Obraz człowieka w kulturach Słowian. Prace Komisji Kultury Słowian PAU

161 5 57MB

Polish Pages [262] Year 2012

Report DMCA / Copyright

DOWNLOAD FILE

Polecaj historie

Obraz człowieka w kulturach Słowian. Prace Komisji Kultury Słowian PAU

Citation preview

PRACE KOMISJI KULTURY SŁOWIAN PAU Tom VIII

OBRAZ ( ZLOWIEKA W KULTURACH SŁOWIAN

pod redakcją Ll (. JA\ \ Su( HANKA

KRAKÓW 2012

PRACE KOMISJI KULTURY SŁOWIAN PAU Tom VIII OBRAZ CZŁOWIEKA W KULTURACH SŁOWIAN

L

POLSKA AKADEMIA UMIEJĘTNOŚCI

PRACE KOMISJI KULTURY SŁOWIAN PAU Tom VIII

OBRAZ CZŁOWIEKA W KULTURACH SŁOWIAN

pod redakcją

L. / 0 1 n 1 S. / h 1 n 4 1

KRAKÓW 2012

Redaktor serii: Lucja9 Suc:a9ek

Redaktor 9aukowy: Ha99a Kowalska-Stus

Redaktor tomu: Lucy9a Nowak

Redaktor tec:9icz9y: Jarosław Brzoskowski

ę Copyrig:t by Polska Akademia Umiejęt9ości Kraków 2012

ISSN 1731-6715

POLSKA AKADEMIA UMIEJĘTNOŚCI PRACE KOMISJI KULTURY SŁOWIAN PAU TOM VIII

Ha n n a Ko w a l s k a -St u s

CZŁOWIEK W KULTURZE PRAWOSŁAWNEJ (ZE SZCZEGÓLNYM UWZGLĘDNIENIEM KULTURY ROSYJSKIEJ) Pojmowa9ie człowieka w kulturze rosyjskiej kształtowało się w ło9ie pra­ wosławia. Korze9ie prawosław9ej a9tropologii sięgają fu9dame9tów greckiego kosmizmu zrei9terpretowa9ego w duc:u c:rześcijaństwa i Starego Testame9tu. Należy podkreślić, że o ile tradycja zac:od9ia problematykę a9tropologicz9ą roz­ patruje a9alitycz9ie, z perspektyw: c:rystologicz9ej, eklezjologicz9ej i esc:ato­ logicz9ej, a w płaszczyź9ie filozoficz9o-teologicz9ej z perspektywy o9tologicz9cj lub aksjologicz9ej, o tyle greckie źródła a9tropologii prawosław9ej skła9iają do sy9tetycz9ego ujęcia ze względu 9a fakt, że wczes9oc:rześcijański wizeru9ek człowieka powstawał w opozycji do kosmicz9ej a9tropologii a9tycz9ej. Ko9sekwe9cją greckiego rozumie9ia człowieka była metafizyka Kosmo­ su, której celem było wyc:ować w człowieku jego właściwy c:arakter poprzez ukaza9ie mu prawdy o Kosmosie i przeko9a9ie go do życia zgod9ego z 9ią*. Rzeczywistość kosmicz9a — 9atural9e środowisko życia człowieka (pikumena) — postrzega9a była przez Greków jako rządząca się 9iezmie99ymi prawami, które determi9ują działa9ia ludzkie. Dlatego Grecy starali się przede wszystkim uc:wycić obiektyw9e prawa rządzące 9aturą. Filozofowie sądzili, że zgłębie9ie tyc: praw porządkuje myśle9ie o święcie i dajc możliwość skutecz9ego działa­ 9ia. Tego rodzaju a9tropologia powstała 9a gru9cie racjo9al9ego postrzega9ia rzeczywistości. Grek, kierując się przesła9kami rozumu i wiedzą o święcie, dążył do realizowa9ia 9atury człowieka, zgod9ie z jej prawami, c:rześcija9i9 zaś - do realizowa9ia osoby, do bycia jak C:rystus. Z tego powodu w początkowym okre­ sie c:rześcijaństwo 9ic było postrzega9e jako doktry9a, lecz jako styl życia, a za­ tem działa9ia, którego głów9ymi wartościami były: wiara, status ucz9ia i miłość. 1 Wer9er Jaeger piszc o zasadzie paidagogii (W. Jacgcr, Paideia. przcł. M. Plczia, Warszawa 1962, t. I, s. 26).

6

Ha99a Kowalska-Stus

Wszystkie o9e wymagały od człowieka 9ic tyle podporządkowa9ia się jakiejś 9ormie, ile bycia dzieckiem Bożym, a przez to bratem każdego człowieka. Z9amie99y jest fakt, że właś9ie w pół9oc9ym Egipcie, gdzie 9ajlepiej rozwi­ 9ęła się grecka 9auka, 9arodził się c:rześcijański mo9astycyzm. Był o9 swoistą reakcją Greków 9a kryzys racjo9al9ego światopoglądu. Egipska pusty9ia peł9iła rolę greckiej a9tyszkoły, rodziła ko9templacyj9y stosu9ek do świata. Przełom III i IV wieku był okresem sporów, które ko9ce9trowały się 9a osobie C:rystusa i problematyce o9tycz9ej, i te9 właś9ie mome9t teologia prawosław9a uz9ała za początek prawosław9ej a9tropologii. Mome9tem kulmi9acyj9ym był sobór w Nicei (325), który ustalił, że 9ic ma żad9ej formy pośred9iej między Bogiem i stworze9iem. Doktry9a ex nihilo od­ działała głęboko 9a teologię mistycz9ą. Uprzed9io, zgod9ie z tradycją platońską, duszę ludzką uz9awa9o za pokrew9ą temu, co Boskie. Dla Plato9a, a także dla Orygc9csa, dusze 9ic były bytami stworzo9ymi. Były bytami prccgzystującymi i 9ieśmiertel9ymi. O9tologicz9a gra9ica przebiegała między bytami duc:owymi i material9ymi. Ko9cepcja pokrewieństwa duszy z tym, co Boskie, została zbu­ rzo9a przez doktry9ę stworze9ia ex nihilo. Sobór 9icejski dowiódł, że podstawo­ wym podziałem o9tologicz9ym jest podział między Bogiem i stworze9iem, do którego 9ależy i dusza, i ciało człowieka. Nic ist9ieje zatem żad9e pokrewień­ stwo między duszą i Bogiem. Dusza jest pokrew9a ciału, bo podob9ie jak o9o została stworzo9a. Sobór, zaprzeczywszy plato9izująccj ko9cepcji Orygc9esa, ściśle określił o9tycz9y status człowieka. Nowością w stosu9ku do a9tropologii a9tycz9ej było także przeko9a9ie, że człowiek został stworzo9y przez Boga. Metafizyka c:rześcijańska 9adała rów9ież 9owe z9acze9ie greckiemu Kos­ mosowi. Oikumena przerodziła się w obszar, 9a którym człowiek może przy­ bliżyć się do Boga. Wiedza ta zyskała mia9o Prawdy2. 1 c:oć c:rześcijaństwo 9igdy 9ic 9egowało właściwości ludzkiego rozumu, pozwalającyc: poz9awać otaczający świat, to wiedzę o istocie bytu zawierała owa Prawda. Fu9dame9tal9ym przejawem Prawdy, według słów św. Pawła, jest głupstwo Krzyża: Skoro bowiem świat przez mądrość 9ie poz9ał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo krzyża zbawić świat [1K I 21J. Jeśli się kto sobie zda być

mądrym między wami 9a tym świecie, 9iec: się sta9ie głupim, aby się stał mądrym, albowiem mądrość tego świata głupstwem jest u Boga [1K I I9-25]3.

Poucze9ie to ukształtowało 9a c:rześcijańskim Wsc:odzie już will wieku swoisty rodzaj działa9ia c:arakterystycz9y dla ascetów, zwa9y saloizmem. Roz­ 2 W słowiańskim języku liturgicz9ym ' Przekład według Biblii Tysiąclecia.

istina.

Człowiek w kulturze prawosławnej (ze szczególnym uwzględnieniem kultury rosyjskiej)

7

przestrze9i! się o9 w całym święcie prawosław9ym, szczegól9ie w Rosji, gdzie przetrwał do dziś pod 9azwą „jurodztwo w imię C:rystusa” (Christa radi jurodiwyje). Saloici odrzucali tzw. zdrowy rozsądek. Nic zwracali uwagi 9a sposób odżywia9ia i odzie9ie. Mowa i zac:owa9ie upodob9iały ic: do 9ierozum9yc: dzieci. Dlatego sposób bycia mógł wydawać się zaprzecze9iem 9atury człowie­ ka, istoty rozum9ej. Saloizm odrzucał :egemo9ię rozumu, gdyż te9 stara się two­ rzyć rcligię i etykę auto9omicz9ą, dba przede wszystkim o i9teres swego rafio i 9atury. Celem saloizmu jest więc pokaza9ie, że prócz rozumu człowiek posiada coś więcej, tę cząstkę, która wy9osi go po9ad ziemską 9aturę. Cec:ą c:arakterystycz9ą c:rześcijaństwa biza9tyjskiego było także to, iż wy­ pracowało o9o wizeru9ek człowieka w przestrze9i mo9astycz9ej. Przestrzeń ta sprzyjała postawie pokor9ego oczekiwa9ia 9a Boże zawoła9ie. Hesyc:asm mo­ 9astycz9y miał istot9y wpływ 9a kształtowa9ie się prawosław9ej a9tropologii, starał się ukazać człowieka zgod9ie z prawdą esc:atologicz9ą. Zbudował wzo­ rzec świętości rozumia9ej jako przcbóstwic9ic. Hesyc:asm czuwał, by człowiek w świccic 9ic zatracił real9ego ko9taktu z żywym Bogiem. Dlatego w Rosji od XVI wieku, kiedy zaz9aczyły się pierwsze wpływy re9esa9su, spiera9o się o rze­ czywisty, C:rystusowy wymiar ludzkiego życia. Postawa Niła Sorskiego (XVI w.) i jego ucz9iów wprowadziła, 9a przykład, do ruskiej kultury etycz9ej 9urt 9iwelujący domi9ację prawa 9ad pierwiastkiem miłosierdzia, wskazywała 9a do­ czes9ość ludzkiej władzy i posiada9yc: dóbr. Oba głów9e aspekty teologii :csyc:astycz9cj: 9auka o e9ergiac: Bożyc: oraz 9auka o przebóstwic9iu człowieka, wskazywały 9a ciągle żywy i twórczy związek Boga ze światem. C:oć perspektywa la była obec9a we wcześ9iejszej teologii, to w czasac: re9esa9su zyskała specjal9e z9acze9ie. Grzegorz Palamas (XIV w.) stoczył 9a gru9cie prawosławia 9ajistot9iejszy i ostat9i wygra9y spór o człowieka z a9tropocc9tryzmcm re9esa9sowym. Udowod9ił, że ko9templacyj­ 9e uczest9ictwo człowieka w całej stworzo9ej rzeczywistości, także lej pozazmysłowej i poza rozumowej, pobudza potrzebę poz9a9ia całościowego, przewyższa­ jącego możliwości poz9a9ia opartego 9a teizmie czy deizmic, repreze9tującyc: orga9icystycz9ą wizję człowieczeństwa. Palamizm wskazywał 9a możliwą współpracę człowieka z Bogiem, czego owoce dostrzega9o w przeobraże9iu rzeczywistości. Taki byl podstawowy se9s wszelkiej twórczości, 9ie wyłączając praktyk ascetycz9yc:. Palamicka tradycja, pod9osząc z9acze9ie uświęco9ego przez Wciele9ie ciała, uczyła, jak to ciało wyc:owywać, by sprzyjało kształtowa9iu wew9ętrz9ej mądrości. Zalecała ćwi­ cze9ie woli, post i pokorę w celu oczyszcze9ia ludzkiego rozumu ze zbęd9yc: myśli, co sprzyjało lepszemu zespole9iu ciała z duszą. Człowiek utrzymywał 9ie­ usta99y ko9takt z Bogiem poprzez modlitwę serca.

8

Ha99a Kowalska-Stus

Praktyka :csyc:astycz9a dużo uwagi poświęcała ludzkiemu ciału, po9ieważ, zgod9ie z 9auką Ojców Kościoła, od mome9tu stworze9ia ciało metafizycz9ie 9a­ leży do istoty człowieka. Śmierć 9ic likwiduje ciała, pew9a jego część, 9azywa9a przez Grzegorza z Nyssy pieczęcią (sfragis), stwarza możliwość zmartwyc:wsta­ 9ia4. W teologii łacińskiej cieles9ość człowieka 9ic jest uważa9a za w peł9i ko9sty­ tutyw9ą o9tologicz9ic, o czym świadczy 9auka o Lasce (gratia superaddita), jaka towarzyszyła człowiekowi w raju dla zrów9oważe9ia 9iedostatku ciała, które u9ie­ możliwiało mu bycie w peł9i obrazem Bożym. Gratia superaddita odebra9a zosta­ ła człowiekowi po upadku w grzec:. Prawosław9a teologia krytykuje te9 pogląd. Dogmatycz9e korze9ie :csyc:asmu wyrastają z c:rystologii soboru c:alccdońskiego (451), który wskazywał 9a przcbóstwic9ic 9atury ludzkiej. Teologia przcbóstwic9ia rozwi9ięta została w pismac: Ojców Kościoła (św. Makarego i św. Ata9azego)5. Rosyjski emigracyj9y filozof i teolog Wasilij Zieńkowski ubolewa 9ad faktem, że Kościół 9icpodziclo9y. w dobie rozkwitu teologii, 9ic stworzył spój9ej ko9cep­ cji człowieka6. Zrodziło to sytuację, w której c:rześcijańska a9tropologia podda­ wa9a była zew9ętrz9ym wpływom. Jako przykład przytacza myśl św. Augusty9a zawartą w Wyznaniach, gdzie, według Zieńkowskiego, widocz9e jest odstępstwo od ogól9oc:rzcścijańskicgo sposobu rozumie9ia człowieka. Róż9icę tę traf9ie uj­ muje, porów9ując sformułowa9ia św. Augusty9a i św. Grzegorza z Nyssy, Wło­ dzimierz Łosski w swojej Teologii mistycznej Kościoła wschodniego". Bjia/Ke9Hbi9 ABiycTHH crpeMHTca cocraBHTb 9oHjmie o Borę, coo6pa3HocTii Bory, tt tibrraeTCfl OTKpbiTb

c

h / x a 0b

H3 9auie9

H/ d e a , h e a d c f cawH h 3X01 h d c / c a -

eii ayiue, coTBOpeHHo9 9o Ero oópasy. 3e a - d / e a 1 9c9gojiorHHecKHg a9ajioru9,

9p9jiOKHMbiH 4 9o3uaHHio Bora, 4 óorocjiOBHio. Cc 1 e a d 9ce Lpurop99 Hh / / 4 h h ,

9a9pHMep, Haooopoi, or9pasjiacTCfl a e

e ae a, he a

OTKpoBe9iie rosopiiT

h 3d a

Borę,

HTOObl 33TCM H3HTH B HCJIOBCKC TO, HTO COOTBC1 CTByCT B HCM OÓpa jy BO/KHIO. 3e O -

Merofl óorocJioBCKHH, iipiiMCHe9ubiii 4 HayKC o 9ejiOBeKe, 4 aurpo9ojiormi. flepBbi9 crpeMHTca 9o3Harb Bora, d / x a 0b m coTBOpeiiHoro 9o Ero oópasy uejiOBeKa; c e a -

poii go9er oiipejiejii9b 9ci HHiiyio 9p9poay HejioBeKa, h / x a 0 b H3 oópa jy Koroporo 6bui co3^a9 h / 0 fa c / 4 7.

ffa f. fe h h

o Borę, 9o

Zieńkowski kładzie 9acisk 9a fakt, że widze9ie obrazu Bożego w człowieku jest podstawową i9tuicją w a9tropologii prawosław9ej i 9ic zależy od prawdy 4 Cc . rpmopHH Hh / / 4 h h . 06 ycmpoeiiuu •łe.ioaeKa, :ttp://www.vc:i.9et/9issky/9issky.:tml. 5 Opracowa9ie tego problemu patrz: Ilpor. B. 3ciibKOBCKHH, Ilpuiinunu npaGocjiaeuou anmpono.iosuu [w:] PyccKoc japyÓKMChc mod mbiCMejiemun Kpeiijeniix Pycu, red. M. HaaapoB, Moc 4 Ba 1991.s. 115 148. 6 Tamże, s. 115. 7 B. JIa / / 4 h h , MucmimecKoe 6oeoc.ioffue, MocKBa 1991, :ttp://www.wco.ru/biblio/books/ losskl/Mai9.:tm.

9

Człowiek w kulturze prawosławnej (ze szczególnym uwzględnieniem kultury rosyjskiej)

głoszo9ej przez teologię. Nie moż9a zakładać, jak to czy9i teologia protesta9cka, żc imago dei po upadku w grzec: zostało zaprzepaszczo9e, po9ieważ człowiek 9ic został zrów9a9y z resztą przyrody. Prawosławie odrzuca tu wszelkie ko9strukty myśle9ia teologicz9ego, odwołuje się do podstawowej biblij9ej prawdy: lIoiycK9e99e ;iByg

c / 0 h f4 ffx

luiefi gp9ci9a9cKoii Mera(|)H3HKH - 114011

fc a l/ h h h

(c e a -

MH3MC, JUIH KOTOpOlO TBOpCHHC IIC MOJKCT ÓblTb (|)HJIOCO(|)CKH y i BCp/KJiaCMO, HO KOTOpoejJOJDKHO lipilllH I b Jllllllb B IIOpJUlKC BCpbl) II H4CH OÓpała bO/KIUI (c 9poTecra9TH3Ma) ccrb iic9ajibHbie pesyjibTarbi orgo4a a e

9ejiOBCKa, Koropoe M3iiaiiajia Gbuio BOCJiaBHH8.

c

e af a

m a fa / 0 fa c h h

iioiiiiMaiimi Mupa u

gpiic9iaHCTBe 11 Koropoc cogpoiiiuioci>

c

iipa-

Grzegorz z Nyssy kładzie 9acisk 9a tajem9icę, jaka w związku z obrazem Bożym związa9a jest z istotą człowieka: IlODTOMy TaK l4 h a 9oKaaaTb ceG9 c a 1 h a d 110406111-1. HaupoTiiB

roro, ecjiH pa3Ji9i9ibi Gbum ecrecTBa,

e a,

6e3 / a d h / h h h , cocrai9uiH 6bi u pa3HHHHbie

o6pa3bl, CO343B COOTBCTCTBCIIUbili CCTeCTBy o6p33. Ho, HOCKOJIblCy, XOTH OÓpa3 OflHH, riepBoo6pa3 >Ke oópaoa h / a 0 fh h , 4 e a óyueT / e a 0 fc 4 a 9epaayMCH, HTOÓbi 9e iipu łHarb

riepBooópaooB o/uioro zipyroMy 9oAOÓHbiMif 11 iie9pcMeHHO Me>K4y coGoio cgouHbiMII. riODTOMy-TO, MO/KCT GbITb, CjIOBO Iipil C3MOM yCTpOCHHH ‘ICJIOBCHCCKOH HCH3HH, OTceKa9 OTy 3Jiyio Mbicjib, roBopur: Ca e c a lh d ucjiOBeKa 110 o6pa3y h h a 1104061110

HameMy9. Obraz Boży jest fu9dame9tem osoby/:ipostazy. Włodzimierz Łosski podkre­ śla, żc rozważa9ia o :ipostazic człowieka Ojcowie Kościoła wywodzą z dogmatu o Trójcy Świętej. Jest to 9auka o trzec: :ipostazac: i jed9ej Boskiej 9aturze10, która została zastosowa9a w od9iesie9iu do człowieka. Pu9ktem wyjścia było tu biblij9e stwierdze9ie, żc człowiek został stworzo9y 9a obraz Boga. Podob9ie jak w przypadku trzec: osób Bożyc: i jed9ej ic: 9atury, mamy do czy9ie9ia z m9ogością osób - :ipostaz ludzkic: i jed9ą ludzką 9aturą. Odczu­ cie wspól9ej 9atury przez ludzi zostało zakłóco9e przez upadek Adama i zostajc przywróco9e w ło9ie Kościoła wyłącz9ic za pośred9ictwem C:rystusa. ZicńK B. 3cHbKOBCKHM, ripuuifiinbi npaGocjiaauou..., s. 122. 9 Cc . rp9ropiiii Hh / / 4 ffh . 06ycmpoeuuu... 10 B. JIa / / 4 ffh , OnepK MucmunecKoeo óoeocjioeim Bocmounou LjepKeu. JjocMamunecKoe uozocjioeue, MocKBa 1991, s. 214 215.

10

Ma99a Kowalska-Stus

kowski podkreśla, że osoba (:ipostaza) stworzo9a 9ic jest właścicielem swojej 9atury11. A jed9ocześ9ie osoba jest w człowieku 9ajbardziej podstawowa, pier­ wot9a w se9sie o9tologicz9ym, jest z jed9ej stro9y bardziej 9iezależ9a od 9a­ tury - zdol9a do osądu moral9ego, samoświadoma, może sprzeciwić się Bogu, a z drugiej stro9y, jak zauważa Niesmiełow: MejioBCHecKaJł jumHOCTb, ycjiOB9aa c / c a / d peajibHOM 6b999, 9o CBoei9y 9pupojiuo-

My couep>KaHi9o

c

ccpcpe caMOCO3Ha9iui h c 0 fh / e / h 6c3ycJiOBHOH, u cjie/ioBarejibHO -

HCJ1OBCK, 110 CaMOił lipilpOAC CBOCH JIHHHOCTH, MOHCCT HMCTb CO31iaHHC o G/ / 4 a h / d h a h

cym9ocTH c CO3H3HHH óeaycjiOBiioro gapaKTepa CBoeii co39aHiie 3Toro gapaicrepa ow9iaKOBO He

ffa 0 c a 0 fd / e

/ a m / e c / h h a h 0 fh h h a / e h .

Ha

HCJiOBeKy h h ce6$ł caMoro co-

3iiarb c KauecTBe GecKoitemiOH cym9ocTH, h h / c a h óeaycjiOBHbi9 gapaKrep coa9aib c

KaHecTBe He-cBoero; a 9oroMy c ceóe caMOM, ÓJiaroaapH (3T0My) 6e3ycjiOBHOMy

gapaKTcpy CBoeii 0 fh h h a / e h ,

h / 0 fa c / 4

He9ocpeacTBeHiio cos9aer i-ic óecKoiicHiiyio

cymHOCTb, a TOJibKO o6pa3 GecKOHeHHOH cym9ocTH, h a e a

ffd / ffh a

eo3iiauHe ce6>i

KaK oopa3a GecKo9eHHOH cym9ocm eerb BMecre ce / d h co3Hau9e AeHCTBHTejibHoro GblTHH TaKOH CymHOCTH BUC HCJlOBeKa11 12.

Hipostaza - osoba, która jest 9iezależ9a od ko9tekstu psyc:ologicz9o-społccz9cgo - i9tegruje całego człowieka, pa9uje 9ad 9im i może ukieru9kować swoją wolę 9a ogra9icze9ie się wyłącz9ic do tego pa9owa9ia lub poświęcić sie­ bie Bogu czy drugiemu człowiekowi i wówczas odzyskać 9aturę wszcc:człowicka, daw9ego Adama (Adama Kadmo9a według mistyki żydowskiej). Jest to prze­ zwycięże9ie sytuacji, w której, po upadku Adama, :ipostazy podporządkowały się ogra9iczo9ym i9dywidual9ościom. W tego rodzaju rozważa9iac: 9a pla9 pierwszy wysuwa się teza, że człowiek jest jed9ocześ9ie osobą i i9dywidual9ością (numiocnib u uiiduetuiycuibiiocmb). Osoba ma wymiar esc:atologicz9y, po9adziemski, i9dywidual9ość związa9a jest z doczes9ością. Mówiąc o i9dywidual9yc: cec:ac: człowieka, wymie9iamy c:arakterystycz9e dla 9iego, 9p.: i9trowertyk, muzykal9y, altruista, ale 9ic są to cec:y 9ależące wyłącz9ic do jed9ego człowieka, są to cec:y spotyka9e wśród lu­ dzi. Człowiek, który działa wyłącz9ic 9a rzecz rozwoju swojej i9dywidual9ości, 9ic rozwija cec: osobowościowyc:. Rozwijając swoją i9dywidual9ość, przeciw­ stawiając ją i99ym i9dywidual9ościom, rozwijamy swoje ego. We współpracy osoby i i9dywidual9ości ukryta jest prawdziwa wol9ość. Hipostaza człowieka może być urzeczywist9io9a jedy9ie przez wyrzecze9ie się włas9ej woli - piszc ks. Siergiej Szkuro13. Wyrzecze9ie się wol9ości wyboru umożliwia człowiekowi 11 B. 3cHbKOBCKHH, Upiuinimbi npaffoc.iattnou..., s. 126. 12 B. H/ / d/ 0 e a c , HayKa o •le.ioeeKe, :ttp://psylib.org.ua/books/9csmcOI/i9dcg.:tm . " C. UJicypo, MemailjwiUKa cnouodhi, :ttp://kds.cpar:ia.ru/publis:i9g/sobcscd9ik/pcrviy/arliclescvc9/.

1I

Człowiek w kulturze prawosławnej (ze szczególnym uwzględnieniem kultury rosyjskiej)

osiąg9ięcie wol9ości osobowej, ide9tyfikację z obrazem Bożym, który jest o9tologicz9ą cec:ą człowieczeństwa. Maksym Wyz9awca, rozważając sposób ist9ie9ia człowieka w ko9tekście ca­ łego stworze9ia w traktacie zatytułowa9ym Mistagogia, posługuje się kategorią logosu. Logos to wola stwórcza Boga, powołująca do ist9ie9ia każde stworze9ie i obec9a w każdym stworze9iu. W logosie zawiera się cel, dla którego da9e stwo­ rze9ie zostało powoła9e do ist9ie9ia. Logosy wszystkic: stworzeń jed9oczą się w Logosie Sy9a Bożego. O9 określa ic: wzajem9e relacje. Maksym Wyz9awca piszc: „14, / a a e c / e / e c / ffh a DTOMy 3aiKAOMy ac9cioy TBap9oro Gc fe ffh c ero c rai 9Kc h AHHaMiiKC cooTBCTcr9ycT 9oroc”. 15 rip9. MaKciiM Hc9oBCAHłiK, Mucmacocun...

12

Ha99a Kowalska-Stus

w 9im obec9e, przez co czy9ią ist9ie9ie poz9awal9ym, a także sprawiają, że każ­ da ludzka :ipostaza jest odmie99a. Omówio9e tu cztery pojęcia defi9iują w pra­ wosławiu 9ic tylko człowieka, ale także Boga i świat. Zieńkowski zauważa, że te problemy 9igdy 9ic były rozpatrywa9e 9a płasz­ czyź9ie ogól9oc:rzcścijańskicj, a jed9ocześ9ie miały z9acze9ie decydujące w wie­ lu kwestiac: zasad9iczyc: i z tego powodu świat c:rześcijański zaczął rozpadać się dużo wcześ9iej, 9iż to zauważa :istoria. Posuwa się o9 9awet do stwierdze9ia, iż zbliże9ie ekume9icz9e w kwestii dogmatów 9ic będzie możliwe, jeśli 9ic uda się uzgod9ić wspól9ej ko9cepcji człowieka. Odejście od tradycji :csyc:astycz9cj miało dla kultury prawosław9ej, a szcze­ gól9ie rosyjskiej, zawsze poważ9e ko9sekwe9cje. Pierwsze próby modyfikacji 9astąpiły już w XVI wieku, dalsze przy9iósł wiek XVII. Najbardziej radykal­ 9e zmia9y obserwujemy w wieku XVIII, w czasac: budowy Imperium Rosyj­ skiego. Jed9ak zmia9y te były 9ieporów9ywal9e do tyc:, które 9astąpiły po rewolucji 1917 roku. Marksiści uważali, że pu9ktem wyjścia do poz9a9ia rze­ czywistości jest człowiek. Oddając prymat człowiekowi, twierdzili, iż „Tylko o9 jest istotą, która wytwarza siebie samą i swoje otocze9ie”16*. Ludzka aktyw­ 9ość i poczucie pa9owa9ia 9ad sferą społecz9ą i eko9omicz9ą stało się miarą wol9ości. Pisał o tym Nikołaj Bierdiajew w książce Źródła i sens rosyjskiego komunizmu'1. Protojerej Wasilij Zieńkowski c:arakteryzuje rosyjski 9comarksizm porcwolucyj9y jako dąże9ie do magicz9ego przeobraże9ia pojedy9czyc: ludzkic: dusz. Przygotowywało o9o glebę dla rozwoju świadomości utopij9ej, wiary w możliwą przemia9ę istoty człowieczeństwa pod wpływem idei komu­ 9izmuIK. Huma9istycz9a świadomość rewolucyj9a pojawiła się w Rosji dopiero w drugiej połowic XIX wieku i stała się udziałem 9ielicz9yc:, bowiem, jak piszc Sergiusz Askoldow, 9ic było w kulturze rosyjskiej miejsca 9a „roszcze9ia :uma9istycz9ej świadomości”19. Askoldow przeko9uje, że 9a gru9cie rosyjskim mamy raczej do czy9ie9ia z 9arusze9iem 9orm religij9yc:, które osiąg9ęło c:a­ rakter ogól9opaństwowy. Za sprawą arcligij9yc: i wrogic: religii działaczy re­ wolucyj9yc: i liberal9yc:, doko9ała się 9ad 9ią rewolucja 9iczym Sąd Boży20. Askoldow dostrzega pozytyw9y se9s rewolucji rosyjskiej w zdemaskowa9iu się wobec człowieka trzec: postaci zła, polegającyc: 9a: odseparowa9iu pierwiast­ ka świętego od ludzkiego (9adużycie wol9ości przez :uma9istycz9ą etykę), 16 J.M. Boc:eński. Lewica, religia, sowietologia, oprać. J. Parys, Warszawa 1996, s. 59. 1 H. BcpASCB, kfemoKu u CMbiai pyccKoeo Ko.ustyumua, Moc 4 Ba 1990, s. 81 83. ,K ripoT. B. 3/ h f »4 a c / 4 h d . ymonutu a pyccKoii stbicnu, „Ha c z fh /Kyp9aji” 1995 (New York), 9r 426, s. 230 231. 19 S. Askoldow. Religijny sens rewolucji rosyjskiej, przcł. M. Burski [w:] De profundis. Zbiór rozpraw o rosyjskiej rewolucji. Warszawa 1988. s. 30. 20 Tamże, s. 31.

Człowiek w kulturze prawosławnej (ze szczególnym uwzględnieniem kultury rosyjskiej)

13

wystąpie9iu pierwiastka :uma9istycz9ego w roli samowystarczal9ej i9sta9cji (zwycięstwo zwierzęcia 9ad świętym), wyzwole9iu agresji zwierzęcia w imię przyszłego królestwa bestii21. Pozytyw9y religij9y se9s rosyjskiej rewolucji Askoldow widzi także w wew9ętrz9ym wysiłku zmierzającym do oddziele9ia dobra od zła, kłamstwa od prawdy. Swój 9ajpeł9iejszy wymiar se9s te9 osiąg9ął w przyjęciu męczeństwa przez setki Rosja9. Stoją o9i 9a czele wyodręb9io9e­ go państwa Bożego, usta9awiając gra9icę między 9im a budowa9ym państwem księcia tego świata. Racjo9alistycz9y :uma9izm 9ic miał w kulturze rosyjskiej 9igdy solid9ego oparcia, dlatego rozwi9ął się w kieru9ku ąuasi-religii. Prawosław9y soborowy kolektywizm, którego celem było dąże9ie do jed9ości w C:rystusie, został zastą­ pio9y kolektywizmem mas. Ic: bu9tow9iczą e9ergią miała kierować awa9gar­ da - partia. Ta sprymitywizowa9a a9tropologia, polegająca 9a zastąpie9iu C:ry­ stusa awa9gardą, 9ajdobit9iej wyraziła się w poglądac: Stali9a 9a rolę partii. Była o9a, według 9iego, uosobie9iem wyższej świadomości :istorycz9ej i wol­ 9ości człowieka, zdol9ym do właściwego pokierowa9ia żywiołowo działający­ mi i 9ieświadomymi masami. Rolą awa9gardy jest wyzwole9ie mas z egoizmu i obdarowa9ie ic: zbiorowym szczęściem. 9apTMM HC MOJKCT ÓblTb 4CHCTBHTCJtbHOH liapTHCH, CCJ1H OIUl OrpailHMHBaeTCH peiHcrpiipoBaiiMCM Toro, h e a 9epoKHBaer u ayMaei- Macca paóoHero KJtacca, / / 0 fh oiia łamu f / h c XBOcre 3a CTHXHHHbiM 4Bii>KeH9eM, ecji9 o9a iic yMeer 9peoAOJieTb 4 a / -

Hocrb u HOJiHTHHecKoe 6e3pa3Jiii‘i9c CTHXHHHoro ziBHHceiiHH. ecjiit o9a iie yMeer 1104luubCM Bbimc M99yTHbig mrrepecoB iipojierapita ra, / / 0 fh o9a h / yMeer iiO4iiHMarb Maccbi 40 ypoBHH 9oHHMaHHH KJiaccoBbig HHTepecoB iipojierap9ara22.

Prawosław9a idea przebóstwie9ia w prymityw9y sposób została zawłaszczo­ 9a i wykorzysta9a przez komu9istycz9ą ideologię przemia9y człowieka i świata. Zrei9terpretowa9o 9a użytek realizacji tej ideologii zakorze9io9e w prawosław­ 9ej a9tropologii przeko9a9ie, że człowiek powi9ie9 ide9tyfikować swoje życic z włas9ym logosem zakorze9io9ym w C:rystusie. W komu9izmie logos czło­ wieka zakorze9io9y został w ideologii. Ideologia ta wykorzystała także pojęcie prawosław9ej :ipostazy dążącej do wyzbycia się i9dywidualistycz9ego egoizmu i ukieru9kowała ją 9a realizację wyz9aczo9yc: pla9ów. Posługując się tą swoistą rei9tcrprctacją prawosław9ej wizji człowieka, łatwo jej było stworzyć swoistą komu9istycz9ą „esc:atologię" z wizją przemia9y świata. Osiąg9ięcie ostatecz­ 9ego celu wymagało także jakościowej przemia9y człowieka, doko9ującej się 9ic tylko ze względu 9a uczest9ictwo w procesie budowa9ia komu9izmu, ale 21 Tamże, s. 37 38. 2? Pi. CTamiH, 06 ocnoeas Jieuunuiua, :ttp://grac:cv62.9arod.9i/staliii/t6/t6 06.:tm.

14

Ha99a Kowalska-Stus

ko9iecz9ej do życia w przestrze9i zbawio9ej przez komu9izm. Kc9otycz9c za­ wierze9ie ideologii rodziło męczeństwo, któremu ofiary poddawały się w imię przyszłyc: dóbr. I99e pierwiastki a9tropologicz9o-kulturowc związa9e z tradycją prawosław­ 9ą, które wykorzysta9e zostały przez bolszcwizm, to: Istina i prawda. Pierwszy w swoim pierwot9ym se9sie ma wymiar o9tycz9y, wskazuje 9a prawdę ist9ie9ia. Drugi związa9y jest ze sprawiedliwością, czyli dąże9iem do kierowa9ia się w ży­ ciu wartościami zgod9ymi z zasadami ist9ie9ia bytu. Prawdą o9tycz9ą 9ic jest zatem to, czego człowiek doświadcza jako otaczającą go rzeczywistość, a to, co powi99o 9ią być, zgod9ie z celem stworze9ia. Stąd 9p. rady Ja9a z Ko9sztadu, Aleksa9dra Jclcza9i9owa, by 9ic uz9awać za rzeczywistość tego, co złe. Ta cec:a a9tropologicz9a okazała się przydat9a w służbie ideologii komu­ 9istycz9ej, zamia9ie uległ sam cel ist9ie9ia, istota prawdy o9tycz9ej. Postawa człowieka 9ie uległa zmia9ie, stąd skło99ość do 9iedostrzega9ia 9egatywów oraz samoidc9tyfikacja z ideałem. Tradycja c:rześcijańska uświadamia, że zło, c:oć ist9ieje, jest przygod9e, 9ie sta9owi ko9stytutyw9ego eleme9tu ist9ie9ia. Podob9ie czy9i ideologia le9i9owsko-stali9owska. Róż9ica polega 9a tym, że w bolszcwizmic wartość ist9ie­ 9iu 9adajc ideologia. Traf9a jest w tym ko9tekście uwaga Vittorio Posse9tiego (adresowa9a do Jurge9a Habermasa), że „Przekład wyrażeń religij9yc: 9a język postmctafizycz9y doko9uje się w ramac: złożo9ego metodycz9ego atcizmu”21 *23. Odmie99ą postawę w ramac: tego samego paradygmatu rci9terpretacji war­ tości a9tropologicz9yc: repreze9tuje okcydc9talistycz9a część społeczeństwa rosyjskiego. Kse9ia Kasja9owa, badaczka c:arakteru 9arodowego Rosja9, za­ uważa, że w odróż9ie9iu od tradycyj9ej postawy ig9orującej zło, traktowa9ie zła jako real9ej rzeczywistości prowadzi do z9iewole9ia. H 3T0T HerapMOHHMHblH, 3aiiyiaHHblH MHp, B KOTOpOM CMCUiaHO JIOJDKHOC C HejlOJDKHblM, 5JBJIHCTCH JJUł peaJlHCTa BHC111HHM. HC3aBMCHMblM OT Hd O. H B KaueCTBC T3KOBO-

ro a h oipaHHHHBaer, 0B5t3biBaer Hamero „peajiwcra”, craiioBirrca | . fh h / fa cypoBoił HeOÓXOJlHMOCTbIO, H3 KOTOpOH H6BO3MOŻKHO BbipBaTbCH, 11 0C03H3HHe 3T0H lieoÓXOAHd a / e h HHKo9ta h / aaer 9ejioBCKy omymcHiie

/ c a m a 1 d.

He Bit9a c

a e a d,

Biie ero

jiC/KameM stupę HiiKaKoro CMbicjia, a h BbiHywie9 CHuraib, h e a / d c f/ 0 f ff h / e h ffc iie Moryr iip9iriH iiHoucy9a, KpOMe 4 c 4 H3 h / fa caMoro. Ho e } 4 9oHHMaeMaa h / e h ffc eerb lipOCTO CIO ItpOlBBOJI, H HOHblTKa CC OCymeCTBJieHHB 9pHBOAHT HCJIOBCKa B co-

CTOflHue HeiipcKpamaiomcHca óopbóbi co c / / d Mupo.M, co c / / d ,

he a ch/

ero24.

21 V. Posse9li, Nihilizm teoretyczny i „śmierć metafizyki", przcł. J. Mcrccki SDS, słowo wstęp­ 9e A Mary9iarczyk SDS, Lubli9 1998, s. 104. Ce99a jest jeszcze jed9a uwaga Posse9tiego: peł9y atcizm polega 9ic tylko 9a 9egacji Boga, ale i 9a 9egacji rzeczywistości zła (s. 105). ?ł K. KacbHiioBa, OpyccKOM nayuanajibnaM xapaKmepe, Ma / 4 c . 2003, s. 255.

Człowiek »v kulturze prawosławnej (ze szczególnym uwzględnieniem kultury rosyjskiej)

15

Rodzi to postawę 9ieusta99ego sprzeciwu wobec świata, c:arakterystycz9ą dla rewolucjo9istów. Zokcydc9talizowa9a i9telige9cja rosyjska, która afirmowała c:rześcijaństwo aktyw9e i :istorycz9e, przyjęła postawę rewolucyj9ą, prawo­ sław9a większość prze9iosła swą ko9templacyj9ą postawę wobec stworzo9ego świata 9a ideę komu9istycz9ą. W świadomości rosyjskiej pa9uje uzasad9io9e przeko9a9ie, że ojcem idei racjo9alistycz9ego :uma9izmu 9a gru9cie rosyjskim była i9telige9cja. Autorzy sły99ego zbioru studiów Drogowskazy (Wiechi, 1909) ukazują i9telige9ta rosyj­ skiego jako 9owy gatu9ek człowieka, który, wyobcowa9y z rodzimej tradycji, przejmuje religię zac:od9iego :uma9izmu i stara się ją bezskutecz9ie przeszcze­ pić 9a gru9t rosyjski. To typ rewolucjo9isty. Te9 9owy gatu9ek przetrwa w śro­ dowisku rosyjskic: dysyde9tów. Idea świeckiego :uma9izmu, która odrodziła się po raz kolej9y, opiera się 9a przeko9a9iu o dosko9ale9iu moral9ym i społecz9ym człowieka, które doko9uje się w procesie :istorii, o zmierza9iu w kieru9ku „kró­ lestwa wol9ości”. Porzuce9ie diamatu 9ic oz9aczało więc zerwa9ia z postawą perma9e9t9ego sprzeciwu wobec świata opisa9ą przez Kasja9ową25. Z metodologicz9ego pu9ktu widze9ia postawę 9eomarksistowskiego :uma­ 9izmu Józef Maria Boc:eński c:arakteryzuje jako fe9ome9ologicz9ą. Ufu9do­ wa9a jest bowiem 9a przeko9a9iu, że człowiek jest odręb9ym od świata bytem i, żeby zrozumieć świat, trzeba 9ajpierw zrozumieć człowieka. Jest to zatem, z jed9ej stro9y, odejście od ogól9yc: praw dialcktyki, od ujmowa9ia człowie­ ka w ko9tekście ogól9yc: i 9iezmie99yc: praw rządzącyc: w Kosmosie, gdzie jed9ostka rozumia9a była jako „mome9t dialektycz9y”, jej świadomość zaś zde­ fi9iowa9a została jako część świadomości społecz9ej26. Z drugiej jed9ak stro9y a9tropocc9tryzm, pozostający w opozycji do le9i9izmu, 9egował 9adal ist9ie9ie rzeczywistości tra9sce9de9t9ej w stosu9ku do człowieka. Widzimy zatem, że mimo doświadczeń i wielu traf9yc: diag9oz postawa re­ wolucyj9a przetrwała27. Moż9a też stwierdzić, że jej przedstawiciele, w odróż­ 9ie9iu od Le9i9a i Stali9a, zapoz9ali podstawy rosyjskiego prawosław9ego ar­ c:etypu kulturowego. Rosyjska dcmokratycz9o-libcral9a i9telige9cja odrzucała dogmatyzm le9i9owski, ale wyz9awała dogmatyzm przyjęty przez zac:od9ią lewicę - dogmatyzm tolera9cji i pluralizmu, obro9y wol9ości człowieka, rozu25 Kopiclcw, opisując młode lala swojego pokole9ia i jego dojrzałość, u9aocz9ia to zjawisko. Patrz: H. Kowalska, Człowiek stworzony przez historię [w:] Dać świadectwo prawdzie. Portrety współczesnych pisarzy rosyjskich, red. L. Suc:a9ek, Kraków 1996. 26 J.M. Boc:eński, Lewica, religia..., s. 71. 27 „Człowiek 9ic jest tyta9em, 9ic jest auto9omicz9a osobą, a 9ieusta99ie dookreślającym się w Bogu stworze9iem” pisze jede9 ze współczes9yc: rosyjskic: a9tropologów prawosław9yc: B. KoBajiCB, PD : : E F u Eepona: Hernuua u npaaóa [w:] PD : : E F E Eepona. Onuim coóopuoeo auajuna, MocKBa 1992, s. 299 312.

16

Ha99a Kowalska-Stus

mia9cj jako wol9ość od dctc99i9izmu społecz9ego, eko9omicz9ego, religij9ego i kulturowego, czy9iąc z tej zasady zasadę 9adrzęd9ą i obowiązującą. Z9amie99e jest, że :uma9izm 9comarksistów zawiera w sobie pierwiastki :u­ ma9izmu pozytywistycz9ego, pluralizmu światopoglądowego Williama Jamesa czy :uma9izmu Ferdy9a9da Sc:illera. Te9 ostat9i w swojej książce Humanizm (1903) 9awoływał do po9ow9ego uczłowiecze9ia świata. Huma9izm pragmatycz­ 9y cec:owało przeko9a9ie, że świat jest plastycz9y i zmie9ia się pod wpływem ludzkiego działa9ia. Pragmatycz9i :uma9iści wyz9awali także pogląd, że: „Me­ tafizyka wydajc się skaza9a, by pozostać osobistym przypuszcze9iem co do osta­ tecz9ej rzeczywistości, oraz by mieć 9iższą obiektyw9ą wartość 9iż 9auki”28. Ko9­ sekwe9cją takiej postawy jest oddziele9ie bytu od powi99ości i przemieszcze9ie rozważań dotyczącyc: etyki w sferę psyc:ologii (psyc:ologia :uma9istycz9a)29. Przemia9y, jakim podda9y został obraz człowieka 9a gru9cie kultury rosyj­ skiej, począwszy od XVII wieku aż do czasów współczes9yc:, związa9e były ściśle z okcydc9taiizacją tej kultury. Były to jed9ak zmia9y powierzc:ow9e. Świadczy o tym między i99ymi ciągle żywa w ciągu wieków świadomość odręb­ 9ości oraz mesjańska postawa Rosja9 wobec Zac:odu. W od9iesie9iu do współ­ czes9ej myśli zac:od9iej, począwszy od cgzystc9cjalizmu, dla rosyjskic: myśli­ cieli ko9serwatyw9yc: stało się jas9e, że rozmyśla9ia 9a temat człowieka mogą prowadzić do 9egatyw9yc: rezultatów. Dlatego też 9a gru9cie cgzystc9cjalizmu myśl rosyjska poszła i99ym tropem. Zapom9ia9y dziś filozof religij9y Wiktor Nicsmicłow (1863-1937), profesor filozofii w Kazańskiej Akademii Duc:ow­ 9ej, był autorem egzyste9cjal9ej ko9cepcji człowieka całkowicie zaprzeczającej pozytywistycz9ym poglądom30. Twierdził, że samoświadomość, która wykracza poza gra9ice tego świata, wol9ość i ctycz9ość mają w człowieku źródła pozaprzyrod9iczc. Podjął też uda9ą polemikę z poglądem Fryderyka Feuerbac:a 9a temat a9tropologicz9ej ge9ezy religii (O dualizmie i nieśmiertelności). Człowiek 9ic jest częścią przyrody, jest bytem 9ależącym do wyższego porządku. Dlatego dąży do Boga. Przyczy9a tego faktu jest obiektyw9a, z9ajduje się poza czło­ wiekiem, 9ic jest, jak sądził Feuerbac:, 9atury psyc:ologicz9ej. A9tropologia Nicsmicłowa zbudowa9a jest 9a rozwi9iętej i9terpretacji grzec:u pierworod9ego oraz c:rystologii, która rozwiązuje ostatecz9ie zagadkę człowieka. Skoro Sy9 Boży przyjął ciało człowieka, a 9ic jakąś ko9kret9ą osobowość, to z9aczy, że przebóstwio9a została cała 9atura ludzka. F. Sc:iller, Why Humanizm? [w:] Contemporary British Philosophy, First Scries, s. 406, cyt. za: F. Coplcsto9, Historia filozofii, t. 8, przcł. B. Hwcdcńczuk, Warszawa 1989, s. 357. 29 Por.: R. May, Psychologia i dylemat ludzki. Warszawa 1973; A. Maslow, Toward a Psychology °fBeing, New York 1968. B. H/ / d / 0fa c , Hayra o ueioacKe, Kajam. 1889 1901. :ttp://psylib.org.ua/books/9csmc01/ i9deg.:tm.

Człowiek w kulturze prawosławnej (ze szczególnym uwzględnieniem kultury rosyjskiej)

17

Współczes9y filozof rosyjski Siergiej C:orużyj polemizuje z i99ą cec:ą współ­ czes9ej zac:od9iej myśli teologicz9o-filozoficz9ej - tworze9iem swego rodzaju mctaa9tropologii, polegającej 9a oderwa9iu real9ie ist9iejącego człowieka od jego 9atury i empirii, o9tologicz9ic 9iewzruszo9ego (Mag Sc:clcr i Ha9s Urs vo9 Balt:asar)31. Zarzuca myśli europejskiej, że rozbija obraz człowieka, zasła­ 9iając go rów9ocześ9ie abstrakcyj9ymi pojęciami32. Człowiek jest tam ukazy­ wa9y 9a tle idei: 9arodu, państwa, :istorii, gospodarki. Jed9ocześ9ie pod ko9iec XIX wieku pojawiła się w myśli filozoficz9ej 9egatyw9a a9tropologia zapocząt­ kowa9a przez Nietzsc:ego. Współcześ9ie, zauważa C:orużyj, teologia kładzie 9acisk 9a a9tropologię. I99y jest jed9ak ko9tekst a9tropologii 9a Zac:odzie i 9a Wsc:odzie. Według C:orużcgo, protesta9cka a9tropologia (Friedric:a Sc:lcicrmac:cra, Slrausa) c:arakteryzuje się racjo9alistycz9ym redukcjo9izmem pozba­ wio9ym mistyki. Zwrot myśli teologicz9ej w kieru9ku a9tropologii powi9ie9 wy­ strzegać się rewizjo9izmu i moder9izmu, w9osze9ia jakic:ś obcyc: eleme9tów, a kierować się ku źródłom 9auki i doświadcze9ia c:rześcijańskiego. Rosyjska krytyka protesta9ckiej a9tropologii wy9ika z odmie99ego rozumie9ia struktury człowieka. Widać tu obawę przed postępującą e9tropią względ9ie :armo9ij9e­ go współist9ie9ia dwóc: poziomów ludzkiej 9atury: człowieka metafizycz9ego i człowieka empirycz9ego. Prawosław9i współcześ9i a9tropologowie odwołują się przede wszystkim do spuściz9y Ojców Kościoła - wielkic: mistyków. Patryslyka 9ic jest dla pra­ wosławia teologią spckulatyw9ą, lecz przekazem opartym 9a mistycz9ym do­ świadcze9iu. Asccza Ojców Kościoła to wyraz wysoko rozwi9iętej praktyki a9­ tropologicz9ej. C:orużyj ubolewa 9ad tym, że w Rosji 9astąpił rozłam między prawosławiem a kulturą. Zai9teresowa9ie teologów :csyc:asmcm w pierwszej połowic XX wieku 9ic przyczy9iło się do rozwoju a9tropologii. C:orużyj kładzie to 9a karb metody. Nawykła do spekulacji umysłowyc: teologia 9ic starała się prze9ik9ąć do doświadcze9ia mistycz9o-ascctycz9cgo, z9aleźć odpowied9ic: pojęć do jego opisa9ia. Do tego 9ic 9adajc się filozoficz9a metodologia opisu do­ świadcze9ia, 9ic moż9a go wyrazić językiem pojęć: „A 9a paóouc.M ji3biKC acKC3bi, c cc 39aKag c9MBOJiag u pa6oii9g TcpM99ag. B ciuiy a e a fa o9a - 3atuii(|)pOBaHriaH aHTpo9ojio9ifl”33. Badacz propo9uje trzecią drogę opisu doświadcze9ia :csyc:astycz9cgo - leżącą między metodologią 9auk eksperyme9tal9yc: opisują­ cyc: zjawiska czysto zew9ętrz9e a opisem czysto wew9ętrz9yc: doz9ań samyc: mistyków, zawartyc: 9p. w Filokalii. Jest to poz9a9ie dialogicz9c lub uczest9i­ czące. Tego rodzaju a9tropologia rozpatruje człowieka w procesie autotra9sfor” C. Xopy>KiiH, O cmapau u F D J D K , CaiiKT-IlcTcpGypr 2000, s. 273. 12 C. Xopy>KHH, Anmponojioeuu u Kpinuc coepewenHOSo nejioaeKa [w:] ripaeocjiaeuoe yneuue o nejioseKCy red. Ci9iojiajii>iia$i Boroc9oBcicafl Ka d h / / fc f , MocKBa-KuiiH 2004, s. 157. 9 Tamże, s. 160.

18

Ha99a Kowalska-Stus

macji przy udziale e9ergii obec9yc: w: duszy, duc:u i ciele, od pokuty do przcbóstwie9ia34. Na tej drodze doc:odzi do tra9sformacji samego sposobu ist9ie9ia. W a9tropologii :esyc:astycz9cj C:orużyj wyróż9ia trzy cec:y:

1. Nic rozpatruje o9a człowieka jako bytu statycz9ego, lecz jako istotę 9asyco9ą e9ergiami. 2. Obserwuje zmia9ę jakości cec: ko9stytutyw9yc: bytu ludzkiego, a9tropolo­ gicz9ą gra9icę. 3. Jest zbudowa9a 9a praktyce. C:oć 9awiązuje do 9auki wiary i dogmatyki, to o9e podda9e są weryfikacji w praktyce. Ażeby 9a tej podstawie opisać model człowieka, trzeba przea9alizować wszyst­ kie strategie gra9icy, pamiętając przy tym, że w osiąg9ięciu przez człowieka a9­ tropologicz9ej gra9icy uczest9iczą e9ergie Boże. W kryzysie światopoglądowym Rosji lat dziewięćdziesiątyc: pojawiły się głosy mówiące o tym, że współczes9e i9stytucjo9al9e formy religii c:rześcijań­ skiej wymagają, by 9apeł9ić je żywym doświadcze9iem. Gorącym orędow9i­ kiem powrotu do :csyc:asmu jako doświadcze9ia przebóstwic9ia był wówczas Siergiej C:orużyj. Podkreślał, że w odróż9ie9iu od zac:od9iej c:rześcijańskiej a9tropologii, :csyc:asm podkreśla związek z mistyką, ale także od9osi się do określo9ego wizeru9ku człowieka, sposobu działa9ia, modelu świadomości, metod samoko9troli i przemia9y35. Z tej a9tropologii wy9ika esc:atologicz9y stosu9ek do świata, w którym miłosierdzie ma przewagę 9ad prawem i sprawied­ liwością. Nadrzęd9ymi zasadami etyki społecz9ej są służba i pokora, a 9ic twór­ czość i wol9ość. Piotr Małkow zwraca uwagę 9a fakt, że esc:atologię w teolo­ gii współczes9ej oddziela się od a9tropologii, co sprawia, że teologicz9a 9auka o człowieku jest 9iepeł9a36. Dziś w tym ko9tekście bardzo często pod9osi się zagad9ie9ie apokatastazy. Teologowie powołują się 9a Grzegorza z Nyssy, który w swoim liście O duszy i zmartwychwstaniu pisał, że apokatastaza sta9owi reali­ zację Bożego pla9u stworze9ia i jed9ocześ9ie zjed9ocze9ie całego człowieczeń­ stwa w obrazie Bożym, po9ieważ obraz Boży 9ic od9osi się do pojedy9czego człowieka, lecz sta9owi o9tologicz9ą istotę całego człowieczeństwa37. M Dla zac:od9iej teologii tomistycz9ej przcbóstwic9ic ma c:arakter tylko moral9y, 9ic o9­ tycz9y. Pisze o tym ks. Piotr Nikolski, Jan od Krzyża wobec prawosławnej tradycji ascetycznej, Poz9ań 2006, s. 71. Jak dowodzi autor, św. Ja9 od Krzyża był wyz9awcą prawosław9ej 9auki o przebóstwie9iu. ’5 C. XopyżKHH. O cinapo.u u 9 D J D K ..., } . 23; te9że, UpaGOcnaano-acKeinunecKaH atimpono-

jioewt u Kpienie coepeMeimozo •le.ioeeKa, www.pravoslavie.ru/sobytia/c:clovekko9t/:oruz:y.:ti9. v< FI. MajiKOB, Anmpono.ioeunecKue npednocbLiKUynenuft 06 anoKacniaiuce y Gocniomibuc omijoe UepKsu [w: ] npaaoc.iaenoeyieiiue o nenotieKe..., s. 101. 17 Pisze o tym w Hym9ie 34 Symco9 Nowy Teolog: „He . 4 , 9o o6pa3y e a h h a e . 4 >4 / 9oMbi9ijwii h o riepBOOopa je. Bc3 Jlyga h / óyjicr h h Oma, im C9osa Ero. Oe / h >Ke / / e c Zlyg. h Cd ff

Człowiek

kulturze prawosławnej (ze szczególnym uwzględnieniem kultury rosyjskiej)

19

I99e 9iezwykle ciekawe sta9owisko wobec problematyki a9tropologicz9ej repreze9tuje (wspom9ia9a już) Kse9ia Kasja9owa, autorka książki O rosyjskim charakterze narodowym (O pyccKOM iiaiptanajibiiOM xapaKtnepe). Z9amie99e jest, że 9apisała ją w latac: osiemdziesiątyc: i wydała w samizdacic. C:oć pozy­ cję 9aukową badaczki moż9a określić jako kulturowo-psyc:ologicz9o-społccz9ą i 9a ogół powołuje się o9a 9a prace socjologów i psyc:ologów (w tym bardzo często polskic:: A9to9iego Kępińskiego i Floria9a Z9a9ieckiego), 9ie sięgając do Ojców Kościoła, to odwołuje się przede wszystkim do prawosław9yc: fu9­ dame9tów kultury rosyjskiej. Kasja9owa piszc, że działa9ia Rosja9 są kreowa9e przez strukturę celów, które wyz9acza kultura, po9ieważ kultura określa model współżycia społecz9ego. Człowiek może realizować swoje włas9e cele, ale wy­ łącz9ic w ramac: i za pośred9ictwem tradycyj9ej kultury, w przeciw9ym razie wprowadza do kultury 9owe eleme9ty, dezorga9izując model rzeczywistości. Model rzeczywistości odpowiada światopoglądowi odzwierciedlo9emu w kul­ turze. Dezorga9izacja 9astępuje, kiedy jed9ostka kieruje się wyłącz9ic zasada­ mi racjo9al9ymi i za pomocą rozumu wyz9acza swoje osobiste cele, które 9ic uwzględ9iają współist9ie9ia świata jako całości. Kultura wymaga od człowieka podporządkowa9ia się soborowemu działa9iu. Autorka zauważa róż9ice między kulturami: jed9e kultury w większej mierze dopuszczają działa9ia 9a rzecz czy­ sto i9dywidual9yc: zamierzeń, w od9iesie9iu do rosyjskiej 9atomiast stwierdza: „M• f BbipaóoTajiH KyjibTypy, KOTOpaa a e h iiai99 jim9ibie h / 0 fh ff ruiaiibi pc9pccciipycr c a / a m / ffh a d ciiJiOH. KyjibTypa 9pco/iojicBacT iiamy HCKOo9epaócjibHOCTb, iiamy rciiOTurimiccKyio CKjioimocTb 4 99AWBWAyajiH3My u 3aMKHyTOCTH”3* (mowa jest o psyc:ologicz9ym typie c:arakterystycz9ym dla Rosja9 epilcptoidzic). Podstawowa zasada tej kultury głosi: ,Jlcuau, KaK 1 a 0 s 4 h a , ff riycTb óyacT, h e a ÓyucT”* 39. Racjo9alista i i9dywidualista c:arakteryzują się tym, że: „Y 9ero f-f/ e 38 opÓMTbi, ero 1 c fa 4 / ffffh cjiy9aHUbi c e a d 4 h 3pc9mi d a 1 / 0 fh , saflaBacMo9 jiaiiHoii KyjibTypo9. Oh d / h Hy9ęubi, BpcAHbi 1 0 fd h / / . Co3Aai For, 1160 9o ccrccTBy h 9o cymccTBy oGa or9i ** cym / 1 h h a , h a 1 a Gh a TOMy KaK yM, jiyma 11 / 0 fa c a . Ha Oe / h iiei9pcuciiHO poAHJi C0 fa c a . II 9ojiooiio TOMy 4 c 4 yM a e ayiiiii d a / h , jiym9c 9cc c jiyuic Mocii, TaK ff 4yg a e Or9a, jiy9uic zKc c Oe h / ff 9pcGbiBacT, 11 ff/ x a 1 ffe a e Hero HcirrbJiCHHMbiM oGpajoM. II oriHTb, h a 1 a Gh a TOMy KaK yM d a h Bccoia po/K/iacT / 0 fa c a , 9poiBiiocH 11 iic9ycKaa ero 11 ACJia9 h 3c / / e fff >fd 0 . fh c / / x , o/maKo HC OTACJIHCTCfl OT HCFO, HO II pOHCABCT CJIOBO H BliyTpll CTO COACp>KIIT, T3K, paiyMCH. II OTCH pOfllUl C0 fa c a , 9oroMy h e a Oh c / d h a po/Kjiacr. Oe Cbi9a d/ / h ff4 a ffd oGpaioM 9e a e 1 / 0f. / e / h Oe / h Ero, 110 BiiAHTca c CbiHC, u Cbi9 c H/ d 9pcobiBacT” :ttp://www.golde9-s:ip.ru/k9ig!/3/simco9NBBG.:tm# Toc221206592. 38 K. KacbHHOBa, O pyccKOM uaiiuauajibuo.u..., s. 190. 39 Tamże, s. 200. 40 Tamże, s. 198.

20

Ha99a Kowalska-Stus

ka sfer, która z kolei 9ie dociera do uszu i9dywidualistów. Kasja9owa podkreśla, iż dla c:arakteru 9arodowego Rosja9 z9amie99a jest postawa samoofiarowa9ia, skutkująca tragicz9ymi ko9sekwe9cjami, która jed9ocześ9ie ma z9acze9ie ogól­ 9o9arodowe, rozbudza kulturowy arc:etyp mający walor obro99y. Taki akt ma z9acze9ie po9adi9dywidual9e. Im bardziej człowiek ide9tyfikuje się ze swoją kulturą, tym bardziej skło99y jest do poświęceń. Kasja9owa zadajc w związku z tym uzasad9io9e pyta9ie: floHCMy 9awa Kyjibiypa h / BKJiioHaer / c a h x 4OJiroBpeMe9itbig cpeacrB 9peoaojieiiua 9eciipaBejuiHBocr9? Kyiia 9ojieBaji9cb s e h „3aiUHTHbie Mega9H3Mbi” Kyjibrypbi? Ho Bbii9c Mbi CKajaji9, h e a 3e h MegaHH3Mbi -

9aer TOJibKO

a 0 fh a , h e a

c

9ac >Ke

/ . dh x .

11 CHTyau9a Haiua 03Ha-

„c9maji9Tb” d . y9ccM, h „iiocrpaaaib” Mbi Bceraa fa e a c c f .

9e a - roroBbie cpcaciBa,

h / € fa 4 a h

Be9a cymecTiiyioui9e

c

apce9ajiag 9auie9 Kyjibiy-

pbi: HO BOT HTOObl KOHCTpyKTHBHO IipHJiyMaTb HTO-TO HOBOC - C 3THM y H3C IlOXy>KC. H

h/

HOTOMy, h e a

dc f c

iip9im9iic 9eciiocoói-ibi 9piuyMbiBarb. HpmiyMBiBaeM

dc f

6e3 KOHua. OiTcopiiH paayMHoro a fa fc d c , c / h h / / 4 h x pa3H0BH4H0CTeH cou9ajiM3Ma h

KOMMy9iBMa. uepei 6e3rpaHHHHoe pa jBH iiie caMOAOcraTOHHOH h caMOjiOBJieiomeu

J1HHHOCTH H pCJlHIHO3HOH BepBl B HayHHblM IiporpeCC, 40 COBpeMCHHBIX IIOIIbITOK „iipuciiocoÓHTb 4 4CJiy” 6yjmH3M, Tejie9aTHK), acrpojio99o - d c f Bce BpeMH H30-

ópeiacM h 9uieM. 11 ace

ae h h }bh

iBoopereiimi

ffa / e a c ffh a

orsepraiOTca HauiMM

żKe BHyrpeHHHM 9yBCTBOM K3K jio9ciibte, K3K h / ooec9eHiiBaioi99e CMbic9a 9aujei o

cymecTBOBaHiw. Ha9i cou9yM, 9ama rpymia

se a

cpeziocreHue, CB»3yiomee 3c / h a

MeJKliy H3MH H 3THM MHpOM. [...] HTOObI CTaTb JIHHHOCTbIO, CaMOCTOHTeJlBHOH OTHOCHTCJIbHO KOCMOCa, Mb! 40JDKHBI CTaTb COÓOpHOH JIHHHOCTbIO”.

Wizja człowieka w da9ej kulturze wiążc się ściśle z akceptowa9ym modelem cywilizacji. Jak podkreślał obec9y patriarc:a moskiewski, a wówczas przewod­ 9iczący Komisji Patriarc:atu Moskiewskiego ds. Ko9taktów z Zagra9icą, Metro­ polita Smoleński i Kali9i9gradzki Kiriłł, wyróż9iającą cec:ą cywilizacji prawo­ sław9ej są: priorytet wartości duc:owyc: 9ad material9ymi, dobra wspól9ego 9ad i9dywidual9ym, gotowość do po9osze9ia ofiar, skło99ość do samoogra9iczc9ia, przedkłada9ie wier9ości Prawdzie i ideałom 9ad dobrobyt41 42. Przypom9iał o9 jed9ocześ9ie, że te wartości przeważają w cywilizacjac:: islamskiej, żydowskiej i buddyjskiej, które repreze9tują modele cywilizacji religij9yc:. Modele te zasad­ 9iczo róż9ią się od cywilizacji świata zac:od9iego, ukształtowa9ej pod wpływem określo9yc: systemów filozoficz9yc: i w wy9iku przemia9 społecz9o-politycz­ 9yc:, zapoczątkowa9yc: w dobie Reformacji, rozwi9iętyc: i umoc9io9yc: przez Oświece9ie i europejskie rewolucje. Naczel9ą wartość tej cywilizacji sta9owią 41 K. KacbHHOBa, O pyccKost naifiianaibnoM xapaKmepey :ttp://www.tuad.9sk.ru/~:istory/ Aut:or/Russ/K/Kasa9ovaK/:arakt/glaval I .:tml. 42 MwTpo9ojiHT Cd a 0f/ h / 4 h h h KajiHHi9irpajiCKiiH Kiipiuui, MupoGim uiimejuiiteeniiiifł u ifueujirjaifuomioe MHO2Oo6pa3ue •łenoee^ecmaa, „Bcpa h K/ e a lh h ” 2002, 9r 4, s. 7.

Człowiek w kulturze prawosławnej (ze szczególnym uwzględnieniem kultury rosyjskiej)

21

prawa jed9ostki. Doktry9a liberal9a wartość absolut9ą upatruje w wol9ości jed­ 9ostki, a jej dobro sta9owi kryterium sprawiedliwości ustroju społecz9ego. Prawosław9i krytycy cywilizacji zac:od9iej zwracają uwagę w tym ko9tek­ ście 9a odmie99ą o9tologię człowieka w liberalizmie i c:rześcijaństwie, gdzie jest mowa o tym, że człowiek, c:oć stworzo9y 9a obraz i podobieństwo Boże, został skażo9y przez grzec:. To przeko9a9ie o zepsutej 9aturze ludzkiej jest, według metropolity Kiriłła, całkowicie 9ieobec9e we współczes9ej świadomości europej­ skiej. W kulturze zac:od9ioeuropejskiej od czasów Re9esa9su, piszc metropolita, ma miejsce i9wolucja poglądów 9a człowieka i społeczeństwo. Kultura ta cof9ęła się w kieru9ku starożyt9ości43. Oskarża o9 jed9ocześ9ie Kościół rzymski o brak sprzeciwu wobec takiego sta9u rzeczy i o akceptację sy9tezy etyki c:rześcijańskiej z etyką a9tycz9ą. Błędem Rzymu, według :ierarc:y, który repreze9tuje pogląd Cerkwi rosyjskiej, jest uz9a9ie postulatu o wol9ości człowieka jako 9ajwyższej wartości jego ziemskiej egzyste9cji w płaszczyź9ie społecz9o-kulturowej44. Li­ beralizm czy9i o9 odpowiedzial9ym za umoc9ie9ie tego sta9dardu w zac:od9iej rzeczywistości. Oskarża go także o 9iszcze9ie 9arodowo-kulturowcj oraz religij9ej tożsamości 9arodów europejskic:. Sprzyja to sekularyzacji, kryzysowi moral9ości, rozkładowi osobowemu i społecz9emu. Rodzi, zda9iem patriarc:y, prostacki ego­ izm, 9iesprawiedliwość i agresję, zaciem9iające Boży obraz w człowieku. Dlatego 9adrzęd9y cel Cerkwi upatruje o9 w ratowa9iu ludzi przed upadkiem w 9icość45. Globalizacja sprawia, że miliardy ludzi przyucza9e są do akceptowa9ia obcego modelu człowieczeństwa. Metropolita Kiriłł stwierdza, że sytuacja jest poważ9a i wymaga odejścia od 9ic 9icz9aczącyc: deklaracji o posza9owa9iu i99yc: kultur. Ceroaiiaiiiuero ryMaHiicra, uecoMiiciuio, /ia>Ke iJiyóoKO ocKopó9jio 6bi cpaBHe9ue C HaUHOHaj|-COUHaJHI3MOM U KOMMyHH3MOM [...]. OflHaKO lyMaHHCTbl OTKa3bIBaiOICH

BH^erb c»H3b MOK/iy 3THMH iipcc ryiuicmiaMii ii TeMM aiiTpo9ojiorimecKHMif 'reop9aMH, KOTOpbie pOAHJHICb B OipaBJieHHblX Óe36O/KHCM yM3X (|)paHLty3CKUX lipOCBCTMTe-

jieii XVIII

c/ 4 c

u óbuiii paiBHTbi Maiep9aji9cTaMii XIX

iioro ryMa993Ma” o9aciia

e / d, de a

c/ 4 ..

[...] Maca „riJiauerap-

9peremiyeT 9a MupoBoe rociio/iciBO46.

Metropolita podkreśla, że odpowiedzial9ość za to po9oszą też i9telektualiści eu­ ropejscy zafascy9owa9i teologicz9ą myślą żydowską, popular9ą 9a europejskic: u9iwersytetac:. 43 MiiTpo9omiT Cd a 0 f/ h / 4 ffh ff Kajiimu9rpajicKii9 Kiipium, Oócmonmejibcmeauoeoeo epeueuu, „Bcpa u WcTopwf’ 1999, 9r 2, s. 81. 44 Tamże, s. 82. 45 /loKaaji 9arpiiBpga d a / 4 a c / 4 a la u Bcea Pycw A0 f/ 4 / h h II 9a tOGii9ci9ioM Apgifc99cKo9/ 4 a d CoSopc PyccKo9 9paoocjiaBHOH UcpKBii. Ma / 4 c a , XpaM Xp9cra C9acirrcjia 13 16 aBrycTa 2000 r. 46 C enucKonoM khapuoHOM oecedoean Baciuiuii riucapeacKuii, :ttp://www.pravoslavic.ru/gucst/4667.:tm.

22

Ha99a Kowalska-Stus

Na gru9cie prawosław9ej a9tropologii krytyce podda9a została też zasada wol9ości sumie9ia, do której 9awołuje Światowa deklaracja praw człowieka. Odczyta9a została jako pojęcie czysto kazuistycz9c i jest dowodem 9a to, że we współczes9ym święcie wiara przestała być wspól9ą sprawą i przerodziła się w sprawę i9dywidual9ą. Dowodzi to utraty potrzeby zbawie9ia. Z9a9y współczes9y :istoryk rosyjski Aleksa9der Pa9ari9 podziela to przeko­ 9a9ie, twierdząc, że 9a Zac:odzie 9aruszo9a została delikat9a, utrzymywa9a tam od wieków rów9owaga dwóc: pierwiastków: pogańskiego - odziedziczo9ego po starożyt9ym Rzymie, i c:rześcijańskiego - zaczerp9iętego z Palesty9y47. Został uwol9io9y żywioł pogaństwa, który podgryza fu9dame9ty cywilizacji c:rześci­ jańskiej, co ze szczegól9ą siłą przejawiło się we współczes9ej Rosji. W przeci­ wieństwie do obserwowa9yc: współcześ9ie zjawisk, cywilizacja c:rześcijańska, budowa9a w okresie postko9sta9ty9owskim (od IV wieku), c:arakteryzowała się 9obilitacją bied9yc: i bezbro99yc:, uz9a9iem wyższości miłosierdzia 9ad pra­ wem, postrzega9iem ułom9ości człowieka w kategoriac: grzec:u, a 9ic przestęp­ stwa. Te9 typ cywilizacji Pa9ari9 określa mia9em postcko9omicz9cj. Nawet pobież9a a9aliza cec: 9owożyt9ej cywilizacji zac:od9iej, wartości, 9a jakic: jest zbudowa9a (domi9acja prawa cywil9ego pozbawio9ego podstaw o9tologicz9yc:, pluralizm światopoglądowy i obyczajowy, przewaga kultury po­ litycz9ej i eko9omicz9ej 9ad i9telektual9ą i duc:ową), świadczy o tym, że przy­ świeca jej rzymski wzorzec. Cywilizacja ta sta9ęła w sprzecz9ości z a9tropologią c:rześcijańską, a szczegól9ie z opartą 9a :csyc:asmic a9tropologią prawosław9ą. Ewa9gelicz9y ideał człowieka ubogiego duc:em i ciałem, uzgad9iającego 9ie­ usta99ie swoją wolę z wolą Bożą, zac:owującego kc9otycz9ą postawę wobec Jego pla9ów, zasad9iczo róż9i się w rozumie9iu celu ludzkiego ist9ie9ia od ideału człowieka we współczes9ym liberalizmie. Pa9ari9, 9ic zajmując się drobiazgową a9alizą zjawiska, 9awet w skali tak skrom9ej, jak powyższe uzasad9ie9ie, 9azywa te9 sta9 rzeczy dobit9ie: cywilizacja zac:od9ia popadła w regres moral9y i i9te­ lektual9y. Przyświecają jej prymityw9e cele wol9ory9kowego darwi9izmu, kult siły i sukcesu, bezprzykład9y :edo9izm, dlatego 9ic dostrzega tra9sce9de9t9yc: celów ludzkiego ist9ie9ia i brutal9ie je przekreśla43. Historyk przewiduje, że Ro­ sja9ie będą zmusze9i do przejścia przez ciężką próbę starcia dwóc: cywilizacji.

*

* *

Spój9ość i jed9olitość wizeru9ku człowieka 9a przestrze9i wieków prawo­ sławie rosyjskie zawdzięcza żywot9ości teologii patrystycz9ej oraz przywią­ za9iu do tradycji mo9astycz9ej. Waż9ą rolę odegrało też uważ9e a9alizowa9ie 47 A. flaHapHH, AumuHOMuu pyccKou ajiacmu u xpucmuancKax dyxoGnocmi>: nepcneKtmutbi 6O3pO3KdeHUB Tpembezo Pusta. „TpiióyHa pyccKOH d d/ 0 0 h ’’ 2002, 9r 3, s. 48. 4X Tamże, s. 48, 50.

Człowiek w kulturze prawosławnej (ze szczególnym uwzględnieniem kultury rosyjskiej)

23

zac:od9iej myśli teologicz9ej i filozoficz9ej, a także skutków, jakie wpływ tej myśli obserwujemy w Rosji. Sprawiło to, że problematykę a9tropologicz9ą postrzega9o 9ic tylko w perspektywie eklezjologicz9ej, sotcriologicz9cj i es­ c:atologicz9ej, ale 9ade wszystko kulturowej. Mo9astycz9o-:csyc:astycz9c źródła człowieka sprawiły także, że w prawosławiu 9ie rozwi9ęła się teologia społecz9a w rozumie9iu, jakie repreze9tuje Kościół katolicki.

POLSKA AKADEMIA UMIEJĘTNOŚCI PRACE KOMISJI KULTURY SŁOWIAN PAU TOM VIII

Dy mit r Ro ma n o w s k i

ANTROPOLOGIA ARCHIMANDRYTY SOFRONIUSZA (SACHAROWA). POJĘCIE PERSONY Siergiej Sac:arow urodził się w rodzi9ie przedsiębiorcy, w Moskwie, 22 wrześ­ 9ia 1896 roku. W młodości zajmował się malarstwem, studiował w Akademii Sztuk Pięk9yc:, a potem w Moskiewskiej Szkole Malarstwa, Rzeźby i Arc:i­ tektury. Przeżył okres rcligij9o-filozoficz9yc: poszukiwań, co z9amie99e dla tej epoki. Rosyjska i9telige9cja odc:odziła od radykalizmu, pozytywizmu i 9i:ili­ zmu w kieru9ku religii. Sac:arow w religij9yc: poszukiwa9iac: sta9ął przed podob9ym dylematem jak i Nikołaj Bierdiajew - 9ic mógł zaakceptować Boga, o którym mówi Pismo Święte, 9ic mógł zaakceptować Boga w jego :istorycz9ej ko9kret9ości. Bierdia­ jew przcwartościowywał c:rześcijaństwo, skła9iał się ku temu, że :istorycz9ość C:rystusa jest tylko symbolem, z9akiem, jedy9ie częściowo wyrażającym abso­ lut9ą i wiecz9ą prawdę, wykraczającą poza ko9kret9e :istorycz9e kategorie. Dla Sac:arowa jedy9ą drogą było wyjście poza gra9ice c:rześcijaństwa, sięg9ięcie do wiecz9ego bezosobowego Absolutu. W 1921 roku Sac:arow wyemigrował do Paryża. Jak wiemy, rosyjska emi­ gracja w Paryżu wracała do Cerkwi i 9ic było to tylko 9ostalgicz9e poszukiwa9ie substytutu utraco9ej ojczyz9y, lecz twórczy rozwój myśli religij9ej. Jak zauważa A. Kyrlcżcw: ZljIH PyCCKOH 1 JepKBH (li He TOJIbKO JUDI pyCCKOIl) B XX BCKC 310 ÓbIJI yHIIKćUlbllbIM

u ca

dh a f a d

luiojjoTBopiibiH oiibiT. PyccKoe uepKOBHoe 3apy6e>Kbe (iio Kpaiiiieii Mepe

ero 39aHii rcjibiiaa.

c

pa3iibig CMbic;iag, «iacrb)

/ d a f0 fa

9epc>KiiTb u ocMbicjuiTb Uep-

KOBb l!O-HOBOMy - B CpaBHCHHH C TCM, 4TO ÓblJlO lipilBbPIIIbIM JUIH lipaBOCJiaBHblX CTpa9 40 u iiocjic 1917 ro/ia. U, TaK cKaaarb, crpyKiypiio

0e a e

c paiiiicgpiiCTiiaiiCKiiM iiepiiojiOM, Koiuta, coiJiaciio Hocjianiuo

oiibrr oriacm 9

/ a c ffa 0 f

JJuoenemy, gp9cru-

ailH MyBCTByiOT H OCO3HaiOT, HTO Olill BC3Jie - AOMa II lipil 3T0M BC3ae - CTpaHHIIKII [...]. 3e OT OllbIT MOJKCT IIOpOMOiaTb OHCłlb JIHHHOCTHOe H OHCIib 3CXaTOJIOril4CCK'Oe

I

26

Dymitr Roma9owski

9cpc/KitBar9ie UepKBH, KOTopajt 9pii 0 e a d 4 . 4 6f »f coBJieKaerca / c a h x THMKeii9ł.ig iiciopiiHecKoii 9paKTHKOH «pejm9i03Hbig» a 1 / 0 4 1 1.

W 1924 roku został założo9y w Paryżu Prawosław9y I9stytut Teologicz9y Świętego Sergiusza z Rado9cża (Ea € a / 0fa c / 4 h h HHCTHTyT 9p9 CBJiTO-Ccpr9-

9o/iBopbc c flapiDKc), skupiający elitę rosyjskic: filozofów i teologów tego czasu. Wystarczy wymie9ić takie 9azwiska, jak A. Kartaszow, K. Biezobrazow, Siergiej Bułgakow, Wasilij Zicńkowski, S. Fra9k, W. Ilji9, Gieorgij Florowski. Spośród prawosław9yc: myślicieli, którzy wywarli wpływ 9a Sac:arowa, war­ to wymie9ić Siergieja Bułgakowa, z9a9ego przede wszystkim ze swojej sofiologii12*. Trzeba także podkreślić teologicz9ą i9tuicję Bułgakowa w podejściu do Trój­ cy Świętej jak do współist9ie9ia w miłości trójosobowego Boga. Jed9ość Boga, według Bułgakowa, 9ic jest statycz9a, lecz dy9amicz9a. Drugi waż9y aspekt teo­ logii Bułgakowa to podkreśle9ie faktu, że człowiek jako osoba jest stworzo9y 9a obraz Boga, 9a tym polega 9ieprzemijająca wartość człowieka, jego tajem9ica, jego otwartość 9a to, co tra9sce9de9tal9e. Jak piszc Bułgakow: / c/ 4 a d

iiociyjiaTOM ooroBoujiomeHHH co cropoHbi BomiocTacupoBa9Horo Jloroca c c / 4 / h c 0fh / e / h

51

Jloroca u

h

h/4a/

h / 0 fa -

iBiiauajibHoe TO/KecTBO, cymecTByiomec MOK/iy Eo/KeciciiM

HejiOBc9ecKiiM, KOTopoe iie yerpa9aer u Bcero cymecTBe9uoro pa3-

jiiiHHJł Meacuy HiiMH. 3ro eerb OTHOiueHHe oopaia 4 flepBOoopaiy, Koropoe o/moBped/ h h a

coe/iMHJieT

c

ceóero/KjiccTBeHHocib, Booóme cymecrByiomyio Me)oy o6pa3OM

II flepBOOÓpaiOM, C pa3JIHHHCM, HaJIHHHCTByiOIUHM MC/KJiy BCHHOCTbłO II BpCMCHHO-

CTblO, TBOpUOM H TBOpeHHeM5.

1 A. Kbip9c/KCB, Hacjiedue npom. A.icKcaiidpa LUueMaiia, „B/ / e h h 4 pyccKoro gpi!CTiiaiiCKOro aBHżKCHHJł'’, N 195. flapu9c I 2009, s. 56. 2 Patrz: Kcpoji9aicoH HmcoJia9 (CagapoB), OciioaHbie eexu óoeocjioacKoeo cmano4 h h , Ea e 4 h h 3OBa

h

ff

9e pacc9bi*

iipmbiBa. ki 9e 4 rpauc9eHaeir9uibHOMy eyóijCK-

Ty, 9e 4 6c3jiH‘iHOMy co3Ha9Hio Booói9e i oBopu r Bor. Bor >KHBbig, Bor a e 4 la c / h h h

l OBOpi9 K TKHBbIM JIIO4HM5.

Sac:arow wstąpił do rosyjskiego prawosław9ego klasztoru 9a Górze Atos pod wezwa9iem Świętego Męcze99ika Pa9tclejmo9a, rozpoczy9ając 9ową du­

c:ową drogę już 9ic Siergieja Sac:arowa, lecz ojca Sofro9iusza. Z póź9iejszyc: rosyjskic: myślicieli, z którymi był związa9y Sofro9iusz, warto wymie9ić takie 4 Patrz: F. 3aBcp9iHHCKHH, BD W D : U VD X : 9 E E ee3ucmeniiucuiuL\i ApxiL\tandpiuna CotjipoHtm (Caxapoca), AjibMa9ag „A9b(|)a h OMera”, N 3 (21), 1999. www.sop:ro9y.9arod.ru/gcorgczl.:tm. Jak słusz9ie zauważa Sc:mcma9: „riajiaMHTCKiiii c9op o »TBap>ioii« mi9 »HCTBapHOH« 9p9po/ic CBCTa. oTKpbiBaioilicrocH MifcrimccKOMy o9biTy iicHgacTOB, Obui, ffa d ffd a c / / e a 9po9ero, c9opoM o 9piipojTc, e a h h / / , o 9pejiMCTC óorocjiOBiia, KoropbiM ccTb HcTMita. 51c 0 . f/ e / x 0 fff HcTima ÓOrOCJTOBIIH pamiOHaJlbHblM BbIBOAOM H3 »JtailHbIX« II »yTBCp>KACHHH« cro h / e a h h ff4 a c ? Hh c f MH C30B3MH, HC 3HJK3CTC5I 311 0113 113 BHC1UHCM UBTOpiITCTC, HC 9pOBO3E9aillClia 311 0H3 HCTHHOH a priori h h / B03BCjicwa 311 a e h d cawa c »aBTopiiTCT«? H0 fh o9a 9poK/ic c / / e a o9iicaiuic o9brra, Toro OriblTa I.(cpKBH, ÓC3 KOTOporO BCC 3TH »33H HbIC II yTBCpJKTlCHHJI, JUBKC oGbCKTIfBHO Bcpilbic II COCTOBTCai.HblC, BCC >KC HC HBJIMIOTCH IlCTHHOH? HGo HCTIllia, 30311311110 KOTOpOH, C0P33CH0 EBaiircaiiio, /icaacT 9ać CBoGo/tHbiMii, a e a , 6/ 3 / a dh / h h d , h / «o6i>CKTiiBHaji HCTima. 11. 4 a h / h h a , HC aBTOpifTCT, BCflb B 9pOTHBHOM C3yil3C O9flTb BCTy9ilT B Cimy BCC Ta XCC 6C3HaACXCIiaH Jllfa3CKTHKa / c a 6a 3f >f ” flpoT. A. IIId / d 3h , Coópanuecinameii, Ma / 4 f. f 2009, s. 433. 5 B (bjiopoBCKHH, Bepa u Kyjibmypa, 1'hGpannbie mpydbi no óoeocnoGUio u clnuioco^uu, CaHKT-IlcTcpCypr 2002, s. 444. „P/ 0 fh f h h c / c a / h caMo9ocTOBcpHocr9 ii BbicoMauiiiiiM pcajiH3Mc CCTb MHTHMHOC 9cpOKUBailHC HyaCCHOH CBOGo/lbl 6cc9pHHIIHIIbIX, HCo6oCHOB3HHbIX BCTpCU Mlipa c Ba e a d ” tamże, s. 476.

28

Dymitr Roma9owski

9azwiska jak Władimir Losski i metropolita A9to9i Suroski (Bloom). Sofro9iusz zmarł w dzisiaj powszec:9ie z9a9ym mo9asterze pod wezwa9iem Świętego Ja9a C:rzciciela w a9gielskim miasteczku Tolles:u9t K9ig:ts, który założył i które­ mu poświecił swoje życic. Ideą przewod9ią o. Sofro9iusza jest 9auka o osobic-pcrso9ic. Ist9ie9ie Boga i ist9ie9ie człowieka jest perso9al9e. Sofro9iusz w podejściu do Boga rozróż9ia dwie te9de9cje: pierwsza traktuje Absolut po9ad osobowo. W tym przypadku pcrso9al9ość Boga jest pierwszym stop9iem degradacji, samoogra9iczc9ia Absolutu. Natomiast w teologii c:rześcijańskiej właś9ie perso9a jest podstawą ist9ie9ia Boga. Bóg objawia się jako Bóg osobowy. Ijako osoba przekracza wszelką defi9icję, wszelkie ogra9icze9ie, wszelką determi9ację. Pcrso9al9ość Boga jest waru9kiem tego, że pozwala się poz9ać 9ic tyle racjo9al9ie, lecz egzyste9cjal9ie, drogą samoobjawic9ia człowiekowi. Ho H3M CBOHCTBCHHO CipeMJlCHHC

Mbi 9ojiymuiH c

oomei9ic c

ff h ffh / d h / h c 0 f/ h fb c

h

a e c/ e

4

iicwy;

h

9a BOIIpOC: „He a eCTb BblTIie?”

: „AU ecMb fibiinue”. He „h e a ”, a „4 e a ”, ki Ce9, Ke

h 3d h . /4 ffc a / , h a d d

a

BCTy9aer

co3HaBaeMoe. C9e flepcoHajibHoe Ebir9e,

ofiycjioBJieHiioe, Casio Ceo9

ca c/ / d

hh4/d

9o9iouiaiomee, - Bh h a c h . 4 9auiero

Miip. O9cpoBe9iie, h e a c9e E brr He nepcoiiajibHO, aejiaer OHeBHjuibiM, h e a

ii03H3HHe o Hesi, Jiy9uie - Ero, d a 0 4 / e óbiTb jimiib Hpe3 9epco9ajibHoe oómeHHC

Ero C H3MI1, K3K IiepCOłiaMH. B MOMCHTbl ÓblTHHHOro oóuueHiis C HHM - Oh CaM cooómaei 9aw 9o3Ha99e o Ceóe, iiOK33biBaH

h cd

Ce6a upei Cc a h 1 / h / e c . } Buyrpu 9ac6.

Nasze poz9a9ie Boga objawiającego się jako Życic osobowe ma c:arakter perso9al9y, egzyste9cjal9y, sprzeciwia się wszelkiej obiektywizacji, wszelkiej próbie racjo9al9ego, obiektyw9ego, poz9a9ia. Co więcej - jakikolwiek obiekty­ wizujący sąd jest a priori 9iemożliwy. Boga moż9a poz9ać dzięki miłości, w re­ lacji i9terperso9al9ej. Dla świadomości religij9ej Bóg 9ic jest przyczy9ą, lecz raczej Tym, który dajc siebie i który wzywa, do tego, aby się 9a te9 dar otworzyć. Natura Boża 9ic jest pu9ktem wyjścia w prawosław9ej teologii, w Bogu 9ic ma 9iczego, co przekraczałoby relacje perso9al9e. Żad9a 9atura 9ic ist9ieje poza osobą, czyli :ipostazą. Osoba 9ic ist9ieje bez 9atury, ale o9tologicz9a zasada,prin­ cipium ist9ie9ia to 9ic 9atura, lecz osoba. Bycie poc:odzi 9ic od 9atury, lecz od osoby. „CyuiHocTb coBcpiiicimo TOJKecTBeHHa Hcpco9ajiEHOMy Ba9a9y c Eorc; o9a 3aKj9oHc9a c J:mag; HHKaKoro »OTacjibHoro« cymccTBOBaii9H a e JIdz f b 0fd c h / Jl9u — o9a h / h d / / e ”7. Sofro9iusz podkreśla, że podstawę jed9ości Boga, o9tologicz9ą podstawę i przyczy9ę życia Bożego sta9owi 9ic 9atura lecz osoba Ojca, który dajc ist9ie9ie Sy9owi i Duc:owi. 6 Apg9M. Co(|)poHHH (CagapoB). Budemb Boea 9 E 9 OF ecnu>, www.sop:ro9y.9arod.ru/bibsoflr.:tm, (dostęp 19.01.2010). 7 Tamże.

Antropologia archhnandryty Sofroniusza (Sacharowa). Pojęcie Persony

29

Perso9a jest tym, kto jedy9ie i aute9tycz9ie żyjc. Istotą osobowego życia jest miłość. Poprzez spotka9ie w miłości z i99ym lub i99ymi osoba realizuje sie­ bie. Przejście od miłości do myśle9ia przedmiotowego 9ic jest możliwe. Bóg 9ic może być przedmiotem, abstrakcyj9ą zasadą. Jak słusz9ie zauważa Sc:mcma9: „14 9a rjiy6miag / c a h x 9paBOCJiaBHoe óoroc9oBiic ccTb Bccr/ia óorociioB9c Cc d Toro ,Hyga, w my mcc 39aiiHC Bora, a 9c 31-iamic o Bore, / 1 h ff/ ffffh f-f >4 h 3ffff c Hh d 11 B H/ M CO BCCM, a HC aÓCOJlIOTHOM J1 OÓI0 CKTHBHOH HCTHHbl, BOTKCCTBCHHOrO ZlBa>K4bl ZlBa MCTblpc”8. Tego właś9ie 9ic może przyjąć racjo9al9e myśle9ie - rezyg9acji z władzy sądze9ia. Miłość z istoty swojej jest partycypacją, uczest9ictwem w życiu Boga, którego 9ic da się obejrzeć od zew9ątrz i potraktować jako obiektu racjo9al9ego opisu. Nic c:odzi o rezyg9ację z cogito, lecz o zrozumie9ie prostego faktu, że aby myśleć, trzeba żyć, a życic wyprzedza jakiekolwiek racjo9al9e poz9a9ie. Z9amy Boga 9a tyle, 9a ile partycypujemy w jego życiu. I99ymi słowy: wiara 9ic jest sprzecz9a z poz9a9iem, ale poz9ajemy 9a tyle, 9a ile wierzymy. W objawie­ 9iu człowiek otrzymał objawie9ie o Życiu, które 9ic jest 9iczym uwaru9kowa9e, 9ic ma a9i początku, a9i końca. Nic jesteśmy w sta9ic odkryć istoty tego życia włas9ymi siłami, włas9ym rozumem, włas9ym i9telektual9ym wysiłkiem. Człowiek stworzo9y został 9a obraz osobowego Boga i rów9ież przekracza jakiekolwiek defi9icje swojej osoby. Bóg jest tajem9icą, podob9ie człowiek za­ wsze pozostajc tajem9icą. Perso9a, jak podkreśla Sofro9iusz, wymyka się 9auko­ wemu czy filozoficz9emu poz9a9iu, drogą poz9a9ia perso9y jest tylko jej wol9e samoobjawic9ic się. Człowiek tak został stworzo9y, że ma pote9cjal9ą możliwość uczest9ictwa w życiu Boskim. A więc człowiek 9ic jest auto9omicz9ą i samowystarczal9ą istotą, jego człowieczeństwo przejawia się przede wszystkim w otwartości 9a Boga, a uczest9ictwo w Boskim życiu jest dla człowieka 9atural9e. Co więcej, tylko żyjąc życiem Bożym, człowiek jest aute9tycz9ie wol9y. Doświadcze9ie perso9y jest rów9ocześ9ie doświadcze9iem wol9ości, tej wol9ości, która jest da9a c:rześcija9i9owi. „Flcpcoiia u CBOóozta — cocju9iciibi HcpaapbiBHo: rjtc h / e cBoóojtbi, TaM 9er h flcpcoHbi; u iiaoóopor: r/ic HCT ricpCOHbl, T3M HCT w CBOÓo/tbi”9. W wol9ości człowieka założo9a została możliwość odmowy Bogu, założo9a została możliwość 9icprzyjęcia miłości Boga, lecz rów9ież zostało za­ łożo9e wol9e przyjęcie życia Bożego, życia, którego będąc stworze9iem, 9ic mo­ żemy sami stworzyć, lecz tylko przyjąć jako dar miłości Ojca. I co 9ajważ9iejsze, życic Boże, które jest darem, staje się, według Sofro9iusza, rzeczywiście 9aszym życiem. Dlatego wol9ość 9ic jest zdol9ością wyboru tylko ko9kret9ego dobra, tej 8 ripoT. A. lllMCMaii, Cofipanue cmanieu, MocKBa 2009, s. 443. 9 ApgiiM. Co(|)poimH (CagapoB), Budentb Boea 9 E 9 OF ecnib...

30

Dymitr Roma9owski

czy owej rzeczy pozostającej 9a zew9ątrz 9as, lecz zdol9ością wyboru przez 9as samyc: 9aszej włas9ej egzyste9cji. Zdol9ość ta paradoksal9ie może oz9aczać 9iszcze9ie swojej włas9ej wol9ości. Tylko Bóg jest perso9ą we właściwym z9acze9iu tego słowa, a człowiek staje się perso9ą w tej mierze, w jakiej ist9ieje 9a obraz i podobieństwo Boże, w jakiej uczest9iczy w życiu osobowego Boga. W akcie przcbóstwic9ia ludzka perso9a zostajc obdarzo9a darem Życia Bożego. I właś9ie człowiek jako perso9a dzie­ dziczy wiecz9ość, tylko jako osoba jest w sta9ic poz9ać swój praobraz - żywego Boga. W tym współbyciu z perso9al9ym Bogiem realizuje się w człowieku to, co było da9e pote9cjal9ie - perso9a, która sta9owi początek, zasadę, podstawę 9owego, 9ieprzemijającego ist9ie9ia. Pu9ktem wyjścia prawosław9ej a9tropologii jest dogmat Wciele9ia. Nic moż­ 9a szukać orygi9al9ości człowieka gdzie i9dziej, jak tylko w relacji do obrazu Bożego, jaki człowiek 9osi w sobie, przy rów9oczes9ym od9iesie9iu do C:ry­ stusa. będącego tym obrazem. Dla zrozumie9ia osoby ludzkiej 9ajważ9iejsze jest zrozumie9ie osoby Sy9a Bożego. Druga Osoba Boska przyjęła i99ą 9aturę 9iż ta. która była w 9iej odwiecz9ie. Człowiek, będąc stworzo9y 9a obraz Boży, też może jako osoba uczest9iczyć w życiu Bożym10* . Perso9a 9icpodporządkowa9a ziemskiemu determi9izmowi przekracza gra9ice stworze9ia i zaczy9a wzrastać w i99ym życiu. Człowiek 9ie redukuje się tylko do 9atury, lecz jest w sta9ic jako osoba uczest9iczyć w czymś, co go przewyższa, co ist9ieje od zawsze. Cytu­ jąc Florowskicgo: „Ta 0fc 4 a c 0 fh h h a d 9o/iB9rc 9p9cjioHflCTca 9cóo 4 } / d 0 f/ ”11. W mome9cie przerwa9ia komu9ii z Bogiem 9asze ,ja” zaczy9a ko9stytuować się 9ic dzięki relacji z Bogiem Ojcem i komu9ii z 9im, lecz dzięki utożsamie9iu się z jakimiś eleme9tami ludzkiej 9atury. Dla osoby ludzkiej, stworzo9ej 9a obraz Boga-miłości, orga9icz9e są rela­ cje miłości. Bardzo waż9e, żeby 9ic utożsamiać osoby z tym, co i9dywidual9e, 9iepowtarzal9e, z tym, co odróż9ia m9ie od i99yc:. Tylko miłość jest tym, co wyraża istotę osoby.

B ycjioBH«g jiaiiHoro hh/

BbicoKOH

d1 / h

9asi HcropimecKoro cymccrBOBaii9M - 6opb6a 3a ocymeci BJie-

iiauiero Teopua 9 Bora o 9ac

/ a c/ / d

He jie9ca. fbc9ojub flapoBaji

H3M CBCT OTKpOBCHMM IlepCOHbl. HO Mb! pOflHJIHCb H OCTaBJICHbl ŻKHTb B ipOMO3AKOH 10 ,.W6o HcaoBCMccJGw JiHMHOCTb 6buia 9piBBa9a, 0 fa y9cHmo cauroro MaKCHMa Hc9oBcjiHHKa, »cocjuiHHTb jiioGoBbio 9pupojiy TBap9yio c 9p9poao9 HCTBap9o9, dc ;fh h / f > c / 1 ffh / e c / H TO7KJICCTBC CTOłtaHHCM 69arojiaTM«. E1 HHCTBO II TO/KJICCTBO OTHOCBTCH 3flCCI> K JIMHHOCTH, K *1C0 fa c / h / / 4 a h u9ociacH. TaKHM o6pa3OM, h / 0 fa c / 4 1 a 0 s 4 / h 6d 0f coeAWHHTb 9o G9arOJlaTH HBC 9pilpojibi c CBoeii TBap9oH 99ocracu, craib »TBapiibiM 6a fa d «, »6a € a d 9o 69aroaaTH« c a e 0 fh h h / OT XpHCTa JIHMHOCTH Bo/KCCTBCHHOH, BOC9pHHHBUICH 9pilpOJiy HCJIOBCHCCKyiO” B. JIa / / 4 h h , So2O6udenue..^ s. 205. ” B. (PjiopoBCKWH, Bepa u Kyjibmypa..., s. 151.

Antropologia archimandryty Sofroniusza (Sucharowa). Pojęcie Persony

31

Macce i9-mii c ff /fa c , KOToptiM / c a h / e c / h / h 3IOH3M ff caMOJiioo9c. I lepco9c ŻKC jia9o oOiiMTb c / fa r9api, c luiaMcmi 0 ffa m c ff XpiiCTOBoiil213 . 14

Ludzka osoba, żyjąc w miłości, jest w sta9ic objąć 9ic tylko całe stworze9ie, lecz peł9ię bogoludzkicgo ist9ie9ia. Jest w sta9ic 9aśladować 9owy obraz 9ie­ śmiertel9ego ist9ie9ia. Ewa9gelicz9e przykaza9ia miłości, właściwie, wyrażają 9owy sposób ist9ie9ia człowieka, w ślad za Sofro9iuszcm, możemy powiedzieć: właś9ie perso9al9y sposób jego ist9ie9ia. TKffc a d oiibir 9epcoHbi pcjuco aacrcH 0 ffa 1 h d

Miipe: o9 9p9gojuir «ipe3 gp9-

c ae ad

cjoiio/ioGiiyio MOJimBy 3a c / / c Miip, KaK 3a „caMoro cc6«”, couiaciio c 3a9oBCjibio:

„Ba 30 ffa 6h 60 h f >4 h / f a TBoero,

4 c4

caMoro cco9” (M(|>. 12, 31). Bc a -Uh d d h 1 / h / e c . / d

,Hyga Cc d e a fa c TaKyio MOJiirrBy - d / 0 fa c / 4 óbiTii9iio >4 h c / e o6pa3 TpiicjimicTBa.

B THKOH MOJIHTBC lICpOKlIBaCTCB e^UHOCyUUie HCJIOBCMCCKOIO po.ua. B OTOM MOJIHTBC

paCKpblBaCTCH HHM OHTOJIOrHHCCKMM CMblCJI „BTOpOH 3ai!0BC,UH”: BCCb A0 . fd CTaHOBiircjł ejiHHbiM M/ 0 fa c / 4 a d Heji0BeiiecTB0M 9.

Podkreślmy jeszcze raz - Bóg odkrywa się 9am 9ic przez filozofię, lecz eg­ zyste9cjal9ie (óbimiuutó)' to jest włącza 9as do swego ist9ie9ia w taki sposób, że o9o staje się 9aszym. A więc kiedy c:odzi o egzyste9cjal9e poz9a9ie osobowego Boga, to przede wszystkim mamy 9a uwadze wspól9otę bycia, a 9ic i9telektual9e rozważa9ia akademickiej teologii. Człowick-pcrso9a żyje w Bogu i Bogiem. Nic ma a9i subiektu poz9a9ia, a9i obiektu, poz9a9ie ma c:arakter perso9al9y. Ha9ia TBap9aa 9epcoiia XlygoM Cc 0 0 e c fd c c a | . fe / h c / h h a fa

Bbi9iH raKiiM o6pa3OM,

h e a dz f

c

c(|)epy 9c-TBapiioio Ba >4 / / e -

BOCiipi9iiiMacM Bora Biiyrp9 9ac 4 . 4 9ai9y

KH3Hb. B OTOM KapZlHHaJlbHOC pa3JIH‘IHe MOKZiy HayHHblM HO3H8HHeM H HO3HaiiHCM 4ygoBHbiM. riocjiejuiee iioiHiMaercH 4 . 4 / a c d a / e ffa / cymecTBOBa99e, 4 c 4 criaiiica c

caMOM óbim9: 9o3Haii9c ecTb „co-6bi i 9e”N.

Mówiąc o życiu Bożym, mówimy zawsze o życiu perso9al9ym, o życiu, któ­ re odkrywa się w miłości Trójosobowcgo Boga. Miłość czy9i 9as uczest9ikami życia Trójcy Świętej. W przykaza9iac: miłości Bóg objawia się w ziemskiej rze­ czywistości. JIioooBb, 4 . 4 93Haiiajibiia>i u iie9pejiO/KiiaH >KH3Hb Tpiie/iimoro ISora, / c a h d Bcejiemi-

eM

c

c / 4 ff

9ac AejiacT 9ac iic e a 0 fc 4 a GeccMcpriibiMH, c CMbicjie HeiipeKpamaiomerocH c a

cymecTBOBamiH, 9o u „6e39aiiajib9biM9”,

h 6a

óe i9aMajibiia caMa Biiyrpi9poii‘i-

9aa JIfa Ga c z . Heco3jiaiiHbi9 Cc / e , h h / x a 1 » iia iiejiOBCi. Makarija Egipatskog. Po powrocie do Serbii za ostrą (jak się póź9iej okażc - uzasad9io9ą) krytykę władz uczel9i oraz programu 9aucza9ia10 został wyrzuco9y z Akademii Teologicz9ej 7 Związek z tym duc:ow9ym od 1921 roku zwierzc:9ikiem tzw. Karlovackiego Sy9odu arcybiskupów (Si9od u Sremskim Karlovcima) Rosyjskiej Cerkwi Prawosław9ej („odszczcpicńczcj" jak uz9ała oficjal9ie RCP) i autorem Słownika dzid Dostojewskiego (Sofia, 21) z którym to Popović regular9ie spotykał się w latacłi 1921-1936, wydajc się 9iezwykle waż9y. Apologia doko9ań metropolity A9to9iego (powrót do patrystyki, przesu9ięcie akce9tu w obrębie myśli pra­ wosław9ej z poziomu sc:olastycz9o-racjo9alistycz9cgo 9a „działal9ość zmierzającą do wew9ętrz­ 9ego samodosko9ale9ia się") zob. wyda9ie i9ter9etowe wykładu Popovicia w rocz9icę śmierci metropolity (z 1939 roku) pt. Tajna Ućnosti Mitropolita Antonija i njegov znaćaj za pravoslavno slovenstvo: :ttp://www.svctosavlje.org/bibliotcka/Tcologija/justi9O 1 .:tm. * Por. biografię świętego: :ttp://www.svctosavljc.org/bibliotcka/avajusti9/zitijasvctili/AvvaJusti9Zitijc.:tm, a także: :ttp://www.spc.rs/ava_justi9 9ovi u dipti:u svcti: pravoslav9c_crkvc. 9 Czasopismo ukazywało się od 1922 roku, 9a jego łamac: publikowali artykuły 9ajbardziej z9am wówczas teologowie i myśliciele prawosław9i. Por. list o. Justi9a z 1970 roku, skierowa9y do Świętego Sy9odu Odgovor na anonininu

dopisnicu. :ttp:// www.svctosavlje.org/bibliotcka/K9jige/AvvaJusti9/OdgovorNaA9o9im9uDopis-

38

Dorota Gil

w Sremskic: Karlovcac: (1927) i zmuszo9y do wyjazdu do miejscowości Prizrc9 (9a Kosowie), w tym czasie zamk9ięto czasopismo „Hriśća9ski źivot". W ko­ lej9yc: latac: o. Justi9 podejmował pracę misyj9ą wśród u9itów 9a Rusi Zakarpackiej w Czec:osłowacji oraz pracę wykładowcy w Akademii Teologicz9ej w Bitoli (przez dwa lata, pozostając tu w ścisłym ko9takcie z bpem Nikołajem). Odrzucił decyzję Sy9odu powoła9ia go 9a urząd biskupi, walczył przeciwko wprowadze9iu ko9kordatu w Serbii w 1934 roku, a9gażował się w działal9ość związa9ą z tzw. bogomoljaćkim pokretom (ruc:em pąt9iczym) orga9izowa9ym przez bpa Nikołaja. Od 1934 roku wykładał jako profesor 9a Wydziale Teolo­ gicz9ym w Belgradzie, tam też w roku 1938 założył, wraz z wybit9ym filozofem Bra9islavcm Pctro9ijcvicicm, Srpsko filosofsko druśtvo. W czasie woj9y (mimo zamk9ięcia u9iwersytetu w Belgradzie) głosił wykłady 9a temat świętosawia (1944), póź9iej zaś przebywał w mo9astcrac: połud9iowej Serbii. Został zatrzy­ ma9y i uwięzio9y przez władze komu9istycz9e jako „wróg 9arodowy", w 1946 roku zwol9io9y z więzie9ia, jed9ak w roku 1948 ostatecz9ie wypędzo9y z Bel­ gradu i 9adal i9wigilowa9y przez Służbę Bezpieczeństwa. Ostat9ie lata swego życia (do 1979 roku) spędził w klasztorze Ćclijc k. Valjcva (połud9iowa Serbia).

Tutaj też zaczęli go odwiedzać serbscy dysyde9ci, pisarze, poeci oraz dzisiejsi biskupi: Amfilo:ijc, Artcmijc, Ata9asijc i Iri9cj. Jako świętego ojca Justi9a czcili go od jego śmierci m9isi ze Świętej Góry At:os oraz Cerkiew we Fra9cji (służba i ko9dak, autorstwa m9ic:a Ata9azego z mo9asteru Simo9opctra), jed9ak w opi­ 9ii powszec:9ej już za życia uz9awa9y był za świętego11. 9icu.:tm; Otroreno pismo Svetom Sinodu: :ttp://www.svctosavljc.org/biblioteka/Istorija/Otvorc9oPismoSi9odu.:tm; oraz Apologia de via mea [w:] J. Popović, O duhu vreniena, Bcograd 2005, s. 173 180; cykl artykułów ukazującyc: się 9a lamac: czasopisma „Hriśća9ski źivot”, zatytuło­ wa9yc: Sa urednićkog stola: :ttp://www. svctosavljc.org/bibliotcka/AvaJusti9/SaUrcd9ickogStola/ SaUrcd9ickogStola.:tm; a także poc:odzącą z tego okresu (1926) jego krytykę i9telige9cji serb­ skiej' J. Popović, Naśa inteligencija i naśa Crkva [w:] te9że, O duhu..., s. 134 145. ” Duc:ow9i serbscy przez wiele lal 9ad wyraz „wstrzemięźliwie” wypowiadali się o ka9o9izacji Popovicia, prawdopodob9ie mając 9a uwadze ostrą krytykę Cerkwi patriarc:y i Sy9odu i samego prawosławia, m.i9. zbyt9iej podat9ości 9a „moder9izacyj9e” zmia9y polegające 9a odc:odze9iu od patrystyki. ale także, w oce9ie 9iektóryc: współczes9yc: duc:ow9yc: (9p. bpa Iri9cja), jego 9ieprze­ jed9a9e sta9owisko wobec ekume9izmu i patriarc:y ekume9icz9ego. W latac: dziewięćdziesiątyc: ubiegłego wieku c:odziło zresztą o większą popularyzacje postaci bpa Nikołaja, którego (9ajczęściej wyrywa9e z ko9tekstu czy leż dobiera9e według określo9ego klucza, ale też „9oś9e ideowo”) opi9ie lepiej wpisywały się w 9acjo9alistycz9ą retorykę tego okresu. O przyjęciu w przypadku tej ostat­ 9iej postaci przez Cerkiew, moc9o wówczas zaa9gażowa9ą w bieżącą politykę, określo9ej strategii świadczy zresztą m9ogość przygotowywa9yc: przez wydaw9ictwa kościel9e opracowań dotyczą­ cyc: bpa Vclimirovicia (w głów9ej mierze popularyzatorskic: bądź pseudo9aukowyc:) i wydawa­ 9yc: w impo9ującym 9akładzie i 9iezliczo9yc: wersjac: książek świętego biskupa. W porów9a9iu z tą :iperprodukcją dzieła o. Justi9a (poza wielotomowym, mającym 9iewielki 9akład i dostęp9ym wyłącz9ic w jedy9ej księgami Patriarc:atu Serbskiego wyda9iem zbiorowym) z9a9e są odbiorcom serbskim w małym stop9iu, podob9ie zresztą jak sama postać duc:ow9ego z9a9a raczej wyłącz9ie

Świętosawiejako filozofia życia o. Justina Popovicia

pomiędzy antropologią...

39

Z 9iezwykle bogatego dorobku 9aukowego o. Justi9a, zebra9ego w około 40 tomac: (do dziś wyda9o 33 po serbsku, 4 w języku greckim, 7 po fra9cusku i 1 po a9gielsku) 9a uwagę zasługują przede wszystkim: wspom9ia9a już Filosofija i re~ Hgija EM. Dostojewskog (1923); Dogmatiku prawosławne Crkwe (1932, t. I-III, wyda9a po9ow9ie: 1978- 1980); Dostojewski o Ewropi i slowenstwu (poszerzo9e wyda9ie doktoratu) (1940); Swetosawlje kao filosofija źiwota (1953); Filosofske urwine (Mu9c:c9 1957); Zitija swetih (12 tomów, liczącyc: 8300 stro9, wyda­ wa9yc: w latac: 1972-1977)* 1213 ; Prawosławna Crkwa i ekumenizam (Solu9 1974); Pul hogopoznanja (1987 - pośmiert9ie). Ze wszystkic: wyżej wymie9io9yc:, 9iewątpliwie 9ajciekawsze wydajc się opracowa9ie Swetosawlje kao filosofija źiwota, uz9awa9e za orygi9al9ą ko9cepcję rozumie9ia prawosławia serbskiego, opartego 9a myśli św. Sawy, zapreze9towa9ą w formie zamk9iętego systemu omawiającego „filozofię życia” (tak przy9ajm9iej oce9iał wkład o. Justi9a jego mistrz - bp Nikołaj - jako autor wstępu do książki1-'). Pyta9ie zasad9icze, jakie rodzi się z lektury dzieła Popovicia, sprowadza się jed9ak tyleż do samego - 9ie­ ko9sekwe9t9ie wobec propo9owa9ej w książce i w i99yc: jego opracowa9iac: stosowa9ego - termi9u „świętosawie” (i rozumie9ia go), ale także do pyta9ia o orygi9al9ość propozycji skierowa9ej do Serbów. W 9ajwiększym skrócie moż9a by powiedzieć, że serbska „filozofia życia”, czy też „świętosawski modus wiwendF, c:arakteryzują trzy podstawowe cec:y: „miłość (agap izm), praca i czy9ie9ie dobra (ergonizm) oraz walka (agonizm), i zgod9ie z tym świętosawski styl życia c:arakteryzuje ofiar9ość wobec tyc:, któryc: koc:amy, praca i walka o c:rześcijańskie ideały”. Wpisa9e zaś w wy­ miar 9arodowy „świętosawie” to - według o. Justi9a: dusza 9aszej [tj. Serbów - D.G.] duszy, serce 9aszego serca i życie 9aszego życia [...1. Wszystko, co jest istot9ie wielkie, 9ieśmiertel9e i wiecz9e, lak w :istorii 9a­

szego 9arodu, jak leż w życiu każdej jed9ostki, jest wielkie tylko dlatego, że sta9owi ucieleś9ie9ie duc:a święlosawskiego14. z artykułów popularyzatorskic:, 9ielicz9ym zaś z filmu dokume9tal9ego w reżyserii diako9a Ne9ada llicia oraz filmu dokumc9tal9o-fabuiamcgo w reżyserii prof. Boska Bojovicia pt. Ava Justin. Yreme je isećak yećnosti, który powstał kilka lat temu. Jak dotąd jedy9e opracowa9ie 9aukowe sta9owi wspom9ia9a wcześ9iej, wyda9a w 2009 roku książka wykładowcy Akademii Teologicz9ej w Belgra­ dzie, Bogda9a Lubardicia. Por. także V. Dimitrijcvić, Pouke jedne kanonizacje - Sveti Justin Celijski i njegovi zavetiy „Nowa Srpska Politićka Misao” (20.05.2010): :ttp://www.9spm.rs/crkva-i-politika'' poukc-jed9c-ka9o9izacijc-svcti-justi9-cclijski-i-9jcgovi-zavcti.:tml? alp:abct-l. 12 Por. wyda9ie i9ter9etowe: :ttp://smirc9oumljc.blogspot.com/2009/l2/ar:ima9drit-jusli9-popovic-zitija.:tml. 13 Ep. Nikołaj, wstęp do: Ar:im. Dr J. Popović, Svetosavtje kao filosofija żivota, Valjcvo 1993 (wyd. fototypicz9c), s. 9. 14 Ar:im. DrJ. Popović, Svetosavlje kaofilosofija...,s. 121 (tłumacze9ie tego i i99yc: cytowa­ 9yc: w artykule fragme9tów D. Gil).

40

Dorota Gil

Przypom9ijmy przy tym, żc propozycja określe9ia serbskiej wersji prawosła­ wia mia9em świętosawia po raz pierwszy przedstawio9a została przez skupio­ 9yc: w Serbskim Klubie Kultural9ym i wydającyc: czasopismo „Svctosavljc” teologów belgradzkic: (w tym także rosyjskic:) w latac: trzydziestyc: XX wie­ ku, a 9iemałą rolę w utrwala9iu samego termi9u oraz wyla9sowa9cj jed9ocześ9ie z ideologią svetosavlja ko9cepcji „9acjo9alizmu św. Sawy” odegrał bp Nikołaj Vclimirović15. W zideologizowa9ej wersji (dalekiej od tradycji mającej rzeczywisty związek z 9aukami św. Sawy) świętosawic przetrwało czasy II woj9y światowej i kolej9e dziesięciolecia, a opublikowa9y w 1952 roku (tj. rok przed ukaza9iem się książki o. Justi9a) kolej9y artykuł 9ajważ9iejszego repreze9ta9ta Serbskiego Klubu Kultural9ego, teologa i filozofa D. Najda9ovicia pt. Svetosavlje, dobit9ie już potwierdził, żc termi9 svetosavlje wi9ie9 być używa9y 9a określe9ie „idei, będącej przejawem serbskiego 9acjo9alizmu religij9ego”. Oczywiście 9akładają­ ce się w ciągu dziesięcioleci, a zwłaszcza mające miejsce w ostat9ic: dwudzie­ stu latac: próby ma9ipulacji prawosławiem oraz tradycją wyrosłą z teologicz9ej i :istoriozoficz9ej myśli św. Sawy 9ic pozwalają mówić o czytel9ym i do końca doprecyzowa9ym pojęciu svelosavlja. Jed9ak dziś 9ajczęściej sta9owi o9o - jak to określa Mirko Djordjcvić - „ramy, w któryc: od lat wielu stara się pomieścić włas9y ko9cept ideologicz9y”16, wyz9a9ie 9ajczęściej traktowa9e i9strume9tal9ie jako .jedy9y wyz9acz9ik scrbskości”. Niektórzy współcześ9i teologowie serbscy świętosawic c:cicliby rozumieć jako „Prawosławie przyjęte i urzeczywist9io9e [dodajmy - dzięki św. Sawie - D.G.] w przebiegu :istorii całego 9arodu serbskie­ go”17, dla wielu duc:ow9yc: i wierzącyc: jest też świętosawic swoistą serbską 15 W opublikowa9ym w 1932 roku studium, zatytułowa9ym Svetosavskaparalipomena, dr Dimitrijc Najda9ović (zm. 1986), czołowy przedstawiciel tego kręgu belgradzkic: teologów, świę­ tosawic określił jako, między i99ymi: omen za [dla] nomen pravoslavlja, „9ajwyższą sublimację żywiołu 9arodowego”, „źródło wz9iosłego 9arodowego prawosław9ego mesja9izmu”, „ideę meta-:istorii i meta-9arodowości", „jedy9ą serbską ko9struktyw9ą ideę, która w serbskiej :istorii od­ krywa świętą mesjańską ideologię”, samego zaś św. Sawę jako „twórcę serbskiego evangelikonu\ „początek i ko9iec serbskiej :istorii [...] dzięki któremu poprzez świętosawic z c:rześcijań­ skiego etosu rodzi się serbski et9os”. Tę przedziw9ą miesza9i9ę pojęć uzupeł9ił 9ic m9iej ko9tro­ wersyj9y artykuł bpa Vclimirovicia pt. Nacionalizam svetog Save (1935). Warto też pamiętać, żc po propozycje Najda9ovicia oraz bpa Nikołaja sięg9ęli w latac: trzydziestyc: ic: bliscy współ­ pracow9icy, skupie9i w powoła9ej do życia w 1935 roku orga9izacji „Zbór”, 9a czele z „ideolo­ giem c:rześcijańskiego 9acjo9alizmu” jak mówio9o c:aryzmatycz9ym Dimitrijem Ljoticicm. W deklaracjac: faszyzującyc: polityków po raz pierwszy mówio9o o „tradycji świętosawskicj” w z9acze9iu ideologii. Por. Dr D. Najda9ović, Svetosavlje, oprać. Ź.Z. Jclić, Bcograd 2000, s. 6-9. Szerzej 9a te9 temat (także 9a temat „9acjo9alizmu” świętego Sawy) piszę w: Prawosławie. Histo­ ria...^. 19 41 oraz 181 184. 16 M. Djordjcvić, Stvarni i prividni pluralizam u kulturi Srhije, „Republika” 2002, 9r 298 (I 15.12),s. II. 1' Por. 9p. A. Jcvtić, Sveti Sava i Kosovski Zavet, Bcograd 1992, s. 239.

Swiętosawiejako filozofia życia o. Justina Popovicia

pomiędzy antropologu}...

41

:istoriozoficz9ą ko9cepcją 9arodową, a przez to także orygi9al9ą tradycją i 9iepo­ wtarzal9ym modelem kultury, który swe źródła ma w 9aukac: św. Sawy. Może też być o9o rozumia9e jako „filozofia życia”, jaką propo9uje o. Justi9 Popović. Przyjrzyjmy się jed9ak dokład9ie propozycjom o. Justi9a, który w swej książce omawia w poszczegól9yc: rozdziałac: świętosawską filozofię świata, postępu, kul­ tury, społeczeństwa, wartości oraz oświaty. Wszystkie wyszczegól9io9e problemy odsyłają do c:rystocc9trycz9cj wizji świata i prawdy przebóstwie9ia w ko9tekście idei bogoczłowicczcństwa. W tak zarysowa9ej przez serbskiego myśliciela a9tro­ pologii - ze względu 9a przywoływa9e źródła, obejmujące zarów9o myśl patry­ stycz9ą, jak też opi9ie myślicieli rosyjskic: - 9ieco 9iespój9ej (jak zresztą zróż9i­ cowa9a jest sama tzw. prawosław9a a9tropologia), podstawą jest fu9dame9tal9a idea obrazu Bożego w człowieku i podobieństwa Bożego. Moż9a powiedzieć, że 9a poziomic 9ajbardziej ogól9ym omawia9a jest o9a w ko9tekście trzec: 9ajwyrazist­ szyc: w prawosław9ej refleksji teologicz9ej wątków, a więc zarów9o rozumie9ia obrazu Bożego (cały człowiek jako osoba jest obrazem Bożym, czy też obrazem Bożym w człowieku jest to wszystko, co sta9owi o jego człowieczeństwie), dy9a­ micz9ego c:arakteru obrazu, który domaga się swojego dopeł9ie9ia w podobień­ stwie, jak też spajającego obydwa wątki c:rystologicz9ego aspektu obrazu (C:ry­ stus jako prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek objawia obraz Boży w 9ajczystszej postaci; jest Arc:etypem człowieka)18* . Idea bogoczłowicczcństwa wpisa9a przez Popovicia w serbską rzeczywistość zyskuje jed9ak ko9kret9y „perso9al9y” c:arak­ ter, określo9y poprzez relacje św. Sawy ( a poprzez 9iego całego 9arodu serbskie­ go) z Bogiem. Rastkovskapitanja (dylematy Rastka, czyli póź9iejszego św. Sawy) sta9owią w i9terpretacji miejsca i roli człowieka (Serba) i 9arodu serbskiego we wszcc:świccic kluczowe eleme9ty świętosawskicj filozofii życia. Nic ma w 9iej miejsca 9a a9tropocc9trycz9y i9dywidualizm, a9tropologicz9y :uma9izm (tj. 9ic-tco:uma9izm), 9ic ma w 9iej miejsca 9a kulturę i99ą 9iż kultura świętosawskiego bogoczłowicka. W ślad za 9iektórymi rosyjskimi słowia9ofilami, bezpośred9io zaś za bpem Nikołajem Vclimirovicicm, który 9ieco wcześ9iej przeko9ywał iż: Kultura, obok oświaty, postępu, cywilizacji, braterstwa, wol9ości, sta9owi jede9

z idoli i demo9ów, którymi c:wali się Europa i które stawia w służbie :uma9izmowi ’9. Is Idea bogoczłowicczcństwa omawia9a była przez o. Justi9a, między i99ymi w: Filosofskc urrine (zob. wskaza9e wcześ9iej wyda9ie i9ter9etowe), por. także wykład z 1937 roku pt. Osnovna istina pravoslavlja Bogoćovek: :ttp://www.rastko.rs/bogoslovljc/dclo/12940. Po9adto opi9ie 9a te9 temat Mila9a Radulovicia w: Modernizam i srpska idealistićka filosofija, Bcograd 1989, s. 150 165. Zasta9awiająca, zważywszy 9a ogrom9e oddziaływa9ie myślicieli rosyjskic: 9a Popovicia, wydajc się w tym względzie 9ieobec9ość w jego dziełac: idei bogoczłowicczcństwa w wersji rozpracowa9ej przez W. Sołowiowa. 19 N. Velimirović, Sabrana dela, t. V: Indijska pisma, cyt. za: Dj. J. Ja9ie, Hadźija rećnosti, Bcograd 1994, s. 71.

42

Dorota Gil

Europa

Biały Demo9, która utratę wiary 9azywa kulturą i która stała się walczącą

z Bogiem orga9izacją, ateistycz9ym subiektem 9ieuz9ającym żad9ej wartości po9ad

i poza samym sobą, sprowadziła człowieka 9a drogę człowieczego lucyferia9izmu20,

o. Jusli9 stwierdza: Kultura i każda przy9ależ9a do kultury rzecz to idol, i jako taka jest złem [... | Kultura

uczy9iła człowieka 9iewol9ikiem materii, 9iewol9ikiem rzeczy, a Europejczyk, który stał się diabłoczłowiekiem - te9 wampirycz9y fetyszyzm, który zwie się kulturą, wy­

promował jako boga21. Europejczyk uz9ał siebie za Boga, stąd 9i:ilizm i atcizm jako logicz9y ko9iec kultury

europejskiej. Huma9izm oparły 9a tyc: zasadac: 9ieuc:ro99ie przec:odzi w atcizm, poprzez a9arc:ię, kończąc 9a 9i:ilizmie22.

Oparcie się 9arodu serbskiego 9a świętosawskim bogoczłowicku - ideal9ym modelu serbskiego prawosław9ego c:rześcija9i9a, który „ma swą misję, wyjątko­ we zada9ie do speł9ie9ia w wiecz9ości”23 - jest zatem według 9iego jedy9ym ra­ tu9kiem. Rozwijając w swyc: studiac: ko9cepcję świętosawskiego bogoczłowicka, teolog zdecydowa9ie przeciwstawia duc:a świętosawskicj kultury duc:owi kultury europejskiej, której ta pierwsza 9ic jest - według 9iego - częścią. Podkreślając za­ cofa9ie cywilizacyj9e Serbów - jako zaletę, oczywiście - przeko9uje, że „Prawdzi­ wa mądrość - postęp - to 9ic i99ego, jak ema9acja świętości, a zatem tylko święci są 9aprawdę »oświecc9i«. Tę i99ą mądrość i postęp wymyśliła Europa - w swym kulcie idoli (papieża, kultury, 9auki, cywilizacji, tec:9iki, polityki, mody itd.)”24. 20 Vladika Nikołaj Vclimirović, Srpskom narodu kroz lamnićki prozor, Ccti9jc 1996, s. 137. Na temat kultury europejskiej, która jak mówił biskup Jest zerem” i przeciwko której 9ależy się modlić do Boga, 9ic mówiąc już o zdobyczac: cywilizacji europejskiej i wy9alazkac:, które „doprowadziły ludzkość 9a skraj przepaści i wrzuciły w duc:ową ciem9ość” (9p. teleskop, mikro­ skop. kolej żelaz9a, telefo9, samolot, ale też ka9alizacja i łazie9ka), a także „:erezji papiestwa” jako jed9ym z idoli (obok m.i9. oświaty, postępu, cywilizacji i wol9ości) oraz wpływu rosyjskiej myśli słowia9ofilskicj 9a opi9ie Velimirovicia zob. D. Gil, Prawosławie. Historia.... s. 178 181. 21 Ar:im. Dr J. Popović, Svetosavlje kao filosofija..., s. 59 60, podob9ie wypowiada się w: Pravosiavna Crkva i ekumenizam, Solu9 1974, s. 125. 22 Ar:im. Dr J. Popović,Svetosavlje kaofilosofija..., s. 63, i powtarza tę opi9ię w: Pravosłavna Crkva...,s. 129. Ar:im. Dr J. Popović, Svelosavlje kao filosofija..., s. 65. 24 Tamże, s. 119. Dodajmy, że w przeciwieństwie do biskupa Vclimirovicia, który jeszcze jako młody duc:ow9y w książce Religija Njegośeva dostrzegał w działal9ości Dositcja Obradovicia także pozytyw9e stro9y ojciec Justi9 przywołuje tę postać jako jed9ą z 9ajbardziej 9ega­ tyw9yc: w dziejac: kultury serbskiej: „Dositej jest wi9ie9 temu, że ciem9ość ogar9ęła rów9ież Serbów, bo »dositcjewszczyz9a« to lekkomyśl9a wiara w moc 9auk :uma9istycz9yc: i to o9a właś9ie doprowadziła u 9as do ko9fliktu między Cerkwią a szkołą [...] jedy9ym ratu9kiem może być wprowadze9ie świętosawskiego programu oświatowego”.

Swiętosawiejakofilozofia życia o. Justina Popovicia

pomiędzy antropologią...

43

Próba systematyzacji pojęć 9ajczęściej przywoływa9yc: w obrębie Justi9owskicj refleksji tcofilozoficz9o-:istoriozoficz9cj prowadzić mogłaby do wyodręb­ 9ie9ia 9astępującyc: kategorii25: Europa - zg9iły Zac:ód; :eretycka, politcistycz9a, wielka grzesz9ica; matka dcc:rystia9izacji; przestrzeń :erezji; Zło; Biały Demo9 (określe9ie powtórzo9e za bpem Vclimirovicicm); Europejczyk zaś - diabłoczłowick. Huma9izm - 9ajwiększe zło; dewiacja wew9ątrz starej kultury europejskiej; przeciwieństwo „teologicz9ego :uma9izmu”; atcizm, który przec:odzi w a9ar­ c:ię i kończy się 9i:ilizmem; idol; jed9a z masek Szata9a. Niekiedy też u Justi9a Popovicia :uma9izm utożsamia9y jest z katolicyzmem lub papizmem. Podob9ie Oświece9ie, Racjo9alizm i Nauka mają „lucyfcrycz9y” c:arakter. Postęp - idol; maska zła. Katolik - :eretyk, bezboż9ik; katolicyzm - :erezja, sekta, której 9a imię legio9. P a p i z m - 9ajbardziej radykal9y protesta9tyzm, tj. :erezja; zaś papież :crczjarc:a; diabelski ksiądz; podporządkowa9y władzy Kusiciela (podob9ie jak u Dostojewskiego w Legendzie o Antychryście). W refleksji o. Justi9a pojawia się także walyka9izm (yatikanizam), któ­ ry -jak jeszcze dobit9iej 9iż w omawia9ym studium podkreślał w książce Pravoslavna Crkva i eknmenizam (1974) - „wysuszył” Europejczyka swoim „wam­ pirycz9ym” sc:olastycyzmcm w filozofii i „ka9ibalskim” jezuityzmem w etyce, wyssał przecięt9emu Europejczykowi żywot9e siły twórcze26. Odręb9e miejsce zajmuje przy tym w rozważa9iac: o. Justi9a ekume9izm, 9ajdokład9iej omówio9y we wspom9ia9ej wcześ9iej książce, ale także w li­ ście skierowa9ym do Sy9odu SPC z 1971 roku, z roku 1974 (9a temat „modli­ twy o jed9ość c:rześcija9”), czy jeszcze w i99ym - z roku 1977 (dotyczącym projektu zwoła9ia Soboru Cerkwi Prawosław9yc:)27. O. Justi9 stwierdza tam między i99ymi: 25 Podob9e kategorie wyodręb9iam, omawiając także dzieła bpa Nikołaja, por. Kultura kao sinonirn zla. Manihejska paradigniafilozofje zla ifantazmati zla u refleksiji sloyenskih mislilaca [w:] Njegośeri dani. Zbornik radowi. Medjunarodni naućni skup, Cetinje 27 29.08.2009. t. 2, Nikśić 2010, s. 95 96. 26 Ar:im. DrJ. Popović, Svetosavlje kao filosofja...,s. 114. 27 Por. przywoływa9y już list o. Justi9a z 1971 roku, skierowa9y do Świętego Sy9odu Odgoror na anoninmu dopisnicir. O zajednićkoj molitri za jedinstvo (1974): :ttp://www.svetosavlje.org/bibliotcka/ K9jigc/AvvaJusti9/OZajed9ickojMolitviZaJcdi9stvoSvctomSi9odu.:tm; oraz Porodom sazira ,, Yelikog Sabora Pravoslavne Crkve" (1977): :ttp://www.svctosavlje.org/bibliotcka/Tcologija/Sabor9ost.:tm. Por. także opublikowa9e 9iedaw9o rękopiśmie99e 9otatki o. Justi9a: Svcti Ava Justi9, Zapisi o ekumenizmu, oprać, ep. Ata9asijc. Ma9astir Tvrdoś 2010.

44

Dorota Gil

Ekume9izm jest wspól9ą 9azwą pseudoc:rześcijańslwa, wszystkic: pseudokościołów

Zac:od9iej Europy. Odda9e są mu wszystkie europejskie :uma9izmy, z papizmem 9a czele. A wszystkie te pseudoc:rześcijańslwa, pseudokościoły 9ic są 9iczym i99ym, jak :erezją 9ad :erezjami. Mają jed9ą wspól9ą ewa9gelicz9ą 9azwę: supcr(wszec:)

:erezja. [...] Nic ma tu większej róż9icy pomiędzy papizmem, protesta9tyzmem, eku­

me9izmem i pozostałymi sektami, któryc: imię jest legio9 (/egeo9)28.

Mówiąc 9ajogól9iej, według Popovicia „ekume9izm możliwy byłby tylko pod waru9kiem, że wszyscy i99i c:rześcija9ie uz9aliby 9aukę prawosławia i w żad­ 9ym i99ym wypadku"29. Wreszcie Kult u ra, której c:ciałabym tu poświęcić 9ieco więcej uwagi, okre­ śla9a jest w tekstac: jako: demo9icz9a, szatańska, lucyfcrycz9a; civitas diaboli (ziemskie państwo zbudowa9e z miłości do siebie i 9ie9awiści do Boga); przestrzeń, w której toczy się woj9a przeciwko Bogu; kultura 9adczłowicka, z której wywo­ dzi się kultura bez człowieka; kultura rashristovljenosti, bogootpadniśtva (i jako taka) - kultura szatańska; symbol a9tyc:rzcścijańskicj Europy; 9owe bezboż9ictwo i 9owa idolatria; szatański zamie99ik religii; półkultura - ułom9a, 9iepeł9a; zabójca szatański; wampirycz9y ludożerczy fetyszyzm w diabelskim kostiumie; cme9tarz; idol; maska Zła i samo zło. O. Justi9 (w przeciwieństwie do bpa Nikołaja) 9ic wy­ powiadał się 9atomiast 9a temat zdobyczy cywilizacyj9yc: i tec:9icz9yc:. Przytoczo9e tu skrótowo opi9ie Popovicia oraz próba systematyzacji 9ajczęś­ ciej przywoływa9yc: przez 9iego pojęć domagają się jed9ak pew9yc: istot9yc: uściśleń, ale też prowokują do zada9ia kilku zasad9iczyc: pytań. 28 Ar:im. Dr Justi9 Popović, Pravoslavna Crkva..., s. 189. 29 Tamże. Por. także podob9e opi9ie w: O zajednićkoj molitvi za jedinstvo. Warto tu przypo­ m9ieć o wydarze9iac: z końca lat 60. ubiegłego wieku (dokład9ie z 1968 roku), które z9acząco wpły9ęły 9a dalsze dzieje Cerkwi prawosław9ej, a w ce9trum któryc: z9alazł się właś9ie (9ic9alcżący, co prawda, do oficjal9yc: struktur Serbskiej Cerkwi Prawosław9ej [dalej SCP], ale uważa9y przez wielu za wielki autorytet) o. Justi9 Popović. Od samego początku, gdy po rów9o dwu9astu wiekac: zrodziła się idea zwoła9ia wszec:prawosław9cgo soboru, z którym podob9ie jak z So­ borem Watykańskim II wiąza9o wiele 9adziei (i w święcie prawosław9ym, i w ogóle w c:rześ­ cijaństwie), bardzo e9ergicz9ie przeciwstawiał się o9 temu pomysłowi. List pasterski Popovicia, opublikowa9y w Paryżu, 9ie tylko wywołał zamęt wśród 9iezdecydowa9yc: :ierarc:ów SCP, ale także odbił się szerokim ec:em w święcie i ostatecz9ie przyczy9ił do wycofa9ia poszczegól9yc: Cerkwi z przygotowań do soboru. Nic pomogły stara9ia o. Clcmc9ta z9a9ego fra9cuskiego pra­ wosław9ego myśliciela a9i 9awoływa9ia Greków, którzy podkreślali ko9iecz9ość zwoła9ia so­ boru. bo jak przeko9ywali „brak kryteriów, za pomocą któryc: określać moż9aprawosławność poszczegól9yc: autokefalicz9yc: cerkwi prawosław9yc:”. O. Justi9 przeko9ywał, że cerkwie z9ajdują się „pod ko9trolą agresyw9ego a9tyreligij9ego komu9izmu”, ale też twierdził, że wszyscy c:rześcija9ie powi99i uz9ać „prawdę prawosławia", tak jak o9 ją rozumiał. Strac: przed „otwar­ ciem się”, podbudowa9y autorytetem o. Justi9a i jego ucz9iów (, justi9owców”) spowodował, że SCP stała się jak stwierdza Djordjcvić „współtwórcą” klęski tej wielkiej :istorycz9ej i9icjaty­ wy. Por. M. Djordjcvić, Rami krst srpske Crkve, „Republika" 2000, 9r 273 (16 30.11), s. 26.

Swiętosawie jako filozofia życia o. Justina Popovicia

pomiędzy antropologią...

45

Zacz9ijmy od tyc: pierwszyc:. Oczywiście kulturę myśliciel te9 (ale także jego mistrz - Vclimirović, podob9ie zresztą jak i99i teologowie) pojmował jako cma9ację wyższej racji bytu, według 9iego kultura powi99a być środkiem, a 9ic celem, powi99a - jak powiedziałby współczes9y teolog Radova9 Bigović - mieć se9s iko9icz9y, a 9ie idolatrycz9y30. Teologicz9y klucz do odczyta9ia wypowie­ dzi o. Justi9a, wyraź9ie wpisa9yc: w ko9tekst 9ormatyw9yc: treści tradycji pra­ wosław9ej, wydajc się zatem oczywisty i zrozumiały, c:oć z pew9ością 9ie dla tzw. przecięt9ego odbiorcy, dla którego rozumie9ie wypowiedzi religij9ej31, za­ wierającej jed9ak w tym przypadku — obok teologicz9yc: także określo9e filozofemy oraz ideologemy politycz9e, sta9owi wymagające wyjątkowej ostroż9o­ ści wyzwa9ie. Ów specyficz9y waria9t kulturologicz9cj krytyki - form i z9aczeń współczes9ej kultury, jej a9tropologicz9ego i ideologicz9ego se9su z pu9ktu widze9ia c:rześcijańskiej wizji świata i życia - cec:uje zac:wia9a 9iekiedy rów­ 9owaga pomiędzy racjo9al9ą krytyką, opartą 9a rzetel9ej wiedzy o systemac: i 9urtac: w obrębie współczes9ej kultury z jed9ej stro9y, a cmotyw9ą afirmacją wiary c:rześcijańskiej - z drugiej. Jed9ostro99a krytyka czy też przesad9a glo­ ryfikacja, w któryc: tale9t retorycz9y w pew9ym se9sie ma zastąpić pogłębio9ą a9alizę problemu, 9ic wpisują się w obręb współczes9ej c:rześcijańskiej 9auki o kulturze, a brak termi9ologicz9ej precyzji i a9ty9omia pomiędzy tym, co filozoficz9o-logicz9c i religij9e prowadzi do paradoksów. Na uwagę zasługuje także zagad9ie9ie związa9e ze specyficz9ym rozumie­ 9iem kultury w obrębie myśli prawosław9ej z jed9ej stro9y, z drugiej zaś - w ob­ rębie tzw. teologii szkol9ej, w przypadku której utożsamia9ie kultury z cywili­ zacyj9ymi i kulturowymi osiąg9ięciami Zac:odu 9iejako kreuje „kulturę zła” c:ęt9ie posługującą się z9a9ymi, w ciągu dziesięcioleci modyfikowa9ymi „fa9­ tazmatami zła”32, do któryc:, obok samej kultury właś9ie, zaliczyć moż9a „:u­ ma9izm”, „postęp”, czy Europę jako 9p. „Białego Demo9a”. Pojęcie kultury u większości prawosław9yc: tcofilozofów i :istoriozofów XIX i XX wieku 9ic zostało jas9o zdefi9iowa9e, 9ajczęściej używa9e jest w kolokwial9ym z9acze­ 9iu jako sy9o9im cywilizacji, pod pojęciem Europy - pod z9aczącym wpływem rosyjskic: myślicieli - rozumie się 9atomiast Europę Zac:od9ią, którą jeszcze w XIX wieku 9iektórzy słowia9ofiłc czy 9cosłowia9ofilc uważali za „puste 9a­ czy9ie”, w którym 9ic ma już wody życia i w którym 9ic ma już 9ic ludzkiego, jako że przestała o9a służyć Bogu i Bóg ją opuścił. ’° R. Bigović, Crkva i clruśtvo. Bcograd 2000, s. 214. 31 Por. R. Sc:afflcr, Co to znaczy: rozumieć wypowiedź religijną? [w:] Człowiek wobec religii. Filozoficzne aspekty religijnego sensu. red. K. Mec:, Kraków 1999, s. 12 21. 32 Wciele9ia Zła bądź wyobraże9ia, które tu za Marią Ja9io9 9azywa9i fa9tazmatami, fa9ta­ zmatami Zła, od9oszą się do ko9kret9yc: zjawisk, procesów, 9urtów myślowyc: i idei, form życia społecz9ego i politycz9ego, ale także do „perso9al9yc:'* (jed9ostkowyc:, i9dywidual9yc:) wcie­ leń Zła. Na te9 temat szerzej pisałam w: Kultura kao sinonim zla..., s. 95.

46

Dorota Gil

I99y problem sta9owi za9egowa9ie afirmatyw9ego c:arakteru kultury, co do którego - 9iezależ9ie od stosowa9yc: w bada9iac: 9ad kulturą metodologii, podat9yc: 9a zmia9y zarów9o w obrębie problematyki o9tologicz9cj, jak też aksjologicz9ej (stąd zresztą 9ieprecyzyj9ość pojęcia kultury) - większość a9tro­ pologów i filozofów kultury, a także tcofilozofów, 9ic ma żad9yc: wątpliwości. Moż9a powiedzieć, że obec9y w refleksji 9iektóryc: rosyjskic: myślicieli, ale także w z9aczącej mierze w zależ9yc: od 9iej opi9iac: serbskic: tcofilozofów, swoisty dualizm kultur(owy) preze9towa9y jest jako ko9flikt pomiędzy ową „po­ żąda9ą”, ewolutyw9ą, i „9iepożąda9ą”, i9wolutyw9ą. W kulturologicz9yc: wizjac: i ko9cepcjac: myślicieli domi9ujące przeko9a­ 9ie o ist9ie9iu alter9atyw9ej (jakby powiedział bp Nikołaj - „zdrowej” i „praw­ dziwej”) prawosław9ej, bogoczłowicczcj kultury jako Ideologicz9ym se9sie ludzkic: dziejów - alter9atyw9ej wobec obywatelskiej, zac:od9ioeuropejskiej, protesta9ckiej i katolickiej - tj. 9egatyw9ej, kultury pozbawio9ej afirmatyw9e­ go c:arakteru - kultury zła, podporządkowa9a jest (co, oczywiście, 9ic dziwi) ko9fcsjo9al9cmu ckskluzywizmowi. Zauważmy przy tym, że c:oć w obrębie tradycyj9ego rozumie9ia kultury mieszczą się rozpoz9a9e przez socjologicz9ą a9tropologię i omówio9e przez filozofów kultury, kulturoz9awców czy :istoriozofów pojęcia upadku, kryzysu, za9ika9ia, dyfrakcji, rozpadu (Ar9old Josep: Toy9bcc)33 czy zderze9ia kultur, to - 9iezależ9ie od stosowa9ej metodologii refleksja 9ad kulturą akce9towała jej pozytyw9y c:arakter. Wydajc się, że 9ic i9aczej jest w przypadku poglądów :istoriozofa i teologa Nikołaja Bierdiajewa, mówiącego o „kryzysie kultury” lub Jesie9i kultury”, a 9awet wieszczącego 9a­ dejście apokalipsy kultury34, ale 9ic przeko9ującego do kultury apokalipsy35. Jeszcze i99y problem sta9owi dostrzegal9y w kulturologicz9yc: ko9cepcjac: myślicieli rosyjskic: oraz w wyraź9ie 9imi i9spirowa9yc: rozważa9iac: serb­ skic: tcofilozofów, w tym samego Popovicia, obec9y w tradycji prawosław9ej (c:oć „9icortodoksyj9y”) - paradygmat ma9ic:cjski36. Problem Zła, wpisa9y w dualistycz9ą, apokaliptycz9ą wizję odwiecz9ej walki eleme9tów Duc:a i Ma­ terii, Dobra i Zła, postrzega9y jest tu 9ic tylko w opozycji do obowiązującyc: w obrębie tej problematyki myślowyc: ka9o9ów37, dzieła myślicieli religij9yc: *' AJ. Toy9bcc, Studium historii, tłum. J. Marzęcki, Warszawa 2000, cz. XI (d), s. 704. w M. Bierdiajew, Sens historii, tłum. H. Paprocki, Kęty 2002, s. 139 i 142. " Por. S. Bclja9ski, Kultura zla [w:] Modeli kulturę problem jezićke eksplikacije, Ćctvrti medju9arod9i i9tcrdiscipli9ami simpozijum (tema: Susret kultura), Zbomik radova, Novi Sad 2006 (tu korzystam z artykułu w wersji i9ter9etowej). v’ Por. B. Jasi9owski, Wschodnie chrześcijaństwo a Rosja, Wil9o 1933, cyt. za: J. Krasicki, „Europejskość" i „rosyjskość" filozofii rosyjskiej [w:] Granice Europy, granice filozofii. Filozofia a tożsamość Rosji. Jagiellońskie Studia z Filozofii Rosyjskiej, l. 13, pod red. W. Rydzewskiego i L. Augusty9a, Kraków 2007, s. 15. 57 Por. J. Krasicki, „Europejskość" i „rosyjskośćs. 16 17.

Swiętosawiejuko filozofia życia o. Justina Popovicia

pomiędzy antropologu}...

47

(często dalekie od „systor9owości”, która 9igdy 9ic była moc9ą stro9ą tcofilozofii prawosław9ej, a 9awet braku eleme9tar9ej 9ieraz refleksji cpistcmologicz9cj i metodologicz9ej)38 skupiają się 9a wzajem9ie dopeł9iającyc: się: problematyce o9tologicz9cj oraz problematyce a9tropocc9trycz9cj (o9tologia, metafizyka za­ wsze i9tegral9ie łączą się z pyta9iem o człowieka, jego ko9dycję, los i ostatecz­ 9e przez9acze9ie). Problem Absolutu — zdajc się powtarzać w ślad za Wasilijem Zieńkowskim o. Justi9 Popović - zawsze jest „problemem człowieka", filozofia zaś, czy też tcofilozofia, musi być związa9a z problematyką „rzeczywistego ży­ cia". Owa „9ierozerwal9ość teorii i praktyki”, „życiowe” (co 9ic z9aczy „pragma­ tycz9e”) podejście sta9owią zresztą, jak się wydajc, jed9ą z 9ajbardziej c:arakte­ rystycz9yc: cec: refleksji autora Swiętosawskiejfilozofii życia (c:oć, oczywiście, 9ic cec:ę dysty9ktyw9ą w od9iesie9iu do rosyjskiej myśli religij9ej). Postrzega9y w takiej perspektywie problem Zła 9ic jest pyta9iem o samą jego istotę, a raczej pyta9iem o ko9kret9e zada9ie, o „czy9", który podporządkowa9y jest imperaty­ wowi walki ze złem „złej 9ieskończo9ości”, 9akazowi czy99ego „przeobraża9ia” 9ic tylko - co istot9e - w od9iesie9iu do włas9ego jed9ostkowego bytu, ale „prze­ obraża9ia” 9arodu, świata i całego kosmosu39. Problem zła o. Justi9 rozważa za­ wsze w powiąza9iu z o9tologią świata, w perspektywie global9ej, „kosmicz9ej", w wymiarze ostatecz9yc: esc:atologicz9yc: przez9aczeń z jed9ej stro9y człowie­ ka i :istorii, z drugiej - 9arodu serbskiego; 9atomiast zbawie9ie jed9ostki ludzkiej w i9tegral9ej jed9ości ze zbawie9iem 9arodu, ale także całej Ludzkości całego Wszec:świata (świętosawska filozofia świata), tym samym zdajc się iść śladem utrwalo9ej już dialogicz9cj myśli o odpowiedzial9ości za Drugiego i świat. W refleksji o. Justi9a (podob9ie jak u 9iektóryc: rosyjskic: myślicieli) ucie­ leś9io9e Zło - metafizycz9e czy moral9e - przyjmuje 9ajczęściej ogól9ą (tz9. bez określo9ej typologii) 9azwę Szata9a czy Demo9a. Róż9e jego epifa9ie - ze względu 9a strategię czy9ie9ia zła - 9ajczęściej opisywa9e są przez serbskiego myśliciela jako postaci ukryte pod maską, 9aśladowcy lub idole, Zło ujaw9ia się zaś w róż9orakic: formac: 9icości: utracie tożsamości, idolatrii, a9tropolatrii, odrzuce9iu czy zapom9ie9iu tradycji i wartości odziedziczo9yc: po przodkac:, zaś jed9ym z 9ajbardziej 9iebezpiecz9yc: i9strume9tów, które służą diabelskiej destrukcji sfery aksjologicz9ej, jest 9arusze9ie o9tologicz9yc: fu9kcji języka, który w zakamuflowa9y sposób przestajc „9azywać" rzeczywistość, jak ma to miejsce w przypadku pojęcia „postęp” (czy też - jak podob9ie wyjaś9iał bp Vclimirović - pojęcia „oświece9ie”)40. 3X Por. M. Krąpicc, Zastrzeżenia epis(etnologiczne [w:] te9że. Dlaczego zlo?, Lubli9 1995, s. 31 33 i 55-76. w M. Bierdiajew, Egzystencjalna dialektyka Boga i człowieka, tłum. II. Paprocki, Kęty 2004, s. 66 67. Por. także J. Krasicki,Europejskość" i „rosyjskość".... s. 22 23. 40 Podaję za: Dj. J. Ja9ie, Hadżija većnosti, s. 75.

48

Dorota Gil

I 9a ko9iec powracające pyta9ie o orygi9al9ość „filozofii życia”, jaką propo­ 9uje Serbom św. o. Justi9 Popović. Wpływ myśli rosyjskiej, zwłaszcza zaś Do­ stojewskiego. wydajc się tu 9iekwestio9owa9y. Potwierdza to przede wszystkim 9iejako jedy9ie dostosowa9a przez Popovicia do „realiów” serbskic: idea bogoczłowicczcństwa (jako świętosawskiego Bogoczłowicczcństwa) w wersji propo­ 9owa9ej przez rosyjskiego twórcę. W teofilozofii, :istoriozofii i filozofii kultury autora Świętosawia jako filozofii życia mieszają się przywoływa9e przezeń opi­ 9ie Ojców Kościoła, propozycje rosyjskic: słowia9ofilów, ale także 9iektóryc: XX-wiccz9yc: myślicieli 9urtu o9tologizmu i (m9iej) perso9alizmu. Od9ajduje­ my tu także wyraź9e podobieństwa do zasymilowa9ej przez myśl rosyjską, popu­ lar9ej 9a Zac:odzie w drugiej połowic XIX wieku, „filozofii życia”, „ujmującej ist9ie9ie jako i9tegral9ą, 9iepodziel9ą 9a duc:a i materię, całość, wskazującej 9a kieru9ek działa9ia zarów9o poz9awczego, jak i praktycz9ego”41 (Jed9ość myśle9ia i działa9ia”-jak to określał Popović) oraz typowe dla wielu myślicie­ li rosyjskic:, wspom9ia9e wcześ9iej specyficz9e dąże9ie do pojed9a9ia „teorii z praktyką”, 9icwykluczającc włącza9ia w obręb refleksji o c:arakterze teo- bądź filozoficz9ym eleme9tów związa9yc: ze sferą polityki czy ideologii. Historiozofia czy filozofia kultury w wyda9iu serbskic: myślicieli, takic: jak o. Justi9 czy bp Nikołaj, wyraź9ie przy tym odzwierciedla wpływ popular9yc: w okre­ sie ic: działal9ości lektur w rodzaju Zmierzchu Zachodu Oswalda Spc9glcra42 (rów9ież i dziś 9iezwykle popular9ego w Serbii). Serbska, zmodyfikowa9a 9ieco wcześ9iej przez rosyjskic: 9cosłowia9ofilów, ko9cepcja 9iemieckiego krytyka cywilizacji stosu9kowo łatwo zostajc przy tym zestrojo9a z 9igdy w Serbii 9ieprzebrzmiałą ideą wybraństwa 9arodu, specyficz9ego mesja-, a 9awet misjo9izmu (w przypadku bpa Nikołaja - c:ciałoby się powiedzieć: podob9ie jak „patrijarc:al9cgo quasi-c:rzcścijaństwa 9arod9ików”43 - 9iebezpiecz9ie przy tym, zwłaszcza w od9iesie9iu do ko9cepcji „teodulstwa” Serbii i Serbów, przybierając formy ckskluzywizmu sotcriologicz9cgo, ct9ofiletyzmu czy 9acjocc9tryzmu). O swoistej ko9tami9acji rosyjskiej (9cosłowia9ofilskicj) myśli religij9ej ze spo­ łecz9o-politycz9ym 9urtem ko9serwatyw9ym, z którą mamy do czy9ie9ia w stu­ diac: serbskic: myślicieli, moż9a mówić w przypadku z9a9ej autorom - zarów9o ze źródeł rosyjskic:, jak też bezpośred9io z zac:od9ioeuropejskic: - myśli orga9 i cystycz9cj. 1 c:oć bada9ia 9ad jej recepcją w Serbii z9ajdują się dziś dopiero w fazie początkowej, za Mirkiem Djordjcvicicm moż9a wskazać co 9ajm9iej kilka etapów jej przyswaja9ia, z któryc: lata trzydzieste ubiegłego wieku wydają się okresem 41 Por. J. Kapuścik, Sens życia. Antropologiczne aspekty rosyjskiego renesansu duchowego XX wieku w świetle prawosławia, Kraków 2000, s. 32. 42 O. Spe9glcr, Der Untergang des Abendlandes, Mu9c:c9 1923. 45 Tak określił słowia9ofilstwo Grzegorz Przebi9da, Od Czaadajewa do Bierdiajewa. Spór o Boga i człowieka w myśli rosyjskiej (1832 1922), Kraków 1998, s. 8.

Swiętosawie jako filozofia życia o. Justina Popovicia

pomiędzy antropologią...

49

9ajbardziej z9aczącym. Autor wyda9ej w 2003 roku książki Srpska konzervativna tnisao, w której stara się udowod9ić tezę o braku 9owatorskic: eleme9tów w myśli Vclimirovicia i Popovicia, wskazuje 9a obec9ość klasycz9yc: sc:ematów myśli orga9icystycz9cj w ic: dziełac:, przejętyc: m.i9. od C:arlsa Morasa, 9ade wszystko jed9ak od rosyjskic: myślicieli wieku XIX (9p. Ko9sta9ti9a Lco9tjcwa i Aleksicja C:omiakowa)44. Należą do 9ic: - według badacza - między i99ymi: odrzuce9ie racjo9alistycz9ej i a9alitycz9ej tradycji doby Oświece9ia, powrót do ko9cepcji społcczcństwa/9arodu jako orga9izmu, traktowa9ie zacofa9ia eko9omicz9ego i kultural9ego jako wartości pozytyw9ej oraz domi9ująca - zwłaszcza w myśli słowia9ofilskicj i 9cosłowia9ofilskicj - idea wszcc:jcd9ości (w tym wszcc:jcd9ości duc:a i duszy 9arodu, postrzega9ego często jako wybra9y), w obręb której zaa9ektowa9e zostało pojęcie „soborowości” - prze9iesio9e ze sfery kościcl9o-dogmatycz9cj (gdzie „soborowość” oz9acza jed9ość ludzi w wierze) 9a płaszczy­ z9ę społeczeństwa, 9arodu lub państwa. Ślady asymilacji powyższyc: eleme9tów z dzieł rosyjskic: słowia9ofilów oraz 9cosłowia9ofilów (9ajbardziej jed9ak z dzieł wielce ce9io9ego przez Popovicia C:omiakowa, którego uważał o9 za 9atc:9io9e­ go przez Boga i którego studia O Kościele w 1926 roku przełożył 9a język serbski) u serbskic: myślicieli wydają się oczywiste. Podkreślić jed9ak przy tym 9ależy istot9e 9iekiedy róż9ice, jakie pojawiają się w opi9iac: „szkol9ego teologa” bpa Nikołaja oraz o. Justi9a - tego drugiego pozytyw9ie wyróż9iając 9a tle religij9yc: myślicieli orga9icystów: krytyka kultury zac:od9ioeuropejskiej (c:oć 9iezwykle surowa) ostatecz9ie 9ic prowadzi (jak u Vclimirovicia) do całkowitego jej odrzu­ ce9ia, zaś zacofa9ie kulturowe Serbów (z którego także Popović czy9i zaletę)45 9ic sta9owi (jak u bpa żićkicgo) imperatywu do walki z „postępem i wy9alazkami cywilizacyj9ymi”, wreszcie w zarysowa9ej przez o. Justi9a ko9cepcji „orga9icz9ej jed9ości wszystkic: dusz poszczegól9yc: jed9ostek tworzącej jede9 orga9izm”46 9ic zapomi9a o9 o jed9ostce, ale także „osobie”, traktując - co moż9a byłoby od­ 9ieść w 9ajszerszym możliwym ujęciu do 9urtu pcrso9alistycz9cgo - rei igię jako więź osobową człowieka z Bogiem. Wydajc się przy tym, że ustale9ia c:rześcijań­ skic: perso9alistów (zarów9o prawosław9yc:, jak 9p. Nikołaja Bierdiajewa, jak też zac:od9ioeuropejskic:, 9p. Emma9ucla Mou9icra czy Jacqucs’a Maritai9a) 9ic były z9a9e ćelijskiemu myślicielowi. Brak precyzji termi9ologicz9ej czy też-jak to określił Mila9 Radu!ović - „9ieuporządkowa9e posługiwa9ie się 9iejas9ymi, często wymyślo9ymi pojęciami, prowadząca do paradoksów 9azbyt duża a9ty9omicz9ość pomiędzy filozoficz9ą logiką, teologicz9ym dogmatyzmem a artystycz44 Por. Srpska konzervativna misao, oprać M. Djordjcvić, Helsiński odbor za Ijudska prava u Srbiji, Beograd 2003. 45 Dr .1. Popović, Izmedu dvaju kultura, evropske ćovećanske i svetosavske ■ Bogoćovećanske, „Narod9a odbra9a”, 4.11.1928 (III broszurowe wyda9ie 2003). 46 Ar:im. Dr J. Popović, Svetosavlje kao filosofija..., s. 56.

50

Dorota Gil

9ym uduc:owie9iem, brak od9iesień do z9a9yc: w 9auce ko9cepcji i opracowań oraz 9iekiedy brak logiki”47 powodują, że opi9ie 9iektóryc: badaczy 9a temat Popovicia jako perso9alisty (ale także - dodajmy - tym bardziej Popovicia jako autora spój9ego i czytel9ego systemu tcofilozoficz9cgo) wydają się przesadzo9e. I99ym zupeł9ie problemem jest brak w myśli tcofilozofa (9ic mówiąc już o Vclimiroviciu) - jak określił to Mirko Djordjcvić - „c:oćby śladu tego, co określa­ my mia9em aggiornamento, otwarciem się Kościoła, ale też myśli teologicz9ej 9a 9owe czasy”48, o czym w ko9tekście z9a9yc: opi9ii 9a temat ekume9izmu świad­ czy także jego wypowiedź dotycząca Soboru Watykańskiego II - jako „odrodze9ia się (re9esa9su) wszystkic: europejskic: :uma9izmów, re9esa9su trupów”49.

* * * Próba oce9y tcofilozoficz9cj myśli o. Justi9a Popovicia 9ic jest zada9iem łatwym. W Serbii - poza wspom9ia9ą wcześ9iej książką wykładowcy Akade­ mii Teologicz9ej w Belgradzie, oświetlającą problem recepcji myśli rosyjskiej przez duc:ow9ego - takiego wyzwa9ia badacze jeszcze 9ic podjęli. Popularyza­ torska, ale też pseudo9aukowa działal9ość 9ieco 9admier9ie rozpolitykowa9yc: duc:ow9yc: próbującyc: opi9ie myśliciela (9ajczęściej wyrwa9e z ko9tekstu bądź zmie9io9e) wpisać w obręb zaktualizowa9ego w latac: dziewięćdziesiątyc: ubiegłego wieku zideologizowa9ego świętosawia, tej oce9y 9ic ułatwia. Wyko­ rzystywa9e w celac: politycz9yc: ko9cepcje myśliciela z9acząco umac9iają postawę a9tyokcydc9tal9ą, której „szyldem” stają się „Justy9iańskic fa9tazmaty zła”, kreujące swoistą „kulturę zła” - jak to określił 9owosadzki filozof Sloboda9 Bclja9ski - „kulturę alogizmów, uprzedzeń, zmitologizowa9ej rzeczywistości, 9ieuf9ości wobec i99yc:, dcmo9izacji rywali, elimi9acji rozwiązań alter9atyw­ 9yc: i dialogu, kulturę, która odbiera wol9ość jed9ostce i izoluje społeczeństwo, zgod9ie z mec:a9izmem typowym dla »filozofii pala9ki«50, o której 9iegdyś pi­ sał Radomir Ko9sta9ti9ović”51. „Filozofia kultury” w wyda9iu Justi9a Popovicia jest jed9ak przy tym 9iezwykle waż9ą diag9ozą procesu atcizacji współczes9ej kultury i 9arodów Europy, istot9e więc wydajc się (wciąż aktual9e) poszukiwa­ 9ie właściwego klucza do jej zrozumie9ia, podob9ie zresztą jak w przypadku obiektyw9ej oce9y całego dorobku świętego serbskiego tcofilozofa.

47 M. Radulović, Modermzam isrpska..., s. 149 150. 4S Srpska konzervativna misao, s. 24. 49 Tamże. 50 Czyli „filozofii zaścia9ka", por. R. Ko9sta9ti9ović, FUozofijapalanke, Bcograd 2004, s. 167. 51 S. Belja9ski, Kultura zla... Na temat zamk9iętego i otwartego modelu kultury, autystycz­ 9yc: kulturowyc: matryc i a9tyokcydc9lalizmu w serbskiej myśli 9ie-religij9ej zob. 9p. B. Prpa. Traganja za kullurnim identitetom, „Republika” 2005. 9r 356 357.

POLSKA AKADEMIA UMIEJI-TNOŚCI PRACE KOMISJI KULTURY SŁOWIAN PAU TOM VIII

An n a Ra ź n y

ANTROPOLOGICZNY WYMIAR TEOLOGII NARODU W TWÓRCZOŚCI FIODORA DOSTOJEWSKIEGO Problematyka a9tropologicz9a zajmuje w twórczości Fiodora Dostojewskie­ go ce9tral9e miejsce. Dzięki 9iej jego utwory uzyskują wymiar rcligij9o-mctafizycz9y i rcligij9o-mistycz9y, mający c:arakter i9ctapola, metawymiaru dla problematyki ideowej, ekspo9owa9ej poprzez dialog bo:aterów. Wielu badaczy Dostojewskiego uważa dialog za fu9dame9t a9tropologii pisarza. Według 9ic: dialog ideowy jest sposobem i zarazem celem ist9ie9ia człowieka w polifo9ii Dostojewskiego. Poprzez dialog jego bo:ater doc:odzi do podstawowej wie­ dzy o sobie. Mic:aił Bac:ti9 i jego ko9ty9uatorzy założyli, że owa samowicdza jest se9sem ludzkiego ist9ie9ia w a9tropologii autora Idioty'. Dialog jako kategoria estetycz9a 9abiera w ic: ko9cepcji badawczej se9su o9tologicz9cgo. Istot9ie, a9aliza 9iektóryc: utworów potwierdza powyższe założe9ie. Paradoksalista z Notatek z podziemia czy Stawrogi9 i jego duc:owi ucz9iowie - Piotr Wicrc:owicński, Szygalcw, Ki rył Iow, a 9awet Szalów - bo:aterowie powieści 9azwa9i w jej tytule „biesami”, potwierdzają swoją samoświadomość poprzez dialog ideowy, wyz9aczający se9s ic: ist9ie9ia. Bac:ti9 czy badacze repreze9tu­ jący podob9e do 9iego sta9owisko (m.i9. Leo9id Grossma9, Borys E9gel:ard!, A9atolij Łu9aczarski) akce9tują przede wszystkim estetycz9e oraz ideowe z9a­ cze9ie dialogowości utworów Dostojewskiego1 2* . Podob9ie ujmują ic: polifo9ię i dialog badacze wyc:odzący w swyc: a9alizac: od ustaleń Bac:ti9a. O wiele bardziej w9ikliwe, bo obejmujące rów9ież o9tologię człowieka, jest spojrze9ie takic: wcześ9iejszyc: od Bac:ti9a badaczy, jak Wiaczesław Iwa9ow czy Siergiej 1 M. Bac:ti9, Problemy poetyki Dostojewskiego, przcł. N. Modzelewska, Warszawa 1970. 2 Jl. PpoccMaii, IloomuKa JjocmoeecKoeo, MocKaa 1925; B. DurcabrapT, WdeonoeiwecKUu poMcm JJocmoeacKoeo [w:] jjocmoeecKiiu. Cmambu u Atamepuajibi, red. A. /Ia 0 fffh ffh , MocKBa-JIcHHHrpaji 1924; A. JlyiiauapcKiiH, O „Miioeoeojiocnocmu"JjocmoeecKoeo [w. ] A/. JjocmoeecKiiu « pyccKoii KpuniuKe. MocKaa 1976.

52

A99a Raź9y

Askoldow3. Se9sem dialogowości utworów Dostojewskiego jest według Iwa9o­ wa w9ik9ięcie w cudzą świadomość i uz9a9ie podmiotowości i99ego „ja". Na­ tomiast według Askoldowa se9sem tym jest ujaw9ie9ie ścisłego związku między świadomością etycz9ą bo:atera a jego osobowością. Zarysowa9e przez tyc: dwóc: ostat9ic: autorów z9acze9ie dialogu w dzie­ le Dostojewskiego jest bardzo twórcze obec9ie, gdy popular9y w :uma9istyce postmoder9izm 9ic dajc sza9s 9a peł9e ujęcie mctafizycz9o-filozoficz9cgo i rcligij9o-aksjologicz9cgo wymiaru tego dzieła. Zwycięski w drugiej połowic XX wieku strukturalizm, a 9astęp9ie semiotyka 9ie pozwalają 9a w9ik9ięcie w istotę preze9towa9ej przcz pisarza filozofii bytu, człowieka, wartości, a także - wbrew pozorom, jakie stwarza druga z tyc: metod - w filozofię poz9a9ia. Herme9euty­ ka z kolei preferuje preze9tację odczytywa9yc: przcz badacza se9sów 9a gru9cie utworu literackiego od tyc:, 9a które sam autor w 9im wskazuje. Wyc:o­ dząc od propozycji Iwa9owa i Askoldowa, wielu współczes9yc: badaczy twór­ czości autora Idioty włączyło w a9alizę dialogowości jego utworów ko9cepcję samej filozofii dialogu4. Pomaga o9a wprawdzie ująć dialogowy c:arakter ist9ie­ 9ia bo:aterów tego pisarza w wymiarze :oryzo9tal9ym, a 9awet wertykal9ym, 9ic zbliża jed9ak wystarczająco badacza do rysującego się 9ad owym dialogiem wymiaru mctafizycz9o-rcligij9cgo. Z uwagi 9a te9 właś9ie wymiar utworów Dostojewskiego 9ajbardziej twórcza wydajc się postawa a9tropologicz9o-filozoficz9a i a9tropologicz9o-rciigij9a. To połącze9ie pozwała postawić 9a pierwszym miejscu 9ic tylko problemy o9tologii i aksjologii, ale rów9ież metafizyki i religii. Badacze podkreślający dy9amizm polifo9ii Dostojewskiego, a jed9ocześ9ie ogra9iczający go do ideowego czy też aksjologicz9ego wymiaru, 9ic doce9iają twórczej siły domi9ującego 9ad 9imi czy99ika mctafizycz9o-o9tologicz9cgo jako ic: metawymiaru i metajęzyka dia­ logu. Dialog idei, 9azwa9y przcz A9drzeja Walickiego dialektycz9ym systemem idei, ma od9iesie9ie do relacji metafizycz9yc: między bo:aterami5. Relacji bu­ dowa9yc: 9a świadomości ist9ie9ia, łączącego z sobą byty w łańcuc: powiązań o róż9orod9ym c:arakterze. Powiąza9ia te uświadamiają sobie bo:aterowie Do­ stojewskiego 9a gru9cie poz9a9ia jako dotyczące ic: istoty i ic: ist9ie9ia. W tym ko9tekście trud9o oddzielić Dostojewskiego - pisarza od Dostojewskiego - me­ 5 L. Szestow, Dostojewski i Nietzsche. Filozofia tragedii, przeł. C. Wodziński, Warszawa 1987; C. A/ 4 a 0 fd fa c , Pemieuoino-imieiecKoe snanenue JJocmoeecKoeo [w:] . M. fjocmoeecKuii. Cmamhii u warnepuaibi, red. A. JJa 0fh h h h , MocKBa-JIcHHiirpaa 1922, t. I. 4 Z polskic: badaczy te9 kieru9ek i9terpretacji dialogu w twórczości Dostojewskiego przyjęli: R. Przybylski. Dostojewski i „przeklęteproblemy ", Warszawa 1964; A. Raź9y, Fiodor Dostojew­ ski. Filozofia człowieka i problemy poetyki, Kraków 1988. E. Mikiciuk, Chrystus w grobie i rzeczy­ wistość anastasis. Rozważania nad „Idiotą" Fiodora Dostojewskiego, Gdańsk 2003. 5 A. Walicki, Osobowość a historia. Warszawa 1959, s. 355 356.

Antropologiczny wymiar teologii narodu w twórczości Fiodora Dostojewskiego

53

tafizyka i filozofa. Jeszcze trud9iej oddzielić go od jego głębokiej świadomości religij9ej. W takic: powieściac: jak Zbrodnia i kara, Idiota czy Bracia Karamazow dialog mclafizycz9o-rcligij9y toczy się 9iezależ9ie od idei, jako dialog fu9­ dame9tal9y. Uświadamia o9 bo:aterom wagę spotka9ia z drugim człowiekiem, który dla metafizyki jest 9ic tylko bytem real9ym, ale rów9ież osobą. Widać to dobit9ie 9a przykładzie spotka9ia So9i z Rodio9em Raskol9ikowcm, księcia Myszki9a z Nastasją i Rogoży9om, Iwa9a Karamazowa z jego bratem Aloszą i starcem Zosimą. Spotka9ie po9ad ideami u9aocz9ia fu9dame9tal9ą więź łączą­ cą dwa byty ludzkie. Pozwala pisarzowi postawić 9icformułowa9c wprost, pod­ stawowe dla metafizyki pyta9ia: I) co jest przyczy9ą spotka9ia bo:aterów jako bytów ludzkic:; 2) co dla spotykającyc: się bytów jest pierwsze, co jest źródłem ic: ist9ie9ia; 3) co jest dla 9ic: pierwsze i 9ajwyższe 9a poziomic dobra. Istot9a dla spotka9ia bo:aterów Dostojewskiego łącząca ic: więź ma w jego utworac: z9acze9ie metafizycz9e. Ma o9o dwojaki wymiar: przekształca spotka9ie w obec­ 9ość i staje się źródłem poz9awa9ia. Jeśli w dodatku więź ma c:arakter osobowy, spotka9ie staje się uobec9ia9iem. Jeśli jest jedy9ie spotka9iem samodziel9yc: bytów, 9abiera wymiaru poz9a9ia. Tc formy spotka9ia podkreśla szczegól9ie moc9o metafizyka rozwijająca się w ramac: 9cotomizmu, preze9towa9a m.i9. przez Emila Gilso9a, Emila Mascalla, Mieczysława Krąpca, Mieczysława Gogacza, Stefa9a Swieżawskiego6. Już 9a poziomic wstęp9ej a9alizy takic: utworów Dostojewskiego jak Zbrodnia i kara, Idiota, Bracia Karatnazow, moż9a przy­ jąć dla określe9ia spotka9ia ic: bo:aterów kategorie stosowa9e w metafizyce. Zwłaszcza wówczas, gdy spotka9ie to przeradza się w obec9ość osób i 9abiera cec: spotka9ia o c:arakterze ist9ic9iowym. Wtedy bowiem uaktyw9ia i9telekt i wolę spotykającyc: się bo:aterów oraz rodzi między 9imi szczegól9e więzi: takie, które odbiera9e są jako więzi metafizycz9e. Więzi te wc:odzą w świado­ mość bo:aterów i decydują o ic: wzajem9yc: relacjac: 9a poziomic wartości i prawdy wyz9aczającej kieru9ek wzajem9ego poz9awa9ia i samopoz9awa9ia. Gdy tak spojrzymy 9a dialog u Dostojewskiego, okażc się, że dialog idei, prowa­ dzo9y przez jego bo:aterów, jest świadectwem ic: moż9ości i9telektual9yc: 9a gru9cie cpistemii, która staje się real9a dopiero 9a gru9cie świadomości ist9ie9ia. Idee oderwa9e od takiej świadomości przekształcają dialog w zwykły dyskurs, zaś ic: 9osicieli w a9o9imowe postaci, repreze9tujące każdego i 9ikogo zarazem. Z tego pu9ktu widze9ia toczo9y w utworac: Dostojewskiego dialog po9ad ideami możemy 9azwać dialogiem metafizycz9ym. Pozwala o9 zrozumieć przy­ czy9y akce9towa9ej przez Bac:ti9a 9iemocy polifo9icz9ego bo:atera wobec ta-*S. 6 Por. m.i9. E. Gilso9, Tomizrn, przeł. J. Rybałt, wyd. II. Warszawa 1998; E. Mascall, Istnienie i analogia, przeł. J.W. Zielińska, Warszawa 1961; M. Krąpicc, Ja człowiek, wyd. III, Lubli9 1986; te9że. Metafizyka, wyd. V, Lubli9 1988; M. Gogacz, Elementarz metafizyki. Warszawa 1998; S. Swieżawski, Święty Tomasz na nowo odczytany, Poz9ań 1995, III wyd. 2002.

54

A99a Raź9y

jcm9icy drugiego człowieka, z którym bo:ater te9 przeżywa spotka9ie: i9telekt tego, kto podejmuje dialog, 9ic dociera do i9formującego go bytu; może polegać tylko 9a odebra9yc: przez siebie i9formacjac: o 9im. Dialog metafizycz9y po­ zwala rów9ież uc:wycić c:arakter więzi wy9ikającyc: z relacji ist9ic9iowyc:, widocz9yc: w utworze, jed9akże wykraczającyc: poza dialog idei. Mieczysław Gogacz - metafizyk - wydziela spośród owyc: więzi trzy kategorie: „Tc więzi, budujące się 9a przejawac: współist9ie9ia, to współprzcbywa9ic peł9e życzli­ wości (miłość), wzajem9e otwarcie się 9a siebie bytów (wiara) i przebywa9ie w tej życzliwości i otwartości (9adzieja)”7* . Wszystkie trzy kategorie więzi, ro­ dzące się ze spotka9ia i obec9ości, występują w twórczości Dostojewskiego. Najmoc9iej uwydat9io9e są o9e w powieściac:: Zbrodnia i kara, Idiota, Bie­ sy, Bracia Karamazow. O9e też decydują o dialogowej strukturze tyc: utworów i utrzymują ją wówczas, gdy wyczerpują się argume9ty ideowego oddziaływa­ 9ia bo:aterów 9a świadomość i99ego ,ja”, a także wtedy, gdy od początku 9ic w9oszą o9i w spotka9ie z owym „ja” żad9ej idei. W pierwszej z wymie9io9yc: powieści dialog metafizycz9y toczy się całkowicie 9iezależ9ie od ideowego, tj. od dialogu prawdy filozoficz9ej i prawdy wiary. So9ia, która prag9ie skierować Raskol9ikowa 9a drogę pokuty i propo9uje mu przed wejściem 9a 9ią przyjęcie pamiątkowego krzyżyka, 9ic traci 9adziei, gdy jej wyciąg9ięta ku zbrod9iarzowi dłoń z symbolem soteriologicz9cgo cierpie9ia C:rystusa zosta9ie odtrąco9a. Za­ bójca lic:wiarki i jej siostry odpowie póź9iej, a w dodatku 9iespodziewa9ie i afirmująco 9a te9 gest córy Atosu - jak So9ię 9azwał Ryszard Przybylski *. Poprosi o krzyżyk 9ic dlatego, że został przez 9ią przeko9a9y racjo9al9ymi argume9tami, ale dlatego, że „z powodu krzyża” zrodziła się między 9imi metafizycz9a więź miłości, wiary i 9adziei. Tc trzy relacje So9i z Raskol9ikowcm uwidacz9iają się jed9ocześ9ie, przy czym od mome9tu wyz9a9ia przez 9iego wi9y repreze9towa­ 9e są w więzi miłości. Miłość córy Atosu do przeżywającego katharsis zbrod­ 9iarza wyrasta z c:rześcijańskiej agape i dlatego jest w 9iej miejsce 9a dialog metafizycz9y. So9ia, wyruszająca za Raskol9ikowcm 9a katorgę, utwierdza go 9ic tylko w oczyszczającym cierpie9iu, ale 9ade wszystko w samym ist9ie9iu. Nadaje łączącej ją z 9im miłości wymiar metafizycz9y: od9osi ją bowiem do sa­ mego ist9ie9ia Rodio9a, do istoty jego bytu. Na gru9cie metafizyki miłości, którą 9ajpeł9iej preze9tuje filozofia Mauricc’a Nćdo9ccllc’a, jest to postawa i jed9o­ cześ9ie wola „promocji” i99ego ,ja”9. To ukieru9kowa9ie dialogu metafizycz9ego 9a wzajem9ą promocję w ist9ie­ 9iu z9ajduje potwierdze9ie w zac:owa9iu Raskol9ikowa. Zamk9ięty w sobie 7 M. Gogacz, Elementarz metafizyki..., s. 15. * R. Przybylski, Dostojewski i „przeklęteproblemy"... M. Nćdo9cclle, Wartość miłości i przyjaźni, przcł. ks. K. Bukowski, Kraków 1993, s. 31.

Antropologiczny wymiar teologii narodu w twórczości Fiodora Dostojewskiego

55

i gaszący w tym zamk9ięciu swą miłość do So9i, przeżywa 9a katordze 9ieocze­ kiwa9ą przemia9ę. Uświadamia sobie, że koc:a tę „9ieszczęs9ą dziewczy9ę” jak ją wcześ9iej 9azywał, i posta9awia okazać jej swą radość 9ic tylko z tego powodu, że podążyła za 9im 9a katorgę, ale rów9ież dlatego, że ktoś taki jak o9a ist9ieje, jest. Owa wzajem9a promocja jest wy9ikiem w9ik9ięcia So9i w świa­ domość Raskol9ikowa i reakcją 9a jej obec9ość w owej świadomości. Raskol9ikow kieruje się ku So9i z „tą samą i9te9cją” - jak mówi metafizyka miłości z jaką o9a skierowała się ku 9iemu. Dzięki woli wzajem9ej promocji w byciu został usta9owio9y między 9imi obwód miłości. Tego samego typu dialog metafizycz9y 9a poziomic miłości występuje w Idio­ cie. Jest to dialog między księciem Myszki9cm i Nastasją. Tajem9icza więź, któ­ ra łączy tyc: dwoje bo:aterów od początku powieści aż do końca, jest więzią 9a poziomic ic: ist9ie9ia i istoty. Pierwszym z9akiem lej więzi jest w powieści reakcja księcia 9a opowieść spotka9ego w pociągu Rogoży9a o jego miłości do Nastasji Filipow9y. a 9astęp9ie reakcja 9a widok jej fotografii. Myszki9 9ic tyle zai9teresował się wówczas tajem9iczą kobietą z usłysza9ej opowieści i ogląda9ej fotografii, którą odbierał jako uosobie9ie psyche, ile za9iepokoił. Jego 9agły 9ie­ pokój o Nastasję Filipow9ęjest troską ojej los. Te9 9iepokój księcia w mome9­ cie pierwszego spotka9ia z Nastasją przekształca się w wolę jej promowa9ia. Od początku jest to wola promocji jej ,ja” z pu9ktu widze9ia przeczuwa9ej dla 9iej „wartości”, którą jest według księcia god9ość Nastasji. Duc:owa walka księcia z Rogoży9om o Nastasję jest walką ojej ,ja” i jed9ocześ9ie ojej god9ość, któ­ rą Myszki9 wyprowadza z cc99ości jej bytu. Walka ta jest dla 9iego zada9iem rodzącym się w sytuacji zagroże9ia ist9ie9ia i istoty bytu Nastasji. Zagroże9ie to uosabia Rogoży9, który w przedstawio9ym szczegółowo przez Dostojewskie­ go święcie kapitału i żądzy posiada9ia odziera Nastasję poprzez swą egoistycz­ 9ą i zaborczą miłość z god9ości i osobowyc: przymiotów. Pisarz podkreśla, że więź, która łączy jego jurodiwego z Nastasją, jest pierwot9a wobec ic: pierw­ szego spotka9ia u Ga9i. Książę wyz9ajc, że gdzieś już widział jej oczy i gdzieś ją wcześ9iej spotkał. Nic wic jed9ak, gdzie to mogło się zdarzyć. Rów9ież Nastasja stwierdza, że Myszki9 9ic jest jej obcy, gdy spotyka go po raz pierwszy: „Do­ prawdy, gdzieś musiałam widzieć jego twarz!” - wykrzykuje10. Miłość księcia do 9iej jest miłością do osoby zagrożo9ej w swym ist9ie9iu i swym rozwoju duc:owym, miłością tym sil9iejszą, że w relacji z Rogoży9em ulega zatracie „przewidywa9a dla 9iej wartość”: jej god9ość. Zabójstwo Nastasji zamyka pro­ wadzo9y z 9ią dialog metafizycz9y 9a poziomic miłości, a jed9ocześ9ie pogłę­ bia te9 dialog 9a poziomic świadomości religij9ej i aksjologicz9ej w od9iesie9iu Myszki 9a do Rogoży9a. 10 F. Dostojewski, Idiota, przcł. J. Jędrzejowie/., Warszawa 1971, s 132.

56

A99a Raź9y

Do metafizyki miłości wróci Dostojewski w Braciach Karamazow, rysując relację łączącą Dymitra z G9iszeńką. Wzbogaci ją o wymiar czysto religij9y, sta9owiący dopeł9ie9ie mctafizycz9o-rcligij9cgo testame9tu starca Zosimy. Pły­ 9ące z tego testame9tu przesła9ie miłości bliź9iego, połączo9e z jed9oczes9ym zada9iem 9ieosądza9ia go i przebacza9ia mu, uzyskuje dzięki metafizyce miłości Dymitra waż9y kompleme9t etycz9y: wskazuje 9a oczyszcze9ie moral9e możli­ we dzięki miłości kierującej koc:ającego człowieka ku Bogu. Dymitr, oskarżo9y 9iesłusz9ie o zabójstwo ojca, godzi się 9a karę katorgi w przeko9a9iu, że oczyści się w te9 sposób ze zła i grzec:ów swej młodości, w9oszącyc: skazę w jego miłość do Gruszy. Dialog metafizycz9y sprawia, że człowiek w ce9trum dzieła Dostojewskiego 9ic oz9acza człowieka w ce9trum świata. Zgłębiając tajem9icę człowieka, pisarz 9ic zatrzymuje się 9a tym, co w 9im imma9e9t9e, lecz prag9ie wskazać 9a to, co dlań tra9sce9de9t9e. Zdajc sobie sprawę z tego, że w ramac: samej imma9e9cji obraz człowieka jest 9iepeł9y. Człowiek 9ic może siebie a9i pojąć, a9i stworzyć takiego, jaki powi9ie9 być, bez uz9a9ia swej zależ9ości od wartości absolut­ 9ej, jaką jest byt samoist9y - Bóg. Dlatego też relacje metafizycz9e w utworac: Dostojewskiego są ukieru9kowa9e ku bytowi samoist9emu, będącemu źródłem i jed9ocześ9ie aktem ist9ie9ia. W 9acec:owa9iu etycz9ym dialogu metafizycz­ 9ego widocz9e jest metafizycz9e prag9ie9ie 9aśladowa9ia C:rystusa. Bo:ater Dostojewskiego - w klasycz9ej postawie 9aśladowa9ia będzie to Myszki9 - wic jed9ak, że miary C:rystusa 9ic tylko 9ic moż9a prześcig9ąć, ale rów9ież dościg­ 9ąć. Uz9a9ie jej jest zgodą 9a ofiarowa9y człowiekowi wzór. Pisarz zaz9acza za­ razem, że człowiek 9ic może osiąg9ąć całkowitego wzoru. Dlatego też Myszki9 lak 9iewiele może, co w oczac: otocze9ia, a także badaczy uc:odzi za klęskę. To, co ludzkie - stworzo9ość i skończo9ość, grzec: i wi9a - 9ic pozwala mu 9a utożsamie9ie się z prawzorcm. Myszki9 może jedy9ie czy9ić dobro i cierpieć 9a wzór C:rystusa. Z pu9ktu widze9ia filozofii człowieka Dostojewski wykazuje w te9 sposób klęskę a9tropocc9tryzmu. Pisarz 9ic popada jed9ak w skraj9y teoce9tryzm. Ma wciąż przed oczyma człowieka, którego stara się 9ic zatracić w Bogu. W tym ma­ 9ifestuje się 9ic tylko miara Dostojewskiego - myśliciela i metafizyka, ale rów­ 9ież Dostojewskiego - pisarza. Tajem9ica ist9ie9ia sprowadzająca 9a człowieka wielką 9iepew9ość dopeł9ia się w powieści poprzez da9y Myszki9owi wzorzec moral9y, który jest pew9y. Da9e jest rów9ież poczucie żywej spój9i z i99ym światem. Tytułowy bo:ater powieści egzystuje więc o tyle, o ile egzystuje du­ c:owo i moral9ie. 1 w jed9ym, i w drugim przypadku kieru9kiem egzyste9cji jest te9 i99y świat. Prawdziwe życic jest bowiem - jak mówi metafizyka - gdzie i9dziej, tam, gdzie jest źródło ist9ie9ia. Myszki9 ma za zada9ie stać się dosko9a­ le pięk9ym człowiekiem. Jed9akże pisarz wic, że dosko9ale pięk9y jest jedy9ie

Antropologiczny wymiar teologii narodu w twórczości Fiodora Dostojewskiego

57

C:rystus. Jego miary książę Myszki9 9ic może osiąg9ąć. W liście do kuzy9ki Zofii Iwa9owcj z 1868 roku pisał: Pięk9o jest ideałem, a ideał zarów9o 9asz, jak i cywilizowa9ej Europy 9ie został jeszcze wypracowa9y. Na święcie jest tylko jed9a dosko9ale pięk9a postać - to C:ry­ stus

i już pojawie9ie się tej bezmier9ie, 9ieskończe9ie pięk9ej postaci samo w sobie

jest cudem 9iepojętym (cały se9s Ewa9gelii Ja9owej polega właś9ie 9a tym, że dopa­ trzył się o9 cudu w samym wciele9iu, w samym objawie9iu się pięk9a). C:yba jed9ak

troc:ę za daleko się posu9ąłem11.

Powiąza9ie Myszki9a z dosko9ałym pięk9em ma złożo9y c:arakter, który wyraża się w aksjologii, o9tologii i metafizyce. Na poziomic aksjologii jest dąże­ 9iem do wartości 9ajwyższej, absolut9ej, oz9aczającym zada9ie dla człowieka. Jest jed9ocześ9ie o9tologicz9ą da9ą, która ujmuje status człowieka w :ierarc:ii ist9ie9ia, jego zależ9ość od bytu dosko9ałego, 9ajwyższego. Na gru9cie meta­ fizyki powiąza9ie jurodiwego księcia z dosko9ałym pięk9em przedstawia rela­ cje między bytem ludzkim i bytem samoist9ym, który jest źródłem ist9ie9ia. Na każdym z poziomów relacji Myszki9a z dosko9ałym pięk9em ujaw9ia się okre­ ślo9y brak w osobowości bo:atera Dostojewskiego w porów9a9iu z rysującym się przed 9im ideałem. Dlatego 9aczel9ą cec:ą jurodiwego księcia jest pokora. O9a też wyzwala w 9im - jak zauważa Nikołaj Łosski - miłość współczującą, współodczuwającą, która jest świadectwem jego osobowej obec9ości w relacjac: z drugim człowiekiem11 l2. Relacje Myszki9a z dosko9ałym pięk9em, z C:rystusem, którego odbiciem miał być w powieści, 9acec:owa9e są tajem9icą. Dosko9ałe pięk9o jest bowiem ukryte w sferze tra9sce9de9cji, która zaczy9a się tam, gdzie kończy się obszar u9aukowio9ego rozumu. Dla autora Idioty 9ic oz9acza to jed9ak jej 9iedostęp­ 9ości, 9iemoż9ości w9ik9ięcia w 9ią. Jego postawa jest tu protestem przeciwko uroszczc9iom kartezjańskiego cogito. Możliwości w9ik9ięcia w tra9sce9de9cję widzi bowiem pisarz w da9ym człowiekowi 9ajgłębszym doświadcze9iu Boga, 9icpoddającym się doświadcze9iu 9aukowemu. Rezyg9acja z rozumu teoretycz­ 9ego jest fu9dame9tal9ą, lecz 9ic wyłącz9ą zasadą otwarcia człowieka 9a Boga. Towarzyszyć jej musi akceptacja rzeczywistości, zgoda 9a świat i i99yc: ludzi, przede wszystkim 9a samego siebie. Jest to wyrażająca się w pokorze zgoda 9a włas9y status w :ierarc:ii ist9ie9ia i relacje metafizycz9e - ist9ic9iowc i istotowc. 11 F. Dostojewski, Do Zofii Iwanowcj [w:] te9że. Listy, przcł. Z. Podgórzcc, R. Przybylski, Warszawa 1970, s. 230. 12 H. JIoccKiiif, Foc u Miipoaoe uio. JJocmocGCKiiii u eeo xpucmuaucKoe stuponouiLuanue, MoCKBa 1999, s. 182 188. Podob9ie ujmują postawę Myszki9a taey badaeze dzieła Dostojewskie­ go jak Mikołaj Bierdiajew (U. Eep/utCB, Mupocosepifanue JjocmocGCKoeo, Paris 1968) i Roma9o Guardi9i (R. Guardi9i, L unirers religieux de DostoTerski. Paris 1947).

58

A99a Raź9y

W doświadcza9iu tra9sce9de9cji Myszki9 ukaza9y jest jako te9, który w ta­ jem9icę swego doświadcze9ia 9ic jest w sta9ic w9ik9ąć ze swym rozumem. Fajcm9ica przewyższa go bowiem. Dla Dostojewskiego - metafizyka i jed9ocześ9ie pisarza - ist9ieje jed9a możliwość przekaza9ia takiego doświadcze9ia: poprzez opis sta9u duszy i jej moż9ości i9telektual9ej. Dlatego leż jego bo:ater, stają­ cy wobec tajem9icy swego ist9ie9ia, w9ika w samego siebie, zasta9awia się 9ad tym, co od9ajduje w samym sobie, czym się 9iepokoi i zac:wyca. Pisarz wybiera dla 9iego takie okolicz9ości doświadcze9ia metafizycz9ego, które mogą sprzyjać odczyta9iu więzi z bytem absolut9ym: tajem9iczą c:orobę, epilepsję. Przed 9ad­ c:odzącym kolej9ym jej atakiem Myszki9 uświadamia sobie sta9 duc:a, jaki za każdym razem osiąga dzięki tej mocy, która jest poza 9im, ale w 9im się ujaw9ia: ...kiedy 9agle wśród smutku, ciem9ości duc:owyc: i przyg9ębia9ia c:wilami jakby rozpłomie9iał się jego mózg i z 9iezwykłą mocą 9atężały się jed9ocześ9ie wszystkie

jego siły wital9e. Odczuwa9ie życia, uświadamia9ie sobie swojej jaź9i wzrastały 9ie­ mal dziesięciokrot9ie w owyc: mome9tac:, krótkic: jak błyskawica. Umysł, serce, rozjarzały się 9iezwykłym światłem, wszystkie wzrusze9ia, wszystkie wątpliwości, wszystkie 9iepokoje od razu jakby się uciszały, przec:odziły w jakiś ideal9y błogo­

sta9, pełe9 :armo9ij9ej radości i 9adziei, łączyły się z Najwyższym Rozumem i Osta­ tecz9ą Przyczy9ą"13.

Za tę jed9ą c:wilę Myszki9 jest gotów oddać całe swe życic. C:wila ta 9ic jest bowiem - jak sam zaz9acza - żad9ą fa9tasmagorią. Jest c:wilą 9ajbardziej real9ą w jego życiu. 1 c:oć 9astępuje po 9iej mrocz9y sta9 towarzyszący atakowi c:oroby, real9ość metafizycz9ego doświadcze9ia 9ic z9ika. Przeciw9ie, z real­ 9ości tej Myszki9 wywodzi przeko9a9ie, że jest o9o zapowiedzią 9owego życia, o którym mówi Apokalipsa: „W owym mome9cie - jak mówi pew9ego razu do Rogoży9a w Moskwie podczas ic: ówczes9yc: spotkań - w owym mome9cie stają się dla m9ie jakoś zrozumiałe słowa, że czasu więcej 9ic będzie”14. Real9ość doświadcze9ia więzi z „dosko9alszym bytem” jest dla Myszki9a jed9ocześ9ie doświadcze9iem prawdy. Jest i9telektual9ą moż9ością jego du­ szy 9a drodze poz9a9ia, które metafizyka 9azwie „poz9a9iem prawdziwościo­ wym”15. Pozwala mu ujrzeć świat całościowo, a zarazem uzasad9ić dąże9ie do ideału dosko9ałego pięk9a, które przejawia się w jego stosu9ku do ludzi. Dlatego postawa pokory i bogactwo agape, jaką 9iesie światu Myszki9, są 9iezrozumiałe i śmiesz9e w oczac: racjo9alistów i tyc:, którym obce jest 9ic tylko prag9ie9ie dosko9ałego pięk9a zbawiającego świat, ale rów9ież jego przeczuwa9ie. Rcal13 F. Dostojewski, Idiota..., s. 251. 14 Tamże, s. 252. 15 Tak ujmuje doświadcze9ia metafizycz9e Mieczysław Krąpicc 9a gru9cie filozofii realistycz­ 9ej w pracy Metafizyka, Lubli9 1988, s. 54-58.

Antropologiczny wymiar teologii narodu w twórczości Fiodora Dostojewskiego

59

9ość i prawdziwość metafizycz9ej więzi z Ostatecz9ą Przyczy9ą dają jurodiwcmu księciu poczucie wew9ętrz9ej :armo9ii, którą osiąga 9awet wówczas, gdy prze9ika go 9iepokój metafizycz9y. Działa9ie Myszki9a jest określa9e przez agape, która wyraża się 9ade wszystko w trosce o i99ego. Metafizyka tej miłości skła9ia go do 9ieustającej afirmacji i99ego w jego ist9ie9iu. Miłość jurodiwego do Nastasji, Agłai, Rogoży9a jest troską o 9ic: ze względu 9a to, kim o9i są w „olbrzymim »ko9tckścic« bytów”. Taka agape byłaby 9iemożliwa bez wcześ­ 9iejszego osobistego doświadcze9ia c:arakteru włas9ego bytu i jego celowości. Troska Myszki9a o i99yc: jest zarazem towarzyszącym agape 9iepokojem metafizycz9ym o ic: więzi z „dosko9alszym bytem”. Jest to te9 9iepokój, który sprowadza się do stwierdze9ia, że 9ic c:odzi tu - jak ujmuje te9 metafizycz9y sta9 duc:a Gabriel Marcel - o jakiegoś abstrakcyj9ego człowieka, „o czystą fik­ cję wymyślo9ą przez pewie9 rodzaj racjo9alizmu, ale o moic: braci i o m9ie”’6. Troska Myszki9a o Nastasję, Agłaję, Rogoży9a zrodzo9a jest 9ie tylko ze świado­ mości ic: ist9ie9ia, ale rów9ież z bezpośred9iego obcowa9ia z 9imi. To 9iepokój, któremu towarzyszy 9adzieja metafizycz9a 9a ic: i99e życic. Powątpiewa9ie w taki :oryzo9t ist9ie9ia jest dla jurodiwego księcia powątpiewa9iem w real9ość włas9ego ist9ie9ia. Myszki9 przeżywa dokład9ie to, o czym piszc Marcel: W rzeczywistości bowiem jakiś głos wew9ętrz9y, któremu 9ic jestem w sta9ic 9aka­

zać milcze9ia, upew9ia m9ie, że jeśli i99i 9ie ist9ieją, to ja rów9ież 9ie ist9ieję. Nie

mogę sobie przypisywać ist9ie9ia, o którym zakładałbym, że i99i są go pozbawie9i: „9ie mogę” 9ic oz9acza tu „9ie mam prawa”, ale „jest dla m9ie 9iemożliwe”; jeśli i99i

mi się wymykają, to i ja sam się sobie wymykam16 17.

Najdobit9iejszym wyrazem agape, świadczo9ej i99ym przez Myszki9a. i jego metafizycz9ej troski o 9ic: jest sce9a rozgrywająca się w domu Rogoży9a przed kopią obrazu Ha9sa Holbci9a, przedstawiającego C:rystusa zdjętego z krzyża. Książę, poz9awszy po9ura 9aturę Parfie9a, 9iepokoi się o jego sta9 duc:a, 9ade wszystko zaś o jego stosu9ek do Ostatecz9ej Przyczy9y, który sprowadza do wiary w Boga. Pyta9ie o wiarę stawia te9, który 9ic jest jej pewie9: Rogoży9. Myszki9 9ic odpowiada, gdyż troszczy się w tym mome9cie właś9ie o 9iego. Swojej wiary jest pewie9, 9ic jest 9atomiast pewie9 wiary Parfie9a. Te9 głęboki 9iepokój o Rogoży9a, świadczący jed9ocześ9ie o więzi metafizycz9ej bo:ate­ rów, uwidocz9ić się może jedy9ie poprzez symbolicz9e gesty. Takim gestem jest wymia9a krzyżyków. Sce9a ic: wymia9y obrazuje zbrata9ie w C:rystusie, które w pla9ie metafizycz9ym oz9acza więź Rogoży9a i Myszki9a jako więź bytów 16 G. Marcel, Wartość i nieśmiertelność [w:] te9że. Homo viator, przeł. P. Lubicz, Warszawa 1984, s. 143. 17 Tamże, s. 142 143.

60

A99a Raź9y

real9yc:, ist9iejącyc: wobec Boga, czyli ukieru9kowa9yc: 9a źródło ic: ist9ie­ 9ia - byt samoist9y, przyczy9ę sprawczą. Jest to więź, której świadom jest Mysz­ ki9 rów9ież wówczas, gdy okazuje się, że Rogoży9 jest zabójcą Nastasji. Parfic9, który w pla9ie aksjologicz9ym zapomi9a o tej więzi, o pięk9ie ist9ie9ia i dobru, zaczy9a służyć złu i dopuszcza się zbrod9i. Jed9akże dzięki Myszki9owi doświad­ cza obec9ości metafizycz9ej 9a 9owo. Książę 9ic usprawiedliwia zbrod9iarza, 9ic jest w sta9ic oczyścić go z ciążącej 9a 9im wi9y, 9ie opuszcza go jed9ak. Rogoży9 pozostajc bowiem 9adal jego bratem w C:rystusie, tym, kto podob9ie jak o9 jest przejawem bytu samoist9ego. Będzie mu bratem całą 9oc aż do świtu, do mome9­ tu, kiedy wejdą do domu Rogoży9a ludzie i zabiorą ic: obu - zbrod9iarza, który ciężko zac:orował, i księcia, który popadł w otc:łań swej c:oroby. Za9im jed9ak to 9astąpi, Myszki9 - uosobie9ie agape - troszczy się o Parfie9a, przeżywa z 9im razem dramat jego czy9u, 9ic odstępuje go 9awet 9a c:wilę. Dostojewski, świadom siły agape, dajc jej obraz w fi9ale powieści. Świadom jest rów9ież tego, iż do końca wiemy tej agape, Myszki9 9ic może 9ic więcej uczy9ić dla Rogoży9a. Ostatecz9e przebacze9ie może o9 uzyskać bowiem od lego, kto jest Bogiem i zarazem bytem 9ajdosko9alszym, samoist9ym, źródłem wszelkic: bytów. W słowac:, które oz9aczają 9iemoc księcia wobec wi9y Rogo­ ży9a - „.. .9ic więcej 9ic mógł zrobić”18 - wyrażo9y został c:arakter bytu ludzkie­ go. zatriumfowała metafizyka. O9a też sta9owi zwieńcze9ie przedstawio9ej przez Dostojewskiego a9tropologii. W jej przestrze9i pojawia się idea 9arodu rosyjskie­ go jako 9arodu wybra9ego. Tylko bowiem 9aród wybra9y może przec:owywać 9aukę C:rystusa w postaci 9ieskażo9ej, tj. w postaci prawosławia. Tylko taki 9a­ ród mógł utworzyć przed wiekami Świętą Ruś. Pisarz 9ic przywołuje wprawdzie jej obrazu w tekstac:, w któryc: wypowiada się 9a temat Rosji i prawosławia, jed9akże często mówi o tradycji prawosław9ej i przeszłości, kiedy idea 9arodu była formułowa9a 9a podstawie jego c:rzcścijańsko-biza9tyjskic: wartości. Tyc:, które ukształtowały ideę Moskwy-Trzccicgo Rzymu. Dla pisarza pierwszorzęd­ 9e z9acze9ie ma idea mesja9izmu religij9ego, wyrastającego z pokor9ego prag­ 9ie9ia 9arodu rosyjskiego, aby służyć Bogu. Dostojewski rów9oważy jed9ak to prag9ie9ie prag9ie9iem politycz9ym. Łączy dwa odmie99e poziomy mesja9izmu: religij9y z politycz9ym, oraz właściwe im porządki wartości: duc:owo-ctycz9y z :istorycz9o-kulturowym i idcowo-politycz9ym. W Biesach Szatow wypowiada fu9dame9tal9e dla tyc: dwóc: porządków i dwóc: mesja9izmów tezy: Celem życia 9arodowego, w każdym 9arodzie i w każdym okresie jego rozwoju, jest jedy9ie poszukiwa9ie Boga, swojego Boga, ko9iecz9ie włas9ego, i wiara w tego Boga

jako jedy9ego prawdziwego. Bóg jest sy9tezą 9arodu, wziętego od początku do końcal9. ’* F. Dostojewski. Idiota..., s. 637. ” F. Dostojewski. Biesy, przcł. T. Zagórski, Z. Podgórzec. Warszawa 1977, s. 246.

Antropologiczny wymiar teologii narodu it' twórczości Fiodora Dostojewskiego

61

Telcologicz9a ko9cepcja 9arodu została tu ściśle zespolo9a z teologią 9arodu, zgod9ie z którą ist9ieje o9 z woli Boga i dla Boga, jest jed9ocześ9ie i przedmio­ tem, i podmiotem włas9ej :istorii. Nic jest o9 automatycz9ą sumą osób ukieru9­ kowa9yc: 9a Boga, lecz podmiotem zbiorowym, który ma włas9ą a9tropologię kształtującą się w pew9ym stop9iu 9iezależ9ie od a9tropologii c:rześcijańskiej. Jest to a9tropologia 9acjo9alizmu czy raczej a9tropologia 9acjo9alistycz9a. Cel ist9ie9ia 9arodu jest w tej ko9cepcji pozbawio9y 9adziei mctafizycz9o-rcligij9cj, ukieru9kowa9ej tra9sce9de9t9ie - 9a zbiorowe jego zbawie9ie. Jest 9atomiast podporządkowa9y dąże9iom, woli i wew9ętrz9ej dy9amice 9arodu, 9abiera c:a­ rakteru imma9e9t9ego i jed9ocześ9ie :istorycz9ego, którego zwieńcze9iem jest :oryzo9t esc:atologii. Dlatego sam Bóg w ujęciu Szalowa traci atrybuty swej samoist9ości. Jego atrybuty bezwzględ9ości i obiektyw9ości ist9ie9ia uzależ9io­ 9e zostały od ist9ie9ia 9arodu. A więc i9aczej 9iż w a9tropologii mctafizycz9o-rcligij9cj i mclafizycz9o-filozoficz9cj Dostojewskiego, w której osobowy wy­ miar ist9ie9ia człowieka zdetermi9owa9y jest jego świadomością uzależ9ie9ia od bytu samoist9ego - Tra9sce9de9cji, Boga. Szatow mówi: „Gdy bogi stają się wspól9e, wówczas umierają i bogi, i wiara w 9ic, razem z 9arodami. Im sil9iejszy jest 9aród, tym odręb9iejszy jest Bóg”20. Wraz z uzależ9ie9iem ist9ie9ia Boga od ist9ie9ia 9arodu idzie uzależ9ie9ie od 9iego wartości duc:owyc:, religij9yc:, etycz9yc:. O ic: se9sie - zda9iem Szalowa - decyduje 9aród: „Każdy 9aród ma włas9e pojęcie o dobrem i złem, i swoje włas9e dobro i zło. Gdy wśród wielu 9arodów stają się wspól9e pojęcia dobra i zła, wtedy 9arody wygasają i wtedy zaczy9a się zacierać i z9ikać róż9ica między dobrem i złem”21. W idei Szalowa wartości etycz9e ulegają relatywizacji i subicklywizacji, spe­ cyficz9ej ma9ipulacji 9a gru9cie poz9a9ia, które jest rów9ież uzależ9io9e od 9a­ rodu. Powiąza9ie Boga z 9arodem ma z9acze9ie przede wszystkim :istorycz9e, z 9iego wy9ikają i99e z9acze9ia. Naród ist9iejący dla swego Boga, wielki 9aród, musi wiedzieć, że ist9ieje rów9ież dla prawdy, która jest w Bogu. Jeśli 9aród 9osi w sobie Boga, to prawda jest zdepo9owa9a w 9arodzie, który wi9ie9 działać w jej imię w wymiarze 9ic tylko :istorycz9ym, ale rów9ież esc:atologicz9ym. Poz9awa9ie prawdy jest poz9awa9iem włas9ego Boga. Dlatego też wiara jest dla ist9ie9ia 9arodu czy99ikiem 9ajważ9iejszym. Jest to jed9ocześ9ie wiara we włas9ą potęgę i misję dziejową. Taka a9tropolog^ 9acjo9alistycz9a, c:oć oparta 9a wierze, odwołująca się do jej symboli, przeczy jej podstawowemu przesła9iu, widocz9emu w a9tropologii mctafizycz9o-rcligij9cj i mclafizycz9o-filozoficz9cj w twórczości Dostojewskiego - pokorze. 20 Tamże, s. 246. 21 Tamże, s. 246.

62

A99a Raź9y

(idy wielki 9aród 9ie wierzy, że w 9im jed9ym jest prawda (właś9ie w 9im i właś9ie wyłącz9ie), gdy 9ie wierzy, że jest do tego powoła9y - przestajc 9atyc:miast być

wielkim 9arodem, staje się jedy9ie materiałem et9ograficz9ym. Naród rzeczywiście

wielki 9ie poprzestaje 9igdy 9a drugorzęd9ej roli w ludzkości, 9awet 9a pierwszo­

rzęd9ej. c:cc być ko9iecz9ie jedy9ym. Gdy straci w to wiarę, już 9ie jest 9arodem22.

Szatowowska ko9cepcja 9arodu i jego wiary jest tak sko9struowa9a, iż pod­ stawowe ic: wymiary są ekwiwale9t9e. W wywodzie bo:atera Dostojewskiego ic: zamie99ość jest możliwa zwłaszcza 9a poziomic epistemologii. Prawda te­ ologicz9a jest tożsama z prawdą o9tologicz9ą - z o9tologią 9arodu, od której zależ9a jest prawda aksjologicz9a i :istorycz9a. „Lecz prawda - podkreśla Sza­ lów -jest jed9a, więc tylko jede9 9aród może mieć prawdziwego Boga, c:ociaż­ by i99e 9arody miały włas9yc: wielkic: bogów. Jedy9y 9aród »mający w sobie Boga« - to 9aród rosyjski”23. Wiara i Bóg 9ic tylko decydują o ist9ie9iu i sile 9arodu oraz jego roli w dzie­ jac: ludzkości, ale 9ade wszystko sta9owią jego włas9ość. Bez 9ic: 9aród traci swoją tożsamość, przestajc ist9ieć. Pogląd te9 Szalów wypowiada w z9a9ej tezie, zwracając się do Stawrogi9a: - Czy pa9 pamięta swoje zda9ie: „ateista 9ie może być Rosja9i9em”, „ateista 9atyc:­ miast przestajc być Rosja9i9em” - pa9 to pamięta? [...]

Pa9 9ie mógł lego zapom9ieć! Przypom9ę pa9u więcej. Pa9 powiedział wtedy: „Nieprawosław9y 9ic może być Rosja9i9em”24.

Gdy Stawrogi9 zauważa, że Szalów zmie9ił jego słowa i „z9iżył Boga do zwykłego atrybutu 9arodowego”, słyszy w odpowiedzi: „Przeciw9ie. Pod9oszę 9aród do Boga”25. Te9 cylat jest potwierdze9iem istot9ej 9a gru9cie a9tropologii 9acjo9alizmu pew9ości 9arodu co do włas9ej dosko9ałości, a jed9ocześ9ie zaprzecze9iem se9­ su a9tropologii mctafizycz9o-rcligij9cj i mctafizycz9o-filozoficz9ej. Jest zaprze­ cze9iem świadomości dosko9ale pięk9ego człowieka - Myszki9a - której fu9­ dame9tem jest prawda o przepaści, jaka dzieli go od pięk9a absolut9ego, od bytu samoist9ego, którym jest dla 9iego C:rystus. O ile 9awet dosko9ale pięk9y czło­ wiek - książę Myszki9 - 9ic może osiąg9ąć 9igdy poziomu pięk9a absolut9ego, o tyle dla 9arodu rosyjskiego ta fu9dame9tal9a róż9ica ist9ic9iowa i istotowa 9ic ma z9acze9ia. W a9tropologii 9acjo9alistycz9ej 9aród rosyjski doz9ajc dci fikacji, która jest 9ależ9ym mu prawem, wy9ikającym z jego wybra9ia. Dcifikacja ta 22 2’ 24 25

Tamże, s. 247. Tamże, s. 247. Tamże, s. 244. Tamże, s. 246.

Antropologiczny wymiar teologii narodu iv twórczości Fiodora Dostojewskiego

63

w świadomości 9acjo9alistycz9ej 9ic jest uzurpacją a9tropologicz9ą, lecz swego rodzaju zasługą. Jej rola jest widocz9a 9a poziomic cpistcmologicz9ym. W świadomości Szatowa prawda o Bogu ma takie samo z9acze9ie jak prawda o 9arodzie. Jest bowiem traktowa9a i9strume9tal9ie. W ko9sekwe9cji takie samo z9acze9ie ma prawda prawosławia i prawda o prawosławiu obydwie są pod­ porządkowa9e celom :istorycz9ym 9arodu. Jej brak wyklucza przy9ależ9ość do 9arodu. Poprzez prawdę religii Szalów uświęca 9aród. Poprzez prawdę o Bogu, którego 9osi w sobie 9aród rosyjski, bo:ater Dostojewskiego doko9uje jego dcifikacji. W te9 sposób a9tropologia 9acjo9alizmu usa9kcjo9owała wyparcie c:a­ rakterystycz9ej dla idei „Świętej Rusi” zasady: pokory i c:rześcijańskiej miłości, przez pyc:ę i poczucie włas9ej dosko9ałości. Ilustrująca te cec:y a9tropologii 9acjo9alizmu wypowiedź Szatowa sta9owi dopeł9ie9ie tez samego Dostojew­ skiego, wypowiada9yc: w wielu miejscac: Dziennika pisarza tezy odautor­ skie. W Biesach ide9tyfikacja Szatowa z poglądami pisarza 9apotyka, zgod9ie z zasadami powieści polifo9icz9ej, zastrzeże9ia i99ego bo:atera bądź z9ajduje przeciwwagę w preze9towa9yc: przezeń odmie99yc: tezac:. Wypowiada je Stawrogi9, zaskoczo9y przekształce9iem idei 9arodu, jaką przekazał 9iegdyś Szatowowi. W Dzienniku 9atomiast poglądy pisarza pozbawio9e są tego typu obudo­ wy ideowej i struktural9ej. Mają c:arakter autorski i są wypowiada9e w formie credo Dostojewskiego. Sprawy Rosji i jej dziejowej misji sta9owią w 9ic: wątek podstawowy. „Rosja przec:owuje drogoce99y skarb: prawosławie” - 9otuje pi­ sarz w Dzienniku w czerwcu 1876 roku. „Jest o9o - ko9ty9uuje - obrońcą wiary C:rystusowej, tej 9ajwiększej prawdy, prawdziwego obrazu C:rystusa, zamaza­ 9ego we wszystkic: i99yc: wiarac: i wszystkic: 9arodac:”26. Pojęcia 9ajwyższe: Boga i religii, ulegają tu pom9iejsze9iu przez przypisa9ie ic: jed9emu 9arodowi i jed9emu kościołowi. Dostojewski czy9i to samo co Sza­ lów, dcifikujący 9aród, z tą róż9icą, że idzie w odwrot9ym kieru9ku: z9iża Boga do poziomu jed9ego 9arodu. Nacjo9alizujc Boga i rcligię. Sakralizujc prze­ strzeń profa9icz9ą - Rosję jako ojczyz9ę deifikowa9ego 9arodu. Trójczło9owy :ierarc:icz9y układ, gdzie Bóg zajmuje ce9tral9e miejsce, do którego człowiek może wz9osić się, wc:odząc w sferę sacrum i opuszczając jed9ocześ9ie prze­ z9aczo9ą dla 9iego sferę ist9ie9ia -profanuni - zostajc w przedstawio9ej przez Dostojewskiego przestrze9i 9arodu zac:wia9y. Sfera profanum zmie9ia swój c:arakter, staje się przedłuże9iem sacrum. Gdy sko9fro9tujemy wymiar tyc: sfer z c:rześcijańską ic: ko9cepcją, zauważamy 9ic tylko przemia9ęprofanum, ale rów9ież sacrum. Powiąza9e z sobą te kieru9ki przemia9 umożliwiły zako­ rze9ie9ie w idei 9arodu idei mesja9izmu, ukieru9kowa9ego 9ade wszystko 9a wielkość Rosji. 26 F. Dostojewski, Dziennik pisarza, przcł. M. Leś9iewska. Warszawa 1982. t. 2: 1876, s. 102.

64

A99a Raź9y

Naród 9oszący w sobie Boga wkracza w sferę Boską. Pisarz ma przy tym świadomość, że jego 9aród jako byt speł9iający się wciąż 9a 9owo 9ic jest abso­ lut9ie dobry sam w sobie. Jako jed9a z podstawowyc: struktur ist9ie9ia (składa­ jąca się z rodzi9 ludzkic:) 9ic jest o9 bowiem bytem skończo9ym i speł9io9ym. Nic może więc być bytem absolut9ie dobrym, 9ic może być także absolut9ie złym. Podob9ie jak każdy człowiek, jest o9 zawieszo9y między dobrem a złem. Dobrym może się więc 9ieusta99ie stawać dzięki swej jedy9ie prawdziwej rei igii - prawosławiu, będącemu 9iezafałszowa9ym c:rześcijaństwem, gdyż tylko prawosław9y 9aród 9osi w swej duszy 9iezafałszowa9y obraz C:rystusa. Na tym polega rozwój 9arodu. Oz9acza o9 walkę z przywarami, ze złem, które dotyka jego duszy. Złem dotk9ięte są przede wszystkim wyższe warstwy, arystokracja i szlac:ta. Rozpowszec:9ia je głów9ie i9telige9cja, która ulega wpływom Za­ c:odu, przejmuje jego filozofię i myśl społecz9o-politycz9ą - socjalizm. Z per­ spektywy esc:atologii odgrywa rolę forpoczty A9tyc:rysta. Od przywar 9ic jest wol9y 9awet lud, c:oć jest 9ajbliższy 9auce C:rystusa. Wiara w lud rosyjski, zrodzo9a w okresie poczwic99iczcstwa, żywa jest w twór­ czości Dostojewskiego do samego końca. Obejmuje 9ade wszystko świadomość ludu, który ze swoimi grzec:ami staje w pokorze i poczuciu wi9y przed Bogiem. Największym grzec:em ludu jest - jak podkreśla Dostojewski w Braciach Karamazow- pijaństwo i wy9ikające z 9iego okrucieństwo wobec rodzi9y i i99yc: ludzi. Mimo przywar ludu jego wiara zawsze sta9owiła gwara9cję odrodze9ia całego 9arodu. Rów9ież w XIX wieku, gdy w Rosji zyskały popular9ość idee rewolucji i socjalizmu.

Lecz zbawi Bóg Rosję - mówi Zosima - bo c:oć zepsuty jest c:łop i 9ie może się zaprzeć grzec:u smrodliwego, przecież wie, że przeklęty jest od Boga jego grzec: smrodliwy, wie, że źle czy9i, grzesząc. 1 9ieusta99ie jeszcze wierzy lud 9asz w praw­ dę, Boga uz9aje. płacze wzruszo9y. I9aczej jest z wyższymi warstwami: ci idą za głosem 9auki, c:cą się urządzić tylko wedle swego rozumu, ale już bez C:rystusa, i oz9ajmili, że 9ie ma już przestępstwa, 9ic ma już grzec:u. I tak ma być wedle ic: 9auk: albowiem jeśli Boga 9ic ma. to jakież wtedy przestępstwo?27 Z9a9a formuła Iwa9a Karamazowa, dotycząca wol9ości wyboru zła wobec 9ieist9ie9ia Boga, w ujęciu Zosimy została powiąza9a z myślą o Zac:odzie, któ­ ry -jak pisał Dostojewski - „leży w złu”.

W Europie - ko9ty9uuje starzec - lud powslaje przeciw bogaczom i przywódcy ludu wiodą go wszędzie we krwi i uczą, że sprawiedliwy jest grzec: jego. Ale „przeklęty F. Dostojewski. Bracia Karamazow, przcł. A. Wal. Warszawa 1970, l. I, s. 379.

Antropologiczny wymiar teologii narodu w twórczości Fiodora Dostojewskiego

65

g9iew ic:, albowiem jesl okrut9y”. Zaś Rosję zbawi Pa9 9asz, jak zbawił tylokrot9ie. Od ludu przyjdzie zbawie9ie. Od wiary jego i pokory2*. Niewierzący, zeuropeizowa9i Rosja9ie - rewolucjo9iści, socjaliści - skaza9i są 9a klęskę, gdyż lud ic: 9ic poprze. W poucze9iac: starca Zosimy z9alazły odbicie darem9e próby zrewolucjo9izowa9ia i zatcizowa9ia ludu rosyjskiego, podjęte przez 9arod9ików.

Lud wierzy po 9aszemu, a 9iewierzący działacz 9ic u 9as 9ie zrobi, c:oćby 9awet był szczerego serca i ge9ial9ego umysłu. Zapamiętajcie to sobie. Lud spotka ateistę i zwycięży go, i 9asta9ie jed9a prawosław9a Rosja. Strzeżcie więc ludu i c:rońcie serce jego. W ciszy go wyc:owujcie. Oto wasza działal9ość, albowiem lud ów - to lud - bogo9ośca* 29. Teza Zosimy sta9owi dopeł9ie9ie tezy Szalowa. Zgod9ie z 9ią lud, oczyszcza­ jący się wciąż 9a 9owo ze swyc: grzec:ów przed Bogiem, zbawia 9ieusta99ie Rosję. Są tu widocz9e wpływy poczwic99iczcstwa, według którego jedy9ie lud jest 9osicielem wartości odradzającyc: 9aród i zespalającyc: go. Lud może przy­ ciąg9ąć do 9ic: 9ic tylko zbęd9yc: ludzi, ale rów9ież rewolucyj9ą, ateistycz9ą i9telige9cję. Tak więc prawosławie i lud jako jego 9osiciel umożliwiają Dostojewskiemu wypracowa9ie takiej teologii 9arodu, którą - pomimo istot9ego dla 9iej pierwiast­ ka religij9ego - cec:uje 9acjo9alizm. Prawosławie pozwala także 9a ukształtowa­ 9ie rosyjskiego mesja9izmu, który wymyka się - podob9ie jak rosyjska ko9cepcja 9arodu - podporządkowa9iu mesja9izmowi religij9emu. Myśl i dzieło Dostojew­ skiego są świadectwem zespole9ia misji religij9ej z misją politycz9ą. Misję reli­ gij9ą traf9ie oddajc książę Myszki9, wypowiadający się w salo9ie Jcpa9czy9ów 9a temat 9arodu rosyjskiego. Naród te9 ma doko9ać przemia9y świata:

Pokażcie mu przyszłe odrodze9ie całej ludzkości i jej zmartwyc:wsta9ie, co może sprawić tylko myśl rosyjska, rosyjski Bóg i C:rystus, a zobaczycie, jaki olbrzym po­ tęż9y i szczery, mądry, łagod9y powsta9ie przed zdumio9ym światem, zdumio9ym i strwożo9ym, gdyż o9i spodziewają się od 9as tylko miecza, miecza i gwałtu30. C:rystus rosyjski ma 9ic tylko być przez 9aród rosyjski ukaza9y Zac:odowi, ale ma jed9ocześ9ie zwyciężyć c:ory Zac:ód: „Trzeba, by 9a odparcie Zac:odu za­ jaś9iał 9asz C:rystus, którego myśmy zac:owali, a którego o9i 9ic z9ali 9igdy!"31. 2X 29 10 ”

Tamże, s. 379. Tamże, s. 378 379. F. Dostojewski. Idiota..., s. 603. Tamże, s. 601.

66

A99a Raź9y

Misja Rosji jest 9ic tylko misją religij9ą, ale rów9ież politycz9ą. Dostojew­ skiemu idzie bowiem, podob9ie jak pa9slawistom, o usta9owie9ie 9owego po­ rządku zarów9o pośród 9arodów słowiańskic:, jak i w Europie. W wiciu pracac: podejmującyc: problem mesja9izmu rosyjskiego akce9towa9y jest jako decydu­ jący dla 9iego okres raskołu. Wraz z raskołem zaczęła się sc:izma tożsamości rosyjskiej. Świadomość powoła9ia czysto duc:owego u starowicrów została za­ stąpio9a mesja9izmem pojmowa9ym jako opatrz9ościowa misja politycz9a Ro­ sji. Misja ta zwyciężyła w przeko9a9iac: i polityce Aleksa9dra I po woj9ac: 9a­ poleońskic:. W lalac: pięćdziesiątyc: i 9a początku sześćdziesiątyc: XIX wieku w9ika do słowia9ofilstwa; w drugiej połowic lego stulecia kształtuje pa9slawizm. Należy jed9ak zauważyć, iż zarów9o dla Dostojewskiego, jak i dla wielu głosi­ cieli mesja9izmu rosyjskiego z drugiej połowy XIX wieku c:arakterystycz9a jest ucieczka od radykalizmu społecz9ego, który towarzyszył i99ym mesja9izmom dziewięt9astowiecz9ym i zbliżał je do millc9aryzmów. Te9 aspekt mesja9izmu podkreśla m.i9. He9ri Dcsroc:c, twórca Słownika niesjanizmów i millenaryzmów ery chrześcijańskiej (Dieta d'hornrnes. Dictionnaire des messianisme et millenarisme de l’ere chretienne). Dcsroc:c widzi wiclofu9kcyj9ość mesja9izmu, traktuje go jako pew9ego rodzaju arc:etyp kultury, matrycę, która może służyć jed9ocześ9ie róż9ym dąże9iom czy rewi9dykacjom społecz9ym do rewolucyj9yc: włącz9ie. Uważa, że „Zawsze jed9ak c:odzi w 9im o coś, co 9adaje wartość życiu i śmierci, o płaszczyz9ę, »9a której e9tuzjazm ma swoje racje, któryc: rozum 9ic ma«”32. Mesja9izm Dostojewskiego daleki jest od ukieru9kowa9ego społecz9ic i zara­ zem rewolucyj9ie millc9aryzmu. Misja politycz9a, wy9ikająca z teologii i ideolo­ gii 9arodu-bogo9oścy oraz z :istorycz9ej i eklezjologicz9ej roli prawosławia, jest dla pisarza jedy9ą drogą, rów9oległą do religij9ej bądź - w zależ9ości od zmie9ia­ jącyc: się uwaru9kowań politycz9yc: - wyrastającą z religij9ej. Religia staje się raz po raz argume9tacją i legitymacją dla dążeń politycz9yc:, które ukieru9kowa9e są imperial9ie. W Dzienniku pisarza Dostojewski wielokrot9ie dąże9iom tym 9adajc c:arakter braterskiego jed9ocze9ia ludzi i 9arodów w imię C:rystusa. C:arakterystycz9a jest pod tym względem przedstawio9a w Dzienniku za rok 1881 jego teza o prag9ie9iu ludu rosyjskiego, które prze9ika cały 9aród: Mówię o 9ieusta99ym prag9ie9iu ludu rosyjskiego - zawsze w 9im obec9ym, wiel­ kim, ogól9ym, wszec:9arodowym, wszec:bralerskim jed9ocze9iu się w imię C:ry­ stusa. 1 jeśli jed9ocze9ie to jeszcze się 9ie zaczęło, jeśli 9ie ziściła się jeszcze w peł­ 9i Cerkiew, już 9ie tylko w modlitwie, ale w rzeczywistości, to i9sty9kt tej Cerkwi i 9ieusta99e jej prag9ie9ie, 9iekiedy podświadome, w sercac: wielu milio9ów ludu 9aszego 9iewątpliwie ist9ieją”. ’2 Cyt. za: A. Walicki, Międzyfilozofią, religią i polityką. Warszawa 1983, s. 12. ” F. Dostojewski. Dziennik..., t. 3: 1877 1881, s. 89.

Antropologiczny wymiar teologii narodu w twórczości Fiodora Dostojewskiego

67

Dopiero w ostat9ic: swyc: wypowiedziac: pisarz 9adaje mcsja9izmowi ro­ syjskiemu wymiar u9iwersal9y. Uważa, że mcsja9izm te9 jest pożąda9y i oczeki­ wa9y przez i99e 9arody, 9ade wszystko te, które żyją w ucisku 9ierozwiąza9yc: od wieków włas9yc: problemów. Problemy te może rozwiązać Rosja 9a pozio­ mie politycz9ym i kulturowym poprzez zmia9y społecz9e. Zmia9y te 9ic mogą jed9ak mieć c:arakteru rewolucyj9ego. Te9 u9iwcrsalistycz9y aspekt mesja9izmu rosyjskiego pisarz przedstawił w peł9i w Mowie o Puszkinie wygłoszo9ej 8 czerwca 1880 roku z okazji odsło9ięcia pom9ika Puszki9a w Moskwie. Wszec:­ stro99ość i poświęce9ie dla i99yc: 9azwał wszcc:człowicczcństwcm. Jest o9o właściwe wyższym warstwom - tym, które poz9ały Zac:ód, wracają z duc:owej emigracji do Rosji i swe doświadcze9ie przekazują ludowi. Pisarz jest przeko9a­ 9y, że lud wi9ie9 przyjąć to doświadcze9ie, warstwy wyższe zaś ukorzą się przed jego prawdą. Z tego pojed9a9ia duc:owego wyrasta 9owa idea: poświęce9ia dla i99yc: 9arodów. Jest to 9asza potrzeba służe9ia ludzkości, c:ociażby 9awet z uszczerbkiem dla włas­ 9yc:, 9ajbliższyc: i istot9yc: i9teresów, 9asze pojed9a9ie z cywilizacjami Euro­ py, poz9a9ie i usprawiedliwie9ie ic: ideałów, c:ociażby 9awet 9ic :armo9izowały z 9aszymi34.

To uszlac:et9ie9ie mesja9izmu rcligij9o-politycz9cgo, który stał się eleme9­ tem imperializmu rosyjskiego w drugiej połowic XIX wieku, było jed9ak odstęp­ stwem od 9ormy - od ideału pa9slawistycz9cgo - i 9ic mogło uzyskać szerokiej akceptacji, zwłaszcza ze stro9y ortodoksyj9yc: mesja9istów i zwole99ików idei państwowo! wórczyc:. Mowę o Puszkinie surowo oce9ił Ko9sta9ti9 Lco9tjcw. Przedstawio9y w 9iej u9iwersalizm prawosławia uz9ał za :erezję, zastępującą prawosławie „różowym c:rześcijaństwem". Ewa9gelia - zda9iem Lco9tjcwa 9ic obiecywała powszec:9ego braterstwa. Odc:odząc od ortodoksji rosyjskiej cerkwi, Dostojewski wskazuje drogę odc:odze9ia od Rosji. W oczac: ko9serwatyw9ie myślącyc: 9acjo9alistów rosyjskic: - rów9ież współczes9yc: - z9acze9ie autora Idioty jako ideologa 9arodu zamyka się w jego wypowiedziac: poprzedzającyc: Mowę o Puszkinie. Z 9ic: zaś wy9ika, że w twórczości Dostojewskiego 9ależy wyróż9ić dwa typy a9tropologii, róż­ 9iące się między sobą 9a poziomic metafizyki i religii: a9tropologię obejmującą mctafizycz9o-rcligij9y wymiar osoby ludzkiej i a9tropologię 9arodu jako pod­ miotu zbiorowego, będącą a9tropologią 9acjo9alizmu rosyjskiego.

M Tamże, s. 232.

POLSKA AKADEMIA UMIEJI-TNOŚCI PRACE KOMISJI KULTURY SŁOWIAN PAU TOM VIII

Lid ia Ma c h e t a

ROSYJSKIE POSZUKIWANIA PRAWDY O CZŁOWIEKU WARIANT KIRYŁŁOWA {BIESY). PRZYCZYNKI Z FILOZOFII DUCHOWOŚCI Sły99e podejmowa9e przez Dostojewskiego „przeklęte problemy”: wol9ość, cierpie9ie, ist9ie9ie Boga, dobro i zło - to kwestie 9atury filozoficz9ej i metafizycz9o-rcligij9cj. Wśród 9ic: z9ajduje się problem człowieka. Pod kątem pyta­ 9ia o 9iego moż9a badać całą twórczość autora Biesów lub jej aspekty, związa­ 9e z ko9kret9ym typem opisywa9ego przezeń człowieka. Jede9 z 9ic: odsła9ia ko9cepcja człowieka uosabia9a przez postać z Biesów, Aleksego Kiryłłowa powieściowego i9ży9iera i zarazem domorosłego filozofa. Próba zbada9ia tej ko9cepcji - przedmiotu 9i9iejszego wystąpie9ia - zosta9ie poprzedzo9a kilkoma uwagami o c:arakterze przedwstęp9yc: założeń. Moż9a przyjąć, że człowiek w rozumie9iu Dostojewskiego jest określo9y przez posiada9ie idei, 9azywa9ej przez autora Biesów rów9ież wyższym celem życia1. Nastawie9ie 9a ideę sta9owi, w święcie Dostojewskiego, o duc:owości. W mctafizycz9o-religij9ym języku starca Zosimy, postaci z Braci Karamazow, idea zostajc przedstawio9a jako tajem9ica Boża włożo9a w rzeczy1 2. Tajem9ica ta, którą wedle słów starca, filozofowie 9azywają istotą rzeczy - 9a ziemi 9ic może być w peł9i poz9a9a; jej korze9ie tkwią w radykal9ie i99ym święcie, wz9ioślej­ szym 9iż ziemia (BK 368-370). Z9amie99e, iż idea w rozumie9iu Dostojewskie­ go (odtąd w skrócie: idea) jest uc:wytywa9a sercem duc:owym, w jego aktac: 1 Patrz. 0.M. /(OCTOCBCKHM, MblCJIU, BblCKa3blBaHUH, a(f)0pil3Mbl, 9apiDK 1975. s. 103, 104 (dalej: MBA). W tekście w 9awiasac: podaję skrót tytułu i stro9ę i tak we wszystkic: pozostałyc:

przypadkac:. Słowa i zda9ia w tekście opatrzo9e cudzysłowami są dokład9ym cytatem, 9atomia-

stopalrzo9c apostrofami sta9owią cytat ze zmia9ą końcówek. 2 F. Dostojewski, Bracia Karamazow, przcł. A. Pomorski, Kraków 2004, zwł. s. 368 370 (da­ lej: BK). Cytaty z BK przytaczam z tego właś9ie wyda9ia; w i9terpretacji opieram się 9a wyda9iu: . ZIa / e a / c / 4 h h , Bpaniwi KapaMO3O6bi, MocKBa 2003.

70

Lidia Mac:cta

miłości. Przy pomocy rozumu może być dopiero opisa9a. Idea przyjmuje zatem w twórczości pisarza z9acze9ie tego, co obiektyw9e, waż9e dla człowieka i 9ie­ zależ9e od 9iego, co sta9owi istotę rzeczy i źródło wol9ości oraz siły jego duc:a, co jest zasadą jed9ości ludzi, co dla 9ic: wspól9e - i tak jawiąca się idea dajc się utożsamiać z wartością jako, 9a gru9cie fe9ome9ologicz9ej aksjologii, przed­ miotem tzw. uczuć duc:owyc:3. Fu9dame9tal9ą cec:ę idei wyraża język Zosimy w obrazie zia9ia, które Bóg daruje człowiekowi, by je rozwi9ął, a 9ic zmar9ował (BK 368-370). Poz9a9ie idei jako 9ic włas9ości a daru, który wymaga podjęcia, jawi się, w myśli pisarza, swoistym metapoz9a9iem, waru9kującym prawdziwość wszelkiego i99ego jej poz9a9ia. Z racji swej wz9iosłości idea jest trud9o uc:wyt­ 9a, łatwo pogubić się w jej poz9awa9iu. Dlatego musi o9o podlegać weryfikacji ze stro9y i99yc: - zwłaszcza tyc:, któryc: serce jest, jak mówi Zosima, czyste, tj. zdol9e do odróż9ia9ia prawdy od iluzji, dobra od zła (BK 368-370). Ideal9y (resp. wzorcowy) człowiek w rozumie9iu Dostojewskiego posiada ideę, 9azywa9ą przez 9iego 9ajwyższą (MBA 103). Idei tej odpowiadają w człowieku dwa ściśle, w ujęciu pisarza, ze sobą związa9e wymiary. Jede9 oz9acza religij9ą 9ieskończo9ość i jest określo9y przez od9iesie9ie do idei Boga, utożsamia9ej przez Dostojewskiego z ideą 9ieśmiertel9ości (MBA 103, 104); drugi wymiar odsła9ia ostatecz9e przez9acze9ie całej ludzkości zjed9oczo9ej przez od9iesie9ie do praw­ dziwej idei 9ieskończo9ości. Tożsamość wzorcowego człowieka w rozumie9iu Dostojewskiego polega zatem 9a stałym 9astawie9iu 9a ideę mctafizycz9o-rcligij9ą. W 9im są zarazem poszukiwa9e drogi duc:owe, 9a któryc: idei tej moż9a prawdziwie doświadczyć. To, co w od9iesie9iu do idei rzeczy jest metapoz9a9iem, w przypadku człowieka o 9astawie9iu mctafizycz9o-rcligij9ym jest właściwym i głów9ym poz9a9iem. Dla człowieka takiego poz9ać włas9ą ideę, poz9ać siebie to wziąć w posiada9ie tę ideę jako włas9ą istotę - to wziąć w posiada9ie samego sie­ bie (samoobłada9ijc; BK 37) jako dar od Boga, w którym, jak w każdym darze, jest obec9y do9ator. W myśli Dostojewskiego, człowiek o 9astawie9iu mctafizycz9o-rcligij9ym, który 9ic postrzega włas9ej idei jako da9i, wymagającego przyjęcia i rozwija9ia, łudzi się co do istoty: włas9ej i Boga. Podejmując się urzeczywist­ 9ie9ia idei mctafizycz9o-rcligij9cj. myl9ie poz9a9ej jako 9ic dar, a włas9e dzieło, człowiek te9 skazuje się, według pisarza, 9a porażkę 9ajwiększą z możliwyc: - 9a życic 9iespeł9io9e, które oz9acza utratę prawdziwego: siebie i Boga. Świat duc:owy opisywa9ego przez Dostojewskiego człowieka okazuje się uporządkowa9y wedle zasady waż9ości, będącej dla 9iego wartością - zawsze da9ą w :oryzo9cie relacji do i99yc: wartości. 1 wobec tego cec:y repreze9ta9­ tów tego świata moż9a opisywać, używając kategorii aksjologicz9yc:4: warto­ 3 H. Buczyńska-Garcwicz, Uczucia i rozuni w świacie wartości. Warszawa 2003. 4 W artykule korzystam przede wszystkim z kategorii fe9ome9ologicz9ej aksjologii Maksa Sc:clcra.

Rosyjskie poszukiwania prawdy o człowieku...

71

ści i odpowiadającyc: im wzorców osobowyc: (rcsp. aksjologicz9yc:)5. Ujęta w tyc: kategoriac: tożsamość wzorcowego człowieka w rozumie9iu Dostojew­ skiego polega 9a stałym podejmowa9iu wzorca świętego, któremu odpowiadają wartości mctafizycz9o-rcligij9c i mającego za prawzór ideę osoby absolut9ie 9ie­ skończo9ej (WMŚ 227) (odtąd w skrócie: idea 9ieskończo9ości). Nastawie9ie mctafizycz9o-rcligij9c wyz9acza rów9ież tożsamość opisywa­ 9ego przez Dostojewskiego ideal9ego (rcsp. wzorcowego) Rosja9i9a6, ujmo­ wa9ego w aspekcie duc:a. Rosyjskie poszukiwa9ia idei mctafizycz9o-religij9cj otrzymują dwa głów9e i przeciwstaw9e ujęcia. W jed9ym rozstrzyga się, że prawdziwie moż9a jej doświadczyć 9a drogac: c:rześcijańskiego duc:a rosyj­ skiego; w drugim że moż9a ją od9aleźć 9a drogac: wykluczającyc: prawdzi­ wość idei Boga afirmowa9cj 9a gru9cie c:rześcijańskiej duc:owości rosyjskiej (BK 34-35). Obydwóm przeciwstaw9ym ujęciom odpowiadają dwa ideal9e bie­ gu9y duc:a rosyjskiego7. Z pu9ktu widze9ia aksjologii z wymiarem ideal9ym duc:a rosyjskiego wiążc się problem aute9tycz9ości - właściwego, zgod9ego z tą ideą - 9astawie9ia. Problem te9 wyła9ia się w świetle jed9ej z aksjologicz9yc: zasad, wedle któ­ rej osoba absolut9ie 9ieskończo9a jako pierwot9ie8 święta - jest jedy9a (WMŚ 229-230). Wobec tego, określo9y przez ideę takiej osoby i sta9owiący o toż­ samości Rosja9i9a wzorzec człowieka o 9astawie9iu mctafizycz9o-rcligij9ym może być aute9tycz9ie podejmowa9y tylko w przypadku jed9ego z biegu9ów duc:a rosyjskiego. Z tego pu9ktu widze9ia opisywa9y przez Dostojewskiego duc: rosyjski w jego ideal9ym wymiarze prze9ika 9apięcie między aute9tycz­ 9ością a 9icautc9tycz9ością. Wprowadza o9o dy9amikę we w9ętrze tego duc:a. Fe9ome9 Kiryłłowa jest, w ujęciu pisarza, zjawiskiem duc:a rosyjskiego9*ii . Ideę człowieka wieszczo9ą i urzeczywist9ia9ą przez Aleksego Niłycza powi99y więc 5 M. Sc:clcr, Wzory i przywódcy [w:J te9że, Wolność. miłość, świętość. Pisma wybrane z filo­ zofii rełigii, przcł. G. Sowiński, Kraków 2004 (dalej: WMŚ).

6 W te9 sposób rozumiem określe9ie (nastojaszczif) Rosja9, które pojawia się w opisac: sły9­ 9ej, odbytej w traktier9i, rozmowy Aloszy z Iwa9em Karamazowem. Przeciwieństwem tego okre­ śle9ia, jak wy9ika z ko9tekstu rozmowy, 9ie jest fałszywość, lecz 9ie-wzorcowość. Odtąd „Rosja­ 9i9”, jeśli 9ic zaz9aczo9o i9aczej, oz9acza w tekście zjawisko duc:a rosyjskiego w rozumie9iu Dostojewskiego. 7 Por. słowa o 9i:ilistac:, wypowiedzia9e przez bo:atera Młodzika. Wiersiłowa: „H99uiiiCTbl 3TO B CytUIIOCTH GblJIII Mbl, BCHHbIC HCKaTCJIII BblCIIICH llflCłf”.

K Pojęcia „pierwot9y” używam w artykule w se9sie aksjologicz9ym: „wyższy”, „waż9iej­ szy”. O możliwyc: z9acze9iac: pojęcia pierwot9ości patrz: D. Kot, Podmiotowość i utrata. Kra­ ków 2009, zwł. rozdział: „Pojęcie pierwot9ości”, s. 25 41.

Por. słowa Dostojewskiego ze wstępu do Biesów: „B KupuiuiOBC uapoa9aw imea ccmiac 0 4 / żKcpTBOBarb coGoio /uiH 9paB/ibi. [...] TKcpTBOiuiTb coGoio ii c / / d 0 f0 fh 9paBjti.i c a e iiauiio9ajibuaH ‘icpTa 9oKo9cHHJi. Bjiaroc9oBH cro Gor u 9o9uiii ewy 9omiMaHiic 9paBjibt. HGo accb Bo9poc c e a d ff / a / e a ffe , *fe a cmiTaTb aa 9paB/ty”.

72

Lidia Mac:cta

z9amio9ować dwa wymiary: metafizycz9y i religij9y, scalo9e przez ideę Boga. Czy myśl ta z9ajduje potwierdze9ie już w samyc: opisac: zawartyc: w Biesach'? Percepcja, z jaką poglądy Kiryłłowa spotykają się w jego otocze9iu, jest dość zagadkowa. Ze względu 9a ramy artykułu warto zwrócić uwagę tylko 9a dwa z9amie99e jej przypadki. Szalów sprowadza poglądy Kiryłłowa do ‘ateistycz­ 9yc: 9iedorzecz9ości’10. Aleksy Niłycza 9ic sprzeciwia się opi9ii Szalowa, co 9ic z9aczy, że ma się za ateistę. Na gru9cie poglądów Szalowa, któryc: Kiryłłow raczej 9ic mógł 9ic z9ać (B 825), być ateistą z9aczy 9ic wierzyć w Szalowowskiego „Boga” - dcifikowa9y 9aród rosyjski. W takiego „Boga” Kiryłłow rze­ czywiście 9ic wierzy. Z kolei Fiedka kalorż9ik opisuje Aleksego Niłycza jako wskazującego 9a duc:owość uosabia9ą przez starca Tic:o9a - c:rześcijańskiego filozofa, który mocą swej wiary i rozumu potrafi ‘opowiadać o Bogu’ (B 812), tłumaczyć zapisa9y w Biblii se9s stworze9ia i dziejów (B 812). Kiryłłow 9ic kwestio9uje słów Fiedki, zdając się tym samym potwierdzać, że ide9tyfikuje się z ideą takiego filozofa. Zarazem Kiryłłow w swyc: obszer9yc: wypowiedziac: głosi m.i9. pew9ą ideę wiecz9ości, którą wyraź9ie przeciwstawia idei „tamtego świata” (B 882). uosabia9ej w Biesach przez Tic:o9a. Stosu9ek Kiryłłowa do sposobu, w jaki jest postrzega9y przez otocze9ie, po­ zwala sądzić, że ide9tyfikuje się o9 z ideą człowieka określo9ą przez to, co fi­ lozoficz9e, i to, co mclafizycz9o-religij9c. Zarazem sama zew9ętrz9a percepcja lej idei pozwala sądzić, iż jest o9a przez Kiryłłowa rozumia9a 9iesta9dardowo w otaczającym go świccic i w swej specyfice 9ic dajc się łatwo uc:wycić, zwłasz­ cza przez świadomość 9iewykształco9ą lub wykształco9ą pobież9ie. A9aliza Kiryłłowowskicj idei człowieka zosta9ie poprzedzo9a krótkim opisem głoszo9yc: przez 9iego poglądów ujmowa9yc: z perspektywy jego świadomo­ ści. Przeko9a9ia Kiryłłowa są rezultatem prowadzo9yc: przez 9iego rozważań ‘filozoficz9yc:’ (B 878, 612). Ic: pu9ktem wyjściowym jest pyta9ie o przyczy­ 9y, powstrzymujące ludzi przed popeł9ie9iem samobójstwa (B 161). Przyczy9y te Kiryłłow wiążc z przesądami (B 161). Jede9 z 9ic: jest istot9y i ma postać idei Tamtego świata’ (B 162) oraz odpowiadającej jej idei „daw9ego Boga” (B 163) tj. Boga c:rześcijaństwa starca Tic:o9a. Przesąd le9 przesła9ia myśl, uz9a9ą przez Kiryłłowa za prawdę, której se9s wyraża w słowac:: „Trwa9ie w świadomości, że Boga 9ic ma. a jed9ocześ9ie 9icuzmysławia9ic sobie, że samemu stałeś się Bo­ giem. to absurd” (B 883). Dyspo9owa9ie laką prawdą oz9acza, według Kiryłło­ wa, sta9 człowieka 9azywa9y przezeń ‘zbawie9iem’ (B 883). Według Aleksego Niłycza człowiek, który żywi istot9y przesąd, staje się uczest9ikiem absurdu. Do 9iego, w świetle słów Kiryłłowa, sprowadza się istota i zasada ‘daw9ej’ (B 883) 10 F. Dostojewski. Biesy, przeł.Z. Podgórzec. Wrocław 2004, s. 825 (dalej: B); cytaty z B przy­ taczam według tego właś9ie wyda9ia; i9terpretuję 9a podstawie wyda9ia: CBHM, Owocni o ciL\ioucmpeó.ienuit [w:] fl.C. CMHpHOB, BnympeHHue aonpo-

cbi..., s. 87. 16 C/ d / h /(ciiiicoB, Bunoepad PoccuiicKitu, Ma / 4 c a 1906, k. 64v. 17 C/ d / h JI/ h h / a c . Hcmopun o omi{ex u cmpadajtbnax cojioseifKiis [w:] riawuniiiiKii Jiiuneparnypbi JJpeaneii Pycti. XVII «: 9 Kuma nepaan, red. JI.A. JjMirrp9cB, Zl-C. Jl9gawcB. t. 10, Ma / 4 c . 1988, s. 173.

112

Urszula Cicmiak

9owego człowieka, pouczały, jak 9ależy zac:ować się w czasie przesłuc:ań, jak z god9ością stawić czoła katom, jak pa9ować 9ad włas9ym strac:em i obawami przed prześladowa9iami, torturami i przedwczes9ą śmiercią. Sta9owiły zatem 9iezwykle waż9y eleme9t staroobrzędowej a9tropologii dobrej śmierci. Wbrew temu, co pisywali wrodzy staroobrzędowcom autorzy18, obrońcy daw­ 9ej poboż9ości 9ic marzyli o przedwczes9ej śmierci i z pew9ością 9ic starali się fa9atycz9ie o 9ią. Ic: głów9y cel, podob9ie jak u wszystkic: c:rześcija9, był w wiecz9ości, ale 9ic zamierzali o9i osiągać jej za ce9ę przedwczes9ej rezyg9acji z życia. Za9urze9i w doczes9ości boles9ej i trud9ej szukali tyc: wartości, które 9ajpeł9iej mogą defi9iować ic: człowieczeństwo oraz wytyczać drogę do Zba­ wie9ia. Nauki o tym, jak może i powi9ie9 fu9kcjo9ować w święcie opa9owa9ym przez złe moce prawdziwie prawosław9y c:rześcija9i9, prowadzić ic: miały do afirmacji 9atury ludzkiej w jej wielkości, ale i małości.

Antropologia afirmacji natury ludzkiej Zgod9ie ze wsc:od9ioc:rzcścijańskimi poglądami, człowiek 9ic jest istotą auto9omicz9ą, pozostajc o9 sobą jedy9ie wtedy, gdy uczest9iczy w Bogu, w jego łasce. Tylko dzięki 9iej może zac:odzić 9atural9y rozwój człowieka. Istota ludz­ ka jest mi9iaturą wszec:świata, mikrokosmosem, w którym, jak dowodził św. Maksym Wyz9awca, skupiły się cztery waż9e Boskie przymioty: byt, dobroć, mądrość i wiecz9ość. Byt i wiecz9ość 9ależą do istoty człowieka, pozostałe zaś dwie cec:y Boga darowa9e człowiekowi mogą, zależ9ie od dobrej ludzkiej woli, być przyjęte bądź odrzuco9e19. Ko9sekwe9cją odrzuce9ia tyc: dwóc: przymio­ tów Bożyc: jest grzec: i śmierć. Z kolei przyjęcie dobroci i mądrości owocuje stałym wzrasta9iem duc:owym człowieka w życiu doczes9ym i doprowadza go do świętości. Człowiek może uświęcać się także poprzez cierpie9ie. Pozostając w całkowitej zgodzie z 9auką c:rześcijańską, staroobrzędowi 9a­ uczyciele starają się ukazać współbraciom wielkie poczucie ic: wyjątkowości, 9iezwykłą rolę, jaką każdy człowiek otrzymał w pla9ie Bożym. Starowierzy już od pierwszyc: lat sc:izmy głoszą kaza9ia, a jeśli 9ic mogą pozwolić sobie 9a ko9takt z tymi, do któryc: się zwracają, to jak protopop Awwakum, piszą :omi­ lie, zawierając w 9ic: tę mądrość 9auki wiary, która ma dać ucz9iom i współbra­ ciom siłę do przeciwstawie9ia się złu zreformowa9ej rosyjskiej rzeczywistości. Próbują zapew9e także „odrobić” w te9 sposób te lata, w czasie któryc: w ccrPor. A. EpOBKOBH1! (Apg9c99cKo9 HwKa9op), Onucamte neKomopbix cowiiieiiuii uanucannbixpyccKiiuu pacKo.ibiiuKUMu, C. Ilercpóypr 1861; A. flpyraBmi, CcLuoucmpeÓJieHiie, „PyccKa9 Mbicjib” 1885, 9r 1. s. 447 479; 9r 2, s. 129-125; 9r 7, s. 194 229. 19 J. Meye9dorfT, Teologia bizantyjska, przcł. J. Prokopiuk, Warszawa 1984, s. 178.

Człowiek w eschatonie. Antropologia staroobrzędowców

I i3

kwiac: daw9ej Rusi 9ic głoszo9o kazań i ogra9icza9o się jedy9ie do wypeł9ia9ia stro9y obrzędowej 9abożeństw. Ciekawie wygląda obraz człowieka w prozie oratorskicj klasztoru bczpopowców pomorskic: z9ad Wygu. A9dricj Dic9isow, założyciel tej wspól9oty, jest autorem wspa9iałego tekstu zatytułowa9ego Kazanie o człowieku (Cnoeo o F : U VD ecKe). Człowiek ukaza9y jest w 9im jako istota 9iezwykła i cudow9e dzieło rąk Bożyc:. Dic9isow piszc: „Człowiek to 9ajpięk9iejsze Stworze9ie Pa9a, świętymi i 9ieopisa9ymi rękami Bożymi pokropio9e i wszcc:świętym i życiodaj9ym Jego duc:em ożywio9e [...]. Człowiek to 9ajlepsze [acenpedoGpeuiuee] długowiecz9e zwierzę, rozum9e, rozsąd9e i zadziwiające, wszelakie 9auki, wszelakie sztuki i wszelkie zręcz9ości z łatwością opa9owujące”20. Autor te9 ukazuje ludzi jako mi9iaturowe obrazy wielkiego świata, powracając do obrazu człowieka jako mikrokosmosu wielokrot9ie, ukazując go w róż9yc: odmia9ac:. Warto w tym miej­ scu zwrócić szczegól9ą uwagę 9a jed9o sformułowa9ie Dic9isowa: „człowiek [...] to i99y, przedziw9y świat Bożego stworze9ia, odbijający w sobie jas9o cały wielki świat, prawdziwie mówiąc - król stworze9ia, pa9 bytu, posiadacz posia­ da9yc:, pa9 material9ego świata, 9ajpięk9iejszy obraz Wiecz9ego i Niepojętego Boga”21. Te9, pozostający 9iewątpliwie pod wpływem poetyki barokowej, :ym9 9a cześć człowieka 9ic wydajc się tylko ko9we9cją retorycz9ą zastosowa9ą przez pomorskiego 9auczyciela. To wielka 9obilitacja żyjącyc: wokół 9iego prześlado­ wa9yc: i odrzuco9yc: poza 9awias społeczeństwa staroobrzędowców, to 9auka o 9iemożliwej do zagubie9ia god9ości ludzkiej, wezwa9ie do pamięta9ia o 9iej 9iezależ9ie od presji otaczającej człowieka rzeczywistości. W Kazaniu o czło­ wieku czuje się bez wątpie9ia zac:wyt 9ad możliwościami człowieka, 9ad rolą, którą dał mu do odegra9ia Bóg, stwarzając go 9a włas9y obraz i podobieństwo. Nauczyciel pomorski posługuje się w od9iesie9iu do człowieka epitetami, które zwykle od9oszo9e są do osoby Boga, czy9i to, jak sam zaz9acza, by uzmysłowić swoim słuc:aczom, jak wielki musiał być Te9, który tc:9ął życie w istotę ludz­ ką i uczy9ił z 9iej pa9a świata material9ego, i jak bardzo pokoc:ał człowieka, skoro dał mu tak wiele z tego, co tylko Bogu było przy9ależ9e. Odbiorcami tyc: słów byli prości, 9iejed9okrot9ie przeraże9i swoją sytuacją ludzie, ukrywający się przed władzami duc:ow9ymi i państwowymi, 9iepew9i włas9ego losu, szu­ kający potwierdze9ia słusz9ości wyboru, jakiego doko9ali, opowiadając się po stro9ic starej wiary. Dic9isow stara się utwierdzić ic: w przeko9a9iu, że zasłu­ gują 9a to, by sza9owa9o ic: oraz ic: god9ość, bo sam Bóg c:ciał, by człowiek był kimś wyjątkowym. Aujipeił A/ h h / a c , CU VD J D D natoocKe. Rosyjska Biblioteka Państwowa, Dział Rękopisów (dalej: RGB OR). op. 98. 9r 1961, k. 113 I13v. 21 Tamże, k. 114v.

114

Urszula Cicmiak

Skło99ość człowieka do grzec:u 9iszczy w 9im podobieństwo Boże. Auto­ rzy staroobrzędowi przypomi9ają więc wier9ym i tę prawdę 9a róż9e sposoby. Ci. którzy zostawiają po sobie testame9ty, piszą w 9ic: o grzec:ac: włas9yc:, wyolbrzymiając swoje występki i grzesz9ą 9aturę, mówią o sobie jako o istotac: „9iegod9yc:, by 9azywać się człowiekiem”22, „zasługującyc: 9a wszelaką po­ gardę”23, i ostrzegają, by współbracia pom9i 9a ic: błędy u9ikali grzec:u, któ­ ry sprawia, że człowiek boi się śmierci i perspektywy ko9fro9tacji ze Stwórcą. A9dricj Dic9isow mówi o wielkości człowieka, ale z9a także jego ogra9iczo9ość i podkreśla ulot9ość wszystkiego, co ziemskie. Nauczając współbraci w baroko­ wym duc:u, po mistrzowsku rozwija motywy vanitas\ „C:oć jesteś mądry, to 9ic jesteś Salomo9em, pięk9ie mówisz, lecz 9ic jesteś Plato9em, bogoboj9y jesteś, ale 9ic jesteś Abra:amem, świętym jesteś, ale 9ic jesteś a9iołem”24. Przypomi9a współbraciom, że wszystko przemi9ąć musi: „I złoto twoje jest popiołem i srebro twoje proc:em, a bogactwo twoje jest cie9iem, a sława twoja s9em”25, podkreśla, że życic także jest 9iczym se9 i złuda żebraka marzącego o bogactwie26, bieg9ie szybko, 9ic zatrzyma się, bo 9ic ma się gdzie oprzeć, 9ic postoi, bo brak mu 9óg, jest ślepe, bo 9ie ma oczu, jest w końcu całkiem krótkie i to, co się w 9im zdarzy, jest 9ieodwracal9e27. Człowiek mający świadomość włas9ej wielkości i ogra9iczeń powi9ie9 czę­ sto uświadamiać sobie, 9a czym polega grzec: i skło99ość ludzka do upadku. Gdyby 9ic grzec:y Rusi9ów, 9ic byłoby w Cerkwi sc:izmy. W wierszac: du­ c:ow9yc: staroobrzędowców powraca fraza: „za 9asze grzec:y 9a kraj 9asz do­ puścił Pa9 takie 9ieszczęście”. Sama reforma to także wielki grzec:. Nikt 9ic może być zbawio9y, kto ją zaakceptuje. Jed9a ze staroobrzędowyc: męcze99ic końca XVII wieku, księż9a Eudoksja Urusowa, rozłączo9a z rodzi9ą, wrzuco9a do ziemia9ki wyrokiem skazującym ją 9a śmierć głodową, piszc rozpaczliwe ostat9ie listy do swoic: dzieci, c:cąc zdążyć dać im wytycz9e i wskazówki 9a dalsze życic. W listac: podkreśla, że zac:owa9ie starej wiary jest ko9iecz9ym waru9kiem osiąg9ięcia życia wiecz9ego. Apel o przestrzega9ie tradycji i trzy­ ma9ie się „daw9ej poboż9ości” wysuwa się w listac: księż9ej 9a pierwszy pla9 przed wszystkie i99e wskazówki, jakie matka spodziewająca się ryc:łej śmierci c:ce dać córkom i sy9owi. 22 Hanucanue npoujamejibnoe 6jiaoKennbUi nawimu omya flamuia Bimyjnma, RGB OR. op. 17, 9r 60. k. 144. •' Por. H.C. I ypbKHOBa,/Z(pgM//oe 3anenjaniie FlempaIlpoKonbeaa [w:] HccjiedoGamin no ucmo-

puu jiumepamypbi u oóiqecnujenHO2o co3nantm (peodanbuou Poccuu, Ha c a / h a h l/ 4 1992, s. 144. 24 AimpcH A/ h h / a c , C.VD J D na mcKcm „ynodoBncn ijapcmoo neóecnoe •icjioacKy ijapto.. ”, Oddział Rzadkic: Ksiqg Biblioteki Państwowej MGU, 9r 133, k. 8v. (dalej: ORK MGU). 25 Tamże. 26 Tamże, k. 138v. 27 Aujipew /tc9HCOB, CU VD J D o KpaniKocmu epeMene, RGB OR, zb. 98, 9r 1961, k. 137v 138.

Człowiek w eschatonie. Antropologia staroobrzędowców

115

Awwakum próbuje z9iec:ęcać współbraci do grzec:u, rozs9uwając przed 9imi wizje kar, jakie czekają 9a grzesz9ika po śmierci: „Ac:, co to będzie za przekrocze9ie przykazań Bożyc:? O! Tylko ogień i męka!”28. Przestrzec przed grzec:em ma też świadomość, iż 9iegodziwe czy9y wywołują wielkie spusto­ sze9ie 9ic tylko w duszy, ale i w ciele człowieka, staje się o9 odrażający, a jego zac:owa9ia wywołują przestrac: u otocze9ia. Na początku wieku XVIII staroobrzędowcy pomorscy uświadamiają współ­ braciom, że grzec:y przez 9ic: popeł9ia9e biorą się z ic: słabej 9atury. Dlatego 9auczyciele wygowscy bardzo stara99ie, w osob9yc: kaza9iac: a9alizują c:a­ rakter grzec:ów, jakim ulegają 9ajczęściej ic: podopiecz9i, mowa jest zatem o le9istwie, pijaństwie, zawiści. Mają trafić do prostyc: słuc:aczy, więc obrazy spustoszeń doko9ywa9yc: w człowieku przez grzec:y przyjmują bardzo reali­ stycz9e, a 9awet 9aturalistycz9c kształty. Bardzo przydat9a okazuje się tu baro­ kowa poetyka, tak łubia9a przez pomorskic: 9astaw9ików, pozwalająca 9azywać rzeczy po imie9iu, budzić 9iec:ęć, a 9awet obrzydze9ie. Z9iec:ęcając do pijań­ stwa, A9driej Dic9isow powie, że człowiek staje się „zuc:wały i bezczel9y jak pies”, jest „bezrozum9y i 9ierozważ9y i [...] obrzydliwymi plwoci9ami wymaza­ 9y”. Słabość 9atury ludzkiej jest 9auczycielom pomorskim dobrze z9a9a, dlatego c:ęt9ie budzą swymi 9aukami „przestrac: pożytecz9y” przez plastycz9e wizje Sądu Ostatecz9ego, podczas którego „wielki strac: ogar9ie wszec:świat [...] 9ie­ biosa się rozewrą [...] strasz9y Sędzia 9a og9istym tro9ie się pokażc i cały ród człowieczy ob9ażo9y przed 9im sta9ic”29. Wizja takiego sądu ma z9iec:ęcić do postępowa9ia, które mogłoby powiększyć g9iew Stwórcy i Sędziego. W porów­ 9a9iu z Bogiem człowiek jest bardzo słaby, więc często upada, grzesząc, ale im bardziej będzie świadomy swojej ogra9iczo9ości i mar9ości swojego ist9ie9ia, tym łatwiej mu przyjdzie skruszyć się, pokutować i uzyskać przebacze9ie Boże. C:cąc dotrzeć do głębi dusz swoic: podopiecz9yc: i uformować je tak, by lękały się zła, Dic9isow w swyc: kaza9iac: odsła9ia oblicze Boga objawio9e w Starym Testame9cie: groź9e i surowe. Jest to Bóg, który do końca realizuje swoje proro­ ctwa, Surowy Strateg, kierujący wydarze9iami sta9owczo i zdecydowa9ie. Ideą takiej kreacji Boga była zapew9e próba zbudowa9ia wśród podopiecz9yc: auto­ rytetu bezwzględ9ego, próba 9arzuce9ia dyscypli9y i ładu w sercac: czło9ków wspól9oty i stworze9ia racjo9al9ej :armo9ii w życiu staroobrzędowców szukają­ cyc: 9ad Wygicm sc:ro9ie9ia i właściwej drogi do Zbawie9ia. Poszukiwa9ie tej drogi musiało zaś prowadzić ku akceptacji cierpie9ia i afirmacji świętości.

2" AuBaicyM, IKumue..., s. 391. Aujipcłf ZI/ h h / a c , rioyieitue J iiedejno AtaMconycnuiyio, ORK MGU, zb. 133, k. I4v 15.

116

Urszula Cicmiak

Antropologia cierpienia i świętości Stosu9ek staroobrzędowców do cierpie9ia jest dwojaki. Z jed9ej stro9y a9ty9iko9ia9ie, podob9ie jak ludzie daw9ej Rusi, żywią przeko9a9ie, żc cierpie9ia są karą Bożą za popeł9io9e wi9y. Mieszkańcy klasztoru 9ad Wygicm są zac:ęca9i do męż9ego z9osze9ia cierpie9ia, wz9osząc modlitwy i błaga9ia do Boga, by te9 oddalił swój g9iew, a wraz z 9im całe zło i towarzyszące mu cierpie9ie30. Jed­ 9ocześ9ie staroobrzędowcy dostrzegają wagę cierpie9ia i jego ckspiacyj9y c:a­ rakter. Awwakum piszc w Liście do wszystkich braci na całym ziemskim globie (Flocjianue opamuu na ecew Jiuye W : v VVVD K ): „Męki i 9ieszczęścia, spadające 9a 9as tutaj przez biesy i złyc: ludzi, to tam 9a wieki pokój [...] i radość bez końca i wesele sprawiedliwyc:”31. Cierpie9ie jest więc ko9iecz9e, by dostąpić życia wiecz9ego. Dlatego wszystko, co powoduje cierpie9ie staroobrzędowców tutaj 9a ziemi, to tylko waż9y etap przed wejściem do wiecz9ej szczęśliwości, czyta­ my u protopopa Awwakuma: „Jeśli 9ic spróbujesz gorczycy i c:lcba przaś9ego, 9ic możesz uwol9ić się od farao9a. Farao9 to diabeł, a gorczyce to topory i ogień i szubie9ice”32. O zbawczej dla człowieka mocy cierpie9ia mówi się 9adal wiele także wśród staroobrzędowców pomorskic:. Na początku wieku XVIII przebywający w wię­ zie9iu w Nowogrodzie Siemio9 Dic9isow pociesza zamartwiającą się o 9iego siostrę Salomcę, żc cierpie9ie, które przyc:odzi mu z9osić, jest dowodem szcze­ gól9ej troski Boga - Najwyższego Lekarza - o c:orą duszę jego wyz9awcy33. Staroobrzędowcy przypomi9ają, żc cierpiący człowiek ma moc wstawie99i­ czą i zdol9ość wyprasza9ia i99ym łask. Awwakum prosi Teodozję Morozową, Eudoksję Urusową i Marię Da9iłową, skaza9e 9a śmierć głodową i męczo9e w Borowsku, by modliły się o wytrwa9ie dla 9iego34. Nad Wygicm o kimś, kto cierpi prześladowa9ia za wiarę, mówi się, żc został wybra9y przez Boga i w te9 sposób dostępuje jego łaski. Siemio9a Dic9isowa 9azywa się 9a przykład „więź­ 9iem dla C:rystusa”, „dziedzicem darów apostolskic:”. Twierdze9iom o wiel­ kim z9acze9iu cierpie9ia towarzyszą w tekstac: staroobrzędowców słowa otuc:y i zac:ęty do przetrwa9ia wszelkic: prób. Współbraci zapew9ia się, żc Bóg jest po 0 Ar9ipc9 4/ h h / a c , rioeecmb pumopuuecKan o : U E X F D K meuenuu om E 9 D F K npeccHnibin EozoMamepu TuxauucKuu, RGB OR, zb. 98. 9r 1961, k. 53-55. ” ABBaKyM, [Jocjiaiiue opamuu ua ece.\t jiuife W : K F D K [w:] riycmoiepcKan npoza..., s. 168.

ABBaKyM, nocjiamie 9 eepubiM [w:] nawumiuKU .lumepamypbi. .. t. 10, s. 555. Awwakum 9awiązuje tutaj do Księgi Wyjścia, swobod9ieją metaforyzując (por. Wj XII 8). n C/ d / h A/ ffh / a c , Om MKJiioueuuH F E : E K D cecmpe CD U VD K D E E E fleiiucoaiie., RGB OR. op. 17 (Barsowa), 9r 734, k. 317. 54 ABBaKyM, FIucbMO (b.n. Mopotoaou. E.n. Ypycoaou, M.r JJammoaou [w:] rJcL\oimuuKu U VE -

mepamypbi..., t. 10. s. 558.

Człowiek iv eschatonie. Antropologia staroobrzędowców

117

stro9ic staroobrzędowców, mówi się im, żc za przemijające życic otrzymają od

Boga 9ieśmiertel9ość w jego bliskości35. Z kolei obec9i w :istoriac: Siemio9a Dic9isowa bo:aterowie pokazują, jak z9osić cierpie9ie, po9iże9ie i jak umierać za wiarę. Dają o9i świadectwo, żc są sil9iejsi 9iż siły zła, które prag9ą ic: z9iszczyć. Sami oprawcy 9ic mają wzglę­ du a9i 9a wiek, a9i 9a god9ość, jaką piastują ic: ofiary, 9p. w klasztorze sołowicckim jego zdobywcy torturują z taką samą zaciętością zwykłyc: m9ic:ów, jak i samego arc:ima9drytę Nika9ora. Opisy męczeństwa, wizje poszarpa9yc: i okrwawio9yc: ciał m9ic:ów sołowicckic:, były dla czytel9ików z mi9io9yc: wieków 9a tyle sugestyw9e, żc zaczęto 9a ic: podstawie wyko9ywać mi9iatury książkowe36 oraz obrazki łubkowe37. Śmiało moż9a powiedzieć, żc 9igdy wcześ­

9iej w literaturze staroruskicj 9ic pojawiło się tak wiele obrazów cierpie9ia prze­ plecio9yc: przykładami dobrego umiera9ia, jak to miało miejsce w utworac: au­ torów staroobrzędowyc:. Nigdy też 9ic zostało powiedzia9e tyle prawdziwyc:

słów 9a temat siły i słabości człowieka. Staroobrzędowa wizja człowieka 9ic byłaby peł9a, gdyby 9ic została zwień­ czo9a obrazem człowieka świętego. Dla starowicrów święty to te9, który potra­ fił doko9ać właściwego, zgod9ego z Wolą Bożą wyboru w życiu doczes9ym. W tekstac: staroobrzędowców mówi się o róż9yc: typac: świętości - są w 9ic: oczywiście męcze99icy, ale także święci saloici, podwiż9icy, wiodący żywot spokoj9y i bogoboj9y i umierający „w Pa9u”. Są też święci „wielcy obywatele”, tacy jak bojarowa Teodozja Morozowa i jej siostra księż9a Eudoksja Urusowa. Prawdziwym :ym9em 9a cześć ic: świętości jest Lamentacja o trzech wyznawczyniach autorstwa protopopa Awwakuma (trzecią z opiewa9yc: postaci jest wię­ zio9a z pozostałymi dwiema pułkow9ikowa Maria Da9iłowa), w której autor, opłakując męczeńską śmierć tyc: bo:aterek, mówi o ic: wielkic: przymiotac: duc:a i ciała, kwalifikując je do 9agrody w wiecz9ości. Staroobrzędowcy wspierają się 9iejed9okrot9ie autorytetami ruskic: świę­ tyc:, zwłaszcza jeśli przyc:odzi im podejmować kwestie starej i 9owej wiary. A jeśli udajc się z9aleźć podobieństwo poglądów daw9yc: świętyc: do zapatry­ wań staroobrzędowców, sakralizuje to dodatkowo poczy9a9ia starowicrów i staje się dla 9ic: rękojmią osiąg9ięcia zbawie9ia. Waż9ą rolę peł9ią też „swoi święci i męcze99icy. Przykład ic: postawy dodajc mocy do przezwycięża9ia włas9ej 35 Szczegól9ie dużo mówi o tym Awwakum w swoim liście skierowa9ym do braci ..9a całym

ziemskim globie”, por. przyp. 31. 36 C/ d / h /(/ h ff/ a c , Mcmopun oó onniax u cmpadajtbuax cojioeetiKux. Jluceaou cnucoK E U coópaimii (1>.. Mcnypimcr wyd. przygol. E.M. 1Ox h d / h 4 a , H.B. [ToHbipKO, Ma / 4 c • 2002. 37 Por. PyccKuu pucoeaiibiit jiyóoK KOinfci XVIII naucuia XX eera. kh cobpanuu kbcydapcnieeniiozo WcmopieiecKozoMy3en, oprać. E.M. llTioi9a. MocKua 1992, s. 61 63.

118

Urszula Cicr9iak

ogra9iczo9ości i implikuje wiarę, iż będąc już po „drugiej stro9ic”, mogą o9i wy­ praszać u Boga dla swoic: 9aśladowców zdol9ość opiera9ia się pokusom, w tym pokusie :erezji 9iko9iańskicj.

Podsumowanie Literatura i obec9e w 9iej 9auki staroobrzędowców 9iczym czuły barometr reagowały 9a wszystkie dylematy ludzi, którzy sta9ęli w obliczu ko9iecz9ości zajęcia sta9owiska wobec zmia9 zac:odzącyc: w rosyjskim prawosławiu w wie­ ku XVIII i w kolej9yc: latac:, przy9osiły jed9ocześ9ie głębokie rozważa9ia o miejscu głosiciela starej, prawdziwej wiary w :istorii i Bożym pla9ie zbawie­ 9ia, o problemac: grzec:u, cierpie9ia, śmierci i świętości. Nauczyciele i autorzy staroobrzędowyc: pism usil9ie starali się formować człowieka w duc:u „daw9ej poboż9ości” (dpeojiee ÓJiazouecmue), dając mu wzorce i przestrogi, zac:ęcając do pożąda9yc: działań i z9iec:ęcając do wszystkiego, co wydawało się zgub9e z pu9ktu widze9ia wier9ości tradycji. Kiedy było to ko9iecz9e, płakali i poc:y­ lali się 9ad współbraćmi, i99ym razem 9ic współczuli, lecz pozostawali wymaga­ jący, a 9awet groź9i. A9alizowa9e tutaj utwory 9ic były tekstami, któryc: życie trwało tyle, ile epoka, w jakiej powstawały. W środowisku staroobrzędowców żyły o9e przez całe wieki, przec:owywa9o je, przepisywa9o, czyta9o przez po­ kole9ia - dotyczy to zarów9o tekstów pierwszyc: staroobrzędowyc: 9auczycie­ li, jak i opowieści o męcze99ikac: i wyz9awcac: starej wiary. Były żywe, bo aktual9a pozostawała zawarta w 9ic: 9auka o człowieku, która ukazywała go we wszystkic: jego wymiarac:, małości i bezbro99ości, ale też wielkości i sile duc:a, trafiając w potrzeby i oczekiwa9ia coraz to 9owyc: czytel9ików. Staroobrzędowcy 9ic uratowali, jak zamierzali, rosyjskiego prawosławia przed zagroże9iem czystości wiary i obyczajów ze stro9y reformatorów. Refor­ ma stała się faktem 9ieodwracal9ym już w końcu wieku XVII. Nic udało się im też zac:ować jed9ości „starej Cerkwi”. Zagubie9i we wrogim sobie święcie roz­ pad li się 9a bardzo licz9e odłamy. Mimo to wizja człowieka czasów ostatecz9yc: oraz przeko9a9ie o wyjątkowej roli staroobrzędowców w :istorii Zbawie9ia po­ zostały dla wszystkic: ugrupowań wspól9e i po9adczasowe.

POLSKA AKADEMIA UMIEJĘTNOŚCI PRACE KOMISJI KULTURY SŁOWIAN PAU TOM VIII

An n a Wo ź n ia k

ANTROPOLOGIA ALEKSEGO RIEMIZOWA WOBEC KONCEPCJI CZŁOWIEKA NOWOCZESNEGO Pyta9ia o człowieka i jego istotę sta9owią waż9y 9urt estetycz9yc: rozważań rosyjskiego moder9isty, Aleksego Ricmizowa, który problem te9 postawił w ce9­ trum swej twórczości zarów9o przedemigracyj9cj, jak i emigracyj9ej. Z tego po­ wodu a9tropologia pisarza w literaturze rosyjskiej początku i pierwszej połowy XX wieku staje się 9iebagatel9ym wkładem w dyskurs literacki i filozoficz9y o człowieku w jego artystycz9ym wyrazie, 9ic prete9dując w żad9ym razie do mia9a profesjo9al9ej filozoficz9ej teorii, lecz ko9stytuując się w swoiście wyra­ żo9ą literacką „filozofię życia”1. Przeko9a9ie, że pisarz był twórcą orygi9al9ego „mitu o człowieku”, wyrazistej ko9cepcji a9tropologicz9ej z9ajduje moc9e uza­ sad9ie9ie w jego utworac:, gdzie ów a9tropologicz9y mit staje się lcitmotivcm twórczości. Jeśliby dociekać źródeł jego refleksji o człowieku, to bezsprzecz9ie trzeba by powiedzieć, że korze9ie te są róż9orod9e i złożo9e, oparte 9a wielu i9spiracjac:, teoriac: filozoficz9yc: i ideac:, wyrastają zarów9o z myśli daw9ej, jak i 9owożyt9ej. Przemyśle9ia a9tropologicz9e u Ricmizowa korzystają prze­ de wszystkim z teorii rcligij9o-filozoficz9yc: epoki symbolizmu i moder9izmu, z rozwija9ej 9a przełomie wieków pesymistycz9ej i tragicz9ej ko9cepcji życia, fe9ome9u bezse9sow9ego i 9iepojętego, oraz ujęcia człowieka jako 9iewol9ika w rękac: losu. Pisarz i9spiruje się w swyc: poglądac: 9a temat człowieka ideami filozofii Fiodora Dostojewskiego - w moder9izmie bardzo popular9ego, oswaja z myślą Lwa Szestowa, Wasilija Roza9owa, programem estetycz9ym Leo9ida A9dricjcwa i w jakimś stop9iu formułuje swe sądy jako przeciwwagę dla a9tro­ pologii Maksyma Gorkiego. Moder9izm z jego wersją a9tropologii 9egatyw9ej oraz projektami kształtowa9ia „9owego człowieka” staje się zatem podstawo-1 1 Por. E. OGaTHHiia, AjieKceii PJ K E 3D J : Jluwiocnib. TcopuecniGO. Xydooicecni6ennbiu onbim. AJ -

inopeeo3 6ecno'iGcmtocmu ”..., s. 73.

136

A99a Woź9iak

zasta9owić się 9ad ogra9icze9iami aktyw9ości człowieka, jego możliwościami samostwarza9ia i związa9ym z tym uczuciem ludzkiej dumy. Ikarowe zwycięstwo i jed9ocześ9ie jego spektakular9a klęska, upadek z wyży9 „szalo9ego odważ9ego człowieka", zobrazowa9y w 9iezauważo9ym przez 9ikogo zdarze9iu67, odsła9ia wyraziściej owe gra9ice. „Widziałem żywego latającego Ikara!" - wykrzykuje Riemizow68, ale dostrzega w tym daw9ym micie o Ikarze 9ic tyle wielkość, moc człowieka i marze9ie, co przede wszystkim fatum. Te9 bowiem god9y podziwu mit, rei9kar9ację ludzkiego marze9ia, postrzega pisarz zarazem jako przestrogę dla człowieka 9owyc: czasów, człowieka 9owoczes9ego. „Ukorz się dum9y człowie­ ku!" - powiada pisarz, apelując o pokorę. To jed9ocześ9ie przestroga dla człowieka faustycz9cgo, który c:cc przeobrazić ziemię i dla swego gór9olot9ego celu stawia czoło siłom 9atury, w imię „wol9ego duc:a" strzegącego wszystkic: praw69. Gorki, twierdził Riemizow, 9ic uwierzył jed9ak w te9 mit ogra9icze9ia ludz­ kic: możliwości, podob9ie jak zakwestio9ował człowieka u Dostojewskiego, czło­ wieka, który osiąg9ął samoświadomość. Tak, w 9egatyw9ym duc:u, i9terpretował Riemizow a9tropologię Gorkiego, który ogłaszając bu9t przeciwko człowiekowi ogra9iczo9emu w swej kreatyw9ej ekspa9sji, rozwi9ął w zamia9 mit 9icogra9iczo9ości. kiedy ś9ił o peł9ej możliwości samostwarza9ia siebie, człowieka ziemskie­ go: „9ależy myśleć 9ic o 9ieokreślo9ej przestrze9i »tam«, lecz o »tutaj«, rzeczy­ wistości tu i teraz, czyli kreować mit o człowieku, wydzierającym się z otc:ła9i, aby lecieć mimo wszystko, 9a oślep, gdyż i9aczej zgi9ie się duc:owo"70. Filozo­ fia 9owoczes9ości przedstawiłaby te9 obraz w takim oto ujęciu, że trzeba wziąć w swoje ręce swój wew9ętrz9y brak, czyli 9iestabil9ość przypisa9ą ludziom, ciągłą wew9ętrz9ą przemia9ę i rzucić wyzwa9ie wszec:światowi i 9aturze, aby poko9ać siebie i swe ogra9icze9ia71. Dla Ricmizowa 9atomiast człowiek 9ic jest 9ictzsc:eańskim 9adczłowickicm bądź też twórcą samego siebie, a więc moż9a kwestio9ować jego wszec:moc, wszec:wiedzę i 9ieskończo9ą dobroć. „Wszelkie absolutyzowa­ 9ie i dcifikowa9ic człowieka [...] jest wkracza9iem w sferę iluzji"72. 67 Ricmizowa zac:wycił obraz P. Breugela Upadek Ikara i ge9ial9a kreacja, która rozsła­ wiła Sergiusza Lifara. w balecie Lot Ikara, do muzyki Igora Markiewicza. Balet był wystawio9y w Gra9d Opera w Paryżu w 1935 r., gdzie Lifar był pierwszym solistą. Sztukę baletową Lifara Riemizow 9iezwykle ce9ił i poświęcił mu utwór Tańczący demon (1949). M S. Lifar (1905 1986) był rów9ież z9a9ym bibliofilem, zabiegał m.i9. o zakup rysu9ków i autografów A. Ricmizowa, jak też rysu9ków i99yc: autorów z jego osobistej kolekcji. Pisał 9a te9 temat Re9ć Guerra, „Caubtii zjiyóoKuii cned na eoo jiciuiib TIucbMa A.M. PeAtu3oaa RB. LhiMcoay [w:] te9że,KozdaMbi a Pocono sep/iewcH... ”, C.-fIcrcp6ypr 2010, s. 194. 69 M. Berma9,Wszystko, co stałe, rozpływa się w powietrzu "..., s. 79. 70 A. P/ dh 3a c , AjieKceii MaKCUMoaini RopbKiiu..., s. 394. 71 Zob. A. Biclik-Robso9, Inna nowoczesność..., s. 24. 72 Por. S. Kowalczyk, Zarysfilozofii człowieka..., s. 307.

Antropologia Aleksego Riemizowa wobec koncepcji człowieka nowoczesnego

137

Ricmizow c:yba 9ic mógł słyszeć wówczas o teorii człowieka jako istoty „wybrakowa9ej”, „9iekomplet9ej”, jak twierdzi się we współczes9ej filozofii, jed9ak w jego ko9cepcji człowieka jako pomyłki Stwórcy, człowieka odz9acza­ jącego się wyraź9ymi 9icdosko9ałościami, upośledzo9ego w swyc: możliwoś­ ciac: poz9awczyc: i fizycz9yc:, wyraź9ie pobrzmiewają ec:a tyc: myśli filo­ zoficz9yc:71 *7374 . Rozpostarty między Nictzsc:cm i Gorkim, Ricmizow 9ic potrafi wyelimi9ować :oryzo9tu metafizyki ze swyc: rozmyślań o człowieku, który w jego wersji a9tropologicz9ej ciągle przekracza gra9ice swej 9atury i zwraca się ku górze, p9ic się wzwyż. W święcie Riemizowa „Tam” było tym jedy9ym :oryzo9tem 9adziei wbrew z9ie9awidzo9emu „tutaj”. O ileż jed9ak Ricmizowowska figura Ikara przewyższa ziemskiego człowieka bu9tu u Gorkiego, po­ zbawio9ego owego wymiaru wyższego, tra9sce9de9t9ego. Przy czym, 9ic oz9a­ cza to wcale - w ujęciu Riemizowa - 9egacji świata, bowiem i świat doczes9y i real9y, straszliwy, dotkliwie dający człowiekowi o sobie z9ać, 9ic umyka jego wytężo9ej uwadze. Jako twórca 9owoczes9y Ricmizow 9ic może się bowiem bez świata obejść. Eksplikując mit Gorkiego o człowieku, podkreślał pisarz, że J. Joycc i M. Proust rów9ież 9ic przeko9ali autora Matki swymi odkryciami dotyczącymi 9atu­ ry ludzkiej, po9ieważ pierwszy był dla 9iego zbyt zracjo9alizowa9y w swyc: obrazac: pe9etrującyc: jawę i se9, a drugi - odstręczył go swą dogłęb9ą pa­ mięcią, która wdzierała się w przepast9ą duszę, wrzy9ała w pamięć człowieka i 9ękała jego sumie9ie. Tymczasem dla autora Na dnie rzeczywistość jawiła się jako świat zupeł9ie i99y od psyc:ologizującyc: i myślowyc: fa9tazma­ tów Joycc’a i Prousta, była real9ie dostęp9ym światem, w jakim gości bieda, głód i bydlęce życic, i 9iewiele miała wspól9ego z cstctyzującym przetwo­ rze9iem świata real9ego, w jakim poprzez twórczą kreację: „słowo staje się podartym kaloszem, zaś życic - 9ieskomplikowa9ym głupim filmem”, pisał autor Stawu14. Niewątpliwie Ricmizow w9ikliwie rozpoz9ał ko9cepcję a9tropologizmu Gorkiego, polemizował z 9ią, odzwierciedlając jed9ocześ9ie włas9e poglądy 9a temat egzyste9cji człowieka. W eseju 9apisa9ym po śmierci Gorkiego c:ciał po­ zostawić po 9im dobrą pamięć, mimo ostrej krytyki, kierowa9ej przez Gorkiego 71 Zob. W. Iscr, Czyni jest antropologia literatmy. Różnica między fikcjami wyjaśniającymi a odkrywającymi, „Zeszyty Literackie” 95, 2006, 9r 3, s. 11 35. A9tropologowie współcześ9i, twierdzi autor eseju, rozważając relacje człowieka i kultury, 9a ogół wiążą człowieka z wytworami kultury, 9iezależ9ie od tego, czy postrzegają go w procesie a9tropoge9ezy jako „istotę wybrakowa­ 9ą”, „9iekomplet9e czy też 9iedokończo9e zwierzę”, podejmującą „działa9ia 9aprawcze”, czy też jako istotę prze9iesio9ą z ce9trum 9a peryferie kultury tamże, s. 12, 18. 74 A. P/ d fh a c , AjteKceii MaKcuMoaim ropbKUU..., s. 394.

138

A99a Woź9iak

pod jego adresem („proszę zajmować się czymkolwiek, tylko 9ic literaturą” 9apisał do Ricmizowa Gorki 9a początku drogi twórczej i 9ic c:ciał publiko­ wać jego wczes9yc: utworów75, 9egował „leksykal9e jurodstwo”: „Biblią Pa9 muc:y zabija”76). Obaj zresztą twórcy początkowo byli 9iezbyt przyjaź9ie do siebie 9astawie9i7778 , jed9ak od9ajdywali wzajem9ie w swym pisarstwie jakieś jas9e stro9y. Ricmizow był wdzięcz9y Gorkiemu za poc:wałę wyczucia słowa i pisarskiej i9tuicji oraz za pomoc przy debiucie literackim, c:ociaż dworował sobie z jego filozoficz9ego, abstrakcyj9ego poematu Człowiek. Poza tym Gorki zaskarbił sobie uz9a9ie dojrzałego już Ricmizowa także i tym, że kwestia sto­ su9ku do człowieka wyglądała w jego życiu zupeł9ie i9aczej 9iż w oficjal9ej działal9ości publicz9ej. Autor Na dnie z9a9y był z tego - co Ricmizow akce9­ tował w swym szkicu - iż bezi9teresow9ie udzielał pomocy i99ym ludziom, w tym potrzebującym wsparcia literatom (czy9 te9 określo9y był jako „taj9a jałmuż9a”, „miłosierdzie”), „ratował człowieka”, był wybawicielem i99yc: od 9ieszczęścia, pomógł także samemu Ricmizowowi w odzyska9iu zagubio9ego przezeń - podczas wyjazdu z Rosji Sowieckiej za gra9icę - jedy9ego rękopisu dzieła Padół łez™. Sko9ce9trowa9ie się 9a takim wątku w ujmowa9iu problematyki człowieka, jak działa9ie człowieka w święcie i wy9ikające z tej aktyw9ości dobre uczy9ki, odsła9ia 9am wyraź9iej kolej9e aspekty a9tropologicz9ej ko9cepcji Ricmizo­ wa. mia9owicie problem: „cudzej wi9y” i „taj9ej jałmuż9y”. Przejęcie cudzej wi9y, co więcej, gotowość odpokutowa9ia za te9 cudzy grzec:, a 9awet męka za grzesz9ika jest przykładem służby dla drugiego w ujęciu Ricmizowa: „1 oto ja, człowiek, śmiem 9aruszyć to prawo życia, odwrócę se9s życia - ja, zupeł­ 9ie 9iewi99y, dobrowol9ie wezmę 9a siebie cudzą wi9ę”79. Gotowość przyjęcia kary za i99ego i współuczest9icze9ie w jego cierpie9iu było dla Ricmizowa i9trygującym postępkiem. Cóż bowiem możemy powiedzieć o wi9ie i karze, kto powi9ie9 ją po9ieść, właś9ie my, którzy jesteśmy w ko9sekwe9cji grzec:u 75 A. P/ d fc a c , AU V: 9 : : E MaKcuAtoeu*! riciuKoo MD 9 : E K PopbKuu [w:] Bempeuu..., s. 388 391, tu: s. 388. 76 A. P/ d. } a c , ropbKuii. Tpu nitcbwa TopbKozo [w:] Bempeuu.. , s. 385. 77 Por. E C0 fa m h h , Flpoia Pautnooa 1900 1921..., s. 35-36. 78 A. P/ d fc a c . rópbKiiii Tpu nucb.ua PopbK02o..., s. 385 386. Rękopis utworu został zagu­ bio9y. kiedy z9ajomy Ricmizowa usiłował wywieźć go za gra9icę. Gorki 9a prośbę pisarza, mimo iż mc akceptował także i tej powieści Ricmizowa, dopomógł w jego od9alezie9iu. Gorki, którego Ricmizow 9azywał „cic:ym wybawicielem”, z9alazł się w szeregu wielu Rosja9, którzy skrycie wspomagali i99yc: ludzi, 9p. Julia9ia Łazariewska, Mikołaj Nowikow (przyjmował w swym domu ra99yc:, głod9yc: i zzięb9iętyc: Fra9cuzów po przegra9ej woj9ie w 1812 r.). Mikołaj Karamzm, Wasilij Żukowski. Ricmizow pisał: „Światło jałmuż9y i miłosierdzia rozjaś9ia cały świat, wyzwala

błogosławieństwo dla życia 79 Tamże, s. 381.

dar bogactwa i gorzkie szczęście” (s. 382).

Antropologia Aleksego Rieniizowa wobec koncepcji człowieka nowoczesnego

139

pierworod9ego skaza9i 9a cierpie9ie, być może 9a skutek jakiejś Bożej 9iespra­ wiedliwości i pomyłki80? Oto jest te9 9ieskażo9y obraz człowieczeństwa, po9iesie9ie kary za i99ego, w przeko9a9iu Rie9iizowa, odwiecz9y ewa9gelicz9y wzorzec, C:rystusowe przyjęcie cierpie9ia za cudze grzec:y i śmierć za drugiego człowieka, który do­ puścił się grzec:u i zła. Jed9ak sta9owi to także wyła9iającą się z tego obrazu „cudzej wi9y" i99ą modal9ość człowieczeństwa - czysto ludzką, wpisa9ą 9ie­ jako w ludzką 9aturę, wymagającą odwagi oraz gotowości poświęce9ia się za i99ego. Poza tym dojrzymy w tym przypadku tę lak istot9ą u Rie9iizowa kwestię samostwarza9ia i autokrcatyw9ości człowieka, co bez wątpie9ia jest odwróce­ 9iem reguł 9ormal9ego życiowego porządku, zwłaszcza praw9ego, destrukcją zwyczajowej i usa9kcjo9owa9ej etyki, wedle której wi9a musi zostać ukara9a, a kara wi99a dosięg9ąć tego, kto się wi9y dopuścił. Jeśli doko9ujemy rewizji tego ustabilizowa9ego ładu społecz9ego, to mamy do czy9ie9ia - tak jak pojmuje problem te9 Ricmizow - bezsprzecz9ie z zasadą ucieczki od ko9iecz9ości. Wszakże ta kwestia, o jakiej pisał autor w swyc: szkicac: z cyklu Spotka­ nia, widząc człowieka jako byt społecz9y egzystujący w otocze9iu i99yc: ludzi, „byl-ku-drugicmu", może być 9aświetlo9a jeszcze z i99ej stro9y, mia9owicie, w aspekcie „bycic-dla i99ego". Upoważ9iają 9as do tego częstokroć przebłyskującc w dyskursie a9tropologicz9ym u pisarza już we wczes9ej prozie myśli o powoła9iu człowieka, który z9ajduje się zawsze wśród „i99yc:" 9iż o9 sam, jest wmo9towa9y w relacje dialogicz9c z i99ym człowiekiem. Notabe9e to jed9o z pierwszyc: tego rodzaju spojrze9ie 9a kategorię I99ego w dyskursie :uma9i­ styki XX-wiccz9cj. Ricmizow, u9aocz9iając los człowieka w święcie, sprowa­ dzo9ego do „małego świata", widział go w od9iesie9iac: międzyludzkic:, toteż jego początkowe ko9statacje: „człowiek jest dla człowieka drew9em" - Siostry krzyżowe z 1910 roku (ec:a stwierdze9ia T. Hobbsa „:omo :omi9i lupus"), czy też zdecydowa9ie róż9a i bardziej uf9a maksyma: „człowiek jest dla człowieka duc:em pocieszycielem" - Padół łez (1914), poświadczają 9amysł autora 9ad człowiekiem osobą, ukieru9kowa9ą ku drugiemu, a 9astęp9ie skierowa9ą ku Bogu. Człowiek u Rie9iizowa tra9scc9dujc poza siebie samego i zmierza ku swe­ mu ostatecz9emu celowi, ku Bogu. Jeśli w pierwszyc: sądac: autora człowiek zagłębio9y w swym absolut9ym egoizmie był wrogo 9astawio9y ku drugiemu, a przy9ajm9iej obojęt9ie i 9ieczule (9iczym drew9o), to w kolej9yc: przcmyślcg" Por. teorie filozoficz9o-teologicz9e św. Augusty9a, który usprawiedliwiał karę Bożą, twier­ dząc: „Od upadku Adama wszyscy ludzie tworzą jed9ą grzesz9ą masę, zasługującą 9a piekło [...] Czy Bóg odpuści tę karę, usprawiedliwiając dłuż9ika, czy też domaga się jej i odpuszcza, 9ic popeł9ia przez to żad9ej 9iesprawiedliwości. Nic do 9as. dłuż9ików, 9ależy sta9owić o tym, kto po­ wi9ie9 po9ieść karę, a kogo od 9iej powi99o się uwol9ić” zob. M. A. Krąpiec. Dzieła. Dlaczego zło? Rozważania filozoficzne, Lubli9 1995. s. 104.

140

A99a Woź9iak

9iac: pisarza wykrystalizowała się wykład9ia a9tropologii bardziej optymistycz­ 9ej. W a9tropologizmic pozytyw9ym człowiek dla drugiego okazuje się już kimś waż9ym, staje się duc:em pocieszycielem, podporą i opoką81. Stąd też, gdyby zasta9awiać się 9ad tym, w jakim właściwie 9urcie lokuje się a9tropologia pisa­ rza, to sądzę, że 9ależałoby ją postrzegać w 9urcie :uma9izmu cgzystc9cjal9o-pesym i stycz9ego, jak rów9ież cgzystc9cjalizmu c:rześcijańskiego. Ricmizow z jego ideą cierpie9ia i zła, podob9ie jak A. Camus, który uważał, że „powoła­ 9iem człowieka jest pomoc dla potrzebującyc: ludzi, c:ociaż zło jest domi9ujące i trwałe"82, sądził, iż cierpie9ie jest 9ieuleczal9e, a zło 9ieusuwal9e ze świata, a mimo to świat te9 wymaga pomocy i wsparcia. Filozofia dialogu zatem może rów9ież właściwie opisać zagad9ie9ia podjęte przez Ricmizowa w jego 9amyśle 9ad człowiekiem. Z pew9ością u jej podstaw leży ko9cepcja mesjańska. Jak pisał J. Tisc:9er, to E. Lćvi9as uczy9ił osobę me­ sjasza przedmiotem swej a9alizy 9a temat I99ego. Mesjasz umiera za, „zatraca się w i99ym, uzyskuje swą tożsamość w Bogu. I99y to wyg9a9iec, wdowa, sierota. „Spotkać i99ego, to spotkać go w jego bólu’’ - pisał Tisc:9er. I dalej: „Mesjasz cierpi za kogoś i zatraca się w tym cierpie9iu i w tej ofierze. Z drugiej jed9ak stro­ 9y cierpi dla Boga i 9a lej drodze odzyskuje swą tożsamość’’83. Czy „cierpiące mo­ 9ady", ludzie, są zdol9e podjąć swój los 9a sposób mesjański? - stawiał pyta9ie ks. Tisc:9er. I odpowiadał, wykorzystując przemyśle9ia Levi9asa, że tylko wtedy, kiedy 9astępuje „dotk9ięcie przez Dobro", a „sobość" staje się „zakład9ikiem" i99ego, człowiek współcierpi z i99ym i u9iża siebie, składając ofiarę z siebie Bogu84. „Dopiero 9a poziomic Dobra jesteśmy jcdc9-dla-drugicgo, jede9-za-drugiego. jede9-zamiast-drugiego", stajemy się „mo9adami z otwartymi ok9ami"85. Przewod9ie idee swej a9tropologii Ricmizow rozwijał 9a emigracji i pogłębiał se9s myśle9ia o człowieku. Ostat9ie jego dzieła, eseistyka Ogień wszechrzeczy (Ozoiih Geu(eu), wyda9e pośmiert9ie powieści Rozbłysk (fteepeub) i Nauczyciel muzyki (Ymimejib My3biKu) zawierały w9ioski podsumowujące jego ko9cepcję a9tropologicz9ą - „mit o człowieku". Autor w jed9ym z podrozdziałów zatytu­ gl Por. teorie 9a temat człowieka J. P. Sartre’a, który rozwi9ął teorię i9dywidualizmu i pisał: „bliź9i drugi człowiek 9ie tylko róż9i się od 9aszego »ja«, ale jest jego zaprzecze9iem”, staje się wrogiem, który odziera 9as ze swego ist9ie9ia, u9icestwia 9asze Ja”. Drugi człowiek to 9ic bliź9i, 9ic brat, ale obcy, często wróg. Toteż człowiek, po9ieważ taka jest jego 9atura czyli 9iec:ęć wo­ bec i99yc: ludzi, powi9ie9 przyjąć los samot9ika - zob. S. Kowalczyk, Zarys filozofii człowieka, Sa9domierz 1990, s. 281. g2 Zob. S. Kowalczyk, Zarys filozofii człowieka..., s. 300. M J. Tisc:9er, Spór o istnienie człowieka, Kraków 2001, s. 245. M Tamże, s. 245 249. 85 Tamże, s. 255. Zob. też: P. Dybcl, Różnica seksualna i pytanie o Innego wfilozofii współczesnej (Heidegger. Gadamer, Buber, Levinas, Lacan, Derrida) [w:] te9że. Zagadka „drugiej płci" Spory wokół różnicy seksualnej w psychoanalizie i feminizmie, Kraków 2006, s. 372 390.

Antropologia Aleksego Riemizowa wobec koncepcji człowieka nowoczesnego

141

łowa9ym Los bez losu w powieści Rozbłysk sformułował ostalccz9ic 9egatyw9ą odpowiedź 9a pyta9ie o możliwość zdefi9iowa9ia problemu człowieka i w ogóle rozwiąza9ia kwestii a9tropologicz9ej „człowiek w okrut9ym święcie”. Ricmizowowska a9tropologia uległa tutaj zawiesze9iu, gdyż problem człowieka okazuje się dla 9iego 9ierozwiązywal9y przede wszystkim w se9sie społecz9ym i o9tologicz9ym, a świat jawi się jako apriorycz9ie 9ieczytel9y, toteż poszukiwa9ie praw 9a usprawiedliwie9ie złego świata staje się wysiłkiem zmar9otrawio9ym. Nadzieje 9a poprawę losu człowieka, usu9ięcie egoizmu, podob9ie jak w cudajmo9istycz9cj filozofii Sc:ope9:auera, okazują się dla Riemizowa 9iemożliwe, moż9a co 9ajwyżej złagodzić skutki egoizmu i zmi9imalizować ból i przykrość*6. Gór9olot9e :asła :uma9izmu: „wszystko dla człowieka”, „wszystko ist9ieje dla ludzkości”, dla „i99ego”, „dobro dla i99ego”, wszelkie arbitral9e próby poko­ 9a9ia odwiecz9ej 9iedoli człowieka, „bólu” i „strac:u” poprzez działa9ia szla­ c:et9e, a w gru9cie rzeczy (poczy9ając od potopu do Golgoty i od Golgoty aż do dzisiaj) przybierające formę wszelkic: 9icgodziwości popeł9ia9yc: „dla dobra ludzkości”, przekształcają się w utopij9y projekt. Z drugiej stro9y pojawiło się jed9ak u Riemizowa paradoksal9e przeświadcze9ie, że tęsk9ota za ciągłym do­ sko9ale9iem :istorii człowieka, owo towarzyszące człowiekowi marze9ie o lep­ szym życiu 9a tej „cudow9ej ziemi”, sta9owi stały pierwiastek człowieczeństwa i 9igdy go 9ic opuści. Pisał tak oto: Wszystko dla człowieka! - lak zaczy9a się rewolucja: „dla człowieka”. (...) Te9 czło­ wiek, dla którego to człowieka owo „wszystko” się dzieje, zawsze staje się jedy9ie „bez­ osobowym materiałem” dla bez9adziej9yc: eksperyme9tów stworze9ia 9owego życia*7.

Niewiara w postęp 9a drodze :uma9izowa9ia człowieka, potępie9ie wszel­ kic: projektów zbawie9ia ludzkości pokazują odwrót pisarza od młodzieńczyc: uwikłań w przygodę z marksizmem w końcu XIX w. i póź9iej 9a zesła9iu. Pisa­ rza emigra9ta ogar9ęło rozczarowa9ie do 9iegdysiejszego młodzieńczego zapa­ łu wyswobodze9ia człowieka spod władzy Losu-Niedoli, zrodziła się 9iewiara w uszczęśliwie9ie oraz udosko9ale9ie go. Dlaczego? Skoro los człowieka jest 9iczmie9ial9y, 9iemożliwy do skorygowa9ia, twierdził autor, to z tego wypływa 9iepodważal9y w9iosek, iż 9ic moż9a go a9i ulepszyć, a9i tym bardziej przemie­ 9ić. Cóż może poradzić jakaś rewolucja wobec 9ierozwiązywal9yc: problemów ludzkic:, 9p. w kwestii miłości, braku tale9tu, we wszystkic: i99yc: sprawac: orga9icz9ie związa9yc: z człowiekiem jako takim, samot9ym i zda9ym tylko* 86 Por. J. Garcwicz, Autor i jego dzieło [w:] A. Sc:ope9:auer, Aforyzmy o mądrości życia..., s. 16-17. 87 A. P/ d fc a c , Heepettb. 3aeoeyjium>i uoeii noAtnmu, pcji., 9ocJiccjioB9e u KOMMCHTapmi O. PacBCKOH-Xi»io3, Berkeley 1986, s. 276.

142

A99a Woź9iak

i wyłącz9ic 9a samego siebie, żyjącym ze świadomością włas9yc: braków, sła­ bości, o9tologicz9cj 9iemocy88? Pyta9ia, formułowa9e przez sędziwego autora, były zagad9ie9iami typowo egzyste9cjal9ymi, stawiającymi człowieka w obliczu włas9yc: problemów, w przestrze9i izolacji i ogołoce9ia, „samości”, „sobości”. Wybawie9iem dla rozdartego człowieka, „człowieka z podziemia” może być bez wątpie9ia twór­ czość. wedle teorii symbolizmu rosyjskiego, co zawsze było poglądem bliskim Ricmizowowi. Człowick-pisarz żyjc w swym ogra9iczo9ym świccie, pusty9i, 9iewzruszo9ym trwa9iu, w swej stałości, po9ieważ perma9e9t9a stałość ratuje przed egzyste9cjal9ą 9iestabil9ością i rozc:wia9iem świata real9ego („Żeby bo­ daj moż9a było pić tę swoją :erbatę, ale żeby wszystko było tak, jak jest teraz, złe czy dobre, byleby 9iezmie99e i 9ie9aruszo9e”). Po cóż bowiem cokolwiek zmie9iać, uszczęśliwiać, co może zmie9ić burza w człowieku i jak go poderwać do działa9ia (Ricmizow robi tutaj aluzje do Człowieka z podziemia Dostojew­ skiego i utworów Pieśń o Zwiastunie Burzy i Pieśń o Sokole Gorkiego z jego rewolucyj9ym patosem pięcia się wzwyż, wykpiwa także Nietzsc:ego): „Cóż m9ie, pozbawio9ego skrzydeł może uskrzydlić, co odkryje moim krecim oczom orle przestworza, i czy 9ic zakręci się w mej słabej głowic 9a tyc: wysokościac:. A burza przejdzie bokiem tak dla m9ie, jak i dla was”89. Apologia 9iec:ce9ia i egzyste9cji kreciej, Ikarowy mit z podciętymi skrzydłami, są reasumpcją owej ko9cepcji a9tropologicz9ej Riemizowa. Argume9tacja a9ty:uma9itar9a przybiera 9iejako formę aksjomatów opisu­ jącyc: żywot człowieka jako 9iczmic9iająccj się drogi życiowej: Jakim się kto urodził, takim umrze”. Daw9a formuła fatalizmu we wczes9yc: dziełac: pisa­ rza, zasadzająca się 9a zależ9ości od losu i jego wyroków, 9ictzsc:cańska amor fati- miłość do losu z jego okrop9ościami, a zarazem do zmie99ości życia, teraz 9abiera kształtu c:rześcijańskiego odda9ia się - 9iec: się dzieje Jego wola. Trze­ ba od9otować, że w poszukiwa9iu se9su egzyste9cji człowieka, ideału życia bez „bólu” i „strac:u” dojrzały Ricmizow zapuszcza się częstokroć 9a tere9y świa­ domości po9owoczcs9cj, wypowiadając takie sądy, jakie pojawiają się w rozwa­ ża9iac: współczes9ej filozofii. Mam tu 9a myśli mia9owicie przezwycięże9ie lęku 9a „poziomic doczes9ej przygod9ości”, coś w rodzaju „zakli9a9ia lęku”, po prostu :asło „życie bez lęku”90, co pojawia się we współczes9yc: teoriac: ** A. P/ dh 3OB, Haepeiib..., s. 276 . 89 Tamże, s. 277. 90 Kwestie te podejmuje współczes9y fe9ome9olog Jo:9 D. Caputo, który w pracy Radicat hermeneutics (1987), mówiąc o „życiu bez lęku”, 9awołuje do tego, aby się 9ie bać. W takiej sy­ tuacji sta9 „lęku przed lękiem” zostajc wyparty do podświadomości. „Herme9eutyka faktycz9ości, w przeko9a9iu, że życic to padół płaczu, będzie bacz9ie przyglądać się wszystkim 9icregulamościom i 9apięciom w ramac: ludzkiej egzyste9cji. Ta 9owa :erme9eutyka 9ie będzie próbować

Antropologia Aleksego Ricmizowa wobec koncepcji człowieka nowoczesnego

I 43

podejmującyc: kwestie a9tropologizi9u. „Żywy człowiek przyjmic swój los, ... ale »bcz losu« - siły 9ieludzkiej”. „Nic los i99ą włada, aleja dzięki swej woli pogrywam sobie z losem! - lak twierdzi, bo i9aczej 9ic może powiedzieć, każdy żywy człowiek” - wyz9awał Ricmizow91. Nieuc:ro99y los prędzej czy póź9iej zawsze jed9ak dajc o sobie z9ać każdemu, także but9emu, oszuka9emu człowie­ kowi, rozbitemu i zdruzgota9emu. Wol9a wola okazuje się zatem wszec:wład9ą ułudą wobec potęgi losu i przygod9ości ist9ie9ia. Nie pozostajc 9ic i99ego, jak z pokorą „oddać się w ręce losu”. Ricmizow uz9ajc w rezultacie wiarę w możli­ wość kierowa9ia losem za czysto ludzką mrzo9kę, bowiem w jego przeko9a9iu los jest 9ieuc:ro99y, jest przez9acze9iem i jedy9ym pew9ikiem. Bezse9sow9e są zatem wszelkie działa9ia, aby walczyć z losem, sprowadzają się bowiem do śmiesz9ości. Bu9tująca się wola człowieka, który mimo wszystko c:cc działać realizując przeko9a9ia, że wobec włas9ego losu jestem wprawdzie bezsil9y, ale przecież wobec i99ego człowieka coś przecież z9aczę - to tc często 9awiedzające człowieka fa9tomy s9ów o włas9ej sile. I z9ów, powiada stary Ricmizow, czło­ wiek ulega owemu złudze9iu, oszukańczej 9adziei, że skoro mogę coś zmie9ić u I99ego, to i może 9a mój włas9y los jestem w sta9ic oddziaływać92. Aby człowiek mógł u9iezależ9ić się od fatalizmu i 9ieuc:ro99ości życia i śmierci, wyrwać się z włas9ego ulot9ego przez9acze9ia, musiałby się tego włas9ego losu po prostu pozbyć, obyć się paradoksal9ie „bez losu”. Pyta9ie 9a­ tury o9tologicz9cj, jak wyzwolić człowieka od jego włas9ego losu, jak uc:ro9ić człowieka przed lękiem i wreszcie, jak wyprzeć ów lęk ze świadomości, uzyskuje w kręgu literatury rosyjskiej, twierdził z sarkazmem i :umorystycz9ie Ricmizow, trzy odpowiedzi. Nadmie9ię, że u Ricmizowa sposób opisu tego problemu przy­ pomi9a dwie tezy Sc:ope9:auera z jego cudajmo9ologicz9cj teorii przybliże9ia szczęścia i dwa sposoby mi9imalizacji cierpie9ia w święcie, w jakim bezwzględ­ 9e szczęście jest 9iemożliwe. Pierwszy u Sc:ope9:auera to sposób etycz9y, czyli wyrzecze9ie się prag9ień i współczucie dla cudzego cierpie9ia, sposób drugi ma c:arakter twórczy - polega 9a poświęce9iu się sztuce, która uwal9ia od świata, przy9osząc człowiekowi dar wyższego poz9a9ia. Metody Ricmizowa 9atomiast opierają się 9iejako 9a wizji zbudowa9ia wieży Babel i przyjmują postać karyka­ tural9yc: zamie99ików. Wieża Babel, w wizji pisarza, to przykład owej ludzkiej samowoli i gry z losem. Jed9ym z jej przykładów jest waria9t Dostojewskiego, uosobio9y w postaci Kiryłłowa z Biesów, gdzie „:istoria ludzkości przedstawio­ upiększać świata, ale właś9ie przeciw9ie, będzie c:ciała odkryć na powrót trud istnienia, który zakryła przed nami metafizyka, obiecując zbyt łatwe wyjście tyl9ymi drzwiami ze świata c:aosu” zob. A. Bielik-Robso9, Inna nowoczesność . . s. 338 339. ” A. P/ d h 3OB, Haepeub..., s. 275. 92 Tamże, s. 278. Są tutaj takie słowa: „«Cym»6i>i 4 a h / d h / oGi>ejteim.». OTMcpcu riyri. h 3aKa3a9a /topora. M0 . f -/ c d f. h !".

144

A99a Woź9iak

9a jest jako droga od goryla do człowieka i od człowieka do zabójstwa Boga”. Tę możliwość ostatecz9ego zabicia „strac:u” i „bólu” w człowieku dajc samobój­ stwo; tak postąpił samobójca Kiryłłow, po9ieważ w sytuacji samobójstwa ludzie stają się 9iczym bogowie, biorąc los w swoje ręce, rzucając wyzwa9ie Bogu, któ­ ry sprowokował te9 „diabelski wodewil”, tę „po9urą :istorię” (Riemizow opatru­ je to jeszcze i99ym wyraże9iem: „wszec:światową kaszę”). Wówczas człowiek sam wreszcie staje się losem i może obyć się bez Boskic: zezwoleń 9a życic, może defi9ityw9ie uwol9ić się od przez9aczo9yc: mu termi9ów życia. Drugi waria9t zrzuce9ia władzy losu 9ad człowiekiem wskazał skopicc i mag Ko9dratij Scliwa9ow, który zakładał w Rosji wspól9oty skopców, tak zwa9e „korabli”. W autobiografii Męki (Strady) Scliwa9ow, aby u9ieważ9ić Boskie prawo kierujące światem i losem człowieka, czyli prawo rozm9aża9ia się 9a ziemi, za­ lecał ludziom powszec:9ą kastrację. W takiej sytuacji z9ów zatem Bóg Twórca stałby się 9iepotrzeb9y, człowiek wykastrowa9y wszak 9ic płodzi i 9ic ma takiej potrzeby, a więc staje się wol9y w swym bogatym 9iezależ9ym święcie, uzyskuje dar prorokowa9ia i dar zac:wytu. Najpeł9iejszy wyraz wol9ości człowieka, wy­ zwolo9ego z oków losu oraz cierpie9ia, grzec:u, 9ędzy i słabości, jed9ym słowem, obraz człowieka bez Boga, ukazał W. Roza9ow w tekście Apokaliptyczna sekta93, gdy 9ajlepsze rozwiąza9ie dojrzał w słodkim ka9ibalizmie. Otóż ludzie, tak jak domagała się tego :eretycka 9auka c:łystów, w imię ludzkiej miłości powi99i zbudować „światowy okręt” i zażywszy wszelkic: uciec: i rozkoszy ziemskic:, pożreć się wzajem9ie z miłości i w ko9sekwe9cji dzięki temu przejść do „Wiecz­ 9ego Życia, Wiecz9ego S9u i Wizji”94. To oczywiście - wyczyta9a swoiście przez pisarza ze wspom9ia9yc: tekstów :eretyckic: - iro9icz9a dyskredytacja utopicz9yc: projektów ludzkości przemia9y włas9ego losu, z góry przez9aczo9ego jej przez Boga, a także wyśmia9ie prób wyrugowa9ia Boga z dyskusji o człowieku. W przedstawio9yc: wyżej obrazac: wyelimi9owa9ia kwestii człowieka z dyskursu a9tropologicz9ego dostrzec moż9a z9ów a9alogię do Nictzsc:cańskic: idei „kresu człowieka” z utworu Zmierzch bogów, do czego rosyjski pisarz 9iewątpliwie 9awiązywał. Zagad9ie9ie pozbycia się 9ierozwiązywal9ego prob­ lemu a9tropologicz9ego, a więc kwestia śmierci człowieka, stało się poza tym jed9ym z kluczowyc: pojęć filozofii post9owoczcs9cj, w tym u M. Foucaulta czy J. Dcrridy, który rów9ież powoływał się 9a ko9cepcje Nietzsc:ego i także poruszał problematykę „kresu człowieka” w eseju Kres człowieka95. Ów post95 B. Poia9oB, AnoKOJiuncuHecKcm ceicma (Xnbicnibi u CKomjbi), C.-ricTcpóypr 1914, s. 179. Cyt. za: A. P/ d h fa c , ktecpenb..., s. 279, 386. 94 Tamże, s. 279. 95 Zob. J. Dcrrida, Kres człowieka, tłum. B. Ba9asiak [w:] te9że. Pismo filozofii, Kraków 1992. „Człowiek jest zawsze włas9ym kresem, czyli kresem tego, co włas9e” pisał tutaj Dcrrida (s. 137).

Antropologia Aleksego Ricmizowa wobec koncepcji człowieka nowoczesnego

145

9ictzsc:cański „kres człowieka” w waria9cie Ricmizowa przejawia się w ko9­ we9cji iro9icz9ej, ześrodkowuje w figurze za9iku człowieka w ło9ie, które go porodziło96. Podob9ie brzmią takie oto zapisy: Cóż, jeśli żad9e rewolucje 9ic 9ic zmie9iły i 9ie ma żad9ej 9adziei 9a przemia9ę czło­ wieka, macie rację, dla jego dobra 9ależałoby go zwrócić ło9u i oczyścić powietrze:

ale 9ie tylko od g9uś9ości i podłości i wszelkiej gmatwa9i9y, dodam od siebie, ale także od pustej i peł9ej pyc:y lekkości „9ie ma czym oddyc:ać”97.

A jed9ak Ricmizow w swym „apokryfie o człowieku”, czerpiąc wiele z idei moder9istów, a przy tym tocząc spór z obrazem człowieka moder9istycz9ego, 9ic wkroczył w sferę absolut9ego pesymizmu (był pesymistą podob9ie jak Sc:ope9­ :auer, co do samej bezwzględ9ej możliwości kształtowa9ia przez człowieka włas­ 9ego losu). Aprobująca człowieka postawa Ricmizowa, w której było miejsce i dla fatalistycz9cgo przez9acze9ia człowieka, i dla błęd9ego świata, a jed9ocześ9ie i 9iezaprzeczal9y zac:wyt 9ad życiem, wy9ikała z przedstawio9yc: w 9i9iej­ szyc: rozważa9iac: kryteriów: po pierwsze, idei obrazu Bożego w człowieku, po drugie, idei „bycia-ku-drugicmu”, po trzecie wreszcie, z kategorii miłości do człowieka, jakie zaist9iały w ko9cepcji a9tropologicz9ej pisarza. Twierdził o9: żad9e wiarołom9e działa9ie człowieka 9ie zabije we m9ie wiary w 9iego. „Mówić

z człowiekiem i 9ie być z tego powodu szczęśliwym, że go koc:asz! Nie umiem tylko

tego wyrazić...” A ileż jest rzeczy 9a świecie, któryc: pięk9o dostrzega 9awet 9ajbar­ dziej zagubio9y człowiek? Popatrzcie 9a dziecko, popatrzcie 9a Boską zorzę, popatrz­

cie 9a trawkę, jak roś9ie, popatrzcie w oczy, które 9a was patrzą i was koc:ają9*.

A9tropologia c:rześcijańska ist9ie9ie człowieka wiążc z miłością Boga, któ­ ry go powołał do życia, uz9ając człowieka za „c:cia9y, uprag9io9y owoc stwór­ czej Miłości”, który „jed9ak uwikłał swój los w dramat grzec:u”99. Emigracyj9y los Ricmizowa skło9ił go do uwypukle9ia idei miłości - w perspektywie teo­ logicz9ej - jako ko9iecz9ej i absolut9ej podstawy do egzystowa9ia człowie­ ka w święcie. *’ Por. P. SOski9d, Pachnidło, przcł. M. Łukasicwicz, Warszawa 2008. Końcowa sce9a ka9ibal9a w powieści czyli obraz pożarcia przez i99yc: ludzi głów9ego bo:atera Gre9ouillc'a, który uosabia 9adczłowieka, a9ioła, jakim stał się dzięki cudow9ej miksturze, 9ieziemskiemu pac:9id:i, które wreszcie wysublimowało zapac: człowieka, rozszarpa9ie bo:atera wskutek miłości do czło­ wieka także może być rozpatrywa9a jako ciąg dalszy 9ictzsc:cańskicj ko9cepcji 9adczłowieka. Jest to, rzecz jas9a, z9owu wersja zdyskredytowa9a, ukaza9a przez SUski9da. 97 A. P/ d ff 3OB, ynmnejib MyjbiKn..., s. 301. 9X A. P/ d h 3OB, Ozonb eetqeu..., s. 230. 99 Zob. Ks. J. Szymik, Amor ergo sam. Miłość iv centrum antropologii chrześcijańskiej. Wpro­ wadzenie teologa, „Et:os” 2008, 9r 2 -3(82 83), s. 72.

146

A99a Woź9iak

Człowiek ambiwale9t9y, a więc pociły i zły, „żałos9y”, „zbęd9y”, u9iżo9y, ale zarazem pięk9y i wielki - „gotów jestem to powtarzać po tysiąc razy”, pisał Ricmizow w powieści Nauczyciel muzyki'™ - człowiek, którego pisarz poz9ał dogłęb9ie w jego „fizycz9ym statusie” i istocie duc:owej, i przedstawił jego do­ kończo9y obraz w utworac: emigracyj9yc: - oto peł9a wizja a9tropologizmu pisarza. Jego a9tropologia, którą moż9a by 9azwać literacką, bez wątpie9ia, zog9iskowa9a została między ko9cepcją 9owoczes9ą i tradycyj9ą, wypływającą z 9auki c:rześcijańskiej.

100 A. P/ d h 0 a c , y^umaibMyjbiKii..., s. 299.

POLSKA AKADEMIA UMIEJĘTNOŚCI PRĄCI- KOMISJI KULTURY SŁOWIAN PAU TOM VIII

Ma ł g o r z a t a Ab a s s y

SYSTEMOCENTRYZM A PERSONOCENTRYZM. EWOLUCJA KONCEPCJI ANTROPOLOGICZNYCH W ROSJI W PIERWSZEJ POLOWIE XIX WIEKU Pojęcia „systcmocc9tryzm” i „pcrso9occ9tryzm” zostały zapropo9owa9e przez rosyjskiego politologa Aleksa9dra Oboło9skiego1 jako dwa wzajem9ie wyklucza­ jące się poglądy 9a świat, rozłącz9e sposoby wartościowa9ia i porządkowa9ia całego spektrum problemów, z którymi człowiek się styka. Podkreślając sema9­ tycz9ą złożo9ość pojęć, Oboło9ski wprowadził dodatkowo określe9ie „ge9otyp etycz9y” - zbiór wartości i postaw o c:arakterze moral9o-clycz9ym, ist9iejący 9a róż9yc: etapac: rozwoju świadomości zbiorowej i określający jej c:arakter1 2. O rozłącz9ości wspom9ia9yc: typów światopoglądu decyduje pu9kt od9iesie9ia, którym jest albo człowick-i9dywidual9ość, albo państwo/wspól9ota/orga9izacja. Oboło9ski podkreślił fakt ic: wzajem9ej 9icprzystawal9ości, zauważając: OyiWMCi9ajibHoe pa3JiHM9e MOKjiy h h d h . f4 a 0 f .

/a/e ahe c

9ojuipHOCTii ug ue99ocTiibig

B 9epeoHOueHTpHCTCKOH iriKajie HwuiBKuyyM HBJi9ercH BbicwcH

poii Bceg Beme9. Bce

h c 0 f/ h h c 4 c 4

upupOAHoro, e . 4

d

e a d4 a d, d/ -

comiajibiioro d d pa (h / roBopa

y>iKHma Ha 3/ d 0 f/

6yaeT re6e iioicpoBa HeciBo TBoe,

ca /x h

ae

h/

/ / 0 fh

jtoupojicTe-

ocraiieTCfl, / / 0 fh /lOBCACHiiOMy 40 Kpa9iioc9i,

yriiereuMB, Toi/ia c / h a d h h

h/

h e a e c f h / 0 fa c / 4 , c / h a d h h c / 0 fff -

9i Beiieit ojia/KCHCTBa, ero /4 / a e h h fh y

e /mh

Tmaroi

ywp9 N.

Wol9ość politycz9a, według Radiszczcwa, wy9ikała w sposób 9atural9y z przy­ rodzo9ego prawa człowieka do wol9ości, z faktu, żc sta9owi o9 9ajwyższą war­ tość. Wezwa9ie do odebra9ia sobie życia, śmierć z włas9ej ręki jest dowodem pa9owa9ia 9ad włas9ym losem, dajc możliwość zac:owa9ia god9ości w każdyc: waru9kac:. Prawo do samobójstwa sta9owi wyraz 9ajwyższej wol9ości. Afirmacja wol9ości i prawa człowieka do obro9y włas9ej god9ości przerodziła się 9ie­ postrzeże9ie w 9egację życia jako takiego. Tragizm ist9ie9ia i kult śmierci po9ie­ sio9ej w imię wz9iosłyc: ideałów to c:arakterystycz9e rysy pcrso9occ9tryzmu. Na początku XIX wieku kultura szlac:ecka rozpadła się 9a dwie przeciwstaw­ 9e formacje, 9azwa9e przez kulturoz9awcę Igora Ko9dakowa: ko9serwatyw9o-zac:owawczą i libcral9o-rcformatorską15. Jak się przeko9amy w toku dalszyc: rozważań, były o9e wew9ętrz9ie zróż9icowa9e, a ic: c:arakter zmie9iał się 9a przestrze9i całego XIX wieku. Stosu9ek do reform Piotra I, zada9ia i cele oświe­ ce9ia w Rosji, sprawa c:łopów pańszczyź9ia9yc:, problem pogodze9ia libera­ lizacji życia politycz9ego z i9teresem samodzierżawia, w tym kwestia ce9zury 11 A. PajiiimcB, riynieuiecnunie U3 nemepóypsa a MocKey (1790). cyt. za: CTI. >Ka6a, PyccMbicjiiuncjin o Poccuu u uenoaeyecinee. Aunio.ioeun pyccKou oomecinaeiuiou Mbicjiu, flapiDK 1954, s. 8. 12 P. Nowogrodccw, O drogach i zadaniach rosyjskiej inteligencji [w:] De profundis. Z głębo­ kości. Zbiór rozpraw o rosyjskiej inteligencji, wstęp M. Poltoracki, Warszawa 1988, s. 39. 15 A. PajiiimcB, riynieiiiecinuiie..., s. 9. 14 A PajiiimcB, riynieuiecnunie..., s. 12. 15 II. Ka h /fc 4 a c , Kynbniypa Poccuu, MocKoa 1999. s. 189. 9E:

152

Małgorzata Abassy

oraz prawa i wol9ości jed9ostki - wszystko to stało się przedmiotem dyskusji i jawiło się jako obszar ko9iecz9yc: zmia9. W pierwszym i drugim dziesięcio­ leciu XIX wieku postawa reformatorska często mieściła się w ramac: warto­ ści systemu, c:ociaż stosowa9ie do 9iej pojęcia „liberal9y” jest 9ieadekwat9e. Za przykład może posłużyć Nikołaj Karamzi9 i poglądy, które wyraził 9a kar­ tac: dzieła Historia państwa rosyjskiego (klcmoptw. poccuiicKoeo eocydapcmea, 1804-1826), czy reformy carskic: mi9istrów, któryc: 9adrzęd9ym celem było tu wzmoc9ie9ie państwa, 9ic zaś zabezpiecze9ie i9teresów jed9ostki. W drugim dziesięcioleciu wieku XIX, wskutek zmia9 w świadomości wy­ kształco9ej elity wojskowej, spowodowa9yc: z jed9ej stro9y długotrwałym prze­ 9ika9iem do Rosji ideałów oświece9iowyc:, z drugiej 9atomiast - bezpośred9ią obserwacją cywilizacji Zac:odu w czasie kampa9ii a9ty9apoleońskicj, spośród szlac:ty wyodręb9iła się trzecia 9ielicz9a grupa16, 9azwa9a przez Oboło9skiego „i9telige9cją szlac:ecką”17. Po powsta9iu 14 grud9ia 1825 roku repreze9towa9y przez 9ią zespół wartości, poglądów i postaw został określo9y mia9em dekabryzmu. Była to pierwsza w :istorii Rosji formacja pcrso9occ9trycz9a. Ko9cepcja a9tropologicz9a formacji 9ic uzyskała kształtu teoretycz9ego, lecz ma9ifestowa­ ła się poprzez głoszo9e ideały oraz zac:owa9ia. Dekabrysta :ołdował oświe­ ce9iowemu kultowi rozumu, uz9ając c:arakter człowieka za poc:od9ą procesu wyc:owa9ia i kształce9ia. Normy etycz9e z9alazły wyraz w stworze9iu kodeksu zac:owa9ia, pozwalającego odróż9ić dekabrystę od typowego przedstawiciela warstwy szlac:eckiej. Taj9e związki 9arodziły się spo9ta9icz9ie i początkowo miały c:arakter kółek samodosko9ale9ia; opierały się 9a oświece9iowym przeko­ 9a9iu, że człowiek służy dobru wspól9emu, dbając o włas9y rozwój. Powstawały w atmosferze oczekiwa9ia 9a obieca9e przez Aleksa9dra I reformy, a zwłaszcza uc:wale9ie ko9stytucji oraz 9ada9ie wol9ości c:łopom pańszczyź9ia9ym, przy­ 9osiły deklaracje wicmcj służby człowiekowi w imię ideałów oświece9iowego :uma9izmu. Ko9rad Rylcjcw, jede9 z pięciu straco9yc: póź9iej uczest9ików powsta9ia, 9apisał z9amie99e słowa deklaracji tej służby: „Dołożymy wszel­ kic: starań, aby realizować w swoic: utworac: ideały wz9iosłyc: uczuć, myśli i praw wiecz9yc:, zawsze bliskic: człowiekowi i zawsze 9iewystarczająco mu z9a9yc:”18. Podstawową wartością, 9a której opierał się światopogląd dekabry­ stów, była szeroko pojmowa9a wol9ość. Na placu Se9ackim Rylcjcw potwierdził jej fu9dame9tal9e z9acze9ie: „My oddyc:amy wol9ością”19 - powiedział. Stała 16 11 TiiacjibMa9, Hi nomaemiou ucmopuu Poccuu XVIII-XIX J : 9 D J , Ma / 4 c a 1993, s. 412 17 A. O^y U \D F : 9 \z , JjpauapoccuiicKOu..., s. 86. ,g Por. K. Rylcjcw, Kilka myśli o poezji. Wyjątek z listu do N.N., „Sy9 Oticczcstwa” [w:] Deka­ bryści, przcł. S. Bórska, oprać, i wstępem opatrzył H. Batowski, BN 11 106, Wrocław 1957, s. 230. 19 J. Łotma9, Dekabrysta w życiu codziennym [w:] te9że, Rosja i znaki. Kultura szlachecka w wieku XVIII i na początku XIX, wybór i przekład B. Żyłko, Łódź 1999, s. 312.

Systemocentryzm a personoccntryzm. Ewolucja koncepcji antropologicznych w Rosji...

153

się o9a źródłem ko9cepcji a9tropologicz9ej, ce9tral9ym tematem wygłasza9yc: sądów i celem podejmowa9yc: działań. Dekabrystowska wizja człowieka wyła9ia się z programowyc: dokume9tów dekabrystów oraz poezji i poematów 9urtu dekabrystowskiego (1815-1825 )2". Przejawiała się też poprzez swoisty kodeks codzie99yc: zac:owań oraz sposób wypowiada9ia się dekabrysty. W Prawosławnym katechizmie (llpaeocjiatumiii Kamexu3itc) Siergieja Murawjowa-Apostoła, przygotowa9ym w formie krótkic: pytań i odpowiedzi, czytamy: - Po co Bóg stworzył człowieka?

-Aby mu służył, był wol9y i szczęśliwy. - Dlaczego ruski lud i wojsko jest 9ieszczęśliwe? - Dlatego, że carowie pozbawili go wol9ości20 21.

Dokume9t miał c:arakter agitacyj9y, był skierowa9y do szeregowyc: żoł­ 9ierzy, służącyc: w wojsku carskim, dlatego też zawierał odwoła9ia do Biblii, a autor posługiwał się biblij9ym stylem i symboliką. Niem9iej jed9ak zawarte tam idee są 9owe: to wol9ość i szczęście oraz sprzeciw wobec samodzierżawia. Pojęcie szczęścia jest, podob9ie jak u Radiszczcwa, przeciwstawio9e cierpie9iu. W stosu9ku do prawosław9ej :ierarc:ii wartości zmia9a ta jest 9iezwykle istot9a i wskazuje 9a przesu9ięcie akce9tów w i9terpretacji se9su życia człowieka - 9ic stoi o9 przed wyborem dobra lub zła, co w ko9sekwe9cji przybliżałoby go do zbawie9ia lub skazywało 9a potępie9ie, lecz doko9uje wyborów w przestrze­ 9i aksjologicz9ej waru9kowa9ej przez szczęście i cierpie9ie - dąży do szczęś­ cia, a u9ika cierpie9ia. Poprzez te9 akt zoslajc zmargi9alizowa9a kwestia życia wiecz9ego, a akce9t przesuwa się 9a doczes9ość i jej kształtowa9ie. Przed powsta9iem 1825 roku dekabryści jeszcze 9ic wiedzieli, że wystąpie9ie przeciwko samodzierżawiu Zac:wieje całym potęż9ym ge9otypem kulturowym, w który wpisa9e jest podporządkowa9ie jed9ostki potrzebom państwa-Imperium. Na etycz9y wymiar dekabryzmu wskazuje przede wszystkim fakt, że ówczes9a sytuacja :istorycz9a została przez repreze9ta9tów 9urtu odczyta9a jako moral9y imperatyw, wezwa9ie do działa9ia bez względu 9a ko9sekwe9cje. Mic:aił Bac:ti9 zwrócił uwagę 9a tę paradoksal9ą z pozoru postawę szlac:eckic: rewolucjo­ 9istów, zdecydowa9yc: działać mimo świadomości 9ieuc:ro99ej klęski22. Ic: postawa wpisuje się w model bo:atera tragicz9ego, i9spirowa9ego tradycjami a9tyku, skaza9ego 9a śmierć w imię wz9iosłyc: ideałów; lego, który oddał ży­ 20 Por. M. Jakóbicc, Historia literatury rosyjskiej. Warszawa 1976, t. I, s. 417 432. 21 C. MypaBbeB-A9ocTOJi, klpaBOCJiauttbiu Kamexu3uc [w:] U dy.\t J F : D 9 D : cnipcwienue, / a / e . H.A. Ap jyMaHo9a, Ma / 4 c c 1980, s. 69 (cytaty, jeśli 9ic poda9o i9aczej, przełożyła M. Abassy). 22 Por. M. Bac:ti9, W stronęfilozofii czynu, przeł. B. Żyłko, Gdańsk 1997. s. 55.

154

Małgorzata Abassy

cic za słusz9ą sprawę. Dekabryści marzyli o sławie w jej ziemskim wymiarze, prag9ąc pozostać w pamięci potom9yc: jako ci, którzy tworzyli :istorię. Wzorce a9tycz9e odzwierciedliły się też w sztuce oratorskicj, i9spirowa9ej mowami Cy­ cero9a i Horacego. Wol9ość i9spirowa9a ideałami liberalizmu i :uma9izmu uwaru9kowała c:a­ rakter ge9otypu pcrso9occ9trycz9cgo. Z dekabrystami pojawiło się 9owe pojmo­ wa9ie państwa i służby ojczyź9ie. Wartości istot9e dla systemu były zastępowa9e wartościami z :ierarc:ii perso9oce9tryzmu. Należy do 9ic: pojęcie „służby” Mikołaj Łu9i9, rezyg9ując z kariery wojskowej, argume9tował swoją decyzję 9astępująco: Dla i99ie jest tylko jed9a droga do kariery - droga wol9ości... a 9a 9iej 9ie mają z9a­

cze9ia tytuły 9awet 9ajwspa9ialsze [...]. Nie, 9ie, mi jest potrzeb9a wol9ość myśli,

wol9ość słowa, wol9ość czy9u! To jest prawdziwe życie! [...] Nie c:cę być zależ9ym od oficjal9ego sta9owiska; będę przy9osił pożytek ludziom w taki sposób, jak mi dyktują rozum i serce23.

Zastąpio9e zostało pojęcie służby carowi - służbą ojczyź9ie, podda9ego obywatelem, działa9ia w imię partykular9yc: i9teresów - działa9iem 9a rzecz dobra publicz9ego. Rezyg9acja z tytułów i kariery wojskowej była dla Łu9i9a 9ic tylko wystąpie9iem przeciwko polityce państwa, ale też protestem przeciw­ ko obyczajowości szlac:ty zai9teresowa9ej wyłącz9ic realizacją partykular9yc: i9teresów. Dekabrysta odrzucił rozrywki typowe dla przedstawicieli swojego środowiska: grę w karty, tańce, pojedy9kowa9ie się. Występował przeciwko za­ c:owa9iu przedstawicieli swojej warstwy, przejawiającemu się między i99ymi w 9iejed9oz9acz9ości używa9yc: słów, pomija9iu milcze9iem trud9yc: kwestii, jak prawo pańszczyź9ia9e, 25-lct9i okres służby wojskowej, korupcja aparatu admi9istracyj9ego, samodzierżawie. Postępowa9ie dekabrysty c:arakteryzowa­ ła jed9oz9acz9ość: dbałość o precyzję wypowiedzi, przypisywa9ie słowu ra9gi czy9u, jed9oz9acz9ość w postępowa9iu służyły wyekspo9owa9iu i9dywidual­ 9ości, wydobyciu jej 9iepowtarzal9ości spod wielu warstw pustyc: z9aków 9a­ rosłyc: w ciągu wieków. Dekabrysta prag9ął wykrzyczeć prawdę oraz od9aleźć ukryte za fałszywą obyczajowością prawdziwe z9acze9ie słów. Artykułowa9ie idei wol9ości stało się sposobem 9a zaist9ie9ie jako 9iepowtarzal9a jed9ostka. Wprowadze9iu do kultury ge9otypu pcrso9occ9trycz9cgo służyła też sil9a teatralizacja życia codzie99ego, traktowa9ie każdej sytuacji jako roli do odegra9ia, aktu, który zosta9ie zapamięta9y przez potom9yc:. Podkreśle9ie odmie99ości dekabrysty od środowiska szlac:eckiego szło w parze z prag9ie9iem zaist9ie­ 9ia w rosyjskiej kulturze wraz z odkrytymi przez siebie wartościami. Oboło9ski 23 Cyt. za: A. 06ojio9cKHH,7Zpawa/;occz//7cKo/7..., s. 98.

Systemocentryzm a personocentryzm. Ewolucja koncepcji antropologicznych »r Rosji...

155

zauważył, żc poprzed9ie pokole9ie wykształco9yc: Rosja9 wykorzystywało od­ kryte wartości europejskie, aby uciec od rzeczywistości; 9atomiast dekabryści próbowali wpływać 9a rzeczywistość i realizować postulat wol9ości człowieka: Orubl ÓbIJIH pyCCKHMH, KOTOpbIM CTpaCTHO XOTCJIOCb CTUTb (|)paHlty3aMH, CblHOBbfl 6bum 9o BociiHiaiimo (|)pa9uy3bi, KoropbiM crpacmo

x a e / 0 fa / f >

craib pyccKMMH.

ricpBbic Hago4»ui9 pa3Ji9iiHbie c9ouoóbi ygo.ua a e AewcTBUTCJibiioc9i, BTopbie c h 0 f/ 0 fh CMbicji cBoeu >4 h 3h h , / c a / iipcaiia3Haiicł9ic c ec 9pco6pa3OBa99924.

Oce9a rzeczywistości z pozycji rozumu oraz imperatyw działa9ia są c:arak­ terystycz9ymi rysami pcrso9occ9tryzmu i ko9sekwe9cją postawie9ia jed9ostki 9a szczycie :ierarc:ii wartości. Warto przypom9ieć, żc pokole9ie dekabrystów zac:owało w pamięci zwycięską kampa9ię 1812 roku - było pokole9iem czy9u i z włas9yc: doświadczeń czerpało wiedzę o tym, żc moż9a zmie9iać rzeczywi­ stość. Po9adto w świadomości dekabrystów jako elity oficerskiej zaszła subtel9a zmia9a: od ide9tyfikacji z armią państwa-Imperium, 9astawio9ego 9a ekspa9sję terytorial9ą, do utożsamie9ia się z wojskiem, które przy9iosło wol9ość 9arodom Europy. Jest to fakt istot9y, po9ieważ już wówczas 9astąpiło przesu9ięcie z9a­ cze9ia ze służby carowi 9a działa9ia 9a rzecz wol9ości. Była to zapowiedź roz­ łamu między elitą a carem. Rozbrat z państwem i środowiskiem szlac:eckim był 9atural9ą ko9sekwe9cją przyjęcia pcrso9occ9trycz9cj skali wartości. W dckabryzmic rozpoczął się proces i9dywidualizacji, rozumia9y jako pojawia9ie się jed9ostek pozbawio9yc: lojal9o­ ści grupowej25. W miejsce więzi rodowyc: pojawiły się więzi koleżeńskie, kult bra­ terstwa - zaczerp9ięty z tradycji lóż masońskic: - wskazywał 9a pokrewieństwo duc:owe, braćmi stawali się dla dekabrysty ludzie służący tym samym ideałom. Oboło9ski 9azwał dekabryzm ko9trkulturą: ruc: opierał się 9a wartościac: 9ic tylko 9owyc: w kulturze, ale 9iezrozumiałyc: dla ogółu społeczeństwa: „Y uac /jBopauc BbimjiH 9a 9jiomagtŁ>,

de a m c f

9oTcpaTb / c a h 9piiBHJicrt9i — Tyr CMbiejia

h / e ”26. W rzeczy samej, wystąpie9ie przeciwko samodzierżawiu 9ic miało se9­ su, jeśli oce9a jest doko9ywa9a wyłącz9ic z perspektywy społecz9o-politycz9ej. Ruc: liberal9y został zdyskredytowa9y, wstąpie9ie 9a tro9 Mikołaja I i podję­ te przez 9iego środki bezpieczeństwa, mające zapobiec w przyszłości tego typu wystąpie9iom, skutecz9ie za:amowały rozwój idei liberal9yc:. Wyjątkowe z9a­ cze9ie dekabryzmu zawiera się w zaszczepie9iu w rosyjskiej kulturze ge9otypu pcrso9oce9trycz9ego i czy99emu wystąpie9iu przeciwko systcmocc9tryzmowi.

24 Tamże, s. 88. 25 Por. Słownik socjologii i nauk społecznych., red. G. Mars:all, red. 9auk. poi. wyd. M. Tabi9, Warszawa 2004, s. 151. 26 A. OGojio9cKiiH^patfćipoccuiicKou..., s. 99.

156

Małgorzata Abassy

W systcmocc9tryzmic 9ajważ9iejsza jest oc:ro9a stabil9ości systemu. Bu9ty i powsta9ia, któryc: Rosja doświadczała do końca wieku XVIII, miały c:arakter wystąpień przeciwko i99ym grupom społecz9ym w ramac: tego samego syste­ mu. 9ic zaś przeciwko fu9dame9tal9ej wartości, jaką jawił się i9teres państwa27. Dekabryzm był pierwszym w dziejac: Rosji ruc:em, który godził bezpośred9io w podstawy sytemu. W latac: 40. XIX wieku zderze9ie pcrso9occ9tryzmu z systemoce9tryzmcm z9alazło wyraz w dąże9iac: do i9dywidualizacji, zaciekłyc: sporac: o „osobo­ wość'’ -jej defi9icję i z9acze9ie dla rozwoju :istorycz9ego. Ze zderze9ia dwóc: kulturowyc: ge9otypów wyrósł też „zbęd9y człowiek”, 9iestrudzo9y poszuki­ wacz takiej rzeczywistości, w której człowiek jest ce99y poprzez sam fakt swoje­ go ist9ie9ia. „Zbęd9i ludzie” pojawili się już w latac: 30. XIX wieku, a przyczy­ 9y ic: wyobcowa9ia wskazywały 9a 9icprzystawał9ość wyz9awa9yc: wartości do obowiązującego ge9otypu etycz9ego. „Jesteśmy ludźmi, któryc: ojczyz9a jest widmem; czyż moż9a zatem się dziwić, że sami jesteśmy widmami?”28 - pisał Wissario9 Bieliński. Wtórował mu Aleksa9der Hcrcc9: „W kraju, gdzie ka9alie dzierżą władzę, a zwykłe przecięt9ości grają pierwsze skrzypce, człowiekowi rozum9emu 9ic pozostajc 9ic i99ego jak tylko założyć ręce i stać się człowiekiem zbęd9ym, próż9iakiem”29. Wyobcowa9ie z tradycji prawosław9ej podkreślał Piotr Czaadajew: „Nikt z 9as 9ic ma określo9ej sfery ist9ie9ia, ustalo9yc: zwy­ czajów i reguł dla czegokolwiek, 9ic mamy 9awet og9iska domowego”30. Pisał o tym rów9ież Mikołaj Ogariow: „Człowiek obcy we włas9ej rodzi9ie powi9ie9 z 9ią zerwać, powi9ie9 powiedzieć swojej rodzi9ie, że jest obcy”31*.W świetle cytowa9yc: myśli moż9a zauważyć, że przedmiotem krytyki był zarów9o systcm-Impcrium, jak też syslem-patriarc:al9c społeczeństwo. W ślad za krytyką 9astępowała 9egacja prawosławia jako pierwiastka kulturotwórczego. Okcydc9talistycz9a wizja człowieka była głęboko :uma9istycz9a. Zakładała i9dywidualizację jed9ostki poprzez wydobycie i wzmoc9ie9ie jej 9iepowtarzal­ 9yc: cec:. Rozwój osobowości, 9iezależ9ej od społecz9yc: i :istorycz9yc: de­ termi9a9t. był sy9o9imem postępu dla Tymoteusza Gra9owskiego, który pisał: Masy 9iczym przyroda lub ska9dy9awski T:or są bezmyśl9ie okrut9e lub bezmyśl­

9ie dobrodusz9e. G9uś9ieją o9e pod ciężarem :istorycz9yc: lub 9atural9yc: deter­ mi9acji, od któryc: uwal9ia się dzięki myśli jedy9ie poszczegól9a jed9ostka. Owo

ujed9oslkowie9ie mas przez myśl jest istotą procesu :istorycz9ego. Zada9iem :istorii 27 2X 29 10 51 stych

Por. A. Walicki, Zarys myśli rosyjskiej.... s. 121. W. Bieliński. Pismafilozoficzne, przcł. W. A9isimow-Bieńkowska, Warszawa 1956, t. I. s. 320. A. Hcrcc9, Pismafilozoficzne, przcł. J. Walicka i E. Bieńkowska, Warszawa 1966, t. 2, s. 415. P. Czaadajew, Pierwszy listfilozoficzny [w:] Filozofia i myśl społeczna..., s. 97. Cyt- za: A. Walicki, Slowianofile a „zbędni ludzie" na tle prądów ideowych lat trzydzie­ sześćdziesiątych, „Slavia Oric9lalis” 1961, 9r 4, s. 530.

Systemocentryzm a personocentryzni. Ewolucja koncepcji antropologicznych w Rosji...

157

jest osobowość, moral9a, oświeco9a, 9iezależ9a od falalistycz9yc: determi9acji, oraz

społeczeństwo, zgod9e z postulatami takiej osobowości'2.

Według Gro9owskiego, myśl była tym orężem, dzięki któremu jed9ostka mo­ gła zyskać samoświadomość i przeciwstawić się i9ercji mas. Wierzył o9, że rozwój jed9ostki poprzez myśl jest jedy9ą drogą do przełama9ia fatalizmu i wkrocze9ia 9a drogę prawdziwego postępu. Nic próbował rozstrzygać problemu pogodze9ia jed9ostkowej wol9ości z i9teresem państwa-Impcrium, przeko9a9y, iż z biegiem czasu społeczeństwo przekształci się 9a tyle, że będzie możliwe wypracowa9ie rozwiązań praw9yc:. Takic: złudzeń 9ic miał Wissario9 Bieliński, który po okre­ sie „pojed9a9ia z rzeczywistością” odrzucił pomysł zaakceptowa9ia reżimu Mi­ kołaja I jako przejawu „rozum9ej rzeczywistości” i w liście do Wasyla Bolki9a pisał: „ripoKjmiiaio

da /

riiyc9oc 9piiMi-ipcii9c c ACWCTBHTCJibHOCTbio! /liut d / h 1

TC9epb HCJtOBCHCCKafl JIIIHIIOCTb Bbll.IIC HCTOp99, BBIIIIC HCJIOBCHCCTBa”33.

Hcrcc9 jeszcze wyraź9iej 9iż Bieliński zaz9aczył, że ist9ieje a9tago9izm mię­ dzy osobowością a masami i między osobowością a państwem. Autor „esejów z tamtego brzegu” postrzegał osobowość przez pryzmat zagad9ie9ia wol9ości ujmowa9ej trojako: jako wol9ość od społeczeństwa, od państwa i od determi9izmu :istorycz9ego. Prag9ął o9 wol9ości 9ic dla abstrakcyj9yc: mas czy grupy, lecz dla real9yc: jed9ostek: „Dlaczego wol9ość jest tak ce99a? Bo jest celem sama w sobie, bo jest tym, czym jest. Podarować ją komuś to tyle, co złożyć ofiarę z człowieka”34. Cec:ą dysty9ktyw9ą osoby 9ic jest jed9ak wol9ość jako abstrakcyj9a idea, lecz czy9. Wezwa9ie do czy9u Hcrcc9 łączył z poczuciem osobistej odpowiedzial9ości za rezultaty podejmowa9yc: działań. Z tego wzglę­ du głoszo9a przezeń filozofia czy9u róż9i się od a9arc:istycz9ej ko9cepcji wol­ 9ości Mic:ała Baku9i9a. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę 9a pote9cjal9e 9iebezpieczeństwo, kryjącc się w stworzo9ej przez Hcrcc9a ko9cepcji osobo­ wości. Myśliciel twierdził, że i9dywidualizacja, wykrystalizowa9ie się 9iezależ­ 9ej osobowości w sposób 9atural9y wiążc się z egoizmem; 9a pew9ym etapie pracy 9ad sobą ta cec:a jest 9ieodzow9a, aby oc:ro9ić włas9ą wol9ość i ko9ty­ 9uować pracę 9ad sobą. W Esejach filozoficznych pisał: „Oczywiście, ludzie są egoistami, po9ieważ są osobami. [...] Jesteśmy egoistami i dlatego domagamy się 9iezależ9ości, dobrobytu, uz9a9ia 9aszyc: praw, dlatego łak9iemy miłości, szukamy działa9ia...”35 Będąc człowiekiem o 9iezwykle wysokim poczuciu mo­ ral9ości i wew9ętrz9ym imperatywie samodosko9ale9ia, zbyt póź9o dostrzegł, ’2 Cyt. za: A. Walicki, Zarys myśli rosyjskiej..., s. 231. " B.r. E/ 0 c fh / 4 ffh , riucbMa a 3-x moMax, 9o9 pe9. E.A. Jfamcoro, CaHKT-IleTcpoypr 1914, t. 2,s. 163. 34 A. Hcrcc9, Esejefilozoficzne. Z tamtego brzegu, przeł. J. Walicka. Warszawa 1965. t. I, s. 621. ” Tamże, t. I, s. 667.

158

Małgorzata Abassy

że i9dywidualizacja może zostać powiąza9a z kategoriami biologicz9ymi, matcrialistycz9ymi, w oderwa9iu od pla9u duc:a, który z kolei jest 9ieodzow9y w kształtowa9iu się osoby '0. Podsumowując rozważa9ia 9a temat pcrso9occ9trycz9yc: ko9cepcji jed9ost­ ki, stwierdzamy, iż ewoluowały o9e w zależ9ości od sposobu defi9iowa9ia wol­ 9ości, która z kolei leżała u podstaw pojmowa9ia osobowości. U Radiszczcwa który jeszcze 9ic używał pojęcia osobowości - god9ość człowieka ma9ifestuje się poprzez wybór, włącz9ie z możliwością wybra9ia śmierci, u Gro9owskiego i Bielińskiego 9arzędziem obudze9ia god9ości jest myśl prowadząca do samo­ świadomości, Hcrcc9 idzie o krok dalej i postuluje przejście do czy9u. W pierw­ szej połowie wieku XIX perso9occ9trycz9c ko9cepcje a9tropologicz9e ewoluują w zależ9ości od dwóc: czy99ików: sytuacji społecz9o-politycz9ej i możliwości czy99ego realizowa9ia wartości oraz etapu rozwoju świadomości jed9ostkowej, oce9ia9ego przez pryzmat wypracowywa9yc: defi9icji osobowości. Kolej9y etap ewolucji ge9otypu zapowiadał Mic:ał Baku9i9, dla którego przejawem 9aj­ wyższej wol9ości człowieka był bu9t, przyc:odzący po etapie myśli* 37. Polemika słowia9ofdów z okcydc9talistami w latac: 40. XIX wieku dotyczy­ ła głów9ie oce9y relacji jcd9ostka-społcczcństwo. Nauka słowia9ofdów prze­ ciwstawiała te9de9cjom do i9dywidualizacji - i9terpretowa9ej jako postępująca dezi9tegracja osobowości, zerwa9ie więzi społecz9yc: oraz zatrace9ie wartości moral9yc: - relację o c:arakterze scalającym. O specyfice słowia9ofilskicj ko9­ cepcji a9tropologicz9ej, z9a9ej pod 9azwą „osobowości i9tegral9ej” (ijejibHasi jiumiocmb) zadecydowało odwoła9ie się jej twórcy Iwa9a Kircjcwskicgo do pra­ wosławia jako siły twórczej, podstawy rodzi9y, społeczeństwa i państwa. Jak zauważył Mikołaj Bierdiajew: „H c 0 f/ e / 4 h x 0 f/ e >g9jia c cjiaBJiHO(|)MJiag MCHTa O pyCCKOM, XpHCTHaHCKOM 9paBOCJiaBlIOM ÓblTC, O XpHCTHaHCKO-KpCCTb5IHCKOH CCMbC. O XpHCTHaHCKOM, UaTpHapgaJIbHOM rOCy9apCTBC, B KOTOpOM BCC OTHO-

9ocrpocHbi 9o oópaiy a e h a z z f/ ffh h a e . a c h 0 f/ e / d ”38. Aleksy C:omiakow wielokrot9ie podkreślał sprawczą moc prawosławia, wskazując 9a dosko9a­ łość ist9iejącyc: struktur życia rodzi99ego i społecz9ego, 9awoływał do pokory i poświęce9ia dla dobra rodzi9y i wspól9oty. Kolektyw9e zarządza9ie ziemią i wspól9ota obyczaju, brak umow9ej :ierarc:ii, 9iezależ9ość od świeckiej wła­ dzy, „mir” - zgromadze9ie starszyc:, podejmujące 9ajważ9iejsze decyzje i roz. 0/ h . h

W1 ..Osoba 9ic jest tożsama z i9dywiduum. I9dywiduum jest kategorią 9aturalistycz9ą, biolo­ gicz9ą [...] Osoba 9atomiast jest kategorią duc:ową, a 9ic 9aturalistycz9ą, o9a przy9ależy do pla9u duc:a, a 9ic do pla9u przyrody, tworzy się przez wdarcie duc:a w przyrodę”. Por. M. Bierdiajew, Rozważania o egzystencji. Filozofia samotności i wspólnoty, przcł. U. Paprocki, Kęty 2002, s. 87. ” Peł9y rozwój ko9cepcji Baku9i9a 9astąpił dopiero w drugiej połowic XIX wieku, w rosyj­ skim 9i:ilizmie, dlatego 9ie omawiamy go szczegółowo 9a tle ko9cepcji lat 40. XIX wieku. H.A. EepjtHCB. A.ieKceu Cmenaiioaim XD K F 9 D F , MocKBa 1912, s. 16.

Systemoccntryzm apersonocentryzm. Ewolucja koncepcji antropologicznych w Rosji...

159

strzygającc kwestie spor9e, jed9omyśl9ość w podejmowa9iu decyzji - oto cec:y modelu społecz9ego, który C:omiakow uz9ał za dosko9ały. Przy9ależ9ość do grupy była uwaru9kowa9a zdol9ością jed9ostki do odkrycia w sobie i uz9a9ia praw rządzącyc: wspól9otą. Podstawą słowia9ofilskicj ko9cepcji a9tropologicz­ 9ej, a w ko9sekwe9cji rów9ież społecz9ej i politycz9ej, był sc:emat ko9ce9­ trycz9yc: światów, z prawosławiem w ce9trum. W ge9otypie systcmoce9trycz9ym, repreze9towa9ym przez przedstawicieli słowia9ofilstwa, jed9ostkowa aktyw9ość 9ic była uz9awa9a za wartość. Ce9iło się pokorę, zdol9ość akceptowa9ia ist9iejącego sta9u rzeczy, podporządkowa­ 9ie się i9teresom grupy. Zada9iem człowieka było odczyta9ie praw rządzącyc: systemem i dopasowa9ie się do 9ic:. Stąd tak diametral9ie róż9e od okcydc9talistycz9cgo pojmowa9ie przez słowia9ofilów wol9ości - jako rozpoz9a9ia praw już ist9iejącyc:, poc:odzącyc: od Boga. E9ergia grupy została skierowa9a 9a moral9e samodosko9ale9ie, zrozumie9ie duc:owej 9atury człowieka i otaczają­ cej go rzeczywistości. W próbac: odpowiedzi 9a pyta9ie o relację systemu społecz9ego, opartego 9a prawosławiu, do systemu-łmperium słowia9ofilc zapropo9owali utopij9y model, w którym ist9ieje rozdział wspól9oty i państwa. C:omiakow twierdził, że każdy człowiek jest obywatelem (zpaDicdatiuii) dwóc: sfer (póiyecniB): dosko9ałej Cer­ kwi i 9iedosko9ałego państwa. Pomimo zaa9gażowa9ia w problemy 9atury spo­ łecz9o-politycz9ej, jakie 9ękały Rosję w pierwszej połowic XIX wieku, poglą­ dy słowia9ofilów wskazują 9a zakorze9ie9ie w ge9otypie systcmoce9trycz9ym ukieru9kowa9ym raczej 9a prawosławie 9iż 9a Imperium. C:omiakow, defi9iu­ jąc władzę, wyraź9ie odc:odzi od Piotrowcj ko9cepcji służby i9teresom państwa i odwraca zależ9ość, twierdząc, że to raczej władza państwowa jest powoła9a do tego, by służyć wspól9ocie: „B9acTb - oÓJBa9Hocrb, AOJir, TflroTa, 9ojiawr, a h / 9pHBHJierwa, h / 9paBo”39. Bardziej radykal9y w poglądac: Ko9sta9ty Aksakow twierdził, że państwo jako zasada jest złem i problem 9ic leży w tej czy i99ej formie orga9izacji państwowej, lecz w fakcie, że państwo w ogóle ist9ieje. Mikołaj Bierdiajew zauważył, że Aleksy C:omiakow pojmował społeczeń­ stwo jako orga9icz9ą zbiorowość żyjącą wspól9ym duc:em i z tego pu9ktu wi­ dze9ia przeciwstawiał je sformalizowa9ej Cerkwi oraz państwu40. W prawdziwej wspól9ocie jed9ostka zostajc ulokowa9a w sferze wzajem9ej miłości wszyst­ kic: czło9ków, skierowa9ej ku Bogu. Pośred9io z9ajdujemy tu potwierdze9ie wertykal9ego kieru9ku dążeń człowieka oraz jego 9icrozdzicl9ości względem wspól9oty. Kwestię miłości jako istot9ej wartości w systemocc9tryzm ic rozwi9ął Mikołaj Gogol - myśliciel, który 9ic mieści się w peł9i a9i w ramac: a9tropo­ 39 A.C. Xa d h 4 a c , riojmoe coopanuc commeuuu 6 8 nia\tax, MocKBa 1904, t. 6, s. 187. 40 Por. I I.A. Bep/iMCB, AneKceii Cmenauoaiui..., s. 16.

160

Małgorzata Abassy

logicz9ej ko9cepcji słowia9ofilskicj, a9i w okcydc9talistycz9cj. W Wybranych fragmentach z korespondencji z przyjaciółmi (1847) Gogol przyz9awał carowi szczegól9ą rolę w ka9alizowa9iu i przekazywa9iu miłości podda9yc: wzwyż, aż do Boga. Pisał tak: „Tau e a 0 fz 4 a h / . / 0 fh e / h s9ojiHC 9apo#, rac 9ocTu9iCT Mo9apg BbiciLiec 3iiaiic99c / c a / - 6z fe f > oópaaoM Toro 9a 3/ d 0 f/ , KoTopbiii CaM ecTb j9oooBb”4’. W zamyśle Gogola miłość ludu do cara 9ic miała skutkować kultem cara. Tekst Wybranych fragmentów... odczyta9y przez Bielińskiego jako „cios wymierzo9y w ludzką god9ość”, „poc:wała k9uta i ciem9oty” oraz apologia samodzierżwia41 42, w zamierze9iu autora 9ie miał zawierać żad9ego z tyc: eleme9tów. Był podsumowa9iem pracy duc:owej wyko9ywa9ej przez całe życic oraz próbą zapreze9towa9ia utopij9ego modelu społecz9ego, dla którego wzór mieścił się całkowicie poza gra9icami ziemskiej rzeczywistości. Ideą przewod­ 9ią całego zbioru była myśl o ko9iecz9ości 9ieusta99ego wyc:owywa9ia siebie w duc:u 9auki C:rystua43. Koleje życia Gogola oraz jego teksty publicystycz9e odzwierciedlają syslcmocc9tryzm c:arakterystycz9y dla śred9iowiecz9ej Rusi. Na śred9iowiecz9y c:arakter świadomości Gogola zwrócił uwagę Ko9sta9ty Moczulski: ...9ecMacTHoe iiejioBciiccKoeco3Ha99e, 9oBHcmee Meac9y AuyMB 6/ 34H3d h : 6e3AHOH Mwpa, BJia/iaeMoro

1 c c c a 0 fa d , ff

603411011 ayu9i, pacTJiemiOH oco3iiaHHbiMii 11 9eo-

co3iia9iibiMii ipegaMH. Bumy - 9jiaMB aaa, B«epgy - HeiiOAKyiiubi9 Cyubji; Be34e

4biga99c CMepm, a Biiepea9 - Crpaimibiii Cyu. Kap9ma, iiaiiOMiiiiaiomaa cue9y cpcjiHCBCKOBo9 MiicTcpiiii. H 3e a cpejuieBeKOBoe44.

/ x a 4/ e c a

Hecjiy9a99o: Miipoomyme9ue ToiOJW -

Gogol pozostawał całkowicie poza 9urtem dyskusji o przeszłości i przyszło­ ści Rosji w perspektywie :istorii45. Idea, którą pisarz próbował wyartykułować i urzeczywist9ić, 9ależała do porządku Tra9sce9de9cji. Poszukiwa9ie Boga po­ przez ideę prawosław9ą pozor9ie zbliżało Gogola do słowia9ofilów, tułaczka w pla9ie zew9ętrz9ym i wew9ętrz9ym upodab9iała go do „zbęd9ego człowieka”. Pod tymi pozorami kryła się jed9ak odmie99a rzeczywistość: Gogol przy9ależał do typu ruskiego stronnika - tego, który usłyszał głos Boga i próbuje przekazać 41 H.B. rbroJiL. Bhiópaiinhie stecma tu nepenucKU c dpyibustu [w:] Conuuemw H.B. Forojin, red. H.C. Tiigo»paBOBa, C. HcrcpSypr 1900, t. 7, s. 47. 42 Por. B.E B/ 0 fb h / 4 h h , IIE : E K D 9 TD \ D U E D [w:] te9że, Cmambu u petfemuu 1843 1848, red. B.H. Kyjiei9oBa. MocKBa 1948, s. 708. 4} Por. A. Kościółek, Wybranefragmenty z korespondencji z przyjaciółmi. O ideowych poszu­ kiwaniach Mikołaja Gogola, U9iwersytet Mikołaja Koper9ika. Rozprawa :abilitacyj9a, Toruń 2004, s. 27. 44 K. Mo4yjibCKHH,/6'.ro«//b/z7 nyntb FD \ D U VF , Paris 1934, s. 70. 45 Przyjmował postawę postro99ego obserwatora i głosił, że w spory 9ic 9ależy się a9gażować: H.B. lorom., BbiópamtbieMecma..., s. 54.

Systemocentryzm a personocentryzm. Ewolucja koncepcji antropologicznych w Rosji. .

161

ludziom Jego 9owi9ę, lub też poszukuje przewod9ika duc:owego, czy wresz­ cie - lege9dar9ego miasta Kiteż46. W słowia9ofilskicj recepcji ideału religij9ego stłumio9y został esc:atologicz9y wymiar obcowa9ia człowieka z Bogiem oraz metafizycz9y lęk przed sądem ostatecz9ym i ko9iecz9ością zda9ia stwórcy re­ lacji z włas9yc: czy9ów. Tc eleme9ty były bardzo sil9e w świadomości Gogola. W z9a9ej polemice Bielińskiego i Gogola zarysowały się podstawowe sprzecz9ości między systcmocc9tryzmcm, sięgającym korze9iami śred9iowie­ cza, a pcrso9occ9tryzmcm pierwszej połowy XIX wieku. Podstawową cec:ą światopoglądu Gogola była świadomość ist9ie9ia metafizycz9ego zła, podczas gdy Bieliński zła upatrywał wyłącz9ic w stosu9kac: społecz9yc: i c:arakterze ustroju politycz9ego. Dla krytyka-okcydc9talisty opozycja szczęścic-cicrpic9ic była bardziej czytel9a 9iż przeciwstawie9ie: dobro-zło. Odmie99e ukieru9­ kowa9ie ideałów przekładało się 9a pojmowa9ie roli pisarza: Gogol poczuwał się do odpowiedzial9ości przed Bogiem: „3i-iaio, h e a ;taM ciu9>f ff >fd a e c / e Bory 3a e a , h e a lic Mc9ojiHWJi, ifx c a /K/f/ b , 3amHTHHK0B 9 ciiac9TCJie9, [...] w 9ooroMy Bccr/ia roTOBa9 9pocTHTb 9iicaTCj9o 99ogyio Kii9ry, miKor/ia ff/ 9pocTWT ewy 3JiOBpc/iHOH Kii9ro”48. Kategorię wi9y Gogol postrzegał przez pryzmat grzec:u. Z tego pu9ktu widze9ia wszyscy są wi99i przed Bogiem, po9ieważ wszyscy są grzesz9i i jest im 9iedostęp9y se9s zdarzeń. Ko9cepcja zbiorowej odpowiedzial­ 9ości wywodziła się z przeświadcze9ia o ko9iecz9ości zda9ia przed Bogiem re­ lacji ze swoic: złyc: uczy9ków i za9iedbań. Nic mógł takiego pu9ktu widze9ia zrozumieć Bieliński, dla którego pojęcie wi9y i kary wiązało się ze świadomoś­ cią praw9ą i oc:ro9ą praw jed9ostki. Według praw9yc: ko9cepcji państwa i spo­ łeczeństwa zasada odpowiedzial9ości zbiorowej była 9ic do przyjęcia, gdyż ot­ wierała drogę 9adużyciom49. Systemoce9tryzm i perso9oce9tryzm w Rosji pierwszej połowy XIX wie­ ku, przyjmując za podstawę relację jed9ostki i grupy, kształtowały diametral9ie róż9e obrazy świata. Do czasu zaist9ie9ia dekabryzmu moż9a jeszcze mówić o spój9ości kultury, c:ociaż warto podkreślić ist9ie9ie w jej ramac: róż9yc: sy­ stemów, ge9erującyc: odmie99e sposoby pojmowa9ia człowieka i jego miejsca w systemie. W drugim dziesięcioleciu XIX wieku 9a gru9cie kultury rosyjskiej pojawia się perso9oce9tryzm jako 9owy, spój9y ge9otyp. Jego wyło9ie9ie się 46 Por. Idee w Rosji. Leksykon polsko-rosyjsko-angielski. red. A. dc Lazari, Łódź 1999, t. 2, s. 342. Por. także Cwunan Pych. 3uiiuKjionedu,iecKiiucjioeapbpyccKou ifueiuutuniuu, / a / de . O. FIiiae a h a c , :ttp://www.rus-sky.com/rc/ (:asło: cnipauHonpuuMcmco). 47 Por. K. MoHyjibCKiii:^go0//WH nynib..., s. 88. 48 Tamże, s. 712. 49 Tamże, s. 709.

162

Małgorzata Abassy

spowodowało umoc9ie9ie te9de9cji syslcmocc9trycz9yc: - repreze9tujące je 9urty zyskiwały samoświadomość w toku polemik (słowia9ofilslwo) oraz w obli­ czu zagroże9ia (Imperium). Zaist9ie9ie perso9occ9tryzmu w opozycji do 9urtów syslcmocc9trycz9yc: stało się przyczy9ą głębokiego kryzysu kultury - został wówczas zai9icjowa9y proces dezi9tegracji, którego 9astępstwa ujaw9iły się w drugiej połowie XIX wieku.

POLSKA AKADEMIA UMIIJIjTNOSCI PRĄCI- KOMISJI KULTURY SŁOWIAN PAU TOM VIII

Je r z y Ka p u ś c ik

CZŁOWIEK I PRZYRODA W MYŚLI SIERGIEJA WOŁKONSKIEGO Książę Siergiej Mic:ajłowicz Wołko9ski (1860-1937)-wywodzący się ze sta­ rego rodu szlac:eckiego, którego korze9ie sięgają XIII wieku (księgi rodowe za­ c:owały wzmia9kę o Rurykowiczu - księciu Mic:aile z Czcmi:owa, prapraw9uku Swiatosława Jarosławowicza Wielkiego, któremu śmierć zadali w 1246 Mo9go­ łowie) -jest już dziś postacią mało z9a9ą1. Dużo lepiej pamięta się i99yc: czło9­ ków tej rodzi9y, zasłużo9yc: dla państwa rosyjskiego i jego kultury: pradziadka 9aszego bo:atera, księcia Piotra Mic:ajłowicza Wołko9skiego - pierwszego mi­ 9istra dworu Mikołaja I oraz zarządcę carskic: teatrów w Petersburgu i Moskwie; babkę stryjecz9ą, księż9ą Zi9aidę Wołko9ską - z9a9ą pisarkę i poetkę, powszec:­ 9ie ce9io9ą za „otwartość serca" i gości9ę, jakiej w swym salo9ie udzielała wielu roma9tykom (Puszki9 9azwał ją „królową muz i pięk9a"); także dziadka 9aszego bo:atera - księcia Siergieja Grigoriewicza Wołko9skiego - w młodości towarzy­ sza zabaw przyszłego mo9arc:y. Mikołaja I, póź9iej zaś bu9tow9ika, dekabrystę i zesłańca (Zi9aida Wołko9ską, z domu Bicłosiclskaja-Bicłozicrskaja, była żo9ą brata dekabrysty, Nikity Grigoriewicza Wołko9skiego). W rozległej rodzi9ie Sier­ gieja Mic:ajłowicza Wołko9skiego splatają się losy Rajcwskic:, Tołstojów i vo9 Bc9ckc9dorfów (jego babka, Maria Aleksa9drow9a, miała 9iemiecki rodowód) arystokratycz9yc: i wpływowyc: rodzi9 dziewięt9astowiecz9ej Rosji. O9 zaś przyszedł 9a świat w olś9iewającym przepyc:em majątku Be9ckc9dorfów Fali koło Rewia, a dzieciństwo spędził w 9abytym przez ojca, Mic:aiła 1 Sylwetkę S.M. Wołko9skiego 9ajpeł9iej przedstawił Siergiej Makowski (1877 1962) z9a­ 9y orga9izator żyeia i9telektual9ego i wydawca z początku XX wieku (pod jego kierow9ictwem wyc:odziło w latac: 1909 1917 sły99e czasopismo Iitcracko-artystycz9e „Apollo9”): zob.: C. MaKo9cKi9f, Ku. Cepeeii BD U V9 D F : 9 E E (1860 1930) [w:] te9że. Ha Flapnacc «Cepeópnnozo eeKa», Mfa h x / h 1962. s. 251 272. W moim artykule fakty z biografii Wołko9skiego w większości przy­ wołuję za tym autorem.

164

Jerzy Kapuścik

Sicrgicjcwieża - sy9a dekabrysty - majątku Pawłowka w powiecie borisoglcbskim, w guber9i tambowskicj. Póź9iej też 9ic miał powodu, by 9arzekać 9a ży­ ciowe 9iewygody, przedrewolucyj9ą rzeczywistość poz9ał bowiem wyłącz9ic od jas9ej stro9y, a zapew9iały to: willa 9a ulicy Siergijewskiej w Petersburgu, carskie przyjęcia w Pałacu Zimowym i goszcze9ie u zagra9icz9yc: dostoj9ików, a 9a dodatek pięk9e mieszka9ie we Flore9cji i rzymski Palazzo Borg:csc. Italię z9ał zresztą dosko9ale, gdyż długi czas w 9iej przebywał, przesiąkając, podob­ 9ie jak Mikołaj Gogol kilka dziesięcioleci wcześ9iej, pięk9em tamtejszej sztuki, zwłaszcza Ri9ascimc9to, i duc:em kalokagalii. Ukończył u9iwersytet w Peters­ burgu; jako filolog roma9ista był ucz9iem Wiesiełowskiego. Z9ał pięć języków 9owożyt9yc:, 9ic licząc greki starożyt9ej i łaci9y (to było wszak 9ormą w przy­ padku :uma9istów), dużo czytał zarów9o w językac: obcyc:, jak i po rosyjsku, zac:wycał się tak „9icracjo9alistycz9ymi”, popular9ymi w srebr9ym wieku kul­ tury rosyjskiej dziedzi9ami sztuki, jak poezja, muzyka, rytmika i ta9iec. W 1893 roku jako jedy9y Rosja9i9 wyjec:ał do USA 9a Ko9gres Religii, a 9astęp9ie - co rów9ież było ewe9eme9tem - wystąpił w tym kraju z cyklem wykładów, któryc: tematem była kultura rosyjska. Dziś mało kto pamięta jego artykuł Charaktery­ styka poglądów społecznych w kwestii wolności sumienia (K xapaKinepucmuKe oóiąecmaeimbix Miienuu no eonpocy o ceoóoóe coeecmu, 1903), przygotowa9y dla sły99yc:, zai9icjowa9yc: przez Dymitra Micrcżkowskicgo, zebrań rcligij9o-filozoficz9yc: i opublikowa9y w czasopiśmie „Nowyj put’”. Rytmika i ta9iec zai9teresowały Wołko9skiego 9a dłużej od mome9tu, gdy uległ fascy9acji gim9astyką rytmicz9ą, stworzo9ą przez szwajcarskiego kompo­ zytora, pedagoga muzycz9ego i twórcę rytmiki - Emila Jaqucs-Dalcrozc’a. Prócz tego z pasją zapoz9awał się z zasadami mimiki Fra9ęois Dclsarte’a i deklamacji opracowa9ymi przez Rocsc:a. Wiedza ta okazała się przydat9a wówczas, gdy peł9ił fu9kcję dyrektora teatrów carskic: (1899-1901), a po9adto była orężem w obro9ie 9owatorskic: ko9cepcji sztuki teatral9ej, które dzięki pomocy ze stro­ 9y środowiska „Świata sztuki” (Siergiej Diagilew, N. Foki9, Aleksa9der Be9ois, L. Bakst, Walc9ti9 Sicrow, Apoli9ary Was9iccow) oraz przy wsparciu Ko9sta9te­ go Sta9isławskiego, który żywo i9teresował się ko9cepcjami Wołko9skiego, coraz śmielej były wprowadza9e w życic. Za dyrcktorstwa Wołko9skiego w repertuarze operowym zagościły 9a dobre dzieła Aleksa9dra Borodi9a, Modesta Musorgskicgo, Nikołaja Rimskiego-Korsakowa, z obcyc: kompozytorów zaś - N. Pucci9iego i Ryszarda Wag9era. Przygoda 9aszego bo:atera z teatrem zakończyła się ska9­ dalem, gdy 9a życze9ie samego cara, c:oć wbrew włas9emu sumie9iu, wycofał się o9 z 9ałoże9ia grzyw9y 9a - urodziwą, lecz wy9iosłą i kapryś9ą - ulubie9icę dworu, artystkę Matyldę Krzesińską, która ośmieliła się złamać regulami9 teatral­ 9y. Poskutkowało to 9iespodziewa9ą dymisją dyrektora, który ustępując z włas9ej woli ze sta9owiska, zama9ifestował swą arystokratycz9ą dumę.

165

Człowiek i przyroda w myśli Siergieja Wołkonskiego

Niepośled9ią rolę odgrywał Siergiej Mic:ajłowicz jako współpracow9ik kil­ ku czasopism, między i99ymi „Jcżcgod9ik impcralorskic: ticatrow”, „Russkaja mysi’”, „Studia”, a zwłaszcza głoś9ego i wielce zasłużo9ego dla kultury rosyj­ skiej pisma litcracko-artystycz9cgo „Apollo9”, kojarzo9ego, jak wiadomo, z par9asizmem, akmeizmem i 9coklasycyzmcm. Po9adto był dyrektorem i9stytutu gim9astyki rytmicz9ej w Petersburgu (1912-1914), a po rewolucji, gdy zruj­ 9owa9o jego rodową posiadłość, Pawłowkę, i stracił dac: 9ad głową, musial wyjec:ać do Moskwy w poszukiwa9iu środków do życia. Wówczas 9awiązał współpracę z Małym Teatrem. Przejściowo, w 1918 roku, wykładał 9a u9iwersy­ tecie w Tambowic. Za9im udało się Wołko9skiemu opuścić w 1922 roku Rosję Sowiecką - wedle jego włas9ego określe9ia „królestwo zła i śmierci” - przez pięć lat, już 9iejako bogacz, lecz ist9y 9ędzarz, dzielił los i99yc: „byłyc: ludzi”. Korzystając z „daru wol9ości”, jaką zapew9iał mu sta9 „9ieposiada9ia”, wyzucia z włas9ości czegokolwiek po stoicku, w duc:u ulubio9ego przez siebie Marka Aureliusza, ale jed9ak 9ic w duc:u pokory c:rześcijańskiej, od9iósł się do prze­ wrotu bolszewickiego; postrzegał go jako obiektyw9y, w peł9i logicz9y, :isto­ rycz9ie uwaru9kowa9y, 9ader gorzki, ale wielce pouczający rezultat zbłądze9ia umysłów, zaprzecze9ie prawdy, wpaja9ej przez tradycję prawosław9ą, i ideałów :uma9izmu. Nigdy 9ic dzielił ludzi wedle kryteriów klasowyc:, 9arodowyc: czy ideowyc:; a9i przed rewolucyj9ym przewrotem, a9i po 9im 9ic dawał się zwieść pokusom tego, co doraź9e - ba9ału, trywial9ości - lecz ogar9iał świat 9iczym poeta - z wysokości, widział go w wymiarze po9adczasowym, w :oryzo9cie myśli wz9iosłej i pozytyw9ej 9a ogół. Dlatego w sercu Wołko9skiego 9igdy 9ie zagościła 9ie9awiść czy to do sprawców material9ej i duc:owej rui9y ojczyz9y, czy też - c:oć były po temu powody - do osobistyc: krzywdzicieli. Pokrzepiała go wiara w ostatecz9y triumf aute9tycz9yc: wartości, któryc: legitymizacją była dlań z jed9ej stro9y tra9sce9de9cja, z drugiej - odwiecz9a, zwłaszcza c:ińska, mądrość - mądrość pozako9fesyj9a i u9iwersal9a zarazem, 9akazująca ostroż9ość w wyraża9iu sądów kategorycz9yc: wszędzie tam, gdzie ist9ieje możliwość zbliże9ia biegu9ów, zredukowa9ia dysta9su między krańcowościami („ycjiOBwa f -f/ Hcw3Mci9ibi, 9pc/tc/ibi

h/

Koiicmibi”, „h a e rpamiu pa3MC-

paw”-oto, jak podkreśla Makowski, często powtarza9a przezeń dewiza2). Żywio­ łem szczegól9ie mu bliskim, podob9ie jak większości przedstawicieli srebr9ego wieku, była muzyka Wag9era, przekraczająca, w jego przeko9a9iu, bariery ziem­ skie, czasowo-przcstrzc99c, i wprowadzająca odbiorcę w sferę tego, co ist9ieje i trwa „wszędzie i 9igdzie” zarazem, czyli - w „bczgra9icz9ość”, wiecz9ość. Na emigracji (Włoc:y, Fra9cja, Austria, Wielka Bryta9ia, Sta9y Zjed9oczo­ 9e) Wołko9ski wciąż dużo pisał o życiu teatral9ym, grze aktorskiej, literaturze 2 Tamże, s. 268.

166

Jerzy Kapuścik

i kulturze. Ce9io9e są w środowisku :uma9istów kulturoz9awców licz9e pra­ ce Wołko9skiego, c:oć trzeba przyz9ać, że są o9e dziś mało z9a9e i 9ic 9ic zapowiada zmia9y w tym zakresie. Do jego dorobku 9ależy kilka powieści, już zapom9ia9yc:, z któryc: wartościowy artystycz9ie jest 9a pew9o Ostatni dzień (llocjiediiuu deim, 1924) - powieść os9uta 9a motywac: autobiograficz­ 9yc:. Zasługują 9a większą uwagę Moje wspomnienia {Mon (iocnoAiunanuH, 1923) - księga będąca kopal9ią wiedzy o epoce. Przepisywała ją sama Mary9a Cwictajcwa (zresztą poetce tej została o9a zadedykowa9a), która 9a emigra­ cji, w Pradze, pozostawała w przyjaź9i z autorem. Wołko9ski zmarł w miej­ scowości Hot Spri9gs w Sta9ac: Zjed9oczo9yc:. Poc:owa9o go w Ric:mo9d w sta9ic Virgi9ia.

*

*

*

Poświęcając się bez reszty teatrowi, Siergiej Mic:ajłowicz z wielkim zami­ łowa9iem uprawiał filozofię, która była drugą, przez długi czas utajo9ą jego 9amięt9ością. Nic dziwi to w ko9tekście epoki, czyli srebr9ego wieku kultury rosyjskiej, który złączył poezję z filozofią, a sztukom pięk9ym w ogóle 9adał walor aktu twórczego pojętego jako ko9ty9uacja (z 9atury rzeczy 9iedosko9a­ ła) dzieła zapoczątkowa9ego przez Boga. Myśl Wołko9skiego, ujmując rzecz 9ajkrócej, poszukiwała pięk9a w prawdzie ludzkiego ist9ie9ia, a w prawdzie Boskiej - pięk9a kosmosu. Oba rodzaje pięk9a były postrzega9e przez myśl ro­ syjską - upatrującą pierwiastek Boski w całości świata stworzo9ego - podob9ie: człowiek jest odwzorowa9iem kosmosu, a to oz9acza, że jest o9 mikrokosmosem, skupiskiem wszystkic: cec: wszec:świata. Poz9ając człowieka, uzyskuje się wiedzę o powszec:9ej do9iosłości, wiedzę o całym kosmosie. Wiedza ta 9i­ gdy jed9ak 9ic osiąg9ie peł9i, gdyż proces poz9a9ia ma c:arakter 9ieskończo9y. Ta teza, postawio9a jeszcze przez Ka9ta i określo9a mia9em zasady a9tropolo­ gicz9ej3, 9abrała dla Siergieja Mic:ajłowicza szczegól9ego wyrazu, łącząc go wyraź9ie ze srebr9ym wiekiem. Wówczas to zagad9ie9ia filozoficz9e 9ajczęś­ ciej sprowadza9e były 9a gru9t tak zorie9towa9yc: 9a człowieka dziedzi9, jak etyka i religia. Toteż z ic: „w9ętrza” 9iejako wyprowadza 9asz myśliciel kwestie fu9dame9tal9e, związa9e z se9sem ist9ie9ia, wartościami, ideałem, słowem z tym wszystkim, co jest powszec:9e, co 9iezmie99ie trwa. Wołko9ski zapew9e zgodziłby się z zapropo9owa9ym przez Siemio9a Fra9ka rozumie9iem filozofii 3 Zda9iem Ko9sta9ti9a Kiedrowa, Imma9ucl Ka9t, formułując swą zasadę a9tropologicz9ą. wyprzedził 9aukę o dwa stulecia. Zasada ta głosi, iż „c / h BCCJiCHiiaa 9o/icTpoc9a 4 uc9oBCKy 9a w3HaHajibHbig ypoBHflg. CjiC/toBaTc9bHo cKoubKo i9i 9o3HaBaft Bcc9cHuyio, 9o39ac9ib / / a c h 9pe0 4 0 f/ Bcero / / 6h . floji9oc 9o3Haiiuc Mwpa o3HaMaiio 6bi juin lic9oBCKa (l)iuioco(|)CKyio CMepTb” K. Kc.ipoB, 3nquKJionediw Mema\tenia(l)opM, MocKBa 2006. s. 67.

Człowiek i przyrocki w myśli Siergieja Wołkonskiego

167

jako „po9ad 9aukowej, i9tuicyj9ej 9auki o światopoglądzie, która orga9icz9ie łączy się z mistyką religij9ą”4. Bóg i dogmat religij9y 9ie są wszakże dla Woł­ ko9skiego -jak to ma miejsce w przypadku wielu i99yc: myślicieli rosyjskic: repreze9tującyc: 9urt o9tologicz9y - legitymizacją czy oczywistą rękojmią :ar­ mo9ii kosmosu. W jego rozważa9iac: 9ic ma 9awet śladu oddziaływa9ia myśli Włodzimierza Sołowjowa (9awiązywała doń, jak wiadomo, większość filozo­ fów rosyjskic: tej doby), którego poszukiwa9ia „idei rosyjskiej” polegały 9a „przywróce9iu 9a ziemi prawdziwego obrazu Bożej Trójcy”. Pyta9ie o Boga ma u Wołko9skiego c:arakter 9ic tyle c:rześcijański (a tym bardziej prawosław9y), ile oświece9iowy, deistycz9y; to pyta9ie o wiecz9ą i 9iepojętą tajem9icę (Bóg to, jego zda9iem, „9ieosiągal9a świętość” - cwtuieiiiicin nenocmuMciiAtocnih, ideał), a zarazem pyta9ie o dobroczy99ego „sprawcę” 9ieśmiertel9ości przyro­ dy - przyrody, która rodzi się, więd9ic i umiera, po czym z9ów, jak to 9ajlepiej ujął 9coplato9ik Borys Paster9ak, odradza się „w 9ieskończo9yc: połącze9iac: i wciele9iac:”. Miłość do przyrody jest 9ajlepszym dowodem ist9ie9ia miłości w ogóle, a zarazem uczucie to, jako ślad działa9ia Stwórcy, uważa o9 za jedy9y probierz człowieczeństwa. Namysł Siergieja Mic:ajłowicza 9ad życiem posiada 9ade wszystko wymiar a9tropologicz9y, zasad9iczo wpisuje się - c:ociaż z istot9ymi zastrzeże9iami, bo próż9o szukać w 9im c:ociaż wzmia9ki o Bogu osobowym - w 9urt idcowo-światopoglądowy rosyjskiego re9esa9su rcligij9o-filozoficz9cgo początku XX wieku (lub i9aczej: 9owej świadomości religij9ej). Tym, co łączy go z 9iedaw9o mi9io9ą epoką (za kres srebr9ego wieku w Rosji uważa się lata 1917-1920), jest przeświadcze9ie o priorytecie duc:a i o odwiecz9ej aktual9ości dążeń jed9ost­ ki do wol9ości, do peł9i samorealizacji. I9tuicja dyktuje myślicielowi potrzebę ustawicz9ej walki z biologicz9ym zdetermi9owa9iem, śmiercią, i podpowiada ko9iecz9ość wyjścia 9aprzeciw wartościom trwałym, realizującym porządek i99y 9iż te9, w jakim człowiekowi przyszło żyć. Nic jest to wątek 9owy, przewija się o9 bowiem w myśli rosyjskiej, zwłaszcza owego czasu, 9ieusta99ie. Peł9iej­ szym głosem - c:oć m9iej uduc:owio9ym, bardziej 9atomiast „racjo9al9ym”, „systemowym”, podbudowa9ym zarów9o logiką, jak i dowodami zaczerp9ię­ tymi z poza9aukowyc: dziedzi9 poz9a9ia (g9oza, mistyka, religia objawio9a, poezja) - wypowiadali się 9a temat relacji między człowiekiem i kosmosem i99i rosyjscy myśliciele, między i99ymi Wasilij Roza9ow czy Paweł Florc9ski5. ■’ C.JI. Opawie, Cyupiocmb u eedyupie Momiuibi pyccKou clnuiococpuu [1925] [w:] tuioco(l)bt Poccuii XIX XX cmojiemuii. Euoepculniu, udeu, mpydbi. red. 11.B. A0 f/ 4 / / / c , wyd. 11. MocKBa 1995, s. 720. (Cytaty, jeśli 9ic poda9o i9aczej, przełoży! J. Kapuścik).

5 Ma9i 9a myśli zwłaszcza dwa całościowo ujmujące ludzkie poz9a9ie - traktaty: O rozumie­ niu (O noHi/Mcimm, 1886) Wasilija Roza9owa oraz Filar i podpora Prawdy (Cmojm u ynieepjicdeinie Hcmimbi, 1914) Pawła Florc9skicgo.

168

Jerzy Kapuścik

W swyc: rozważa9iac: 9ad człowiekiem i przyrodą Wołko9ski kieruje się ugru9towa9ą w tradycji rosyjskiej - metodą dociera9ia do prawdy, jaką zapew­ 9iają pospołu umysł i serce, roztrop9ość myśli, emocjo9al9e zaa9gażowa9ie i wola, gdyż tylko „total9ość”, współudział wszystkic: sfer „wcw9ętrz9ości” stwarza możliwość 9akreśle9ia właściwej „drogi do oczywistości” (by posłużyć się słowami Iwa9a llji9a, który w „aksjomatac: doświadcze9ia religij9ego” - „aKc9oMbi pcjiHrHO3HOiX) o9brra” - upatrywał „9yrb 4 a d / c d 1 h a / e 4 ”6). Jest to droga wertykal9a, prowadząca od dołu ku górze, od ziemi do 9ieba, od materii do duc:a. Symbolicz9ie przeci9a o9a człowieka 9a dwie połowy i kieruje się z jed9ej stro9y ku w9ętrzu ziemi, z drugiej - w9ika w bezdeń kosmosu. Jest to 9ajistot9iejsza li9ia (prócz tego wyróż9ia jeszcze Wołko9ski dwie i99e, :oryzo9tal9e li9ie, którym 9adajc m9iejsze z9acze9ie, gdyż symbolizują o9e rozległość wiedzy i 9icpoz9awal9ość świata), li9ia wysokości (lub głębokości), sta9owiąca zasad9iczy wyróż9ik człowieka, którym jest pierwiastek duc:a. Składają się 9ań takie ele­ me9ty, jak rozum, myśl, pamięć, wiedza, a w se9sie mistycz9ym - także wiara. Wol9o sądzić, że w przeko9a9iu Wołko9skiego oczywistość, obejmująca do­ z9a9ia jaź9i jed9ostkowej, jest z jed9ej stro9y zagwara9towa9a psyc:ologicz­ 9ie, z drugiej zaś - kategoria ta rysuje się jako prawda, która przekroczyła próg zwątpie9ia (c:ciałoby się powiedzieć: próg tak waż9y i stale obec9y w 9amyśle Dostojewskiego) i ostała się jako bezpośred9ie i pozytyw9e, 9ależące do samo­ świadomości, spostrzeże9ie wew9ętrz9e. Sta9owisko myśliciela lokuje się więc gdzieś między brakiem sceptycyzmu a wolą wierze9ia. Wołko9ski zdecydowa­ 9ie u9ika 9adużywa9ego czasem przez rodzimyc: myślicieli argume9tu pod­ kreślającego domi9ację duc:a 9ad życiem, który w wielu przypadkac: sprzyjał marazmowi, 9iemocy, bier9ości. Tc postawy były utrwala9e za pośred9ictwem poglądów o rodowodzie :elleńskim, platońskim, a w dobie 9owoczes9ości - jak dowiódł Georgij Florowski7 - przede wszystkim 9iemieckim. Ujmując rzecz 9ajogól9iej: 9iemal bezkrytycz9ie przyjmowa9y w Rosji klasycz9y 9iemiecki idealizm filozoficz9y (przed Nictzsc:cm) wzorem starożyt9yc: odmawiał życia światu real9emu i głosił potrzebę :eroicz9ego „męczeństwa za prawdę”8. Kładąc akce9t 9a pierwszorzęd9ą ra9gę jed9ostki i podkreślając jej 9iezbywal9e prawo do wol9ości, samodosko9ale9ia i rozwoju duc:owego, Wołko9ski zauwa­ żal9ie odbiega od zasad9iczej orie9tacji Rosja9 9a uprawia9ie tak zwa9ej „my-filozofii”. filozofii i99ej 9iż zac:od9ia ,ja-filozofia”, a więc skupio9ej 9ic 9a osobie, lecz 9a wspól9ocie. Bliższa jest mu jakoby pysz9iąca się racjo9al9ością dyskursu 6 C:odzi o traktat Iwa9a Aleksa9drowicza llji9a Aksjomaty doświadczenia religijnego (A9 : E D .\tbi pejimuo3noeo onbima, Paryż 1953). 7 T. O9opoBCKHH, Cnop o HCMeyKOM ndeajiu3Me [w:] te9że, kh npouuioeo pyccKoii K K : U VE , MocKBa 1998, s. 412 430. * U. Buczyńska-Garewicz, Prawda i złudzenie. Esej o myśleniu, Kraków 2008. s. 55.

Człowiek i przyroda »v myśli Siergieja Wołkonskiego

169

i zwróco9a 9a rzeczywiste problemy egzyste9cjal9e człowieka filozofia Zac:odu, mająca duży pote9cjał oddziaływa9ia 9a myśli i czy9y. Warto w tym ko9tekście zwrócić uwagę 9a to, że masę ludzką, pod 9iewątpliwym wpływem rewolucji, my­ śliciel rosyjski traktuje 9iemal z pogardą, widząc w 9iej pierwiastek żywiołowy i c:aotycz9y, ostoję lego, co przypadkowe, absurdal9e i pozbawio9e głębi. Nigdy 9ic poddał się myśli podpowiadającej, że wspól9ota zdol9a jest doświadczyć cze­ gokolwiek, co wz9iosłe, a zwłaszcza zgłębić i poz9ać tajem9icę wszcc:ist9ic9ia. Wspól9otę, :ołdującą ko9iecz9ości, stro9iącą zaś od wyzwań i ryzyka, wyłączał o9 z procesu poz9a9ia - procesu, który odbywać się może tylko i9dywidual9ie, 9a bazie doświadcze9ia osob9iczego, zdobywa9ego w samot9ości. Z 9iewiarą we wspól9otowość wiążc się w 9amyśle Wołko9skiego a9ty:cglowski sceptycyzm w zakresie rozum9ości dziejów, które bezsprzecz9ie jawią mu się jako wielka improwizacja, :eteroge9ia działań i celów, pozbawio9a jakiejkolwiek rozum9ej ko9troli demo9­ stracja przypadku i ślepej woli. Tu z pew9ością bliżsi mu są tacy myśliciele, jak Art:ur Sc:ope9:auer, Sore9 Kierkegaard, Lew Szestow i Wasilij Roza9ow. Ideą przewod9ią traktatu, 9a którym skupimy 9aszą uwagę - zatytułowa9ego Byt i bycie. Z przeszłości, teraźniejszości, wieczności (Bbini u óbunue. W3 npoiuJioeo, Hacmofityeeo, eennoeo, 1924) i opublikowa9ego w Berli9ie stara9iem wy­ daw9ictwa „Mied9yj wsad9ik”9 - jest próba odpowiedzi 9a odwiecz9e pyta9ie o ko9dycję ludzką, o miejsce człowieka w przyrodzie, :istorii, kulturze. Pyta9ie to autor stawia otwarcie, ko9kret9ie, wykorzystując szeroko i 9ajzupeł9iej swo­ bod9ie ko9tekst włas9yc: doświadczeń i przemyśleń, bez teoretyzowa9ia czy powoływa9ia się 9a poglądy o obcej prowe9ie9cji, c:oć 9awiąza9ia do 9auk fi­ lozofów idealistów 9arzucają się czytel9ikowi same w trakcie lektury traktatu. Dlatego trud9o podejrzewać go o odkrywczość, o rewelacje w sferze dociekań myślowyc:. Jego rozważa9ia to raczej szczere - sil9ie 9az9aczo9e pierwiastkiem autorskim, i9tym9ym, a przy tym zdysta9sowa9e wobec :istorii i 9iezatartego jeszcze w jego pamięci szaleństwa rewolucji - refleksje 9a temat dróg wiodącyc: do wol9ego od fałszywyc: iluzji świata. To zarazem próba wykrycia w tym świę­ cie se9su oraz poszukiwa9ie 9ajskutecz9iejszyc: 9arzędzi służącyc: przywróce­ 9iu :armo9ii między człowiekiem a przyrodą. W9ikliwy 9amysł 9ad tym ostat9im zagad9ie9iem, 9ader wzruszający, prze­ ko9ujący i, dodajmy, pio9ierski dla dzisiejszyc: problemów ekologicz9yc: - do­ tyczy rozpoz9a9ia tego, co łączy człowieka i 9aturę, oraz tego, co go z 9ią dzie­ li. Czy człowiek - i w jakim zakresie - jest w sta9ic wyzwolić się z uwikła9ia w materię, przekroczyć ją, ale w sposób rozum9y i ko9trolowa9y, a więc tak, by 9ic rozc:wiać i 9ic 9aruszyć fu9dame9tu życia, które dajc wszystkim istotom ” W 9i9iejszym tekście opieram się 9a 9astępującym wyda9iu: C.M. Ba 0 f4 a h / 4 h d , Bbim u [ K mue. Hi npoubioeo. Hacmoniqeeo, eennoeo, flapmK 1978.

170

Jerzy Kapuścik

przyroda. Myśliciel zasta9awia się 9ad tym, czy możliwe jest wytycze9ie gra9icy między człowiekiem i 9aturą, a pyta9ie to zyskuje do9iosłość w świetle ludzkic: działań 9iszczącyc: przyrodę, zmie9iającyc: jej oblicze, podporządkowującyc: ją włas9ym, egoistycz9ym celom człowieka: Die Tyr rpai9iiia? E9e KOimacTCH 9piipo.ua, rjte iiaHiiiiaercu h / 0 fa c / 4 ? II cue >ice, iia4 a ff/ . .

MCJiOBCHCCKoe 51 9cpccracr 6bi9> iipoaojDKei9ieM iipiipojibi, a craHOBi9cH

9ojiowemic BCTpcHiioro jiBiDKemia? [...] ...M/ 0 fa c / 4 e a 0 fc 4 a 9pHpo.ua rui9 9euro eme? 51 jiyMaio, mo 9piipoaa c ff/ d / c a /. fe / h iia crcueiib riocjiyiu9ou paóbi. /lyMaio, c

HTO Han6OJIbllJCU CTOpOHOH CBOCIO CyiUCCTBa Oli BblUJCJI 113 lipnp04bI. Toma O4HO

H3 4Byg. H0 fh uejioBCK c a e a d c9yuac ecTb 9p9po.ua, Hacujiyioiuas iipiipouy, e a ccib h c 0 fh / e 9piiMcp caMOiiacujiHH. H0 fh a h 9a iipupo/ty oopamaere a Hei9o Gojibiuee, h / d 011 iipoTHB ocTajibiioii 9piipoubi iiauejieu10*12 .

Obserwacje Wołko9skicgo są i9teresujące także dlatego, że dowodzą jego wielkiego zaa9gażowa9ia w sprawy związa9e z zac:owa9iem :armo9ii w przy­ rodzie, :armo9ii zburzo9ej przez rabu9kową gospodarkę leś9ą (przejawia się w tym ludzka 9ie9awiść do drzewa), opuszcza9ie wsi (wieś - rosyjska depeeim sta9owiła jeszcze 9iedaw9o opokę właściwyc: relacji między ludźmi i 9aturą) i zasiedla9ie kamie99yc:, wrogic: 9aturze ludzkiej miast, :ołdowa9ie postępowi cywilizacyj9emu, ogól9ie rzecz biorąc - 9iec:ęć do bliskości z przyrodą, którą człowiek wi9ie9 szczegól9ie sza9ować za dar życia. Stworzo9ą przez człowieka cywilizację, podob9ie jak wcześ9iej Jea9 Jacqucs Rousseau, autor Bytu i bycia postrzega jako źródło zła, siedlisko prywaty, egoizmu, pogardy dla i99yc:. Co więcej, od9otowuje o9, że ślepo wykorzystując przyrodę do swoic: celów, za­ miast współdziałać z 9ią, człowiek 9araża się 9a zemstę z jej stro9y. Hybris musi pociąg9ąć za sobą 9emezis". Jako og9iwo przyrody 9ic jest o9 jed9ak do 9iej ogra9iczo9y, wykracza poza 9ią - i to właś9ie, twierdzi Wołko9ski, człowieka ocala. Przeświadcze9ie to dodajc rozważa9iom autora szczypty optymizmu. W tym miejscu górę biorą w jego traktacie zagad9ie9ia filozoficz9e, 9a któ­ ryc: warto się zatrzymać. Tym, co zaprząta myśliciela 9ajbardziej, jest problem trwałego wyzwole9ia człowieka z pęt śmierci i wytycze9ie ścieżek wiodącyc: do peł9i jego samorealizacji. Wiecz9ość, 9ieskończo9ość, „stycz9ość z i99ymi światami” - której tak poszukiwał Dostojewski - 9ic są dlań wymysłem czy przesądem, lecz głębokim przeświadcze9iem, oczywistością wy9ikającą z wiary w 9asta9ie kiedyś „d9ia prawdziwej radości”. Pisze o9: HeoTJiiiMHMOCTb 9peuejia craBHT uyuiy 9amy iiepcu 9poo6pa3OM c / h h a / e h . Bew-

Hocrb 9e c i pa9i9a, Bcimocib 9pHTHi9Bacr... Crpawe9 9eu, 9ocjieaioui HucraiiUHM *2.

h d/ h h a

9peaeji,

c/ h 4 h h 4a-

10 C.M. Ba 0 f4 a h / 4 h b , Bbim u 6wnue..., s. 95 96, 97. ” A. Huglcy, Filozofia wieczysta, przcł. J. Prokopiuk, K. Środa, Warszawa 1989, s. 68 i 9. 12 C.M. Ba 0f4 a h / 4 h h , Fbim E 6umue..., s. 49.

Człowiek i przyroda w myśli Siergieja Wolkonskiego

171

Darem9ie szukać u autora traktatu bojaź9i śmierci i prometejskiego protestu przeciwko złu - myśli przewod9ic: dojrzałego pisarstwa Lwa Tołstoja, zarów9o prozaika i dramaturga, jak i myślicicla-autora traktatów. Dydaktyzm, 9atręt9e kaz9odziejstwo i moralizatorstwo autora Spowiedzi są Wołko9skiemu zupeł9ie obce. Nic ma też u 9iego, tak wyraź9ego w 9iespokoj9ej epoce 9arod9ickicj, rozdarcia między 9ierozum9ym trwa9iem w porządku samodzierżaw9ym a pa­ sją radykal9ego burze9ia staryc: form społecz9yc: i zapału przeobraża9ia życia społecz9ego. Niewiele wreszcie zostało w traktacie z właściwego Dostojewskie­ mu dramatyzmu, 9apięcia, gorączkowego wypatrywa9ia 9ajlepszej drogi zapew­ 9iającej człowiekowi 9ieśmiertel9ość duszy. W to9acji dyskurs Wołko9skiego jest wprawdzie wzburzo9y, bo wy9ika to z do9iosłości poruszo9yc: przez 9iego zagad9ień dla ko9dycji ludzkiej w ogóle, lecz 9a poziomic 9arracji - ów dyskurs jest raczej sto9owa9y, wyciszo9y, uporządkowa9y logicz9ie. Jedy9ie z rzadka spotkać w 9im moż9a 9awiąza9ia do spraw i wydarzeń aktual9yc:. Docieka9ia autora Bytu i bycia w wielu aspektac: krzyżują się z kształtu­ jącymi się wówczas w Europie, z i9spiracji Friedric:a Nietzsc:ego, systema­ mi filozoficz9ymi (filozofia życia, Marti9 Heidegger), w któryc: 9auka Plato­ 9a zyskiwać zaczy9a swą daw9ą ra9gę paradoksu melete thanatou („uprawiać śmierć”). C:ciałoby się powiedzieć, za Cezarym Wodzińskim, że - zgod9ie z 9auką Fiodora Dostojewskiego oraz symboliką ruskiej iko9y - aby odsło­ 9ić prawdę życia (ros.: uctnuna, Dtcuean otcuiHb) Rosja9i9owi „9iezbęd9y jest »momc9t« struc:le9ia”, „rozszerze9ie :oryzo9tu życia o śmierć”13. Podob9ie ujmuje to bo:ater powieści Doktor Żywago Borysa Paster9aka w swyc: roz­ myśla9iac: o sztuce, która „zawsze, 9ieusta99ie zajmuje się dwiema sprawa­ mi: wiecz9ie rozmyśla o śmierci i dzięki temu wiecz9ie tworzy życic”14. Na gru9cie filozofii, zda9iem Wodzińskiego, c:odzi o wypracowa9ie swego rodzaju „esc:atologii aktyw9ej”, która polegałaby 9a „odpodmiotowic9iu” aktu przebóstwic9ia. Proces te9, zda9iem polskiego filozofa, wi9ie9 przebiegać rów9olegle z „odprzcdmiotowic9icm” świata. Zawartą w tyc: słowac: zawiłość myślową moż9a c:yba przełożyć 9a i99y 9ieco, z pew9ością prostszy język i odwołać się do Hcidcggcrowskicgo (Sein miel Zeit - Bycie i czas), pojem9ego treściowo, prozaicz9ego i abstrakcyj9ego zarazem słowa „prześwit”, oz9aczającego spot­ ka9ie skrytości z 9icskrytością, dzięki któremu to spotka9iu myśl z9ajduje drogę do prawdy15. W systemie filozoficz9ym Heideggera bycie 9ic jest bytem, czyli „tym, co jest”, lecz czymś takim, co właś9ie 9ic jest „czymś”, lecz tym, co ujaw­ 9ia się dzięki bytowi i poprzez byt. Bycie dlań to 9iewyrażal9ość, bezimie99ość, 13 C. Wodziński, Między anegdotą a doświadczeniem, Gdańsk 2007, s. 93. " B. Paster9ak. Doktor Żywago, przcł. E. Rojewska-Olcjarcz.uk. Warszawa 1990. s. 100. 15 H. Buczyńska-Garewicz, Prawda i złudzenie..., s. 179.

172

Jerzy Kapuścik

po9adlogicz9ość, świętość, a jego właściwości to 9icprzcdstawial9ość, osobli­ wość, skrywa9ie się. Tytuł traktatu Wołko9skiego wskazuje 9a podob9e rozróż9ie9ie bytu i bycia, a rdzeń obu tyc: słów, przypom9ij my, zasadza się 9a podstawowym w słow9iku filozoficz9ym czasow9iku „być”. Kryjącc symbolicz9ą głębię słowo „prześwit”, wprowadzo9e przez Heideggera, 9asz autor zastępuje rów9ie wieloz9acz9ym i sugestyw9ym słowem „cień”. Cień - to szczegól9y eleme9t przyrody, to „ostat9ia cieles9ość” 9a drodze do „bczciclcs9ości”, miejsce styka9ia się tego, co przedmiotowe, z tym, co przedmiotowość traci, a której jedy9ym śladem czy z9akiem pozostajc cień właś9ie - „cząstka mroku”, złowrogi i 9iepokojący z9ak tajem9icy. Cień obrazuje zarazem to, co migotliwe, 9ieuc:wyt9e, ulot9e, z9i­ kome, przypadkowe, względ9e i przemijające. Nabiera to szczegól9ego se9su w przywoła9ym przcz Wołko9skiegosymbolu zegara sło9ecz9ego, który, jego zda9iem, kryjc w sobie 9iezwykle waż9ą zagadkę przyrody. Nicodgad9io9ość tej zagadki, skupiającej jak w soczewce dwa biegu9y - byt i bycie - pla­ stycz9ie obrazuje dramatycz9e rozdarcie człowieka. Bo z jed9ej stro9y faktem jest jego uwikła9ie w fe9ome9y, empirię, matcrial9ość, czyli to, co czasowo trwa (stąd uprawomoc9io9e jest pyta9ie o czas, o c:wilę domagającą się utrwale9ia w przemijającym czasie), a z drugiej - człowiek podejmuje ustawicz9e próby przekrocze9ia progu zdetermi9owa9ia i wyjścia poza czas: Tyi uiyooKaH Bcrpeua HejiOBe9ecKoro, 9oBcca9eBiioro, MCHHiouicrocH, d h d a 0 f/ e h a -

ro u HeycTOHHHBoro c caMbiM 9ocroaHUbiM, iiemMCHHbiM u ycToiimiBbiM, Ha

jiepjKHTCfl Ha9ia Bcejie99aa: cojmue, ero Bpauiemie, ero CBer

ff

h/d

reHb. Bor a e a co9p9-

KOCHOBeHHe OrpOMHOrO C HHHTOJKHblM, IIOCTOHHHOIO C 9peXOJUHUHM, GeCCTpaCTHO-

paBHOjiyiiiHoro co CTpacTHO-MflTymHMca -

ca e h e a

iipituaer oroMy mio9aa cKpoM-

HOMy, HHoraa o9eHb cuo/KHOMy 9p9oopy e a iiemo yHacTJiiiBO-ÓJiiBKoe h BMeere /KyTKO-meMJUiiee, h e a a h c iiac 9poójoKaaer16.

Zegar sło9ecz9y 9ajlepiej ilustruje tę sytuację. Sta9owi o9 bowiem krąg, któ­ ry w sposób oczywisty symbolizuje 9ieskończo9ość, dosko9ałość i :armo9ię, 9a­ tomiast wpisa9y weń, z9ajdujący się pośrodku pio9owy eleme9t rzucający cień, którego ko9tur przesuwa się z upływem czasu - u9aocz9ia 9ictrwałość, względ­ 9ość, podległość śmierci. Cień symbolizuje rytm, ruc:, zmie99ość, byt wresz­ cie - 9atomiast koło oz9acza bycie, które „wc:ła9iając” byt, zaświadcza o jego z9ikomości w ko9tekście i99ego porządku, realizującego odmie99ą, 9iedostęp9ą dla rozumu, „wyższą” prawdę. Zgod9ie z tą logiką, byt oz9acza ist9ie9ie, a bycie sta9owi ese9cję egzyste9cji. Cień - dodajmy od razu - uważa Wołko9ski za prze­ ciwieństwo światłości, która w waru9kac: ziemskic: „pozwala odczuwać brak 16 C.M. Ba 0f4 a h / 4 h h , Ebim u óbimue..., s. 183 184

Człowiek i przyroda iv myśli Siergieja Wołkonskiego

173

gra9ic i 9ajkrótszą drogą wiedzie ku bczgra9icz9ości”. Słusz9ości tej obserwacji, jak twierdzi, dowodzą obrazy o tematyce religij9ej, ukazujące w promie9istej aurze a9iołów grającyc: 9a i9strume9tac: muzycz9yc:. Ulubio9ą przez siebie dziedzi9ę sztuki - muzykę - sytuuje Siergiej Mic:ało­ wicz w bezpośred9iej bliskości światła, 9atomiast poezję - co początkowo może zaskakiwać - przyrów9uje o9 do matematyki, 9auki, której dome9ą są liczby. Przy bliższym oglądzie okazuje się, że jest w tym logika. Zawiera się o9a w prze­ ciwieństwie słów z : U VD i óecmicjieniiocmb (jest też w języku rosyjskim rozróż­ 9ie9ie t/e/n i neiiem). Otóż oz9ajmia 9asz myśliciel, podążając tropem pitagorejczyków, że „wszec:świat trwa dzięki liczbie, jej 9icwzruszo9ości”. Gdyby 9ic było liczby, 9ic byłoby 9iczego - jak zauważył kiedyś św. Augusty9. Matematy­ ka tworzy 9a bazie liczb formuły, które w ostat9iej i9sta9cji dowodzą ist9ie9ia pew9ej całości, a poezja rów9ież ma ambicję ogar9ia9ia peł9i świata, ale dzieje się to w 9iej i9aczej, bo poprzez obraz. Ów proces doc:odze9ia do podob9ej „ko9kluzji” przez poetę Wołko9ski 9azywa korzysta9iem z „gości9y u formuły” (noceuieiiue (fjopMyjibi). Warto dodać, że matematyka, zwłaszcza geometria 9ie­ euklidesowa i teoria liczb, była w czasac:, o któryc: tu mowa, c:ęt9ie wykorzy­ stywa9a 9a gru9cie :uma9istyki jako dowód 9a ist9ie9ie sfery 9iepoz9awal9ej, 9icodgad9io9cj, pozostającej poza możliwościami 9auki17. Moż9a zapylać, co wspól9ego mają ze sobą muzyka, czas, światło, przestrzeń. cień, liczby, matematyka, zegar sło9ecz9y i i99e pojęcia, jakimi posługuje się 9asz autor. Powróćmy do tytułowego rozróż9ie9ia i podkreślmy raz jeszcze, że byt jest rów9oz9acz9y ist9ie9iu, a bycie to ese9cja egzyste9cji. Te9 sc:emat jest dla Wołko9skiego pu9ktem wyjścia do wielu rozważań, które - jak od9otowali­ śmy już - stale ko9ce9trują się wokół człowieka; dotyczą gra9ic jego poz9a9ia, 9atury wol9ości i rozum9ej świadomości ist9ie9ia w święcie, ludzkic: tęsk9ot i dążeń. Zasta9awia się też myśliciel 9ad skutecz9ością osiąga9ia przez jed9ostkę wytk9iętyc: celów. „Życic człowieka - jak zauważył kiedyś poeta - to widze9ie se99e cie9ia” widze9ie, co prawda, pięk9e, lecz zarazem iluzorycz9e, 9icgwara9tującc speł9ie­ 9ia. Przyroda, jak uczył Wil:elm vo9 Humboldt, to „królestwo wol9ości”, lecz wciąż aktual9e pozostajc pyta9ie o to, co ostatecz9ie w 9iej domi9uje: wol9ość czy ko9iecz9ość, czy waż9iejszy jest 9ieogra9iczo9y wybór czy solid9ość fu9­ dame9tu, zapew9iającego komfort stałości i pew9ość? I9aczej ujmując, co wi9­ 9o być droższe dla człowieka - bezpieczeństwo pły9ące z podporządkowa9ia przyjętym powszec:9ie regułom czy może ryzyko, grożące jed9ak upadkiem, bo 17 Na początku XX wieku, głów9ie z i9spiracji 9iemieckiego filozofa idealisty i matematyka Georga Ca9tora, odrodził się, odsyłający zrazu do starożyt9ości (Pitagoras. Plato9, Arystoteles, Ploty9), 9amysł 9ad „matematycz9ą strukturą bycia”; zob.: B.B. 3cHbKOBCKiiłi, Ocuoebi xpucmuJ F : 9 D VV (jiuiocojntu, Ma / 4 c . 1996. s. 236 239.

174

Jerzy Kapuścik

przecież możliwość wyboru wiązać się musi z 9iepew9ością, wystawie9iem 9a szwa9k pew9ości i spokoju. To zarazem waż9e pyta9ia o egzyste9cję, jej se9s i cel, pyta9ia, 9a któryc: do9iosłość zwrócił już uwagę autor Braci Karamazow, gdy kreślił wizję pozor9ego, a w gru9cie rzeczy 9iemoral9ego szczęścia, jakiego zaz9ajc syty 9iewol9ik, któremu odebra9o sza9sę wyboru. Pyta9ia te, jak wiado­ mo, 9abrały złowrogiej aktual9ości w 9owej, rewolucyj9ej epoce. Dziś wiedza 9a jej temat jest zresztą solid9a. Ale Wołko9ski w swym traktacie poszukuje cze­ goś zupeł9ie i99ego, tego mia9owicie, co mogłoby pogodzić dwa biegu9y, dwa pierwiastki tkwiące w człowieku - skończo9ość i wiecz9ość, pierwiastki, które zda9iem Kierkegaarda skazują istotę ludzką 9a wiecz9e rozterki, 9a ustawicz9y dramat polegający 9a poczuciu osacze9ia przez 9aturę i jej prawa oraz 9a prze­ świadcze9iu o przy9ależ9ości do świata duc:a z9ajdującego się poza czasem, do świata „wyższego”. I tu powróćmy do podjętego wyżej wątku. Rozwiąza9ie problemu „dwu świa­ tów” widzi Wołko9ski w symbolice liczb. Odwołuje się do ukrytyc: w liczbac: z9aczeń, po swojemu, c:oć 9ic bez wpływu Kabały, rozszyfrowuje je. Dowodzi, że liczba dwa zawiera w sobie ko9flikt, 9icrozwiązywal9ość, rozłam, róż9icę, fragme9tarycz9ość, brak peł9i: /fBOHKa eerb 9cpBoe jjpoójieime. Cjie/iOBarejibHo,

c 1 ca h 4 /

9epsoe

m / f/ e c a a e / c a -

ero uejioro u BMeere c e / d 9epsoe cTpcMJieuue i< coe^Hiieumo. B | fc a . 4 / h óypa pa3JIO'/KeHHM. H B03AWXaHHe 110 CJlHflHHłO [...] /fB3 CTpailJHOe HHCJ1O18.

Liczba dwa przy9osi rozterki, wa:a9ie, 9iepew9ość. Mimo to ludzie 9ic szu­ kają oparcia w jed9ym, która to liczba kojarzy się z 9iepowtarzal9ością, pojcdy9czością, odosob9ie9iem, lecz całą 9adzieję pokładają w liczbie trzy. O9a właś9ie, jak szczegółowo dowodzi Wołko9ski, przełamuje a9ty9omię między jed9ym i dwoma. Potrój9ość kojarzy się z bczgra9icz9ością, pew9ością, trwałością, oz9acza brak rozdarcia między krańcowościami, krótko mówiąc 9iweluje gra9ice, podziały, 9icprzystawal9ość zjawisk, wprowadza pew9ość. Liczba trzy jest zwor9ikiem świata, ogar9ia sobą i jego róż9orod9ość, i peł9ię, czyli bczgra9icz9ość. Dąże9ie do trzeciego wyraża sztuka - dziedzi9a by9aj­ m9iej 9ic kopiująca życia czy kreująca jakąś 9ową jego postać, lecz wyrażająca to jed9o jedy9e życic 9ajpeł9iej poprzez poko9ywa9ie czasu i przestrze9i, prze­ łamywa9ie bariery śmierci poprzez ciągłe podejmowa9ie prób doświadcza9ia 9ieśmiertel9ości: Bce 9cKyccTBO eerb crpeMJieHue ocymecrBuTb Tpei be. TKaTK/ia 3aaep)KaTb cjiaaocTb

uepego.ua, ocra9oBMTb u 3aKpc99Tb ropcib yrpaibi. Bce Ha 3/ d 0 f/ 9pego2uiuie, caMa ’* C.M. Ba 0 f4 a h / 4 } fh , Bum u óumue .., s. 147.

Człowiek i przyroda »v myśli Siergieja Wolkonskicgo

175

3CM9a» >Kii3Hb iiama eerb iicpego/i, u ucicyccTBO, Bbipa9ccii9c >4 h 3HM, 9e d a ƒ 4 / e 6biib iiiiHCM mibiM, 4 . 4 3aKpeiuiCH9eM 9cpego4a, jaKpeiuicimc c iiccyi9cciByio1HCM Tpe I bCM ’9.

W podob9ym rozumie9iu troislości 9ic ma jed9ak 9awiąza9ia do Trójcy Świętej - symbolu religij9ego odgrywającego tak istot9ą rolę w 9amyśle Wło­ dzimierza Sołowjowa, Siergieja Bułgakowa, Jewgie9ija Trubcckiego, Pawła Florc9skiego czy L. Karsawi9a, bo - jak od9otowaliśmy - Wołko9ski stro9i od religij9ości c:rześcijańskiej, która tak buj9ie rozkwitła 9a początku XX wie­ ku. To troistość zupeł9ie i99ego rodzaju, 9ajzupeł9iej „świecka”, 9awiązująca do ulubio9ej w czasac: starożyt9yc: i kojarzo9ej z dosko9ałością figury geo­ metrycz9ej, jaką był trójkąt. To także 9awiąza9ie do leozofii, 9a której gru9cie trójkąt symbolizował myśl, mądrość, wiedzę, jak rów9ież do 9auki głoszo9ej przez maso9ów. W te9 oto sposób, powtórzmy, liczba trzy jed9oczy w sobie tak uprag9io9ą przez człowieka dosko9ałość, a ukieru9kowując go 9a poz9a9ie prawdy, dajc zarazem gwara9cję mądrości. Oto ko9kluzja Wolko9skicgo: Wszystko w życiu wyraża się w formie spolaryzowa9ej: światło i cień, dalekie i bliskie, głębokie i wysokie, ja i wszystko i99e, wszyscy i 9ikt itd. Powi99iśmy jed9ak i może­ my żyć tylko w jed9ym, w tym trzecim. Owo „trzecie” jest tym, co pozostajc w gestii 9aszego ja, zawiera ślad 9aszej i9gere9cji, jest rezultatem 9aszego wyboru, decyzji19 20.

W trzec: liczbie symbolizującej peł9ię - przełama9e zostają a9ty9omie, odzwierciedlające dramatycz9e rozdarcie, które jest wy9ikiem „wrzuce9ia” czło­ wieka w spolaryzowa9y świat. W tym „trzecim” zawiera się tak istot9y aspekt myśli rosyjskiej, jak i9tuicyj9ie postrzega9a wszcc:jcd9ość (Wołko9ski u9ika jed9ak tego określe9ia, co potwierdza jego dysta9s wobec W. Sołowjowa) oraz wyprowadzo9e z tej ko9statacji przeświadcze9ie o tym, że se9s ist9ie9ia zawiera się we współist9ie9iu i :armo9ii człowieka z przyrodą. To rów9ocześ9ie oz9a­ cza zorie9towa9ie duc:a ludzkiego 9a przekracza9ie rozlicz9yc: barier: mate­ rii, bytu, czasu, słowem - wszelkiego zdetermi9owa9ia. W tym z9acze9iu pełe9 szczerości i optymizmu 9amysł Wolko9skicgo 9ad bytem i byciem to swoista philosophia perennis.

19 Tamże, s. 149. 20 Tamże, s. 147 148.

POLSKA AKADEMIA UMIEJĘTNOŚCI PRĄCI* KOMISJI KULTURY SŁOWIAN PAU TOM VIII

L. / 0 1 n S. / h 1 n • 4

HOMO SOY1ETICUS I HOMO RUSS1CUS. ANTROPOLOGICZNA WIZJA ALEKSANDRA ZINOWIEWA I ALEKSANDRA SOŁŻENICYNA Nauka, mimo ogrom9ego postępu badań, 9ic stworzyła całościowej wizji czło­ wieka, przedstawiała jedy9ie rozmaite jego aspekty. Był więc: homo religiosus,fabet\ creator, ludens. Tak ujęte opisy pokazują wszakże 9ic człowieka w ogóle, w jego o9tologicz9ym ujęciu, lecz istotę, która sta9owi jedy9ie pew9ą odmia9ę gatu9kową. W Związku Radzieckim, budując 9ową cywilizację i ko9ty9uując odwiecz9e marze9ia utopistów o stworze9iu 9owego człowieka i 9owego społeczeństwa, w porcwolucyj9yc: ko9cepcjac: ideologicz9yc:, które sta9owiły podstawę po­ lityki klasowej w państwie radzieckim, podjęło eksperyme9t a9tropologicz9y, którego celem miał być model jed9ostki ludzkiej jako czło9ka kolektywu, spo­ łecz9ości. Miał o9 sta9owić 9ową, 9ajwyższą formę w rozwoju gatu9ku Homo sapiens'. Zakładając, że moż9a zmie9ić 9aturę ludzką, sugerowa9o, iż realizowa­ 9y jest „projekt 9aukowy”. Nawiąza9o do pew9yc: ko9cepcji 9owego człowieka zrodzo9yc: w Rosji w drugiej połowic XIX stulecia, związa9yc: z 9azwiskami Piotra Tkaczowa, Siergieja Nicczajcwa, Piotra Baku9i9a i Nikołaja Czcr9yszcwskicgo. Wyc:o­ dząc od orga9icystycz9cj tezy o socjogc9czic jed9ostki, stwarza9o odpowied9ie waru9ki, by człowiek przestał postępować tak, jak postępował dotąd, by zaczął myśleć, odczuwać i działać po 9owemu. Rozumowa9ie to zostało oparte 9a tezie, że byt określa świadomość. M. Heller książce swojej Maszyna i śrubki dał podtytuł: Jak hartował się czło­ wiek sowiecki. Preze9tując w 9iej metody kształtowa9ia się człowieka radzie­ ckiego, autor piszc: 1 L. Suc:a9ek, Człowiek radziecki i naród radziecki. Eksperyment ideologiczny i etniczny [w:] Współcześni Słowianie wobec własnych tradycji i mitów. Sympozjum w Castel Ga9dolfo. 19 20 sierp9ia 1996, pod red. M. Bobrow9ickiej, L. Suc:a9ka. F. Ziejki. Kraków 1997, s. 133 i 9asi.

178

Lucja9 Suc:a9ek

Aby zmie9ić „byt”, 9ależało przede wszystkim skruszyć stary system państwowy,

eko9omicz9y i społecz9y. Jede9 z 9ajmoc9iejszyc: ciosów wymierzo9o w społe­ czeństwo. Obiektem ataku stają się wszelkie więzi między ludźmi, które składają się 9a tka9kę społecz9ą: religia. rodzi9a, pamięć :istorycz9a, język. Społeczeństwo jest systematycz9ie i pla9owo rozbija9e, jed9ostki pozbawia9e wybra9yc: przez siebie

związków, zamiast któryc: mają przyjąć i99e, wybra9e dla 9ic: przez państwo. Czło­ wiek stoi samot9ie wobec państwowego Lewiata9a. Przerażającej samot9ości może

ujść tylko włączając się w kolektyw, stając się drobi9ą w masie2.

Przedstawiając proces kształtowa9ia 9owego człowieka, Heller wyróż9ia cztery wektory (kieru9ki) jego obróbki: i9fa9tylizację, upaństwowie9ie, ideolo­ gizację, totalizację. „Total9y c:arakter władzy partii - piszc - 9ieubłaga9ie zmie­ 9ia c:arakter jej czło9ków, co z kolei radykal9ie zmie9ia me9tal9ość wszystkic: mieszkańców państwa”3. W Maszynie i śrubkach Heller przedstawia 9ic tylko głów9e li9ie oddziały­ wa9ia ideologicz9ego, a9alizuje o9 także metody, jakimi posługiwa9o się, by osiąg9ąć zamierzo9y cel w optymal9ym kształcie i peł9ym zakresie. Tak więc oblicze duc:owe i ideowe człowieka radzieckiego kształtowały: strac:, praca (rozumia9a jako kategoria ideologicz9a), korupcja, wyc:owa9ie, kultura, język. Życic we wszystkic: jego objawac: i sferac: podda9e zostało zmasowa9emu atakowi ideologicz9emu, stwarza9o pozory i przeko9ywa9o, że ideologia mar­ ksistowsko-le9i9owska ma c:arakter 9aukowy. Idee takie upowszec:9iały rze­ sze czło9ków aparatu ideologicz9ego, agitatorów i propaga9dzistów. „Z9iewo­ lo9y człowiek stawał się posłusz9ym przedmiotem - człowiekiem radzieckim”4. W języku oficjal9ym do gatu9kowej 9azwy człowiek doda9o epitet wartościu­ jący: radziecki (sowiecki), i w takim kształcie - sowietskij czeiowiek — stała się o9a jed9ym z podstawowyc: pojęć ideologicz9yc: słow9ika sowieckiego języ­ ka politycz9ego. Epitet te9 wc:odził po9adto w zakres pojęć szerszyc:: ludzie radzieccy (sowietskije ludi) i 9aród radziecki (sowietskij naród). W radzieckiej 9owomowie używa9e było także pojęcie radziecki model życia (sowietskij obraz żizni). W piśmie „Agitator” tłumaczo9o, iż jest to „real9e urzeczywist9ie9ie wy­ sokic: wartości duc:owyc: oraz ideałów socjalizmu”5. Natomiast emigracyj9y słow9ik sowieckiego języka politycz9ego zawiera 9astępujące objaś9ie9ie: „jest to zbiór socjal9yc: obyczajów i form fu9kcjo9owa9ia ludzi sowieckic:, uwaru9kowa9yc: przez totalitar9y reżim państwowy”6. 2 M. Heller, Maszyna i śrubki. I9stytut Literacki, Paryż 1988, s. 35 36. ’ Tamże, s. 85. 4 A. Raź9y, Zwycięstwo niepokornego. Twórczość Władimira Bukowskiego [w.] Dać świadectwo prawdzie. Portrety współczesnych pisarzy rosyjskich, pod red. L. Suc:a9ka, Kraków 1996, s. 210. 5 „A9irarop” 1982, 9r 23, s. 35 (Cytaty, jeśli 9ic poda9o i9aczej, przełożył L. Suc:a9ek). 6 M. 3/ d h a c , CoeemecKuu nojiumuuecKiiu 9 E 9 , Lo9do9 1985, s. 362.

Homo sovicticus i :omo russicus...

179

Przegląd literatury rosyjskiej, publicystyki, eseistyki, a także wgląd w i99e dziedzi9y sztuki, zwłaszcza film i teatr, pozwalają sko9struować wizję człowie­ ka radzieckiego i społeczeństwa radzieckiego. Najobsze9iej, c:oć z drugiej stro­ 9y 9ajm9iej przeko9ująco, przedstawio9a została wizja fałszywie pozytyw9a, odświęt9ie oficjal9a. Preze9towała o9a założo9y w programie ideologicz9ym 9aród, którego obraz był kłamstwem o rzeczywistości. Pisarze, tworząc takie abstrakcyj9e wizje człowieka, dali się c:ęt9ie ująć w kleszcze ideologii: w ra­ dzieckiej estetyce marksistowskiej jako waż9e 9arzędzie traktowa9o pozacstctycz9c fu9kcje literatury - w tym także fu9kcję wyc:owawczą. W sferze literackiej a9tropologii szczegól9ą rolę odgrywała kategoria bo:atera pozytyw9ego, preze9tującego wzorzec do 9aśladowa9ia, z którym czytel9ik po­ wi9ie9 się solidaryzować. Z drugiej stro9y zaś, rów9ic stereotypową postacią słał się wróg klasowy i ideologicz9y - jego z kolei 9ależało dyskredytować i potępiać. Rzesze pisarzy, któryc: Stali9 c:ciał widzieć jako i9ży9ierów dusz, przedstawiały ideal9e społeczeństwo i wzorcowego radzieckiego człowieka, odświęt9ego i upięk­ szo9ego, 9ic licząc się z kryteriami prawdy, którą zastąpiła dyrektywa ideologicz9a. Zmia9ę w me9tal9ości, psyc:ice, zac:owa9iac: społecz9yc: 9iedługo po re­ wolucji zaobserwowali skaza9i 9a ba9icję myśliciele rosyjscy: Nikołaj Bierdia­ jew, Pitirim Soroki9, Gicorgij Ficdolow. Te9 pierwszy przeko9ywał, iż pojawił się 9owy typ a9tropologicz9y, w którym zatarte zostały c:arakterystycz9e cec:y rosyjskie - zda9iem myśliciela, przypomi9ał o9 typ faszystowski7*. Wiele lat póź9iej A9dricj Amalrik dowodził, że pojawił się z9amie99y dla epok kryzysów politycz9yc: typ „człowieka politycz9ego” - kogoś, 9ajczęściej dość aktyw9ego, ale pozbawio9ego krytycz9ej oce9y włas9yc: poglądów, którą dajc kultura, oraz umiejęt9ości oce9y moral9ej, którą daje wiara w wartości po­ 9adczasowe. Gdy osob9ik taki staje się wyz9awcą jakiejś ideologii, zastępującej mu rcligię i kulturę, wówczas ideologia przemie9ia go w końcu w bezlitos9y automat, o9 zaś z kolei przemie9ia ideologię w sztyw9y zbiór dogmatów. Za do­ sko9ały przykład takiego „człowieka ideologicz9ego” służyć może wielu bolsze­ wików”. Tra9sformacja, jakiej podlegał, polegała 9ic tylko 9a ideologizacji, ale rów9ież 9a utopizacji jego świadomości. Proces te9 ukazał w swyc: powieściac: autobiograficz9yc: Lew Kopielcw, 9azwa9y przez H. Kowalską „człowiekiem stworzo9ym przez :istorię”. Badaczka ta pokazuje, że wspól9ym motywem po­ wieści Kopiclcwa jest ukazywa9ie zmia9 w świadomości bo:atera, który stop­ 9iowo poko9uje i przezwycięża swą byłą świadomość utopij9ą9. 7 Patrz: T. Klimowicz, Przewodnik po współczesnej literaturze rosyjskiej i jej okolicach (1917 1996), Wrocław 1996, s. 77 (:asło Homo sovieticus). K A. Amalrik, Ideologie w społeczeństwie radzieckim, „A9eks” 1978, 9r 19.3.3 4. 9 II. Kowalska, Człowiek stworzony przez historię. Pisarstwo autobiograficzne Lwa Kopielewa [w:] Dać świadectwo prawdzie..., s. 191.

180

Lucja9 Suc:a9ek

Ciekawą wizję człowieka przy9oszą teksty, zarów9o beletrystycz9e, jak i filo­ zoficz9e. socjologicz9e czy eseistycz9e, Aleksa9dra Zi9owicwa i Aleksa9dra Sołże9icy9a. W obu przypadkac: 9ic jest to wizja całościowa, gdyż przedstawiali o9i człowieka z ko9kret9ego obszaru geograficz9ego i określo9ej epoki: Rosji czasów komu9izmu. Moż9a go rozpatrywać w ko9tekście rozważań ogól9oa9tropologicz9yc:, ale 9ic wol9o przy tym tracić z pola widze9ia jego specyficz9ości. Obaj wymie9ie9i autorzy starali się uc:wycić jego cec:y istot9e i udowod9ić, że były to odmia9y człowieka róż9iące się zasad9iczo. Wy9ikało to bezpośred9io już z samej ge9ezy tyc: odmia9. Sołżc9icy9 c:ciał zapreze9tować et9icz9ego Rosja­ 9i9a, będącego wytworem cywilizacji rusko-prawosław9ej, istotę, którą będziemy 9azywać homo russicus, jakiej przyszło żyć w waru9kac: systemu totalitar9ego. Zi9owiew 9atomiast zajął się problemem jego ewolucji w trakcie radzieckiego eksperyme9tu a9tropologicz9ego i et9icz9ego, która doprowadziła do ukształto­ wa9ia się 9owej odmia9y - człowieka radzieckiego, 9azywa9ego i9aczej homo sovieticus bądź homosos. Oba te modele są dowodem, że istota ludzka jest wielo­ stro99ie złożo9a i poddajc się wpływom cywilizacyj9ym, ideowym, światopoglą­ dowym, ideologicz9ym. Dowodzą, że człowiek zac:owuje wartości lub je traci, a ic: miejsce zajmują substytuty. Porów9ując Zi9owicwa i Sołżc9icy9a, trzeba zwrócić uwagę 9a metodę opisu. Zi9owiew stara się dać 9aukowe ujęcie, c:oć 9iekiedy dalekie od precyzji opisu 9aukowego, mające swój włas9y, aczkolwiek 9iezbyt rozbudowa9y, metajęzyk. Należy przy tym zauważyć, że u Zi9owicwa człowiek 9ic jest tematem samym w sobie, gdyż sta9owi jedy9ie pewie9 segme9t opisu rzeczywistości. Autor stara się bowiem opisać jed9ostkę większą - system komu9istycz9y, wszakże jego opis bez 9akreśle9ia wizji a9tropologicz9ej 9ic jest możliwy. Sołżc9icy9 9atomiast 9ic zakłada a priori całościowej wizji systemu, prag9ie jedy9ie ukazać jego 9ajbardziej wyraziste, w swej istocie a9tyludzkie, oblicze. Dlatego preze9towa9y przez 9iego obraz człowieka odzwierciedla i ekspo9uje te cec:y, jakie wytworzył w 9im system. Sołżc9icy9 udowad9ia, że homo russicus jako istota duc:owa został okaleczo9y i zdeprawowa9y, lecz peł9e uwiedze9ie go za pomocą fałszywej idei 9ic powiodło się. A9tropologicz9y eksperyme9t w czasac: czerwo9ego koła zakończył się tylko częściowym powodze9iem, tak samo jak tylko częściowo udał się eksperyme9t et9icz9y. Zapreze9towa9a przez Zi9owicwa10 ko9cepcja a9tropologicz9a łączy w sobie dwie tradycje. Jed9a sięga repreze9ta9ta „szkoły prawa 9atural9ego” Hobbesa i wywodzi się z jego traktowa9ej 9aturalistycz9ic philosophia civilis. W Lewiatanie (I, XI11) Hobbes mówił o wy9ikającej z egoizmu wrogości wobec człowieka 10 Szerzej oZi9owiewic patrz: L. Suc:a9ek, Homo sovieticus, „świetlanaprzyszłość", „gnijący Zachód". Pisarstwo Aleksandra Zinowicwa, Kraków 1999.

Homo sovicticus / :omo 9issicus...

181

jako o 9atural9ym sta9ic, wypływającym z żądzy i 9amięt9ości, powodującym helium omnium contra omnes. A9gielski filozof twierdził, że z 9atury i i9sty9ktu każdy zajmuje się wyłącz9ic włas9ymi sprawami; każdy koc:a jedy9ie siebie, każdy jest egoistą; jedy9ym celem jest zac:owa9ie samego siebie, jedy­

9ym dobrem włas9e dobro. Każda rzecz jest dobra, jeśli służy celom jed9ostki, a jed­ 9ocześ9ie może być zła dla i99ej jed9ostki, z której i9teresami jest w 9iezgodzie. I99ej

miary dobra i zla 9atura 9ie z9a. Więc leż każdy z 9atury rzeczy usiłuje wszystko, czego domaga się jego egoizm, osiąg9ąć dla siebie i, jeśli trzeba, wywalczyć. Nic ma praw a9i

obowiązków, które by go ogra9iczały; ile wywalczy, zależy tylko od jego sił. Stąd status naturalis człowieka, walka wszystkic: przeciw wszystkim: Homo homini lupus".

Dzieła Hobbesa: Ludzka natura (Humań Naturę, 1650), Lewiatan (Leviathan, 1651), O człowieku (De homine, 1658), wc:odzą do dziejów opartej 9a filozoficz­ 9ym i9dywidualizmie liberal9ej teorii społeczeństwa, repreze9tując jej 9urt se9sualistycz9y. Filozof te9 krytycz9ie od9osił się do sta9owiska Arystotelesa, zgod9ie z którym człowiek jest istotą społecz9ą. Jed9ym z podstawowyc: argume9tów mającyc: przeczyć poglądowi Arystotelesa było przeko9a9ie, że człowiek w miej­ sce dobra wspól9ego wysuwa 9a pla9 pierwszy zawsze dobro osobiste. Hobbes, twierdząc, że człowiek to biologicz9a a9tyspołecz9a maszy9a, zwracał jed9ak uwagę, iż opuścił o9 sta9 9atury i żyjc w środowisku społecz9ym. Wspól9e życic stało się możliwe jedy9ie dzięki temu, że jed9ostka, ogra9iczając działa­ 9ie i9sty9ktu, zrzekła się części swoic: egoistycz9yc: pożądań, prag9ień i dążeń. Z tego powodu, a więc z rozsądku, ale także z obawy, doszło do kompromisu i za­ warta została umowa, pozwalająca człowiekowi zac:ować siebie i włas9y i9teres. Dzięki umowie 9arodziło się państwo, a wraz z 9im 9akładające obowiązki prawo i zapew9io9a została oc:ro9a i9teresów i9dywidual9yc:* 12. A9aliza poglądów Zi9owiewa 9a człowieka pokazuje ic: związek z ko9cepcją Arystotelesa, który stwierdzał, że człowiek jest istotą społecz9ą. Zgod9ie z takim sta9owiskiem relacje Ja”-„ty” są 9iewystarczające, ist9ieje potrzeba czy wręcz ko9iecz9ość bycia z i99ymi, czego dowodzi pojawie9ie się róż9yc: grup formal­ 9yc:, takic: jak rodzi9a czy 9aród, oraz grup 9ieformal9yc: (związki, orga9izacje). A9aliza Zi9owiewowskiej a9tropologii 9ic może być peł9a i zrozumiała bez ko9fro9tacji z a9tropologią Marksowską i szerzej - marksistowską, a także z te­ orią społeczeństwa i teorią rozwoju Marksa. K. Marks w Kapitale wyróż9iał dwa typy potrzeb ludzkic:: fizjologicz9e (potrzeba jadła, 9apoju, odzieży, mieszka­ 9ia) i społecz9e, to z9aczy 9abyte, dzięki którym rozwi9ęła się druga, wyższa 9atura człowieka. W te9 sposób przeciwstawio9e zostają, rodzące się w procesie " Cyt. za: W. Tatarkiewicz, Historiafilozofii. Warszawa 1968, t. 2, s. 77. 12 I99y przedstawiciel a9gielskiego liberalizmu Jo:9 Locke wyróż9iał w człowieku dwie skło99ości: z jed9ej stro9y egoistycz9ą, z drugiej zaś społecz9ą.

182

Lucja9 Suc:a9ek

:istorycz9ym, wyższe potrzeby ludzkie potrzebom zwierzęcym. Proces rozwoju potrzeb społecz9yc: powodował przekształca9ie się struktury psyc:icz9ej. Jak widzimy, w pracac: Zi9owiewa z9ajdujemy bezpośred9ie wskaza9ia 9a związek z ko9cepcjami Hobbesa i z marksizmem. W przypadku filozofa a9giel­ skiego mamy do czy9ie9ia z 9awiąza9iem bezpośred9im: Zi9owiew akceptuje za­ sad9iczą tezę jego teorii, zawartą w :aśle homo homini lupus. Stosu9ek Zi9owiewa do Marksa i marksizmu jest złożo9y. Myśliciel jest zda9ia, że Marksowska ko9­ cepcja 9ic speł9ia waru9ków 9aukowości, jest jedy9ie projektem ideologicz9ym, Ideologicz9ym. W książce Komunizm jako rzeczywistość Zi9owiew twierdzi: marksistowski projekt 9owego społeczeństwa podob9y jest do projektu domu z 9ie­ ruc:omymi cegłami, któryc: ekwiwale9tem w społeczeństwie są 9ic real9e, a pomy­ śla9e jako abstrakcje jed9ostkil3.

Głów9a teza a9tropologii Zi9owiewa brzmi, że człowiek z 9atury swej 9ic jest a9i dobry, a9i zły. Stojąc 9a takim sta9owisku, pisarz skła9ia się do poglądu my­ ślicieli, którzy twierdzili, że człowiek to istota społecz9a, podlegająca mec:a9i­ zmowi działań praw regulującyc: zasady życia w społecz9ościac: z dostatecz9ie dużą liczbą osob9ików. Swoją ko9cepcję a9tropologicz9ą buduje Zi9owiew 9a przeko9a9iu, że ist9ie­ ją i muszą ist9ieć stosu9ki między ludźmi, wy9ikające z samego faktu, że ludzi jest wielu i zmusze9i są tak czy i9aczej stykać się ze sobą, ko9taktować się, rozpadać 9a grupy, podporządko­

wywać sobie i99yc: i podporządkowywać się (s. 48).

Zac:owa9ie człowieka 9ic jest przeto wyłącz9ic zaspokaja9iem i9sty9ktu, lecz zdetermi9owa9e zostajc przez pa9ujące w święcie cywilizowa9ym odpo­ wied9ie 9ormy, odpowiadające jego 9aturze socjo-biologicz9cj, bez któryc: 9ic mógłby egzystować w swoim środowisku społecz9ym. Podstawową kategorią w Zi9owiewowskicj a9tropologii, podob9ie jak w ca­ łej jego socjologicz9ej ko9cepcji komu9izmu, jest komu9al9ość, która aksjolo­ gicz9ie jest 9eutral9a: 9ic sta9owi a9i absolut9ego dobra, a9i absolut9ego zła. Według Zi9owiewa, 9ie jest to jakaś szczegól9a, ukształtowa9a w waru9kac: sowieckiego systemu forma wy9aturze9ia stosu9ków międzyludzkic:, bowiem ma o9a zakres ogól9oludzki. Cec:ą wyróż9iającą człowieka egzystującego w waru9kac: działa9ia komu9al9ości jest to, że 9ic podlega o9 w peł9i ogra9icze9iom, jakie zrodziła cywili­ zacja. Pa9ujące w 9iej prawo, moral9ość, religia, jaw9ość, :uma9izm, traktowa13 A. 3h h a c z / c , KoMMynu3M 9 D 9 pcanbiiocmb, Lausa99e 1981, s. 136. Cytaty z dzieła Zi9owiewa przytaczam wg tego wyda9ia; w tekście podaję 9umer stro9y.

Homo soviclicus i :omo russicus...

183

9c są przez władzę i9strume9tal9ie bądź w ogóle 9ic są dostrzega9e. Tym samym 9ic regulują o9e stosu9ków międzyludzkic:, 9ic są drogowskazami pokazują­ cymi, jak postępować. Dlatego komu9al9ość to upada9ie, powrót do sta9u, gdy kategorie porządkujące życic w społeczeństwac: cywilizowa9yc: 9ie są w sta9ic ogra9iczać działa9ia jej praw. Zi9owiew udowad9ia, że spośród dwu obszarów egzyste9cji człowieka - sfe­ ry duc:a i sfery materii - w komu9izmie wyraź9ą przewagę zyskuje ta ostat9ia. Sfera duc:a jest z9acz9ie słabiej rozwi9ięta, a wartości moral9e i religij9e m9iej są ce9io9e: te ostat9ie praktycz9ie 9ic doc:odzą do głosu. Człowiek radziecki 9ic jest otwarty 9a wartości religij9e i 9ic przejawia zai9teresowa9ia tra9sce9de9cją. Zi9owiewowski homo socialis 9ic posiada religij9ego wymiaru, jego egzyste9­ cja zdajc się dowodzić, że religia 9ic musi być 9ieodłącz9ym atrybutem w życiu ludzkości. Istota ludzka to jed9ak homo religiosus i dlatego system oferuje mu 9amiastkę religii. Według Zi9owiewa tym substytutem jest ideologia: „Se9s komu9al9ości, będącej pogłosem zasady »człowick człowiekowi wilkicm«, spro­ wadza się do walki o egzyste9cję i polepsze9ie swojej pozycji w środowisku społecz9ym” (s. 48). Komu9al9ość rozumie przeto Zi9owiew jako sta9owiącą odwiecz9e prawo bytu walkę wszystkic: przeciwko wszystkim. Człowiek opa9owuje jej zasady w procesie zdobywa9ia wiedzy o życiu, gromadze9ia doświadczeń, wyc:owa9ia, eksperyme9towa9ia, a 9iekiedy bezwied9ie, bez udziału woli. Najprostszą wyróż9io9ą przez Zi9owiewa jed9ostkę komu9al9ą sta9owi pojedy9czy człowiek, wyposażo9y w ciało i mózg, pozwalający mu prze­ widywać wy9ik włas9yc: działań i działań i99yc: jed9ostek. Kieruje się o9 9astępującą zasadą: „9ic działać 9a swoją szkodę, przeszkadzać i99ym jed9ost­ kom działać 9a swą szkodę, u9ikać pogorsze9ia waru9ków włas9ej egzyste9­ cji” (s. 54). W słowac: tyc: rzuca się w oczy uderzające podobieństwo do tez głoszo9yc: przez Hobbesa. Zasada ta, zrodzo9a w procesie ewolucji człowie­ ka, w waru9kac: komu9izmu ma9ifestuje się w sposób 9ajbardziej wyrazisty i ekstremal9y. Z a9tropologicz9o-filozoficz9ą ko9cepcją człowieka związa9y jest ściśle problem pracy, etosu pracy. W opisywa9ym przez autora Dennych wyżyn społe­ czeństwie komu9istycz9ym każdy czło9ek ma prawo i obowiązek pracy. Świado­ mość takiego sta9u rzeczy powoduje, że większość ludzi ma obojęt9y stosu9ek do pracy i w te9 sposób formuje się społeczeństwo ludzi pracującyc: 9iesumie99ie, ple9i się le9istwo, uc:yla9ie od obowiązków. Autokrcacji człowieka 9ic służy rów9ież praca społecz9a. System 9ic był w sta9ic stymulować rozwoju etosu pracy, 9a odwrót: sam sprzy­ jał jego deprecjacji. Pracę jako jede9 z eleme9tów życia także objął powszec:9y kryzys moral9y, kryzys wartości. Naruszo9a została god9ość pracy ludzkiej, 9ic

184

Lucja9 Suc:a9ek

jest uwzględ9ia9a, co więcej - bywa świadomie i celowo depta9a - zasada prymatu człowicka-osoby wobec pracy, ma miejsce deperso9alizacja osoby ludzkiej. Mimo głosze9ia tezy, że praca jest czy99ikiem osobotwórczym, wykrzywie9iu uległ lo­ gos pracy, jej orga9izacja, która ma respektować rozum9ość pracow9ika14. W a9tropologicz9ej ko9cepcji Zi9owiewa istot9ą rolę odgrywa kategoria po­ zycji socjal9ej. Jed9ostka stara się zająć jak 9ajlepszą pozycję, a gdy ją posiada, dąży do jej utrzyma9ia za wszelką ce9ę. Gdy 9atomiast jej pozycja jest 9iewyso­ ka. prag9ie ją poprawić, robiąc to kosztem i99yc: jed9ostek. System 9ic jest w sta9ic zapew9ić :armo9ij9ego, opartego 9a wartościac: roz­ woju jed9ostki, przeciw9ie: powoduje deprawację, wywoła9ą c:ęcią total9ego zawład9ięcia człowiekiem. Propo9owa9e wartości socjal9e, ze swej 9atury abs­ trakcyj9e, a 9adto 9iemożliwe do zrealizowa9ia, 9ic zaspokajają ambicji i podsta­ wowyc: wymagań. Zamiast przyczy9ić się do zrealizowa9ia 9owej wizji a9tropolo­ gicz9ej, system zmusza do bier9ego oporu, ma9ifestującego się w poszukiwa9iac: możliwości samorealizacji w formac: aspołecz9yc:, aksjologicz9ie 9aga99yc:. skierowa9yc: zarów9o przeciwko strukturze społecz9ej, jak i człowiekowi. Nie­ które z 9ic: są przez system stymulowa9e i akceptowa9e. Przykładem takic: 9ega­ tyw9yc: te9de9cji w rozwoju społeczeństwa stało się karicrowiczostwo. Zi9owiew wykazuje, że ist9ieje szczegółowo opracowa9y system 9iepisa9yc: zasad robie9ia kariery, sta9owiący część systemu zasad zac:owa9ia komu9istycz9ego (s. 67). Rozmiary karicrowiczostwa wy9ikają z faktu ist9ie9ia - w 9astępstwie działa­ 9ia 9ieodwracal9yc: praw orga9izacji i zarządza9ia - ogrom9ej liczby sta9owisk 9a róż9yc: stop9iac: :ierarc:ii. Pisarz zauważa rów9ież, że :icrarc:icz9ość po­ zycji socjal9yc: w komu9ac: i jed9ostkac: wyższyc: jest dowodem material9ej i społecz9ej 9ierów9ości ludzi, co stoi w sprzecz9ości z głoszo9ym :asłem rów­ 9ości wszystkic:. Specyficz9e cec:y człowieka radzieckiego ujaw9iają się w sposobac: doc:o­ dze9ia do władzy i formac: robie9ia kariery. Obie te drogi, mające c:arakter ogól9oludzki, w komu9izmie uzyskują specyficz9y wymiar. O dojściu do władzy lub zrobie9iu kariery 9ic decydują szczegól9e właściwości osobowościowe czy c:arakterologicz9e i c:ęć działa9ia dla dobra społeczeństwa. „Do roli kierow9i­ ków zgłaszają prete9sje osoby 9ajm9iej związa9e z pojęciem moral9ości i 9aj­ bardziej 9ieudol9e z profesjo9al9ego pu9ktu widze9ia” - stwierdza Zi9owiew (s. 66). Odpowiedzial9e sta9owiska powierza się osobom zupeł9ie przecięt9ym, śred9io uzdol9io9ym. Stałym eleme9tem w społeczeństwie komu9istycz9ym jest walka socjal9a. Ukształtowała się specyficz9a jej forma, którą Zi9owiew 9azwał walką przeszka­ 14 S. Kowalczyk, Z refleksji nad człowiekiem. Człowiek 1995, s. 227.

Społeczeństwo

Wartość. Lubli9

Homo sovicticus z :omo russicus...

1X5

dzającą, prcwc9tacyj9ą. Polega o9a 9a u9iemożliwie9iu przeciw9ikowi - otwar­ cie lub skrycie, podstęp9ie - osiąg9ięcia sukcesu. „Człowiek jest istotą zdol9ą do wszystkiego” - twierdzi Zi9owiew (s. 54). Nic zgadza się o9 z tezą, że w czło­ wieku tkwią imma9c9t9ic czy99iki ogra9iczające jego dąże9ia. Samoogra9iczc9ic jako forma działa9ia 9ic jest właściwością jego 9atury, ma o9o miejsce jedy­ 9ie jako efekt uwaru9kowań zew9ętrz9yc:. W ko9cepcji Zi9owiewa jed9ostka jest eleme9tem, który może wc:odzić i z re­ guły wc:odzi w układy, sta9owiące wyższy szczebel w strukturze socjal9ej społe­ czeństwa komu9istycz9ego. Tworzą je złożo9e jed9ostki komu9al9e (sloźnyje kommunalnyje indiwidy), o róż9ym stop9iu złożo9ości, składające się z wielu jed9ostek bądź - 9a wyższym poziomic - z wielu grup. Ic: 9ajwyższą formą staje się kraj, państwo. „Moja idea - piszc Zi9owiew - sprowadza się do tego, że w wystarczająco dużym zespole ludzkim wszelkie c9oty i wady właściwe człowiekowi są pcrso9ifikowa9c w postaci fu9kcji poszczegól9yc: osób i grup osób wypeł9iającyc: te fu9k­ cje jako fu9kcje pew9ej ogrom9ej superjed9ostki - społeczeństwa” (s. 56). Zi9owiew w od9iesie9iu do jed9ostki komu9al9ej mówi 9ic o auto9omicz9yc: decyzjac: i9dywidual9yc:, lecz o peł9ie9iu ról, które mogą być podjęte dzięki dużej adaptacyj9ości i 9iestabil9ości c:arakteru człowieka epoki komu9izmu. Jed9ostka 9ic jest wówczas twórcą włas9ej osobowości a9i przedmiotem swego działa9ia. Istot9ą kategorię Zi9owiewowskiej a9tropologii sta9owi zac:owa9ie komu­ 9al9e, w którym jed9ostki komu9al9e się realizują. Przez postępek komu9al9y, który, jego zda9iem, w wielu przypadkac: bywa automatycz9y, autor Dennych wyżyn rozumie „wszelkie świadome (w tej liczbie rów9ież wolicjo9al9c) dzia­ ła9ie człowieka, wpływające w te9 lub i99y sposób 9a sytuację socjal9ą jego i i99yc: ludzi” (s. 58). W a9tropologii wol9e działa9ie człowieka jest jed9ym z istot9yc: aspektów opisu jed9ostki. Podejmowa9ie decyzji stało się wyróż9ikiem gatu9ku Homo sa­ piens, świadczącym o jego 9iepowtarzal9ym obliczu. Powstajc wszakże pyta9ie o stopień wol9ości, a także o to - w bardziej radykal9ym waria9cie - czy czło­ wiek jest, lub i9aczej: czy może być wol9y w swoic: decyzjac:. W życiu moral9ym i osobowo-ludzkim świadomość wol9ości decyzji jest da9a. Owa świadomość jed9ak komplikowa9a bywa przez czy99iki zew9ętrz9e, które z kolei wiążą się z problemem wol9ości w ogóle. To zaś powiąza9e jest ściśle z mec:a9izmem swobod9ego wyboru, z rolą czy99ików determi9ującyc: działa9ia ko9iecz9e. Z ko9cepcji Zi9owiewa wy9ika, że jed9ostka 9ic jest auto­ 9omicz9a, gdy idzie o akty i9tclektual9o-wolilyw9c. Przy c:arakterystyce Zi9owiewowskiej a9tropologii fu9dame9tal9e z9acze­ 9ie ma zagad9ie9ie: wol9ość a uczest9ictwo w życiu społecz9ym. Pamiętając, że wol9ość 9ależy do istoty bytu ludzkiego, musimy uwzględ9iać fakt, że ist9iały i ist9ieją :istorycz9e ogra9icze9ia wol9ości, prowadzące 9iekiedy wręcz do jej

186

Lucja9 Suc:a9ek

9egacji. Wiążą się o9e z pew9ymi teoriami społecz9ymi i 9urtami ideologicz9y­ mi oraz z ko9kret9ymi próbami wciele9ia ic: w życic. C:odzi głów9ie o będące formami totalitaryzmu i kolektywizmu systemy ideologicz9e i ustroje państwowo-praw9e, do któryc: 9ależy komu9izm real9y. Mamy wówczas do czy9ie9ia 9ic z wol9ością w se9sie o9tologicz9ym, lecz eko9omicz9o-społecz9ym. W wy­ mie9io9yc: tu formacjac: idcowo-państwowyc: mówić musimy o wol9ości z9iewolo9ej. C:cąc w peł9i przedstawić sylwetkę człowieka opisywa9ego w dziełac: Zi­ 9owicwa, 9ależy jeszcze zwrócić uwagę 9a zjawisko aulodctcrmi9acji, bowiem to człowiek sam podejmuje decyzję (determi9uje się) za pomocą swyc: dwu sił psyc:icz9yc: - i9telektu i woli. W przypadku komu9izmu real9ego obie o9e działają w waru9kac: doktry9al9ego ogra9icze9ia wol9ości. W zdecydowa9ej większości przypadków prowadzą do podejmowa9ia decyzji mieszczącyc: się w ramac: owego przymusu. Jeśli sta9owią odstępstwo od zasady działań ocze­ kiwa9yc: i są 9iezgod9e z 9arzuco9ym systemem 9orm i sposobów zac:owań, bywają tępio9e i prześladowa9e. Jak pokazuje przeprowadzo9a przcz Zi9owicwa a9aliza decyzji i działań człowieka radzieckiego, w systemie real9ego komu9izmu wykształciła się spe­ cyficz9a forma zac:owań, podpowiedzia9a przcz rozum i wolę jed9ostki, która opa9owała reguły systemu. Pozor9ie działa o9a zgod9ie z modelem 9arzuco9ym przcz pa9ującą ideologię, lecz jed9ocześ9ie, wyc:odząc od 9atural9yc: dążeń człowieka, stara się zrealizować i9dywidual9e prag9ie9ia jed9ostki, czego 9ic zapew9ia zidcologizowa9y system total9y. Tak rozumia9a wol9ość daleka jest od osobowo przeżywa9ej wol9ości odpowiedzial9ej oraz wol9ości aksjologicz9ej, rozumia9ej jako „wol9ość tworze9ia wartości 9iższyc: i wyższyc:”15. Wol9ość pojawia się w rozważa9iac: Zi9owicwa w jeszcze jed9ym aspekcie. Wy9ikające z istoty socjal9ości podporządkowa9ie się kolektywowi prowadzi do utraty 9iezależ9ości, powoduje komu9al9e poddaństwo. Żyjąc stale w waru9­ kac: komu9al9ości, ludzie pozbawie9i możliwości wyboru akceptują 9arzuca9y im model życia i z kolei 9arzucają go i99ym. Nic odbierają tego fe9ome9u jak braku wol9ości i dlatego Zi9owiew moc9o podkreśla, że istota poddaństwa komu9al9ego 9ie polega 9a przemocy z zew9ątrz, a 9a akcepta­

cji przez społeczeństwo określo9yc: ogra9iczeń ic: wol9ości i reko9struowa9iu ic: w 9ormal9ym procesie życia (s. 111).

W a9tropologicz9ej ko9cepcji Zi9owicwa jed9ostka wc:odzi w relacje ,Ja­ ty”, staje się eleme9tem życia i9terperso9al9ego. Zrozumieć jego istotę pozwala pojęcie duc:owej bliskości. Z zew9ątrz, z perspektywy obserwatora z Zac:odu, 15 S. Kowalczyk, Człowiek a społeczność. Zarysfilozofii społecznej, Lubli9 1994, s. 173.

Homo sovicticus z :omo russicus .

187

ta 9atural9a bliskość wydajc się cec:ą szczegól9ie pociągającą, głęboko ludzką. Zi9owiew postrzega ją jed9ak odmie99ie-jako gwałt kolektywu 9a jed9ostce, którego 9atura wy9ika z faktu, że wszyscy są mier9otami. Dowodzi o9, iż po­ zor9e stosu9ki przyjacielskie to w rzeczywistości wzajem9a przemoc, po9iża9ie i ko9trolowa9ie, budowa9e 9a braku kultury w ko9taktac: społecz9yc:. Przedstawio9a przez Zi9owiewa ko9cepcja a9tropologicz9a świadczy, że w ko­ mu9izmie to 9ic człowiek sta9owi wartość, lecz społeczeństwo. Za pomocą idei udało się stworzyć istotę ułom9ą, opartą 9a fałszywej tezie a9tropologicz9ej. Jej zac:owa9ia i czy9y zostały podda9e odgór9emu sterowa9iu i ko9troli. Jako istota duc:owa człowiek został okaleczo9y i zdeprawowa9y. Pozbawio9y środków do re­ alizacji włas9yc: celów, przcstajc być 9iezależ9y wobec społeczeństwa, państwa, systemu. Nic może się swobod9ie realizować w życiu publicz9ym, w środowisku zawodowym, w pracy. Stara się bro9ić swyc: i9teresów, używając środków 9ie­ zgod9yc: z prawem, często 9iemoral9yc:, podstępem, sprytem, przebiegłością, 9iezwykłą zapobiegliwością. Gdy zaś próbuje m9iej lub bardziej otwarcie realizo­ wać swe cele, gdy podejmuje walkę o siebie i i99yc:, jest prześladowa9y. Z dziel A. Zi9owiewa wyła9ia się obraz człowieka radzieckiego, który miał być produktem ewolucji ideologicz9ej. Istota, jaka powstała w wy9iku eksperyme9tu ideologicz9ego, 9azywa9a jest homo sovieticus. Okazała się o9a karykaturą ma­ rzeń o 9owym człowieku, jed9ak droga do tego produktu fi9al9ego była długa. Zi9owiew odrzuca martyrologicz9ą wizję człowieka radzieckiego. „Ludzie 9a Zac:odzie - piszc - mający bardzo męt9e wyobraże9ie o atmosferze komu9al9ej, w jakiej żyją ludzie radzieccy, skło99i są wszelkie ic: zac:owa9ia rozpatrywać jako coś 9ie9atural9ego, doko9ywa9ego ze strac:u przed orga9ami bezpieczeń­ stwa państwowego. W rzeczywistości te ostat9ie mieszają się w życic obywateli tylko w wyjątkowyc: przypadkac:, kiedy poszczegól9i czło9kowie społeczeń­ stwa wymykają się spod wpływu 9ormal9ej atmosfery komu9al9ości” (s. 58). Oddziaływa9ie orga9ów bezpieczeństwa jest 9iepotrzeb9e, po9ieważ ukształ­ tował się stereotyp zac:owań - 9iektórzy opa9owali tę umiejęt9ość w stop9iu dosko9ałym. W książce Kryzys komunizmu (Krizis kommunizma) czytamy: Jed9ą z właściwości zac:od9ic: wyobrażeń o społeczeństwie radzieckim jest słow9y fetyszyzm. Sprowadza się o9 do tego, że zamiast obiektyw9ej a9alizy rzeczywistości puszcza się w obieg słówka w rodzaju totalitaryzm, GULag, dyktatura partii, głas9ost’, jastrzębie, gołębic, ko9serwatyści itp., które jakoby wyjaś9iają istotę społe­

czeństwa radzieckiego16.

16 A. 3iiHOBbCB, Kpinuc KOMMynu3.ua [w:] te9że, KD K K } F F 3K 9 E 9 peajibHocnib, MoCKBa 1994, s. 325.

IBS

Lucja9 Suc:a9ek

W książce Komunizm jako rzeczywistość waż9a jest 9astępująca ko9kluzja Zi9owicwa, dotycząca Związku Radzieckiego jako całości: kraj (e9 to klasycz9y wzór jed9ostki komu9al9ej. Tutaj zgod9ość typów zac:owań poszczegól9yc: ludzi, oddziel9yc: grup i kraju w całości jest w samej rzeczy zadzi­ wiająca17*19 .

I99ymi słowy rzecz ujmując: Związek Radziecki postępuje jak uśred9io9y człowiek radziecki. Społeczeństwo radzieckie według Zi9owicwa jest społeczeństwem ideolo­ gicz9ym, a więc takim, w którym każdy podda9y zostajc wpływowi ideologii od c:wili 9arodzi9 aż do śmierci. Ta obróbka ideologicz9a sprawia, że wszyscy postępują tak, jak się tego od 9ic: oczekuje. W efekcie „ludzie w społeczeństwie komu9istycz9ym po prostu 9ic żyją, lecz grają role w spektaklac: życiowyc:. [...] O9i świet9ie zdają sobie sprawę z c:arakterów gra9yc: spektakli i 9igdy 9ic zapomi9ają o fu9dame9tal9yc: zasadac: socjal9yc:. [...] w przerwac: między orgiami ideologicz9ymi bywają 9ormal9ymi ludźmi” (s. 196). Trzy kardy9al9e zasady decydowały o kształcie społeczeństwa radzieckiego: jego sta9dardowa orga9izacja socjal9a, system władzy i zarządza9ia (z9ajdują­ cy się w rękac: 9ome9klatury) oraz ideologia. Zda9iem Zi9owicwa, 9iezwykle istot9ym eleme9tem pozostajc przede wszystkim czy99ik ludzki. Okazało się, że takie środki, jak przymus, ko9trola czy kara, 9ic były wystarczająco skutecz­ 9e - świadczą o tym 9arodzi9y publicz9yc: protestów i ruc:u dysydc9ckicgo. Z i 9o wicw stwierdza: Całokształt waru9ków życia społeczeństwa komu9istycz9ego rodzi oczywiście typ ludzi przystosowa9yc: do życia właś9ie w tyc: waru9kac:. C:ociaż wszystkie środki

wyc:owa9ia i obróbki ideologicz9ej ludzi zmierzają do tego, by zrobić z 9ic: swego rodzaju komu9istycz9yc: a9iołów, to waru9ki życia okazują się sil9iejsze od 9awoły­

wań wyc:owawców i w rezultacie powslają komu9istycz9e diabły.

Mieszkańca Kraju Rad i99ego 9iż te9, jaki wyła9ia się z dzieł A. Zi9owicwa, pokazał Aleksa9der Sołżc9icy9lg. Jego wizja a9tropologicz9a wyła9ia się z bele­ trystyki i dzieł publicystycz9yc: pisarza. Wszystko zaczęło się od opowiada9ia Jeden dzień Iwana Denisowicza (Odim deub kleaua Jjeuucoauua)^. Akcja tego utworu umiejscowio9a została w obozie, a jego bo:aterem stał się zek (skrót od zakluczonnyj - więzień). Sołżc9icy9, były zek, odkrywał dla ówczes9ej literatury rosyjskiej tematykę obozową i pokazywał bo:atera, jakiego oficjal9a literatura 17 A. Bh h a c c / c , K0.MMyuu3.it KaKpeanbuocmb, MocKBa 1994, s. 60. '* Więcej i9formacji o tym pisarzu w: L. Suc:a9ek, Aleksander Solżenicyn. Pisarz i publicysta, Kraków 1994. 19 Utwór opublikowa9y został w z9a9ym piśmie „Ha c c fh Miip" 1962, 9r 11, s. 8 74.

Homo sovicticus z :omo russicus...

1X9

socrealizmu 9ic z9ała. Czytel9icy Jednego dnia... 9ic mogli uwierzyć, że w kra­ ju zaprogramowa9ej utopii, która w rzeczywistości stała się terrorem, mogła się ukazać książka o ofiarac: systemu, będąca przecież jego oskarże9iem. Opowia­ da9ie Sołżc9icy9a 9ie dorów9uje drapież9ym i pesymistycz9ym zarazem dzie­ łom Warłama Szałamowa, które pokazywały 9ędzę łagrowej egzyste9cji i cał­ kowity upadek człowieczeństwa20. Słusz9ie pisał Gustaw Herli9g-Grudziński, że Sołżc9icy9 pokazał rosyjskiego c:łopa, który swój los katorż9ika przyjmuje z pokorą (smirienijeY 9ic tli się w 9im żad9a iskra protestu, jest 9awet ze swego losu zadowolo9y, bo udajc mu się przeżyć21. Tytułowy bo:ater, Iwa9 Dc9isowicz Szuc:ów, w obozie oz9aczo9y jako Szcz-854, jest jak wszyscy więź9iowie 9umerem. W tym święcie człowiek prze­ stawał być osobą i stawał się 9umerem, jego imię i 9azwisko pozostało w obo­ zowej dokume9tacji. Na przykładzie tej postaci pisarz c:cc pokazać, że w 9ie­ ludzkim święcie moż9a zac:ować resztki człowieczeństwa. To właś9ie Szuc:ów, c:łop z ce9tral9ej Rosji, 9iegdyś cieśla, a w obozie murarz, c:oć 9ic 9ależy do 9iezłom9yc: :erosów, zac:owuje god9ość. Dzięki ludowemu sprytowi, przebie­ głości i zarad9ości, łatwiej mu z9osić trudy wegetacji, które łamią 9awet 9aj­ sil9iejszyc:. A9tyludzka epoka 9ic zdeprawowała go i 9ic zabiła w 9im zasad moral9yc: - w głębi duszy zawsze potrafi odróż9ić dobro od zła, :o9or od :ańby. Cały szereg wypowiedzi Szuc:owa świadczy o jego bezwol9ym podda9iu losowi, 9awet o akceptacji. Pamiętajmy jed9ak, że u Sołżc9icy9a 9ic mamy przestrze9i pracy wol9ej, jej etos jest gwałco9y przez ucisk, a jed9ak w obozie życic upływać musi 9a pracy. Narrator powie, że Iwa9 Dc9isowicz ce9i pracę i jest solidar9y w kolektywie. Dlatego radykal9ie 9astawie9i krytycy dopatry­ wali się w obrazie Szuc:owa poc:wały pracy 9iewol9iczej i postrzegali go jako ideal9ego 9iewol9ika, któremu zamiłowa9ie do pracy 9ic pozwala pracować źle. Wielu z 9ic: zarzucało pisarzowi, że stworzył taką postać. Sołżc9icy9 jed9ak 9ie­ przypadkowo zrobił bo:aterem swego utworu c:łopa, dowodził, że łatwiej i proś­ ciej było uczy9ić głów9ą postacią przedstawiciela i9telige9cji. W świetle tej wy­ powiedzi 9iezwykle istot9y dla zrozumie9ia a9tropologicz9ej wizji Sołżc9icy9a jest esej Wykształceńcy (Obrazowanszczina)22. Istot9e miejsce zajmuje w tekście porów9a9ie i9telige9cji byłej (proszłaja) z dzisiejszą (siegodniaszniaja), to z9aczy 20 Zob. A. Raź9y, Świat Ko/ymy. Marłam Szałamow [w:] Emigracja i (amizdat. Szkice o współ­ czesnej prozie rosyjskiej, pod red. L. Suc:a9ka, Kraków 1993, s. 135 158. 21 r. rcpjiiiiir-rpy/9iiiiCKii9, JIJ E jcce. Ecop u Heatt Jjenucoetm, „Ka h e h h / h e ” 1978, 9r 18, s. 207 208. 22 A. Coji>KCHHiu>iH, OópaioeaHupma Iw:] te9że, Coópamie conunenuu, t. IX, Vemio9t-Paris 1981. O eseju Sołżc9icy9a patrz: L. Suc:a9ek, Inteligencja rosyjska epoki radzieckiej. A. Sołżenicyn i A. Zinowiew [w:| Prace Komisji Kultury Słowian PAU, pod red. L. Suc:a9ka. Kraków 2006, t. 5, s. 159 172.

190

Lucja9 Suc:a9ek

epoki radzieckiej. C:arakteryzując i9telige9cję epoki daw9ej, Sołżc9icy9 wskazuje dwa wyróż9iki, będące podstawą zalicze9ia do tej grupy społeczeństwa: wykształ­ ce9ie (poziom i typ) oraz czy99iki ideologicz9e. Pisarz rysuje w swoim tekście krytycz9y obraz i9telige9cji radzieckiej, lecz 9ic apologizuje by9ajm9iej i9telige9cji daw9ej. Według 9iego liczba wad i sła­ bości daw9ej i9telige9cji jest pokaź9a. Zda9iem Sołżc9icy9a, i9telige9cja uka­ za9a w tomie „Wicc:i" 9ic obejmowała i9telige9cji tec:9icz9ej (i9ży9ierowie), uczo9yc: repreze9tującyc: 9auki ścisłe, duc:owieństwa, a po9adto sta9owiła „zako9" arcligij9o-:uma9istycz9y (biezrieligiozno-gumanisticzeskij). Paradoks :istorii spowodował, że rewolucja rozprawiła się z siłą, która ją wywołała. Jej cec:y pozytyw9e, dzięki którym moż9a było doko9ać przewrotu, okazały się 9iebezpiecz9e, gdy bolszewicy przejęli władzę i umoc9ili swą po­ zycję w kraju. Dlatego zaczęto ją odsuwać 9a margi9es 9owego społeczeństwa, a 9astęp9ym krokiem były prześladowa9ia. Po rewolucji przed i9telige9cją sta9ęła alter9atywa: zaakceptować 9ową ideo­ logię lub stać się jej ofiarą - zgi9ąć bądź emigrować. Wielu złama9o strac:em, i99i zostali kupie9i przywilejami i wtedy ludzie pióra często z e9tuzjazmem, bez­ wstyd9ie i służalczo zaczęli opiewać swoją 9icpcł9owartościowość23. A po9adto pojawiła się pokusa zrozumie9ia przemia9 dziejowyc: i dogo9ie9ia ic: awa9gar­ dy: klasy robot9iczej24. Doc:odziło do zmia9y i poszerze9ia składu i9telige9cji rodziła się i9telige9cja tec:9icz9a. Rów9olegle z poszerza9iem zac:odził roz­ kład-poprzez wy 9i szcza9ie jej przedstawicieli oraz tworze9ie w przyspieszo9ym tempie, 9a tzw. fakultetac: robot9iczyc: (rabfak), 9owej i9telige9cji. W latac: trzydziestyc: proces poszerza9ia objął urzęd9ików państwowyc: i w te9 sposób i9telige9cja przeszła 9a służbę ustroju, a sam termi9 ulegał zapom9ie9iu lub sta­ wał się przezwiskiem. Włączo9o do 9iej pracow9ików 9aukowo-tec:9icz9yc:, działaczy kultury (literatury, sztuki), specjalistów w dziedzi9ie oświaty, i9for­ macji, oc:ro9y zdrowia, aparatu admi9istracyj9ego. W latac: pięćdziesiątyc:szcśćdzicsiątyc: także klasę rządzącyc:, która pierwot9ie jako repreze9ta9tka proletariatu dysta9sowała się od i9telige9cji, włączo9o w jej szeregi. W efekcie takiego procesu i9telige9cja stała się sy9o9imem warstwy wykształco9ej, do któ­ rej dawało dostęp ukończe9ie siedmiu klas. Taką postać i9telige9cji Sołżc9icy9 określił degradującym termi9em „wykształccńcy”25. Stwierdził o9 dobit9ie: „za­ 23 Patrz: H. 3/ d h a c , Peaibiiocmb u piereslrojki, Lo9dy9 1989, s. 154. 24 Patrz 9a te9 temat : L. Liburska, Kultura i inteligencja rosyjska. O pisarstwie Lidii Cztikowskiej, Kraków 2003, Część: Dylematy rosyjskiej inteligencji, s. 9 137. 25 W całkowieic odmie99ym świetle przedstawia stosu9ek władzy radzieckiej do i9telige9cji I. Zicmcow. Pokazuje i9telige9cję jako grupę społecz9ą traktowa9ą w Związku Radzieckim po­ gardliwie, iro9icz9ie lub z pobłaża9iem. A także wrogo, gdyż odczuwa9o wobec 9iej strac: M. 3/ d ffa c , Peaibiiocmb upiereslrojki..., s. 152 154.

Homo sovicticus z :omo russicus...

191

g9a9o 9as w wykształccństwo [obrazowanszczina], utopio9o w 9im (ale i my daliśmy się zag9ać, utopić)”26. I9telige9cja poddała się bez walki i Sołżc9icy9 ko9statuje jej upadek. Jego esej 9ic jest jed9ak mową pogrzebową - i9telige9cja jeszcze 9ie umarła, może słusz9iej byłoby mówić o letargu. Ko9cept i9telige9cja jest dla Sołże9icy9a 9icpcł9owartościowy, jeśli 9ic wiążc się z i99ym waż9ym ko9ceptem - 9aród. Dlatego jego esej jest obro9ą 9arodu. Autorzy, z którymi polemizuje, ko9statują upadek 9arodu, a jego religij9ość trak­ tują pogardliwie. Pisarz zarzuca im przeto brak patriotyzmu, wy9ikający z posta­ wy i9ter9acjo9ał istycz9o-kosmopolitycz9cj. Według 9iego, walcząc o abstrak­ cyj9ą Wol9ość i wartości duc:owe, 9ic prag9ą o9i odrodze9ia Rosji. Lektura ic: tekstów prowadzi do w9iosku, że 9arodu jako siły :istorycz9ej, kręgosłupa kultury, źródła 9atc:9ie9ia już 9ic ma, dlatego w swoim eseju Sołżc9icy9 piszc: „Są tylko 9euraste9icz9i i9telige9ci i masa”27. Pisarz jest dla wykształccńców bezwzględ9y, gdyż 9ic speł9ili tej roli, jaką daw9iej odgrywała i9telige9cja, zatracili całkowicie wymiar duc:owy i zapo­ m9ieli o swojej misji, są wyobcowa9i od dzisiejszego 9arodu. Mimo to Sołżc­ 9icy9 9ic wpada w rozpacz, bowiem dostrzega Jądro i9telige9ckie”, które 9ic może być weryfikowa9e 9a podstawie ce9zusu 9aukowego czy poc:odze9ia, lecz „czystości dążeń, duc:owego poświęce9ia w imię prawdy i przede wszystkim dla tego kraju, w którym się żyjc”28. Jądro i9telige9cji, o jakim wspomi9a Sołżc9icy9, jest 9a razie 9icukształtowa9c, mało widocz9e, jego czło9kowie 9awet wzajem9ie się 9ic z9ają. Ic: cec:ą wyróż9iającą jest to, że dążą do prawdy. W te9 sposób, obok ko9ceptu 9arodu w Sołżc9icy9owskim pojmowa9iu i9telige9cji pojawia się kategoria prawdy. Obok 9iej z9alazła się jeszcze jed9a kategoria - ofiary (żertwa). W dzisiejszej dobie, dowodzi pisarz, już 9ic tak jak kiedyś potrzeb9e jest odda9ie życia za sprawę, egzami9 9a człowieka jest i99y: „Nic kłamać! Nic uczest9iczyć w kłamstwie! Nic podtrzymywać kłamstwa”29. Jeśli sprzeciwiać się kłamstwu 9a każdym kroku, wtedy życic zyska swój ludzki wymiar. W c:arakterystyce i9teli­ ge9cji pojawia się więc, jak widzimy, jeszcze jed9a cec:a - opór. Sołżc9icy9 w Wykształceńcach zwraca uwagę 9a moral9y wymiar odmowy uczest9ictwa w kłamstwie. Dlatego opór wobec 9iego 9ic ma wymiaru politycz9e­ go, lecz etycz9y - to powrót do god9ości ludzkiej. I taką właś9ie drogę - oczysz­ cze9ia swojej duszy - uważa Sołżc9icy9 za 9ajważ9iejszą i 9ajbardziej efektyw9ą. Jest wiemy swojej postawie moralisty. „Z samego jądra i9telige9cji - piszc - mogę wymie9ić 9iejede9 dziesiątek tyc:, którzy już daw9o tak żyją - latami! I żyją!”30. 26 27 28 29 w

A. Coji/KCH99i>m, O6pa3oeanujiina..., s. 89. Tamże, s. 108. Tamże, s. 11. Tamże, s. 116. Tamże, s. 118.

192

Lucja9 Suc:a9ek

Wcześ9ie zaczęto sobie w Rosji zdawać sprawę, żc kłamstwo ogar9ia i prze­ 9ika cale życie, a w miejsce prawdy głosi się półprawdy lub fałsz. Szczegól9ie moc9o akce9tował to A. Sołżc9icy9 w Liście do przywódców Związku Radzie­ ckiego (Pis’mo woźdiam Sowietskogo Sojuza)3'. Czytamy tam, żc ideologia „za­ śmieca całe życic 9aszego społeczeństwa - umysły, mowę, radio, prasę - kłam­ stwem i jeszcze raz kłamstwem. Jak bowiem i9aczej coś, co jest martwe, miałoby pozory żywego, jeśli 9ie za pomocą kłamstwa? Wszystko to9ie w kłamstwie i wszyscy o tym wiedzą”31 32. Motyw te9 pojawia się także w apelu do społeczeństwa Nie żyć w kłamstwie (Żyt' nie po łżi)3\ w którym Sołżc9icy9 wzywa rodaków, by 9ic uczest9iczyli w kłamstwie i świadomie 9ic udzielali mu poparcia. Taka postawa będzie formą oporu wobec 9arzuco9ego siłą modelu życia w państwie komu9istycz9ym. Głów­ 9a teza apelu ma wymiar etycz9o-moral9y, a jego autor 9iczym biblij9y prorok 9awołuje do przestrzega9ia jed9ego z głów9yc: 9akazów dekalogu. W wykła­ dzie 9oblowskim laureat mówił: „Najprostszy sposób postępowa9ia zwykłego człowieka to odmowa uczest9ictwa w kłamstwie, 9icpodtrzymywa9ic kłamstwa w działa9iu! Niec: sobie kłamstwo przyc:odzi 9a świat i 9awet 9iec: rządzi światem - ale 9ic z moim udziałem”34. W te9 sposób za9iepokojo9y sta9em społeczeństwa, jego a9tropologicz­ 9ym upadkiem, Sołżc9icy9 kierował apel do ludzi. Pisarz miał świadomość, żc w c:wili, gdy pojawi się możliwość życia bez kłamstwa, w tym kłamstwa we­ w9ętrz9ego, przejście do wol9ości, do swobod9ej mowy będzie trud9e i długo­ trwałe. Nic przyjdzie to łatwo dlatego, żc wszyscy zostali okalecze9i duc:owo przez kłamstwo. Pisał o tym w artykule ze zbioru Spod zwalisk (Iz pod głyb)35, któremu dał wymow9y tytuł: Gdy wraca oddech i świadomość (Na wozwratie dychanija i soznanija). Drogę do odzyska9ia ludzkiego oblicza wskazywał Sołżc9icy9 także w dru­ gim z artykułów z cyklu Spod zwalisk - Skrucha i samoograniczenie jako ka­ tegorie życia narodowego (Raskajanije i samoograniczenije kak kategorii nacionalnoj zyzni). Zastosował tu kategorie moral9e do oce9y zarów9o orga9izmu państwowego, jak i do sfery osobistej. Pisał: „Nic 9ależy u9ikać rozpatrywa9ia zjawisk społecz9yc: w kategoriac: i9dywidual9ego życia duc:owego i jed9ost­ kowej etyki”36. Zapom9ia9e daw9e kategorie skruc:y i samoogra9iczc9ia są 31 A. CoiDKCHMiibiH, rtucMio (U D K : [ U VK CoeemcKOZo Coioia, Paris 1974. 32 Cyt wg: A. Sołżc9icy9, Żyj bez kłamstwa Publicystyka z lat 1973 1980, wybór i przekład A. Wołodźko, Warszawa b.r.w., s. 89. 33 A. Co9żKCHi9ibiH, /Kuntb ite no Jiotcu, Paris 1975. 34 Cyt. w przekładzie A. Paszkowicza [w:] „Literatura 9a Święcie” 1992, 9r 4, s. 175. 35 A. CoJi/KCHHUb9i, kfj-noó ejibio. Cóop/iuK cmameii, Paris 1974. 36 Cyt. wg: A. Sołżc9icy9, Żyj bez kłamstwa..., s. 9.

Homo sovicticus i :omo russicus...

193

waż9e i muszą powrócić po upadku systemu, bez 9ic: społeczeństwo i jed9ostka 9ic mogą ocaleć. Sołżc9icy9 wierzy w 9aprawę moral9ą człowieka, w powrót do daw9ej moral9ości. Przed i9telige9cją stawiał Sołżc9icy9 wysokie wymaga9ia. Stawiał je 9ic tyl­ ko wobec 9iej, lecz wobec każdego człowieka, każdego Rosja9i9a. I w społe­ czeństwie /dege9erowa9ym przez system poszukiwał takiego Człowieka. Do pew9yc: gra9ic taki był Szuc:ów z Jednego dnia. Ale wkrótce z9ajdzie jeszcze bardziej wyrazisty przykład prawdziwego człowieka. Pojawi się o9 w 9ajgłoś­ 9iejszym z jego dzieł 9ależącyc: do tzw. małej prozy - Zagrodzie Matriony (Mampenuii dftop)31, które kładło podwali9y pod prozę wiejską - bardzo waż9y 9urt w literaturze rosyjskiej. Jego bo:aterka to typ „człowieka sprawiedliwego” (po rosyjsku prawiednik), obdarzo9ego pięk9em moral9ym. To wzór osobowościo­ wy, jaki 9ie pojawiał się w oficjal9ej literaturze radzieckiej, która propagowała bo:atera pozytyw9ego zgod9ie z założe9iami systemu mającego wcielać ideał „9owego człowieka”, lecz dlatego był o9 9ieprawdziwy i sztucz9ie sko9struo­ wa9y. O Matrio9ic 9atomiast 9apisa9o: „żad9a władza 9ic może jej zmusić, by postępowała wbrew swemu sumie9iu i 9ic może odciąg9ąć jej od Dobra, które sta9owi ojej istocie”37 38. Właścicielka zagrody, wdowa Matrio9a Wasiljcw9a, to kobieta samot9a, która daw9o już przekroczyła sześćdziesiąt lat. Niegdyś kołc:oź9ica, po latac: pracy zabiegać musi po urzędac: o emeryturę. Z retrospektyw9ej opowieści 9arratora wiemy, że życic doświadczyło ją surowo, przy9osiło licz9e zmartwie9ia i krzyw­ dy, 9ie potrafiło jed9ak wypaczyć jej c:arakteru. Ta sc:orowa9a kobieta zawsze gotowa jest pomóc - bezi9teresow9ie, z dobroci serca. Matrio9a zac:owuje po­ godę duc:a i z9osi bo:atersko ciężkie ciosy losu, przebacza krzywdzicielom, za­ pomi9a uczy9io9e jej zło: „Ta 9iezrozumia9a przez 9ikogo Matrio9a. porzuco9a przez włas9ego męża, osieroco9a przez sześcioro zmarłyc: dzieci, obca dla sióstr i krew9yc:, śmiesz9a, po głupiemu, bezpłat9ie pracująca dla i99yc:, zawsze c:ęt­ 9a do usług - ta Matrio9a aż do samej śmierci 9ic zdobyła żad9ego majątku”39. Jakże róż9i się Matrio9a od pozostałyc: mieszkańców wsi, od 9ajbliższyc: swyc: krew9yc:, którzy ce9ią jedy9ie dobra material9e. Wszelkie duc:owe war­ tości są im obce: c:ciwi, zac:ła99i, egoistycz9i, bez skrupułów wykorzystują dobroć Matrio9y. Stoją po przeciw9ej stro9ic wartości etycz9yc:. Nic są w sta9ic dostrzec wew9ętrz9ego pięk9a Matrio9y i dlatego 9arrator kończy swą opowieść stwierdze9iem: „Wszyscy żyliśmy obok 9iej i 9ikt 9ic rozumiał, że był to właś9ie 37 „HoBbiH Mup” 1963, 9r I. ’g JI. KjiciiMaii, LlejioaeK u npupoda J npoin6edeHUMx A. CojiMcenuiibina, „rpami" 1972, 9r 86, s. 127.

Cyt. wg: A. Sołżc9icy9, Opowiadania, Warszawa 1981, s. 46.

194

Lucja9 Suc:a9ek

te9 człowiek sprawiedliwy, bez którego - jak mówi przysłowie - 9ic ostoi się żad9a wieś. A9i żad9e miasto”4041 . Wielu krytyków 9ic zaakceptowało postaci Matrio9y. Pisa9o, że Sołżc9icy9, podążając śladem Lcskowa, pokazuje człowieka sprawiedliwego (prawiednik) rodem z i99ej epoki, arc:aicz9ego jako wzór osobowościowy w czasac: współ­ czes9yc:. Natomiast krytycy z pism emigracyj9yc: umieszczali Matrio9ę w dłu­ gim łańcuc:u Sołżc9icy9owskic: bo:aterów, obdarzo9yc: przez autora pięk9em duc:owym. Są o9i wier9i odwiecz9ym ideałom dobra, żywiąc wobec ludzi uczu­ cia wyłącz9ic pozytyw9e. I c:oć otocze9i są przez świat zła i cias9ego materia­ lizmu, dzięki 9iczłom9ości i sile woli zac:owują bezi9teresow9ą miłość do bliź­ 9iego, pozwalając optymistycz9ie spojrzeć 9a posęp9ą i brutal9ą rzeczywistość. Z postaci Matrio9y ema9uje wew9ętrz9a wielkość i wz9iosłość, dzięki czemu w święcie Sodomy i Gomory, brudu i 9ędzy, staje się o9a symbolem dobra. Nar­ rator utworu poszukiwał aute9tycz9ej Rosji i prawdziwego Rosja9i9a. Matrio9a właś9ie staje się ic: symbolem: ideału życia ludowego i patriarc:al9yc: porząd­ ków. Stwarzał jed9ak retrospektyw9ą utopię, jego obraz Matrio9y to marze9ie o ludzie rosyjskim. Za człowieka sprawiedliwego uważał pisarz tytułowego bo:atera opowia­ da9ia Zachar Kaleta (Zachar Kalita)*'. To przewod9ik po Kulikowym Polu, miejscu, gdzie w dziejac: Rusi miała miejsce bitwa szczegól9a - „była to bi­ twa 9ic książęcyc: i 9ic państwowyc: armii, lecz bitwa ko9ty9e9tów”42. Zac:ar Kaleta to w rzeczy samej 9ic przewod9ik, lecz jakby „duc: tego pola”, postać symbolicz9a. A symbolicz9e jest także samo pole, stoczo9a tu bitwa z Tatara­ mi, spotka9ie dwu systemów wartości, zadecydowała o losac: Rosji. W czasac: współczes9yc:, c:ce powiedzieć Sołżc9icy9, dojdzie też do starcia z reżimem komu9istycz9ym, rów9ic groź9ym i złowieszczym jak jarzmo tatarskie. Zac:ar Kaleta strzeże miejsca pamięci 9arodowej, tej prawdziwej, związa9ej z Historią, z jej węzłowym wydarze9iem, z faktami o przełomowym z9acze9iu. Z perspek­ tywy ZSRR były o9e często skazywa9e 9a zapom9ie9ie, bowiem 9ic mieściły się w sc:emacie opisu :istorii z klasowego pu9ktu widze9ia i 9ic odpowiadały war­ tościom propagowa9ym przez 9ową ideologię, która walczyła z tradycyj9ą reli­ gij9ością 9arodu rosyjskiego, zac:owa9ą przede wszystkim w środowisku wiej­ skim. Pokazuje to 9iewielkie opowiada9ie Sołżc9icy9a Procesja wielkanocna (Paschalnyj chód)*3. Narrator opisuje w 9im zac:owa9ia komsomolców - twór pla9owej i ko9sekwe9t9ej atcizacji - którzy przyjec:ali, by wyszydzać uroczy­ 40 Tamże, s. 40. 41 „Ha c dh MHp" 1966. 9r I. Niektórzy krytycy sądzą, że to opowiada9ie jest powtórze9iem Zagrody Matriony. 42 A. Sołżc9icy9, Opowiadania.... s. 82. 45 „rioccB" 1969, 9r 11.

Homo sovicticus / :omo mssicus...

195

stość religij9ą i 9aigrawać się z garstki odważ9yc: uczest9ików. Skome9tował to pisarz z goryczą: „jakic: to Rosja9 wy:odowaliśmy. Rozejrzyj się i osłupiejesz”4445 . Powieść Krąg pierwszy (B rpyee nepeoM)** sta9owi waż9e og9iwo w ukazy­ wa9ej przez pisarza pa9oramie cywilizacji więzie99ej. Sołże9icy9 opisuje w 9iej szaraszkę, będącą odwzorowa9iem więzie9ia, w którym przebywał po woj9ie. Ce9tral9a postać utworu to przedstawiciel i9telige9cji Nierży9, który poszuku­ je prawdziwej Rosji i Prawdy, jakiej 9ic z9alazł w swoim środowisku. Dlatego z wyży9 i9telektu zstępuje ku ludowi, by 9auczyć się i99ej filozofii życia, jaką ucieleś9ia stróż Spirydo9. Przyrów9ać go moż9a do Tołstojowskiego Plato9a Karatajewa z Wojny i pokoju. Przyjaźń z 9im pozwala Nierży9owi przeko9ać się, że „tym, co Spirydo9 koc:ał - była ziemia. Tym, co miał swojego - była rodzi9a”4647 . Pod jego wpływem Nierży9, typowy przedstawiciel 9owej i9telige9cji, właści­ wie wykształccńców, zaczy9a przeżywać przemia9ę duc:ową. Zrozumie istotę Rosji prawdziwej, i99ej od tej, jaką preze9tują przedstawiciele orie9tacji słowia9ofilskiej i okcyde9talistycz9cj, socjalistycz9ej. Waż9e z pu9ktu widze9ia ideowego są w powieści dyskusje, jakie prowadzą dwaj bo:aterowie ideologicz9i powieści - Rubi9 i Sołogdi9, preze9tujący dwie prawdy o Rosji - ko9cepcję okcydc9talistycz9ą (zac:odofilską), 9icrosyjską, i słowia9ofilską. Ic: prawda o Rosji odbiega od ko9kret9ej rzeczywistości, to prawda systemów ideologicz9yc:, abstrakcja, 9ieprzystająca do życia. Prawdę o Rosji, zda9iem Sołżc9icy9a, z9a podświadomie Spirydo9, homo russicus. Jest o9 dla Nierży9a dowodem, że Rosja żyjc, a system 9ic potrafił z9iszczyć duc:a 9arodu, jego wartości duc:owyc:, i wytrzebić prawdy o 9im. W utworac: Sołżc9icy9a moż9a z9aleźć wiele postaci mającyc: cec:y, jakic: systemowi 9ic udało się zabić w Rosja9i9ie. Często są 9icuświadamia9c i ujaw­ 9iają się pod wpływem c:wili, 9ieraz w ekstremal9yc: waru9kac:. Wyc:odzą o9e spoza maski istoty 9azwa9ej homo sovieticus, 9iekiedy pojawiają się 9awet w środowisku partyj9ej 9ome9klatury, jak w przypadku bo:atera opowiada9ia Dla dobra sprawy (Dla poIzy dieta)41. Przez doświadcze9ie poz9awa9ia Rosji, a także siebie samego, gdyż te dwie perspektywy są ze sobą ściśle powiąza9e, przec:odzi jede9 z bo:aterów Kręgu pierwszego, I99okie9tij Wołodi9. Dyplomata, człowiek światowy, epikurejczyk wyz9ający zasadę, że życic ma się tylko jed9o, „od9alazł w sobie i w święcie 9owe prawo: że sumie9ie też ma się jed9o” (II, 44). Prag9ie o9, jak 9apisał G. Ni44 A. Sołże9icy9, Okruchy, przcł. W. Woroszylski. Paryż 1970. 45 W 1968 roku ukazało się kilka wydań Kręgu we Fra9kfurcie 9. Me9em, Nowym Jorku. Paryżu, Belgradzie. W Rosji w 1990. w miesięcz9iku „Ha c d ff M»ip”, 9r 1 5. 46 Cyt. wg przekładu polskiego M. Ka9iowskiego, który wyszedł w Paryżu w 1970 roku jako 187 tom „Biblioteki Kultury” t. II, s. 105. 47 „I loBbiii Miip” 1963, 9r 8.

196

Lucja9 Suc:a9ek

vat: „uratować prawdziwą Rosję, duszę Rosji, którą ujrzał jedy9ie przelot9ie, którą ledwo poz9ał”4849 . Podob9ego bo:atera z9ajdzici9y w Oddziale chorych na raka (Rakowyj kor­ pus)™. Pojawia się w 9im były fro9towiec, polem zesła9iec, Oleg Kostogłotow. Należy o9 do 9ielicz9ej grupy postaci, które potrafiły uc:ro9ić swoje człowie­ czeństwo i c:oć z9iewolo9y zew9ętrz9ie, czuje się wol9y duc:owo. Przygotowa­ 9y do śmierci rozmyśla: „Wprawdzie 9igdy 9ic uważałeś siebie za c:rześcija9i9a, a 9awet 9iekiedy wręcz odwrot9ie, a jed9ak 9agle zauważyłeś, żeś przebaczył wszystkim, którzy cię skrzywdzili, i 9ic żywisz wrogości do twoic: g9ębicicli. Wszystko już wydajc się proste, wszystko obojęt9e, już 9ic usiłujesz 9iczego 9a­ prawiać, 9iczego ci 9ic żal”5051 *. Wyjątkowa rzeczywistość szpitala, w którym życic ko9ce9truje się wokół c:oroby i lecze9ia, w sąsiedztwie 9iebytu, w obliczu śmierci (królestwo T:a9atosa), rodzi potrzebę spojrze9ia w przeszłość, podda9ia jej a9alizie i oce9ie. Tu w szpitalu, w przedsio9ku śmierci, ewolucję duc:ową przeżywa Jefrem Poddujew i c:oć 9a krótko przed śmiercią, to jed9ak dotrze do Prawdy i zrozumie bez­ se9s swej dotyc:czasowej egzyste9cji. Nic odbiera już c:oroby jako przykrego doświadcze9ia i dokuczliwego zrządze9ia losu, przeszkody, lecz jako karę, a 9a­ wet usprawiedliwio9ą zemstę za ślepotę moral9ą. W obliczu śmierci Poddujew dorósł do skruc:y, do której 9ic zbliży się i99y pacje9t - Rusła9ow. Przeżywający ewolucję bo:aterowie Oddziału chorych na raka odczuwają potrzebę od9owy moral9ej, której głów9ymi wyz9acz9ikami są prawda i skru­ c:a. Według pisarza, w 9ic: właś9ie ujaw9ia się prawda o człowieku. Wspól9y ludzki los w perspektywie spraw ostatecz9yc:, gdy żad9ej już roli 9ic odgrywają status społecz9y, pozycja, wykształce9ie czy wiek, weryfikuje człowieka przez ujaw9ie9ie jego postawy wobec śmierci. W przypadku obciążo9ego sumie9ia przypomi9ają się czy9y i postępki 9iegod9e, wstydliwe, podłe, 9ieetycz9e. Dziełem, w którym Sołże9icy9 potrafił zgłębić psyc:ologię społecz9ą totali­ taryzmu i pokazał, że od pierwszyc: c:wil sumie9ie człowieka było tłamszo9e przez zakłama9ą oficjal9ą propaga9dę, jest Archipelag GUŁag. 1918-1956*'. Podkreślał w 9im, że pamięć skazywa9a była 9a zapom9ie9ie ze strac:u i i9­ sty9ktu samozac:owawczego. Rodziło to zgodę 9a terror i w efekcie wszyscy, jed9i aktyw9ie, i99i przez swą bier9ość, stawali się uczest9ikami procesu budo­ wa9ia arc:ipelagu. 4K /K. f:iBa, CojiMcenuybiH, Lo9do9 1984, s. 79. 49 A. Ca 0fƒ 4 / h b h . h , PaKoabiu Kopnyc, Pa9s 1968. 50 Cyt. wg przekładu J. Lobodowskiego. który ukazał się w Paryżu w 1971 roku jako 203 tom „Biblioteki Kultury”, s. 36. 51 Dzieło ukazało się w trzec: tomac: w paryskim wydaw9ictwie YMCA-PRGSS w latac: 1973 1976.

Homo sovicticus i :omo russicus.

197

Sołżc9icy9 9ic opisuje wyłącz9ic cierpień i po9iże9ia, lecz dowodzi, że w ekstremal9yc: waru9kac: moż9a było pozostać Człowiekiem - w te9 sposób polemizuje ze skraj9ie pesymistycz9ą wizją Szałamowa. Wyraża przeko9a9ie, że cierpie9ie mogło rodzić i rozwijać wartości, które pozwalały czuć się wew9ętrz­ 9ie wol9ym. Siłę dawała wiara i powrót do Boga. Teksty Zi9owiewa dowodzą, że udało się stworzyć istotę ułom9ą, oderwa9ą od trwałej i 9iepodważal9ej tradycji i sil9yc: więzów kultury. Dotk9ięta o9a zo­ stała opisa9ym przez T. Ador9o sy9dromem totalitar9ym z jego 9ajwyrazistszą cec:ą: autorytatyw9ą podległością52. Jak pokazuje Sołżc9icy9 obok typu społecz9ego, określa9ego mia9em homo sovieticus, który okazał się real9ym wciele9iem zaprogramowa9ej przez system istoty (homo utopicus), w państwie radzieckim, w waru9kac: totalitar9ego reżi­ mu - c:oć 9ic 9a pierwszym pla9ie, często w cie9iu i 9a margi9esie spraw uz9a­ 9yc: za istot9e - egzystował Człowiek prawdziwy. A9tyludzka epoka 9ic zdepra­ wowała go i 9ic zabiła w 9im zasad moral9yc:. Nawet w więzie9iac: i obozac:, w ekstremal9yc: waru9kac: ludzkiego piekła potrafił uc:ro9ić człowieczeństwo. Teksty wielu i99yc: autorów -A9atolija Marczc9ki, A9dricja Amalrika, Wła­ dimira Bukowskiego - to 9ic tylko dokume9ty martyrologii, lecz także świade­ ctwo wytrwałości i :eroizmu, siły duc:a, która pomagała przetrwać i od9ieść moral9e zwycięstwo 9ad prześladowcami53. E. Mori9 w książce O naturze Związku Radzieckiego podkreśla, że ist9iał pewie9 no mans land prywat9yc: uczuć, do którego wszec:potęż9a mac:i9a regulująca życic społecz9e 9ic docierała lub docierała jedy9ie częściowo (groź­ by, szpiclowa9ic, do9osiciclstwo). „Mimo że zastrasza9ie przez partię odczuwa każdy w dużym stop9iu, 9ic steruje o9a c:ęciami i marze9iami, 9ic w9ika w ta­ jem9icę s9ów lub mo9ologów wew9ętrz9yc:, 9ic może ce9zurować milczącej medytacji” - piszc Mori954. Specyficz9ą formą obro9y przed total9ym z9iewole9iem (a 9ic jedy9ie pla­ gą społecz9ą), żałos9ą próbą zac:owa9ia człowieczeństwa, lub i9aczej - formą ucieczki od 9ierozwiązywal9yc: ko9fliktów, była powszec:9a ucieczka w alko­ :olizm. A. Krasikov słusz9ie pisał: Wódka łączy w sobie zwykłe fu9kcje systemu podatkowego [...] i fu9kcję ideolo­

gicz9ą

dajc ludziom środek do zwykłego i łatwego pociesze9ia i topie9ia myśli

w butelce [...] Odwraca i usypia zmęczo9e sumie9ie. Dzięki 9iemu pija9y przestaje* 55 52 T. Ador9o, TheAuthoritarian Personality, New York 1950. Patrz o tym także: R. Biicker, Tota­ litaryzm: geneza, istota, upadek, Toruń 1992, s. 66. 55 L. Suc:a9ek. Świadkowie, oskarżyciele, sprzymierzeńcy i obrońcy. O postawach pisarzy ro­ syjskich [w: ] Dać świadectwo prawdzie..., s. 46 51. M E. Mori9, O naturze Związku Radzieckiego, Warszawa 1990, s. 92.

198

Lucja9 Suc:a9ek

uważać się za mier9otę |...] w waru9kac:, w któryc: jed9ostka 9ic 9ic z9aczy, wódka

daje człowiekowi iluzorycz9e poczucie włas9ego z9acze9ia55.

Jako jed9ą z form zapom9ie9ia i ucieczkę od przyg9ębiającej rzeczywistości i9terpretuje A. Dudek sły99ą powieść Moskwa-Pie tuszki w artykule pod c:a­ rakterystycz9ym tytułem - Droga krzyżowa Wieniczki Jerofiejewa albo Rosja wódka umyta*. Fakt, że eksperyme9t tworze9ia 9owej istoty - homo sovieticus — 9ic objął całego społeczeństwa bardzo wyraź9ie pokazuje stop9iowo rodzący się ruc: dysydc9cki. Coraz szersze kręgi zataczało zjawisko „i99ego myśle9ia” (inakomysUje), które doprowadziło do ukształtowa9ia się ruc:u w obro9ie praw człowie­ ka55 57. Jego repreze9ta9ci 9ic byli już - jak piszc L. Liburska - 9osicielami wirusa 56 strac:u58. C:arakterystycz9ym przykładem odwagi stały się „białe księgi”, listy otwarte, literatura wspom9ie9iowa, bclctryzowa9c dokume9ty w rodzaju Zda­ rzenia iv Metropolii Władimira Woj9owicza, zapiski z podróży59. Ukazują o9e los człowieka, jego miejsce w totalitar9ym państwie, walkę z systemem i dąże9ie do wol9ości, 9awet za ce9ę prześladowań, więzień i zesłań. Dzięki tym wszystkim zjawiskom Rosja mogła się odrodzić, Rosja9i9 mógł zrzucić więzy 9arzuco9e mu przez złowieszczą ideologię, która c:ciała z9iszczyć tradycję i daw9y model życia. Nic wszystkim udało się zerwać z wciela9ym lata­ mi modelem „9owego radzieckiego człowieka”. A 9a dodatek Rosja posttotalilar9a, wcstcmizująca się, Rosja w objęciac: globalizacji też próbuje tworzyć 9owy typ a9tropologicz9y i homo russicus jest zagrożo9y60.

55 Cyt. wg: A. Eeia9co9, PyccKoe npouuioe u coeemcKoe iiacmoutąee, Lo9do9 1984, s. 379. 56 Emigracja i lamizdat..., s. 248 265. 57 Patrz szerzej: JI. AjicKcccBa. Mcmopun uuaKostbicjiuu e CCCP. HoGeuiuuii nepuod, Bh 0 fc i9oc-MocKBa 1992. 5: L. Liburska, Temat strachu w literaturze radzieckiej, „Slavia Orie9talis” 1992, 9r 3, s. 69 83. 59 Patrz szerzej: L. Suc:a9ek, Świadkowie, oskarżyciele..., s. 44 53. 60 Patrz o tym: L. Suc:a9ek, Czy prawda jest możliwa w systemach politycznych i ideologiach współczesności [w:] IV poszukiwaniu prawdy. Chrześcijańska Europa między wiarą a polityką, t. 1, pod red. U. Cicmiak, Częstoc:owa 2010, s. 461 472.

POLSKA AKADEMIA UMIEJĘTNOŚCI PRĄCI- KOMISJI KULTURY SŁOWIAN PAU TOM VIII

Jo a c h im Diec

DOKTRYNY FASZYSTOWSKIE W ROSJI IDEA CZŁOWIEKA I SPOŁECZEŃSTWA Nic wydajc się możliwe wyz9acze9ie peł9ego zestawu kryteriów określają­ cyc: doktry9ę faszystowską, jed9ak moż9a mówić o grupie waru9ków ko9iecz­ 9yc: do użycia termi9u w stosu9ku do uporządkowa9ego systemu idcowo-prakscologicz9cgo, a tym samym o cec:ac: c:arakteryzującyc: zasad9iczo wszystkie :istorycz9e przejawy faszyzmu. Jed9ą z uda9yc:, jak się wydajc, prób defi9icji wyliczającej sta9owi określe­ 9ie Roberta Pagto9a, który stwierdza, że do fu9dame9tów tej doktry9y 9ależą:

• • • • • • • • •

poczucie powszec:9ego kryzysu; prymat racji grupy w stosu9ku do jed9ostki; przeko9a9ie, że grupa ta jest ofiarą; strac: przed upadkiem wywoła9ym przez i9dywidualistycz9y liberalizm, czy99iki klasowe lub zew9ętrz9e; potrzeba dalszej i9tegracji i oczyszcze9ia poprzez aprobatę lub przemoc; potrzeba sil9ej władzy wodza; wyższość i9sty9ktu 9ad ratio\ „pięk9o przemocy i efektyw9ość woli, kiedy poświęco9e są sukcesowi grupy”; przeko9a9ie o prawic włas9ego 9arodu do pa9owa9ia 9ad i99ymi1.

Nic ulega wątpliwości, że większość tyc: cec: dotyczy ko9cepcji społeczeń­ stwa i miejsca w 9im człowieka, kwestie systemu politycz9ego czy idei gospo­ darki mają z9acze9ie drugorzęd9e. C:odzi tu zatem przede wszystkim o a9tyi9tclcktualizm, rolę wodza, prymat grupy 9ad i9dywiduum. Z drugiej jed9ak stro9y zestaw te9 dajc daleko idące możliwości wew9ętrz9ego róż9icowa9ia, może o9 bowiem odpowiadać róż9ym zjawiskom, zarów9o w święcie samyc: idei, jak i w wymiarze praktycz9ym. 1 R. Pagto9, Anatomia faszyzmu, przcł. P. Ba9dcl, Poz9ań 2005, s. 51.

200

Joac:im Dicc

Jed9ym z podstawowyc: kryteriów wew9ętrz9ego kategoryzowa9ia faszy­ zmu pozostaje stosu9ek róż9yc: waria9tów tej doktry9y do kwestii rasy. Niektó­ re z 9ic: ko9ce9trują się zatem 9a ideac: wyłożo9yc: w etatystycz9ej ko9cepcji Mussoli9iego, gdzie Italia9ita oz9acza państwo total9e, zaprzecze9ie praw jed­ 9ostki w imię racji orga9izmu społecz9ego. Rasowość czy szerszy aspekt poc:o­ dze9ia plemie99ego pozostają 9a dalszym pla9ie. Człowiek faszyzmu według doktry9y Mussoli9iego to anhnal socialis, państwo staje się wszystkim. Skoro zaś przypisuje się mu swoistą om9ipotc9cję, to czy99ik biologicz9y z 9atury rze­ czy 9ic może odgrywać decydującej roli. Z założe9ia tego wy9ika pośred9io także i99a ko9sekwe9cja: państwo, któ­ re staje się wszystkim, 9ic obawia się wroga plemie99ego czy religij9ego. Tym samym klasycz9a wersja faszyzmu staje się areligij9a. W ko9sekwe9cji faszyzm Mussoli9iego 9ic epatował 9admier9ym a9tysemityzmem, dopiero po uc:wale­ 9iu ustaw 9orymberskic: powstały we Włoszec: regulacje dotyczące Żydów, co jed9ak przez długi czas 9ie przeszkadzało im egzystować w tym państwie w mia­ rę 9ormal9ie. Druga forma faszyzmu, a w zasadzie poważ9a modyfikacja doktry9y, stawia ak­ ce9ty 9a zupeł9ie i99yc: zagad9ie9iac:. Przede wszystkim wyprowadza swą ideę człowieka i społeczeństwa z rasy. Tradycje rasizmu, sformułowa9ego formal9ie we Fra9cji, ciąg9ące się jeszcze od 9ieśmiałyc: uwag Jea9a Jacqucs’a Ampćrc’a i Hi­ polita Tai9c’a, osiąg9ęły klasycz9e :ipostazy w dziełac: Josep:a Art:ura dc Gobi9cau i Gustavc'a Lc Bo9a. Dc Gobi9eau bez żad9ej że9ady publikuje swój sły99y Esej o nierówności ras ludzkich, zyskując propozycje przekładów 9a wiele języ­ ków. 9ic wyłączając języka polskiego. Lc Bo9 z kolei opiera swoją Psychologię rozwoju narodów 9a pojęciu ras psyc:icz9yc:, które ulegają degradacji poprzez krzyżowa9ie. Na tle powstawa9ia i rozwoju doktry9y rasizmu rozwija się, stary jak sam 9a­ ród żydowski, a9tysemityzm. Obie te9de9cje pozostają wszakże długo w sta9ic struktural9ej rozdziel9ości. Na przełomie wieko XIX i XX a9tysemityzm osiąga, m.i9. w pracac: Stewarta Housto9a C:amberlai9a, i9terpretację :istoriozoficz9ą. Z kolei prace Wer9era Sombarta i Art:ura Moliera va9 der Brucka prowadzą m9iej lub bardziej bezpośred9io do eksperyme9tu 9azistowskiego, w którym rasowość stała się determi9a9tą programu politycz9ego i praktyki. To właś9ie w 9azizmie a9tysemityzm, łącząc się z 9iez9a9ą mu dotąd doktry9ą, przyjmic kształt stricte rasistowski, róż9iąc się tym samym od a9tysemityzmu o zabarwie­ 9iu eko9omicz9ym i a9tysemityzmu kulturowego. Rasizm wydajc się zatem raczej uproszczo9ym waria9tem doktry9y faszy­ stowskiej, a zasad9iczo jest tylko pew9ą propozycją, z której praktycz9i wyko­ 9awcy faszyzmu real9ego mogą skorzystać, ale by9ajm9iej 9ic muszą. Jak cel9ie ujmuje to Wer9er Ró:r, wyz9a9ie wiary rasisty obejmuje dość ogra9iczo9y ze­

Doktrynyfaszystowskie w Rosji

idea człowieka i społeczeństwa

201

staw dogmatów. Po pierwsze zatem, rasowość przejawia się 9ic tylko w cec:ac: stricte fizycz9yc:, lecz także w psyc:ice plemie9ia, c:arakteryzuje się albo :isto­ rycz9ą zmie99ością, albo stałością i wówczas rozumia9a jest jako dziedzicz9a. Po drugie, rasy 9ic mają tej samej wartości, każda z 9ic: zac:owuje 9iezmie99ą w stosu9ku do i99yc: jakość. Po trzecie, wszelkie miesza9ie ras prowadzi 9ie­ zmie99ie ku dege9eracji. Po czwarte, rasowość sta9owi podstawową determi9a9­ tę :istorii. Po piąte, peł9i a9alogicz9ą fu9kcję determi9ującą wobec jed9ostki, albowiem pomiędzy morfologicz9o-fizycz9ą a duc:ową sferą tej ostat9iej ist­ 9ieje ścisła korelacja. Po szóste wreszcie, rasa ma c:arakter dwoisty: sta9owi dziedzictwo ge9etycz9e, ale także mistycz9e, aksjologicz9e2. Niełatwo zauważyć, że badacz wręcz obsesyj9ie podkreśla dwuwymiarowy c:arakter „rasy”, co ma uzasad9ie9ie 9ic tylko w przypadku badań 9ad rasizmem 9azistowskim, c:ociaż „mistyka rasy” w 9im właś9ie przejawiała się 9ajbardziej wyraziście. Rasowość ma bowiem w 9iemieckim waria9cie faszyzmu c:arakter absolut9ego systemu wartości, zdrada rasy jest gorsza od jakic:kolwiek i99yc: przewi9ień, rasa sta9owi zatem dla 9azisty wartość absolut9ą, podob9ie jak dla wyz9awcy Italia9ity total9e pastwo. Wydajc się zatem, że szczegól9ą skło99ość do faszyzmu w obu waria9tac: powi99y wykazywać społecz9ości o długotrwałej :istorii dwu te9de9cji: ideologizacji i kolektywizmu. Tak postawio9a teza pro­ wokuje pyta9ia. Czy perma9e9t9a ideologizacja, wypierająca ko9sumpcjo9izm i wol9omyśliciclstwo 9a dalszy pla9, oraz kolektywizm, w którym racje misji wspól9oty postawio9e są wyżej od głosu i9dywidual9ego sumie9ia, sta9owią waru9ki wystarczające do zaist9ie9ia ko9sekwe9t9ego faszyzmu w dowol9ym waria9cie? Czy wreszcie Rosja mogłaby zostać uz9a9a za środowisko skło99e do produktyw9ego potraktowa9ia tak skraj9yc: idei? Mówie9ie o faszyzmie w Rosji 9a pierwszy rzut oka wydajc się przecież zu­ peł9ie 9ic 9a miejscu, z dwu przy9ajm9iej powodów. Po pierwsze, faszyzm to wy9alazek włoski, umiejęt9ie zdeko9struowa9y w Niemczec:, ale w 9iewielkim stop9iu kojarzący się z tradycjami 9arodowymi Rosja9 czy z działa9iami pań­ stwa rosyjskiego. Po drugie, rosyjski etos 9arodowy opiera się 9a zakorze9io­ 9ej w okresie sowieckim glorii „zwycięstwa 9ad faszyzmem”. Niekiedy 9awet stwierdza się, że jest o9 de facto jedy9ym 9iezaprzeczal9ym eleme9tem pozy­ tyw9ym, mającym głęboki se9s :istorycz9y, który może służyć jako czy99ik jed­ 9oczący wszystkic: obywateli Federacji. Oba argume9ty 9ic mogą jed9ak zaprzeczać oczywistym faktom, świadczą­ cym o tym, że zarów9o w przeszłości, jak i współcześ9ie obec9ość idei faszy­ 2 W. Ro:r, Faschismus uud Rassismns. Zur Stelhmg des Rassenantisemilismus in der nationalsozialislischen Ideologie wid Politik [w:] Faschismus imd Rassismns: Kontroversen nm Ideologie nnd Opfer, Arbcitsg9ippe Fasc:ismusforsc:u9g, red. W. Ró:r, Berli9 1992, s. 30 99.

202

Joac:im Dicc

stowskic: wśród Rosja9 dawała o sobie z9ać. Występowa9ie doktry9 o c:arak­ terze faszystowskim w Rosji podzielić moż9a 9a dwa odległe od siebie okresy. Okres pierwszy związa9y jest z pojawie9iem się faszyzmu 9a are9ie między9aro­ dowej w latac: Europy weimarskiej, druga zaś fala te9de9cji faszystowskic: do­ tyczy już okresu postradzicckicgo. Otwarły się wówczas bardzo szerokie możli­ wości w zakresie tworze9ia róż9yc: form doktry9 politycz9o-praw9yc:. Z jed9ej bowiem stro9y 9ic występował już gorset ideologii komu9istycz9ej, dla której a9tyfaszyzm odgrywał bardzo z9aczącą rolę, a z drugiej brak było także :amul­ ców obec9yc: we współczes9yc: społeczeństwac: zac:od9ic:, ogra9iczo9yc: zasadą politycz9ej popraw9ości. Niektórzy badacze umieszczają początek te9de9cji faszystowskic: w Rosji już w okresie bezpośred9io poprzedzającym tragedię pierwszej woj9y światowej i rewolucji 1917 roku3. Za prekursorów faszyzmu uważa się bowiem orga9izacje określa9e zbiorczą 9azwą Czar9a Sot9ia, czyli m.i9. Związek Ludu Rosyjskiego, Sobór Rosyjski czy Związek Mic:ała Arc:a9ioła. Orga9izacje te stawiały sobie za cel obro9ę tradycyj9ej, 9arodowej, mo9arc:istycz9ej i prawosław9ej Rosji przed ruc:ami rewolucyj9ymi, światowym spiskiem żydowskim i masońskim, a 9awet przed ko9stytucjo9alizmem i gospodarką kapitalistycz9ą. Ugrupowa­ 9iom Czar9ej Sot9i, tak jak i samym ic: czło9kom, cec:y doktry9al9e faszyzmu przypisywać moż9a w róż9ym stop9iu; za 9ajbardziej faszyzującego spośród przywódców uz9ajc się powszec:9ie Władimira Puriszkicwicza, założyciela Związku Mic:ała Arc:a9ioła. Na pew9e podobieństwo do póź9iejszyc: formacji stricte faszystowskic: może wskazywać 9ic tylko 9acjo9alistycz9y i a9tydemo­ kratycz9y program, lecz rów9ież specyficz9a symbolika, m.i9. czamc mu9dury zamoż9iejszyc: czło9ków czamosccińskic: związków4. Historia rosyjskiego faszyzmu we właściwym tego słowa z9acze9iu sięga jed­ 9ak roku 1924, kiedy to ge9erał P. W. Czerskij i prof. D.P. Ruzskij założyli w Zagrze­ biu Narodową Orga9izację Rosyjskic: Faszystów (HauHO9ajibHaa OpraHH3aumi PyccKHg (bauiHCTOB, NORF)5. Program NORF z 1927 roku podkreślał i9spiracje ze stro9y faszyzmu włoskiego i zakładał walkę z reżimem bolszewickim w celu reko9strukcji daw9ej Rosji. Orga9izacja okazała się jed9ak tworem stosu9kowo efemerycz9ym, podob9ie jak pierwsza i9icjatywa podjęta w z9aczącym ośrodku rosyjskiej emigracji - C:arbi9ic. Pod ko9iec roku 1926 kubański Kozak Prokopij 3 M.i9. Walter Laąucur, zob. jego Faszyzm. Wczoraj, dziś, jutro, przcł. B. Stokłosa, Warszawa 1998, s. 292 99. ’ Zob. W. Marei9iak, Rozgrahione imperium. Upadek Związku Sowieckiego i powstanie Fede­ racji Rosyjskiej, Kraków 2004, s. 63. 5 Zob. no.iumuuecKau ucmopim pyccKou OAtuzpaąuu, 1920 1940 ze. JJoKyMeumbi u stamepuajibt, red. A.. Kb / / 0f/ c , rozdz. V: Mbi ue Kpacitbie, Mbi uue óetibie (jstuzpaumcKuu (jtauiujM), :ttp:// www.rus-sky.com/:istory/library/cmigralio9/cmigratio92.:t9i (dostęp 21.02.2011).

Doktrynyfaszystowskie w Rosji

idea człowieka i społeczeństwa

203

Kowga9 powołał tam ciało o 9azwie Robot9iczo-C:łopska Opozycja Kozacka lub Rosyjscy Faszyści (PaóoMc-Kpcci:HiicKaH Kataui.H o9iio399mt ff0 fff PyccKtic (PaiimcTbi). Kowga9 jest autorem tekstów programowyc:, takic: jak: Zydostwo i satanizm (Eepeucmao u camanujM) oraz wielotomowe Notatki nieuka (3anitcKU ueyua), które w prosty i wyrazisty sposób przedstawiają skraj9ie a9tysemicką i9­ terpretację procesów :istorycz9o-politycz9yc:. Środowisko kozackie przez długi czas sta9owiło z9aczący eleme9t 9astęp­ 9yc: orga9izacji faszystowskic: w C:arbi9ic, c:ociaż pierwsza z 9ic: powsta­ ła zasad9iczo bez udziału kozactwa. Po woj9ie domowej w Rosji w pół9oc9o-wsc:od9icj metropolii C:i9 z9alazło się wielu uczo9yc: i stude9tów; ci ostat9i stworzyli przy Wydziale Prawa tamtejszego u9iwersytetu Rosyjskie Towarzy­ stwo Stude9ckie (PyccKoc C'ryaciiiiccKoc Om . f/ / e c a ), gdzie doszło do powsta­ 9ia ko9spiracyj9ego koła, które w roku 1925 wykreuje Rosyjską Orga9izację Faszystowską (PyccKaa OatuHCTCKaa Opram9aumi, RFO). W skład tej formacji wc:odzili między i99ymi W. Golicy9, P. Griba9owskij, B. Liwic9cow, M. Matkowskij, W. Olesow, A. Pokrowskij, B. Rumia9ccw. Rosyjski ruc: faszystowski 9abrał z9acz9ej dy9amiki w roku 1931, kiedy to 26 maja w C:arbi9ic, waż9ym ośrodku rosyjskiej emigracji, powstała Rosyjska Par­ tia Faszystowska (Pa / / h h / 4 • b OaiiiwcrcKafl riapTHfl, RFP). Jej sekretarzem ge9e­ ral9ym został Ko9sta9t i9 Rodzajewskij (1907-1946), wy wodzący się, podob9ie jak większość czło9ków RFP, ze środowiska c:arbińskic: stude9tów prawa. W roku 1934 powstało kilka wyspecjalizowa9yc: orga9izacji poc:od9yc: od RFP: Rosyj­ ski Kobiecy Ruc: Faszystowski (Pa / / h h / 4 a / TK/ h / 4 a / cPau9icrcKOC ZIc fs 4 / h h / , RŻFD), młodzieżówka partyj9a o 9azwie Związek Młodyc: Faszystów - Awa9gar­ da (C0103 K)fff >fx OauiHCTOB — ABaiirap^), dziecięca orga9izacja Związek Zuc:ów Faszystowskic: (C0103 aujwcTCKHg KpouicK), a w dwa lata póź9iej - lepiej zor­ ga9izowa9y Związek Młodzieży Faszystowskiej (C0103 OaiitHCTCKo9 Ma 0 fa 1 &4 h ). I99ym ugrupowa9iem starszego etapu faszyzmu rosyjskiego była kierowa­ 9a przez A9astasija Wo9siackicgo6 Wszcc:rosyjska Orga9izacja Faszystowska (BccpoccrmcKafl (ba9mcTCKaji Oprai-mami9, WFO) założo9a 10 maja 1933 roku w T:ompso9, w sta9ic Co99ecticut. Była o9a m9iej liczeb9a 9iż partia Rodzajewskiego, ale posiadała z9acz9ie sil9iejszą bazę fi9a9sową, co powodowało 9atu­ ral9ą dąż9ość środowiska c:arbińskicj RFP do fuzji z orga9izacją amerykańską. Doszło do 9iej 3 kwiet9ia 1934 roku w Joko:amie, gdzie w postaci Protokołu 9r 1 ustalo9o połącze9ie obu orga9izacji i powsta9ie tym samym Wszec: rosyjskiej Partii Faszystowskiej (BccpoccmiCKa9 Oaiu9cTCKafl łlapTUB, WFP). Pomimo oficjal9ego zjed9ocze9ia o rzeczywistej jed9olitości programowej trud9o było mówić. Pod ko9iec roku 1934 doszło do rozłamu między frakcjami. W 9iektóryc: źródłac: jego 9azwisko występuje w formie: Wos9iackij.

204

Joac:im Di cc

które jed9ak zeszły się po9ow9ie 9a przełomie lat 1940/1941. Ko9trowersje po­ między obydwoma ugrupowa9iami 9ie wy9ikały jedy9ie z odmie99ości sytuacji, w której się z9alazły, róż9ice wiązały się bowiem z ideową prowe9ie9cją uczest­ 9ików i miały przez to c:arakter programowy. Po pierwsze zatem, faszyzm RFP odwoływał się do tradycji kozactwa, które amerykańskiej orga9izacji były obce. Rodzajewskij podkreślał z9acze9ie tradycji prawosław9ej skraj9ej prawicy, gdy tymczasem Wo9siackij był pod tym względem bliższy laickiemu faszyzmowi Mussoli9iego. Środowisko c:arbińskic było po9adto sil9ie a9tysemickie, czego w żad9ym razie 9ic moż9a powiedzieć o WFO. I99ymi słowy, i9icjatywa Wo9siackicgo z9acz9ie wier9iej, jak się wydajc, odzwierciedlała włoski pierwowzór. Atak japoński 9a Pcarl Harbor oz9aczał włącze9ie się Sta9ów Zjed9oczo9yc: do woj9y, a tym samym ko9iec amerykańskiej akceptacji dla jakic:kolwiek i9i­ cjatyw o c:arakterze faszystowskim. W rezultacie tej zmia9y A9aslasij Wo9sia­ ckij został aresztowa9y, a 9astęp9ie skaza9y 9a pięć lat pozbawie9ia wol9ości; więzie9ie opuścił przedtermi9owo po czterec: latac:. Mógł jed9ak i tak mó­ wić o uśmiec:u fortu9y w porów9a9iu z jego c:arbińskim part9erem. Po wy­ buc:u drugiej woj9y światowej Rodzajewski współpracował, jako szef WFP przemia9owa9ej w 1939 roku 9a Rosyjski Związek Faszystowski (Pa / / h b / 4 d h (Paui9cTCKHH C0103, RFS), z okupacyj9ymi władzami japońskimi, prowadząc działa9ia dywersyj9e przeciwko wojskom ZSRR. Po wkrocze9iu sowieckic: wojsk do Ma9dżurii, pozostawiwszy rodzi9ę w C:arbi9ic, dobrowol9ie oddał się w ręce władz. W sierp9iu 1946 po procesie został skaza9y 9a karę śmierci i roz­ strzela9y. Wyrok śmierci (przez powiesze9ie) czekał także i99ego faszyzującego przywódcę emigracyj9ego, atama9a Grigorija Mic:ajłowicza Sicmio9owa, szefa Fro9tu Wsc:od9iego białej armii, a 9astęp9ie współpracow9ika okupacyj9yc: władz japońskic: w Ma9dżurii. Założe9ia doktry9y faszyzmu c:arbińskicgo zawiera w większości 9apisa­ 9y przez jego przywódcę Testament rosyjskiego faszysty (faaeutaiiue pyccKoeo (f)auiucma). Ów eklektycz9y tekst składa się z kilku części, w któryc: Rodza­ jewskij rozważa między i99ymi zagad9ie9ia :istorii powszec:9ej, w tym groź­ bę powsta9ia „ogól9oświatowego państwa żydowskiego”. Najważ9iejszymi wszakże dokume9tami świadczącymi o właściwym obliczu ideowym wczes9ej fazy faszyzmu rosyjskiego pozostają bez wątpie9ia Abecadło faszyzmu (AjfiyKa famuiMa) oraz Program WFP. Z pu9ktu widze9ia struktury ideowej całej dok­ try9y większe z9acze9ie ma pierwszy z wymie9io9yc: tekstów. Wśród porusza­ 9yc: w 9im problemów z9ajdujemy bowiem odpowiedź 9a podstawowe pyta9ia dotyczące ko9cepcji rosyjskiego 9arodu, państwa i gospodarki. Naród rozumia9y jest przez partię Rodzajewskiego jako duc:owa jed9ość wszystkic: Rosja9 (pyccKue U E D [ E ) oparta 9a świadomości wspól9oty losów :i­ storycz9yc:, wspól9ej kultury 9arodowej, tradycji etc. W ko9sekwe9cji oz9acza

Doktrynyfaszystowskie w Rosji

idea człowieka i społeczeństwa

205

to, że do 9arodu rosyjskiego Rodzajcwskij zalicza, oprócz wsc:od9iosłowiańskic: 9arodów daw9ego Imperium, także i99e m9iejsze 9acje tradycyj9ie wpi­ sujące się w całokształt :istorycz9ego państwa. Poczucie :istorycz9ej wspól9oty pozwoli im wspól9ie przeciwstawić się wew9ętrz9emu rozkładowi, 9aciskom zew9ętrz9ym oraz wpływom żydomasońskim7*. Po9ieważ, zda9iem faszystów, 9ajważ9iejszym celem komu9istycz9yc: władz jest u9icestwie9ie 9arodu rosyjskiego, jego wew9ętrz9e rozbicie i 9asta­ wie9ie przeciwko sobie 9awzajem poszczegól9yc: 9acji, głów9ym zada9iem faszystów po obale9iu reżimu stałaby się ogól9oświatowa propaga9da 9a rzecz jed9ości wszystkic: 9arodów Rosjig. Państwo zbudowa9e przez faszystów gwa­ ra9towałoby tym 9arodom daleko idącą auto9omię, głów9ie w zakresie polityki kultural9ej, pod waru9kiem jej 9icsprzccz9ości z i9teresami ogól9opaństwowymi. Tym samym propo9owa9a ko9cepcja państwa ma c:arakter typowo fcdcralistycz9y, bardzo odległy od faszystowskiego u9itaryzmu z9a9ego z Włoc:, a tym bardziej z 9azistowskic: Niemiec czy fra9kistowskicj Hiszpa9ii. Dość jed9oz9acz9y był stosu9ek WFP do kwestii żydowskiej. Żydom odma­ wia9o współuczest9ictwa w tworze9iu 9arodu rosyjskiego, a tym samym jakiej­ kolwiek terytorial9ej auto9omii, przede wszystkim ze względu 9a ckstcrytorial9ość diaspory. Zda9iem Rodzajcwskicgo, tylko 9arody wc:odzące w skład Rosji wraz z macierzystym terytorium mogą tworzyć jej właściwy 9aród. Mało tego, Żydzi uz9a9i zostali za głów9yc: sprawców 9ieszczęść Rosji, zatem mogliby być tolerowa9i co 9ajwyżej jako 9iepożąda9i goście9. Propo9owa9y przez partię Rodzajcwskicgo ustrój państwa został określo­ 9y jako korporacyj9y. Miał o9 zostać wprowadzo9y w życic poprzez związki 9arodowe, korporacje gospodarcze i rady 9arodowe. W praktyce zamierza9o oprzeć się 9a już ist9iejącyc: związkac: zawodowyc: i radac:, zreformowa9yc: w procesie 9arodowej rewolucji10. W tle takiego założe9ia leżała obawa przed destabilizacją i zapa9owa9iem a9arc:ii, jed9ak oce9a przydat9ości struktur ko­ mu9istycz9ego państwa, całkowicie opa9owa9yc: przez partię bolszewicką, w procesie 9arodowego odrodze9ia świadczy o sporej dozie 9aiw9ości. Najbardziej wyraziście wycksplikowa9y został korporacjo9izm rosyjskic: faszystów w idei związków 9arodowyc:. Rozumia9o je jako stowarzysze9ia po­ wstałe 9a zasadzie wspól9oty i9teresów zawodowyc:. Podstawowym kryterium stowarzysza9ia miała się stać profesja, w dalszej kolej9ości - c:arakter wyko9y­ wa9ej produkcji. W te9 sposób osoby repreze9tujące te9 sam zawód, lecz pracu7 ’ * 10

K. Po9sacBCKHif, A toysa (])aiuu3Ma [w:| 3a«eti{aiiuepyccKoeo (l)auntcniay Ma / 4 c h 2001. s. 426. Tamże, s. 427. Tamże. Tamże, s. 432.

206

Joac:im Dicc

jącc w róż9yc: przedsiębiorstwac:, tworzyłyby związek 9arodowy, a pracow9i­ cy róż9yc: zawodów z tego samego przedsiębiorstwa - korporację ". Abecadło faszyzmu określa także listę zadań, które 9arodowe związki miałyby speł9iać. Są 9imi: 1. Repreze9tacja i9teresów zawodowyc:. 2. Edukacja i wyc:owa9ie zarów9o w dziedzi9ie określo9ego zawodu, jak i po­ stawy obywatelskiej, patriotyzmu. 3. Pomoc wzajem9a, moral9a i material9a. 4. Arbitraż, pomoc w sytuacjac: ko9fliktowyc:. 5. Realizacja zasady władzy pracującyc:. Narodowe związki miałyby wybierać delegatów do rad 9arodowyc:, podob9ie jak korporacje.

Korporacje miały speł9iać a9alogicz9e zada9ia, rów9ież tam doc:odziłoby do kształtowa9ia wzajem9ej solidar9ości i świadomości zadań. W korporacjac: arbitraż miałby o tyle większe z9acze9ie, że orga9izowałyby o9e komisje pojed­ 9awcze w wypadku sporu o c:arakterze klasowym,2. Zarów9o w Testamencie rosyjskiego faszysty, jak i w i99yc: dokume9tac: programowyc: uderza kilka cec:, które z jed9ej stro9y przybliżają faszyzm ro­ syjski do sta9dardów włoskic: i 9iemieckic:, z drugiej zaś wyraź9ie go od tam­ tyc: odróż9iają. Po pierwsze zatem idee Rodzajewskiego uwaru9kowa9e były, i9aczej 9iż u zac:od9ic: odpowied9ików, realiami bolszcwizmu, który zapa9ował w kraju po 1917 roku. Wzorcowy przywódca, mało z9a9y i eksce9trycz9y przywódca Fasci di Combattime9to, Be9ito Mussoli9i, wypły9ął 9a fali słabości rządów li­ beral9yc: Giolittiego i Nittiego oraz 9a zawiedzio9yc: 9adziejac: 9arodu, który borykał się z powoje99ym bezrobociem. W Rosji trud9o było mówić o liberal­ 9ej 9ieudol9ości i pladze bezrobocia, pracy bowiem dostarczo9o społeczeństwu w dawkac: impo9ującyc:. Partito Nazio9alc Fascista powstała w kraju tradycyj9ie katolickim, co sta9o­ wiło dla Mussoli9iego, wyc:owa9ego w rodzi9ie o poglądac: marksistowskic:, a 9awet a9arc:izującyc:, kamień obrazy, póź9iej jed9ak zmusiło go do umiar­ kowa9yc: ustępstw wobec Kościoła. Hitler, rów9ic 9iec:ęt9ie 9astawio9y do c:rześcijaństwa, miał łatwiejsze zada9ie ze względu 9a ko9fcsjo9al9c pęk9ięcie wew9ątrz 9arodu. Środowisko c:arbińskic, i9aczej 9iż faszyści zac:od9ioeuro­ pejscy, tworzyło swe idee w waru9kac: wyg9a9ia, 9a które skazało Rodzajew­ skiego a9tyc:rześcijańskic imperium. Dlatego też w Testamencie 9ic z9ajdziemy :aseł ateistycz9yc: czy 9copogańskic:. Wprost przeciw9ie, wielokrot9ie pod­ kreślo9a zostajc potrzeba zbudowa9ia państwa o c:arakterze total9ym i 9arodo11 12

Tamże. Tamże, s. 433 99.

Doktrynyfaszystowskie w Rosji

idea człowieka i społeczeństwa

207

wym, w którym rcligią państwową byłoby prawosławie. Imperium to wykazuje zatem sporo cec: podob9yc: do idei Italia9ity - z wyjątkiem religij9ego oblicza państwa, które Mussoli9icmu było zupeł9ie obce, te9 bowiem jed9ość 9arodową wywodził raczej z idei imperium rzymskiego i Włoc: Garibaldiego. Faszyzm Rodzajcwskiego ma c:arakter wyraź9ie a9tysemicki: przesyco9y jest obawą przed zwycięstwem światowego spisku żydowskiego, którego Rosja jest a9ty­ tezą. Trzeba jed9ak przyz9ać, że doktry9a ta odbiega od rasistowskic: założeń Trzeciej Rzeszy. Doktry9a Rodzajcwskiego to przykład a9tysemityzmu o bar­ dziej kulturowym i orga9izacyj9ym zabarwie9iu. W okresie międzywoje99ym powstawały także i99e orga9izacje o c:arakterze 9acjo9alistycz9ym, 9ieko9iecz9ie 9ależy im jed9ak przypi9ać etykietkę faszy­ zmu. Jed9ą z 9ic: był Związek „Młoda Rosja” (Młodorosja9ie) (C0103 „Mo/io/ia9 Pocc9fl”, M9a/iopoccbi), ugrupowa9ie stworzo9e i kierowa9e od 1923 roku przez Aleksa9dra Kazem Beka, które w dwa lata póź9iej sta9ie się Partią Związku Młodorosja9 (flap9iH „C0103 Mjiaziopoccmm”). Zew9ętrz9ie c:arakteryzowało się symboliką wzorowa9ą 9a faszyzmie, m.i9. czar9ymi mu9durami i pod9osze­ 9iem ręki, któremu towarzyszyło :asło „Gława”. Oczywistemu od9iesie9iu do włoskiego faszyzmu, c:oćby przez kult przywódcy, towarzyszyło uz9a9ie dla postaci Stali9a, który, zda9iem szefa orga9izacji, odszedł od marksistowskiego u9iwersalizmu 9a rzecz budowa9ia państwa socjalistycz9ego, lecz o 9arodowym obliczu. Młodorosja9ie c:arakteryzowali się jed9ak daleko idącym eklektyzmem programowym, a ic: przywódca, pomimo sympatii do Hitlera i Mussoli9iego, zmie9ił fro9t ideowy po stwierdze9iu jaw9ej agresyw9ości 9azistów w stosu9­ ku do państwa radzieckiego. Wydał decyzję o rozwiąza9iu orga9izacji, a w 1957 roku otrzymał 9awet obywatelstwo sowieckie i stał się starszym ko9sulta9tem do spraw stosu9ków zew9ętrz9yc: Patriarc:atu Moskiewskiego. I99ym i9teresującym przypadkiem ugrupowa9ia o 9ieco faszyzującym c:a­ rakterze był Związek Rosyjskiej Młodzieży Narodowej (C0103 pyccKo9 9amioHajibiiou d a 0 fa 1 a 4 h ), założo9y w Belgradzie w roku 1930, przclra9sformowa9y w rok póź9iej 9a Narodowy Związek Nowego Pokole9ia (HauwoiiaJibHbiu C0103 Ho9oro floKOJicHHH), a w 1936 roku 9a Narodowy Związek Pracy Nowe­ go Pokole9ia (HauHOHajibHO-TpyąoBOM C0103 HoBoro floKo9cumi, NTSNP). Orga9izacja liczyła 9a wz9iece9ie powsta9ia wew9ątrz Rosji, albowiem 9ic sądzo9o, aby pozytyw9y skutek mogła od9ieść zew9ętrz9a i9terwe9cja. W krę­ gac: czło9kowskic: z9aczącą rolę odgrywało pismo „Russkij Kołokoł” i pub­ likujący w 9im sły99y filozof Iwa9 Ilji9, którego uważa9o za ideowego patro9a orga9izacjil3. ” Zob. M. B. Ha?apoB, Mucctoi PyccKoit i\mspaiiuu. Mocfcea 1991, :ttp://www.rusidca.org/?a= 25070110 (dostęp 23.03.2011).

208

Joac:im Dicc

Podstawowym :asłem programowym związku było społeczeństwo solidar9e. W praktyce była to wizja społeczeństwa oparta 9a uspołecz9io9ej w z9acz9ym stop9iu gospodarce, korporacyj9y model stykał się tu zatem z ideami 9arodo­ wego socjalizmu w wersji lewicowej. Eleme9tem jed9oczącym społeczeństwo miało też być prawosławie jako podstawa ideowa porządku praw9ego. NTSNP zdecydowa9ie odrzucał liberal9ą wizję zac:od9ic: demokracji, c:ociaż zwróco­ 9y był także przeciwko praktycz9emu bolszcwizmowi. Jede9 z oddziałów związ­ ku ist9iał w 9azistowskic: Niemczec:, gdzie wydawał pismo „Nowoje Słowo”, a działacze zasilali szeregi ekspertów od Rosji, potrzeb9yc: władzom 9iemie­ ckim do prowadze9ia woj9y. Co zrozumiałe, utrzymywa9o ko9takty z Rosyjską Armią Wyzwoleńczą (PyccKaa OcBOÓo/iHTCJibHaH ApMHH, ROA), wiążąc z 9ią 9adzieje 9a wyzwole9ie kraju spod rządów bolszewickic:. Realia woj9y z ZSRR pokazały iluzorycz9ość tyc: pla9ów, tak więc, podob9ie jak w przypadku Młodorosja9, NTSNP zaczął powoli odc:odzić od sympatii faszystowskic:, sytuując się gdzieś między prawosław9ym waria9tem c:adecji, komu9izmem i religij9ym ko9serwatyzmem. Dzięki tej umiejęt9ości ideowego lawirowa9ia przetrwał ko­ lej9e dziesięciolecia, pomimo odmie99ości sytuacji14. Dziedzictwo emigracyj9ego faszyzmu okresu międzywoje99ego zostało zdyskredytowa9e przez wydarze9ia drugiej woj9y światowej i okres bezpośred­ 9io ją poprzedzający. Pojęcie faszyzmu w ko9tekście rosyjskim wywołuje pew­ 9e 9ieporozumie9ia, albowiem w okresie sowieckim wytworzyła się tradycja określa9ia tym pojęciem głów9ie 9iemieckiego 9azizmu. O ile zatem według curoamcrykańskicgo środowiska mediów i 9auki drugą woj9ę światową alia9­ ci prowadzili przeciwko „9azistowskim Niemcom” czy „:itleryzmowi”, o tyle dla Rosja9 i i99yc: 9arodów ZSRR Wielka Woj9a Ojczyź9ia9a była zwycięską woj9ą z faszyzmem. Sprawia to, że zacierają się ko9ceptual9e gra9ice pomiędzy obydwoma totalitaryzmami. Mało tego, odwoływa9ie się do jakic:kolwiek idei faszystowskic: może w Rosji oz9aczać skło99ość ku :itleryzmowi, a tym samym ku Holokaustowi czy po9iże9iu 9arodów słowiańskic:. W te9 sposób oskarże9ie o te9de9cje faszystowskie może być pretekstem do delegalizacji ugrupowa9ia politycz9ego czy orga9izacji. Jeśli zatem poruszamy temat faszyzmu rosyjskiego, mus i my mieć świado­ mość owej termi9ologicz9ej ko9trowersji. Powstajc bowiem pyta9ie, czy mó­ wiąc o ideac: faszyzmu rosyjskiego, 9ależy je umiejscawiać w ko9tekście ory­ gi9al9ego z9acze9ia termi9u, które 9adał mu Be9ito Mussoli9i jeszcze przed :istorycz9ym marszem Czar9yc: Koszul 9a Rzym, czy też w ramac: retoryki zai9icjowa9ej w czasac: sowieckic:, wedle której 9azizm jest 9ajwyrazistszym wykwitem faszyzmu. Wydajc się, że dla lepszego zrozumie9ia ic: dwuz9acz9ego 14 Por. R. Paradowski, Faszyzm w Rosji, „Społeczeństwo Otwarte” 1996 , 9r 7 8, s. 4.

Doktryny faszystowskie w Rosji

idea człowieka i społeczeństwa

209

fu9kcjo9owa9ia wc współczes9ym społeczeństwie rosyjskim właściwsze będzie przyjęcie z9acze9ia rosyjskiego. Tym samym automatycz9ie z faszyzmem, także rosyjskim, utożsamimy idee 9ie tylko państwa total9ego oraz imperial9ej 9acji, ale także rasy, krwi i ziemi oraz a9tysemityzmu. Okres powoje99y w ZSRR oraz w kręgu emigracji z 9atury rzeczy 9ic sprzyjał rozwojowi idei faszystowskic:, jed9ak po upadku komu9izmu sytuacja pod wie­ loma względami uległa zmia9ie. Po pierwsze, 9astąpiła gwałtow9a liberalizacja życia politycz9ego, które pozbawio9e totalitar9yc: ogra9iczeń real9ego komu9i­ zmu z jed9ej stro9y, a z drugiej - zac:od9iego kagańca politycz9ej popraw9ości, zaczęło, 9iczym pies zerwa9y z łańcuc:a, dopuszczać wszelką ideową ekstrawa­ ga9cję. Po drugie, doktry9y szczegól9ie przez komu9izm dyskredytowa9e jako perma9e9t9ie zakaza9y owoc zaczęły w 9atural9y sposób przyciągać uwagę. Po trzecie wreszcie, sytuacja społecz9a w Federacji Rosyjskiej z9acz9ie się skom­ plikowała: upadł etos i9ter9acjo9alizmu, a jed9ocześ9ie 9astąpiła dotkliwa ko9­ fro9tacja z coraz m9iej akceptowa9ymi przez et9icz9yc: Rosja9 społecz9ościa­ mi, głów9ie pół9oc9okaukaskimi. W te9 sposób doszło do powsta9ia ugrupowań oraz doktry9, które bezpośred9io 9awiązują do potępia9yc: w przeszłości idei czystości krwi i prcdomi9acji racji 9arodowyc: w polityce wew9ętrz9ej. Jed9ą z 9ajbardziej wyrazistyc: pod tym względem grup jest środowisko praw­ 9ie 9iezarcjcstrowa9cj Ludowej Partii Narodowej (Hapo/maji Hau9oiiajibiiaji riapTHfl, NNP). Jej przywódcą jest Aleksa9dr Iwa9ow-Suc:a9cwskij, a głów9ym dokume9tem programowym Podstawy rusizmu (Octtoebi pycujMa). Wymowa tego dokume9tu programowego jest zupeł9ie jed9oz9acz9a. Głów9ą ideą „rusi­ zmu" jest wy9iesie9ie Człowieka jako 9ajwspa9ialszego ze stworzeń. Co więcej, c:odzi de facto o powsta9ie systemu, który trwać będzie do mome9tu, kiedy 9a Ziemi powsta9ie władza 9adczłowicka. Owym systemem ma być elitar9y, arysto­ kratycz9y socjalizm. Zada9iem społeczeństwa jest w tym czasie zapew9ie9ie jak 9ajlepszyc: waru9ków życia 9ajbardziej ge9ial9ym sy9om i córkom 9arodu. Jak w platońskiej Politei, grupa rządząca 9ic będzie miała prawa do włas9ości pry­ wat9ej, dąży bowiem do dosko9ałości. Jedy9ym prawem tej grupy jest prawo do 9agłej śmierci, która czekałaby ic:, gdyby sprze9iewierzyli się swemu powoła9iu. Większość społeczeństwa próbuje przezwyciężyć swój lęk przed śmiercią ulepsza9iem doczes9ości, reformami społecz9ymi. To droga liberałów i demo­ kratów, odpadów rodu ludzkiego. Prawda jest tylko w Duc:u, te9 zaś wyraża się wc Krwi, 9ic w partykular9yc: religiac:, albowiem „religia dzieli, krew zaś zjed­ 9oczy"15. Owa totalitar9a wizja, bardziej platońska 9iż 9azistowska, tc:9ie z jed­ 9ej stro9y 9ictzsc:ca9izmem, z drugiej zaś - swoistą czotcryką. Zasada przewagi 15 Ocitoftbi pycuri.ua. Ocnoenwe npunifunbi pycucmctcozo dmiJtceinuł, ucmopiut opcanmaiptu n óuoepa([)iiM Diasbi HHT1, :ttp://99pr.su/books/os99js.:t9i (dostęp 23.03.2011).

210

Joac:im Dicc

Prawdy 9ad Siłą, c:arakterystycz9a dla :uma9istycz9yc: ideałów Odrodze9ia, w programie NNP zamie9ia się we wszec:ogar9iający dyktat obowiązku, który straż9icy tego powoła9ia będą egzekwować bez skrupułów. Za 9ajbardziej i9teresującego ideologa partii 9ależy jed9ak raczej uważać 9ic tyle łwa9owa-Suc:aricwskiego, co Alcksicja Szyropajewa, autora opublikowa­ 9ej w wersji i9ter9etowej książki Więzienie narodu (TiopbMa napoda)u\ Idee Szyropajewa są uważa9e w środowisku 9acjo9alistów rosyjskic: za i9teresują­ ce, idące wszakże sta9owczo za daleko. Szyropajew ge9eral9ie 9ic odbiega od rasistowskiego modelu ko9cepcji człowieka i społeczeństwa, jed9ak jego i9ter­ pretacja tyc: idei w ko9tekście :istorii Rosji prowadzi do ciekawyc: ko9kluzji. Ko9trowersyj9e dzieło Szyropajewa motywowa9e jest, jak większość orygi9al­ 9yc: pozycji z zakresu myśli politycz9ej, poczuciem gorzkiego rozczarowa9ia bieżącą sytuacją społecz9ą i polityką wew9ętrz9ą Federacji. Idee myśliciela stają się bardziej zrozumiałe w ko9tekście walki ideologicz9ej, która obok rytmu re­ al9ej polityki rozwijała się i 9adal rozwija w Rosji. Jed9ym z 9ajistot9iejszyc: problemów, z9a9yc: w tym kraju od stuleci, jest kwestia przy9ależ9ości cywili­ zacyj9ej państwa i 9arodu. Z zagad9ie9iem tym związa9y jest model homo russicus i społeczeństwo z takic: osob9ików złożo9e. Szyropajew zatem ubolewa 9ad faktem, zauważa9ym w rosyjskiej myśli społecz9ej już od czasów pierwszego Listu filozoficznego Piotra Czaadajewa, a 9awet Rozmowy o pożytku nauk i szkól (Pa3zoeop o nojib3e nayK uymuiuiy) Wasilija Tatiszczcwa. Społeczeństwo autor Więzienia narodu wyprowadza z osob9ików o jed9oli­ tym, 9ormańsko-we9edyjskim obliczu rasowym. Jest to wspól9ota o c:araktery­ stycz9ym, wspól9ym postrzega9iu ko9strukcji świata (Atupo3danueY1. Ko9cepcja Szyropajewa jest zatem głęboko rasowa. Myśliciel wskazuje 9a podobieństwo me9tal9e eleme9tu 9ordyckiego, germańskiego i słowiańskiego, który 9azywa we9deńskim prawdopodob9ie ze względu 9a c:ęć u9ik9ięcia skojarze9ia ze słowia9ofilstwcm i pa9slawizmcm. Bez trudu zauważyć moż9a fakt, że eleme9t 9ici9docuropcjski, w tym 9awet ugrofiński, jest mu zdecydowa9ie obcy, a w 9ie­ któryc: przypadkac: traktuje o9 żywioł 9icaryjski z jaw9ą wrogością jako śmier­ tel9e 9iebezpieczeństwo. Z pew9ością jed9ak to 9ic eleme9t ugrofiński sta9owi problem dla Szyropa­ jewa. Właściwym problemem dla Rusi jest 9apór szeroko rozumia9ego Wsc:o­ du. Z jed9ej stro9y jest to wpływ semickiego z poc:odze9ia c:rześcijaństwa, z drugiej 9atomiast - 9apór ludów stepu, Ruś bowiem była celowo 9iszczo9a przez Azjatów. Historia państwa ruskiego już od początków wiązała się z woj9ą przeciwko destrukcyj9ej sile 9icaryjskicj. Już władcy Kijowa - Askold i Dir 16 17

A. LU9po9acB, TiopbMa napada. PyccKUU fne/ou) na Poceniay Ma / 4 f4 f 2001. Tamże, s. 4.

Doktrynyfaszystowskie w Rosji

idea człowieka i społeczeństwa

211

walczyli z c:azarskimi Żydami i biza9tyjskimi Grekami (Romcjami). Niezdol9y do stawie9ia jej czoła w otwartym polu Ko9sta9ty9opol posta9owił z9iszczyć Ruś ideologicz9ie poprzez działal9ość m9ic:ów. Włodzimierz Wielki lub wedle i99ej termi9ologii Włodzimierz C:rzciciel (Bjia/iHMup Kpcc9rrciib) - zrodzo9y albo z 9iewol9icy, albo, wedle i99ej wersji, z c:azarskicj księż9iczki - wybrał rcligię 9iewol9iczą i semicką. Od c:wili przyjęcia c:rześcijaństwa rozpoczy9a się zatem 9a terytorium pół9oc9o-wsc:od9iej Europy destrukcja żywiołu aryjskiego i tworze9ie Nicrusi. Władza, mieszając się z ludźmi obcego poc:odze9ia, staje się odmie99a od swo­ jego 9arodu duc:owo i cywilizacyj9ie. C:ociaż decydującym mome9tem w :i­ storii 9iszcze9ia 9arodu był 9ajazd mo9golski, 9ic o samą ofe9sywę 9ajeźdźców c:odzi przede wszystkim, lecz o degradację tka9ki 9arodu, która i9terpretowa9a jest w przeważającej mierze jako uderze9ie w jego strukturę ge9etycz9ą. Człowiek, tracąc swoją specyfikę rasową, zmie9ia w sposób zauważal9y swoje prefere9cje cywilizacyj9e. Zda9iem Szyropajewa zmia9a, która zac:odzi w ge9otypac: decyde9tów, powoduje modyfikację całego orga9izmu politycz­ 9ego. Modyfikacje, któryc: ofiarą stawało się całe społeczeństwo ruskie, pro­ wadziły do realizacji zupeł9ie i99ej postaci państwa 9iż 9ordycka Ruś, krai9a samodziel9ości i wol9ości. To Projekt Eurazjatycki, który polega 9a stworze9iu 9iewol9iczego społeczeństwa stepu, traktowa9ego przez władzę jako lud podbi­ ty. Jed9ocześ9ie zaburzo9a zostajc świadomość poc:odze9ia, krwi18. Ko9cepcja ta 9ie jest dziełem stricte orygi9al9ym, pozostajc bowiem w oczy­ wistej relacji do 9cocurazjatyckicj doktry9y Aleksa9dra Dugi9a. Ów autor licz­ 9yc: publikacji 9a temat geopolitycz9ej i kulturowej ko9strukcji świata propo­ 9uje wszak Projekt Eurazjatycki jako a9tidotum 9a zac:wia9ie rów9owagi we współczes9ym ładzie geopolitycz9ym. Tradycja curazjatycka, począwszy od Nikołaja Trubicckicgo, była od początku 9astawio9a 9a 9egację homo occidentalis, co pociągało za sobą określo9e ko9sekwe9cje w ko9cepcji społeczeństwa i w słabo sprecyzowa9yc: ideac: dotyczącyc: polityki wew9ętrz9ej i zagra9icz­ 9ej :ipotetycz9ej 9owej Rosji, czyli imperium curazjatyckicgo. Ideologia ta 9e­ guje zac:od9ią aksjologię posza9owa9ia jed9ostki i jej praw 9a rzecz zdyscy­ pli9owa9ego kolektywizmu, a państwo idcokratycz9c przedkłada 9ad liberal9ą bczidcowość Zac:odu. Lud9ość Eurazji to wzajem9ie kompatybil9y ko9glomerat słowiańsko-ugrofińsko-ałtajski, przeciwstawio9y germańskiemu i romańskiemu rezerwuarowi lud9ości Europy. Projekt „Eurazja”, tak jak i99e projekty geopolitycz9e poc:o­ dzące od imperial9yc: ideologów, uważa Szyropajew za groź9y dla ruskiego ży­ wiołu et9icz9ego i dla samej Rosji jako takiej. Współcześ9ie Projekt Eurazjatycki ’* Tamże, s. 39 40

212

Joac:im Dicc

w 9owym wyda9iu preze9tuje Aleksa9dr Dugi919, ko9ty9uator szkół geopoli­ tycz9yc: zorie9towa9yc: 9a potęgę ko9ty9e9tal9ą (Friedric: List, Halford Maeki9der, Karl Haus:ofer). Jego licz9e teksty podkreślają solidar9ość z tekstami daw9yc: eurazjatystów przy9ajm9iej w aspekcie 9egacji. Głoszą zatem ko9iecz­ 9ość działań a9tyzac:od9ic: i obro9y curazjatyckicgo c:arakteru społeczeństwa. C:odzi głów9ie o zac:owa9ie te9de9cji a9tylibcral9yc:, także w życiu gospo­ darczym, oraz dcmokratyzmu politycz9ego, obcego, zda9iem eurazjatystów, du­ c:owi Rosji. Projekt Eurazjatycki zmierza ku społecz9ości zbudowa9ej z homo religiosus, ale w specyficz9ym z9acze9iu: ma to być przede wszystkim religia tradycji. O ile zac:od9ie c:rześcijaństwo to religia przeko9ań i zasad, rcligic curazjatyckic opierają się przede wszystkim 9a zwyczaju, tradycji, przez to z jed­ 9ej stro9y mają c:arakter społecz9y, z drugiej zaś - potrafią współegzystować 9a zasadzie tolera9cji i współdziała9ia20. Trud9o 9ic zauważyć, że ko9cepcja Dugi9owska z jed9ej stro9y zmierza ku pa9azjatyckiemu kolektywizmowi przekraczającemu gra9ice poszczegól9yc: grup et9icz9yc: Eurazji, z drugiej 9atomiast - skła9ia się ku podporządkowa9iu dążeń partykular9yc: autorytetowi władzy. Żad9ej z tyc: idei 9ic moż9a pogo­ dzić z poglądami Szyropajewa, który sądzi, że :istoria Rusi sta9owi pole walki 9iszczo9ego 9arodu z realizowa9ym od wieków Projektem Eurazjatyckim. Jest to walka dramatycz9a ze względu 9a liczeb9ą przewagę żywiołu azjatyckiego, jeszcze bardziej jed9ak z powodu faktu, że to właś9ie władza poprzez między rasowc mariaże zatraciła szlac:et9e cec:y homo russicus i stała się realizatorką azjatyzacji, a tym samym u9icestwie9ia Rusi. Moskwa została ko9ty9uatorką „ZSRR wieków śred9ic:”, czyli Ordy, będąc jej 9ajce99iejszym ułusem, real9ą Nicrusią21. Już A9dricj Bogolubski (zwa9y przez myśliciela A9driejem Połowie­ ckim) 9ic rozumiał aryjskic: miast Rusi - Kijowa i Nowogrodu, z któryc: te9 ostat9i czekał tragicz9y los. Pomimo że pozostawał 9adzieją aryjskiej Rusi, uległ Moskwie wspomaga9ej przez oddziały tatarskie. Po ludobójstwie doko9a9ym przez Iwa9a III, a porów9ywa9ym przez Szyropajewa do rozkułacza9ia z czasów 19 Głów9ie w dziele Podstawy geopolityki (Ocnoebi zeononumuKii), MocKBa 1997. 20 W wywiadzie udzielo9ym „Fro9dzie” Dugi9 otwarcie stwierdza, że „Prawosławie i c:rześ­ cijaństwo to dwie róż9e rzeczy. Kiedy mówi Pa9: »c:rzcścijaństwo«, ma Pa9 9a myśli katolicyzm albo coś a9alogicz9ego do katolicyzmu. Tymczasem prawosławie defi9iuje się jako 9ickatolicyzm. Jeśli więc katolicyzm to c:rześcijaństwo, wówczas prawosławie to 9icc:rzcścijaństwo. I 9a od­ wrót: jeśli my jesteśmy c:rześcija9ami, to wy 9ic jesteście. Opieram się tu 9ic tylko 9a twierdze­ 9iac: 9aszyc: ojców po wielkiej sc:izmie, ale także 9a autorytetac: z VIII czy IX w., takic: jak Focjusz. Prawosławie, które 9ie jest religią, lecz tradycją, jest o wiele bliższe temu, co 9azywamy pogaństwem. O9o obejmuje i włącza w siebie pogaństwo” . „Czekam na Iwana Groźnego ”, Roz­ mowa z Aleksandrem Duginem, „Fro9da” 1998, 9r 11 12, :ttp://9i9iwa2.cba.pl/rosjal0.:tm (do­ stęp 23.03.2011). 21 A. IlI9po9aeB, Tiopbsta iiapoda..., s. 15.

Doktrynyfaszystowskie w Rosji

idea człowieka i społeczeństwa

213

stali9owskiej kolektywizacji, dojdzie do 9ajgorszyc: zbrod9i w czasac: Iwa9a Groź9ego. Rozpocz9ic się epoka bezprzykład9ego barbarzyństwa wobec czło­ wieka ruskiego, zilustrowa9ego przez tatarskie bicie k9utem, 9iez9a9e w czasac: Rusi przcdmo9golskicj22. Rządy Iwa9a Groź9ego to 9ajdosko9alsza cksplikacja azjalyzmu. Pomysł oprycz9i9y, czyli władzy, która fu9kcjo9owała „oprócz”, obok właściwego społeczeństwa, dowodzi tego, że władza traktowała lud jako obcy, podbiły. Faszyści byli przy9ajm9iej elitą krwi społeczeństwa, 9atomiast oprycz9icy i czckiści zajmowali się ekstermi9acją włas9ego 9arodu, z którym 9ajwidocz9iej się 9ic utożsamiali23. Szyropajcw wskazuje, że tzw. „patrioci” zauważają u et9icz9yc: Rosja9 brak kompleksu „9arodu pa9ów”. W istocie rzeczy mają o9i rację, albowiem wyro­ bio9o w 9ieszczęs9ym 9arodzie raczej kompleks samopo9iże9ia, ukształtowa­ 9y zarów9o przez biza9tyjsko-moskiewską cerkiew, jak i tatarski k9ut. Czasy Roma9owów przy9iosły tylko częściową poprawę, pojawiły się 9atomiast 9owe 9iebezpieczeństwa. Ruś została objęta przekleństwem ustroju pańszczyź9ia9ego. I w tym wypadku zbydlęcc9icm dotk9ięty został tylko 9aród ruski, albowiem, jak wiadomo. Żydów i Cyga9ów prawo to 9ic objęło. Zabicie Stołypi9a, który dążył do ostatecz9ego zlikwidowa9ia praw9ego przywiąza9ia c:łopów do wsi poprzez i9stytucję wspól9oty gmi99ej, Szyropajcw i9terpretuje jako żydowski spisek24. Okres sowiecki w książce Szyropajewa rozumia9y jest jed9oz9acz9ie jako okres skraj9ego wy9iszcza9ia pote9cjału ludzkiego Rusi, realizowa9ego poprzez ideologię i aparat zabija9ia stworzo9y przez bolszewików. Bolszcwizm jako taki, jak moż9a się domyślać, to w oczac: autora Więzienia narodu dzieło obcoplemicńców, głów9ie Żydów. Wszak Trocki prag9ął przemie9ić Rosję w pusty9ię, a rosyjską i9telige9cję doprowadzić do sta9u zwierzęcego. Rewolucja była de facto tylko dosko9alszą realizacją Projektu. Miała ukształ­ tować 9owy typ człowieka - homo sovieticusa, sta9owiącego w całości społeczeń­ stwa 9ową rasę, a zasad9iczo 9awet więcej 9iż rasę, bo wręcz ludzką biomasę. Biomasa ta odda9a zostajc przez obcoplcmicńca - Stali9a, w ofierze Mumii zabalsamowa9emu Lc9i9owi, jemu bowiem przysięga Josif Wissario9owicz, że przepędzi teutońskic: 9ajeźdźców. Istot9ie, po czterec: latac: „szta9dary Ody9a” rzuco9e zostały przed Mauzoleum25. A przecież blisko ćwierć milio9a ludzi gotowyc: było walczyć pod szta9darami Rosyjskiej Narodowej Armii Ludowej (PyccKaji Ha99o9ajibiiafl Hapozmaa ApMHfl, RNNA), ROA i Rosyjskiej Wyzwo­ leńczej Armii Ludowej (PyccKaa OcBOÓOAHTCJibHafl HapoAHaa ApMiui, RONA), działa9ia przeciwko ZSRR podjęli między i99ymi Kozacy Dońscy. Większość 22 23 24 25

Tamże, Tamże, Tamże, Tamże,

s. s. s. s.

27. 34. 54 99. 93 97.

214

Joac:im Dicc

społeczeństwa wybrała jed9ak tzw. „patriotyzm”, zgi9a9ie karku, wier9ość wię­ zie9iu, a tym samym zdradę germańskiej Rusi - III Rzeszy. Złączyła się z po­ tokiem curazjatyckiej biomasy, który wlał się do Europy. Tak woj9a stała się kamie9iem probierczym dla rasy26. Bardzo specyficz9a i orygi9al9a 9a tle i99yc: ideologii o orie9tacji rasistow­ skiej doktry9a Szyropajewa opiera się zatem 9a kilku filarac:. Po pierwsze, po­ mimo swej orygi9al9ości, zdecydowa9ie potwierdza rasowość jako podstawo­ wą determi9a9tę człowieka, a tym samym jako głów9y motywator kreowa9ia państwa i społeczeństwa. Po drugie, podkreśla 9ordyckość rdze99ej Rusi, co moż9a uz9ać za racjo9al9e tylko w pew9ej części. Po trzecie, ko9cepcja Szyro­ pajewa wyc:odzi w obszarze merytorycz9yc: uzasad9ień doktry9y od ko9stata­ cji faktu ludobójstwa, którego ofiarą padł 9aród ruski. Ludobójstwo to jest dzie­ łem szeroko rozumia9ej Azji; c:odzi zatem zarów9o o ludy stepowe, pustoszące połud9iową Ruś, o bezwzględ9ie egzekwowa9ą władzę c:a9atu Złotej Ordy, jak rów9ież o działal9ość książąt półkrwi, mieszańców władającyc: 9arodem ruskim wbrew jego i9teresom. Po czwarte, idee Szyropajewa są bez wątpie9ia wyrazem te9de9cji 9copogańskic:, 9ic moż9a wszakże wskazać 9a ko9kret9ą alter9atywę wobec traktowa9ego z wielką 9iec:ęcią c:rześcijaństwa. Odwoła­ 9ie do bóstw 9ordyckic: jest w pracac: myśliciela mało ko9sekwe9t9e i doktry­ 9al9ie 9ieprzeko9ujące. Ncopogaństwo jest zatem w tym wypadku raczej wy­ razem krytyki c:rześcijaństwa, które 9ic odróż9ia Greka od Żyda i 9awołuje do pokory i u9iżo9ości. Po piąte, doktry9a Szyropajewa prze9ik9ięta jest głębokim a9tysemityzmem wy9ikającym z jed9ej stro9y z przeko9ań rasistowskic:, z dru­ giej 9atomiast - z poczucia wyrządzo9ej 9arodowi ruskiemu krzywdy, głów9ie w okresie komu9istycz9ym. Po szóste wreszcie, idee NNP są zdecydowa9ie opozycyj9e wobec Projektu Eurazjatyckicgo, rozumia9ego z9acz9ie szerzej 9iż idee curazjatystycz9c okresu międzywoj9ia, teoria et9oge9ezy Lwa Gumilowa czy współczes9y geopolitycz9y 9cocurazjatyzm Aleksa9dra Dugi9a. Doktry9a Szyropajewa sta9owi zatem ko9trprojckt wobec Gumilowowskicj drogi od Rusi do Rosji, współczes9y rasista sądzi bowiem, że zwycięstwo ko9cepcji curazjatystycz9cj 9ic musi być ostatecz9e. Projekt symbolicz9ego odrodze9ia Nowo­ grodu w opozycji do Moskwy, real9ie oz9aczający z9acz9ą redukcję terytoriów Rosji do obszarów ściśle et9icz9yc: i prze9iesie9ie stolicy do Petersburga, to ostatecz9y, programowy wyraz idei Szyropajewa, które u swyc: podstaw mają rasową, ale i peł9ą posza9owa9ia dla jed9ostki i jej samodziel9ości ko9cepcję człowieka ruskiego. I99e, m9iej wysublimowa9e ko9cepcje społeczeństwa typu faszystowskiego preze9tuje orga9izacyj9ie 9iejed9olita formacja Rosyjska Jed9ość Narodowa 26 Tamże, s. 109 99

Doktrynyfaszystowskie »v Rosji

idea człowieka i społeczeństwa

215

(PyccKoe Ham-ioiiajibi-ioc E1 h h / e c a , RNJ) oraz ugrupowa9ia od 9iej poc:od­ 9e. RNJ wywodzi się, jak wiele i99yc: ruc:ów 9acjo9alistycz9yc:, z orga9iza­ cji Pamiat’ założo9ej jeszcze w czasac: sowieckic: przez zawodowego aktora Dmitrija Wasiljcwa. Orga9izacja ta miała c:arakter 9acjo9alistycz9y, jed9ak o 9ic do końca sprecyzowa9ej li9ii. A9tyokcydc9talizm, a9tysemityzm, a9tyameryka9izm i 9egacja 9owi9ek kulturowyc: mieszały się w 9iej z względ9ą akceptacją reżimu komu9istycz9ego. Pomimo jaw9ego 9awiązywa9ia do kla­ syków 9azizmu, lider ugrupowa9ia 9iezbyt jas9o wypowiadał się 9a temat jego perspektyw w Rosji, skła9iając się do opi9ii, że jego zastosowa9ie w tym kraju 9ic byłoby w peł9i możliwe27. RNJ weszła w peł9i 9a are9ę życia politycz9ego Rosji w roku 1993. Brała aktyw9y udział w walkac: pomiędzy parlame9tem a prezyde9tem, wspierając Radę Najwyższą przeciwko pla9om Jelcy9a. W 1997 roku oficjal9y zjazd założy­ cielski pokazał siłę ruc:u, który repreze9towa9y był wówczas przez po9ad tysiąc delegatów z 57 podmiotów Federacji. Oz9aczało to, że rodzi się 9owa siła we­ w9ętrz9a Rosji, w z9ikomym stop9iu sterowa9a przez władze. Popular9ość RNJ rosła w miarę 9asila9ia się 9egatyw9ego odbioru m9iejszości 9arodowyc: w Ro­ sji, szczegól9ie czeczeńskiej, po serii zamac:ów terrorystycz9yc:. Orga9izacja 9ie przypomi9ała daw9yc: spo9ta9icz9yc: ruc:ów 9acjo9alistycz9yc: w rodzaju Pamiati; miała zwartą strukturę orga9izacyj9ą, a zew9ętrz9ie jej faszystowski c:a­ rakter podkreślało utrzyma9e w czar9ej barwie umu9durowa9ie. I99ym jej wy­ róż9ikiem była jaw9a ko9testacja zasta9ego porządku, 9ic zamierzała bowiem, w odróż9ie9iu od Pamiati czy Liberal9o-Demokratycz9ej Partii Rosji, godzić się 9a wpisa9ie w politycz9y układ zapropo9owa9y przez obóz krcmlowski. Pomimo spektakular9yc: sukcesów 9ic udało się RNJ wejść do ciał usta­ wodawczyc: FR. Podjęte w 1999 roku próby, w postaci uczest9ictwa w przed­ wyborczym bloku Ruc:u „Spaś”, zakończyły się 9iepowodze9iem ze względu 9a odmowę rejestracji tego ostat9iego. Obudziło to wśród części regio9al9yc: przywódców RNJ, prag9ącyc: wstąpić 9a salo9y władzy, rese9tyme9t do przy­ wódcy Aleksa9dra Barkaszowa, który w trakcie zamk9iętego ple9um został usu9ięty z orga9izacji. W rzeczywistości jed9ak zac:ował wpływy wśród więk­ szości środowiska i pozostaje szefem utworzo9ej po rozłamie struktury zwa9ej „Aleksa9dr Barkaszow - RNJ”. Klasycz9a doktry9a RNJ sprzed rozpadu, poc:odząca w dużej mierze od samego lidera Barkaszowa, wyrażo9a w Abecadle rosyjskiego nacjonalisty, 9a pierwszy rzut oka 9ic 9osi z9amio9 rasistowskic:, sta9owiąc raczej przykład radykal9ego 9acjo9alizmu. Jeśli prześledzić 9ajbardziej csc9cjo9al9c rozdziały książki, moż9a wręcz od9ieść wraże9ie, że autor 9awiązuje do Wissario9a Bic27 Por. W. Laąucur, Faszyzm. Wczoraj..., s. 284 99.

216

Joac:im Dicc

lińskiego, gdy piszc o przeradza9iu się Ludu {naród) w Nację poprzez wzrost poczucia odpowiedzial9ości za państwo. Stworze9ie potęż9ego mocarstwa ro­ syjskiego byłoby gwara9tem pokoju i sprawiedliwości 9a święcie28. Państwo ta­ kie byłoby jed9ak siedliskiem społeczeństwa sta9owego, dalekiego od wszelkiej partyj9ości. Najważ9iejsze kroki podejmowałoby o9o 9a mocy decyzji Soboru Narodowego, który utrzymywałby wszystkie sta9y w rów9owadze. Tak zbudo­ wa9e państwo 9azywa Barkaszow 9arodowym państwem pracy (jiaquoHaju>uompydoeoe eocydapcmao), po9ad wszelką wątpliwość 9awiązując do korporacyj­ 9yc: idei Testamentu rosyjskiego faszysty Rodzajewskiego. Z pu9ktu widze9ia podstawy duc:owej, Rosja miałaby opierać się 9a prawosławiu, jedy9ej religii zac:owującej czystość przekazu wiary i Boskiego powoła9ia. Uważ9iejsza lektura biblii RNJ demaskuje głębsze, a jed9ocześ9ie ko9tro­ wersyj9e treści ideowe ugrupowa9ia. W rozdziale zatytułowa9ym O narodo­ wym pochodzeniu Jezusa Chrystusa (O uaifiionanbitoM npoucxooicdenuu Hucyca Xpucmd) przywódca RNJ sugeruje w, łagod9ie rzecz ujmując, mało wysublimo­ wa9ym wywodzie, że C:rystus jako Sy9 Boży 9ic może w żad9ym razie zostać uz9a9y za Żyda, albowiem sam uz9ał współczes9yc: sobie za dzieci szata9a, zatem o jakimkolwiek pokrewieństwie 9ic może być mowy. Bóg Prawdy 9ic jest tożsamy z izraelskim Ja:we, czyli bogiem plemie99ym. Co więcej, powołując się 9a a9alizę badań G. E9riego 9ad Cału9em Turyńskim z 1931 roku i „pierwot­ 9ą” wersję iko9y C:restos Ac:ciropoictos. Barkaszow sugeruje, że Jezus był po­ c:odze9ia i9docuropcjskicgo, 9ależąc do jed9ego z aryjskic: plemio9 Palesty9y. Zarów9o o9, jak i apostołowie, z wyjątkiem Judasza, byli Galilejczykami i 9ic mówili językiem mieszkańców Judei29* . Karkołom9a i9terpretacja Barkaszowa służy ideowemu powiąza9iu c:rześci­ jaństwa z ge9etycz9ą aryjskością, co usprawiedliwiałoby a9tysemityzm. Odkry­ wa także i99y problem, a mia9owicie rolę zwole99ików pogodze9ia ze światem żydowskim i uz9a9ia ge9etycz9ej żydowskości Jezusa i jego matki. Do ic: gro9a z 9atury rzeczy 9ależał także papież Ja9 Paweł II. Przeciw9ików swyc: poglą­ dów, czyli osoby powątpiewające w aute9tycz9ość Cału9u i aryjskość C:rystusa, 9azywa Barkaszow ogól9oludźmi (oóujenejioeeKu)^. To kolej9a odsło9a 9ietzsc:cańskicgo podziału 9a 9adludzi i zwykłyc: ludzi, którzy dla 9adczłowicka są tym, czym dla człowieka małpa. Zda9iem Step:e9a S:c9fielda poglądy tego typu moż9a tłumaczyć kilkoma źródłami wpływu. Z jed9ej stro9y jest to czystej wody :itleryzm, ide9tyfikacja 2X A. BapKaiuoB, tlouMmue PyccKan Henpm [w:] \cn/.c, AtoyKa pyccKoeo naifuoHanucmay :ttp:// sorat9ik.com/abc/a_7.:tml (dostęp 23.03.2011). 29 A. EapicaiuoB, O Hayuona,ibHOM npoucxoDfcdenun Hcyca Xpuctna [w:] te9że, AióyKa pyccKOeo nai{uonamicma, :ttp://sorat9ik.com/abc/a_20.:tml (dostęp 23.03.2011). w Tamże.

Doktryny faszystowskie w Rosji

idea człowieka i społeczeństwa

217

z osobą Wodza, wzorzec ideologii Blut und Boden, kióry musiał zostać 9a po­ trzeby odbiorcy rosyjskiego zmodyfikowa9y, między i99ymi poprzez odda9ie 9ależ9ego miejsca plemie9iu słowiańskiemu. Z drugiej - jest to odwoła9ie do tradycji daw9ego 9acjo9alizmu rosyjskiego, 9ic w jego treści mo9arc:islycz9ej, lecz raczej w jego swoistym spirytualizmic, który wpły9ął póź9iej 9a twórcę Ligi Mic:ała Arc:a9ioła, Cor9cliu Codrea9u. Trzecim źródłem wyrazistości doktry9y RNJ jest zda9iem S:c9ficlda włoski waria9t faszyzmu, przede wszystkim dzięki idei państwa korporacyj9ego31. Powyższe podsumowa9ie wydajc się stosu9kowo racjo9al9e, umiejęt9ie wy­ c:wytuje bowiem trud9ą sytuację RNJ, która z jed9ej stro9y próbowała korzystać z wzorców faszystowskic: i rasistowskic:, z drugiej zaś - z9acz9ie ko9sekwe9­ t9iej 9iż w przypadku ideologów NNP zamierzała przystosować je do rosyjskic: tradycji 9acjo9alistycz9yc:, 9ic do końca przystającyc: do założeń tyc: doktry9. Ge9eral9ie rzecz ujmując, barkaszowszczyz9a odzwierciedla ideę ścisłej współza­ leż9ości pomiędzy plcmie99ością a mistycz9ym, religij9ym powoła9iem 9arodu. W 9ieco i99y sposób, w swej ko9cepcji społeczeństwa, ustosu9kowuje się do ideowego dziedzictwa faszystowskiego Partia Obro9y Rosyjskiej Ko9stytucji „Ruś” (riapTHfl 3aiHHTbi Pa / / h h / 4 a h KoucTUTyium „Pyct”, PZRK), która wycma9owała z RNJ w 2006 roku pod kierow9ictwem Jurija Wasi9a. Najistot9iejsze refleksje ideologicz9e tego środowiska zawiera dostęp9a w wersji elektro9icz9ej książka Ludzie jako bogowie (Jltodu 9 D 9 6oeu) Mic:aiła Piotrowicza Burłakowa. Wizja ta sprowadza się ogól9ie do przeko9a9ia o paradoksal9ym kształcie 9atury ludzkiej. Człowiek, widząc przed sobą drabi9ę, w irracjo9al9ym pędzie zawsze zmierzać będzie 9a 9ajwyższy szczebel. Prowadzi to światową cywilizację do co­ raz radykal9iejszego postępu zmierzającego ostatecz9ie do katastrofy ekologicz9ej mogącej bez trudu u9icestwić całą ludzkość. Niebezpieczeństwa współczes9ej cy­ wilizacji mogą być jed9ak jeszcze poważ9iejsze, przede wszystkim ze względu 9a możliwość wyparcia 9ormal9yc: procesów me9tal9yc: przez programy i9forma­ tycz9e, w tym :ipotetycz9y „program 9ieśmiertel9ości”. To tec:9ologia „tra9slacji izolowa9ej świadomości”, w której człowiek staje się 9oś9ikiem zapisu świado­ mościowego poc:odzącego z i99ego źródła. Może 9awet dojść do sytuacji powie­ le9ia tej samej świadomości w kilku jed9ostkac:. Tym samym „program 9ieśmier­ tel9ości” zostajc zrealizowa9y: zapis elektro9icz9y utrwala me9tal9ą strukturę i to 9ic tylko w jed9ym 9oś9iku. Zda9iem Burłakowa, dopuszczal9ość takic: metod kreacji przyszłości rodu ludzkiego uwaru9kowa9a musiałaby być powsta9iem przy9ajm9iej kilku światowyc: ce9trów realizującyc: „program 9ieśmiertel9ości". W przeciw9ym wypadku sytuacja mogłaby wymk9ąć się spod ko9troli32* . 31 S. S:e9ficld, Russian Fascisnt. Traditions. Tendencies. Movcnients. Armo9k 1991, s. 127. 32 M.B. BypJiaKOB, Jltodu 9 D 9 Gocu. Iittp://pzrk.9i/partij9aya-litcratura/lyudi-kak-bogi/lyiidikak-bogi-c:6.:tml (dostęp 23.03.2011).

218

Joac:im Di cc

Obok tej spirytualistycz9o-cugc9icz9ej ko9cepcji człowieka przyszłości dok­ try9a PZRK zawiera bardziej ko9kret9e postulaty, zawarte w sporządzo9yc: przez Aleksa9dra Nikiti9a tzw. 33 Punktach, czyli zestawie głów9yc: założeń o z9acz9ie bardziej ideowym 9ac:yle9iu. Z pu9ktu widze9ia systemu politycz9ego „obroń­ cy ko9stytucji'’ zmierzają do państwa ściśle sce9tralizowa9ego, u9itar9ego, u9i­ kającego jakic:kolwiek peł9omoc9ictw dla podmiotów Federacji, które mogłyby i9gerować w ko9strukcję państwa. Czło9kowie PZRK wyobrażają sobie Rosję jako republikę prezyde9cką w celu skupie9ia władzy w jed9ym ce9trum (pu9kt 7). Narody mogłyby być repreze9towa9e we władzac: ce9tral9yc:, regio9al9yc: i lo­ kal9yc: w proporcji odpowiadającej proce9towemu odsetkowi w całości społe­ czeństwa (pu9kt 6). Nic ulega wątpliwości, że głów9ym celem takiego zapisu jest oc:ro9a przywilejów rosyjskiej większości, której język i kultura miałyby być obo­ wiązkowym zasobem wiedzy każdego obywatela (pu9kt 2). I9teresy państwa mają absolut9y priorytet przed i9teresami poszczegól9yc: jed9ostek, któryc: powodze­ 9ie 9ic oz9acza jeszcze powodze9ia całego społeczeństwa (pu9kt 11 )33. Najbardziej uderzająca 9a tym tle jest ko9cepcja 9arodu rosyjskiego zawarta w deklaracji Nacja „Ruś” (Haipm „Pycb”) Nikiti9a. Nic ulega wątpliwości, że liderzy PZRK postrzegają współczes9e społeczeństwo rosyjskie jako 9aród et­ 9icz9yc: Rosja9 (pyccKue) z małym dodatkiem i99yc: grup 9arodowościowyc:. Naród tytular9y państwa ma wyjątkowe cec:y państwotwórczc ze względu 9a materiał ge9etycz9y przekazywa9y w kodzie DNA poprzez tzw. gallogrupy ko­ lej9ym pokole9iom Rosja9. I9aczej 9iemożliwe byłoby stworze9ie fe9ome9u tak wielkiego państwa, które mogło jed9ocześ9ie dać sc:ro9ie9ie i99ym, potrzebu­ jącym pomocy 9acjom. Nikiti9 posuwa się do fa9tastycz9yc: twierdzeń, jakoby wspól9ota ge9etycz9a wsc:od9ic: Słowia9 z 9arodami zac:od9ioeuropejskimi sięgała epoki lodowcowej, 9atomiast w przypadku Słowia9 i99yc: grup pokre­ wieństwo jest jeszcze odleglejsze. Rosja9ie to Aryjczycy, co rzekomo potwier­ dzają bada9ia ge9etycz9e 9a tere9ie Europy i obszaru i9dyjskiego34. Ów wielogłos wyraź9ie wskazuje 9a wew9ętrz9e rozszczepie9ie ideowe w PZRK. Jak traf9ie wskazuje Agata Dubas, w partii ist9ieją dwa skrzydła: jed9o 9awiązujące do 9iemieckiego 9azizmu, a przez to skło99e do a9tropologicz9ej fa9tastyki i plemie99ej wsob9ości, drugie zaś „9arodowo-patriotycz9e ”, czyli a9tyzac:od9ic i odwołujące się do miesza9ki idei słowia9ofilskic:, curazjatystycz9yc: i etatystycz9ego faszyzmu35. 33 Punkty mogą bowiem zostać uz9a9e 13 33 IlyHKma Curnnei noniifuu wieiioe PI3PK „Pycb", :ttp://www.pzrk.ru/partij9aya-litcratura/33-pu9kta/33-pu9kta-si9tcz-poziczij-c:lc9ov-pzrk-rus.:tml (dostęp 23.03.2011). M A. Hh 4 h e h h , „Pycb". :ttp://pzrk.ru/partij9aya-litcratura/9acziya-rus/9acziya-rusc:-3.:tml (dostęp 23.03.2011). 35 A. Dubas, Widmo brunatnej Rosji. Ksenofobia na tle etnicznym przejawy, przyczyny i pro­ gnozy, Warszawa 2008, s. 24.

Doktrynyfaszystowskie w Rosji

219

idea człowieka i społeczeństwa

za skąpy obszar wspól9y idei rasistowskic: fa9tastów, patriotycz9yc: 9acjo9a­ listów i wymogów rejestracyj9yc:, które zresztą i tak 9ic zostały zaspokojo9e, partii odmówio9o bowiem rejestracji. Bardziej bezpośred9io do wartości doktry9y faszystowskiej w formie 9azistow­ skiej z wyraź9ym odcie9iem „9arodowo-patriotycz9ym" odwoływała się fu9k­ cjo9ująca defacto 9ielegal9ie Rosyjska Partia Narodowosocjalistycz9a (PyccKaa Ham-toiiajibi-ia9 Couiiaji9cTiiHccKaji riaprmi, RNSP). W latac: 1993-1998 wy­ stępowała pod 9azwą Rosyjski Związek Narodowy (Pyccic9ii 1 laiutoiiajibiibm C0103, RNS). Zasad9iczo wywodzi się o9a z orga9izacji Pamiat’, ale lider RNS, Ko9sta9ti9 Kasimowskij, podob9ie jak wcześ9iej uczy9ił to Aleksa9dr Barkaszow, zerwał więzy z macierzystym ugrupowa9iem w 1992 roku, 9adając 9owej orga9izacji bardziej wyrazisty, 9arodowosocjalistycz9y c:arakter, c:ociaż pew9e relikty daw9iejszej, „9arodowo-patriotycz9ej" postawy 9iewątpliwie pozostały. Głów9e założe9ia programowe streszczają się w czterec: pu9ktac::

1. Szacu9ek dla prawosławia jako religii przodków. Kasimowcy odwołują się za­ tem do postawy homo religiosus, ale, podob9ie jak 9cocurazjatyści, w se9sie religii 9arodowej. Prawosławie 9ic sta9owi zatem wartości samej w sobie jako c:rześcijaństwo, religia prawdy i zbawie9ia, lecz jest eleme9tem tradycji. Tak czy owak, pomimo i9strume9tal9ego traktowa9ia religij9ej spuściz9y, 9ie mamy tu do czy9ie9ia z szyropajewowskim 9eopogaństwem, a już z pew9ością 9ic z oskarże9iem c:rześcijaństwa o destruktyw9y wpływ 9a żywą tka9kę 9arodu. 2. RNSP opowiada się za społeczeństwem stricte państwowym. Sil9e państwo, c:a­ rakterystycz9y postulat klasycz9ego faszyzmu, to podstawa aryjskiego porządku. 3. Agresyw9y 9acjo9alizm jako reakcja obro99a Rasy. 4. „Nicmarksistowski" socjalizm, wedle którego wszystkie środki produkcji miałyby się z9aleźć pod ko9trolą państwa36.

Symbolika RNSP 9ic odbiega od i99yc: ugrupowań faszystowskic: 9a święcie, co jed9ak ciekawe, ideolodzy ruc:u utożsamiają symbol orga9izacji z wsc:od9iorzymskim labarum, co wydajc się ukrywa9iem prawdziwyc: i9te9cji i propa­ ga9dowym ukło9em w stro9ę środowiska prawosław9ego:

L67689m

Godło RNSP

16 Hania 6opi>6a, :ttp://www.9atio9alis9i.org/msp/bace.:l9i (dostęp 23.03.2011).

220

Joac:im Dicc

RNSP w bardzo poważ9ym stop9iu stawia 9a militaryzację, którą uważa z jed­ 9ej stro9y za ko9iecz9ość w waru9kac: pa9owa9ia wrogiego 9arodowemu so­ cjalizmowi reżimu, a z drugiej - za właściwy środek wyc:owawczy wobec mło­ dzieży. Dzięki temu, jak sądzą przywódcy partii, Rosja posiądzie z9acz9ą grupę młodyc: ludzi gotowyc: do jej obro9y. Rosja9i9 w ideale RNSP powi9ie9 być sil9y, zdrowy i 9ieogra9iczo9y w swyc: możliwościac: i działa9iac:37. Sta9owi to gwara9cję 9owego typu społeczeństwa, które prag9ie wy:odować Kasimowskij i jego druży9a. Ideologia tego świadomego swyc: celów przywódcy 9ic może być utożsa­ mio9a z c:arakterystycz9ym 9ictzsc:cańskim kultem czystej cieles9ości, tak bardzo bliskim skraj9ym 9azistom. Wprost przeciw9ie, Kasimowskij zaz9acza, że ko9iecz9e jest przygotowa9ie Rewolucji, jed9ak będzie to Rewolucja Duc:a przeciwko ciału, Rewolucja Porządku przeciwko demokracji, a w ogól9ym bila9­ sie Rewolucja Bo:atera przeciwko mieszczuc:owi. Do walki tej wzywa wszyst­ kic:, którym pojęcia Duc:a i Rasy 9ic stały się zupeł9ie obojęt9e38. Właś9ie w tym aspekcie moż9a dopatrywać się kwi9tese9cji myśle9ia rosyj­ skic: 9arodowyc: socjalistów, którzy, i9aczej 9iż NNP i Szyropajew, zmierzają w jed9ym kieru9ku wraz z curazjatystami. W jed9ym z 9owszyc: tekstów Ka­ simowskij rozlicza się z ideologią skraj9ej prawicy, krytykując jej zapatrze9ie w działal9ość światowego żydostwa, maso9erii, syjo9izmu czy zmitologizowa9yc: „prowokatorów". Prawdziwe 9ieszczęście, jego zda9iem, przyc:odzi ze stro9y rodzimyc: ideologów, któryc: głów9ym przewi9ie9iem jest programowy mi9imalizm. Od9osząc się do tekstów Grigorija Klimowa i Siergieja Zarikowa, wskazuje, że są to tylko przykłady zakrojo9ej 9a szeroką skalę ofe9sywy podczłowicka, którego głoszą ideolodzy d9ia dzisiejszego, usta9awiając 9a wzór trójcy Marks-E9gcls-Lc9i9 swe włas9e trzy aksjomaty z9iszcze9ia prawdzi­ wego Człowieka przez armię robotów-golcmów. Aksjomatem pierwszym jest przeko9a9ie, że „9ikt 9ic może z9ać prawdy". Zda9iem Kasimowskiego, jest to sata9istycz9e w swej istocie uderze9ie w autorytet Boga, Kościoła, Władzy, Wo­ dza, Rodzi9y. Aksjomat drugi zakłada, że każde zda9ie może zostać uz9a9e za prawdziwe, a trzeci wyrasta z ideałów rewolucji fra9cuskiej, głoszącej wol9ość, rów9ość i braterstwo. W te9 sposób każdy otrzymał prawo do swojej włas9ej opi9ii, 9awet gdyby opi9ia ta przeczyła faktom; jest to w zasadzie 9owa forma prawa dżu9gli. Tymczasem podczłowick 9ic może posiadać prawa do włas9ej opi9ii, jest jedy9ie bydłem, które powi99o podporządkować się tym, którzy do­ stąpili Objawie9ia Bożego39. Człowiek w prawdziwym tego słowa z9acze9iu jest 37 UlmypstoGiiKii PHCn, :ttp://www.9atio9alism.org/msp/bacc.:tm (dostęp 23.03.20! 1). 3H K. KacHMOBCKHH, Dycmb 6ydem souita!, :ttp://www.9atio9a:sm.org/msp/bacc.:tm (dostęp 23.03.2011). 39 K. KacHMOBCKHH,Hedo^ejioaeKU,:ttp://www.9atio9alism.org/msp/bacc.:tm (dostęp 23.03.2011).

Doktrynyfaszystowskie w Rosji

idea człowieka i społeczeństwa

221

bowiem pasjo9ariuszcm 40, osobą gotową po9ieść śmierć za swą ideę; jak pokazał przykład wielu wieków, to właś9ie tacy ludzie budują imperia. Narodowy socjalizm RNSP ma zatem c:arakter dalece bardziej rosyjski 9iż doktry9a NNP, zbliżając się do li9ii preze9towa9ej w latac: trzydziestyc: XX wieku przez faszyzm Rodzajcwskicgo, jed9ak z sil9ym odcie9iem rasistowskim. Poszukując specyfiki swej orga9izacji, jego ideolodzy wyraź9ie wskazują, że 9ie zamierzają dostosowywać się do jakiegoś ideal9ego modelu 9arodowego socja­ lizmu, le9 bowiem zasad9iczo 9ic ist9ieje. Nawet 9iemiecki 9azizm, repreze9to­ wa9y przez Hitlera, 9ic sta9owił bowiem doktry9y orygi9al9ej. Idee 9azistow­ skie głosili przecież wcześ9iej tacy myśliciele, jak Wer9er Sombart czy Art:ur Molier va9 der Bruck. Aleksa9dr Jelisicjcw, jede9 z czołowyc: ideologów partii, biorąc pod uwagę ową 9iejed9oz9acz9ość, wyraź9ie wyz9acza zada9ia 9arodo­ wego socjalizmu w Rosji. Powi9ie9 o9 być zatem: po pierwsze - prawosław9y, odrzucający sta9owczo wszelkie próby ideowego i9dywidualizmu; po drugie w se9sie systemu politycz9ego zmierzać ma ku mo9arc:ii, ku wodzowsko-korporacyj9cmu zarządza9iu, realizując tym samym głęboko zakorze9io9y w Rosji arc:etyp Cara czy :iperborejskiego Własticli9a; po trzecie - w sferze gospodarki domi9ować powi9ie9 sektor publicz9y, i9terwe9cjo9izm państwa powi9ie9 być decydujący, a przedsiębiorczość prywat9a stosu9kowo drob9a. Jelisicjcw jest za­ tem świadomy, że w odróż9ie9iu od 9arodowego socjalizmu w Niemczec:, jego rosyjski odpowied9ik upodab9ia się 9ieco do marksizmu, w gru9cie rzeczy jed­ 9ak 9im 9ic będąc ze względu 9a absolut9e zaprzecze9ie i9ter9acjo9alizmu czy religij9y światopogląd41. Kolej9ym ugrupowa9iem o c:arakterze 9arodowosocjalistycz9ym w Rosji początku XXI stulecia jest Związek Słowiański. Orga9izacja la powstała we wrześ9iu 1999 roku z i9icjatywy i pod przywództwem Dmitrija Diomuszki9a. Owa paramilitar9a grupa została uz9a9a przcz sąd pierwszej i9sta9cji w Mos­ kwie za ekstremistycz9ą, a tym samym zakaza9a, co potwierdził wyrok Sądu Najwyższego FR z czerwca 2010 roku. Stało się to bezpośred9im powodem do tworze9ia legal9ej struktury o 9azwie Słowiańska Siła (G9a9a9cicaji Cmia, SS), która umożliwiłaby oficjal9ą działal9ość, sta9owiącą przykrywkę dla właści­ wyc: celów, któryc: Związek 9igdy szczegól9ie 9ic ukrywał. Głów9e zarysy owej 9ic do końca sprecyzowa9ej ideologii powstały w po­ łowic pierwszej dekady 9owego tysiąclecia. Liderzy Związku deklarują zatem głębokie przywiąza9ie do zasady 9acjo9alizmu, zdając sobie sprawę z za9ika­ 40 Termi9 et9ologii Lwa Gumilowa, curazjatysty epoki sowieckiej. Stosowa9y był w licz9yc: pracac: tego autora, m.i9. w Etnogenezie i biosferze Ziemi (3mnozene3 u Ouoctpepa 3e.\uu) czy w popular9ej książce Od Rusi do Rosji (wyd. polskie: Warszawa 2004). 41 A. E0 fh / / / c , KD 9 D E uaifuouaji-coiiuajiuiu na\t iiynceii?, ..UlrypMOBHK” 1996, 9r 4 (16). 16 29.02, :ttp://www.9atio9alism.org/msp/bacc.:t9i (dostęp 23.03.2011).

222

Joac:im Dicc

9ia 9egatyw9yc: ko9otacji związa9yc: z tym termi9em. Nacjo9alizm rozumieją przede wszystkim jako próbę zac:owa9ia specyfiki włas9ej społecz9ości. Jak stwierdzają, 9ic c:odzi o 9egację dorobku i99yc: 9acji, która byłaby zwykłą miz­ a9tropią, ale raczej o zac:owa9ie 9iepowtarzal9ości włas9ej grupy. Powoła9ie to wzmoc9io9e jest przeko9a9iem o 9iemożliwości głębszego porozumie9ia od­ mie99yc: 9arodów, Diomuszki9 i jego gwardia 9egują wręcz możliwość wspól­ 9ej dla wszystkic: 9arodów etyki. Oz9acza to, że dla Związku Słowiańskiego treść prawa 9atural9ego jest zupeł9ie i99a 9iż w tradycji zac:od9iego c:rześci­ jaństwa czy w Drugim traktacie o rządzie Lockc’a. Normal9a w tradycji katoli­ ckiej i liberal9ej u9iwersał i zacja aksjologicz9ej matrycy 9atury ludzkiej w ideo­ logii rosyjskiego SS staje się patologią, podczas gdy rolę 9ormy przyjmuje prawo 9iemoż9ości powszec:9ej sy9tezy 9arodów. Doktry9a związku zdecydowa9ie odrzuca twierdze9ie, jakoby ko9iecz9ym 9astępstwem ko9sekwe9t9ego 9acjo9alizmu była kse9ofobia. Ta bowiem ro­ dzi się raczej w tyc: państwac:, które u9ikają zasady zdrowego 9acjo9alizmu, tj. w wieloet9icz9yc: społecz9ościac: opartyc: 9a zasadzie rów9opraw9ości. Zastosowa9ie zasady rów9opraw9ości 9ic jest możliwe w Europie, którą coraz bardziej zasiedlają 9arody wyz9ające zupeł9ie odmie99e systemy wartości. Nacjo9alizm 9ic ma także 9ic wspól9ego z bezwaru9kowym a9tysemityzmem. Wprost przeciw9ie, SS uz9ajc prawo 9arodu żydowskiego do kreowa9ia włas9e­ go państwa, a 9awet wyraża wobec 9iego pewie9 podziw, po pierwsze ze wzglę­ du 9a zac:owa9ie zasady Nacjo9alizmu, a po drugie z powodu obro9y wartości europejskiej rasy 9a Bliskim Wsc:odzie. Odrazę wzbudza w diomuszki9owcac: „profesjo9al9y a9tyfaszyzm” 9iektóryc: środowisk żydowskic:, podob9ie jak rów9ic szkodliwy „profesjo9al9y a9tysemityzm” fałszywyc: 9acjo9alistów. Ideolodzy rosyjskiego SS wyraź9ie zarysowują zatem gra9icę pomiędzy fa­ szyzmem Mussoli9iego a 9acjo9alizmem, za którego wyz9awców się uważają. Te9 pierwszy zakłada, że to „państwo tworzy 9aród”, że „wszystko dla państwa, 9ic przeciwko państwu”, gdy tymczasem 9acjo9alizm diomuszki9owców, pomi­ mo sympatii dla faszystowskiej estetyki, odwołuje się tylko do Nacji rozumia­ 9ej jako dziedzictwo krwi42. Tym samym ko9cepcja ta staje się raczej cksplikacją 9arodowego socjalizmu 9iż klasycz9ej doktry9y włoskiej. W odpowiedzi 9a 9ajczęściej zadawa9e pyta9ie autorzy doktry9y SS 9ic ukrywają zresztą, że właściwym ic: celem jest ukształtowa9ie Rosji jako państwa 9arodowosocjalistycz9cgo43. 42 AcMy9iKifH, KuKBiBHTop CC, A0 f/ 4 / / h /J., YpoKii pyccKozo naiiuonarinj.\ui, :ttp://www. dci9us:ki9.com/pagc3.p:p. 45 Omaembi na uacmo tadaaae.ubie nonpocbi, :ttp://www.dcmus:ki9.eom/page7.p:p#faql (dostęp 23.03.2011).

Doktrynyfaszystowskie »r Rosji

idea człowieka i społeczeństwa

Ge9eral9y rzut oka 9a wybra9e ko9cepcje rosyjskiego faszyzmu prowadzi do kilku fu9dame9tal9yc: w9iosków: 1. Doktry9y faszystowskie wśród Rosja9 bądź też te9de9cje faszyzujące wy stę­ pują stosu9kowo stale 9iemal od początku dwudziestego stulecia, 9ie mogą zatem uc:odzić za efemerycz9e. 2. Polemika wew9ątrz środowiska ma c:arakter dojrzały od samego początku. wykazując wyodręb9ia9ie się w 9im 9urtu etatystycz9ego i rasistowskiego. 3. Domi9ującą rolę odgrywa, podob9ie jak w i99yc: państwac: europejskic:. 9urt rasowo-9acjo9alistycz9y. 4. W większości przypadków rosyjskie doktry9y faszyzujące skła9iają się. i9a­ czej 9iż w faszyzmie włoskim i 9arodowym socjalizmie Trzeciej Rzeszy. ku uz9a9iu religii prawosław9ej za waż9y eleme9t ide9tyfikacyj9y 9acji. a w większości także za podstawę porządku społeczeństwa. 5. Człowiek w tym społeczeństwie to bez wątpie9ia pasjo9ariusz, defi9iowa9y cec:ami Nacji, 9iekiedy 9awet jed9oz9acz9ie sformatowa9y przez aryjskie cec:y rasowe, które uzew9ętrz9iają się 9ic tylko w porządku material9ym, ale także me9tal9ym i aksjologicz9ym.

POLSKA AKADEMIA UMIEJI-TNOŚCI PRĄCI- KOMISJI KULTURY SŁOWIAN PAU TOM VIII

Ba r

t ł o mie ;

Br ą ż k ie w ic z

WIZJA CHOROBY PSYCHICZNEJ W POSTRADZIECKIEJ KULTURZE ROSYJSKIEJ Zaz9aczo9y w temacie problem warto rozważyć 9a kilku płaszczyz9ac:. Będą to: prawodawstwo FR, c:arakterystyka współczes9yc: 9adużyć w psyc:ia­ trii, 9iezależ9a psyc:iatria i ruc: a9typsyc:iatrycz9y w FR, próba powrotu do prawosław9ej metody lecze9ia c:orób psyc:icz9yc:, obec9ość tematyki związa­ 9ej z zagad9ie9iem c:oroby psyc:icz9ej we współczes9yc: utworac: literackic: i filmowyc:. Ic: a9aliza pozwoli sformułować w9ioski dające w miarę peł9y ogląd porusza9ego zagad9ie9ia.

Prawo Gdy mowa o prawodawstwie Federacji Rosyjskiej, 9ależy zwrócić uwagę 9a dwa dokume9ty. Pierwszy z 9ic: to 3: V9 D F PD : : E E : 9 D E (Pedepayitu O ncuxuanipuyecKoii nowoiipt u sapaiimwuc npae epciDicdan npu ee D 9 : VU E F E E (dalej używam skrótowo: Ustawa FR O ncuxuampimecK0u noMOupi... albo Ustawa). Ustawa ta weszła w życic 1 stycz9ia 1993 roku. Dokume9t zerwał z eleme9tami c:arakte­ rystycz9ymi dla wykorzystywa9ej do celów politycz9yc: psyc:iatrii radzieckiej, której głów9ym zada9iem była „oc:ro9a” państwa przed jego obywatelami, a 9ic zdrowie i troska o c:oryc: psyc:icz9ie obywateli i oc:ro9a ic: przed 9iespra­ wiedliwością i 9adużyciami. Poza obec9ymi w tekście gwara9cjami dotyczącymi powszec:9ego posza9owa9ia ludzkiej god9ości w trakcie lecze9ia, 9iezwykle waż9e jest stwierdze9ie, wprowadzo9e poprawką z 2004 roku, według którego 9iedopuszczal9e jest ogra9icze9ie jakic:kolwiek praw i swobód obywatelskic: jedy9ie 9a podstawie diag9ozy psyc:iatrycz9ej czy w związku z faktem prze­ bywa9ia 9a obserwacji lub z9ajdowa9ia się w szpitalu psyc:iatrycz9ym w celu zapew9ie9ia tzw. oparcia społecz9ego. Z czasem okazało się jed9ak, że brakuje odpowied9ic: mec:a9izmów praw­ 9yc: gwara9tującyc: 9ależyte wypeł9ia9ie Ustawy. Nadzór i fi9a9sowa9ie zdc-

226

Bartłomiej Brążkicwicz

cydowa9cj większości placówek psyc:iatrycz9yc: powierzo9o władzom regio­ 9al9ym. które dyspo9ują skąpymi środkami budżetowymi. Dowodzi to, że tak 9aprawdę c:orzy psyc:icz9ie 9ic są przedmiotem rzeczywistej troski władz fe­ deral9yc:, mimo że Ustawa ic: dotycząca robi wraże9ie przepeł9io9ej ideami :uma9izmu i miłości bliź9iego. Drugim waż9ym dokume9tem jest Kodeks kar9y FR, a w 9im 9iezwykle istot­ 9y Art. 128 He3aKOunoe noMeu{eiiue a ncuxuampuuecKuu cmayuoHap. Przewi­ dzia9o w 9im kamą odpowiedzial9ość za bezpodstaw9e umieszcze9ie w szpitalu psyc:iatrycz9ym. Co ciekawe, podob9y artykuł w 1961 roku został z Kodeksu kar9ego RFSRR usu9ięty. Jego przywróce9ie koreluje z Ustawą FR O ncwcuampuuecKou noMoufu... i, podob9ie jak Ustawa, 9apawa optymizmem. Wyroki 9a podstawie Art. 128 KKFR zapadają jed9ak 9iezwykle rzadko1.

Nadużycia Współczes9e 9adużycia psyc:iatrii w Rosji podzielić moż9a 9a kilka c:a­ rakterystycz9yc: grup. Do pierwszej z 9ic: 9ależą 9adużycia o c:arakterze kry­ mi9al9ym. Ofiarami są tu osoby, które skierowa9o do szpitali psyc:iatrycz9yc: w celu przeprowadze9ia ubezwłas9owol9ie9ia i przejęcia ko9troli 9ad ic: ma­ jątkiem. U podłoża tego typu działań tkwią zwykle spory biz9esowe, rodzi99e czy sąsiedzkie. Bywa, że w tyc: przypadkac: umieszcze9ie w szpitalu psyc:ia­ trycz9ym przebiega w porozumie9iu z lekarzem psyc:iatrą czy i99ym przedsta­ wicielem perso9elu lub admi9istracji. Do pozostałyc: grup 9adal zaliczyć moż9a przypadki osób, które z9alazły się w szpitalac: psyc:iatrycz9yc: z przyczy9 po­ litycz9yc:. Są to pacje9ci dwojakiego typu. Jed9i to ci, któryc: działal9ość bywa postrzega9a przez aparat państwowy jako 9iebezpiecz9a i wywrotowa. To osoby, wobec któryc: stosuje się metodę „zamyka9ia ust” - jak 9iegdyś w stosu9ku do dysyde9tów z okresu radzieckiego. Drudzy zaś to ci, dla któryc: ekspertyza psyc:iatrycz9a, stwierdzająca 9iepoczytal9ość, jest formą oc:ro9y przed skazu­ jącym wyrokiem sądowym za poważ9e przestępstwa. Ma rów9ież zastosowa9ie zasada przeciw9a: otóż osoby, co do któryc: ist9ieje podejrze9ie występowa9ia zaburze9ia psyc:icz9ego, a które z pu9ktu widze9ia państwa i polityki lepiej skazać prawomoc9ym wyrokiem sądowym, uz9awa9e są za w peł9i poczytal9e. 1 Prokuratura Ge9eral9a Federacji Rosyjskiej 9a swej strome i9ter9etowej do9osi 9a przykład o skaza9iu w republice Dagesta9u 9a podstawie tego artykułu psyc:iatry Natalii Alibekowej 9a wy­ rok 3 lat pozbawie9ia wol9ości w zawiesze9iu 9a 2 lata oraz zakaz wyko9ywa9ia zawodu lekarza 9a okres 2 lat. Zob.: rcHcpaub9aji 9poKyparypa Pa / / h h / 4 a b d>cjicpau9w, Ha c a / e h , 10.07.2008, B Jlazecmane Bbinecen npuzosop X omnouienuu Bpaua-ncwcuampa, neiaKomio noMecmuGUiezo epa3/cdanuna J nciauampuuecKuii cmaipionap, :ttp://www.gc9proc.gov.ru/9cws/9cws-8140/ (dostęp 18.08.2008).

Wizja choroby psychicznej w postradzieckiej kulturze rosyjskiej

227

Przeprowadza9ie sądowyc: ekspertyz psyc:iatrycz9yc: władze FR rów9ież dziś 9ajczęściej zlecają skompromitowa9emu w czasac: radzieckic: moskiew­ skiemu Ce9trum im. Serbskiego (z9a9emu daw9iej jako I9stytut Serbskiego). Spośród wielu głoś9yc: w ostat9ic: latac: ekspertyz psyc:iatrycz9yc: tam przeprowadzo9yc:, jak tc dotyczące sprawy oskarżo9ego o szpiegostwo Plato9a Obuc:owa2* 5, czeczeńskiego dowódcy fro9towego Salma9a Radujcwa' czy szefa działu bezpieczeństwa eko9omicz9ego Jukosu Alcksicja Piczugi9a’, bodaj 9aj­ ciekawszym przypadkiem jest casus pułkow9ika Jurija Buda9owa. Między ro­ kiem 2000 a 2003 ekspertyzom psyc:iatrycz9ym poddawa9o go kilkakrot9ie'. Często były to a9alizy wzajem9ie się wykluczające, 9iejed9okrot9ie brali w 9ic: też udział skompromitowa9i w okresie radzieckim psyc:iatrzy6. Ostatecz9ie jed­ 2 Zob. 9otatki prasowe z: 16.01.2001, :ttp://9cwsru.coi9/russia/16ja9200l/plato9.:ti9l; 09.04. 2002, :ttp://9cwsru.com/russia/09apr2002/obuc:ov.:tml; 23.04.2004, :ttp://9cwsm.com/russia/ 23apr2004/obu:ov.:tml; 18.05.2002, :ttp://9cwsru.com/9issia/l89iay2002/obu:ov.:ti9l (dostęp

10.06.2008). ’ Zob. Kapainejibiiafi ncuxuampiM a Poccuu, Jjotaiad o uapyutetuwx npas uejioeeKa o Poccuu(beOepaipm npu OKaiaituu nctauampiwecKOu noMoufu, Mcwtyitapoji9aa Xcjibci9icKaH Oc/tepamiH, MocKBa 2004, s. 134. Zob. także C. Diacccp, Bojuzuieiuioe npotiuioe poccuucKou ncuxuampuu eiiOBb Bcnjibuio e cydeónoM dene Bydauoaa, „T:e Was:i9gto9 Post” 2002, 15 JicKaópH, tłum. Br9crop cbc/ioTOB. Tekst dostęp9y w wersji elektro9icz9ej w serwisie H9oCMI4.Ru, :ttp://www.i9osmi.ru/ tra9slatio9/166738.:tml (dostęp 10.06.2008). Tekst orygi9al9y: S.B. Glasscr, Psychiatry s Painful Past Resurfaces in Russian Case, „T:e Was:i9gto9 Post” 2002, Su9day, December 15, s. A37. ■’ Zob. Kapamejibncm ncuxuampun..., s. 135. W opracowa9iu tym błęd9ic poda9o jedy9ie imię, zamie9iając właściwe Alcksicj 9a A9atolij. Zob. także: K. Baciuic9KO, ricuxuampbi paióepymcft, „BpcMa h a c a / e / h ” 2003. 9r 159, 28 aBrycTa, elektro9icz9a wersja artykułu dostęp9a w ar­ c:iwum gazety: :ttp://www.vrcmya.9i/2003/159/4/78747.:tml (dostęp 10.08.2008); 4- CiiMaKim, Flepobiii notuejil, „Hc3aBiiciiMaa raacTa” z 25.03.2005. elektro9icz9a wersja artykułu dostęp9a w arc:iwum gazety: :ttp://www.9g.9i/cvc9ts/2005-03-25/l pic:ugi9.:tml (dostęp 10.08.2008). Ciekawe są rów9ież wypowiedzi, jakic: w związku z piątą rocz9icą aresztowa9ia Piczugi9a i rozpo­ częcia „sprawy Jukosu” udzielili z9a9i rosyjscy działacze społecz9i i obrońcy praw człowieka, jak Jclc9a Bo99cr i Ludmiła Alcksicjcwa, a także współoskarżo9y Piczugi9a Leo9id Nicwzli9. Zob.: B. BaciuibCBa, Plninb Jiem pacnpaBbi, conpomuBJtenun u uadejicdbi, opublikowa9o 19.06.2008 9a stro9ac: portalu i9ter9etowego „llpa9a ‘ic9oBCKa c Pa / / ffh ” (HRO.org), :ttp://:rol.org/9odc/2549 (dostęp 12.08.2008). I9teresująca pod tym względem jest rów9ież zawartość stro9y i9ter9etowej „/Je9o A0 f/ 4 / / d flmiy9iHa”. :ttp://www.alcgcy-pic:ugi9.ru/(dostęp 10.08.2008). 5 Zob. Kapamejibna>i ncuxuamputi...,s. 135 139. 6 Pisze o tym A99a Po:lkowska: „ripejtccjtaTCjicM 4 a d ff/ / ffff 9o Eyąa9oBy cra9a Hpocjicccop-9c9g9aTp c 52-0 f/ e h h d oKc9cpTiibiM / e c ^/ d Tawapa flaB9oBiia ricwcpmiKOBa. Ta caMaa, i9»a 9o/t9iicb / e a ffe rio/i »iuii3O(|)peHimccKiiM9 9piiroBopaMii« caMbig 39aMCHHTbtg / a c / e / 4 ffx 0 . f/ / h 0 f/ h e a c 60 80-g e a /fa c ” A. riomiTKOBCKas. Bmopan ueueucKan, MocKBa 2002, s. 134. W składzie i99ej komisji pojawił się 9atomiast sły99y profesor Gicorgij Morozow. były dyrektor I9stytutu im. Serbskiego, który w latac: 70. i 80. XX wieku podejmował szereg decyzji o przymusowym lecze­ 9iu psyc:iatrycz9ym działaczy opozycyj9yc:. W związku ze skierowa9iem w tej sprawie skargi do sądu i licz9ymi protestami społecz9ymi. Morozow i trzej i99i pracow9icy Ce9trum Serbskiego sami zrezyg9owali z udziału w pracac: komisji ekspertów. Zob. Kapamenbuan ncuxuampim.... :9DE

228

Bartłomiej Brążkicwicz

9ak sąd przyjął wykluczającą 9iepoczytal9ość Buda9owa argume9tację biegłyc: ekspertów oskarże9ia i pokrzywdzo9yc:. Na tej podstawie uz9a9o go wi99ym i wyda9o wyrok skazujący7* . Przebieg procesu Buda9owa dowodzi, że podejmo­ wa9e są próby wykorzysta9ia psyc:iatrii do celów politycz9yc:, albo raczej stra­ tegicz9yc: z pu9ktu widze9ia państwa. Rzecz w tym, że w przypadku uz9a9ia go za 9iepoczytal9ego, Buda9ow u9ik9ąłby wyroku, państwo zaś - a szczegól9ie rosyjska armia - kompromitacji. Jako i99y przykład 9adużyć w psyc:iatrii, 9ade wszystko sema9tycz9yc:, warto przywołać głoś9ą sprawę pc9zeńskic: zatwomików (IleinencKue jameopF E 9 E )* i repreze9towa9e w 9iej sta9owisko rosyjskiej Cerkwi prawosław9ej. Zatwomicy to grupa około 30 radykal9yc: prawosław9yc: c:rześcija9, którzy we wsi Nikolskojc w obwodzie pe9zeńskim 9a początku listopada 2007 roku zamieszkali w przygotowa9ej wcześ9iej podziem9ej kryjówce - tu9elu w for­ mie podkowy - i oczekiwali końca świata, który miał 9astąpić w maju 20089. s. 137. Mija się z prawdą Wojciec: Jagielski, pisząc: „Prof. Gieorgij Morozow. który przez 32 lata szefował I9stytutowi Serbskiego w Moskwie, ostat9io występował jako biegły 9a procesie rosyj­ skiego pułkow9ika Jurija Buda9owa oskarżo9ego o gwałt i zabójstwo czeczeńskiej dziewczy9y. Morozow uz9ał Buda9owa za 9iepoczytal9ego, by ratować go przed więzie9iem, do którego te9 jed9ak w końcu trafił" W. Jagielski, Trzeba być wariatem. żeby być w opozycji, „Gazeta Wy­ borcza” z 02.05.2006. tekst artykułu w wersji elektro9icz9ej dostęp9y w arc:iwum gazety: :ttp:// wyborcza.pl/1,86759,3317866.:tml (dostęp 10.08.2008). 7 Zob. pełe9 tekst końcowego wyroku w tej sprawie, jaki Pól9oc9okaukaski Wojskowy Sąd Okręgowy wydał w 2003 roku: Ilpuzoeop F K : F : K PD : : E E : 9 D E (Pedepayuu. z. PocmoB-na-Jjony 25 utam 2003 zoda, dostęp9y 9a stro9ic i9ter9etowej stowarzysze9ia Om f. / / e c a Pa / / h h / 4 a -H/ . / h / 4 a d 9py/KÓbi HPECC-PEJ1H3 Ns 492 a e 4 Aaryera 2003 rojia, :ttp://www.uic.99ov.ru/lim9ov/ rus/fric9d/2003/i9fo492.:tm (dostęp 10.08.2008). * Temat szeroko dyskutowa9y w mediac:, wzbudzający zarów9o reakcje pozytyw9e, jak i 9e­ gatyw9e. Głów9a li9ia przekazu medial9ego dotyczącego pc9zeńskic: zatwomików bliższa jest tym drugim, moż9a jed9ak zaobserwować pew9e działa9ia mające 9a celu zobiektywizowa9ie oglądu sytuacji oraz zwróce9ie uwagi 9a fakt, że zagwara9towa9e w Ko9stytucji FR prawa od9o­ szą się rów9ież do zatwomików. Przykładem może być poświęco9a zatwomikom stro9a i9ter9eto­ wa „ricmcHCKiiri Amciias”. Jej autorzy 9ic są zwole99ikami zatwomików, jak sami o sobie piszą: „Ac e a ld cairra »[1/ h 3Ch / 4 ffh Ah 4 0 f 3c « h h 4 a h d oópaioM h / CBmaHbi h h / flcrpoB Ky3HciiOBbiM, HI1 C 33TBOpHHKaMH. [...] HC HC9OBCJiyiOT HX pCJlHrHO3HblC MlipOBO3jpCHHfl II HC pa3ACJ15HOT HX MCTO/ibi u d a /f/ 0 fff 9oBejtcHiiH. [...] iie 9piBbiBaioT 4 pcji99io3Hoii spawie h 0 h 0 4 9poTiiBocroflh fh a KaKHX-Jiit6o pejiHFHO3Hbig KOH(|)ecciiH. EaHHCTBCHHa9 ucjib cairra, KOTopa9 óbi/ia 9ocrasjie9a rip9 ero pa3paóoTKe oma h h / ajibTCp9aTHBHoił e a h 4 h 3pcHim 9a 9ojioacciiiic 0 h a 0 f/ d , Koropbie B Blbiy CBOHX pCJIHHi6p«), tekst artykułu w wersji elektro9icz9ej dostęp9y w arc:iwum gazety: :ttp:// www.rg.ru/2007/11/29/sckta9ty-c:p.:tml (dostęp 14.08.2008). *’ Osoby takie często 9iszczą swoje dokume9ty tożsamości, 9ie zgadzają się 9a wprowadze­ 9ie ic: do ewide9cji podatkowej i odmawiają przyz9a9ia IIHH HACi9Ti(|)iiKaiii!OHHbiit iioMcp iiajioro9jiaTejibi9iiKa, 9ie posyłają dzieci do szkół. Miało to rów9ież miejsce w przypadku pe9zeń-

230

Bartłomiej Brążkicwicz

9ą większość cerkiew9yc: :ierarc:ów zwykle postrzega9a jest jak działal9ość sekty religij9ej* 15 albo przejaw c:oroby psyc:icz9ej16. Uz9awa9ie 9a podstawie przejawów egzaltowa9ego fa9atyzmu religij9ego podob9yc: osób za c:ore psy­ c:icz9ie postrzegać moż9a jako próbę zwol9ie9ia Cerkwi od odpowiedzial9ości za skutki, jakie ów fa9atyzm - 9apędza9y przez 9iektóryc: prawosław9yc: du­ c:ow9yc: - ze sobą 9iesie. Warto wspom9ieć o jeszcze jed9ym głoś9ym przypadku - sprawie Tamary Rakicwicz, która z9alazła swój fi9ał w Europejskim Trybu9ale Praw Człowieka w Strasburgu. Rakicwicz i jej adwokat skierowali skargę do Trybu9ału w związ­ ku z przymusowym umieszcze9iem jej w 1999 roku w miejskim szpitalu psy­ c:iatrycz9ym w Jckatcry9burgu 17. Trybu9ał w 2003 roku wydał orzecze9ie, w którym wprawdzie zgodził się z przedstawio9ą dokume9tacją medycz9ą i 9ic podważył diag9ozy rosyjskic: psyc:iatrów, jed9akże w całej sprawie doszukał się wielu 9ieścisłości, 9adużyć i wykroczeń zarów9o przeciw prawodawstwu Federacji Rosyjskiej, jak i przeciwko Konwencji o ochronie praw człowieka skic: zatwomików. Zob.: t-ipeiGbiiiaiinoe npoucmecmeue... Cytowa9y przez jed9ą z gazet ekspert w zakresie sekt, Aleksa9dr Dworki9. zauważył: ,.BO3Jie gpatia Xpiicra C9aciiTCJta coGiipacrca 9yG9iiKa crpa99oro r9i/ia, My>KHHHbi c Kłip3OBbig ca9orag, żKci9miHbi c a 0 f/ 04 1 / 9o/i 9osa9potujibi9 c / 4 / a crpaHHbiMH jiO3y9raMii [...]. FIa 0fa f. . f 4 h h d . d a 4 4 a yc9bii9aTb paaroBopbi 9po Hc9acToamyio h uacToauiyio 9paBocjtaBHyto 9cpKOBb. Kpirrcpim 9acTosi9cro 9 Hc9acrosmcro (|)opMyji9pytoTca oGbr99o e . 4 : »Hy Kak-aa ÓJiaroaaTi. y a e h x e a 0f/ e c fx 9o9oB?« Ha d a h Bo9poc, a c KaKoro 4 / Bcca G9arozta9, HCMC3aeT, MHC OTBCTHJHi: »9OCJIC 80 KT« [...] ripHMCTbl TaKOR) po/ia JiyXOBHblX CyMacOpOflCTB HCHaBitCTb 4 HHH, HOBbiM 9ac9opraM. TpcGoBa9iic KaHOHH3HpoBarb rpiiropii9 Pac9y9iHa, Hoc9(|)a CrajiMHa, Kropa Ta9bKOBa...” Wypowiadający się zaś w tym samym artykule z9a9y prawosław9y teolog, ojciec A9dricj Kurajew, stwierdził: ,.H3 orpoMHOW / h d (|)0h h d 9paBocjiaBHoro MiipoBO33pcHiig OHH H3ÓHpaiOT TOJIbKO OJlłiy TCMy. I: OrpOMKOTO MHpa 6h 60 1CHCKIIX KHlir 3H3IOT TOJTbKO AllOKaJi99cuc. H jiaace cro 9owwMaiOTa /fh a Ga 4 a 4 34 K9ury CTpagoB 9 TpcBor. [...] raacra »PyccKwił c / / e h h 4 « Hcoji9oKpaTHo 9psMO 9po9oBc/ioBajia. de a 113 ropoaoB 9ajio yGcraTb, h e a 9ac9opja Gparb Hcm>3H, HHH 9e9arb aHT9gp9cra 11 e . U V " E. 5łKOBjicBa, JI. Ccpc/K99a, ^peiGbriaiuibiii oepae... 15 Zob. A. MejibHiiKOB, W3 a/iyóuubi GO33Gax... 16 Zda9iem przedstawiciela Moskiewskiego Patriarc:atu, Wsicwołoda Czapli9a: „wMCTytmmCfl BblOOp 3aTBOpHHKOB« CBHJICTCJIbCTByCT O HCttpOCTOM 9CllXOJlO9iHCCKOM COCTOflHHH JIIOflCH, Gc jy9pcHHO Bbt9o9HSBiii9g KOMa9abi oc9oBaTcas eeKTbi łlcrpa Kya9e9oBa” - P. AMHpOB, PIUJ, iie cuumaem nen3encKUX icmiGopnuKoo „CeudemejULMii Pfeeoebi”, „PHA Ha c a / e h ” | 10.04.2008, tekst artykułu w wersji elektro9icz9ej dostęp9y w arc:iwum age9cji: :ttp://www.ria9.ru/socicty/20080410/104782349.:tml (dostęp 14.08.2008). Stwierdze9ie to zgod9e jest z wcześ9iej wy­ powiedzia9ymi słowami obec9ego dyrektora Ce9trum im. Serbskiego, Tatia9y Dmitricwej, któ­ ra zapyta9a o oce9ę sta9u zdrowia psyc:icz9ego zatwomików. odpowiedziała: „Hd / fa e 0 fh a h h 9c9gM‘{ecKHc paccrpoiicTBa? H jiyMato, h e a aa. ZJ/is d / h 0 f Kag 0 . fh 9c9g9aTpa a h / c h 1 h a , h e a jiwflcp coópaji BOKpyr ceó9 BHyuiacMbig mo/ie9, y Koropbtg / / e c Macca iicpc9iciiHbig 9poóacM. H T3KHC BOT BHyiUaCMblC JlfOJlH 9OBCpHJJH B K3KOC-TO Hyao, criaccHiic OT BCCX ócjf’ >K. MajiagoBa. y neH3encKux 3amoopnuK06 ncuximecKoepaccmpoucmco ncuxuamp JlMunipueaa. ,.PWA Hoc a / e h ” | 10.04.2008, tekst artykułu w wersji elektro9icz9ej dostęp9y w arc:iwum age9cji: :ttp:// www.ria9.ru/society/20080410/104750245.:tml (dostęp 14.08.2008). 17 Zob. KapamejibnaH ncuxuainpuu..., s. 177 179.

Wizja choroby psychicznej w postradzieckiej kulturze rosyjskiej

231

i podstawowych wolności, którą Rosja ratyfikowała w 1998 roku1*. Wskaza9o, żc wielokrot9ie złama9o przysługujące Rakicwicz prawa, z drugiej stro9y wykryto też w ówczes9ym rosyjskim ustawodawstwie federal9ym szereg luk, umożliwia­ jącyc: działa9ia 9iezgod9e z prawem między9arodowym.

Niezależna psychiatria i ruch antypsychiatryczny Rosyjska odmia9a ruc:u a9typsyc:iatrycz9cgo róż9i się od swyc: zac:od­ 9ic: odpowied9ików, a odręb9ość ta polega 9a dość wyraź9ie zarysowa9ej dok­ try9al9ej polaryzacji 9a dwa skraj9e biegu9y. Na jed9ym z 9ic: umiejscowić 9ależy a9typsyc:iatrycz9y radykalizm, zgod9ie z którym odrzuca się ist9ie9ie c:oroby psyc:icz9ej sensu stricte, a samą psyc:iatrię postrzega jako 9arzędzie tłumie9ia osobowości. Przedstawicielami tego 9urtu w z9acz9ej mierze są osoby, które wcześ9iej doz9ały skutków 9adużyć w dziedzi9ie psyc:iatrii, były ofiara­ mi psyc:iatrycz9ego terroru w okresie Związku Radzieckiego, czy też wykazują sil9ą emocjo9al9ą więź z takimi osobami*19. Oprócz 9ic:, 9iczwiąza9yc: zawo­ dowo z psyc:iatrią osób, radykal9a rosyjska a9lypsyc:iatria z9ajduje uz9a9ie w oczac: wielu lekarzy psyc:iatrów o religij9ie zorie9towa9ym światopoglądzie i repreze9tującyc: 9urt tzw. prawosław9ej psyc:iatrii. Tu z pew9ością 9a uwagę zasługuje powoła9e w 2000 roku stowarzysze9ie Pomoc Ofiarom Psyc:iatrów (rioMo9ib 9ocTpajiaBUJHM a e 9c9gwaTpoB)20. Na drugim biegu9ie zaś z9ajdują się lekarze psyc:iatrzy z kręgu powstałego w 1989 roku Niezależ9ego Stowa­ rzysze9ia Psyc:iatrycz9ego Rosji (HesaBwewMaa 9cugiiaTp9iiccKajł accouwauHH Pa / / h h )21. NSP Rosji pojmuje a9typsyc:iatrię 9ieco i9aczej, zdecydowa9ie m9iej radykal9ie, a jego czło9kowie mówią o sobie, żc moż9a ic: określić zarów9o mia9em a9typsyc:iatrów, jak i a9ty-a9typsyc:iatrów22* , co oz9acza, żc NSP Ro­ ” Pełe9 tekst orzecze9ia zob. tamże, s. 180-196. 19 Orga9izacją, której profil częściowo pokrywa się z ruc:em a9typsyc:iatrycz9ym, a która re­ alizuje przede wszystkim postulaty związa9e z obro9ą praw człowieka w Rosji, jest 9ic: społecz9y 3a ripaua He9oBCKa. Jest to ciekawy przykład orga9izacji, która przeszła pew9ego rodzaju metamor­ fozę: z orie9tacji radykal9ie a9lypsyc:iatrycz9ej w twór skupiający swą uwagę 9a praw9yc: aspek­ tac: 9adużyć w psyc:iatrii. W przeciwieństwie 9a przykład do podob9ie zorie9towa9ej orga9izacji rpa*/KHaucKa» 4 a dh / / h 1 9o 9pasaM 9cjioBCKa, która, przy wyraź9ej pomocy scjc9tologów, oprócz ak­ tyw9ej działal9ości w sferze obro9y praw człowieka prowadzi czy99ą działal9ość a9typsyc:iatrycz9ą. 20 Najwięcej i9formacji 9a temat działal9ości stowarzysze9ia dostęp9yc: jest 9a jego stro9ic i9ter9etowej: :ttp://www.:vp.org.ru/i9deg.:tm (dostęp 18.08.2008) 21 Zob. i9formacje 9a stro9ic i9ter9etowej NSP Rosji: :ttp://www.9par.9i/about/ (dostęp 18.08.2008). 22 Zob.: IO. CaBCHKO, II. B99orpa/tOBa, Jlameumubie j)op\M aumuncicaiampuu 9 D 9 ejuienan onacHoemb, „Hc3aBiiciiMi>iii 9c9giiaTpif>iccKiir< acyp9aji”, TKyp9aji 3a 2005 roji. 4 KBapra9, tekst ar­ tykułu w wersji elektro9icz9ej dostęp9y w arc:iwum czasopisma: :ttp://www.9par.9i/joumal/2005/4/ latc9t.:tm (dostęp 18.08.2008).

232

Bartłomiej Brążkicwicz

sji 9ic tylko 9ic akceptuje c:arakterystycz9yc: dla przedstawicieli władz prób i9strume9talizacji psyc:iatrii, ale tez. zdecydowa9ie odci9a się od a9typsyc:iatrycz9cgo radykalizmu, opartego 9a róż9ego rodzaju rcdukcjo9izmac:: psyc:ologizacji, socjologizacji, biologizacji czy - szczegól9ie jeśli idzie o współczes9ą Rosję - tcologizacji psyc:iatrii (prawosław9a psyc:iatria).

Powrót do tradycji - terapia duszy Zgod9ie z prawosław9ą a9tropologią stwierdzić moż9a ist9ie9ie ścisłego związ­ ku między c:orobą - w tym rów9ież c:orobą psyc:icz9ą - a grzec:em. Nic c:odzi tylko o to, że c:oroba swe źródło ma w grzec:u, rozumia9ym jako zac:wia9ie rów9owagi duc:owo-psyc:ofizycz9cj człowieka, ale też o to, że sam grzec: poj­ muje się w kategoriac: c:oroby. Stąd też lecze9ie tak pojętej c:oroby psyc:icz9ej odbywać się powi99o przy zastosowa9iu określo9ej sekwe9cji praktyk duc:owo-ascctycz9yc: zwa9yc: terapią duszy. O ros9ącej wśród zamieszkującyc: Fede­ rację Rosyjską wyz9awców prawosławia popular9ości terapii duszy, czy ogól9ie tzw. prawosław9ej medycy9y, w tym prawosław9ej psyc:iatrii jako alter9atyw9ej metody walki z c:orobą psyc:icz9ą, świadczą zarów9o działal9ość wspom9ia9ego wcześ9iej stowarzysze9ia POP, jak i i99e, ciekawe zjawiska o zasięgu ogól9okrajo­ wym23. Warto tu wymie9ić pew9e orga9izacje zrzeszające lekarzy kierującyc: się w praktyce medycz9ej prawosław9ym światopoglądem. Są to powstające głów9ie w wy9iku oddol9ej i9icjatywy samyc: lekarzy róż9ego rodzaju stowarzysze9ia i towarzystwa lekarzy mające w swyc: 9azwac: przymiot9ik „prawosław9y”. Ko­ 9iecz9ie wspom9ieć 9ależy też o kilku, 9iezwykle aktyw9yc: 9a tym polu, i9dywi­ dual9ościac:, jak: Władimir Nicwiarowicz, Walcrij Ilji9 czy psyc:iatra i psyc:ote­ rapeuta, dyrektor I9stytutu Problemów Kształtowa9ia C:rześcijańskiego Podejścia do C:orób Psyc:icz9yc: (H9cTuiyr 9poÓJiCM (|)opM9poBa99« gp9cTwa9cKoro a e Hoiucmifl 4 9cHXMHecKHM 3a6ojiCBa9mtM), dr Dmitrij Awdiejew. I99ym ciekawym zjawiskiem są rosyjskie witry9y i9ter9etowe poświęco9e te­ matyce związa9ej z prawosław9ą medycy9ą. Oprócz stro9y wspom9ia9ego sto­ warzysze9ia POP. i9teresujący pod względem zawartości jest serwis ort:omed. ru - ripasocjiaBiibi9 d / 0 fh . h ff/ 4 h h ccpBcp24. Poza bieżącymi do9iesie9iami 9a25 25 God9e uwagi są pojawiające się licz9ie publikacje książkowe omawiające tę problematy­ kę i do 9iej się od9oszące, jak: M9Tporio9HT Hepo(|)CH (B;iagoc), ripaGocjiaGucm ncuxomepanuH (comnoomeuecKuu Kypc GpaueaaHUH dymu). CejTro-TpowuKaH Cep9ieBa JlaBpa 2004; B.K. H/ c c pOBHM, Tepanun dymu. Moocaa 1997; /(.A. Ac 0 f/ / c , B.K. HcBapoBiiH. Haytca o dymeuuo.u 3dopo(ibe. OcuoGbi npaGOCjiaauou nciaomepanuu, Ma / 4 c . 2005; ZJ.A. Afb / / c , npaaocjiaanau ncuxuampuH, MocKBa-MHHCK 1997; ZI A. Ac 0f/ / c , OuepKu npaaocjiaauou ncuxomepanuu, MocKBa 2007; Zt.A. Ac 0f/ / c , JlymcGuife óaiejuu: npaGOCJiaoHyu oj2jixd, MocKBa 2005. 24 www.ort:omcd.ru (dostęp 01.09.2008).

Wizja choroby psychicznej w postradzieckiej kulturze rosyjskiej

233

temat wzajem9yc: relacji prawosławia i medycy9y, i9formacjami dotyczącymi aktual9yc: problemów biomedycz9yc: i bioetycz9yc: w świetle społecz9ej 9auki Cerkwi prawosław9ej i jej zaa9gażowa9ia w ic: rozwiązywa9ie, oferuje o9 też swym odbiorcom ciekawy zbiór tekstów traktującyc: o problemac: zdrowia psy­ c:icz9ego z perspektywy terapeutycz9ej spuściz9y Cerkwi prawosław9ej.

Choroba psychiczna w obrazach literackich i filmowych W 9ietypowym ujęciu motyw c:oroby psyc:icz9ej pojawił się we współ­ czes9ej literaturze rosyjskiej w powieści Wiktora Piclcwi9a Mały palec Buddy (f-Iunaes u riycmoma, 1996)25. Wykorzysta9e w powieści motywy i rozwiąza9ia kompozycyj9e, czerpiące z poetyki grotcskowo-fa9taslycz9cj, sięgające do ele­ me9tów surrealistycz9yc: i 9awiązujące do absurdu, 9adają jej c:arakter zabaw­ 9ej opowieści z przesła9iem, oscylującej wokół problemu poszukiwa9ia włas9ej tożsamości. Okazuje się, że według przyjętego przez Piclcwi9a sc:ematu od9ie­ sień do buddyjskiej o9tologii, występujące 9aprzemie99ie dwa pla9y akcji, które początkowo zdają się 9ic mieć ze sobą związku, właściwego z9acze9ia zaczy9ają 9abierać dopiero wówczas, gdy sko9ce9trujemy się 9a łączącej jc postaci głów­ 9ego bo:atera. Piotr występuje w powieści jako bo:ater dwóc: światów. Ale czy 9ależy do któregokolwiek z 9ic:, skoro obydwa przypomi9ają raczej se9 9iż ja­ kąkolwiek rzeczywistość? Psyc:iatra stwierdzi, że s9em albo uroje9iem jest woj­ 9a domowa. Piotr — że ś9i o szpitalu psyc:iatrycz9ym. Wyrażo9y w marze9iac: se99yc: problem tożsamości Piotra skła9ia do refleksji 9a temat przesła9ia, jakie we ś9ie przekazuje głów9emu bo:aterowi jego świadomość. Wykreowa9y prze­ zeń profesor Timur Timurowicz Ka9asz9ikow twierdzi, że Piotr cierpi 9a pewie9 rodzaj rozdwoje9ia jaź9i26, sc:orze9ie typowe dla czasów, w jakic: przyszło im żyć. Przyczy9y takiego sta9u świadomości Piotra psyc:iatra upatruje w tym mia9owicie, że 9ależy o9 do pokole9ia, „które zostało zaprogramowa9e do ży­ cia w pew9ym społecz9o-kulturowym paradygmacie, a z9alazło się w zupeł9ie i99ym”27. Nic potrafiąc od9aleźć się w otaczającym święcie, w 9owej rzcczyW. Pielcwi9, Mały polec Buddy, przcł. H. Bro9iatowska, Warszawa 2003. 26 Tzw. osobowość m9oga, rozdwoje9ie osobowości, rozdwoje9ie jaź9i, według DSM-IV-TR (Diagnostic and Statistica! Manuał of Mentol Disorders) Dissociativc Idc9tity Disorder (dysocjacyj9e zaburze9ia ide9tyfikacji, kod: 300.14), 9ajogól9iej opisuje się jako: „prcsc9ce of iwo or morę disti9ct ide9lities or perso9ality States t:at rccurrc9tly takc co9trol of t:e i9dividual’s bc:avior accompa9icd by a9 i9ability to recall importa9t perso9a! I9formatio9 t:at is too cgtc9sive to be cgplai9ed by ordi9ary forgetful9ess. It is a disorder c:aractcrizcd by idc9tity fragme9tatio9 rat:er t:a9 a proliferatio9 of separatc pcrso9alitics” America9 Psyc:iatrie Associatio9, Diagnastic and Statistical Manuai of Mentol Disorders, Fourt: Editio9, Tcgt Revisio9, Was:i9gto9, DC 2000, s. 519. Więcej zob. tamże, s. 526 529. 27 W. Pielcwi9, Mały palec Buddy..., s. 46.

234

Bartłomiej Brążkiewicz

wistości. świadomość stwarza obrazy 9owej rzeczywistości - takiej, jaka odpo­ wiada jed9ostkowej psyc:icz9ej strukturze. Miałby to być mec:a9izm 9iemalże 9atural9y, oparty 9a zasadzie wypiera9ia ze świadomości wszelkic: od9iesień do rzeczywistości uz9a9ej za 9ieprzyjem9ą i ucieczce w swój włas9y, wew9ętrz9y świat. Piotr Pusto sam 9ie jest w sta9ic dotrzeć do istoty swojej egzyste9cji - 9iby wic, co 9eguje, ale 9ic wic, co afirmować, w co wierzyć, jaki wyz9awać świato­ pogląd, co uz9ać za słusz9e, i czeka, aż w jakiś tajem9iczy sposób, we ś9ie, ukażc mu się rozwiąza9ie tej zagadki. Spośród wielu strumie9i absurdal9yc: i peł9yc: paradoksów sytuacji, jed9akowo upraw9io9yc: 9ajróż9iejszyc: pu9któw widze­ 9ia, wyła9ia się jedy9y prawdziwy obraz — iluzja, co oz9acza, że Piotr, 9awet z9alazłszy odpowiedź 9a dręczące go pyta9ia, 9igdy z tego błęd9ego koła się 9ic wydosta9ie2K. Bardzo ciekawe podejście do c:oroby psyc:icz9ej we współczes9ej litera­ turze rosyjskiej zapreze9tował Borys Jcwsicjcw w utworze lOpod (Głupiec, 1998)2”. Opowieść Jcwsicjcwa ko9ce9truje się wokół dwóc: 9iezwykle istot9yc: dla kultury rosyjskiej problemów, jakimi są c:oroba psyc:icz9a i jurodstwo, temu ostat9iemu 9adając 9owy, uwspółcześ9io9y wymiar30. Przebywający w szpitalu psyc:iatrycz9ym głów9y bo:ater - Sicrow - odkrywa prawdę o współczes9ej rosyjskiej rzeczywistości. W jclcy9owskicj Rosji doszło bowiem do kolej9ej tra9sformacji podstawowyc: założeń, 9a jakic: zwykł opierać się świat. Rosja jest krajem „9a opak”, którym zawład9ęli prawdziwi wariaci. W obec9yc: rea­ liac: to wariat jest utożsamio9y z 9ormą, a człowiek 9icodbicgający wcześ9iej od ogól9ie przyjętyc: sta9dardów jest 9iczym szale9iec izolowa9y od społeczeń­ stwa w szpitalac: psyc:iatrycz9yc:. Co więcej, c:arakterystycz9a dla rosyjskiej kultury postawa jurodstwa, jako szaleństwa udawa9ego, jest postrzega9a w kate­ goriac: zjawiska zagrażającego 9owemu paradygmatowi. Jed9ocześ9ie właś9ie jurodstwo jest jedy9ą możliwą postawą, jaką może przyjąć zdrowy, zakorze9io9y w rosyjskiej kulturze człowiek. Głów9y bo:ater, wiodąc po ucieczce ze szpita­ la psyc:iatrycz9ego żywot jurodiwego, co traktuje jako imperatyw o c:araktcJak zauważył Mark Lipowiccki: „Pelcvi9's :ero sccks utopia but is c9tircly aware of t:e impossibility a9d da9ger of t:e utopia9ism t:at :as bcc9 ac:icvcd” M. Lipovctsky, Russian post­ modernizm Jiction. Diałogue with chaos, red. E. Borc9stci9, Armo9k, NY 1999, s. 197. 29 B. Ec / / / c , lOpod [w:] tegoż, Eapau: PaccKaibi u nosecnib, MocKBa 2001. Pierwsze drukowa9e wyda9ie utworu: B. Ec / / / c , lOpod, „flocTCKpitriTyM: JlHTcpaTypHbiH acypHaji” 1998, 9r 2 (10), CfI6.: / h h 4 / , 1998, s. 14 79. Polski tytuł podaję według tłumacze9ia w artykule: B. Brążkiewicz, Paradoksy psychoterapeutyczne. O motywach Hbertyńskich w utworze Borysa Jewsiejewa „ Głupiec " [w: ] Literatury wschodnioslowiańskie w kręgu europejskich idei estetyczno-filozoficznych, red. A. Wieczorek. „Studia i Szkice Slawistycz9e” 8, Opole 2007, s. 261 270. 0 Problematykę tę syg9alizowałem wcześ9iej w tekście: B. Brążkiewicz, Jurodstwo nowa perspektywa. O utworze Borysa Jewsiejewa „lOpod" [w:] Wielkie tematy kułtuty iv literaturach słowiańskich, „Slavica Wratislavic9sia” CXLI1I, Wrocław 2007. s. 339 346.

Wizja choroby psychicznej iv postradzieckiej kulturze rosyjskiej

235

rzc moral9ym i światopoglądowym, dowiaduje się, żc wszystkie lęki, obawy, jakic: wcześ9iej doświadczał, były celowo wywoła9ymi przez psyc:iatrów :alucy9acjami. W Rosji toczyć się ma bowiem pew9ego rodzaju taj9a woj9a, jaką psyc:iatrzy prowadzą przeciwko całemu społeczeństwu. Ic: pla9 polega 9a zaszczepia9iu c:oroby psyc:icz9ej w każdym, kto trafi w ic: ręce, zgod9ie z przeko9a9iem, żc c:oroba psyc:icz9a jest cec:ą imma9c9l9ą każdego człowie­ ka. Psyc:iatrzy zakładali osiąg9ięcie sta9u, w którym rzeczywistość zostałaby pozbawio9a utrwalo9ej w kulturze gra9icy oddzielającej dobro od zła. Za cel ostatecz9y psyc:iatrów uz9ać moż9a próbę stworze9ia bezideowego, bezwyz9a­ 9iowego świata, w którym 9ic obowiązują żad9e reguły i żad9e 9ormy moral­ 9e czy etycz9e, ogra9iczające człowieka w dotyc:czasowym systemie kultury. Jcwsicjcw zdajc się w tym miejscu 9awiązywać do sformułowa9ej przez Fiodo­ ra Dostojewskiego myśli, krytycz9ie od9oszącej się do 9i:ilistycz9cj ko9cep­ cji śmierci Boga. O ile jed9ak Dostojewski ko9ce9trował się 9a 9iebezpieczeń­ stwac: związa9yc: z 9egacją Boga (jeżeli Boga 9ic ma, to 9ic obowiązują żad9e prawa i wszystko jest dozwolo9e31), to Jcwsicjcw zwraca uwagę 9a i99y czy9­ 9ik, będący wymówką dla wszec:stro99ej samowoli, bezprawia i 9icgodziwości. Dla czy9ów postrzega9yc: dotąd jako 9aga99e i szkodzące i99ym, powszec:9ie *’ C:odzi o powtarzającą się w Braciach Karamazow Fiodora Dostojewskiego formulę „wszystko wol9o" Iwa9a Karamazowa. Miusow tak relacjo9uje jego słowa: „Iwa9 Fiodorowicz dodał przy tym w 9awiasie, żc 9a tym właś9ie polega całe prawo 9atury, iż kiedy wiara ludzko­ ści w swą 9ieśmiertel9ość obróci się w9iwecz, 9atyc:miast za9ik9ie 9ie tylko jej miłość, ale też wszelka siła żywot9a, która każę przedłużać życic 9a święcie. Nic dość 9a tym: 9ic już wówczas 9ic będzie 9iemoral9e, wszystko będzie dozwolo9e, 9awet a9tropofagia. I 9a tym jed9ak 9ic dosyć: mówca zakończył stwierdze9iem, żc dla każdej osoby prywat9ej, 9a przykład jak my tutaj, która 9ic wierzy a9i w Boga, a9i w swą 9ieśmiertel9ość, prawo moral9e 9atury wi99o się bezzwłocz9ie obrócić w całkowite przeciwieństwo poprzed9iego, religij9ego, i żc egoizm posu9ięty 9awet do zbrod9i 9ic dość, iż powi9ie9 być dozwolo9y człowiekowi, to 9awet uz9a9y za 9ieodzow9e, 9ajro­ zum9iejsze i omalżc 9ajszlac:et9iejsze wyjście w jego sytuacji” F. Dostojewski, Bracia Karama­ zow, przcł. A. Pomorski, Kraków 2004, s. 85. Dmitrij Karamazow i9terpretuje słowa brata w 9astę­ pujący sposób: „Zbrod9ia 9ic dość, iż powi99a być dozwolo9a człowiekowi, to 9awet uz9a9a za 9aj9icodzow9icjszc i 9ajrozum9iejsze wyjście w sytuacji każdego bezboż9ika! Tak czy 9ie?”. Sam Iwa9 mówi: „ Istot9ie, tak twierdziłem. Nic ma c9oty, jeżeli 9ic ma 9ieśmiertel9ości”. W póź­ 9iejszej rozmowie z Aloszą Iwa9 przyz9ajc leż: „ Tak, skoro się rzekło. to pew9ie tak: wwszystko wol9o«. Nic wypieram się. [...] Nic wypieram się formuły wwszystko wol9o«” tamże, s. 306. Jak zauważył Albert Camus: „Od tego wwszystko jest dozwolo9c« rozpoczy9a się prawdziwa :istoria współczes9ego 9i:ilizmu. [...] Ni:ilizm to 9ie tylko rozpacz i 9egacja, ale przede wszystkim wola rozpaczy i 9egacji. Te9 sam człowiek, który tak dziko obstawał przy 9iewi99ości, który drżał 9a wi­ dok cierpie9ia dziecka [...], odkąd odrzuca spój9ość boską i usiłuje z9aleźć włas9ą regułę, uz9aje prawomoc9ość zabójstwa. Iwa9 powstajc przeciw Bogu-zabójcy; ale ledwie wprowadza do bu9tu rozumowa9ie, w9ioskiem jest prawo do zabójstwa. Jeśli wszystko jest dozwolo9e, może zabić włas9ego ojca lub przy9ajm9iej zgodzić się, by został zabity” A. Camus. Człowiek zbuntowany, przeł. J. Guzc, Kraków 1991. s. 60 61.

236

Bartłomiej Brążkicwicz

i obiektyw9ie uz9awa9yc: za złe, teraz ist9iałoby usprawiedliwie9ie w postaci c:oroby psyc:icz9ej. Utwór Jcwsicjewa jest wyraź9ą krytyką promowa9ego w postradzicckiej Ro­ sji stylu życia przebiegającego w oderwa9iu od rodzimej kultury i opartego 9a margi9alizacji tradycyj9yc: wartości. Skutkująca wykorze9ie9iem bezkrytycz9a asymilacja, przez część społeczeństwa, 9orm i wartości gatu9kowo obcyc: kul­ turze rosyjskiej, drugiej jego części grozić może popad9ięcicm w sta9 podob9y szaleństwu. Albo, w reakcji 9a rzeczywistość postrzega9ą jako szalo9a, zwario­ wa9a, prowadzić będzie do przyjęcia postawy jurodiwego, która wydawać się może jedy9ą skutecz9ą formą bu9tu przeciwko 9iej. W roku 2001 pojawiły się w Rosji dwa utwory, i9spirowa9e Idiotą Fiodora Dostojewskiego. W stycz9iu drukiem ukazała się syg9owa9a 9azwiskiem Fio­ dora Mic:ajłowa32 powieść Mdiiom3334 ^ zaś w maju 9a ekra9y ki9 weszła komedia JJayii Xayc™ w reżyserii Roma9a Kacza9owa. Powieść Mic:ajłowa, która jest 32 Fiodor Mic:ajłow lo pseudo9im, za którym ukrywa się bliżej 9iez9a9y autor. Pseudo9im te9 ewide9t9ie sugerować ma podobieństwo dzieła autora do pierwowzoru: Fiodor Mic:ajłow Fiodor Mic:ajłowiez Dostojewski, podob9ie jak Lew Nikołajów Lew Nikołajcwicz Tołstoj, czy Iwa9 Siergiejów Iwa9 Siergicjcwicz Turgie9iew. Wszyscy to autorzy 9owyc: wersji wcześ9iej­ szyc: sły99yc: powieści (remakc’ów) ukazującyc: się w wydaw9ictwie 3agapOB (Jl. HuKOJiacB, Anna Kapenuna, MocKBa 2001; . Mii.ga9.9oB. Mduom, MocKBa 2001; H. CeprecB, Omijbi u demu. MocKBa 2001). Por.: „H c a 1 ccpim pcMCMKii. TaK CKasaTb, Anna Kapeuuua-2, Hduom-2, Omifbi u demu 2. ItMCHa 9c9ojimiTCJie9 HciBBccrHbi, 9ceBAOHHMbi HacMCiiimiBbi: JI/ c HiiKOJiacB,