Selected poems=Poezje wybrane [Wyd. 2 uzup ed.]
 8308025641, 9788308025642

Citation preview

Tadeusz RÓśEWICZ

Tadeusz

RÓśEWICZ POEZJE WYBRANE PrzełoŜył ADAM CZERNIAWSKI Posłowie TOM PAULIN oraz JOHN OSBORNE

WYDAWNICTWO LITERACKIE

Tadeusz

RÓśEWICZ SELECTED POEMS Translated by ADAM CZERNIAWSKI Afterword by TOM PAULIN and JOHN OSBORNE

© Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Literackie, Kraków 1994

KsiąŜka została wydana przy pomocy finansowej Ministerstwa Kultury i Sztuki Wiersze: Przypomnienie Woda w garnuszku, Niagara i autoironia Myrmekologia Zwierciadło w przekładzie RICHARDA SOKOLOSKIEGO, opublikowane w tomie Forms in relief wydanym przez wydawnictwo Legas, Ottawa. Esej JOHNA OSBORNE'A: „Tadeusz RóŜewicz: Pigtail" zamieszczony w antologii The Mature Laurel: Essays on Modern Poetry pod redakcją Adama Czerniawskiego, opublikowanej przez Seven Books, Londyn, 1994. Przekład JERZEGO JASTRZĘBSKIEGO ukazał się w czasopiśmie „Odra" 5/1994.

ISBN 83-08-02564-1

OCALONY

Mam dwadzieścia cztery lata ocalałem prowadzony na rzeź. To są nazwy puste i jednoznaczne: człowiek i zwierzę miłość i nienawiść wróg i przyjaciel ciemność i światło. Człowieka tak się zabija jak zwierzę widziałem: furgony porąbanych ludzi którzy nie zostaną zbawieni. Pojęcia są tylko wyrazami: cnota i występek prawda i kłamstwo piękno i brzydota męstwo i tchórzostwo. Jednako waŜy cnota i występek widziałem: człowieka który był jeden występny i cnotliwy. Szukam nauczyciela i mistrza niech przywróci mi wzrok słuch i mowę niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia niech oddzieli światło od ciemności. Mam dwadzieścia cztery lata ocalałem prowadzony na rzeź.

6

THE SURVIVOR

I am twenty-four led to slaughter I survived. The following are empty synonyms: man and beast love and hate friend and foe darkness and light. The way of killing men and beasts is the same I've seen it: truckfuls of chopped-up men who will not be saved. Ideas are mere words: virtue and crime truth and lies beauty and ugliness courage and cowardice. Virtue and crime weigh the same I've seen it: in a man who was both criminal and virtuous. I seek a teacher and a master may he restore my sight hearing and speech may he again name objects and ideas may he separate darkness from light. I am twenty-four led to slaughter I survived.

7

WIDZĘ SZALONYCH

Widzę szalonych którzy chodzili po morzu wierzyli do końca i poszli na dno teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną odtrącam te sztywne dłonie okrutnie Ŝywy odtrącam rok za rokiem.

8

I SEE MADMEN

I see madmen who had walked on the sea believing to the end and went to the bottom they still rock my uncertain boat cruelly alive I push away those stiff hands I push them away year after year.

9

KASZTAN

Najsmutniej jest wyjechać z domu jesiennym rankiem gdy nic nie wróŜy rychłego powrotu Kasztan przed domem zasadzony przez ojca rośnie w naszych oczach matka jest mała i moŜna ją nosić na rękach na półce stoją słoiki w których konfitury jak boginie ze słodkimi ustami zachowały smak wiecznej młodości wojsko w rogu szuflady juŜ do końca świata będzie ołowiane a Bóg wszechmocny który mieszał gorycz do słodyczy wisi na ścianie bezradny i źle namalowany Dzieciństwo jest jak zatarte oblicze na złotej monecie która dźwięczy czysto.

10

CHESTNUT

Saddest of all is leaving home on an autumn morning when there is no hope of an early return The chestnut father planted in front of the house grows in our eyes mother is tiny you could carry her in your arms On the shelf jars full of preserves like sweet-lipped goddesses have retained the flavour of eternal youth soldiers at the back of the drawer will stay leaden till the end of the world while God almighty who mixed in bitterness with the sweetness hangs on the wall helpless and badly painted Childhood is like the worn face on a golden coin that rings true.

11

POWRÓT

Nagle otworzy się okno i matka mnie zawoła juŜ czas wracać rozstąpi się ściana wejdę do nieba w zabłoconych butach usiądę przy stole i opryskliwie będę odpowiadał na pytania nic mi nie jest dajcie mi spokój. Z głową w dłoniach tak siedzę i siedzę. JakŜe im opowiem o tej drugiej i splątanej drodze. Tu w niebie matki robią zielone szaliki na drutach brzęczą muchy ojciec drzemie pod piecem po sześciu dniach pracy. Nie — przecieŜ nie mogę im powiedzieć Ŝe człowiek człowiekowi skacze do gardła.

12

THE RETURN

Suddenly the window will open and mother will call it's time to come in the wall will part I will enter heaven in muddy shoes I will come to the table and answer questions rudely I am all right leave me alone. Head in hand I sit and sit. How can I tell them about that long and tangled way. Here in heaven mothers knit green scarves flies buzz father dozes by the stove after six days' labour. No — surely I can't tell them that men are at each other's throats.

13

ALE KTO ZOBACZY...

Ale kto zobaczy moją matkę w sinym kitlu w białym szpitalu która trzęsie się która sztywnieje z drewnianym uśmiechem z białymi dziąsłami Która wierzyła przez pięćdziesiąt lat a teraz płacze i mówi: „nie wiem... nie wiem" jej twarz jest jak wielka mętna łza Ŝółte ręce składa jak przestraszona dziewczynka a wargi ma granatowe ale kto zobaczy moją matkę zaszczute zwierzątko z wytrzeszczonym okiem ten ach chciałbym ją nosić na sercu i karmić słodyczą.

14

BUT WHOEVER SEES...

But whoever sees my mother in a purple smock in a white hospital trembling stiffening with a wooden smile and white gums who for fifty years had faith but now weeps and says 'I don't know... I don't know' her face is like a large smudged tear she clasps her hands like a frightened little girl her lips are blue but whoever sees my mother a hounded little animal with a bulging eye he oh I would like to bear her upon my heart and nourish her with sweetness

15

JAK DOBRZE

Jak dobrze Mogę zbierać jagody w lesie myślałem nie ma lasu i jagód. Jak dobrze Mogę leŜeć w cieniu drzewa myślałem drzewa juŜ nie dają cienia. Jak dobrze Jestem z tobą tak mi serce bije myślałem człowiek nie ma serca.

16

WHAT LUCK

What luck I can pick berries in the wood I thought there is no wood no berries. What luck I can lie in the shade of a tree I thought trees no longer give shade. What luck I am with you my heart beats so I thought man has no heart.

17

WARKOCZYK

Kiedy juŜ wszystkie kobiety z transportu ogolono czterech robotników miotłami zrobionymi z lipy zamiatało i gromadziło włosy Pod czystymi szybami leŜą sztywne włosy uduszonych w komorach gazowych w tych włosach są szpilki i kościane grzebienie Nie prześwietla ich światło nie rozdziela wiatr nie dotyka ich dłoń ani deszcz ani usta W wielkich skrzyniach kłębią się suche włosy uduszonych i szary warkoczyk mysi ogonek ze wstąŜeczką za który pociągają w szkole niegrzeczni chłopcy. Muzeum — Oświęcim, 1948

18

PIGTAIL

When all the women in the transport had their heads shaved four workmen with brooms made of birch twigs swept up and gathered up the hair Behind clean glass the stiff hair lies of those suffocated in gas chambers there are pins and side combs in this hair The hair is not shot through with light is not parted by the breeze is not touched by any hand or rain or lips In huge chests clouds of dry hair of those suffocated and a faded plait a pigtail with a ribbon pulled at school by naughty boys. The Museum, Auschwitz, 1948

19

RZEŹ CHŁOPCÓW

Dzieci wołały: „Mamusiu! ja przecieŜ byłem grzeczny! Ciemno! Ciemno!" Widzicie ich Idą na dno Widzicie małe stopy poszli na dno Czy widzicie ten ślad drobne nóŜki tu i tam w kieszeniach pełno sznurków i kamyków i małe koniki z drutu Wielka równina zamknięta jak figura geometryczna i drzewo z czarnego dymu pionowe martwe drzewo bez gwiazdy w koronie. Muzeum — Oświęcim, 1948

20

MASSACRE OF THE BOYS

The children cried 'Mummy! But I have been good! It's dark in here! Dark!' See them They are going to the bottom See the small feet they went to the bottom Do you see that print of a small foot here and there pockets bulging with string and stones and little horses made of wire A great closed plain like a figure of geometry and a tree of black smoke a vertical dead tree with no star in its crown. The Museum, Auschwitz, 1948

21

NOWE SŁOŃCE

Słyszę chrobotanie To ta staruszka drapie pazurkami po ścianie i kaszle jak zwierzątko Więc idę do niej siadam przy okrągłym stole a ona wywołuje duchy ze spodeczka popija herbatę drobnymi jak ptak łykami Na etaŜerce panowie z bródkami „jenseits von Gut und Böse" ostatnia ćwierć XIX wieku Potrząsa suchą główką i opowiada o Wenecji Florencji o słońcu Italii Ja jestem baronówna z domu To jest koniec świata teraz nowe gwiazdy wymyślili i słońca — mówi — i oczy jej zachodzą łzami.

22

NEW SUN

I hear scraping It's that old girl scratching on the wall with her tiny claws and coughing like a little animal So I go to her I sit at a round table while she summons ghosts out of a saucer and drinks tea in small birdlike sips On the what-not gentlemen with beards 'jenseits von Gut und Böse' the last quarter of the 19th century She shakes her dry little head and talks about Venice Florence and the Italian sun I was born a baroness This is the end of the world now they've invented new suns and stars — she says — and her eyes fill with tears.

23

GŁOWA W PRÓśNI

JeŜeli myślisz Ŝe jesteś piękną głową osadzoną na szczycie jeŜeli myślisz Ŝe jesteś obrotną głową nieruchomego kadłuba który grzęźnie w ziemi krwi i bydlęcym gnoju JeŜeli myślisz Ŝe krąŜysz po czystych okręgach intelektu dokąd z dołu dochodzi tylko pomruk zgiełk i mlaskanie masy jeŜeli tak myślisz to jesteś głową która kołysze się lekko w wyludnionym powietrzu jesteś głową która zostanie zdjęta i odrzucona.

24

HEAD IN A VOID

If you think you are a beautiful head set up on high if you think you are the quick head of a motionless trunk which sinks in earth blood and cow-dung If you think you circle upon pure orbits of the intellect where from below you can hear only the grunting bustling and lip-smacking mob if you think this you are a head which sways gently in depopulated air you are a head which will be taken down and cast aside.

25

WSPOMNIENIE DZIECIŃSTWA

W świetle dnia był wesoły jak ptak miedzy jasnymi mieczami słońca które nabiegły krwią śółty latawiec błyskał w przewalającym się dymie jak oko smoka Chłopiec wierzył Ŝe jest ptakiem leciał przez zielone łąki i krzyczał W nocy ściga mnie jego szybki oddech Stół na którym opieram głowę jest jak pień ściętego drzewa

26

EVOCATION OF CHILDHOOD

In the light of day he was happy as a bird between bright swords of the sun streaked with blood A yellow kite gleamed in the rolling smoke like a dragon's eye The boy believed he was a bird he ran through green meadows shouting At night I am pursued by his rapid breathing The table on which I rest my head is like the bole of a felled tree

27

ŚWIADEK

Ty wiesz Ŝe jestem ale nie wchodź nagle do mego pokoju mogłabyś zobaczyć jak milczę nad białą kartą Czy moŜna pisać o miłości słysząc krzyki zamordowanych i pohańbionych czy moŜna pisać o śmierci patrząc na twarzyczki dzieci Nie wchodź nagle do mego pokoju Zobaczysz niemego i skrępowanego świadka miłości którą zwycięŜa śmierć

28

WITNESS

My dear, you know I am in but don't suddenly enter my room You might see me silent over a blank sheet Can you write about love when you hear the cries of the slaughtered and disgraced can you write about death watching the little faces of children Do not suddenly enter my room You will see a dumb and bound witness to love overcome by death

29

STARA CHŁOPKA IDZIE BRZEGIEM MORZA

Idzie brzegiem morza w białej czystej chustce fala biegnie do niej młoda i gwarna jak łąka przez którą leciała na spotkanie Stara chłopka idzie brzegiem morza jeszcze jest w niej zmęczenie i drŜenie jeszcze pełna jest zgiełku podróŜy sztucznych świateł gorączkowych ruchów dymów nad stolikami nocnego zaduchu zamkniętych przedziałów zimnego wołania megafonów wzdłuŜ drŜących peronów Przyjechała tu o świcie Na srebrnych wydmach w ostrych trawach w róŜowych światłach nieznane drŜały kwiaty Idzie na piasku odciska ślad stopy Pierwsza

30

AN OLD PEASANT WOMAN WALKS ALONG THE BEACH

She walks along the beach in a clean white scarf the wave runs towards her young and chirrupy like the meadow through which she rushed to meet it The old peasant woman walks along the beach She is still weary and trembling she is still full of the bustle of the journey of artificial lights excited gestures smoke over tables of a stuffy night in a closed compartment the cold calling of loudspeakers along vibrating platforms She arrived here at dawn Unknown flowers shivered upon silver dunes in sharp grasses and pink lights She walks pressing a footmark on the sand The first

31

kobieta z lej podgórskiej wioski idzie brzegiem morskim fala ślad unosi na piasku zostawia muszle z jasnym wnętrzem ziół morskich gnijące łodygi krople bursztynu zgaszone Idzie brzegiem morza pochyla się bierze garść wody zanurza twarz czuje na wargach morze jak łzę * W białej chustce związanej pod brodą z trzewikami przez ramię — tak chodzi na jarmark do miasta oszczędzając skórę zelówek — idzie Tyle lat szła przez ziemię i wodę przez grudy grady przez deszcz i słońce kamienie i trawy przez chmury i ziemię przez bramy z tarczami przez kamienne kościoły pół wieku szła do morza ogromnego aŜ ją na brzeg wyniosła

32

woman from that village in the foothills walks along the beach the wave carries away the print leaving on the sand a shell with a light interior of sea spices rotting stems extinguished drops of amber She walks along the beach bends over scoops a handful of water plunges her face in feels the sea on her lips like a tear * In a white scarf tied under her chin her shoes slung over her shoulder — that's the way she goes to market in the town to save the soles — she walks For so many years she's been walking through earth and water through clods and hail through rain and shine stones and grass through clouds and earth through gates with shields through stony churches for half a century she's been walking to the vast sea until the new

33

nowa władza robotniczo-chłopska Morze wstępuje w niebo w niebie wodzie mewa krzyczy śmieszka biała kolebeczka na fali Stara chłopka idzie brzegiem morza podnosi muszlę słucha uśmiecha się do nieba do morza do siebie Taka muszla leŜała na komodzie wśród kwiatów z bibułki między obrazkami świętych i kryształową kulą w której sypał wiecznie niebieski śnieg Starsi mówili w muszli jest zamknięte morze i oczy błyszczały dzieciom * Młodzi co po szumnej fali piłkę czerwoną rzucali chwytali widzieli starą kobietę w białej chustce na głowie Miała oczy przymknięte jej twarz lśniła w świetle jak kwiat po deszczu Mówiło morze ogromne 1952

34

workers' and peasants' rule has brought her to the shore The sea enters the sky in the sky-sea a gull screams a white sea-crow a tiny cradle on the crest The old peasant woman walks along the beach picks a shell listens smiles to the sky to the sea to herself Just such a shell lay on the chest of drawers among papier-mache flowers between pictures of saints and a crystal ball in which blue snow fell eternally the old folk said the sea is enclosed in the shell and the children's eyes sparkled * The young who were throwing and catching a red ball across the roaring waves saw an old woman with a white scarf on her head Her eyes half-closed her face gleamed in the light like a flower after rain The vast sea spoke 1952

35

DRZEWO

Byli szczęśliwi dawniejsi poeci Świat był jak drzewo a oni jak dzieci CóŜ ci powieszę na gałęzi drzewa na które spadła Ŝelazna ulewa Byli szczęśliwi dawniejsi poeci dokoła drzewa tańczyli jak dzieci CóŜ ci powieszę na gałęzi drzewa które spłonęło które nie zaśpiewa Byli szczęśliwi dawniejsi poeci pod liściem dębu śpiewali jak dzieci A nasze drzewo w nocy zaskrzypiało I zwisło na nim pogardzone ciało

36

A TREE

Happy were the poets of old the world like a tree they like a child What shall I hang upon the branch of a tree which has suffered a rain of steel Happy were the poets of old around the tree they danced like a child What shall I hang upon the branch of a tree which is burnt and never will sing Happy were the poets of old beneath the oak they sang like a child But our tree creaked in the night with the weight of a corpse despised

37

MOJE USTA

Kończy się ten dzień Kończy się kolacją czyszczeniem zębów pocałunkiem ułoŜeniem rzeczy więc to był jeden dzień z tych najcenniejszych dni które nigdy nie wracają Co mnie spotkało Przeszedł minął od rana do nocy podobny do zeszłego Dniu mój jedyny co ja zrobiłem co ja zrobiłem A moŜe tak trzeba wychodzić rano po południu wracać powtarzać kilka ruchów układać wiele rzeczy Dniu mój brylancie najpiękniejszy w świecie domie złoty błękitny wielorybie łzo w moich oczach O niezbyt jasne myśli kiedy stoję z rękami w kieszeniach

38

MY LIPS

This day is ending It ends with supper brushing of teeth a kiss and putting things in order so it was a day among those most precious days which never return What did happen to me It passed and went from morning till night like the one before Oh my day the one and only what have I done what have I done Yet perhaps one ought to leave in the morning return in the afternoon repeat a few gestures arrange many things Oh my day the most beautiful diamond in the world house of gold blue whale the tear in my eyes Oh my confused thoughts when I stand hands in pockets

39

i patrzę przez szare pręty deszczu za którymi zazłocił się klon Moje usta które mówiły prawdę kłamały powtarzały twierdziły zaprzeczały Ŝebrały krzyczały szeptały płakały śmiały się Moje usta układające się dokoła wypowiedzianych niezliczonych słów

40

and watch through grey rods of rain the maple-tree turn gold My lips which spoke the truth lied spoke by rote asserted denied begged screamed whispered wept and laughed My lips shaping themselves round countless spoken words

41

MIŁOŚĆ 1944

Nadzy bezbronni z ustami na ustach z otwartymi szeroko oczami nasłuchując płynęliśmy przez morze łez i krwi 1954

42

LOVE 1944

Naked defenceless lips upon lips eyes wide open listening we drifted across a sea of tears and blood 1954

43

NAD WYRAZ

Co ty robisz wyszły z ciemności Czemu nie chcesz w pełnym świetle Ŝyć Wojna się we mnie otwiera powieka miliona rozpadłych lic Co tam składasz co dźwigasz krwią umazany Składam słowa dźwigam swój czas JuŜ tak długo twa bezsłoneczna praca trwa Nad wyraz cięŜka do wypowiedzenia jest jedna łza

44

BEYOND WORDS

What are you doing emerged from darkness Why don't you want to live in full light Within me war opens up an eyelid of a million shattered faces Blood-smeared what are you piecing together what is your burden I am piecing together words I carry my time Your sunless toil has already lasted so long One tear inexpressible beyond words

45

DREWNO

Drewniany Chrystus z średniowiecznego misterium idzie na czworakach cały w czerwonych drzazgach w cierniowej obroŜy z opuszczoną głową zbitego psa jak to drewno łaknie

46

WOOD

A wooden Christ from a medieval mystery play goes on all fours full of red splinters he has a collar of thorns and the bowed head of a beaten dog how thirsty and starved this wood is

47

ZŁOTE GÓRY

Pierwszy raz zobaczyłem góry w dwudziestym szóstym roku Ŝycia Nie śmiałem się nie krzyczałem w ich obliczu mówiłem szeptem Kiedy wróciłem do domu chciałem opowiedzieć matce jak wyglądają góry Trudne to było opowiadanie w nocy wszystko wygląda inaczej i góry i słowa Matka milczała moŜe usnęła zmęczona W chmurach rósł księŜyc złota góra biednych ludzi 1955

48

GOLDEN MOUNTAINS

the first time I saw mountains I was twenty-six In their presence I didn't laugh I didn't shout I spoke in whispers When I returned home I' meant to tell mother what mountains were like That was difficult to do at night everything looks different including mountains and words Mother was silent perhaps tired she fell asleep The moon the golden mountain of humble folk waxed in the clouds 1955

49

W ŚRODKU śYCIA

Po końcu świata po śmierci znalazłem się w środku Ŝycia stwarzałem siebie budowałem Ŝycie ludzi zwierzęta krajobrazy to jest stół mówiłem to jest stół na stole leŜy chleb nóŜ nóŜ słuŜy do krajania chleba chlebem karmią się ludzie człowieka trzeba kochać uczyłem się w nocy w dzień co trzeba kochać odpowiadałem człowieka to jest okno mówiłem to jest okno za oknem jest ogród w ogrodzie widzę jabłonkę jabłonka kwitnie kwiaty opadają zawiązują się owoce dojrzewają mój ojciec zrywa jabłko ten człowiek który zrywa jabłko to mój ojciec siedziałem na progu domu ta staruszka która ciągnie na powrozie kozę

50

IN THE MIDST OF LIFE

After the end of the world after death I found myself in the midst of life creating myself building life people animals landscapes this is a table I said this is a table there is bread and a knife on the table knife serves to cut bread people are nourished by bread man must be loved I learnt by night by day what must one love I would reply man this is a window I said this is a window there is a garden beyond the window I see an apple-tree in the garden the apple-tree blossoms the blossom falls fruit is formed ripens my father picks the apple the man who picks the apple is my father I sat on the threshold that old woman who leads a goat on a string

51

jest potrzebniejsza i cenniejsza niŜ siedem cudów świata kto myśli i czuje Ŝe ona jest niepotrzebna ten jest ludobójcą to jest człowiek to jest drzewo to jest chleb ludzie karmią się aby Ŝyć powtarzałem sobie Ŝycie ludzkie jest waŜne Ŝycie ludzkie ma wielką wagę wartość Ŝycia przewyŜsza wartość wszystkich przedmiotów które stworzył człowiek człowiek jest wielkim skarbem powtarzałem uparcie to jest woda mówiłem gładziłem ręką fale i rozmawiałem z rzeką wodo mówiłem dobra wodo to ja jestem człowiek mówił do wody mówił do księŜyca do kwiatów deszczu mówił do ziemi do ptaków do nieba milczało niebo milczała ziemia jeśli usłyszał głos który płynął z ziemi wody i nieba to był głos drugiego człowieka 1955

52

is needed more is worth more than the seven wonders of the world anyone who thinks or feels she is not needed is a mass murderer this is a man this is a tree this is bread people eat to live I kept saying to myself human life is important human life has great importance the value of life is greater than the value of all things which man has created man is a great treasure I repeated stubbornly this is water I said I stroked the waves with my hand and talked to the river water I would say nice water this is me man talked to water talked to the moon to the flowers and to rain talked to the earth to the birds to the sky the sky was silent the earth was silent and if a voice was heard flowing from earth water and sky it was a voice of another man 1955

53

REHABILITACJA POŚMIERTNA

Umarli przypominają sobie naszą obojętność umarli przypominają sobie nasze milczenie umarli przypominają sobie nasze słowa Umarli widzą nasze usta roześmiane od ucha do ucha umarli widzą nasze trące się ciała umarli słyszą mlaskanie języków Umarli czytają nasze ksiąŜki słuchają naszych przemówień wygłoszonych tak dawno umarli studiują referaty biorą udział w dyskusjach juŜ zamkniętych umarli widzą nasze ręce złoŜone do oklasków Umarli widzą stadiony chóry zespoły skandujące wszyscy Ŝywi są winni winne są male dzieci które podawały bukiety kwiatów winni są kochankowie winni są ci co uciekli są winni i ci co zostali

54

POSTHUMOUS REHABILITATION

The dead have remembered our indifference The dead have remembered our silence The dead have remembered our words The dead see our snouts laughing from ear to ear The dead see our bodies rubbing against each other the dead hear clucking tongues The dead read our books listen to our speeches delivered so long ago The dead scrutinize our lectures join in previously terminated discussions The dead see our hands poised for applause The dead see stadiums ensembles and choirs declaiming rhythmically all the living are guilty little children who offered bouquets of flowers are guilty lovers are guilty guilty are guilty are those who ran away and those that stayed

55

ci którzy mówili tak i ci którzy mówili nie ci którzy nic nie mówili Umarli liczą Ŝywych umarli nas nie zrehabilitują

56

those who were saying yes those who said no and those who said nothing The dead are taking stock of the living the dead will not rehabilitate us

57

FORMY

Te formy niegdyś tak dobrze ułoŜone posłuszne zawsze gotowe na przyjęcie martwej materii poetyckiej przestraszone ogniem i zapachem krwi wyłamały się i rozbiegły rzucają się na swego twórcę rozdzierają go i wloką długimi ulicami po których juŜ dawno przemaszerowały wszystkie orkiestry szkoły procesje jeszcze oddychające mięso wypełnione krwią jest poŜywieniem tych form doskonałych zbiegają się tak szczelnie nad zdobyczą Ŝe nawet milczenie nie przenika na zewnątrz grudzień 1956

58

FORMS

These forms once so well-behaved obedient always ready to receive the dead matter of poetry frightened by fire and the smell of blood have broken out and dispersed they attack their creator tear him apart and drag him through endless streets down which have long since gone all the bands schools and processions the breathing meat filled with blood is still the food for these perfect forms they press so close around their spoil that even silence does not penetrate outside December 1956

59

ROZMOWA Z KSIĘCIEM

1 Ziemię przebiły kły nie spuszczajcie psów z jedwabnej nici będą się zagryzały wyjąc i piszcząc czy nie słyszycie bulgotu w krtaniach napręŜone do ostatnich granic drŜą nasze dobrze ułoŜone chęci 2 Ein schöner Gedanke zwischen den Bcinen eines Mädchen zu liegen KsiąŜę prosto wyraŜał swe uczucia myśli to uczeni w piśmie wszystko zaciemnili ein schóner Gedanke świat nagle otwarty twój ubogi krewny KsiąŜę o KsiąŜę

60

CONVERSATION WITH THE PRINCE

1 Fangs have pierced the earth don't let the dogs off the silken thread howling and squealing they will tear each other apart can't you hear their throats gurgling stretched to the utmost limits our well-behaved intentions tremble 2 That's a faire thought to ly between Maids legs The Prince expressed his thoughts and feelings simply those learned in the scriptures have obscured everything That's a fine thought the world suddenly open your poor relation Prince oh Prince

61

jeden z twego orszaku Mr Prufrock spostrzegł Ŝe jego łysina się powiększa i popadł w nastrój hamletyczny pętając się między oswojonymi ludźmi meblami oblicza za i przeciw leŜąc między nogami pewnej damy nie jest wolny od refleksji oblicza straty i zyski poci się ze strachu i tak szaleństwo dodaje do obawy smak Ŝądzy miesza z myślą o podwyŜce cen zamyka oczy poci się i liczy zamiast szpady wyciąga rękę z kieszeni ogryza paznokcie chowa się chowa do pochwy i wrzeszczy być być być za wszelką cenę 3 Nie mów KsiąŜę o mnie pogardliwie ja mam dobre chęci dwa razy we śnie po niebie fruwałem wiem jestem siedzeniem urzędnika moja grzywa mój gniew zwietrzały to nie jest tak jak myślisz

62

one of your attendant Lords Mr Prufrock noticed that his bald spot is growing and fell into a Hamletic mood shuffling among tamed people furniture calculates the pros & cons lying between the legs of a certain lady he is not free from reflection calculates the profit and loss sweats in terror thus adding madness to fear mixes the taste of desire with thoughts of rising prices shuts his eyes sweats and counts out of his pocket he draws not a sword but a hand bites his nails hides hides in a scabbard and screams to be to be at any price

3 Do not speak of me contemptuously Prince I have good intentions twice in my dreams I flew in the sky I know I am a clerk's backside my mane my stale anger is not as you imagine it

63

od rana do wieczora zmieniam się nieprzerwanie jestem uległy kaŜdy znak moŜna na mnie wycisnąć ty jesteś pieczęcią a ja woskiem świata KsiąŜę bracie mój KsiąŜę Ofelia skrzydła anielskie wciągnęła w siebie właśnie rodzi grzeszników w tej chwili 4 KsiąŜę nie jestem urzędnikiem jestem poetą współczesnym mamy rok 1958 jesteś ciekawy co robi poeta współczesny Obojętny mówi do obojętnych oślepiony daje znaki niewidomym śmieje się i szczeka przez sen obudzony płacze składa się ze szczebli ale nie jest drabiną Jakubowa jest głosem bez echa cięŜarem bez wagi błaznem bez króla Pytasz o kształt tej chmury to istny wielbłąd

64

from dawn to dusk I change continually I am deferential you can impress any mark upon me you are the seal I am the wax of the world Prince my brother Prince Ophelia has drawn in her angel's wings she is at this moment giving birth to sinners 4 Prince I am not a clerk I am a contemporary poet the year is 1958 you are curious to know what a contemporary poet does Indifferent he talks to the indifferent blinded he signals to the sightless he laughs and barks in his sleep woken up he weeps he is all rungs but not a Jacob's ladder he's a voice without an echo a weightless burden a kingless fool You ask about the shape of yonder cloud 'tis like a camel indeed

65

mówisz Ŝe jest podobniejszą do łasicy prawda z boku podobniejszą do łasicy mówisz Ŝe raczej do wieloryba bardzo podobna do wieloryba śmiejesz się ze mnie dobry KsiąŜę poznajesz ukrytego za kotarą gadułę Das Hirn verwest so wie der Arsch I960

66

thou think'st it is like a weasel it is back'd like a weasel or like a whale? very like a whale you laugh at me good Prince you detect the windbag behind the arras Das Hirn verwest so wie der Arsch I960

67

WYJŚCIE

Jestem uparty i uległy w tym uporze jak wosk tak tylko mogę odcisnąć świat

68

SOLUTION

I am stubborn and submissive in my stubbornness like wax only thus can I impress the world

69

STRACH

Wasz strach jest wielki metafizyczny mój mały urzędnik z teczką z kartoteką z ankietą kiedy się urodziłem z czego się utrzymuję czego nie zrobiłem w co nie wierzę co tutaj robię kiedy przestanę udawać gdzie się udam potem

70

FEAR

Your fear is powerful metaphysical mine a junior clerk with a briefcase with a file and a questionnaire when was I born what means of support what haven't I done what don't I believe in what am I doing here when will I stop pretending where will I go next

71

POMNIKI

Nasze pomniki są dwuznaczne mają kształt dołu nasze pomniki mają kształt łzy nasze pomniki budował pod ziemią kret nasze pomniki mają kształt dymu idą prosto do nieba 1958

72

MONUMENTS

Our monuments are ambiguous they are shaped like a pit our monuments are shaped like a tear moles built our monuments under the earth our monuments are shaped like smoke they go straight to heaven 1958

73

DOPEŁNIENIE

Ta strona zwrócona jest do ludzi i choć jest zatarta zmienna fałszowana daje wyobraŜenie o moim kształcie strona druga której nie zna nikt która nigdy nie ujrzy światła dziennego której do śmierci i po śmierci nie dotkną inni ludzie ta druga strona znana tylko mnie Ŝyje w ukryciu ale wpływa na stronę jawną i przez nią styka się z ludźmi którzy zdumieni którzy ubawieni którzy przeraŜeni wołają skąd to się wzięło u niego to jest niepodobne do niego to zupełnie inny człowiek w znanym wizerunku ujawnił się rys nowy dwuznaczny zaskoczył i dopełnił

74

COMPLETION

This side is turned towards others and though it is worn changeable counterfeit it gives an idea of my shape the other side which no one knows which will never see the light of day which unto death and after death will not be touched by others that other side known only to me remains hidden but influences the side which is revealed and through it communicates with other people who surprised amused appalled exclaim fancy his being like that it's not at all like him this must be someone else in the familiar portrait a new ambiguous feature has appeared startling and completing

75

PŁYTKO PRĘDZEJ

Pragnę powiedział niestety duszy nie ma dusza wyszła roześmiała się młoda kelnerka była tak zbudowana Ŝe moŜna z nią było stworzyć bez duszy nowego człowieka aleŜ ona ma zadek sklepiony piękniej niŜ kopuła tej słynnej katedry — pomyślał — cudowne naczynie chwilowo zamknięte dusze zostały widocznie rozebrane przez poprzednie pokolenia i teraz trzeba Ŝyć jak kto moŜe płytko prędzej

76

SHALLOWLY QUICKER

I feel desire he said unfortunately he has no soul the soul has gone burst out laughing the young waitress her shape was such one could soulless with her create a new man honest her arse is more finely moulded than the dome of that famous cathedral — he thought — a splendid vessel temporarily closed the souls must have been snatched up by previous generations and now one has to live as best one can shallowly quicker

77

ŚMIERĆ

Ściana okno za drzwiami głosik dziecka za oknem ulica tramwaj wchodzi król Herod diabeł śmierć daję królowi złotówkę i wyrzucam całe towarzystwo za drzwi śmierć jest prawdziwa ogląda się i grozi mi palcem

78

DEATH

Wall window outside a child's tiny voice below the window a street a tram King Herod enters devil death I give the King sixpence and chase away the whole crowd death is real looks back shakes her finger

79

NIEZNANY LIST

Ale Jezus schylił się i pisał palcem na ziemi potem znowu schylił się i pisał na piasku Matko są tak ciemni i prości Ŝe muszę pokazywać cuda robię takie śmieszne i niepotrzebne rzeczy ale ty rozumiesz i wybaczysz synowi zamieniam wodę w wino wskrzeszam umarłych chodzę po morzu oni są jak dzieci trzeba im ciągle pokazywać coś nowego wyobraź sobie Kiedy zbliŜyli się do niego zasłonił i wymazał litery na wieki

80

UNRECORDED EPISTLE

But Jesus stooped and wrote on the sand then again he stooped and wrote with his finger Mother they are so dim and simple I have to perform marvels I do such silly and futile things but you understand and forgive your son I change water into wine raise the dead walk the seas they are like children one has always to show them something new just imagine And when they approached he covered and effaced the letters for ever

81

NOWE PORÓWNANIA

Do czego porównasz dzień czy do nocy do czego porównasz jabłko czy do królestwa do czego porównasz ciało w nocy ciszę między ustami między do czego porównasz oko rękę w ciemności prawą do lewej zęby język wargi pocałunek do czego porównasz biodro włosy palce u ręki oddech milczenie poezję w świetle dnia w nocy

82

NEW COMPARISONS

To what will you compare day is it like night to what will you compare an apple is it like a kingdom to what will you compare flesh at night the silence between lips between to what will you compare an eye a hand in darkness is the right like the left teeth tongue mouth a kiss to what will you compare a hip hair fingers breath silence poetry in daylight at night

83

W ŚWIETLE DZIENNYM

Jeszcze inni siedzą w ciemności wygodnie z cukierkiem w sobie czekają na dramat lub komedię na białym prześcieradle kobiety z oczami które otwierają się i zamykają z ustami w których roją się białe zęby rozbierają się na oczach zebranych z otwartych ciał płynie krew razem z muzyką i dialogiem wszystko tu jest zabawne wstrząsające ciekawsze piękniejsze niŜ w świecie realnym zmalałym nagle pozbawionym smaku Kiedy bohater dusi lub pokrywa bohaterkę pocałunkami odbiorcy przerywają ssanie cukierka

84

IN THE LIGHT OF DAY

Others are still sitting comfortably in the darkness a sweet in every inside they wait for the comedy or drama On the white sheet women with eyes that open and close with lips teeming with white teeth undress before the eyes of the assembled blood flows out of open bodies along with the music and the dialogue here everything is amusing shocking more interesting more beautiful than in the real world suddenly diminished deprived of flavour When the hero strangles the heroine or covers her with kisses the consumers stop sucking their sweets

85

siedzą z rozchylonymi ustami mają twarze zwrócone do białego płótna które wydziela ze siebie fosforyczny blask W świetle dziennym mała i bezbarwna jest prawdziwa łza brzydko wygląda prawdziwa kobieta co idzie pod murem i płacze ma nos zaczerwieniony rzęsy bez barwy sklejone pończochę na lewej nodze skręconą

86

they sit with parted lips their faces turned to the white cloth which secretes a phosphorescent sheen In the light of day a real tear looks small and colourless that real woman walking by the wall looks ugly weeping her nose red her eyelashes without colour gummed together the stocking on her left leg is crumpled

87

DO SERCA

Widziałem specjalistę kucharza wkładał rękę do pyska i przez tchawicę wpychał ją do wnętrza owcy i tam w Ŝywym chwytał serce zaciskał palce na sercu wyrywał serce jednym szarpnięciem tak to był specjalista 1959

88

TO THE HEART

I watched an expert cook he would thrust his hand into the windpipe pushing it through into the sheep's inside and there in the quick would grasp the heart his fingers closing round the heart would rip out the heart with one pull yes he certainly was an expert 1959

89

PROPOZYCJA DRUGA

Utwór skończony trzeba złamać a kiedy się zrośnie jeszcze raz łamać w miejscach gdzie styka się z rzeczywistością usunąć elementy łączące przypadkowe które pochodzą z wyobraźni pozostałe powiązać milczeniem lub zostawić rozwiązane po skończeniu utworu usunąć fundament na którym się opiera — poniewaŜ fundamenty ograniczają ruch — wtedy konstrukcja uniesie się i będzie przez chwilę leciała nad rzeczywistością z którą wreszcie się zderzy zderzenie będzie początkiem Ŝycia utworu nowego który jest obcy rzeczywistości zaskakuje ją rozbija przekształca i sam ulega przekształceniu

90

PROPOSITION THE SECOND

The poem is finished now to break it and when it grows together again break it once more at places where it meets reality remove the joints the random elements which come from the imagination those that remain tie up with silence or leave untied when the poem is finished remove the foundation on which it rests — for foundations restrict movement — then the construction will rise and for a moment will soar above reality with which eventually it will collide the collision will be the birth of a new poem a stranger to reality surprising splitting and transforming it and itself undergoing a transformation

91

ZDJĘCIE CIĘśARU

Przyszedł do was i mówi nie jesteście odpowiedzialni ani za świat ani za koniec świata zdjęto wam z ramion cięŜar jesteście jak ptaki i dzieci bawcie się i bawią się zapominają Ŝe poezja współczesna to walka o oddech 1959

92

THEY SHED THE LOAD

He comes to you and says you are not responsible either for the world or the end of the world the load has been lifted off your shoulders you are like children and birds go, play and they play they forget that contemporary poetry means struggle for breath 1959

93

ET IN ARCADIA EGO „Und wie man sagt, dass einer, dem ein Gespenst erschienen, nicht wieder froh wtird, so konnte man umgekehrt von ihm sagen,dass er nie ganz unglücklich werden konnte, weil er sich immer wieder nach Neapel dachte". Goethe

1. WĘDRÓWKA DUSZ Było południe na ulicy bez nazwy uderzyło go słońce szedł ulicą wyludnioną zerwał się wiatr pędził śmieci papiery szurały szeleściły skóry ludzkie niedopałki skórki owoców południowych gniją aksamitne wargi otwierają się afisze mają piękne białe zęby zaludniło się olbrzymi dom obok tego domu drugi olbrzymi dom w cieniu markizy czerwony stolik przy białym stoliku śpi unosi się wielki brzuch z odciętą głową złoŜoną między ramiona pod stopą rozpalona płyta podbiegali do niego chłopcy aniołki w kolorowe paski kółka trójkąty palmy cherubin z rubinową wargą z brudnymi uszami

94

ET IN ARCADIA EGO „Und wie man sagt, dass einer, dem ein Gespenst erschienen, nicht wieder froh wtird, so konnte man umgekehrt von ihm sagen,dass er nie ganz unglücklich werden konnte, weil er sich immer wieder nach Neapel dachte". Goethe

1. TRANSMIGRATION OF SOULS It was noon in a nameless street the sun struck him he walked along a deserted street a gust of wind swept papers and rubbish which rustled and grated human skin cigarette stubs the skins of Mediterranean fruit rot velvet mouths open posters have beautiful white teeth now there are people everywhere a huge building beside it another huge building a red table shaded by an awning at a white table a huge belly a cut-off head resting between arms sleeps and floats a red-hot tile under the foot boys ran up to him angels in coloured stripes circles triangles palms a cherub with ruby lips and dirty ears

95

podbiegali do niego brali walizkę inni im odbierali wkładali mu do ręki kartoniki plan miasta bileciki karty z nazwami hoteli szli obok szli za nim szli przed nim powtarzali nazwy wykrzykiwali wymawiali rękami słowa podnosili do góry ręce składali i rozkładali ręce męŜczyzna w białej koszuli zrobił znak krzyŜa opuszczali go przymykali oczy błyskali białkami śpiewali zostało za nim dwóch admirałów jeden paź królowej to był wspaniały teatr została za nim Stazione Centrale Napoli cisza zatrzymał się w cieniu drzewa nie tu nie było drzewa zatrzymał się w cieniu samochodu cięŜarowego cień odjechał uderzyło go słońce ulica wyludniała się wycierał dłonią twarz wycierał ręce chusteczką chusteczka pachniała skórką pomarańczową szedł prosto doszedł do jakiegoś placu

96

they came to him grabbed his suitcase others snatched it from them into his hand they slipped cards handbills street-plans cards bearing the names of hotels they walked beside him behind him in front of him repeated names cried and spoke with their hands lifted their hands folded and unfolded their hands a man in a white shirt made a sign of the cross they left him half-closed their eyes flashed the whites of their eyes sang behind him strayed two admirals and a queen's page that was splendid theatre behind him lay Stazione Centrale Napoli silence he stopped in the shade of a tree no there was no tree he stopped in the shade of a lorry the shade drove away the sun struck him the street was emptying he wiped his face with his hand he wiped his hands with a handkerchief the handkerchief smelled of orange peel he walked ahead reached a square

97

na placu stal pomnik drugi leŜał na ławce z gazetą na twarzy drugi pomnik w kolorowych skarpetkach buciki stały pod ławką głowa nieznanego bohatera na cokole ociekała siwym ptasim pomiotem miał szablę i ostrogę ten trzeci pod pomnikiem co karmił gołębie był bez szabli na nodze miał but z cięŜkim obcasem kopyto ulice zbiegały się i rozbiegały w mgnieniu oka stał związany pytał o nazwę wskazywano mu wiele ulic wskazywano mu kierunek ludzie uśmiechali się śpieszyli śpieszyli byli uprzejmi dwie dziewczyny dwoma językami lizały pagórki lodów ciepłymi językami lizały białe i róŜowe lody wisiały grona cytryn z liściem sztywnym lakierowanym leŜały banany wygięte pokryte czarnymi plamami brunatne figi róŜowe melony księŜyce z wody i światła w skórze nosoroŜca z szeregami pesteczek w ustach obok tej głowy leŜała druga głowa głowa na głowie i głowa przy głowie piramida głów wznosiła się do zbielałego nieba

98

a statue stood in the square another lay on a bench a newspaper over his face another statue in bright socks his shoes under the bench on the pedestal the head of an unknown hero dripped with hoary bird-droppings he had a sabre and a spur that third one under the statue who was feeding the pigeons had no sabre he wore a shoe with a heavy heel a hoof streets converged and diverged in the twinkling of an eye he stood paralysed asking for a name was shown many streets was shown the way people smiled hurried on hurried on were polite two girls with two tongues licked heaps of ice-cream with warm tongues they licked white and pink ices bunches of lemons hung with rigid lacquered leaves bananas lay curved patched with black brown figs pink melons moons of water and light in a hippo skin with rows of pips in the mouth next to that head lay a second head head on top of head and head next to head a pyramid of heads rose up to the whitened sky

99

ślepe głowy kokosowych orzechów pokryte brunatnym włosem rozłupane z śliną w białym wnętrzu wyszczerbiony brzeg kamiennego naczynia wygasłego wulkanu ciemna góra nad przeźroczystą zatoką poruszyła się i przyszła do niego przyszła do jego stóp zatoka zatoczyła łuk on był nieruchomy to był ten dom w tym domu był ten pensjonat trzeciej kategorii uniosła go winda krata z Ŝelaznych gałęzi siwa kobieta prowadzi go korytarzem otwiera drzwi uśmiecha się wskazuje na dwa łoŜa złączone ze sobą daje mu klucz uśmiecha się wychodzi okiennice zamknięte pręgi światła drŜą jak zebra u wodopoju dwa łoŜa w lustrze patrzy na swoją twarz w lustrze przymyka oczy lampa pod sufitem w lustrach lampy i twarze na niklowych prętach kolorowe ręczniki lustro nad umywalnią w szufladzie gazety po gościu który wyjechał dziś przed godziną szpilka do włosów to była kobieta strumień wody letniej wody chłodniejącej wody spływa z szumem po jego otwartych dłoniach przekręca klucz

100

blind heads of coconuts covered with tawny hair crushed with saliva in a white interior the dented rim of a stone vessel of an extinct volcano a dark mountain over a transparent bay stirred and came to him came to his feet the bay threw an arc he was motionless this was the house in it a third-rate pensione a lift took him up a grille of iron branches a white-haired woman leads him along a corridor opens a door smiles points to two beds joined together gives him a key smiles leaves the shutters are closed stripes of light tremble like a zebra at a water hole two beds in the mirror he looks at his face in the mirror half-closes his eyes a lamp near the ceiling lamps and faces in mirrors coloured towels on chrome rails a mirror over the basin newspapers in the drawer left by the guest who went today an hour ago a hairpin it was a woman a stream of water lukewarm water cooling water flows noisily down his open hands he turns the key

101

w szafie wieszaki kołyszą się w pachnącej obcą istotą szafie brzęczą wieszaki po zdjętych sukniach drewniane metalowe ramiona połoŜył się zamknął oczy leŜy przykryty białym prześcieradłem myśli osypują się pęka nić która go łączy pęka nić która wiąŜe obrazy i słowa nie wiesz co ze mną zrobić czekaj tylko się rozpakuję zamknij oczy chcę się przebrać nie moŜesz oczu zamknąć co za głupie Ŝarty przywiozłam list od Franka co to jest ananas ty jesteś ananas mówiłeś Ŝe mnie weźmiesz ze sobą ale wyjechałeś tak niespodziewanie siedzę w tej dziurze zabitej deskami i sama nie wiem czy jeszcze Ŝyję kogo ja widzę co pan tutaj robi czy dawno na jak długo co słychać w Warszawie ach to jest stypendium coś mi się zdawało Ŝe się pan schował przed nami wśród tych rzeźb z marmuru cudowne obrazy jesteśmy w Wenecji razem nie mogę uwierzyć pocałuj mnie Pan jest Polakiem wypijmy jestem sam na świecie budzi się wystraszony

102

hangers swing in the wardrobe in the wardrobe smelling of a stranger hangers hum wooden metal arms stripped of dresses he lay down closed his eyes he lies under a white sheet thoughts crumble the thread which ties images and words snaps you don't know what to do with me only let me unpack close your eyes I want to change you can't close your eyes you think you're being funny I brought a letter from Frank what is scampi you are a scamp you said you would take me with you but you left so suddenly here I am in this godforsaken dump who knows if I'm still alive look who is here what are you doing here have you been here long how long are you here for what's the news from Warsaw ah you've got a grant I had a feeling you were hiding from us among those marble statues wonderful paintings we are in Venice together I can't believe it kiss me you are Polish let's have a drink I'm alone in the world he wakes terrified

103

ten pokój w jakim domu ten dom w jakim mieście to odbicie w jakim lustrze to miasto czy ono tam jest jeszcze za ścianą mówi do siebie gdzie jest Neapol to jest Neapol taki jest Neapol masz twój Neapol zobaczyć Neapol i umrzeć jak tu gorąco jak go palą stopy ciało się parzy w tej białej pościeli zobacz Neapol przez okna widać dachy i ściany i okna w ścianach i płaskie dachy w niebie blachę nieba niebieszczącą się białą zmętniała brzęk i huk motorów co oni tam robią wiercą dziurę skroś ziemi przez ten dom a jeśli tego miasta nie ma za ścianą jeśli go tam nie ma jest tylko upal w pustce wrzask cuchnące ryby maszyny świdry łupiące skorupę betonu pękanie krzyki śpiew słów nadmiar słów barokowe kościoły słów pył szuranie papierów a jeśli go tam nie ma tylko wir kłąb pędzący w zgiełku rozpalony do białości kula wybuchająca gasnąca szklana czarodziejska kula a w środku ten kretyn z olbrzymią głową pod zamkniętą katedrą

104

this room but what house this house but what city this reflection but what mirror that city is it still there beyond the wall it talks to itself where is Naples this is Naples such is Naples there is your Naples see Naples and die how hot it is here how his feet burn the flesh scalded by that white linen see Naples through the windows one can see roofs and walls and windows in walls and flat roofs in the sky the white clouded tin of the sky turning blue the clanking and roar of motors what are they doing there burrowing a hole through the earth through this house and if that city is not there beyond the wall if it is not there there is only heat in a void noise rotting fish machine drills cracking the surface the concrete breaking cries songs words too many words baroque churches of words dust rustling of papers and if he is not there only a cloud a whirl of noise burning white an exploding and fading ball a magician's glass ball and inside that idiot with a colossal head beneath the locked cathedral

105

z głową z której sączy się ślina dzwon huczący zawieszony na pajęczynie to miasto spada zbudził się przestraszony w lustrze była noc zamknął drzwi za sobą nad ulicą stało czarne niebo w niebie gwiazdy neony splątane pomnik był ciemny wszystkie pojazdy jechały na niego jeździły dokoła dookoła nieznanego bohatera pneumatyczne mioty i świdry rozwalały betonową skorupę płaski plac wyrzucał ze siebie świecący pył popiół lawę światła neonów spływały po pionowych ścianach nieba w wodzie światła leŜały kobiety czarne i błyszczące jak foki tłuste wielkookie czerwone świecące czerwone i srebrne płynęły z wielkimi brzuchami w jedwabiu miękko Ŝołnierza za rękę prowadzi karlica z buzią jak rajskie jabłuszko odgryza się koleŜankom które czarne jedwabne rozdęte od światła do światła stoją balony na uwięzi spadają gwiazdy gwiazdy z wargami rozchylonymi grającą szafę otaczają młodzi grająca szafa płacze drŜy grająca szafa śmieje się i śpiewa

106

his head dripping saliva a bellowing bell hung from a spider's web that city is falling terrified he woke there was night in the mirror he closed the door behind him a black sky towered above the street stars in the sky tangled neons the statue was dark all vehicles drove towards him drove around around the unknown hero pneumatic hammers and drills were shattering the concrete crust the flat square disgorged shining dust ashes lava neon lights flowed down vertical walls of the sky women lay in pools of light black and shining seals fat multi-eyed red shining red and silver with huge bellies they swam softly in silk a dwarf leads a soldier by the hand her face like an apple of paradise she snaps at her mates who black silky stand bloated with light captive balloons stars fall stars with parted lips youths surround the juke-box the juke-box sobs and shakes the juke-box laughs and sings

107

grająca szafa wypełniona muzyką głosem dusze wędrują z młodych ciał wychodzą w grające szafy wchodzą te dusze niewinne co grzechu nie znają nie znają pokuty automaty są niewinne automaty nie znają grzechu automaty nie będą potępione automaty mogą się zepsuć wędrują dusze w deszczu wychodzą z młodych ciał wchodzą w ciała gwiazd na wielkich afiszach to wszystko są dekoracje raju dekoracje piekła kościół jest jeszcze otwarty ołtarze są oświetlone w ołtarzu za szkłem leŜy błogosławiony kościotrup w liturgicznych szatach w rękawiczkach pantoflach kości w fioletowych pończochach kości twarz pozłacana przy klęcznikach skarbonki przed ołtarzami skarbonki przy wejściu i wyjściu skarbonki na chleb świętego Antoniego na beatyfikację sługi boŜego na świece dla Dzieciątka na światło dla Serca Jezusa wielka staroświecka kłódka na ścianie koloru wątroby napis SS Messe per le Anime del Purgatorio ciała są zbawione ciała naleŜą do świata zwierząt ciała są niewinne duch znalazł schronienie w Banco di Santo Spirito

108

the juke-box filled with music and voices souls migrate leave the young bodies enter the juke-boxes those innocent souls that don't know sin don't know penance automatons are innocent automatons don't know sin automatons will not be damned automatons can't rot souls migrate in the rain leave the young bodies enter the bodies of stars upon huge posters all those sceneries of paradise are sceneries of hell the church is still open altars are lit on the altar behind glass lies a blessed skeleton in liturgical garb bones in slippers and gloves bones in violet stockings the face gilded alms-boxes by the prie-dieus alms-boxes in front of altars alms-boxes at entrance and exit for St Anthony's bread for the beatification of a servant of the Lord for candles for the Babe a lamp for the Heart of Jesus a huge ancient padlock upon a liver-coloured wall the legend SS Messe per le Anime del Purgatorio bodies are saved bodies belong to the animal world bodies are innocent the spirit has found refuge in the Banco di Santo Spirito

109

i osamotnione ciała wędrują po wielkim mieście pod bielmem nieba pod czarnym niebem pod cytryną słońca ciała są zawsze niewinne a dusze coraz mniejsze tak juŜ malutkie Ŝe dwie dusze mieszczą się na końcu języka tej portowej dziewki niech nikt na nią nie rzuca kamieniem to Ewa wypędzona z raju wypędzona z arrasu tkanego w XVI wieku La creazione di Eva a byli oboje nadzy a nie wstydzili się i postawił przed rajem rozkoszy cherubin i miecz płomienisty i obrotny ku strzeŜeniu drogi drzewa Ŝywota „znajdujemy się u końca pewnej epoki muzyk ginie podobnie jak zginął poeta" poeta który zginął myśli kobieta jest jak kwiat odłóŜ to piękne stare porównanie na bok kwiat który się śmieje kwiat który się boi kwiat z kwiatem we włosach kwiat który się sprzedaje kwiat który przychodzi i odchodzi kobieta jest jak kobieta kwiat jest jak kwiat słowo stało się ciałem ciało wypełnia noc od brzegu do brzegu noc nie ma brzegów kobieta jest jak kwiat odłóŜ to piękne stare porównanie na bok

110

and abandoned bodies wander through the great city beneath the opaque sky beneath the black sky beneath the lemon sun bodies are always innocent while souls gradually shrink now so tiny that a couple find room on the tip of the tongue of the quayside whore let no one cast a stone upon her it's Eve driven out of Eden driven out of a sixteenth-century tapestry La creazione di Eva and they were both naked the man and his wife and were not ashamed and he placed at the east of the garden of Eden Cherubim and a flaming sword which turned every way to keep the way of the tree of life 'We find ourselves at the end of an era the musician perishes as did the poet' the poet who perished thinks woman is like a flower lay aside that beautiful ancient simile a flower that smiles a flower that fears a flower with a flower in her hair a flower which sells itself a flower which comes and goes a woman is like a woman a flower is like a flower word has become flesh flesh fills the night from shore to shore night has no shores a woman is like a flower lay aside that beautiful ancient simile

111

w światłach elektrycznych orzechowe głowy orzechów kokosowych włochate głowy ślepych małp małe banany odarte ze skórki cytrynowe cytryny z czarnymi listkami iskra światła pryska po szkle po niklach po kolorach soków bryły lodu na lodzie otwarte ostrygi iskra światła w plasterku cytryny światło topi się w lodzie topi się bez przerwy ludzie płacą wyciągają ręce biorą do siatek do gazet rybki jak otwarte noŜyki tuńczyki granatowe ze słojami drzewa głowę śpiącej meduzy nogi ośmiornicy flaki leŜą na łodzie na zielonych liściach jak padłe jagnięta cynobrowe wątroby serca i ozory i dziwaczne ryby z głowami jak czerwone młoty jak jeŜe niebieskie płaskie jak talerze ze złocistej skóry iskra czarna ikra w elektrycznym świetle ptaszki tyle ptaszków tyle ptaszków na drucie który przebija umilkle gardziołka który przechodzi przez otwarte dziobki Jest północ czas wracać odrzutowiec przekłuwa niebo nad zatoką w anielskich włosach świateł przechodzą Angielki w ich białych szyjach śmieją się gołębie zasnęły słodko u stóp bohatera cytryny świateł toczą się po morzu

112

under electric lights nutty heads of coco — nuts hairy heads of blind apes small peeled bananas lemony lemons with black leaves a spark of light sprinkles the glass the chrome the colours of drinks blocks of ice open oysters on ice the spark of light on a slice of lemon light drowns in the ice drowns continually people hand money stretch out their palms put in nets and newspapers tiny fish like open penknives navy-blue tuna patterned with tree-rings the head of a sleeping jellyfish the legs of an octopus guts lie on the ice on green leaves like dead lambs vermilion liver hearts and tongues and curious fish with heads like red hammers like blue hedgehogs flat like discs with golden skins black roe sparkles under electric light birds so many birds so many birds on a wire piercing their silent throats threading their open beaks Midnight time to go back a jet lances the sky over the bay beneath angelic hairs of light Englishwomen pass with their white necks they laugh doves sleep sweetly at the hero's feet lemons of light roll over the sea

113

marynarz stoi z rękami w kieszeni ciało portowej „mewki" tak smutne w pościeli drobne jak ciało dziecka Ŝółty pergamin z czarnymi oczami na stopniach świątyni śpi kobieta z małymi okryła je gazetą w ślepej uliczce serca Jezusa przebite mieczem w girlandzie Ŝarówek muzykant skrzypce zamknął w futerale usiadł przy stoliku kelnerzy obrusy składają Ŝagle nad zatoką gwiazdy i palmy jutro słońce wybuchnie nad miastem jutro defilada 2. BLOCCO PER NOTE Noc w Albergo Fiore NAPOLI przeglądam notatki Czas teraźniejszy to doskonały morderca przeszłości najokrutniejszy bo nie związany ze swoją ofiarą Wiedeń port lotniczy gość uśmiecha się do parówek das ist schön mówi do parówek Japończyk wysypał na dłoń pastylki jak ziarenka ryŜu Hindus z brodą pogrąŜony w medytacji przechodzi mimo

114

a sailor stands with hands in his pockets the body of a quayside 'seagull' so pathetic between the sheets tiny like the body of a child a yellow parchment with black eyes a woman with her young sleeps on the temple steps she has covered them up with a newspaper in a blind alley the heart of Jesus pierced with a sword in a garland of fairy-lights a musician replaces his violin in its case sits at a table waiters fold the cloths sails over the bay stars and palms tomorrow the sun will explode over the city tomorrow a military parade

2. BLOCCO PER NOTE Night at the Albergo Fiore NAPOLI I look through my notes Time present is an excellent murderer of the past the cruellest because not tied to its victim Vienna airport a chap smiles at the sausages das ist schön he says to the sausages a Japanese pours pills into his palm like grains of rice a bearded Hindu lost in meditation passes by

115

w muzeum watykańskim Sobieski pod Wiedniem przewodnik objaśnia siwe Amerykanki Ŝe to król polski który właśnie pod Wiedniem pobił Turków i uwolnił stolicę Austrii Wejście na kopułę Eingang zur Kuppel Ingresso alla Cupola przewodnicy kopulują pośpiesznie z pięknem w oczach turystów rodzą się z tego znudzone potwory uśmiechnięte Ŝyrafy zdejmują pantofle z płonących nóg Spotkałem wczoraj znajomego z Warszawy to było piękne jak „przypadkowe spotkanie na stole sekcyjnym maszyny do szycia z parasolem" ta pieta ta pieta ta pieta Pieta di Michel Angelo czy ta pieta ta pieta ta pieta to oryginał z oryginalnego marmuru aleŜ naturalnie Kolossal fantastisch er fliegt to się odnosi do Boga Ojca w Kaplicy Sykstyńskiej Ktoś przyszedł ktoś mi przerwał zgubiłem wątek w Rzymie w Sykstyńskiej Kaplicy taki ruch gwar większy jak na dworcu kolejowym podziwia się Michała Anioła Sąd Ostateczny

116

In the Vatican Museum Sobieski at Vienna the guide informs American matrons about the Polish king who has just defeated the Turks at the gates of Vienna and freed the Austrian capital Entrance to the cupola Eingang zur Kuppel Ingresso alla Cupola the guides hurriedly copulate with the beauty in the tourists' eyes this union brings forth bored monsters smiling giraffes they remove shoes from aching feet Yesterday I met an acquaintance from Warsaw this was as beautiful as 'a chance encounter upon a dissecting table of a sewing machine with an umbrella' that pieta that pieta that pieta Pieta di Michelangelo is this pieta this pieta this pieta an original in original marble but of course Kolossal fantastisch er fliegt refers to God the Father in the Sistine Chapel Somebody came somebody interrupted I lost the thread in Rome in the Sistine Chapel such a crowd noisier than a railway station Michelangelo's Last Judgement is being admired

117

czy to piękno nie wiem jak wyrazić ten wstrząs musiałem głowę połoŜyć na oparciu ławki w Sykstyńskiej Kaplicy widziałem niewidomego trzymała go za rękę jego Ŝona Ewa jego oko objaśniała mu szeptem Sąd Ostateczny Stworzenie Świata Stworzenie Adama Wygnanie z Raju On podniósł twarz do góry głosy spadały na jego — w ciemność wzięte oczy a ja wielooki wielouchy otwarty na wszystkie strony łykałem głosy i barwy kobiety na grzędach znoszą jaja piękna od szumu głowa pękła 21 maja o godz. 12 byłem w Termach Caracalli przepraszam za chaos ale świat wyszedł z chaosu niech to wszystko samo się stwarza w ruchu czy myślałaś Ŝe wrócę zupełnie odmieniony nie trzeba udawać ile piękna przypada na głowę jednego człowieka na kuli ziemskiej ile prawdy na jedną głowę

118

is it beauty I don't know how to express this shock I had to rest my head on the back of a seat in the Sistine Chapel I saw a blind man his wife Eve his eye led him by the hand she whispered descriptions The Last Judgement The Creation of the World The Creation of Adam The Exile from Paradise He lifted up his face voices fell on his eyes removed into darkness while I multi-eyed multi-eared open on all sides gobbled voices and colours women on perches lay eggs of beauty my head has split with the buzz on May 21st at noon I visited the Baths of Caracalla I am sorry about this chaos but the world emerged from chaos let all this create itself in movement did you think I would return quite changed no need to pretend what is the share of beauty per head upon earth what share of truth per head

119

mięso trawi mięso kryzys współczesnej cywilizacji trwa tak długo lecz podejrzewam Ŝe nie ma kryzysu jestem mięsoŜerny czy pan Ŝyczy nogę czy pierś czy podać tatara jesteśmy przedmurzem proszę tatara najazdy tatarskie kwiat rycerstwa zginął tatara przyprawić pan Ŝyczy Ŝyczę tatara Et in Arcadia ego pan teŜ udaje don Kichota te wiatraki bez skrzydeł to zwykłe szalety proszę podejść bliŜej pan mnie łapie za słowo ile mięsa ile prawdy przypada na jedną głowę co spada pytano mnie w nocy pańskie ostatnie Ŝyczenie ktoś odpowiedział za mnie kielich szampana odwrócił się do ściany i umarł „W zestawieniu z wydarzeniami historycznymi o charakterze politycznym czy wojskowym wszystko wydaje się błahe... — mówi F. M. ... — W poczekalni moŜna czytać co najwyŜej gazety" Napisać rozprawę o toŜsamości w nowej poezji rzeczywistość jest wypełniona rzeczywistością przez pęknięcia w rzeczywistości moŜe przeniknąć wyobraźnia

120

meat digests meat the crisis of contemporary civilization has lasted so long but I suspect there is no crisis I am carnivorous would you like a leg or a breast shall I serve steak tartare we are the bulwark I order a tartare the Tartar invasions death of the flower of knighthood garnish the steak you've ordered yes I've ordered a tartare Et in Arcadia ego you too pretend to be Don Quixote those wingless windmills are ordinary chalets please come closer you twist my words what share of meat what share of truth per head which falls they questioned me in the night your last wish somebody replied for me a glass of champagne turned towards the wall and died 'Compared with historical events of a political or military character everything else seems trivial' says F. M. 'All you can do in a waiting room is read newspapers' Write a treatise about identity in new poetry reality is filled with reality through cracks in reality imagination may filter

121

„W nas zaś powstaje złuda wyobraźni przez którą czasem chwytamy się podobieństwa rzeczy jako rzeczy samych jak to widać u śpiących i obłąkanych" Kie zostawić ani jednego miejsca ani jednego białego pola dla wyobraźni Malarz S. D. na konferencji prasowej wychodzi z olbrzymiego jaja albo ukazuje się we fraku pokrytym osiemdziesięcioma ośmioma kieliszkami kaŜdy z nich jest napełniony likierem miętowym w jednym znajduje się zdechła mucha mnie to nie dziwi widziałem róŜne rzeczy ale wróćmy do mej włoskiej podróŜy 21 maja o godzinie 12 byłem w Termach Caracalli słońce roztopiło mnie i wyssało słońce na mojej głowie nade mną w niebie leŜą ceglane mamuty pod murami kwitną maki mury śpiewają gniazda jaskółek rudy kot jak kość patrzy turkusowym okiem w trawach czerwone maki pod bosą stopą chłodne gładkie kamyki w cieniu rzędy krzeseł jak w teatrze kolumny filary kapitele z gipsu i dykty tu w nocy odbywają się przedstawienia olbrzymi samolot przeleciał kot pobiegł swoją drogą znów przeszły te kobiety

122

'an imagined illusion arises within us through which we sometimes grasp the similarities of things as things in themselves this happens with sleepers and madmen' Must not leave a single space a single blank space for imagination At a press conference the painter S. D. emerges from a gigantic egg or appears in a dinner jacket covered with eighty-eight glasses each filled with Crème de Menthe one contains a dead fly this wouldn't impress me I've seen various things but let's return to my Italian journey on May 21st at noon I visited the Baths of Caracalla the sun melted me down and sucked me up the sun on my head above me in the sky lie brick mammoths poppies bloom by the walls the walls are singing swallows' nests a ginger cat like a bone gazes with a turquoise eye red poppies in the grass under the bare foot cool smooth pebbles in the shade rows of chairs columns pillars capitols of plaster and hardboard performances are held here at night a huge plane flew past the cat ran his way those women walked by again

123

widziałem je w katakumbach Catacombe di S. Callisto w katakumbach było dość wesoło restauracja świętego Kaliksta znajduje się naprzeciwko ceny są wysokie punkt jest dobry ta kobieta w czarnej sukni jest jak wąŜ ze skóry amerykańskiej albo angielskiej błyskawica wzdłuŜ grzbietu wąŜ jest zapięty na zatrzask zobaczyć jak zmienia skórę kelnerzy jak bielinki fruwają dokoła stolika rozkładają skrzydła z czarnymi kropkami po obiedzie znów moŜna zejść do katakumb ale po co nastrój jest pogodny cóŜ męczennicy pod ziemią brak słońca czy mam sobie wyłupić oko które mnie gorszy od godziny przecieŜ to wina tej cudnej gadziny rysuję rybę na stoliku lecz ona jest widocznie poganką oczywiście nie ryba przechodzi obok bukiet z pięciu zmysłów mam w tej chwili sto zmysłów wszystkie bodźce bodą mnie to istne byki kelnerzy z czerwonymi serwetkami biegają dokoła szpikują mnie cyframi broczę winem nade mną w słońcu stoją ich języki ociekające śliną

124

I had seen them in the catacombs Catacombe di S. Callisto the catacombs were quite jolly the trattoria S. Callisto is directly opposite prices are high the position is good that woman in a black dress is like a snake in American or English skin a zip down the back the snake is done up with a hook wish I could see it change its skin waiters like cabbage whites flutter around the table stretch out their wings with black dots after lunch you can go down into the catacombs but why it's fun being here never mind the martyrs there is no sun under the earth am I to pluck out my eye which has been offending me for the past hour it's all the fault of that gorgeous reptile I draw a fish on the table but she must be a pagan not the fish of course she passes by a bouquet of the five senses at that moment I have a hundred senses all stimuli are prodding me they are real bulls waiters with red cloths run around stuff me with figures I am stained with wine above me in the sun their tongues protrude dripping saliva

125

Dnia 22 czerwca 1960 roku wysiadłem na dworcu kolejowym w Wenecji „In Venedig kennt mich vielleicht nur ein Mensch, und der wird mir nicht gleich begegnen" tu gwiazda była mym mieszkaniem gwiazda nad czarnym kanałem w nocy otwarłem okno złota gwiazda trzeciej kategorii padał deszcz to nazwa mojego hotelu Notturno sul Canal Grande w papierowej torbie płynę kanałem mniej reprezentacyjnym przez okno zamiast świateł i serpentyn wyfrunęły śmieci lecą opadają płyną nikt tutaj nie śpiewa świateł jest mało wonie mniej wytworne wczoraj płakałem było tak pięknie a moŜe się śmiałem upiory moje spały w Torcello widziałem piękne piekło na ścianach bazyliki kupiłem dwa morskie koniki pachną solą i wodorostami przynoszą szczęście więc jestem szczęśliwy Bazylika Świętego Marka dziewczyna okrywa ramiona głowę czarną koronką ta druga w spodniach stoi potępiona przez straŜ u wrót świątyni naczynie nieczyste

126

On June 22nd 1960 I got out at the railway station in Venice 'In Venedig kennt mich vielleicht nur ein Mensch, und der wird mir nicht gleich begegnen' here a star was my home a star above a black canal at night I opened the window a golden third-rate star it rained this is the name of my hotel Notturno sul Canal Grande in a paper bag I glide down a less representative canal instead of lights and streamers rubbish flew out of a window it flies falls floats nobody sings here there are few lights the scents less refined yesterday I wept it was so beautiful or perhaps I laughed my ghosts were asleep at Torcello I saw a beautiful hell on the basilica's walls I bought two sea-horses they smell of salt and seaweed they bring happiness so I am happy St Mark's Basilica a girl covers up her shoulders and head with black lace that other one in jeans stands damned by the guard at the temple's door an unclean vessel

127

za sprawką szatana w tych czerwonych pantalonach opiętych na pokuszenie Wenecja płonie deszcz Tintoretto złoto deszcz pada zieleń Tintoretto północ śpią gołębie i białe orkiestry płonie Lido i do mnie dochodzi trzask neonowych gałęzi w wystudzonym piasku formy po ciałach które stąd odeszły olbrzymie kukły z potwornymi głowami śmieją się bezgłośnie od ucha do ucha i panna zbyt piękna dla mnie który jestem mieszkańcem małego miasteczka północy jedzie okrakiem na ichtiosaurze Wykopaliska w moim kraju mają małe czarne głowy zaklejone gipsem okrutne uśmiechy

3. DEFILADA Albergo Fiore zbudził mnie właściciel dzień dobry panu Kowalczyk jestem po wojnie zostałem w Napoli generał mówi do mnie (to było przed wojną w Łodzi) sierŜancie napijcie się z nami jestem na słuŜbie panie generale ja was zapraszam mówi generał dzisiaj u nas defilada czy się pan wybiera tak dzisiaj obejrzę defiladę jutro Pompei i Wezuwiusz dziękuję panie Kowalczyk

128

Satan's handiwork in those red pantaloons clinging tight for temptation Venice burns rain Tintoretto gold rain falls greenery Tintoretto midnight pigeons and white orchestras sleep the Lido burns and I hear the crack of neon branches in the cooled sand moulds of bodies now departed huge effigies with monstrous heads laugh noiselessly from ear to ear and a maid too beautiful for me an inhabitant of a small town in the North rides astride an ichthyosaurus Objects excavated in my country have small black heads sealed with plaster and horrible grins

3 MILITARY PARADE Albergo Fiore the owner woke me up good morning my name's Kowalczyk after the war I stayed here in Naples the general says to me (that was in Łódź before the war) sergeant have a drink with me I am on duty sir I invite you says the general we have a military parade today are you going to see it yes today I will watch the parade tomorrow Pompeii and Vesuvius thank you Mr Kowalczyk

129

Jadą samochody w samochodach siedzą Ŝołnierze siedzą jeden przy drugim w hełmach stalowych siedzą szeregami w słońcu błyszczą bronie samochód za samochodem jedzie i wszystkie są jednakowe w jednakowych samochodach siedzą jednakowi Ŝołnierze nie widać ich twarzy samochód za samochodem huk motorów białe opony ktoś nieznany to nakręcił wszystko porusza się sprawnie wieŜyczka czołgu rozwarta sztandar powiewa na wietrze czołgi są cięŜkie ogromne lufy armat ciemne milczące błyszczą pręty anten radiowych czołg za czołgiem grzechoce samochody pancerne kolczaste od karabinów maszynowych i sprzęŜonych działek w niebie świeci helikopter łagodny łuk zataczają samochody pancerne i czołgi potem jadą wozy czerwone wóz czerwony za czerwonym wozem wszystkie dobrze nakręcone potem działa pontony i ciągniki cieszą się dzieci i dziewczęta a nawet ludzie powaŜni którzy byli w piekle a potem piękni Ŝołnierze lekko biegną piękni Ŝołnierze płyną pióra na wietrze czarne białe czerwone biegną pióra lecą Ŝołnierze ktoś nakręcił pojazdy i ludzi rozwija się defilada

130

Trucks drive past soldiers sit in the trucks they sit one next to the other in steel helmets they sit in rows weapons glisten in the sun trucks follow one another all identical identical soldiers sit in identical trucks their faces hidden truck after truck the roar of engines white tyres someone unknown has wound it all up everything moves efficiently the tank's turret is open the pennant flutters in the wind the tanks are heavy and huge the barrels of guns dark silent radio masts glisten tank after tank rattles by armoured cars spiked with machine-guns and batteries of guns a helicopter shines in the sky the armoured cars and tanks make a gentle curve then come red lorries red lorry after red lorry all well wound-up then guns pontoons and tractors children and girls rejoice and even serious people who have been in hell and then handsome soldiers handsome soldiers run lightly feathers stream in the wind black white red feathers run soldiers fly someone has wound up the vehicles and the people the parade unfolds

131

w słońcu nad niebieską zatoką biegnie śliczne kolorowe wojsko lecą czarne pióra grają orkiestry i tańczą Ŝołnierze nikt tutaj przecieŜ nie będzie zabijał ten Ŝołnierz w czołgu jest piękny jak anioł nigdy się nie spali miasto ze wzgórza wstępuje w niebo w niebie czerwień pompejańska świeci jak otwarte płuca nad przeźroczystą zatoką „Der Neapolitaner glaubt im Besitz des Paradieses zu sein und hat von den nördlichen Ländern einen sehr traurigen Begriff; Sempre neve, case di legno, gran ignoranza... Immer Schnee, hölzerne Häuser, grosse Unwissenheit..." *

*

*

Opowiedz mi o włoskiej podróŜy Nie wstydzę się płakałem w tym kraju piękno dotknęło mnie byłem znów dzieckiem w łonie tego kraju płakałem nie wstydzę się Próbowałem wrócić do raju 1960—1961

132

in the sun over the blue bay a beautiful colourful army runs black feathers fly bands play soldiers dance surely no one here will kill that soldier in the tank is beautiful as an angel he will never burn from the hill the city ascends to the sky in the sky Pompeian red glistens like open lungs above the transparent bay 'Der Neapolitaner glaubt im Besitz des Paradieses zu sein und hat von den nördlichen Ländem einen sehr traurigen Begriff; Sempre neve, case di legno, gran ignoranza... Immer Schnee, hölzerne Häuser, grosse Unwissenheit...' *

*

*

Tell me about your Italian journey I am not ashamed I wept in that country beauty touched me I was a child once more in the womb of that country I wept I am not ashamed I have tried to return to paradise 1960—61

133

O TEJ SAMEJ PORZE

O tej samej porze długie hale Luwru są puste O tej samej porze wielkie hale krwawią w świetle elektrycznym górą mięsa monstrualny kadawer poruszył się w otwartym brzuchu w zgiełku grzebie kolec światła i otworem w twarzy parują wnętrzności O tej samej porze między obrazami nie ma oczu nikt nie przeŜywa nie odbiera piękna tylko Gioconda uśmiecha się tajemniczo i pracowicie 1958—1961

134

AT THE SAME TIME

At this time the long galleries of the Louvre are empty At the same time Les Halles bleed in the electric light the mound of meat the monstrous cadaver twitched in the open belly in the din a thorn of light pokes and intestines steam through an opening in the face At this same time there are no eyes among the paintings no one experiences no one consumes beauty only the Gioconda smiles mysteriously and laboriously 1958—1961

135

UŚMIECH LEONARDA DA VINCI

Bógł upadł leŜy na grzbiecie bezbronny odkryty jest jego Ŝywot wieczny wleczony przez inteligentne mrówki do grobu Ŝywy chrabąszcz czarny lśniący z głową tarczowatą w złotej aureoli Człowiek podnosi go słomką patrzy z uśmiechem na pełnych tajemnicy ustach kiedy tamten tęgopokrywy ciemny odlatuje 1962

136

THE SMILE OF LEONARDO DA VINCI

God fell lies on his back defenceless his life eternal stands revealed dragged by intelligent ants to his grave alive beetle black shining his shield-like head in a golden halo Man lifts him with a straw and watches with a mysterious smile on his lips as that other coleopterous and dark flies away 1962

137

Z śYCIORYSU

rok urodzenia miejsce urodzenia Radomsko 1921 tak na tej kartce ze szkolnego zeszytu syna mieści się mój Ŝyciorys zostało jeszcze trochę miejsca zostało kilka białych plam tylko dwa zdania wykreśliłem ale jedno dopisałem po pewnym czasie dorzucę parę słów pytasz o waŜniejsze wydarzenia daty z mojego Ŝycia spytaj o to innych mój Ŝyciorys kończył się juŜ kilka razy raz lepiej raz gorzej 1965

138

FROM A BIOGRAPHY

date of birth place of birth Radomsko 1921 yes this leaf from my son's schoolbook contains my biography there's still a little space left there are some blanks I crossed out just two sentences but added one in a little while I shall write in a few words you ask about the more significant events and dates in my life ask others my biography almost came to an end on several occasions some better some worse 1965

139

ŚMIECH

Klatka była tak długo zamknięta aŜ wylągł się w niej ptak ptak tak długo milczał aŜ klatka otwarła się rdzewiejąc w ciszy cisza tak długo trwała aŜ za czarnymi prętami rozległ się śmiech

140

LAUGHTER

The cage stayed shut until a bird was hatched inside the bird remained mute until the cage rusting in the silence opened silence lasted until behind black wires we heard laughter

141

PIERWSZE JEST UKRYTE

pierwsze drzewo nie pamiętam ani nazwy ani krajobrazu w którym rosło nie pamiętam czy poznałem to drzewo okiem uchem czy było szumem zapachem kolorem czy zjawiło się w słońcu czy w śniegu pierwsze zwierzę nie pamiętam jego głosu ciepła kształtu wszystkie zwierzęta mają swoje nazwy tylko to pierwsze jest ukryte nieznane 1965

142

THE FIRST IS HIDDEN

the first tree I don't remember its name nor the landscape where it grew I don't remember whether I came to know it with my eye or ear whether it was a rustle a scent or a hue whether it appeared in sunlight or in snow the first animal I don't remember its voice warmth shape all animals have their names only that first one is hidden unknown 1965

143

DRZWI

W ciemnym pokoju na stole stoi kieliszek czerwonego wina przez otwarte drzwi widzę krajobraz dzieciństwa kuchnię z niebieskim czajnikiem serce Jezusa w cierniowej koronie przeźroczysty cień matki w okrągłej ciszy pianie koguta pierwszy grzech białe ziarenko w zielonym owocu miękkie gorzkawe pierwszy diabeł róŜowy poruszający półkulami pod jedwabną suknią w groszki uchylają się w oświetlonym krajobrazie trzecie drzwi a za nimi we mgle w głębi trochę w lewo albo w środku nic nie widzę 1966

144

DOORS

A glass of red wine stands on a table in a dark room through the open door I see a landscape of childhood a kitchen and a blue kettle the Sacred Heart mother's transparent shadow the crowing cock in a rounded silence the first sin a little white seed in a green fruit soft bitterish the first devil is pink and moves its hemispheres under a spotted silk dress in the illumined landscape a third door opens and beyond it in a mist towards the back a little to the left or in the centre I see nothing 1966

145

BUDUJĘ

Chodzę po szybie po lustrze które pęka chodzę po czaszce Yorika chodzę po tym kruchym świecie i buduję dom zamek na lodzie wszystko jest w nim przygotowane do oblęŜenia tylko ja jestem zaskoczony na zewnątrz murów

146

I BUILD

I tread on a pane on a mirror that cracks I tread on Yorick's skull I tread on this brittle world and build a house a castle in the air within all's ready for a siege only I remain surprised outside the walls

147

LEDA

Leda z mocnymi ramionami udami Leda przyciskała do siebie gibkie ciało ptaka z odrzuconą głową z tajemniczym uśmiechem nieobecna uchodziła zostałem od niej oderwany odepchnięty z moich warg z mojego języka płynęła krew 1965

148

LEDA

Leda with strong arms and thighs Leda pressed against the bird's supple body her head thrown back a mysterious smile absent she receded I was torn away from her pushed aside blood flowed from my lips and tongue 1965

149

PRZENIKANIE

śmierć przenika przez Ŝycie jak światło przez pajęczynę wiszącą w drzwiach orwartego pokoju konający wyprowadzał się długo krzycząc szukając wybiegów układał się śmierć zjadła rysy kolejnych twarzy nałoŜone na kość

150

PENETRATION

death penetrated life like light through a cobweb hanging in an open doorway now on his death-bed he was moving out shouting plotting stratagems temporizing death was eating up the features of successive faces layered on the bone

151

SZKIC DO EROTYKU WSPÓŁCZESNEGO

A przecieŜ biel najlepiej opisać szarością ptaka kamieniem słoneczniki w grudniu dawne erotyki bywały opisami ciała opisywały to i owo na przykład rzęsy a przecieŜ czerwień powinno opisywać się szarością słońce deszczem maki w listopadzie usta nocą najplastyczniejszym opisem chleba jest opis głodu jest w nim wilgotny porowaty ośrodek cieple wnętrze słoneczniki w nocy piersi brzuch uda Kybele źródlanym przeźroczystym opisem wody jest opis pragnienia popiołu pustyni wywołuje fatamorganę obłoki i drzewa wchodzą w lustro

152

DRAFT FOR A CONTEMPORARY LOVE POEM

For surely whiteness is best described through greyness bird through stone sunflowers in December in the past love poems described flesh described this and that eyelashes for instance surely redness should be described through greyness through rain poppies in November lips at night the most telling description of bread is one of hunger it includes the damp porous centre the warm interior sunflowers at night breasts belly thighs of Cybele a spring-like transparent description of water is the description of thirst of ashes desert it conjures up a mirage clouds and trees enter the mirror

153

Brak głód nieobecność ciała jest opisem miłości jest erotykiem współczesnym lato 1963

154

Hunger deprivation absence of flesh is the description of love the contemporary love poem Summer 1963

155

MOTYLE

deszcz padał padał deszcz reporter opowiadał o Florencji która wynurzała się z wody o Florencji z błota mułu pokrytej plamami ropy perła perła miast mówił pięć tysięcy samochodów uniosły wściekłe fale Arno dziesięć tysięcy samochodów zostało pogrzebane w błocie fale wymiotły ze sklepów klejnoty obrazy zegary manuskrypty mapy we Florencji byłem ostatni raz w czerwcu roku 1964 nad płytkim mętnym Ŝółtym jak psie oko Arno piłem wino przez twoje oczy przechodziły bure chmury w duŜej galerii rozciągało się we śnie złociste ciało

156

BUTTERFLIES

it was raining rain fell the reporter was talking about Florence rising from the waters about Florence of mud and slime covered with oil-stains a pearl a pearl of cities he was saying five thousand cars carried off by the mad waves of the Arno ten thousand cars buried in the mud jewels paintings clocks manuscripts maps were swept out by the waves I was last in Florence in June 1964 I drank wine by the Arno shallow clouded yellow like a dog's eye grizzly clouds were moving through your eyes in the long gallery a golden body stretched in sleep

157

między twarzami turystów płynęła z dłonią na ciemnej delcie Wenus przebudzona przez Tycjana pod granitową kolumnadą zjawiły się kobiety młode promienne w balowych sukniach w nieziemskich kreacjach opierały dłoń z migdałowymi srebrnymi paznokciami o szarą kolumnę wznosiły się do góry ramiona wskakiwały na kamienne schody przeginały się odrzucały głowę nieruchomiały powtarzały ten sam gest uśmiechały się podnosiły twarz do nieba oczy miały namalowane gwieździste wielkie nikt ich nie zaczepił nie dotykał nie mówiły nie pociły się słuchały uwaŜnie wrzeszczącego grubasa w rozpiętej koszuli jeszcze raz odpychała od siebie granitową kolumnę dziewczyna w róŜowej sukni rozchylała wargi

158

Venus woken by Titian floated her hand upon her dark delta past the tourists' faces young radiant women appeared under a granite colonnade in ballroom gowns unearthly creations a hand with almond silver nails rested against the grey column they raised their arms they skipped on stone steps they twisted their bodies threw back their heads froze to a standstill repeated the same gesture smiled raised their faces to heaven they had painted eyes starry huge eyes nobody accosted them nobody touched them they did not speak they did not sweat they listened attentively to a screaming fat man in an unbuttoned shirt once more a girl in a pink dress pushed the granite column away her lips parted

159

powtarzałem za starym Poetą: „... Ŝywy mam w oczach twój wdzięk gdy ujrzę hiacynt róŜowy... W złotych swych włosach nosiłaś ten kwiat, co lśnił wśród nich po kryjomu Jak u dziewczyny w świeŜej wiośnie lat RóŜowa koncha jej sromu" inna w kostiumie koloru banana kołysała błyszczącą czerwoną torebką spoglądała w dal na zielone wzgórza na Ŝółte Arno jeszcze raz odchylała twarz jeszcze raz wchodziła w światło jeszcze raz powtarzano wszystko od początku poprawiają włosy unoszą ramiona pachy wygolone usta uchylone śmiało szeroko rozstawione nogi Na leśnych polanach na wrzosach na łąkach na ostach w ogrodach pawie oczy Ŝałobniki Ŝeglarze modraczki Czarny Apollo zmrocznik pazik rusałka admirał

160

I repeated after an Old Poet: '... your charm stirs to life in my eye whene'er I behold a pink hyacinth in bloom... you wore this flower in your golden hair, it glistened in their midst unespied like the pink shell of a maiden's shame in the fresh Spring of her youthful years...' another in a banana-coloured suit swung a gleaming red handbag gazed into the distance upon green hills upon the yellow Arno once more she threw back her face once more she was entering the light once more they were repeating everything from the beginning they adjust their hair raise their arms shaved armpits parted lips legs fixed boldly wide apart In woodland glades upon heather meadows and thistles in gardens Peacocks Painted Ladies Meadow Browns Dingy Skipper Adonis Blue Red Admiral Ringlet Orange Tip and Brimstone

161

motyle oglądane w dzieciństwie rozkładają skrzydła w słońcu w nocy 1967

162

Butterflies seen in childhood stretch their wings in the sun at night 1967

163

WŚRÓD WIELU ZAJĘĆ

Wśród wielu zajęć bardzo pilnych zapomniałem o tym Ŝe równieŜ trzeba umierać lekkomyślny zaniedbałem ten obowiązek lub wypełniałem go powierzchownie od jutra wszystko się zmieni zacznę umierać starannie mądrze optymistycznie bez straty czasu

164

BUSY WITH MANY JOBS

Busy with very urgent jobs I forgot one also has to die irresponsible I kept neglecting that duty or performed it perfunctorily as from tomorrow things will be different I'll start dying meticulously wisely optimistically without wasting time

165

KAPITULACJA

Dla H. M.E.

na wszystkich moich wieŜach snach na słowach na milczeniu powiewają białe flagi na mojej nienawiści na mojej miłości na poezji zatknięte białe flagi na wszystkich murach krajobrazach na przeszłości i przyszłości wywiesiłem białe flagi na twarzach na imionach na wzniesieniach i upadkach powiewają białe flagi ze wszystkich moich okien spływają białe flagi we wszystkich rękach trzymam białe flagi 1966

166

CAPITULATION

For H. M. E.

upon all my towers dreams words and silence white flags flutter upon my hate upon my love and poetry white flags are fixed from all battlements landscapes the past and the future I hung out white flags upon faces and names upon ascents and falls white flags flutter from all my windows white flags flow in all my hands I hold white flags 1966

167

KOREKTA

Śmierć nie poprawi w zwrotce ani jednej linijki to nie korektorka to nie Ŝyczliwa pani redaktorka zła metafora jest nieśmiertelna kiepski poeta który umarł jest kiepskim zmarłym poetą nudziarz po śmierci nudzi głupiec zza grobu jeszcze głupstwa gada

168

PROOFS

Death will not correct a single line of verse she is no proof-reader she is no sympathetic lady editor a bad metaphor is immortal a shoddy poet who has died is a shoddy dead poet a bore bores after death a fool keeps up his foolish chatter from beyond the grave

169

*

*

*

drze się miękko jak gazetowy papier byle jak nierówno próby sklejenia nie dają wyników rozdziera się wzdłuŜ od krtani aŜ po odbyt udarto mu część z drugiej strony aby był równiejszy i nagle tamta strona okazała się dłuŜsza opadał rozłaził się w rękach przy kręgosłupie zostało jeszcze trochę zostały resztki języka ale butwienie obejmowało podniebienie wkładano mu w usta wlepiano „filozofię" sprzątano usuwano papierową papkę

170

*

*

*

he tears easily like newsprint roughly patchily all attempts at glueing him together get nowhere he tears up vertically from larynx to rectum they tore away a strip on the other side to make him straighter but suddenly that other side appeared longer he was dropping and coming apart in their hands there was a little scrap left round the spine shreds of tongue remained but mildew reached the roof of the mouth they crammed a 'philosophy' down his throat then cleared up and removed the paper porridge

171

OPOWIADANIE O STARYCH KOBIETACH

Lubię stare kobiety brzydkie kobiety złe kobiety są solą ziemi nie brzydzą się ludzkimi odpadkami znają odwrotną stronę medalu miłości wiary przychodzą i odchodzą dyktatorzy błaznują mają ręce splamione krwią ludzkich istot stare kobiety wstają o świcie kupują mięso owoce chleb sprzątają gotują stoją na ulicy z załoŜonymi rękami milczą stare kobiety są nieśmiertelne Hamlet miota się w sieci Faust gra rolę nikczemną i śmieszną Raskolnikow uderza siekierą stare kobiety są niezniszczalne uśmiechają się pobłaŜliwie

172

A TALE OF OLD WOMEN

I like old women ugly women evil women they are the salt of the earth human refuse does not disgust them they know the other side of the coin of love and faith coming and going dictators clown their hands stained with human blood old women rise at dawn buy meat fruit bread clean cook stand in the street arms folded silent old women are immortal Hamlet rages in the net Faust's role is comic and base Raskolnikov strikes with his axe old women are indestructible they smile indulgently

173

umiera bóg stare kobiety wstają jak co dzień o świcie kupują chleb wino rybę umiera cywilizacja stare kobiety wstają o świcie otwierają okna usuwają nieczystości umiera człowiek stare kobiety myją zwłoki grzebią umarłych sadzą kwiaty na grobach lubię stare kobiety brzydkie kobiety złe kobiety wierzą w Ŝycie wieczne są solą ziemi korą drzewa są pokornymi oczami zwierząt tchórzostwo i bohaterstwo wielkość i małość widzą w wymiarach właściwych zbliŜonych do wymagań dnia powszedniego ich synowie odkrywają Amerykę giną pod Termopilami umierają na krzyŜach zdobywają kosmos stare kobiety wychodzą o świcie do miasta kupują mleko chleb mięso przyprawiają zupę otwierają okna tylko głupcy śmieją się ze starych kobiet brzydkich kobiet złych kobiet

174

a god dies old women get up as usual buy fish bread and wine civilization dies old women get up at dawn open windows and remove the filth a man dies they wash the corpse bury the dead plant flowers on graves I like old women ugly women evil women they believe in life everlasting they are the salt of the earth the bark of trees and the humble eyes of beasts cowardice and heroism greatness and pettiness they perceive in true perspective scaled to demands of common day their sons discover America perish at Thermopylae die on crosses conquer the cosmos old women go out at dawn to buy milk bread meat they season the soup and open the windows only fools laugh at old women ugly women evil women

175

bo to są piękne kobiety dobre kobiety stare kobiety są jajem są tajemnicą bez tajemnicy są kulą która się toczy stare kobiety są mumiami świętych kotów są małymi pomarszczonymi wysychającymi źródłami owocami albo tłustymi owalnymi buddami kiedy umierają z oka wypływa łza i łączy się na ustach z uśmiechem młodej dziewczyny 1963

176

for these are beautiful women good women old women they are the embryo mystery devoid of mystery the sphere which rolls old women are the mummies of sacred cats they are tiny shrivelled parched spring's fruit or plump oval Buddhas when they die a tear flows from the eye and joins the smile on a young girl's lips 1963

177

STRESZCZENIE

Patrzę w okno deszcz w ciemnych koronach drzew nisko złote łubiny opowiadam mojemu synowi Hamleta mówię o duchu który o szczurze za kotarą poczciwym gadule ojcu obłąkanej myślę o gładkich jak mleko udach królowej Matki o tajemnicy którą ujrzał dojrzewający syn rodziła się i gniła w nim miłość którą trzeba było otruć którą trzeba było odciąć więc ciął mieczem na ślepo którą trzeba było odgryźć więc gryzł którą trzeba było utopić jak ślepe szczenię więc skazał na śmierć niewinną dziewczynę udzielam niejasnych informacji o Ŝyciu Szekspira 3 lipca 1962 roku jeszcze jeden człowiek na ziemi dowiaduje się o istnieniu angielskiego dramaturga pada deszcz słychać śmiech

178

PRÉCIS

I look at the window rain in the dark crowns of trees below golden lupins bloom I tell my son about Hamlet I describe the ghost which a rat behind an arras an amiable gossip the father of a demented girl I think of the Queen Mother's smooth and milky thighs the mystery which the maturing son espied love grew and rotted in him it had to be poisoned it had to be lopped off so he struck with his sword blindly it had to be bitten off so he bit it it had to be drowned like a blind puppy so he condemned to death an innocent girl I dispense hazy information about Shakespeare's life on 3rd July 1962 yet another man on earth learns of the English dramatist's existence rain is falling there is laughter

179

za ścianą myszkuje mysz w lasach siwy mech pęcznieje jak topielec pytanie które sobie zadał Królewicz Duński przemilczałem to zbyt okrutny i prostacki Ŝart dla współczesnego człowieka 1963

180

behind the wall a mouse is scuffling in the forests silvery moss is swelling like a drowned man I pass over in silence the question which the Danish Prince had asked himself it's a joke too cruel and vulgar for modern man 1963

181

KURTYNY W MOICH SZTUKACH

Kurtyny w moich sztukach nie podnoszą się i nie opadają nie zasłaniają nie odsłaniają rdzewieją gniją chrzęszczą rozdzierają ta pierwsza Ŝelazna druga szmata trzecia papierowa odpadają kawał za kawałem na głowy widzów aktorów kurtyny w moich sztukach zwisają na scenie na widowni w garderobie jeszcze po zakończeniu przedstawienia lepią się do nóg szeleszczą piszczą 1967

182

CURTAINS IN MY PLAYS

Curtains in my plays do not rise and do not fall they do not veil they don't unveil they rust moulder rattle rip the first is iron the second rag the third paper they drop off bit by bit on the heads of actors and spectators curtains in my plays droop on the stage in the auditorium in the dressing-rooms even after the show is over they stick to the feet rustle and squeak 1967

183

WIEDZA

Nic nigdy nie zostanie wytłumaczone nic wyrównane nic wynagrodzone nic nigdy czas niczego nie uleczy rany nie zabliźnią się słowo nie wejdzie na miejsce słowa groby nie zarosną trawą umarli umrą i nie zmartwychwstaną świat się nie skończy poezja powlecze się dalej w stronę Arkadii albo w stronę drugą

184

KNOWLEDGE

Nothing will ever be explained nothing levelled nothing rewarded nothing never time will not heal anything wounds will not scar a word will not take the place of another word grass will not cover up the graves the dead will die and will not rise again the world will not come to an end poetry will drag itself on towards Arcady or the opposite way

185

NA ODEJŚCIE POETY I POCIĄGU OSOBOWEGO Jerzemu Lisowskiemu

Nie wie jaki będzie jego ostatni wiersz jaki będzie pierwszy dzień na świecie bez poezji pewnie będzie padał deszcz w teatrze będą grali Szekspira na obiad będzie zupa pomidorowa albo na obiad będzie rosół z makaronem w teatrze będą grali Szekspira będzie padał deszcz muzy nie dały mu gwarancji Ŝe z ostatnim tchnieniem wypowie coś budującego jasnego więcej światła i tak dalej prawdopodobnie odejdzie tak jak odchodzi opóźniony pociąg osobowy z Radomska do ParyŜa przez Zebrzydowice 1967

186

UPON THE DEPARTURE OF A POET AND A PASSENGER TRAIN For Jerzy Lisowski

He doesn't know what his last poem will be like nor what the first day will be like in a world without poetry it will probably be raining there will be a performance of Shakespeare and tomato soup for lunch or chicken soup with noodles a performance of Shakespeare and rain the muses gave him no assurance that with his last breath he will utter an uplifting thought lucid more light and so on in all probability he will depart just like an overdue passenger train from Radomsko to Paris via Zebrzydowice 1967

187

POWSTANIE NOWEGO POEMATU

Przez noc pędzą dwa poematy wyrzucone naprzeciw kształty tych poematów nowoczesne precyzyjne wnętrza oświetlone wygodne awangardowe wpadają na siebie ślepe rozgromienie obrazów pękanie zaciśnięcie zmiaŜdŜenie przenikanie konanie form przerywa linię zgniata oddechy wyłamuje słowa wytapia rysy zderzenie nowy poemat poemat trzeci rodzi się w agonii płynie przez płodowe wody ludzkości

188

BIRTH OF A NEW POEM

Two poems rush through the night thrown at each other the shapes of these poems are modern precise the interiors lit up comfortable and experimental they fall upon each other blind images routed cracked taut pulverized penetrated expiring forms break the line stifle breaths wrench away words dissolve features a collision a new poem a third poem born in agony flows through the foetal waters of humanity

189

nowotwór zagadkowo uśmiechnięty utajony przygotowany do nagiego rozrostu. 1967

190

the newborn with a puzzling smile hidden poised for sudden growth. 1967

191

MOJA POEZJA

niczego nic tłumaczy niczego nie wyjaśnia niczego się nie wyrzeka nie ogarnia sobą całości nie spełnia nadziei nie stwarza nowych reguł gry nie bierze udziału w zabawie ma miejsce zakreślone które musi wypełnić jeśli nie jest mową ezoteryczną jeśli nie mówi oryginalnie jeśli nie zadziwia widocznie tak trzeba jest posłuszna własnej konieczności własnym moŜliwościom i ograniczeniom przegrywa sama ze sobą nie wchodzi na miejsce innej i nie moŜe być przez inną zastąpiona otwarta dla wszystkich pozbawiona tajemnicy ma wiele zadań którym nigdy nie podoła 1965

192

MY POETRY

explains nothing clarifies nothing makes no sacrifices is not all-embracing does not redeem any hopes does not create new rules of the game takes no part in play has a defined place which it has to fulfil if it's not a cryptic language if it speaks without originality if it holds no surprises evidently this is how things ought to be obedient to its own necessity its range and limitations it loses even against itself it does not usurp the space of another poetic nor can it be replaced by any other open to all devoid of mystery it has many tasks to which it will never do justice 1965

193

NA POWIERZCHNI POEMATU I W ŚRODKU

Biały pagórek soli na szklanym spodku ślady palców wgłębienia cienie iskry kryształów Biała sól na spodeczku wgłębienia po palcach cienie iskrzenie (światła) sól na spodeczku ślady po palcach światła cienie iskrzenie (ziaren) na popielniczce (popielate) wystygłe zimne grudki popiołu Ŝółtobiały zgnieciony skręcony (pomarszczony) niedopałek ślad po wargach na popielniczce grudki szarego popiołu wygaszone (bez światła) Ŝółtawobiały niedopałek wgnieciony palcem ślad po ustach

194

ON THE SURFACE AND INSIDE A POEM

A white mound of salt on a glass saucer finger traces dimple shadows sparks of tiny crystals White salt on a saucer finger dimples shadows sparkling (of light) salt on a saucer finger traces lights shadows sparkling (of seeds) In the ashtray (grey) cooled chilly lumps of ash yellowish-white crumpled twisted (lined) cigarette-end trace of lips in the ashtray lumps of grey ash extinguished (without light) yellowish-white a cigarette-end crushed with a finger trace of lips

195

na popielniczce grudki ostygłe popiołu biały niedopałek wgnieciony palcem ślad szminki Słoik z dŜemem róŜowa bryła z ciemnym wilgotnym wnętrzem brzegi przeźroczyste po brzegach ciemne ziarenka wilgotna słodka bryła w zielonym słoiku plamki światła ciemne i jasne ziarenka Na białym porcelanowym talerzyku obok porowatej cytryny jajko dwa pomidory powleczone napiętą czerwoną skórką na białym talerzyku gładkie (blade) jajko cytryna z przeźroczystym wnętrzem dwa czerwone pomidory Szklanka po herbacie w szklance łyŜeczka niklowe lśnienia na dnie szklanki czarne fusy herbaciane Szklanka blaszana łyŜeczka wilgotna brązowe źdźbła herbaciane

196

in the ashtray cooled lumps of ash a white cigarette-end finger-crushed trace of lipstick jar full of jam pink lump with dark moist interior transparent edges dark seeds along the edges moist sweet lump in green jar blobs of light dark pale seeds On a white china plate next to a pored lemon an egg two tomatoes covered in taut red skin on a white plate a smooth (pale) egg a lemon with a transparent interior two red tomatoes A glass drained of tea in the glass a spoon nickel-sheen on the bottom of the glass black tea-dregs A glass a metal spoon moist brown tea leaves

197

futerał do okularów niebieski kalendarzyk kieszonkowy z białymi cyframi 1970 Mucha na pudełku (zapałek) czyści przeźroczyste skrzydełka srebrzystoszary chiński termos dziwaczne znaki litery mała martwa natura pomniejsza ucisza leczy usypia mucha uderza miarowo w szybę kropla drąŜy kamień na blaszanym talerzu grzyby brązowe ciepłe kapelusze szorstkie korzenie osypane ziemią mała martwa natura oświetlona do połowy druga część w cieniu mucha uderza w okno za którym stoi wielka matka natura z grupą drzew drogą i listonoszem który zbliŜa się do mnie (do domu)

198

spectacle case blue pocket diary white lettering 1970 A fly on a (match-) box cleans her transparent wings grey-white Chinese thermos strange signs letters a small still-life contracts quietens cures sends to sleep the fly regularly hits the pane the drip wears the stone on a tin plate mushrooms brown warm hats rough roots sprinkled with earth a small stilllife half in light the other part in shadow the fly hits the window behind which stands great mother nature with a clump of trees a road and a postman who is coming close to me (to the house)

199

POSŁOWIE DO POEMATU Powoli ostroŜnie trzeba zdejmować słowa rozbierać obraz z obrazu kształty z barw obrazy z uczuć aŜ do rdzenia do języka cierpienia do śmierci Są wiersze wewnętrzne i wiersze zewnętrzne są wiersze skończone uchwytne wyrzucone na powierzchnię przez wiedzę rutynę jasne kryształowe promienne jak światło i są inne płynne senne ciemne

200

EPILOGUE TO THE POEM One must remove words slowly carefully peel image off image colours off shapes feelings off images down to the core to the language of suffering till death Some poems are internal some external some poems are complete palpable tossed onto the surface by knowledge routine clear crystalline radiant like light others are fluid dreamlike dark

201

JESIENNE

Kiedy pada deszcz leŜę płasko rozległe daleko we mgle mokre gałązki tarniny czuję rozpięte pod skórą grębe kolczaste czarne włoskowatość naczyń krwionośnych łodyg roślin krew idzie do góry rdza Ŝółć śniedź i zabarwia równinę na krawędzi niecki węglowej oracz z koniem tworzy obraz sielski rozległy zapomniany

202

AUTUMNAL

When it rains I lie flat extended expansively far in a mist I feel stretched beneath the skin moist twigs of blackthorn prickly and dark the hairy blood-vessels of plant stems blood flows upwards rust bile verdigris and colours the plain on the rim of the coal basin a horse and plough form a pastoral composition extensive forgotten

203

CIERŃ

nie wierzę nie wierze od przebudzenia do zaśnięcia nie wierzę od brzegu do brzegu mojego Ŝycia nie wierzę tak otwarcie głęboko jak głęboko wierzyła moja matka nie wierzę jedząc chleb pijąc wodę kochając ciało nie wierzę w jego świątyniach kapłanach znakach nie wierzę na ulicy miasta w polu w deszczu powietrzu złocie zwiastowania czytam jego przypowieści proste jak kłos pszenicy i myślę o bogu który się nie śmiał myślę o małym bogu krwawiącym w białych chustach dzieciństwa

204

THORN

I don't believe I don't believe from morning till night I don't believe from the one shore of my life to the other I don't believe as patently deeply as my mother believed I don't believe when I eat bread drink water love a body I don't believe in his altars symbols and priests I don't believe in the fields and the rain in air or the gold of annunciation I read his parables simple as an ear of corn and think of the god who did not laugh I think of the small god bleeding amid white sheets of childhood

205

o cierniu który rozdziera nasze oczy usta teraz i w godzinie śmierci

206

or the thorn which tears our eyes and lips now and in the hour of our death

207

KAZIMIERZ PRZERWA-TETMAJER

18 stycznia 1940 roku w okupowanej przez hitlerowców Warszawie znaleziono na ulicy bezdomnego nędzarza umarł nie odzyskawszy przytomności ale na to trzeba czekać cierpliwie i długo potwory pogrąŜone są jeszcze w śnie w mózgu ta kropla krwi pulsująca w tajemniczym wnętrzu przyszłości tkanka która ulegnie degeneracji München 1899 Kazimierz Przerwa-Tetmajer ogląda w Nowej Pinakotece „Wyspę umarłych" ludzie odpływają jak mgły z łąki na jezioro Idą odpocząć jeszcze rok potem zacznie się XX wiek

208

KAZIMIERZ PRZERWA-TETMAJER

on 18 January 1940 in Nazi-occupied Warsaw they found a homeless wretch lying in the gutter he died without regaining consciousness but this moment has to be awaited patiently and long the monsters are still plunged in sleep in the brain that drop of blood pulsating in the mysterious interior of the future the tissue which will suffer degeneration München 1899 Kazimierz Przerwa-Tetmajer looks at Boecklin's 'Island of the Dead' in the Neue Pinakotheke people are sailing away like mists from the meadow on to the lake They go to rest another year and it will be the 20th century

209

urodzi się syn pierworodny oprawca nowotwór ale na to trzeba jeszcze czekać znaleziony w roku 1940 nieznany głodomór deklamował w malignie mamrotał „na miękkim puchu białego posłania promienna cała od słońca pozłoty Danae Zeusa spragniona pieszczoty z osłon swe ciało dziewicze odsłania" 1967—68

210

a son will be born the firstborn slayer of his father a new growth but for this we still have to wait found in 1940 the unknown starveling declaimed deliriously mumbled 'upon a couch of soft white down rayed by the glorious sun above Danae yearning for Zeus her love from maiden limbs slips off her gown' 1967—68

211

TRAWA

W spojeniach murów rosnę tam gdzie są złoŜone tam gdzie się łączą tam gdzie są sklepione tam wnikam przez wiatr rozrzucone ślepe nasienie w pęknięciach w ciszy cierpliwie się pienię czekam aŜ padną mury i powrócą w ziemię wtedy okryję twarze i imiona /962

212

GRASS

I grow in the bondings of walls where they are joined there where they meet there where they are vaulted there I penetrate a blind seed scattered by the wind patiently I spread in the cracks of silence I wait for the walls to fall and return to earth then I will cover names and faces 1962

213

*

*

*

rzeczywistość którą oglądałem przez brudną szybę w poczekalni ujrzałem twarzą w twarz słaby odwróciłem się od mojej słabości odwróciłem się od złudzeń na piaskach moich słów ktoś nakreślił znak ryby i odszedł 1969

214

*

*

*

the reality I had observed through a smeared window of a waiting room I saw face to face weak I turned away from my weakness I turned away from illusions upon the sands of my words someone drew the sign of a fish and walked away 1969

215

REGIO

I. VESTIBULUM VAGINAE w ciemnej ciepłej szorstkiej wydłuŜającej się piwnicy wymoszczonej duszną wilgocią gniły wiosną ziemniaki puszczały ze ślepych oczek mleczne kiełki pachniało zbutwiałą słomą słodką zgnilizną tutaj odbywały się wtajemniczenia misteria dzieci jedynych mieszkańców nieba na ziemi tu natura odsłaniała tajemnicę płci odsłaniała okolicę łona odbytu słodycz podpływała ciemna gęsta ciepła piwnica tutaj niewinni

216

REGIO

1. VESTIBULUM VAGINAE in a dark warm rough elongating cellar strewn with stifling damp potatoes rotted in springtime sprouted milky shoots out of blind little eyes a smell of decaying hay sweet putrefaction a place for initiations mysteries enacted by children the only heavenly dwellers on earth here nature unveiled the mystery of sex unveiled the womb the rectum sweetness welled dark thick warm a cellar here as innocent

217

jak ptaki psy owady szukaliśmy gorączkowo owego wejścia przeczuwanego zamkniętego przez zaciśnięte wargi rima pudendi naśladując podpatrzone ruchy zwierząt oślepieni przeczuciem wypełzaliśmy z nory na słońce dzień łowił nas w swoją klarowną źrenicę wracaliśmy do światła przedsionek pochwy zamykał się 2. TEMPLUM Świątynia boga miłości w Karakorum kamienne Ŝółwie w klepsydrze pustyni ośmioramienny tłusty owalny uśmiechnięty bóg jego pieszczoty są ustokrotnione mówią o tym wniebowzięte twarze ziemianek dalej dalej ten sam ale w innej postaci

218

as birds dogs insects we feverishly groped for that suspected entrance closed by tight lips rima pudendi imitating the observed movements of animals blinded by premonition we crawled out of the burrow into sunlight the day caught us into its clear eye we were returning to light the vestibule of the pouch closed 2. TEMPLUM The temple of the god of love at Karakorum stone tortoises in the hour-glass of the desert eight-armed plump oval smiling god his caresses are multiplied a hundredfold the ecstatic faces of mortal women testify further on the same but in a different shape

219

dosiada kobiety jak konia na sposób zwierzęcy nasienie w nią miota zielony miękki raj ściele się dokoła dalej ręce nogi uda na ramionach jak białe skrzydła wzniesione nad głową gdzie ziemia tam niebo w białkach odwrócone wywrócone w podłuŜnych nieruchomych oczach na phallus wbita jak na roŜen w otwartych ustach obejmuje zaciska wargą boga śmiertelna związane w węzeł bez twarzy ciała dalej łączą się stojąc jak nagie kolumny Za czarną jedwabistą wodą pod przeźroczystą powierzchnią raju dyszy i płonie świat potępionych

220

he mounts a woman like a steed beastlike he thrusts the seed into her a soft green paradise unfolds all round further on hands legs thighs upon shoulders like white wings raised above the head where the earth is there the sky in the whites of the eyes reversed turned over in elongated motionless eyes impaled on his phallus like a spit open-mouthed she embraces and grips the god with her lip mortal tied into a faceless knot bodies continue to unite standing like naked columns Beyond black silky waters beneath the transparent surface of paradise the world of the damned pants and burns

221

lecą jak liście wąskie srebrne ciała kobiet spadają w ogień wśród uśmiechniętych lwów zmruŜonych tygrysów wśród puszystych lisów i wilków wśród róŜ i rajskich ptaków las phallusów wstaje do nieba księŜyc i słońce toczą płomienne głowy po łagodnych panieńskich wzniesieniach

2. VESTIBULUM VAGINAE — POWRÓT dojrzewające ciała ukrywały się przed groźnym okiem brodatego boga ojca w ciemnej ciepłej wydłuŜającej się piwnicy narządy płciowe łączy się w wyobraźni z rodnymi częściami zwierząt ptaków owadów z zaląŜkami roślin przez wybite na światło okienko na naszych oczach łączyły się w powietrzu motyle w wilgotnych trawach ropuchy czarownice odbywały się hałaśliwe psie wesela kary ogier

222

slim silver bodies of women glide like leaves fall into the flames amid smiling lions slit-eyed tigers amid furry foxes and wolves amid roses and birds of paradise a forest of phalluses rises to heaven the moon and the sun roll radiant heads along soft maidenly slopes

3. VESTIBULUM VAGINAE— THE RETURN ripening bodies hid from the threatening eye of bearded god the father in the dark warm elongating cellar sex organs coupled in imagination with the genitals of animals insects and birds with the ovules of plants through the little window smashed into light before our eyes butterflies coupled in mid-air the witch toads in damp grass there were noisy dog weddings a black stallion

223

wspinał się tańczył spadał na klacz giętki phallus wyłaniał się z czarnego futerału ruchliwy jak ogień rŜenie napełniało niebo rozsadzało małe drŜące ciała sinoczerwony płomień kołysał się nad ziemią obraz grzmiał wzbijał się w powietrze nasze usta były suche spalone udami ściskaliśmy obłe grzbiety galopujących zwierząt traciliśmy oddech 4. USTA WARGI Wielkie cięŜkie białe toczone wznoszące się piersi Seks-bomby w czarnym rozchylonym futrze wargi duŜe wargi małe słodkie Ŝycie regio okolica kraina granica strona nieba regio femoris regio orbitalis regio oralis okolica ustna w okolicy ustnej wyróŜniamy czerwień wargową rubor labiorum

224

reared pranced fell on the mare his pliant phallus darting like a flame emerged from a black sheath neighing filled the air tiny trembling bodies shuddered a livid flame swayed above the ground the image thundered soared into the air our lips were parched burnt our thighs pressed the oval backs of galloping beasts we groped for breath 4. LIPS MOUTHS Huge heavy white rounded heaving breasts of a stripper inside black parted fur labia majora labia minora sweet life regio land region frontier heavenly ground regio femoris regio orbitalis regio oralis labial zone in the labial zone we distinguish labial red rubor labiorum

225

5. OVO świat jaje pełne światła mrowiliśmy się jak czarne plemniki uderzaliśmy w nieprzeniknioną błonkę zamknięty rozrastał się tęczowal jak bańka mydlana w której wirowało niebo pękał pod naporem naszych instynktów otwierał się przenikaliśmy w krajobraz w mięso ludzkie w ciała zwierząt barw smaków zapachów wargi rozchylały się ukazywały do raju wskoczył mały jak iskra diabeł i surowy bóg ojciec w binoklach powiedział betrachten wir unseren Leib als Tempel Gottes

226

5. OVUM world egg full of light we swarmed like black sperum battering against an impenetrable membrane enclosed it sprouted rainbowed like a soap bubble in which the sky whirled it was bursting under the strain of our instincts it opened we penetrated into a landscape into human meat into animal flesh into colours tastes smells lips were parting revealing a small spark-like devil hopped into paradise and bespectacled stern god the father said betrachten wir unseren Leib als Tempel Gottes

227

den wir nicht entweihen dürfen jaje świata zamknęło się nasienie zostało zakopane nagość ukryta ciało rosło do bólu coraz dotkliwsze zwarły się wargi wstydliwe 6. MONS PUBIS tej nocy zbliŜała się wojna było to w podrzędnym lokalu rozrywkowym w wesołej dzielnicy portowego miasta tytuły w gazetach rosły z godziny na godzinę rozkazy zostały wydane okręty dwóch supermocarstw płynęły naprzeciwko strip-tease a la Paris biała twarz wykrojone w niej oczy usta kobieta oddawała się na tej sali wszystkim tytuły w gazetach rosły zbliŜała się zagłada

228

den wir nicht entweihen dürfen the egg of the world closed the seed was buried nakedness hidden the body grew into pain more and more acute the modest lips closed

6. MONS PUBIS that night war came near to a seedy night-spot in the red district of a port newspaper headlines grew by the hour orders had been issued the ships of two superpowers steamed head-on Parisian strip-tease a white face in it carved eyes and lips in that room a woman gave herself to all newspaper headlines grew the holocaust was at hand

229

muzyka mechaniczna rozdzierała w czerwonym świetle rozbierała się jasnowłosa wysoka kobieta zdejmowała rozchylała przeźroczystą szatę jej uda świeciły fosforycznym światłem palcami dotykała ust powoli rozchylała wargi w obłoku światła dłonie złoŜyła na łonie toczyła dłonie od stóp do gardła wzdłuŜ oddawała się sobie oddawała się przedmiotom muzyce światłu które spadało na nią prostopadłe czerwone niebieskie złote ogarniała otaczała zamykała niewidzialnego ptaka białego łabędzia rubor labiorum strumień światła wpadał w otwartą twarz w usta niósł w sobie

230

mechanical music blared in a red light a tall blonde was taking off was parting a transparent robe her thighs gleamed with phosphorescent light she touched her lips with her fingers slowly parted her lips in a cloud of light her hands rested on her womb she rolled her hands from foot to throat and across she gave herself to herself she gave herself to objects to music light which fell on her vertical red blue gold she encompassed enclosed enveloped an invisible bird a white swan rubor labiorum a stream of light rushed upon her open face into her mouth it carried within it

231

wszystkich zebranych tu męŜczyzn złoŜyła dłonie na wzgórku Wenery kiedy męŜczyźni starcy i młodzieńcy w białych kołnierzykach krawatach w napięciu ziewając z kieliszkiem w dłoni z uśmiechem spłynęli po długich szczupłych palcach zakończonych rubinowymi srebrnymi pazurkami kiedy spłynęli do vestibulum vaginae kobietę pokrył obłok światła pękła czerwień wargowa w ciszę wpadła rozdzierająca ostra muzyka zapłonęły światła kobieta oddalała się na mgnienie otwierając płaszcz zmęczona uśmiechnięta z twarzą między nogami znikała za cięŜką kotarą

232

all the men gathered there she rested her hands on her mons veneris when the men the old and the young in white shirts ties yawning with tension glasses in hand smiling floated down along her thin tapering fingers rounded off with ruby silver little claws to the vestibulum vaginae the cloud of light covered the woman the labial redness split sharp piercing music burst upon the silence lights came on the woman was moving away parted her coat for a second weary smiling her face between her legs vanished behind a heavy curtain

233

SCHODZĄC Pamięci Kazimierza

Teraz schodząc oglądani się zwlekam jestem jak człowiek który coś zgubił ale nie szukam dokoła siebie czasem w środku nocy w sobie lub w samo południe w sobie szukam znajduję ktoś mnie otwiera zamyka oglądam się przechodzę

234

DESCENDING In memoriam Kazimierz Wyka

Now descending I look back dawdling I am like a man who has lost something but I'm not looking around me sometimes in the middle of the night in myself or precisely at noon in myself I search and find someone opens and shuts me I look back and move on

235

PRZESYPYWANIE

Ten szelest przesypywanie się Ŝycia ze świata pełnego rzeczy do śmierci to przeze mnie jak przez dziurę w rzeczywistości przeciska się ten świat na tamten świat domyślam do końca ten którego szukałem na górze czeka na dole w norze przemienienie gnuśne porykiwanie trąb ugniecionych z makulatury skręconych z gazet z martwych wstawanie w roztargnieniu daremne

236

'THAT RUSTLE...

That rustle life pouring from a world full of objects into death it's through me like a hole in reality this world pushes through into the next I think this through to the end he whom I sought above waits below in a burrow a transfiguration languid braying of trumpets kneaded out of waste-paper rolled out of newsprint a rising from the dead absentminded futile

237

*

*

*

Siedziałem w fotelu odłoŜyłem ksiąŜkę nagle usłyszałem bicie mojego serca było to tak niespodziewane jakby ktoś obcy wszedł we mnie i łomotał zaciśniętą pięścią jakieś nieznane stworzenie zamknięte we mnie było w tym coś niemiłego Ŝe ono tam wali bez związku ze mną z moją abstrakcyjną myślą

238

*

*

*

I was sitting in an easy-chair I stopped reading suddenly I heard my heart beating in was so unexpected as though a stranger had entered into me and hammered with a clenched fist some unknown creature locked inside me there was something indecent in its battering with no relation to me to my abstract thought

239

*

*

*

Drzwi w ścianach domów drzwi do kuchni drzwi do sypialni drzwi do sali wykładowej do pokoju hotelowego pewnego dnia zobaczyłem drzwi w lesie pod drzwiami mrowisko drzwi w ogrodzie drzwi na polnej drodze za drzwiami zając drzwi w muzeum za drzwiami Batory pod Pskowem drzwi na plaŜy za drzwiami morze zamknięte drzwi samolotu za drzwiami kula ziemska pancerne drzwi skarbca Tower za drzwiami złota korona diament wielkości kurzego jaja i uśmiechnięty Adam

240

*

*

*

Doors in walls of houses doors to kitchens doors to bedrooms doors to lecture halls and hotel rooms one day I saw a door in a forest beneath the door an ant-hill a door in a garden a door in a country lane beyond the door a hare a museum door behind the door 'Stefan Batory at Pskov' a door on the beach beyond the door the sea the closed door of an airliner behind the door the globe the armour-plated door of the Tower of London behind the door a golden crown a diamond the size of a hen's egg and Adam smiling

241

NA ŚCIĘCIE DRZEWA Pamięci Jarosława Iwaszkiewicza, autora"Ogrodów"

W strefie koron panuje nieustanny niepokój drzewo naznaczone na ścięcie białym znakiem zagłady jeszcze oddychało konary i gałęzie wczepiały się w odpływające chmury liście drŜały więdły przeczuwały śmierć Drzewa nie przenoszą się z miejsca na miejsce w poszukiwaniu pokarmu nie mogą uciec przed piłą i toporem w strefie koron panuje nieustanny niepokój ścięcie drzewa to egzekucja pozbawiona ceremoniału mechaniczna piła parskając trocinami błyskawicznie wchodzi w korę miąŜsz rdzeń

242

TREE-FELLING In memory of Jarosław Iwaszkiewicz, author of 'Gardens'

A ceaseless anxiety reigns among the crowns a tree scored for felling with a white mark of annihilation was still breathing its boughs and branches clawing at the fleeting clouds the leaves trembled and withered sensing death Trees don't move from place to place in search of nourishment they can't escape the saw and the axe a ceaseless anxiety reigns among the crowns tree-cutting is an execution void of ceremony spitting sawdust the mechanical saw enters the bark the pulp and the core like lightning

243

ugodzone w bok zwaliło się runęło w runo gniotąc martwym cięŜarem trawy zioła wiotkie jasne odziomki drŜące pajęczyny razem z drzewem stracono jego cień przezroczysty wieloznaczny obraz znak pojawiający się w świetle słońca księŜyca Pracowite korzenie nie przeczuwają jeszcze utraty pnia i korony powoli dociera nadziemna śmierć drzewa do podziemnej krainy korzenie sąsiednich drzew dotykają się wchodzą w związki ze sobą zrastają się jedyne obok ludzi i zwierząt istoty Ŝywe czujące stworzone na obraz i podobieństwo bogów Drzewa nie mogą się ukryć przed nami Dzieci urodzone bezboleśnie w klinikach

244

struck at its side it collapsed and fell into the undergrowth with its dead weight it squashed grass and herbs slender light blades and trembling gossamer together with the tree they destroyed its shade transparent ambiguous image sign appearing in the light of the sun and moon The diligent roots have yet no inkling of the loss of the trunk and crown slowly the surface death of the tree reaches below ground the roots of neighbouring trees touch enter into relationships and bonds beside men and beasts the only living sentient beings created in the image and likeness of gods Trees cannot hide from us Children born painlessly in clinics

245

dojrzewające w dyskotekach rozdzierane sztucznym światłem i dźwiękiem wpatrzone w ekran telewizora nie rozmawiają z drzewami ścięte spalone zatrute martwe drzewa dzieciństwa zielenieją się nad naszymi głowami w maju zrzucają liście na groby w listopadzie rosną w nas do śmierci. luty 1981

246

maturing in discotheques torn apart by artificial light and sound gaping at TV screens do not converse with trees Trees of childhood cut burnt poisoned dead turn green over our heads in May shed leaves on graves in November grow within us unto death. February 1981

247

OPIS WIERSZA

próbowałem sobie przypomnieć ten doskonały nie napisany wiersz prawie dojrzały ukształtowany w nocy namacalny zanurzał się roztapiał w świetle dnia nie istniał chwilami czułem go na krańcu języka i niespokojny siadałem z długopisem w dłoni czekałem cierpliwie wreszcie przekonany Ŝe to było złudzenie odchodziłem wiersz był prawdopodobnie wierszem o sobie samym jak perła jest opowiadaniem o perle a motyl o motylu nie był ani erotykiem ani trenem nie opłakiwał nie sławił nie opisywał nie sądził

248

DESCRIPTION OF A POEM

I tried to remember that ideal unwritten poem nearly ripe shaped in the night tangible it was sinking and dissolving in the light of day it did not exist at times I felt it on the tip of the tongue anxiously I would sit down pen in hand waiting patiently until convinced it was an illusion I would walk away the poem was probably a poem about itself as a pearl speaks of pearls and a butterfly of butterflies it was neither a love-poem nor an elegy it neither mourned nor praised it neither described nor judged

249

ten nieuchwytny w świetle dziennym wiersz ukrył się w sobie tylko czasem czuję jego gorycz i wewnętrzne ciepło ale nie wyciągam go z ciemne) głuchej głębiny na płaski brzeg rzeczywistości nienarodzony wypełnia pustkę rozpadającego się świata nieznanym językiem

250

that poem which eludes me in daylight has hidden itself in itself only sometimes I feel its bitterness and internal warmth but I don't pull it out of the dark hollow depth on to the flat bank of reality unborn it fills the emptiness of a disintegrating world with unknown speech

251

BEZ

największym wydarzeniem w Ŝyciu człowieka są narodziny i śmierć Boga ojcze Ojcze nasz czemu jak zły ojciec nocą bez znaku bez śladu bez słowa czemuś mnie opuścił czemu ja opuściłem Ciebie Ŝycie bez boga jest moŜliwe Ŝycie bez boga jest niemoŜliwe przecieŜ jako dziecko karmiłem się Tobą jadłem ciało piłem krew moŜe opuściłeś mnie kiedy próbowałem otworzyć ramiona objąć Ŝycie lekkomyślny rozwarłem ramiona i wypuściłem Ciebie

252

WITHOUT

the greatest events in man's life are the birth and death of God father our Father why like a bad father at night like a thief without a sign without a trace without a word why did you forsake me why did I forsake You life without god is possible life without god is impossible in childhood I fed on You ate flesh drank blood perhaps you forsook me when I tried to open my arms embrace life reckless I spread my arms and let You go

253

a moŜe uciekłeś nie mogąc słuchać mojego śmiechu Ty się nie śmiejesz a moŜe pokarałeś mnie małego ciemnego za upór za pychę za to Ŝe próbowałem stworzyć nowego człowieka nowy język opuściłeś mnie bez szumu skrzydeł bez błyskawic jak polna myszka jak woda co wsiąkła w piach zajęty roztargniony nie zauwaŜyłem twojej ucieczki twojej nieobecności w moim Ŝyciu Ŝycie bez boga jest moŜliwe Ŝycie bez boga jest niemoŜliwe (marzec 1988 — marzec 1989)

254

perhaps You fled unable to bear my laugh You don't laugh or perhaps You've punished me small and dim for obstinacy and arrogance for trying to create a new man new poetry new language You left me without a rush of wings without lightnings like a field-mouse like water drained into sand busy I missed Your flight Your absence in my life life without god is possible life without god is impossible March 1988 — March 1989

255

*

*

* Pamięci Konstantego Puzyny

Czas na mnie czas nagli co ze sobą zabrać na tamten brzeg nic więc to juŜ wszystko mamo tak synku to juŜ wszystko a więc to tylko tyle tylko tyle więc to jest cale Ŝycie tak całe Ŝycie 1989

256

*

*

* In memory of Konstanty Puzyna

my time is up time presses what's one to take to the further shore nothing so that's all mummy yes sonny that's all and nothing more nothing more so that's all of life yes that's all

257

COŚ TAKIEGO

trzeba mieć odwagę aby napisać coś takiego piękno jest prawdą prawda jest pięknem przecieŜ to słynna formuła Keatsa uśmiechnął się do mnie pobłaŜliwie znawca trzeba przyznać Ŝe Keats miał odwagę ale lepiej gdyby tego nie powiedział

258

JUST IMAGINE SUCH A THING!

'beauty is truth truth beauty' one needs courage to write such a thing but this is the famous formula by John Keats the expert smiled at me indulgently you have to agree — I replied Keats did have the courage but I'd rather he hadn't said it

259

POEMAT AUTYSTYCZNY (fragmenty)

Świat zredukowany jest zawsze bardziej skupiony — czy moŜe pan powiedzieć co to takiego poeta? jeden jeden jeden jeden jeden

udział: jeden kieł udział: dwa kły udział: trzy kły udział: cztery kły udział: dwa kły

— ale czy moŜe pan powiedzieć co to takiego poeta? poeta „On umrzeć" — a więc poeta umarł jeden udział: jeden wiersz jeden udział: dwa wiersze jeden udział: trzy wiersze — wróćmy więc do początku co to takiego poeta poeta On zwariował — czy moŜe pan powiedzieć jaką rolę odgrywa poeta w świecie współczesnym

260

AUTISTIC POEM

a reduced world is always more concentrated — can you say what is poet? Un lot: une dent seule un lot: deux dents un lot: trois dents un lot: quatre dents un lot: deux dents — but can you say what is poet? poet 'he dead' — so poet died? one lot: one poem one lot: two poems one lot: three poems — let's return to the beginning what poet is? poet: he went mad — can you say what role the poet plays in the modern world

261

poeta odgrywa rolę on moŜe odegrać główną rolę on gra rolę on stoi on siedzi na katedrze on gra na gitarze ja siedzę na krześle on umiera ten się upił — jak pan widzi swoją rolę oni rozdali role oni odbierają role jeden udział: jedna nagroda jeden udział: jeden ambasador jeden udział: dwie nagrody jeden udział: jedna placówka jeden udział: jeden kieł — jaki był pana udział w kształtowaniu powojennej poezji polskiej oni wiedzą lepiej oni teraz wiedzą jaki był mój udział był udział odbierają — co poeta robi kiedy nie pisze wierszy poeta siedzi na krześle siedzi i pije letnią herbatę letnią bo poeta myśli on patrzy i pamięta siedzi na krześle i nie jest poetą poeta bywa poetą na dworcu kolejowym

262

the poet plays a role he may play the leading role he plays a role he stands he sits on a pedestal he plays on a guitar I sit on a chair he is dying that one's drunk — how do you see your role? they've allocated roles they are taking away roles one lot: one prize one lot: one ambassador one lot: two prizes one lot: one establishment one lot: one tusk — what was your lot in the shaping of post-war Polish poetry? they know better now they know what my lot was there was a lot they're taking it away — what does a poet do when he is not writing poems? the poet sits on a chair he sits and drinks tepid tea tepid because he meditates he looks and remembers he sits on a chair and is not a poet a poet turns into a poet at a railway station

263

— cieszę się Ŝe pan zaczął mówić Ŝe pan się rozluźnił wróćmy wiec do pierwszego pytania Co to takiego poeta? Poeta On wyszedł ten został powiesił się tamten pije — którego z Ŝyjących poetów uwaŜa Pan za największego? KaŜdy poeta jest jeden poeta jest największy ten drugi teŜ jest największy — czy moŜe pan ujawnić jego nazwisko? tak! jego nazwisko: Aloisius Schnedel — przyznaję się ze wstydem Ŝe nie słyszałam nic nie czytałam nic nie wiem Aloisius Schnedel geboren 1926 in Wien studierte nach der Reifeprüfung secks Semester Englisch und Geschichte... legte aber keine Prüfungen hatte keine Lust am Studium und war ais Tennislehrer tätig... Im Alter von 28 kam er in das psychiatrische Krankenhaus... Es fehlte ihm der Lebensmut, sagte er... on napisał wiersze Gedicht über Morgen Gedicht über Sprache und Gedicht über November

264

— I'm glad you've loosened up and started speaking so let's return to the first question What is poet? Poet He left that one's hanged himself that one drinks — which living poet do you regard the greatest? Every poet is one poet is the greatest that second one is also the greatest — can you disclose his name? yes! his name is Aloisius Schnedel — I'm ashamed to say I heard nothing read nothing don't know Aloisius Schnedel geboren 1926 in Wien studierte nach der Reifeprüfung sechs Semester Englisch und Geschichte... legte aber keine Prüfungen ab hatte keine Lust am Studium und war als Tennislehrer tätig... Im Alter von 28 kam er in das psychiatrischen Krankenhaus... Es fehlte ihm der Lebensmut, sagte er... he had written poems Gedicht über Morgen Gedicht über Spreche und Gedicht über November

265

— teraz zadam panu pytanie specjalne — czy wpłynął na pana Witkacy? Witkacy miał sztuczną szczękę on był jeden pochowali dwóch — czy pan przywiązuje wagę tak ja przywiązuję — aleŜ! proszę mi dać skończyć! ...chciałam zapytać czy Pan przywiązuje wagę do tego co o Panu piszą mówią pan przywiązuje wagę pan do tego co mówią piszą przywiązuję wagę do tego i do tego teŜ on o mnie mówi Ŝe ja jestem nie ja ja nie mogę tego wypowiedzieć on mi ukradł mnie — nareszcie! zaczął pan mówić moŜe pan rozwinie ten temat? poeta mówi o sobie on lubi siebie oglądać w telewizji poeta mówi w telewizji i patrzy na siebie on siedzi u siebie na kanapie i słucha tego co mówi w telewizji On uśmiecha się do siebie drugiego oni są do siebie trochę podobni ale tego pani pudruje maluje a tego nie bo ten siedzi na krześle i patrzy przed siebie on czyta wiersz w telewizji tamten wyskoczył przez okno

266

— now I will ask you a special question were you influenced by Witkiewicz? Witkiewicz had an artificial jaw he was one they buried two — do you attach any weight yes I do — but please! let me finish! ...I was going to ask whether you attach any weight to what they say write about you? you attach weight you to what they say write attach weight to what and to that too he talks about me that I am not I I can't express that he has stolen me — can you develop that theme? a poet talks about himself he loves to see himself on television the poet talks on television and observes himself he sits at home on a sofa and listens to what he is saying on television He smiles at his second self they do resemble each other a bit but that one is being made-up and powdered by an assistant but not this one he's going away he's closed his eyes and stares ahead he reads a poem on television that other had jumped out of the window

267

— dlaczego nie zabiera pan głosu poeta milczy poeta idzie świat zredukowany jest zawsze bardziej skupiony zredukowany do samego siebie siedzę na dworcu kolejowym na czym koncentrujemy naszą uwagę? na niczym Św. Jan od KrzyŜa niezmącony spokój domu Św. Teresa z Awili nie ma mistycznego uniesienia bez umysłowej pustki Kartezjusz (otworzył okno) spodziewał się ujrzeć ludzi zdąŜających ulicami chapeaux et manteaux: run de plus

268

— why don't you contribute a word? the poet he is silent the poet goes a reduced world is always more concentrated reduced to myself I'm sitting at the railway station what draws our concentration? nothing St John of the Cross the undisturbed peace of home St Teresa of Avila there is no mystical levitation without mental emptiness Descartes (opened a window) expected to see people moving along the streets chapeaux et manteaux rien de plus he saw coats and hats Nothing else

269

*

*

*

na początku jest słowo wielka radość tworzenia po końcu wiersza zaczyna się nieskończoność wsłuchaj się ona przemienia się dla ułaskawionych w Boga ale przed poetą otwiera się przepaść po latach zostanie odgrzebany oczyszczony z błota pyłu ziemi kamień z nieba wyzuty z ognia meteor 1990

270

*

*

*

when the poem ends infinity begins listen carefully it is transformed for those pardoned in the Lord but for a poet an abyss opens life closes the moon's silent light lies on the bottom closed within himself the poet an object set aside by the builders of the new order will be unearned the mud dust and soil removed a stone from heaven a meteor lacking fire 1990

271

TERAZ

dawniej czuwałem w kaŜdej chwili mogła mnie napaść poezja biegłem do utraty tchu za obrazem który się poruszył teraz pozwalam wierszom uciekać ode mnie marnieć zapominać zamierać Ŝadnego ruchu w stronę realizacji marzec 1989

272

NOW

then I would lie in wait poetry could assault me at any moment tense trembling I would chase an image and lose my breath now I let poems escape wither die be forgotten no move towards realization returning to this place I look around surprised this was where poetry sprang flourished March 1989

273

*

*

*

poezja nie zawsze przybiera formę wiersza po pięćdziesięciu latach pisania poezja moŜe się objawić poecie w kształcie drzewa odlatującego ptaka światła przybiera kształt ust gnieździ się w milczeniu albo Ŝyje w poecie pozbawiona formy i treści 13 października 1988)

274

*

*

*

At times poetry doesn't take on a verse-form after fifty years of writing a poet may experience poetry shaped like a tree a vanishing light or a bird it takes on the shape of breath-catching lips nests in silence or lives in the poet formless meaningless 13 October 1988 — 10 March 1989

275

PRZYPOMNIENIE

przypomnij sobie jak się jest poetą jak się bywa poetą przypomnij kiedy byłem ostami raz poetą przed wejściem do „brudnicy dla męŜczyzn" w szpitalu kolejowym a teraz jak jest teraz przecieŜ „teraz" dotykasz palcami tajemnicy właśnie pod twoją ręką powstaje wiersz „teraz" mija przeminęło a teraz patrzę widzę (w oknie) płomyki nasturcji wśród zielonych listów gasną w listopadzie a słowa? pisząc spieszę słowom na ratunek (moŜe słowa spieszą na ratunek? a ja tylko jestem)

276

RECOLLECTION

try to recall how to be a poet being a poet try when was I last a poet in the door to a gent's privy at some backwater clinic now though how is it 'now' why, tap a mystery now with your finger and lo a verse forms 'now' passes has past now I look and see (from my window) the flames of a nasturtium in greenery wither in November and words? when I write I run to assist them — Or do they run? and I merely am

277

moŜe teraz zachodzi ta przemiana staję się poetą kiedy skreślam słowa to jest tak i jeszcze tak: staję się poetą kiedy odkładam pióro patrzę w okno zamykam oczy są tam czarne drzewa deszczowe chmury Ŝółknące liście przeleciał ptak odszedł poeta a ja zostałem i dopisuję te słowa 29 listopada 1992 r.

278

or now has the change come and I'm a poet when I strike words yes more so I'm a poet when I lay down the pen look outside and shut my eyes for there I see trees of black storm clouds yellowish leaves a bird departs the Poet has left but I stay and write these words 29 November 1992

przełoŜył Richard Sokoloski

279

WODA W GARNUSZKU, NIAGARA I AUTOIRONIA

na stole stoi woda w garnuszku a moŜe garnuszek z wodą (garnuszek wody?) woda stoi na stole oto pierwsza APORIA w roku 1991 przyszła ta chwila stanąłem oko w oko z Niagara Falls przeŜyłem siedemdziesiąt lat i teraz rozstając się z ziemią niebem wodą ogniem i powietrzem próbuję objąć wodę zrozumieć Wodę w której począłem się rosłem z której wyszedłem na ląd przez którą Ŝyję która stanowi element mojego ciała mózgu

280

WATER IN A CUP, NIAGARA FALLS AND SELF-IRONY

on a table there is water in a cup a cupful of water (a cup with water?) water is on a table this is the first Aporia in 1991 the time came I stood face to face before Niagara in a life of seventy years about to take my leave of earth sky water fire air I try and embrace water understand Water where I was formed grew left for the land which sustains me is part of my flesh brain

281

kiedy byłem jedną nogą na tamtym świecie ktoś pochylił się i zwilŜy! moje spalone usta język poruszyło się słowo Ŝywa woda poezja w formie wiersza to ocean w szklance wody babka z piasku na Saharze postawiona przez Dziecko w roku 1991 przyszła ta chwila stanąłem oko w oko z Niagara Falls zrodziła się we mnie niedorzeczna myśl: napiszę KRÓTKI wiersz i w tym małym wierszu zamknę Wodospad jak w butelce zakorkuję postawię kropkę w porę „połapałem się" w porę to znaczy zanim ogarnęło mnie szaleństwo zanim wszedł we mnie demon poezji w postaci francuskiego grafomana (postać w Polsce nieznana)

282

Once as I lay near death someone leaned over wetted my dry lips my tongue words moved water came alive Poetry in verse is the sea in a water glass a clod of sand on the Sahara pressed from a Child's pail in 1991 the time came I stood face to face before Niagara an absurd thought struck me I'll write a SHORT poem and in my little poem seize the waterfall cork it in a bottle and be done In time I 'caught' myself in time before madness took me before I yeilded to the demon of poetry posing as the Gallic grafoman (a figure little-known in our parts)

283

Stałem tam jeszcze długo przychodziłem do siebie godziłem się z Rzeczywistością z Wodospadem który spadając wyjaśniał określał moŜliwości i formę mojej poezji ociągałem się odchodziłem powoli odwracałem głowę oglądałem się za siebie lekkomyślny przecieŜ mogłem skamienieć zaniemówić przymknąłem oczy „a moŜe"... pomyślałem „moŜe się uda"... uśmiechnąłem się do siebie do Słońca do Apollina który pokraczny garbaty kulawy ślepy przemykał w stronę XXI wieku zatrzymał się nad koszem śmieci i odpadków wyciągnął zdechłą metaforę przyprawił ją pięknem i zaczął połykać tymczasem mój przyjaciel profesor Richard Sokoloski University of Ottawa Modern Languages and Literatures

284

standing for a time I regained my senses and the Waterfall which in its descent revealed and defined the property and form of my poetry waiting about to leave I turned looked back carelessly in awe almost afraid shut my eyes wondered 'but if I...' 'perhaps I might...' then smiled at myself the Sun at Apollo now a sightless hunchback hobbled bent hurtling into the next century who'd stopped over a trash-heap of rot and waste lifted in his hand a decaying metaphor endowed it with beauty and swallowed meanwhile my friend professor Richard Sokoloski University of Ottawa Modern Languages and Literatures

285

szedł zdecydowanym szybkim krokiem w stronę kiosku z gazetami gdzie kupił mi loda pistacjowego i trzy kolorowe kartki z Wodospadem pierwszą wysłałem do brata druga do znajomego krytyka trzecia leŜy na moim biurku czasem ją gubię czasem znajduję przyglądam się kolorowej kartce zamkniętemu w ramce maleńkiemu wodospadowi i czytam „na odwrocie" Niagara Falls, Ontario, Canada Known as the „Honeymoon Capital of the World" it attracts millions of visitors each year [...] there are many gift shops, restaurants, picnic areas and other attractions... [...] Chutes du Niagara Ces chutes, qui sont connues sous le nom de la „capitale mondiale des voyages de noces" attirent des millions de visiteurs chaque année. [...] in addition to enjoying this spectacular view of both the American + the Horseshoe Falls... there are many gift shops restaurants...

286

with a quick measured step made toward a gift shop where he bought pistachio ice-cream and three colour postcards of the Waterfall the first I sent to my brother the second to a critic friend the third sits on my desk sometimes lost sometimes found I stare at the card at the Waterfall enclosed within its borders and read on the reverse Niagara Falls, Ontario, Canada Known as the 'Honeymoon Capital of the World' it attracts milions of visitors each year (...) there are many gift shops, restaurants, picnic areas and other attractions... Chutes du Niagara Ces chutes, qui sont connues sous le nom de la 'capitale mondiale des voyages de noces' attirent des millions de visiteurs chaque année. [...] in addition to enjoying this spectacular view of both the American and the Horseshoe Falls... there are many gift shops, restaurants...

287

en forme de fer a cheval Słońce świeci deszczyk pada Czarownica się podkrada Czarownica: Wybaczcie gburne powitanie Ale gdzie macie końską nogę? Mefistofeles: [...] Kultura, która świat liznęła Diabła samego teŜ objęła Północna zmora dawno dała nura: nie ujrzysz rogów, ogona pazura. A co do nogi, ten znak niezawodny Ludziom się zdaje nazbyt brzydki [...] PS. z dalekiego Świata przez Ocean dochodzą mnie głosy Ŝe dziatwa Apollina występuje tam „Przeciw poezji niezrozumiałej" przedmiot ten rzecz a moŜe problem próbowałem rozgryźć we wczesnej młodości przed 44 laty przeszedłem przez powietrze ogień i wojnę i zrozumiałem u kresu wędrówki

288

en forme de fer a cheval 'Sun's aglow, mists abound; the Sorceress steals round. Sorceress: Forgive, Sire, my churlish hello, but where's thy cloven hoot? Mephistopheles: [...] Culture that once licked our world hath the Devil himself enfurled The nightly Phantom's taken flight: no claw, tail nor horn you'd espy. And his cloven Shoe, the tell-tale sign, 'tis of late so ill-defined [...]' Post-script: from a distant Land beyond the Ocean come rumours that Apollo's kin have declared themselves 'Against Poetry without Meaning, an idea subject problem? I once pondered in my early youth forty-four years ago a Survivor of air fire war I have understood at the close of my journey

289

Ŝe zrozumiała poezja staje się w końcu niezrozumiała 31 marzec 1993

290

that poetry with meaning is in the end meaningless 31 March 1993

przełoŜył Richard Sokoloski

291

MYRMEKOLOGIA (dalszy ciąg bajki o Guciu zaczarowanym) To nie jest mucha zwyczajna, tylko człowiek pokutujący. Czy nie widzisz, Ŝe ma czerwoną czapeczkę na głowie? Zofia Urbanowska, Gucio zaczarowany Strawiłem Ŝycie oczy zmarnowałem na czytaniu Historii powszechnej staroŜytnej nowoŜytnej czas juŜ zabrać się do Histoire naturelle de fourtnis mrówki powiedział Henri Bergson są władcami środowiska ziemnego tak jak człowiek naziemnego grzechy małych chłopców wobec mrówek są wielkie i o pomstę do nieba wołające chłopcy rozgrzebują mrowisko patykami kijami kopią w podziemnych korytarzach wyrzucają na powierzchnię białe jajeczka larwy ciskają w mrowiska kamienie szyszki butelki zalewają mrowiska wodą patrzą na potop na tonące mrówki nieruchomym okiem

292

MYRMECOLOGY (continuation of the tale of Bobo's Metamorphosis) Why, that's no mere fly, it's a man doing penance. Don't you see the red cap on his head? Zofia Urbanowska, Bobo's Metamorphosis I wasted time ruined my sight on world history ancient and modern time now to turn to Histoire naturelle des fourmis ants Bergson said 'are masters below the earth as man is above' the evil of young boys toward ants is great and cries to heaven for revenge With sticks and twigs they poke at a mound jab underground tunnels draw to the surface minute white eggs larvae grind in bottle parts jagged rocks pine-cones inundate an entire colony observe the flood the drowning without a flinch

293

(wczoraj na spacerze zobaczyłem w mrowisku róŜowy damski pantofelek) rozglądają się po wielkim czarnym lesie sikają ostrym strumieniem na kopiec mrowiący się w słońcu czasem składają Ŝywego motyla patrzą z uśmiechem na gasnące białe drganie skrzydełka konanie wrzucają zielone włochate niemrawe gąsienice polerowane chrabąszcze konika polnego z wyrwaną nóŜką sprawki diabelskie dzieciństwo anielskie Guciu! Guciu! rozlega się z nieba głos mamy mały zbrodzień w czerwonej czapeczce rozgląda się spłoszony

294

(yesterday while walking I spied a lady's pink slipper on an ant hill) glancing sharply in a vast wood they urinate thin streams onto a mound that teems in sunglight tos live butterflies laugh at the last white flicker of a wing the moment of death throw green dormant bushy caterpillars shimmering black beetles a grasshopper with one leg the Devil's workshop angelic childhood Bobo! a mother voice from the sky a tiny felon in red cap reels in terror przełoŜył Richard Sokoloski

295

ZWIERCIADŁO

Po latach zgiełku niepotrzebnych pytań i odpowiedzi otoczyła mnie cisza cisza jest zwierciadłem moich wierszy ich odbicia milczą Rembrandt w powijakach starości bezzębny przeŜuwa mnie śmieje się odsłonięty w Wallraf Museum wyniszczone przez czas rysy rysują naszą wspólną twarz twarz którą widzę teraz widziałem na początku ale jej nie przewidziałem lustro Ŝywe młode ukrywało ją w sobie teraz poczerniałe czarne umiera bez odbicia czasu światła oddechu przestrzeni obcasem

296

MIRROR IMAGE

years later after the din of unneeded questions and answers silence enfolds me silence a mirror for my poetry its images say nothing Rembrandt swaddled in years toothless masticates derides me in full view of all at the Wallraf his age-lines stretched by time describe our common face the face I see I saw at the outset unable to foresee a looking glass new and vibrant kept it hidden inside dark now blackened fading it reflects nothing neither time light

297

czarnym kopytkiem miaŜdŜy ocalone z pogromu strwoŜonka boŜe uchodzi z miejsca zbrodni o! dzieci! dzieci! jedni mieszkańcy nieba na ziemi co się z wami stało? Gucio zaczarowany zmienia się na gorsze z końcem XX wieku jak podała policja zachodnioniemiecka: zabójcą ośmioletniego chłopca wyłowionego z rzeki z poderŜniętym gardłem okazał się starszy, dwunastoletni kolega. Młody zabójca tłumaczył się, Ŝe chłopiec mu ubliŜał. Najpierw swą ofiarę skrępował i zakneblował. Następnie poderŜnął chłopcu gardło, by jeszcze Ŝywego wrzucić do rzeki, gdzie zadał mu cios noŜem w klatkę piersiową. Policja szybko wpadła na trop młodego zabójcy sieroty... Guciu! Guciu! goni go Echo oczy zapalają się i gasną na policzkach płoną rumieńce

298

space breath squashes with the black steel tap of his shoe all remaining survivors God's own then departs the crime scene Children! heaven's true occupants of this earth what's come of you? Bobo grows worse as the century ends Item from German police: 'The murderer of the eight-year old child found in the river with his throat cut has been positively identified as the victim's twelve-year old friend. Later the accused stated the boy had been unkind toward him. Binding and gagging the victim, he first slit his neck, throwing him still alive in the water where a final blow to the chest was then struck with a knife. Police swiftly apprehended the young assailant, an orphan...' Bobo! the Echo gains eyes sparkle and fade cheeks burn crimson a small being savours

299

mały człowiek czuje okrutną słodycz władzy rozwalił zatopił wielkie miasto jutro tu wrócę dokończę dzieła wrzucę w sam środek ten kamień olbrzymi myśli biegnąc przed siebie

300

the cruel sweet taste of power an entire to the civilization razed to the ground flattened I'll be back tomorrow to finish here that huge rock right on top! he thinks and runs on przełoŜył Richard Sokoloski

301

SKRYWAJĄC SIĘ W SOBIE: POEZJA RÓśEWICZA

Czytam RóŜewicza w Anglii po angielsku *. Czy mogę powiedzieć o jego poezji coś, co mogłoby w ogóle zająć polskiego czytelnika? Trudna sprawa i od mej muszę zacząć. Po pierwsze — czytam RóŜewicza przez ciemne szkło, coś jakby odłamek lustra rodem z innego kraju — Irlandii (pochodzę z Belfastu, głównego miasta północnej Irlandii, która obecnie naleŜy do Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i do Irlandii Północnej). Po drugie, czytam go, gdyŜ chodząc przed dwudziestu laty do szkoły w Belfaście, uczyłem się historii Polski i czytałem Josepha Conrada — wskutek czego nigdy nie byłem w pełni zdolny do przyjęcia zachodnioeuropejskiej wiary w Jednostkę ani do bezkrytycznego zaakceptowania brytyjskiej idei historii jako emanacji rozwaŜnego, konstytucjonalistycznego bóstwa protestantyzmu (jestem protestantem, który Ŝywi wiele wątpliwości do powyŜszego sposobu myślenia). Dziś, na początku roku 1986, pod filisterskim rządem, który wierzy w niewidzialną dłoń bezlitosnej filozofii ekonomicznej, mam jeszcze mniej wiary w ewangelię Indywidualizmu i w świętą doktrynę śycia Prywatnego. (Nie mam teŜ złudzeń co do śycia Kolektywnego). Wydaje mi się, Ŝe poeci tacy jak RóŜewicz przemawiają z wnętrza niewiary w szereg doktryn, których my tutaj, na Zachodzie, półświadomie i bezrefleksyjnie się trzymamy. Być moŜe, jak ów stary angielski nauczyciel języka z W oczach Zachodu, nie jestem w stanie pojąć polskich doświadczeń, ale nawiedza mnie obraz historii i polityki, jaki znajduję u RóŜewicza. Jest to poezja, która zupełnie odrzuciła przymiotnik „poruszająca", przez krytyków mojego kraju doczepiany w charakterze jakiejś nieszkodliwej, jałowej bomby do poezji, jaka znajduje w ich oczach uznanie. Wiersz-wazelina, od którego oczy wilgotnieją, a czytelnik zaczyna myśleć z rozrzewnieniem o własnej duszy, księŜycu, gwiazdach, porządku wszechświata — taki wiersz nigdy nie wyszedłby spod pióra RóŜewicza. Zastanawiam się niekiedy, czy mógłby on podjąć pewne typowo angielskie tematy i formy — lekki wers, krykiet, psy, starzy ksiąŜęta, zboŜe na polach, rodzina królewska. Czy mógłby napisać wiersz na cześć władzy królewskiej? Wątpię. Przedstawiłby zapewne w zamian jedną ze swych list, złoŜoną

* W zwartym, pięknym przekładzie Adama Czerniawskiego.

302

HIDING ITSELF IN ITSELF: THE POETRY OF RÓśEWICZ

I am reading RóŜewicz in England and in the English language *. What can I say about the poetry of RóŜewicz which would be worth any Polish reader even taking a look at? A hard question and one I must face at the start. Firstly I read RóŜewicz through a dark glass, some sort of mirror shaped or broken out of another country — Ireland (I come from Belfast, capital of the North of Ireland which is presently part of the United Kingdom of Great Britain and Northern Ireland). Secondly I read RóŜewicz because when I was at school in Belfast twenty years ago we studied Polish history and read Joseph Conrad — as a result I was never quite able to swallow the West European belief in the Individual, or to uncritically accept the British idea of history as the emanation of a gradualist and constitutionalist protestant deity. (I am a protestant with lapses and uncertainties about the nature of that imagination.) Now, in the first days of a new year, 1986, under a philistine government which believes in the invisible hand of a ruthless economic philosophy, I believe even less in the gospel of Individualism or in the sacred doctrine of the Private Life. (Nor do I have any illusions about the Collective Life.) It seems to me that writers like RóŜewicz speak out of a disbelief in many of the doctrines which we in the West hold unthinkingly and without reflection. Maybe, like the old language teacher, the Englishman, in Under Western Eyes, I can never approach to any knowledge of the Polish experience, but I am haunted by the vision of history and politics which I draw from RóŜewicz. Here is a poetry which has utterly rejected that adjective "moving" which critics of poetry in this country attach like a harmless sticky bomb to poems they admire. The glycerine poem, the poem that brings tiny tears to your eyes, that makes you think well of your own soul, of the moon, the stars, the government of the universe — this poem never gets written by RóŜewicz. Sometimes I wonder how he might approach certain English subjects and forms — light verse, cricket, dogs, old dukes, corn fields, the royal family. Would he write poems in praise of royalty? I doubt it. Instead he would make one of his lists:

* In the terse and beautiful translations of Adam Czerniawski.

303

z ludzi rzeczy zdarzeń masła kawy gazet z zielonych pluszowych albumów bromu kwiatów i sztucznego śmiechu (Kopiec)

Zestawiając przypadkowe przedmioty martwe, obojętne, publiczne, RóŜewicz daje czytelnikowi okazję do refleksji, jak niewidzialna ręka władzy i niesprawiedliwości zabija jeŜyk, zamraŜa mowę i w miejsce Ŝywego ducha podstawia martwe szkliwo formy. Czyniąc tak RóŜewicz w paradoksalny i ironiczny sposób pozwala językowi oŜyć na nowo — ale tylko tak jak skazańcowi z odroczonym wyrokiem. Ten poeta pisze więc jak prawdziwy rewolucjonista, jak uratowany skazaniec — odrzuca kult osobowości, wątpi w słowa, lecz oddaje się cały Słowu. Dlatego wiersze RóŜewicza robią wraŜenie lakonicznej, namiętnej rozmowy w czas wojny. Są to potajemne przemowy, ostroŜne zdania, wymijające gesty, zawiłe zwroty, urywane nagle, rozpoczynane na nowo, zanikające jak sygnał radiowy w chaosie innych radiostacji. Są to wieści z podziemia. W wierszach tych wydaje się zawsze, jakby jednostkowe uczucie nie było własnością autora, tak iŜ bezosobowa liryka robi wraŜenie kneblowanej przez coś z zewnątrz — historię, politykę, metalowe ścięgna i sieci drutów świata publicznego. Poeta oddaje glos tej szarej pustce, potem zwraca ów głos przeciw sobie samemu, przeciw poecie, czytelnikowi, światu. Jak stwierdza w wierszu Moja poezja, jego poezja „przegrywa sama ze sobą", skrywa się w sobie i niczego nie wyjaśnia. Czyni to z RóŜewicza piewcę antymaterii, poetę, który moŜe pisać o niczym nie tyle w stylu Mallarmégo i zachodniej tradycji estetycznej (mam na myśli tradycję estetów), lecz jak artysta w rodzaju owego uciekiniera z hitlerowskich Niemiec, Kurta Schwittersa. Tak jak Schwitters RóŜewicz tworzy kolaŜe, gromadzi bilety autobusowe, teatralne, listy zakupów, napisy z plakatów i nagłówki gazet, a potem z najwyŜszą i beztroską troską układa je w formalny porządek, który okazuje się całkowicie nieformalny, niszcząc w ten sposób wszelki kanon i oficjalną normę: wkładali mu do ręki kartoniki plan miasta bileciki karty z nazwami hoteli Te wersy z Et in Arcadia ego nakładają kolaŜ écriture na obrazy Poussina i wskazują na podobieństwo wyobraźni RóŜewicza do postawy dekonstrukcjonistów, która od niedawna zaczęła poddawać krytyce szereg tradycyjnych

304

of men objects events butter coffee newspapers of plush green albums bromide flowers and artificial laughter (Mound)

By setting up a random pile of the inert, the dead, the officials RóŜewicz lets the reader contemplate how the invisible hand of power and injustice kills language, freezes speech and substitutes a dead and formal glaze for the living spirit. In doing this RóŜewicz paradoxically and ironically allows the language to live again, but only just like a prisoner allowed a temporary reprieve. This poet writes, therefore, like a true revolutionary, like a dead man on leave — he rejects the cult of personality, doubts words, but dedicates himself totally to the Word. As a result, RóŜewicz's poems have the clipped, intense feel of conversation in wartime. They are clandestine speech, wary phrases, oblique gestures, wry turns that stop, start, disappear like jammed radio signals. These are messages from the underground. Always in these poems the individual emotion seems not to be the possession of the writer so that each impersonal lyric appears clamped by something that is out there — history, politics, the metal sinews and coiled wires of the public world. He gives that grey void a voice, then turns that voice against, itself, against poet, reader, world. As he states in My Poetry, his poetry "loses even against itself. It hides "itself in itself" and explains nothing. This makes RóŜewicz the laureate of anti-matter, the poet who can write about nothing not in the manner of Mallarmé and of the western aesthetic tradition (I mean the tradition of the aesthete), but as an artist who resembles that refugee from Nazi Germany, Kurt Schwitters. Like Schwitters, RóŜewicz designs collages; he takes bus tickets, theatre tickets, shopping lists, captions from posters and newspapers, and places them with extreme and insouciant care into a formal arrangement which appears completely informal and so subverts all that is canonical and official: into his hand they slipped cards handbills street-plans cards bearing the names of hotels These lines from Et in Arcadia Ego superimpose a collage of ecriture upon Poussin's paintings and they point to the similarity between RóŜewicz's imagination and that deconstructionist attitude which has recently begun to

305

załoŜeń zachodniej sztuki. śaden znany mi zachodni autor nie dokonał tak kompletnej dekonstrukcji kultury jak RóŜewicz: odkurzacze kiepskie obrazy kobiety dzieci motory lodówki pewien zasób wiadomości popioły pseudonimy jakieś resztki estetyki wiary (Zielona róŜa)

Miałem dość sceptyczny stosunek do prac francuskiego dekonstrukcjonisty Rolanda Barthes'a; teraz przekonuję się, Ŝe — tak jak u RóŜewicza — w myśl jego poglądu na sztukę, społeczeństwo i język, idea konsensu i pogodzenia to mit i Ŝe Barthes odkrywa odciśnięte na wszystkich rzeczach piętno przemocy. Nic nie jest naturalne, wszystko jest sztuczne, ukształtowane, wyznaczone przez potęŜne działanie sił społecznych. Np. w pracy Ślepy i tępy krytycyzm Barthes atakuje obskurancki mit „zdrowego rozsądku" i „uczucia" i pokazuje, w jaki sposób wielu krytyków wprowadza ideał kultury, która ma stanowić „jedynie słodki aromat retoryki, sztukę uŜywania słów w celu dania świadectwa ulotnemu rozrzewnieniu duszy". RóŜewicz odrzuca „słodką retorykę", a jednym z wyników jest to, Ŝe na długo przed Barthes'em stworzył coś, co ten ostatni nazywa „pisarstwem poziomu zerowego" — zaprojektował „antystyl" albo inaczej styl „języka mówionego", wolny od martwych klasycznych lub romantycznych gestów słowa drukowanego. Dlatego jego wiersze jakby penetrująco, efemerycznie niczym ulotki i z nadzwyczajną wraŜliwością wydają się w nie wglądać — jak gdyby mówiły: „Jestem jak ten skrawek papieru, który widzisz na ulicy. Fruwa po niej w kurzu. PrzejeŜdŜa czołg. Przeczytaj mnie. Albo nie. Mniejsza o to. Nie zaleŜy mi". Ten poeta nie roni łez, lecz drze się miękko jak gazetowy papier byle jak nierówno W ten sposób poeta staje się wierszem, staje się obdarzonym wraŜliwością przedmiotem fizycznym rejestrowanym przez nasze oczy. Barthes mówi o usunięciu „mazi «maturalnego» języka" (tj. języka, który pozoruje niewiedzę na temat własnej natury jako języka, a zarazem pozostawia silne odciski palców na stronicy), u RóŜewicza zaś stale obecna jest ironiczna

306

challenge many of the traditional assumptions of Western art. No western writer I know of has so completely deconstructed culture as RóŜewicz has: vacuum cleaners insipid paintings women children motors fridges a stock of information ashes pseudonyms remnants of an aesthetic a faith (Green Rose)

I used to be sceptical about the work of the French deconstructionist, Roland Barthes, but I'm now persuaded that like RóŜewicz he is articulating a view of art, society, language which regards the idea of consensus as a myth and which discovers the thumbprint of power in all things. Nothing is natural, everything is artificial, shaped, contrived by powerful social forces. In Blind and Dumb Criticism, for example, Barthes attacks the obscurantist myth of "commonsense" and "feeling" and shows how many critics posit an ideal of culture as "nothing but a sweet rhetorical effusion, an art of using words to bear witness to a transient moistening of the soul". RóŜewicz's verse strips away sweet rhetoric and one result of this is that long before Barthes he creates what that critic terms "writing degree zero" — he designs "a non-style or an oral style" which is free from the frozen classical or romantic gestures of the printed word. His poems therefore have a tentative, throwaway, ephemeral, intensely vulnerable look to them — they seem to say "I'm like that bit of paper you see on the street. It blows about in the dust. A tank is passing. Read me. Or don't. It doesn't matter. I don't care". This poet doesn't shed tears, instead he tears easily like newsprint roughly patchily. And so the poet becomes the poem, becomes the vulnerable physical object which our eyes register. Barthes speaks of dissolving "the greasiness of «natural» language" (that is to say, language which feigns ignorance of its own nature as language and yet leaves powerful fingerprints on the page) and always in RóŜewicz there is a strict ironic consciousness which eats away at that greasiness and at the idea of

307

świadomość karmiąca się tą mazią i ideą Autora, jaka jej towarzyszy. Słowa to gówno, przypomina nam RóŜewicz: krzyki śpiew stów nadmiar słów barokowe kościoły słów pył szuranie papierów a jeśli go tam nie ma tylko wir kłąb pędzący w zgiełku rozpalony do białości (Er in Arcadia ego) Wydaje się, jakby odwracał on ów słynny dwuwiersz z Adonais Shelleya: śycie niczym kopuła z wielobarwnego szkła Plami białe promieniowanie Wieczności mówiąc wraz z Barthes'em: precz z mitem Wielkiego Pisarza, „świętego stróŜa wszelkich wartości wyŜszych". Wieczność, transcendencja, biały dym, czarny dym — to pojęcia, tak jak pokrowiec na ciało, plastikowy całun. Nie moŜemy się oszukiwać wstępując do Zakładu Literackości i wspierając go. Sięgam do Barthes'a po analogie i sugestywne cytaty, gdyŜ poezja i krytyka, z którymi mam do czynienia, nie są zbyt bogate w podobieństwa do RóŜewicza. MoŜna by jednakŜe przywołać tu poezję Johna Clare'a, wielkiego twórcy wywodzącego się z chłopów, wydziedziczonych w XIX wieku przez ustawy parlamentarne i rewolucję przemysłową. Była to poezja języka mówionego, wolna od konwencjonalnej interpunkcji i wymowy: Na przepych czas spogląda hardo Albo z zabójczą patrzy pogardą I tam gdzie stały marmurowe miasta Dzisiaj tępiony chwast wyrasta Darzy uczuciem drobną rzecz lub sprawę Uczuciem co niewielu dopuszcza do łask I kocha wieczne źródła skryte w trawie Gdzie stały zamki i gdzie zgasł ich blask Ilekroć czytam końcową strofę wiersza Clare'a The Flitting, przypomina mi się Trawa:

308

the Author which accompanies it. Words are shit, RóŜewicz reminds us from time to time: cries songs words too many words baroque churches of words dust rustling of papers and if he is not there only a cloud a whirl of noise burning white (Et in Arcadia Ego) It is as if RóŜewicz is inventing that too-famous couplet from Shelley's Adonais: Life like a dome of many-coloured glass Stains the white radiance of Eternity and saying with Barthes let's be rid of the myth of the Great Writer, "the sacred depositary of all higher values". Eternity, transcendence, white smoke, black smoke — these are concepts and so is a body-bag, a plastic shroud. We mustn't kid ourselves by joining and supporting the Institution of Literariness. If I go to Barthes for parallels and suggestive phrases, this is because the poetry and the criticism with which I am familiar is not rich in analogies with RóŜewicz. Yet if I consider the poetry of John Clare, the great poet of a peasant class dispossessed in the 19th century by parliamentary laws and by the industrial revolution, I find a poetry which is oral, free from conventional punctuation and conventional spelling: Time looks on pomp with careless moods Or killing apathys disdain — So where old marble citys stood Poor persecuted weeds remain She feels a love for little things That very few can feel beside & still the grass eternal springs Where castles stood & grandeur died Whenever I read the closing stanza of Clare's The Flitting I remember Grass:

309

w pęknięciach w ciszy cierpliwie się pienię czekam aŜ padną mury i powrócą w ziemię wtedy okryję twarze i imiona Podobnie jak u Clare'a wersy te przemawiają w imieniu anonimowego człowieka, wydaje się, Ŝe wychodzą od człowieka pracy i odzyskują wszystko, co ukradły i zniszczyły brutalne łapy przemocy. Clare pisze z wnętrza doświadczenia kogoś, kto znalazł się na marginesie społeczeństwa; piękny wiersz To the Snipe niesie w sobie głęboki spokój, wyraŜający owo poczucie bezsiły wobec historii, jakie moim zdaniem przenika dzieło RóŜewicza. Podobnie jak Clare daje on nieustannie wyraz utracie toŜsamości osobowej, negacji kultury, wspólnoty, tradycji: pytasz o waŜniejsze wydarzenia daty z mojego Ŝycia spytaj o to innych mój Ŝyciorys kończył się juŜ kilka razy raz lepiej raz gorzej (Z Ŝyciorysu)

Ta poezja przemyślanej do końca negacji, ta antypoezja, przywodzi na myśl stwierdzenie Osipa Mandelsztama, w swym eseju Kres powieści głoszącego kres eposu napoleońskiego, eposu, który spowodował, Ŝe „akcje jednostki na tle historii w niezwykły sposób wzrosły". Mandelsztam twierdzi, Ŝe dalszy rozwój powieści będzie to ni mniej, ni więcej jak „historia atomizacji biografii jako formy istnienia osobowego", a tezę swą opiera na fakcie, Ŝe w wieku XX „Europejczycy zostali wyrzuceni ze swych biografii jak kule bilardowe z przegródek stołu do bilardu". Obraz ten to sceptyczne nawiązanie do szkockiego filozofa, Davida Hume'a, który przy pomocy metafory kul bilardowych wyraŜał pojęcie przyczyny i skutku. Thomas Hardy wykorzystuje to podczas opisu twarzy swych postaci: z tła Egdon Heath twarze wyrastają niczym kule ze stołu bilardowego. Hume, Hardy, Mandelsztam, RóŜewicz — wszyscy oni rywalizują w podawaniu w wątpliwość uwarunkowania przyczynowego, biografii, toŜsamości osobowej:

310

patiently I spread in the cracks of silence I wait for the walls to fall and return to earth then I will cover names and faces Like Clare's poetry, these lines speak for Anon, they seem to rise out of the proletariat and to repossess all that was stolen and distorted by the thick hands of power. Clare writes out of the experience of being socially marginal and in his wonderful poem, To the Snipe, there is a deep quietism which speaks for that sense of being powerless before history which in my view permeates the work of RóŜewicz. Like Clare, RóŜewicz implies always the loss of personal identity, the negation of culture, community, tradition: you ask about the more significant events and dates in my life ask others my biography almost came to an end on several occasions some better some worse (From a Biography) A poetry of studied negation, this anti-poetry is similar to Osip Mandelstam's argument in his essay, The End of the Novel, where Mandelstam announces the end of that Napoleonic epos which caused "the stock value of the individual in history to rise in an extraordinary manner". Mandelstam states that the future development of the novel will be "no less than the history of the atomisation of biography as a form of personal existence" and he bases his argument on the fact that in the 20th century "Europeans are plucked out of their own biographies, like balls out of the pockets of billiard tables". This image is reminiscent of the sceptical analogy with billiard balls which the Scottish philosopher, David Hume, employs to describe the concept of cause and effect — Thomas Hardy adopts it when he describes the faces of his characters standing out against the background of Egdon Heath like balls on a billiard table. Hume, Hardy, Mandelstam, RóŜewicz all concur in doubting causation, biography, personal identity:

311

tak na tej kartce ze szkolnego zeszytu syna mieści się mój Ŝyciorys zostało jeszcze trochę miejsca zostało kilka białych plam tylko dwa zdania wykreśliłem ale jedno dopisałem po pewnym czasie dorzucę parę słów (Z Ŝyciorysu) RóŜewicz poszukując absolutnej przejrzystości stylu wypowiada moment wiersza jako swego rodzaju nic, które nie wydarza się w Ŝadnym określonym miejscu — tak jakby osobista biografia autora znikała za kaŜdym razem, gdy kładzie on słowa na papier — kładzie słowa w pogardzie dla słów, aby tworzyć niewidzialną antypoezję, którą nie tyle czytamy, ile raczej spoglądamy przez nią na pewne przeraźliwe fakty — nie do ustalenia, opisania czy wyśpiewania. Kiedy rozwaŜam to w kontekście irlandzkim, przychodzi mi na myśl, Ŝe moŜliwe byłoby napisanie wiersza o Wielkim Głodzie*, wiersza, który unikałby skłonności do tworzenia narodowego mitu, a zarazem byłby prawdą na temat tej ogromnej nieobecności, tej historycznej czarnej dziury, jaką owo wydarzenie spowodowało. Wyobraźnia RóŜewicza opiera się, jak sądzę, na słynnym stwierdzeniu Wittgensteina: „O czym nie moŜna mówić, o tym naleŜy milczeć"; dlatego nic dziwnego, Ŝe jego tłumacz na angielski, Adam Czerniawski, napisał piękny poemat prozą, Słowa, który zręcznie umieszcza w innym świetle krajobraz angielski przez cytat z Wittgensteina i przywołanie pewnego momentu z polskiej historii. Uwarunkowany przez swoją wizję historii RóŜewicz odmawia śpiewu, a przecieŜ jego wiersze jednak śpiewają. Gdy czytam te oto wersy z Ocalonego, ze zdumieniem obserwuję, jak poezja przetrwała u tych, którzy ją negują: Człowieka tak się zabija jak zwierzę widziałem: furgony porąbanych ludzi którzy nie zostaną zbawieni.

* W Irlandii końca lat czterdziestych ubiegłego wieku klęska głodu spowodowała śmierć okołomiliona osób, a półtora miliona zmusiła do emigracji. Rząd brytyjski obserwował i nic nic robił.

312

yes this leaf from my son's schoolbook contains my biography there's still a little space left there are some blanks I crossed out just two sentences but added one in a little while I shall write in a few words (From a Biography) RóŜewicz's search for an absolute transparency of style articulates the moment of the poem as a kind of nothing that happens nowhere in particular, as if his personal biography disappears each time he sets words on paper — sets words in scorn of words to create an invisible anti-poetry which we seem not to read but to look through at some terrible fact that can never be pinned down, described, or sung. When I consider this in an Irish context I imagine that it could be possible to write a poem about the Great Famine * which would avoid the temptations of nationalist myth and yet be true to the enormous absence, the black historical hole, which that event created. RóŜewicz's imagination, it seems to me, is grounded in Wittgenstein's famous dictum "Whereof we cannot speak thereof we must be silent", and it is therefore appropriate that his definitive translator into the English language, Adam Czerniawski, should have written a brilliant prose-poem, Words, which cunningly displaces an English landscape by quoting Wittgenstein and recalling a moment from Polish history. RóŜewicz's refusal to sing is conditioned by his historical vision, and yet his poems do sing. Whenever I read these lines from The Survivor I'm tensed by the survival of poetry in the teeth of all that negates it: The way of killing men and beasts in the same I've seen it: truckfuls of chopped-up men who will not be saved.

* In Ireland in the late 1840s the famine caused a million deaths and forced 1.5 million people to emigrate. The British government sat back, watched and did nothing.

313

Pojęcia są tylko wyrazami: cnota i występek prawda i kłamstwo piękno i brzydota męstwo i tchórzostwo. Jednako waŜy cnota i występek widziałem: człowieka który był jeden występny i cnotliwy. Szukam nauczyciela i mistrza niech przywróci mi wzrok słuch i mowę niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia niech oddzieli światło od ciemności. Mam dwadzieścia cztery lata ocalałem prowadzony na rzeź. Oto czytam nauczyciela i mistrza: Wergiliusza, ale Wergiliusza pozbawionego imienia, legendy, urzędu — Wergiliusza spoza jakiegokolwiek imperialnego Pałacu Kultury. Anonimowy jak źdźbła trawy, niewidzialny poeta odbuduje miasto. Uboga, oszczędna litania RóŜewicza odrzuca wszelkie charyzmatyczne idee poety jako „wielkiego człowieka", „bohatera", „samotnego geniusza", a w zamian sugeruje, Ŝe idea poety jako ucieleśnienia świadomości narodowej i jej straŜnika jest nadal moŜliwa i moŜna się do niej odwoływać. W kontekście irlandzkim jest to tak, jak gdyby zapraszano nas do czytania wiersza yeatsa, a nie YEATSA. W Anglii mamy dziś instytucję Poety Laureata tworzącego wiersze na cześć królewskich dzieci. Hughes uwaŜa się za laureata plemienia, za poetę etnicznej Anglii, i wyraŜa zdemoralizowany nacjonalizm powojennego państwa imperialnego, obciąŜonego wspomnieniami o imperium i z utrzymującym się jeszcze przekonaniem o boskiej misji białych anglosaskich protestantów. Poezja RóŜewicza gardzi taką rolą, a pogarda ta ma oparcie w idei, Ŝe jest się pogrzebanym za Ŝycia, schwytanym w pułapkę historii. Na przykład w wierszu Poemat patetyczny RóŜewicz przeciwstawia poetę pogrzebanego Ŝywcem poecie okłamanemu i poecie-kłamcy. Poeta Ŝywcem pogrzebany jest sumieniem i jest jak „podziemna rzeka": przechowuje w sobie twarze imiona

314

Ideas are mere words: virtue and crime truth and lies beauty and ugliness courage and cowardice. Virtue and crime weigh the same I've seen it: in a man who was both criminal and virtuous. I seek a teacher and a master may he restore my sight hearing and speech may he again name objects and ideas may he separate darkness from light. I am twenty-four led to slaughter I survived. I read the teacher and master as Virgil, but Virgil shorn of name, myth, institution — Virgil outside any imperial Palace of Culture. Anonymous as grass, the invisible epic poet will build the city again. RóŜewicz's bare, spare litany refuses all charismatic ideas of the poet as "great man", "hero", "lonely genius" and instead suggests that the idea of the poet as the embodiment and custodian of national conscience is still possible and can still be invoked. In an Irish context it is as if we are being invited to read a poem by yeats instead of YEATS. Now in England we find the institution od Poet Laureate producing poems in praise of royal babies. Hughes advocates himself as the laureate of the tribe, the poet of an ethnically-exclusive England, and he expresses the demoralized nationalism of a postimperial state laden with memories of empire and lingering beliefs in the divine mission of white Anglo-Saxon protestantism. Rózewicz's poetry scorns such a role and that scorn is rooted in the idea of being buried alive, being trapped by the weight of history. In Poem of Pathos, for example, he contrasts the poet buried alive with the deceived poet and the lying poet. The buried poet is conscience and is like "a subterranean river": he preserves within faces names

315

nadzieję ojczyznę Oto wergiliański poeta odrodzony w dwudziestowiecznej bezosobowości. Natomiast poeta okłamany to naiwny romantyk, który: słyszy glosy słyszy swój głos rozgląda się jak człowiek w nocy obudzony Taki poeta stanowi ofiarę fałszywej świadomości) wydobywa się z niej tylko w ostatniej chwili — w chwili porównywanej do aresztowania lub prowadzenia na egzekucję. Natomiast poeta-kłamca działa na rzecz panujących sił swego społeczeństwa. Pełni funkcje dyplomatyczne na kongresach kultury i podtrzymuje status quo. W Wielkiej Brytanii tacy poeci są zwolennikami monarchii, aktualnego rządu oraz „transcendentalnej" idei tekstu literackiego. (Są nagradzani tytułem knighta). Wiersze ich opłakują utratę imperium i wpatrują się w kruche lustra liryki. Trudno takim utworom stanąć obok zakończenia Głowy w próŜni: jesteś głową która zostanie zdjęta i odrzucona. MoŜliwe jest, zwłaszcza dla tych krytyków literackich, którzy wierzą w tak zwaną „wyobraźnię niezaangaŜowaną", rozpatrywanie siebie jako pozostającego ponad historią, wolnego od zawziętości politycznych sporów. JednakŜe Głowa w próŜni ostrzega nas, Ŝe nikt z nas nie jest wolny, nikt z nas wyjątkowy. A podobnie końcowe linijki wiersza Ciepło: od przebudzenia mówią głosami z blachy i rdzy syczą i brzęczą czyta się jak rezygnację z wszelkiego rodzaju cichego gruchania czy „ulotnego rozrzewnienia", które uzurpują sobie prawo do nazwy „kultura" lub do tytułu „osoby wykształconej". Oznacza to, Ŝe wyobraźnia RóŜewicza jest silnie antyelitarna, nie popadając przy tym nigdy w postawę populistyczną. Wszelkie wygodne opcje i sentymentalne związki ta wyobraźnia wyklucza:

316

hope and homeland This is the Virgilian poet reincarnated as a 20th-century non-personality. By contrast, the deceived poet is a naive romantic who: hears voices hears his own voice looks around like a man woken at dawn Such a poet is the victim of false consciousness and he only breaks out of that consciousness at the last moment — a moment that is compared to a man being arrested or led to execution. But the lying poet is the poet who acts on behalf of the ruling powers of his society. He performs a diplomatic function at cultural congresses and upholds the status quo. In Britain such poets tend to believe in the monarchy, the present government and in a "transcendental" idea of the literary text. (They are rewarded with knighthoods.) Their poems lament the loss of empire and stare into brittle lyric mirrors. It is hard for such poems to align themselves with the end of Head in a Void: you are a head which will be taken down and cast aside. It is possible, especially for literary critics who believe in what is termed "the disinterested imagination", to consider yourself above history, free from the rancour of political argument, but Head in a Void warns us that we are none of us free, none of us special. Simlarly Warmth with its closing lines: the moment they wake they speak in accents of tin and rust they buzz and hiss reads like a refusal of all the soft cooing or transient moistening which arrogates to itself the name of "culture", or the status of "cultivated person". This means that in RóŜewicz's imagination there is a bracing anti-elitism which is never tempted by a snarling populist attitude. All cosy options and sentimental conscriptions are closed off by this imagination:

317

Utwór skończony trzeba złamać (Propozycja druga) Nie sposób przestać mówić o RóŜewiczu — skrótowość tego przedstawienia jego poezji nie pozwala na końcową kodę, poprzez którą zwykle krytyk daje odpowiedź ksiąŜce. Mogę jedynie powiedzieć, Ŝe mam pewne osobiste obrazy (i cóŜ stąd?) kojarzące mi się z tą poezją — zapach grzybów, kawałek chleba i czekolady w czasie wojny, szklany słoik z nalepką „Krakus", z którego wczoraj wieczorem wybierałem widelcem kwaszoną kapustę. Niespełna rozumu syn pewnego arcybiskupa powiedział mi kiedyś, Ŝe Szekspir jest jak „niezwykle dobre wino". Dlaczego ja teŜ robię jakieś obłąkane porównania między wielką poezją (czemu ten przymiotnik „wielka"?) i jedzeniem? MoŜe dlatego, iŜ pamiętam te oto wersy z wiersza Ciepło: Ręce moŜna teŜ ogrzać i o garnuszek w którym jest gorąca kawa Nottingham, 9 stycznia 1986

TOM PAULIN PrzełoŜył Bogdan Baran

318

The poem is finished now to break it (Proposition the Second) It is not possible to finish talking about RóŜewicz — the provisional presence of his poetry refuses the final flourish with which the critic offers his response to the printed work. All I can say is that I have certain personal images (so what?) for this poetry — the odour of mushrooms, a piece of bread and chocolate in wartime, the glass jar with the label Krakus from which I forked sour white cabbage last night. The foolish son of an archbishop once told me Shakespeare was like "an awfully good wine". Why am I, too, making daft comparisons between great poetry (why that adjective "great"?) and food for the senses? Maybe because I remember these lines from Warmth: you might as well use a pot full of hot coffee to warm your hands Nottingham, 9/1/86

TOM PAULIN

319

TADEUSZ RÓśEWICZ: "WARKOCZYK"

Tym, który nagłośnił przypadek majora Claude'a R. Eatherly'ego w ksiąŜce zatytułowanej „Wzór śmierci: E = MC2 (Bomba atomowa i świat po niej)", był francuski pisarz Fernand Gigon. Eatherly zrzucił bomby na Hiroszimę i Nagasaki. Według Gigona, pilot po tym, kiedy uświadomił sobie rezultaty swej misji, zaczął przeŜywać „chwile szaleństwa". Lekarze wojskowi określili tę przypadłość jako „skrajną depresję nerwową" i Eatherly został honorowo zwolniony ze słuŜby z pensją 237 funtów miesięcznie. Wszelako „on sam widocznie uznał, Ŝe płaca ta jest premią za morderstwo, wynagrodzeniem za to, co wyrządził dwu japońskim miastom, poniewaŜ nigdy nie dotknął tych pieniędzy". W zamian uprawiał „drobne kradzieŜe" i ostatecznie wylądował w więzieniu Fort Worth. Robert Jungk, znany autor klasycznych dzieł na temat Hiroszimy („Dzieci popiołów", „Jaśniej niŜ tysiąc słońc"), dodał, Ŝe Eatherly tłumaczył sobie śmierć matki na raka jako „wezwanie do pokuty", próbował teŜ popełnić samobójstwo na ogłoszoną przez prezydenta Trumana wieść o skonstruowaniu bomby wodorowej i wreszcie zszedł na drogę rozboju (przekazując część zysków z przestępstwa na fundusz Dzieci Hiroszimy), po to by sprowokować i odcierpieć karę, naleŜną mu — w jego mniemaniu — za wcześniejsze czyny. Starając się o rozwód z męŜem, pani Eatherly powiedziała sędziemu: „On mnie przeraŜa. Zrywa się często w nocy i wyje nieludzkim głosem, który przyprawia o chorobę; »Spuśćcie to! Spuśćcie to« Po chwili, kiedy mój mąŜ wydaje się wstępować do piekła, krzyczy: »Nie teraz, nie teraz! Pomyślcie o dzieciach! Dzieci płoną«!" W późnych latach pięćdziesiątych Eatherly stał się „ikoną" mediów; świeckim świętym, którego prywatna agonia odkupywała publiczną winę. „Newsweek" opisywał go jako „bohatera w kajdanach". Richard Avedon fotografował go z dłonią przy czole jako storturowanego egzystencjalistę. Był wysławiany przez Bertranda Russella, filozofa i działacza na rzecz pokoju przeciw nuklearnej wojnie. Telewizja NBC poświęciła mu osobny program. Istniał gotowy scenariusz filmu pt. „Medal w śmieciach". Angielski pisarz John Wain stworzył „Pieśń o majorze Eatherly" nadaną przez BBC. W poemacie tym posłuŜył się rozmaitymi stylami i chwytami (prostą zwrotką cztero wierszową, nieregularnym wierszem białym, tercyną, wierszem wolnym) po to, by przeprowadzić wywód przez kolejne etapy: opowieść o karierze Eatherly'ego, traktat moralny na temat ceny morderstwa, filozofi-

320

TADEUSZ RÓśEWICZ: 'PIGTAIL'

It was the French writer Fernand Gigon, in a book called Formula for Death: E = MC2 (The Atom Bomb and After), who highlighted the case of Major Claude R. Eatherly, pilot of the aircraft that bombed Hiroshima and Nagasaki. According to Gigon, when Eatherly realized the results of his missions he began to suffer "brief moments of madness". Military doctors diagnosed "extreme nervous depression", and Eatherly was honourably discharged from the service with a pension of £ 237 a month. However, "he seems to have regarded this pension as a premium for murder, as a payment for what he had done to the two Japanese cities, for he never touched the money." Instead, he took to "petty thievery", for which he was incarcerated in Fort Worth prison. Robert Jungk, respected author of those classics of Hiroshima literature Children of the Ashes and Brighter Than a Thousand Suns, added that Eatherly interpreted his mother's cancer as a sing that "we shall all have to make atonement"; tried to commit suicide when President Truman announced the manufacture of a Hydrogen Bomb; and engaged in robbery (some of the proceeds from which he paid into a fund for the Children of Hiroshima) in order to suffer the punishment he felt to be his due. Seeking a divorce from her husband, Mrs. Eatherly told the judge: "He screams out in an inhuman voice that makes me feel ill: 'Release it! Release it!' Then after a moment or two, during which my husband seems to be in hell, he shouts: 'Not now, not now! Think of the children! The children are burning!'" In the late 1950s Eatherly became a media icon, a secular saint whose private agony expiated public guilt. Newsweek described him as a "Hero in Handcuffs". Richard Avedon photographed him, hand to brow, as a tourtured existentialist. He was praised by Bertrand Russell, the philosopher and anti-nuclear protester. NBC television devoted a programme to his case. A movie, entitled Medal in the Dust, reached the scripting stage. And the English writer John Wain produced 'A Song About Major Eatherly', which was broadcast on the BBC. This poem employs diverse styles (strict quatrains, irregular blank verse, terza rima, vers libre to move its argument through a succession of stages: a précis of Eatherly's career; a moral disquisition on the price of murder; a philosophical meditation on our changing conceptions of hell (the proposition being that by ceasing to believe

321

czną medytację nad naszymi zmieniającymi sic koncepcjami piekła (tracąc wiarę w imaginacyjne piekło chrześcijaństwa doszliśmy do prawdziwego) i wreszcie sugestię, Ŝe cierpienie pilota nie moŜe, jak Chrystusowe, odkupić nas, moŜe natomiast dać nam godny naśladowania wzór spowiedzi i pokuty: „PołóŜ mu u wezgłowia kawałek papieru, nic oficjalnego czy ozdobnego, stronę wydartą z notesu, zapisaną ołówkiem. Nie mów nic o miłości, wdzięczności czy karze: powiedz tylko »Eatherly, odebraliśmy twoje przesłanie«". Poemat Waina nie tylko daje pieczęć potwierdzenia temu nowoczesnemu świętemu poprzez oddanie czci jego upadkowi i wzlotowi, ale równieŜ wieńczy poetycką karierę autora, wchodząc do antologii i szkolnych podręczników. Niedawno, w 1985 roku, Anthony Thwaite uznał go za jeden z najlepszych wierszy Waina, „ambitny i zdecydowanie jednolity w swej mocy wyrazu". Dwa lata później utwór doczekał się zaszczytnego wyróŜnienia w antologii Johna Williamsa „Dwudziestowieczna poezja brytyjska. Przewodnik krytyczny". Wszelako ten mocno admirowany wiersz świetnie pokazuje, dlaczego polska poezja jawi się jako antidotum na naszą literacką dekadencję, a zarazem wyjaśnia, dlaczego pewne przekłady, takie jak Adama Czerniawskiego „Rozmowa z księciem i inne wiersze" (1982) Tadeusza RóŜewicza (Conversation with the Prince and Other Poems by Tadeusz RóŜewicz) mogły wywrzeć na brytyjską poezję wpływ tak doniosły, jak Homer w wersji Chapmana (1616 — przyp. tłum.). PoniewaŜ Waina górnolotna retoryka, moralne oburzenie i uhistoryczniona eschatologia były wyzwolone nie przez znajomość przedmiotu, ale przez kilka linijek tekstu gazety. Na nieszczęście dla reputacji wiersza świadectwo, którym dysponował Wain, było całkowicie zmyślone: Eatherly był daleki od bohaterstwa, przeszedł przez II wojnę światową, nie widząc Ŝadnej akcji — i ani nie dowodził, ani nie uczestniczył w nalotach na Hiroszimę i Nagasaki; jego skłonność do drobnych kradzieŜy nie miała związku z atomowymi eksplozjami (juŜ wcześniej otarł się o zwolnienie ze słuŜby za oszustwa na egzaminach); na procesie rozwodowym nie było mowy o jakichś koszmarnych krzykach, pani Eartherly niczego takiego nie słyszała. Eartherly był zwykłym cwaniaczkiem, a w retrospektywie wiersz Waina jest ciekawy głównie ze względu na rolę, jaką odegrał w kanonizacji szarlatana. Oczywiście duŜo wielkich dzieł literackich zostało oparte na fałszu czy wiedzy cząstkowej — ale sprawa Eatherly'ego przynosi znakomite wyjaśnienie przyczyny upadku literackich obyczajów, który charakteryzuje angielską poezję poświęconą horrorom naszego wieku. Przypomnijmy sobie wiersz

322

in the imaginary inferno of Christianity we have come to create real ones); finally, the suggestion that if Eatherly's passion cannot, like Christ's redeem us, it can offer an image of atonement we might care to acknowledge, even emulate: But lay a folded paper by his head, nothing official or embossed, a page torn from your notebook, and the words in pencil. Say nothing of love, or thanks, or penitence: say only 'Eatherly, we have your message'. Wain's poem not only set the seal on this peculiarly modern saint by dignifying his fall and rise with the permanency of art, but also set the seal on the poet's career by becoming a favourite anthology piece and school text. As recently as 1985, Anthony Thwaite was praising this as one of Wain's "most impressive poems" — "certainly ambitious, but with an authoritative unifying strength", and two years later it was singled out for respectful attention in John Williams's Twentieth-Century British Poetry: A Critical Guide. Yet this much admired poem perfectly illustrates why Polish poetry comes as an antidote to our literary decadence, and also explains why certain translations, such as Adam Czerniawski's Englishing Conversation with the Prince and Other Poems (1982) by Tadeusz RóŜewicz, might constitute an intervention in British poetry as momentous as Chapman's Homer. For Wain's sonorous rhetoric, moral indignation and historicized eschatology was triggered, not by an acquaintance with its subject, but by a few lines in a newspaper. Unfortunately for the reputation of the poem, the evidence at Wain's disposal was entirely bogus: far from being a hero, Eatherly went through the Second World War without seeing action; he neither commanded nor participated in the Hiroshima and Nagasaki raids; his penchant for petty crime was not prompted by the Atomic explosions (he had earlier come near to dismissal from the service for cheating in exams); and at his divorce proceedings no mention was made of nightmare cries, Mrs. Eatherly never having heard any. Eatherly was a con-man, and in retrospect Wain's poem is mainly of interest for its part in the sanctification of a charlatan. Of course many great works of literature are based on false or partial knowledge, but the Eatherly debacle makes unavoidably explicit a failure of literary decorum which characterizes English poetry addresses to the horrors of our century. Remember Auden's poem 'Spain', with its "acceptance of... the necessary murder", and Orwell's famous admonishment that such a phrase "could only be written by a person to whom murder is at most a word". Wain's language has likewise not been chastened by the enormity of what it addresses, so that the Hiroshima catastrophe becomes merely an

323

Audena „Hiszpania" i zawartą w nim „akceptację... koniecznego morderstwa" oraz słynną uwagę Orwella, Ŝe taki wers „mogła napisać tylko osoba, dla której morderstwo jest co najwyŜej słowem". Podobnie język Waina nie został doświadczony przez ogrom zbrodni, które próbuje on wyrazić tak, Ŝe katastrofa Hiroszimy staje się tylko pretekstem do swoistego kaznodziejstwa. Jednym z objawów takiej postawy jest naduŜywanie usypiających przymiotników (śmierć jest zimna, krew jest prawdziwa, piekło jest gorące, święci są święci), które słuŜą jedynie do rozciągania wersów w nieskazitelne, ale okropnie przeładowane normy metryczne. Daleki od przełoŜenia milczącego na niemoŜliwe do przekazania wiersz staje się gadatliwy; retoryka prowadzi do kompromitacji, szczerość brzmi fałszywie. Nieszczęściem Polski jest połoŜenie na szlaku pomiędzy Berlinem a Moskwą, w tę i z powrotem przetaczały się przez nią ślepe niszczycielskie siły, rozbijając wszystko, co im stało na drodze. Prawie rówieśnik Waina, Tadeusz RóŜewicz urodził się trzy lata po odrodzeniu Polski ze stuletniej niewoli rozbiorów; miał 18 lat, kiedy Hitler i Stalin przypieczętowali swą przyjaźń ponownym podziałem jego kraju; 20, kiedy naziści zagarnęli cały; 24, kiedy przyszło wyzwolenie (albo, jak mówi Heinrich Boli, „wyzwolnie") przez ZSRR, któremu braterskie uczucia nie przeszkodziły zabrać Polsce połowy jej dawnego obszaru. Starsi poeci w wielu krajach (Leopold Staff, Giuseppe Ungaretti, William Carlos Williams, Bertold Brecht) zaangaŜowali się juŜ w „pranie języka", zapytując, jak wiele uświęconych konwencji moŜna sobie darować oraz czemu zawdzięczamy, Ŝe — mimo tych rewizji — wiersz pozostaje nadal wierszem. Poza tą drastyczną aseptyką wyczuwa się pragnienie dotarcia do czegoś trwałego, do pozbawionej ozdobników esencji, do sedna poezji. RóŜewiczowska generacja polskich poetów osiąga identyczną prostotę, ale innym sposobem — nie poprzez redukcję poezji do czystej esencji, ale poprzez jej cierpliwą odbudowę, sylaba za sylabą, po unicestwieniu wszelkich znaczeń w Sobiborze, Treblince i Katyniu. Nie moŜe być „Ŝadnej poezji po Oświęcimiu" stwierdził filozof Adorno i ci poeci pisali na samym progu ciszy, testując kaŜde słowo w konfrontacji z niemoŜliwym do wyraŜenia koszmarem rzeczywistości. „To, co stworzyłem — mówi RóŜewicz—jest poezją dla poraŜonych grozą. Dla tych prowadzonych na rzeź. Dla tych, którzy przeŜyli. Uczyliśmy się języka z napisów wydrapanych na murach, ci ludzie i ja". Rezultatem jest poezja, która nie dowierza stwarzanej przez siebie fikcji, która uczy język respektu dla umarłych i która odkrywa etykę w braku estetyki- Weźmy na przykład ten oto wiersz:

324

excuse for specious sermonizing. One symptom of this is the high incidence of comatose adjectives (death is cold, blood is rank, hell is a furnace, saints are holy) whose sole use is to pad out the lines in an impeccable but deathly fulfilling of metrical norms. Far from being rendered speechless by the unspeakable, the poem becomes loquacious; but the rhetoric gives itself away, honesty ringing false. It is Poland's misfortune to be situated on the high road between Berlin and Moscow; and back and forth along that route the eyeless juggernaut of History has trundled, crushing all who stand in its way. An almost exact contemporary of Wain's, Tadeusz RóŜewicz was born 3 years after the rebirth of Poland following a 100 year partition: he was 18 when Hitler and Stalin sealed their friendship by repartitioning his country; 20 when the Nazis took possession of the whole; and 24 when it was liberated (or, as Heinrich Boll says, 'liberated') by a USSR whose fraternal feelings did not prevent it from appropriating a sizeable Polish acreage. Older poets in many countries (Leopold Staff, Giuseppe Ungaretti, William Carlos Williams, Bertold Brecht) had already engaged in 'languagewashing', attempting to discover how many of poetry's sacrosanct conventions could be dispensed with, and in what combinations, whilst still giving rise to what would indisputably be verse. Behind this drastic asepsis, one senses the desire to arrive at that resistant thing, the undecorated essence of, the bedrock of poetry. RóŜewicz's generation of Polish poets arrived at an identical simplicity but by the opposite route, not stripping poetry down to the bare essentials, but patiently building it up, syllable by syllable, after the annihilation of meaning at Sobibor, Treblinka and Katyń. There can be "no poetry after Auschwitz", insisted the philosopher Adorno, and these poets have written on the very threshold of silence, testing each vocable against a reality so monstrous it unsinews all utterance. "What I produced", RóŜewicz said, "is poetry for the horror-stricken. For those abandoned to butchery. For survivors. We learnt language from scratch, those people and I." The result is a poetry which distrusts its own fictiveness, which teaches language respect for the dead, and which uncovers the ethic in aesthetic. Consider, for example, the following:

325

WARKOCZYK Kiedy juŜ wszystkie kobiety z transportu ogolono czterech robotników miotłami zrobionymi z lipy zamiatało i gromadziło włosy Pod czystymi szybami leŜą sztywne włosy uduszonych w komorach gazowych w tych włosach są szpilki i kościane grzebienie Nie prześwietla ich światło nie rozdziela wiatr nie dotyka ich dłoń ani deszcz ani usta W wielkich skrzyniach kłębią się suche włosy uduszonych i szary warkoczyk mysi ogonek ze wstąŜką za który pociągają w szkole niegrzeczni chłopcy. Muzeum — Oświęcim, 1948 Wiersz w przekładzie angielskim zawiera 97 słów, przy czym 83 z nich stanowią monosylaby, a dalszych 13 to wyrazy dwusylabowe. Ascetyczny styl (sposób wyraŜania tak prosty, Ŝe wiersz mogłoby zrozumieć dziecko, o którym w nim mowa) zawiera w sobie warstewkę werbalnej egzotyki, tak delikatną, jak ślad ameby na mikroskopowym szkiełku. Jak znaczące jest na przykład to, Ŝe słowo "suffocated" (uduszonych) zwraca na siebie uwagę samym przekroczeniem granicy dwu sylab, a równocześnie dwukrotnym powtórzeniem dla wzmocnienia efektu. Jakie wraŜenie robi to, Ŝe metafora odnosząca się do zmagazynowanych włosów ofiar ewokuje obraz chmury („clouds of dry hair"; po polsku włosy po prostu „kłębią się" — przyp. tłum.), a tym samym przywodzi na myśl cyklon B, gaz, którym ci ludzie zostali otruci. Jak dojmujące jest to, Ŝe włosy umieszczone są pod szkłem „czystym" (clean), podczas gdy same są juŜ „szare", „sztywne", „suche" (faded); (czy

326

PIGTAIL When all the women in the transport had their heads shaved four workmen with brooms made of birch twigs swept up and gathered up the hair Behind clean glass the stiff hair lies of those suffocated in gas chambers there are pins and side combs in this hair The hair is not shot through with light is not parted by the breeze is not touched by any hand or rain or lips In huge chests clouds of dry hair of those suffocated and a faded plait a pigtail with a ribbon pulled at school by naughty boys. The Museum, Auschwitz, 1948 This poem consists of 97 words, 83 of which are monosyllables and a further 12 disyllables. The elementary diction (so simple it could be understood by just such a child as it concerns) isolates like an amoeba on a slide the slightest verbal exoticism. How telling, for instance, that the only word to draw attention to itself by exceeding two syllables should be "suffocated", and that it should be repeated for emphasis. How affecting that the metaphor applied to the victims' massed hair should be "clouds", thereby invoking the zyklon B gas by means of which they were asphyxiated. How poignant that the glass behind which it is displayed should be "clean", whereas the hair itself is already "faded" (could any other poet throw the reader’s emotions into a commotion by juxtaposing two such unexceptional adjectives?). How unhinging that third stanza, with its series of negations, reminding us of Wittgenstein's point that to understand what something is

327

mógłby jakiś inny poeta rozbudzić takie emocje w czytelniku poprzez przeciwstawienie dwóch zwyczajnych przymiotników?). Jak bardzo wytrąca z równowagi trzecia zwrotka ze swą serią negacji, przypominająca Wittgeinsteinowską tezę, która głosi, Ŝe aby zrozumieć, czym coś nie jest (w tym przypadku Ŝycie), trzeba pojąć, czym to jest. ZauwaŜmy metonomiczną sekwencję skonstruowaną, by warkoczyk personifikował dziewczynkę, dziewczynka wskazywała na wszystkie ogolone kobiety, los kobiet zawierał w sobie losy wszystkich (takŜe męŜczyzn) zamordowanych w Oświęcimiu, Oświęcim symbolizował wszystkie nazistowskie obozy śmierci, a one z kolei reprezentowały całość instytucji zniszczenia, ukazujących w największym skrócie naszą epokę: o dziewczynce nie ma jednak najmniejszej wzmianki, tak jak nie mówi się o nazistach ani trzech milionach ofiar, a nawet nazwa Oświęcim została zepchnięta do przypisu. Jednocześnie uznać trzeba za całkowicie słuszne i właściwe, Ŝe wiersz koncentruje się na losie kobiet; chociaŜ męŜczyźni teŜ zostawali ofiarami Ostatecznego Rozwiązania (niewątpliwie niegrzecznym chłopcom przypadł w udziale los równie okrutny, jak dziewczynce z warkoczykiem), to przecieŜ nie sposób zaprzeczyć, iŜ prześladowcami (w kaŜdym sensie) byli osobnicy rodzaju męskiego. Zdumiewające jednak doprawdy wraŜenie wywiera RóŜewiczowska powściągliwość w rozróŜnianiu pomiędzy nimi a nami, w przeciwstawianiu Polaków Niemcom, śydów nie-śydom (co mogłoby zabrzmieć fałszywie): to jest wiersz, który przynosi złą nowinę o naszym gatunku, ale nie woła o pomstę do nieba i zawiera ogrom współczucia, unikając zarazem nihilizmu. Postawiona po czterech zwrotkach kropka jest jedynym znakiem interpunkcyjnym, który emfatycznie zamyka tekst o końcu, wzmagając dodatkowo siłę wyrazu. Mało przymiotników i metafor, jeden znak interpunkcyjny, ani jednego porównania, nic z mitu, monosylabiczne słownictwo: jeśli, jak twierdził Ruskin, poezja jest sztuką uŜycia jednego słowa, tak by wyprzeć pozostałe, to mamy tu na pewno do czynienia z poezją — poezją, w której cisze są głośne, a miejsca wymazane mówią, zmuszając nas do czytania juŜ nie pomiędzy wierszami, ale między słowami. Jeśli cokolwiek istnieje naprawdę, to jest to poezja, której pozbawione złudzeń słowa przemawiają za nami i do nas, zamieszkujących interregnum pomiędzy ludobójstwem a powszechną zagładą wszystkich i wszystkiego, pomiędzy holocaustem, który stanowi część przeszłości a czymś bardziej niszczącym, co dotychczas potrafimy odwlekać. JOHN OSBORNE PrzełoŜył Jerzy Jastrzębski

328

not (in this case, alive) is to understand what it is. Remark the metonymic sequence by means of which the pigtail personifies a girl, the girl betokens all the shaven women, the women epitomize everyone (male or female) exterminated at Auschwitz, Auschwitz embodies all Nazi death camps, and they in turn epitomize all those institutions of annihilation which eptiomize our era: yet no mention is made of a girl, nor of the Nazis and their millions of victims, and even the name Auschwitz is relegated to a footnote. At the same time it is entirely appropriate that the poem should be female-centred; for while men as well as women were victims of the Final Solution (no doubt naughty boys suffered as terrible a fate as little girls with pigtails), it is nonetheless true that the victimizers were (in both senses) all male. Yet how impressive is RóŜewicz's restraint in declining a them and us, Poles versus Germans, Jews versus Gentiles posture (which would have been a gross falsification): this is a poem which communicates the definitive bad news about our species, but which does not cry for vengeance and is too compassionate for nihilism. Even the fact that the sole punctuation is a full stop postponed for four sentences until the very end of the poem, emphatically terminating a text about termination, comes to be expressive. Few adjectives, hardly a metaphor, one punctuation mark, not a single simile, absolutely no myth, a monosyllabic diction: if, as Ruskin claimed, poetry is the art of using one word to suppress many, then this, assuredly, is poetry — a poetry in which the silences are sounded and the erasures speak, obliging us to read, not just beetween the lines, but between every vocable. If anything is, this is a poetry whose undeluded lexis speaks for and to we dwellers in the interregnum beetween genocide and omnicide, between the holocaust that is past and the more devastating one which we have thus far managed to defer. JOHN OSBORNE

329

SPIS RZECZY

Ocalony .......................................................................................................................... Widzę szalonych............................................................................................................. Kasztan ........................................................................................................................... Powrót ............................................................................................................................ Ale kto zobaczy .............................................................................................................. Jak dobrze....................................................................................................................... Warkoczyk...................................................................................................................... Rzeź chłopców................................................................................................................ Nowe słońce ................................................................................................................. Głowa w próŜni .............................................................................................................. Wspomnienie dzieciństwa ............................................................................................. Świadek ......................................................................................................................... Stara chłopka idzie brzegiem morza ............................................................................... Drzewo ........................................................................................................................... Moje usta ....................................................................................................................... Miłość 1944 .................................................................................................................... Nad wyraz....................................................................................................................... Drewno ........................................................................................................................... Złote góry ....................................................................................................................... W środku Ŝycia ............................................................................................................... Rehabilitacja pośmiertna................................................................................................ Formy ............................................................................................................................. Rozmowa z księciem ...................................................................................................... Wyjście ........................................................................................................................... Strach ............................................................................................................................. Pomniki . ........................................................................................................................ Dopełnienie..................................................................................................................... Płytko prędzej................................................................................................................. Śmierć............................................................................................................................. Nieznany list .................................................................................................................. Nowe porównania........................................................................................................... W świetle dziennym ....................................................................................................... Do serca .......................................................................................................................... Propozycja druga ............................................................................................................ Zdjęcie cięŜaru................................................................................................................ Et in Arcadia ego ............................................................................................................ O tej samej porze ............................................................................................................ Uśmiech Leonarda da Vinci ........................................................................................... Z Ŝyciorysu ..................................................................................................................... Śmiech ............................................................................................................................ Pierwsze jest ukryte ........................................................................................................

6 8 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 36 38 42 44 46 48 50 54 58 60 68 70 72 74 76 78 80 82 84 88 90 92 94 134 136 138 140 142

330

UST OF CONTENTS

The Survivor................................................................................................................... I See Madmen................................................................................................................. Chesnut........................................................................................................................... The Return ...................................................................................................................... But Whoever Sees .......................................................................................................... What Luck ...................................................................................................................... Pigtail.............................................................................................................................. Massacre of the Boys...................................................................................................... New Sun ......................................................................................................................... Head in a Void................................................................................................................ Evocation of Childhood.................................................................................................. Witness ........................................................................................................................... An Old Peasant Woman Walks Along the Beach ........................................................... A Tree............................................................................................................................ My Lips .......................................................................................................................... Love 1944...................................................................................................................... Beyond Words ................................................................................................................ Wood .............................................................................................................................. Golden Mountains ......................................................................................................... In the Midst of Life......................................................................................................... Posthumous Rehabilitation ............................................................................................. Forms.............................................................................................................................. Conversation with the Prince.......................................................................................... Solution .......................................................................................................................... Fear................................................................................................................................. Monuments ..................................................................................................................... Completion ..................................................................................................................... Shallowly Quicker ........................................................................................................ Death .............................................................................................................................. Unrecorded Epistle ......................................................................................................... New Comparisons......................................................................................................... In the Light of Day ......................................................................................................... To the Heart.................................................................................................................... Proposition the Second ................................................................................................... They Shed the Load........................................................................................................ Et in Arcadia ego ............................................................................................................ At the Same Time ........................................................................................................... The Smile of Leonardo da Vinci..................................................................................... From a Biography........................................................................................................... Laughter.......................................................................................................................... The First is Hidden .........................................................................................................

7 9 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 37 39 43 45 47 49 51 55 59 61 69 71 73 75 77 79 81 83 85 89 91 93 95 135 137 139 141 143

331

Drzwi .............................................................................................................................. Buduję ............................................................................................................................ Leda ................................................................................................................................ Przenikanie ..................................................................................................................... Szkic do erotyku współczesnego .................................................................................... Motyle ............................................................................................................................ Wśród wielu zajęć .......................................................................................................... Kapitulacja...................................................................................................................... Korekta .......................................................................................................................... * * * ............................................................................................................................ Opowiadanie o starych kobietach ................................................................................... Streszczenie .................................................................................................................... Kurtyny w moich sztukach ............................................................................................. Wiedza............................................................................................................................ Na odejście poety i pociągu osobowego ......................................................................... Powstanie nowego poematu............................................................................................ Moja poezja .................................................................................................................... Na powierzchni poematu i w środku............................................................................... Jesienne .......................................................................................................................... Cierń ............................................................................................................................... Kazimierz Przerwa-Tetmajer .......................................................................................... Trawa.............................................................................................................................. * * * ............................................................................................................................ Regio .............................................................................................................................. Schodząc......................................................................................................................... Przesypywanie ................................................................................................................ * * * ............................................................................................................................ * * * ............................................................................................................................ Na ścięcie drzewa ........................................................................................................... Opis wiersza .................................................................................................................. bez .................................................................................................................................. * * * ............................................................................................................................ coś takiego ...................................................................................................................... Poemat autystyczny ........................................................................................................ * * * ............................................................................................................................ Teraz............................................................................................................................... * * * ............................................................................................................................ Przypomnienie ................................................................................................................ Woda w garnuszku, Niagara i autoironia........................................................................ Myrmekologia ................................................................................................................ Zwierciadło.....................................................................................................................

144 146 148 150 152 156 164 166 168 170 172 178 182 184 186 188 192 194 202 204 208 212 214 216 234 236 238 240 242 248 252 256 258 260 270 272 274 276 280 292 296

Skrywając się w sobie: poezje RóŜewicza ...................................................................... 302 Tadeusz RóŜewicz: „Warkoczyk"................................................................................... 320

332

Doors .............................................................................................................................. I Build........................................................................................................................... Leda ................................................................................................................................ Penetration...................................................................................................................... Draft for a Contemporary Love Poem ............................................................................ Butterflies ....................................................................................................................... Busy with Many Jobs...................................................................................................... Capitulation .................................................................................................................... Proofs.............................................................................................................................. * * * .......................................................................................................................... A Tale of Old Women .................................................................................................... Precis .............................................................................................................................. Curtains in My Plays ...................................................................................................... Knowledge...................................................................................................................... Upon the Departure of a Poet and a Passanger Train...................................................... Birth of a New Poem ...................................................................................................... My Poetry ....................................................................................................................... On the Surface and Inside a Poem .................................................................................. Autumnal ........................................................................................................................ Thorn .............................................................................................................................. Kazimierz Przerwa-Tetmajer .......................................................................................... Grass............................................................................................................................... * * * ............................................................................................................................ Regio .............................................................................................................................. Descending ..................................................................................................................... That Rustle...................................................................................................................... * * * ............................................................................................................................ * * * ............................................................................................................................ Tree-Felling .................................................................................................................... Description of a Poem .................................................................................................... Without........................................................................................................................... * * * ............................................................................................................................ Just Imagine Such a Thing! ............................................................................................ Autistic Poem ................................................................................................................. * * * ............................................................................................................................ Now ................................................................................................................................ * * * ............................................................................................................................ Recollection.................................................................................................................... Water in a cup, Niagara Falls and Self-Irony.................................................................. Myrmecology ................................................................................................................. Mirror Image ..................................................................................................................

145 147 149 151 153 157 165 167 169 171 173 179 183 185 187 189 193 195 203 205 209 213 215 217 235 237 239 241 243 249 253 257 259 261 271 273 275 277 281 293 297

Hiding Itself in Itself: the Poetry of RóŜewicz................................................................ 303 Tadeusz RóŜewicz: 'Pigtail' ............................................................................................ 321

333

Redaktor Barbara Slawomirska Obwolutę i tłoczenie projektował Andrzej Darowski Printed in Poland Wydawnictwo Literackie, Kraków 1994 31-147 Kraków, ul. Długa 1 Wydanie II uzupełnione Druk i oprawa Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego Kraków, ul Czapskich 4