Dzieci Jałty : exodus ludności polskiej z Wileńszczyzny w latach 1944-1947 8373223339

1,529 84 28MB

Polish Pages 424 Year 2003

Report DMCA / Copyright

DOWNLOAD FILE

Polecaj historie

Dzieci Jałty : exodus ludności polskiej z Wileńszczyzny w latach 1944-1947
 8373223339

Citation preview

Alicja Paczoska

DZIECIJALTY EXODUS LUDNOŠCI POLSKIEJ Z WILEÑSZCZYZNY W LATACH 1944-1947

Rodzicom dedykuję —Autorka

M d « W ltk tw o

adanr|)i«>r5zafelf

Recenzent prof, dr hab. Zbigniew Karpus

Redaktor Elžbieta Kossarzecka Korekta Teresa Bartosiak Redaktor techniczny Tomasz Czapski Projekt okladki Jacek Pietruski

© Copyright by Wydawnictwo Adam Marszalek Torun 2003

ISBN 83-7322-333-9

W ydawnictwo Adam Marszatek, ul. Przy Kaszowniku 37, 87-100 Torun, tel./fax (056) 623 22 38, (056) 660 81 60, e-mail: [email protected] Drukarnia nr 1, ul. Rydygiera 12a, 87-100 Torun, tel. (056) 659 98 96

Spis trešci W stęp ...............................................................................................................................5 Rozdzial 1 Sytuacja Polaköw na Kresach Pölnocno-Wschodnich w czasie drugiej wojny swiatowej............................................................................................14 W sowieckim osaczeniu (17.09.1939 r. - 28.10.1939 r.)...................................14 W okresie przynaležnošci Wilna do Litwy (28.10.1939 r. -15.06.1940 r.)....23 W ramach Litewskiej Socjalistycznej Republiki Rad (15.06.1940 r. -22.06.1941 r.)......................................................................................................30 W latach okupacji niemieckiej (22.06.1941 r. - 13.07.1944 r.)........................36 Ponownie we wladaniu sowieckim..................................................................... 50 Akcja „Ostra Brama” ........................................................................................ 50 Represje wobec AK i ludnošci cywilnej........................................................ 52 Rozdzial 2 Prawno-międzynarodowepodstawy prze sie dien ludnošci polskiej z kresöw wschodnich.................................................................................................. 64 Spor litewsko-polski o Wilno w okresie międzywojennym...........................64 Pröba rozwiązania konfliktu na arenie międzynarodowej w latach 1939-1945............................................................................................ 69 Stanowisko rządu emigracyjnego i obozu komunistycznego wobec znjiany granicy wschodniej i utraty Kresöw.................................................................. 78 Porozumienia dotyczące transferu ludnošcii rožne ich interpretacje........... 89 Rozdzial 3 Przygotowaniado ewakuacji ludnošci polskiej.................................................. 123 Organizacja punktöw ewakuacyjnych............................................................. 123 Prace ewakuacyjne:............................................................................................154 A) W poszczegölnych rejonach przedwojennego wojewödztwa wilenskiego................................................................................................. 154 B) Prace ewakuacyjne na terenach przedwojennych Litwy......................187 Organizacja wyjazdöw osöb poszukiwanych przez NK W D........................199 Pochodzenie terytorialne ludnošci ewakuującej się z Litw y....................... 206 Wnioski i oceny.................................................................................................. 210

4

Spis très ci

Rozdzial 4 Droga do pojaltañskiej Polski............................................................................... 218 Organizacja transportu dia przesiedleñców....................................................219 Przygotowania do drogi................................................... 233 Na stacji zaladunkowej......................................................................................240 Wywoženie mienia i polskich dóbr kulturalnych..........................................251 Podróz w nieznane............................................................................................. 257 Przez granicę...................................................................................................... 264 Bezpieczeñstwo w czasie podrožy................................................................... 272 Wanmki aprowizacyjne, sanitame i zdrowotnew czasie drogi.................... 277 Rozwiązanie transportu.....................................................................................290 Rozdzial 5 Pierwszy okres pobytuna nowych ziem iach...................................................... 295 Pod opiekąPanstwowego Urzędu Repatriacyjnego....................................... 295 Trudnosci asymilacyjne.....................................................................................310 Rozmieszczenie ludnosci kresowej na ziemiach Polski pojaltañskiej........... 312 Osadnictwo duchowienstwa wilenskiego na terytorium Polski pojaltañskiej............................................................................................. 320 Represje polityczne wobec osób pochodzących z Wilenszczyzny, „Akcja X”............................................................................................................324 Zakonczenie...............................................................................................................332 Bibliografia............... 340 Zalączniki........................................................................................................ 355 Wykaz zalącznik6w..................................................................................................421 Wykaz ta b el........................................... 423 Wykaz rycin................................................................................................. 425

WSTĘP Moję zainteresowanie losami Polakow na Wilenszczyznie nie wyplynęlo z rodzinnych powiązan, ale zrodzilo się dosyč spontanicznie, w czasie jednej z wakacyjnych wypraw na Kresy, juž po zakonczeniu studiow historycznych w Lublinie. Pod wplywem zetknięcia się z Polonią litewską zrodzilo się wiele pytan, na ktore nie potrafilam sobie wowczas odpowiedziec. Chcąc lepiej poznač losy Polakow na Kresach polnocno-wschodnich w XX wieku, zaczęlam szukač literatury historycznej na ten temat. Okazalo się jednak, že oprocz literatury pięknej i kilku tomikow wspomnien, najczęšciej autorstwa žolnierzy AK, nic nie znalazlam. W tym wszystkim najbardziej nurtowalo mnie, j ak wyglądalo opuszczanie stron rodzinnych przez Polakow w trudnej powojennej rzeczywistosci, dlaczego porozdzielaly się rodziny, dlaczego j edni zostali, inni decydowali się - mimo wielu obaw - na wędrowkę w nieznane. W jakim stopniu masa ponad 200 tysięcy ludzi narodowosci polskiej, zamieszkująca od wiekow Wilenszczyznę wyježdžala dobrowolnie, porzucając, mimo wielkiego patriotyzmu, ktory m.in. znalazl swoj wyraz w dzialalnošci konspiracyjnej w czasie wojny, wszystko co miala: domy, szkoly, ziemię i groby najbližszych. Czy byla to ucieczka przed kolejnym okupantem, ja­ kim byla dla tamtejszych Polakow Rosja Sowiecka? Czy sama zmiana przynaležnošci panstwowej ich rodzinnego miasta byla dla nich wystarczającym bodžcem, žeby z niego wyjechac? Na te i inne pytania dlugo szukalam odpowiedzi. Losy Polakow na Wilenszczyznie wymagają ciągle glębszych studiow. Sprobowalam opisač kroiki fragment biografii zbiorowej polskiej spoiecznošci kresowej, obejmujący tylko 3 lata jej frinkcjonowania, ale za to w przelomowym dla niej momencie dziejow i -ja k się okazalo - bardzo tragicznym. Rok 1944 jest datąpodpisania umow międzynarodowych, ktore mialy rozpocząc przesiedlenie Polakow z Wilenszczyzny oraz utworzenia mstytucji zajmujących się ewakuacją. Sam exodus rozpocząl się dopiero z początkiem 1945r. i trwal do konca 1946 roku. Przedlužylam swoje badania do roku następnego, bo wtedy dopiero nastąpila likwidacja urzędow zajmujących się ewakuacją Polakow z Republiki Litewskiej. Wtedy tež wyjechali polscy urzędnicy tzw. transportami likwidacyjnymi. Ješli nawet zdarzylo się, že

6

Wst?p

kilkanascie osób opuscilo Wilno juz po 1947 r., to byly to przypadki odosobnione i ich opis nie wnióslby nie nowego do omawianych w pracy zagadnieñ. Do okreslenia tez wymaga wyst?pujicy w temacie pracy termin: Wileñszczyzna. Rozumiem go tutaj dosyc w^sko. Nie pokrywa on si? z przedwojennym terenem calego województwa wileñskiego. W czasie II wojny swiatowej zostalo ono podzielone mi?dzy Litw? i Zachodniq. Bialorus. Zaj?lam si? opisemprzesiedlenia Polaków tylko z tej cz?sci Wileñszczyzny, która zostala wl^czona do Litwy. Z kilku powodów. W ramach ogromnego województwa wileñskiego znalazly si? ziemie bardzo zróznicowane kulturowo i etnicznie. W historiografii poswi?conej powoj ennym transferom ludnosci jako punkt wyjscia nie przyjmuje si? podzialu administracyjnego II Rzeczpospolitej, ale gra­ nice pañstw ustalone na konfereneji w Jalde przez WielkiTrójk?. Piotr Eberhardt, Jan Czemiakiewicz, Krystyna Kersten w swoich pracach pisz^ o Polakach wyjezdzaj^cych z LSRR, BSRR i USRR, ewentualnie z Litwy, Bialorusi i Ukrainy. W swojej pracy chcialam zaprezentowac przesiedlenie Polaków z Wileñszczyzny jako jeden z waznych epizodów stosunków polsko-litewskich w XX wieku. Wl^czenie do przedmiotu badañ np. rejonu Lidy poszerzyloby geografieznie opis ewakuacji Polaków, ale nie mialoby to nie wspólnego ze stosunkami polsko-litewskimi. Ewakuacja Polaków z ziem wl^czonych do Bialorusi to juz zupelnie inne zagadnienie. Umowa polsko-litewska o ewakuacji z 22 wrzesnia 1944r. obj?la swym zasi?giem tylko ziemie wl^czone do Litwy. Utworzony w Wilnie na mocy tej Umowy Gíówny Urz^d Pelnomocnika do spraw Ewakuacji Polaków nie obejmowal sw oji dzialalnoscii rejonów Lidy, Oszmiany, Wilejki, Postaw czy Braslawa. Ta cz?sc województwa wileñskiego podlegala Urz?dowi Pelnomocnika w Baranowiczach, który kierowal ewakuacji Polaków z Repubbki Bialoruskiej. Z wielu wzgl?dów interesuj^ce wydawalo si? równiez przesledzenie losów Polaków z tzw. Litwy Kowieñskiej, którym poswi?cilam tez par? zdañ. Zreszti, Polacy z rdzennej Litwy, nie maji? za duzych mozliwosci wyjazdu do ojczyzny w ramach Umowy z 22 wrzesnia 1944 r., podpisanej mi?dzy PKWN a LSRR, cz?sto starali si? wyjechac wlasnie przez Wilno i w materiale np.: statystycznym nie da si? ich wyodr?bnic. Proces opisywany w niniejszej pracy w literaturze okreslano najcz?sciej repatria­ eji, a nie przesiedleniem. Przyj?lo si? traktowac wszelkie powojenne migraeje mi?dzypañstwowe jako mchy repatriacyjne, wyliczajic cz?sciowo jedynie reemigracj?. Byla wi?c mowa o repatriaeji z Zachodu, repatriaeji ze Wschodu z podzialem na Zabuzan i Sybiraków, a takze o repatriaeji Niemców, Ukraiñców i Biatorusinów. Do wspólnego mianownika sprowadzono wi?c procesy o zupelnie róznym charakterze. Zamazywanie róznic mi?dzy repatriaeji rozumianq. jako powrót do kraju jednostek zmuszonych do opuszczenia go bezposrednio lub poprzez okoíicznosci wojenne, a przesiedleniami grup narodowosciowych w nast?pstwie zmiany granic cingle jest obecne w literaturze. Tymczasem zbyt wiele, pod kazdym wzgl?dem: prawnym, soejologieznym, ekonomicznym, historyeznym, rózni np. powrót robotników wywiezionych do Niemiec, zolnierzy armii polskiej na Zachodzie itp. od przesiedlania

Wstęp

7

się mieszkancöw Ukrainy czy Litwy, by bylo možliwe i poznawczo sluszne obejmowanie ich jednym terminem repatriacja tylko na tej zasadzie, že jedni i drudzy przybyli do ojczyzny1. Problematyka wysiedlen Polaköw z ziem wcielonych do ZSRR w wyniku II wojny swiatowej nie byla dotąd tematem szerszych i szczegölowych badan historycznych. W 1963 r. ukazala się publikacja Stefana Banasiaka2 o dzialalnosci osadniczej Panstwowego Urzędu Repatriacyjnego (PUR) na Ziemiach Odzyskanych, w ktörej autor pošwięciI kilka stron zagadnieniu repatriacji z ZSRR, ograniczając się jedynie do zestawienia globalnego ewakuowanych, chociaž generalne podsumowanie ich liczby w swietle nowszych badan m.in.: Jana Czemiakiewicza3 možna dose istotnie skorygowac. Rowniež monografia Krystyny Kersten4 o repatriacji ludnosci polskiej po drugiej wojnie swiatowej, dotycząca przemieszczen Polaköw ze wszystkich krajöw europejskich i pozaeuropejskich, problemowi transferu z ZSRR pošwięcič moglam tylko jeden rozdzial, sięgając do generalnych zrodlowych zestawien wykonanych przez pelnomocniköw do spraw repatriacji oraz PUR. Naležy röwniez zwröcic uwagę na liezne publikaeje K. Kersten podejmujące problemy międzypanstwowych przesiedlen ludnosci w XX wieku, migraeji powojennych w Polsce oraz przemian struktury narodowosciowej naszego kraju, zachodzących w latach 1945-1947. Ewakuacja z ZSRR jest w nich jednak jedynie zasygnalizowana5. Podstawowym opracowaniem dotyczącym przesicdlania Polaköw z Kresöw jest ksiąžka Jana Czemiakiewicza pt.: Repatriacja ludnosci polskiej ZSRR w latach 1944-48. Möwi ona o wygnancach kresowych: skąd przybyli i gdzie się ostateeznie znaležli - w jakim rejonie i w jakim krajobrazie nowej ojczyzny, co z kolei zaležalo często od ich wyksztalcenia, od ich zawodu, kondycji socjalnej, poziomu gmpy wieku. W pracy J. Czemiakiewicza znaležč možemy wiele label statystycznych powstalych w wyniku žmudnych i czasochlonnycb obliczen, ktöre zostaly wykorzystane w niniejszej pracy. Autor jednak nie wyszedl poza analizę statystyczną, a bazując glöwnie na materiale statystyeznym wytworzonym przez instytueje zajmujące się przesiedleniami, nie mögl wyciągnąč zbyt daleko idących wniosköw i opisač calej akeji przesiedlenczej. Interpretacja faktöw historycznych psezentowana przez autora w swietle przebadanych przeze mnie žrodel,: owniež nie zawsze jest do przyjęcia.

1K. Kersten, Repatriacja ludnosci polskiej po II wojnie swiatowej. Studium historyczne, Wroclaw 1974; W. Skowron, Powojenne n>chy m’gracyjne w Polsce, I Sesja Rady Naukowej dia zagadnieh Ziem Odzyskanych, z 3; L. Kosinski, Geografia ludnosci, Warszawa 1967. 2 S. Banasiak, Dzìalalnosc osadnicza PUR na Ziemiach Odzyskanych w latach 1945-1947, Poznan 1963. 3 J. Czemiakiewicz, Repatriacja ludnosci polskiej z ZSRR 1944-1948, Warszawa 1987. 4 K. Kersten, dz. cyt. 5 Kersten K., Migracje powojenne w Polsce. Pròba klasyfikacji i ogólna charakterystyka zewnqtrznych ruchów ludnosci, Polska Ludowa, „Materialy i Studia” 1963, t. 2; Osadnìctwo polskie na Pomorzu Zachodnim w latach 1945-1947, w: Przeobrazenia spoleczne na Pomorzu Zachodnim w latach 1945-1947, red. Z. Dulczewski, Poznan 1964.

8

Wstęp

Z innych opracowan wymienic trzeba dwie monografie dotyczące stosunkow polsko-litewskich w okresie międzywojennym; Po tej i tamtej stronie Niemna Piotrą Lossowskiego i Wojna nie wojna Henryka Wisnera6. Wažne i obiektywne ustalenia dotyczące tych stosunkow wraz z kwestią wilenską znajduje się w monografii W. Wielhorskiego7, Z kolei syntetyczne i na nowo opracowane ostatnio dzieje Litwy wspolczesnej przedstawil P. Lossowski w pracy pt. Polska—Litwa. Ostatnie sto lat. Tenže badacz nie unika kontrowersyjnych tematow we wzajemnych stosunkach polsko-litewskich. Ostatnio opublikowal m.in. zbior dokumentow pt. Likwidacja USB przez wladze litewskie w grudniu 1939 r.8 Początkowy okres okupacji i stosunki polsko-litewskie przedstawili P. Lossowski w ksiąžce Litwa a sprawy polskie 1939-19409 i Longin Tomaszewski Kronika wilenska 1939-1941. Tomaszewski napisalpotem drugączęšč obejmującą okres do 1945 r.101 Ješli chodzi o okres okupacji hitlerowskiej to na czolo wysuwa się kwestia oceny Armii Krajowej dziaiającej na Wilenszczyznie. Na ten temat pisal Roman Korab-Žebryk, Operacja wilenska AK. Wydal on rowniež Bialą Księgę w obronie AK na Wilenszczyznie11. Publikacje te možna potraktowac jako probę udzielenia odpowiedzi na często emocjonalne publikacje litewskie, w ktorych ostro kiytykowano AK, zarzucając jej czynne wystąpienia przeciw narodowi litewskiemu. Došč wywažoną opinie w tej sprawie wyrazil Arūnas Bubnys w krotkim opracowaniu pt.: Nie bylismy sojusznikami - dlaczego? Inne pozycje, wymienione w bibliografii, traktują o tym okresie incydentalnie. Z nich najcenniejsze wydają się: Studia - Z dziejow Armii Krajowej na Nowogrodczyznie i Wilenszczyznie (1941—1945) opracowane przez Z. Boradyna, A. Chmielarza i H. Piskunowicza12 oraz wspnmnienia Ryszarda Kiersnowskiego Tam i wtedy13. W poznaniu zasad organizacji przerzucania žolnierzy AK przez nową granicę pomocna byla praca doktorska Piotrą Niwinskiego pt. Okręg Wilenski AK w latach 1944-1948, ktorej maszynopis otrzymalam od autora14. Wczesniejsze losy konspiracji wilenskiej opisali w swoich pracach Jerzy Wolkonowski i Edward Banasikowski15. 6 P. Lossowski, Po tej i tamtej stronie Niemna. Stosunkipolsko-litewskie 1883-1939, Warszawa 1985. 7W. Wielhorski, Los Polaköw w niewoli sowieckiej 1939-1945, Wyd. Rada Ziem Wschodnich RP, Londyn 1956. 8P. Lossowski, Polska - Litwa. Ostatnie sto lat, Warszawa 1991; Likwidacja Uniwersytetu Stefana Batorego przez wladze litewskie w grudniu 1939 r. Dokumenty i materiafy, Warszawa 1991. 9 P. Lossowski, Litwa a sprawy polskie 1939-1940, Warszawa 1982. 10 L. Tomaszewski, Kronika Wilenska 1939-1941, Warszawa 1989, Kronika Wilenska 1941-1945. Z dziejowpolskiego panstwapodziemnego, Warszawa 1992. 11 Korab-Zebryk R., Operacja Wilenska AK, Warszawa 1988; Biala Ksiqga w obronie AK na Wilenszczyznie, Lublin 1991. 12 Z. Boradyn. A. Chmielarz H. Piskunowicz, Z dziejow Armii Krajowej na Nowogrodczyznie i Wilenszczyznie (1941-1945), Studia, Warszawa 1997. 13R. Kiersnowski, Tam i wtedy, Warszawa 1996. 14 P. Niwinski, Okrqg Wilenski A K w latach 1944-1948, Lublin 1997, maszynopis, zbiory wlasne. 15 E. Banasikowski, Na zew ziemi wilenskiej, Warszawa 1988; J. Wolkonowski, Okrqg Wilenski Zwiqzku Walki Zbrojne A K w latach 1939-1945, Warszawa 1996.

Wstęp

9

Trudne dzieje Polaköw na Wilenszczyznie w czasie wojny možemy poznač glöwnie dzięki pracom Stanislawy Lewandowskiej16 i Mani Wardzynskiej17. Ponadto sięgnąč trzeba po liczne wspomnienia mieszkancöw tamtych ziem, ktöre w ostatnich latach szczegölnie często wydawane byly przez Towarzystwo Milosniköw Wilna i Ziemi Wilenskiej w Bydgoszczy18 oraz przez Towarzystwo Literackie im. A. Mickiewicza w Bialymstoku19. Najslabiej prezentuje się literatūra historyczna opisująca losy Polaköw po wkroczeniu Sowietöw w 1944 r. Bez kwerendy archiwöw radzieckich nie będzie možna tego zrobič. Dobrym wprowadzeniem do podjętego tematu byly takže prace Piotrą Eberhardta, pošwięcone przemianom narodowosciowym na Kresach2021.Aby wyczerpac krötki opis stanu badan nad problemem sytuacji Polaköw na Litwie, naležy wspomniec o literaturze litewskojęzycznej, poswieconej temu zagadnieniu. Trzeba stwierdzic, že jest ona bardzo uboga i dostępna jest w Polsce dla bardzo wąskiego kręgu odbiorcöw, z uwagi na niklą znajomošč języka litewskiego. Brak jest rowniež thimaczeh na język polski. O jednym litewskim opracowaniu warto jednak tutaj wspomniec. Jest to praca Nastazji Kairiūkštyte pt. Repatriacja Polaköw z Litwy w latach 1944-19472K W swietle prowadzonych przeze mnie badan wzbudza ona wiele wątpliwošci. Autorka uwaža, že Polacy na Wilenszczyznie znaležli się na skutek zaborczej polityki Polski wobec Litwy. Dalėj twierdzi, že Polsce po wojnie bardzo zaležalo na zwiększeniu liczby ludnošci, bo stracila ok. 6 min ludzi, a do tego 3,5 mln Niemcöw mialo opušcič ziemie przyznane Polsce, dlatego chciala uzupelnič te straty Polakami z terenöw wlączonych do ZSRR, będących zdaniem autorki - wczešniej pod polskim zaborem. Gdy tymczasem wola wielu tysięcy Polaköw, zamieszkujących Wilenszczyznę, w tej sprawie byla najmniej brana pod uwagę. Ich akurat o zdanie nie pytano. Praca ta jest godna uwagi z tego względu, že zapoznaje nas ze spojrzeniem Litwinöw na opisywany przeze mnie fragment naszych wspölnych stosunköw, a ponadto dostarcza cennych informacji o organizacji ewakuacji Polaköw przez Litwinöw, co w polskim materiale archiwalnym nie zawsze jest jasno przedstawione. Do tej pracy będę nawiązywač w rožnych miejscach, ustosunkowując się do przedstawianych w niej twierdzen na temat poszczegölnych zagadnien.m Analiza stanu badan sugeruje, že losami Polaköw na Wilenszczyznie w I polowie XX w. zajmuje się wielu historyköw w rožnych ošrodkach naukowych w Polsce 16 S. Lewandowska, Ž yde codzienne Wilna w latach II wojny swiatowej, Warszawa 1997. 17 M. Wardzynska, Sytuacja ludnošci polskiej w Generalnym Komisariacie Litwy. Czerwiec 1941-lipiec 1944, Warszawa 1993. 18 K. Iwanowski, Wspomnienia z kresowej mlodosci, Bydgoszcz 1995, M. Korejwo, Moję šciežki partyzanckie, Bydgoszcz 1995, J. F. Morelewski, Pokolenie Akowskie, Bydgoszcz 1995; R. Warakomski, Komorka legalizacyjna Sztabn Okręgu Wilehskiego A K w latach 1939-1947, Bydgoszcz 1996; J. Cywinska, W okupowanym Wilnie, Bydgoszcz 1997 i wiele innych wymienionych w bibliografii. 19 Np. Wilno - Wilehszczyzna jako krajobraz i srodowisko wielu kultur. Material}’ I międzynarodowej konferencji Bialystok 21-24 I X 1989 w czterech tomach, red. E. Feliksiak, Bialystok 1992; K. Gorski, Devide et impera, Bialystok 1995. 20 R Eberhardt, Przemiany narodowosciowe na Litwie, Warszawa 1997. 21 N. Kairiustyte, Lenku Repatriacja is Lietuvos 1944-1947 m., w: „Lietuvos Rytai”, Vilnius 993, s. 124-139.

10

Wstęp

(glównie w Warszawie, Wroclawiu, Opolu, Olsztynie). Jednak problematyka przesiedleñ tej ludnošci w związku z powojenną zmianą granic kraju, nie byla dotąd przedmiotem szczególowych badañ. Praca niniejsza powstala przede wszystkim w oparciu o zespól akt Urzędu Glównego Pelnomocnika Rządu Tymczasowego RP do spraw Ewakuacji w LSRR znajdujący się w Archiwum Akt Nowych w Warszawie. Urząd ten nadzorowal calą akcję przesiedlenczą z Litwy; zostal utworzony 24 listopada 1944 r. i zakoñczyl swoją dzialalnošč 1 listopada 1947 r. Ostateczne rozliczenie finansowe míalo miejsce w grudniu 1947 r. Glówny Pelnomocnik byl reprezentantem nowego pañstwa polskiego w sprawach dotyczących przesiedleñ ludnošci polskiej z Litewskiej SRR.. Zajmowal się glównie rejestracją wyježdžających Polaków i wydawaniem im stosownych do tego dokumentów. W tym urzędzie roblono spisy wagonowe i wydawano wizy. Szerzej o dzialalnošci Urzędu Pelnomocnika piszę w rozdziale trzecim swojej pracy. Uzupelnieniem akt tego Urzędu stanowily wspomnienia Rejonowego Pelnomocnika w Wilnie Tadeusza Kalickiego pt. Bylem Pelnomocnikiem. Zdarzenia i fakty z lat 40-tych, udostępnione mi przez rodzinę autora. Bardzo pomocny okazal się takže zespól akt Generalnego Pelnomocnika Rządu do spraw Repatriacji, urzędu, który dzialal w Warszawie, przy ul. Rakowieckiej 4 w latach 1944-1947 i w pierwszym okresie podlegal resortowi zagranicznemu PKWN. Z licznych sprawozdan, raportów, pism urzędowych i prywatnych wysylanych do tego Urzędu poznač možemy problemy tych, którzy organizowali ewakuację i tych którzy byli jej poddani. Dzięki zachowanym dokumentom mo­ žemy zobaczyč, jak wówczas wyglądala wspólpraca polsko-litewska i jak rozwiązywano konflikty. Oczywiscie tylko niewielka częšč tego zespolu dotyczyla spraw związanych z przesiedleñcami z Litwy. Generalny Pelnomocnik zajmowal się bowiem wszystkimi repafriantami ze Wschodu i Zachodu. W pracy zostaly tež wykorzystane akta wszystkich dwudziestu jeden Urzędow Rejonowych Pelnomocników Rządu RP do spraw Ewakuacji Ludnošci Polskiej z LSRR, dzialających na terenie Republiki Litewskiej. Do obowiązkow Rejonowego Pelnomocnika naležalo oglaszanie zarządzen día ludnošci o ewakuacji, przyjmowanie zgloszeñ od pragnących się przesiedlič, sporządzanie spisów ludnošci zgloszonej do ewakuacji i wysylanie ich do Pelnomocnika Glównego oraz opis majątku, pozostawionego, wywožonego i przekazywanego przez przesiedlenców. Urząd ten skladal się z następujących dzialów: a) ogólny (kancelaria; referat statystyczny, rejestracja, informacja), b) transportowy (zapisy, wydawanie wiz, zaladunek), c) szacunkowy (prawny, rozrachunkowy, kontrolny). Większošč dokumentów tego urzędu zostala wytworzona w okresie od koñca 1944 r. do koñca 1946 r., a tylko niektóre rejony jak np. wileñski, dzialaly jeszcze w 1947 r. Prawdopodobnie zachowalo się jedynie 5-10% tych akt. W zespole dominuje korespondencja dotycząca rejestracji na wyjazd i organizacji transportu

Wstęp

11

oraz wykazy mienia pozostawionego przez Polakow na Wilenszczyznie. Są tam tež okölniki dotyczące organizacji urzędow i warunköw przesiedlenia22. Wykorzystano rowniež akta Związku Patriotöw Polskich w Wilnie, na podstawie ktörych možnabylo przešledzič nie tylko dzialalnošč samej organizacji, ale röwniez poznač nastroje spoleczenstwa kresowego w okresie przesiedlen23. Do dziejöw osadnictwa Wilnian przydatne byly akta Ministerstwa Ziem Odzyskanych24. Przy opracowywaniu tematu pracy mniej przydatne okazaly się akta Prezydium PKWN, ktöre w bardzo niewielkim stopniu pomszaly problem powojennych przesiedlen oraz akta Zarządu Glöwnego Panstwowego Urzędu Repatriacyjnego, przechowywane w Archiwum Akt Nowych w Warszawie. Wykorzystano rowniež Akta Najwyžszego Panstwowego Przedstawiciela Litwy do spraw ewakuacji Polaköw, zgromadzone w Litewskim Panstwowym Archiwum w Wilnie, przy ul. Milosziaus 21. Jest to glöwnie korespondencja dotycząca przesiedlen Polaköw wysylana do tego przedstawicielstwa w językach polskim, rosyjskim i litewskim od Litewskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, prokuratury, NKWD, milicji, rejonowych przedstawicielstw tego urzędu i samych przesiedlencöw (podania) oraz wykazy i spisy ewakuowanych i chcących się ewakuowac oraz liczne zaswiadczenia wydane przesiedlencom. Pomocne okazaly się tež wspomnienia nadeslane na konkurs pt. Repatrianci. Osadnictwo polskie na ziemiach zachodnich i pölnocnych, przechowywane w Bibliotece Zakladu Narodowego im. Ossolinskich we Wroclawiu2526.Konkurs ten zostal ogloszony w maju 1991 r., a jego rozstrzygnięcie nastąpilo w listopadzie 1992 r. Oczywiscie w zbiorze tym tylko niewielka częšč dotyczy przesiedlencöw z Wilenszczyzny. Do opracowania losöw Polaköw na Wilenszczyznie w czasie okupacji, opröcz opracowan podanych w bibliografii, wykorzystano kserokopie relacji przywiezionych z Instytutu Jozefą Pilsudskiego przez prof. KUL Czeslawa Blocha i przez niego mi udostępnione20. W latach 1996-1998 zebralam tež dziesiątki relacji od osöb pochodzących z Wilenszczyzny, ktörych nazwiska umiescilam w bibliografii. Niektörzy odpowiedzieli na möj apel skierowany do nich na lamach „Tygodnika PowszeShnego” i wilenskiej „Naszej Gazety”. Najwięcej jednak materialu otrzymalam dzięki žyczliwosci inteligencji wilenskiej, ktöra nie tylko odpowiadala na pytania z ankiety, ale sfužyla radą i pomocą w zbieraniu materialöw do pracy. To od niej otrzymywalam kserokopie wielu dokumentow i informacje o nowych publikacjach dotyczących Polakow z Wilna. Wdzięcznošc winna jestem przede wszystkim dr hab. Waclawowi Dziewulskiemu z Gdanska, (synowi prof. Wladyslawa Dziewulskiego, przedwojen22 AAN, Rejonowy PeJnomocnik do Spraw Ewakuacji, Inwentarz, s. 1 - 3. 23 AAN, Akta Związku Patriotöw Polskich, sygn. 130. 24 AAN, Akta Ministerstw a Ziem Odzyskanych, sygn. 196. 25 K. Tyszkowska, Dzieje przesiedlonych. Relacje wlasne. Omöwienie konkursu: Repatrianci. Osadnictwo polskie na ziemiach zachodnich i pölnocnych, Wroclaw 1993. 26 Zbiör relacji zatytulowany jest Wilno i Wilehszczyzna. Znäjduje się w aktach Ministerstwa i Dokumentacji, box 181. Są to zeznania 226 swiadköw z Wilna, wywiezionych przez bolszewiköw, a ktörym szczęšliwie się udalo wyrwac z nieludzkiej ziemi.

12

Wstęp

nego rektora USB) oraz dr Bronislawowi Szczerbihskiemu z Warszawy, ktörzy jako Wilnianie potrafili przekazač mi swöj entuzjazm i wražliwošč na sprawy wilenskie. Ich uwagi przy reagowaniu rozprawy doktorskiej byly bezcenne. Ješli chodzi o prašę to wykorzystalam przede wszystkim „Prawdę Wilenską” z lat 1944-1947, ktorąmoglam przejrzeč w czytelni Biblioteki im. Wröblewskich w Wilnie oraz wydawany w latach 1945-1949 tygodnik „Repatriant”, poruszający zložone problemy polskich przesiedlencow. Ponadto pomocne okazaly się takie czasopisma takie jak: „Magazyn Wilenski”, Nasza Gazeta”, „Wilenskie Rozmaitošci”, „Lithuania”, „Panorama Kresowa”, „Wiano”, „Przekaz Wilenski” oraz „Karta”. Pracę swojąpodzielilam na pięč rozdzialöw. Podzial ten spowodowany zostal glöwnie względami chronologicznymi. Rozdzial pierwszy ukazuje losy ludnošci polskiej na Wilenszczyznie od 17-go wrzesnia 1939, kiedy to Armia Czerwona pod pretekstem ochrony praw mniejszošci narodowych wkroczyla na teren Kresöw II RP, až do rozpoczęcia akcji przesiedlenczej. Rozdzial ten, choc oparty tylko w niewielkim stopniu o zrodla archiwalne, wydawai się konieczny dla pelniejszego przedstawienia genezy opisywanych požniej wydarzen. Rozdzial drugi pošwięcilam analizie umöw międzynarodowych, na podstawie ktorych przeprowadzono ewakuację mieszkancow Wilenszczyzny. Ukazalam w nim rowniez stanowisko wielkich mocarstw i stron zainteresowanych w kwestii przynaležnošci panstwowej Wilna po zakonczeniu dzialan wojennych w Europie. Polska, Litwa i Bialoruš roscily pretensje teiytorialne do tego regionu, ktory byl od wieköw tyglem wielu narodow, a samo Wilno nie przypadkiem okrešlano JerozolimąPolnocy. Trzeci rozdzial pošwięcony jest juž samej ewakuacji. Przedstawione w nim zostaly prace organizacyjne, ktöre poprzedzily masowy wyjazd Polaköw z tych ziem. Opisana zostala rejestracja Polaköw w poszczegölnych rejonach dawnych ziem polskich i Litwy Kowienskiej. Staralam się tež ukazač okolicznošci wyjazdu oraz trudnosci, jakie towarzyszyly opuszczaniu przez Polaköw rodzinnych stron. Analiza zrödel do tej częsci pracy wymagala szczegölnej kwerendy archiwalnej, jej wyniki dla mnie samej byly największym zaskoczeniem. Rozdzial czwarty opisuje drogi Polaköw od chwili opuszczenia domu rodzinnego do rozwiązania transportu na nowych ziemiach. Wszystko co towarzyszylo w tym czasie tym dobrowolnym wygnancom pelne bylo tragizmu i poniženia. Potraktowani byli przez los bardzo okrutnie. Niektörzy nawet tej drogi w nieznane nie przezyli, wielu tę wędrowkę odchoruje. Spröbowalam opisač ich przejšcia. I wreszcie ostatni rozdzial pracy pošwięcilam pierwszemu okresowi pobytu przesiedlencow na nowych ziemiach, ich poszukiwaniom nowej „malej ojczyzny” i dachu nad glową. Nie opisywalam tutaj szczegölowo osadnictwa Wilnian, bo to bardzo zložony problem i möglby bye tematem następnej pracy. Zasygnalizowalam w nim tylko niektöre problemy, ktöre zložyly się na pierwsze dni pobytu w pojaltanskiej Polsce. Losy mieszkancow ziem wschodnich w komunistyeznej Polsce byly röwnie trudne jak w ziemi ojeow. Ale wraz z nimi otrzymališmy wielkie bogactwo duchowe i kulturowe, wyniesione z domu na Kresach.

Wstçp

13

Pracę konczą podsumowanie oraz liczne zalączniki. Tam umiešcilam między innymi: ciekawe raporty Rejonowych Pelnomocników, których nie wykorzystalam w pracy, listy aresztowanych Wilnian zapisanych na wyjazd do Polski, wybrane relacje i kserokopie dokumentów ewakuacyjnych. *** Specjalne podziçkowania autorka sklada promotorowi pani dr hab. Barbarze Okoniewskiej oraz recenzentom rozprawy doktorskiej prof. Bohdanowi Lukaszewiczowi z Olsztyna i šp. prof. Czeslawowi Blocliowi z Lublina za ich cenne uwagi. Wiele z nich uwzglçdniono podczas przygotowania niniejszej pracy do druku. Alicja Paczoska

ROZDZIAL1

SYTUACJA POLAKOW NA KRESACH POLNOCNO-WSCHODNICH W CZASIE DRUGIEJ WOJNY SWIATOWEJ W Europie Wschodniej zawsze je s t zle. WEuropie Wschodniej odbywa się. W Europie Wschodniej zawsze je s t niemile. Byl czlowiek i ju ž nie ma czlowieka za chwilę. Czeslaw Milosz „Z wierszy rozproszonych”

W sowieckim osaczeniu (17.09.1939 r. - 28.10.1939 r.) Porozumienie między Rzeszą Niemiecką i Związkiem Radzieckim zawarte 23 sierpnia 1939 roku, na podstawie ktorego obaj zaborcy wyznaczyli strefy interesow w panstwie polskim, mowilo o interesach Litwy na obszarze Wilehszczyzny. Pojęcia „Wilenszczyzna” wowczas nie sprecyzowano. Sama Litwa znalazla się w strefie interesow niemieckich. W miesiąc požniej Stalin zaproponowal odmienne, od uzgodnionego w sierpniu, rozgraniczenie strefy niemieckiej i radzieckiej. W zamian za powiększenie udziahi niemieckiego na linii Wisty i Bugu zažądal wylączenia Litwy z niemieckiej strefy interesow i wlączenia jej do radzieckiej. Dwa ošcienne mocarstwa arbitralnie decydowaly wlączeniu Ziemi Wilenskiej do terytorium Litwy. Oczywišcie o žadnej winie Litwy w kontekšcie paktu Ribbentrop - Molotow mowič nie možna. Nie prosila uczestnikow zbrodniczej zmowy o taki zapis; co więcej, wcale nie pospieszyla do skorzystania z jego postanowien, mimo nasilających się naciskow Niemiec, by przylączyla się do agresyvvnych dzialan przeciwko RP. Pakt Ribbentrop - Molotow odrzucaf międzynarodowy porządek prawny, w sferze faktow podlegal jednak urzeczywistnieniu i stanowil podstawę do dalszej wspolpracy radziecko-niemieckiej1. Sprawa interesow Litwy na obszarze Wilenszczyzny zostala uregulowana w ukladzie o wzajemnej pomocy podpisanym 10 paždziemika 1939 roku między Republiką

1 T. Jasudowicz, Zagadnienie zwierzchnictwa nad Ziemią Wilenską w zwiqzku z II wojną šwiatową, Torun 1993, s. 62-63.

Sytuacja Polaköw na kresach. ..

15

Litewską i ZSRR. Uklad ten zadecydowal o podziale wojewödzlwa wilenskiego. Jego częšč zachodnią wraz z miastem Wilnem ZSRR przekazywal Litwie w celu umocnienia przyjazni. Częšč wschodnia zostala wlączona do Bialoruskiej SRR2. Obszar Wilenszczyzny przekazywany Litwie okrešlony zostal jako okręg wilenski. Na Litwę wkroczyl ograniczony kontyngent 20 tys. žotnierzy radzieckich dla zapewnienia wspölnej obrony granic Litwy. W ukladzie byla tež mowa o wspölpracy gospodarczej i kulturalnej, a ZSRR zobowiązal się nie ingerowac w wewnętrzne sprawy Litwy. Na mocy tego ukladu ZSRR otrzymal szerokie možliwošci wplywania na przebieg wydarzen na Litwie w kierunku korzystnym dla siebie. Obecnošč Armii Czerwonej byla istotnym czynnikiem, ograniczającym dzialalnošč rządu litewskiego. Wspomniany uklad faktycznie uzaležnial Litwę od ZSRR. Na konsekwencje nie trzeba bylo dlugo czekac3. Podąžającymi we wrzesniu 1939 roku w kierunku Wilna oddzialami wojsk Frontu Bialoruskiego dowodzil komendarm Michal Kowalow. Pierwsze samoloty radzieckie zrzucily na miasto pisane koszmamą polszczyzną ulotki, wzywające polskich žolnierzy do porzucenia broni i przechodzenia na stronę Armii Czerwonej. Wszystkie mo wily o „wyzwoleniu” przez niąkraju. Kompletne zaskoczenie i brak rozkazöw zdezorientowaly poszczegolnych polskich dowodcow. W sytuacji, gdy ošrodki i instytucje wladzy panstwowej ulegly rozproszeniu, každy musial samodzielnie stanowic o losie podleglej mu jednostki i wlasnym45. Wilno ucierpialo niewiele w trakcie dzialan wojennych. Kilka bombardowan niemieckich bylo skierowanych na radiostację, dworzec oraz mosty na Wilii. Mieszkancy Wilna z radia dowiedzieli się, že Armia Czerwona bez wypowiedzenia wojny wkroczyla na teren Kresöw Dmgiej Rzeczpospolitej, napotykając na wschodniej granicy na niewielki opör wojsk Korpusu Ochrony Pogranicza. Wkraczającym do Wilna Sowietom glowny opör stawiala mlodziež gimnazjalna. W toku walk na cmentarzu Rossa zginęlo 3 polskich obroncöw, ktörzy tež tam zostali pochowani. Stworzono takže w Wilnie „Legię Oficerską” pod dowödztwem majora Ossowskiego. Grupa 8 oficeröw pod dowödztwem porucznika Edwarda Swidy walczyla z dwoma czolgami sowieckimi na przeježdzie kolejowym przy ul. Poleskiej. Po wymianie ognia trwającej od godz. 20.00 do 23.00 Polacy wyczerpali amunicję i wycofali się; czolgi zaš zostaly przez zalogi opuszczone i uszkodzone. W nocy z 18 na 19 wrzesnia zniszczonych zostalo w Wilnie parę czolgöw radzieckich. Powažniejsze walki rozegraly się tež tego dnia na uhcy Ostrobramskiej. Wzięla w nich udzial polska artyleria przeciwlotnicza'.

2 Uklad sluzyl raczej rozbiorowi Ziemi Wilenskiej, ktorej cz?sc wraz z Wilnem w postaci pasa terytorium о dlugosci 220 km, z jej powi?kszeniem w rejonie Wilna do 60-80 km, о l^cznej powierzchni 6880 km2 podarowano Litwie, podczas gdy pozostala cz^sc zostala bezposrednio zagami?ta przez ZSRR i potraktowana jako czqsc „Zachodniej Bialorusi”, J. Jasudowicz, dz. cyt., s. 66. 3 M. Wardzynska, Sytuacja ludnosci polskiej w Generalnym Komisariacie Litwy (czerwiec 1941— —lipiec 1944), Warszawa 1993, s. 20. 4 S. Lewandowska, Zycie codzienne Wilna w latach II wojny swiatowej, s. 15. 5 K. Liszewski, Wqjna polsko-sowiecka 1939, Warszawa 1987, s. 40-41.

Rozdzial 1

16

Wiadomosc о przekroczeniu przez Sowietow granicy wywaria na ludnošci Wilna przygnębiające wrazenie. Nie dla wszystkich byl jasny cel wkroczenia Rosjan. Ludnošč ¿ydowska rozpowszechniala pogloski, že wojska sowieckie przyszly z pomocąPolsce. Tiumy spanikowanych ludzi uciekaly w stronę granicy litewskiej i lotewskiej. Dnia 18 wrzesnia wojsko sowieckie wkroczylo do Wilna. Jedna z mieszkanek Wilna tak wspomina swoje pierwsze zetknięcie z Armią. Czenvoną; Na Kalwaryjskim Rynku za szarymi budkami jatek štai piętrowy czolg z czenvoną gwiazdu. Na czolgu radziecki zobiierz —drobny, szaro-zielony, na glowie žobiierza pilotka z czenvoną gwiazdą i opadającymi na uszy klapami. W dloniach trzymal mafy bochenek czamego chleba. My warn wolnosc przyniešli —möwil —nie będą was juž więcej gnębič polskije pony. Nie będziecie glodowac. W Zwiqzku Radzieckim chleba dla wszystkich wystarczy. Odlamal kawalek ciemnego chleba. -Bierzcie, jedzcie to za darmo [...]. Bolszewik uparcie wyciqgal rękę z czarnym kcnvalkiem chleba w stronę milczących, przeražonych ludzi...6 Ludnošč Wilna ustosunkowala się do przybyszy wrogo. Przez parę pierwszych dni pobytu Rosjan w miešcie rzadko možna bylo spotkač Polakow na ulicy. Na rozkaz wladz sowieckich na domach ukazywaly się czerwone chorągwie, ale nie wszędzie. Dopiero wiadomosci о pierwszych aresztowaniach przyšpieszyly ich wywieszanie. Jedynie grupy komunistow, skladające się przewaznie z Zydow, witaly wojska sowieckie okrzykami i bukietami kwiatow. Wkraczające wojska sowieckie rozrzucaly ulotki podpisane przez dowodcę Frontu Bialomskiego Kowalowa, wzywające do niestawiania opom, celem bowiem wkroczenia Armii Czerwonej bylo oswobodzenie uciemięžonych. Nawolywania do niestawiania opom podawane byly tež przez radio7. Rozpoczęly się mityngi propagandowe. Poza Žydami i Bialorusinami, miejscowa ludnošč brala udzial w nich niechętnie, pomimo specjalnych zaproszen, ktore niekiedy wysylano. W kinach wyšwietlano filmy propagandowe jak np. Lenin w Pazdziemiku. Na prowincji zaš dzialaly kina lotne, wyšwietlające krotkometražowki. Na trešč propagandy skladaly się: gloiyfikacja ustroju sowieckiego, podkrešlenie, iž armia sowiecka przyniosla wolnošč mniejszošciom narodowym, krytyka polskiego rządu sanacyjnego oraz kpiny z ustrojow demokratycznych, szczegölnie Anglii i Francji8. Wprowadzenie do obiegu sowieckiego rubla i ustalenie jego wartosci w relacji 1 zloty - 1 rubel, umožliwilo Rosjanom robienie zakupow w tych sklepach wilenskich, ktore nie byly obrabowane na większą skalę. Wojskowi i urzędnicy cywilni kupowah со się dalo, ile się dalo, nie znając często zastosowania kupowanych przedmiotow. Kupowano je bo byly tanie i w Rosji niedostępne. О bardzo charakterystycznym wypadku, ktory zdarzyl się w cukiemi U Sztrala przy ulicy Wielkiej opowiada В. C. notariusz, mianowicie: dwöch žolnierzy sowieckich w cukiemi kupi6 T. Piaskowska, Serce zostalo w Wilnie, Wroclaw 1995, s. 55-56. 7 Materialy z Instytutu Pilsudskiego dotyczące Wilenszczyzny, Min. Inf. I D o k ., box 181, s. 7, zbiory prof. Cz. Blocha z Lublina. 8 Tamže, s. 23.

Sytuacja Polaköw na kresach . ..

17

to 1 kg masto. Zaraz po wyjsciu z kolejki zjedli j e fyžkami na miejscu, usadawiając się plecami do publicznošci”9. W następnych dniach zaczęly się trudnošci z kupowaniem zywnosci. Z patek sklepowych znikalo wszystko, a pieniądz tracil swoją wartosc. Rozpoczynal się Sys­ tem kartkowy. Wiele produktöw, ktöre znajdowaly się w sklepach, wpadlo w ręce Rosjan, ktöizy często za towar nie placili. Bardzo szybko dalo się odczuč brak chleba i produktöw spožywczych oraz towaröw pierwszej potrzeby (np. obuwia, ubrania). Pod sklepami i piekamiami tworzyly się duže kolejki, lecz poza chlebem trudno bylo cokolwiek dostac. Ceny na towary ogromnie wzrosly10. Po zakonczeniu dzialan wojennych wladze administracyjne w Wilnie nie wydaly žadnych dyrektyw. W miejsce policji zaczęla dzialač Straž Obywatelska, a wladze cywilne i wojskowe opuscily miasto. Normalnie pracowalo kolejnictwo, Izba Skarbowa, Zarząd Miejski, instytucje bankowe oraz szkolnictwo. Instytucje publiczne (np. elektrownia, poczta, telegraf, szpitale, Ubezpieczalnia Spoleczna itp.) zostaly obsadzone przez specjalnych komisarzy. Urzędnicy pracujący w sądach i w policji zwolnieni zostali natychmiast. W pozostalych resortach przez krötki czas (okolo tygodnia) pracowano nadal. Potem dokonano reorganizacji urzędow i dotychczasowy personel, zwlaszcza na stanowiskach kierowniczych, zastąpiono Litwinami, Žydami i miejscowym elementem komunizującym11. Zaczęlo swą dzialalnošč NKWD, ktore na murach rozplakatowalo swoje rozporządzenia. Jedno z pienvszych rozporządzeh dotyczylo oddawania broni i ujawniania się polskich žolnierzy, przede wszystkim oficeröw, pod karą więzienia. Zarządzenie to umožliwilo Rosjanom natychmiastowe wylapanie wojskowych, gdyž zglaszających się do rejestracji w biurach NKWD aresztowano i wysylano do Rosji. Do 6 paždziemika wywieziono 8 transportöw kolejowych z wojskowymi i urzędnikami12. Dnia 24 listopada, kiedy Wilno znajdowalo się juž we wladaniu Litwy Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych otrzymalo spis aresztowanych i deportowanych mieszkancöw Wilenszczyzny w okresie pierwszej okupacji sowieckiej. Wykaz zawieral 351 nazwisk. Wedlug danych byli to: lekarze, prawnicy, urzędni­ cy z zakladöw przemyslowych i handlowych, wysocy urzędnicy kolei panstwowych i inni. W wykazie znajdowaly się nazwiska powszechnie znanych dzialaczy spolecznych i politycznych. W ten sposöb „oczyszczano” spoleczeiistwo Wilenszczyzny, podobnie jak „oczyszczano” spoleczeristwo Bialorusi Zachodniej i Ukrainy Zachodniej13.

9 Tamže, s. 22. 10 Tamže, s. 26. 11 Tamže, s. 9. 12 Tamže s. 10; K. Liszewski, Wojna polsko-sowiecka 1939, Warszawa 1987, s. 44. Wsröd aresztowanych ok. 25.09.1939 r. wymienia m.in.: wicewojewodę Rakowskiego, prezydenta miasta Maleszewskiego, dyrektora Kolei o nazwisku Glazek, dyrektora Banku Rolnego Maculewicza, senatora Abramowicza, kuratora Wilenskiego Okręgu Szkolnego Mlodkowskiego. 13 Litewskie Centraine Archiwum Panstwowe w Wilnie, [dalėj jako Archiwum w Wilnie] F 3 17, O P .l,D 14, L.76-83.

18

Rozdzial 1

Aresztowania ludnošci polskiej rozpoczęte w drugiej polowie wrzesnia 1939 roku, deportacje i wysiedlania będątrwaly do czasu agresji niemieckiej na ZS SR, a następnie kontynuowane od 1944 roku po wyparciu Niemcöw z ziem wschodnich II Rzeczpospolitej. Cale mienie osöb deportowanych wladze radzieckie przejęly na wlasnosc, przy czym znaczną częšč tego mienia, zwlaszcza kosztownošci, odbiomiki radiowe oraz precyzyjny sprzęt mechaniczny zawlaszczyli sobie oficerowie i žolnierze Armii Czerwonej14. Dokonywano tež rewizji w mieszkaniach, glöwnie nocą, na podstawie donosöw. W czasie rewizji uzywano grožb, strasząc rewolwerem, zaglądano do piecöw, odrywano deski od podlogi, poszukując kompromitujących dokumentöw, zlotą i wartosciowych przedmiotöw (np. maszyny do pisania), ktöre z miejsca przechodzily w ręce rewidujących. Utworzono Ochotniczą Milicję Obywatelską, w sklad ktörej wchodzili przede wszystkim Žydzi. Sowiecka wladza wojenna wielu Polakow wyrzucila z ich mieszkan, dając im na opuszczenie swoich domostw kilka godzin oraz pozwolenie na zabranie bagažu podręcznego. Mieszkania te byly przeznaczone dla rodzin wojskowych. Wielu Polakow musialo wowczas opušcič swoje obszeme i položone w centrum miasta mieszkania i przeniešč się na peryferie do krewnych lub znajomych15. Zagroženie žycia spowodowane wybuchem wojny przyczynilo się do ožywienia žycia religijnego u Polakow, со nie spodobalo się nowym okupantom. Jeden z mieszkancöw Oszmiany tak wspomina wrzesien 1939 r. w swoich rodzinnych stronach: Najwiqcej aresztowan bylo w nocy z niedzieli naponiedzialek. Olbrzymi kosciöl oszmianski w normalnych czasach zapelnial się tylko na pasterkę i rezurekcję. Po wkroczeniu wojsk radzieckich w 1939 r. bylpelniutki w každą niedzielę i šwięto. Po odejšciu księdza do zakrystii šciany košciola dygotaly od spiewu „Bože coš Polskę”. To potqgowalo areszty. Spiewanie ustalo dopiero wowczas, gdy ksiądz zacząl zabraniač i štai w košciele, dopöki ludzie się nie rozeszli16. Zaraz po wkroczeniu Armii Czerwonej na Litwie ogloszono częšciową mobilizację. Obawiano šię naplywu cofających się wojsk polskich. I rzeczywiscie, polska ewakuacja na Litwę nastąpila wkrötce, koncentrując się w dwöch największych falach. Pierwsza dotarla nad granicę juž w nocy z 18 na 19 wrzesnia. Byly to wycofujące się z Wilna formacje zapasowe, oddzialy policji i uchodzcy cywilni. W kilka dni požniej przeszly na Litwę na odcinku pohidniowym oddzia­ ly, ktöre stawily opör wojskom sowieckim w rejonie Grodna i po rozpaczliwych walkach musialy ustąpič. W sumie przybylo na Litwę okolo 15 tysięcy polskich žolnierzy i policjantöw oraz 2 tysiące uchodzcöw cywilnych17.

14 S. Lewandowska, dz. cyt., s. 24. 15 Z. Nowakowski, II wojna swiatowa 1939-1945, Krakow 1996.S. 18 oraz relacja Jadwigi Byjos z Gdyni z marca 1996 r. 16Archiwum Wschodnie, E. Nowosielski, Moje wspomnienia z ZSRR, sygn. II/l 189. 17 G. Vilkialis, Žolnierze polscy intemowani na Litwie w latach 1939-1940 (na podstawie materialow Litewskiego Archiwum Panstwowego, w: Spoleczenstwo Bialoruskie..., dz. cyt., s. 316-317) podaje, že liczba intemowanych žolnierzy polskich waha się w granicach 12-15 tysięcy ludzi.

Sytuacja Polaköw na kresach. ..

19

Spotkali się oni na ogöl z dobrym przyjęciem, co stanowi niezatartą, pozytywną kartę w stosunkach polsko-litewskich. Dzięki pobytowi na Litwie wielu z nich ocalilo žycie - uniknęli tragedii katynskiej. Wojskowi rozlokowani zostali przewaznie w miejscowosciach uzdrowiskowych, gdyž bylo tam najwięcej wolnych pomieszczen. Warunki zakwaterowania oraz wyžywienia byly niezle. Sposöb traktowania intemowanych przez wladze litewskie wprawdzie rözny w poszczegölnych obozach, miešcil się jednak w przyjętych noimach. Wladze litewskie zainteresowane byly tym, ažeby zmniejszyč liczbę polskich wojskowych, przetrzymywanych w obozach w Birsztanach, Olicie i Kalwarii. Zbieglo się to z dąženiem samych intemowanych. Zwalniano z obozöw z rozmaitych, często blahych, powodöw, a komisje lekarskie liberalnie traktowaly usihijących się zwolnic. Do 1 grudnia 1939 roku liezba intemowanych zmniejszyla się do 9 tysięcy i wykazywala dalszątendencję spadkową. Zwolnieni pröbowali przede wszystkim przedostawac się na Zachöd, by dalėj walczyc z Niemcami. Jednakže droga przez Lotwę i Szwecję byla tmdna i praktycznie skorzystalo z niej bardzo niewielu. Znacznie większa liezba bylych intemowanych przyjechala do Wilna, gdzie zasilila szeregi konspiratoröw, a pözniej partyzantöw Wilenskiego Okręgu Armii Krajowej1 819. Natychmiast po wkroczeniu Rosjan rozpoczęla się takže grabiež polskiego mienia, ktöra się spotęgowala z chwilą zapadnięcia decyzji o odstąpieniu Wilna Litwinom. Wywozono wszystko, co się dalo, począwszy od fabryk z calkowitym urządzeniem, a koncząc na lancuszku w ubikaeji. Wywieziono m.in.: • fabrykę aparatöw radiowych „Elektrit” (ok. 2 tys. gotowych odbiomiköw radiowych), • tabor kolejowy (97 parowozöw, 1500 wagonöw osobowych i towarowych, obrabiarki), • pieniądze i zawartosci z sejföw z banköw KKO i PKO, • urządzenia ze szpitala wojskowego i kliniki USB (aparatūra rentgenowska, fizjoterapeutyczna, umeblowanie, lekarstwa), • towary z domu handlowego Braci Jablkowskich, firmy Zyrardöw, • maszyny drukarskie z drukami „Slowa” i „Dziennika Wilenskiego’V

Liezba intemowanych z röznych powodöw, stale ulegala zmianom. Najbardziej realna i najcz^sciej powtarzana jest liezba 13 800 zolnierzy. W miar? uplywu czasu liezba ta stale malala Zob. tez najnowsze oprac. na ten temat: Polacy internowani na Litwie 1939-1940, Warszawa 1997. 18 P. Lossowski, Polska - Litwa. Ostatnie 100 lat, Warszawa 1991, s. 61; A. A. Bajor, Rozmowy z Ryszardem Mackiewiczem, „Magazyn Wilenski” 1997, nr 5, s. 30-31; J. Mackiewiczowa, Polacy na Litwie w latach II wojny swiatowej, Bydgoszcz 1996.

Ryc. nr 1. Rozmieszczenie obozow dla intemowanych na Litwie18.

|

Palanga (Poląga) N Klaipėda \(Kfajpeda)

Šiauliai (Szawle)

LEGENDA:

Joniškis (Janiszki)

obszar Litwy zaanektowany przez Niemcow w marcu 1939 r.

Rokiškis (Rokiszki) Panevėžys (Poniewiež)

Kėdainiai (Kiejdany)

Tauragė (Taurogi)

LOTWA

Jakiškis (Jakiszki)

Kuršėnai K urszany)

Utena (Uciana)

obszar Polski okupovvany przez Niemcy od wrzešnia 1939 r.

Ukmergė (WUkomierz)

Kulautuva (Ko!atowa)

-JJ-Vajtkuškis "(Wojtkuszki)

obszar oddany Litwie w paždzierniku 1939 r.

obszar Polski okupowany przez ZSRR od vvrzešnia 1939 r.

Kaunas"#'— (Kowno) ^ Birštonas (Birsztany)

Vilaviškis (WHkowyszki) UL '

Kalvarija (Kalvvaria)

y \

Alytus '(Olita)



obozy internowanych wažniejsze miejscowošci

Rozdzial 1

19J. Pięta, W. K. Roman, M. Szczurowski, Polacy mternowani na Lihvie 1939-1940, Warszawa 1997, s. 32.

#

Sytuacja Polaköw na kresach...

21

Wywieziono węgiel ze wszystkich skladow, ktorych w Wilnie byto 15 oraz towary z większych sklepow, urządzenia biurowe urzędow paristwowych i prywatnych (nawet parkiet i mosięžne klamki z Urzędu Wojewodzkiego). Wymontowano i wywieziono sprzęt z fabryki papieru, zakladow produkujących masto rošlinne i spirytus. Przez miasto ciągnęly dlugie sznury cięžarowek, naladowane zrabowanym mieniem. Koszary wojskowe zostaly ogolocone tak doszczętnie ze sprzętu, že wkraczające wojska litewskie musialy wiežč ze sobą tožka, aby žolnierze mieli na czym spač. Gdy Rosjanie usitowali wywiezč fabrykę Paristwowego Monopolu Tytoniowego, napotkali na opor robotnikow broniących swego warsztatu pracy, jedynego žrodla utrzymania, wobec czego musieli swego czynu zaniechač20. Z Nowej Wilejki wywieziono zatožoną przed wojną fabrykę lniarską lącznie z jej dyrektorem, mlodym inžynierem Zapašnikiem. Wywieziono nawet warsztaty tkackie z chat wiejskich w gminie Womiany. Chodzito tu o warsztaty podwojnej szerokošci, umieszczone w nowo wybudowanych chatach, skąd uzdolnione tkaczki dostarczaly pięknych tkanin meblowych do Centrali Bazarow Przemyslu Ludowego w Wilnie i dobrze na tym zarabialy. Rosjanie oczywišcie uznali kobiety zajmujące się tkaniem za „kulaczki”. Podobny rabunek mienia mial wowczas miejsce na calym terytorium Polski, okupowanym przez wojska sowieckie21. W pazdziemiku 1939 roku Rosjanie dokonali rozbicia i wywiezienia częšciowo do Minską, a częšciowo do Moskwy, zbiorow Archiwum Panstwowego w Wilnie. Byto to jedno z największych archiwow w Polsce. Zostaly tam zdeponowane polskie akta przedrozbiorowe oraz akta bylycli urzędow rosyjskiego zaborcy. W latach 1939-1940 rozgrabiono bądz zniszczono wiele prywatnych zbiorow rodzinnych w calym wojewodztwie wilenskim. Do rozgrabionych dobr naležaly przewažnie portrety rodzinne, obrazy, ceramika, meble - antyki, pamiątki historyczne22. Do Minską przeslane zostaly stare dokumenty z XVI-XIX w., materialy z Muzeum Murawjewa, wielkiego księeia Konstantego, Wilenskiej Komisji Archeograficznej, Rządu Gubemi Wilenskiej i materialy wielu innych archiw6w. Z dzialu, dotyczącego historii panstwa litewskiego, Biblioteki im. Wroblewskich, wywieziono 72 tomy, z dzialu pošwięconemu Wielkiemu Księstwu Litewskiemu - 678 tomow, a 2fdzialu lituanistyki - 435 tomow oraz inne zbiory ksiąžek23.

20 Materialy z Instytutu Pilsudskiego, dz. cyt., s. 18 oraz Panstwowe Archiwum Republiki Litewskiej, F 383, OP.7, D 2189, L. 270-271; F. 923, OP.7, D. 1084, L. 82. 21 K. Liszewski, Wojna polsko-sowiecka 1939, s. 44. 22 M. Wardzynska, dz. cyt., s. 118. W relacji wilenskiego adwokata zachowala się następująca wzmianka o rabowaniu zbiorow archiwalnych z Archiwum Panstwowego: Wywozeniem archiwum

zająlsię osobišcie Dębihski, znany w Polsce z procesu komunislycznego w Wilnie, w czasie ktörego twierdzil, že je st tylko naukowcem i nigdy nie byl komunistą. Widzialem sam, ja k nieocenionej wartosci dokumenty wyrzucanopodczas deszczu na ulicę z czteropiętrowego gmachu, w ktörym miešcilo šią Archiwum. Nad mokrymi dokumentami štai na ulicy Dębihski i przyglądal się ladowaniu ich na samochöd. Ladowano dokumenty w ten sposöb, že w pospiechu zwiqzane w paczki dokumenty wrzucano do samochodu, со powodowalo rozsypywanie się paczek i pewnie duže zniszczenie dokumentöw, Relacja adwokata o inicjalach: A.U. w zbiorach z Instytutu Pilsudskiego, dz. cyt., s. 21. 23 R. Žepkajte, Okupacja Wilna, dz. cyt., s. 305.

22

Rozdzial 1

Rye. nr 2. Województwo wileñskie w II polowie 1939 r.

Zanim przekazano Wilno Litwinom, na Wilenszczyznie tworzono podstawy socjalizmu typu stalinowskiego, tzn. takiego, jaki juž zostal wprowadzony w Bialorusi i w calym Związku Radzieckim. Naležy zwrócic uwagę na fakt, že wraz ze zbližaniem się do Wileñszczyzny oddzialów Armii Czerwonèj znaezna częšč ziemianstwa i bogatych clilopów ukrywala się. Komitety gminne i wiejskie otxzymaly polecenie przeprowadzenia wywlaszczenia ziemi i majątkow wysokich urzçdnikôw i bezplatnego podzielenia jej między biedaków, parobków najemników. Zarządzenie to dotyczylo takže ziem naležących do Kosciola Katolickiego i Cerkwi Prawoslawnej. Komitety zostaly zobowiązane do zorganizowania ochrony majątkow przed niszczycielskimi dzialaniami ich bylych wlascicieli. Na naradzie, która odbyla się 4 paždziemika przedstawiciele komitetów powiatu wileñsko-trockiego podjęli decyzję, która zobowiąza!a wladze terenowe do natychmiastowego podzielenia ziemi i inwentarza žywego. Zdecydowano, aby skonfiskowanym zbožem obdzielič najpierw parobków i najemników. Komitety zostaly zobowiązane, by w ciągu naj-

Sytuacja Polaków na kresach...

23

bližszego czasu dokonač zbioru ziemniaków i warzyw z pòi naležących do majątków. W fabrykach i zakladach Wilna robotnicy dokonywali wyboru tzw. trójek. Polecono „trójkom” przeciwdzialac próbom dezorganizacji produkcji przez wlašcicieli i ich administrację, a tym samym próbom dezorganizacji normalnego zycia miasta. W prasie widoczne są takže rezultaty zmian w sferze socjalnej; chlopi po prostu rozgrabiali majątki ziemianskie, barbarzynsko trzebili lasy24. W okresie pierwszej okupacji sowieckiej, poza wylapywaniem byiych wojskowych, aresztowano i zgladzono paręset osób. Dotyczylo to glównie przedstawicieli inteligencji: adwokatów, lekarzy, wyžszych urzędnikow, trzech profesorów USB (prawdopodòbnie pierwsze na ziemi polskiej ofiary sposród profesorów uniwersyteckich), dzialaczy harcerskich, ale rowniež niektórych robotników - ochotników z wojny 1920 r. Okres tych pięciu tygodni byl czasem totalnej grabiežy, przeprowadzonej przez wladze okupacyjne.

W okresie przynaležnošci W ilna do Litwy (28.10.1939 r. - 15.06.1940 r.) Bez dostępu do protokolöw stalinowskiego Biurą Politycznego bardzo trudno jest dokladnie przedstawic caly proces przekazania Wilna Litwie, ale niektöre elementy tego procesu možna pokazač na podstawie analizy polityki wladz radzieckich na Wilenszczyznie. O možliwošci przekazania Wilna Litwie nie bylo takže mowy na specjalnie zwolanej naradzie, ktöra odbyla się 15 wrzesnia w bialoruskim NKWD. Charakterystyczne, že na miejsce posiedzen parlamentu bialoruskiego wyznaczono Wilno. Miasto traktowane bylo jak nie koronowana stolica Bialorusi Zachodniej. Po zajęciu Wilna i Wilenszczyzny radzieckie wladze okupacyjne podjęly dzialania, z ktörych wynikalo, že zamierzajątu byč dlugo. W Wilnie rozpoczęto przygotowania do powolania na tym terenie Zgromadzenia Narodowego Bialorusi Zachodniej. Jednak na Kremlu i w Berhnie powstaly zupelnie inne plany25. Plan przekazania Wilna Litwie nie od ražu zostal urzeczywistniony przez ra­ dzieckie kierownictwo. W czasie drugiej polowy wrzesnia powoli przeksztalcal się z abstrakcyjnej idei (zawartej w tekscie tajnego aneksu) dolączonego do paktu o nieagresji, w konkretne rozwiązania, chociaž byl to tylko podstępny projekt czasowego przekazania Wilna Litwie. W drugiej polowie wrzesnia, kiedy oddzialy Armii Czerwonej zajęly Wilno, nie zostal jeszcze ostatecznie przyjęty plan dzialan w stosunku do tego miasta, a radzieckie wladze okupacyjne dzialaly raczej w przekonaniu, že miasto w koncu zostanie przylączone do radzieckiej Bialomsi. Kolejne wydarzenia potwierdzaly to przekonanie. Początkowo wlasnie w Wilnie znajdowala się redakcja glöwnej radzieckiej gazety dla Bialomsi Zachodniej „Wolna Bialomš”.

24 Tamže, s. 303. 25 M. Iwanow, Sprawaprzynaležnošci Wilna iproblemy narodowosciowe Bialorusi, w: Spoleczenstwo bialoruskie, dz. cyt., s. 85-86.

24

Rozdzial 1

Wychodziìa tutaj takže druga codzienna gazeta bialoruska „Wilenska Prawda”. Gazeta ta byla wypefaiiona tekstami propagandowymi, które mialy na celu ugruntowanie przeswiadczenia o historycznych prawach narodu bialoruskiego do Wilna i Wilenszczyzny26. Dia Bialorusinów problem Wilna byl bardzo wazny, a jednoczesnie bardzo bolesny. Sprawie bialorusinizacji Wilna bardzo wielu z obecnych na spotkaniu pošwięcilo cale swoje dotychczasowe žycie. To tutaj zostala založona pierwsza bialoruska partia polityczna, a niemal przez dziesięciolecie wychodziìa pierwsza gazeta bialoruska „Nasza Niwa”. Tu znajdowala się siedziba slynnej „Chromady” i innych bialoruskojęzycznych wydawnictw. Swoją siedzibę miala w Wilnie większošč osrodków kulturalnych i spolecznych: Towarzystwo Szkoly Bialoruskiej, Muzeum Bialoruskie imienia Iwana Luckiewicza, i wiele innych instytucji. Wobec tego, obietnica zložona przez wysokiego przedstawiciela administracji radzieckiej, zapewniająca, že Wilno będzie bialoruskie, przyjęta zostala przez obecnych na sali jak spelnienie snu ich calego žycia. Dlatego tak szybko uwierzyli w „sprawiedliwosc ” nowej wladzy27. Decyzję o przylączeniu Wilna do Litwy okupacyjne wladze radzieckie podjęly prawdopodobnie pod koniec wrzesnia. Swiadczy o tym nie tylko potwierdzenie tego faktu przez samego Iwana Klimowa, ale rowniež Charakter dzialalnošci wladz radzieckich w tym samym czasie. I o ile na terytorium Bialorusi Zachodniej, która miala zostač wlączona do ZSSR, z represjami przeciw bialoruskim liderom politycznym i dzialaczom niezaležnych organizacji možna bylo poczekač do wyborów do sejmu Bialorusi Zachodniej, o tyle na Wilenszczyznie czystki wsród ludnošci bialomskiej uznanej za „spolecznie niebezpieczną” naležalo przeprowadzic i zakonczyč przed przekazaniem tego terytorium Litwie. Przekazanie Wilna Litwie w 1939 roku w istocie odpowiadalo narodowym interesom malego narodu Europy. W tym sensie, z litewskiego punktu widzenia i zgodnie z poglądami spolecznošci międzynarodowej, przekazanie Wilna bylo wyrazem sprawiedliwosci dziejowej, ale forma, w jakiej to uczyniono, doszczętnie niszczyla istotę tego dzialania. Przylączenie Wilna do Litwy bylo wynikiem zbrodniczego porozumienia między dwoma panstwami, które reahzowaly swoje mocarstwowe interesy. Dzialania te pozostawily niezatarty šlad w narodowej pamięci wszystkich zainteresowanych Wilnem narodów: Bialorusinów, Polaków, a takže samych Litwinów28. Dnia 29 wrzesnia Molotow wezwal na Kreml posla litewskiego, w celu przeprowadzenia rozmów między ZSRR i Litwą. Rozmowy pošwięcone byly rozpatrzeniu dwóch spraw: oddania Wilna Litwie i utworzeniu baz wojskowych Armii Czerwonej na terytorium Litwy. Przekazanie Wilna zostalo uzaležnione od zgody na utworzenie baz. Miasto od 19 wrzesnia znajdowalo się w rękach pododdzialów Armii Czerwonej. Dnia 8 paždziemika zostal opublikowany regulamin wyborów

26 Tamže, s. 87. 27 Tamže, s. 89. 28 Tamže, s. 92.

Sytuacja Polaköw na kresach...

25

do Zgromadzenia Narodowego. Nie przewidywal on mozliwosci udziahi w tych wyborach mieszkancöw Wilna i Wilenszczyzny. W Moskwie prowadzone byly rozmowy miedzy Litwą i ZSRR, a 10 paždziemika podpisana zostala umowa między nimi o przekazaniu Litwie Wilna i o wzajemnej pomocy29. Dnia 28 paždziemika 1939 r. Litwa przežywala szczyt swojego politycznego powodzenia, Związek Radziecki przekazal jej Wilno. Litewskie gazety pelne byly entuzjastycznych artykuiöw. Do Wilna wjechala nowa administracja, wojsko, policja. Zostalo wznowione polączenie kolejowe30. Dnia 29 paždziemika 1939 r. Rosjanie opušcili Wilno, oddając je wladzom litewskim calkowicie ogolocone. Towarzyszyla im gmpka miejscowych komunistöw, uwažających za bezpieczniejsze dla siebie wyjechac razem z „opiekunami”31. Do Wilna przybyl minister pelnomocny Wilenszczyzny Bizauskas, przy udziale ktörego odbyla się uroczysta akademia w teatrze na Pohulance. Litwini nosili się z zamiarem przeniesienia swojej stolicy do Wilna. W tym celu odnowiono nawet ratusz przy ulicy Wielkiej. Jednak wobec zdecydowanej odmowy przeniesienia swych placöwek przez korpus dyplomatyczny z Kowna do Wilna, zamiam uczynienia z Wilna stolicy Litwy zaniechano32. Ježeli chodzi o politykę narodowošciową nowych wladz, to w dziejach zajętego przez Litwę w 1939 roku Wilna wyražnie zarysowują się dwa okresy: omöwiony wyžej okres od konca paždziemika do polowy listopada 1939 roku i okres dmgi - od tej chwili do 3 sierpnia 1940 roku, kiedy to cala Litwa zostala wlączona do ZSRR. W pierwszym okresie, przepojonym entuzjazmem z powodu inkorporowania regionu wilenskiego do Litwy, wladze litewskie zachowywaly się w stosunku do miejscowej ludnošci polskiej na ogöl tolerancyjnie i dopiero od konca listopada 1939 roku pod presjąrodzimych nacjonalistöw, zintensyfikowaly lituanizację przejętych polskich obszaröw, i to we wszystkich dziedzinach žycia publicznego. Nie poprzestawaly przy tym na prowadzeniu lituanizacji. Usilowaly takže wbic klin pomiędzy Polaköw i Zydöw, tego rodzaju poczynania nie przynosily im jednak w pelni požądanych efektöw, bowiem jedynie częšč Zydöw, wywodząca się z drobnomieszczanstwa, popierala wladze litewskie w ich wystąpieniach antypolskich. Natomiast większošč ludnošci zydowskiej, zwlaszcza mlodziež i socjalisci^solidaryzowala się z Polakami33. Od listopada 1939 r. Litwini wprowadzali bardzo skmpulatnie nowe nakazy, zakazy, rozporządzenia i zarządzenia administracyjne, w ktörych ograniczono prawa Polaköw do minimum. Caly swöj wysilek skierowali Litwini na odpolszczenie Wilna i zrobienie z niego przynajrnniej na zewnątrz miasta litewskiego. Początkowo zarządzenia wydawano w czterech językach: litewskim, rosyjskim, bialomskim i polskim, przy czym na pierwszej stronie tekstu w języku polskim u göry umiesz29 R. Žepkajte, Okupacja Wilna przez Armią Czenvoną (19.09-27.10.1939 k) , w: Spoleczenstwo bialoruskie, litewskie ipolskie na ziemiachpölnocno-wschodnich IIRP, dz. cyt., s. 302. 30 J. Cywinska, W okupowanym Wilnie, Bydgoszcz 1997, s. 23. 31 Akta z Instytutu Pilsudskiego, Materialy dotyczące Wilenszczyzny, dz. cyt., s. 29. 32 Tamže, s. 29. 33 S. Lewandowska, dz. cyt., s. 33.

26

Rozdzial 1

czono napis tiumaczenie z litewskiego. Prawo wykonywania wszelkich zawodöw, nawet dorožkarza, uzaležniono od znajomošci języka litewskiego. Nazwiska lituanizowano. Szowinisci litewscy zrywali lub zamalowywali na drzwiach wizytöwki z polskimi nazwiskami oraz polskie ogloszenia na domach prywatnych. Akcje te ulatwiala godzina policyjna, bo tylko Litwini mieli nocne przepustki. Zarządzenia byly tak formulowane, by wilenskich Polaköw pozbawic pracy i wszelkich praw obywatelskich, by zrnusic ich w ten sposöb do opuszczenia Wilna i jego okoüc. We wszystkich dziedzinach žycia wprowadzono obowiązkowy język litewski. W urzędach naležalo möwic po htewsku lub rosyjsku. Nawet znający język polski urzędnicy Htewscy udawali, že go nie znająi nie rozumieją34. Na rozkaz policji znikaly polskie szyldy sklepowe. Z gmachöw i koszar zdjęto polskie godla, nie oszczędzając nawet Oria na Ostrej Bramie. Mlodziežy szkolnej zabroniono noszenia mundurköw35. Aresztowania, aczkolwiek nie tak liczne jak za czasöw okupacji sowieckiej, trwaly jednak nadal. W wielu wypadkach aresztowanych zwalniano, jak np. 600 osob podejrzanych o rzekomą przynaležnošč do tajnej organizacji polskiej, tj. do Związku Obroncöw Kresöw Wschodnich. Zwolniono wszystkich z wyjątkiem 3 osob. W grudniu 1939 r. mialy miejsce hczne aresztowania mlodziežy szkolnej, opierającej się Htuanizacji i nie przestrzegającej zarządzen htewskich. W aresztowaniach tych bralo udzial tež NKWD. Wielu Polaköw przetrzymywano po kilka miesięcy w więzieniu na Lukiszkach36. Zgodnie z litewską ustawą o obywatelstwie i obowiązku paszportowym, nadanie obywatelstwa pahstwa litewskiego zaležalo od spelnienia szeregu warunköw37. Totež obywatelstwo przyznano zaledwie 30 tysiącom Wilnian na przeszlo 200 tysięcy mieszkancöw miasta. Ogromną większošč wsröd osob, ktöre obywatelstwo otrzymaly stanowili Žydzi, ktörych wladze htewskie prokomunistyczne obawialy się krzywdzic, ze względu na opinię zagraniczną38. Po wykazaniu w taki fikcyjny sposöb, že ludnošč miasta Wilna jest naplywowa, a nie miejscowa, minister spraw wewnętrznych gen. Skučas w wywiadzie prasowym wskazal stalym mieszkancom Wilna i okolic možliwošč uzyskania obywatelstwa w drodze naturalizacji, pod warunkiem lojalnego stosunku do panstwa litewskiego. Miejscowi Polacy zaczęli byč traktowani jak cudzoziemcy. Na Litwie cudzoziemiec nie mögt byč posiadaczem jakiegokolwiek warsztatu lub nieruchomosci ani pracownikiem žadnej branžy bez specjalnego zezwolenia ministrą spraw wewnętrznych. Litwinom między innymi chodzilo o to, by wykazac przed swiatem, jak wiele osob z Wilna pragnęlo naležeč 34Archiwum Wschodnie, I. Dogiel-Pionkowska, Wspomnienia, sygn. 11/1269. 35 Archiwum Wschodnie, L. Aleksandrowicz, Wspomnienia Wilnianina, sygn. 11/1907. 36 Instytut Pilsudskiego, Materialy dotyczące Wilenszczyzny, dz. cyt., s. 35. 37 K. Görski, Divide et impera, Bialystok 1995, s. 408. Aby otrzymač Htewskie obywatelstwo trzeba bylo: 1/ mieszkač w Wilnie przed 1914 r., 2/ posiadač tam wöwczas pracę lub nieruchomošč, 3/ mieszkač w Wilnie najmniej 5 lat w okresie od 1920 r. do 1939 r., 4/ byč zameldowanym i znajdowac się w Wilnie w dn. 6.08.1920 r., 5/ mieszkač i znajdowac się w Wilnie w dn. 27.10 1939 r. Dwa ostatnie warunki mialy na celu wylączenie od obywatelstwa tych, ktörzy w dniu pierwszego i drugiego zajęcia Wilna w latach 1920 i 1939 r. znajdowali się w armii polskiej. 38 Z. Nawakowski, dz. cyt., s. 21.

Sytuacja Polakow na kresach. ..

27

do Republiki Litewskiej i stworzyč takie wlašnie pozory. Wszyscy, ktorzy nie otrzymali obywatelstwa litewskiego traktowani byli j ak obcokrajowcy-uciekinierzy lub uchodžcy. Jako ludzie bez žadnych praw i šrodkow do žycia na rowni z uchodžcami wojennymi. Polacy zdani zostali na bezprzykladną samowolę i zlą wolę administracji litewskiej. Litwini dąžyli do wywiezienia obywateli narodowošci polskiej w gląb Litwy. Komisarz do spraw uchodžcow, nacjonalista litewski nienawidzący Polakow, Alekna, myšlal nawet o stworzeniu dla Polakow obozow. Cel swoj osiągnąl tylko polowicznie, udalo mu się to w stosunku do mlodziežy Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, ktorą wyslano do obozu w Žagarach. Przekazywano rowniež Polakow NKWD39. Litvvini, dla latwiejszego szykanowania Polakow, rozpoczęli obowiązkową rejestrację i przy okazji rewizję každego domostvva. Tym wszystkim, ktorzy nie mieli obywatelstwa litewskiego - a byla to ogromna większošč, wydawali tymczasowe legitymacje tožsamošci. Dostawal ją každy, kto ukonczyl 17 rok žycia. Mlodsi byli wpisywani do legitymacji matki lub ojca, jak nie bylo matki. Jak się požniej okazalo byly to dokumenty dla Polakow bardzo niebezpieczne. Posluzyly one jako dane osobowe do list sporządzanych przez wladze sowieckie i NKWD do deportacji na Sybir lub w inne rejony sowieckiego terytorium40. Pod koniec pierwszego kwartalu 1940 roku zaczęly się w Wilnie wywolywane przez Litwinow awantury w košciolach, podczas polskich naboženstw. Glownymi organizatorami zajšč košcielnych byly sfeiy wojskowe, policja oraz studenci litewscy, przybyli z Kowienszczyzny41. Jesienią 1939 r. szkolnictwo początkowe i šrednie pozostalo w zasadzie polskie, wprowadzono tylko nowy obowiązkowy przedmiot, jakim byl język litewski oraz zmiany w skladzie personelu nauczycielskiego. Z reguly kierownikami szkol mianowano Litwinow. Požniej stopniowo usuwano polskich nauczycieli, co bylo powodem strajku szkolnego mlodziežy szkol šrednich i powszechnych na początku grudnia 1939 r., ktory nie dal jednak žadnych wynikow, bo Litwini nie byli wcale tym zainteresowani, by się polska mlodziež uczyla. Szkolnictwo prywatne zostalo pozostawione wlasnemu losowi. Poza wprowadzeniem przedmiotow lituanistycznych (język, historia, geografia), obciąžono nauczycieli obowiązkiem uczęszCzania na kuršy języka litewskiego. Szkoly prywatne przetnvaly jedynie rok szkolny 1939/ 1940, po czym ulegly likwidacji42. Zamknięto Uniwersytet Stefana Batorego. Dnia 15 grudnia odbyly się ostatnie wyklady, seminaria, egzaminy. Rektor uniwersytetu i wszyscy profesorowie walczyli o zachowanie uczelni, przynajmniej do konca roku akademickiego, niestety bezskutecznie. Przed samymi šwiętami Božego Narodzenia 1939 r. profesorowie USB, ktorych mieszkania prywatne znajdowaly się w budynkach uniwersyteckich, otrzymali nakazy natychmiastowej eksmisji. Opuszczač musieli lokale w warun-

39 Tamže. 40 Tamže, s. 24—25. 41 Tamže, s. 27. 42 Instytut Pilsudskiego, dz. cyt., s. 38.

28

Rozdzial 1

kach ostrej zimy, zdani wylącznie na wlasne sily w poszukiwaniu mieszkan zastępczych. Przeszlo 800 rodzin (oprocz profesoröw, docentöw, asystentöw, prawie caiy personel urzędniczy i prawie wszyscy wozni) zostalo pozbawionych srodköw utrzymania43. Wladze litewskie postanowily röwniez usunąč studentow z zajmowanych przez nich burs i domöw akademickich, wyznaczając termin na dzien 1 stycznia 1940 r. Setki studentow znalazly się w rozpaczliwej sytuacji. Przedstawiciele ludnošci polskiej zwröcili się do wladz z ostrymi slowami protestu. Ale strona litewska byla nieugięta. Dnia 15 stycznia 1940 r. wyslano z Wilna do odleglych Žagor nad lotewskągranicą transport 600 studentow USB, ktörzy nie chcieli opušcič akademiköw. Dalsze transporty wyjechaly w marcu44. W miejsce USB otwarto Uniwersytet im. Kiejstuta, ktöry przejąl cale mienie Uniwersytetu Wilenskiego. Obsadaprofesorska skladala się wylącznie z Litwinöw, z rektorėm Mickievičiusem na ežele. Od wiosny 1940 r. zaostrzono tež restrykeje wobec dzialających ciągle polskich szköl. Ministerstwo Oswiaty Litewskiej pozamykalo wiele szköl powszechnych, częšč šrednich i calkowicie uczelnie wyžsze. Zlikwidowano pod pozorem niezgodnošei z litewskim ustrojem szkolnym wzorowe Liceum im. J. J. Sniadeckich, založone przez USB jako placowka pedagogiki specjalnej, zamknięto rowniež liceum pedagogiezne, seminarium dla instruktorek szköl dla matek, seminarium pedagogiezne, liceum handlowe, liceum Związku Osadniköw, szkolę ogrodniezą i wszystkie szkdy rolnieze45. Częšč profesoröw zostala zwolniona (na 375 w Wilnie czynnych polskich nauczycieli przyjęto do pracy 150), a na ich miejsce przyszli Litwini, Bialorusini, Rosjanie, często o niskich kwalifikacjach zawodowych. Litwini, reorganizując szkolnictwo i przeksztalcając gimnazjum na swöj sposöb, zrywali ze šcian polskie insygnia panstwowe: np. oria w koronie, portret marszalka Polski Jozefą Pilsudskiego, marszalka RydzaSmiglego, prezydenta prof. Ignacego Mošcickiego oraz patrona, kröla Zygmunta Augusta i zawieszali swojąPogon46. Ponadto skonfiskowano majątek wszystkich towarzystw naukowych z Towarzystwem Przyjaciöl Nauk na czele. Za tym poszla Macierz Szkolna, Instytut Naukowo-Badawczy Europy Wschodniej, Rada Wilenskich Zrzeszen Artystycznych wraz ze wszystkimi naležącymi do niej związkami artystöw i pisarzy, dalėj wszystkie związki zawodowe pracowniköw kultury, wreszeie wszystkie bibhoteki oswiatowe z doskonale wyposažoną Biblioteką im. Tomasza Žana na ežele47. Nieco lepsza sytuaeja panowala w polskim teatrze i w prasie. W Wilnie przebywalo wielu aktoröw (Ludwik Sempolinski, Hanna Bielicka, Danuta Szaflarska i inni). Pręžnie dzialal teatr p u tn ia” i wiele teatrzyköw malych form. Ukazywala

43 L. Zasztowt, Alma Mater Vîlnensis Clandestina 1939-1945, „Lithuania” 1994, nr 4, s. 107. 44 P. Lossowski, Likwidacja USB przez wladze litewskie w grudniu 1939 r., dz. cyt., s. 14—15. 45 K. Gôrski, dz. cyt., s. 424 Likwidacja USB przez wladze litewskie w grudniu 1939 r. Dokumenty i materialy, oprac. P. Lossowski, Warszawa 1991.; W. Dziewulski, Podzwonne Wszechnicy Batorego, „Goniec Kresowy” 1997, nr 24, s. 8. 46 Z. Nowakowski, dz. cyt., s. 25. 47 K. Gôrski, dz. cyt., s. 425.

Sytuacja Polaköw na kresach...

29

się tež prasa polska („Kurier Wilenski”, „Gazeta Codzienna”, „Dzien Polski”), co bylo po 1939 r. zjawiskiem bezprecedensowym. Oczywiscie prašę poddano ostrej cenzurze. Redaktorzy mieli tež narzucane z gory artykuly obowiązkowe. Ale, oprocz informacji biežących, znalazlo się tam miejsce na szersząpublicystykę. Na lamach prasy publikowali m.in.: Czeslaw Milosz, Euzebiusz Lopacinski, Michal Jozefowicz, Jozef Mackiewicz, Henryk Lowmianski i Konrad Gorski48. Po rozpoczęciu II okupacji sowieckiej zakonczono dzialalnošč polskiej prasy w jej dotychczasowym ksztalcie. „Kurier Wilenski” zamieniono na „Gazetę Ludową”, zaš „Gazetę Codzienną” w „Prawdę Wilenską”, organ KC Komunistycznej Partii Litwy49. Celem calkowitego pozbawienia spoleczenstwa možliwošci zarobkowych likwidowano systematycznie, w szybkim tempie, polskie placowki gospodarcze, wykorzystując przy tym wszelkie možliwe lūki prawne i stosując rožnego rodzaju oszustwa. Zwolniono bez odszkodowania wielu pracownikow rządowych, samorządowych i innych, co doprowadzilo do bezrobocia. Nielicznym pozostawionym na službie urzędnikom polskim wyznaczono minimalne wynagrodzenie. O rozpiętošci plac dla Polakow i dla Litwinow može swiadczyc fakt, že np. urzędniczka Polka na poczcie pobierala 75 litow miesięcznie za pelnienie funkcji, natomiast urzędniczka Litwinka zajmująca rownorzędne stanowisko pracy otrzymywala 350 litow50. Liczba zarejestrowanych, potrzebujących pomocy Czerwonego Krzyža wynosila ponad 100 tysięcy osob. Sytuacja materialna wielu polskich rodzin znacznie się pogorszyla. Utrzymywano się z wyprzedazy rožnych przedmiotow i z dorywczej, najczęšciej fizycznej pracy51. Na przelomie 1939/1940 roku przypada tež niezwykle sroga, šniežna zima. Mieszkancom Wilna brakowalo opalu, bo ustal zupelnie dowoz węgla. Sytuacja aprowizacyjna poprawila się jednak. Sklepy spozywcze byly pustawe, chociaž nie až tak, jak pod okupacjąsowiecką. Sklepy mięsne i nabialowe, jak na warunki wojenne, byly zaopatrzone dose dobrze. Nie bylo jednak rynkow, okoliezni chlopi bardzo rzadko pokazywali się ze swymi ziemioplodami52. Przedsiębiorstwa polskie zamykano, majątek ich zaš przejęly instytuaje litewskie. Zamknięte rowniež zostaly wszystkie banki wilenskie, za wyjątkiem Prywatnego Banku Handlowego53. Zlikwidowano wszystkie związki gospodarcze i spoldzielcze, jak rowniež Izby: Rolniczą, Przemyslowo-Handlowąi Rzemiešlniczą. Zamknięto kredyt dla wszystkich istniejących jeszcze polskich placowek gospodarczych, obciąžono j e wielkimi kosztami administracyjnymi w związku z nakazem prowadzenia księgowošci w języku litewskim54.

48 P. Lossowski, Litwa a sprawy polskie 1939-1940, Warszawa 1982, s. 34. 49 L. Zasztowt, dz. cyt., s. 108. 50 K. Gorski, dz. cyt., s. 416. 51 Relacja Czeslawa Babnisa z Gdanską z czerwca 1996 .r. 52 J. Cywinska, W okupowanym Wilnie, Bydgoszcz 1997, s. 26. 53 Instytut Pilsudskiego, dz. cyt., s. 42. 54 K. Gorski, dz. cyt., s. 416.

Rozdzial 1

30

Mimo wielkich krzywd, szykan, utrudnien, ktöre dotykaly Polaköw, sytuacja miala w sobie cos z groteski. Litwa otrzymala Wilno, w ktörym praktycznie nie bylo Litwinöw. Przywieziono z Litwy ludzi dla powitania wkraczaj^cych do Wilna wojsk litewskich. Potem dowieziono znaczg. liczb? policjantöw, bojöwkarzy (tzw. szaulisöw), przej^to urz^dy, uniwersytet. Mimo stalego doplywu Litwinöw do Wilna, liczba ich az do konca wojny nie przekroczyla 30 tysi^cy. Moze z tego powodu Wilno stanowilo swoist^oaz?. Tu dzialaty polskie teatry, czynne byly szkoly, ukazywaly si§ polskie gazety, tworzyly si? rözne komitety pomocy uchodzcom, bez wi^kszych zaklöcen organizowaly si? szkieletowe komörki podziemnej SZP, a potem ZWZ. Mimo dyskryminacji ze strony Litwinöw sytuacja Polaköw na Wilenszczyznie byla zdecydowanie lepsza niz mieszkancöw pozostalych ziem polskich.

W ramach Litewskiej Socjalistycznej Republik! Rad (15.06.1940 r. - 22.06.1941 r.) Wiosna 1940 r. przyniosla zaostrzenie stosunköw litewsko-radzieckich. Przelomowe znaczenie mialo Ultimatum sowieckie z 14 czerwca 1940 r. Strona radziecka zažądala od Litwy: oddania pod sąd ministrą spraw wewnętrznych Kazysa Skučasa, zmiany rządu litewskiego na taki, ktöry bylby zdolny do przestrzegania ukladu o wzajemnej pomocy z 10 pazdziemika 1939 r. oraz zapewnienia swobodnego wkroczenia na Litwę dodatkowych oddzialöw Armii Czerwonej. Pretekstem tych žądan byly: tzw. Ententa Baltycka (przymierze trzech republik baltyckich z 1934 r., odnowione w 1939), ktöra miala byč rzekomo wymierzona przeciwko Rosji oraz zaginięcie czterech žolnierzy Armii Czerwonej na Litwie. Ultimatum radzieckie bylo jawną intenvencją w wewnętrzne sprawy Litwy. Moment ingerencji nie byl przypadkowy. W polowie czerwca 1940 r. armia niemiecka šwięcila triumf nad pokonanąFrancją, a 14 czerwca Niemcy wkroczyli do Paryža. Innymi slowy Litwa nie mogla znikąd oczekiwac pomocy wobec zaangažowania się Niemiec na Zachodzie oraz klęski Francji. Ultimatum radzieckie zostalo przyjęte przez Litwinöw 15 czerwca. Tego dnia wkroczyly dodatkowe oddzialy Armii Czerwonej, a ostatni prezydent Republiki Litewskiej, Antonas Smetona, zbiegl do Niemiec, przekazując swöj urząd premierowi Antanasowi Merkysowi. Kryzys rządowy trwral krötko, nowy rząd litewski powstal bowiem juž 17 czerwca. Rząd zostal nazwany Rządem Ludowym i skladal się glöwnie z komunistöw i ich sympatyköw55. Po przejęciu wladzy przez Sowietöw i powstaniu LSRR dla Polaköw rozpocząl się nowy, ale jak się z biegiem czasu okazalo, nie lepszy etap okupacji sowieckiej. Po dwöch dniach wiecowania i strzelaninie w röznych punktach miasta pojawila się w miescie milicja robotnicza i žolnierze Armii Czerwonej. Dnia 27 czerwcal940 roku rozwiązano sejm 55 G. Blaszczyk, Litwa wspölczesna, dz. cyt., s. 34.

Sytuacja Polaków na kresach...

31

litewski, przerwano rowniež dzialalnošc wszystkich zarejestrowanyeh do dnia 20 czerwca polskich organizacji spolecznych. W polowie lipea wybrano nowy sejm, a 3 sierpnia Litwa, na wniosek tegož sejmu, zostala przyjęta do Związku Sowieckiego. Ten stan wywolal u Litwinów, szczególnie wsród narodowców, urzędnikow i inteligencji, strach i ogromny poploch. Wielu z nich ucieklo do Niemiec, a reszta pozomie stala się kornunistami. Oprócz Litwinów prym zaczęli wodzic Žydzi, którzy często byli ideowymi kornunistami. Wkraczające oddzialy Armii Czerwonej Žydzi witali oklaskami i kwiatami. Potem wlączyli się do dzialalnosci przeciwko Polakom. Wspólpracowali z NKWD i NKGB. Brali udzial w rewizjach i przesluchaniach, zajmowali się donosicielstwem. Między innymi wskazywali drogę do mieszkan ludzi skazanych na deportaeję56. W następnych dniach Rząd Ludowy dokonal szeregu kroków, które umocnily wladzę komunistów i oslabily lub wręcz zlikwidowaly inne sily spoleczne i polityczne. Przede wszystkim zalegalizowano Komunistyczną Partię Litwy i Komsomol Litwy, przeprowadzono nacjonalizację wielkich zakladów pracy i banków, utworzono milicję ludową, przeprowadzono czystkę w armii (kt0rązreorganizowano, tworząc Litewską Armię Ludową), wprowadzono ošmiogodzinny dzien pracy i podwyžszono zarobki. Z drugiej jednak strony ten sam rząd rozwiązal wszystkie inne partie i stronnietwa polityczne, organizacje mlodziežowe, kulturalne, religijne i spoleczne, uznając je za „reakcyjne”, oddzielil Kosciól od panstwa i szkoly (co w praktyce oznaczalo likwidację szkolnictwa i licznych instytucji spoleczno-religijnych Košciola oraz zenvanie konkordatu z Watykanem). Zaczęly się równieÈ pierwsze zeslania w gląb ZSRR. Po ukonstytuowaniu się nowego rządu zostaly natychmiast rozpisane wybory do Sejmu Ludowego. Komitet Wyborczy ustalil listy kandydatów w liczbie dziesięciu na Wilno i Wilenszczyznę. Na jedynej lišeie kandydatów znaležli się m.in. znani z przedwojennego procesu komunistów w Wilnie: Stefan Jędiychowski i Irena Dziewicka-Sztachelska. Miasto zostalo podzielone na 48 obwodów wyborczych. Agitację przedwyborczą przeprowadzono za pomocą radia, kiną, ulotek, a przede wszystkim mityngów przedwyborczych. Udzial w zebraniach przedwyborczych byl przymusowy. Polaków, którzy stanowili większošč wyborców, z czego R5sjanie zdawali sobie sprawę, faworyzowano obiecując roztoczyč nad nimi specjalnąopiekę. Kursowalo w Wilnie rzekome oswiadezenie jednego z komisarzy sowieckich: Wlosc sowieckaja, gorod litewskij, a narodpolskì57. Aby zmusič Polaków do glosowania w czasie akcji przedwyborezej dawano wyraznie do zrozumienia, že uchylanie się od niego pociągnie za sobąrepresje w po­ staci pozbawienia pracy, aresztowan itp. Do chorych komisja wyborcza przyježdžala z ūmą, po opomych zglaszano się do mieszkan prywatnych. Tuž przed dniem wyborów dokonano szeregu aresztowan, usuwając w ten sposób osoby, których wplywu na otoezenie obawiano się. W lokalach wyborczych, oprócz komisji, obecni byli enkawudzisci i milieja. Pomimo przymusu glosowania frekwencja byla tak mala, ze postanowiono przedlužyč wybory jeszeze o dzien. Komisje podaly wyniki zgodne 56 Z. Nowakowski, dz. cyt., s. 29. 57 Instytut Pilsudskiego, dz. cyt., s. 52-53.

Rozdzial 1

32

z žyczeniami partii. W ten sposob radzieckich kandydatöw wybrano do parlamentu litewskiego, ktory na pierwszym swoim posiedzeniu uchwalil przylączenie Litwy do ZSRR58. Sejm Ludowy zebrai się w Kownie 21 lipca i oglosil utworzenie nowego rządu na Litwie. Data ta stala się šwiętem odrodzenia się wladzy radzieckiej iproklamowania LSRR. Nowe panstwo przyjęlo nazwę Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Jednoczešnie sejm zwröcil się do Rady Najwyžszej ZSRR z prošbą 0 przyjęcie Litwy do ZSRR oraz uchwalil wažne ustawy gospodarcze. Dotyczyly one nacjonalizacji ziemi i reformy rolnej (22 lipca) oraz nacjonalizacji przemyslu 1 banköw (23 lipca). Reforma rolna polegala na administracyjnym ograniczeniu wlasnosci chlopskiej do 30 ha (do tej рогу obowiązywal limit do 150 ha). Jednoczešnie nadano ziemię bezrolnym i malorolnym chlopom. Upanstwowiono tež wszystkie banki oraz praktycznie wszystkie zaklady przemyslowe, choč formalnie nacjonalizacji podlegaly tylko zaklady zatrudniające ponad 20 robotniköw (lub 10 pracujących przy nowoczesnych maszynach). W dniu 3 sierpnia 1940 roku Litewska SRR zostala przyjęta do ZSRR na mocy uchwaly Rady Najwyzszej ZSRR. Bylo to zakonczenie procesu ksztaltowama się no­ wego statusu politycznego Litwy jako jednej z republik radzieckich. Dnia 25 sierpnia tego roku Sejm Ludowy uchwalil Konstytucję Litewskiej SRR, wzorowaną na konstytucji stalinowskiej z 1936 roku. Na ežele Prezydium Rady Najwyžszej Litewskiej SRR stanąl J. Paleckis. Zakonczyl się więc proces formowania wladzy radzieckiej na Litwie, przynajmniej na szczeblu centralnym. Podsumowując te rozwazania, možna zgodzič się z twierdzeniem, že wlączenie Litwy do ZSRR w 1940 roku nie bylo wyrazem woli jej mieszkancöw, lecz odbylo się w wyniku obeej interweneji i užycia sily59. Po wlączeniu Wilenszczyzny do LSRR Polaköw dotknęla następna fala aresztowan. Latem 1940 r. aresztowania dokonywane przez NKWD wraz z policjąlitewską byly tak liczne, že každy mieszkaniec Wilna czul się zagrožonym. Większošci aresztowan dokonywano na podstawie donosöw. Objęly one glöwnie intehgencję i mlodziež szkolną. Wiele osob z obawy przed aresztowaniem nie spalo wowezas w swoich mieszkaniach i w ten sposob pröbowalo uniknąč spotkania z NKWD. Aresztowania odbywaly się glownie nocą, ale takže w bialy dzien na uhey. Aresztowani dostawali się do NKWD, pözniej do więzien, a po kilku miesiącach dochodzen wysylano ich w gląb ZSRR. Žeby byč aresztowanym wystarczylo mieč inteligentniejszątwarz lub byč funkcjonariuszem panstwowym. Kolejarzy, wojskowych, nauczycieli brano bez žadnych pytan. Aresztowania objęly tež niektorych Litwinow (dzialaczy politycznych, spolecznych, pohejantow)60. 58 Tamže, s. 59-61. 59 G, Blaszczyk, Litwa wspölczesna, s. 108-109. 60 Aresztowano wtedy m.in.: Wandę Pelczynską, Zytę Komorowską, ks. K. Kucharskiego, sędziow: Abramowicza i Dmochowskiego, Witolda Godlewskiego, adwokata Kiersnowskiego, Urbanskiego, Olechnowicza, mjr. Henryka Pressera, Janinę Baranską, aptekarza Cz. Nalęcza z synem Januszem, inz. Guntkowskiego, kpt. Edwarda Gorę, doktorow: Wawrzynczyka i Filipczyka, Czeslawa Ostapko, Waclawa Bielawskiego; Materialy z Instytutu Pilsudskiego, dz. cyt., s. 65.

Sytuacja Polakôw na kresach...

33

Wiçzienia wilen skie (naLukiszkach, Stefanskiego i w Palacu Shiszkôw (wojskowe) szybko się zapelnily, tak že wkrôtce brakowalo w nich miejsca. Aresztowanych przetrzymywano więc w piwnicach wiçkszych gmachôw: sądowego, Dyrekcji Kolejowej, aponadtoprzyulicachSądowej,SlowackiegoiWęglowej.Personelwięziennyorazslužba šledcza z biegiem czasu zostaly calkowicie zastąpione fimkcjonariuszami NKWD. Wiçzniowie byli bardzo zle traktowani, a przesluchania odbywaly się często nocą61. Aresztowaniom towarzyszyly często rewizje. Przeprowadzane byly one z vvielkądokladnošcią, przy czym zazwyczaj zabierano wszystkie ksiąžki, dokumenty, fotografie i cenniejsze przedmioty (np. bižuterię), nie wydając w zamian pokwitowan. Rzeczy te nigdy juž do wlasciciela nie wracaly. Zabierano rowniež žywnošč, uwažając zgromadzone zapasy za dokonane w celach spekulacyjnych62. Następna fala represj i miaîa miej see w marcu i w kwietniu 1941 roku.Aresztowano wôwczas osobistošei z podziemia polskiego, w tym wiçkszosc czlonkôw Komendy Okręgu SZP-ZWZ w Wilnie i Komendy Podokręgu w Kownie. Oblicza się, že do wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej NKWD aresztowalo w okręgu wilenskim 31-35 tysięcy Polakôw63. Masową deportaeję ludnošei z okręgu wilenskiego i Litwy rozpoczęto w czerwcu. Byla ona częšcią deportaeji, ktora po raz czwarty objęla cale Kresy Wschodnie Rzeczypospolitej. Wilnianie doswiadczyli jej po raz pierwszy. Wywozenie poprzedzila lapanka w dniach 13-17 czerwca 1941 r. Przy lapance jako powôd podawano odmowę przyjęcia obywatelstwa sowieckiego. Ludzie byli ladowani do wagonôw towarowych w liezbie przekraczającej ich pojemnošč. W tym samym mniej więcej czasie zostali wywiezieni z Wilna przebywający w wiçzieniach aresztowani. Transporty z wiçzniami staly po kilka dni na dworcu kolejowym w Wilnie64. Wsrôd wywožonych Polakôw znajdowali się miejscowi dzialacze polityezni, ziemianie, byli policjanci i wojskowi, uchodzcy z centralnych rejonôw Polski i osadnicy wojskowi. Akcjadeportacyjnatrwalaniemal do ostatniej godziny okupacjiradzieckiej. Ostatni transport zostal odprawiony w dniu wej sciaNiemcô w do miasta. Z dokumentacj i radzieckiej wynika, iž tylko w dniach od 14 do 19 czerwca 1941 roku wyslano z Nowej Wilejki na Wschôd lącznie 55 pociągow z 48 511 deportowanymi. Z opublikowanych nalamach „Wilnaer Zeitung” materialôw Litewskiego Czerwonego Krzyža, ktôry prowadzil rejestraeję wszystkich osôb wywiezionych przez bolszewikôw, dowiadujemy się, iž do 1 wrzesnia 1941 roku zarejestrowano nazwiska 6602 osôb wywiezionych, a byla to wciąž jeszcze liezba niepelna. Najwiçksze deportaeje i aresztowania spolecznošci wilenskiej nastąpily w pierwszych dniach trwania tej akcji65. Liezba wy61 Instytut Piîsudskiego, dz. cyt., s. 69. 62 Instytut Piîsudskiego, dz. cyt., s. 67. 63 L. Tomaszewski, dz. cyt., s. 210. 64 M. Wardzynska, dz. cyt., s. 22. 65 S. Lewandowska, dz. cyt., s. 55. Z ogolnej liezby osôb zarejestrowanych jako wywiezione 4052 stanowili męžczyžni, 2380 - kobiety tudziež 170 osôb, co do ktorych brak jest blizszyeh danych. Z wlasnych mieszkan wywleczono 5513 osôb, a 1089 z wiçzien. Wedlug narodowosci liezby te przedstawiają się następująco: deportowano 4939 Polakôw, 2271 Litwinôw, 158 Bialorusinôw, 206 Rosjan oraz 28 osôb innej narodowosci (Niemcy, Tatarzy i inni).

34

Rozdzial 1

siedlonych z Litwy przed okupacjąniemieckąnadal budzi wiele kontrowersji wsród historyków i waha się od 12 do 18 tysięcy osób66. Szczególnie okrutny los zgotowano ludziom z ewakuowanych więzien. Wielu z nich zginęlo podczas marszów ewakuacyjnych. Znany jest przypadek wystrzelania przez konwojentów okolo 1500 osób z więzienia w Berezweczu i 500 z Wilejki. Niektórych rozstrzeliwano na miejscu, w więzieniu. Masakra taka miala miejsce między innymi w więzieniu w Starej Wilejce. Služby NKWD w pospiechu mordowaly, wywozily z lagrów i więzien, np. z Lukiszek, Wilejki, Prowieniszek - wykoñczonych ludzi, w gląb sowieckiego kraju67. Na parę godzin przed wkroczeniem Niemców do Wilna NKWD rozstrzelalo równiez więžni0w zatrudnionych na lotnisku wilenskim na Porubanku68. Wilenszczyznę, podobnie jak caląLitwę poddano procesowi sowietyzacji. Na terytorium Sowieckiej Republiki Litewskiej zamknięto juž w pierwszych tygodniach wszystkie polskie organizacje spoleczne, kulturalne i oswiatowe. Jesienią 1940 roku zamknięto wszystkie szkoly powszechne i Gimnazjum Polskie w Kownie, i częsciowo w Wilnie. Niszczono ksiązki i biblioteki. Dnia 1 wrzesnia 1940 r. Rosjanie urządzili w szkolach plebiscyt w sprawie języka wykladowego, wynik którego juž w polowie glosowania byl tak nieprzychylny dla językow: rosyjskiego i litewskiego, že plebiscyt przerwano, zas wyniki jego zafalszowano. W szkolach zostal wprowadzony program sowiecki, szerzono propagandę antyreligijną. Powodowalo to uchylanie się polskiej mlodziežy od uczęszczania do szkól i pobieranie nauki na prywatnych kompletach. Wszystkie szkoly byly koedukacyjne. Zakiadano w nich równiez organizacje komsomolskie. Rozprowadzano tez bezplatnie wsród uczniów ulotki propagandowe69. Sowieckie NKWD przejęlo nadzór nad obozami intemowanych polskich wojskowych. W krótkim czasie wywieziono ich w gląb Związku Radzieckiego. Wczorajsi litewscy nacjonalisci zaczęli przeksztalcač się w komunistow, aby pod pozorem komunistycznej gorliwosci realizowac nadal swoje nacjonalistyczne cele. Wszelki glos w obronie elementamych praw ludnosci polskiej byl przyjmowany jako objaw szowinizmu, stojącego na przeszkodzie do realizacji komunistycznych idealów. W efekcie okres sowiecki przyniósl dalszą fazę lituanizacji Wilna i okolic, tylko dokonywanąnieco innymi, bardziej zakamuflowanymi mėtodami. Polacy byli wypierani i wyrzucani ze wszystkich stanowisk jako element „kontrrewolucyjny” i „pariski”. Najwazniejsze stanowiska we wszystkich dziedzinach znalazly się w rękach Litwinów. Natomiast Žydzi, stojący wówczas u szczytu wplywów, wprawdzie

66 G. Hryciuk w Žydu codziennym polskich zeslañców, dz. cyt, s. 29 podaje liczbę 12 682 wysiedlonych. A. Chackiweicz w Polska-Bialoruš 1918-1945, red. W. Balcerak, Warszawa 1994, s. 156 pisze o 17 774 osobach, co byč može obejmuje rožne kategorie zsylek, nie tylko z czerwca 1941 r. Do tej ostatniej przychyla się tež J. Surwillo, Rachunki niezamknięte, Wilno 1992, s. 156. 67 M. Wardzyñska, dz. cyt., s. 24. 68 K. Popiñski, Drogi šmierci. Ewakuacja męzien sowieckich z Kresów Wschodnich IIRP w czenvcu i lipcu 1941, Warszawa 1995, s. 21 i tam imienne spisy ofiar. 69 Instytut Pilsudskiego, dz. cyt., s. 73-74.

Sytuacja Polakow na kresach . ..

35

enigmatycznie i niešmialo, ale szukali przymierza z Polakami, przeciw litewskiej ekspansywnošci70. W szczegolnie trudnej sytuacji znaležli się mieszkancy dworkow kresowych. Zawiązywano komitety robotnikow, odebrano wlašcicielom klucze od spichrzow. Niektorzy ziemianie zostaii aresztowani pod byle jakim pretekstem. Większošč opušcila swe rodowe, zasiedziale gniazda i przeniosla się do miast. Wilno zaroilo się od nowych przybyszow. Ci, ktorzy zdecydowali się zostač na swoich majątkach, zostaii potem wywiezieni przez Rosjan na Syberię lub do Kazachstanu71. Po ponownej okupacji sowieckiej wprowadzono znow do obiegu rubel sowiecki w relacji 90 kopiejek - 1 lit. Wydano tež zarządzenia o niezwlocznym uregulowaniu wszystkich zobowiązan, niezaležnie od terminu ich platnošci. Banki i spolki akcyjne zostaly natychmiast znacjonalizowane i to w 100 procentach. Przystąpiono rowniež do nacjonalizacji przedsiębiorstw (np. komunikacji miejskiej), nieruchomošci miejskich i do usuwania wlašcicieli z warsztatow rzemiešlniczych. Nieznacjonalizowane zaklady obciąžono wysokimi podatkami, ktorych platnicy nie byli w stanie uišcič. Przeprowadzono tež reformę rolną. Rozparcelowaniu ulegly majątki i gospodarstwa liczące ponad 30 ha. Aby zmusič ludnošč do przystąpienia do kolchozow lub sowchozow, naložono na gospodarstwa indywidualne wysokie podatki. Ludnošč byla zmuszana do „dobrowolnych” datkow i kontyngentow produktow rolnych na rzecz Armii Czenvonej. Rosjanie nie tylko wywozili produkiy rolne i surowce, ale rowniež towary i urządzenia fabryczne, biurowe i mieszkalne72. Okupacja sowiecka w spoleczenstwie Wilenszczyzny wyzwohla zdecydowaną wrogošč do systemu komunislycznego. Rabunek, terror fizyczny i psychiczny, obhida wladz, doprowadzily žotnierzy podziemia do wniosku, iž z „sąsiadami” ze Wschodu nie možna się porozumieč, ani tym bardziej im ufač. Klimatowi tego terroru psychicznego starano się przeciwdzialač, zarowno spontanicznie, jak i w sposob zorganizowany. Ogromne znaczenie miala tu dzialalnošč duszpasterska ks. Henryka Hlebowicza73. Poza tym wydawano i kolportowano stosunkowo dužą ilošč gazetek podziemnych, stosowano maly sabotaž, bojkotowano akademie panstwowe i zabawy szkolne, prowadzono tajne szkolenia wojskowe, dzialalo konspiracyjnie harcerstwo. Organizacja ZWZ - okrzepla juž w czasie okupacji litewskiej - rozwijala się teraz pręžnie až do wiosny 1941 r ., kiedy NKWD aresztowalo prawie w komplecie kierownictwo okręgu74.

70 Z. Nowakowski, dz. cyt., s. 30-31. 71 J. Cywinska, dz. cyt., s. 38-39. 72 Instytut Pilsudskiego, dz. cyt. s. 77-78. 73 Relacja Jerzego Markiewicza z Warszaw\r 74 C. Chlebowski, Wachlarz, Warszawa 1991, s. 196.

Rozdzial 1

36

W latach okupacji niemieckiej (22.06.1941 r. -13.07.1944 r.) Dnia 22 czerwca 1941 r. rozpoczęla się wojna niemiecko-radziecka. Hitlerowski Wehrmacht przekroczyl szerokim frontem granicę niemiecko-radziecką, wchodząc między iirnymi do Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, obejmującej, poza terytorium dawnego panstwa litewskiego, okręg wilenski. 24 czerwca zostalo juž zajęte Wilno. Pierwsze tygodnie po przejšciu frontu zdawaly się potwierdzac nadzieje spoleczenstwa litewskiego na poprawę ich sytuacji politycznej. Z inicjatywy litewskich dzialaczy politycznych skupionych we Froncie Aktywistöw zostal proklamowany 23 czerwca Rząd Tymczasowy z Juozasem Ambrazevičiusem na ežele. Zaczęto organizowac aparat panstwowy, likwidując zarządzenia radzieckie. Restytuowano prowincjonalne wladze administracyjne i gospodarcze, gdzie wszystkie wazniejsze stanowiska objęli litewscy narodowcy i chadecy. Litwini owacyjnie witali wkraczającą armię hitlerowską. Litwinki w strojach ludowych rzucaly kwiaty na przeježdžające czolgi wolając: valio, valio (brawo). Większošč Litwinöw byla przekonana, že III Rzesza reaktywuje niepodleglą Litwę, a armia niemiecka przyszla uwolnic ich od sowieckiego ucisku. Po zajęciu Wilna i okolic w następnych dniach armia niemiecka szybkim marszem podąžala dalėj na wschöd. Samoloty sowieckie pojawialy się nad Wilnem i Nową Wilejką od czasu do czasu i sporadycznie zrzucaly bomby. Byly jednak natychmiast ostrzeliwane i strącane przez niemieckie „messerschmitty”75. Pierwsze miesiące okupacji niemieckiej na Wilenszczyznie uplywaly Polakom pod znakiem szykan ze strony administracji litewskiej. W tym czasie w miešcie Niemcöw prawie nie widziano. Zaznaczyla się tylko aktywnosc Litwinöw. Wladze litewskie, podobnie jak miaio to miejsce w roku 1940, rozpoczęly swoje rządy od starannego zacieraniapolskiego charakteru okręgu. Najszybciej przeprowadzano zewnętrznąlituanizację Wilna i miasteczek Wilenszczyzny. Miasta oflagowano sztandarami litewskimi. Nazwy ulic w Wilnie i innych miastach zmieniono na litewskie. Zmieniono takže nazwy miejscowosci, nazwiska i imiona. Następnie wprowadzono nakaz uzywania w miejscach publicznych języka litewskiego przy jednoczesnym zakazie uzywania polskiego. Podporządkowana Komitetowi Miej skiemu policja porządkowa podjęla konfiskatę odbiomiköw radiowych i roweröw. Litewska poli­ cja porządkowa dokonywala takze nocnych rewizji w polskich domach w poszukiwaniu broni. Rewizje te bardzo często stanowily okazję do grabiežy. Administracja litewska ponownie powröcila do sprawy tak zwanego „elementu naplywowego”. Problem zaczęto w sposöb wyolbrzymiony eksponowac wobec wladz niemieckich. Do „obcych” zaliczano nie tylko uchodzcöw wojennych, ale takže osoby, ktöre przybywaly do Wilna w okresie międzywojennym. Przedstawiono tych ludzi przed wladzami niemieckimi jako „agitatoröwi prowokatoröw”, jako žywiol dywersyjny

75 Z. Nowakowski, dz. cy t, s. 49.

Sytuacja Polaköw na kresach...

37

nie tylko w stosunku do Litwy, ale takze niebezpieczny dla Niemiec. Dia Polaköw tych starano sie o zorganizowanie obozöw koncentracyjnych76. Pogarszaly sie ci^gle i tak zle warunki mieszkaniowe Polaköw. Nie zdolano jeszcze przywröcic röwnowagi po wprowadzeniu przez bolszewiköw przepisu 0 przy sluguj ^cych 7 metrach kwadratowych na osobe i mozliwosci dokwaterowywania na tej podstawie sublokatoröw, przewaznie Zydöw, gdy nowe zmiany poczynili Litwini. Pokoje po ludnosci zydowskiej opieczetowano. Do czesci polskich mieszkan wprowadzono litewskich sublokatoröw. Z najlepszych mieszkan wyrzucano Polaköw, zostaly bowiem przeznaczone dla dygnitarzy litewskich. Wyrzucanie z pracy, utrudnienia mozliwosci zarobkowania wywolaly w srodowiskach polskich nie tylko poczucie ucisku politycznego, ale stawialo to röwniez wiele rodzin w trudnej sytuacji materialnej. W tragicznej sytuacji znalezli sie zwlaszcza uchodzcy wojenni, gdy wladze litewskie pol^czyly akcje wydawania kartek zywnosciowych z paszportyzacjq.. Od mieszkancöw Wilenszczyzny z^dano zdania paszportöw sowieckich i wyrobienia paszportöw niemieckich. Przy wydawaniu kartek Litwini wymagali okazania paszportöw. W lipcu 1941 r. okupant pocz^l likwidowac stopniowo samozwancze wladze litewskie i podporz^dkowal je sobie. Dzialaniom tym towarzyszylo ukröcenie zbyt jaskrawych objawöw nacjonalizmu litewskiego. Posuniecia te przyniosly pewnq. ulge Polakom77. Niemcy wkraczajgey w 1941 roku na tereny wschodnie II Rzeczypospolitej nie zastosowali tarn terroru, ktöry mialby Charakter eksterminacji köl inteligencji. W kampanii przeciwko ZSRR wrogiem numer 1 byli dzialacze radzieccy i komunisci wspölpracuj ^cy z wladz^ radzieck^ fiinkcjonariusze panstwa i partii oraz Zydzi. Inteligencja polska, jako grupa inspirujXca opör przeciwko wladzom okupacyjnym, po dwöch latach okupacji sowieckiej i masowych deportacjach nie wydawala sie Niemcom szczegölnie grozna. Wyrazano nawet zdziwienie, ze jej przedstawiciele sq. jeszcze obecni na terenie objetym czystk^NKWD. Na przelomie pazdziemika 1 listopada 1941 roku niemiecki okupant zauwazyl, ze na cafych terenach zabuzanskich Polacy nawiqzali kontakt konspiracyjny z Warszawq78. Oceniano opör Polaköw jako szczegölnie ruchliwy i niebezpieczny, obejmuj^cy nie tylko inteligencje, lecz wszystkie warstwy polskiego spoleczenstwa, zakorzeniony we wlasnej historii, panstwowosci i wychowaniu. Stwierdzono takze nawi^zanie wspölpracy ,Jcatohköw z komunistami” zwröconej przeciwko Niemcom. W okregu wilenskim przez srodowiska polskie przeszla fala aresztowan. Objela ona Wilno, Niemenczyn, Nowq. Wilejke, Orany, Jaszuny, Troki, Swieciany, Landwaröw, Turgiele, Turmonty. Aresztowania mialy Charakter wyraznie prewencyjny. Chodzilo o pizeciwdzialanie ruchowi niepodleglosciowemu. Zatrzymano setki osöb, ktöre jeszcze nie dzialaly w tym czasie aktywnie w podziemiu. Aresztowania mialy miejsce zwlaszcza w srodowiskach mlodziezy licealnej i studenckiej oraz wsröd oficeröw rezerwy. Po omacku szukano

76 M. Wardzynska, dz. cyt., s. 49. ^Tamze, s. 51. 78 Tamze, s. 57.

Rozdzial 1

38

powiązah srodowiska wilenskiego z konspiracją w Generalnym Gubematorstwie oraz udziahi w tajnych organizacjach. Aresztowania na Wilenszczyznie nasility się na początku 1942 roku. Rowniež z początkiem 1942 roku rozpoczęly się masowe egzekucje Polaköw. Na ogöl wydziela się okres od wiosny 1942 roku jako wzrost akcji terrorystycznej w stosunku do Polaköw na wszystkich polskich ziemiach okupowanych. Fala aresztowan na Wilenszczyznie uderzyla w dzialaczy polskiego podziemia, ktöre rozroslo się w tym czasie i poszerzylo swoje struktury organizacyjne o ustanowionąna przelomie lutego i marca 1942 roku Okręgową Delegaturę Rządu. Chodzilo o bezwzględne i calkowite zlikwidowanie Polaköw —nastawionych wrogo przeciwniköw Niemiec. Aresztowania, ktöre mialy miejsce w 1942 roku, objęly setki osöb. Wladze niemieckie pröbowaly ując Polaköw uwazanych za niebezpiecznych pod zarzutem pracy podziemnej i udziahi w organizacjach niepodleglosciowych. Aresztowania objęly duchowienstwo katolickie, intehgencję wilenską i mlodziež. Dotknęly one, w takim samym stopniu Wilno, jak i prowincję79. Wiosną 1943 roku dokonano wielu aresztowan i egzekucji osöb związanych z wydawaniemikolportowaniemkonspiracyjnej „Niepodleglošci”. 17 wrzesnia 1943 roku rozstrzelano w Ponarach 10 zakladniköw sposröd inteligencji wilenskiej. Osoby te nie byly wprawdzie związane z Armią Krajową, jednak sama ich egzekucja byla następstwem wykonania przez žolnierzy AK wyroku na Marijonasie Podabie, inspektorze litewskich oddzialöw policyjnych, z pochodzenia Bialorusinie, agencie Gestapo, bezwzględnie tropiącym i niszczącym polskie podziemie. Egzekucja miala Charakter represyjny, o czym powiadomiono ludnošč obwieszczeniem w „Goncu Codziennym”. Dalsze nasilenie represji związanych ze zwalczaniem przez wladze niemieckie polskiego podziemia mialo miejsce w marcu i kwietniu 1944 roku. 18 i 20 kwietnial944 roku przewieziono na egzekucję do Ponar okolo stu Polaköw80. Okupacja niemiecka rozpoczęla się dla ludnošci polskiej na Wilenszczyznie od aresztowan, zwlaszcza mlodych męžczyzn. Aktywisci litewscy powszechnie aresztowali absolwentöw szköl šrednich, harcerzy, studentöw. Nasuwa się tu pewna analogia z sytuacjąna Gömym Sląsku, gdzie Einsatzgruppen przy pomocy miejscowego Selbstschutzu, chwytaly w pierwszym rzędzie mlodych męžczyzn. Polską mlodziež wilenską aresztowano razem z ludnošcią žydowską pod pretekstem sprzyjania komunizmowi81. Z początkiem okupacji niemieckiej žycie w Wilnie i na Wilenszczyznie bardzo się zmienilo. W pienvszych tygodniach rządzil w charakterze wladzy cywilnej Komitet Miejski wyloniony sposröd litewskich aktywistöw. Potem Komitet zostal zlikwidowany, a wladzę cywilną objęli niemieccy komisarze: na Wilno - miasto komisarz. Hingst, a Wilno - wies komisarz Wulff. Większošč Litwinöw poszla na calkowitą wspolpracę z Niemcami. Okupacja niemiecka zmienila warunki žyciowe mieszkancöw Wilenszczyzny. Zostaly wprowadzone ograniczenia w zaopatrzeniu 79 Tamže, s. 57-59. 80 Tamže, s. 62-63. Zob. tež H. Pasierbska, Wilenskie Ponary, Gdansk 1996. 81 M. Wardzynska, dz. cyt., s. 45-47.

Sytuacja Polakôw na kresach...

39

w artykuly žywnošciowe i przemyslowe. Wielu Polakôw dorywczo handlowalo, ježdžącna Litwę Kowieriską z odziežą i wymieniaj ąc j ą na produkty žywnošciowe, co bylo polączone z dužym ryzykiem82. Trzeba bylo się dostosowac do nowych cięžkich warunkôw. Litwa stata się jednym z ogniw niemieckiego „Ostlandu”. Wszystkie wiadze miaty siedzibę w Kownie na ežele z Generalnym Komisarzem na Litwę, von Rentelnem. Generalny Komisarz von Renteln opari swą wîadze na litewskich szowinistach spod znaku narodowcôw Valdemarasa, byiego premiera. W zakresie kulturalnym Polacy przezywali wiçkszy ucisk niž kiedykolwiek83. Latwiej Polakom byto jednak zdobyč pracę. Przestai bowiem obowiązywač warunek posiadania obywatelstwa litewskiego84. Bardzo trudna byla tež sytuacja Zydôw na Wilenszczyznie. Wchodzący na terytorium Litewskiej SRR Niemcy rozpoczęli propagandę w duchu antykomunistycznym i antyzydowskim. Z hastem przeprowadzenia czystki zpolitycznie i ideologicznie niepožądanych elementôw wystąpila nie tylko propaganda hitlerowska, ale takže propaganda litewskich aktywistôw. Einsatzkommando, natychmiast po wejsciu do danėj miejscowosci wywoiywaio antyžydowskie pogromy, w ktôrych ginęia ludnošč zydowska. W Kownie w ich wyniku zginęlo 2500 Zydôw. Akcje zbrojne w stosunku do ludnošei žydowskiej przeprowadzili tež partyzanci htewsey. W sprawozdaniu z 28 czerwca 1941 roku dowôdztwo Einsatzkommanda stwierdziio, že grupy litew­ skich partyzantôw w ostatnich trzech dniach rozstrzelaiy tysiące Zydôw. Lącznie z ofiarami pogromôw zginęlo w tym czasie okolo 7 tysięcy Zydôw. 2 lipca litewskie oddziaty policyjne zostaly zobowiązanc do sporządzenia list wilenskich Zydôw: najpierw inteligencji zydowskiej, następnie politycznych aktywistôw i wreszcie Žydow zamožnych, kupcôw i wlascicieli nieruchomosci. Akcją kierowata litewska Sauguma. Na podstawie tych list funkcjonariusze Sonderkommando wchodzih do mieszkan, dokonywali aresztowan męžczyzn, ktôrych osadzono na Lukiszkach a następnie przewožono do miejsca masowych stracen w Ponarach. Przyjmuje się, že tącznie w Ponarach zamordowano okolo 60 000 Zydôw85. Rôwnoczesnie przeprowadzono egzekucję w innych miastach i miasteczkach Wilenszczyzny. W polowie sierpnia 1943 roku rozpoczęto takže likwidacjç getta wilehskiego. Trwala ona od 16 do 22 sierpnia. Getto likwidowali upojeni alkoholem funkcjona­ riusze Sonderkommando. Kobiety, starcôw i dzieci stracono. Oszczędzono mlodych męžczyzn, zdolnych jeszcze do pracy. Wywieziono ich w dwôch transportach do Werenowa. Trzeci transport skierowano do Kowna. Nieliczni zbiegli do lasu. Mialy miejsce indywidualne akty opom zbrojnego. Zorganizowanej walki nie bylo. Częsč Zydôw pozostala w Wilnie, zatrudniona w miejscowych przedsiçbiorstwach wojskowych. Mieszkania i dobytek wilenskich Zydôw miala zabezpieczyc litewska polieja.

82 Relacja Ryszarda Adamowicza z Gdanską z czerwca 1996 r. 83 Z. Nowakowski, dz. cyt., s. 50. 84 Tamže, s. 54. 85 M. Wardzynska, dz. cyt., s. 42.

Rozdzial 1

40

Nie wszyscy Žydzi z Generalnego Komisariatu Litwy zostali zgladzeni w wyniku ludobojczej akcji grup policji bezpieczenstwo i SD. Pewna ich liczba zostala uratowana przez Polakow. Niektorym udalo się zbiec z gett do lasow. Tworzyli tam gmpy przetnvania lub doiączyli do sowieckich oddzialow partyzanckich. W walce o przetnvanie potrafili byč bardzo grožni dla miejscowej ludnošci, ktorąobrabowywali, a nierzadko i mordowali86. W 1942 roku Niemcy przystąpili do kolonizacji Litwy, zaczynając od powiatow zachodnich, przylegających do Prus Wschodnich, osiedlając tam swoich kolonistow. Usuwanym stamtąd Litwinom dawali rekompensatę kosztem Polakow z litewskich powiatow z wschodniej i zachodniej Wilenszczyzny, ktorych pozbawiali wlasnošci i wyrzucali na bruk. Akcję wysiedlania Polakow powierzono litewskiej administracji i policji. Ta w wielu przypadkach užywala sobie na nieszczęšliwych wygnancach pozbawionych ojcowizny i chleba. W požniejszym okresie, pod koniec 1943 roku, zezwolono na lagodniejsząformę wywlaszczenia. Litwin przejmujący polskie gospodarstwo mogl wyrazič zgodę na pozostanie na miejscu dotychczasowego wlašciciela ziemi87. Do wysiedlenia kwalifikowala polskąrodzinę w pierwszym rzędzie jej wysoka šwiadomošč narodowa i zdolnošč do pelnienia roli przywodczej. Następnie zalecano wysiedlač rodziny charakteryzujące się polskošciązainteresowan, naležące przed wojnądo polskiej organizacji lub wyrožniające się polskošcią kultury. Wysiedlenia polskich rolnikow z gospodarstw i folwarkow w pohidniowo-zachodniej Litwie wladze litewskie rozpoczęly we wrzešniu 1942 roku. Objęly one przede wszystkim obszary gęsto zaludnione przez ludnošč polską. Byly to powiaty olicki, rosienski i wilkowyski oraz polskie gminy w powiatach kowienskim i kiejdanskim. W okolicach, gdzie ludnošč charakteryzowala się wysoką šwiadomošcią narodowąi dobrąorganizacjąžycia spolecznego, wysiedleniami objęto nawetkilkadziesiąt gospodarstw. Między innymi mialo to miejsce w gminie datnowskiej w powiecie kiejdanskim, gdzie z okolic Umiaže wysiedlono ponad 60 rodzin polskich. Tak šamo bylo na obszarze tak zwanej polskiej Litwy. Z powiatu poniewieskiego wysiedlono 50 rodzin, wšrod nich historyczny zašcianek Laudę. W grudniu 1942 roku i w styczniu 1943 roku wysiedlono z terenu Kowieriszczyzny 150 polskich rodzin. Wyrzucanie Polakow z gospodarstw bylo niezwykle brutalne i często tragiczne w konsekwencjach. Do przeznaczonego do wywlaszczenia gospodarstwa zaježdžal litewski oddzial policji. Dov/odca oznajmial o rozkazie wysiedlenia i kazal się natychmiast pakowač. Wysiedlano w czasie od kilkunastu minut do dwoch godzin. Szykanami oraz powtarzanymi grožbami o rozstrzelaniu zmuszano do szybkiego wynoszenia się. Opor lamano przewažnie biciem, ale zdarzaly się takže przypadki rozstrzeliwania, co mialo miejsce w Rosieniach. Usuniętym Polakom pozwalano zabrač ręczny bagaž wynoszący 15 kg na osobę. Wysiedlonych Polakow wywožono do obozow przesiedlenczych. Centralny oboz dla wysiedlonych we wrzešniu 86 Tamže. 87 Z. Nowakowski, dz. cyt., s. 62.

Sytuacja Polaköw na kresach. ..

41

i paždziemiku 1942 roku znajdowal się w Olicie. Przebywalo tam okolo 1500 osöb. Częšč Polaköw wysiedlonych z powiatöw poniewieskiego, rosienskiego, szawelskiego i kiejdanskiego wywiezli policjanci litewscy do tymczasowych obozöw w Bielewiczach i Szpjanach. Grupę Polaköw wysiedlonych z powiatu poniewie­ skiego przetrzvmano w getcie požydowskim w Poniewiežu. Nie udalo się wszystkich wysiedlonych zamknąč w obozach ani wywiezc na roboty przymusowe. Po pierwszym szoku ludzie w miarę možliwošci zaczęli przejawiac inicjatywę samoobrony. Ratowano się ucieczką. Uciekali mlodzi i dorošli w wieku objętym rejestracją w urzędach pracy. Duža częšč osöb uratowala się dzięki balaganowi towarzyszącemu akcji wysiedlenczej. Nie przeprowadzala jej wszak policja niemiecka, lecz litewska. Ocaleni Polacy zostali jednak rozproszeni i pozbawieni srodköw do žycia. Na miejsce wyrzuconych Polaköw przychodzili Niemcy bądz Litwini, gdy gospodarstwo nie ležalo w rejonie osadnictwa niemieckiego. Röwnolegle przeprowadzono akcję wysiedlania ludnošci polskiej z Wilenszczyzny. Polaköw zmuszano do zrobienia miejsca Litwinom, opuszczającym gospodarstwa niemieckich repatriantöw z tzw. Litwy wlasciwej oraz Litwinom przesiedlonym z Klajpedy. Wysiedlenia rozpoczęly się, podobnie jak na Litwie Kowienskiej, we wrzesniu 1942 roku. W ciągu dwöch miesięcy wysiedlono kilka tysięcy osöb z gmin rzeszanskiej, pödbrzeskiej i mejszagolskiej. W tym samym czasie wysiedleniami objęto niektöre gminy powiatu wilenskiegc, trockiego i šwięcianskiego. We wrzesniu i paždziemiku wysiedlano z nich okolo 1500 osöb, glöwnie z większych Hczących 10-40 ha, lepiej zorganizowanych, gospodarstw. W gminach tych Litwini zajęh po kilkadziesiąt gospodarstw, od 25 do 40 w každej. W styczniu 1943 roku wysiedlenia objęly polską szlachtę zašciankową i polskich chlopöw z najbližszej okolicy Wilna. W gospodarstwach Polaköw osiedlono ponad 300 rodzin litewskich. Najgęšciej zostala skolonizowana przez osiedlencöw htewskich parafia Podbrzezie. Na Wilenszczyznie, podobnie jak na tzw. Litwie wlasciwej, wysiedlen dokonywala policja litewska, czyniąc to w sposöb niezwykle brutalny. Ludziom dawano jak najkrötszy czas na spakowanie się. Rabowano cale ich mienie, inwentarz zywy, rzeczy osobiste, wyposazenie gospodarstwa. Majątek przechodzil w ręce chlopöw Htewskich, ktörych sprowadzono na miejsce wysiedlonych Polaköw. Pozbawieni mienia wysiedlency przetrzymywani byh w prowizorycznych obozach, w ktörych panowaly niezwykle prymitywne warunki. Ludzi zdolnych do pracy oddzielano i kierowano na roboty przymusowe do Rzeszy lub w gląb Litwy, do roböt przy torfie. Kobiety, dzieci oraz ludzi starszych wypuszczano, pozwalając im ulokowac się w opuszczonych požydowskich ruderach pobliskich miasteczek. Częšč pozostawala w charakterze služby w sąsiednich gospodarstwach u znajomych lub u rodziny. Akcja wysiedlenczo-osiedlencza trwala w Generalnym Komisariacie Litwy nieco ponad rok. W koncu 1943 roku zostala przerwana. Naležy przypuszczač, že hamująco oddzialaly wydarzenia na froncie wschodnim. W tym czasie okupant zdolal osiedhc na Litwie 30 tysięcy Niemcöw88. 88 M. Wardzynska, dz. cyt., s. 101-106.

Rozdzial 1

42

Ofiarami terroru niemieckiego okupantą padaly nie tylko osoby wspoldzialające z polskim ruchem oporu, ale takže osoby uwažane za niepewne politycznie z racji przynaležnošci do warstwy przywodczej lub naležące do grup zawodowych traktowanych szczegolnie surowo. Byly one aresztowane, lecz nie zawsze rozstrzeliwane. Najczęstszą formą eliminacji takich osob bylo wysylanie ich do obozu pracy, a tak­ že zsylanie na roboty przymusowe. Pierwszą partię więžniow z Lukiszek wyslano do obozow pracy przymusowej juž jesienią 1941 roku. W ciągu roku 1942 na aresztowanych, ktorym nie udalo się udowodnič powiązari z konspiracją nakladano karę od 6 do 12 miesięcy obozu pracy. Ta forma terroru rozpowszechnila się zwlaszcza od 1943 roku, w związku ze zglaszanym coraz większym zapotrzebowaniem na šilę roboczą z Rzeszy, jak i z terytoriow przez nią okupowanych. Największym z nich na terenie Litwy byl oboz pracy w Prowieniszkach, w pobližu Kowna. W ciągu prawie trzyletniego istnienia obozu zostalo w nim uwięzionych kilkuset Polakow. Pozostale obozy pracy na obszarze Generalnego Komisariatu Litwy byly obozami malymi, liczącymi od kilkudziesięciu do kilkuset więžniow, tworzonymi zaležnie od zapotrzebowania na šilę roboczą. Dowodztwo i zaloga wartownicza tych obozow pozostawaly w ręku litewskim. Do bardziej znanych obozow, w ktorych przebywali Polacy, naležaly Radziwiliszki i Sapiežyszki pod Kownem, gdzie zsylano więžniow politycznych oraz polską ludnošč wysiedloną z Kowienszczyžny. Więžniowie byli zatmdnieni przy kopaniu toriu. Ponadto utworzono obozy pracy w majątkach rolnych na Wilenszczyžnie i Kowienszczyžnie, do ktorych wysylano glownie księžy i zakonnikow. Byly to: Szulapie, Poniewiežyk, Wilkowyszki i Mariampol. Więžniowie pracowali jako robotnicy rolni i lešni. Do obozow trafiali tež często zatrzymani w oblawach ulicznych, przeprowadzanych przez policję litewską w trakcie ktorych dokonywano aresztowan89. Chcąc zmusič spoleczenstwo polskie do uleglošci, okupant niemiecki stosowal takže terror zastraszający. Tę formę stosowano przewažnie publicznie, nadając jej rozglos. Publiczne represje dotykaly najczęšciej rolnikow za niewywiązywanie się z naložonych kontyngentow, kolejarzy, robotnik6w, oskaržanych o sabotaž. Od 1942 roku w fabrykach i na kolei množą się aresztowania i egzekucje pod zarzutem dyvversji. W 1942 roku we wsi Bujki w powiecie šwięciariskim rozstrzelano publicznie grupę Polakow oskaržonych o niszczenie przewodow telefonicznych. 21 maja 1942r. aresztowano 20 osob, ktore mialy byč powiązane z akcją sabotažową 14 z nich rozstrze­ lano w pubhcznej egzekucji. Zdarzaly się takže egzekucje w fabrykach pod zarzutem sabotažu. W lutym 1943 r. w fabryce fiiter Kailis w Kownie aresztowano 16 osob w związku z požarem, ktory mial tam miejsce. 13 spošrod nich rozstrzelano w egze­ kucji publicznej, między innymi Polakow naležących do organizacji konspiracyjnej. Na wiosnę 1943 r. przez okręg wilenski przeszla fala krwawych represji związanych z pobieraniem przez Niemcow kontyngentow. Objęly one 58 gmin. W pubhcznych egzekucjach zginęlo wowczas kilkadziesiąt osob90.

89 Tamže, s. 65-66. 90 Tamže, s. 67-68.

Sytuacja Polaków na kresach...

43

Zastosowano r0wniež terror wobec Polaków z związku z dzialalnošciąpartyzantki sowieckiej. Na terenie okręgu wileñskiego najaktywniejsza sposród oddzialów partyzantów rosyjskich byla grupa Fiodorą Markowa, komunisty wywodzącego się ze srodowiska staroobrzędowcow z okolicy Swięcian; po wojnie bohatera ZSRR. 19 maja 1942 rokuFiodor Markow ijego kilkuosobowagrupabojowadokonalanapadukolo wsi Wągala, w pobližu Swięcian, na samochód wiozący dwóch urzędnik0w niemieckich i oficera, Oberleutnanta Josepha Becka. Zamachpociągnąl za sobąnajwiększą, zorganizowanąpodczas okupacji niemieckiej na Wileñszczyznie, akcję odwetowąze strony wladz niemieckich. Ogloszono, že na rozkaz szefa wileñskiej komendantury wojskowej ma zostac rozstrzelanych 400 Polaków ze Šwięcian i okolicznych miejscowosci, položonych w promieniu 50 km od miejsca akcji przeprowadzonej przez Markowa. Mimo ¿e urzędowe obwieszczenie mówilo o 400 zakladnikach, to powszechnie uwaža się, že w egzekucjach šwięcianskich zginęlo o wiele więcej osób. Rozbiežnošci między podanymi liczbami sąbardzo duže. Niektóre dokumenty (zeznania swiadków i meldunki) przytaczają liczbę 450 rozstrzelanych Polaków, irme 600 jeszcze inne nawet 1200. Akėją, ktorą prowadzono 20 i 21 maja, kierowal policjant litewski w randze majora Jonas Maciulevičius z Plavciszek, od paždziemika 1941 roku komendant policji w Swięcianach. W akcji braly udzial litewskie oddzialy policji ze Starych i Nowych Swięcian oraz Lyntup, a takže wileñskie Sonderkommando. Zakladników wyciągano z domów wedlug list proskrypcyjnych, przygotowanych przez litewskąadministrację z miasteczek objętych egzekucjami, litewskąpolicję politycznąi policję porządkową. Znaležli się na nich przedstawiciele polskiej inteligencji i mieszczan. List z nazwiskami ofiar nie opublikowano w obwieszczeniach. Stąd liczba rozstrzelanych w každym miasteczku oraz ich nazwiska znane są tylko w przybliženiu91. W kwietniu 1942 roku rozpocząl w okolicach Ohty aktywną dzialalnosč oddzial partyzantów sowieckich. 7 kwietnia we wsi polskiej w powiecie olickim grupa ta dokonala zamachu na niemieckiego žolnierza. W odwecie wladze niemieckie rozstrzelaly 40 Polaków (meldunek niemiecki podaje 22 Polaków). Dnia 25 maja 1942 roku dokonano zamachu na dwóch Éandarmów w Olkiennikach. Policjanci litewscy rozstrzelali w odwecie 47 osób (meldunek niemiecki - 20 Polaków). 40 osób rozstrzelano we wsi Kaptumy. 16 Polaków zabito w Oszmianie i w Ostrowcu. 8 Polaków rozstrze­ lano w Mariampolu, 18 w Murowanej Oszmiance. We wrzesniu 1942 roku aresztowano 21 Polaków z Jaszun. W tym samym miesiącu za zabójstwo 3 ¿andarmów w Rudnikach Niemcy spalili wioskę i rozstrzelali jej mieszkanców. W Nowosiólkach pod Wilnem rozstrzelano 30 Polaków za zabójstwo 2 policjantów litewskich. W grudniu 1942 roku podczas akcji policyjnej przeczesywania lasów i wsi na obszarze wokól Ejszyszek rozstrzelano 6 Polaków, ujęto 9 naležących do konspiracji. Bezposrednio po wysadzeniu pociągu w pobližu stacji Kalnėnai przez partyzan­ tów sowieckich, ujęto 20 osób. Dywersja míala miejsce 25 maja 1942 roku i byla 91 M. Wardzynska, dz. cyt., s. 73-74.

Rozdzial 1

44

związana z wizytą ministrą okupowanych ziem wschodnich, Alfreda Rosenberga, w Komisariacie Rzeszy Ostland. W akcji antypartyzanckiej, podjętej w styczniu 1943 roku okupant niemiecki spalil w okolicy Swiru 18 wsi. Ludnošč rozstrzelano bądž przesiedlono do obozu pracy. Spalono między innymi wies Družyle i Szylany, gdzie zginęlo 25 osöb. Spalono tež wsie Mazuriszki, Michaliszki, Wasiuluki i Sliwiszki. Rozstrzelano tarn 14 osöb, pozostalych przesiedlono do obozöw pracy. W lutym 1943 roku spalono 33 wioski w rejonie Kozian i Postaw, między innymi Roliszki, ktörej ludnošč wyslano do obozöw pracy w Prowieniszkach92. Największe rozmiary niemiecki terror osiągnąl w gminach: rzeszanskiej, podbrodzkiej, landwarowskiej i mejszagolskiej. Od rolniköw žądano wywiązania się z dostarczenia przymusowych kontyngentöw pod haslem armia niemiecka krwawi w waszej obronie, a wy niewdzięczni, nie spelniacie swoich obowiqzköw. Ludzi nie posiadających kwitöw za odstawiony kontyngent traktowano jak sabotažystöw. Bito, a niektörych rozstrzelano. W Szytanach, Michaliszkach, Jaszunach, Turgielkach i Solecznikach zabito 13 osöb i spalono 5 chat. W pozostalych miejscowošciach rozstrzelano okolo 75 osöb. Egzekucje przeprowadzono publicznie. W drugiej polowie lipca otoczono miejscowosc Wiszniew kolo Swira, rekwirując 28 sztuk bydla. Pobito przy tym kilku gospodarzy. Wyžsze kontyngenty naložono rowniež na gospodarstwa panstwowe, gdzie šilę roboczą stanowili dawni robotnicy folwarczni oraz zatrudniona przez zarządcow zdeklasowana polska inteligencja93. Kolaboracja częšci Litwinöw z hitlerowcami, ich udzial w wojsku, policji i administracji okupacyjnej ulatwily Niemcom opanowanie podbitego terytorium, jego eksploatację, a co najwazniejsze, zwalczanie opom. Dzięki oddanej, wręcz služalczej, postawie litewskiego sojusznika, mogli Niemcy utrzymywac na terenie Generainego Komisariatu Litwy jednąz najmniejszych zalög okupacyjnych, jaką mieli na terenach okupowanych. W koncu 1943 roku aparat okupacyjny na Litwie hczyl 6 tysięcy urzędnikow niemieckich94. W Generalnym Komisariacie Litwy wprowadzili Niemcy przymus pracy dla ludnošci žydowskiej, natomiast dla Polaköw, Litwinöw i Bialomsinöw obowiązek pracy. W praktyce rožnice między tymi pojęciami byly nieznaczne. Polacy nie mogli sami dokonywac wybom rodzaju i miejsca pracy, lecz przyjmowali do wiadomosci decyzje okupantą. Zostali odsunięci od sprawowania funkcji administracyjnych. Rodzaj pracy, ktorą mogli wykonywac, byl ograniczony, z malymi wyjątkami, do zajęč fizycznych. Stanowili rezerwauar sily roboczej do roböt przymusowych w Rzeszy i dla Rzeszy, pracując przy robotach fortyfikacyjnych i w gospodarce wojennej Ostlandu. Zapotrzebowanie na ręce do pracy w przemyšle bylo dužo mniejsze, Wilenszczyzna bowiem byla regionem slabo uprzemyslowionym. Glöwnym šrodkiem zaopatrzenia i powažnym sposobem zarobkowania zubožalej ludnošci 92 Tamže s. 77-78. 93 Tamže, s. 109-110. 94 Tamže, s. 34.

Sytuacja Polaköw na kresach...

45

polskiej štai się, podobnie j ak w Generalnym Gubematorstwie, pokątny handel, prowadzony nielegalnie i potajemnie. Rozwöj czamego rynku byl konsekwencją polityki plac i cen na Litwie. W koncu sierpnia 1941 roku, gdy wprowadzono oficjalny cermik ze šmiesznie niskimi cenami, chlopi wycofali się z rynku. Rekwizycje dla wojska spowodowaly zlikwidowanie zapasöw. W Wilnie wprowadzono System kartkowy (na prowincji kartki žywnošciowe nie obowiązywaly), ktöry nie zaspokajal spožycia ludnosci. Teoretycznie na kartki možna bylo dostac 250 dkg chleba dziennie oraz 20 dkg masla i 30 dkg mięsa tygodniowo. Pozostale produkty, jak: tluszcze, mąkę, kaszę, papierosy i wodkę reglamentowano nieregulamie. Dawal się odczuč takže zupelny brak nafty, zapalek i opalu. Wszędzie tam, gdzie možna bylo ukryč towar przed okupantem lub przezwycięžyč przepisy administracyjne za pomocą lapöwek, tkwily zrödla podažy artykulöw codziennego užytku na rynek nielegalny. Ludnošč polska pracowala dla okupantą za ustabilizowane place. Przeciętne dzienne wynagrodzenie dla robotnika wynosilo od 2 do 4 marek dziennie. Nieliczni pracownicy umyslowi zarabiali od 80 do 250 marek miesięcznie. Zarobki te nie wystarczaly na pokrycie kosztöw utrzymania. Na czamym rynku kwitl handel wymienny. Kolejarze za zywnosc sprzedawali naftę. Ludnošč miejska wyprzedawala się z zasoböw przedwojennych. Na wymianę przeznaczano ubrania, bieliznę, pošciel, meble95. Nasilenie poboru na roboty przymusowe nastąpilo wraz z wydaniem 1 maja 1942 roku rozporządzenia o pracy obowiązkowej dla przemyslu wojennego Rzeszy. Na Generalny Komisariat Litwy naložono obowiązek dostarczenia do Niemiec 30 tysięcy robotniköw. Aby go spelnič, naležalo wyslac tygodniowo 2500 osöb. Rozdzialu kontyngentu na poszczegölne powiaty, gminy i miasta dokonala litewska administracja pracy. Cięžar dostarczenia robotniköw dla Rzeszy spadl prawie calkowicie na Polaköw. Na Wilno i okręg litewski naložono obowiązek wyslania 22 000 osöb, na częšč litewską Komisariatu tylko 8000 osöb. Administracja litewska wykorzystala okupację niemieckądo depolonizacji Wilenszczyzny. Pierwszy transport odszedl z Wilna 5 maja 1942 roku i liczyl 1500 osöb. Następny, taki sam, zostal wyslany 15 ma­ ja 1942 roku. Do wrzesnia 1942 roku zdolano ując w okręgu wilenskim 10 000 osöb z žądanych 22 000. Urzędy pracy rekrutowaly každego, kto byl narodowosci polskiej. Nie wylączano inteligencji, ktöra nie nadawala się do cięžkiej pracy fizycznej, ani ludzi chorych. Przed rekrutacjąnie chronilo zatrudnienie w miejscowych fabrykach, ani w niemieckiej administracji. W akcji poborowej z litewskimi urzędami pracy wspölpracowala Saugumą, przedstawiając wykazy najbardziej „niepožądanych” Polaköw. Litwini wskazywali na wyjazd na roboty przymusowe rowniež Polaköw, ktörzy nigdy nie wykonywali pracy fizycznej. Niemieckie komisje lekarskie zwolnily 50% Polaköw, ktörzy zostali zakwalifikowani do wyjazdu na roboty przez litewskąadministrację. Zwolniono między innymi nauczycieli polskich, ktörych litewskie biurą zakwalifikowaly jako zdolnych do pracy fizycznej.

95 M. Wardzynska, dz. cyt., s. 111-113.

46

Rozdziat 1

Coraz częšciej uciekano się do stosowania lapanek. W dniach od 3 do 10 lutego 1943 roku mialy miejsce w Wilnie wielkie oblawy, w wyniku ktörych wywieziono kilka tysięcy polskich męžczyzn do robot fortyfikacyjnych pod Leningrad, Pskow i Dynebyrg. Częšč osöb skierowano do kopania szancow w Estonii. 22 paždziemika miata miejsce w Wilnie kolejna lapanka. Wywieziono 2500 osöb. Podobne branki odbywaly się w tym czasie takze na prowincji. Przeprowadzano je między innymi w Giedroyciach, Swięcianach, Landwarowie, Oranach i Oszmianie. Z Niemenczyna i okolic wywieziono wöwczas 2000 osöb. Rowniež z Nowych Swięcian wywiezio­ no większą liczbę mlodych ludzi do Pms Wschodnich96. Jedynie w przybliženiu možna stwierdzic, ile tysięcy osöb wywieziono w tym czasie z okręgu wilenskiego do Rzeszy oraz na pölnocny wschöd do robot fortyfikacyjnych. Wedlug statystyk policyjnych, od maja do listopada 1943 roku, zostalo wyslanych do Rzeszy z calego Generainego Komisariatu Litwy okolo 13 tysięcy osöb, z czego ponad 8500 zwerbowano w okręgu wilenskim. Kolejne akcje rekrutacyjne, przeprowadzane w coraz brutalniejszy sposöb, wymagaly odmchu samoobrony. Mlodziež polska w obawie przed poborem i lapankami zaczęla uciekač do lasu, przylączając się do oddzialöw zbrojnych Armii Krajowej. W okręgu dawal się odczuč katastrofalny brak rąk do pracy. Na stacjach węzlowych staly cale sklady pociągow ze zbožem i kartoflami, ktörych nie mial kto rozladowac97. Podczas okupacji niemieckiej rozgrabiono mienie Uniwersytetu Wilenskiego. Niemcy wywiezli z biblioteki uniwersyteckiej ok. 500 tomöw ksiąžek i czasopism oraz kilkaset druköw žydowskich. Zniszczeniu, rozkradzeniu lub rozproszeniu ulegly zbiory biblioteki zakladöw i seminariöw Uniwersytetu Stefana Batorego, ktöre liczyly ok. 100 000 tomöw. Bibliotekę Wydzialu Lekarskiego (ok. 10 000 tomöw) wywieziono na Uniwersytet Kowienski. Zniszczeniu ulegl księgozbior chemiczny, а rozkradzeniu księgozbior historyczny. Z Wydzialu Sztuki bylego USB wywieziono 117 obrazöw, w tym wiele dziel szkoly flamandzkiej i holenderskiej. Z Muzeum Etnograficznego USB wywieziono do Muzeum Wojny w Kownie zbroje i bron huculską. Z pozostalych bibliotek zbiory rowniež wywožono lub niszczono. Rozproszeniu i rozgrabieniu ulegly eksponaty Muzeum Panstwowego, Muzeum Miejskiego i Muzeum Sztuki Wspölczesnej. Zniszczeniu ulegly drewniane synagogi. Dewastacji ulegaly domy i zabudowania dworskie, ktörym udalo się wyjsc calo z najazdu radzieckiego z wrzesnia 1939 r.98 W marcu 1944 roku zaznaczylo się nasilenie terroru niemieckiego wobec spoleczenstwa polskiego. Na zarządzenie Hingsta zwiększono personel policji li­ tewskiej о 300^400 osöb. W kontakcie z Gestapo tajna policja litewska rozwinęla ožywioną dzialalnošč, bez zachowania nawet srodköw maskujących. Agenci odwiedzali domy bylych urzędnikow polskich i wypytywali, kto w nich bywa, czy nie odbywają się tajne zebrania itp. Przy ulicy Zeligowskiego 4, gdzie miescila się rezerwa oddzialöw specjalnych zarządzono w pierwszych dniach marca ostre 96 Tamže, s. 114—115. 97 Tamže, s. 116-117. 98 Tamže, s. 121-122.

Sytuacja Polakow na kresach...

47

pogotowie. Skoncentrowano tam przeszlo 300 policjantow. 28 lutego 1944 roku z Lukiszek wywieziono pierwszy transport wiçzniôw w kierunku zachodnim. Przed samym Kownem w jednym z wagonôw wiçzniowie zdolali obezwladnic eskortç i wyskoczyli z wagonu. Poci^g zatrzymano i zarz^dzono poscig, w wyniku ktôrego byli zabici i ranni sposrôd wiçzniôw. Miçdzy innymi ranny byl robotnik „Maistasu” w Wilnie, zgin^l Blazewicz Franciszek. Rodzinom wymienionych zakazano udzielania jakichkolwiek informacji w tej sprawie. Rowniez w dniu 9 marca wywieziono z wiçzienia hikiskiego transport wiçzniôw politycznych, jak tez w dniu 11 marca wywieziono wiçkszq. ilosc wiçzniôw na dworzec kolejowy, gdzie zostali oni zaladowani do kilku wagonôw i razem z zatrzymanymi z ulicy Swiçtojanskiej skierowani do Niemiec. W transporcie znajdowali siç wyl^cznie mçzczyzni. Nastçpnie w dniu 13 marca w Wilnie kr^zyla pogloska, ze transport ten w poblizu Grodna na odcinku Grodno-Bialystok, zostal zatrzymany przez polskich powstancow, ktorzy rozpuscili caly transport, a eskortç uprowadzili. W ciqgu marca, procz oficjalnego terroru, przeprowadzonego przy uzyciu sil policyjnych litewskich i niemieckich, oprôcz stalych aresztowan i lapanek, ktôre trwaly bez przerwy calymi tygodniami - zanotowac nalezy stale akty ukrytego terroru, wyrazajXcego siç przede wszystkim w napadach Litwinôw, zwlaszcza zas zdnierzy litewskich, na Polakôw. Napady te odbywaly siç z reguly wieczorami, przy czym Litwini stosowali zwykle zasadç ataku kilku osôb na jednego przechodnia Polaka. Napadôw tego rodzaju bylo bardzo wiele w przeci^gu miesi^ca marca. M.in. 12 marca pobity zostal dr Hermanowicz zamieszkaly przy ul. Chocimskiej. Litwini akcjç pobicia uzasadnili okrzykami „To za Podbrzezie” (w rejonie Podbrzezia przeprowadzana byla akcja usuniçcia szeregu nowoosiedlencow litewskich przez oddzialy polskie). Dr Hermanowiczowi zniszczono walizkç z narzçdziami lekarskimi i polamano narzçdzia. Najciçzsze ciosy uderzyly w aparat propagandy wojskowej. Sparalizowana zostala m.in. akcja wydawnicza „Niepodleglosc” oraz wykryta zostala drukamia dokumentôw, piecz^tek itp. Ciçzkie rôwniez ciosy odniôsl sanitarny aparat wojskowy. Aresztowania trwaly w dalszym ci^gu. Byly poszlaki, ze Gestapo chwycilo kilka powaznych nitek, przy ktôrych pomocy rozwija akcjç represyjn^99. *> Wspoldzialanie militame Litwinôw i Niemcôw nie powiodlo siç. Nie zmienia to faktu kolaboracji czçsci Litwinôw z Niemcami oraz tego, ze Polacy i Litwini znalezli siç wôwczas po dwoch stronach barykady. Przejawem tego stanu rzeczy byla m.in. bitwa pod Murowang Oszmiankg oraz wyroki smierci wydane przez S^d Polski Podziemnej na Wilenszczyznie wobec szczegolnie aktywnych kolaborantôw litewskich - pracownikôw pohcji politycznej lub paramilitamej organizacji „Saulisa”. Z drugiej strony okupacja hitlerowska na Litwie miala cechy wspôlne dla okupacji niemieckiej w Europie Wschodniej. Zginçlo tu 436 tysiçcy osôb cywilnych i 230 tysiçcy jencôw radzieckich. Kraj poddano zas eksploatacji gospodarczej, ktôrej celem bylo maksymalne wykorzystanie miejscowych zasobôw dla potrzeb

99 AAN, Meldunek Biura Wschodniego do rz^du polskiego w Londynie о sytuacji na ziemiach wschodnich w okresie od stycznia do marca 1944 r., sygn. 202/11-73, s. 7-8.

48

Rozdzial 1

gospodarki wojennej Niemiec. Litwy nie ominąl rowniež przymusowy wywóz robotników do Niemiec. Jednak w tym przypadku zakres wywozu nie byl tak masowy jak na innych okupowanych przez Niemców obszarach ZSRR i często mial charaktef dobrowolny. Trzeba dodač, že lokalne wladze litewskie do wywozu kwalifikowaty glównie osoby innych niž litewskie narodowosci, w tym przede wszystkim Polaków. Ogólem na roboty do Niemiec wywieziono z Litwy okolo 70 tysięcy osób. Jednoczesnie okupanci hitlerowscy przystąpili do kolonizacji Litwy ludnošcią niemiecką, a celem byla germanizacja tych ziem. Osiedlono okolo 30 tysięcy kolonistów, glównie w zachodniej Litwie, niedaleko granicy Prus Wschodnich. Podkrešlając zatem specyfikę okupacji hitlerowskiej na Litwie, naležy mieč na uwadze równiez eksterminację ludnošci (glównie Zydów), bezwzględnąeksploatację gospodarczą kraju, wywozy na roboty do Niemiec i kolonizację niemiecką100. Polacy me poddawali się biemie wszystkim represjom stosowanym przez oku­ pantą. Uniwersytet Stefana Batorego w Wilnie byl pierwszym wsród uniwersytetów II Rzeczpospolitej, które po klęsce wrzesniowej rozpoczęly tajne nauczanie. Od momentu zamknięcia Uniwersytetu w roku 1939 prace kontynuowaly wydzialy: Humanistyczny, Teologiczny, Prawa i Nauk Spolecznych, MatematycznoPrzyrodniczy i Lekarski. Prace na Wydziale Humanistycznym prowadzone byly pod kierunkiem profesora Jana Oki i Tadeusza Czyžewskiego. Na Wydziale Teologicznym wyktadali księža profesorowie: Micha! Klepacz (filozofia), Ignacy Swirski (teología moralna), Czeslaw Falkowski (historia Košciola), Pawel Nowicki (Pismo Swiçte), Antoni Pawlowski (teología fundamentalna) i inni. W latach 1939 -1946 na Wydziale udzielono 43 absolutoriów, obroniono 11 prac magisterskich oraz szešc doktoratôw. W latach 40. na Wydziale Prawa i Nauk Spolecznych systematyczne studia prowadzih profesorowie: Stefan Ehrenkreutz (prawo polskie, zmarl w sowieckim wiçzieniu w Wilnie w 1945r.), Iwo Jaworski (historia prawa), Witold Swida (teoría prawa) oraz ks. Bronislaw Zongollowicz (prawo rzymskie). Na Wydziale MatematycznoFizycznym najhczniejsze grupy studentôw kontynuowaly studia w katedrach Zoologii Jana Prüffera, Astronomii Wladyslawa Dziewulskiego, Fizyki Teoretycznej Szczepana Szczeniowskiego, Katedrze Matematyki Juliana Rudnickiego, Geologii Edwarda Passendorfera i Chemii Fizycznej Edwarda Bekiera i wielu innych101. W Wilnie i na Wileñszczyznie walka z Niemcami przebiegala w nieco innych warunkach niž np. w Polsce centralnej - ale udzial ludnosci w podziemnej dzialalnosci konspiracyjnej byl powszechny. Polska konspirację reprezentowala scalona juž, jedna organizacja Armii Krajowej, popierana przez wszystkie, dzialające w podziemiu par­ tie polityczne poza komunistami. I až do koñca walki podziemnej w 1945 r. nie znala Wilenszczyzna ani NSZ-u, ani Batalionôw Chlopskich, ani Armii Ludowej - fimkcjonowala wylącznie Armia Krajowa. Može z tego wzglçdu nie užywano w Wilnie

100 G. Blaszczyk, Litwa wspôiczesna., s. 111-112. 101 L. Zasztowt, dz. cyt., s. 109-114.

Sytuacja Polakow na kresach...

49

nazwy AK, apotocznie okrešlano jąmianem „organizacji”, „partyzantki” lub „wojska polskiego”102. Na początku okupacji niemieckiej, jeszcze w 1941 roku, Okręg Wilenski zostal odbudowany po uderzeniach NKWD a następnie naprzelomie 1942-1943 roku zreorganizowany. Juž jako Okręg Armii Krajowej podzielony zostal na Inspektoraty. Komendantem Okręgu pozostal pplk Aleksander Krzyžanowski „Wilk” zas Inspektorami zostali: w Inspektoracie A (w sklad ktorego wchodzilo miasto Wilno oraz powiat wilensko-trocki) mjr Antoni 01echnowicz „Pohorecki”, w Inspektoracie BC (powiaty: braslawski, postawski, šwięcianski i dzišnienski) mjr Mieczyslaw Potocki „Węgielny”, w Inspektoracie F (powiaty: oszmianski, molodeczanski, wilejski oraz woložynski) mjr Czeslaw Dębicki „Jarema”. Zdecydowana częšč tych terenow znajdowala się wczešniej, w latach 1939-1941, pod okupacją sowiecką. Wchodzily one w sklad Bialoruskiej SSR, w przeciwienstwie do obwodu wilenskiego, ktory naležal przez pewien czas do Republiki Litewskiej. Rownoczešnie na terytorium Litwy kowienskiej, ktora wchodzila w sklad Podokręgu Kowno, utworzono Inspektorat E. Jego Komendantem byl Adam Dowgird „Dominik”, a jego zastępcą do spraw wojskowych byl porucznik, a następnie mjr Wincenty Chrząszczevvski „Kruk”103. Okręg zostal więc odbudowany i zreorganizowany. Siatka konspiracyjna liczebnie zostala znacznie powiększona, stworzono šwietny system lącznošci (jednym z jego tworcow byla kpt. Zofia Dąb-Biemacka „Jagienka” - szefowa lączno­ šci konspiracyjnej Okręgu), dzialala jedna z najlepszych komorek legalizacyjnych w Polsce, w pole wyszly oddzialy partyzanckie. Do konca czenvca 1944 roku opanowane zostalo przez wladze polskie cale niemal terytorium Wilenszczyzny za wyjątkiem glownych szlakow komunikacyjnych i większych ošrodkow administracyjnych. „Polska Podziemna” na Wilenszczyžnie byla jednym z najlepiej zorganizowanych okręgow AK w kraju. Nikle rezultaty przynosily ponawiane stale przez wladze okupacyjne proby wywoženia ludzi na roboty do Niemiec. Przed wywozką bronily falszywe papiery, zašwiadczenia, fikcyjne choroby lub praca w ftrmach niemieckich. Ale najskuteczniej bronila ucieczka do partyzantki. W okręgu wilenskim oddzialy partyzanckie AK nosily nazwy brygad liczących przeciętnie od 300 do 600 ludzi, dzialających w oparciu o konspiracyjną siatkę terenową. Bron byla zdobywana na Niemcach, rzadziej kupowana od Niemcow, zrzutow alianckich na te tereny nie bylo. Wiosną 1944 r. po licznych akcjach bojowych partyzanci polscy wyparli Niemcow i pomocnicze formacje litewskie z dužych polaci zachodniej Wilenszczyzny. Na terenach tych wojska okupacyjne mogly korzystač wylącznie z kolei i większych drog, reszta byla polska. Z chwilą, gdy ofensywa Armii Czervvonej dotarla na tereny Wilenszczyzny, AK rozpoczęla bezpošrednie przygotowania do samodzielnej walki o Wilno. 102 Relacja Jerzego Markiewicza z Warszawy. 103 J. Wolkonowski, Okręg Wilenski Zwiqzku Walki Zbrojnej Armii Krajowej w latach 1939-1945, Warszawa 1996 s. 218.

50

Rozdzial 1

Ponownie w e wtadaniu sowieckim Akcja „Ostra Brama” Pojęcie dwóch wrogów, znane calej Polsce, na Kresach mialo wymiar szczególnie realny, a ich numeracja byla tu zwykle odwrotna niž w centrum i na zachodzie kraju. Przez prawie caly czas wojny bylo tu dwóch, a nawet trzech wrogów, jesli jeszcze doliczyč Litwinów, którzy takže występowali w roli pretendentą do panowania nad Wilnem i częšcią Wilenszczy zny. W tych warunkach wytworzenie racjonalnej opcji, uniknięcie walki na dwa albo trzy fronty bylo praktycznie niemožliwe. Zalecenia plynące z Warszawy czy nawet z Londynu nakazujące wspóldzialanie, a w každym razie nierozdražnianie stosunków z Sowietami, trudne nawet do zrealizowania w Polsce centralnej, na Wileászczyznie bylo w praktyce zgola niewykonalne104. Doswiadczenia okupacji sowieckiej oraz następnie dzialalnosč tzw. „czerwonej partyzantki” wplynęly znacząco na postawę ludnošci Wileñszczyzny. Zdecydowana większošč oficerów i žolnierzy AK nie míala zaufania do sowieckich zapewnieñ o chęci wspólpracy i wspólnej walki. Częste akty agresji wobec strony polskiej ze strony dzialających na Wileñszczyznie partyzanckich „brygad” pod dowództwem Markowa czy Ponomarenki upewnialy Wilnian w nieufnošci do ZSSR. Stąd nakazanie wykonania rozkazu do planu „Burza”, który nadszedl z Warszawy, zostalo odebrane z co najmniej mieszanymi uczuciami. Nie wątpiono w politycznązasadnosč walki z Niemcami, ale kontrowersje wzbudzala planowana wspólpraca z Sowietami. W kwietniu 1944 roku Komenda Okręgu zamierzala nawet przeprowadzic „Akcję Serce”, czyli akcję „oczyszczenia” terytorium Puszczy Rudnickiej z partyzantki sowieckiej. Miala byč ona užyta następnie jako baza día planowanego uderzenia na Wilno. Partyzantka sowiecka odbierana byla więc jako wróg, a nie potencjalny sojusznik. A wlasnie uderzenie na Wilno mialo byč szczytowym punktem operacji „Burza” na kresach pólnocno-wschodnich. Zdobycie miasta czy tež tylko proba jego zdobycia przed nadciągaj ącą Armią Czerwoną105 mialo byč wažnym elementem w polityce polskiego rządu emigracyjnego. Przede wszystkim udowodniloby przed swiatem realną šilę Armii Krajowej. Samodzielnie zdobylaby ona w najlepszym przypadku wielkie miasto, bronione i umocnione. W razie niepowodzenia uderzenie staloby się demonstracją tej sity. Po drugie, byloby to zaakcentowanie 104 R. Kiersnowski, Syndrom Jalty na pólnocno-wschodnich Kresach Rzeczpospolitej, Jalta. Szkice ipolemiki, red. M. M. Drozdowski, Warszawa 1996, s. 72. 105 Do dziš niewyjasnione są rzeczywiste powody zaplanowania uderzenia na mocno bronione miasto przez stosunkowo slabo uzbrojone oddzialy. W ksiąžce R. Koraba-Žebryka autor stawia tezę 0 chęci zdobycia miasta i nieudolnym przygotowaniu atakų. Z kolei j ego oponenci twierdzą, iž miala to byč tylko demonstracja sily, bez zamiaru zdobycia twierdzy. Mialo to byč pokazanie zdolnych do boju 1 licznych oddzialów. Patrz: R. Korab-Žebryk, Operacja wileñskaAK, Warszawa 1988; A. Wasilewski, O. Christa, H. Sobolewski, Recenzja „polskich” rozdzialów ksiqzki Romana Koraba-Žebrykapt.: Ope­ racja WileñskaAK, Gdaásk 1986, maszynopis, zbiory wíasne.

Sytuacja Polaköw na krės ach...

51

polskošci tych ziem. Po trzecie wreszcie, byloby to swoistym „wskažnikiem” zamiaröw strony sowieckiej. Ten cel wymagal uznania Armii Czerwonej jako sojusznika. A tego wlasnie Komenda Okręgu się obawiala. Plan zdobycia Wilna oraz przebieg tejže operacji zostal juž szeroko opisany. Powstaly na ten temat osobne opracowania, z ktörych najbardziej znana jest „Operacja Wilenska AK” Romana Koraba-Žebryka106. Nie jest celem tej pracy szczegölowe opisywanie „Burzy”, a w szczegölnosci operacji „Ostra Brama”, ale na niektöre elementy tych wydarzen warto jednak zwröcic uwagę. Akcja „Burza” miala się rozpocząč w momencie ruszenia letniej ofensywy sowieckiej. Natarcie przygotowano nader starannie. Utworzono specjalnie dla tego celu Sztab Partyzancki, w sklad ktörego weszla większošč oficeröw sztabu Okręgu Wilenskiego. Pierwotnie początek atakų na Wilno planowany byl na wieczör 7. lipca. Faktycznie jednak natarcie zostalo w ostatniej chwili przyspieszone o 24 godziny na wiese o zbližających się jednostkach Armii Czerwonej. Stalo się to jedną z przyezyn niepowodzenia polskiego atakų, gdyž tylko częšč wyznaczonych jednostek zdąžyla zająč pozycje do atakų. Nie zdobyto miasta, zaakeentowano jedynie istnienie i šilę polskich oddzialow, ktöre od pierwszego dnia walk o Wilno nawiązaly wspolpracę z nadciągającymi oddzialami Armii Czerwonej107. Operacja „Ostra Brama” zakonezyla się formalnie 13 lipca 1944 roku wspölnym z Armią Czerwoną zdobyciem miasta. Walki jednak trwaly jeszcze w częšci Wilenszczyzny i przesuwaly się wraz z frontem na zachöd, ale nie braly juž w nich w zasadzie udzialu większe jednostki AK. Nie nadszedl jednakže jeszcze krės ich zbrojnego trudu. Pierwotnie wyobrazano sobie tę walkę jako kontynuację wojny z Niemcami. Zgodnie z založeniami planu „Burza”, po ujawnieniu się przed dowödztwem frontowych oddzialow Armii Czerwonej, Komendanci Okręgow mieli starač się o sformowanie regulamych oddzialow Wojska Polskiego, podleglego taktycznie Dowödztwu Armii Czerwonej, a strategicznie i pohtycznie Naczelnemu Wodzowi w Londynie. Jednak zamiar ten stal niemal od początku pod znakiem zapytania. Pierwsze bowiem zetknięcie z regulamymi oddzialami sowieckimi nie napawalo optymizmem108. Faktycznie juž 12 lipca mial miejsce pierwszy powažny sygnal, iž strona sowiecka instrumentalnie traktuje stronę polską. W dniu tym bowiem wladze sowieckie kategorycznie zakazaly poruszač się po miescie formaejom polskim. Nie bylo mowy o defiladzie, ale takže nie bylo w ogöle mowy o poruszaniu się po miescie poszczegölnych žolnierzy. Coraz częšciej bowiem zdarzaly się wypadki ich zatrzymywania, rozbrajania, a nawet prob rozstrzelania. Zawieszona na baszcie Gedymina w centrum miasta polska flaga zostala zdjęta109. 15 lipca na ulicach miasta pojawily

106 R. Korab-Žebryk, Operacja wilenska AK, Warszawa 1988. 107 Częšciowo więc operacja zakonezyla się sukeesem. Nadciągające pod Wilno jednostki armii sowieckiej nawiązaly kontakt z oddzialami AK i uznaly je za röwnoprawnego partnera. Wspölnie walczono na ulicach miasta a oddzialy I Zgrupowania mjr M. Potockiego „Węgielnego” odegraly istotna rolę w częšciowym rozbiciu wycofujących się jednostek niemieckich. los p Niwinski, dz. cyt., s. 22-23. 109 E. Banasikowski, dz. cyt., s. 279; J. Wolkonowski, Okręg Wilenski, dz. cyt., s. 277-278.

52

Rozdzial 1

się plakaty nakazujące pobór do Armii Czerwonej. Nie wskazywaio to na traktowanie terytorium Wileñszczyzny jako terenu suwerennej Rzeczypospolitej110. Problem Armii Krajowej na Wileñszczyznie budzi do dzis wiele kontrowersji. Strona litewska wysuwa bowiem pod adresem AK liczne zarzuty dotyczące postępowania partyzantów polskich wobec Litwinów. Obwinia się ich o grabieže, pobicia, aresztowania, podpalenia, a nawet zabójstwa policjantów i chlopów. Dodac naležy, že ostatnie naležaly raczej do rzadkošci. Zarzutom tym przeciwstawia się strona polska, wskazując na wojnę, w której Polacy i Litwini na Wileñszczyznie znalezli się po przeciwnej stronie barykady. Wspomniano juž o policji litewskiej i wojsku litewskim, wsp0lpracującym z Niemcami w walce z mchem partyzanckim - polskim i radzieckim. Dodač trzeba jeszcze policję polityczną („Saugumą”), wspolpracującą z gestapo oraz litewskie organizacje paramilitame (tzw. „Saulisi”). W tej skomplikowanej sytuacji politycznej i militamej oraz narodowosciowej nieuniknione chyba byly starcia polsko-litewskie. W sumie cale to skomplikowane zagadnienie wymaga spokojnych i obiektywnych badañ111. Represje wobec AK i ludnošci cywilnej Decyzje dotyczące rozbrojenia AK zapadly w dowództwie sowieckim juž 14 lipca, zgodnie z dyrektywą nr 220 145. Opracowano blyskawicznie plan rozbrojenia oddzialów AK. Jako datę rozpoczęcia operacji wyznaczono dzieñ 18 lipca, godz. 4.00. Do wykonania tego zadania przybyl do pomocy gen. Czemiachowskiemu z ramienia NKWD gen. Iwan Sierow. Skoncentrowano kilka dužych formacji NKWD, w ogólnej liczbie 12 tys. žolnierzy. Pod pozorem „planowego rozmieszczania” jednostek polskich na terenie przyfrontowym, spenetrowano ich miejscapobytu, szczegolnąuwagę zwracając na kadrę dowodcząi uzbrojenie oddzialów112. Jednoczesnie toczono dalėj rozmowy, kamuflując faktyczny ich cel. Žądane przez stronę sowiecką listy obsady przyszlych jednostek polskich, stač się mialy wkrótce hstami osób przeznaczonych do aresztowania. Wielkąaktywnošč, nastawionąw tym momencie na obserwację, przejawilo NKWD, rozpracowywując w miešcie sporą częsč lokali konspiracyjnych (co nie bylo trudne, kiedy wchodzih do nich akowcy z bialo-czerwonymi opaskami na ramieniu). W tym tež dniu, dniu planowego rozbiciapolskiego zgmpowania, 18. lipca, oddzialy polskie mialy zakonczyč koncentrację zarządzoną przez Komendantą Okręgu Wileñskiego i Nowogródzkiego113. Jej celem bylo oprócz przygotowania žolnierzy i oficerów do reorganizacji oddzialów w regúlame jednostki WP, pokazanie takže sily polskiego oręža. Faktycznie operacja skierowana przeciwko AK rozpoczęla się juž 14 lipca, kiedy rozpoczęto likwidację niektóiych rozpoznanych wczesniej magazynówuzbrojeniaAK114. 110 P. Niwiñski, dz. cyt., s. 25. 111 G. Blaszczyk, dz. cyt., s. 113. 112 Informacja dla J. Stalina dot. rozbrojenia AK na Wileñszczyznie, „Wileñski Przekaz” 1995, nr 31. 113 J. Wolkonowski, dz. cyt., s. 277-278. 114 Informacja dla J. Stalina..., dz. cyt.

Sytuacja Polakdw na kresach...

53

Glowna akėja rozpoczęla się jednak dopiero 17 lipca, aresztowaniem Komendantą Okręgu i jego Szefa Sztabu mjr Teodora Cetysa „Siawa”, zaproszonych na rzekomą odprawę do budynku dowodztwa Frontu Bialoruskiego. Tego samego dnia, w godzinach popoludniowych, w miejscowošci Bogusze odbyč się miala odprawa dow6dcow Brygad Partyzanckich, na ktorą zapowiedzial przybycie zarowno „Wilk”, jak i gen. Czemiachowski. Odprawa zakonczyla się jednak rozbrojeniem oficerow. Udalo się z zaplanowanej zasadzki ujšč tylko dwom oficerom: por. Henrykowi Borowskiemu „Trzmielowi” oraz por. Jerzemu Lozinskiemu „Jerzemu”115. Operacja zakonczyla się w zasadzie pelnym powodzeniem strony sowieckiej, pomimo proby zabezpieczenia miejsca odpravvy przez VII Brygadę Partyzancką pod dowodztwem por. Wilhelma Tupikowskiego. Tylko nieliczni oficerowi, ktorzy nie przybyli na odprawę, uniknęli aresztowania116. Oddzialy, ktore zostaly rozbrojone, a žolnierze ktorzy dobrowolnie zložyli bron w Puszczy (miejscem zbomym miala byč stacja Gudelki) byli traktowani początkowo z pewną lagodnošcią. Z miejsca rozbrojenia doprowadzeni zostali do miejsca czasowej koncentracji, mieszczącego się w ruinach zamku w miejscowošci Miedniki Krolewskie. W ruinach tych znajdowaly się poniemieckie stajnie (drewniane baraki), nie bylo natomiast žadnego zaplecza sanitamego. Ze względu na znacznąliczbę przebywaj ący ch tam žolnierzy, tylko częšč mogla zakwaterowač się w barakach. Reszta przebywala pod golym niebem. Wlasnym wysilkiem zbudowano polową latrynę. Trudne warunki bytowe (m.in. musiano dowozič wodę) umožliwialy jednak pojedyncze ucieczki. 25 lipca oboz w Miednikach wizytowal oficer, przedstawiciel PKWN-u, namawiając žolnierzy do wstąpienia do Armii Czerwonej. Spotkal się z žywiolowym oporem. Wygwizdano jego przemowienie, krzyczano takže „My chcemy Wilka”. Dwa dni požniej częšč obecnych w obozie žolnierzy oraz wszystkich oficerow zaprowadzono na pobliską stację, skąd transportem kolejowym zawieziono ich do Kalugi. Transport trwal 9 dni. Tam z nowo przybylych uformowano pulk piechoty. Okolo 25 sierpnia, wobec zdecydowanej postawy akowcow, nie chcących služyč w Armii Czerwonej (žolnierze odmowili skladania przysięgi na wiemošč Związkowi Sowieckiemu), przeformowano oddzial na pulk roboczy. Žolnierze rozpoczęli pracę w lesie. Częste nadal byly ucieczki. Dopiero po ponad roku, 25 listopada 1945 roku rozpoczęto przygotowania do ewakuacji Polakow. Przed wyjazdem przemundurowano žolnierzy, dając im nowe angielskie mundury (do tej pory užywali zniszczonych mundurow sowieckich). Transport z žolnierzami wjechal do Polski 11 stycznia 1946 roku117. Odbudowa rozbitych struktur Okręgu118 rozpoczęla się juž w dmgiej polowie lipca, zaraz po pierwszej Tali aresztowah, ale w zasadzie dopiero w sierpniu 1944 roku nabrala rozmachu. Poprzednie dwa tygodnie uznač možna w zasadzie za wy115 J. Wolkonowski, s. 277-278. 116Tamže, s. 278-279. 117 Tamže, s. 277-280. 118Tamže, s. 305. Piszę w tym momencie znowu o jednym w zasadzie Okręgu, Okręgu Wilenskim, pomijająe formalne podporządkowanie Nowogrodczyzny. Chociaž bowiem w depeszach Komenda G16wna užywa okrešlenia Podokręg, j ėst ono moim zdaniem nieadekvvatne do roli, jaką wypehnala

54

Rozdzial 1

czekiwanie i okres otrząsania się z szoku po rozbrojeniu. Juž w kilka dni po wydarzeniach w Boguszach, 20 lipca odbyla się narada ocalalych przywodcow wilenskiej częšci Polskiego Panstwa Podziemnego. Wzięli w niej udzial: ppüc J. Kulikowski jako organizator i przewodniczący, mjr Leon Koplewski „Skarbek” - Komendant Garnizonu m. Wilna, Antoni Kokocinski —szef wilenskiego BIP-u oraz - z ramienia Delegatuiy Okręgowej - dr Zygmunt Fedorowicz - Delegat Rządu, jego zastępca Jozef Dobrzanski oraz Wladyslaw Babicki - szef WIP, czyli wydzialu Informacji i Propagandy Delegatury Okręgowej119. Postanowiono wtedy: kontynuowac nadal opör w granicach mozliwosci, otoczyč szczegolną opieką dzialalnošč legalizacji i prowadzenie nasluchu, wydawac - oprocz organu Komendy Okręgu,,Niepodleglošč” biuletyn informacyjny oraz traktowac podporządkowanie się Polskiemu Komitetowi Wyzwolenia Narodowego w Lublinie jako „zdradę sprawy Wilna”. Uzgodnione wte­ dy wytyczne staly się podstawądalszej dzialalnošci. Reorganizacja i stabilizacja Struktur Okręgu zostala zachwiana przez pierwszą wielką falę aresztowan, ktöra nastąpila na początku wrzesnia 1944 roku. Byl to pierwszy wielki cios dla organizacji podziemnych po wydarzeniach lipcowych. W toku sprawnie przeprowadzonej przez NKWD inwigilacji rozbita zostala nie­ mal doszczętnie Delegatura Rządu. Na miejsce aresztowanego dra Fedorowicza Delegatėm Rządu zostal dr Jerzy Dobrzanski „Irwid” „Maciej”. Aresztowania dotknęly takže sarnej siatki wojskowej. Najcięžszymi ciosami bylo aresztowanie pplk. I. Blumskiego „Strychanskiego”, Juliana Kokocinskiego (BIP) i Barbary Skargi „Ewy”. Lącznie w tym okresie aresztowanych zostalo ponad 30 osöb, najczęšciej związanych z kierownictwem podziemia120. Te aresztowania przyspieszyly decyzję Kulikowskiego o zorganizowaniu Egzekutywy. Nie byl to jednak koniec polskiej partyzantki. Bowiem oprocz najbardziej rozbudowanego wilenskiego zgrupowania mjr „Jaremy”, w terenie dzialaly jeszcze inne liczne oddzialy zbrojne. Jednym z nich byla grupa dowodzona przez ppor. Hieronima Piotrowskiego „Jura”, wywodząca się z Oddzialu Rozpoznawczego Komendy Okręgu. Szczęšliwie uniknąl on rozbrojenia 17. lipca i od tego czasu dzialal na terenie Puszczy Nalibockiej121. Inny oddzial pod komendąppor. Mariana Plucinskiego „Mscislawa”, zložony glöwnie z bylych žolnierzy V Brygady, dzialal w obwodzie šwięcianskim. Oprocz nich wymienic by mozna jeszcze wiele jednostek, z ktörych większošč miala kontakt z terenową siecią AK. Byly to często pozostalošci rozbitych Brygad j ak chočby grupa pod dowödztwem por. Witolda Zyndram-Koscialkowskiego „Fakira” bądz samoistnie powstale oddziafld, sklaNowogrödczyzna. W zasadzie oba Okręgi dzialaly oddzielnie i ani Komendant Okręgu Wilenskiego nie egzekwowal swojej formalnej wladzy nad Okręgiem Nowogrödzkim ani Okręg Nowogrödzki nie poczuwal się do pytania o zgodę Wilna, czy nie oczekiwal stamtąd na rozkazy. 119 J. Wolkonowski, dz. cyt., s. 316; L. Tomaszewski, Kronika wilenska 1941-1945, Warszawa 1992 s. 109; A. Kokocinski, Wspomnienia z lat 1944-1955, w: BibliotekaNarodowa Dzial Rękopisow sygn.l 1.577. 120 L. Tomaszewski, Kronika wilenska..., dz. cyt., s. 114—115; J. Wolkonowski, dz. cyt., s. 325. 121 Wolkonowski X, dz. cyt., s. 319; Labuszewski, K. Krajewski, Ewakuacja oddzialöw A K z Okręgow Nowogrödek i Wilno, „Wilenski Przekaz” 1995, nr 35.

Sytuacja Polaköw na kresach...

55

dające się z mlodziežy chroniącej się przed poborem (m.in. oddzial Mariana Brancewicza „Brantą”) 122. Te jednostki naležalo takže w jakiš sposöb otoczyč opieką. Komendant Okręgu wydal więc odpowiednie rozkazy. Jeszcze w sierpniu nadeszla z Komendy Glöwnej AK depesza z rozkazem, aby ocalale oddzialy partyzanckie przerzucič na teren Puszczy Augustowskiej. Pomysl ten, wedlug Komendy Okręgu Wilenskiego, ze względow na silne nasycenie terenu przez Armię Czerwoną byl mato realny. Wobec takiego stanowiska Wilna, Komenda Glöwna nakazala oddzialy rozpušcič. Dowödcy mieli zamelinowac bron a ludzi zakonspirowac w terenie, utrzymując z nimi lącznošč. Siatka terenowa miala za wszelką cenę podporządkowač sobie istniejące w polu „dzikie” oddzialy w celu wykonania powyzszych polecen. Rozkaz ten rozeslany drogą službową nie wszędzie jednak trafil wobec częšciowo zerwanej sieci lącznošci oraz zmieniających się ciągle miejsc postoju oddzialöw partyzanckich. Nie wykorzystano innych drög rozpowszechnienia i nie opublikowano tego rozkazu w „Niepodleglošci”, uwažając, iž može to stač się przyczyną wzmožonej akcji NKWD. Sowieckie sily bezpieczenstwa nastawilyby się wtedy na szukanie zakonspirowanych žolnierzy a nie oddzialöw w lesie, co angazowalo spore ilošci NKWD-zistöw123. Akėja rozwiązania oddzialöw natrafila na trudnošci takže i na Wilenszczyznie. Wiele bowiem z nich nie bylo w stanie zapewnic bezpieczenstwa swoim žolnierzom. Ogloszony na Kresach pobör do wojska zmuszal wielu mlodych ludzi do ukrywania się. We wrzesniu do wojska zglaszalo się nie więcej niz 20% objętych poborem. Tak rodzily się nowe oddzialy. Ich liczbę zwięk.szal terror okupantą. Mlodych ludzi, uchylających się od služby wojskowej czy podejrzanych o przynaležnošč do konspiracji aresztowano, a nawet rozstrzeliwano na miejscu (m.in. w ciągu jednego tygodnia na Oszmiahszczyžnie rozstrzelano 157 osöb)124. Wrzesien 1944 r. przebiegl więc pod znakiem porządkowania terenu. Jednak następny miesiąc - pazdziemik przyniösl zmiany. NKWD rozpoczęlo bowiem kolejną falę aresztowan. W terenie objawialo się to nasileniem przeprowadzanych oblaw na oddzialy partyzanckie. Jednak przynosilo to niewielki skutek, wedlug A. Olechnowicza zlikwidowano jedynie ich kilka procent125. Znacznie większe szkody wyrządzila dzialalnošč NKWD w samym Wilnie, m.in. aresztowano 42 žolnierzy EI Brygady, ktörzy kontynuowali konspirację. Aresztowania dotknęly tež osoby związane wspolpracą z Komendą Okręgu. 7 paždziemika aresztowany zostal pod nazwiskiem Michal Pelka por. Jerzy Urbankiewicz ps. „Zawada”. 25 paždziemika aresztowana zostal Aniela Dziewulska „Krystyna”126. Gmdzien 1944 roku štai się dla wladz sowieckich okresem intensywnych dzialan na rzecz calkowitego rozbicia polskiego spoleczenstwa. Na ulice wyszly liczne patrole, ktörych celem bylo wylapanie jak największej liczby mlodych Polaköw. 122 Tamže, s. 321-325. 123 P. Niwinski, dz. cyt., s., 237. 124 J. Wolkonowski, dz. cyt., s. 320. 125 Meldunek A. Olechnowicza, dz. cyt. 126 J. Wolkonowski, dz. cyt., s. 325.

56

Rozdzial 1

Nie pomagaly žadne dokumenty, gdyž te po prostu darto i wyrzucano. Potem taką osobę pozbawioną dokumentow aresztowano i zazwyczaj wysylano na Wschöd. Zaostrzylo to znacznie sytuację. Dia ratowania najbardziej zagrožonych Komenda Okręgu postanowila zmienič po raz kolejny dotychczasową taktykę. Konspiracja i wyrabianie dokumentow juž nie zapewnialy bezpieczenstwa. Wiele osöb uciekalo do lasu. Dia opanowania tego ruchu pplk Kulikowski postanowil stworzyc cztery oddzialy partyzanckie, tzw. Oddzialy Samoobrony Ziemi Wilenskiej. Pierwszym z nich dowodzic mial rtm. Wladyslaw Kitowski „Grom”, byly dowodca Oddzialu Rozpoznawczego Komendy Okręgu. Drugim oddzialem dowodzil por. Witold Turonek „Tur”, dowodca XII Brygady AK. Przybral on pseudonim „Tumry”. Oddzial trzeci stworzony zostal na bazie dzialającego ciągle oddzialu pod komendą ppor. Witolda Zyndrama-Koscialkowskiego „Fakira”. Czwarty natomiast znalazl się pod komendąpchor. Jana Lisowskiego „Korsarza”. Warto dodač, iž w terenie dzialaly tež dwa oddzialy nowogrödzkie pod dowödztwem por. Jana Borysewicza „Krysi” oraz por. Czeslawa Zajączkiewicza „Ragnera”. Ten ostatni polegl 08.12.1944r. podczas potyczki w okolicy Niecieczy nad Niemnem. Dowödztwo zas przejąl po nim najprawdopodobniej Ludwik Nienartowicz. Byl on wczesniej adiutantem por. Czeslawa Zajączkowskiego „Ragnera” i oficerem informacyjnym w dowodzonym przez „Ragnera” IV Batalionie 77 pp. Wkrötce zostal tež mianowany przez Komendantą Okręgu Nowogrödzkiego komendantem Zgmpowan Samoobrony AK Rady Obrony Ziem Wschodnich. Tak bowiem brzmiala pelną nazwa partyzantki nowogrödzkiej (zapewne takie nazewnictwo wprowadzono ze względu na dzialalnoscNKWD)127. Ogölem w styczniu 1945 rokuNKWD aresztowalo 938 osoby oskaržone o dzialalnošč w podziemiu. Wsröd nich znalazl się nawet metropolitą wilenski arcybiskup Romuald Jalbrzykowski128. Cios, jaki spadl na oba Okręgi, naruszyl znacznie ich šilę, ale m. in. dzięki sprawnemu przejęciu dowodzenia przez wczesniej wyznaczonych następcow, nie byl druzgocący. Dramat nie ominąl takže oddzialöw partyzanckich. NKWD zorganizowalo w terenie, w oparciu o uzyskane z poprzednich aresztowan informacje, liczne oblawy, w celu calkowitego rozgromienia ruchu partyzanckiego. Doszlo do wielu bitew i potyczek, z reguly konczących się przebiciem częšci okrąžonego oddzialu. Do największej bodaj doszlo 2 lutego 1945 roku w Rowinach, 25 kilometröw na wschöd od Nowogrödka. Skoncentrowane tam zostaly dwa oddzialy Samoobrony pod Komendą „Orlicza” i „Tumrego” w hczbie okolo 150 ludzi. Celem koncentracji bylo przerzucenie obu oddzialöw przez granicę na teren Okręgu Bialostockiego. Nad ranem doszlo jednak do walki z otaczającymi wies znacznie przewažającymi liczebnie jednostkami NKWD wspomaganymi przez tzw. „isterbitielnyje bataliony” (jednostki pomocnicze NKWD, tworzone w oparciu o pobör miejscowej ludnošci). Z pogromu ocalalo niewielu partyzantöw - 82 zostalo zabitych, 25 dostalo się do niewoli, reszta rozproszyla się w terenie. Ocaleli obydwaj 127 Tamže, s. 321; Wystawa „Žohiierze wyklęci” zorganizowana na Wydziale Filologiczno-Historycznym Uniwersytetu Gdanskiego w dniach 24 -3 0 XI 1996. 128 J. Wolkonowski, dz. cyt., s. 327.

Sytuacja Polaköw na kresach...

57

dowödcy, ktörzy razem z ocalafymi žoinierzami po rožnych perypetiach zostali w koncu przerzuceni do Polski129. Początek roku przyniösl więc wilenskiej konspiracji znaczne straty. Ciosy, ktore spadly na Okręg w zasadzie sparaližowaly jego dzialalnošč. Po raz pierwszy wsröd oficeröw związanych z Komendą Okręgu pojawila się wątpliwošč, co do zasadnošci dalszego trwania na ziemiach ojczystych. Jednak poczucie obowiązku zdominowalo strach przed aresztowaniem. Mimo zagroženia praca Okręgu tnvala dalėj130. Po aresztowaniu Kulikowskiego nowym Komendantem Okręgu Wilenskiego AK zostal niejako automatycznie doiychczasowy Szef Sztabu mjr Stanislaw Heilman. Jego pierwszym zadaniem stalo się odtworzenie kontaktu z resztą siatki celem dowiedzenie się o jej stanie i zadanych przez NKWD stratach. Nawiązal lącznošč z pozostalymi na wolnosci oficerami poprzez częšciowo ocalalą siatkę lączniczek. Wobec rosnącej ciągle fall aresztowan, przede wszystkim polecil aby dzialalnošč Komendy Okręgu zostala częšciowo zawieszona. Heilman nakazal ograniczenie kontaktow organizacyjnych tylko do najwazniejszych spraw. Jednoczešnie nakazal zloženie sprawozdan o stratach w organizacji131. Poczucie pozomego niebytu sklanialo do rožnych postaw: oporu, ucieczki, rezygnacji. Ta pierwsza, najbardziej naturalna, odruchowa znalazla wyraz i realizację w postaci zbrojnych grup, oddzialöw stanowiących jak gdyby przedluženie Struktur Armii Krajowej, kontynuujących walkę z okupantem, obojętnie jak on się nazywal. To byla samoobrona, chronienie przed pojmaniem, ale i atak, bo to byl wciąž naježdzca, chociaž w innym mundurze, więc naležalo go zwalczac bez względu na to, co nakazywali politycy, a nawet zdrowy rozsądek. Rozbijanie sowieckiego posterunku, wysadzenie pociągu, likwidację sowieckich agentow traktowano jako spelnianie elementamego obowiązku obrony wlasnej ojczyzny. W 1944 r. wojna z Niemcami byla juž dla mieszkancow Wilenszczyzny skonczona. W tych warunkach wlasciwa Jalta pozostala jakby nie zauwazona, byla jakimš abslraktem albo w ogöle nie docierala do swiadomosci mieszkancow tej ziemi. Nie docierala tež swiadomosc, a nawet wiadomosc o rozwiązaniu AK. Nie liczyly się ani formalnošci, ani realia. * Druga postawa, tež przeciež naturalna wyražala się w formie ucieczki. Nikt jednak wtedy tego glošno tak nie nazywal. Na pöl dobrowolny wyjazd z rodzinnego kraju byl czymš innym, nie mającym adekwatnej nazwy. Ta postawa nie nazwanej z imienia ucieczki formowala się stopniowo. Początkowo ogamęla co bardziej zagrožonych aresztem, wywozką, lagrem, a takže co sprytniejszych, co bardziej przewridujących. Dia wriększošci wybör taki byl zrazu nie do przyjęcia. Stopniowo jednak postawy te się zmienily. I wreszcie postawa trzecia, ktorą nazwano wczesniej rezygnacją, a więc biemošcią, fatalizmem: co będzie, to będzie, nie ruszę się ze swego domu, ze swojej zie129 J. Hrybacz, Oddzial Rozpoznawczy Komendantą Okręgu AK, „Wilenski Przekaz” 1992, nr 2; J. Wolkonowski, dz. cyt. s. 328. 130 P. Niwinski, dz. cyt., s. 321. 131 Tamže, s. 327.

58

Rozdzial 1

mi, nie pojadę do jakichš obcych krain, w nieznane i niewiadome. A ježeli przyjdą 0 swicie, zabiorą, wywiozą, zniszczą—to trudno. Przetnvališmy juž tyle najazdow 1klęsk, može przetrwamy i teraz, a jak Bog nie da przežyč, Jego wola132. Po zajęciu Wilenszczyzny w lipcu 1944 r. Rosjanie podstępnie aresztowali, rozbroili i wywiezli znaczną częšč czlonkow oddzialow AK, z ktorą związane bylo pod koniec wojny ok. 80 tys. osob. Ogloszono mobilizację męžczyzn do Aimii Radzieckiej, ktorej podlegali wszyscy mieszkancy bez względu na narodowosc i posiadane obywatelstwo. Znaczna częšč objętych mobilizacją nie stawila się w punktach mobilizacyjnych, ukrywając się przed wladzami okupacyjnymi, tworząc grupy samoobrony bądz zasilając nie zlikwidowane dotąd oddzialy AK. Rozpoczęto poszukiwania i aresztowania uchylających się od služby w Aimii Czerwonej. I tu wlašciwie rozpoczynala się cala „epopėja repatriacyjna”. Po przejšciu wojsk frontowych w Wilnie rozpoczęlo się tworzenie administracji radzieckiej. Jako pierwsze pojawily się jednostki NKWD i NKGB, wprowadzając godzinę policyjną, pod osloną ktorej rozpoczęly się rewizje, aresztowania i deportacje „elementu niepožądanego”, tj. ludzi związanych ze strukturami Polskiego Paristwa Podziemnego, polskiej inteligencji i mlodziežy. Naležy przy tym pamiętač, že ostatnie tygodnie dzialan oddzialow AK przed operacją„Ostra Brama” odbywaly się omai že w swietle dziennym. W malych miasteczkach jak np. w Nowej Wilejce, gdzie wszyscy się znali, ruch patroli AK i mlodziežy wstępującej do mobilizowanych przez nią oddzialow, byl widoczny jak na dloni. Powrot žolnierzy do domostw, przygnębionych sytuacją polityczną, nie uszedl uwagi služb milicyjnych i wywiadowczych NKWD133. Zapelnily się więc więzienia na Lukiszkach, Antokolu oraz areszty NKWD na ui. Ofiamej i NKGB na ulicy Slowackiego134. Przetrzymywano tam rowniež Litwinow, najczęšciej wmieszanych w dzialalnošč partyzanckąArmii Wolnych Litwinow. W pierwszym okresie akowcy krolowali w celach więziennych, potem ich liczba wobec procesow i wywozek do lagrow znacznie się zmniejszyla, a ich miejsce zajęli czlonkowie AWL135. Los aresztowanych byl nie do pozazdroszczenia. Opis martyrologii Polakow przetrzymywanych w radzieckich więzieniach znaležč možemy literaturze wspomnieniowej lat 90. Przytoczmy tutaj krotki fragment wspomnien profesor Wandy Kocięckiej, ktora tak przekazala przežycia matki: N ad ranem, glodną i nieprzytomną z pragnienia oraz udręki przydzielono do celi; znajdowalo się w niej 14 kobiet. W kącie stala paraszka (kibei). Swiatlo padalo przez wąskie okienko p o d sufitem. W celi w ciągu dnia stač možna bylo oddzielnie, lecz gdy przychodzilapora na spoczynek, wowczas wszystkie kobiety - więžniarki musialy jednoczesnie, na komendę klasė się i przewracac na boki. Spaly na nagim betonie. Wpomieszczeniu nie bylo 132 R. Kiersnowski, Syndrom Jalty na poinocno-wschodnich Kresach Rzeczpospolitej, dz. cyt. s. 74. 133 Z. Grunt-Mejer, Ostatni boj sieržanta „Bloką”, w: Koniec epopei, dz. cyt., s. 62. 134 Z. K. Klosinski, Oddzial samoobrony czynnej ziemi wilenskiej, w: Koniec epopei, dz. cyt., s. 28, 135 J. Hoppen-Zawadzka, Bolszewicka lapa na mym ramieniu, dz. cyt., s. 91.

Sytuacja Polaköw na kresach...

59

žadnejpryczy, ani krzesla lub stoiką [...]. Mijafy tygodnie. Przesluchania powtarzaly šią co kilka dni. Zadawano caly siek bezsensownych pytan, chcąc za wszelkq cenę udowodnic winę, wspolpracę z wrogiem sowieckiej wlosti i z buržuazyjnym rządem; rozpytywano o męža, o dziecį į stan posiadania, powtarzano pytania w rožnym kontekscie, tak aby w koncn z wyczerpania mogla šią pomylič i powiedziec coš, co nie bylo identyęzne z poprzednią odpowiedziq. Jeden raz w tygodniu wszystkich wiązionych pądzono do lažni, a rzeczy zabierano do dezynfekcji. Panowala wszawica i co chwila kogps chorego na tyfus plamisty odwozono do szpitala wiąziennego. Gdy ktoraš z wiąžnįarek zmarla lub zostala zwolniona, dodawano nową do pelnej liczby 14 osobn6. Glodem, brudem į chorobami starąno się oslabič fizyęznie, zlamač wolę, doprowadzic organizm do takiego wyczerpania, aby įdegtose w cząsie przesluchan byla kompletna. Przesluchania mialy swojąporę i metody, aby wymusic nie tylko to, co bylo, ale i to, cp mogtoby ewentualnto byč. Ci, ktörym udalo sįę wyjsc z tokįskiego więzienia, byli często wrakami ludzkimi i budzili swoim wyglądem przeraženie nąjbližszych. Inna polską więžniarka tak to strešeila: Bolszewicy z azjatycką perfidią prowadzili odmienny sposöb lamania ludzi: bič krötko i dač odpocząč, i znowu, ale nie zabič, tylko powoli wyduszac zeznania, cierpliwie, po trochu, až do skutkuni. Nie więc dziwnego, že w srodowiskach polskich panowala panika. Przed budynkami więzien pojawily się kolejki ludzi oczekujących informaeji o swoich bliskich zatrzymanych poprzedniego dnia lub nocy przez „komendancki patroi”. O podaniu paczek przez rodzinę lub znajomych prawie nie mogto byč mowy. Chcąc podač paczkę naležalo stač szereg dni na mrozie, poniewaž „pan z okienka” raczyl przyjąč zaledwie kilka paczek dziennie, a aresztowanych bylo wiele tysięcy. Wprowadzono kartki na artykuly žywnošciowe, ale ich realizacja pozostala w sferze marzen. Aresztowania następowaly w domach, w miejscach pracy, w szpitalach i na ulicy. Nie zwracano uwagi na wiek czy zdrowie aresztantöw. Cele więzienne zapelnialy się przypadkowymi ludžmi13617138. Od początku lutego 1945 r. organy milieji litewskiej przystąpily do przerejestrowania paszportow wszystkich obywateh zamieszkujących miasto Wilno. Robotnicy mieU się w tej sprawie zglaszač w przedsiębiorstwach, natomiast niepracujący stawiah się osobišcie w oddzialach miheji w miejscach ich zamieszkania. Paszporty osob, ktore wyrazily chęč wyjazdu przerejestrowaniu nie podlegaly, lecz ich wlašciciele oddawali je do oddzialöw milieji z jednoczesnym przedloženiem karty ewakuacyjnej na otrzymanie pozwolenia na zamieszkanie w Wilnie až do czasu wyjazdu139. We wrzesniu 1944 r. otwarto w Wilnie placowkę Związku Patriotöw Polskich, biu­ ro pelnomocnika PKWN oraz biuro werbunkowe do Ludowego Wojska Polskiego. Ogtoszono tež možhwosč wyjazdu z Wilna do nowej Polski i rozpoczęto rejestraeję 136 W. Kocięcka, Oddajcie mi šwiętego Mikolaja, Poznan 1993, s. 124-126. 137 J. Hoppen-Zawadzka, Bolszewicka lapa na mym ramieniu, dz. cyt., s. 86. 138Archiwum Wschodnie, Wspomnienia Stanislawa Lisieckiego, sygn. II/ 1079, s. 7. 139 „Prawda Wilenska” 1945 r., nr 28.

60

Rozdziat 1

ch^tnych. Przed lokalem ZPP na ulicy Zygmuntowskiej dzien i noc ustawialy siq kolejki „ochotniköw do Berlinga’', bo dla wielu mlodych ludzi to byl jedyny sposöb unikni^cia aresztowania140. Terror wywolywal psychoz? ucieczki z rodzinnego miasta. Do Urz?du Ewakuacyjnego ci^gn^ly kilometrowe kolejki ludzi skazanych na wyjazd do Polski. Na chodnikach i jezdniach porozkladali materace, sienniki i wszystko co moglo ich chronic przed dwudziestostopniowym mrozem. Palili ogniska, w ci^zkich, czamych czyhunach gotowali straw$. Owini^ci w szale, chusty, koce, dniami i nocami czekah na ewakuacyjny dokument. Wyczuwalo si? jednak d^zenie wladz sowieckich, by na zachöd jechala jedynie ludnosc oczyszczona z „elementöw niepoz^danych”. Bardziej zalezalo im na wywozeniu Polaköw w kierunku odwrotnym, w gl^b Rosji141. Zapisy Polaköw na wyjazd za lini? Curzona staly siq swego rodzaju plebiscytem, ktörego liczby mog^. swiadczyc o polskosci Wilenszczyzny. Aby miec jednak pelny obraz stosunköw narodowosciowych na terenach polskich wl^czonych do LSRR, trzeba uwzgl^dnic jeszcze kilka faktöw, a mianowicie fakt masowych aresztowan w Wilnie i najblizszej prowincji oraz masowe zgloszenia do Armii Berlinga m^zczyzn od 18 do 45 roku zycia, pragn^cych unikn^c wcielenia do armii sowieckiej. Ustalenie dokladnych liczb jest bardzo tradne, jednak wedhig ostroznych obliczen w cizgu 11 miesi^cy trzeciej okupacji sowieckiej aresztowano i wywieziono z Wilna i pobliskich miejscowosci ok. 50 tys. Polaköw, zas do wojska Berlinga zapisalo sie ponad 40 tys. osöb. W ten sposöb liczba Polaköw na terenach wl^czonych do LSRR, ktöra w tym sui generis plebiscycie zademonstrowala w dobitnej formie swöj Charakter narodowy, wynosi ok. 400 tys. Trzeba jeszcze dodac, ze w ci^gu pi^ciu lat wojny Polacy na Wilenszczyznie byli obiektem terroru, gwahöw i represji stosowanych przez okupantöw, zas przymusowe wywozenie na roboty do Niemiec z terenöw Wilenszczyzny dotykalo glöwnie Polaköw142. Na specjalnq. uwage zashiguje sposöb realizowania aresztöw i lapanek na wsi. Po rozbrojeniu oddzialöw AK, od lipca 1944 r. aresztowan dokonywala najcz^sciej litewska milicja, NKWD i oddzialy „istrabitieli”. Taki oddzial operacyjny wyjezdzal, okr^zal wies b^dz tez danq. polac terenu i rozpoczynal masowe aresztowania i sp?dzanie Polaköw do piwnic, przy czym cz?sc rozstrzelano zaraz przy aresztowaniu, cz^sc zwolniono za okupem, reszt? zaprowadzano do aresztu gminnego. Pözniej wi^zniöw odprowadzano na stacje kolejow^.. Oddzial operacyjny znikal i pojawial sie nastepny i rozpoczynal akcje na nowo. Najwieksze nasilenie masowych aresz­ towan w wojewödztwie wilenskim mialo miejsce w grudniu 1944 r. i w styczniu 1945 r.143 Jeden ze swiadköw takich oblaw na prowincji tak to wspomina: Szukano nadzwyczaj cierpliwie, zaglqdano do wszystkich zakamarköw. Przetrzqsano stodo140 R. Klosinski, Byiem wiqzniem lagru nr 0321 w Saratowie, Bydgoszcz 1996, s. 10; Relacja Czeslawa Babnisa z Gdanską z 1996 r. 141 T. Piaskowska, Serce zostalo w Wilnie, Wroclaw 1995, s. 116. 142 Kronika Wilenska nr 15/143, maszynopis udostępniony przez L. Tomaszewskiego z Warszawy, s. 6; F. Kusiak, Oficerowie I Armii Wojska Polskiego w latach 1944-145, Wroclaw 1987. 143 Archiwum Wschodnie, Wspomnienia Jana Adamowicza, sygn. 11/583, s. 1.

Sytuacja Polaköw na kresach...

61

fy, kiūto bagnetami siano, tyralierąprzetrząsano pola i ogrody. Zaglądano nawet do studni144. Na przelomie 1944/1945 r. zastosowano juž nie tylko wobec akowcow, lecz wobec calej ludnošci terror w skali dotychczas niespotykanej. Aresztowania przeprowadzano w mieszkaniach, w miejscach pracy, na ulicach. W prywatnych mieszkaniach zakiadano „kotly”, przewažnie kilkudniowe. Kto wszedl, byl aresztowany. Potem zwalniano stare kobiety i dzieci. Aresztowanych osadzano w więzieniach, ktore „pękaly w szwach”. Aresztowani byli badani, na wszystkich wywierano bardzo silną presję celem wymuszenia wspolpracy z NKWD. Santa przynaležnošč do AK w czasie okupacji niemieckiej oznaczala wyrok. Potem wywožono ich - większošč transportow juž znacznie po formalnym zakonczeniu wojny - w gląb ZSRR145146. Ci, ktorzy otrzymywali wyroki (katorga lub lagier 10 lat i więcej) byli wywoženi przewažnie w rejony kola podbiegunowego pod Uchtę, Workutę, Noiylsk, Kolymę. Aresztowani z „kot!6w” i inni bez wyrokow trafiali do rožnych obozow w Rosji i na Ukrainie (m.in. kopalnie Donbasu, Samara). Ci ostatni wracali najczęšciej, ješli przežyli transport i pobyt w lagrze po kilku miesiącach lub latach. Opis tych wywozek z pienvszej polowy 1945 r. zachowal się we wielu pracach wspomnieniowych. Oto krotki fragment jednej z tych publikacji: Tnvaia wywozka do Rosji. Wstawališmy przed dniem i choč z daleka šledzilišmy te transporty, czy aby nie ujrzymy drogiej osoby. Widok byl straszliwy; wpierw szli enkawudzišci zpsami i z wycelowanymi sztykami, ja k do atakų. Aresztowani maszerowali, a często ledwo się wlekli czworkami, trzymając się p o d ręce. Niektorzy byli ubrani cieplo, po zimowemu, ale niektorzy biedacy byli tylko w roboczych kombinezonach, a taki siarczysty mroz i zadymka, a ciągnąl się ten dlugi wąž wywožonych - bez konca [...]. Starališmy się liczyč te czworki, ale okazywalo się to bezcelowe, bo wciąž trzeba bylo się kryč za domami i plotami. Miasto strasznie się wyludnilo, wyliczano podlug transportow, ktore przechodzily przez Wilno, že wywieziono do Rosji 72 tysiące męžczyzn, przypuszczalnie te dane pochodzily od kolejarzy. Naszych męžczyzn powieziono do Donbasu, do kopaln w Stalino i Dzieržynsku'46. W efekcie zastosowanego przez wladze sowieckie terrora i skutecznej polityki represyjnej - spoleczenstwo polskie gwaltownie wykruszalo się. Częšč ludnošci wywožona byla transportami więziennymi na Wschod, inna znaczna częšč szukala ocalenia w Polsce. W ten sposob opušcila Wilno praktycznie cala mlodziež i inteligencja, a polskich rolnikow srogo došwiadczyl wprowadzony przez okupantą system gospodarki. W pierwszych latach powojennych przywrocono stosunki socjalistyczne z lat 1940-1941. Przywrocono więc dawną strukturę wladzy radzieckiej na ežele z przewodniczącym prezydium Rady Najwyžszej Litewskiej SRR Justasem Peleckisem, ktory piastowal ten urząd až do 1967 r. Dužąrolę w owczesnych przemianach ode144Archiwum Wschodnie, Wspomnienia Stanislawa Lisieckiego, sygn., 11/1079, s. 7. 145 Relacja Jerzego Markiewicza z Warszawy. 146J. Cywinska, dz. cyt., s. 114-116. Niepelny wykaz aresztowanych i wywiezionych z Wilna podaje D. Janiczakowna-Szyksznian w pracy pt. 281 dni w szponach NKWD, Bydgoszcz 1997, s. 127-143.

Rozdzial 1

62

gral Michail Suslow (1920-1982), przewodniczący Biurą KC na Litewską SRR. Kierowal on likwidacją skutków wojny i odbudową wladzy radzieckiej na Litwie. Przywrócono przepisy o nacjonalizacji przemyslu, banków, handlu, pozostawiając jedynie niewielkie prywatne zaklady pracy zatrudniające do 10 robotników147. Wladze sowieckie szybko i energicznie podjęly program sowietyzacji. W pierwszym okresie opuszczane gospodarstwa zajmowali glównie Litwini, požniej kiedy ziemi bylo dostatkiem na skutek wyjazdu polskich rolników wladze sprowadzaly osadników ze Związku Radzieckiego. Starano się stworzyc im jak najkorzystniejsze warunki. Do 1 stycznia 1946 r. rozdano nowym osiedlencom radzieckim 120 000 m budulca oraz udzielono im diugoterminowych požyczek na ogolną sumę 26 milionów rubli i krótkoterminowych požyczek na 32 miliony rubli. W powiecie wilenskim osiedlencom radzieckim przekazano rcnvniež wówczas 400 domów mieszkalnych. Niejednokrotnie radzieccy wloscianie otrzymali tež nasiona na zasiew148. Wszystko to bylo celem propagandowym i mialo przekonywac o wielkodusznosci wladzy socjalistycznej. Prawie 100 tys. chlopów bezrolnych i malorolnych otrzymalo ziemię o przeciętnym nadziale 7 ha. Juž wkrótce otrzymaną od wladzy radzieckiej ziemię trzeba bylo przekazač do tworzonych kolchozów, a opomych czekala zsylka na Syberię. Tych, którzy nie opušcili Wilenszczyzny wkomponowano w realizację kolejnych planów gospodarczych (od 1946 r. realizowano 5-letni pian odbudowy i rozwoju gospodarki narodowej) i wspólzawodnictwo w pracy w fabryce i na roli. Rolnicy z indywidualnych gospodarstw musieli się wywiązač z obowiązkowych dostaw zboža dia panstwa. Juž w 1946 r. przed sąd trafiano za ziosliwe uchylanie się od dostaw mìeka. „Przestępcom” tym urządzano procesy pokazowe, w czasie których wyzywano ich od kulaków bojkotujących dostawy produktów rolnych, a za karę nakladano na nidi wysokie grzywny. Od 1947 r. zdając na Panstwowy Uniwersytet Wilenski trzeba bylo się wykazac dobrą znajomošcią z zakresu marksizmu, leni­ nizmu i materializmu dialektycznego. Nauczyciele Polacy nie zawsze rozumieli istotę nowego systemu socjalistycznego i dopuszczali się na lekcjach powaznych blędow politycznych. B orykali się tež z powažnymi problemami wynikającymi z braku „odpowiednich” podręcznik0w. Za to mogli korzystač z uslug objazdowych kin, które mialy zmienič ich dotychczasowy sposób myšlenia i obchodzič hucznie kolejne rocznice Wielkiego Paždziemika149. Stopniowo umacniala się administracja pahstwowa. Na ežele wszystkich urzędow stali Rosjanie i Litwini. Polaków przyjmowano tylko do peinienia funkeji podrzędnych. Musieli spelniač pewne warunki; znač język rosyjski, pochodzič z biedoty i wykazywac sympatię do nowej wladzy. Aby zdobyč panowanie nad spoleczenstwem, wladzapotrzebowala ludzi znających miejscowe stosunki. Urzędnicy-Polacy, tu i ówdzie pelniący jakieš fimkcje, starali się pracowac na dwie strony: udawali lojalnych wobec Sowietów, a takže informowali spoleczenstwo o zamierzeniach wladz. 147 G. Blaszczyk, dz. cyt., s. 114. 148 „Prawda Wilenska” 1946, nr 64. 149 „Prawda Wilenska” 1947, nr 73, 7 8 ,9 0 , 55.

Sytuacja Polaków na kresach...

63

Urzędnicy rolni przystąpili do ustalenia, ile rolnicy mają ziemi, j aki žywy inwentarz, jakie maszyny i budynki. Zachęcali do rozwoju produkcji rolnej. Nękani pytaniami, czy warto brač się za gospodarstwo, skoro i tak wkrótce będątworzone kolchozy, przedstawiciele wladz zapewniali, že będzie to zaležalo od woli samych rolników; j eželi nie będzie chętnych, nie będzie kolchozów150. Po 1947 r. Polacy chcący wyjechac mieli juž powazne problemy, ješli chcieli uciec od sowieckiej wladzy. Musieli pisač dokiadne žyciorysy swoje i swoich rodziców, w których musieli podawac m.in. wszystkie adresy zamieszkania. Wypelniali przerožne ankiety, przedstawiali listy adresowane do nich zza Būga. Niektórzy swo­ je prošby o pozwolenie na wyjazd kierowali nawet do samego Staiina. Najczęšciej jednak podania skladano w Oddziale Wiz i Rejestracji. Efekty byly mieme i naj­ częšciej pozwolenie na wyjazd otrzymywali staruszkowie. Dopiero w czasie trwania tzw. „drugiej repatriacji” w latach 50. niektórym udalo się jeszcze wyjechac. W 1948 r. przeprowadzono za to kolejnązsylkę w gląb Rosji. Z calej Litwy mszylo 25 transportów, a z samego Wilna wywieziono wówczas okolo 1000 osób151. Dia polskich rolników, którzy zostali za granicą jahanską zacząl się szczególnie trudny okres. Wysokosc danin rosią z roku na rok. Gospodarzy, mających więcej niž kilka hektarów ziemi, obložono wysokimi daninami w postaci zboža, ziemniaków, mleka, mięsa, jaj, welny itp. Oprócz tego naležalo placič podatek dochodowy w gotówce. Ludzie kręcili glowami z podziwu, jaki ten ich Stalin je s t mądry - tak dokladnie potrafi obliczyč, ile krowa m oie dač mleka, a kurą zniešč jajek, že po oddaniu daniny gospodarzowi nie nie zostaje. Ci, którzy oszukali wladze i nie przyznali się do posiadania wiqkszej ilosci ziemi —wygrali. Ale nie tylko wysokosc danin zniechęcala do pracy w gospodarstwie. Ile upokorzeh i udręki trzeba bylo zniešč, aby móc przekazač te daniny pahstwu. Przy punktach odbioru w Rudziszkach tworzyfy się ogromne kolejki. World ze zbožem przychodzilo dzwigac na plecach bardzo wysoko. Oszukiwanie podezas wazenia bylo sprawu nagminną152. W tej sytuacji co obrotniejsi szukali róznych sposobów, by mniej pracowac, a lepiej žyč. Jedni porzucali gospodarstwa rolne i uciekali do miast, inni swą«zansę upatrywali w produkcji bimbru. Alkohol cieszyl się wielką populamošeią wsród urzędnik0w. Zastosowanie odpowiedniej dawki alkoholu, rzeczy niemozliwe czynilo mozliwymi. Stosując go, wlasciwie možna bylo placič podatki za kilka hektarów, a uprawiac trzy razy więcej i nikt tego nie zauwazal. W niektórych domach samogonu bylo tak dužo, že przechowywalo się go w bankach na mleko, kanistrach, wiadrach. Obfitošč alkoholu powodowala, že wiele osób prawie nie trzezwialo; dochodzilo do licznych tragedii rodzinnych153.

150 K. Michniewicz, K. Pisz, Opowiesc kulacka z lat 1944—1956, dz. cyt., s. 24. 151 Archiwum Wschodnie, Wspomnienia Stanislawa Lisieckiego, sygn. 11/1079, s. 28. 152 K. Michniewicz, dz. cyt., s. 24—25. 153 Tamže, s. 27.

ROZDZIAt 2

PRAWNO-MI^DZYNARODOWE PODSTAWY PRZESIEDLEN LUDNOSCI POLSKIEJ Z KRESÖW WSCHODNICH Gdy w dalekim Teheranie, p o d whisky z lodem i dobre humory zwyciqzajqcych potqg, losy i ziemia ludöw ukladane byty na, stole z lekkosciq wyjqtych z pudelka zapalek, gdy przesuwano granice i w konwersacji towarzyskiej ustqpowano terytoria, przesqdzajqc o powojennym arrangement - narody, o ktorych decydowano bez ich udzialu i bez ich wiedzy, rozpoczqfy miedzy sobq krwawq walkq. O miedzq, o wykladniq historycznq, o teoretycznepretensje do tego lub innego miasta. Rzucify siq sobie we wlosy, targajqc niemilosiemie i bez tego okrwawione glowy [...]. O panowanie na tych ziemiach, o Wilno, o Minsk, Grodno, Polesie, Wolyh, o Lwow. O granicq na Sanie czy Bugu, na Prypeci czy Dniestrze. Jozef Mackiewicz Droga donikqd

Spor litewsko-polski o Wilno w okresie mi^dzywojennym Celem zrozumienia przyczyn dawnych problemöw terytorialnych miedzy Litwq. a Polsk^ nalezy przypomniec niektöre fakty historyczne. Po I wojnie swiatowej gdy powstafy panstwa litewskie i polskie, niegdys zl^czone uni^ rz^dy obu krajöw przez dhizszy czas nie mogly osi^gn^c porozumienia w sprawie granicy panstwowej. Poniewaz dawna stolica Litwy - Wilno zamieszkiwane bylo glownie przez Polaköw i od XVIII w. stanowilo wazne centrum polskiej kultury, Polacy uwazali, ze to im nalezy si? terytorium Wilenszczyzny. Wydawalo si? wöwczas, ze polskie stanowisko popieraly panstwa Ententy, a odmiennego zdania byla jedynie Rosja Radziecka, ktöra w tym sporze popierala Litw?. Dnia 1 stycznia 1919 r. po opuszczeniu miasta przez Niemcöw i Litwinöw wladz? przej?li mieszkaj^cy tarn Polacy. Dla obrony miasta utworzyli oni „samoobron? wilensk^” pod dowödztwem gen. Wladyslawa Wejtki. Pi?c dni pözniej Wilno zaj?la Armia Czerwona, ktöra przelamala wgtly opör „samoobrony wilenskiej”. W Wibiie utworzono wladz? radzieck^. Dnia 27 lutego komunisci litewscy i bialomscy proklamowali powstanie Radzieckiej Republiki Litwy i Bialomsi. Wkwietniu

Prawno-międzynarodowe podstaw y . ..

65

1919 r. miasto zajęiy oddzialy polskie, wypierając zen Armię Czerwoną. Wojsko polskie obalilo wladzę radzieckąna Litwie i Bialorusi. 14 lipca 1920 r. w czasie wojny polsko-bolszewickiej w trakcie kontrofensywy przeciwko wojsku polskiemu miasto zajęli ponownie Rosjanie. 26 sierpnia 1920 r. Litwini zajęli miasto na podstawie traktatu pokojowego litewsko-radzieckiego z 12 lipca 1920 r. i dodatkowych porozumien między obu panstwami. Zgodnie z podpisanym traktatem Rosja przekazala sporne terytorium Republice Litewskiej1. W trwającej wöwczas wojnie polsko-radzieckiej Litwini nie zachowali neutralnošci, lecz zaangažowali się po stronie radzieckiej. Wyrazalo to się między innymi w atakowaniu cofających się oddzialöw polskich w czasie kontrofensywy radzieckiej, intemowania wziętych do niewoli wojsk oraz užyczeniu swojego terytorium do przemarszu Armii Czerwonej2. Jednak granica litewsko-polska nie zostala wytyczona. W tej sprawie oba kraje prowadzily rokowania. Rozmowy zakonczyly się zawarciem tymczasowego ukladu suwalskiego, ktöry podpisano 7 paždziemika 1920 r. Uklad ten ustalil linię demarkacyjną między wojskami Litwy i Polski do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia wszystkich spomych kwestii terytorialnych. Linia demarkacyjna, jak przewidywal traktai pokojowy między Litwą i Rosją Radziecką, pozostawiala W ilenszczyznę Litwie. Umowa suwalska byla, co trzeba podkrešlič, umową tymczasową o charakterze šcišle wojennym, a nie traktatem o charakterze politycznym. W dodatku nie weszla nigdy w žycie, poniewaz miala obowiązywač dopiero od 10 pazdziernika 1920 roku. Tymczasem między 7 a 10 doszlo do zasadniczej zmiany sytuacji, ktora uniewažnila sens umowy suwalskiej. W dniach tych doszlo do tzw. buntu Zeligowskiego i zdobycia Wilna przez Polaköw. Z formalnego punktu widzenia nie može byč więc mowy o zlamaniu umowy suwalskiej przez stronę polską, skoro nie weszla ona wöwczas jeszcze w žycie. Argument taki często wysuwala strona litewska, zarzucając Polakom zlamanie umowy i swiadome sprzeniewierzenie się. Z drugiej jednak strony Litwini mogli czuč się rozczarowani postawą Polaköw, ktörzy przy užyciu sily militamej stwarzali fakty dokonane. Niesluszna jest rowniež interpretacja strony litewskiej, že umowa suwalska przesądzala przynaležnošč Wilna do Litwy. Jest to swiadome przeinaczanie faktöw. O Wilnie nie bylo bowiem w ogöle mowy w tej umowie, a linia demarkacyjna urywala się na Wilenszczyznie w Bastunach. M iejscowosc ta ležy wprawdzie na poludnie od Wilna, co mogloby sugerowac przynaležnošč Wilna do strony litewskiej. Takiej interpretacji przeczą jednak oczywiste fakty: linia demarkacyjna nie byla linią graniczną i miala Charakter tymczasowy (co wyraznie napisano w umowie) 1 P. Lossowski, Polska - Litwa. Ostatnie 100 lat, Warszawa 1991, s. 21; Na podstawie traktatu z 12 lipca 1920r. Rosja przyznawala Litwie nie tylko Wilno, lecz takže Smorgonię, Lidę i Grodno, a więc obszary, na ktörych ludnošč litewska prawie nie zamieszkiwala. Byla to rzucająca się w oczy „hojnošč”, ktörej przyczyny bez trudu možna bylo odgadnąč. Moskwie bardzo zaležalo, žeby sklonič Litwę do aktywnego zaangazowania się w wojnę, aby uderzając na polskie tyly wsparla ona nacierające dywizje sowieckie. 2M. Požarkas, Wspölpracaprzyjaciölzrodzonaprzezsocjalizm, Kowno 1984, s. 38; G. Blaszczyk, Litwa wspölczesna, Warszawa 1992, s. 98-99.

66

Rozdzial 2

oraz urywala się w mato znaczącym punkcie na W ilenszczyznie, ktöry notabene mial pozostač w rękach polskich (Bastuny). Ten ostatni aspekt j ėst o tyle wažny, že wspomniana linia o niczym nie przesądzala, w tym zwlaszcza o przynaležnošci politycznej Wilna3. Dnia 8 paždziemika 1920 r. specjalna polska grupa wojskowa pod dowödztwem generala Lucjana Zeligowskiego (1865-1947), na polecenie Jozefą Pilsudskiego rozpoczęta dziaiania wojenne przeciwko Litwie i zajęla Wilno. Wspomniany „bunt” Zeligowskiego odbyl się bez większego rozlewu krwi, byl jednak aktem przemocy Polakow wobec Litwinöw i fatalnie zaciąžyl na stosunkach polsko-litewskich w catym okresie międzywojennym. Akėja ta doprowadzita do powstania odrębnego panstwa - Litwy Srodkowej. Utworzenie jej bylo probą wymuszenia na Litwinach jakiejš formy federacji z Polską, zgodnie z koncepcją federacyjną J. Pilsudskiego. Koncepcja ta przewidywala utworzenie związku panstw, powstalych na terytorium dawnej Rzeczpospolitej. O jej niepowodzeniu zdecydowalo odrzucenie tej koncepcji zaröwno przez Litwinöw, jak i Polakow na Wilenszczyznie4. Wspomniano, že skutki zajęcia Wilna okazaly się fatalne dla stosunköw pol­ sko-litewskich. Bezpošrednim skutkiem bylo rozpoczęcie wojny polsko-litewskiej, zakonczonej zawieszeniem broni 21 hstopada 1920 roku. W rzeczywistosci stan wojny między Polską a Litwą trwal przez caly okres międzywojenny, do 1938 roku, w ktörym zostaly nawiązane stosunki dyplomatyczne. Do tego czasu Litwa odgrodzila się od Polski „chinskim murem”, nie utrzymując z nią jakichkolwiek stosun­ köw. Stan ten byl nienormalny, w literaturze zwie się go „wojna nie wojną” (Henryk Wisner) lub „okresem chronicznego konfliktu” (Piotr Lossowski). Taki stan rzeczy mial i pewne pozytywne skutki dla Litwinöw. Izolacja polityczna wplynęla bowiem na ostateczne skiystalizowanie się wlasnej, litewskiej swiadomosci narodowej. Byč može, wlasnie to wplynęlo na niechęč wladz litewskich do podjęcia zbliženia z Polską na początku lat trzydziestych5. Nie možna zapominač o jeszcze jednym, istotnym fakcie. Chodzi mianowicie o wybory do lokalnego Sejmu Wilenskiego, przeprowadzone na Wilenszczyznie 8 stycznia 1922 r. Byl to faktycznie plebiscyt, w ktörym miejscowa ludnošč miala się wypowiedziec, czy chce naležeč do Polski? Odpowiedz na to pytanie byla prawie jednoznaczna. W wyborach uczestniczylo okolo 65% ogölu spoleczenstwa, mimo bojkotu ze strony Litwinöw i Zydöw. Wybrano poslöw, ktörzy niemal jednoglošnie glosowali za przylączeniem Wilenszczyzny do Polski: 96 za, 6 wstrzymalo się, 3 glosowalo za porozumieniem polsko-litewskim, nie bylo glosu sprzeciwu. Wybory odbywaly się bez interwencji wojska gen. L. Zeligowskiego, ktöre opušcilo obszar objęty plebiscytem, przekazując wladzę cywilom. Wynikiem wspomnianych wyboröw byla uchwala sejmu wilenskiego z 20 lutego 1922 r. o zlączeniu W ilenszczyzny z Polską. Sejm polski zatwierdzil ją 24 marca tego roku. Tym 3 G. Blaszczyk, Litwa wspölczesna, dz. cyt., s. 100. 4 M. Požarskas, dz. cyt., s. 39. 5 G. Blaszczyk, Litwa wspölczesna, dz. cyt.. s. 101, H. Wisner, Wojna nie wojna. Szkice zprzeszlosci polsko-litewskiej, Warszawa 1978.

Prawno-międzynarodowe podstaw y...

67

samym, Wilenszczyzna zostala formalnie wlączona do Polski zgodnie z woląwiększošci mieszkancöw. Ten stan prawny uzyskal sankcję międzynarodową 15 marca 1923 r., czyli w dniu, w ktörym Rada Ambasadoröw (organ wykonawczy do realizacji traktatu wersalskiego z 1919) uznala granicę polsko-litewską. Nie zakonczylo to oczywiscie sporų polsko-litewskiego o Wilno, ktöry przemienil się w wojnę propagandową. Obie strony konfliktu wysuwaly swoje racje za przynaležnošcią don Wilna. Každą niemal konferencję międzynarodową dyplomaci litewscy usilowali wykorzystac do atakowania Polski i podnoszenia sprawy Wilna. W rezultacie spotkania międzynarodowe często przeksztalcaly się w pole politycznych potyczek polsko-litewskich. Za Litwinami przemawiala glöwnie przeszlošč, sięgająca zresztą sredniowiecza, za Polakami rowniež przeszlošč, byli bowiem na Litwie przynajmniej od konca XIV w., ale nade wszystko - teražniejszošč. Obie strony odwolywaly się do argumentacji historycznej6. W Warszawie przyjęto decyzję Konferencji Ambasadoröw z największąradošcią jako wielki sukces mlodego panstwa polskiego, jako akt, ktöry utrwalil podstawy jego niepodleglošci. Sprawa zostal postawiona jasno - panstwo polskie zyskalo wszelkie prawa do przyznanego mu obszam Wilenszczyzny i poludniowej Suwalszczyzny. Litwa oczywiscie protestowala.16 kwietnia 1923 r. rząd litewski przyslal protest do Rady Ligi Narodöw. Podkrešlal, že uchwala Konferencji Ambasadoröw zostala przyjęta bez zgody i udzialu Litwy. Stąd odmawial jej podstaw prawnych. Podkrešlano, že rząd litewski nigdy nie godzil się na ustanowienie granicy Litwy z Polską, pozostawiające tej ostatniej Wilno. Na koncu nota zawierala prošbę, aby Liga Narodöw anulowala uchwalę Konferencji Ambasadoröw. Rada Ligi protest rządu litewskiego odrzucila, traktując spör jako rozstrzygnięty. Sprawę pomszono jeszcze ponownie podczas sesji Ligi we wrzesniu 1923 r, co jednak nie wprowadzilo žadnych zmian7. Jednakže kwestie zasadnicze dotyczące uloženia normalnych, sąsiedzkich stosunköw nie zostaly uregulowane. Litwę i Polskę dalėj oddzielal mur wrogosci. Najlepiej bylo to widoczne nad šamą granicą. Szosy i drogi byly poprzecinane rowami, porošnięte trawąoraz drzewkami. Nieliczne linie kolejowe na odcinkach przygranicznych zostaly rozebrane. Pustką sw iecily rzeki graniczne. Šamą linię graniczną, przy ktörej wszelki ruch byl zakazany, wyznaczaly kopce i kije zwienczone slomianymi wiechami. Noce nad granicą naležaly do przemytniköw. Mimo niebezpieczenstwa i grožących kar, kontrabandę uprawiano na znaczną skalę, zastępując w j akims stopniu brak normalnej wymiany handlowej. M iędzy obu panstwami z Polski na Litwę przemycano m.in. söl i wyroby rękodzielnicze, z Litwy do Polski - bydlo, tyton, sacharynę. Towary nie tylko przenoszono, lecz niejednokrotnie przewotono. Na linii granicznej došč często dochodzilo do ineydentöw. Przewažnie powodowalo je niszczenie lub przestawianie slomianych. wiech przez stražnikow jednej bądž drugiej strony. Zdarzaly się tež wypadki powažniejsze, j ak wymiana ognia, zranienie, a nawet zabicie czlowieka. Ginęli stražnicy po jednej 6 G. Blaszczyk, Litwa wspölczesna, dz. cyt., s. 100; P. Lossowski, Stosunki polsko-litewskie 1921-1939, Warszawa 1997, s. 32. 7 P. Lossowski, Stosunkipolsko-litewskie 1921—1939, dz. cyt., s. 44.

Rozdzial 2

68

i po dragiej stronie, a takže osoby cywilne. Odbijalo się to silnym echem w obydwu krajach. Pisala o tym prasa, množąc wzajemne oskarženia8. U podstaw wrogiej polityki wladz Litwy wobec panstwa polskiego w latach 20. ležaio przeswiadczenie, iž Polska znajduje się w stalym konflikcie z Niemcami i ZSRR. Tymczasem jednak na początku lat 30. sytuacja pod tym względem ulegla zmianie. W 1932 roku Polska zawarla z ZSRR uklad o nieagresji, ktory doprowadzil do wyražnej poprawy stosunkow między dwoma panstwami. Wkrotce potem, 26 stycznia 1934 roku, podpisana zostala polsko-niemiecka deklaracja o niestosowaniu przemocy, ktora zapoczątkowala nowy okres w stosunkach Polski i Niemiec. Zwlaszcza to drugie porozumienie odbilo się na Litwie bardzo silnym echem. Cala dotychczasowa konstrukcja polityczna zalamala się, a Litwa stanęla w obliczu nowej sytuacji. Wsrod bardzo licznych wypowiedzi prasowych na ten temat na szczegolną uwagę zashiguję artykul Voldemarasa, będącego juž wowczas w opozycji. Byly premier bit w nim na alarm, przyrownując uklad z 26 stycznia do uderzenia piorunu i podkrešlając, že wydaje on Litwę na laskę Polski. Nasze spoleczenstwo instynktownie poczulo - pisal Voldemaras - že uklad Niemcow z Polakami —to wydarzenie 0 wielkim znaczeniu, gdyž Polacy zabezpieczyli się teraz na czas dlužszy od strony Rosji i Niemiec. Tylko z jedną Litwą znajdują się oni w starej sytuacji. Wszystko to znaczy, že ješli podjęliby atak na Litwę, to ani Rosjanie ani Niemcy nie mogliby ich powstrzymac, ja k to bylo w przeszlošci. Rownolegle zaczęly się množyč w tym czasie wzajemne kontakty, nieoficjalne wizyty. Między innymi wyjezdzal do Polski za wiedzą rządu kowienskiego Wlodzimierz Zubow, obywatel litewski, ziemianin z Kowienszczyzny, spotykając się jako krewny z marszalkiem Pilsudskim. W Polsce zaczęly kielkowac nadzieje, že wreszcie može ūda się polubownie rozstrzygnąč konilikt. Najwięcej zaležalo teraz od tego, czy strona litewska potrafi zrewidowac 1 zracjonalizowac swoje stanowisko wobec Polski, ktorej wladze od lat dąžyly do normalizacji wzajemnych stosunkow. W litewskim obozie rządzącym zarysowaly się podzialy. 2 stycznia 1935 roku u prezydenta Smetony odbyla się narada, na ktorej zastanawiano się, jaki obrač kierunek postępowania. Nie podjęto wowczas žadnej decyzji, ale minister spraw zagranicznych Lozoraitis przygotowal 18 kwietnia dla prezydenta obszemy memorial, mowiący o niezbędnošci uregulowania stosunkow polsko-litewskich. Lozoraitis stwierdzal, že cala konstrukcja, na ktorej opierala się dotychczasowa polityka zagraniczna Litwy, nie jest aktualna. Wnioskowal, žeby bez zwloki szukač drog wyjscia. Widzial je w porozumieniu z Polską. To stanowcze dąženie do nawiązania stosunkow dyplomatycznych stalo się zasadnicząwytycznąpostępowania rządu polskiego wobec Litwy na najbližsze lata. Minister J. Beck byl z jednej strony stanowczo przeciwny rozwiązaniom częšciowym, a z drugiej opowiadal się za wzmoženiem nacišku na Litwę, aby zmusič ją wreszcie do generalnego uregulowania stosunkow z Polską9. N ocą 11 marca 1938 r. na granicy polsko-litewskiej, jak to się nieraz zdarzalo, padly znowu strzaly. Od kul litewskich straznikow zginąl žolnierz KOP Stanislaw 8 P. Lossowski, Polska —Litwa ostatnie 100 lat, Warszawa 1991, s. 45—46. 9Tamže, s. 48-51.

Prawno-międzynarodowe podstaw y...

69

Serafin. W Warszawie postanovviono wykorzystač incydent do zdecydowanego wystąpienia wobec strony litewskiej. 17 marca 1938 r. zredagowana zostala nota ultymatywna, w ktorej stwierdzano, že za jedyne zatatwienie odpowiadające powadze sytuacji nwaža się natychmiastowe navviązcmie normalnych stosunkow dyplomatycznych, bez žadnych warunkow wstępnych. Pierwsze informacje, iž rząd litewski sklania się do zgody, nadeszly do Warszawy juž 18 marca. Oficjalnąodpowiedz otrzymano 19 marca rano, na dziesięč godzin przed uplywem terminu ultimatum. We wzajemnych stosunkach otwieral się nowy okres, ale lody nie od ražu zostaly przelamane. W majų 1938 r. podpisano umowę w sprawie ogolnej lącznošci pocztowej i komunikacji kolejowej, a takže žeglugi i splawu naNiem nie. To, czego poprzednio przez wiele lat nie udalo się osiągnąč, teraz rozstrzygnięto w ciągu parų miesięcy. Otwierala się perspektywa wzajemnych wyjazdow, skontaktowania się po latach wielu rodzin rozdzielonym kordonem granicznym. 22 grudnia 1938 r. podpisany zostal uklad handlowy, normalizujący stosunki gospodarcze panstvv101. Z chwilą agresji hitlerowskiej na Polskę, Litwa, zgodnie z zapowiedzią, oglosila šcislą neutralnošč. Utrzymanie jej od ražu okazalo się rzeczą nielatwą. Dzialaly wewnątrz kraju silne grupy nacjonalistow, ktore wywieraly naciški na rząd, žeby wykorzystal sytuację militamą Polski i zagamąl Wilno. Silnąpresję wywierali tež Niemcy. Rząd litewski dochovval jednak neutralnošci do konca, dlatego že liczyl się z sojusznikami Polski - Wielką Brytanią i Francją. Uwažano, že w koncu wyjdą one zwycięsko z toczącej się wojnyu. W wyniku dzialan wojennych w 1939 r. na Wilenszczyžnie i Litwie przebywalo okolo 30 tys. uchodžcow cywilnych z ziem polskich, ktore znalazly się pod okupacją niemiecką. Znaležli się oni w bardzo trudnym položeniu materialnym. Częstojedynym žrodlem egzystencji byla dla nich pomoc udzielana przez Litewski i Międzynarodowy Krzyž lub zagraniczne organizacje charytatywne: Komitet Hoovera, Joint, Komitet Lordą Moyna. Obok uchodzcow, osobna kategorię stanowili wojskowi intemowani na Litwie w drugiej polowie wrzešnia. Rozlokowanie i utrzymanie tylu nieoczekiwanych przybylych osob bylo powažnym problemem dla malej Litwy. Mimo wielu uciąžliwošci ustosunkowanie się wladz litewskich do intemowanych, zwlaszcza na początku, bylo došč liberalne. Nadzorujący przymykali oczy na ucieczki z obozow, a liczba intemowanych stale się zmniejszala12.

Proba rozwiqzania konfliktu na arenie międzynarodowej w latach 1939-1945 Dnia 23 sierpnia 1939 r. w Moskwie zawarty zostal pakt radziecko-niemiecki o nieagresji, ktory w tajnym protokole wyznaczal nowe strefy wplywow w Europie Wschodniej. W razie terytorialnych i politycznych zmian na obszarach naležących 10 Tamže, s. 53-54. 11 Tamže, s. 60. 12 K. Tarka, Konfrontacja czy wspolpraca?, dz. cyt., s. 27.

70

Rozdzial 2

do panstw baityckich poinocna granica Litwy oznaczač miala jednoczešnie rozdzial stref wplywöw Niemiec i ZSRR. W związku z tym oba te panstwa uznaly jedno­ czešnie interesy Litwy do obszaru wilenskiego. W 1939 r. trešč protokolu byla znana tylko niektörym zachodnim kancelariom dyplomatycznym, ktöre jednak nie raczyly powiadomic о tym Polski. Pakt Ribbentrop-Molotow byl pierwszym wažnym krokiem rozstrzygającym о przyszlych losach W ilenszczyzny. Zapewne bez porozumienia niemiecko-radzieckiego Hitler nie odwazylby się ruszyc na Rzeczpospolitą i rozpocząč wojnę šwiatową13. Uklad niemiecko-radziecki „O przyjažni i granicy” podpisany 28.09.1939 r. zawieral rowniež tajne protokoly dotyczące sprawy polskiej. Zgodnie z ich postanowieniem nastąpila rewizja tajnego protokolu paktu Ribbentrop-Molotow, w wyniku czego obszar Litwy przeszedl do radzieckiej strefy wplywöw (dotyczylo to tež W ilenszczyzny), a ZSRR odstąpil Rzeszy wojewödztwo lubelskie i częšč wojewödztwa warszawskiego14. Sprawa ukladow niemiecko-radzieckich z 1939r. dotyczących zmian teiytorialnych w Polsce ponownie nabrala znaczenia w lipcu 1941 r. W ukladzie Sikorski-Majski w artykule pierwszym stwierdzono: Rząd ZSRR uznaje, že traktaty radziecko-niemieckie z roku 1939 r. dotyczące zmian terytorialnych w Polsce utracify swoją moc15. Nie oznaczalo to jednak, že tajne protokoly do paktu Ribbentrop-Molotow i do ukladu z 28.09.1939 r. dotyczące zmian terytorialnych przestaly obowiązywač. Porozumienia te nie byly jednak, ze względu na ich Charakter przedmiotem negocjacji. Związek Radziecki uznal, že nie obowiązują tylko oficjalne dokumenty. Teza ta znajduje uzasadnienie w tym, že ZSRR nie uznal oficjalnie praw Polski do jej ziem wschodnich i nie uchylil swoich decyzji z 1939 r. odnošnie tych ziem. Powolywal się na „wolę ludnošci” wyražonąw wyborach jesienią 1939 r. Až do ponownego zerwania stosunkow dyplomatycznych przez ZSRR w 1943 r. stal na stanowisku, že przylączone wöwczas tereny stanowią integralną częšč Związku Radzieckiego. W pelni oficjalne stanowisko ZSRR wobec Polski ujawnilo się po zakonczeniu wojny w ukladach polsko-radzieckich, dotyczących ustalenia nowej wschodniej granicy panstwa polskiego. Dnia 10 pazdziernika 1939 r. zawarty zostal w Moskwie uklad o „O przekazaniu Wilna i okręgu Wilenskiego Republice Litewskiej i wspölpracy między Litwą a Związkiem Radzieckim”, ktory poprzez wprowadzenie na terytorium Litwy 20 tys. žolnierzy radzieckich faktycznie powodowal rozciągnięcie nad nią protek­ toratu ZSRR. Litwa otrzymala częšč Wilenszczyzny - 6656 km - zamieszkaną przez okolo 460 tys. ludnošci. Terytorium to zajęla Armia Czerwona 18 wrzešnia, w czasie trwania agresji nazistowskich Niemiec na Polskę. Przekazane Litwie ziemie stanowily tylko niewielką częšč terytorium przyznanego jej na podstawie umowy pokojowej z Rosją Radziecką z dnia 20 czenvca 1920 roku, ale na tym te13 J. Žolynski, Wlączeniepolskich ziem wschodnich do ZSRR, dz. cyt., s. 19-23. 14 Biale plamy. ZSRR - Niemcy 1939-1941. Dokumenty i materialy dotyczące stosunkow radziecko-niemieckich w okresie od kwietnia 1939 r. do lipca 1941 r., Vilnius 1990, s. 105. Tekst protokolu - aneks, poz. 2. 15 E. Duraczynski, Uklad Sikorski - Majski. Wybör dokumentöw, Warszawa 1990.

Prawno-międzynarodowe podstaw y...

71

renie skupiona byla znaczna liczba Litwinów zamieszkujących Wilenszczyznę. Jak wiadomo, Litwa do 1938 r. nie uznawala wlączenia Wilenszczyzny w sklad panstwa polskiego. Na wszystkich mapach litewskich obszar ten byl zaznaczany jako „terytorium okupowane przez Polaków”. Konstytucje z 1928 i 1938 roku stanowily, že stolicąRepubliki Litewskiej jest Wilno, podczas gdy Kowno tylko czasową stolicą, miejscem przebywania najwyzszych wladz panstwowych. W kwestii Wilna jednolite stanowisko, poza rzadkimi wyjątkami, zajmowal tylko autorytamy režim prezydenta A. Smetony i opozycja. Jak zauwazyla R. Žepkajte, na Litwie powstal prawdziwy kult Wilna. Wladze i spoleczenstwo Litwy doskonale rozumialy, že wlączenie W ilenszczyzny w sklad panstwa polskiego sprzyja asymilacji rdzennych mieszkanców —Litwinów i oslabieniu roll ich macierzystego języka. Proces asymilacji nie rozpocząl się bynajmniej pod koniec 1920 roku, ale przylączenie W ilenszczyzny do Polski oznaczalo jego dalsze wzmocnienie. Dotyczylo to nie tylko rdzennej ludnošci litewskiej, gdyž tej w znacznej częšci Litwy zupelnie lub prawie wcale nie bylo. Problem dotyczyl takže tzw. tutejszych - ludnošci bialomskiej, litewskiej i mieszanej. N ie posiadala ona wyraznej swiadomosci narodowej, poslugiwala się specyficznym dialektem językabialoruskiego, zawierającym wiele polonizmów i częšciowo lituanizmów. Wytworzyla się charakterystyczna, taka rzadka w Europie sytuacja, kiedy przynaležnošč do jednego lub drugiego panstwa staje się warunkiem decydującym o ksztaltowaniu się swiadomosci narodowej. Parafrazując znane haslo epoki reformacji: „czyja wladza, tego religia”, možna powiedziec, že na W ilenszczyznie istnialo: czyja wladza, tego i dominacja narodowosciowa. Przynaležnošč W ilenszczyzny do Polski w okresie międzywojennym spowodowala zmianę kierunku procesu ksztaltowania šwiadomošci narodowej na korzyšc Polski1617. Uklad zlO paždziemika spotkal się z pozytywnym odzewem w spoleczenstwie litewskim i tylko niektórzy zaniepokoili się parę dni pózniej, gdy wojska radzieckie rozlokowaly się w bazach na terytorium Litwy i dostrzegli w tym grožę utraty suwerennošci panstwa. W powojennej historiografii litewskiej uklad ten oceniany byl rowniež pozytywnie. Uwaža się, že uklad ten uratowal Wilno i caluLitwy od n&jazdu hitlerowskiego; na zawsze rozstrzygal on praktycznie spór o Wilno i Wilenszczyzny - tak zwaną kwestìy wilensku, autorytetem Panstwa Radzieckiego ugmntowal nie tylko prawną ale tei faktycznąprzynaležnošč Wilna do Litwy. Po 19-letniej okupacji Litwie zostala zwrócona je j stolica, która w 1940r. po przywróceniu w Litwie wladzy radzieckiej znów stala się osrodkiem zycìa politycznego, gospodarczego i kulturalnego. Podpisany uklad znów ustalil bezpošrednią granicę litewsko-radzieckų, co sprzyjalo umocnieniu wiyzi narodów litewskiego i radzieckiego11. Zawarcie ukladu litewsko-radzieckiego nie m ogio pozostač bez wplywu na stosunki polsko-litewskie. Posel Rzeczpospolitej w Kownie, F. Charwat, przed16A. Kasperavičius, Stosunek wiadz i spoleczenstwa Litwy do Polaków na Wilenszczy>znie wrzesien 1939-czerwiec 1940 (napodstawieprasy litewskiej), w: Spoleczenstwo bialoruskie, litewskie ipolskie, dz. cyt., s. 307. 17 M. Požarskas, Wspólpracaprzyjaciólzrodzonaprzez socjalizm, Kowno 1984, s. 40.

72

Rozdziat 2

ložyi 12 pazdziemika 1939 r. rządowi litewskiemu notę, w ktorej podkrešlano bezprawny charakter przejęcia przez Litwę terytorium polskiego. W odpowiedzi na protest Charwata, 14 pazdziemika litewska nota arogancko stwierdzala, že Wilno, stolica Litwy, stanowi integralną częšč panstwa litewskiego. Dalėj podkrešlano, že rząd litewski nie uznaje rządu polskiego w Paryžu, gdyž Polska jako panstwo przestaia istnieč. Tym samym Litwa podpisala się pod wysuniętą przez ZSRR i zaakceptowaną przez Niemcy konstrukcj ą zawoj owania Polski. Dlatego tež 15 pazdziemika Charwat opušcii Litwę18. Odpowiedzią polską na postępowanie rządu litewskiego bylo wystosowanie 18 pazdziemika 1939 roku noty protestacyjnej skierowanej do rządow Wielkiej Brytanii, Francji i panstw neutralnych. W dokumencie tym stwierdzono: Mam zaszczyt poinformowac Waszą Ekscelencję, že Rząd Polski dowiedziawszy się o zawarciu paktu pomocy między ZSRR a Litwąpodpisanego w dniu 10 pazdziem ika 1939 roku, wnioslformalny protest do Rządu Litewskiego w związku z przyjęciem przez wymieniony rząd częšci terytorium scedowanego przez ZSRR, a nie naležący do niego. Protest nie odniosl žadnego skutku19. W marcu 1940 r. staly delegat Litwy przy Lidze Narodow, Jurgis Savickis, nadeslal oficjalną odpowiedz rządu litewskiego na protest zložony przez Polskę. W nocie litewskiej zdecydowanie odrzucano argumentację polską. Podkrešlano, že Związek Radziecki nie przekazal Litwie žadnego terytorium, gdyž suwerennosc Litwy w kraju wilenskim uznal ju ž w umowie z 12 lipca 1920 r. Obecnie Litwa, ktora rozpoczęlaponowniepanowanie w swojej stolicy i w sąsiednich obszarach, urzeczywistnia swoje stuletnie prawa, ktore ani na jedną chwilę nie przeszfy na stronę Polski20. W okresie II wojny šwiatowej Wilenszczyzna przechodzila z rąk do rąk. Byla tyglem wielu narodowošci i wcale nie bylo oczywiste, do kogo powinna naležeč po zakonczeniu dzialan wojennych. Za przynaležnošcią do Polski przemawiac mogl argument etniczny21, mimo bowiem wielu represji ze strony kolejnych okupantow, nadal dominowala tu ludnošč polską i gdyby wowczas pozwolono wypowiedziec się mieszkancom W ilenszczyzny w plebiscycie, jest wielce prawdopodobne, že większa częšč dawnego wojewodztwa z jego stolicą przypadlaby Polsce. Litwini odwolywali się do racji historycznych. M ieli tež swojego sprzymierzenca w przywodcy panstwa radzieckiego, Jozefie Stalinie, ktory jako triumfator w tej wojnie 18 H. Batowski, Polska dyplomacja na obczyznie 1939-1941, Krakow 1991, s. 34. 19 J. Žolynski, Wlqczenie polskich ziem wschodnich do ZSRR, s. 109. 20 Notę litewskądo Ligi Narodow opublikowai m.in. „Kurier Wilenski” 1940, nr 77, z. 7, s. 1 21 Maly rocznikstatystyczny 1939, Warszawa 1939, s. 22-23; P. Eberhardt, Przemiany narodowosciowe na Litwie, Warszawa 1997, s. 156-163; Wedlug spisu ludnošci z 1931 r., w ktorym jako kryterium przyjęto język ojczysty, a nie narodowosc, wojewodztwo wilenskie zamieszkiwalo ogolem 1276 tys. osob. Dominowala wsrod nich ludnošč podająca polski jako język ojczysty. Ze straktury ludnošci z 1931 r. wynika, že jako język ojczysty polski podalo 59,7%, biatoruski - 22,7%, zydowski - 8,5%, litewski - 5,1%, rosyjski - 3,4%, pozostale języki - 0,6%. W samym Wilnie proporcje te wypadly jeszcze korzystniej dla ludnošci, dla ktorej polski byl językiem ojczystym - 65,9%. Wedlug wynikow powszechnego spisu ludnošci w Generalnym Komisariacie Litwy przeprowadzonego w warunkach wojny 27.05.1942 r. Polacy w dalszym ciągu byli najliczniejszą grupą narodowošciową w Wilnie i stanowili ciągle ponad polowę mieszkancow miasta.

Prawno-międzynarodowe podstaw y . ..

73

swiatowej mial decydujący wplyw na nowy podzial Europy. Oczywiscie, o przebiegu granicy między Polskąa Litwąnie dyskutowano ze stronami zainteresowanymi, te miafy tutaj najmniej do powiedzenia. O wszystkim decydowal interes wielkich mocarstw, ktörych przywödcy mieli swöj sposöb na rozwiązanie konfliktöw narodowošciowych w Europie Srodkowo-Wschodniej. Niepodleglošč Litwy Amerykanie zložyli de facto na oltarzu dobrych stosunköw z Moskwą. Militama i polityczna pozycja ZSRR w czasie II wojny sprawily, že kwestia Wilna byla dražliwa nie iylko dla rządu polskiego, ale takže dla aliantöw zachodnich. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania formalnie nie uznaly wlączenia panstw baltyckich do Związku Sowieckiego, nie popieraly jednak ich aspiracji do niepodleglošci i suwerennosci. Ze względu na Kreml stanowisko Zachodu bylo bardzo powšciągliwe. W początkach 1942 r. widoczne byly jednak w tej kwestii pewne rožnice. Ješli w Londynie juž wöwczas sklaniano się do uznania aneksji Litwy, to w Waszyngtonie jeszcze się z taką decyzja wstrzymywano. Jednak juž niebawem mialo się okazač, že gladkie formuly dyplomatycznej semantyki rozmijają się z politycznymi decyzjami prezydenta USA. 1 kwietnia 1942 r. Roosevelt przeslal do Churchilla, a co wazniejsze takže do Stalina, swöj nowy projekt. Przewidywal w nim uznanie częšci Finlandii oraz Estonię, Lotwę i Litwę za przynaležne do sowieckiej strefy bezpieczenstwa pod warunkiem, že ei mieszkancy, ktörzy nie będą chcieli žyč pod wladzą sowiecką, będą mieli možliwošč swobodnego wyjazdu. Ten plan nie zostal ogloszony tylko dzięki interweneji sekretarza stanu Cordella Hulla. Kreml niewątpliwie dostrzegl jednak, že Amerykanie z coraz większą wyrozumialošciąpatrzyli na sowieckie roszczenia22. Przyszlošč Europy Srodkowo-Wschodniej, a co za tym idzie rowniež Wilna, stala się funkeją stosunköw brytyj sko-amerykansko-sowieckich. Dla Wielkiej Brytanii, a zwlaszcza dla Stanöw Zjednoczonych, region ten mial drugorzędne znaczenie. W obu zachodnich stolicach dominowalo przekonanie o nadrzędnošci utrzymywania sojuszu ze Związkiem Sowieckim, kosztem ustępstw w Europie. W polączeniu z m ilitamąpotęgąZSRR przyczynilo się to juž w 1943 r. do faktycznego uznania przez Londyn i Waszyngton dominującej roli Kremla w tym rejonie. Punktem zwrotnym w polityce mocarstw wobec Polski stala się konfereneja szeföw trzech rządow i ministrow spraw zagranicznych USA, Wielkiej Brytanii oraz Związku Radzieckiego w Teheranie na przelomie listopada i grudnia 1943 r. Sprawa polska podezas konfereneji podejmowana byla kilkakrotnie, tak w rozmowach plenamych, jak i dwustronnych. W tym czasie weszla ona w decydującą i krytyczną zarazem fazę. Bylo to spowodowane perspektywą rychlego wkroczenia Armii Czerwonej na terytorium Rzeczpospolitej, przy röwnoczesnym braku stosunköw dyplomatycznych między polskim rządem Stanislawa Mikolajczyka a Kremlem. Zasadniczym przedmiotem sporų byla sprawa granicy polsko-sowieckiej. Wielka Tröjka osiągnęla nieformalne porozumienie dotyczące granic Polski, bez wiedzy i zgody rządu polskiego. Na wschodzie granica między Polską a ZSRR przebiegač miala wzdluž tzw. linii Curzona, pozostawiając Wilno po stronie Litwy. Aneksję 22 K. Tarka, Konfrontacja czy wspötpraca, dz. cyt., s. 112-114.

74

Rozdzial 2

panstw battyckich przez ZSRR uznano juž za bezdyskusyjną. Teheran odzwierciedlal realny uklad sil. Na konferencji teheranskiej Roosvelt i Churchill poufhie zgodzili się na oddanie Rosji nabytköw, jakie otrzymala w wyniku paktu Ribbentrop-Molotow w koncu sierpnia 1939 r. Wielka Brytaniajuž wczesniej wyrazila zgodę na ustępstvva kosztem granic Polski. Anthony Eden, minister spraw zagranicznych, juž w 1941 r. dawal do zrozumienia rosyjskiemu ambasadorowi Majskiemu, že rząd brytyjski sklonny jest uznač linię Curzona. Plan Churchilla byl prosty - ustępstwa terytorialne w zamian za pelną niepodleglošč Polski. W Teheranie nastąpila zasadnicza kapitulacja Zachodu wobec sowieckiej zachlannošci23. Sprawa polska stawala się dla aliantöw klopotliwa. Tuž przed spotkaniem w Teheranie Stalin zacząl oskaržač polskie podziemie o wrogi stosunek do ZSRR. Byly to manewry przygotowawcze. W tej sytuacji Churchill uwazal, že polski rząd w Londynie powinien się zgodzič na granicę do linii Curzona i wtedy, jak się spodziewal, Stalin będzie mial žyczliw szy stosunek do niepodleglošci Polski oraz jej granic. Polski premier Mikolajczyk wyslal Churchilowi po 15 lutego 1944r. propozycje tymczasowej linii demarkacyjnej na wschöd od Wilna i Lwowa. Propozycja ta rozgniewala Churchilla, ale przekazal ją Stalinowi. Reakcji so­ wieckiej nie bylo. Stanislaw Mikolajczyk odwolywal się do postanowien Karty Atlantyckiej, w ktörej w szyscy sygnatariusze wyrzekli się nabytköw terytorialnych uzyskanych w czasie wojny, niestety bez skutku24. W lutym 1944 r., pod wplywem nacisköw brytyjskich, rząd polski gotöw byl oswiadczyc, že linia ryska nie odpowiada juž rzeczywistemu stanowi rzeczy i przy udziale Anglii omöwic z rządem radzieckim sprawę nowej granicy między Polską a ZSRR. Wobec tego, že rekompensata, jaką Polska miala otrzymač na Pölnocy i Zachodzie, wöwczas jeszcze nie byla sprecyzowana, wydaje się zrozumiale, že rząd polski nie od ražu chcial wystąpič z publicznądeklaracją swojej gotowosci odstąpienia częšci swojego przedwojennego terytorium, gdyž opublikowanie takiego porozumienia wyglądaloby na akt calkowicie jednostronny i pociągnęloby za sobą natychmiastowe zdezawuowanie rządu w oczach znacznej częšci Polaköw za granicą i ruchu podziemnego w Polsce, z ktörym utrzymywal on štai kontakt. Z powyžszych względow rząd polski, z braku m ožliwošci przekonsultowania ze swoim narodem stanowiska Rosji wobec granic Polski, nie mögl formalnie wyrzec się swoich praw do jakiejkolwiek częšci II Rzeczpospolitej. Rząd emigracyjny zdawal sobie sprawę, že przedwojennych granic Polski nie uda się utrzymač, liczyl jednak na to, že z pomocą panstw alianckich przynajmniej Wilno i Lwow, miasta, gdzie dominowala ludnošč polska, zostaną przy Polsce. Przy prowadzeniu rokowan o granicach rząd polski, uwzględniając mieszany Charakter ludnošci wschodniej Polski, aprobowalby granicę przeprowadzoną tak, aby zapewniala ona maksymalną jednošč narodową ludnošci z obu stron, w miarę 23 Tamže, s. 154, B. Wierzbanski, Teheran, Jalta, Paczdam. Reportaž wprzeszlošč, Wyd. Recto 1990, s. 61-62. 24 B. Wierzbianski, dz. c y t, s. 64.

Prawno-miqdzynarodowe podstaw y . ..

75

m ozliwosci ograniczaj^c wymian? ludnosci i zwiiyzane z tym trudnosci. Z^dania Stalina byly jednak w tej kwestii duze wi^ksze25. Obaj politycy, Roosevelt i Churchill, zataili przed Mikolajczykiem i rz^dem polskim w Londynie, ze juz w Teheranie zgodzih siq na lini$ Curzona. Mikolajczyk dowiedziat si? o tym od Molotowa w czasie swej drugiej wizyty w Moskwie w pazdziemiku 1944 r. Churchill uwazal, ze to opór Polaków przeciwko linii Curzona sprowokowal Stalina do postawienia wszystkiego na Komitet Lubelski. Po powrocie ze swej drugiej podrózy do Waszyngtonu w czerwcu 1944 r. Mikolajczyk za posrednictwem ambasadora sowieckiego przy rzadzie czeskim w Londynie zlozyl propozycj?, która míala ratowac suwerenny Charakter rzadu polskiego. Poza nawi^zaniem stosunków dyplomatycznych Mikolajczyk sugerowal odlozenie spraw granicznych do koñca wojny; nalegal na wspólprac? Armii Czerwonej z Arnriq. Krajowq. w operacjach przeciw Niemcom i domagal si§ przejmowania administracji na ziemiach polskich przez rzqd w Londynie. Odpowiedz sowiecka byla brutalna. Nawet Lebiediew, który j^. przekazywal, wydawal si? ni^ zaklopotany. Stalin domagal si? uznania granicy wzdluz linii Curzona, usuni^cia prezydenta RP Wladyslawa Raczkiewicza, naczelnego wodza gen. Kazimierza Sosnkowskiego i dwóch ministrów - gen. Kukiela i prof. Kota. Wreszcie Moskwa zaz^dala dopuszczenia do rz^du polskich komunistów26. W dniach 4-11 lutego 1945 r. odbyla si$ konferencja jaltañska szefów rz^dów trzech mocarstw sojuszniczych - Anglii, USA i ZSRR. Omówiono tarn problemy okupacji Niemiec hitlerowskich po ich pokonaniu oraz inne zagadnienia; rozpatrzono tez kwesti? granic Polski. Zgodnie z zyczeniami Stalina w swoim oswiadczeniu szefowie rz^dów mocarstw sojuszniczych przewidzieli, ze wschodnia granica Polski ma przebiegac wzdluz linii Curzona (tj. linii rzeki Bug z wl^czeniem Bialostocczyzny, Suwalszczyzny oraz calej Rzeszowszczyzny do Polski), w niektórych rejonach odbiegaj^c na korzysc Polski o 5-8 kilometrów. Rekompensat§ za utrat§ okolo 1/2 terytorium miala Polska uzyskac na zachodzie kosztem Niemiec. Jednak przebieg granicy zachodniej nie zostal jeszcze precyzyjnie ustalony, co równiez oslabialo pozycj? Polski. Stalin odniósl zwyci^stwo na calej linii. Obalil ostatecznie zasady Karty Atlantyckiej, które byly mu niewygodne i uzysbal zatwierdzenie kolejnego zaboru ziem Polski. Z rzadem polskim w Londynie Stalin nie zdolal ustalic wspólnego j^zyka, gdyz rz^d ten bronil i calosci teiytorialnej i pelnej niepodleglosci Polski. Brutalnie wi$c uwolnil sie od balastu polskiego, zrywaj^c stosunki z rzadem gen. Wladyslawa Sikorskiego w kwietniu 1943 r. W posuni?ciu tym Stalin skorzystal z postawy rz^du polskiego w sprawie mordu katyñskiego. Stosunki te zresztgjeszcze przed odkryciem zbrodni Katynia byly napi^te do ostatecznosci. Stalin w Teheranie i Jalcie wykreslit granice Polski, kierujqc sie interesami sowieckimi. Dotyczylo to zarówno sprawy granic panstwa polskiego, jak i jego niepodleglosci.

25 Scisle tajne i osobiste pismo p. Winstona Churchilla do Marszalka Stalina z 20.02.1944 r., w: Polska na szachownicy..., dz. cyt., s. 27-28. 26 B. Wierzbiañski, dz. cyt., s. 71.

Rozdzial 2

76

Na konferencji poczdamskiej szeföw rządow Anglii, USA i ZSRR, ktöra odbyla się w dniach od 17 lipca do 2 sierpnia 1945 r., postanowiono m.in. przekazač Związkowi Radzieckiemu Obwöd Kaliningradzki. W związku z tym ustalono tymczasową linię granicy radziecko-polskiej przy Morzu Baltyckim. 16 sierpnia 1945 r. Związek Radziecki i Polska podpisaly uklad o granicy panstwowej między Związkiem Radzieckim i Polską, ktöry definitywnie przesądzal sprawę Wilenszczyzny. Ten sam uklad okrešlil tež granicę litewsko-polską ktöra byla częšcią skladową ra­ dziecko-polskiej granicy panstwowej. Granica między RepublikąLitewskąi Polską biegnie 106 km lądem od miejsca zetknięcia się granicy Litwy, Polski i Obwodu Kaliningradzkiego Rosji do zetknięcia się granic Litwy, Bialomsi i Polski27. Naležy wyraznie stwierdzic, že na konferencji w Poczdamie problematyka polskiej granicy wschodniej nie byla poddawana w wątpliwošč. Decyzje, ktöre zapadly w tej sprawie w Jalcie nie byly kwestionowane i przedstawiciele trzech wielkich mocarstw przyjęli je w pelnym zakresie. Niemniej problem utraty ziem wschodniej Polski na rzecz ZSRR byl jednym z wazniejszych argumentöw, uzasadniających uzyskanie przez Polskę rekompensaty na zachodzie. Na konferencję w Poczdamie byli zaproszeni przedstawiciele polscy reprezentujący Tymczasowy Rząd Jednošci Narodowej. Delegacja polską w Poczdamie byla bardzo liczna i reprezentowali ją między innymi E. Osöbka-Morawski, S. Mikolajczyk, W. Rzymowski, B. Biemt, W. Gomulka. Polscy delegaci mieli možliwošč przedstawienia swoich poglądow i dezyderatöw wobec szeföw trzech wielkich mocarstw. Podkrešlali oni w swoich wypowiedziach to, že Polska w wyniku decyzji jahanskich utracila ok. 180 tys. km2 terytorium na wschodzie, a uzyska jedynie ok. 100 tys. km2 w wyniku rekompensaty na zachodzie28. Propozycję Związku Radzieckiego w sprawie granicy wschodniej i jej przebiegu wzdluz tzw. linii Curzona popierali polscy komunisci. W Manifešcie z lipca 1944 r., podkrešlano, že Krajowa Rada Narodowa i Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego uznają, že uregulowanie granicy polskoradzieckiej powinno nastąpič w drodze wzajemnego porozumienia. Manifest glosil, že granica wschodnia Polski powinna bye uregulowana zgodnie z zasadą: ziemie polskie - Polsce, ziemie ukrainskie, bialomskie i litewskie - Radzieckiej Ukrainie, Bialomsi i Litwie. O przyznaniu Wilna Polsce w owczesnej rzeczywistosci polityeznej juž nie mogto byč mowy. Mimo bohaterskiej walki žolnierzy AK na tym terenie Polacy musieli przyjąč odgöme decyzje przyznające Wilno i W ilenszczyznę Litwie. Fakt ten odebralo polskie spoleczehstwo kresowe jako krzywdę, zaš litewskie za sprawiedliwošč dziejową. Dodač trzeba, že öwezesny samozwanczy PKWN, nowa tymezasowa wladza wykonaweza, uznal granice Polski jako korzystne dla kraju, bo rozwiązujące nabrzmialy w latacb II RP problem mniejszošci narodowyeh. Polscy komunisci stali na stanowisku, že za terytorium polskie uwažają jedynie ziemie ležące na zachöd od rzeki Bug. Od lat uwažali, že Lwow, Tamopol, Luck, Brzešč,

27 M. Požarskas, Wspölpracaprzyjaciöl..., dz. cyt., s. 43. 28 P. Eberhardt, Polska granica wschodnia 1939-1945 r., Warszawa 1993, s. 197.

Prawno-miçdzynarodowe podstawy . ..

77

Grodno czy Wilno nie powinny naležeč do Polski. Dnia 27 lipca 1944 r. zostalo podpisane porozumienie między PKWN a rządem ZSRR o polsko-radzieckiej granicy panstwowej, w ktôrym przyjęto za podstawç tzw. linię Curzona. Podpisanie przez E. Osôbkç-Morawskiego w imieniu PKWN porozumienia granicznego bylo warunkiem stawianym przez Staliną, pozwalającym udač się delegacji PKWN na tereny po zachodniej stronie Bugu. Bezpošrednio po podpisaniu delegacja PKWN wyleciala z Moskwy i jeszcze tego samego dnia wylądowala w Chetmie. Tam rozpoczynala swojąmisję nowa wladza w Polsce, ktôrej dane będzie rządzič w Polsce w sposôb dyktatorski przez następne 45 lat. W rzeczywistosci rząd lubelski reprezentowal przede wszystkim interes Rosji sowieckiej, ktôra stwarzala w tej częšci Europy fakty dokonane, korzystniejsze terytorialnie dla Litwinôw, choč nie oni byli ich inicjatorami. Zanim jeszcze zapadly ostateczne decyzje w sprawie granic na konferencjach miçdzynarodowych, polscy komunišci podpisali we wrzesniu 1944r. z Litwąumowę o przesiedleniu ludnošci polskiej, ktorąrealizowano jeszcze w czasie trwania dzialan wojennych w Europie. W latach II wojny swiatowej na emigracji doszlo do szeregu kontaktôw przedstawicieli rządu polskiego z Litwinami. Najbardziej zaawansowany charakter przybraîy rozmowy bemenskie, zapoczątkowane w lipcu 1941 r., ktôre zakonczyly się wymianą not w roku następnym. Do wzajemnych kontaktôw dochodzilo rowniež na terenie Francji, Portugalii, Szwecji, Watykanu, Wielkiej Brytanii, w USA czy w Brazylii. Mimo že spotykano się z rozmaitymi osobami, mimo že rząd polski wspieral nawet finansowo emigrantôw Htewskich, efekt tych wszystkich porozumien byl žaden. Nie zdolano doprowadzic do stalego porozumienia i wspôlpracy. Przyczyniîy się do tego znaczne rozbiežnošci między obu stronami w kwestiach terytorialnych oraz informacje o udziale Litwinôw w przesladowaniu ludnošci pol­ skiej na Wilenszczyznie i Litwie, wewnçtrzne rozbicie emigracji litewskiej i brak rządu litewskiego czy chočby komitetu narodowego, z ktôrym možna by podpisač ewentualne porozumienie. Polacy ciągle žyli nadziejami i zhidzeniami. Litwini nie byli zaš sklonni do uleglošci ani w sprawie Wilna, ani w sprawie związku (federacji) z Polską. Polski premier Wladyslaw Sikorski byl gorącym zwolennikiem porozu­ mienia z Litwinami, ale nie za cenę zmiany przedwojennej granicy. Wilno jego zdaniem musialo zostač polskie. Takie stanowisko, wedlug Litwinôw, czjmilo wszelkie rozmowy bezprzedmiotowymi. Wzajemne animozje i nieufhošč przewazyly nad poczuciem wspôlnego zagroženia, jakie nadciągalo ze Wschodu. Polsko-litewskie spory przeciąl dyktat Moskwy. Litwa stala się integralnączęšciąsowieckiego impe­ rium, a Polska panstwem od niego uzaležnionym29. W czasie drugiej wojny swiatowej miçdzypanstwowe przemieszczenia ludnošci byly realizowane przez III Rzeszę i jej satelitôw. Przemieszczenia dokonane przez Niemcôw byly realizowane w starannie przygotowanej akcji „Zuruck nach Reich”30 i objęly Niemcôw z poludniowego Tyrolu, Wloch, Lotwy, Estonii, Wolynia, Zacho29 K. Tarka, Konfrontacja czy wspôlpraca. Litwa w poîityce Rządu Polskiego na Uchodzstwie 1939-1945, Opole 1998, s. 161,116. 30 Sobczak, Hitlerowskie przesiedlenia ludnošci niemieckiej w dobie II wojny, Poznan 1966.

Rozdzial 2

78

dniej Ukrainy i okolic Bielska Podlaskiego (Narew District), Besarabii i rejonu Morza Czamego. W wyniku realizacji tego transferu IE Rzesza przesiedlila prawie milion osob zaliczanych do niemieckiej mniejszosci narodowej, wi^kszosc z nich osiedlajyc na ziemiach Polski wcielonych do Rzeszy. Powazne rozmiary osi^gn?iy tez migracje osob narodowosci niemieckiej z Europy potudniowo-wschodniej: z W?gier, Rumunii, Bulgarii, Jugoslawii -ponad 250 tys. osob. Przesuni?c ludnosci dokonaiy tez Rumimia, Bulgaria i W?gry31.

Stanowisko rzqdu emigracyjnego i obozu komunistycznego wobec z mi any granicy wschodniej i ufraty Kresow Powstaly po kl?sce wrzesniowej 1939 r. we Francji rzyd RP na emigracji gen. Wladyslawa Sikorskiego, od poczytku swojej dzialalnosci stal na stanowisku ciqglosci i kontynuacji przedwojennego panstwa polskiego w granicach, w jakich podj?lo narzucon^. mu wojn?. Rz^d ten stawial sobie za cel odbudow? Polski w demokratyczno-parlamentamym ksztalcie ustrojowym. Rzyd RP na emigracji zajyl tez zdecydowanie negatywny postaw? wobec wydarzen zachodzycych na Kresach Wschodnich po 17 wrzesnia 1939 r. Uznajyc oficjalnie, ze reprezentuje Polsk? w granicach z 31 sierpnia 1939 r., wystosowal do rzydow panstw sprzymierzonych i neutralnych szereg not i oswiadczeri, w ktorych wypowiedzial si? przeciwko rewizji przedwojennych granic Polski na wschodzie. Podobne stanowisko w sprawie granic Polski zajmowal utworzony w okupowanym kraju w czerwcu 1940 r., zwiyzany z rz^dem, konspiracyjny Polityczny Komitet Porozumiewawczy czterech stronnictw: Stronnictwa Narodowego, Stronnictwa Pracy, Stronnictwa Ludowego i Polskiej Partii Socjalistycznej —'Wolnosc, Rownosc, Niepodleglosc. W sierpniu 1943 r. PKP zostal przeksztalcony w Krajow^. Reprezentacj? Polityczny a w marcu 1944 r. Delegat Rzyiu na Kraj oglosil utworzenie krajowej Rady Jednosci Narodowej - stanowiycej namiastk? parlamentu Polskiego Panstwa Podziemnego. Z kolei ZSRR nie uznawal rzydu Sikorskiego i nie przyjmowal do wiadomosci zadnych oswiadczen zwiyzanycb z jego istnieniem. Natomiast w swojej akcji propagandowej podkreslal przede wszystkim fakt burzliwego rozwoju swiadomosci narodowej i klasowej Ukraincow i Bialorusinow dyzycych do polyczenia si? ze swoimi rodakami w Ukrairiskiej SRR i Bialomskiej SRR, a takze przypominal represje stosowane zwlaszcza przez polskie wladze sanacyjne w celu przeciwdzialania tym tendencjom. Koncepcje uksztaltowania powojennej granicy Polski na zachodzie spotkaly si? ze zrozumieniem mocarstw sojuszniczych. Anglia i Francja unikaly natomiast - chociaz w oficjalnych enuncjacjach podzielaly poglgd gen. Sikorskiego - wyraznego poparcia postulatow polskich odnosnie przywrocenia przedwojennej granicy polsko-radzieckiej i kwestii Wilenszczyzny. Przedstawiciele 31 J. Czemiakiewicz, Repatriacja..., dz. cyt., s. 27.

Prawno-międzynarodowe podstaw y...

79

rządow biytyjskiego i francuskiego dawali stranie polskiej wyražnie do zrozumienias že nie zerwąustosunków iZaMoskwą z powodu Polski i nie będą prowadzüy wojny o ziem ie zajęte przez Polskę w 1920 r. wbrew ówczesnemu ich stanowisku, wyrazonego m.in. przez ówczesnego ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii lorda George’a Curzona. W rozmowach z przedstawicielami rządu polskiego Brytyjczycy przypominali, že w ich rozumieniu uklad sojuszniczy zawarty z Polską25 sierpnia 1939 r. zobowiązywal W ielką Brytanię do udzielenia Polsce pomocy tylko przeciw Niemcom. Armia Czerwona stanęla natomiast w przybliženiu na linii Curzona32. Dnia 22 czerwca 1941 r. Niemcy uderzyly na Związek Radziecki. Wkrótce po­ tem zostal podpisany sojuszniczy uklad brytyjsko-radziecki oraz nawiązane bližsze kontakty amerykansko-radzieckie. Tworzyla się wielka koalicja antyhitlerowska. Stanowisko Wielkiej Brytanii w sprawie granicy polsko-radzieckiej znalazlo odbicie, w podpisanym zgodnie z založeniami nowej polityki rządu gen. Sikorskiego, ale tež i na wyrazne žyczenie premierà Churchilla 30 lipca 1941 r. ukladzie polskoradzieckim о wspólnej walce przeciwko hitlerowskim Niemcom, gdzie polską granicę wschodnią pozostawiono nie rozstrzygniętą. W pierwszym artykule podpisanego ukladu rząd ZSRR uznal, že traktaty sowiecko-niemieckie z 1939 r. dotyczące zmian terytorialnych utracify swoją moc. Tekst tego artykuhi zgodnie z przyjętątzw. formulą ogolną nie mògi sam przez się budzič zastrzežen, chociaž brak wyraznego stwierdzenia, co do przekrešlenia skutków traktatów sowiecko-niemieckich z 1939r., dotyczących zmian terytorialnych w Polsce stwarzal mozliwosc dia spomych interpretacji. Wprawdzie bowiem zostaly uniewaznione umowy sowiecko-niemieckie, ale rząd ZSRR nie cofiiąl wlasnych uregulowan prawnych, będących następstwem pohtycznych i wojskowych dzialan podjętych na podstawie umów33. Dia wzmocnienia swojej pozycji Sikorski ūdai się do Stanów Zjednoczonych, aby przeprowadzic rozmowy z Rooseveltem. Spotkanie, które odbylo się 24.03.1942 r. pomimo deklaratywnych wypowiedzi Roosevelta niewiele przynioslo dia sprawy pol­ skiej. Sikorski próbowal naklonič prezydenta do obrony polskiej granicy wschodniej. Uzyskal jedynie nieokrešloną deklarację, že rząd USA nie odstępuje od zasädy, že žadne kwestii terytorialne nie powinny byč rozwiązywane przed zakonczeniem woj­ ny. Rowniež stanowisko brytyjskie w tym czasie jeszcze nie uleglo zasadniczej zmianie. Brytyjski minister spraw zagranicznych A.R. Eden w odpowiedzi Edwardowi Raczynskiemu w dniu 17 kwietnia 1942 r. pisal m.in. ješli chodzi о Wilno i každe irne terytorium znajdujące się 25 sierpnia 1939 r. w obrębie granic Polski, Rządjego królewskiej Mosci zapewnil ju ž rząd polski, že nie uzna jakiejkolwiek zmiany terytorialnej dokonanej w Polsce od sierpnia 1939 r. i zamierza respektowac to zapewnienie w každym porozumieniu, które može byč zawarte z rządem radzieckim34. 32 J. Šlusarczyk, Obszar i granice Polski od X do X X wieku, Tonni 1995, s. 131. 33 Uklad między rządem ZSRR i rządem RP o wspólnej walce przeciw hitlerowskim Niemcom, w: Dokumenty i materiafy do historii stosunków polsko-radzieckich,t. VII (styczen 1939 - grudzien 1943), Warszawa 1973, dok. Nr 133, s. 232-233. 34 P. Eberhardt, Polska granica wschodnia, dz. cyt., s. 99.

80

Rozdzial 2

Po zerwaniu stosunköw między rządem polskim a ZSRR w kwietniu 1943 r., izolacja międzynarodowa rządu polskiego i poparcie, j akie uzyskal Stalin od Churchilla i Roosevelta, zaczęiy sklaniač Sikorskiego do ewentualnych ustępstw granicznych. Dlatego rozwazal možliwošč oddama Polesia, Wolynia i częšci Podola Związkowi Radzieckiemu w zamian za rekompensaty terytorialne kosztem Niemiec. W związku z tym zamierzal udač się do Moskwy na bezpošrednie rozmowy ze Stalinėm. Zanim jednak zdolal zrealizowac zamierzoną wizytę tragicznie zginąl 4 lipca 1943 r. Nowym premierem rządu emigracyjnego zostal Stanislaw Mikolajczyk. Polski rząd emigracyjny w nowym skladzie štai nadal na stanowisku utrzymania granicy ryskiej35. W przeddzien konferencji Wielkiej Tröjki w Teheranie, 16 listopada 1943 r. rząd polski przekazal memorandum do rządu Wielkiej Brytanii, w ktorym teryto­ rialne postulaty polskie na zachodzie zostaly ograniczone do Prus Wschodnich, Gdanską i Sląska Opolskiego oraz ogolnego wyprostowania granicy zachodniej w celu zapewnienia korzystniejszej granicy z Niemcami. Jednoczešnie podkrešlano, že spelnienie tych žądan w žadnym wypadku nie može byč uwažane za rekompensatę za ewentualne odstąpienie Związkowi Radzieckiemu ziem ležących na wschöd od linii Curzona. To stanowisko rządu polskiego w Londynie uleglo dalszemu usztywnieniu, gdy mocarstwa zachodnie, pragnąc uzyskač zgodę rządu RP na tzw. linię Curzona na wschodzie, byly sklonne poszerzyč w formie rekompensaty granice Polski na zachodzie. Po ostatecznym werdykcie ustalonym na Konferencji w Teheranie Polska wychodzila okrojona na wschodzie, tracąc Malopolskę W schodnią Wolyn, Polesie i W ilenszczyznę. Stalin zdecydowanie odrzucil m ozliwosc uznania rządu polskiego w Londynie, ktöry w jego wypowiedziach zostal zdyskwalifikowany za wspölpracq z Hitlerem i oderwanie się od narodu polskiego. Plany Churchilla w kwestii nawiązania stosunköw dyplomatycznych między rządami: radzieckim a polskim zakonczyly się calkowitym niepowodzeniem. Dodač trzeba, že konferencja w Teheranie nie tylko odbyla się bez zgody panstw zainteresowanych, ale nawet nie poinformowano oficjalnie panstw sojuszniczych o powziętych decyzjach, w tym rowniež i Polski. Churchill zlecil Edenowi misje przekazania rządowi polskiemu ostatecznej wersji komunikatu konco wego konferencj i teheranskiej. N ie wolno mu bylo j ednak uj awniac, že tekst werdyktu zostal juž definitywnie zaakceptowany przez Churchilla i Roosevelta. Mial go przedstawic jako sugestię bardzo korzystnądla Polski z zaleceniem, aby Polacy ją przyjęli36. Decyzje teheranskie nie zostaly w pelni ujawnione i nie przekazano ich drogąoficjalnądo wiadomosci rządu polskiego. Bezpošrednio po Teheranie rząd Mikolajczyka byl nieswiadomy, že kwestia np. Wilenszczyzny poza plecami Polaköw zostala juž w ogölnych zarysach rozstrzygnięta i stanowisko trzech mocarstw w tej kwestii jest juž uzgodnione. Mialo to niekorzystne konsekwencje przy prowadzeniu polskiej 35 Tamže, s. 102, L. Mitkiewicz ,Zgeneralem Sikorskim naobczyznie, s. 218-222. 36 Memorandum rządu polskiego do rządu W. Brytanii zawierające postulaty polskie przed Konferencją Teheranską, w: Sprawapolska, dokumenty, dz. cyt., dok. Nr 43, s. 418-420.

Prawno-międzynarodowe podstawy . ..

81

polityki zagranicznej oraz przy przekazywaniu zaleceñ dia wladz podziemnych w kraju. Utrudnilo to prowadzenie bardziej realistycznej w stosunku do Związku Radzieckiego polityki w kwestii granicznej. Kilkumiesięczny okres po konferencji teheranskiej to state rozmowy między rządem polskim, reprezentowanym przez Mikolajczyka, a strana brytyjską, reprezentowanąprzez Churchilla i Edeną. W trakcie wielu dyskusji zderzaly się dwie koncepcje polityczne. Pomimo olbrzymich nacisków Churchilla strona polska nie podporządkowala się presji biytyjskiej. Stanowiska byly za bardzo rozbiežne i umemozüwialy zawarcie kompromisu. W latach 1942-1943 pomimo wysilków gen. Sikorskiego oraz jego następcy na stanowisku premierà rządu RP na emigracji - Stanislawa Mikolajczyka, nie tylko Związek Radziecki, ate rowniež oficjalne kola polityczne Londynu i Waszyngtonu zaczęly stopniowo przychylač się w kierunku przyjęcia koncepcji oparcia granic powojennej Polski o kryterium etnograficzne. Powažną rolę w tych kalkulacjach odgrywal istniejący wówczas między mocarstwami Wielkiej Koalicji realny uklad sii. Dia mocarstw zachodnich sprawa polska byla tylko jedną z wielu kwestii w toczącej się wojnie. Sprawie tej nie zamierzaly zatem pošwięcič tak wiele uwagi, jak žyczyl sobie rząd RP, nie mowiąc juž o pelnym czy szerszym uwzględnieniu postulatów polskich w formulowaniu zasadniczych založen i celów swej polityki zagranicznej. Na kolejnym spotkaniu 16 lutego 1944 r. Churchilla i Edeną z Mikolajczykiem, Romerem i Raczynskim, reprezentanci polscy przedstawili propozycję ustalenia linii demarkacyjnej, przebiegającej pomiędzy granicami z traktatu ryskiego a linią demarkacyjną ustaloną w 1939 r. przez Ribbentropa i Molotowa, pozostawiając Lwów i Wilno pod polską administracją. Strona polska odmówila równiez dokonania zmian personalnych w rządzie na „žądanie obcego mocarstwa”. W odpowiedzi Churchill zaznaczyl, že propozycję strony polskiej są nie do przyjęcia dia Staiina. Ponownie zaznaczyl, že rząd brytyjski uwaza radzieckie roszczenia terytorialne za usprawiedliwione. Stwierdzil tež, že zaakceptowanie linii Curzona jest warunkiem wstępnym jakiegokolwiek porozumienia z Moskwą. Koncząc spotkanie Churchill dal 48 godzin Potekom na powzięcie decyzji. Dodal następnie w formie ultimatywnej, že w przypadku braku akceptacji przez gabinet polski linii Curzona jako wschodniej granicy Polski, będzie realizowal wschodnią politykę brytyjską z pominięciem rządu polskiego. Mikolajczyk doszedl do wniosku, že w tych okolicznošciach dalsze przeciwstawianie się žądaniom Churchilla nie ma sensu. W czerwcu 1944 r. Mikolajczyk przebywal w Stanach Zjednoczonych i kontynuowal z Rooseveltem rozmowy na temat nowych granic Polski. Roosevelt wyrazil pewnosc, že znajdzie się rozwiązanie, które pozwoh uregulowac trudne problemy graniczne. Poinformowal Mikolajczyka, že to nie Stalin, lecz Churchill zaproponowal linię Curzona jako wschodnią granicę Polski. Ta wiadomosc zaskoczyla Mikolajczyka. Prezydent posunąl się daleko w obietnicach. Wedlug Ciechanowskiego, któiy uczestniczyl w rozmowach, Lwow oraz pobliskie pola naflowe mialy pozostac przy Polsce. Pozostawienie jej Wilna wydawalo się bar­ dziej wątpliwe, ale i w tym wypadku prezydent nie wykluczal calkowicie ostatecz-

Rozdzial 2

82

nej zgody Staliną, by pozostawic Wilno Polsce. Mikolajczyk zanotowal dokladnie jego slowa: Niech šią pan nie martwi, Stalin nie zamierza odbierač Polsce wolnosci. Nie ošmielUby šią tego czynič, gdyž wie, že mocno za wami stoi Rząd Stanów Zjednoczonych. Zadbam o to, aby Polska nie wyszla z tej wojny pokrzywdzona. Odpowiedz Roosevelta byla klamstwem. Zapewne kierowal się przeslankami pragmatycznymi; zbližaly się wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych i zaležalo niu na glosach polskich wyborców. W takiej sytuacji celowo prezentowal się jako osoba zyczliwa i broniąca interesów Polski37. Na posiedzeniu rządu polskiego 26 lipca 1944 r. premier Mikolajczyk stwierdzil, že nie zamierza podejmowac w czasie swojej najbližszej wizyty w Moskwie wiąžących uzgodnien dotyczących polskich Kresów. Jedynie jest w stanie wyrazió zgodę na linię demarkacyjną, nawet pokrywającą się z linią Curzona. Jego zdaniem ostateczne zatwierdzenie granic može nastąpič po wojnie, z tym, že Polska nie uleglaby zmniejszeniu i nie utracilaby swoich glównych osrodków kulturalnych na wschodzie. Mikolajczyk przybyl do Moskwy 29 lipca 1944 r. w towarzystwie Romera i Grabskiego. Będąc w drodze dowiedzial się o przekazaniu przez Staliną przedstawicielom PKWN administracji „terenów wyzwolonych” i uznaniu Komitetu jako legalnej wladzy w Polsce. Tym samym zaczęly funkcjonowac dwa konkurencyjne rządy polskie, jeden fimkcjonujący w Polsce pod kuratelą radziecką i uznawany formalnie przez Staliną i dragi, legalny rząd przebywający na wygnaniu uznawany przez sojuszników zachodnich. W trakcie rozmów ze Stalinėm na początku sierpnia 1944 r. na zapytanie Mikolajczyká, jak widzi polskie granice wschodnie Stalin odpowiedzial, že na wschodzie będzie linia Curzona. Mikolajczyk w odpowiedzi powiedzial, že pozbawienie Polski dwóch osrodków kultury i tradycji, j akimi są Wilno i Lwow bolešnie dotknie naród polski i potraktowane będzie jako wielka niesprawiedliwosc. Pod wplywem kategorycznego stanowiska Staliną strona polska byla gotowa poniese duže straty terytorialne. Nie bronila juž straconej od dawna pozycji, jaką byla granica z traktatu ryskiego. Zdając sobie sprawę z grožy sytuacji Grabski próbowal ratowac jedynie Lwow, ustąpil z woj. Tamopolskiego i stanislawowskiego. W zasadzie byl przygotowany na zaakeeptowanie hnii Curzona z pozostawieniem po stronie polskiej Lwowa. Po raz ostatni w rozmowie ze stronąpolskąStahn mówil o mozliwych zmianach w linii Curzona oraz o powrocie jeszcze do spraw granieznych. Warunkiem podstawowym bylo jednak pelne porozumienie się z PKWN na zasadach podporządkowania się i uleglosci wobec niego. Mikolajczyk nie mógl wyrazió na to zgody. Bylaby to akceptacja utraty suwerennosci za trochę lepszą granicę wschodnią38. Po powrocie z Moskwy M ikolajczyk zacząl zabiegac o akceptację przez rząd linii politycznej bardziej kompromisowej zarówno w kwestii stosunku do PKWNu, jak i w sprawie granieznej. Spotkalo to się z ostrym sprzeciwem, zarówno wladz cywilnych, jak i wojskowych. Nie tylko ugrupowania emigracyjne, ale rowniež 37 Tamže, s. 122. 38 P. Eberhardt, Polska granica wschodnia, dz. c y t, s. 160-161.

P raw no-m iędzyn arodow e p o d sta w y . ..

83

dowództwo AK zaprotestowalo przeciwko polityce kapitulacyjnej oraz rezygnacji z postulatów niepodleglosciow ych. Odzwierciedleniem tego bardziej kompromisowego podejšcia bylo wystosowanie w dniu 29 sierpnia 1944 r. memorandum polskiego rządu emigracyjnego w sprawie wznowienia stosunków polsko-radzieckich. Problem Kresów W schodnich zostal tam zredagowany w sposób następujący: Polska, która w tej wojnie ponìosla tyle ofiar ijako jedyna z panstw okupowanych przez Niemcy nie wydala Quslinga nie može wyjsc z tej wojny terytorìalnie umniejszona. Przy Polsce pozostaną na wschodzie glówne centra ž y d ą kulturalnego i zródla surowców konieczne dia žycia gospodarczego Polski. Ostateczne zalatwienie sprawy granicypolsko-sowieckiej na podstaw ie tych zasad będzie zgodne z wymogami demokracji i dokonane przez Sejm Konstytucyjny?9. Z trešci memorandum wynika, že rząd polski w zasadzie juž zrezygnowal z bezkom prom isowego bronienia linii granicy z traktatu ryskiego. Nadal jednak liczyl na pozostanie przy P olsce W ilna, Lwowa oraz „zródla surowców”, czyli Karpackie Zaglębie N aftow e. M ožna bylo przypuszczač, že będzie odrzucone przez Staiina. Memorandum bylo jednak skierowane przede wszystkim do mocarstw zachodnich, i m ialo dow odzic, že Polska zdając sobie sprawę ze zmieniającej się sytuacji międzynarodowej, jest gotow a przyjąč postawę kompromisową. D nia 27 w rzesnia 1944 r. Rada M inistrów RP podjęla uchwalę w sprawie przyjęcia koncepcji powojennej zachodniej granicy Polski, ktorązam ierzano przedstaw ič na przyszlej konferencji pokojowej. Jako punkt w yjscia postulatów polskich przyjęto granicę ryskąna w schodzie i skraconą granicę na zachodzie biegnącąod Baltyku do Odry, z Prusami W schodnim i, Gdanskiem i Sląskiem Opolskim w granicach Polski. Przyjęto takže koniecznošc w ysiedlenia N iem ców z tych obszarów. Za pozostaw ione przez nich m ienie m ialo zaplacič po wojnie panstwo niem ieckie. Pózniejszy prem ier rządu RP na em igracji Tomasz A rciszew ski w jednej z swych w ypow iedzi stw ierdzil, že Polska žąda po prastu sw oich etnicznych i historycznych terytoriów , które znalazly się pod w ladząniem iecką3940. Na posiedzeniu rządu polskiego w dniu 23 listopada 1944 r. nastąpilo przesilenie. W szystkie stronnictwa, poza Stronnictwem Ludowym wypowiedzialy się przeciw kom prom isowej polityce M ikolajczyka w kwestii granicznej. Przeciwnicy ugodowej polityki stah na stanowisku nie tylko walki o Lwów, ale nie godzili się na rezygnację z pozostalych ziem wschodnich, w tym rowniež Wilna. Mikolajczyk zostal zm uszony do rezygnacji z fimkcji premierà. Następcą M ikolajczyka zostal dzialacz PPS Tomasz A rciszew ski. M ikolajczyk odm ówil wraz ze swym stronnictwem udziahi w nowym rządzie i przeszedl do opozycji. Bezpošrednio po uformowaniu rząd A rciszew skiego odrzucil propozycję uznania linii Curzona jako wschodniej granicy Polski oraz nie wyrazil zgody na jakikolwiek kom promis z PKW N, stając na stanowisku integralnošci Rzeczpospolitej w jej przedwojennych granicach. Polityka podjęta przez Arciszewskiego, stojąca 39 D okum enty i materiaiy do historii stosunków polsko-radzieckich, t. VII 01.1944-12.1945, Warszawa 1974, s. 2 1 3 -2 1 5 . 40 J. Slusarczyk, dz. cyt., s. 140.

84

Rozdzial 2

nieugięcie na stražy granicy wschodniej panstwa polskiego pod koniec 1944 r., wydaje się sluszna. W przypadku nieuniknionej straty ziem na wschod od linii Curzona šamo usankcjonowanie, czyli podpisanie zgody na inkorporację tych ziem w sklad ZSRR, tracilo juž racjonalny sens. W takim wypadku lepiej, aby to byl akt narzucony šilą przez trzy mocarstwa bez akceptacji panstwa będącego ofiarą naciskôw i dyktatu. Stanowisko rządu Arciszewskiego wyplywalo nie tylko z przeslanek politycznych i merytorycznych, aie rowniež i formalno-konstytucyjnych. Rezygnacja z blisko 45% terytorium panstwa i 1/3 ludnošci jest decyzją nie ležącą w zasadzie w gestii rządu. Taka decyzja mogla byč jedynie podjęta uchwalą sejmową. Z punktu widzenia konstytucyjnego rząd polski byl związany postanowieniami obowiązującej konstytucji, ktôra glosila, že umowy, ktôre wprowadzajązmianę granicy panstwa wymagają zgo­ dy sejmu. (artykul 52 Konstytucji Kwietniowej). W lutym 1945 r. ziemie polskie byly zajęte przez Armię Czerwoną. Byč može gdyby sprawa polska byla dyskutowana przed bitwą pod Stalingradem, Roosevelt i Churchill byliby tymi, ktôrzy powiedzieliby Stalinowi, co može otrzymač w Polsce, ješli w ogôle cokolwiek. W Jalcie to Stalin dyktowal strategię na okres powojenny w Europie. Rząd polski w Londynie 13 lutego 1945 r. odrzucil postanowienia jahanskie. Nowy premier Tomasz Arciszewski kontynuowal wysilki Mikolajczyka zmierzające do porozumienia z ZSRR; stosunek jednak Staliną pozostawal wrogi. Rząd Arciszewskiego odrzucal postanowienia Jalty przede wszystkim dlatego, že zostaly one podjęte bez udziaiu, upowažnienia i wiedzy rządu i narodu polskie­ go. Emigracyjny rząd polski oswiadczyl, že decyzje konferencji trzech mocarstw dotyczące Polski nie m ogąbyč uznane przez rząd polski i nie mogą obowiązywač narodu polskiego. Oderwanie od Polski wschodniej polowy jej terytorium przez narzucenie tzw. linii Curzona jako granicy polsko-sowieckiej, Polacy potraktują jako kolejny rozbiôr Polski, tym razem dokonany przez jej sojusznikôw41. Stalin zdając sobie sprawę, že nie uzyska aprobaty polskiego rządu do j ego roszczen terytorialnych coraz bardziej go ignorowaî i tworzyl kolejne fakty dokonane, popierając dąženia polskiej lewicy do przejęcia wladzy w Polsce, calkowicie ją sobie podporządkowując. Nowy rząd polski znalazl się w pelnej izolacji. Churchill zrezygnowal ze stalych kontaktôw z ekipą Arciszewskiego. W sposôb ostentacyjny faworyzowal Mikolajczyka, licząc, že w przyszlošci može odegrač jeszcze istotną rolę w prôbach reorganizacji przyszlego rządu polskiego. Obniženie międzynarodowego prestižu rzą­ du polskiego bylo korzystne dla PKWN-u, ktôrego znaczenie bardzo wzroslo i byio kolejnym krokiem do uzyskania statusu pelnoprawnego rządu. Nieugięta postawa rządu polskiego zaczynala mieč wymiar symbohczny. Moglo to mieč jedynie zna­ czenie w przypadku konfliktu między ZSRR a mocarstwami zachodnimi lub zmian

41 OswiadczenieRządu RPna emigracji wzvviązku z uchwalamikonferencji w Jalcie z 13.02.1945 r., ' w: Polska naszachownicy..., dz. cyt., s. 199.

Prawno-międzynarodowe podstaw y...

85

w konstelacjach politycznych swiata. Ze względu na fakt, že ten wariant byl malo prawdopodobny nie naležalo oczekiwac na lepsze perspektywy polityczne42. Spróbujmy teraz przešledzič jak ksztaltowala się koncepcja granicy wschodniej polskich komunistów. W okresie międzyvvojennym w sprawach granicznych stali komunišci na stanowisku, že polskie granice zostaly wyznaczone šilą, kosztem Niemiec i Rosji Radzieckiej i oba pañstwa mają prawo ją kwestionowac. W sprawie polskiej granicy wschodniej stanowisko jej bylo pochodną stosnnku do Polski jako pañstwa buržuazyjnego oraz do Związku Radzieckiego - pierwszego rewolucyjnego pañstwa robotników i chlopów. Interesy ZSRR byly tu nadrzędne i one determinowaly spojrzenie na problem gianicy polsko-radzieckiej. Komunišci popierali roszczenia terytorialne Związku Radzieckiego wobec polskich Kresów Wschodnich. Aktywnie popierali oni rewizję polskich granic wschodnich, przy czym nigdy nie wskazywali, gdzie przebiega granica między obszarami „polskimi”, a „niepolskimi”. Dlatego tež bylo niewiadome do koñca czy np. Bialystok i Grodno to miasta „polskie” czy „bialoruskie”. W pierwszym okresie wojny Komunistyczna Partía Polski nie istniala. Komunišci występowali w Generalnej Guberni pod szyldem rožnych organizacji „postępowych”. Aneksja ziem wschodnich przez armię radzieckązostala przyjęta przez nich z aprobatą. Byly to niewielkie grupy dzialaczy zdelegalizowanej KPP, które nie orientując się w sytuacji międzynarodowej, w dalszym ciągu postulowaly wlączenie Polski w sklad Związku Radzieckiego43. W zaistnialej po napašci Niemiec na ZSRR nowej sytuacji międzynarodowej równiez i prokomunistycznie zorientowana lewica polska przystąpila do wypracowania wlasnej koncepcji powojennego ksztaltu Polski, jej granic i miejsca w Europie. Komunišci polscy zakladając, že przyszly los Polski zaležy przede wszystkim od wyniku wojny radziecko-niemieckiej, oraz kierując się względami ideologicznymi wypowiadali się za dokonaniem zasadniczego zwrotu w stosunkach polsko-radzieckich, doprowadzeniem do trwalego porozumienia i sojuszu Polski ze Zwiqzkiem Radzieckim. Droga do realizacji tego celu wiodla m.in. przez rezygnację z niepolskich etnicznie Kresów Wschodnich, przesunięcie Polski na zachód nad Odrę i Morze Baltyckie; przez rezygnację z „idei jagielloñskiej” na rzedz „idei piastowskiej”. Swoje stanowisko wobec ziem wschodnich Polski wyrazili w deklaracji programowej PPR pt. „O co walczymy” ogloszonej w listopadzie 1943 r. w Warszawie. Deldaracja ta we fragmencie pošwięconym pohtyce zagranicznej stwierdzala: Zagadnienie ziem wschodnich wchodzqcych w granice hylego pañstwa polskiego služy reakcjipolskiej do rozpętania wscieklej kampaniiprzeciwko ZSRR i do zatruwania stosunkówpolsko-sowieckich jadem antybolszewickiej agitacji [...]. Reakcjapolskajawnie i otwarcìe wzywa naródpolski do wojny z Sowietami o ziemie wschodnie [...]. Ta slepa antysowiecka polityka nienawisci prowadzona jest w imię tych samych idealów co marsz na Kijów w roku 1920, w imię ujarzmìenìa ziem etnograficznie niepolskich, w imię zaprzeczeniaprawa narodów do samostanowienia. Tego typu postawa musíala 42 P. Eberhardt, Polska granica wschodnia, dz. cyt., s. 172-173. 43 Tamže, s. 140.

86

Rozdzial 2

postawic komunistów w pefaiej izolacji w spoleczenstwie polskira. Wszystkie ugrupowania niepodleglosciowe dzialające w konspiracji staly na stanowisku integralnosci terytorium pañstwa polskiego. Poza PPR jedynie grupa lewicy socjalistycznej z RPPS wyražala zgodę na przesunięcie linii granicznej i rezygnację z obszarów wschodnich kraju.44 Stanowisko komunistów, przyjmujące bez dyskusji werdykt Związku Radzieckiego w sprawie granicznej, byio bardzo niepopulame w kraju i utradnialo dzialalnosč propagandową komunistów. Trudno bylo zyskač zwolenników stawiając postulat koniecznosci rezygnacji z blisko polowy teiytorium kraju. Z tego powodu komunišci nie stawiali sprawy klarownie. Nie mówili konkretnie o przebiegu granicy wschodniej, lecz jedynie uzywali ogólnikowych sformulowan w rodzaju „samookreslenie”, „samostanowienie” w kontekšcie praw ludnosci ukrainskiej, bialoruskiej czy litewskiej do pewnych, niezbyt šcišle okrešlonych obszarów kresowych. Prezentowane w licznych artykulach i wypowiedziach komunistów ich stano­ wisko znalazlo następne odbicie w dokumentach programowych PPR, Związku Patriotów Polskich w ZSRR oraz powstalego z inspiracji Moskwy, ale formalnie powolanego przez KRN Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego w jego Manifescie z 22 lipca 1944 r. Po raz pierwszy w sposób pelny stanowisko prokomunistycznej polskiej lewicy w sprawie przyszlych granic Polski zostalo okrešlone w Deklaracji Ideowej ZPP z 16 czerwca 1943 r. : Granica wschodnia Rzeczpospolitej moie i musi byč lącznikiem, a nie przegrodą między narni i naszym wschodnim sąsiadem. Wyznając zasadę, že calošč ziem polskich musi byč zjednoczona w granicach pañstwa polskiego, uwaiamy, že granice traktatu ryskiego nie odpowiadaly uprawnionym dqieniom Ukraiñców i Bialorusinów do wlasnego zjednoezenia naro­ dowego. Zgodnie z zasadami wolnosci, o które zjednoezone narody walczqprzeciw hitleryzmowi, nie žądamy dia siebie anijednejpiędzi ziemi ukrainskiej, bialoruskiej czy litewskiej... Zabezpieczeni od wschodu i poludnia, silni poparciem naszyeh sojuszników, będziemy mogli wziąč na siebie brzemię wspólodpowiedzialnosci za ustalenie stražypokoju na Odrze día uniemoiliwienia nowej niemieckiej ñapasei45. Stanowisko PPR zostalo przyjęte przez przedstawicieli organizaeji i srodowisk reprezentowanych w Krajowej Radzie Narodowej oraz potwierdzone w ogloszonej 1 styeznia 1944 r. deklaracji KRN. KRN i PPR nie wysuwaly žadnych konkretnych propozycji lub sugestii dotyczących granicy wschodniej. Będąc calkowicie podporządkowane polityeznie i ideologicznie centrali w Moskwie, akceptowaly z gory podjęte decyzje w sprawie Polski. Nawet nie próbowaly wplynąč na korzystniejszy dia Polski werdykt w kwestii granicy wschodniej. Wladze radzieckie zdawaly sobie sprawę ze slabošci komunistów w Polsce i podehodzüy do obu tych organizaeji politycznych w sposób instrumentalny. Manifest lipcowy PKWN glosil i apelowal: uregulowanie granicy powinno nastqpic w drodze wzajemnego porozumienia. Granica wschodnia powinna byč 44 P. Eberhardt, Polska granica wschodnia, dz. cyt., s. 141. 45 Deklaracja ZPP w ZSRR w sprawach programowo-politycznych, w: Dokumenty i materiafy,' t. VII, dok. Nr 272, s. 438.

Prawno-międzynarodowe podstaw y . ..

87

linią.przyjaznego.,sąsiedztwa,.a..nieprzegro.dą.między namLanaszymi sąsiadami ipowinna byč uregulowana zgodnie z zasadą: ziemiepolskie - Polsce, ziemie ukrainskie, biaioruskie i litewskie —Radzieckiej Ukrainie, Biaiorusi i Litwie46. Po ustaleniach dotyczących rządu i sprawowania administracji, przedstawiciele PKWN-u przystąpili w dniach od 22 do 27 lipca do rozmöw ze stroną radziecką na tematy graniczne. Ze strony radzieckiej brat w nich udzial Stalin, Molotow i Wyszynski, ze strony polskiej m.in. E. Osöbka-Morawski jako przewodniczący PKWN-u, B. Drobner, M. Rola-Žymierski, St. Kotek-Agroszewski i inni. Delegacja PKWN-u byla grupą zložoną z kilkunastu w zasadzie przypadkowych osob, nieznanych ani w spoleczenstwie polskim, ani na forum międzynarodowym. Przedstawiciele PKWN-u wiedzieli, že nie reprezentują žadnych powazniejszych sil w spoleczen­ stwie polskim. Otrzymali wladzę od Stalina i jemu starali się byč posluszni. Jemu byli oni bardzo potrzebni, chcial bowiem realizowac swoją politykę przy pomocy Polaköw. Zaležalo mu rowniež na formalnym dwustronnym podpisaniu umowy о granicy polsko-radzieckiej, ktora moglaby w pewnym stopniu spelniac wymogi prawa międzynarodowego. 27 lipca 1944 r. między PKWN-em a rządem radzieckim zostalo zawarte w Moskwie (ze względu na sytuację międzynarodowątymczasowo tajne) porozumienie o polsko-radzieckiej granicy panstwowej, przyjmujące za jej podstawę linię Curzona4647. Decydujące ustalenia w sprawie polskiej zapadly na konferencji Wielkiej Trojki w Jatcie w lutym 1945 r. Uchwaly jaltanskie zaakceptowal warszawski Rząd Tymczasowy oraz pomimo początkowych wahan, takže byly premier Mikolajczyk. Natomiast rząd Tomasza Arciszewskiego zaprotestowal przeciw nim, zarzucając Anglikom i Amerykanom zdradę sprawy polskiej. Decyzje konferencji krymskiej potwierdzone i skonkretyzowane juž po zakonczeniu wojny w Poczdamie okazaly się decydujące dla przyszlošci Polski, jej granic i sprawy polskiej w ogole. W Jalcie bez pozom jakichkolwiek uzgodnien z Polakami przesunięte zostaly granice kraju. Zgoda mocarstw zachodnich na oddanie ZSRR polowy obszam Rzeczpospolitej oraz powierzenie jej terytoriöw na zachod i polnoc od dotychczasowych granic, praktycznie wiązala Polskę z SowieckąRosją. Decyzje jaltanskie zupelnie pomijaly stanowisko legalnie istniejącego w Londynie rządu Tomasza Arciszewskiego. Dnia 28 czerwca 1945 r. zostal utworzony Tymczasowy Rząd Jednošci Narodowej, uznany przez ZSRR, USA, WielkąBrytanię i Francję. Na konferencje do Poczdamu zaproszono juž ll-osobow ą delegację tego rządu, ktöry akceptowal nowe granice Polski. Związek Radziecki uznawal Rząd Jednošci Narodowej i uwazal go za jedynego przedstawiciela legalnej wladzy w Polsce. Istnialy więc warunki obiektywne do podpisania umowy granicznej spelniające wymogi ostatecznego werdyktu. Do tej рогу granica miala ciągle Charakter tymczasowy. W pierwszej polowie sierpnia 1945 r. przybyla do Moskwy delegacja rządowa z B. Biemtem, E. Os6bką-Morawskim, S. Mikolajczykiem, Z. Mincem oraz szerokim gronem ekspertöw, m.in. S. Leszczyckim i A. Bolewskim. W odrožnieniu od 46 Manifest PKWN, w: Dokumenty i materiaiy, dz. cyt., t. VII, dok. Nr 69, s. 143-149. 47 P. Eberhardt, Polska granica wschodnia, dz. cyt., s. 156.

88

Rozdzial 2

konferencji granicznej z lipca 1944 r., w której polska delegacja byla absolutnie nieprzygotowana merytorycznie do rozmów, to tym razem ekipa rządowa zamierzala bronič polskich interesów narodowych. Rozmowy zakonczyly się niepowodzeniem. Z wyjątkiem jednej drobnej weryfikacji na korzysc Polski przy samej granicy z Czechoslowacją wszystkie polskie postulaty zostaly odrzucone. Strona radziecka byla usztywniona i niechętna jakimkolwiek kompromisom. O Wileñszczyznie nawet nie wspomniano. Ostatecznym efektem obrad bylo podpisanie przez Osobkę-Morawskiego i Moíotowa w dniu 16 sierpnia 1945 r. umowy o polsko-radzieckiej granicy panstwowej, która okrešlala przebieg wspólnej granicy. Umowa graniczna podpisana w Moskwie zostala ratyfikowana najpierw przez ZSRR, a potem 31 grudnia 1945 r. przez KrajowąRadę Narodową. Zgodnie z ówczesnymi zwyczajami ratyfikacja byla jednoglošna, z tym, že dla podkrešlenia jednolitej opinii KRN ratyfikację ukladu granicznego przyjęto bez dyskusji. Straty terytorialnej na wschodzie nigdy nie przedstawiono do akceptacji narodowi polskiemu. W referendum ludowym w 1946 r. zapytano o uznanie granicy zachodniej, w kwestii granicy wschodniej takiego pytania nie zadano48. Na terenach, które odpadly od Polski znajdowaly się 2 wielkie osrodki polskiej kultury z siedzibami znanych uniwersytetów (Wilno i Lwow). Prawdą j ėst, ze Polacy stanowili na straconym teiytorium nieznacznie ponad 1/3 zaludnienia, ale byli warstwą wiodącąpod względem tradycji narodowych, wyksztalcenia i kultu­ ry. Naležy zaznaczyč, že większošč ziemi i obiektów materialnych stanowila wlasnosč polska, która powstala w wyniku pracy wielu pokoleñ, Grodzieñszczyzna i W ileñszczyzna byly obszarami w dužej mierze etnicznie polskimi. Ponadto wiele miast míalo charakter polski, względnie polsko-iydowski (Lwow, Wilno, Tamopol. Brzešč, Drohobycz, Boryslaw). Ale z tym problemem Stalin sobie bardzo dobrze poradzil, zmuszając zamieszkującą tam ludnosč polską do przesiedlenia za linię Curzona, zanim jeszcze granica wschodnia byla przez wielkie mocarstwa definitywnie, dokladnie okrešlona. Nie možna mówic o wypędzeniu Polaków z Kresów, bo wielu z nich przyjmując obce obywatelstwo m oglo pozostač na miejscu. W iększosč polskiej inteligencji musíala jednak stamtąd wyjechač, bo poddana kolejnym falom stalinowskich represji skazana byla na fizyczne unicestwienie, tak samo zresztą jak cala kultūra polska na tym terenie. Možna więc stwierdzic, že w polowie 1945 r. istnialy dwa rządy polskie. Jeden, legalny z punktu widzenia polskiej konstytucji dzialający w Londynie, uznawany przez W. Brytanię i Stany Zjednoczone, oraz drugi, przebywający w Lublinie PKWN, przeksztalcony potem w Rząd Tymczasowy uznawany przez ZSRR. W kwestii Kresów Wschodnich zajmowaly oba te rządy diametralne rožne podejscia. Rząd polski w Londynie stal na stanowisku granicy ustalonej w traktacie ryskim i nie przyjmowal do wiadomosci žadnych weryfikacji ani zmian tej granicy. Natomiast rząd lubelski zrezygnowal na rzecz ZSRR z ziem wschodniej Polski, przyjmując granice panstwa, takie jakie ustalil Stalin.

48 P. Eberhardt, Polska granica wschodnia, dz. cyt., s. 203; Tam tež tekst umowy o granicy.

Prawno-międzynarodowe podstaw y . ..

89

Z punktu widzenia prawnego i psychologicznego miato to duže znaczenie, natomiast biorąc pod uwagę względy polityczne, w tym uwarunkowania międzynarodowe, wynikające z ukladu šit, odgrywaio to juž mniejszą rolę, gdyž ostatecznie o przysztych granicach wschodniej Polski i tak wypowiedziaty się trzy mocarstwa. W takich warunkach opinia obu rządow, reprezentuj ących bądz orientację niepodlegtošciową, bądž komunistyczną, miaia wymiar symboliczny, gdyž o przynaležnošci panstwowej Kresöw II Rzeczpospolitej faktycznie zdecydowano bez Polaköw.

Porozumienia dotyczqce transferu ludnošci i rožne ich interpretacje Powojenny transfer ludnošci polskiej zapoczątkowaty umowy lubelskiego PKWN z rządami Litwy, Bialorusi i Ukrainy, następnie konferencja poczdamska, ktora podjęta decyzję o przemieszczaniu niemieckiej mniejszošci narodowej z Polski i Czechostowacji oraz odpowiednie umowy o wymianie ludnošci między Czechostowacją, Węgrami i Ukrainą. W literaturze naukowej występują rožne oceny poszczegölnych migracji. Objęly one tącznie okoto 20 min osöb. Największy zakres w Europie miaty przemieszczenia ludnošci niemieckiej. M ožnaje przedstawic jako zmianę geograficznego rozmieszczenia, rozpatrując caloksztatt przesunięcia niezaležnie od charakteru, j akie się na nie zložyly oraz od strony kolejnych faz tego procesu, między ktörymi zachodziiy znaczne rožnice. W literaturze naukowej i publicystyce zachodniej (amerykanskiej, francuskiej, a zwlaszcza zachodnioniemieckiej) spotyka się ujęcie caloksztattu migracji ludnošci niemieckiej w jednej kategorii wysiedlen - Vertreibungen (wygnanie)49. Rozstrzygnięcie sprawy wschodniej granicy polskiej postawito na porządku dziennym liczne problemy ludnošciowe, ktöre wiązaty się z kwestią etnograficznego charaktem przyszlej granicy między Polską a ZSSR. Nie wdając się w szczegotowe rozwazania dotyczące problematyki struktury narodowošciowej wsciodnich ziem II Rzeczypospolitej, ktöre podejmę požniej, možemy stwierdzic, že podjęcie decyzji o migracji z ziem ležących między dawną a nową granicąPolski dotyczylo 2,2 - 2,7 min osöb. Z kolei migracja ludnošci litewskiej, bialoruskiej i ukrainskiej z terenu Polski objęla okoto 520 tysięcy osöb. Umowy o transferze dzielą się na te, ktöre zawierają otwarty warunek obligacji ukrytej, ale wynikającej z interpretacji porozumienia czy tež wynikającej z ducha umowy, oraz przewidującej wolny wybör pozostania lub przesiedlenia się. Teoretycznie, w tej ostatniej kategorii, zawiera się možliwošč dzialania przymusu sytuacyjnego, wynikającego ze stosunku spotecznej większošci do przemieszczenia się. Do tej ostatniej kategorii naležy zakwalifikowac umowy transferowe między PKWN a rządami Litwy, Bialorusi i Ukrainy. Obok dobrowolnošci, wažne zna49 Tamže, s. 28.

Rozdzial 2

90

czenie dla okrešlania podmiotu wymiany miala zasada zgody zainteresowanych rządovv na przemieszczenie okrešlonej osoby50. Transfer ludnošci polskiej z Bialorusi, Ukrainy, Litwy i pozostalych terenovv Rosji objąl: obywateli Polski sprzed 1 vvrzešnia 1939 roku zamieszkalych na zachodnich terenach wspomnianych republik oraz tych, ktorych losy wojny rzucily na inne tereny Rosji osoby pochodzące z Polski, ktore przez službę w Armii Polskiej w Rosji lub w inny sposob przyczynily się do wyzwolenia Polski spod okupacji hitlerowskiej, uciekinierow przed niemiecką eksterminacją z zachodniej i centralnej Polski i migrantovv zarobkowych z krajovv nadbaltyckich. Rozpoczęla się ona najwczešniej z teiytorium zachodnich republik radzieckich, a następnie objęla pozostale tereny Rosji Sowieckiej. Uklad pomiędzy PKWN a rządem Litwy o ewakuacji obywateli polskich z terytorium ziem wlączonych do LSRR i ludnošci litewskiej z terytorium Polski podpisany zostal 22 vvrzešnia 1944 r. w Lublinie przez E. Osobkę-Moravvskiego oraz przevvodniczącego Rady Komisarzy Ludovvych LSRR, Gedvvillasa. W lipcu 1945 roku podpisana zostala takže umowa pomiędzy TRJN a rządem ZSSR w spravvie repatriacji ludnošci polskiej z pozostalych terenovv Rosji. Do realizacji vvysiedlenia ludnošci polskiej z paša ziem vvcielonych do ZSRR zostali povvolani pelnomocnicy glovvni, w Lucku dla USRR, w Baranovviczach dla BSRR i w Wilnie dla LSRR oraz Glovvna Komisja Mieszana Polsko-Radziecka do Spraw Repatriacji w Moskvvie dla pozostalych terenovv Rosji. Pelnomocnictvva repatriacyjne obejmovvaly szerokie upravvnienia vvobec podleglych im organovv ewakuacyjnych i mogly vv realizacji akcji przesiedlenczej vvykorzystač dzialalnošč terytorialnych polskich organizacji spolecznych oraz dostępne šrodki informacji instytucjonalnej, tj. prašę, pocztę, radio itp. Przyjrzyjmy się wyžej vvymienionym porozumieniom i ich realizacji. W artykule piervvszym Ukladu z dnia 22 vvrzešnia 1944 r. obydvvie ukladające się strony zobovviązaly się przystąpič do evvakuacji vvszystkich obyvvateli narodowošci litewskiej, zamieszkalych vv wojewodztwie bialostockim oraz vv innych okręgach Polski, gdzie mogą się znaležč obyvvatele narodowošci litevvskiej, ktorzy zechcąprzesiedlič się z terytorium Polski do Litevvskiej SRR, j ak rovvniež przystą­ pič do evvakuacji vvszystkich Polakovv i Žydovv, będących obyvvatelami polskimi do 17 vvrzešnia 1939 r. mieszkających vv povviatach: vvilenskim, trockim, švvięcianskim, zarasajskim i innych Litevvskiej SRR, i chcących przesiedlič się na terytorium Polski. Evvakuacja dotyczyla jedynie tych osob, ktore vvyrazily chęč evvakuovvania się i co do przyjęcia ktorych vvyražona zostala zgoda Rządu Litevvskiej SRR i Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodovvego. Evvakuacja byla dobrov/olna i dlatego przymus nie mogl byč stosovvany ani bezpošrednio, ani pošrednio. Chęč evvakuovvania się mogla byč vvyražona zarovvno ustnie, j ak i pisemnie. Umowa vvyražnie podkrešlala, že osoby narodovvošci polskiej i žydovvskiej mają pravvo, a nie obovviązek vvyjazdu do Polski. Wypada zauvvažyč, že ludzie ei mieli za sobą przykre došvviadczenia deportaeji, rozstrzelivvania, vvięzienia. Oddzialyvval więc na nich przymus sytuacyjny. W umovvie znalazl się vvarunek uzyskania zgody 50 Tamže, s. 30.

Prawno-międzynarodowe podstaw y . ..

91

zainteresowanych rządow na przesiedlenie danėj osoby, co znacznie ograniczylo swobodę wyjazdu51. Strona polska chetala, žeby ewakuacja dotyczyla wszystkich Polaków zamieszkalych na terenie Litewskiej SRR oraz tych Zydów, którzy byli obywatelami polskimi do dnia 1939 r. Prawo do ewakuacji na podstawie podpisanej umowy przypisywala rowniež innym grupom narodowosciowym, które przyswoily sobie kulturę polską, jak np.: Tatarzy, Karaimi i inni. Taka interpretacja artykuhi pierwszego umowy byla dia Litwinów nie do przyjęcia. Polacy z Litwy Kowieñskiej faktycznie, poza nielicznymi wyjątkami, musieli zostač na Litwie wbrew ich woli. Szerzej o tym problemie piszę w rozdziale trzecim52. Litewscy przedstawiciele nierzadko odmawiali prawa wyjazdu osobom, które nie zdąžyly się zarejestrowac w ustalonym terminie z powodu przebywania w wojsku, na zeslaniu w Rosji, w obozach jenieckich w Niemczech. Ich zdaniem mieli i tak powazne tmdnošci z przewiezieniem ogromnej ilošci zgloszonych w rejestracji zasadniczej Polaków, dlatego bronili się przed organizacjądodatkowych transportów. W niektórych rejonach Wilenszczyzny nie dotrzymywali tež warunków Umowy i samowolnie skracali terminy rejestracji ogloszone wczesniej mieszkancom w publicznych obwieszczeniach53. W umowie Rząd Litewskiej SRR oswiadczyl, že ewakuowanych na terytorium Litewskiej Socjalistycznej Republiki Rad rozmieszcza się zgodnie z ich žyczeniem albo wydziela się im ziemię dia prowadzenia indywidualnego gospodarstwa w rozmiarach nie mniejszych od tych, z których korzystali oni do czasu ewakuacji, lecz nie większych niž 10-15 ha, lub stwarza się im warunki otrzymania pracy wedlug ich wyksztalcenia i specjalnosci. Rolnicy, którzy przesiedlą się na terytorium Litewskiej Socjalistycznej Republiki Rad, ježeli nawet nie mieli ziemi w chwili ewakuacji, to na ich žyczenie mieli otrzymač przydzial ziemi na zasadach ogólnych. PKWN oswiadczyl, že ewakuowani z terytorium Litwy rolnicy otrzymają ziemię w rozmiarach okreslonych ustawą o reformie rolnej. W loscianie, którzy przesie­ dlą się na terytorium Polski, ježeli nawet nie posiadali ziemi w chwili ewakuacji, otrzymają w razie žyczenia, przydzial ziemi na zasadach ogólnych. Dia wszystkich innych ewakuowanych mialy byč stworzone warunki takie, žeby mogh otrzymač pracę wedlug swego wyksztalcenia i specjalnosci54. Dokumentem stwierdzającym rozmiar faktycznego uzytkowania ziemi bylo poswiadczenie wydane przesiedlonym przez organy miejscowej wladzy, uwierzytelnione przez rejonowego pelnomocnika i przedstawiciela stron. Zaswiadczenia te wymienialy og0lnąpowierzchnię ziemi, będącą w chwili ewakuacji w užytkowaniu.

51 J. Misztal, Wysiedlenia i repatriacje obywateli polskich z ZSRR, a wysiedlenia i przesiedlenia Niemców—pròba bilansu, s. 52. 52AAN, Glówny Pehxomocnik..., Komentarze do Ukladu, sygn. 523/2, s. 1, Instrukcja dotycząca Ukiadu, sygn. 523/111, s. 123. 53 AAN, Akta Glównego Pelnomocnika..., Streszczenie ogólnej charakterystyki prac ewakuacyjnej, sygn. 5221/23, s. 96. 54 AAN, Akta Glównego Pelnomocnika..., Uklad pomiędzy PKWN a Rządem LSRR, sygn. 523/1, s. 1-2.

92

Rozdzial 2

Osoby, ktore w miejscach dotychczasowego zamieszkania zasialy oziminę, miaty otrzymač w nowym miejscu osiedlenia oziminę zasiewu w podobnej ilošci5556. TABELA Nr 1 Dobytekpozostawiony przez Polakow w poszczegolnyčh rejonach na podstawie žrodel litewskich56 Rejony ewakuacyjne Dukszty Draskienniki Ignalino Jaszuny Kowno Kiejdany Landwarow Niemenczyn Nowa Wilejka Podbrodzie Poniewiež Rzesza Rudziszki Szumsk N owe Šwięciany Šwięciany Troki Wilkomierz Olkieniki Orany Wilno Razem

Liczba Powierzchnia gospodarstw žiemį [w ha] rolnych 416 105 80 186 67 6 610 650 746 418 64 1 231 522 550 108 366 531 18 3 56 1 591 8 324

3 181,8 104,2

Zabudowania Gospodarcze 1 338 285 371 620 186

Mieszkalne

Wycena [w tys. rubli]

22,8 2 142,3 4 669,5 2 251,6

3 083 2 440

370 127 79 183 60 5 522 632 741

1 736,3 848,3 6 587,6 4 400,8

1 429 267 3 971 1 744

359 69 1 317 510

2 261,7 983,0 5 508,3 2 727,6

2 808,1 543,9 1 858,2 2 497,6 214,1

1 848 408 870 1 968

594 120

1 918,4 806,7 1 640,1

486,9 1 300, 5 478,6

27,5 593,0 611,8 37 417,4

17 2 165

67 -

200 4 849 28 126

267 486 18 2 95 1 891 8 377

1 445,8 1 200,7 629,3 227,6 781,5 81,9 3 755,9 3 771,3 5 674,0

2 169,3 71,1 14,3 901,9 26 395,0 63 965,4

W artykule drugim Ukladu strony ustality, že rozpoczną ewakuację na wyzwolonych w momencie podpisania Ukladu terenach Polski i Litwy od dnia 1 grudnia 1944 roku i zakoncząjądo dnia 1 kvvietnia 1945 r. Na terenach Polski i Litwy, ktore do dnia podpisania Ukladu nie zostaly jeszcze wyzwolone od niemieckich okupan­ to;^ ewakuację naležalo rozpocząc w miesiąc po wypędzeniu wojsk niemieckich i zakonczyč ją w terminie trzymiesięcznym. W okresie od 15 paždziemika 1944 roku planowano przeprowadzič osob, ktore chcialy się ewakuowač. Na žyczenie jednej ze stron, termin ewakuacji mogl byč po wzajemnym uzgodnieniu przedtužony, w szczegolnošci celem zapewnienia prawa do ewakuacji jencom oraz osobom

55 AAN, Akta Glownego Pelnomocnika.. Instrukcja dotycząca Ukladu, sygn. 523/111, s. 123. 56 N . Kairiūkštyte, Lenku Repatriacja is Lietuvos 1944-1947 m., dz. cyt., s. 135 (LVAF. R -841, A p 4 B . 117.L 1).

Prawno-międzynarodowe podstaw y...

93

wywiezionym przez okupantöw57. Mimo stanowiska strony polskiej nalegającej na przedhiženie ewakuacji (a možliwošč taką przewidziano) terminy ewakuacji byly zbyt krötkie i przez to nierealne. Dlatego przesiedlenie Polakow z Wilenszczyzny zamiast planowanych 4 miesięcy trwalo 2 lata i jeszcze nie objęlo wszystkich ktorzy chcieli wyjechae. Podpisane we wrzesniu 1944 r. umowy ewakuacyjne nie objęly Polakow znajdujących się na pozostalych terenach ZSRR. Zaszla więc koniecznošč uzupelniema ich porozumieniem obejmujących wszystkich Polaköw, znajdujących się na calym obszarze ZSRR. Podpisane 6 lipca 1945 r. porozumienie z rządem ZSRR nie objęlo Polaköw, ktorzy przed 1 wrzesnia 1939 r. nie posiadali obywatelstwa polskiego. Ograniczylo ono bardzo powaznie zakres wyjazdöw, bowiem ludnošč polska spoza terenöw naležących do 1939 r. do II Rzeczypospolitej, poza nielicznymi przypadkami, nie uzyskala prawa wyjazdu do Polski58. Powolnym tempern przebiegu prac ewakuacyjnych niepokoily się obie strony. Polska obawiala się, že z powodu trudnošci np. transportowych wiele osöb narodowosci polskiej zmuszonych będzie pozostac na Litwie. Z kolei Republika Litewska chciala mieč akcję przesiedlenczą jak najszybciej za sobą aby zająč się odbudową kraju ze zniszczen wojennych. Na posiedzeniu Biurą КС Komunistycznej Partii Litwy 26 stycznia 1945 r. dyskutowano nad možliwošciami przyšpieszenia akcji przesiedlenczej. Stwierdzono tam, že umowa nie jest wykonywana dostatecznie. Z 17 rejonöw, ktöre mialy bye utworzone juž w grudniu 1944 r. zaczęly fimkejonowac tylko 4, w Polsce na pięč planowanych rejonöw w styezniu nie pracowal jeszcze žaden. Zbyt wolno przebiegala tež rejestraeja wyježdžających. W samym Wilnie 20 stycznia 1945 r. zarejestrowanych bylo tylko 7484 osöb. Nie znano wtedy jeszcze nawet przybližonej liezby Polakow, ktorzy będą chcieli wyjechae, со uniemoiliwialo opracowanie planu akcji ewakuacyjnej i grafiköw przewozu ludzi i ich dobytku. W tym czasie nie dokonano nawet doboru kadr do urzędow, do ktörych mieli zglaszač się zainteresowani wyjazdem. Na ponad 300 osöb, ktöre planowano zatrudnič w polskim przedstawicielstwie w styezniu zatrudniono dopiero 80. Skaržono się röwniez na Komunistyczną Partię Litwy, ktöra nie wywiązala się z dostarezenia sprawdzonych ludzi do pracy w rejonach i nie przeprowadzila w terenie mityngöw. Litwę niepokoilo rowniež to, že nie znaleziono zastępcow dla wyježdžających Polaköw w urzędach, zakladach pracy, со moglo powaznie odbic się na funkcjonowaniu gospodarki. Aby nie dopušeič do zalamania prac ewakuacyj­ nych Biuro КС postanowüo: a) zacząč pracę w rejonach nie požniej niž 5 lutego 1945 r. na Litwie i 15 lutego w Polsce, b) zorganizowac jeszcze rejony w Kownie, Kiejdanach, Poniewiežu i Wilkomierzu, 57 AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., Uklad, dz. cyt., sygn. 523/1, s. 2. 58 Tamže s. 34. Rejestraeja na terytorium bylej Litwy rozpoczęla się w Kownie i w Kiejdanach 10.03.1945 r., zaš w Poniewiežu i Wilkomierzu 20.03. Tymczasem 1 kwietnia na žądanie strony litewskiej rejestraeja zostala przerwana, nie zwažając na to, že przedtem bylo przewidziane prowadzenie rejestraeji w terminie dwumiesięcznym, dz. cyt., sygn. 523/22, s. 9.

94

Rozdzial 2

c) zakonczyc rejestracji do 1 kwietnia, d) rozplanowac grafiki transportow przesiedlenczych, e) polecic urz^dom miasta Kowna, Wilna, Trok pomoc urzQdom pelnomocnika röwniez w doborze kadry, f) zobowiqzac przedstawicieli do spraw ewakuacji, aby prowadzili prac? propagandowq. za przesiedleniem Polakow. Na tym posiedzeniu zdecydowano tez o tym, zeby poprosic Panstwowy Komitet Obrony o wydzielenie dla Litwy 3 lys. wagonow towarowych i 100 ci^zaröwek z rezerwy drugiego i trzeciego Bialoruskiego frontu na 4 miesi^ce i 55 ton benzyny i oleju potrzebnych dla ewakuacji. Liczono tez na przydzial na rzecz litewskiego przedstawicielstwa jednego samochodu osobowego i ci^zarowego, 200 zelaznych piecyköw i 620 m3 drzewa. Te oczekiwania w niewielkim stopniu zostaly spelnione59. Realizacja Ukladu zawartego pomi^dzy PKWN a rz^dem LSRR dnia 22 wrzesnia 1944 r. zacz^la siq po uplywie terminöw okreslonych w artykule drugim tego Ukladu, glöwnie z powodu nieprzygotowania strony litewskiej (brak lokali, zawiadomien, fonnularzy, personelu itd.). Prace ewakuacyjne najwczesniej rozpoczify si? w Wilnie. Tarn Urz^d Pelnomocnika zacz^l funkcjonowac 28 gradnia 1944 r., czyli po uplywie 2 miesi^cy i 13 dni po uplywie terminu, przewidzianego w artykule drugim, uruchomiono punkt rejestracyjny. Rejony prowincjonalne zacz^to uruchamiac w koncu stycznia i w lutym 1945 r., przy czym strona litewska, nie czekaj^c na przybycie polskich pelnomocniköw rejonowych, sama - wbrew artykulowi 14 Ukladu - w opublikowanych przez siebie zawiadomieniach o rozpocz^ciu ewakuacji podala terminy rejestracji nieuzgodnione ze strony polsk^. Po przybyciu do wyznaczonych im rejonöw polscy pelnomocnicy stwierdzili, ze ogloszone przez strony litewskq. terminy rozpocz^cia przyjmowania zgloszen od osöb chc^cych si§ przesiedlic do Polski byly wczesniejsze niz uruchamianie poszczegolnych punktow rejestracyjnych. Termin dwumiesi^czny, zgodnie z umowq. nie mial byc terminem ostatecznym, a tylko prowizorycznym tym bardziej, ze wszystkie prace ewakuacyjne rozpoczify si? po uplywie terminöw okreslonych w Ukladzie. Podanie w zawiadomieniach koncowego terminu rejestracji podyktowane bylo potrzebq. zdopingowania ludnosci do zapisywania si? na wyjazd do Polski. Podobne stanowisko zaj^li wöwczas w Wilnie przedstawiciele wladz centralnych ZSRR i LSRR, nie wydaj^c ludnosci polskiej paszportöw i zach?caj^cj^do rejestrowania si$ na wyjazd przez uznanie kart ewakuacyjnych za dokumenty osobiste röwnoznaczne z paszportami. Termin rejestracji w Wilnie uplywal z dniem 28 lutego 1945 r. Poniewaz mimo uruchomienia na terenie miasta Wilna 3 punktow rejestracyjnych przed lokalami Urz^du Pelnomocnika staly na uhcach tlumy ludzi, ktörzy nie mogli dostac si? do biur rejestracyjnych, powoluj^c si? na zastrzezone sobie prawo przedhizenia reje­ stracji Glöwny Pelnomocnik Ochocki zwrocil si? do Glöwnego Przedstawiciela LSRR do spraw ewakuacji Knyvy, b. Ludowego Komisarza Spraw zagranicznych i nastipcy M ickieviciusa pismem z dn. 26 lutego 1945 r. o przedluzenie rejestracji 59 Archiwum w Wilnie, Uchwala Biura KC Komunistycznej Partii Litwy z 26 stycznia 1945 t o przebiegu prac ewakuacyjnych, sygn. R.841/11.

Prawno-międzynarodowe podstaw y...

95

na terenie miasta Wilna do dnia 15 marca 1945 r. Knyva zgodzil się na przedhiženie rejestracji bez podawania ogloszen o przedhiženiu rejestracji w prasie, następnie jednak jednostronnym zarządzeniem z dniem 10 marca 1945 r. rejestrację na terenie miasta Wilna przerwal przy stanie zarejestrowania 103 tys. osöb. Od tego czasu datųje się przerwanie na skutek zarządzen Knyvy rejestracji w poszczegölnych rejonach, jeszcze przed uplywem 2 - miesięcznego terminu, okrešlonego w wydanych przez obie strony zawiadomieniach dla ludnošci polskiej. Litewski Przedstawiciel w Nowych Šwięcianach, Žylinskas, mimo že rejestracja w tym rejonie zaczęla się dopiero 29 stycznia 1945 r. przerwal zapisy na wyjazd 18 marca 1945 r., a więc 11 dni przed uplywem terminu dwumiesięcznego. Wobec uchylania się od dalszej wspölpracy strony litewskiej, Glöwny Pelnomocnik Ochocki polecil Rejonowemu Pelnomocnikowi w Nowych Šwięcianach, Tubielewiczowi, prowadzic dalėj rejestrację do dnia 28 marca 1945 r., czyli do konca terminu podanego do powszechnej wiadomosci w rozplakatowanych poprzednio zawiadomieniach o rozpoczęciu prac ewakuacyjnych. Rosyjskie wladze bezpieczenstwa wywieszone przez Tubielewicza ogloszenie o trwaniu rejestracji do dnia 28 marca zerwaly, zaš prokurator w Nowych Swięcianach zagrozil Tubielowiczowi aresztowaniem, ješli po wyjezdzie Žylinskasa rejestrację prowadzic będzie dalėj. Knyva nie uwazal za wskazane polecič Zylinsasowi podjęcie przez niego przerwanej jednostronnie rejestracji, jak rowniež uwažal za zbędne porozumienie się w tej sprawie z polskim Glöwnym Pelnomocnikiem60. Opierając się na postanowieniach artykulu 14 Ukladu, ktöry zezwalal w razie potrzeby na utworzenie urzędow rejonowych rowniež w innych punktach Polski i Litwy niž wyszczegölnione w Ukiadzie, polski Glöwny Pelnomocnik spowodowal uruchomienie punktöw rejonowych w Kownie, Wilkomierzu, Poniewiezu, i w Kiejdanach. Rejon w Kownie rozpocząl dzialalnošč 9 marca 1945 r., w Poniewiezu, Wilkomierzu i Kiejdanach 20 marca 1945 r. Ledwie wyzej wymienione rejony rozpoczęly pracę, Knyva jednostronnym zarządzeniem 1 kwietnia 1945 r. przerwal rejestrację w tych rejonach, mimo že wywieszone przez stronę htewskązawiadomienia o rozpoczęciu prac ewakuacyjnych uzgodnione przez obie strony zapewnialy Polakom präwo rejestrowania się na wyjazd do Polski pojaltanskiej w terminie dwumiesięcznym od dnia ogloszenia o zapisach na wyjazd w danym rejonie. Ludnošč polska w tych rejonach, powolując się na dwumiesięczny termin rejestracji, zaskoczona naglym i jednostronnym przerwaniem przez stronę litewskązapisow przed uplywem terminu wskazanego w zawiadomieniach, zasypywala Glöwnego Pelnomocnika zbiorowymi petycjami, domagającymi się wznowienia rejestracji. Sprawa przenvania przez stro­ nę litewskąrejestracji w 4 rejonach na terenie Litwy Kowienskiej nie tylko uniemožliwila wyjazd dziesiątkom Polaköw, ale rowniež nadszarpnęla autoiytet polskiego Rządu Tymczasowego61.

60A AN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., Pismo do Ambasadora RP w Moskwie z 12.04.1945 r., sygn. 523/76, s. 7-10. 61 Tamže, s. 13-14.

Rozdzial 2

96

Zasadniczym celem Ukladu bylo danie m ozliwosci przesiedlenia się do Polski wszystkim Polakom zamieszkafym w granicach Litewskiej SRR. Zwazywszy na trudnošci dojazdowe do punktow rejestracyjnych, na znikome m ožliwošci informowania osob pragnących się przesiedlič o terminach i o miejscach rejestracji, wszystkie w swoim czasie wyznaczonc terminy przyjmowania zgloszen w praktyce okazaîy się nierealnymi. Terminôw tych zresztą strona litewska nie przestrzegala, samowolnie skracając je tak, iž w niektôrych rejonach przyjmowanie zglo­ szen trwalo zaledwie kilka dni. Wobec powyžszego rejestrację na wyjazd naležalo wznowic i prowadzic rownolegle z akėją ewakuacyjnąprzez caly okres dziaiania Ukladu, aby w ten sposob zapcwnic m ozliwosc wyjazdu wszystkim osobom posiadającym ku temų prawo. Zdaniem strony polskiej nikt przy tym nie može bye pozbawiony prawa zarejestrowania się i wyjazdu z powodu nieposiadania dowodu osobistego, wyciągu metrycznego lub innych urzçdowych zaswiadczen. Przy rejestracji i ewakuacji naležalo uwzglçdniac wszelkie dowody stwierdzające tožsamošč przesiedlającego się, do stwierdzen przez swiadkow wlącznie62. O koniecznošci przedluženia terminôw ewakuacji pisal m.in. Glowny Pelnomocnik Ochocki do Przedstawiciela Litwy Knyvy w marcu 1945 r.: ...DobrzePanu wiadomo, že mozliwosci trcmsportowe są istotnie bardzo ograniczone, shorn dla okolo 103 000 Polakôw zgloszonych w Wilnie na wyjazd do Polski, strona litewska dostarczyla do dnia dzisiejszego tylko 9 transportàw, w niepelnym skladzie wagonôw, z wyjqtkiem eszelonu z dnia 22 marca 1945 roku. Brak srodkôw transportowych zdecydowal o tym, že ewakuacja ludnosci polskiej z Republiki Litewskiej do Polski w. terminie do dnia 1 kwietnia 1945 roku zakonczona byc nie može. Gdyby nawet codziennie odchodzil z Wilna transport do Polski, ewakuacja ludnosci pol­ skiej z samego tylko miasta Wilna w žadnym wypadku nie moglaby byc zakonczona przed dniem 1 lipca 1945 roku, nie môwiqc о ewakuacji ludnosci polskiej z innych miast, miasteczek i wsi Republiki Litewskiej, dla ktôrej strona litewska dotychczas nie dostarczyla ani jednego transportu. Kilkakrotnie prosilem о nadeslanie miprzez Pana, P anie Glowny Przedstawicielu i przez Panskiego poprzednika, p. Mickievičiusa planu transportàw kolejowych (grafiku), aby môc chociaž w przybliženiu opracowac plan ewakuacji ludnošč pol­ skiej z Republiki Litewskiej do Polski i zorientowac się со do koncowego terminu ewakuacji, lecz niestety, planu takiego dotychczas nie otrzymalem, ja k rowniež nie otrzymalem od Pana propozycji przedluženia terminu ewakuacji zgodnie z artykulem 2, ustęp ostatni Ukladu, aczkolwiek dobrze zdaję Pan sobie sprcrwq, že zakonczenie ewakuacji w terminie do 1 kwietnia 1945 roku je st niemožliwe z powodu trudnošci transportowych. Jak z powyžszego wynika, zarzut nieukonczenia ewakuacji w terminie do dnia 1 kwietnia 1945 roku w žadnym wypadku nie može dotyczyč strony polskiej. Powolywanie się Pana, Panie Glowny Przedstawicielu na wolę obydwu uklada62 s. 108.

AAN, Akta Glôwnego Pelnomocnika.. charakterystykaprac ewakuacyjnych, sygn. 5221/23,

Prawno-międzynarodowe podstaw y . ..

97

jących šią stron szybkiego przeprowadzenia ewakuacji, je st niewątpliwie sluszne. Z ubolewaniem muszą jednak stwierdzič, že strona litewska od samego początku nie przestrzegala terminow okrešlonych w Uktadzie z dnia 22 listopada 1944 roku skoro dopiero 28 grudnia 1944 roku, a więc po upiywie 28 dni od upfynięcia termi­ nu okrešlonego w artykule 2 Ukladu, przygotowany byl lokal w Wilnie, przy ulicy Węglowej 12 do prac ewakuacyjnych Pelnomocnika i Przedstawiciela Rejonowego. Lokal dla Urządu Pebiomocnika Glownego z wyjątkiem 3 pokojow na parterze w ogole nie nadawal šią do užytku z powodu braku szyb w oknach, opalu, šwiatla, niezbądnego urządzenia biurowego itp. Przeszkody te usunąlem we yvlasnym zakresie kosztem rządu polskiego61. W odpowiedzi na to pismo Glowny Przedstawiciel LSRR Knyva stwierdzil, že nie uznaje za celowe przediuženie terminu rejestracji. Uznal co prawda nierealnošč zakonczenia prac w przewidzianym w umowie dwumiesięcznym terminie, ale polska propozycja przedluženia go chočby do 1 lipca 1945 r. nie zostala przyjęta. Knyva bronil się przed ustaleniem ostatecznego terminu zakonczenia ewakuacji z powodu trudnošci transportowych, ktore jego zdaniem uniemožliwialy mu zaproponowanie nowego terminu. Skarga na brak šrodkow transportowych dominowala w calym pišmie. Nią tež uzasadniala strona litewska nieprzeprowadzanie ewakuącji ludnošci wiejskiej. Dlatego zaproponowala, žeby powiadomič polskich rejonowych peinomocnikow, že w ciągu najbližszych 3 miesięcy nie przewiduje się przydzialu transportow dla ewakuacji ludnošci wiejskiej oraz polecič polskim rolnikom, ktorzy zglosili się na wyjazd do Polski, žeby natychmiast rozpoczęli przygotowanie do wiosennych robot rolnych6364. Polski Glowny Pelnomocnik wyrazil zgodę na opožnienie przesiedlenie pol­ skich rolnikow i nawet sam opublikowal odezwę do rolnikow na lamach „Prawdy Wilenskiej”. Poniewaž trešč jej ma charakter wyraznie propagandowy, trudno z calą pewnošcią stwierdzič, czy jest to oryginalny tekst Ochockiego, czy byl on przerabiany przez komunistyczną redakcję gazety. W odezwie czytamy m.in.: Litewska Republika Radziecka wraz z innymi bratnimi republikami Bialoruską i Ukrainską pierwsza przyszla z pomocą ludnošci polskiej, przekazując Polsce wielkier ilošci zboža. Te šame republiki pragnąprzyczynič šią do džwigniącia z ruin barbarzynsko zniszczonej przez Niemcow Warszawy, wziąly na siebie 50% kosztow je j odbudowy. Dla osiągniącia tego zwyciąstwa naležy zmobilizowač wszystkie sily w bratnim wysilku. W rozumieniu tych zadan wszyscy rolnicy, ktorzy na podstawie ukladu o ewakuacji ludnošci polskiej wyrazili chąč wyjazdu do Polski, zanim wyjadą do ojczyzny, powinni niezwlocznie przystąpič do robot wiosennych, naprawič narządzia rolnicze, przygotowač ziarno i ziemią do zasiewu i zasiač na czas, tak aby ani jedno ziarno, anijeden, chociažby najmniejszy kawalekziemi niezostalzmamowany [...]. Kiedy wrocicie do ojczyzny, wrocicie z durną, že przyczynilišcie šią do zwyciąstwa

63 AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., Pismo z dn. 25.03.1945 r., sygn. 5221/3, s. 157. 64 AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., Pismo z dn. 27.03.1945 r., sygn. 5221/3, s. 131— -133.

98

Rozdzial 2

nad naszym odwiecznym wrogiem- Niemcami i z poczuciem dobrze speinionego obowiqzku Polaka65. Prošby strony polskiej o przedhiženie ostatecznych terminow zakonczenia akcji ewakuacyjnej, mimo logicznošci argumentow nie od razu zostaly wyshichane. 1 maja 1945 r. w Moskwie podjęto decyzję o przedluženiu ewakuacji tylko do 1 sierpnia, przy czym nie bylo tam mowy o mozliwosci rejestracji Polakow, ktorzy nie z wlasnej winy nie zdąžyli się zapisač na wyjazd do Polski. Nie zgodzono się rowniez na rejestrację Tatarow i Karaimow, ktorzy do 17 wrzesnia 1939 r. byli obywatelami Rzeczpospolitej. Nie więc dziwnego, že polski Pelnomocnik takim postawieniem sprawy nie byl usatysfakcjonowany. Latem 1945 r. na Wilenszczyznie przebywalo nadal wielu Polakow, ktorzy z powodu zmiany przynaležnošci panstwowej swojej matej ojczyzny chcieli wyjechac. Okrešlony w protokole moskiewskim termin za­ konczenia prac ewakuacyjnych na 1 sierpnia 1945 r. rowniez byl nierealny, glownie z powodu braku transportu. Trudnošci z wyjazdem miala przede wszystkim ludnošč z miejscowosci položonych z dala od stacji kolejowych z powodu niechęci wladz miejscowych zorganizowania transportu konnego dla przewiezienia mienia i rodzin ewakuowanych z miejsca zamieszkania do stacji zaladowania. Ponadto urzędy gminne nie wydawaly na czas zaswiadczen stwierdzających wiasnosc zywego inwentarza, a bez takich zaswiadczen strona litewska nie pozwalala na wywoz zwierząt66. W toku akcji przesiedlenczej między Litwą Radziecką i Polską wyniklo szereg nowych zagadnien nie objętych Ukladem. W związku z tym komisarz ludowy spraw zagranicznych Litewskiej SRR, P. Rotomskis i, z upowaznienia Rządu Tymczasowego Jednošci Narodowej, minister spraw zagranicznych RP, Wincenty Rzymowski 10 grudnia 1945 r. w Warszawie podpisali uzupelniający protokol do Ukladu z 22 wrzesnia 1944 r. Protokol omawial szereg dodatkowych zagadnien: w sprawie dostaw naturalnych, wzajemnego skasowania resztek platnošci pienięžnych, zapewnienia przesiedlencom transportu, w sprawie kompetencji najwyžszych pelnomocnikow kierujących przesiedleniem. Protokol przedlužal ostateczny termin zakonczenia ewakuacji mieszkancow67. Obie strony wyrazily zgodę na następujące zmiany i uzupelnienia: a) anulowac wszystkie zaleglošci dotyczące dostaw w naturze, podatkow pienięžnych i oplat ubezpieczeniowych z dniem wyjazdu przesiedlencow; b) každa ze stron na swoim terytorium w miarę možnošci zapewnia ewakuującym się transport, a takže daje možliwošč transportu dla swoich pelno­ mocnikow. Ostateczny termin rejestracji osob podlegających ewakuacji przedlužono do dnia 31 stycznia 1946 r., zaš termin ewakuacji do dnia 15 czerwca 1946 r.

65 Archiwum w Wilnie, Akta Najwyzszego Przedstawiciela LSRR, sygn. R 841/10, nr 26. 66 AAN, Akta Glownego Pelnomocnika..., Sprawozdanie, sygn. 523/29, s. 27 oraz Generalny Pelnomocnik, sygn. 5221/22, s. 2-3. 67 M. Požarskas, Wspolpracaprzyjaciol..., dz. cyt.. s. 50.

Prawno-międzynarodowe podstaw y...

99

Protoköi wchodzil w žycie z dniem podpisania68. Obowiązek przedstawienia brakujących dokumentöw zostal przedtuzony do 28 lutego 1946 r., jednak z powodu trudnosci stawianych przez gminy wiele zarejestrowanych osöb, nie zdolalo dostarczyč wymaganych dokumentöw w wyznaczonym terminie69. Po wygašnięciu kolejnego terminu zakonczenia ewakuacji ciągle wielu Polaköw pozostawalo na terenie Litwy, dlatego strona polska starala się o przedluženie možliwosci wyjazdu na state. Dnia 21 pazdziemika 1946 r. polski Pelnomocnik, Jan Szkop, po powrocie z Warszawy odbyl dlužszą rozmowę z litewskim Przedstawicielem Knyvą, podczas ktörej doręczyl list Generainego Pelnomocnika Rządu RP dö spraw repatriacji, W. Wolskiego, jednoczešnie poinformowal go o stanowisku strony polskiej w sprawie dalszej ewakuacji ludnošci polskiej z Litwy. Podkrešlil, že chociaž termin dotychczasowego Ukladu uplynąl z dniem 15 czerwca 1946 r., to trešč jego nie zostala dotychczas zrealizowana, poniewaž na dzien 20 pazdziemika 1946 r. ewakuowalo się tylko 44,2% ogölu zarejestrowanej lud­ nošci na wyjazd bylych obywateli polskich i osöb nie posiadających poprzednio obywatelstwa polskiego. W tych warunkach rząd polski stal na stanowisku przedluženia dotychczasowej lub zawarcia nowej Umowy, w ramach ktörej zostaloby ostatecznie rozwiązane przesiedlenie Polaköw z Litwy. W związku z powyžszym zaproponowal Knyvie wykorzystanie przejsciowego okresu dla ewakuacji ludnošci wiejskiej z kilku większych rejonöw, a takže zorganizowanie transportöw rodzin wojskowych oraz umozliwienie wyjazdu tranzytowcom rožnej kategorii. W odpowiedzi na to Knyva stwierdzil, že rząd litewski stoi na stanowisku, že ewakuacja zostala caücowicie zakonczona i že dotychczasowy okres dwöch lat byl wystarczającym okresem dla osöb, ktöre byly zarejestrowane i chcialy wyjechac. Rząd LSRR zajęty odbudową kraju i w obliczu nadchodzących wyboröw do Rady Najwyžszej LSRR pragnie tę sprawę uwažač za ostatecznie zalatwioną. W tej sytuacji Knyva nie zgodzil się na žadne dalsze transporty, z wyjątkiem transportu nr 125 z Wibia, na ktöry juž zostaly wydane „wizy”. Poniewaž Urząd Glöwnego Pelnomocnika mial ulec likwidacji z dniem 1 stycznia 1947 r., Knyva zaproponowal opracowanie wspölne tekstu koncowego protokolu i przystąpienie do uzgodnienia ostatecznych wyniköw osiągniętych w zakresie ewakuacji, ze szczegölnym uwzględnieniem dzialu szacunku mienia pozostawionego przez obywateli polskich i wzajemnego rozrachunku międzypanstwowego. Ponadto Knyva zaproponowal, aby oba rządy odznaczyly po zakonczeniu prac ewakuacyjnych najbardziej zaslužonych pracowniköw w dziele przesiedlenia70. W wyniku dwustronnych uzgodnien ustalono, že na calym terytorium LSRR wyrazilo chęč 68 AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika.. Protoköi uzupelniający, sygn. 523/2, s. 5, Archiwum w Wilnie, sygn. R 841/10, nr 28; Strona litewska z reguly odmawiala srodköw transportowych do miejsca zaladunku. Na terenie Wilna sprawę zainteresowani zalatwiali wlasną zaradnošcią, przewaznie wynajmując po cenach wysoce spekulacyjnych prywatne šrodki transportowe. Jeszcze gorzej bylo w terenach wiejskich. 69AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w rzeszy, sygn. 528/2, s. 211. 70 AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., Pismo z dnia 15.11.1946 r., sygn. 5221/19, s. 9-10.

Rozdzial 2

100

ewakuacji do Polski 134 446 rodzin 379 498 osôb. Z tej liczby nie wybralo kart ewakuacyjnych lub pôzniej je zwrôcilo 11 674 osôb. Ewakuowalo się do Polski 61 131 rodzin 1 711 169 osôb. 905 osôb nie wyjechalo z powodu zgonu (z tego 373 z Wilna). Oficjalnie wyjazdu do Polski zrzeklo się 5219 osôb7172. TABELA Nr 2 Rejestracja i wywôz zwierzqt72 Nazwa zwierzyny

Zarejestrowano na wyjazd

Wywieziono do Polski

% w stosunku do planowanych

Konie

50 389

8 785

17,4

Krowy

92 339

16 583

17,9

Swinie

78 425

12 649

16,1

Owce i kozy

122 993

13 527

11,0

Razem

344 146

51 544

15,0

Prace likwidacyjne przebiegaly bardzo powoli. 28 wrzesnia 1946 r. zostal zlikwidowany Urząd Rejonowy w Wilnie. 1 pazdziemika Glôwny Przedstawiciel Litwy przerwal przyjmowanie interesantôw i zalatwianie spraw związanych z ewakuacją przesiedlencôw, nie wylączając osôb powracających z rosyjskich i niemieckich obozôw pracy. 8 pazdziemika 1946 r. zostal wyslany ostatni transport z rejonu Rzeszy, parę dni pôzniej odprawiono ostatnie 12 wagonôw z przesiedlencami z rejonu Druskiennik. Okolo 100 zwolnionych pracownikôw z rodzinami mialo wyjechac 30 wrzesnia, ale strona polska nie wyrazila zgody na ten termin, poniewaz odježdžającym pracownikom Urzędu Pelnomocnika naležaly się jeszcze pobory za 3 miesiące. Odsunięto więc wyjazd do 15.10.1946 r. W międzyczasie udalo się uzyskač z Ambasady w Moskwie 250 tys. mbli, co wystarczylo tylko na oplacenie poborôw odježdžających pracowni­ kôw za miesiące od lipca do wrzesnia. Za pazdziemik urzędnicy nie otrrymali pobo­ rôw i odpraw73. Dnia 11 marca 1947 r. Szkop ūdai się do Moskwy na wezwanie Ambasady RP, gdzie poinformowano go, že zasadniczo ewakuacjç ludnošci polskiej na terenie LSRR i BSRR naležy uwazac w ramach dotychczasowych warunkôw prawnych za zakonczoną, gdyž odnošne Uklady z rządami wymienionych republik nie zostaly przedlužone. Po powrocie z Moskwy do Wilna, Glôwny Pelnomocnik odbyl 17 mar­ ca rozmowç z Knyvą, Gîôwnym Przedstawicielem Rządu Litewskiej SRR do spraw ewakuacji, podczas ktôrej omôwili sprawy biežące obu urzçdôw w zakresie wspôipracy. Knyva stwierdzil, že dąženiem rządu litewskiego jest mozliwie najszybsze zakonczenie ewakuacji i podpisanie protokolu koncowego. Urząd Przedstawicielstwa liczyl wôwczas 8 pracownikôw i planuje się go zlikwidowac nieodwolalnie 1 czerwca 1947 r. Dla uzgodnienia prac szacunkowych i statystycznych oraz innych spraw 71 AAN, Akta Glôwnego Pelnomocnika..., Wyniki dwustronnego uzgodnienia danych staty­ stycznych dotyczących ewakuacji, sygn. 523/167, s. 6. 72 AAN, Akta Glôwnego Pelnomocnika..., sygn. 523/167, s. 6. 73 AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika, Pismo z dn. 15.10.1946r., sygn. 5221/19, s. 118-119.

Prawno-międzynarodowe podstaw y...

101

organizacyjnych Knyva zaproponowal urządzenie wspolnej konferencji obu stron. Ustalono jej teraiin na 24 marca 1947 r. Podczas rozmowy polski Pelnomocnik poruszyi sprawę wyjazdu osob zwolnionych z więzien i obozow (tranzytowcow), zdemobilizowanych žolnierzy z Armii Polskiej i z Annii Radzieckiej, a takže rodzin rozdzielonych, zarowno wojskowych, j ak i cywilnych. Knyva wyrazil swą zgodę na organizację transportu dia tranzytowcow i optantow. Transport dia powyzszej grupy osob zaplanowano wyslac w pierwszej polowie kwietnia. Co do rozdzielo­ nych rodzin wojskowych i cywilnych Knyva prosil o nadeslanie materialow, celem przestudiowania zagadnienia. Poruszono rowniez kwestię wyjazdu urzędnikow Urzędu Pelnomocnika, bylych obywateli Litwy Kowienskiej. Knyva oswiadczyl, že w najkrotszym czasie da w tej kwestii ostateczną odpowiedz74. W dniu 24 marca 1947 r. odbyla się wspolna konferencja w Ministerstwie Spraw Zagranicznych LSRR przy udziale przedstawicieli obu stron. Z ramienia polskiego Urzędu Pelnomocnika, poza Szkopem, w konferencji uczestniczyli radca prawny Witold Stankiewicz i naczelnik Wydzialu Szacunku i Rozrachunku, Alfons Bojko. Zasadniczym punktem posiedzenia bylo ustalenie terminow i dalszej wspolpracy urzędow nad postanowieniem osiągniętych wynikow w ramach ukladu, ktory wygasl z dniem 15 czerwca 1946 r. W rezultacie po dhižszej dyskusji nad zgloszonymi pretensjami finansowymi obu stron: a) strony polskiej z tytulu pozostawionego mienia przez wyježdžającą ludnošč polskąi žydowskąz LSRR, b) strony litewskiej z tytulu kosztow transportu kolejowego i samochodowego, podatkow i sum dlugow przesiedlencow. Ustalono, že caloksztalt wymienionych prae wydzialow statystycznych powinien byč zakonczony na dzien 20 maja 1947 r. Na argumenty i propozycje Glownego Pelnomocnika przesunięcia powyžszego terminu na okres dalszy ze względu na szczuply personel urzędu litewskiego, Knyva kategorycznie oswiadczyl, že nie widzi dalszej možliwošci przeciągania istniejącego stanu rzeczy, gdyž jego urząd zakonezy swe prace w dniu 1 czerwca 1947 r. W tych warunkach przyjęto obustronnie następujący harmonogram zakonezenia dalszych prac: * Druskienniki, Troki, Wilkomierz - do 16.04.1947 r. Podbrodzie, Szumsk - d o 17.04.1947 r. Rudziszki, Ignalino - do 18.04.1947 r. Landwarow, Dukszty - do 19.04.1947 r. Wilno, Kowno, Poniewiež - do 21.04.1947 r. Niemenczyn, Swięciany - do 22.04.1947r. 74 AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., Raport, 5221/19, s. 15,19; W marcu 1947 r. w Urzędzie Pelnomocnika pracowaly j eszcze 94 osoby, co stanowilo prawie 10-krotnie większąkadrę niž analogiczna w przedstawicielstwie litewskim. Strona litewska chciala jak najszybciej zakonezyč przesiedlenie, dlatego szybciej zwalniala swoich pracowniköw. Polscy urzędnicy ciągle liczyli na to, že umowa zostanie przedlužona i Litwa pozwoli wyjechac wszyslkim Polakom, ktoizy sobie tego zyezyli. Do pracowniköw Urzędu Pelnomocnika, ktorzy mieli problemy z wyjazdem z powodu obywatelstwa Litewskiego naleželi: Alfons Bojko, Stanislaw Bukowski, Mieczyslaw Derwinski, Walentyna Imbras, Krystyna Jacunska, Czaslaw Jankiewicz, Anatol Janczewski.

102

Rozdzial 2

Nowe Swięciany, Kiejdany - d o 23.04.1947 r. - d o 24.04.1947 r. Nowa Wilejka Jaszuny - d o 25.04.1947 r. Orany, Olkieniki - d o 26.04.1947r. d o 28.04.1947 r. Rzesza Co do pretensji finansowych strony litewskiej w związku z ewakuacją, polski peinomocnik oswiadczyl, že na jej žyczenie wydeleguje pracowników swego urzędu dia szczególowego zapoznania się z ich trescią, lecz zgodę na ich akceptację može wyrazic tylko rząd polski w ramach rozrachunku międzypanstwowego. Odnošnie uzgodnienia danych statystycznych z zakresu ewakuacji oba urzędy zgodzily się wspólnie opracowac posiadany material do 20 maja 1947 r. Jednoczešnie na žyczenie strony polskiej Knyva zgodzil się przestudiowac materialy dotyczące rozdzielonych rodzin wojskowych i cywilnych dia umožliwienia im wyjazdu do krąju. Urząd pelnomocnika miai w posiadaniu ogólem 1349 podan rodzin liczących razem 3540 osób, które pragnęly wyjechac do Polski do swego najbližszego rodzeñstwa. Wymieniona liczba stanowila tylko częšc ogólu rodzin, które zostaly rozdzielone wskutek nieprzedluženia umowy o ewakuacji75. Artykul trzeci umowy z 22 wrzesnia 1944 r. przewidywal szereg ulg día przesiedleñców. Ustanawial día osób ewakuujących się z terytorium LSRR do Polski, jak rowniež z Polski na terytorium Litewskiej S.S.R następujące ulgi: a) anulowanie wszelkich zalegiosci dotyczących dostaw w naturze, podatków pienięžnych i oplat ubezpieczeniowych; b) na wypadek, j eželi ewakuowany przekaže swe plony panstwu w miejscu, z którego wyježdža, druga strona míala zwrócic mu przekazane plony w tej samej ilošci, w miejscu osiedlenia76; c) zwolnienie w r. 1944 i 1945 wszystkich przesiedlanych gospodarstw, zarówno na terytorium LSSR, jak tež i na terytorium Polski, od wszystkich pañstwowych podatków pienięžnych, jak rowniež od oplat ubezpiecze­ niowych; d) udzielenie ewakuowanym na miejscu ich zasiedlenia pienięžnej požyczki na zagospodarowanie się i inne potrzeby; w wysokosci 5000 rubli - zlotych na jedno gospodarstwo do zwrotu w przeciągu 5 lat77;

75 AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., Raport, sygn. 5221/19, s. 16-17. 76Zboža, siano i nasiona traw oleistych možna bylo zdawac w najbližszym punkcie „Zagotziemo”, kartofle i warzywa na punktach zbomych spóldzielni spozywczych, bydlo w punktach „Zagotskot”. Na te produkty przesiedleñcy mieli otrzymač kwity zamienne. Przyjmowanie produktów rolnych míalo byc wolne od oplat, ale punkty przyjmujące te produkty mialy dokonač ich pienięžnej wyceny, co bylo podyktowane koniecznoscią pózniejszego rozliczenia się między PKWN a Rządem LSRR. Ludnošč przesiedlona z Polski na Litvvę míala zdawac produkty rolne bezpošrednio sowieckim i polskim wojskom lub przedstawicielom wladzy w miastach, gminach i gromadach na podstawie wskazówek Glównego Pelnomocnika i Przedstawiciela stron. 77 Instrukcja do Umowy, dz. cyt., sygn. 523/111, s. 127; Prawo otrzymania tej požyczki mieli zarówno rolnicy, ale i osoby naležące do innych zawodów, takich jak: rzemieslnicy, robotnicy, lekarze, artysci, uczeni itd. Požyczki wyplacane mialy byč w miejscu osiedlenia. Na Litwie požyczkę powinien

Prawno-miçdzynarodowe podstaw y...

103

e) w związku z zainteresowaniem gospodarczym obydwôch stron, aby ewakuowani zasiali w calošci gruntą przeznaczone pod oziminę, ustalono, že ci sposród ewakuowanych, ktôrzy zasiali juž oziminę, otrzymują w miejscach osiedlenia rowniež gruntą zasiane oziminą, w miarę možnosci w tym samym rozmiarze. Stosownie do artykulu trzeciego Ukladu z gospodarstw przesiedlonych z Wileñszczyzny do Polski zaleglošci z tytuiu dostaw w naturze za wczesniejszy okres np. za rok 1943, mialy ulec anulowaniu przez Rejonowego Pelnomocnika Komisariatu Ludowego Dostaw LSRR, Rejonowy Oddzial Finansowy i Rejonowego Inspektora Ubezpieczeniowego, tym gospodarzom, ktôrzy zglosili gotowosc przesiedlenia się do Polski. Podstawą do anulowania zaleglosci mialo byc oficjalne zgloszenie Pelnomocników Rejonowych i Przedstawicieli stron do powyzszych urzçdôw. Zgloszenie to mialo zawierac następujące dane: nazwisko i imię ojea —glowy rodziny, miejscowosc i rejón. Po otrzymaniu odpowiedniego zgloszenia, powinno bylo nastąpič skrešlenie z rachunku danego gospodarstwa ciąžącego na nim zadluženia. W praktyce sprawa uiszczenia podatków i swiadezen w naturze wyglądala zupelnie inaezej. Strona litewska nie honorowala postanowieñ Ukladu dotyczących anulowania, w stosunku do osôb wyježdžających swiadezen, z tytuiu podatków pienięžnych, dostaw w naturze i oplat ubezpieczeniowych. Wszystkie te swiadczenia sciągane byly z caląbezwzględnošcią. Rodziny przesiedlające się, którym Uklad mial zapewnic wszelkie možliwe, z punktu widzenia zarôwno gospodarezego, jak i humanitamego calkiem zrozumiale ulgi, znajdowali się w sytuacji znaezniej gorszej niž pozostali mieszkancy. Ci ostatni swiadezenia te mogli uiszczac ratami. Nawet w chwili zaladowania się na transport przesiedlające się rodziny nie byly wolne od szykan, musiaty bowiem dostarczac zaswiadczenia z rožnych urzçdôw o tym, iž uiscily calkowicie wyžej wymienione naležnosci w stosunku do pañstwa. W pierwszym okresie realizaeji umowy každy, interpretowal przepisy o podatkach i ulgach po swojemu np. Powiatowy Oddzial Ubezpieczen w Wilnie zwalniaî wyježdžających z zaleglosci z tytuiu ubezpieczen za rok 1944, natomiast nie udzielal žadnych ulg za rok 1945. Najczęsciej strona litewska, opierając się na wewnçtrznej instrukcji Glównego Przedstawiciela LSRR, uwažala, že zaleglosč podatkowa powstaje dopiero z chwilą wyjazdu do Polski78. Ludowy Komisarz Finansôw LSRR, wbrew artykulowi trzeciemu Ukladu polecil wszystkim organom podatkowym bezwzglçdnie scigac wszelkie zale­ glosci podatkowe i zaleglosci w naturze. Glôwny Pelnomocnik skladat na ręce Glównego Przedstawiciela LSRR protesty w tej sprawie, ale nie odnioslo to žadnego skutku. Polska oczekiwala, iž osoby zarejestrowane na wyjazd będą wolne od wszelkich zaswiadczen z tytuiu podatków pienięžnych, dostaw w naturze i oplat ubezwyplacac rolnikom Pañstwowy Bank Rolny. Platnosč pierwszej raty míala nastąpič po uplywie roku od dnia otrzymania požyczki. Od sumy zadluženia przesiedleniec mial plació 3% odsetek rocznie. 78A AN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Nowej Wilejce, sygn. 528/3, s. 498, 516.

104

Rozdzial 2

pieczeniowych i to zarowno za okres do otrzymania kart ewakuacyjnych, j ak i za czas między zarejestrowaniem się i wyjazdem. Jej zdaniem, šwiadczenia nieprawnie šciągnięte winne byč niezwlocznie zwrocone Panstvvu Polskiemu i užyte jako zapomogi dla niezamožnych, przesiedlających się rodzin79. W artykule trzecim umowy zezwolono rowniež ewakuowanym na wywoz: odziežy, obuwia, bielizny, pošcieli, produktow žywnošciowych, sprzętow domowych, wiejskiego inwentarza gospodarczego, uprzęžy i innych przedmiot6w domowego i gospodarskiego užytku - ogolnej wagi do 2 ton na jednąrodzinę, jak rowniež naležącego do ewakuowanego gospodarstwa bydla i ptactwa domowego. Osobom specjalnych zawodow: robotnikom, rzemiešlnikom, lekarzom, artystom, uczonym itp. pozostawiano prawo wywozu przedmiotow niezbędnych do wykonania zawodu, a mianowicie: warsztaty, maszyny, instrumenty, surowce i materialy pomocnicze80. Jednoczešnie zakazano wywozu: a) gotowki, pieniędzy papierowych, zlotych i srebmych wszelkich rodzajow, z wyjątkiem polskich zlotych papierowych w granicach do 1000 zlotych najednąosobę lub tež 1000 rubli; b) zlotą i platyny w stopach, proszku i w lomie; c) szlachetnych kamieni w stanie nieobrobionym; d) dziel sztuki i starožytnošciježelijedne lub drugie stanowiąkolekcję lub tež w oddzielnych egzemplarzach, o ile nie stanowią wlasnošci ewakuowanego; e) broni (z wyjątkiem strzelb myšliwskich) i przedmiotow wojennego rynsztunku; f) fotografii (poza zdjęciami osobistymi), planow, map; g) aut i motocykli; h) mebli, z powodu trudnošci transportowych, spowodowanych okresem wojennym. Strona litewska generalnie nie zezwalala przesiedlencom na wywoz sprzętow domowych w postaci ložek, materacow, krzesel itp., traktując wszystkie sprzęty domowe jako meble. Glowny Pelnomocnik starai się byč obecny przy ladowaniu každego transportu, aby nie dopušcič do rekwirowania tych rzeczy przez litewską mihcję. Probowal tež ustnie i pisemnie zwracač się do Litewskiego Przedstawiciela z prošbą o ustępstwa w tej kwestii, ale nie przynosilo to rezultatu. Strona litewska uwažala ložka i materace za meble, strona polska zaš jako przedmioty domowego užytku, stąd rozbiežnošci w kwestii ich wywozu. Litewska milicja odbieral meble wiezione na stację81. Interesy obu stron byly sprzeczne. Polacy chcieli zabrač ze sobą jak najwięcej swojego dobytku, Litwini przeciwnie, hamowali ich starania. Urzędy Pelnomocnika byly wprost zasypywane prošbami o zabranie ze sobą np. ksiąžek, maszyn do szycia, dywanow, stoiow, foteh, szaf. Kiedy skonczyla się woj-

79 AAN, Akta Glownego Pelnomocnika..., Charakterystyka prac ewakuacyjnych.., dz. cyt., s. 23. 80 AAN, Akta Glownego Pelnomocnika..., Umowa, dz. cyt., sygn. 523/1, s. 3. 81AAN, Akta Glownego Pelnomocnika..., Trudnošci w wykonaniu Ukladu, sygn. 523/29, s. 24-25.

Prawno-miçdzynarodowe podstaw y . ..

105

na strona polska czynila starania o zwiçkszenie mozliwosci wywozu np. mebli, ale w tej kwestii Litwini byli nieustçpliwi82. Glowny Przedstawiciel Litwy do spraw ewakuacji zabroniî polskim muzykom wywozic pianiną i fortepiany, ktoiych wywozu artykul trzeci Ukladu nie zabranial. Dose często zdarzalo się rowniež, že Glowny Przedstawiciel LSRR nie pozwalal rzemieslnikom wywiezienia swoich narzędzi pracy, co stanowilo jawne pogwalcenie trzeciego artykuhi Ukladu. Np. Przedstawiciel Rejonowy w Wilnie polecil 4 kwietnia 1945 r. odczepic wagon od transportu odchodzącego z Wilna do Pabianic, w ktörym jechali rzemiešlnicy, posiadający odpowiednie swiadeetwa o wykonywaniu przez nich okrešlonych zawodöw. Bagaže tych rzemieslnikow zostaly poddane szczegölowej rewizji, a przesiedlency czasowo zatrzymani, przy czym Przedstawiciel Litewski odebral im wbrew Ukladowi karty ewakuacyjne i zaswiadezenia na ewakuacjç do Polski. Na skutek interweneji strony polskiej rzemiešlnicy ci zostali zwolnieni, a zabrane dokumenty im zwröcono. Jednak ludzie ei, po zlikwidowaniu mieszkan i usunięciu ich z wagonu, w ktörym przebywali 8 dni, dlugo jeszcze potem oczekiwali na następny transport. Wypadek ten nabral w Wilnie dužego rozgiosu i wzburzyl opinię publieznąi tak juž podnieconąbrakiem transportöw83. Polacy oczekiwali, že będą mogli zabrač ze sobą caly zywy inwentarz wraz z przychöwkiem, co bylo nie do przyjęcia dla nižszej administraeji Republiki Litewskiej. Walczyli oni röwniez o wywöz wszystkich przedmiotöw, narzędzi i urządzen mających związek z zawodową dzialalnošcią polskich przesiedlencöw np. dla rzemieslnikow - narzędzia i warsztaty i aparaty pracy z motorami wlącznie; dla pracowniköw wolnych zawodôw - calkowite urządzenie i umeblowanie gabinetöw pracy, wszystkie aparaty medyczne, aparaty Rentgeną, ložka ginekologiezne, fotele dentystyczne; dla pracowniköw umyslowych - calkowite umeblowanie gabinetöw pracy, biblioteki, zbiory naukowe. W praktyce w większošci wypadköw te postulaty pozostaly w sferze pobožnych marzen. Szczegolnie wywöz mebli budzil dūžy sprzeciw strony litewskiej. Polacy uwažali rowniež, že brak formalnego dowodu wlasnosci nie može byč podstawą dla ktörejkolwiek ze stron do odmowy sporządzania aktu opisu mienia pozostawionego przez pïzesiedlencöw. Ich zdaniem przy sporządzaniu takich opisöw mienia za podstawç do ustalenia tytulu wlasnosci naležy przyjmowac fakt bezspomego wladania danym obiektem oraz pošrednio dowody wlasnosci. W razie potrzeby przedstawiciele obu stron mogliby zbadač faktyczny stan rzeczy na miejscu. W przypadku braku porozumienia w sprawie ustalenia tytulu wlasnosci do danego obiektu, przesiedleniec mial otrzymač czasowy akt wlasnosci, pozostawione zaš mienie przeszloby pod opiekę komisji mieszanej jako obiekt cpomy do chwili ostatecznego zaiatwienia sprawy przez specjalnych przedstawicieli obu stron84.

82 Archiwum w Wilnie, Akta Najwyzszego Przedstawiciela LSRR do Spraw Ewakuacji, sygn. FR 841 Ap. 1, nr 54, AAN, Rejonowy Pelnomocnik w Winie, sygn. 528/4, s. 323. 83AAN, Akta GlöwnegoPehiomocnika..., dz. cyt., sygn. 523/76, s. 20-21. 84AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., Komentarze do Ukladu, sygn. 523/2, s. 2-3.

106

Rozdzial 2

Ukladające się strony zgodzily się, by sprawdzenie wywiezionego dobytku na granicznych punktach kontrolnych przejazdowych odbywalo się metodą reprezentacyjną i aby tylko w poszczegölnych wypadkach stosowac kontrolę powszechną. Kontrolne przejazdowe punkty na terytorium Litewskiej S.S.R. mialy byč w myšl Ukladu zlokalizowane w następujących miejscowosciach: Warena, Kapčamiestis, Wejsejaj, Gudialnej i Lazdijaj. Do wskazanych punktach wyznaczono przedstawicieli polskiej strony. W związku z realną koniecznošcią mogly byč uruchomione i inne kontrolne punkty przejazdowe. Przy przekazaniu partii ewakuowanych Przedstawiciel panstwa wysylającego, wręczal za pokwitowaniem Przedstawicielowi panstwa przyjmującego listę osöb, znajdujących się w transporcie. Každa ze stron, w miarę možnošci miala informowac wladze graniczne o kolejnošč tego rodzaju transportöw85. Uklad nie dawal prawa wladzom ewakuacyjnym przeprowadzania rewizji wywožonego przez przesiedlencöw mienia na stacji zaladowania, uprawnienia te przekazując wylącznie stražy granicznej. Tymczasem pracownicy przedstawiciela litewskiego na stacji rozbijali skrzynie, paki, otwierali walizy, usuwali z wagonöw ložka, materace i krzesla. Na tym tie dochodzilo niejednokrotnie do gorszących zajšč. Zwazywszy, že ludzie ei spędzali w podrožy najczęšciej 2 tygodnie bylo to röwniez niehumanitame, rzeczy te przeciež nie pochodzily z kradziežy, ale stanowily ich wlasnosc. Szczegölnie brutalne bylo ustosunkowanie się do polskiej inteligencji i wywožonego przez nich dobytku8687.Umowa co prawda gwarantowala im ekwiwalent w nowym miejscu zamieszkania, ale w Polsce pojaltanskiej przydzial döbr poniemieckich Kresowiakom daleki byl od sprawiedliwosci. Strona litewska uwažala, že pröby wywiezienia mebli przez mieszkancöw Wilna gwalcą postanowienia umowy. W lišcie do Glownego pelnomocnika z 6 marca 1945 r. przedsta­ wiciel litewski pisze m.in.: Wedlug umowy nie wolno wywozic mebli transportem kolejowym, a tymczasem repatrianci zastawiaju wagony czym się da; szafami, komodami, dywanami, stolami, krzeslami itd. Z tego powodu 27 lutego 1945 r. kilka osöb nie mogla zaladowac się do wagonöw. Takie zachowanie narusza porozumienie między Litwą, a Polską, wymaga się od nas wypelnienia umöw, a samemu się je narusza (nieprawny wywöz mebli w Wilnie)81. O konflikcie dotyczącym wywozu döbr szerzej piszę w rozdziale pošwięconym warunkom podrožy przesiedlencöw. Ogölnie jednak obie strony mialy sobie dužo do zarzucenia w tej kwestii. Polscy przesiedlency pröbowali przemycic do wagonu rzeczy, ktöre w myšl umowy po85 Tamže, s. 9; Archiwum w Wilnie, Akta Najwyzszego Przedstawiciela LSRR, sygn. 841/4, nr 1; Druki opisu mienia sporządzone byly w języku polskim i litewskim. Podawano tam ilošč i Charakter budynköw (mieszkanie, szopa, mlyn, cegielnia itd.) i krötki ich opis: šciana z desek, dach stomą kryty, rok budowy 1932, w rubrykach podawano wartosc szacunkową, inwentarz rolny, przedmioty domowego užytku, meble, ilošč drzewek owocowych. Opisy mialy formę tabeli lub druköw dla každej osoby oddzielnie. Sporządzane byly bardzo dokladnie uwzględniając takie szczegöly, jak ploty sztachetowe, furtki, ilošč plugöw, widel, zloböw itd. 86 AAN, Akta Glownego Pelnomocnika, dz. cyt., sygn. 523/29, s. 30. 87 Archiwum w Wilnie, Akta Najwyzszego Przedstawiciela LSRR do spraw ewakuacji z teryto­ rium LSRR, Pismo z dn. 6.03.1945 r., sygn. R 841/10, nr 26.

Prawno-międzynarodowe podstaw y...

107

winni byli zostawič na miejscu, natomiast strona litewska nie zawszė stwarzala Polakom možliwošč zabrania ze sobąrzeczy, ktorych wywoz nie podlegal dyskusji np. wywoz ksiąžek, bo nie byla w stanie dostarczyč odpowiedniej ilošci wagonow. Strony ukladające się zobowiązaly się w umowie, že dobytek pozostawiony na miejscu przez przesiedlencow będzie specjalnie opisany. Opisu dokonywač mieli wspolnie pelnomocnicy i przedstavviciele stron. Przy zestawieniu opisow dobytku pozostawionego przez przesiedlencow miano uwzględniač, wedlug ustalonych formularzy, zarowno ilošciowy, jak i jakošciowy stan majątku. Wartošč pozostawionego po ewakuacji dobytku ruchomego, a rowniež pozostawionych nieruchomošci z wyjątkiem ziemi, miala byč zvvrocona ewakuowanym wedlug oceny ubezpieczeniowej, zgodnie z ustawami obowiązuj ącymi w panstvvie polskim i odpowiednio w Litewskiej Socjalistycznej Republice Rad. W razie braku oceny ubezpieczeniowej majątek oceniany byl przez pelnomocnikow i przedstawicieli stron. Ukladające się strony zobowiązaly się do przestrzegania, aby oprožnione na skutek przesiedlania domy byly zostawione w pienvszym rzędzie do dyspozycji nowych osiedlencow. Pozostawiony dobytek byl pod opiekąpanstwa. Za uszkodzenie powierzonego do­ bytku, winni mieli byč pociągnięci do odpowiedzialnošci88. Umowa przewidywala opis i oszacowanie mienia nieruchomego przesiedlencovv ze wsi i z miasta - zagrod wiejskich, budynkow miejskich wraz z urządzeniami gospodarczymi, ktore dokonywaly na prošbę przesiedlenca, komisje szacunkowe. Podstawą do rozpoczęcia czynnošci szacunkowych mienia pozostawionego byl dokument stwierdzający prawo wlasnošci mienia np.: wyciąg z ksiąg hipotecznych, akt kupna, sprzedažy lub darowizny, akta wykonawcow sądowych o wprowadzenie we wladanie itd.; lub dokumentv stwierdzające bezpošrednio takie wladanie, jak np. polisą ubezpieczeniowa, kwity podatkowe itp .89 W sprawach związanych z opisem i oszacowaniem pozostawionego mienia napotykano na znaczne nieraz trudnošci, wynikające z braku uzgodnionej przez obie strony interpretacji tej częšci Ukladu, a takže calego szeregu niejasnošci powstalych w toku prac szacunkowych. W celu usunięcia wspomnianych brakow zostala opracowana instrukcja, ktora byla przeznaczona dla kierownictwa Referatow Szacunkowych, dzialających przy Urzędach Pelnomocnik6w i Przedstawicieli Rejonowych. Opisu i oszacowania pozostawionego mienia dokonywaly Komisję Szacunkowe czynne w ramach Referatow Szacunkowych, dzialających przy Urzędach Pelnomocnikovv i Przedstawicieli Rejonowych. W sklad Komisji (zespolu) Szacunkowych, ktore tworzono w miarę potrzeby, wchodzili w rownej liczbie przedstawicieli stron polskiej i litewskiej. Referaty Szacunkowe powinny posiadač ilosč pracownikow wystarcząįącą dla planowanego prowadzenia prac szacunkowych, co w rzeczywistošci nie bylo realizowane.

88 AAN, Akta Giownego Peinomocnika..., Uklad, dz. cyt., s. 5. 89 AAN, Glowny Pelnomocnik, sygn. 1, Instrukcja opisu i szacowania mienia pozostawionego przez ewakuųjących się do Polski obywateli oraz Instrukcja dotycząca szacowania budowli w miastach, s. 33-53.

108

Rozdzial 2

Przy sporządzaniu aktow szacunkowych występowaly rozbiežnošci między polskimi i litewskimi urzędnikami. Strona litewska domagala się często zrewidowania szeregu aktow o wygorowanej ich zdaniem sumie szacunkowej. Uwažali, že zabudowania oszacowywano za wysoko, zwlaszcza w pierwszym okresie ewakuacji, do jesieni 1945 r., gdy nie byly jeszcze wymagane zašwiadczenia z Gasstrachu. Strona litewska zakwestionowala ok. 5% akt szacunkowych z rejonu Podbrodzia90. Opisu i oszacowania mienia dokonywano tylko wtedy, gdy osoba wyježdžająca zglaszala chęč oszacowania i opisu mienia. Zgloszenia do opisu i oszacowania pozostawionego mienia byly przyjmowane w Referacie Szacunkowym Pelnomocnika Rejonowego. W pierwszej kolejnošci mialy byč zalatwiane sprawy tych obywateli, ktorzy odježdžająnajbližszymi transportami. Komisja Szacunkowa po przybyciu na miejsce i sprawdzenių okazanych przez wlašciciela dokumentow wlasnošci przystępowala do oszacowania i opisu mienia. Przy opisie nieruchomošci, jako podstawę do ustalenia sumy szacunkowej, przyjmowano zaswiadczenie wystawiane przez Panstwowy Urząd Ubezpieczen. Komisja po uprzednim sprawdzeniu, czy suma szacunkow podana w zašwiadczeniu j ėst ustalona zgodnie z normami oraz przepisami szacunkowymi, wpisywala tę sumę do aktu opisu mienia. W przypadku, gdy pomiędzy sumą szacunkową podaną przez Urząd Ubez­ pieczen a sumą ustaloną przez Komisję Szacunkowąna podstawie posiadanych norm szacunkowych oraz instrukcji dotyczącej technicznego wykonania prac szacunkowych zachodzila rožnica, naležalo ją wyjašnič w Urzędzie Ubezpieczen i po skorygowaniu, zgodnie z normami i przepisami szacunkowymi, wpisač do aktu opisu mienia. Cale mienie nieruchome, ktore przez Urząd Ubezpieczen nie zostalo wciągnięte do wzoru, j ak: studnie, ploty, bramy, furtki, chodniki betonowe, bryki, piwnice opisywaly šame Komisje Szacunkowe na podstawie posiadanych cennikow i prawidel szacunkowych. Mienie ruchome, jako nie podlegające ubezpieczeniowym normom szacunkowym, szacowač mialy Komisję Szacunkowe na podstawie posiadanych cennikow. Przy szacowaniu i opisie mebli oraz innego sprzętu domowego užytku, zwracano baczną uwagę na stan, cechy szczegolne, braki i uszkodzenia opisywanych przedmiotow. Opis tych przedmiotow powinien byč sporządzony z j ak największą dokladnošcią. Na przyklad przy szacowaniu mebli w arkuszu opisu mienia podawano następujące dane: a) z jakiego materialu są zrobione, b) j akose roboty, c) stopien zužycia (malo užywane, więcej užywane, stan šredni), model (stary, nowoczesny). Przy szacowaniu dziel sztuki naležalo zapraszač artystow-rzeczoznawcow91. Tymczasem, mniej więcej do polowy kwietnia 1945 r., prace zespolow polsko-litewskich w zakresie opisow mienia przebiegaly zgodnie. W drugiej polo90 AAN, Akta Glownego Pelnomocnika..., sygn. 523/111, s. 1. 91 AAN, Akta Glownego Pelnomocnika, Instrukcja dotycząca opisu oraz oszacowania mienia pozostawionego przez ewakuųjących się do Polski obywateli.. , sygn. 5221/1, s. 33-34.

Prawno-międzynarodowe podstaw y . ..

109

wie kwietnia strona litewska zaz^dala, aby wlasciciele opisywanych maj^tköw nieruchomych dor^czyli jej oryginaly dokumentöw, potwierdzaj^ce ich prawo do posiadanych nieruchomosci, przy czym w razie niezlozenia wymaganych dokumentöw, wlascicielowi odmawialo si? wydania opisu pozostawianej przez niego nieruchomosci. Po interwencji strony polskiej wycofano si$ cz^sciowo z tej praktyki, za to zaz^dano juz nie oryginalnych dokumentöw od wlascicieli, ale ich odpisöw, uwierzytelnionych notarialnie92. Zaröwno pierwsze, jak i drugie z^danie, godzilo w interesy przesiedlencöw, opuszczajqcych Wilno i pozostawiaj^cych tarn swoje mienie. Wielu wlascicieli drobnych, nieznacjonalizowanych nieruchomosci nie posiadalo u siebie tytulöw wlasnosci, bowiem przechodzily one drog^ spadku z pokolenia na pokolenie, podatki byly oplacane i nikt ich prawa wlasnosci do posiadanych nieruchomosci nie kwestionowal. Niektörzy wlasciciele aktöw wlasnosci nie posiadali, bo po wybuchu wojny otrzymac ich nie mogli: hipoteka, s^dy i wszelkie inne urz^dy polskie zaprzestaly swojej dzialalnosci i zostaly zlikwidowane, akta tych urz^döw b^dz zagin^ly, b^dz tez ulegly zniszczeniu, a po wojnie nikt nie byl w stanie ich wiemie odtworzyc, a najcz^sciej przesiedleniec dysponowal tak krötkim czasem, ze dokonac tego przed opuszczeniem Wilna nie byl w stanie. Dodatkowo spraw? komplikowal brak litewskich notariuszy znaj^cych j?zyk polski. Wiosnq. 1945 r. w Wilnie urz^dowal tylko jeden notariusz. Sporz^dzanie odpisöw poci^galo za sob^koszty, nakladane na przesiedlencöw i tak juz przez wojn? materialnie zniszczonych. Dlatego przesiedlency, cz?sto nie mog^c si? doczekac opisöw mienia, zrzekali si§ oszacowania swoich maj^tköw i wyjezdzali z Wilna bez dokumentöw, na podstawie ktörych mogliby w Polsce otrzymac ekwiwalent za pozostawione mienie na Kresach93. Strona litewska uwazala, ze nie mozna stwarzac warunköw sprzyjaj^cych naduzyciom pod wzgl^dem przyznawania prawa wlasnosci, bowiem zdarzaly si$ wypadki, gdy po dokonaniu opisu nieruchomosci na jednego wlasciciela, pözniej roscil do tejze nieruchomosci pretensje inny wlasciciel. Strona polska uwazala, ze przy rygorystycznym traktowaniu dokumentöw wlasnosci wielu wyjezdzaj^cych wlascicieli nie moglo uzyskac dwustronnego opisu swego mienia. Dia polskich urz^dniköw wazniejsze bylo to, czy nieruchomosc nalezala do wyjezdzaj^cych czy pozostaj^cych niz to czy nieruchomosc nalezy do „a” lub „b” obu wyjezdzaj% cych. Ich zdaniem drobni podmiejscy wlasciciele rzadko kiedy w normalnych czasach mieli tak uregulowane formalnie swoje prawo wlasnosci, aby zadosc uczynic wymogom Litwinöw, przedstawiaj^c wiarygodne dokumenty wlasnosci94. We wspölpracy polsko-litewskich Komisji Szacunkowych pojawily si? röwniez nieporozumienia na tle stosowania cenniköw poprzednio przyj^tych przez 92 AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., Powody zahamowania prac Komisji Szacunkowej, sygn. 523/18, s. 134. 93 Tamže, s. 135. 94 AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika, Sprawozdanie z rozmowy z dnia 15.11.1945 r. w sprawach szacunkowych, sygn. 523/18, s. 14—15.

110

Rozdzial 2

obie strony. Litwini zmieniali wysokošč szacunku niektorych pozycji w cenniku, nie zawiadamiając o tym strony polskiej. Strona litewska polecila tež swoim czlonkom komisji szacunkowych stosowač w niektorych przypadkach normy cennikow wiejskich na obiektach miejskich, co w znacznym stopniu obnižalo skalę szacunku: fundamentow, salėk, tarasow czy balkonow. Sprzecznošci występowaly tež przy ustalaniu procent amortyzacji budynkow. Litwini z reguty brali największy procent amortyzacji i nie uwzględniali faktycznego stanu konsenvacji budynkow i przeprowadzonych remontow kapitalnych. Wszystko to utrudnialo wyjazd ewakuującym się obywatelom polskim, nieraz w znacznym stopniu pokrzywdzonych przez niewlašciwy sposob oszacowania i opisania mienia95. Rozbiežnošci dotyczyly tež sposobu przekazywania mienia wyježdžających, a mianowicie niemožnošci ustalenia terminu faktycznego przekazania w zvviązku z nieregulamošcią odchodzenia transportow. Dlatego bardzo często dochodzilo do takich sytuacji, že przekazywanie mienia odbyvvalo się juž po wyježdzie wlašciciela, a j ego opis mienia doręczano Urzędowi Glownego Pelnomocnika w celu wyslania go wlašcicielowi do Polski. W związku z tym nie bylo wiadome, kto odpowiada za calošč mienia od momentu opuszczenia go przez wlašciciela do momentu przyjęcia go przez organa wladz miejscowych96. Następne artykuly Ukladu dotyczyly kosztow przeprowadzanej akcji przesiedlenczej. Osoby wyježdžające na podstawie Ukladu i wywožony przez nie dobytek - zwolnione byly od jakichkolwiek oplat związanych z wyjazdem. Przewoz ewakuowanych z terytorium Polski do Litevvskiej Socjalistycznej Republiki Rad i z terytorium LSRR do Polski wziąl na siebie Rząd Litewskiej Socjalistycznej Republiki Rad. Wszystkie wydatki związane z przejazdem przesiedlencow od punktu przesiedlania do punktu przeznaczenia, wydatki na utrzymanie calego aparatu urzędniczego oraz wszystkie pozostale wydatki związane z ewakuacją—mialy byč rozložone odpowiednio na každąz ukladających się stron. Po zakonczonej ewakuacji Polska i Litwa mialy okrešlič wartošč: wydanego ewakuowanym zboža za przekazany im na miejscu plon, wydzielonego dla nich zasiewu, rekompensaty za pozostawiony przez ewakuowanych ruchomy i nieruchomy majątek oraz pozostalych wydatkow poniesionych przez strony i dokonač między sobą rozrachunku, wedlug uzgodnienia, pieniędzmi lub w naturze: produktami gospodarstwa wiejskiego lub przemyslu97. Strona polska oczekiwala, že o porządku ewakuacji, przydziale transportow dla poszczegolnych rejonow oraz kolejnošci odejšcia transportow decydowač będzie Pelnomocnik Glowny Rządu RP do spraw ewakuacji oraz že wladze litewskie zapewnią rowniež bezplatny przewoz osob i mienia z miejsca zamieszkania do miejsca zaladowania transportu. W rzeczywistošci okazalo się to niemožliwe. Litwa zniszczona wojną nie tyle nie chciala, co nie byla w stanie sprostač wymogom wyježdžających Polakow98. 95 Tamže, s. 136. 96AAN, Akta Glownego Pelnomocnika, Sprawozdanie z rozmovvy, dz. cyt., sygn. 523/18, s. 16-17. 97 AAN, Akta Pelnomocnika.. Uklad, dz. cyt., s. 5-6. 98 AAN, Akta Glownego Pelnomocnika..., Komentarze do Umowy, sygn. 523/2, s. 3.

TABELA NR 3 Wykaz mieniapozostawionego przez osoby przesiedlone z Litwy do Polski na dzien. 1.12.1946 r."

О

Inwentarz

Nieruchomosci

5 g 1 1 Д ™ И Ü 2 (Sí

Lp.

'3

1 2 3 4 5 6

7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21

Budynków drewnianych 1 О Č73

Druskienniki Dukszty 1 Ienalino 3 2 Jaszunv Kieidanv Kowno 8 Landwarów 51 2 Niemenczvn 9 Swiçciany 8 13 N. Wileika Olkieniki Oranv Podbrodzie 9 Poniewiez 32 4 Rudziszki 7 Rzesza 106 Swiçciany 16 1 Szumsk 7 1 Troki 58 1 Wilkomierz 234 Wilno 562 11 Razem:

Warsztatpracy

Budynków Budynkówmurowanych gospodarczvch

& 13

Ilosc

s

5 5 9

Kubat.

Ilosc

Kubat.

141 32.196 436 86.854 158 100 28.739 436 91.079 3 4 465 100 28.739 283 436 91.079 6 3 636 734 149.846 8 2 974 621 136.023 1 365 172 36.221 4 2 115 790 171.160 10 4 643 22 4.690 58 14.512 536 115.411 77 24.472 6 2 410 744 124.497 3 794 564 123.148 5 5 062 307 70.244 3 417 543 112.158 2 816 769 137.224 9 3 221 18 3.380 1763 554.882 323 200 716 8 929 8.929 2 044 587 232 076 1

1

4 5 9 5 8 10 9 9 52 4 5 42 11 192

99 AAN, Akta Glównego Peînomocnika, sygn. 523/168, s. 3.

Ilosc

0

0

1

Ziemi ogólem Ziemi omej [ha] [ha]

228 177.7015 116.0906 911 3 441.1545 1851.3700 270 716.4945 425.2100 1057 2 962.7861 1768.5406 43.4725 11 31.0000 645.9949 188 363.8204 1923 2 862.1807 1932.3235 1731 5 338.3670 1075.4905 410 819.9557 456.3769 1747 2 025.7128 614.1268 42 66.9036 34.4300 93 256.0033 181.0833 1449 1934.3234 1415.491 226 1035.5643 781.7945 2 375 6 117.7877 3 759.3655 1465 4 579.9741 2 758.7474 835 2 017.8409 1346.4192 1355 2 969.6900 2 015.7600 2 118 5 299.1548 3 692.1297 47 213.6072 115.3500 760,1052 3 269 283,5510 21 750 44 284,7747 25 018,4490

Oziminy[ha] 35.8900 231.1000 113.3500 619.5000 8.7500 91.6644 583.9600 665.5000 113,8000 370.8184 8.7000 52.4000 306.5100 105.000 1 177.3900 1 114.0200 403.6636 772.2100 1559.3800 36.0500 53.0772 8 422,7336

Lasu[ha]

1 .0 0 0 0

4.0000 1 .0 0 0 0

148.0400 17.0000 91.1207 99.4300 14.2104 13.8500 4.5000 54.5000 12.0000 354.8500 149.6600 30.0500 114.7000 174.3200 14.0500 18.2004 1316,4815

£

1 l

i 4>j ТЭ

■s

s*

3

I

i

g Cl.

£

cu

i 8

Й

l ' - i к ё i

l

Ci 1 3

1

3

^

5>

1

9 1

5 2 2 2

3

6

1

1

2 4 2 15

1

29 73

38 45

17 1 1 2 2 8 10 7 2 3 1

19 87

Prawno-miçdzynarodowe podstawy...

1 C

Narzędzi do obróbki pola

(D

112

Rozdzial 2

Ostateczne podsumowanie calej akcji przesiedlenczej nastąpilo dopiero 21 lipca 1952 r. w Moskwie. Ostatni akt dotyczący pierwszej ewakuacji podpisali minister spraw zagranicznych LSRR, Gaszka Ignas Ionowicz i Jan Görecki, zastępca prezesa NIK. Zgodnie z trešcią aktu dotyczącego zakonczenia ewakuacji obywateli polskich z terytorium LSRR stwierdzono, že ewakuacja obywateli polskich zostala zakonczona 1 listopada 1946 r. Odbyla się na zasadach dobrowolnosci. Chęč ewakuowania się z terytorium Litwy do Polski wyrazilo wedlug öwczesnych obliczen 134 446 rodzin (379 498 osöb). Z tego ewakuowalo się 61 127 rodzin (171 158). Osoby, ktöre ewakuowaiy się pozostawily na terytorium Litwy zgodnie z 12 109 opisami mienia majątek nieruchomy na sumę 90 346 474 rubli i majątek ruchomy na sumę 2 410 350 rubli oraz zasiewy rožnych upraw (žyto, pszenica, ziemniaki, koniczyna, i inne paszy tresciwe) na 1 031 268 ha. Rząd LSRR poniosl w związku z przesiedleniem obywateli polskich następujące wydatki: a) na przewöz ewakuowanych Polaköw - 6 001 571 rubli; b) na utrzymanie aparatu do spraw ewakuacji - 2 783 139 rubli. Zadluženie polskich przesiedlencöw z tytulu otrzymanych požyczek od instytucji kredytowych Litwy wynosilo 295 581 rubli. W akcie koncowym obie strony stwierdzaly, že praca w dziedzinie ewakuacji przeprowadzona byla zgodnie z Ukladem z 22 wrzesnia 1944 r. i w duchu wzajemnego zrozumienia. Strony nie majądo siebie žadnych pretensji z tytulu przeprowadzonych prac100. Dalsza częšč Ukladu dotyczyla organizacji punktöw ewakuacyjnych - urzędöw, ktöre mialy kierowac calą akcją i ich uprawnien. Každa z ukladających się stron na terytorium drugiej strony wyznaczala Pelnomocniköw Glöwnych. Druga strona w tych samych punktach wskazywala Przedstawicieli Glöwnych. Kwestie sporne byly rozstrzygane między Pelnomocnikiem Glöwnym i Przedstawicielem Glöwnym. Ježeli na tej drodze porozumienie nie zostaloby osiągnięte, kwestie sporne rozstrzygnąč mial PKWN i Rząd Litewskiej SRR. Pelnomocnicy Glöwni i Przedstawiciele Glöwni mieli mieč ekspertöw oraz pomocniczy personel techniczny. Praktyczne wykonanie ewakuacji, jak röwniez obrona interesöw przesiedlencöw naležalo do obowiązkow Pelnomocniköw Glöwnych i Przedstawicieli Glöwnych obydwöch stron. W zakres czynnošci Pelnomocniköw Glöwnych i Przedstawicieli Glöwnych wchodzilo: a) ustalenie liczby, miejsca zamieszkania oraz narodowosci podlegających ewakuacji osöb, jak rowniež piecza nad ich rejestracją; b) nadzör i kontrola prawidlowego wypelniania Ukladu; c) wspöldzialanie w regulamym funkcjonowaniu organizacji i planowym biegu ewakuacji i nadzör nad nią, a rowniež opracowanie odpowiednich zarządzen technicznych101.

100 Archiwum w Wilnie, Akt dotyczący zakonczenia ewakuacji obywateli polskich z terytorium LSRR, sygn. R 841/10, nr 29. 101AAN, Akta Pehiomocnika..., Uklad, dz. cyt., s. 6.

Prawno-międzynarodowe podstaw y . ..

113

Polska i Litwa zobowiązaly się dostarczyč, do rozporządzenia przez Pelnomocników Glównych i ich funkcjonariuszy powiatowych - potrzebnych srodków i materialów, mogących im ulatwic wykonanie zadania. Ponadto ukladające się strony zobowiązaly się zapewnic mozliwie szybkie wspóldzialanie przy wykonaniu Ukladu ze strony swych urzędow panstwowych, samorządowych i instytucji spotecznych. Pelnomocnicy Glówni mieli prawo stale komunikowac się ze swymi organami mocodawczymi za pomocą radia, telegrafu, poczty i kurierów102. Spisy ewakuujących się mieli dokonywac wspólnie pelnomocnicy i przedstawiciele stron. Musialy zawierac następujące dane: 1) Nazwisko, imię, imię ojea; 2) Data i miejsce urodzenia; 3) Narodowosc; 4) Stanrodziny; 5) Obecne miejsce faktycznego zamieszkania (ze wskazaniem województwa, powiatu, gminy, wsi i miasta); 6) Zajęcie; 7) Uose sztuk bydla, podlegającego ewakuacji. Strony ustalily, že miej scarni pobytu Pelnomocników Glównych będą Sejny i Wilno, zas miejscarni pobytu polskich pelnomocników rejonowych będą na terenie Wileñszczyzny: Dukszty, Ignalino, Swięciany, Nowe Šwięciany, Pobrady, Rzesza, Mickuny, Szumsk, Troki, Wilno, Nowa Wilejka, Rudziszki, Landwarowo, Ejszyszki, Jaszuny, Druskienniki, Olkieniki. Na ziemiach polskich litewscy pel­ nomocnicy rejonowi mieli urzędowač w następujących miejscowosciach: Sejny, Puñsk, Berežniki, Smolany, Widugiry. Tam planowano wyznaczyc pelnomocników rejonowych zjednym zastępcąi z pomocniczym personelem. W razie wyniklej potrzeby pelnomocnicy rejonowi mogli bye wyznaczeni równieÈ i w innych punktach Polski i Litwy103. Niestety, granice dzialalnosci poszczególnych rejonów nie byly scisle okreslone. Día raejonalizaeji pracy niejednokrotnie dzielono gminę między dwa rejony. Rodzilo to pewien halagan. Gdy wyježdžający zglaszal się do rejonu o oszacowanie mienia položonego gdzies dalėj, to bez ustalonych granic rejonów często nie bylo wiadomo do jakiego pelnomocnika go skierowac. Np. mieszkañcy gminy mdominskiej zglaszali się do Urzędow Rejonowych w Jaszunach i Nowej Wilejce, gminy mickunskiej do Niemenczyna i Nowej Wilejki. Najczęšciej kierowano zainteresowanych do tego rejonu, od centrimi którego zgloszony do opisu obiekt byl najbližej položony104. 102AAN, Akta Glównego Pelnomocnika, Pismo z dn. 25.03.1945 r. Uklad, dz. cyt., s. 7. Powaznym uchybieniem, uniemožliwiającym ludnošei polskiej zarejestrowanie się w terminie byl brak zawiadomieñ o ewakuacji we wszystkich miejscowosciach zamieszkalych przez ludnošč polską. W wielu rejonach byly przerwy w rejestrowaniu ludnosci, z powodu braku formularzy, arkuszy spisowych, któiych strona litewska nie dostarczyla. Przerwy takie byly w Trokach, Podbrodziu, Šwięciasnach, Duksztach itp. W Duksztach od dnia 2-12 marca 1945 roku ludnosč nie rejestrowaía się z powodu braku arkuszy spisowych dz. cyt., sygn. 5221/3, s. 158. 103AAN, Akta Glównego Pelnomocnika, Uklad, dz. cyt., s. 8 104AAN, Akta Glównego Pelnomocnika..., Sprawozdanie z rozmowy z dnia 15.11.1945 r. w sprawach szacunkowych, sygn. 523/18, sl3.

114

Rozdzial 2

Rye. nr 3. Rozmieszczenie Urzędow Rejonowego Pelnomocnika kierającego ewakuacją Polakow na obszarach wlączonych do LSSR w latach 1945-1947

V

LSRR ^

j į/

Dyneburg

L /

Poniewiez

/

\

j

LSRR

I /

Kiejdany

S / / .Dukszty °

WRkomierz

o Ignalino

Nowe Šwięcany o

;

)

o

Šwięcan^226. Trudnošci wystąpily rowniež przy organizacji transportu dla rodzin wojskowych w marcu 1946 r. Przedstawiciel litewski nie honorowal jednostronnych dokumentow Wojska Polskiego lub Wojenkomatow Związku Radzieckiego dla stvvierdzenia odbytej lub obecnej služby wojskowej w Armii Polskiej i žądal dokumentow obustronnych polskich wladz wojskowych i sowieckich. Tego rodzaju žądanie bylo nie do przyjęcia dlatego, že Wojenkomaty osobom mającym dokumenty Wojska Polskiego nie wydawaly zašwiadczen, a rodziny žolnierzy polskich, zwlaszcza poleglych, nie zawsze mialy zašwiadczenia Wojska Polskiego. Rejonowy Przedstawiciel Litewski nie chcial rozpatrywač spraw rodzin wojskowych (rodzin žol­ nierzy zdemobilizowanych, pelniących službę czynną i poleglych) i odsylal je do Glownego Przedstawiciela w Wilnie. Nie udzielal tež žadnych wyjašnien co do žądanych przez stronę litewską dokumentow. Poddawal w wątpliwošč przynaležnošč poleglych žolnierzy WP do rodzin wojskowych i odkladal zalatwienie ich zapisow na transport. Nie rozpatrywal tež spraw žolnierzy zdemobihzowanych po 31 stycznia 1946 r.227 Jakie byly owoce calej akcji przesiedlenczej z tego rejonu? Možna się domyšlač, že tylko niewielu Polakom udalo się wyjechač z rejonu Kiejdan, bo w myšl interpretacji strony litewskiej obywateli litewskich narodowošci polskiej uklad 224AAN, Akta Gtownego Pelnomocnika..., Raport z dn. 25.05.1945 r., sygn. 523/11, s. 55. 225AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Kiejdanach, sygn. 528/7, s. 14. 226AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Kiejdanach, sygn, 528/9, s. 18. 227 AAN, Akta Glownego Pelnomocnika..., Raport Pelnomocnika Rejonowego w Kiejdanach, sygn. 523/217, s. 159.

194

Rozdziai 3

z wrzešnia 1944 r. nie dotyczyl. Na prawie 5 tysięcy Polakow, bylych obywateli Litwy chcących wyjechač, pozwolono na zorganizowanie 15 marca 1946 r. jednego transportu z 23 wagonami228. W transporcie dominowaly rodziny wojskowe, a nawet one borykaly się z trudnošciami przed wyjazdem. Strona litewska nie chciala wypuszczač dzieci powyžej lat 14, motywując to regulaminem Armii Czervvonej. Dochodzilo więc do takich sytuacji, w ktorej Litwini wypuszczab częšč rodziny z kartami ewakuacyjnymi, natomiast starsze dzieci pozostawiali. Wobec takiego obrotu sprawy jedynym skutecznym wyjšciem w tej sytuacji okazywala się možliwošč przekupienia odpowiednich urzędnikow, z czego tež korzystano. Litvvini, wypuszczając rodziny wojskowe, ktore nie mialy obywatelstwa polskiego, nie czuli się związani umowąo opcji z dnia 6 lipca 1945 r., ktora przyznawala prawo opcji wojskowym jako osobom wymienionym w poprzednich dekretach229. Irmą przyczyną wstrzymującą wyjazdy byly plotki rozpowszechniane od początku akcji repatriacyjnej, že ei, ktorzy się zgloszą, pojadą, ale na wschod, gdzie potrzebni sąludzie do pracy w kolchozach. Krąžyly tež pogloski, že polscy repatrianci będą wysylani do cięžkiej pracy przy odbudowie Niemiec. Ze strachu przed wywiezieniem nie wiadomo dokąd, wielu rezygnowalo230. Oficjalnie w Rejonowym Urzędzie Peinomocnika w Kiejdanach zizeklo się wyjazdu 56 osob, 15 zmarlo, pozostali nie otrzymali zgody na wyjazd strony litewskiej. Tylko nieliezni wyjechali z innych rejonow lub na falszywych papierach231. O braku žyczliwošci strony litevvskiej do organizowania wyjazdow Polakow z Kowienszczyzny šwiadczyč može tež fakt urządzania przez zarządy gminne mityngow (np. gmina Godziuny k. Kiejdan - 25.04.1945 r.), na ktorych występowano w ostry sposob przeciwko zapisującym się na wyjazd, grožąc represjami oraz to, že w czasie nieobecnošci rejonowego pelnomocnika w niedzielę 29.05.1945 r. przeniesiono lokal urzędu do spraw ewakuacji w Kiejdanach do bardzo malego, niewygodnego pomieszczenia, a poprzedni lokal oddano na prywatne mieszkanie dla miejscowego urzędnika232. Wobec Polakow, ktorzy zapisali się na wyjazd do Polski stosowano rožnego typu represje np. polskim rolnikom rekwirowano zwierzęta na rzecz Gminnego Komitetu Wykonawczego233. Przedstawiciel Rejonowy w Kiejdanach wezwal za pošrednictwem urzędow gminnych zarejestrowanych na ewakuację obywateh, by ze wszystkimi dokumentami osobistymi przybyh do jego urzędu celem ponovvnego zapisu. Na skutek protestu strony polskiej akcji tej požniej zaniechano.

228 AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Kiejdanach, sygn. 528/9, s. 15. 229 AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., sygn. 522 1/19, s. 354. 230 A. Milosz, „Lietuvis ” w dowodzie, „Karta” nr 7, s. 44. 231 AAN, Akta Glownego Pelnomocnika..., Sprawozdanie z Kiejdan, sygn. 523/213, s. 17-18. 232AAN, Akta Glownego Pelnomocnika..., sygn. 47, s. 4. 233 AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., Zažalenie, sygn. 5221/19, s. 461.

Przygotowanie do ewakuacji...

195

PONIEWIEZ Rejonowy Urząd Pelnomocnika w Poniewięžu obejmowal swym zasięgiem 12 powiatow položonych w polnocnej częšci Litwy (ok. 120 gmin). W tym rejonie zasadnicza rejestracja trwala 9 dni od 21 marca do 1 kwietnia 1945 r. Zapisaio się wowczas 215 bylych obywateli polskich i ponad 3300 Polakow z obywatelstwem litewskim. W ramach rejestracji dodatkowej (np.: noworodki) zapisano jeszcze 23 osoby, a w styczniu 1946 r. zarejestrowano 156 bylych obywateli polskich zglaszających chęč wyjazdu na stale z Litwy. Z Poniewieža odprawiono 7 transportow, w tym až 5 walizkowych (175 osob). W ramach dwoch normalnych transportow podstawiono 93 wagony, do ktorych zaladowano prawie 600 ludzi, 142 krowy, 100 koni, 92 swinie oraz 113 owiec i koz. Ponad 2800 Polakow (80%) nie uzyskalo zgody strony litewskiej na wyjazd234. W tutejszym rejonie miejscowe wladze byly zle ustosunkowane do wyježdžających Polakow, zapisanym na wyjazd pod pretekstem nieoplacenia podatkow, odbierano inwentarz žywy i martwy, opisy mienia i w trybie przyšpieszonym žądano zaleglych swiadczen podatkowych. Przedstawiciele Komitetu Wykonawczego Gminy, często w towarzystwie kilku milicjantow, chodzili po domach i odbierali inwentarz wpisany na karty ewakuacyjne. Przedstawiciele mihcji i NKWD w czasie przeprowadzania rewizji w polskich gospodarstwach rolnych dokonywali nawet kradziežy rzeczy spakowanych na drogę. Nie odbywalo to się bez obelg i ponižania domownikow. Wedhig slow tych przedstawicieh wladzy ewakuacja jest dla bandytow. Polscy rolnicy otrzymywali tež pisemne rozporządzenia z gminy, že mająoddač np. dwa konie lub dwie krowy. Nižsi urzędnicy gminy odgražali się, že zapisujący się na wyjazd będąuwięzieni, wywiezieni na Wschod, pozbawieni calego mienia, kierowani na roboty przymusowe. W rejonie Poniewieža w obiegu bylo wiele plotek o sytuacji i warunkach žycia w Polsce. O tym, že osoby wyježdžające przez rejon Nowe Swięciany zostaly osadzone w obozie koncentracyjnym lub zostaly wywiezione do Polski na roboty przymusowe235. Zdarzaly się tež takie sytuacje jak opisana w ponižszym zažaleniu polskiego nauczycielaAntoniego Puczylowskiego: Wpolowie sierpnia 1945 r. przybyl do mojego mieszkania Przewodniczący Komitetu Wykonawczego w Poniewiezu i oznajmil, že ze względu na to, že my wyježdžamy do Polski, on zajmuje to mieszkanie. Na to stwierdzilem, že zgadzam się odstąpič to mieszkanie, ale po odježdzie do Polski. 5 wrzesnia otrzymalem nakaz opuszczenia mieszkania w ciągu 48 h. Zebym się nie opieral, przyslano ekipę, ktora miala tam z nakazu Przewodniczqcego przeprowadzič remont236.

234AAN, Akta Glownego Pelnomocnika..., Sprawozdanie z Poniwieza, sygn. 523/213, s. 50. 235 AAN, Akta Glownego Pelnomocnika..., Pismo Pelnomocnika Rejonowego z Poniewieza, sygn. 253/11, s. 53-54, s. 34 Akta Rejonowego Pelnomocnika w Poniewiezu, sygn. 528/3, s. 17, 59, 79, 112. 236AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Poniewiezu, sygn. 528/3, s. 49.

196

Rozdzial 3

WILKOMIERZ W Wilkomierzu, podobnie jak w každym urzędzie do spraw ewakuacji, najwazniejszy byl Przedstawiciel Republiki Litewskiej. On podejmowal decyzje w kwestiach spomych. Polskim Pebiomocnikiem Rejonowym w Wilkomierzu byl dzialacz polonijny z Kowienszczyzny, Antoni Umiaž, naležący tež do AK. Obok niego siedzial litewski komunistą, jeden z tych, co pojawili się na Litwie razem z Armią Czerwoną. Przeglądal wszystkie dokumenty i mowil „tak” lub „nie”. Polski Pelnomocnik nie mial nic do powiedzenia. W Wilkomierzu zasadnicza rejestracja odbyla się od 19 marca do 10 kwietnia 1945 r. Zapisano wowczas na wyjazd do Polski 208 bylych obywateli polskich i 2700 bylych obywateli litewskich. W czasie wznowionej jednostronnie rejestracji w tutejszym urzędzie pod koniec stycznia 1946 r. zapisano jeszcze 59 bylych obywateli polskich. W Wilkomierzu zorganizowano tylko jeden transport, liczący 28 wagonow, ktorym wyjechalo niespelna 150 osob, 32 krowy, 23 konie, 16 swin i 21 owiec. Tylko 15 Polakow zrzeklo się prawa wyjazdu, 3 osoby zmarly, kilka rodzin wojskowych wyjechalo przez Urząd Rejonowy w Rzeszy. Ponad 2800 nie uzyskalo zgody na opuszczenie Litwy237. Polscy rolnicy z rejonu Wilkomierza, ktorzy oddali karty ewakuacyjne, otrzymali duže požyczki na gospodarstwa238. Dla ilustracji rožnic interesow Polakow i Litwinow w okresie ewakuacji przytoczę tutaj krotki fragment raportu pracownika Urzędu Rejonowego Pelnomocnika z Wilkomierza Andrzeja Milosza. Jest to raport przeslany do Glownego Pelnomoc­ nika w Wilnie w lipcu 1945 r.: Dnia 19 lipca br. udalem się do Zastępcy Przedstawiciela Glownego LSRR do Spraw Ewakuacji p. Pranculisa, celem uzyskania jego zgody na wyjazd przez Wilno do Polskipięciupolskich rodzin, zarejestrowanych w rej. Wilkomierz, a ktore otrzymaly zapotrzebowanie z Polski na przyšpieszony wyjazd. Pranculis przede wszystkimpoprosil o okazanie dowodowpolskosci tych wszystkich osob. Pokazalem więc ich dowody osobiste, w ktorych byla wpisana we wszystkich wypadkachpolska narodowosc. Nasza rozmowa miala następujący przebieg: Ja: —A więc pan nie wyda tym Polakom zgody na wyjazd do Polski przez Wilno? Pranculis: —Nie tylko przez Wilno, ale i z Wilkomierza ludzie ci do Polski nie pojadą. Ja: - Dlaczego?

237 AAN, Akta Glownego Pehiomocnika..., Sprawozdanie z Wilkomierza, sygn. 523/213, s. 86; Akta Rejonowego Pelnomocnika w Wilkomierzu, sygn. 528/4 Teczka ta zavviera 5 tys. nazwisk osob z rejonu Wilkomierza, ktore nie otrzymaly kart ewakuacyjnych. Tabele te zawierają następujące informacje: miejsce i data urodzenia, stan cywilny, miejsce zamieszkania, zawod, co planowali ze sobą zabrač i dokąd się udač. To doskonaly material statystyczny do dziejow Polonii na Litwie. 238AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., Notatka z Pelnomocnikiem w Wilkomierzu, sygn. 5221/19, s. 354.

Przygotowanie do ewakuacji...

197

P. P.: — Во są Litwinami, а ту pozwolimy jechač tylko Polakom, nie zaš Litwinom. Ja: —Na jakiejpodstaw iepan twierdzi, že są Litwinami, przeciež mają tymczasowe dowody osobiste wydane przez wladze radzieckie, stwierdzające ich polską narodowošč? P P : —Nieprzedstawili onistarych dowodow osobistych wydanychprzez wladze litewskie, a więc z tego wniosek, že byli w tych dowodach zapisani Litwini. Ja: —Mamy dane stwierdzające, že w faszystowskiej Litwie nie bylo tolerancji narodowošciowej i že Polakom wpisywano do paszportčw narodowošč litewską wbrew ich woli. P P : —Niepravvda. W Litwie przedwojennej niki nikogo nie robil przemocą Litwinem. Smetonowskie wladze byfy podtym mglądem bardzo tolerancyjne i každy Polak mogl czuč šią swobodnie Polakiem. Kto byl napravvdę Polakiem, ten mogl postarač šią o to, žeby mu wpisano do paszportu narodowoščpolską i žadnych z tego powodu nie robiono mu trudnošci. To tylko w Wilnie pilsudczyzna przešladowala Litwinow i wynaradawiala ich šilą. Polacy mogli swobodnie žyč i rozwijač šią na Litwie. Ja : — Wybaczy pan, ale prowadzenie dyskusji na tematy polityczne nie je s t moją rzeczą j a chcialbym tylko wiedzieč, dlaczego odmavvia pan tym ludziom prawa wyjazdu do Polski? P P : —Przeciežpowiedzialempanų, že to nie są Polacy, tylko Litwini. Ja: - Wiąc pan nie uznaje žadnych innych dowodow polskošci oprocz faszystowskich dowodow osobistych? P P : - Так. Story dowodosobisty jestpodstaw ą, ktorej mogą wierzyč. Dzisiaj latwo zrobič siebie Polakiem, gdybyšmy przezpalcepatrzyli na te sprawy za wiele Litwinow wyjechaloby do Polski. Ja: - N a te tematy takže nie bądązpanem dyskutowal. Chcialbym tylko wiedzieč, czy w wypadku o ile ktos naprawdą zgubil paszport smetonowski lub w obawie przed represjami ze strony wladz niemiecko-litewskich zatail w nim zapis narodowošci polskiej, czy ludzie tacy —o ile mają odpoyviednie zašwiadczenia —takže nie mogą wyjechač? P. P: - Oczywišcie, že takich nie wypušcimy. Nie wierzą w žadne „zgubienie paszportu ”. „ Gubią”paszporty tacy, ktorzy mieli w nich narodowošč litewską, a to, že ktos wyskrobal w paszporcie narodowošč polską w obawie przedprzesladowaniem ze strony Niemcow, to tež bajka. Widocznie byl Litwinem, a teraz chce zrobič šią Polakiem i wymysla takte historie. Ja: - Ale przeciež w Litwie są dziesiątki tysiący Polakow, ktorzy poza dowodami przynaležnošci do polskich związkow i towarzystw, niczym innym swojej polskošci uzasadnič nie mogą. P. P : —W Litwie Polakdw wcale nie та. Polskimi w Litwie byfy tylko „szczyty”, ktorych teraz w kraju malo ju ž pozostalo, reszta to spolszczeni Litwini, a tych ту do Polski nie wypušcimy.

198

Rozdzial 3

Ja: —Czy nie wypuscicie panowie do Polski takže wszystkich tych, ktôrzy mają karty ewakuacyjne —o île nie posiadają smetonowskich dowodôw osobistych z narodowošcią polską? P. P : —Rzeczjasna, že takich nie wypuscimy. J a: —A więc wracajqc do sprawy pana Tyszkiewicza, ktôremu pan odmôwii wydania zezwoîenia na wyjazd, coi ma robic ten cziowiek? P P : - O ile nie ma dowodôw poîskosciprzez nas wymaganych, musi zrezygnowac z wyjazdu i pozostač na Litwie. Ja: - To ja k my to mamy widziec z punktu prawnego? Przeciež ten cziowiek otrzymal kartę ewakuacyjnq, na ktôrej Przedstawiciel Rejonowy Litewski swoim podpisem ipieczęcią stwierdzil, že uznaje go za Polaka, ktôremu przysluguje prawo wyjazdu do Polski. Zamiast odpowiedzi p. Pranculis poprosil o pokazanie karty ewakuacyjnej pana Tyszkiewicza, a gdy j ą otrzymal, przekreslil czerwonym olôwkiem pieczątkę i podpis litewskiego przedstawiciela, po czym wrqczyl mi j ą slowami: „ Teraz juž nie ma podpisu i pieczątki stwierdzajqcej, že ten pan Tyszkiewicz je s t Polakiem i ma prawo wyjazdu do Polski ”. Wobec takiego postawienia sprawy przez pana Pranculisa, oswiadczylem, že kontynuowanie naszei rozmowy uwazam za bezcelowem . Początkowo za dowôd poîskosci, mimo wpisu Lietuvis w dowodzie osobistym, uznawano przynaležnošč do polskich organizacji. Na Litwie dzialalo ich wiele, jak chočby „Pochodnia” zajmująca się kultūrą i ošwiatą czy liczne organizacje sportowe. Naleželi do nich odwažni, swiadomi Polacy, bo za taką dzialalnošč, a nawet šamą przynaležnošč, na ogôl spotykaly ich szykany. Mimo to polskie organizacje zrzeszaly kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Chata Rodzinna wydawana byla w nakladzie kilkudziesięciu tysięcy egzemplarzy, a jeden numer czytaly po zasciankach co najmniej trzy, cztery rodziny. Wykorzystywano akowskie sposoby podrabiania legitymacji, aie to trwalo bardzo krôtko. Po jakimš tygodniu litewski Przedstawiciel powiedzial: Legitymacje sąju ž niewažne. Ješli nie ma „Lenkas ” w litewskim dowo­ dzie osobistym, nie ma wyjazdu239240. Gdyby nie trudnošci czynione przez miejscowe wladze LSRR przy wydawaniu zaswiadczen potrzebnych do otrzymania wiz, z Litwy Kowienskiej wyjechalaby wiçksza liczba osôb. Przez wiele miesięcy ludzono mieszkających tam Polakôw nadzieją wyjazdu do kraju. Otrzymali nawet karty ewakuacyjne, ale strona litewska odmôwila im jednak prawa wyjazdu. Wielu z nich uregulowalo wszelkie powinnošci finansowe i swiadczenia w naturze, a takže swe mienie, tj. gospodarstwa rolne, przekazalo organom wladz miejscowych, pozostając doslownie - z uwagi na niemožliwošč wyjazdu - na bruku. Wczesniej w rejonowych punktach repatriacyjnych wywieszone byly ogloszenia, že ci, co chcą wyjechac i zapiszą się, mogą zabrač caly swôj dobytek, inwentarz, narzędzia, dostaną wagon na transport, a w Polsce przydzieli im się ziemię. Zglaszaly się więc cale wsie i zašcianki. 239 Raporty ewakuacji, „Karta” 7, s. 51-52. 240 A. Milosz, „Lietuvis" w dowodzie, „Karta” 7, s. 42-43.

Przygotowanie do ewakuacji...

199

Prawo wyjazdu z Litwy odebrano nawet pracownikom Urzędu Glöwnego Pelnomocnika, ktörych sytuacja stata się dodatkowo trudna, bo polska ludnošč miejscowa obwiniala ich o swojąkrzywdę materialną i moralną. Przygotowanym do podrožy milicja odebrala karty ewakuacyjne241. Wielu Polaköw z Litwy Kowienskiej, mimo czynionych im trudnošci, opuszczalo ojcowiznę placąc wielką cenę. Zostawiali cale gospodarstwa i wyježdžali do Wilna, žeby tą drogą przedostač się do Polski. Byly to tzw. transporty walizkowe. Sporo ludzi w ten sposöb wyjechalo, bo litewscy przedstawiciele przymykali na to oczy - skoro ktoš ma juž wypisaną kartę ewakuacyjną w Wilkomierzu, Poniewiežu, Kownie czy Kiejdanach, a zostawia caly dobytek, niech jedzie242.

Organizacja w yjazd ö w osob poszukiwanych przez NKWD Decyzja o rozwiązaniu AK stawiaia Komendantą Okręgu przed koniecznošcią przygotowania akcji likwidacji Struktur organizacyjnych. Dodatkowym elementem, zmuszającym kierownictwo wilenskiej konspiracji do zrewidowania swoich wczesniejszych ustalen (utrzymania się na ojczystej ziemi), stalo się publiczne ogloszenie postanowien konferencji jahanskiej. Ich trešč byla dla Wilnian poražająca. Spolecznošč międzynarodowa oddala ich rodzinne strony wrogiemu panstwu (tak bowiem odbierano Rosję Sowiecką na Kresach). W poczuciu beznadziejnošci Komenda Okręgu Wilenskiego w porozumieniu z DelegaturąRządu, przyjęla ostatecznie następujący tryb postępowania: - nieprzeciwstawiac šią werbowaniu ludzi do izw. Armii Berlinga, popierač ruch repatriacyjny žolnierzy243, wykorzystując do maksimum možliwošci wlasnego dzialania každego z žolnierzy —usilnie dopomagač w zaopatrywaniu się w potrzebne dokumenty ewakuacyjne tym žolnierzom, ktorzy ze względu na grožące niebezpieczenstwo aresztowania przez wladze sowieckie sami tego zrobič nie mogą umožlmiač najbardziej zagrožonym žolnierzom, pozostającym w oddzialach i oddzialkach zwartych z bronią w ręku, przemarsz szlakiem rozpoznanym w kierunku tzw. Puszczy Grodzienskiej, by tamtędy, po przekroczeniu zakrešlonej granicypolsko-radzieckiejprzedostali się do lasöw augustowsko-bialostockich, gdzie wporozumieniu z oficerami Okręgu AKBialystok byliby przez tychže oficerow podejmowani, tam się rozbrajali i byli zaopatrywani w potrzebne doku­ menty repatriacyjne (...) —zabroniono bezwzględnie žolnierzom pozostającym p o d bronią wchodzenia w konflikt z oddzialami sowieckimi, wyjqwszy wypadki obrony 241AAN, Akta ZPP, sygn. 130/1392, s. 24-25. 242A. Milosz, „Lietuvis” w dowodzie, „Karta” nr 7, s. 43. 243 Częšciowa „repatriacja” ludnošci Wilenszczyzny tnvala od listopada 1944 roku. Jednak nie byl to jeszcze ruch masowy. M.in. spowodowane to bylo pierwotnym zakazem a następnie wstrzemięžliwym stanowiskiem wladz Polski podziemnej na tym terenie odnošnie wyjazdu. Teraz wydane zostalo oficjalne pozwolenie na ewakuację, obejmujące takže žolnierzy AK nie zagrožonych bezpošrednio przez NKWD, „spalonych” - Zob. L. Tomaszewski, Kronika Wilenska..., dz. cyt., s. 112.

200

Rozdzial 3

z chwilą zaatakowania przez tych ostatnich —Komenda Okręgu przyjęla na siebie obowiązek dostarczania pozostającym p o d bronią oddzialom srodköw na wyzywienie, ustalając kwotę najednego žolnierza 5 czerwohcöw (50 rubli) dziennie, pomocy tejpozbawiono tych, ktörzy wbrew zakazowi wymienionemu w p .5 wchodzili w konflikt zaczepny z oddzialami sowieckimi244. Najwažniejszym wöwczas problemem Komendy Glöwnej AK bylo ostateczne üstosunkowanie się do problemų ewakuacji ludnošci. Z jednej strony opuszczeiiie Wilenszczyzny bylo na rękę nowym okupantam, mogącym wskazac na litewskosc а nie polskošč tych ziem w ewentualnym referendum czy plebiscycie. Z drugiej strony ewakuacja ludnošci mogla uratowac wiele tysięcy osöb przed aresztowaniem czy wywözkami. Ostatecznie podjęto decyzję pozostawienia ludziom swobodę wyboru. Bylo to jedynie wyraženie zgody, а nie zachęta. Komendant Okręgu byl przeciwny tylko ewakuacji częšci siatki AK przed ostatecznym zlikwidowaniem jej Struktur. Nie od ražu podjęto jednak ostateczne ustalenia odnošnie sposobu realizacji powyžszych postanowien245. Aresztowanie 26 marca 1945 r. mjr. Stanislawä Heilmana ps. „Wilenczyk” spowodowalo, že kierownictwo Okręgu Wilenskiego przejąl mjr Antoni Olechnowicz „Pohorecki”. I z tą postacią Okręg związany byl do konca swego istnienia. Kierownictwo to objąl w szczegolnym momencie. Glownym zadaniem nowego Komendantą stala się kontynuacja zarządzonej przez Heilmana ewakuacji, a przede wszystkim konkretna realizacja powziętych wczesniej planow. Dia wykonänia tego zadania najpierw naležalo zbudowac sieč przerzutu ludzi i srodköw przez granicę, röwnolegle nawiązač lącznošč z KomendąG16wnąw celu otrzymania dokladniejszych rozkazöw (a przede wszystkim ich potwierdzenia) oraz celem üzyskania pömocy przy „odbiörze” aköwcöw w Polsce ceütralnej. Obydwa cele starano się reahzowac juz od pewnego czasu246. W zasadzie w okresie tym (marzec-kwiecien 1945 r.) oba sąsiadujące Okręgi Nowogrödzki i Wilenski - wspölpracowaly w akcji przerzucania ludzi na teren Polski centralnej, choč wspölpraca ta w większym stopniu polegala na organizowaniu przez Wilno transportu dla žolnierzy z Nowogrödczyzny, ktöizy takich možliwošci nie mieh. W okresie kwietnia-czerwca 1945 ewakuowano przez granicę transportami przesiedlenczymi nowogrödzkie oddzialy NN „Piętki”, Ryszarda Kiersnowskiego „Puchacza” czy NN „Lwa” z Obwodu Lidą a z powiatöw Baranowicze i Niešwiež przerzucono со najmniej 300 ludzi247. W majų, po zbudowäniu palcowek odbiorczych

244 J. Dobrzanski, Wilno w walce z okupantem, maszynopis, w: Instytut Historii PAN sygn. A -82/59; J. Wolkonowski, Okręg Wilenski Zwiqzku Walki Zbrojnej Armii Krajowej w latach 1939— 1945, Warszawa 1996 s. 331. 245 P. Niwinski, Okręg Wilenski Armii Krajowej w latach 1944-1948, Lublin 1997, maszynopis pracy doktorskiej, s. 89. 246 Tamže, s. 90; J. Wolkonowski, Okręg Wilenski..., dz., cyt., s. 337. 247 T. Labuszewski, K. Krajewski, Ewakuacja oddziatöw A K z Okręgow Nowogrödek i Wilno, ' „Wilenski Przekaz” 1995, nr 35; R. Kiersnowski, Tam i wtedy, Warszawa 1995, s. 215-217.

Przygotowanie do ewakuacji...

201

po drugiej stronie granicy, w obu Okręgach przerzut rozpocząl się na dobre. W každym transporcie ewakuacyjnym przerzucano co najmniej kilkudziesięciu akowcow248. Wielu Polakow zamieszkuj ących Wilenszczyznę nie moglo oficjalnie zarejestrowač się na wyjazd w Urzędzie Pelnomocnika, gdyž wladze NKWD mialy wobec nich swoje plany. Za swoją dzialalnošč w Arnui Krajowej skazywani byli po ujawnieniu na šmierč lub zeslanie w gląb ZSRR. Chcąc uniknąč takiego wyroku, probowali w ramach istniejącego jeszcze panstwa podziemnego wyrobič sobie falszywe papiery i wyjechač na Zachod nielegalnie. Częsč przeszla przez „zieloną granicę”. Znaczna częsč opuszczala swoje rodzinne strony poprzez przymusowy pobor do wojska radzieckiego lub armii Berlinga. Jesienią 1944 r. do Wilenskiego Komisariatu Wojennego naplywaly podania o przyjęcie do Wojska Polskiego. Większošč z nich nadeslano za pošrednictwem Związku Patriotow Polskich, zarowno od bylych wojskowych, j ak i od ludzi, ktorzy nigdy w wojsku nie shižyli. Po rozpatrzeniu podan „ochotnicy” stawali przed komisjąlekarską, ktora decydowala o ich przydatnošci do služby wojskowej. Po pozytywnym orzeczeniu komisji kandydatow odsylano do formacji kadrowych Wojska Polskiego249. Rownolegle z obsadzaniem swoimi ludzmi sieci ewakuacyjnej rozpoczęto takže akcję przerzucania calych oddzialow przez „zieloną granicę”. Akcja ta rozpoczęta jeszcze na początku 1945 r., kontynuowana byla, z došč dužym powodzeniem, przynajmniej do konca jesieni 1945 r. Pienvotnie przetarty zostal szlak prowadzący przez Grodzienszczyznę, do Puszczy Bialowieskiej (w przecieraniu bral udzial m.in. oddzial wydzielony pod komendą Olgierda Wirgiasa „Wrzosa”)250. Szlakiem tym następnie przemieszczano poszczegolne oddzialy. Akcja podzielona byla zazwyczaj na kilka częšci. Piervvszym etapem bylo skoncentrowanie w wyznaczonym punkcie kilku jednostek, dotąd dziaiających samodzielnie. W Komendzie Okręgu panowalo zapewne przešwiadczenie, iž większe ugrupowania bezpieczniej przejdą granicę niž niewielkie oddzialki. Podporządkowane „dzikie” oddzialy oraz jednostki Okręgu udawaly się więc na wyznaczony punkt zbomy. Jeden z nich miešcil się przy tzw. „Bunkrze Pilsudskiego” w Puszczy Rudnickiej. Stamtąd prowadzone przez došwiadczonych przewodnikow i zazwyczaj przy wspolpracy istrfiejącej jeszcze sieci terenowej, szly w kierunku granicy. Po jej przejšciu byly przejmowane bądž przez placowki Okręgu Bialostockiego bądž przez wyznaczonych do tego zadania oficerow Okręgu Wilenskiego z por. Adamem Boryczkąna ežele. Jednym ze znanych oddzialow, ktory skorzystal z tak przygotowanego przejšcia byl oddzial NN „Chorąžego”, ktory wraz z 60 ludžmi przeszedl granicę wczesną wiosną 1945 r. Z wielu innych, ktore przedzieraly się z bronią, wymienię tylko dwa. Pod koniec lipca przebijala się, dokladnie ustaloną przez Komendę Okręgu Wilenskiego trasą, grupa skladająca się trzech oddzialow tzw. „Siodemka Wilhelma” pod dow6dztwem Aleksandra Alesionka „Pioruna” zložona z žolnierzy VII Brygady, oddzial sierž. NN „Maroczego” zložony z žolnierzy III Brygady 248 T. Labuszewski, K. Krajewski, Ewakuacja oddzialow..., dz. cyt., 249 „Prawda Wilenska” 1945, nr 144, s. 3. 250 R. Kiersnowski, Tam i wtedy..., dz. cyt.

202

Rozdzial 3

oraz grupa sierž. Wladyslawa Janczewskiego „Lalusia” - razem okolo 50 žolnierzy (wg innych danych 160 ludzi)251. Draga udana przeprawa miala miejsce we wrzesniu 1945 roku: 20-osobowy oddzial pod komendą sierž. Wojnicza „Žuką” bez przeszköd dotarl na teren Obwodu Sokölka, gdzie przejęly go placowki terenowe Okręgu Bialostockiego252. Jak w praktyce wyglądalo to nielegalne przekraczanie granicy, možemy się dowiedziec, czytając wspomnienia ludzi związanych z wilenską Armią Krajową. Jadwiga Hoppen-Zawadzka pisze tak: Za wsią Wierszuliszki okolo 50 km za Wilnem štai na melinie oddzialek partyzancki dowodzony przez „Ciotkę” (Wieczyslaw Plewihski - Bersagoff). Wobec powstalego niebezpieczehstwa od razn podjęto decyzję o zlikwidowaniu zgrupowania. Znaczylo to, že naleiy ja k najszybciej wysylac chlopaköw do Polski, glöwnie pakując ich na listy tranzytowe, robione przez Zwiqzek Patriotöw Polskich dla ochotniköw zglaszających się do tzw. Armii Berlinga. Zostalo jednak 14 nie mających žadnych szans na wyjazd; wszyscypochodzili z glębi Litwy, a wiqc nie mielipodstaw do opuszczenia swego kraju. „ Ciotka” zdecydowal sprowadzic ich w przebraniu dziewczqcym do Wilha, a stamtąd przeprowadzic przez granicę. Calą przybylą w takich strojach grupę zamelinowalismy w domu znajomego stolarza przy ulicy Krötkiej na Zwierzyhcu. Dose zabawnie wygludaii biedni przebierahey. Ale jakos udalo się odprowadzic ich nocami do granicy, przez ktorą przedostali się do Polski. „ Ciotka ” wröcil do Wilna, by podobnym sposobem przerzucič na tamtą stronę jeszcze kilkanašcie osöb. Lecz tym razem zostal w Wilnie rozpoznany i aresztowany, NKWD bowiem ju ž dawno staralo się go odnaležč w innej sprawie. Sądzony w procesie Bronislawa Krzyzanowskiego wyruszyl do pölnocnych lagröw z dziesięcioletnim wyrokiem. Do Polski powröcil w 1956 r.253 Komörka produkcji nielegalnych dokumentow zwana w skrode „Legalizacją”, istniala w Wilnie przy Wojewödzkiej Komendzie ZWZ juž od gradnia 1939r. Największą rolę w dzialalnošci „Legalizacji” peinili: Stanislaw Kialka ps. „Šlęczek”, „Boleslaw” i dwaj bracia Romuald i Michal Warakomscy ps. „Piotr”, „Hilary”. Dorywczo wspölpracowali z nią: Jerzy Hoppen, Edward Kuczynski, Jozefą i Maria Rymkiewicz, Irena Butkiewiczowna254. Srednio w tę dzialalnošč bezpošrednio zaangažowanych bylo jednoczešnie okolo 15 osöb, przy czym w miarę uplywu czasu liezba ta ulegla zmniejszeniu na skutek aresztowan. Rotacja wspölpracowniköw i osöb pracujących dorywczo, jak stolarze, elektrotechnicy, magazynierzy radzieckich instytueji itp. byla rowniež bardzo duža255. Na przestrzeni siedmiu lat fimkejonowania pracownie „Legalizacji” wyprodukowaly dziesiątki tysięcy rožnego rodza-

251 P. Niwinski, dz. cyt., s 322. 252 T. Labuszewski, K. Krajewski, Ewakuacja o d d z i a l ö w dz. cyt., B. Nowik, Relacja, w: Zaklad Narodowy im. Ossolinskich, Dzial Rękopisow, sygn. 16 6 6 4 II, s. 243. 253 J. Hoppen-Zawadzka, Bolszewicka lapa na moim ramieniu, dz. cyt., s. 70-71. 254 R. Warakomski, Komörka Legalizacyjna Sztabu Okręgu Wilefiskiego A K w latach 1939-1947, Bydgoszcz 1996, s. 45. 255 Tamže, s. 74.

Przygotowanie do ewakuacji. ..

203

ju dokumentow polskich, rosyjskich, niemieckich, litewskich i innych. Uratowano dzięki nim setki ludzi przed šmiercią czy więzieniem256. Wraz z rozpoczęciem akcji przesiedlenczej „Legalizacja” podjęla nowe zadania. Rozpoczętanapoczątku 1945 r. wymiananiemiecko-litewskich „Personalausweisow” na paszporty rosyjsko-litewskie z zaznaczoną juž przynaležnošcią panstwową do ZSRR, a šcišle biorąc obywatelstwem Radzieckiej Republiki Litewskiej i zarządzony jednoczešnie pobor do Armii Czenvonej, wymagaly natychmiastowej kontrakcji placowki. Zaczęto wydawač rožne falszywe dokumenty, zalączniki, na podstawie ktorych ludzie otrzymywali legalne paszporty, prowadząc rownoczešnie intensywne prace nad wydaniem sfalszowanego paszportu, со trwalo nieraz kilka miesięcy. Wyrabiano tež masowo tzw. „sprawki”, tj. odroczenia služby wojskowej oraz karty ewakuacyjne257. Od pienvszej polowy lutego do konca marca 1945 r. wydano 3 tysiące kart ewakuacyjnych. W następnych miesiącach ilošč zgloszen malala i wynosila w kwietniu ok. 1000, w majų ok. 250, by spašč w czervvcu do przeciętnej 160, w lipcu zaš i sierpniu ponižej 100. Karta ewakuacyjna wymagala uzupelnienia jej wizą i zašwiadczeniem lekarskim o dokonanym szczepieniu przeciwtyfusowym. To ostatnie „Legalizacja” wydawala masowo, gdyž wielu ludzi nie kwapilo się do przychodni lekarskich, gdzie na zabieg trzeba bylo czekač kilka godzin. Placowka „Legalizacji” w okresie od polowy lutego do konca pienvszej dekady sierpnia 1945 r. wydala ponad 13 500 dokumentow, obshigując ok. 4500 ludzi. Nie jest to liczba wielka w zestawieniu z 25 000 dokumentami, jakie wystawiono od lipca do konca grudnia 1944 r. Wplynęla na to spožniona decyzja kierownictwa podziemia, gdy ponad 30 000 ludzi aresztowanych w pazdziemiku, listopadzie i grudniu znalazlo się juž na Syberii lub pozostawalo w więzieniu258. Kiedy niemožliwa stala się produkcja falszywych dokumentow w Wilnie, na wiosnę 1945 r. podjęto decyzję o przeniesieniu placowki do Warszawy, gdzie dokumenty wyjazdowe wydawano jeszcze przez ponad 6 miesięcy. Dalszą dzialalnošč przenvaly aresztowania konspiracyjnych czlonkow „Legalizacji”, ktore dla wielu z nich zakonczyly się wieloletnim pobytem w radzieckich lagrach259. Oczyvvišcie dzialalnošč „Legalizacji” nie przynioslaby takich efektow, gdyby nie lojalna postawa pracownikow urzędu pelnomocnika, ktorzy chociaž rtie byli bezpošrednio związani z konspiracją, swoim milczeniem ukrywali nielegalne dzialania. Przykladem može byč tutaj postawa Tadeusza Kalickiego (1908-1987), Rejonowego Pelnomocnika w Wilnie. Znając swoje šrodowisko, wiedzial, že w miešcie byly setki mlodych ludzi, ktorzy nie mieli kart ewakuacyjnych i legalnie nie mogli wyjechač. Wiedzial o fabrykowaniu dokumentow ewakuacyjnych, pieczątek, wiz i wszystkiego, со služylo „uformalnianiu” wyjazdow. W swoich wspomnieniach opisal on następujące zdarzenie: Pewnego dnia pebiomocnik litewski zaproponowal mi, abysmy odwiedzili iadujący się vvlašnie transport. Bylo juž dobrze po poludniu i pociąg mogl lada chwila odjechač. Udališmy się na stację 256 Taraže, 257 Tamže, 258 Tamže, 259 Tamže,

s. s. s. s.

5. 126-129. 131. 142,149.

204

Rozdzial 3

towarową samochodem. Štai tam juž dlugi szereg zaladowanych wagondw, oczekujący odjazdu. Podeszlišmy do jednego z ostatnich wagonow i zastukališmy. Starosta rozsunąl drzwi. Poprosilišmy o dokumenty. Otrzymalismy pęk kart ewakuacyjnych i wiz. Zaczęlišmyprzeglądač. Niby wszystko wporządku, ale ... podpisy na kartach i wizach jakieš takie pokrętne, vv každym razie nie moję. Zastanowilem šią krotko i powiedzialem ,, wszystko w porządku ”. Poszlišmy dalėj, a tam sytuacja byla analogiczna. Tylko kilka kartprawdziwych, a reszta sfabrykowana. Musialem przyjąč j e na wlasne konto. Nie mialem wyrzutow sumienia, bo przeciež jechala do Polski mloda zdolna mlodziež. Sam Tadeusz Kalicki na skutek donosow i niezadowolenia Litwinow z j ego pracy, mūšiai požniej nielegalnie wyjechač przez zieloną granicę260. Dla osob poszukiwanych przez NKWD wiele mogli zdziaiač pracownicy urzędow Pelnomocnika, ktorzy tež mieli „sposoby” na swoich rosyjskich czy litewskich wspolpracownik6w. Najczęšciej oczywišcie byly to lapowki. Waclaw Krzywicki z Oszmiany przez calą wojnę ukryvval się i nie mogl osobišcie pojawič się w Urzędzie Pelnomocnika, aby uzyskač pozwolenie na wyjazd. Jego siostra porozmawiala o tym z pracownikiem Rejonowego Pelnomocnika w Oszmianie o nazvvisku Želigowski. Ten odpowiedzial jej. že przešladowanych ratuje w pierwszej kolejnošci. Przy spotkaniu z W. Krzyvvickim powiedzial, že udalo mu się zalatwič kilka kart podpisanych przez Rosjanina dzięki dobrej kolacji i wodce, wobec czego on nie potrzebuje juž do nich wchodzič261. Jozef Czekan w swoich wspomnieniach tak opisuje pracę w Urzędzie Pelnomocnika: Praca moja przedstawiala się następująco: mialem do dyspozycji księgę - rejestr nazwisk ubiegających się o wyjazd do Polski. Byla to księga buchalteryjna tzw. amerykanka, adoptowana na ten rejestr. Na jego marginesie komisja weryfikowala, okrešlając narodowošč kandydata, na wyjazd. Ješli zakwalifikowala jako Polaka, to stawiala graždanką literą „ P ”, Bialorusina „ B ”, Litwina „ L ”.Z jego rejestru možna bylo wizy wystawič jedynie Polakom, a j eželi ubiegający się byl zakwalifikowany do innej narodowosci, to mūšiai polskošč udokumentowač paszportem, względnie ksiąžką wojskową i im podobnymi dokumentami, a z tym byly trudnosci. Tutaj j a mialem pole do popisu. Polakom, zakwalifikowanym do innej narodowošci, a szczegolnie pewnym, ktorym možna bylo dopisač dzieci, zmienialem w tym rejestrze kwalifikację komisji weryfikacyjnej. Naprzyklad: ktos bylzakwalifikowanyjakoBialorusin, w ięcrosyjskie„B ” šcieralem i wpisywalem „ P ”. Takich poprawek byly dziesiątki. Robilem to w tak wielkiej tajemnicy, že nie šmial nikt o tym wiedzieč. Do dyspozycji mialem dobrą gumkę i olowki, a charakter pisma podrabialem z latwošcią. Następniepracownice wpisujące wizy na dane nazwisko otrzymywaly imiona dzieci zaležnie od liczbprawdziwych. Jednego synka względnie dwoch dopisywalo się w sklad rodziny. Sprytne byly te nasze zakonspirowane biuralistki. Dzieciom wpisywaly tyle lat, by latwo bylopodač drugą cyfrę. Naprzy260 T. Kalicki, Bylem Pelnomocnikiem..., maszynopis, s. 13, zbiory wlasne. 261 Archiwum Wschodnie, Wspomnienia Waclawa Krzywickiego, sygn. 11/220, s. 22.

Przygotowanie do ewakuacji. ..

205

klad: wpisano 2 lata, a gdy wiza wröcila z podpisu, to dopisywalo šią drugą dwöjkę i z dzieciaka powstawal 22-letni męžczyzna, ktöry z tą rodziną na przybranym nazwisku wyježdžal do kraju. Do dzisiaj žyją dzieci žolnierzy A K o przybranych nazwiskach. Na przyklad: akowiec o nazwisku Borowiak zostal wpisany na wizę p. Labonarskiego, przyjechal do kraju, zamieszkal w Gdansku jako Labonarski, po latach umari, a jego zona i dzieci do dzisiaj nazywają šią Labonarskimi. Dzieci panstwa Bagdziöw: przyjechafy do kraju jako Kondratowicze. Bylem na pogrzebie Stacha, wicedyrektora Fabryki Dywanöw w Žarach i nad trumną ujawnialem jego pochodzenie, žy d e i nazwisko. Takich przypadköw byfy dziesiątki262. Pierwsza grupa oficeröw i žolnierzy AK wyjechala przede wszystkim w celu przygotowania siatki przechwytującej w Polsce centralnej ewakuowanych žolnie­ rzy oraz w celu zorganizowania im pierwszego okresu pobytu. Ich zadaniem bylo odbieranie z transportöw przesiedlenczych przerzucanych žolnierzy AK i kierowanie ich do przygotowanych wczesniej punktöw zatrzymania. Częšč z nich zajęla się takže (w požniejszym okresie) przyjmowaniem oddzialöw przechodzących zbrojnie przez granicę, dzialając zapewne w porozumieniu i powiązaniu z miejscową siatką konspiracyjną263. Po przyježdzie spotkali się oni z oczekującymi každego transportu lączniczkami na dworcu w Bialymstoku. Pierwszym krokiem po przyjež­ dzie bylo tež nawiązanie kontaktöw z pracownikami bialostockiego PUR-u przy ui. Pohiej 4, takže wywodzącymi się w Wilna264. Wielu bowiem z tych, ktörzy pierwsi przybyli z Wilna, podjęlo pracę w PUR-ach w rožnych miastach Polski. Byli w Lodzi, Olsztynie, Bialymstoku, Wroclawiu (po zajęciu tego miasta przez Armię Czerwoną), Gdansku (m.in. Waldemar Jeber), Warszawie, Bydgoszczy, Poznaniu, Krakowie i wielu innych265. Z tego možna wnioskowac, iž byla to akcja planowana. Obsadzano w Polsce miejsca, z ktorych možna bylo pomoc ewakuowanym žolnierzorn AK. W odpowiednich PUR-ach byli oni zaopatrywani w šrodki do žycia, a następnie kierowani do miejsc zamieszkania i pracy. Ta siatka urzędnikow PUR-u z czasem okazala się tež przydatna do innych celöw. Tymczasem rozpoczęla się akcja przerzutu sprzętu i ludzi Okręgu. W akcji tej bral udzial m.in. Stanislaw Szukiel „Mocny”, „Gruby Stach” przerzucijąc do Polski broh i materialy wybuchowe266. Wytypowani do ewakuacji žolnierze przeježdžali granice, korzystając bardzo często z falszywych kart ewakuacyjnych, masowo wyrabianych przez wilenską „Legalizację” (kilka tysięcy druköw in blanco). Niejednokrotnie zabierali ze sobą bron krotką, a czasami materialy organizacyjne. Przewožono je w skrytkach, umieszczanych zazwyczaj w meblach lub innym sprzęcie gospodarstwa domowego. Po przekroczeniu granicy byli „odbierani” przez komorkę podchwytową, najczęšciej w Bialymstoku, a następnie kierowani w gląb 262J. Czekan, Žyde Akowca, Bydgoszcz 1995, s. 28. 263 P. Niwinski, dz. cyt., s. 266. 264 Tamže, s. 99. 265 Relacje Z. Augustowskiego z VII 1996, Z. Dąb-Biemackiej z X 1996,1. Bukowskiej z II 1997. Zbiory dr. P. Niwinskiego. Stanislaw Szukiel vel Martyniuk vel Matulewski. Relacja bez daty. Zbiory St. Kuczynskiego. 266 Tamže, s. 102.

206

Rozdzial 3

Polski. Ewakuowanym zotnierzom przekazywano informacje o sytuacji w kraju oraz podawano odpowiednie kontakty w terenie267. Ewakuacja przebiegac wi?c míala dwuetapowo, z tym jednak, iz rozkaz ewakuacji nalezalo wykonac jak najszybciej i jak najpelniej, przewoz^c wszystkich mozliwie ludzi i materialy. Na miejscu pozostac míala tylko obsada szkieletowa, oslaniajqca koñcówk? akcji przesiedleñczej i informuj^ca o aktualnej sytuacji na Wileñszczyznie. Komórka ta míala wspomagac miejscowq. ludnosc. Dalsze losy tej grupy mialy zostac rozstrzygni?te pózniej. Olechnowicz nie rezygnowal z calkowitego wycofania si? z Wileñszczyzny268. Powiat suwalski, granicz^cy z LSRR w okresie akcji przesiedleñczej byl miejscem ci^glych utarczek grup wszelkiego rodzaju, które zalatwialy swoje porachunki i po dokonaniu napadów po stronie litewskiej chronily si? w lasach po stronie polskiej i odwrotnie, bandy dzialaj^ce na terenie Polski znajdowaly schronienie na Litwie. Slabe pairóle graniczne oraz specyficzny teren pozwalaly na rozwój tych nienoimalnych stosunków. Tam równiez dalo si? zauwazyc masowy naplyw ludno­ sci narodowosci polskiej, stale dot^d mieszkaj^cej na Litwie, która przekraczala granic? litewsko-polskq. pod oslonq. nocy, a potem zglaszala si? do wladz miejscowych i placówek PUR-u z prosbq. o pomoc. Wszyscy oni twierdzili zgodnie, ze komisje repatriacyjne opieszale zalatwiajq. sprawy przesiedlenia Polaków. Przypuszczano, ze ok. 10 tys. Polaków z Litwy Kowieñskiej w ten sposób przekroczylo nielegalnie now^ granic?. Wsród nich byli równiez Litwini269.

Pochodzenie terytoríalne ludnosci ewakuujqcej si$ z Litwy Transfer ludnosci polskiej z LSRR w latach 1945-1947 objql ludnosc polski, zamieszkuj^c^. zarówno tereny wchodz^ce w sklad II Rzeczpospolitej przed 1939 rokiem, tj. dawne powiaty Wilno i Swi?ciany, jak tez ludnosc polskizamieszkal^. na terenie Litwy Kowieñskiej przed rokiem 1939. W odniesieniu do Litwy Kowieñskiej chodzilo o ludnosc mieszkaj^cq. bezposrednio przy granicy Polski sprzed 1939 roku. Tereny te wchodzily przed 1915 rokiem w sklad pólnocnych powiatów: gubemi suwalskiej Królestwa Polskiego (rejón ewakuacyjny Szumsk), jak równiez w gl?bi Litwy rejony: Kiejdany, Kowno, Poniewiez, Wilkomierz. Z tych terenów wyjechalo ogólem 8310 osób, z tego najwi?cej, bo az 72,8% pochodzilo z dawnych terenów gubemi suwalskiej, z rejonu Szumska. Dmgim wi?kszym skupiskiem polskiej mniejszosci narodowej na Litwie Kowieñ­ skiej bylo miasto Kowno i jego okolice, gdzie zreszkjjuz od koñca XIX wieku Polacy 267 P. Niwiñski, Okrqg Wileñski, dz. cyt., s. 100; P. Warakomski, Komórka legalizacyjna Sztabu Okrqgu Wilenskiego Armii Krajowej w latach 1939-1947, Bydgoszcz 1996. гее p Nrwinski3 dz. cyt., s. 108. 269 AAN, Generalny Pelnomocnik..., Pismo do ministra Wolskiego z dn. 24.10.1945 r., sygn.' 5221/19, s. 421.

Przygotowanie do ewakuacji...

207

stanowili 28% robotnikow przemyslowych miasta. Poza zatrudnionymi w przemyšle i rzemiošle, przesiedlenie objęlo tež częšč polskiej ludnošci rolniczej rejonöw: kowienskiego, kiejdanskiego, wilkomirskiego. Warto dodač, že z terenöw tych wyjechaly tež grupki inteligencji polskiej, a przede wszystkim pracowniköw umyslowych. Ewakuacja z rejonu Szumska objęla glöwnie ludnošč wiejską, robotnikow przemyslu i rzemiosla oraz pokažną grupę pracowniköw umyslowych. Oczywiscie glöwny nurt przesiedlenczy do powojennej Polski kierowal się przede wszystkim z powiatöw Wilno-Troki i Šwięciany. Przybylo stamtąd wedlug oficjalnej statystyki lącznie 119 486 osöb. Stanowi to polowę ludnošci polskiej zamieszkalej na tych terenach. Istotne rožnice dotyczą jednak zakresu ewakuacji ludnošci miejskiej skupionej przede wszystkim w Wilnie, ludnošci wiejskiej, jak rowniež ludnošci malych miast i miasteczek. Szczegölnie szeroki zasięg mialo wysiedlenie ludnošci z Wilna, z ktörego przyjechalo do Polski (biorąc pod uwagę dane spisu z 1931 roku) okolo 70% mieszkancöw. Ješli uwzględnič jednak sytuację ludnošci polskiej w Wilnie w okresie drugiej wojny šwiatowej oraz wczešniejsze wyjazdy i przemieszczaniajego mieszkancöw, a takže represje kolejnych okupantow i poczynania nacjonalistöw litewskich možna niewątpliwie založyč, že ewakuacja ta objęla okolo 80% ludnošci polskiej mieszkającej w tym miešcie w chwili jego zajęcia przez Armię Radziecką. Inaczej wyglądala sytuacja na terenach pozawilenskich zamieszkalych przez ludnošč wiejską, na zwartych obszarach wzdluž dawnej granicy polsko-litewskiej, gdzie ewakuacja objęla tylko okolo 32% ludnošci. Brak odpowiedniej dokumentacji utrudnia ustalenie zasięgu terytorialnego kręgu ludnošci polskiej, ktöra skorzystala z možliwošci wyjazdu na Zachöd. Oczywišcie z terenöw miasta najczęšciej wyježdžala inteligencja oraz osoby naležące do rožnych grup buržuazji i bogatszego mieszczanstwa, ktöre szczegölnie byly zagrožone wywozką na Syberię lub do innej częšci ZSRR. Materialy zrödlowe wskazują rowniež na wysoki udzial robotnikow przemyshi i zatrudnionych w rzemiošle wšrod ludnošci wyježdžającej. Jednakže osoby te nie podjęly decyzji o przesiedleniu, zwiaszcza ješli posiadaly na terenie miast wlasne domki, kawalki ziemi na przedmfešciach i inne dobra270. W latach 1945-1947 wyjechalo (wedlug oficjalnej statystyki strony polskiej) z LSRR 197 156 osöb, tj. 12,98% ogöhi „repatriowanych” z Kresöw Wschodnich. Glöwnym zrödlem przesiedlencöw bylo Wilno, z ktörego wyjechalo ponad 107 tys. osöb. Ponadto 1/4 obywateli polskich wyjechala z pięciu rejonöw ewakuacyjnych tj.: Rzeszy, Wilejki, Jaszun, Szumska i Trok; razem 42 245 osöb, a więc 1/5 ogölu wysiedlonych z LSRR. Na pozostale rejony ewakuacyjne, tj.: Druskienniki, Dukszty, Ignalino, Kiejdany, Kowno, Landwaröw, Niemenczyn, Šwięciany, Nowe Šwięciany, Olkienniki, Orany, Podbrodzie, Poniewiež, Rudziszki i Wilkomierz przypadalo 47 298 osöb. Možna więc stwierdzic, že w latach 1945-1947 78% ogölu ewakuowa-

270 J. Czemiakiewicz, dz. cyt., s. 82

Rozdziat 3

208

nych z LSRR, tj. 149 858 osöb rekrutowalo się z szešciu osrodköw ewakuacyjnych, tj.: Wilna, Rzeszy, Wilejki, Jaszun, Szumska i Trok271. TABELA Nr 15 Ewakuacja Polaköw z Litwy w latach 1945—194 7 272 Lp.

Nazwa rejonu

1 Wilno (Vilnius) 2 Rzesza (Rieše) 3 Šwięciany (Švenčionys) 4 N owe Swięciany (Švenčionėliai) 5 Troki (Trakai) 6 Landwarow (Lentvaris) 7 Orany (Varėna)

Liczba przesiedlencöw z Litwy Liczba zarej estrowanych Wg dokumentacji Wg dokumentacji do wyjazdu litewskiej polskiej 111 341 89 587 107 613 12 796 40 990 12 048 10 233 4 465 5 412 4 19 11 12

529 107 798 769

3 362 6 461

2 686 5 479 5 519 2 399 1 150 9 110 5 525 7 565 6 110 5 590 5 254

9 10 11

Druskienniki (Druskininkai) Nowa Wilejka (Naujoji Vilnia) Podbrodzie (Pabrade) Jaszuny (Jašiūnai)

4 18 15 33

126 701 969 522

5 768 1 809 1 010 10 088 6 502 7 605

12 13 14 15

Niemenczyn (Nemenčine) Dukszty (Dūkštas) Rudziszki (Rūdiškes) Ignalina (Ignalina)

28 954 13 707 15 188

6 293 5 582 5 672

2 961

2 408

1456

16

Szumsk (Šumskas) Olkieniki (Valkininkai)

13 3 3 2

6 049 836 776 383 1 172

3 881 759 858 238 612 120 17 158

8

17 18 Poniewiež (Panevėžys) 19 Wilkomierz (Ukmerge) 20 Kowno (Kaunas) 21 Kiejdany (Kėdainiai) Ogölem

147 992 752 947

6 953 4 822 379 498

313 197 156

Wedlug polskiej rejestracji, odnotowującej przyjazdy do Polski z Litewskiej SRR, liczba przesiedlencöw wynosila ponad 197 tys. osöb. Trudno jednoznacznie odpowiedziec na pytanie, z jakiego powodu liczebnošč wyježdžających z Litwy zostala przez wladze litewskie okrešlona jedynie na poziomie nieco ponad 170tys. Možna przypuszczač, že dane polskie są bardziej wiarygodne. Nie wnikając w rožnice między poszczegölnymi szacunkami možna przyjąč, že w ramach planowej ewakuacji przybylo do Polski z Litwy w latach 1945-1948 blisko 200 tys. Polaköw. Faktyczna liczba osöb, ktöre opuscily Litwę byla znacznie wyžsza niž 200 tysięcy. Dane oficjalne nie obejmująbowiem licznych kategorii mieszkancöw. Statystyka nie objęla m.in.: uciekinieröw, osöb wcielonych w szeregi Ludowego Wöjska Polskiego i Armii Sowieckiej, ukrytych w transportach ewakuacyjnych, Polaköw wywiezionych 271 J. Czemiakiewicz, dz. cyt., s. 83. Tam tabela prezentuje dokiadne liczby osöb wyježdžających z poszczegölnych rejonöw z Litwy w danym roku. 272 P. Eberhardt, Przemiany narodowosciowe na Litwie, Warszawa 1997, s. 173, Glöwny Pelnomocnik, Uzgodnienia statystyczne, 523/167, s. 6.

Przygotowanie do ewakuacji...

209

w czasie okupacji do Niemiec. Ci ostatni pozostali na zachodzie, względnie wröcili do kraju. Wedlug Piotrą Eberhardta po wliczeniu do bilansu tych licznych kategorii osöb možna sądzič, že szeroko pojęte przesiedlenie wywolane wojną oraz zmianami granicznymi moglo objąč 220 tys.-230 tys. Polaköw273. Istniala powažna rožnica między liczbą osöb zarejestrowanych oficjalnie, a rzeczywišcie ewakuowanych z ZSRR. Wedtug danych urzędowych liczba powojennych „repatriantöw”, ktörzy naplynęli do Polski wynosiia 1 526,1 tys. Spis polski z 1950 r. wykazal obecnošč na terytorium kraju 2134 tys. osöb przesiedlonych, ktöre w dniu 1.09.1939 r. przebywaty na terenach wcielonych do ZSRR. Wynika z tego, že oficjalne dane dotyczące liczby przesiedlencöw z Litwy mogą byč tež w dužym stopniu zanižone. W pracach litewskich podnoszona jest kwestia, že wsröd wyježdžających byli liczni Litwini (ok. 10% wyježdžającyck miato litewskie nazwiska). Na pewno w balaganie powojennym pewnej grupie osöb narodowosci litewskiej udaio się wprowadzic w biąd wiadze NKWD i wyjechac z Litwy. Možna jednak sądzič, že byto ich niewielu. Transporty z Wilenszczyzny udawaty się do Gdanska, Torunia, Siupska i Szczecina. W žadnym z tych miast nie ujawnita się pözniej znaczniejsza mniejszošč htewska lub biatoruska (w odrožnieniu od ukrainskiej, žydowskiej, a nawet tatarskiej). Wynikaloby z tego, že byty to raczej przypadki indywidualne nie powodujące efektu statystycznego274. W 1945 r. przyjechalo z LSRR do kraju 73 042 osöb, tj. 37% ogöhi ewakuowa­ nych z Litwy. Warto podkrešlič, že ludnošč polska wyježdžająca w 1945 r. z Wilna stanowila 52,8% , a z rejonöw: Landwaröw, Nowe Swięciany, Wilejka, Podbrodzie, i Šwięciany - 31,3%. W 1945 r. udzial pozostalych rejonöw ewakuacyjnych w transferze ludnošci wynosi tylko 15,8% ogötu przesiedlonych. Transfer ludnošci polskiej z LSRR. osiągnąl największe rozmiary w 1946 r., kiedy do kraju przyjechalo ponad 123 tys. osöb, co stanowilo 63%, ogötu przesiedlonych z LSRR. W przeciwienstwie do ewakuacji z 1945 roku, w ktörej poza Wilnem największy udziat miaty ošrodki w: Landwarowie, Nowych Swięcianach, Wilejce, Podbrodziu i Swięcianach, w wysiedleniu Polaköw w 1946 roku dominowaty ošrod­ ki ewakuacyjne w: Jaszunach, Niemenczynie, Rudziszkach, Szumsku, Tfokach i Rzeszy. Wyjechalo z nich ponad 40 tys. osöb. Z Wilna, podobnie jak w 1945 roku; w 1946 roku przyjechalo 41% ogötu wysiedlonych w czasie trwania ewakuacji, tj. przeszlo 50 tys. osöb. W 1947 roku možliwošč wyjazdu z ukochanych przez nich Kresöw zostala znacznie ukröcona. Do kraju przyjechalo juž tylko, wedlug oficjalnej statystyki, 671 osöb. W okresie od kwietnia do grudnia 1945 roku wyjechalo z Litwy ponad 46 tys. Polaköw. W kwietniu 1945 roku z Wilna przyjechalo 9077 przesiedlencöw, co stanowilo 98,8% wszystkich wyježdžających w tym miesiącu. Niewielki udzial w transferze ludnošci mialy natomiast dwa rejony ewakuacyjne, tj. Troki i Nowa Wilejka, ktöry wynosil ponad 1% ogötu wysiedlonych. Pozostale natomiast ošrodki ewakuacyjne nie wzięly w tym miesiącu udzialu w transferze ludnošci. W maju 273 Tamže, s. 173-174. 274 Tamže, s. 174.

210

Rozdzial 3

1945 roku obserwujemy rowniež szeroki zakres ewakuacji z Wilna, z ktörego wyjechalo až 6313 osöb, tj. prawie 80% ogölu wysiedlonych w tym miesiącu. Poza Wilnem szeroki nurt przesiedlenczy plynąl z: Landwarowa, Nowych Swięcian, Oran, Šwięcian i Trok. Objąl on ok. 20% wysiedlonych. Pozostale ošrodki ewakuacyjne nie braly udzialu w akcji przesiedlenczej. W 1945 r. transfer Polaköw z Wilenszczyzny osiągnąl swoj punkt kulminacyjny w miesiącu grudniu i objąl przede wszystkim przesiedlencöw z Wilna. Przesiedlono wöwczas ponad 14 tys. osöb. Ješli w 1945 r. glöwny nurt przesiedlenczy z Litwy przebiegal w okresie od kwietnia do grudnia, to w 1946 r. objąl on w zasadzie röwnomiemie wszystkie miesiące. Przyjechalo wtedy ponad 123 tys. osöb, a więc 80% ogölu przesiedlonych. Warto dodač, že w czasie przyplywu wyröwnanej w istocie fall przesiedlenczej - punkt kulminacyjny przypadl na okres od marca do czerwca tego roku. Z Wilenszczyzny wyjechalo wöwczas 94 359 osöb, czyli 76% ogölu „repatriantöw” w podanym czasie. Z Wilna wyjechalo w 1946 r. 40 tys. obywateli polskich tj. 41% ogölu przesiedlonych275. Naležy takže podkrešlič, že z Litwy przy­ jechalo wedlug obliczeh Czemiakiewicza - 110 217 osöb mieszkających na wsi i 86 939 osöb mieszkających w miešcie. Widzimy więc, že ludnošč wiejska stanowila 56% ogölu ewakuowanych z Wilenszczyzny. Podobnie problem ten rysowal się dla Bialorusi i Ukrainie276.

Wnioski i oceny Wsröd trudnošci realizacji Ukladu z 22 wrzesnia 1944 r. naležy przede wszyst­ kim wymienic: nieprecyzyjnosč sformulowan niektörych postanowien Ukladu, nadspodziewanie szeroki zakres akcji, brak doswiadczenia pracowniköw obu urzędow w pracy przesiedlenczej (po stronie polskiej i litewskiej) oraz brak rzeczowej wspölpracy tych urzędow. Przy tak powažnej i skomplikowanej pra­ cy jak przesiedlenie ok. 380 tys. osöb, ktöre zglosily chęč wyjazdu w znacznej ilošci ludnošci wiejskiej, umiejętne wykorzystanie každego tygodnia stanowilo zagadnienie powažnej donioslošci. Strana polska do ostatnich miesięcy trwania akcji ewakuacyjnej nie posiadala žadnego planu pracy i nie czynila zbyt wielu prob, aby osiągnąč ze stronąlitewskąrozsądne rozwiązanie aktualnych zagadnien technicznych. Strona litewska kilkakrotnie pröbowala narzucič wlasne plany ewakuacyjne, ktöre niestety w wielu wypadkach nie wytrzymywaly pröby žyciowej. W roku 1945, a szczegölnie w jego pierwszym kwartale, Litwini skoncentrowali się na organizowaniu transportów dla ludnošci miejskiej, przede wszystkim z Wilna. Wplynęlo to negatywnie na organizowanie akcji przesiedlenczej na wsi. Nie tylko prawie nie odchodzily transporty wiejskie, ale nawet nie dbano o dostarczenie mieszkancom wsi konkretnych informacji o zalatwieniu hcznych formalnošci przed wyjazdem. Ani wladze lokalne, ani pracownicy rejonowych urzędow przesiedlenczych 275 J. Czemiakiewicz, dz. cyt., s. 91. 276 Tamže, s. 60.

211

Przygotowanie do ewakuacji . ..

(litewskich i polskich) nie zdobywali w tym okresie žadnego doswiadczenia. Byl to stracony okres przeszkoleniowy. Przebieg prac w roku 1945 ilustruje tabela nr 16. TABELA Nr 16 Przebieg prac ewakuacyjnych w 1945 r.211 Lp.

Nazwa rejonu

Liczba zarej estrowanych do 31.12.1945 r.

Przesiedlono osób:

Przesiedlono

% ogólnej liczby zarej estrowanych

1.

Wilno

106 997

56 900

53.1

2.

Rzesza, Jaszuny, Niemenczyn, Troki

115 242

2 434

2.1

Pozostale rejony Razem

119 735 341 974

13 716 73 050

11,5 21,4

3.

W pierwszym kwartale 1946 r. sytuacja ogólna w pracy ewakuacyjnej nie ulegla powazniejszej zmianie. W Wilnie przyjęto jeszcze zgloszenia ponad 5 tys. osób i prawie 7 tys. przesiedlono. Natomiast ewakuacja ludnošci wiejskiej prawie nie posunęla się naprzód. Co prawda zarejestrowano na prowincji jeszcze ponad 35 tys. osób, ale przesiedlono stamtąd do kraju tylko 13 tys. Po potrąceniu z pozostalej ogólnej ludnošci 270 tys. osób zarejestrowanych w rejonach prowincjonalnych ok. 50 tys. Polaków z Litwy pozostalo do przesiedlenia ok. 220 tys. osób ludnošci wiejskiej i malomiasteczkowej. Trudno byloby powaznie mówic o tym, iž taką masę ludzi wraz z ich inwentarzem možna bylo ewakuowac do chwili wygašnięcia Ukladu27278. W tych warunkach pròba radykalnego rozwiązania zagadnienia przesiedlenia byla rzeczą nieuniknioną. Poniewaž strona polska žadnego planu w tej sprawie nie przygotowala, Litwini wystąpili z wlasnym planem, który zmodyfikowany przez praktykę dal pozytywne rezultaty, jednak zagadnienia calkowicie rozwiązač nie mògi z powodu zbyt krótkiego terminu realizacji. Planową ewakuację realizowano od 20 marca do 15 czerwca 1946 r. Przesiedlono wówczas ponad 60 tys. osób, z tego 2/3 stanowila ludnošc z rejonów prowincjonalnych. Przebieg prac ewakuacyjnych w czterech największych rejonach z prze^ažającą ludnošcią wiejską obrazuje ponižsza tabela279:

277AAN, Akta Generalnego Peinomocnika, sygn. 522 1/19, s. 160. 278 AAN, Akta Generalnego Peinomocnika..., Charakterystyka prac ewakuacyjnych, sygn. 5221/19, s. 160. 279 Tamže, s. 162.

Rozdzial 3

212

TABELA Nr 17 Ewakuacja naprowincji w 1946 г.ш Lp.

1.

2.

Nazwa rejonu

RZESZA JASZUNY NIEMENCZYN

3. 4. TROKI RAZEM

Liczba Zarejestro­ wanych

40 990 34 695 29 111 19 294 124 090

Liczba przesiedlonych do 1.03.1946 г. III 337 930 550 1 010 1 858 4 135

916 1 466

Liczba przesiedlonych w miesiącach

2 599 1 166

V 3 888 2 384

2 039 1 048 6 852

1 281 1 482 9 035

IV

VI 4 055 1 477 692 6 224

VII

VIII

152 343 217 151 863

125 468 593

W okresie trzech miesięcy wytęžonej pracy (kwiecien, maj, czerwiec) udalo się przesiedlič z tych czterech regionów z ogólnej ilošci 124 000 osób zapisanych na wyjazd tylko 22 111 osób, co stanowi niecale 18%. Przy maksymalnym wyšilku w ciągu miesiąca udalo się przesiedlič niewiele ponad 4 tys. osób (rejon Rzesza, czerwiec). Možna przypuszczač, že z powodu prac polowych ludnošč wiejska nie kwapila się do wyjazdu w tych miesiącach. Polscy rolnicy nie mo­ gli liczyč na zbiory plonów na nowych ziemiach. Zbieranie na przydzielonych im gospodarstwach np. ziemniaków posadzonych przez Niemców na Ziemiach Zachodnich bylo w ich mniemaniu maio prawdopodobne. Liczyli na to, že wyjadą np. we wrzesniu po zakonczeniu prac rolnych, ale na dalsze przedluženie akcji przesiedlenczej strona litewska kategorycznie nie wyrazila zgody. Warto tutaj podkrešlič, že wedlug spisu z 1931 roku w województwie wilenskim zadeklarowalo językpolski jako nąįbližszy sobie 767,7 tys. osób. Так więc, uwzględniając ubytek w okresie wojny, naležy przyjąč, že co najmniej 3/4 ludnošci polskiej znalazlo się w spisach zarejestrowanych na wyjazd do kraju. W ciągu dwóch lat trwania ewakuacji ludnošci polskiej do kraju wyjechalo 44,50% zarejestrowanych z tego z Wilna 80% tych, którzy wyrazili na to zgodę, z pozostalych terenów dawnego województwa wilenskiego wyjechalo 31,30%, a z Litwy Kowienskiej - zaledwie 8,30% zgloszonych280281. Zagadnienie skutków tzw. „repatriacji” dia strony polskiej ograniczymy do uwzględnienia jednego tylko aspektu: skutków tej masowej akcji dia Polaków pozostalych na Wilenszczyznie. Trzeba sobie uswiadomic, že na Kresach pozostaly resztki rozbitego i pozbawionego wszelkich wlasnych Struktur spoleczenstwa. Polityka eksterminacyjna kolejnych okupantów Wilenszczyzny oraz przymusowa akcja ewakuacyjna pozbawily Polaków pozostających na wschodnich rubiežach Dmgiej Rzeczpospolitej warstw przywódczych i tym samym ograniczone zostaly možliwošci walki o poprawę bytu obywateli narodowosci polskiej, którzy na skutek biegu historii znaležli się poza terenem wlasnego panstwa. Wielu powojennych przesiedlenców pozostawilo na Kresach kogoš bliskiego - krewnych, przyjaciól, 280 Tamže, s. 164. 281 J. Czemiakiewicz, dz. c y t, s. 46.

213

Przygotowanie do ewakuacji . ..

sąsiadow. Rwafy się więzi rodzinne i przyjacielskie. Pozostawiono tež groby najbližszych, ktorych przez wiele lat po wojnie nie možna bylo odwiedzac. Najbližsi krewni rozdzieleni przez nową granicę rôwniez nie mogli się spotykač. Nawet pogrzeb ojca nie byl dla wladz wystarczającym argumentem, žeby otrzymač zgodę na przekroczenie granicy282. W wyniku akcji przesiedlenczej w sposôb zasadniczy zmienila się liczebnošč Polakôw na Litwie i co najwažniejsze, ich status. Z narodu „panstwowego”, mieszkającego w okresie miçdzywojennym we wlasnym panstwie, Polacy spadli do grona mniejszošci narodowej w innym panstwie. Przesiedlenie do Polski prawie calej inteligencji polskiej z Litwy bylo kolejnym, istotnym elementem, skiadającym się na nową sytuację Polakow na Litwie. Pozostala bowiem glôwnie ludnošč chtopska i mieszkancy miasteczek na Wilehszczyznie. Tym samym spolecznošč polska na Litwie po 1945 r. zostala pozbawiona elity narodowej, inteligencji, co grozilo stopniowymjej wynarodowieniem. Sytuacja poprawi się dopiero w polowie lat 60., kiedy uformuje się nowa inteligencja polska, z reguiy pochodzenia chlopskiego, wyksztalcona w warunkach socjalizmu. Dominujątu dziennikarze, literaci, nauczyciele, dzialacze kulturalno-oswiatowi, niemal zupelnie brakuje inteligencji technicznej, twôrczej i naukowej oraz lekarzy, sçdziôw i adwokatôw283284. TABELA Nr 18 Przebiegprac ewakuacyjnych p o wygašnięciu Ukladu2*4 Lp.

Nazwa rejonu

1.

Wilno Niemenczyn, Rzesza, Jaszuny, Troki Pozostale rejony

2. 3. 4.

Razem

Liczba zarejestrowanych 112 113

Liczba ewakuowanych w 1946 r. 16-30 Lipiec Sierpien czerwiec 1 373 2 844 1 350

124 090

1 080

863

593

146 161 382 364

399 2 852

269 3 976

3 377

1 434

Strona litewska, d^z^c do zakonczenia za wszelkq. cenç prac ewakuaeyjnych do chwili wygasniçcia Ukladu, planowata po kilkanascie, a nawet dwadziescia kilka transportow miesiçcznie na poszczegolne rejony. Praktyka zyciowa tych prob nie usprawiedliwiala. Okazalo siç, ze wydajnosc pracy danego rejonu zalezy od kilku czynnikow, ktorych roll przy planowaniu transportow pomijac nie wolno. Personel Urzçdu Rejonowego nie byl w stanie w ci^gu jednego dnia sprawdzic dokumenty, wydac opisy mienia i wizy na caly transport, zaladowac do wagonow kilkaset sztuk zywego inwentarza, sprawdzic listy wagonowe i wyslac transport. Wladze miejscowe nie byly w stanie przeprowadzic w ci^gu miesiçcy 282 Biblioteka Zakladu Narodowego im. Ossolinskich we Wroclawiu, Materialy z konkursu „Repatrianci”, Wspomnienia Reginy Kozlowskiej z Lublina, brak sygnatury, s. 2. 283 G. Blaszczyk, Litwa wspôlczesna, dz. cyt., s. 324. 284 AAN, Akta Glôwnego Pelnomocnika..., Prace ewakuacyjne po wygasniçciu Ukladu, sygn. 523/50, s. 7.

214

Rozdzial 3

rozrachunek z odježdžającymi przesiedlencami. Musialy bowiem zalatwiac po paruset interesantöw dziennie, wydając každemu z nich po kilka zaswiadczen oraz przyjmowac dziennie po kilkadziesiąt gospodarstw pozostawianych przez przesiedlencöw. Nierealne byio tež podstawienie najedną stację zaladunkową po 50-60 wagonöw dziennie wraz z obshigąi dodatkowymi parowozami do manewrowania i odsylania txansportöw. Przedložony przez stronę litewską plan wysylania po kilkanašcie transportöw miesięcznie z jednego rejonu mögl byč wykonany tylko wtedy, gdy cala praca biežąca kolei i miejscowych wladz w danym rejonie zostala podporządkowana ruchowi ewakuacyjnemu. Praktyka ¿yciowa pokazala natomiast, že dobrze zorganizowana i intensywnie prowadzona praca ewakuacyjna pozwalala na wyslanie z danego rejonu 10 transportöw miesięcznie, jak to mialo miejsce np. w Rejonie Rzesza. Przesiedlono wöwczas ponad 4 tys. osöb, co stanowilo ilošč rekordową285. Skoro tylu Polaköw nie zdąžylo się ewakuowac do 15 czerwca 1946 r., strona polska czynila starania o dalsze przedhiženie prac Rejonowych Urzędow Pelnomocnika. Planowano do konca roku wyslac z największych rejonöw po 20-25 transportöw, czyli przesiedlič 8-10 tys. osöb. Stanowiloby to mniej więcej polowę ludzi uprawnionych do ewakuacji. Pozostalych planowano przesiedlič wiosną 1947 r. od lutego do kwietnia. Okres zimowy chciano wykorzystac dla pracy biurowej celem calkowitego uporządkowania i uzgodnienia ze stronąlitewską danych liczbowych Wydzialöw Statystyki, Szacunku i Rozrachunku. Glöwny Pelnomocnik dąžyl do przedluženia dzialania Ukladu do 1 czerwca 1947 r. Aby usprawnic prace ewakuacyjne i zmniejszyč wydatki, planowal polączyč w jeden kilka mniejszych urzędow rejonowych. W wypadku wznowienia Ukladu mialy prowadzic swoją dzialalnošč urzędy rejonowe w Wilnie, Rzeszy, Jaszunach, Niemenczynie, Trokach, Nowej Wilejce, Szumsku, Oranach, Šwięcianach, Duksztach i w Kownie, ješli strona litewska zgodzilaby się na dodatkowe przesiedlenie prawie 50 tys. bylych obywateli litewskich narodowosci polskiej. Na tak duže ustępstwa Litwa się nie zgodzila286. Ze strony Litwinöw tylko w pierwszym okresie akcji przesiedlenczej widac bylo dobra wolę, a nawet chęč jej przyspieszenia, szczegölnie na terenie Wilna. Dzięki ewakuacji bowiem miasto zatracalo Charakter miasta polskiego, a jego nowi gospodarze pozbywali się niepožądanego elementu grožącego repolonizacją. Jednak bardzo szeroki zakres rejesüacji na wyjazd uswiadomil Litwinom dwa niebezpieczenstwa. Masowy wyjazd Polaköw wraz z mieniem osobistym i dobrami kultury grozil wielkim spustoszeniem i zubozeniem miasta. Ponadto - wobec fizycznej niemožnošci zaludnienia go wlasnymi obywatelami stwarzal warunki do naplywu obywateli ZSRR. To wplynęlo na zmniejszenie tempą zalatwiania spraw w procesie ewakuacji miejskiej.

285 AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika, sygn. 523/50, s. 9. 286 AAN, Akta Generainego Pelnomocnika..., Charakterystyka prac, sygn. 5221/19, s. 165.

Przygotowanie do ewakuacji . ..

215

TABELA Nr 19 Projekt nowego podzialu na rejony w wypadku wznowienia Ukladu287 Lp.

Siedziba projektowanego Rejonu

2. 3. 4.

Wilno Rzesza Jaszuny Niemenczyn

5.

Troki

6. 7. 8.

Nowa Wilejka

9.

Swięciany

1.

Szumsk Orany

Nazwy lączonych Rejonów

Landwarów, Troki, Rudziszki

Olkieniki, Orany, Druskienniki Šwięciany, Podbrodzie, Nowe Swięciany, Ignalino

10.

Dukszty 11. Kowno Razem

Liczba osób do ewakuowania 24 635 29 959 27 959 23 404 31 027 9 758 9 228 17310 19 917

8 739 17 120 218 870

Podobnie podjęcie przez Litwinów dzialañ, które utradniafy lub uniemozliwialy wyjazd wielu Polaków ze wsi, míalo tez swoja racjonalnąpodstawę. Nie mozna kwestionowac tej okolicznosci, iž wyrwanie z žycia gospodarczego kilkuset tysięcy rolników stanowilo día Republiki Litewskiej powazny problem. Ewakuacja calej ludnosci wiejskiej mogla spowodowac powazny kryzys gospodarczy. Nie ulega wątpliwošci, že polskim chlopom rowniež trudno bylo porzucič plony na polach ibez kawalka chleba jechač do kraju. Možnabylo to rozwiązač, ewakuując ludnošč wiejską tylko wczesną wiosną lub požnąjesienią, kiedy rolnicy mają mniej prac polowych, ale kolej podstawiala wagony wtedy, kiedy je míala. Zresztąpodrožowanie zim ąw bydlęcych wagonach tež míalo swoje mankamenty. Pozwolenie na wyjazd wszystkim 379 498 osobom, które taką chęč zadeklarowaly, pozwolenie na zabranie calego dobytku - od inwentarza po dziela sztuki - doprowadzilyby do calkowitego ogolocenia wcielonej w 1939 r. do Litwy Wileñszczyzny z ludzi i majątku. W tak powstalą pustkę mogliby spokojnie wejsc Rosjanie. O przyczynach rezygnacji z wyjazdu mówiono w pracyjuž wielokrotnie, kladąc nacisk przede wszystkim na przyczyny zewnętrzne, czyli wynikające ze stosunku wladz litewskich i radzieckich utrudnieñ formalnych. Aby uniknąč powtórzeñ ograniczę się tylko do przyczyn wewnętrznych. Nie wiadomo, która decyzja - wy­ jazdu, czy pozostania w rodzinnych stronach - byla día Polaków z Wilenszczyzny trudniejsza. Spróbujmy krótko odpowiedziec na pytanie, kto i dlaczego zostal na Kresach.287

287AAN, Akta Glównego Pelnomocnika..., sygn. 523/50, s. 10.

Rozdzial 3

216

TABELA Nr 20 Wiek ludnosci polskiej przesiedlanej w latach 1944—1948288

0-10

OGÖLEM OSÖB 8 621

10-20

17 204

20-30 30-40 40-50 50-60 >60 Razem

24 087 54 439

WIEK (lat)

% (w stosunku do) ogöhi ewakuowanych zLSRR 4,38 8,74

56 577 29 645

12,21 27,60 28,73 15,02

6 585 197 156

3,33 100,00

Z tabeli widač, že ze zgloszonych na wyjazd 379 tys. osob wyjechak> wedhig oficjalnych danych zaledwie 197 156, przy czym najnižszy procentowy udzial przypadl na grupę po szeščdziesiątce. Czlonkowie tej grupy mieli wlasne wspomnienia związane z odzyskaniem niepodleglošci po zaborach i z latami wolnošci II Rzeczpospolitej. Wielu z nich wierzylo, že granice panstwa i postanowienia konferencji jaltanskiej ulegną zmianie, že dojdzie do wojny między USA i ZSRR. Często žegnali oni swych bliskich slowami: jeszcze wrocicie do swoich, a sami pozostawali na stražy rodzinnego majątku, aby ei co wyjadą, mieli dokąd wracač. Powažnąrolę przy podejmowaniu decyzji gralo przywiązanie do wlasnych kątow („nie przesadza się starych drzew”), chęč spoczęcia na wieki w ziemi pradziadow28289. Rozdarcie wewnętrzne towarzyszące podejmowaniu ostatecznej decyzji charakteryzuje następujący krotki opis: Po wojnie cala rodzina przygotowywala się do wyjazdu do Polski. Bylišmy ju ž zgioszeni na transport. Bylapiękna wiosna roku 1946. Ojciec wyszedl na dwor, przed dom, akurat kwitl sad, pracowicie pielęgnowany przez niego, bzy. Mieszkališmy niedaleko cmentarza na Rossie, wokol byl pagorkowaty teren, obok byla baza remontowa tzw. Autobaza, dlatego w czasie wojny często byly tu naloty i w sumie to wielki eud, že my przežylišmy. Sad przy domu byl pracąjego rąk. Jeszcze przed wojną z Niemiec przywozil sadzonki i bviaty. Ojciec popatrzyl na to wszystko, zaplakal i powiedzial: „ Wszyscy niech j adą, j a zostaję ”290. Zazwyczaj jednak do pozostającego dolączal ktoš z rodziny dla opieki. Wielu ludziom - nie tylko tym najstarszym choč im w szczegolnošci z trudem przychodzilo podjęcie decyzji wyjazdu w nieznane, niepewne. Ježeli przy tym mieli przešwiadczenie —często jakže zhidne - že ich byt na ojcowižnie nie jest specjalnie zagrožony, že nie groži im wywozka w gląb ZSRR, „rozkulaczenie”, więzienie - zmęczeni

288 J. Czemiakiewicz, Repatriacja, dz. cyt., s. 79. 289 Relacja Marii Teresy Duchleckiej-Donczewy z Otwocka; Biblioteka Zakladu Narodowego im. Ossolinskich-PAN, Materialy z konkursu „Repatrianci”, sygn. 59/93/9 Relacja Tadeusza Grabowskiego z Szczecina, Stanislawa Borowkina z Lodzi, Leokadii Cwietkowej z Wilna. 290 Relacja Leokadji Cwietkowej z Wilna.

Przygotowanie do ewakuacji. ..

217

trudnošciami zewnętrznymi podejmowali decyzję pozostania291. Oni tež często nie potrafili pokonač množących się trudnošci z wyjazdem np. nie umieli udokumentowač swojej narodowosci i obywatelstwa polskiego292. Wiele osöb, zwlaszcza kobiet, pozostawalo na miejscu, często nadaremnie, by oczekiwac powrotu czlonköw rodzin z Syberii czy Kazachstanu lub wiadomosci o ich losie przeslanych na „stary” adres. Ilu z tych ludzi wychodzilo codziennie o godzinie 7.00 na pociąg przyježdžający z Moskwy, by spotkač tarn zwolnionych więžniow, zasięgnąč informacji, trafič przypadkiem na šlad kogoš bliskiego. Wracających z lagröw proszono o adresy, by nawiązač kontakt. Odwiedzano potem zwolnionych z obozöw, przynosząc ze sobązdjęcia najbližszych, aby czegoš o nich się dowiedziec293. Nie pojechali na zachod rowniež ci, ktorzy przedtem z woli sowieckiego okupantą pojechah na wschöd. Nieraz o pozostaniu decydowaly wypadki losowe; nagla šmierč kogoš bliskiego, wypadek, choroba i trzeba bylo odložyč wyjazd, a niejednokrotnie jak się pözniej okazaio, juž z niego zrezygnowac294. Nie wyjechali röwniez ci, ktorzy w czasie organizowania wyjazdöw z woli okupantą odbywali podrož na wschöd lub z innego powodu nie przebywali w rodzinnych stronach. Nie wszystkim, ktorzy juž poprzednio byli wywiezieni do Rosji, stworzono možliwošci wyjazdu do Polski, wszak Związek Radziecki dhigo jeszcze po wojnie potrzebowal taniej sily roboczej. Zostawaly osoby z mieszanych narodowosciowo rodzin, co tež na Kresach nie byto rzadkošcią. Niektörym zabraklo pewnej zaradnošci žyciowej, zdecydowania i odwagi podejmowania ryzyka295. Wsröd Wilnian padaly tež argumenty religijne za pozostaniem. Jak možna opuszczač Matkę Boską Ostrobramską, ktörej zawdzięcza się ocalenie „z wojennej požogi?” Duchowni, choč ryzykowali zsylkę, zostawali do konca ze swymi „owieczkami ”, do ktöiych czuli się poslani przez Boga296. Siostry benedyktynki w Wilnie, widząc, že nie ma žadnych widoköw na odzyskanie klasztoru i jakąš stabilizację stosunköw, zglosily chęč wyjazdu, ale pomöwione o szpiegostwo i dzialanie na szkodę Związku Radzieckiego - zostaly. Žyly w Wilnie w rozproszeniu do konca lat osiemdziesiątych, ponownie wložyly habity i zamieszkaly razem v/jednym domku, bo klasztonrjeszcze nie odzyskaly297.

291 Relacja Janusza Hrybacza z Gorzowa Wielkopolskiego, Leszka Bednarczuka z Krakowa, doc. Lechą Iwanowskiego z Warszawy oraz Kazimieiy Paradowskiej, Relacja Baacareli z Sopotu, Mieczyslawa Czyzewskiego z Lodzi, Teresy Fiedrowicz z Gdanska. 292 Relacja Leszka Bednarczuka z Rrakowa, doc. Lechą Iwanowskiego z Warszawy oraz Kazimiery Paradowskiej. 293 R. Klosinski, Bylem więžniem lagru nr 0321 w Saratowie, Bydgoszcz 1996, s. 75, Relacja Ireny Kotas, z Bartoszyc, Konstancji Jakutowicz z Warszawy, Zygmunta Pabisa z Gdanska. 294 Relacja Leokadii Cwietkowej z Wilna oraz Ireny Misztal z Elku, Zygmunta Mahrburga z War­ szawy. 295 Relacja Waclawa Dziewulskiego z Gdanska i Stanislawy Malawko z Zielonej Gory, Janusza Butkiewicza z Bydgoszczy. 296 Relacja ks. Jozefą Obrębskiego z M ejszogoly k. Wilna. 297 Relacja siostry Idy Malejko z Zamowca.

ROZDZIAL 4

DROGA DO POJALTAN SKIEJ POLSKI

Jerzy Mielczarek „Sen repatrianta” Ponury pociąg odkrytych wagonow Wyruszyl rano ze stacji wschodniej Bez salw honorowych, bez bicia dzwonow Lecz w poniženiu, jakže niegodnie. W nędznych wagonach, Polakow tysiące Tež wynędzniafych j ak w agony owe, matki i dzieci cicho šią modlące Jadą w nieznane, w to co ma byč nowe. Przed nimi Polska —Ojczyzna nieznana Jawi šią zgliszczami swej dlugiej udrąki ... Warszawa w ruinach, cala postrzelana, We wsiach i miastach šlady polskiej mąki. Stukają kola po szyn gladkiej stali, Každy kilometr to dalėj do domu, Odglosy strzalow slychač gdzieš w oddali ... Zawrocic nie wolno, nie wolno nikomu! Až nądzny transport stanąl gdzieš na stacji, Wygnancom jakąš pomoc dano Trochą pieniądzy, trochą zywnosciowych racji Iznow gdzieš na zachodpognano. Jedni zasmuceni, inni patrzą z trwogą Co ich jeszcze czeka na tej nowej ziemi, Skladają rące w modlitwie do Boga Wszyscy jakoš mocno ze sobą zjednoczeni. Nie wažne pieniądze, nie wažny majątek. Wtedy Polak Polakowi bratem — Kiedy narodowy wątek Ginie a wrog stoi z batem. Sandomierz 1996

Droga do pojaltanskiej Polski

219

Orgamzacja transportu dia przesiedlenców Ruch przesiedleñczy z Litwy odbywal się w rožnorakiej formie. Organizowano transporty: a) kolejowe (normalne, najczęstsze), b) grupowo-indywidualne zwane tež walizkowymi (na wlasny koszt), poszczególne odcinki drogi pokonywano rožnymi šrodkami lokomocji np. doczepionym do transportu wojskowego wagonem, c) samochodowe, d) kolowe - furmankami (1 grupa 39 osób) z rejonu Druskiennik przez Kolendziszki - 28.06.1946 r., e) samolotowe ( przedstawiciele Z P P). Mowiąc o transportad! kolejowych naležy zaznaczyč, že pierwszy transport z Wilna wyruszyl w dniu 29.01.1945 r. w kierunku Grodno - Losošna - Bialystok. Zawiadomienia o zaladunku, dowóz, droga, spotkanie przesiedlenców z wicewojewodą bialostockim, odwiezienie autami ludnošci wraz z calym dobytkiem do wskazanych mieszkañ itd. - wszystko to zapowiadalo pomyslny rozwôj ewakuacji i dawalo wielką nadzieję na sprawnie przeprowadzoną akcję na przyszlosč. Do maja 1945 r. ruch transportowy skoncentrowany byl tylko i wylącznie w rejonie Wilna. Dopiero 23.05.1945 r. wyruszyl pierwszy transport z Nowej Wilejki oraz z Swiçcian i Nowych Swiçcian. Do konca 1945 r. z rejonów prowincjonalnych wyjechalo zaledwie 26 transportów, natomiast z Wilna 65. Ludnošč wiejska niejednokrotnie zwracala się z prosbami zbiorowymi lub indywidualnymi do Pelnomocników Rejonowych o wyznaczenie transportu día danego rejonu, jednak usilne starania strony polskiej o uzyskanie potrzebnej ilošci wagonów día wsi nie odnosily skutku1. Jednoczesnie z rejestracją Polaków wyražających wolę wyjazdu, zaczęto or­ ganizo wac komunikację, początkowo autobusami lub pociągami o malej ilosci wagonów, a od stycznia 1945 r. zaczęto podstawiac wagony towarowe.'Do zapisania się na transport mieli prawo tylko ei, którzy wczesniej zarej estrowall się na wyjazd w urzędzie peînomocnika2. Podstawąprzejazdu przez granicę byl spis wagonowy (F—10) w języku rosyjskim z podpisami i pieczęciami Peînomocnika i Przedstawiciela Rejonowego oraz zaswiadczenie o ewakuacji do Polski (F—9). Przy zapisywaniu się na transport musialy bye wpisane do spisów wagonowych wszystkie osoby, znajdujące się na karcie ewakuacyjnej. Osoby nie mogące wyjechač danym transportem z powodu zatrzymania przez organa bezpieczeñstwa lub znajdujące się w obozach, powinny byly bye wykreslone z karty ewakuacyjnej. Dotyczylo to takže osób, które zmarly.

1 AAN, Akta Glównego Peînomocnika..., Sprawozdanie z dzialalnošci Wydziahi Transportu, sygn. 523/21, s. 28. 2 T. Kalicki, Bylem Pelnomocnikiem..., maszynopis, zbiory wlasne.

220

Rozdzial 4

Po zapisaniu transportu na karcie ewakuacyjnej, naležalo odnotowac mimer transportu i numer wagonu. Zarządzono tež, žeby przy zapisywaniu na trans­ port wyznaczono starostę wagonowego i zastępcę, ktôrzy byli odpowiedzialni za zaladunek wagonu. Na starostôw i zastçpcôw starano się wyznaczac ludzi energicznych i inteligentnych. Ewakuująca się ludnošč przy zapisach na transport dowolnie grupowala się, tworząc oddzielne transporty takie jak: nauczycielski, uniwersytecki, opieki spolecznej, sanitamy. Mniejsze grupy spoleczne formowaly oddzielne wagony w większych transportach3. Zapisując się na transport, wypelnialo się dwa egzemplarze spisôw wagonowych w języku polskim i dwa egzemplarze w języku rosyjskim. W zasadzie spisy wagonowe w języku rosyjskim przygotowywali pracownicy Urzędu Przedstawiciela Rejonowego. Dla uiatwienia wypelniania rubryk „zaswiadczenia dla ewakuacji” (okrešlane tež potocznie wizami) - w ostatniej rubryce spisôw wagonowych „dokąd ewakuujç się” - wpisywano miejsce urodzenia i ostatni adres zamieszkania4. Prôcz tego przy zapisie na transport mieszkancy wsi wypelniali wykaz inwentarza, podając ilošč sztuk, ktorąplanowano wywiežč i na ktorą posiadano zaswiadczenie o prawie wlasnosci. Po zaiadowaniu i sprawdzeniu wagonôw konwojent otrzymywal ogôlne zestawienie wywozonego inwentarza. Przyjmując zapisy na transport brano pod uwagç zestaw transportu 50-wagonowy. Przewidywano następujące normy zaladunkowe na poszczegôlne wagony: a) wagony 2-osiowe: 20 osô’b lub 10 matek z niemowlçtami lub 6 ložek dla obložnie chorych albo 8 sztuk inwentarza dužego (konie i krowy) lub tež 20-25 sztuk inwentarza malego (owce, kozy, swinie). b) wagony 4-osiowe: norma podwôjna, z tym, že koni i krôw ladowano tylko po 14 sztuk na wagon5. Ludzi i inwentarz žywy w transportach umieszczano zazwyczaj w wagonach krytych, natomiast sprzęt rolniczy lub inné narzędzia pracy przewožono w wago­ nach nie posiadających dachôw. Caly zestaw wagonôw z przesiedlencami, udającymi się w jednym kierunku, nazywano transportem zwartym. Ješli taki zestaw wago­ nôw kursowal między stacjązaladunkową, a stacją docelową wzglçdnie regulamie, to nazywany byl pociągiem wahadlowym. Przewôz przesiedlencôw w transportach zwartych byl bezplatny6.

3 AAN, Akta Rejonowego Petnomocnika w Wilnie, sygn. 528/6, s. 22. 4 Zašwiadczenie o ewakuacji do Polski bylo tylko drukiem wewnętrznym Pelnomocnika, wažnym dla wyježdžających, bo podana tam byla data wydania i data wažnošci. W ciągu miesiąca od daty wystawienia tego dokumentu trzeba bylo uzgodnič nr transportu i datę wyjazdu. To zašwiadczenie nie mialo obiegu urzędowego przy przekraczaniu granicy. Tam, jak rowniež potem w kraju jedynym wažnym dokumentem byla karta ewakuacyjna. Relacja S. Szczerbinskiego z Warszawy z lipca 1998 r. 5AAN, Akta Glownego Pelnomocnika..., Instrukcja transportowa dlaUrzędow Pelnomocnik6w Rejonowych sygn. 522 1/4, s. 241. 6 J. Glošny, PUR w wojewodztwie bydgoskim (1945-1950), praca magisterska, Torun 1964, maszynopis w AUMK, sygn. 16704, s. 80.

221

Droga do pojaitanskiej Polski

TABELA Nr 21 Kolejowe transporty ewakuacyjne z poszczegolnych rejonow1. Rejon Wilno

Wagony z ludžmi 531 5

Rzesza Šwięciany

679 259

Nowe Šwięciany Troki

152 320 304

Landwarow Orany Druskienniki Nowa Wilejka Podbrodzie Jaszuny Niemenczyn Dukszty Rudziszki Ignalino Szumsk Olkieniki Poniewiez Wilkomierz Kowno Kiejdany

163 50 490 290 443 304 257 293 81 186 43 35 9 30 7

Wagony z bydlem 437 732 201 87 259 236 113 22 242 297 351 326 320 309 113 215 34 46 13 31 10

Wagony sanitame 352 66 18 12 28 29 11 4 45 21 22 24 21 16 12 14 5 4 3 4 2

Sluzbowe 109 14 11 5 14 11 6 3 21 10 16 17 13 12 4 9 3 2 1 1 1

Wagony z inwentarzem 3 80 16 11 34 4 18 8 63 39

Razem 6216 1 571 505 267 655 584 311 87 861 657 889 714

57 43 27 10 25 36

460

3 5 2

88 92 28

638 640 235

4

70

3

23

Po zarejestrowaniu, sprawdzeniu, podpisaniu przez Pelnomocnika Rejonowego i ostemplowaniu zaswiadczenia, wydawano je wyježdžającym, przy jednoczesnym odbieraniu dokumentow miejscowych przez Przedstawiciela Rejonowego. Zaswiadczenia wydawano w urzędzie, lecz w wyjątkowych wypadkach mogly bye one wydawane takze w wagonie shizbowym. Wydawac zaswiadczenia možna bylo tylko tym, ktorych numery kart ewakuacyjnych na podstawie spisu wagonowego zostafy juž sprawdzone. Karta ewakuacyjna musiala bye podstemplowana pieczątkami Pelnomocnika i Przedstawiciela Rejonowego. Po wydaniu zaswiad­ czenia urzędnik Przedstawiciela Rejonowego na odwrocie karty ewakuacyjnej stawial specjalną, prostokątnąpieczątkę i wpisywal numer transportu i wagonu. Po wydaniu wszystkich zaswiadezen dla osob, ktore się zglosily, następowalo skrešlenie ze spisow wagonowych tych osob, ktore zaswiadczenia nie podjęly i nie zawiadomily, že podejmą je w wagonie shižbowym. Skrešlenie odbywalo się w obecnosci Pelnomocnika i Przedstawiciela Rejonowego względnie urzędnikow przez nich wyznaczonych i w miarę možnošci w obecnosci konwojenta. Wydawanie zaswiadezen bez pieczęci i podpisu Pelnomocnika Rejonowego bylo bezwzględnie wzbronione. Po skrešleniu z transportu nie podjęte „zaswiadczenia dla ewakuaeji” musialy bye anulowane. Po anulowaniu zaswiadezen sporządzano7 7 N. Kairiustyte, Lenku Repatriacja is Lietuvos 1944-1947 m., dz. cyt., s. 132.

222

Rozdzial 4

na ten temat dwustronny protokol i następnie wykreslano nazwiska oraz numery zaswiadczen w dzienniku kontroli8. Nawet gdy posiadalo się juž wymagane dokumenty ewakuacyjne i znano termin podstawienia transportu, zdarzalo się, že skladano podania o zmianę terminu wyjazdu. Z analizy 114 takich podan, zložonych w Urzędzie Rejonowym w Rudziszkach wynika, že najczęstszym powodem odkladania wyjazdu byly: choroby - 54, brak wiadomosci od czlonkow rodziny - 16, brak zwolnienia z pracy - 9, sprawy rodzinne - 7, choroby inwentarza - 5, brak zabezpieczenia materialnego na drogę —5 i inné. W rejonie Nowo Swiçcian 200 rolnikow z wiosek odleglych o 25 km od stacji zaladunku na pianowany transport przybyc nie moglo z powodu roztopôw wiosennych i braku rnostow9. Wszelkie pianowania transportéw nie dawaly žadnych rezultatôw, gdyž podstawienie wagonow zasadniczo zawsze bylo opožnione o kilka dni - Wilno lub nawet parę tygodni w rejonach prowincjonalnych. Z powodu dužej odleglošci niektorych wsi od Urzçdôw Rejonowych i stacji zaladunku, zawiadomienia o terminie podsta­ wienia transportu dochodzily do planujących wyjazd z dužym opožnieniem lub wcale. Plany miesięczne projektowanych transportôw przewidywaly po 3—4 transporty dziennie, ale w praktyce nie byly one realizowane. Wyznaczony termin zaladunku poza nielicznymi wyjątkami nigdy nie zbiegal się z dniem faktycznego podstawie­ nia wagonow. (Ignalino transport nr 4 wyznaczony na dzien 19.02.1946r. - odjazd 2.03.1946 r., Rudziszki nr 6, wyznaczony na 26.02.1946 r. - odjazd 9.03.1946 r. itd.). Wyczekiwanie ludnosci wraz z calym dobytkiem na rampie przez kilka dni, tygodni nie bylo rzadkim zjawiskiem. Jesli się przejrzy akta poszczegôlnych transportôw možna natrafič prawie wszçdzie na dowody ilustiujące podobny stan rzeczy10. Przykladowo, Rejonowy Pelnomocnik w Swięcianach 22.01.1946 r. otrzymal telefonogram, že 29 stycznia będzie podstawiony transport z Nowych Swiçcian. Od 26 stycznia zaczęto wydawac „wizy”. Dwa dni požniej ludzie zaczęli zježdžač się na rampę. 29 stycznia 1946 r. transportu nie otrzymano. Ludzie siedzący na rampie, zwlaszcza dzieci, zaczęli chorowac. Nie zapobieglo temų ulokowanie przesiedlencow w spalonym dworcu. Jeszcze gorzej przedstawiala się sprawa z žywym inwentarzem, ktôre marzlo na dworze. Padla 1 krowa, 4 owce, 2 prosiaki, a pasza dla bydla szybko się wyczeipala. 2 lutego mrôz zelžaį natomiast daly się we znaki opady atmosferyczne. Pelnomocnik Rejonowy doszedl do wniosku, že przy następnym transporcie wysle ludzi na rampę, dopiero po podstawieniu wagonow, co pociągnie za sobą ich przestôj. Wreszcie 4 lutego podstawiono wagony. Zaladunek transportu odbywal się w nocy bez oswietlenia i podczas slizgawicy, co pociągnęlo za sobą parę nieszczęšliwych wypadkôw z ludžmi (z rampy spadl 1 męžczyzna i 1 kobieta) i zwierzçtami. Zaladowanie trwalo od godz. 18.00 do godz. 10.00 rano 5 lutego. Ze względu na to, že bližej zamieszkali Polacy wyjechali na stację zaladunku z chwilą powiadomienia, že wagony dla transportu wyjechaly z Podbrodzia, z powodu zlej 8AAN, Akta Glôwnego Peinomocnika..., Instrukcja transportowa dla Urzçdôw Pelnomocnikôw Rejonowych sygn. 5221/4, s. 243. 9 AAN, Akta Glôwnego Peinomocnika..., sygn. 523/219, s. 5.

Droga do pojaltahskiej Polski

223

drogi przybyli na rampę dopiero o ösmej godzinie. Do tego transportu zaladowano 250 osob w tym 68 dzieci, 86 kobiet, 96 męžczyzn. 14 wagonöw przeznaczono dla ludzi, 17 dla zywego inwentarza i 1 wagon dla sprzętu rolniczego1011. Staly brak wagonöw towarzyszyl wyježdžającym przez caly okres prac ewakuacyjnycb. Zmianę sytuacji možna zauwažyč między 20 marca 1946 r., a 15 kwietnia 1946 r. (2-3 tygodnie), kiedy kolej zapewnila sporą ilošč wagonow. Stan sanitamy i techniczny wagonow pozostawial wiele do žyczenia. W okresie zimowym brakowalo piecyköw, a wagony wyruszaly często w drogę bez drzwi, z dziurami w dachach, w podlogach lub šcianach. Szczegöly opisuję nižej12. Najwięcej klopotöw bylo z tzw. transportami specjalnymi, ktörych skompletowanie trwalo zwykle dhižej, ktöre wymagaly większej obsady przede wszystkim lekarskiej. Zalicza się do nich: a) 4 transporty rodzin wojskowych organizowanych przez ZPP; transporty z Wilna nr 61, 65, 70, 58, b) szpitalny zorganizowany przez dr Nowogrödzkiego nr 73, c) sanitamy dr Swidowej, wagony dolączone do transportu nr 57, d) opieki spolecznej nr 81, 87, 90, 93/95, 99, e) nauczycielski nr 108 z Wilna, f) rybacki (rejon Dukszty i Ignalino), g) urzędnicze nr 121, 12513. Na koniec przytoczmy tutaj ocenę organizacji transportu dokonaną przez litewskiego historyka, ktöra, moim zdaniem, w krzywym zwierciadle przedstawia öwczesnąrzeczywistošč.: Wywöz wszystkich chętnych byl dosyč skomplikowany. Potrzeba bylo bardzo dužo wagonöw do przewiezienia ludzi i inwentarza. Niektörzy naukowcy potrzebowali 1—3 wagony na przewiezienie swoich bibliotek i laboratoriöw. Tylko 1/3 miejsca w wagonie byla przeznaczona dla ludzi. Wagony podstawiano nierytmicznie. Knyva zwracal się w tej sprawie do kolei, ale to nie przynosilo rezultatu. Od stycznia do czerwca 1946 r. Minister stwo Lącznošci zobowiqzalo się podstawic 17,1 tys. wagonow, a zaladowano tylko 8,9 tys. bo wagony nie byly podstawione na czas. Ludzie nie przybywali na stację w wyznaczonym czasie i z tego powodu Knyva musial w kwietniu 1946 r. odmowic ok. 1000 podstawionych wagonow. Tych, ktörzy się spožniali, karam. Lączono transporty, bo ludzie się nie stawiali. Droga do punktu granicznego trwala niecalą dobę. Wtych punktach bylprzeladunek na węžsze tory ko­ lejowe. Jednakslužba graniczna byla przeciąžona i nieraz musiano opuszczač wago­ ny, gdyjeszcze nie bylo wagonow do przeladunku14. Nie będę tutaj analizowac calego przedstawionego wyzej fragmentu, mąjąc nadzieję, že caly niniejszy rozdzial będzie wystarczająco polemizowal niemal z každym zdaniem. Zgadzam się tylko z tym, že wladze litewskie mialy z powodu trudnošci gospodarczych problemy z podstawienie odpowiedniej ilošci wagonöw i wywöz Polaköw byl dla nich bardzo dužym obciąženiem. Sam Knyva rzeczywiscie czynil starania, žeby te niedogodnošci ograniczyč. 10AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., sygn. 523/21, s. 30. 11AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., Pismo z dn. 9.02.1946 r., sygn. 523/218, s. 328. 12 Tamže, s. 30. 13AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., sygn. 523/21, s. 32. 14 N. Kairiūkštyte, dz. cyt. s. 128.

W

P.

W

P.





-



-

1

-

-

_

-

2

3

_

-



-

-

-

3 3 —

4 —

1 1 —

1 —

3

-

-

-

2

4

1 1

-

-

1 2

-

-

-

12 38

1 3 9

1 1 1 -

2 3 2

1 1

-

1







1 2 9

-

1 —

1 1 —

W 1 1 2 1 1 2 1

-

-

2 7

2 5 1





14

4

1 2

-

-

5

5

3

_





-

8

1 3 3 1 6 38

-

1

2 -1 1 1 2 1 — 1 9 2 32 13

-

16 -

15 80

P. 1 4 1 8

W 1 4 1 3

P. -

19

W 1 2 1 5

P.

W

P.

W

P.

3

-

-

-

-

15

4

-

W 1

Razem

Grudzien

Listopad

Pazdziemik

Wrzesieñ

Sierpieñ

Lipiec

Czerwiec

Kwiecieñ

Marzec

P.

£

P.

W

P.

W 1

P.

W

P.

W

-

1

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

1

-

-

-

3



10 3 2 8

4 5 1 5 2 ? 3 1 3 6 3 3 3

20 100

8 58

6 7 1 6 3 10 1

7

-

1 1 1

-

-

-

1

-

-

-

-

2

-

18

2 3

3 8

2

15

5

1

1

2

-

-

2

1 1

-

1 8 2 2 3

-

-

-

-

39 1 6 1

10

-

-

-

-

-

-

-

-

2 1 1 1

13 50

39 107

11 29

-

6 13

-

-

1

-

22 -

16 -

30 120

-

-

-

-

-

-

-

-

1

1

-

-

1

-

-

2

-

-

-

4

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

3 8

2 3

-

-

-

-

2

-

-

-

15 AAN, Akta Glównego Pelnomocnika..., sygn. 523/21, s. 34. Literka P - transport planowany, literka W - transport wyslany.

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

1

1 -

-

1

W 4 10 5 17 1 2 10 14 5 18 3

5 11 2 12 33 8 10 12 1 55 238

Rozdziai 4

1 Druskieniki 2 Dukszty 3 Ignalino 4 Jaszuny 5 Kieidany 6 Kowno 7 Landwarów 8 Niemenczyn 9 N. Swiçciany 10 N. Wilejka 11 Olkieniki 12 Orany 13 Podbrodzie 14 Poniewiez 15 Rudziszki 16 Rzesza 17 Swieciany 18 Szumsk 19 Troki [ t o Wilkomierz 21 Wilno Ogólem

Luty

Rejón

ci H-l

Styczeñ

Zestawienie ilosci transportów projektowanych i wyslanych w 1946 rN15

224

TABELA Nr 22

Droga do pojaltanskiej Polski

225

Ustalenie uzgodnionego przez obie strony harmonogramu wyjazdów okazalo się w praktyce bardzo trudne, a wręcz niemožliwe. O staraniach dotyczących najwczešniejszego okresu tj. przelomu lat 1944/45, brakjest informacji w polskich zródlach. W marcu 1945 roku Generalny Pelnomocnik przeslal do Wilna plan transportów, nakazując skierowac 5 tys. rodzin ludnošci miejskiej do Lodzi i Pabianic oraz 3 tys. rodzin rolników i podmiejskich ogrodników do Zdunskiej Woli16. W sprawie har­ monogramu wyjazdów oczywiscie Litwini mieli glos decydujący, bo oni dostarczali šrodki lokomocji. M.in. wlasnie z powodu braku tych srodków wszystkie próby zorganizowaniaplanowej ewakuacji koñczyly się fiaskiem; przyjęte wspólnie zobowiązania nie byly realizowane17. Litewski Glówny Przedstawiciel w odpowiedzi na pismo S. Ochockiego stwierdzil, že wladze litewskie odczuwają wielkie trudnošci transportowe i przy najlepszej woli nie mogązabezpieczyč odpowiednich srodków lokomocji día wyježdžających do Polski. Ponadto podkreslil tež, že w marcu, kwietniu i maju 1945 r. transporty będą organizowane tylko w Wilnie, tak aby rolnicy mogli dokonač siewów.18I rzeczywiscie w ciągu 1945 r. poczynając od lutego re­ gularme, co miesiąc z Wilna odježdžaio po kilka tysięcy osób. Temai usprawnienia akcji przesiedleñczej byl omawiany na lamach prasy. Tak np. „Prawda Wileñska” w czerwcu 1945 r. opublikowala obwieszczenie podpisane przez Ochockiego i Knyvę, mowiące o tym, jak próbowano przyspieszyč akcję przesiedlenczą. Zaplanowano mianowicie wyjazdy osób z numerami kart ewakuacyjnych: od nr 1 do 3000 w dniu 7 czerwca; od 3001-6000 - 8 czerwca; od 6001-9000 - 9 czerwca; od 9001-12000 - 11 czerwca itd. Do tej informacji dolączono przestrogę, že ješli ktos nieAvyjedzie w podanym terminie, będzie mógl wyjechac tylko na w*£snyrTcoszt i wlasnymi šrodkami. Utrzymanie takiej dyscypliny wTidprawTaniu kolejnych transportów w warunkach wojennych nie bylo chyba možliwe, nawet ješli dotyczyloby przewozu towarów, a co dopiero przesiedlania ludzi. Ani íitewska kolej, ani sami podrožni nie sprostali temų zadaniu19. Pewna ilošč przesiedleñców, którzy posiadali karty ewakuacyjne do nr 3000 nie zdąžyla zapisač się w wyznaczonym terminie na transport. Termin byl zbyt krótki, žeby powiadomic wszystkich o obowiązku zapisania się na transport w terminie z związku z planowąewakuacją. Pelnomocnik Rejonowy z Nowych Šwięcian skaržyl się na spožnionąinformację o planowej ewakuacji i trudnošci w przekazaniu nowych rozporządzen zainteresowanej ludnošci. On sam byl w Wilnie okolo 20 marca 1946 roku. Wtedy zostal powiadomiony ustnie o tym, že przewiduje się planową ewaku16 AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., Pismo Pelnomocnika Wolskiego do Ochockiego z dn. 15.03 1946 r. • 17 J. Czemiakiewicz, Repatriacja..., dz. cyt., s. 43. 18 AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika, Odpowiedz strony litewskiej na pismo Ochockiego z dn. 27.03.1945 r., sygn. 5221/ 3. 19 „Prawda Wileñska” 1945, nr 129, s. 3, AAN, Akta Glównego Pelnomocnika..., sygn. 523/23, s. 7-8.

226

Rozdzial 4

ację. Chociaž nie byla ona wtedy jeszcze podpisana przez Glownego Pelnomocnika i dlatego ma on tylko w ogolnych zarysach przygotowač do niej ludnošč, co tež zrobil, wywieszając w lokalu komisji ogloszenie, urządzając informacyjne zebranie dla mieszkancow miasta. Nie rozpowszechnil powyžszej wiadomošci na prowincji, poniewaž z jednej strony nie posiadal w tej kwestii žadnego zarządzenia na pišmie od Glownego Pelnomocnika, z drugiej - wystąpila tež požniej pewna rozbiežnošč ze stroną litewską co do termin6w i sankcji. Dopiero w sobotę 30 marca 1946 roku, po powrocie z Wilna swojego zastępcy, otrzymal na pišmie zarządzenie centrali w tej kwestii, przy czym w zarządzeniu nie byly wymienione ani daty terminow, ani numery kart ewakuacyjnych, a tymczasem pierwszy termin zglaszania się mijal 1 kwietnia. Do tego naležy dodač, že z powodu wiosennych roztopow i przymusowych prac lešnych frekwencja osob w Urzędzie Pelnomocnika w Šwięcianach byla bardzo mala i z ogloszenia wywieszonego w lokalu komisji tylko niektorzy dowiedzieli się o nowych zarządzeniach w sprawie ewakuacji20. Z raportu Rejonowego Pelnomocnika w Swięcianach wynika, že znaczny odsetek wyježdžających w pierwszej polowie 1946 r., ktorzy zapisali się na bližsze transporty, nie zglaszali się na stację zaladunkową. Zjawisko to možna uzasadnič rožnymi okolicznošciami, związanymi z wyjazdem. Po pierwsze, ludnošč starając się wypelnič zobowiązania względem panstwa radzieckiego czynila kroki w kierunku uzyskania naležnych im ulg, ktore zresztą uzyskiwali bardzo rzadko. O ich przyznaniu dowiadywano się bardzo požno, przewažnie w przeddzien podstawienia transportu. Po drugie, musieli znaležč šrodki na oplacenie podatkow, wywiązač się z obowiązkowych dostaw i normy produkcyjnej. Žeby oplacič podatki musieli coš sprzedač, a to bylo možliwe tylko w dni targowe jeden raz w tygodniu. Przy tym byli zawsze poszkodowani w stosunku do rolnikow pozostających na miejscu, poniewaž w związku z wyjazdem nie zaproponowano im dogodniejszych terminow dla dostaw (mleko požną wiosną, zbože za poprzednie kwartaly požnąjesieniąi itd.). Potem musieli dostač odpowiednie zašwiadczenia o dostarczonych normach, zaplaconych podatkach. Zalatwienie tych spraw przeciągalo się do kilku tygodni. Dalėj musieli przekazač swoje mienie ruchome i nieruchome na rzecz panstwa. Zdarzaly się przypadki, že žądano od nich pozostawienia zastępcy. Po tym wszystkim rolnicy zaprowadzali bydlo do weterynarza, starali się o otrzymanie wizy, pakowali rzeczy na drogę i szukali šrodkow lokomocji do przewiezienia mienia do stacji zaladunku, co wymagalo nie lada trudu i pieniędzy. Podstawą wszystkich trudnošci czynionych ze strony wladz byl częsty brak wojta na miejscu, przepracowania pozostalych urzędnikow gmin, niewykonanie norm lešnych (wyrąbanie i wywiezienie drzewa), ktore byly narzucone miejscowej ludnošci w dužych ilošciach (25 m3) i często w lasach oddalonych o 20-30 km od miejsca zamieszkania. Pracownicy gmin bardzo konsekwentnie zmuszali ludnošč do calkowitego wywiązywania się z obowiązkow wobec panstwa. Zrozumialą rzecząbylo, že ludzie zatrudnieni w lesie, zajęci zalatwianiem sterty zašwiadczen, 20AAN, Akta Glownego Pelnomocnika..., Raport, sygn. 523/218, s. 334.

Droga do pojaitanskiej Polski

227

nie mogli naležycie przygotowac się do wyjazdu, tym bardziej, že konie ich byîy zmęczone wywoženiem drzewa po fatalnych, zniszczonych przez wiosenne roztopy, drogach. Drugim powodem niestawiania się ludzi do transportu, na ktore byli wczesniej zapisywani, byla bardzo rozpowszechniona choroba bydla, spowodowaną niezdrową paszą, ktorą w roku 1945 r. zbierano podczas nieustannych opadôw deszczôw. W niektôrych wsiach cale bydlo zaražone bylo tąchorobą. W ogloszeniu o pianowej ewakuacji podano terminy i sankcje, ktore będąnakladane na tych, co bez powažnych przyczyn nie zapisali się lub wyznaczonym transportem nie wyjechali. W praktyce wystçpowaly rozbiežnošci między stroną polską i litewską w kwestii, co jest powažną, a co niepowažną przyczyną. Te na pozôr blahe niedomôwienia dodatkowo zaognialy napięte stosunki w okresie realizowania ewakuacji plano wej. Przykladowo dla wyježdžających bardzo wažna byla kwestia zabrania lub niezabrania ze sobą krowy czy konia, gdy dla strony litewskiej taki powôd byl niewystarczający dla odroczenia terminu ewakuacji. Strona litewska trzymala się zasady, že ewakuuje się ludzi, a nie zwierzçta i tacy, ktorzy z powodu braku zaswiadczen z gminy potwierdzaj ących wlasnosc zywego dobytku odložyli wyjazd, powinni tracič prawo do przesiedlenia21. Planowosc ewakuacji nie zapobiegla koniecznošci dlugiego wyczekiwania na transport na rampie. Wyježdžająca ludnošč znosila te niedogodnošci bardzo dzielnie i tylko czasami dochodzilo do dramatycznych scen, np. gdy mieszkancom rejonu Swiçcian w czasie czekania na podstawienie transportu w maju 1946 r. na stacji padlo kilka sztuk bydla, a droga powrotna wynosila dla nich 50 km. Trudno się zresztą dziwic, že wywolalo to negatywne emocje i posypaly się ostre slowa w stronę Rejonowego Przedstawiciela i Pelnomocnika. Poniewaž poszczegôlne transporty w tym czasie odježdžaly wedîug grafiku prawie jeden po drugim, na rampie czekali jednoczešnie ludzie z rožnych transportôw. Strona polska starala się wôwczas, žeby odježdžano niezaležnie od przynaležnošci transportowej, na co Litwini zgadzali się bardzo niechętnie. Ludnošč czekala pod golym niebem na zaladunek, a naczelnik stacji kolejowej nie chcial podstawiac wagonôw, dopoki nie zbiorą się wszyscy22. * Jak juž wspomniano, w roku 1945 r. Litwini koncentrowali swe wysiîki na wysiedleniu Polakôw z Wilna, z wyraznym upošledzeniem rejonôw wiejskich. Pierwsze transporty zaczęly z nich odchodzič w kwietniu 1945 r., a byîy tež takie rejony, z ktôrych jeszcze przez dlužszy czas nie wyjechala w sposôb zorganizowany ani jedna osoba (np. Rzesza, a poza granicami dawnego wojewôdztwa wilenskiego - Wilkomierz i Kiejdany)23. Ewakuacja ludnošci wiejskiej byla do­ datkowo utrudniona, gdyž przewiezienie ludzi wraz z ich dobytkiem z niejednokrotnie bardzo odlegîych wsi do stacji zaladunkowej urastalo do rangi problemų. Bardziej przedsiębiorczy Polacy na wlasnąrękę usilowali przedostač się do kraju. Naplyw takich „dzikich repatriantôw” observowano w wojewôdztwie bialostoc21A AN, Akta Glôwnego Pelnomocnika..., sygn. 523/218, s. 334-336. 22AAN,j4Æta Glôwnego Pelnomocnika..., sygn. 523/217, s. 22-23. 23 J. Czemiakiewicz, Repatriacja..., dz. cyt., s. 43.

Rozdzial 4

228

kim. Brak šrodkow transportowych byl staiym przedmiotem interwencji ze strony wladz polskich. Niewielka poprawa nastąpila gdy w listopadzie 1945 r. Pelnomocnik w Wilnie zwrocil się do Przedstawiciela Generalnego Litwy, by rozmowy na ten temat zostaly przeprowadzone na wyžszym szczeblu - Komisariatu ZSRR. Na początku 1946 r. wladze litewskie wystąpily z propozycją, by tabory kolejowe, pozostające w dyspozycji (11 500 wagonow) rozdzielič między rejonami podając jednoczešnie do wiadomošci, že sąto juž ostatnie šrodki transportu. Po 15 czenvca transporty odchodzily jeszcze do konca 1946 r., ale juž coraz mniej liczne. Znow nie zostaly zrealizowane zobowiązania dotyczące šrodkow transportu. Zamiast 3 tys. dysponowano 403 wagonami. Po 15 sierpnia odeszly tylko tzw. transporty likvvidacyjne2425. TABELA Nr 23 Wykaz transportôw wyježdžających z Wilna w marcu i kwietniu 1946 r.25 Data odejšcia transportu

Liczba zapisanych osôb

Wyjechalo 609 736 553 564

17.03. 25.03. 6.04. 12.04.

69 71 72 74 75 76

827 867 883 833 881 562 728 879

550 394 628 779

15.04. 18.04. 21.04.

77 78 79

904 883 887

815 740

2.03. 6.03. 11.03. 12.03.

Nr transportu 67 68

677

Obie strony opracowaly na pismie regulamin ewakuacji planowej. Ewakuacja planowa miala na celu przyspieszenie i unikniçcie chaotycznego wyjazdu osôb, ktôre zarejestrowaly siç do Polski, ale z roznych przyczyn zwlekaly z wyjazdem, chociaz nie byîy scisle zwi^zane z miastem Wilnem i nie byly niezbçdne dla tutejszego zycia gospodarczego. Odbywala siç wedlug kolejnosci numerôw kart ewakuacyjnych. Rozklad odjazdu transportôw ewakuacji planowej mial bye podany na tydzien przed terminem wyjazdu do publieznej wiadomosci w pismach na tablicy Urzçdu Rejonowego. Jeden transport mial obejmowac 3000 nume­ rôw kart ewakuacyjnych. Kazdy zainteresowany odjazdem byl powiadomiony przez ogloszenia publiezne, ze we wlasciwym terminie musi siç zglosic do Biura Rejonowego celem wyjasnienia, czy posiada prawo wyjazdu do Polski, ewentualnie w celu odroczenia tegoz i podania docelowej staeji wyjazdu. Prawo do wyjaz­ du okreslal regulamin zapisu na transport. Prawo do odroczenia posiadaly osoby, maj^ce prawo do odjazdu, ale ktôre byly scisle zwi^zane z zyciem gospodarezym Litwy lub ktôre nie byly uprawnione do wyjazdu, a wiçc: 24AAN, Akta Giôwnego P eln o m o c n ik a Pismo Glôwnego Pelnomocnika w Wilnie do Wolskiego z dnia 18.02.1946 r., sygn. 37. 25AAN, Akta Glôwnego Pelnomocnika..., sygn. 523/214, s. 2.

Droga do pojaltanskiej Polski

229

a) osoby, które nie zostafy zwolnione z pracy i na dowód tego przedstawify zaswiadczenie, b) osoby znajdujące się na wykazie nadeslanym przez instytucję o zatrzymaniu pracowników danego przedsiçbiorstwa z datą biežącą i okreslonym terminem zatrzymania, c) osoby, które posiadają cięžko chorych czlonków rodziny i na dowód tego przedložyli zaswiadczenie lekarskie, d) osoby, które posiadaly niepodjęte naležnošci pienięžne lub inné z jakichkolwiek tytulów, np. nieotrzymanie zaplaty za pracę. O prawdziwosci tychže naležalo zložyč wiarygodnie zaswiadczenie z miejsca pracy lub instytucji będącej wierzycielem danėj osoby, e) osoby, które z jakichkolwiek innych waznych przyczyn nie mogly wyjechač, a zložyly w terminie jednodniowym od czasu odjazdu transportu odwolanie na pišmie uznane przez obie strony za wystarczające, f) osoby, które nie otrzymaly transportu na przewiezienie rzeczy na stację z winy oddziahi Związku Patriotów Polskich w Wilnie. O wszelkich odroczeniach terminu odjazdu robiono na karde ewakuacyjnej notatkę, wyjasniającą przyczynę odroczenia. Niedostarczenie zaswiadczenia o odbyciu szczepienia ochronnego przeciwtyfusowego rowniež moglo byč przyczyną niewydawania „wizy” i niewyjechania w terminie. Osoby, które zapisaly się na transporty specjalnie nie byly zobowiązane jechač w terminie ewakuacji planowej. Osoby pracujące w Urzędach Pelnomocnika Glównego i Rejonowych oraz w Związku Patriotów Polskich i w Radach Lekarskich nie podlegaly wyjazdowi wedlug zasad ewakuacji planowej. Transportami ewakuacji planowej mogly jechač osoby nie posiadające obowiązku wyjazdu z tytuhi kolejnošci, ale zapisane z wlasnej woli na dany transport ewakuacji planowej. Transporty ewakuacji planowej powinny byly odchodzič co drugi dzieñ. Dnia poprzedzającego odejscie transportu Urząd Rejonowy Pelnomocnika i Przedstawiciela powinien otrzymač zawiadomienia o tym, czy wagony na biežący transport zostaly podane na pewno, czy tež transport naležy odwolac. Przy czym stroriâ litewska zobowiązala się dopilnowac dotrzymania scislego terminu podstawienia wagonôw. W przeddzieñ odjazdu transportu srodki komunikacji przewozowej w postad samochodów dostarczyč miala strona litewska. Ona rowniež powiadamiala wczesniej, jaką iloscią samochodów dysponuje. Spisy osób pragnących skorzystač ze srodków lokomocji dostarczal Związek Patriotów Polskich26. Proba nadania ewakuacji charakteru planowego, podjęta na wiosnę 1946 r., równiež przyniosla niewielkie rezultaty. Plan transportow, które mialy odejsc w okresie od 20 marca do 15 czerwca, dotyczyl tylko tych, którzy ponownie się zapisali. Z rejonów wiejskich zglosilo się wówczas niespelna 140 tys. osób, wobec okolo 250 tys. zarejestrowanych. Poza granicami dawnego województwa wileñskiego w ogóle nie przyjmowano zgloszeñ. Rowniež ilosč realnie dostarczonych srodków transportu odbiegala od planowanej. W marcu Litwini mieli 406 wagonôw zamiast 26AAN, Akta Glównego Pelnomocnika..., Regulamin ewakuacji planowej, sygn.522/1, s. 21-23.

230

Rozdzial 4

1200; w kwietniu 2299 zamiast 4000; w maju 1855 zamiast 4500; w czerwcu natomiast 724 zamiast 2500. Tak więc strona litewska dostarczyla 5691 wagonôw zamiast planowanej liczby 11 500 wagonôw. Wyjechalo 42 tys. osôb, tj. niewiele ponad 1/3 zgloszonych. Wladze litewskie uznawaly fakt niezgloszenia się na kolejny trans­ port za rezygnację z wyjazdu. Ostateczny termin zapisu uplywal z dniem 15 czerwca27. Potem jeszcze raz przedlužono termin do 15 sierpnia, ale tylko pod warunkiem zloženia umotywowanego podania, wskazującego powody opožnienia28. Pod koniec akcji ewakuacyjnej nastąpil powažny spadek pobierania zaswiadczen o ewakuacji. Pierwsze pojedyncze sygnaly spadku wybierania „wiz” nastąpily juž pod koniec maja 1946 r., ale dopiero zaczynając od 6 czerwca tj. od transportu nr 100 spadek ten byl bardzo dūžy. Stosunek zapisanych na transporty do wybranych zaswiadczen wyglądal następująco: w dniu 6 czerwca, transport nr 100, zapisanych bylo 938, wyjechalo 566; w dniu 8 czerwca, transport nr 101, zapisanych 855, wy­ jechalo 492; w dniu 10 czerwca, transport nr 102, zapisanych 936, wyjechalo 501; w dniu 11 czerwca, transport nr 103, zapisanych 969, wyjechalo 431; tego samego dnia transport nr 104, zapisanych 925, wyjechalo 333; w dniu 14 czerwca, transport nr 105, zapisanych 936 polączone; w dniu 15 czerwca, transport nr 106, zapisanych 969, wyjechalo 630 osôb. Przyczyn spadku wybierania „wiz” naležy upatrywac między innymi w tempie transportôw. Poczynając od rozpoczęcia planowej ewakuacji ilošč transportôw sta­ le się zwiçkszala, a mianowicie w marcu bylo ich 5, w kwietniu 9, w maju 14 a od 1 do 15 czerwca 9. Tymczasem przeciętna ilošč transportôw wysylanych miesiçcznie z rejonu Wilno wynosila w 1945 r. - 5 transportôw. Šilą rzeczy z powodu tak szybkiego tempą podstawiania transportôw rok pôzniej odpadalo wiele osôb, ktôrzy swôj wyjazd obliczyly na tydzien czy dwa pôzniej. Ponadto w miesiącu maju 1946r. szerzyly się plotki o przedluženiu terminu ewakuacji z LSRR, ktôre wzrosly wraz z pogloskami o przedluženiu ewakuacji z USRR i BSRR i po pobycie w Wilnie ministrą Wolskiego. Planowej ewakuacji nie mogh podlegač tež nauczyciele, ktôrzy chcieli zostač do konca roku szkolnego. O odroczenie wyjazdu ponad 50 nauczycieli z polskich gimnazjôw i 38 ze szkôl powszechnych prosil Przedstawiciela Rejonowego w Wilnie Związek Patriotôw Polskich29. Przyczyny wstrzymania się znacznej liczby osôb (okoio 100 tys.) od wyjazdu są więc w częšci zrozumiale. Tyle terminôw mialo byč ostatnimi, že nie wierzono, by tym razem rzeczywiscie niezgloszenie się oznaczalo definitywne pozostanie na Litwie. Szczegôlnie ci, ktôrzy mieli juž karty ewakuacyjne, nie mogli sobie tego wyobrazic. Dokladniejsze informacje strony polskiej nie wszçdzie docieraly. Byl to okres niesprzyjający przesiedleniu rolnikôw. Ludnošč polska z wielu gmin

27 Komunikat litewski w „Prawdzie Wilenskiej” z dnia 5.04.1946. 28 AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., Obwieszczenie podpisane przez obu pelnomocnikôw o zakonczeniu ewakuacji z dniem 20.08.1946 r., sygn. 5221/ 19. 29 AAN, Akta Glôwnego Pelnomocnika..., sygn. 523/214, s. 31; Urząd Rejonowy w Wilnie, sygn. 528/4, s. 3.

Droga do pojaltanskiej Polski

231

zwracala się z prošbą o przedhiženie terminu ewakuacji, by móc zebrač plony. Byly jednak i inne, glębsze motywy zaniechania wyjazdu w nieznane30. W związku z ukonczeniem z dniem 10 maja 1946 r. tzw. „ewakuacji planowej”, a wlasciwie planowych zapisów na transporty, strona litewska zaczęla wykazywac tendencje do jeszcze większego ograniczenia kompetencji rejonu, co objawialo się m.in. chęcią przerzucania zapisów na transporty na centrale (Glówny Pelnomocnik i Przedstawiciel). W polowie maja 1946 r. strona litewska zmienila swoje stanowisko i zgodzila się na dokonywanie dwa razy na tydzien zapisów na transporty w przypadkach, gdy opóznienie wynikalo calkiem niezaležnie od woli przesiedlenca. Ten stan rzeczy trwal do 4 czerwca, kiedy strona litewska, mając na uwadze termin 15 czerwca zaproponowala zniesienie ograniczen przy zapisywaniu na transporty. Z pewnymi zastrzeženiami propozycja Litwinów zostala przyjęta i wkrótce termin zakonczenia zapisów zostal przedlužony z 10 czerwca do 15 czerwca 1946 r. Przeprowadzenie ewakuacji ludnošci wymagalo planu uwzględniającego wymagania techniczne i transportowe. Prace rejestracyjne prowadzone byly równoczesnie z akcją wysylania transportów. Wobec tego, že oszacowanie gruntów i zasiewów byla možliwe dopiero w okresie wiosennym w pierwszym kwartale 1945 r., najpierw ewakuowala się ludnošč miejska. Na punkty zaladunkowe wyznaczono następujące miejscowosci: Wilno, Nowa Wilejka, Landwarów, Troki, Swięciany, Podbrodzie, Bezdany, Przesówno-Zbiorczy, Dukszty, Ignalino, Turmonty, a takže Kowno, Wilkomierz, Palemonas, Janowo, Kiejdany, Radziwiliszki, Poniewiež, Kozlowa Ruda, Mariampol. W celu dokonania zaladowania ewakuowanych do pociągow planowano utworzyc tabor samochodowy do miasta Wilna oraz tabor konny (szarwarkowy) dia miast i miasteczek prowincji. Przeciętny pociąg ewakuacyjny miai się skladač z wagonów towarowych o po­ jemnošci 50 ton, zaopatrzonych w piece umocowane do podlogi, w opai, okna oszklone, polkę szerokošci 60 cm na wysokosci 2 metrów. Wagony mialy byc odpowiednio uszczelnione i przygotowane do przewoženia ludzi w warunkach zimowych. Každy wagon miai byc zaopatrzony w drabinki do wsiadania i wysiadania. Do každego pociągu doczepione mialy byc dwa wagony specjalne: pierwszy wagon sanitamy, skladający się z ambulatorium izolatora na 4-6 ložek i z przedzialu mieszkalnego dia lekarza i takiegož przedzialu dia dwóch sióstr, dmgi wagon - kuchnia z kotlem do gotowania strawy o pojemnošci 500 litrów, kotla do grzania wody o pojemnošci 500 litrów i tysiąclitrowego zbiomika na wodę do picia. W jednym wagonie plano­ wano umiešcič 20 osób wraz z bagažem. Pojemnošč calego transportu obliczano na 1000 osób, a ilošč wagonów na 50 + 2 specjalne. Odpowiedzialni za prawidlowy przebieg ewakuacji chcieli rowniež utworzyc stale pociągi urzędowe typu wahadlowego, kursujące wedlug okrešlonego rozkladu. Uose tabom samochodowego miala byc šcišle dostosowana do potrzeby zaladowania jednego skladu pociągu w ciągu jednej doby, z wylączeniem godzin nocnych.

30 J. Czemiakiewicz, dz. cyt., s. 44.

Rozdziai 4

232

Dla ludnošci wiejskiej wyježdžającej transportem kolejowym wyznaczono następujące punkty zaladunkowe: Turmonty, Dukszty, Ignalino, Nowe Swięciany, Podbrodzie, Bezdany, Nowa Wilejka, Wilno, Kiena, Stasily, Jaszuny, Wolczuiy, Porubanek, Zawiasy, Landwarow, Ponary, Troki, Rudziszki, Olkieniki, Orany, Marcinkance, Kowno, Poniewiez, Kiejdany, Radziwiliszki, Mariampol. Ze względu na odrębnošč bagažu ludnošci wiejskiej przewidywano następujący sklad pociągu: 25 wagonow dla przewiezienia 20 osob, 25 wagonow dla bydla itp., oraz 10 lor dla zaladowania inwentarza i sprzętu, dwa wagony specjalne (wymienione wczesniej). Pojemnošč transportu wiejskiego obliczano na 500 osob. Przewiezienie ludnošci wiejskiej, ewakuowanej z miejsc zamieszkania do stacji zaladunkowej odbywac się mialo przy pomocy szarwarku. Wykonanie powyžszego planu uzaležnione bylo od naležytego zorganizowania i przydziatu wszelkich šrodkow transportowych i šcislego przestrzegania ruchu pociągow wedlug ustalonego rozkladu. Zalecenia te tylko w niewielkim stopniu udalo się zrealizowac31.

Krów

Swin

Owiec

Kóz

Drobių

Wozów, byczek san

Sieczkami

Mlocami

A rf

Siewników

Kosiarek

Zniwiarek

Phigów

Bron spręžynowych

Kieratów

Pamików

2

3

4

5

6

7

8

9

10

n

12

13

14

15

16

17

18

19

20 20

3 4

19 18

5

19 19

6 7 8 9 10 11 12 13 14 15

5

20

Uwagi

Koni

i 1 2

Nr wagonow

Ludzi

TABELA Nr 24 Rozmieszczenie ludzi oraz inwentarza w wagonach i szkic rozmieszczenia wagonow w transporcie32.

21

Služb. San. 2 2 3 2

5 5 5 4

2

5

2 5 3 3

4 1 4 12

1

7 11 10 19 13 Siano Siano

31 AAN, Akta Gtównego Pelnomocnika..., Plan ewakuacji ludnošci polskiej z terytorium Litewskiej SRR, sygn. 5221/1, s. 76-77. 32AAN, Akta Glównego Pelnomocnika..., sygn. 523/218, s. 76-77.

Droga do pojaltanskiej Polski 1 16 17 18 ”l9 20

2

3

4

5

6

2 4 3 3 3

4 4 4 5 4

3 5 5 9 4

9 1 7 6 8

7

1

8

23 24

10

11

12

13

14

15

16

4 8 5 7 8 8

5 7

1

1 1

1

1

1

4 5 10 11 5 5 8 8 7 7 11 12 9 8

8 1 2

29 30

3 2

31 32

3 3 3 3 3

33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44

9

6 6 4 5 5

6 1 5 5 1

4 3 3 4

8 5 9 3

1 6 5 15 2 1 2 8

1

17

18

19

20

3 8 7 3 4

2 1 1

1

1 1

1 6

36 21 25 11 16

1

27 15 15 24 Siano Siano

20 20 20 20 20 21 20

45 46 19 47 22 48 20 49 20 Razem

21

10 21 23 33 18

21 _22

25 26 27 28

233

337 49 85 82 91

m

5 355 48 37

3

5

1

1

1

54 56

2

1

6

Przygotowania do drogi Zaraz po podj?ciu trudnej decyzji o wyjezdzie, zalatwieniu wszystkich wymaganych przez wladze administracyjne formalnosci, szykowano si? do drogi. Zaleznie od okolicznosci zewn?trznych zabieralo to przesiedlencom mniej lub

234

Rozdzial 4

więcej czasu. Jedni mieli na spakowanie się i zabranie ze sobą niezbędnych rzeczy parę godzin (dotyczylo to osob wyježdžających „na falszywych papierach” i poszukiwanych przez NKWD), inni czekali na swoją kolejkę miesiącami. Czas wypeinialo im zalatwianie formalnošci, wyprzedaž zbędnych rzeczy, przygotowanie i zakup žywnošci na kilkudniową a nieraz i wielotygodniową podrož. Starano się wyježdžač calymi rodzinami, ale nie zawsze bylo to možliwe. Wielu Polakow w 1945 r. za dzialalnošč w AK znalazlo się w sowieckich więzieniach i trzeba bylo mieč dužo szczęšcia, žeby z pomocąnajbližszych wydostač się stamtąd i wyruszyč razem na zachod. Faktycznie, prawie žadna rodzina nie mogla wyjechač w komplecie. Rodzice wyježdžali bez dzieci, žony bez męžow, žyjąc jednak nadzieją, že ješli przežyją, odnajdą się za nową granicą. Czlonkowie tej samej rodziny wyježdžali transportem ewakuacyjnym lub przechodzili przez „zieloną granicę” z bronią w ręku33*. W pamięci malej wowczas dziewczynki tak zapisal się tamten okres: Zacząfy się przygotowania do wyjazdu, a czasu nie bylo zbyt wiele. Wiza, tzw. zašwiadczenie 0 ewakuacji do Polski wystawiona przez Glovmego Pelnomocnika Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego 31 wrzešnia 1945 roku byla wažna tylko jeden miesiąc. Daty podstawienia wagonow na stację w Podbrodziu nikt nie znal, a w dodatku nie bylo pewnošci, czy umieszczono nas na lišcie wyježdžających w drugim transporcie. Naležalo ciągle się dowiadywač, czy wyjedziemy i prosič o wpisanie nas do wykazu, a to wszystko kosztowalo wiele pieniędzy i towarow wręczanych w formie lapowek wszystkim, ktorzy o tych sprawach decydowali. Mamusia zdobyla pieniądze sprzedając dywany, kilimy, meble i ksiąžki, a takte resztę ubran tatusia. Najcenniejsze ksicįžki, zwlaszcza o Dziadku Pilsudskim, mialyjechač z narni zapakowane do zielonej szafki. Sprzedaž rzeczy, glownie mebli i hiąžek szla stabo, nikt ich w większej ilosci nie kupowal. Ludzie widocznie licz)>li na to, že po naszym wyježdzie sami sobie zabiorą co zechcą nic nie placąc. Za uzyskane pieniądze mama kupowala mąkę, smalec 1stoninę. Tluszczepo stopieniu umieszczalaw glinianych gamkach, a mąkę w Inianych woreczkach. Naležalo tež przygotowač karmę dla dwoch krow žywicielek. Siostry: Alina i Krysia wrazze mną urządzalypranie, prašokame i szycie garderoby dla lalek, ktorych nie moglyšmy przeciež zostawič, musialyšmy zaopiekowač się nimi w drodze do Polski. Mamusiapostanowila zostawič mieszkanie czyste, dokladnie wysprzątane, jak na przyjęcie gošci. Odkurzyfyšmy ksiąžki w dębowej szafie bibliotecznej, wypralyšmy firanki i wyczyšcilyšmy szyby w oknach. W Salonikų naložylyšmy na meble biale pokrowce. Wedlugslow mamy robitysmy to wszystko po to, bypo powrocie zastač dom caly czysty i wysprzątany, z meblami na swoich miejscach. Wierzylyšmy šwięcie, že tu wrdcimy,Ą. W ostatnich dniach przed wyjazdem probowano pozbyč się niektorych rzeczy, wymieniając je na žywnošč. Czyniono to ze względu na ograniczenia prawne, dotyczące tego, co wolno bylo ze sobą zabrač. Wielkošč bagažu ograniczalo tež 33 Relacja Zuzanny Kowszyk-Gindifer z Warszawy.

u Archiwum Wschodnie, Materiaiy z konkursu „Wypędzeni”, Wspomnienia Alioji Michaiowskiej, brak sygnatury.

Droga do pojaltanskiej Polski

235

miejsce w transporcie. Bylo to w dužej mierze zaležne od pomysiowosci i zaradnošci jadących, a takže od umiejętnošci wyklöcania się z pozostafymi pasažerami. Pewna ilošč rzeczy zostawala na dworcu, gdyž nie dalo się wszystkiego zaladowač. Ješli bylo to možliwe, powierzano te rzeczy znajomym, ktörzy odprowadzali dane rodziny na stacje, w przeciwnym razie bagaž trafial w przypadkowe ręce35. W wagonach najczęšciej umieszczano 3-4 rodziny wraz z bagažem. Ješli wywožono meble, to byly one tak rozebrane na częšci, aby nie staly się przedmiotem dyskusji z wladzami NKWD lub kontrolą celną na granicy36. Mebli nie zabierano rowniež dlatego, že obiecywano za nie ekwiwalent w nowym miejscu zamieszkania. Mieszkancy Wilna pozostawiali po sobie umeblowane mieszkania37. Niektörzy zostawiali swoj dobytek krewnym lub znajomym, ktörzy nie wyjezdzali. Wiele gospodyn domowych staralo się zabrač ze sobą maszynę do szycia, traktując ją jako žrodlo utrzymania rodziny38. Niektöre zawodowe krawcowe uzyskaly rowniež zgodę na wywöz szafy, manekinöw i krzesel. W praktyce nie možna bylo zabrač maszyny do szycia, ješli nie mialo się zaswiadczenia, že jest się krawcową nie možna bylo zabrač pianiną, ježeli nie mialo się zaswiadczenia, že jest się muzykiem lub nauczycielem muzyki. Rybacy np. z Ignalina zabierali ze sobąpiece do wędzenia ryb, blachy, siatki stawne, sznury (np. 2000 m.), haki (np. 1000 sztuk), kilka sztuk miražy39. W transporcie nr 94, odchodzącym z Wilna w majų 1946r. wieziono np. 22 golębie i 30 uli. Martwy inwentarz w wilenskim transporcie nr 85 wedlug spisöw wagonowych prezentowal się następująco: 4 dorožki, 13 wozöw, 2 sanie, 5 sieczkami, 5 plugöw i 4 brony40. Niejednokrotnie zabierano przedmioty, ktöre mialy bardziej wartosc emocjonalną, niž materialną (pamiątki rodzinne np. zdjęcia, portrety rodzicöw, obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej, kolowrotek). Wilenskie harcerki przewozily przez granicę sztandary polskich szköl. Przykladem može byč tutaj Zofia Banio, ktöra zabrala ze sobą do Wroclawia sztandar szkoly w Pawlowie, ktöry przekazala Szkole Podstawowej nr 3 w dzielnicy Wroclawia - Karlowicach41. Większošč przesiedlencöw pakowala na drogę tylko niezbędne rzeczy osobiste, naczynia (samowar), odziež, pošciel, ksiąžki, ktöiych waga nie osiągala nawet wysokosci podanejw kar­ ele ewakuacyjnej. Wiele rodzin zabieralo tež ze sobąmaterace z ložek, ktöre bardzo przydaly się w czasie drogi. Rzadkim bagažem byl rower, akordeon, dywan czy ule z pszczolami. Na wszystkie te rzeczy trzeba bylo mieč zašwiadczenia zezwalające na zabranie ich do Polski42. 35 Relacja Šwiętoslawa Pieskowa z Lodzi. 36 Relacja Ryszarda Adamowicza z Gdanska, 37 Relacja Janusza Andruszkiewicza z Krakowa i Jana Jerzego Bekiera z Lodzi, 38 Relacja Leszka Bednarczuka z Krakowa, Ewy Baccarelli z Sopotu, Zofii Domanskiej . 39 AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., Sprawozdania Pelnomocnika Rejonowego, sygn. 528/7, s. 66. 40 AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Wilnie, sygn. 528/10, s. 17, 72. 41 Harcerski Krąg Senioröw, Zofia Banio (1910-1996), „Wilenskie Rozmaitošci” 1997, nr 3, s. 9. 42 Relacja Janiny Trybockiej z Olsztyna, Ireny Borowskiej z Warszawy, dr Stanislawa Borowkina z Lodzi, Archiwum w Wilnie, Akta Glöwnego Przedstawiciela Litwy do spraw ewakuacji, sygn. FR 841/1, nr 54.

236

Rozdziat 4

Rolnikom pozwolono zabrač z e sobączęsč zwierząt domowych: konia, krowy, owce, swinie, kury, a nawet psa. Oczywiscie trzeba bylo mieč dla tych zwierząt odpowiednie zaswiadczenie od weterynarza. Niektórzy wywiezli tež podstawowe maszyny rolnicze np. plug. Rodziny wiejskie, zdecydowanie lepiej od miejskich zaopatrzone byfy w žywnošč. W jednym ze wspomnieñ czytamy: Szykując się do wyjazdu, zabilismy swego swiniaka (ca 50 kg), którego mięso w większych porcjach mama usmažyta, a następnie uložyla w sporej blaszanej konwi z przykryciem i zalala roztopionym smalcem. Zrobila tež trochę kielbasy, ktorą dobrze uwędzilišmy. To pozwolilo mieč w dyspozycji przez przeszlo miesiąc podrožy, smaczne i dobre mimo upalów mięso do natychmiastowej konsumpcji. Jedlišmy je z sucharami, których tež spory zapas zrobila mama z upieczonego žytniego chleba, którego porcje wysuszylcP. Z innych relacji wynika, že zabierano tež powidla sliwkowe w kamiennych gamkach, szynkę wędzoną, jajka gotowane na twardo. Bardziej pomyslowym udalo się przewiežč trochę kosztownosci. W kremach kosmetycznych zatapiano zlote monety, a lañcuszki i pieršcionki ukrywano w rožnych częšciach garderoby. Stabo wyszkoleni powojenni celnicy często nie byli w stanie ich znaležč4344. Rodziny inteligenckie zabieraly obszeme biblioteki (bez szaf) i obrazy45. Wanda Dziewulska-Ginkowa tak wspomina przygotowania do wyjazdu swojej rodziny: Wolno nam bylo zabrač jedno ložko na rodzinę, a ojcu jako profesorowi uniwersytetu - biurko. Z rozebranych szaf robilismy skrzynie, które wypelnialismy przede wszystkim ksiqzkami. To bylo najcenniejsze, co posiadalismy i okazalo siępotrzebne w wypalonych i zniszczonych miastach, gdzie ginęly cale księgozbiory ju ž nie do odtworzenia46. O terminie i warunkach w jakich wyježdžano czasami decydowaly drobne okolicznošci, które poprzedzily wyjazd. Tak bylo np. z profesorėm chirurgii USB Komelėm Michejdą. Profesor Michejda przejąl podczas walk o Wilno wielki szpital, w którym gromadzono wielu rannych, ofiary walk i bombardowañ. Jednej nocy wdarli się do jego mieszkania NKWD-zisci pod bronią i zabrali go ze sobą. Zaprowadzono go do dawnej kliniki uniwersyteckiej, która pelnila wówczas funkcję szpitala wojskowego, gdzie na stole operacyjnym ležala od kilku godzin córka generala NKGB. Sanitariusz, byly pracownik kliniki, udzielil Rosjanom informacji, že w miescie jest doktor, który može pomóc i podal adres profesora Michejdy. Ten operację pomyšlnie dokoñczyl i po pelnym powrocie do zdrowia swojej rosyjskiej pacjentki, zostal zwolniony. W nagrodę otrzymal prawo do wczesnej ewakuacji i zabrania tylu rzeczy, ile zmiesciio się w wagonie przydzielonym

43 Relacja Roman Szafarza z Koszalina. 44 Wrociaw, Zaklad im Ossoliñskich, Materialy z konkursu „Repatrianci. Osadnictwo polskie na ziemiach zachodnich ipólnocnych”, sygn. 58/93 z godlem „Barbara” i sygn. 59/93/4 opatrzone godlem „Wiosenna”, s. 2. 45 J. F. Morelewski, Pokolenie akowskie, Bydgoszcz 1995, s. 201. 46 Relacja Jadwigi Byjos z Gdyni, Jozefą Suswillo z Olsztyna, Wandy Dziewulskiej-Ginkowej z Katowic. 'l

Droga do pojaltanskiej Polski

237

mu do dyspozycji. Wyjechal wraz ze swymi najbližszymi drugim transportem z Wilna, ale mimo zapewnieñ, nie mógl wywiezc wszystkich swoich rzeczy. Na dworcu straž odebrala mu cenny klawikord, nowoczesny fortepian oraz stylowe meble. Na Wileñszczyznie pozostawil caty swój dorobek: wlasny dom w miescie i drugi domėk na wsi nad jeziorem47. W okresie ewakuacji w wielu mieszkaniach polskich rodzin kwaterowano oficerów rosyjskich. Jesli stosunki z nimi nie ukladaly się žle, bywalo tak, že pomagali wyježdžającym Polakom zdobyč žywnošč na drogę, ulokowac się w wagonie, zabrač dodatkową kanapę czy krzeslo48. Bardzo wiele rodzin polskich nawet nie míalo czego ze sobą zabrač, bo dobytku calego žycia pozbawily ich jeszcze w czasie wojny wladze okupacyjne. Wysiedleni wczesniej ze swych domostw, wyjezdzali często z miejscowosci daleko položonych od stron rodzinnych, a nawet jesli dane im bylo wyježdžač przez Wilno, to zastawali domy splądrowane, a swoje rzeczy osobiste mogli zmiešcič na jednej taczce49. Częšč Polaków wyježdžala z Litwy tzw. „transportami walizkowymi”. Wolno im bylo zabrač ze sobą tylko tyle bagažu, ile sami przeniosą przez granicę. Takimi transportami wyježdžaly z Wilna osoby, które wypuszczano z więzienia na Lukiszkach z nakazem opuszczenia miasta w ciągu trzech tygodni. Rčwniež przedstawiciele inteligencji polskiej z Litwy Kowieñskiej wyježdžali takimi transportami, bo nie chciano im przyznač prawa do ewakuacji. W grupach 20-osobowycb opuszczali rodzinne strony z dobytkiem w ręku. Szczególnie trudną sytuację materialną mieli wracąjący z zeslania, którym nie bylo dane nawet požegnač rodzinnych stron, a co dopiero stamtąd cos wywiezc. Dla męžczyzn w wieku poborowym przygotowania do wyjazdu mialy Charakter ucieczki przed aresztowaniem i wywozką. Šilą rzeczy nie moglo byč mowy o zabieraniu dóbr materialnych. Aby przetrwac drogę, musieli korzystač z pomocy pozostalych przesiedleñców, bo nie mieli nawet wystarczającej ilosci chleba50. Zdarzaly się wypadki, že rzeczy przygotowanych na drogę nie udalo się nawet dowiezc na dworzec z powodu panującego bezprawia. Resztki dobytku rodziny Celiny Gawrys odebrala policja litewska, która zatrzymala pojazd z bagažem, kazala go wyladowac i zostawic przed komisariatem. Udalo się tylko uprosic pozwolenie na zabranie pošcieli oraz ubrañ i z tym udano się do transportu. Komendant policji byl nieobecny i mial wrócic dopiero za 3 dni, a więc naležalo na niego zaczekač, aby odzyskač utracone mienie. Rodzina ta wolala jednak zrezygnowac z czekania, gdyž ojciec Ignacy Witak byl zagrožony aresztowaniem i dla bezpieczeñstwa swojego oraz najbližszych wolal wyjechac od razu51. Nie mniej nieprzyjemna przygoda w drodze na dworzec spotkala Marię Szadziewską pochodzącą z kolonii Miehmy (gmina Mejszagola). 26 wrzesnia 1946 roku zaladowala swoje rzeczy na samochód i pojechala w kiemnku stacji Ponary. Po drodze jej samochód 47 Relacja Andrzeja Michejdy z Warszawy, syna profesora. 48 Relacja Alioji Morgan z Bydgoszczy. 49 Relacja Jana Rymszewicza z Sopotu. 50 Relacja prof. Leona Doboszyñskiego z Warszawy, Bronislawa Bogdanowicza z Gdanską, Kazimiery Paradowskiej z Gdañska. 51 Relacja Celiny Gawrys z Opola.

238

Rozdzial 4

zatrzymal zastępca naczelnika MWD o nazwisku Guskow i kazal zawrôcic do domu. Tam odebral jej kartę ewakuacyjną, wizę i kazal się jej zglosič następnego dnia na milicji. Szadziewska nie tracila jeszcze nadziei na wyjazd i rzeczy swoje następnego dnia wywiozla do Ponar, a następnie zglosila się do urzędu MWD. Tam przetrzymywano ją do godziny 11. wieczôr i bez karty puszczono do domu. Następnego dnia, kiedy ponownie wstawila się w urzędzie Guskow, pokazując jej dokumenty powiedzial, že otrzyma je, ješli spelni 3 warunki: 1) Dostarczy swoje zwolnienie z pracy w szkole we wsi Miežance w gm. Mejszagole. 2) Jej ojciec Adam Chmielewski odda w 100% daninę i oplaci wszelkie podatki oraz zasieje žyto. 3) jej brat Leon Chmielewski odda radioodbiomik, na ktôrego posiadanie mial pozwolenie. Sytuacja wydaje się tym bardziej tragikomiczna, že poszkodowana Polka nie mieszkala juž z rodzicami od czasu zamąžpojšcia tj. od ošmiu lat. Z dokumentôw nie wynika, czy udalo się jej znaležč jakieš porozumienie i wyjechac planowanym transportem, prawdopodobnie nie, bo pismo ze skargą do pelnomocnika skladala 2 paždziemika 1946 r., a odjazd planowanego transportu przewidziany byl na 25 wrzesnia 1946 r. Aby wyjechac mogla spelnic tylko pierwszy warunek52. Po wjezdzie na stację zdarzalo się, že Litwini zabierali wyježdžającym Polakom kartę, poniewaž ich zdaniem mieli za dūžy bagaž. W takich sytuacjach ratunkiem mogla byč tylko lapôwka w wysokosci kilkuset rubli. Na dworcu Litwini odbierali Polakom najczęšciej, spakowane wczesniej meble53. W sporadycznych wypadkach wyježdžających Polakôw miejscowe organy milicji pozbawialy pojedynczych zwierząt lub roweru, mimo že wyježdžająca osoba miala zaswiadczenie stwierdzające prawo wlasnosci54. Nadchodzil dzien wyjazdu. Trzeba bylo požegnač rodzinne strony, niejednokrotnie na zawsze. Po wielu latach będąmogli przyjechač tu tylko jako turyšci lub gošcie tych Polakôw, ktôrzy zostanąpoza granicą swojego kraju. Dokladnej daty i godziny wyjazdu często nie znano, a nawet ješli podano ją wczesniej ulegala zmianom, stąd stan gotowosci do wyjazdu wahai się zaležnie od okolicznošci (i odleglošci od stacji) od kilku godzin do wielu tygodni. W najgorszej sytuacji byli mieszkancy wsi, ktôrzy musieli przygotowac do drogi rowniež swoje zwierzęta, wraz z zapasami žywnošci dla nich i dojechač na czas na stację kolejową. Przesiedlani rolnicy, po zalatwieniu wszystkich formalnošci związanych z wyjazdem, niejednokrotnie wyprowadzali się do miasteczek i tam czekali na transport. Aby usprawnic akcję przesiedlenczą, pelnomocnicy rejonowi rozpowszechnili wsrôd mieszkancôw następujące obwieszczenie:

52 Archiwum w Wilnie, Akta Przedstawiciela Litwy do spraw ewakuacji, sygn. R. 841/11, nr 8. 53 Relacja Ireny Kawuli z Gdanską, Ireny Rakusy z Warszawy. 54 AAN, Akta Glôwnego Pelnomocnika..., Sprawozdanie z dzialalnošci Urzędu Pelnomocnika Rejonowego w Nowej Wilejce z lipca 1945 r., sygn. 5221/11, s. 288.

Droga do pojaltanskiej Polski

239

Obywatelu Ewakuowany! Zapamiętaj i wypelnij następująceprzepisy dotyczące zalatwienia formalnošci oraz zaladowania się na transport: Zapamiętaj numery swego transportu i wagonu oraz czytaj ogloszenia doty­ czące czasu odjazdu transportu. W odpowiednim czasie na podstawie aktu czy odpowiedniego dokumentu zdaj na miejscu pozostawiane produkty i mienie. Nie obciąžaj transportu niepotrzebnie. Pamiętaj, že masz prawo w miejscu odjazdu zdač: a) zbože, nasiona traw, b) siano, c) kartofle i warzywa, d) zwierzęta w punktach „ Maistas ”. Každy, kto zostawia te produkty na miejscu osiedlenia się, otrzyma produkty tego samego rodzaju i w tej samej ilošci. Pamiętaj, že mebli przewozic transpor­ tem nie možna. Gdy ju ž ogloszono datę odjazdu transportu: A) Powinienes ostatecznie rozliczyč się ze swoim miejscempracy: otrzymač placę, zdač sprawy urzędowe oraz otrzymač zaswiadczenie o zwolnieniu z pracy. B) Zdaj w porządku rządcy domu zajmowane dotychczas mieszkanie i w biurze kartkowym swe kartki oraz otrzymaj odpowiednie zaswiadczenie. C) Oddaj wszystkie dokumenty otrzymane o d Zwiqzku Radzieckiego, a otrzymasz zaswiadczenie dia ewakuacji do Polski (wizę). Scišle przestrzegaj czasu zaladowania się. Pamiętaj, že gdy spožnisz się na stację, transportu ju ž nie będzie albo miejsce będzie zajęte przez inną osobę. Zaladuj się tylko w swoim wagonie. Pamiętaj, že zaladowanie się do drugiego wagonu pociąga powiklania i zatrzymuje odejšcie transportu. W drodzepowinie­ nes przestrzegač wskazowek kierownictw transportu i s taros ty wagonu55. Większošč doježdžala na dworce kolejowe dzięki wlasnym staraniom. Nawet ješli wczesniej miejscowe wladze zobowiązafy się pomoc w przewiezieniu na dworzec bagažu ludnošci niezamožnej, to rzadko się z tego wywiązywaty. Efekt byl taki, že stawiaia się znikoma ilošč furmanek, ktore przewoziiy rzeczy ludnošci po cenach uznawanych za spekulacyjne56. Przykladowo, 21 maja 1945 r. planowano odprawienie transportu z Trok, miasteczka oddalonego 9 km od najbližszej stacji kolejowej Landwarow. Przewodniczący Miejskiego Komitetu Wykonawczego w Trokach, Jasupow oswiadczyl Rejonowemu Pehiomocnikowi, že do przewiezienia mienia i ludzi može dač tylko 20 furmanek, co na ogolną ilošč wyježdžających z Trok 1000 osob bylo bardzo malo i wielu osobom uniemožliwilo wyjazd w tym terminie57. 55 AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Kiejdanach, Ogloszenie, sygn. 528/9, s. 44. 56 AAN, Akta Gldwnego Pelnomocnika..., Pismo do GI. Pelnomocnika Rządu z czerwca 1945 r., sygn. 523/11, s. 297. 51AAN, Akta Gldwnego Pelnomocnika..., Sprawozdanie, sygn. 523/29, s. 28.

240

Rozdziat 4

Rowniež dawni wlasciciele majątkow, pozbawieni wlasnego dachu nad glową, przed wyjazdem zatrzymywali się z koniecznošci u rodziny lub znajomych w miescie. Od rejestracji do wyjazdu moglo uplynąč nawet kilka miesięcy, poniewaz w wielu rodzinach zglaszających wolę wyjazdu następowafy aresztowania i dužo czasu pochlanialy starania о zwolnienia z wilenskich więzien czlonkow rodzin, ktorzy notabene wpisani byli juž na wspolną kartę ewakuacyjną-’?\ Jedna z przesiedlanych w 1946 r. osob tak wspomina te wydarzenia: Byl mrožny wieczor i zamieč, kiedy przyszla do mnie koležanka Jadzia Szumanowna z wiadomošcią že transport do Polskijestpodstawiony na stacji i že ludzie juž zajmują miejsca. Ruszyfyšmy w drogę do rodzicow. Bmęfyšmy w ciemnošciach po pas w sniegu, miotane podmuchami wiatru. Pamiętam, že držalam z zimna, strachu i niepokoju, czy aby zdąžymy. W domu wszyscy spali. Nikt nie wiedzial o transporcie. Nie bylo žadnego zawiadomienia. Na naszą wiesc wszyscy poderwali się na rowne nogi. Mama pobiegla do najbližszej wsi po копіе i sanie. Przyjechali dobrzy ludzie, žyczliwi sąsiedzi. Pomogli zaladowac nasze skrzynie, siano, dwie krowy i pojechali z tym na stację. Mama i ja ruszyfyšmy pieszo. Na pierwszym skrzyžowaniu, kolo krzyža przežegnafyšmy się i mamusiapowiedziala: „ Odwrocmy się ipopatrzmy ostatni raz”. Do dziš mam w wyobrazni zarys košciola, naszego domu i innych chat, rysujących się w szarudze wczesnego poranka. Ani jednej Izy, tylko ucisk w piersi i cicha žarliwa modlitwa, žeby zdąžyč na transport ... Zdązyfyšmy. Wszystkie wagony byfy ju ž zaladowane. Pociąg ruszyl, gdy zajašnial dzieh trzynastego lutego 1946 r. W tym momencie tatus swym pięknym glosem zaintonowal „Pod Twą obronę”. Bfyskawicznie podchwycili piešh w następnych wagonach. Zabrzmialpotęžny, blagalny spiew, ktorym prosilišmy o szczęšliwąpodrož do Polski5859.

Na stacji zatadunkowej Z raportu ze stycznia 1945 r. o organizacji pierwszego transportu z Wilna wynika, že transport nie byl wiasciwie przygotowany. W wiçkszosci wagonôw, mimo zimowej pory w chwili podstawienia pociągu do zaîadunku, nie bylo piecykôw, a šciany byly nieuszczelnione. Dopiero po interwencji strony polskiej wstawiono kilka piecykôw. Z wyjątkiem wagonu sanitamego, w drzwiach brakowalo oszklonych okien. Zamiast drabinek dostarczono nieliczne strzemionka želazne, nienadające się do zaladowania kobiet, dzieci i starcow. Na dodatek pociąg zostal tak ustawiony, že nie možna bylo począwszy od 24 wagonu dowiesc rzeczy, z powodu zbiežnošci torow. Manewrowanie pociągu odbywalo się w sposob brutalny, bez dawania sygnalôw i uprzedzenia, dlatego ludzie w wagonach przewracali się, a rzeczy spadaly. Na stacji nie bylo poczekalni dla odježdžających, co, przy niepunktualnym podstawianiu transportow, bylo powažnym problemem. Przy ram-

58 Relacja Waclawa Kolikowskiego i Czeslawy Konstantynowicz z Pasięka. 59 Relacja Zofii Janukowicz z Gdanska.

Droga do pojaltanskiej Polski

241

pie brakowalo nawet ust?pow. Na stacji panowal chaos, a strona polska i litewska cz?sto wydawala sprzeczne ze sob^. zarz^dzenia dla wyjezdzaj^cych60. Wi?kszosc tzw. „repatriantow” opisywala swq. podroz dose podobnie: wynaj?t^ furmank^. czy wozkiem przewozilo si? dobytek na dworzec, tam nast?powafy dni albo i tygodnie oczekiwania na transport, potem znow tygodnie jazdy w nieznane. Jak wygl^dalo to w praktyce niech zilustruje ponizszy przykiad. Transport z Wilna zapowiedziany byl na 6 lutego 1946 r. Kolej podstawila jednak wagony dopiero 9 lutego o godz. 8.00. Prawie wszystkie wagony byfy bardzo brudne i niezdezynfekowane. Zaladunek rozpocz?to o godz. 8.15, a zakonezono o 18.00. Transport ten odszedl z Wilna 10 lutego o godz. 5.1561. W warunkach powojennych, mimo na­ wet najlepszych ch?ci pracownikow Urz?du Pelnomocnika, nie dalo si? dokladnie ustalic planu dostarezenia wagonow. Dzial transportowy mial z tym problemy az do zakonezenia akcji ewakuacyjnej. Nie pomagaly nawet interweneje w Moskwie62. Kierowanie zaladunkiem do wszystkich wagonow nalezalo do Urz?du Pelno­ mocnika Rejonowego. Za zaladunek odpowiedzialny byl kierownik transportu, majXc do pomocy co najmniej dwoch urz?dnikow i konwojenta. Zaladunkowi byli zaopatrzeni w opaski bialo-czerwone. Zaladunek transportu odbywal si? wedlug wczesniej ustalonych norm. Sprz?t rolniczy i wozy (bezwzgl?dnie rozebrane) ladowano do, specjalnie przeznaczonych na ten cel, wagonow lub platform, przewiduj^c mniej wi?cej dwa wagony na transport 30-wagonowy. Zwracano uwag? na to, zeby w wagonie sluzbowym jechali tylko konwojenci ze swoimi podr?cznymi bagazami, natomiast w wagonach: sanitamym, matki i dziecka, w izolatorze jechali tylko ci, ktorzy zostali skierowani przez lekarza transportowego lub siostr? transportowy. Zaladunkowi mieli uwazac na to, by ludzie nie ladowali zadnych sprz?tow ani tez siana na bloki hamulcowe lub na dachy wagonow. W wypadku zaladowania sprz?tu na platformy, sprz?t ten mial bye umocowany i nie mogl wystawac poza obrys platformy63. Wyjezdzajycy najcz?sciej nie znali dokladnej daty i godziny odjazdu. Przesiedlency z resztkami swego dobytku, niezaleznie od pogody, po prostu biwakowali pod golym niebem. Kiedy w koncu podstawiono, cz?sto bardzo brudne wagony, wyjezdzajyca ludnosc, ktora przebywala dzien i noc na chlodzie i deszczu byla zdecydowana na zaladunek i nie zwracala wcale uwagi na warunki sanitame. Uwagi personelu lekarskiego i ekipy zaladunkowej nie odnosily skutku. Czas oczekiwania 60 AAN, Akta Glôwnego Pelnomocnika..., Raport z 29.01.1945 r., sygn. 523/46, s. 1-2. 61 AAN, Akta Glôwnego Pelnomocnika..., sygn. 523/9. 62 AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika d/s. Repatriacji, Pismo do Gl. Pelnomocnika Rządu Tymczasowego RP z marca 1945 r., sygn. 5221/ 3, s. 131. A oto inne przyklady przesuwania terminôw zaladunkôw: zaladunek transportu nr 8 na stacji Tutmonty wyznaczono na 17.04.1946 r., wago­ ny podano 22.04., a transport odszedl 24.04.1946 r. Transport nr 9 na stacji Dukszty wyznaczono na dzien 21.04.1946 r., wagony pedano 27.04., a wyjazd nastąpil 28.04.1946 r. o godz. 6.15. Transport nr 10-11 na stacji Dukszty wyznaczono na 11.05.1946 r. wagony podano 16-17.04, transport odjechal 17.05.1946 r. o godz. 20.00 itd. Glôwny Pelnomocnik..., sygn. 523/216, s. 6. 63 AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., Instrukcja transportowa dla Urzçdôw Pelnomocnikôw Rejonowych, sygn. 5221/4, s. 243.

242

Rozdzial 4

na podstawienie wagonow naprowincji byijeszcze dhizszy. Pomimo powiadomienia о tym wladz kolejowych oraz energicznych protestow Pelnomocnika Glownego i Petnomocnikow Rejonowych stan ten nie ulegl większej poprawie do konca trwania calej akcji przesiedlenczej. Zdarzaly się tež takie sytuacje, že ktoš zglaszal się na transport, wczesniej przekazal gospodarstwo panstwu, a gdy podstawiono wagony nie bylo dla niego miejsca i zmuszony byl czekač na następny transport, na prowincji nieraz nawet parę miesięcy. W tym czasie szybko pozbawil się zapasow ¿ywnosci i nie mial dachu nad glową64. Przytoczmy tutaj fragment krotkich sprawozdan, spisanych przez referat transportowy, ktory bardzo dužo mowi nam о wamnkach zaladunku transportow ewakuacyjnych z Wilna: 1.03.1946 r. na rampą podano transport nr 67. Temperatūra powietrza -8°C, wieje silny wiatr ze sniegiem. Wagony są brudne, polamane, bez piecykow. Transport nr 68 podstawiono 8.03. Padai snieg i bylo zimno (-5°). W tej pogodzie ludzie czekali 34 godziny na podstawienie transportu. Transport nr 69 p o ­ dano 9.03. Wagony byly brudne, nieumyte po by die. W nocy bandyci w sowieckich ubraniach napadli i okradli oczekujących na wyjazdprzesiedlencow. Transport nr 71 podstawiono 11.03.1946 r. Ludzie czekali na wagony 24 godziny. Niektore wa­ gony byly polamane, peine gnoju po bydle. Na punkcie sanitarnym w nocy przed odjazdem wiele osob zemdlalo z powodu braku powietrza. Transport nr 72 podsta­ wiono 15.03. Temperatūra -15°C, silny wiatr i zamieč. Większošč wagonow w stanie okropnym. Odježdžający sami musieli oczyszczač tory, gdyž wagonyprzymarzaly do szyn. Transport nr 74 podstawiono 23.03.1946 r. Wagony okropnie brudne z gnojem po bydle na 15-20 cm. Wagony nie dociągnięto do rampy i rzeczy spuszczano 3^4 m ze skarpy po okropnym blocie. Byly skaleczenia, dužo rzeczy się polamalo65. W raporcie kierownika zaiadunku transportu nr 63 czytamy m.in. Dnia 18 wrzesnia 1945 r. о godz. 13.00. podano na stacje 50 wagonow. Poniewaz wagony byly nieumyte i niezdezynfekowane po porozumieniu z Rejonowym Pelnomocnikiem za­ ladunku nie rozpocząlem. Naczelnik stacji kolejowej oswiadczyl, že wagony umyte nie będą, bo kolej na to nie та czasu i о godz. 15.20 caly sklad zostal z powrotem zabrany. Pierwsze wagony otrzymalismy dopiero nazajutrz 19 wrzesniapo godzinie 12.00 (13 wagonow) i 20 wrzesnia о godz. 2.00 w nocy (5 wagonow). О godzinie 4.45. podano nam następne wagony, ale zužyte i brudne. Zaladunek zakonczono dopiero о 15.30. Тут transportem wyjechalo 675 osob66. Na stacji panowal tiok, šcisk, gwar. W porze zimowej na peronach plonęly ogniska. Nie wszystkie rzeczy pozwolono zabrač, bo w wagonach bylo malo miejsca. „Tam wsio budiet..., wsio budiet” uspakajali wyježdžających Rosjanie. Zbędne rzeczy (np. dziecinne ložeczko) wrzucane byly do ogniska67. Niszczenie 64 AAN, Akta Glownego Peinomocnika..., sygn. 523/20, s. 41-42.; Akta Rejonowego Pelnomocnika w Wilnie, sygn. 528/2, s. 100. 65 AAN, Akta Glownego Pelnomocnika w Wi!nie, sygn. 523/215, s. 6 66AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w ¡Vilnie, sygn. 528/10, s. 333. 67 Zaklad im. Ossolinskich, Materialy z Konkursu „Repatrianci..., godlo „Barbara", sygn. 58/ 93, s. 6, Na rampie odbierano przesiedlencom iožka, fotele z wikliny, krzesla. W czasie zaladunku

Droga do pojaltanskiej Polski

243

dobytku Polakow opisuje tež Jerzy Mielczarek w swoich wspomnieniach. Zanim pociąg ruszyl Wilnicmie zdąžyli niejednąpodlošč tu zobaczyč. Ci lepiej sytuowani, mający ze sobą wiele cennych i pamiątkowych przedmiotow, musieli niestety j e zostawič, a w przypadku oporu, dobytek ten žolnierze radzieccy z eskorty pociągu niszczyli, tlukąc kolbami i tnąc bagnetami karabinow. Szczegolnie upodobali sobie tzw. Trema - duže salonowe lustra, uwažając j e za przejaw buržuazji polskich panow6s. Wywoz dobytku początkowo nie budzil większych kwestii spomych przy zaladunku. Sytuacja zmienila się, gdy zastępcą Przedstawiciela Litewskiego zostal Litwin o nazwisku Pranculis. Gdy pojawial się na dworcu, wyrywal z rąk przesiedlencow wywožone przedmioty, krzyczal, že nie pozwoli na zabranie tych rzeczy. Polscy pracownicy starali się znaležč z nim jakiš kompromis, ale najbardziej byli zadowoleni, gdy wcale nie pojawial się na stacji towarowej. Polacy przed wyjazdem mogli rowniež wymieniač pieniądze (ruble na zlote) w Panstwowym Banku przy ulicy Gedymina 8 w Wilnie lub na dworcu kolejowym. Oczywišcie suma, ktorą wolno bylo wymienič byla ograniczona i wynosila 1000 rubli na ooobę*69. W jednym z raportow Pelnomocnika Rejonowego dotyczącego zaladunku trans­ portu czytamy m.in.: Donoszę, iž 13 maja biežącego roku przedstawiciele gminy jaszuuhskiej (wojt Gamajowy, zastępca wojta Juniewicz oraz mierniczy) przeprowadzili w zaladowanym transporcie nr 8 kontrolę wywožonego bydla i sprzętu oraz rewizję kwitow za šwiadczenia w naturze na rzecz pahstwa. W wyniku kontroli wywožonego bydla i sprzętu odebrano z powodu zakwestionowania prawidlowošci zapisow cztery karty ewakuacyjne, lecz p o sprawdzeniu, zwrocono j e wlašcicielom. Podczas kontroli kwitow zabrano za niedobory w swiadczeniach pięč kart ewakuacyjnych, žądając uiszczenia brakujących, wedlug obliczen kontrolerow dostaw lub ich rdwnowartošci w postaci masla, sloniny lub mięsa. Niedobory dotyczące pięciu rodzin z gmin: W. Soleczniki, Turgiele, Rudomino, Rudziszki wyražaly się sumarycznie: mleko —260 litrow, ja ja - 64 sztuki, mięso —29 kg. Poszkodowani twierdzili, iž ze swoimi gminami rozliczyli się calkowicie, že normy dostaw, ktore uišcili, byty tam inne niž wymagane przez kontrolerow jaszunskich. Gdy zwrocilem wojtowi uwagę, iž wszystkie te osoby są wyrejestrowane z gmin, a więc musialy się rozliczyč —odpowiedzial mi. že gmina jaszunska pelni w stosunku do wyježdžających z tych gmin funkcje kontrolera i že nie ufa žadnym „sprawkom ” z gmin sąsiednich. Karty ewakuacyjne zostaly wspomnianym osobom zwrocone dopiero, zdarzafy się tež kradzieže. Czasami trzeba bylo zostač w Wilnie, poniewaž jeszcze przed odjazdem ukradzione zostaly karty ewakuacyjne i wszystkie dokumenty. Taki wypadek zdarzyl się Maciejowi Brzezina 2. 06.1946., ktory wraz z trojgiem wnukow mūšiai wyladowač się z transportu na stacji wW ilnie, Glowny Pelnomocnik..., sygn. 216, s. 71. m Archiwum Wschodnie, J. Mielczarek, Nad W iliąi Wislą, materialy z konkursy „Wypędzeni ze wschodu”, s. 12. 69 T. Kalicki, Bylem Pelnomocnikiem..., maszynopis, zbiory wlasne. Rowniež w innych transportach zdarzaly się podobne incydenty. M.in. 13.05.1946 r. w Nowej Wilejce jeden z litewskich urzędnikow probowal odbierač karty ewakuacyjne Polakom, ktorzy jego zdaniem mieli za dužo inwentarza žywego lub mebli. Po intenvencji rejonowego Pelnomocnika udalo się ponownie zaladowac inwentarz i wyslač go z wlašcicielami do kraju, Glowny Pelnomocnik..., sygn. 216, s. 71, „Prawda Wilenska” 1945, nr 61.

244

Rozdzial 4

gdy zaniosty do gminy žądane produkty zamienne. Zwracalem kilkakrotnie uwagę tych osob, aby žądaiy w gminie odpoxviednich pokwitowah, a požniej zwracafy šią do wagonu sluzbowego dla spisania protokolu. Nie wszyscy šią jednak na to zdecydowali. Totež nie udalo im šią zebrač kompletnego materialu dowodowego. Calkowicie udokumentowana je st sprawa obywatela Wladyslawa Jankowskiego. Ze swoją gminą W Soleczniki rozliczyl šią i otrzymal odpowiedniq „sprawką ”, ktorą Rej. Przedstawicieli Litewskich zalączyl - ja k czyni to stale do swych akt. Wiarygodnosc tego rodzaju sprawek potwierdzona je st zasadniczym pismem gminy W. Soleniczki do Rejonowego Przedstawiciela Litewskiego w Jaszunach z dnia 7 maja biežącego roku. Za oddaną gminie jaszunskiej rownowartosc (47 litrow mleka) —trzy kury otrzymal obywatel Jankowski kwit. Oswiadczenie zložyl na pisrnie, kwit zalączyl. Odpisy lub oryginaly wszystkich dokumentow dotyczących tej sprawy zalączam. W sprawie obywatela Franciszka Jurgielewicza zalączam jego oswiadczenie oraz kwit gminy Jaszunskiej za vyrownany „niedobor ” - trzy kury i 2,8 kg masla. Specjalny charakter miala sprawa obywatelki Ewy Rudziewicz. Zastąpca wojta gminy Juniewicz oswiadczyl w wagonie sluzbowym, že za brakujące kwity na 105 litrow mleka, skoro nie može ich oda w postaciproduktow zamiennych (pieniądzy zaš gmina nieprzyjmuje trzeba zabrač krową albo wlascicielka je j powinna opuscič transport. Poniewaz obywatelka Rudziewicz nie byla w stanie pokryc niedoboru produktami zamiennymi, je j wspoltowarzysze wagonowi zrobili skladką pieniąžną w wysokosci rownowcdnej žądanym przez gminą 5 kg masla za 105 litrow mleka i zwrocili šią do mnie zprošbą, aby Urządpodjąl šią operacji zamiennej celem uratowania krowy niezamožnej repatriantki. Gdy na ich prošbą zastąpca wojta gminy Juniewicz oswiadczyl, že ješli Pelnomocnik zobowiqze šią tą sprawą uregulowac - krową wypusci, uwazalem, že chociaž zprzekroczeniem swych kompetencji - nie mogą w tych warunkach odmowic prošbie ewakuujących šią, a zarazem przysporzyč jeszcze jednego materialu dowodowego. Procedūra kontroli i związanej z nią egzekutywy na stacji vv Jaszunach trwala z przerwami od godziny piątej popoludniu, až poza polnoc. W uzupelnieniu raportu podają, iž obywatelowi Tarasewiczowi (karta ewakuacyjna na nr 2800, wiza —nr 2311, wagon 8) przedstawiciele gminy skonfiskowali umieszczone w wagonie službowym cztery miąkkie fotele, powolujqc šią na zakaz przewoženia mebli. Obywatel Tarasewicz oswiadczyl wowczas wojtowi, iž fotele te, jako wlasciciel, ofiarowuje Urządowi Pelnomocnika Rejonowego, lecz wdjt mimo to dal nakaz konfiskaty70. Po zakonczeniu zaladunku, ktory zwykle trwal wiele godzin, w obecnošci Pelnomocnika i Przedstawiciela Rejonowego względnie urzędnikow przez nich wyznaczonych, konwojent ze strony polskiej sprawdzal obecnošč. Konwojent ze strony litewskiej dysponowal spisem pasažerow w zalakowanej kopercie, ktorą wiozl do stacji granicznej celem oddania radzieckiemu oficerowi stražy granicznej.

70A AN ,Akta Glownego Pelnomocnika..., Raport Rejonowego Pelnomocnika z dnia 15.05.1946r., sygn. 523/87.

Droga do pojaltanskiej Polski

245

Przy sprawdzaniu wszyscy jadący musieli byč bezwzglçdnie w swoich wagonach. Po kilkugodzinnym sprawdzeniu osôb, ktôre zaiadowafy się do wagonôw, skrešlano z list wagonowych osoby nieobecne. Skrešlenie odbywalo się w obecnošci Pelnomocnika i Przedstawiciela Rejonowego, konwojenta oraz lekarza lub siostry transportowej. Lekarz, wzglçdnie siostra transportowa, sporządzal spis osôb, znajdujących się w wagonach sanitamym, matki i dziecka oraz izolatorze. Natychmiast po odejšciu transportu kierowano do Urzędu Pelnomocnika Glôwnego sprawozdanie w dwôch egzemplarzach o zaladunku transportu7172. Raporty o przebiegu zaladunku transportu sądla nas cennym zrôdîem informacji o sytuacji ludnošci, ktôra czekala na transport. Przytoczę tutaj fragment jednego z takich sprawozdan, ktôre wnosi wiele do opisu przebiegu caîej akcji ewakuacyjnej. Jest to raport z kontroli rejonu Ignalino z dnia 5.03.1946 r.: Dnia 2 marca br. o godz. 12 stwierdzilismy z Pelnomocnikiem i Przedstawicielem Rejonu Ignalino u Naczelnika stacji, že žadnych wiadomosci o czasie podstawienia wagonu nie ma. Okolo godz. 14-tej Przedstawiciel Rejonu otrzymai telefon ze Swięcian, že wagony będą podstawione tego dnia. Naczelnik stacji zaprzeczyl jednak tej wiadomosci, ale zažądalpodania zapotrzebowania na wagony. Z otrzymanych odPelnomocnika danych wynikalo, že na wyjazd zarejestrowany ch je st 277 ludzi, 72 konie, 129 krôw, 83 swinie i 186 owiec. Wyježdžający gospodarze chcieli zabrač ze sobą wozy, sa­ nie, sprzęt rolniczy i dužo kurmy dla bydla. Žeby to wszystko przewiezc, potrzebne bylo 40 wagonôw. O godz. 19-tej podstawiono 16 wagonôw, o czym dowiedzielismy się nieoficjalnie. Mimo wszystko ludzie zostali zawiadomieni, že następnego dnia odbędzie się zaladunek. 3 marca o godz. 10-tej podstawiono pozostale 24 wagony. Ludzie zaczęli umieszczač w wagonach swoje bagaže. Pojedyncze rodziny doježdžaty jeszcze przez calą noc. I tak o godz. 24-tej przybylo na stację 8 osôb, 4 marca 0 godz. 3-ejprzyjechalo 11 osôb, o godz. 5.00 5 osôb. Transport odszedl o godz. 8.00 (...). Po sprawdzeniu wagonôw okazalo się, že transportem tym jechalo 199 ludzi, 38 koni, 50 krôw, 46 šwin, 51 owiec. Powodem niezgloszenia się 78 ludzi i braku tak dužej ilošci inwentarza bylo to, že przez 2 tygodnie czekając na wyjazd, częsč ludno­ šci rozjechala się do domôw, czasem odleglych o ponad 30 km, a zawiadomienie ich 1šciągnięcie na transport w przeciągu 24 godzin bylo absolutnie niemožliwe12. Podobne problemy z zaladunkiem mieli mieszkahcy Jaszun, ktôrzy we wrzesniu 1946 r. oczekiwali na transport. W raporcie Pelnomocnika Rejonowego czytamy m.in.: 2 wrzesnia o godzinie 12.30 do Jaszun zostalo podanych 50 wagonôw. Wszystkie znajdowaly się w okropnym stanie i ludnošc ewakuujqca się wlasnymi silami je oczyszczala i naprawila. O godzinie 17.00 rozpoczęto zaladunek. O 21.30 naczelnik stacji wydal rozkaz natychmiastowego opuszczenia wagonôw przez podrožnych. Kilkakrotne interwencje i wyjasnienia, že ludzie przyjechali na rampę wynajętymi šrodkami komunikacyjnymi, byly bezskuteczne. W ciągu 20 minut ludzie

71AAN, Akta glôwnego Pelnomocnika..., Instrukcja transportowa, dz. cyt., s. 243. 72AAN, Akta Glôwnego Pelnomocnika..., Raport z kontroli Rejonu Ignalino, sygn. 523/16, s. 71.

246

Rozdzial 4

musieli šią wyiadowac i o 23.40 wagony zostaty cofnięte. Dodač trzeba, ze ludzie na rampą zacząliprzybywac ju ž od 23 sierpnia br73. Opisując procedurę w dniu wyjazdu dodač trzeba, že przed wyruszeniem w drogę, przy sprawdzaniu listy obecnošci na stacji nastçpowalo tzw. zdejmowanie z transpor­ tu, konczące się aresztem lub odeslaniem do Wiina. Akcję tę przeprowadzalo NKWD. Niemožliwe jest podanie dokiadnej listy nazwisk osôb w ostatniej chwili skrešlonych z list wagonowych i zatrzymanych przez NKWD. Nie wszystkie raporty z zaladunku podają pelne dane na ten temat. Dla lepszego zobrazowania zjawiska podajmy tutaj kilka przykladôw. 22 lutego 1945 r. o godz. 22.15 wyruszyl z Wiina czwarty transport ewakuacyjny. Odjechalo ogôlem okolo 1000 osôb, w tym giôwnie przedstawiciele inteligencji. Przed odjazdem transportu NKWD w ostatniej chwili aresztowalo 6 osôb. Pojedyncze aresztowania jeszcze przed odjazdem zdarzaly się rôwniez w następnych transportach. W marcu 1945 r. z transportu nr 9 kierowanego do Lodzi aresztowano trzech wyježdžających. Podobna sytuacja miala miejsce 4 kwietnia 1945 r. w transporcie nr 12. Wyježdžający wraz z resztkami skromnego dobytku byli wydani na lup samowoli grasującej na stacji milicji. Przed odjazdem rowniež aresztowano 3 osoby74. Rowniež z transportu nr 5, odchodzącego w kwietniu 1945 r. z Ignalina NKWD zdjęlo 2 osoby, a z transportu nr 2 z Dukszt (10.10.1945 r. ) 11 osôb75. Zdarzaly się przypadki skrešlenia Polakôw z transportu z powodu niedbalstwa urzçdnikôw, sporządzających listy wagonowe. 11 stycznia 1946 r. z rejonu Trok na stacji Landwarôw z transportu zdjęto kilka osôb, poniewaž numery kart ewakuacyjnych byly wpisane niewlasciwie76. Z transportu nr 80 z Wiina wyladowano jednąrodzinę (5 osôb) z powodu niedokladnošci w karde ewakuacyjnej tzn. nieskrešlenia nieobecnego pasažera Eugeniusza Szymnkowicza77. W czasie zaladun­ ku transportu nr 60 zatrzymano 3 męžczyzn, ulokowanych w rožnych wagonach. Poszukiwano jeszcze jednego, ale go nie znaleziono78. 20 stycznia 1946 r. z trans­ portu nr 58 NKWD zdjęlo 2 męžczyzn. Z dalszej jazdy zrezygnowalatež žona jed­ nego z nich79. Z transportu nr 54, odchodzącym w grudniu 1945 r. 8 rodzin musialo zrezygnowac z powodu braku miej sca w wagonach. Ponadto pod koniec zaladunku aresztowano rodzinę Wasilewskich. Z transportu nr 45 musiala wysiąsč 1 kobieta, ktôrej w nocy skradziono worek z rzeczami, w ktôrym znajdowal się m.in. dyplom

73 AAN, Akta Giownego Pelnomocnika..., Raport z 3 wrzesnia 1946 r., sygn. 216, s. 46. 74Relacja Bronislawa Szczerbinskiego z Warszawy, K. Syrewicz, Žyde codzienne Wiina w zapiskach kronikarskich. Luty-czerwiec 1945 r., maszynopis udostępniony przez Longiną Tomaszewskiego. 75 AAN, Akta Regionalnego Pelnomocnika w Ignalinie, Sprawozdanie z Ignalina, 528/7, s. 103; W Duksztach aresztowano następujące osoby: Teliat Kielpsz Gabriela, Stankiewiczowa Helena, Mieczkowska Helena, Mieczkowski Michal, Siedorkiewicz Jan, Samotyka Ludwik, Zaleska Helena, Samotyka Olgiert, Samotyka Witold, Makowski Czeslaw, Podolski Mieczyslaw, Budrecki Marian, Urząd Rejonowy Dukszty, sygn. 528/2, s. 161. 76 AAN, Akta Giownego Pelnomocnika, 523/9, s. 139. 77 AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Wilnie, sygn. 528/10, s. 235. 78 AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Wilnie, sygn. 528/10, s. 344. Byli to: Feliks Denarowicz, Alfons Lojewski, Michal Pieluch, a poszukiwano Jana Zukowskiego s. Wincentego. 79 Tamže, s. 350, Byli to: Boleslaw Karpinski z zoną i Zygmunt Szuhstarski

Droga do pojaltanskiej Polski

247

akuszerski. Postanowila zostač, žeby wyrobic sobie duplikat dyplomu8081.W transporcie nr 98, odchodzącym z Wilna 2 czerwca 1946 r. przy sprawdzaniu spisöw wagonowych zakwestionowano 7 „wiz” u osöb, ktöre nie mogly się wylegitymowac obywatelstwem polskim. W związku z tym odebrano im karty ewakuacyjne i skrešlono ze spisöw wagonowych. Na zapytanie Pelnomocnika ze strony polskiej skierowane do Przedstawiciela litewskiego: Kto poniesie koszty przewozu rzeczy z rampy do domu?, Przedstawiciel litewski odpowiedzial: Kto wydal „ wizy ”, ten poniesie kosztyu. Z transportu nr 101, odchodzącym z Wilna 7 czerwca 1946 r. NKWD zdjęlo Stanislawç Krupską i Adama Kocura. Z powodu zatrzymania tego ostatniego z wagonu wysiadla tež j ego rodzina (trzy osoby - žona, dwie siostry), poniewaz zapisani byli na wspölna kartę ewakuacyjną. W wilenskim transporcie nr 100 NKWD aresztowaio až 11 osöb82. Z transportu nr 103, odchodzącym z Wilna 9 czerwca 1946 r. NKWD zdjęlo Henryka Tubilewicza. W związku z tym j ego žona Weronika röwniez zrezygnowaîa z wyjazdu na stale z rodzinnych stron83. W wilen­ skim transporcie nr 108, odchodzącym w lipcu 1946 r. Jedna z pasažerek cztemastego wagonu dostala szoku nerwowego. Z tego powodu wraz ze swoimi dwoma côrkami musiala zrezygnowac z przesiedlenia84. Przed odprawieniem transportu nr 116 11 lipca 1946 r. NKWD zatrzymalo 6 osöb, z czego 3 osoby plci ženskiej następnego dnia zwolniono i po wielu perypetiach pozwolono im na nowo zaladowac się do wagonu. Rodzina Michniewiczôw skladala się z niedolęžnej babci, miodej kobiety i jednorocznego dziecka. Po odkryciu „pomylki” i spędzeniu nocy w areszcie о 4.00 rano zostali zwolnieni85. Z transportu nr 76, odchodzącego z Wilna 12 kwietna 1946 r. przy minusowej temperaturze powietrza i padającym sniegu z deszczem wyladowano 10 osöb, poniewaž brakowalo wagonu bydlęcego dla 1 konia, 3 kröw i jednej swini naležących do tych osöb86. Jedną z osöb aresztowanych w dniu wyjazdu z Wilna byla Jadwiga HoppenZawadzka („Regina”, „Agata”), ktöra tak to wspomina: Wreszcie przyszedl dzien wyjazdu: 16 sierpnia odchodzil transport nr 47; w nim miatam przedostač się do centralnej Polski. Mama przyszla ostatni raz, žeby się požegnač i hstalič, 80 Tamže, s. 390, 362. W transporcie nr 57 aresztowano Janusza Telleczno, a poszukiwano jeszcze Jana Turskiego. 81AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Wilnie, Raport, sygn. 528/10, s. 94. Zdjęto wöwczas z transportu: Adama, Zofię, Tadeusza i Annę Dubickich, Piotrą, Reginę, Irenę Czegis i Piotrą NN (nazwisko nieczytelne) 82AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Wilnie, sygn. 528/10, s. 102-110. 83 Tamže, s. 118. 84 Tamže, s. 149. 85 Tamže, s. 178, s. 226. Z transportu nr 82 NKWD rowniež zdjęlo 2 kobiety, s. 241. Z transportu nr 79, ktöry odszedl do Polski 21 kwietnia 1946 r., NKWD zatrzymalo dwöch mlodych męžczyzn Konstantego Zielonkę i Kazimierza Plawgo (nazwisko niepewne - nieczytelnie zapisane), s. 187. Z transportu nr 117 w lipcu 1946 r. zdjęto Szynkiewicz Stanislawę, s. 257: Z transportu nr 17 musialy zrezygnowac 2 osoby, bo w ostatniej chwili ukradziono im wspölna kartę ewakuacyjną (Wiktor i Irena Szczypczun). 86 Tamže, s. 258.

248

Rozdzial 4

gdzie będziemy się szukafy w kraju. Rzeczy osobistych wzięiam bardzo niewiele, žeby upozorowac wyjazd w delegację, ja k przewidywai paszport dyplomatyczny. Niestety, po raz pierwszy funkcjonariusz NKGB oficjalnie przeprowadzil trans­ port do granicy, on tež uczestniczyl w ostatniej granicznej kontroii. Pech chcial, že okazalsię nim... lepenant Kuzniecow, ten sam, ktôryprzed trzema tygodniami przeprowadzil ze mną w biurze pamiętną rozmowq. Tym razem patyczkowania się nie bylo. Zostalam aresztowana natychmiast przy'wagonie matek z dziečmi, w ktôrym staralam się zrobič sobie jakieš malo widoczne miejsce. Zapytal, po co ja d ę do Warszawy. Odpowiedzialam z naiwnq miną, že w sprawach sluzbowych i za tydzien wracam z powrotem. Liczylam, že poczeka na môj powrôt, žeby się dowiedziec czegos więcej, p o co wyjezdzam. Ale się przeliczylam. Kuznicow položyl cięžką lapę na mym ramieniu i od ražuprzekazal mnie dworcowej placôwce NKWD, sam zaš wsiadl do odježdžającego pociągu. Widac nie chcial ryzykowac, že mu znowu ucieknę. Przez zakratkowane okienko widzialam z wolna ruszające wagony, a w ich otwartych drzwiach twarze niektôrych moich przyjaciôl Wszyscy dojechali szczęšliwie do Polski. Aja, ostatnie ogniwo grupy „ Chrzuszczewskiego ", trapiam do więzienia przy ulicy Slowackiego przerobionego z dawnego budynku Kolei Panstwowych*1. Kolejne 10 lat swego žycia spędzila lagrach KOMI SSR. Reasumując možemy powiedziec, že w ostatniej chwili przed odjazdem pocią­ gu z každemu transportu wysiadalo kilka osob, najczęšciej z powodu zatrzymania przez NKWD ich samych lub najbližej rodziny. Niejednokrotnie drobne niešcislošci w karcie ewakuacyjnej decydowaly o calym dalszym žydu osobistym. Wielu przesiedlencôw, zwlaszcza w pierwszym okresie trwania akcji ewakuacyjnej traktowalo swôj wyjazd jako ucieczkę przed zsylką. Nie dziwnego, že towarzyszyio ostatnim chwilom pobytu w rodzinnych stronach tak silne napięcie emocjonalne, že možna bylo dostač szoku nerwowego. Wydaje się, že wybôr miejsca osiedlenia nie powinien bye narzueany przez czynniki zewnętrzne i wladze panstwowe. Trudno môwic o wolnosci jednostki, jesli doswiadcza ona przymusu sytuacyjnego (np. aresztowania czlonka rodziny) czy musi respektowae bezsensowne zarządzenia wladz administracyjnych (np. udowodnienie przez niewyksztalconych chlopôw swojej narodowosci). To, w jakich warunkach dokonywala się akcjaprzesiedlencza jeszcze raz može swiadczyc o nieliezeniu się z autentycznymi potrzebami czlowieka i ograniczaniu jego wolnosci w systemie komunistycznym, ktôry budowano w powojennej Litwie. Cytowana juž tutaj Alicja Michalowska tak wspomina ostatnie dni w rodzin­ nych stronach: Pewnego wrzesniowego dnia przyszedl do nas wujek Rudzinski z wiadomosciUj že dzisiaj musimy umiešcic resztki swojego dobytku w wagonie i przypuszczalnie wieezorem odjedziemy do Polski. Wkrôtce wujek podjechal pod nasz dom konnym, drabiniastym wozem, na ktôry zložylišmy nasz skromny dobytek, skladający się glôwnie z zapasôw zywnosci, poscieli, naczyh i ksiąžek, porządnie uložonych w biblioteczce oraz maszyny do szycia marki „Singer”. Kiedyju ž wszystko bylo zaladowane na wôz, marna zatrzymala nas przez chwilę na ganku domu, by87 87 J. Hoppen-Zawadzka, Bolszewicka lapa na mym ramieniu, w: Koniec epopei, dz. cyt., s. 72-73.

Droga do pojaltahskiej Polski

249

zmöwic wspölnie pacierz, koncząc go jakzw ykle prošbą do Pana Boga o powröt tatusia. Potem nakrešlila ręką znakkrzyža na czole každego z nas i na sylwetce domu przy ulicy Kiemieliskiej 24. Przežylišmy w nim kilka smutnych lat bez ojca, ale w zdrowiu i u siebie. Niki nas nie žegnal Sąsiednie domy objęli ju ž w posiadanie Litwini. Ruszylišmy. Za wozem podąžaly dwie krowy „ Perelka ”, „ Gwiazdka ” i my - czwörka dzieciaköw placzących i tulących šią do mamy. Obokszli Pollujanowie Halina i Tolek. Ich rodzicom Helenie i Antoniemu nie udalo šią uzyskač zgody na wyjazd, gdyž zalegali z kontyngentem ze swego majątku w Poczach. Dziąki rožnym kombinacjom najstarszym dzieciom pozwolono na wyjazd. ( W 1951 roku rodzicöw wraz z szešciorgiem mafych dzieci wywieziono na Sybir, skąd wröcili dopiero we wrzesniu 1956 roku). Na bocznicy dworca kolejowego stafy towarowe, bordowe wagony. Rozgorączkowany tlum wyježdžających i odprowadzajqcych biegal po peronach, poszukując bliskich lub znajomych. Rozgardiasz, placz, rozpacz. Zjawil šią pelnomocnik do spraw repatriacji, ktöry wskazal nam wagon. Wyszli z niego mąžczyžni i pomogli nam wnosic rzeczy do tego nowego „ mieszkania ”. Krowy i drob zaladowano do sąsiedniego wagonu, w ktörym byly ju ž cudze „zywiofy” Wujek, przy pomocy wsp6lpasažerdw, zbil z desek prycze, dla dorosfych na dole, a dla dzieci na piątrze. Na te loža položono sienniki wypchane slomą. Skrzynki z dobytkiem i nasza zielona szafka poslužyly jako parawan oddzielający dziurką wyrąbaną w podlodze wagonu, ktora spelniala rolą ubikacji. W talc urządzonym wagonie rozlokowalo šią z trudem 20 osob. Z przeraženia, žalu i placzu, že trzeba jechač w nieznane, dostalam gorączki. Tlum na peronie spiewal litanią do Matki Boskiej Ostrobramskiej. Wagony szarpnęty, pociąg ruszyl. Placząc patrzalam przez wqskie okienko w gorze wago­ nu na znane domy, ulice, sosnowe lasy, pagörki, ktöre stawaly šią coraz mniejsze i mniejsze, až zniknąly zupelnie^. Powojenne spoleczenstwo kresowe bylo bardzo religijne, dlatego modlitwa spiewana lub möwiona towarzyszyla wielu wyježdžającym transportam. Przed odjazdem przesiedlency czynili na piersi znak krzyža, wypraszając w ten sposöb Božą opiekę na czas podrožy. Bol z powodu rozstania z krajem lat dzietinnych wywolywal u wielu wyježdžających przesiedlencöw rzewny placz, ktöry lagodzono modlitwą*89. Dusząi sercem pierwszych transportöw wyježdžających z Wilna byl ks. Florian Markowski (1887-1963), proboszcz košciola sw. Anny w Wilnie. Ješli ktoš nie potrafil czegoš zalatwic w biurze Pelnomocnika, udawal się do niego po radę i pomoc. Ten wsiadal wöwczas na damski rower i pędzil na stację. Nie opušcil žadnego trans­ portu. Na stacji rozmawial z ludžmi, pocieszal, lagodzil spory, udzielal ostatnich rad. Sam odkladal swöj wyjazd. Möwil: Niech zostanie trzech Polaköw w Wilnie, ja bądą z nimi. Wyjadąjako ostatni z ksiąžy. Nazwany zostal przez Polaköw,Jcsiędzem

% % Archiwum Wschodnie, Materiafy z konkursu „Wypędzeni”, Wspomnienia Alicji Michalkowskiej, brak sygnatury. 89 W. Witter, Obczyzna, Karta nr 21, s. 98.

250

Rozdziai 4

transportow”. Niestety, juž w 1945 r. za swąpatriotycznąpostawę zostal wywieziony w gląb ZSRR, skąd zwolniono go dopiero w 1956 r.90 Dzien wyjazdu przypadal na rožne рогу roku. Opuszczano swojąmaląojczyznę przy pięknej, wiosennej pogodzie, siarczystym mrozie lub tež w stragach deszczu, ktory jakby wspolgral ze stanem duszy wyježdžających Polakow. Jedna z siostr transportowych tak wspomina dzien wyjazdu dwudziestego transportu ewakuacyjnego z Wilna do Torunia: Wilno 30 kwietnia 1945 rok. Od rana pada deszcz, tadowanie odbywa šią powoli, z každą godziną deszcz wzmaga šią. We wszystkich wagonach są dziurawe dachy, wsządzie каріе lub leje šią. Brakuje nawet miejsca do rozstawienia ložek w wagonie sanitarnym. Wnosimy materace, tapczany, koldry, poduszki przemokniąte па wylot, ludzie zmarzniąci i zziąbniąci snują šią ponuro, dzieci placzą. Do niektorych wagonow wstawiono piecyki, w innych je s t tak ciasno, že i tego wstawic nie možna. Kto može, przepycha šią do pieca, piję gorącą wodą, žeby ogrzač šią. Nieostrožni podrožni przychodzą do wagonu sanitamego z opatrzeniami konczyn. Deszcz pada bež przerwy do godziny 11-tej w nocy. Pierwszego maja o godzinie drugiej w nocy transport opuszcza Wilno91. Przytoczę tu jeszcze jeden fragment wspomnien opisujący wyjazd Polakow z Kresow, ktory ilustruje саІу tragizm przymusowej ewakuacji polskiego ziemianstwa i chlopow: Teraz stoimy w szeroko otwartych drzwiach, zmierzch zapada siwy i szary, w nosie gryzie czadem palonego wągla. Nasze szeščdziesiąt wagonow zaczepila czarna lokomotywa, ... stoi i kopei gorzkim, kwasnym i zlym smrodefn. Dreszcz przechodzi przez wagony, uderza želazo w želazo, jakby gad, ktory nas požarl, zagrzechotal w swoje pancerze. Szarpnąlo cielskiem w szešč­ dziesiąt zwojow parokrotnie, coraz mocniej i oto ziemia zacząla uchodzič spod nas. Ktoš gdzieš w dalekim wagonie zaspiewal mąskim glosem: „Nie rzucim ziemi, skond nasz rod ...” I nagle jednym duchem ogarniąte, wszystkie wagony zaspiewaty, zawrzeszczaly, zaryezaly, že nie dadzą pogrzešč mowy, že są polskim narodem i polskim ludem i že „ twierdzo nam bendzie každy prog —taak naam dopomož Booog, taak naam dopomdož...92. Dūžy stres przed wyjazdem z rodzinnych stron przezywali wszyscy, ktorzy zmuszeni byli wyježdžač „na falszywych papierach”. Obawiali się nie tyle podrobionych dokumentow, ktore Legalizacja przygotowywala bardzo solidnie, со rozpoznania jeszcze na staeji przez wilenskich znajomych pod prawdziwym nazwiskiem. Aby tego uniknąč kobiety związane z akowską konspiraeją przed wyjazdem staraly się zmienič trochę wygląd, ucharakteryzowac. Dla bezpieczenstwa przyehodzono tež w ostatniej chwili do wagonu, a miejsce rezerwowal ktoš z rodziny lub tež zajmowano jak najszybciej miejsce w wagonie, ktorego pod

90Archiwum Wschodnie, Wspomnienia Jana Adamowicza, sygn. 11/583, s. 8. 91AAN, Akta Glownego Pelnomocnika.... Sprawozdanie siostry transportowej, A. Mierewiczownej, sygn. 5 2 2 1 /199, s. 26. 92 Z. Zakiewicz, Wilio, w glębokosciach morza, Krakow 1992, s. 168.

Droga do pojaltanskiej Polski

251

pretekstem zmęczenia lub zlego samopoczucia nie opuszczano93. Wyjazd z Wilna byl nieodwolalny. Ješli ktoš chcial potem wrócic np. z powodu šmierci ojca, który zostal na Kresach, nie miai takiej mozliwosci. W konsulacie možna bylo usiyszec tylko stwierdzenie: Ješli pan wyjedzie, to nie będzie mògi wrócic z Wilna z powrotem94. Niektórzy opuszczali Litewską Republik? w ramach tzw. transportów grup indywidualnych „walizkowych”. Ruch odježdžających grupami indywidualnymi napotykal na pewne trudnošci z powodu braku bezpošredniego polączenia kolejowego z Bialymstokiem. Dlatego po przyježdzie do Grodna ze wzgl?du na por? dnia (wieczór) ludzie musieli noe sp?dzic w prowizorycznych pomieszezeniach lub pod golym niebem. Pracownik Urz?du Pelnomocnika oddelegowany do Grodna pomagai nast?pnie przesiedlencom w wynaj?ciu samochodów (plus minus 100 rubli od osoby) i towarzyszyl im do punktu granieznego do Kužnicy, odleglej ok. 24 km od Grodna. Kontrola graniezna oraz związane z tym formalnošei nie przedstawialy wi?kszych trudnošci. O losie ludzi po przekroczeniu punktu granieznego dokladnych danych bylo brak, z powodu sprzeciwu strony litewskiej na wystawienie powrotnego dokumentu, wskazanemu przez Glównego Pelnomocnika konwoj entowi95.

W ywoženie mienia i polskich dobr kulturalnych Na staeji zaladunkowej rozstrzygal si? nie tylko los poszczegolnych ludzi, ktorzy podj?li decyzj? o wyježdzie, ale rowniež ich dobytku, ktory pragn?li zabrač ze sobą. Wywoz polskich dobr kulturalnych byl ograniezony pewnymi uwarunkowaniami. Przede wszystkim ograniczal go sam Uklad o ewakuacji, a zwlaszcza jego interpretaeja przez litewskie Przedstawicielstwo, a ponadto ci?žkie warunki samej ewakuacji tj. wysokie koszty opakowania wartošciowych rzeczy i ich transportu z miasta do dworca kolejowego, a nast?pnie zaladunek do przepelnionych ludzmi i bagažem wagonow. Umowa przewidywala, že wyježdžający b?dzie mogl wziąč ze sobąbagaž o ci?žarze do 2 ton. Polskie ksiąžki nie byly wymienione ani w spisie rzeczy, ktore przewiešč wolno, ani w spisie przedmiotow zabronionych. W myšl umowy dziel sztuki nie wolno bylo przewozič, o ile nie stanowily one wlasnošci rodzinnej ewakuowanego. Nie wolno bylo rowniež przewozič mebli z powodu trudnošci transportowych spowodowanych okresem wojennym. W rezultacie možliwošci wywozowe polskich dobr kulturalnych faktycznie byly bardzo96.

93 Relacja Janiny Zagalowej z Warszawy, ktôra wyjezdzala z Wilna na falszywych papierach. 94 Zakiad im. Ossolinskich w e Wroclawiu, Materiafy z konkursu „Repatrianci... ”, Wspomnienia, R. Kozlowskiej, sygn. 59/93/8, s. 2 . 95 A AN, Akta Glôwnego Pelnomocnika..., sygn. 523/20, s. 42-43. 96 Relacja Waclawa Dziewulskiego z Gdanską: Dzięki „prezentom ” wręczanym Litwinom, trans­

port „unhversytecki” mia.1 zapewnioną mozliwosc zabierania ze sobą literatury polskojęzycznej.

252

Rozdzial 4

Z powodu dužej wagi przedmioty kultury (ksiąžki, rzežby itp.) pozostawaly bardzo często w opuszczonych przez Polaköw mieszkaniach. Dlatego w pierwszym okresie po wojnie niezmiemie częstym zjawiskiem bylo palenie ksiąžek. Ci co wyježdžali przekonani byli, že dobra te i tak skazane sąna zagladę, dlatego wykorzystywali je jako material opalowy. W pierwszym kwartale 1945 r. bylo to zjawisko nagminne. Trudna sytuacja polskich döbr kultury zaczęla się zresztąjuž dužo wczešniej, przed ewakuacją. Po nacjonalizacji dworöw polskich j eszcze w 1941 r. częšč księgozbiorow pozostawionych przez wlascicieli przewieziono do bibliotek paristwowych w Kownie i w Wilnie, reszta tulala się po spichlerzach i stodolach. Np. w majątku Opitolki kolo Kiejdan w spichlerzu, ležalo zwalone w jedną gromadę 8 tys. tomöw, pochodzących z 3 bibliotek, ktöre rozkradane byly przez miejscową ludnošč na papier, niszczaly od opadöw atmosferycznych. Wielu przesiedlencöw zostawialo w swoim dotychczasowym miejscu zamieszkania, liczące dziesiątki tomöw, prywatne zbiory ksiąžek. Gdyby przyjąč, že co setna osoba zostawia 50 ksiąžek to, zwažywszy že na wyjazd z Wilenszczyzny zapisalo się ok. 200 tys. osöb - ilošč pozostawionych ksiąžek wyniesie 10 tys. egzemplarzy. Do nierzadkich wypadköw naležaly księgozbiory, pozostawione u znajomych przez osoby, ktöre po rozpoczęciu akcji ewakuacyjnej juž nie žyly lub o ktörych wszelki šlad zaginąl (aresztowania, zsylki). Takie ksiąžki najczęšciej nie byly wywožone. Sprawę niemalej wagi reprezentują prywatne wypožyczalnie. Bylo ich w Wilnie kilkanašcie. Wlasciciele nie mogli ich zabrač ze sobą poniewaž nie pozwalaly im na to ani ograniczenia bagažowe, ani klauzula o narzędziach pracy, bo wlasciciele wypožyczalni nie byli nauczycielami i pracownikami naukowymi. Ich skromna, ale požyteczna rola w spoleczenstwie, skonczyla się wraz z ich wyjazdem z Wilna. I wreszcie pozycja liczbowo najpowažniejsza - prywatne księgamie i antykwariaty. W Wilnie byly 4 duže księgamie: Rutskiego, dawna Zawadzkiego, dawna Gebethnera i Wolifa i sw. Wojciecha. Po ich nacjonalizacji w 1941 r. wla­ sciciele prowadzili bandei zapasem stanowiącym niezaprzeczalnie ich wiasnosc i powiększali go z biegiem czasu. W 1945 r. mieli duže zapasy ksiąžek. Posiadali w swoich skladach ksiąžki naukowe, literaturę i przede wszystkim dužo podręczniköw szkolnych. Razem stanowilo to co najmniej 300-400 tys. egzemplarzy. Wilenskie biblioteki prywatne zbierane byly nieraz w ciągu wieköw i dziedziczone przez pokolenia na pokolenie. W zbiorach wielu z nich byly rękopisy sięgające XV i XVI w., stare dokumenty i pierwsze dmki, nie mowiąc juž o wielkiej ilošci druköw siedemnasto i osiemnastowiecznych. Wlasciciele księgami i antykwariatöw nie mieli žadnych szans przewiezienia swoich zbioröw do Polski97.

I tak np. prof. J. Passendorf, geolog z USB zabral ze sobą mapy zwinięte ja k obrazy na walki. Prof. M. Reicherza specjalna doplatą zabral cafy komplet mebli stylowych. My zabralismy skrzynie z ksiąikami, w ktörych przyjechaly m. in. unikalne zbiory „ Wszechswiata ”, „ Slownika Bibliograficznego ”, ktörego wspöbvydawcu byl dziadek Eugeniusz Dziewulski. To wszystko zasililo polskie biblioteki. 97 AAN, Akta Generainego Pelnomocnika do spraw ewakuacji, Sytuacja döbr kulturalnych, sygn. 5221/3, s. 22-25.

Droga do pojaltanskiej Polski

253

Naležy jeszcze zvvrocič uwagę na dzieia sztuki, obrazy, rzezby, meble itd. Transportami ewakuacyjnymi obrazy možna bylo przewiežč tylko wtedy, gdy byly wyjęte z ram i zwinięte w rulon. Tymczasem nie zawsze bylo to možliwe zwiaszcza, gdy byly to stare obrazy i farba przy ich zwijaniu pękala. Zabieranie do wagonu większych obrazow, zwlaszcza niezrolowanych, napotkala na trudnošci ze strony litewskiej i często na zrozumialy protest ze strony samych jadących. W Wilnie bylo bardzo wiele zbieraczy - amatorow i niejeden kresowy dom prywatny stanowil muzeum w doslownym znaczeniu tego wyrazu. Ješli chodzi zaš o rzezby, to wielką trudnošč stanowila zazwyczaj duža ich waga oraz znaczne koszty opakowania. To wszystko sprawialo, že jeszcze częšciej niž obrazy, pozostawiano je w Wilnie. Nie mowiąc juž o artystach porzucających swe dzieia byly jeszcze w Wilnie spušcizny artystow zmarlych w czasie wojny, ktorych dorobku rodzina w trudnych warunkach ewakuacji wywiežč nie zdolala. Najbardziej tragicznie przedstawiala się sytuacja mebli zabytkowych. Bylo ich zarowno w Wilnie j ak i na Litwie dužo, a wywoz ich byl prawie niemožliwy. Straty ponosila polska kultūra jeszcze w czasie okupacji. Jedynym prawie sposobem przežycia i przetrwania wojny bylo dla warstw inteligenckich i ziemianskich bylo wyprzedawanie się z cenniejszych przedmiotow. Ubožaly tym samym i ulegaly zniszczeniu cale kolekcje i zbiory, kompletowane nieraz wiekami. W czasie ewakuacji polskie warstwy inteligenckie byly zmuszone do szukania žrodla gotowki, potrzebnej do zorganizowania wyjazdu: na spakowanie bagažu, transport, žywnosč na czas podrožy, za osiedlenie na nowym miejscu itd. Poniewaž podaž byla ogromna, więc cena, jaką Litwini proponowali, byla bar­ dzo niska. Doslownie za grosze w litewskie ręce przechodzily bezcenne obrazy starych szkol wloskich, flamandzkich i innych, a rowniež stare obrazy polskie Rustema, Rusieckiego, Smuglewicza, Ruszczyca. Przycišnięci koniecznošcią Polacy, nie mając innych žrodel zdobycia gotowki, pozbywali się bezcennych skarbow polskich dobr kulturalnych wlašciwie za darmo, a spoleczenstwo polskie tą drogątracilo j e na zawsze. Dotyczylo to tym bardziej mebli, Litwini, wiedząc iž Polacy ostatecznie pozostawiąje nawet ich nie kupowali. Ceny za meble zabytkowe faktycznie nie istnialy. A co robil Urząd Pelnomocnika, žeby te skarby polskiej kultury ratowač? W pewnym sensie jego dzialalnošč možna okrešlič jako „tajną”, bo z powodu braku legalizacji nie mogla ona przybrač ani naležytych rozmiarow, ani nabrač odpowiedniego charaktem. Umowa polsko-litewskanie precyzowala wystarczająco jasno, w czyich rękach powinny zostač polskie dobra kultury. Między wladzami litewskim i polskimi nie bylo žadnej dodatkowej umowy ani ustnej, ani pisemnej, ktora by pozvvalala prowadzič prawnie akcję ochrony dobr polskiej kultury, zarowno tych będących wlasnošcią prywatną, j ak i figurujących w inwentarzach polskich instytucji i organizacji kulturalnych. Dla Polakow bylo to oczywiste, že powinny byč wywiezione do kraju, dla większošci Litwinow przeciwnie. Wyježdžający Polacy przychodzili do Urzędu Pelnomocnika z prošbami o pomoc w przewiezieniu obrazow i ksiąžek. Ješli ktoš nie mial šrodkow na transport otrzymywal pomoc pienięžną, ješli zaš np.

254

Rozdzial 4

ksiąžki porzucano, pracownicy Referatu Kultury je zbierali. Szczegolną opieką starano się otoczyč księgozbiory pochodzące z bibliotek i czytelni989. Jak wyglądalo to ratowanie dobr polskiej kultury možemy sobie wyobrazic dzięki relacji urzędnika Referatu do spraw Kultury, Andrzeja Milosza, ktory tak to opisuje: Ježdzilem po Litwie i staralem się wyszukac wszystko, со mialo jakąš wartosc dla kultury polskiej. Wiele dworöw zostalo porzuconych przez wlascicieli, niektöre ulegly zniszczeniu. Np. dwör, a wlasciwiepalac hrabiöw Zabiellöw wpobližu moich rodzinnych sfron, Szetejn, traßony bombą w czasie ofensywy sowieckiej w 1944 r., byl w polowie zburzony, a w srodku i woköl niego ležaly stosy ksiąžek. Ježdzilem tam i wybieralem te najbardziej wartosciowe. Usilowalismy tež ratowac obrazy, stare portrety. Wyjmowalismyj e z ram, nawijalismy na kije i razem z ksiąžkami wysylališmy do Polski, najczęšciej przez kurieröw z Urzędu Pelnomocnika do spraw Ewakuacji, ktörzy ježdzili sluzbowo do Lublina, a pözniej do Warszawy. Wpadlem tež na pomysl, žeby wyszukac po zašciankach roczniki wychodzących w Kownie: tygodnika „Chata Rodzinna”, czy codziennych polskich gazet. Zdobylem kilka kompletöw tych czasopism i wyslalem j e transportem ewakuacyjnym do Torunia. Cenne dziela sztuki, np. w kosciolach, staralismy się przynajmniej zabezpieczyč przed rozgrabieniem i zniszczeniem. Prowadzilismy jako urząd rozmowy z wladzami litewskimi w sprawie przewiezienia do Polski biblioteki Uniwersytetu im. Stefana Batorego, ale w efekcie udalo się odzyskač tylko pojedyncze egzemplarze ksiąžek i starodruköw". Przesiedlency czynili starania о wyslanie swoich księgozbiorow w wagonach siuzbowych pod opieką konwojentöw. Litwini jednak przy iadowaniu pak z ksiąžka­ mi robili rožne przeszkody. Przyjmowalo to formy: glošnego wymyslania i urągania, niedopuszczania pak do wagonu siuzbowego, rozbijania ich na dworcu i rewidowania paczek. Wobec tego, že Urząd Pelnomocnika do spraw Ewakuacji nie mial prawa, ani možliwošci przesylania wartosciowych rzeczy osobom prywatnym, przekazywano je na biblioteki. Strona litewska žądata wöwczas dowodöw na to, že ksiąžki nie będą przekazywane jako wiasnosc prywatna100. Strona polska czynila starania, aby jak najwięcej dobr polskiej kultury zostalo wywiezionych z Wilna. Ludzie nauki i kultury mieli ograniczone miejscem w wagonie možliwošci zabrania ze sobą ksiąžek, czasopism, obrazöw czy map. Žeby nie zaprzepašcič tych bezcennych rzeczy, inteligencja polska zwracala się do Wydziahx Kultury przy Urzędzie Pelnomocnika w Wilnie i ofiarowywala bezplatnie lub za niewielkąoplatąswoje ksiąžki na rzecz instytucji kulturalnych w Polsce101. Wydzial Kultury dysponowal pewną ograniczona sumąpieniędzy na ochronę döbr kultural­ nych. Pracownicy Urzędu Pelnomocnika zalatwiali wymagane formalnosci ze stroną litewską a następnie zapakowane w skrzyniach ksiąžki i muzealia kierowali do 98 Tamže, s. 27. 99 A. Milosz, „Lietuvis” w dowodzie, Karta nr 7, s. 4L 100AAN, Akta Giöwnego Pelnomocnika..., sygn. 523/172, s. 40. 101 AAN, Akta Glownego Pelnomocnika, sygn. 523/175, s. 1. Np. dr Tadeusz Turkowski, wspolpracownik Komisji do dziejow oswiaty i szkolnictwa w Polsce PAU, przed swoim wyjazdem z Wilna ofiarowal swoj księgozbior liczący 5 tys. tomow literatury naukowej PAU w Krakowie.

Droga do pojaltanskiej Polski

255

miejsca ich przeznaczenia transportami ewakuacyjnymi. Wydzial Kultury pomagal tež przesiedlencom w przewoženiu do Polski mienia kulturalnego. О wyborze instytutu czy uniwersytetu, kiöry mial otrzymač dary spoleczenstwa wilenskiego decydowali najczęšciej pracownicy Urzędu Pelnomocnika, rzadziej sami ofiarodawcy. Z księgi inwentarzowej Wydziahi Kultury wynika, že naj więcej ksiąžek i przedmiotöw zabytkowych wyslano do Muzeum Narodowego i Biblioteki Narodowej w Warszawie. Literatur? polską i podręczniki wyslano tež do Ministerstwa Oswiaty i Kuratorium Okręgu Szkolnego w Lodzi, biblio­ teki PAN-u w Krakowie oraz bibliotek uniwersyteckich w Toniniu, Poznaniu, Lodzi i Lublinie. Zachowal się spis 3493 pozycji ksiąžkowych o bardzo rožnej problematyce i wartosci, ktöre zostaly wyslane do Polski, dzięki staraniom urzę­ du pelnomocnika i ZPP. Wsröd tytulöw dominowala literatūra piękna, historia, geografia, psychologia, teologia i podręczniki szkolne102. Wiele pozycji ksiąžkowych przekazano tež bibliotekom wilenskim103. W formie darowizn w pierwszym kwartale 1945 r. wedlug raportu Kierownika Dzialu Kultury i Prasy przy Urzędzie Pelnomocnika przekazano 20 tys. tomöw pochodzących z bibliotek i księgozbioröw prywatnych104. Ksiąžki, rzežby i obrazy starano się po kilkanašcie рак przesylač kolejnymi transportami ewakuacyjnymi do Polski. Do najbardziej cennych zbioröw wyslanych do Polski w ramach ewakuacji naležą: „Dzienniki Ustaw” IIRP przewiezione w 41 skrzyniach 125 transportem dia Biblioteki Narodowej w Warszawie, 14 ob­ razow z klasztoru siöstr Benedyktynek z Wilna, wyslanych w czerwcu 1946 r. do Muzeum Narodowego, archiwum po zmarlym badaczu ziemi wilenskiej Ottonie Hedemanie, wyslane w pazdziemiku 1946 r., 16 obrazow ze Zgromadzenia O.O. Misjonarzy w Wilnie (wyslane 2 sierpnia 1946 r.), 10 obrazow Zofii Römer, zbiory TowarzystwaPrzyjaciolNaukw Wilnie (obrazy, sztychy, rysunki) wyslane 5 czerwca 1945 r.105Z dotacji otrzymanej z Ministerstwa Kultury i Sztuki z Warszawy zakupiono 44 obrazy i rysunki takich autorow, jak Ferdynand Ruszczyc czy Bronislaw Jamontt oraz 30 obrazow i portretöw nieznanych malarzy. Ponadto, latem 1946 r., wyslano do Polski 71 sztychow (drzeworyty, litografie, miedzioryty), 7 rzežb, fotografie z okolic Wilenszczyzny i Nowogrodczyzny, ceramikę, szklo, medale, monety, pieczęcie, gobeliny, zabytkowe meble z mahoniu i dębu, fotele, lustra, stoly, zegary106. Z pieniędzy otrzymanych z dotacji Ambasady RP w Moskwie zakupiono m.in.: 19 obrazow takich znanych malarzy, jak: Aleksander Gierymski, Jozef Chehnonski, 27 obrazow nieznanego autorstwa, 19 sztychow (m.in. Jerzego Hoppena), dziewiętnastowieczne medale, meble, тару, tkaniny, przedmioty ze szkla i ceramiki itd.107 102AAN, Akta Gtöwnego Pelnomocnika..., Księga inwentarzowa, sygn. 523/181. 103 AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., Inwentarz Wydzialu Kultury, sygn. 523/182. 104AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., dz. c y t, sygn. 5221/3, s. 28. 105AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., Raporty Wydziahi Kultury, sygn.523/179, s. 10, 63,72, 106AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., Raporty, sygn. 523/179, s. 103. 107 Tamže, s. 104.

Rozdziat 4

256

Z požyczki udzielonej przez Urząd Peinomocnika do spraw ewakuacji w LSSR w Wilnie zakupiono rowniež sporo cennych dziel sztuki m.in.: 63 obrazy, 42 rzežby (w tym 30 tak znanych artystow, jak Boleslaw Balzukiwicz czy Antoni Wiwulski), liczne fotografie, archiwalia (dokumenty krolewskie, przyvvileje, rękopisy, korespondencje np. rodziny Šniadeckich, starodruki z XVI-XIX w.)108. Urząd Peinomocnika za otrzymane dobra kultury wystawial wyježdžającym Polakom pokwitowania podobne do tego ponižej:

POKWITOWANIE109 Niniejszym hvituję odbior od ob. Hektorą Komorowskiego i ob. Elwiry Mieczkowskiej biblioteki skladającej šią z ok. 1100 tomdw ksiąžek z zakresu literatury pięknej wjązykupolskim. Wmyšl žyczenia wymienionych obywateli ksiąžki te zostanąprzekazane w darže jednemu z uniwersytetow polskich. Dukszty, dnia 25 sierpnia 1945 r. Stanislaw Bernatowicz Pelnomocnik Rejonu Dukszty do spraw Ewakuacji

Trudno dokladnie okrešlič, j aka częšč dobr polskiej kultury, dzięki staraniom pracownikow Urzędu Peinomocnika oraz miejscowych Polakow, zostala przewieziona do Polski. Ma się wraženie, že umowa o ewakuacji celowo tej sprawy nie precyzowalo wystarczająco jasno. Wymierzona byla nie tylko przeciwko Polakom na Kresach oraz odbierala im ich Ojczyznę, ale rowniež zmierzala do zniszczenia polskošci na Wilenszczyžnie. Polski dorobek kulturalny byl tam bezwzględnie niszczony, dewastowany, a w požniejszym okresie przypisywany braciom Litwinom. Armia Czenvona i NKWD, ktore budowaly powojenny lad w tej częšci Europy, często zachowywaly się jak dzicz azjatycka i niszczyly to, co wielu Polakow przechowywalo przez lata jak relikwie. Wandalizm tych sowieckich struktur byl straszny. Tylko dzięki trzežwošci umyslu uratowano jakąš niewielką częšč polskich dobr, przewožąc j e po kryjomu lub za cichązgodąwladz litewskich do kraju.

108AAN, Akta Glownego Peinomocnika..., Raporty Wydziahi Kultury, sygn. 523/179, s. 141. 109AAN, Akta Rejonowego Peinomocnika w Duksztach, sygn. 528/6, s. 10.

Droga do pojaltariskiej Polski

257

Podrož w nieznane Przesiedlency podrožowali przede wszystkim koleją. Niestety, wagony nie byty przystosowane do przewozu ludzi. We wspomnieniach okrešla się je najczęšciej jako bydlęce'10. Jechano razem z žywym i martwym inwentarzem na zachôd. Wagony nie posiadafy jakichkolwiek urządzen ulatwiąjących wejscie do wagonu, ani zabezpieczających przed wypadniçciem z niego. Nie bylo tež urządzen sanitamych. Skromny dobytek ukladano po bokach wagonu. W czasie drogi spelnial on funkcję legowiska. W šrodku wagonu byla wolna przestrzen, ktorązagospodarowywano piecykiem (ješli taki byî) na kuchnię. Do granicy prowadzil transport maszynista rosyjski, ktôry często gwaltownie hamowal i tym samym we wielu wagonach piecyki, zwane wôwczas „kozami”, przewracaiy się i mogfy spowodowac požar. Aby temu zapobiec, przesiedlency skîadali się na alkohol dia maszynisty, aby ten prowadzil transport wzglçdnie spokojnie. O žadnym zabezpieczeniu na czas podrožy nie bylo mowy. Zasuwano ogromne drzwi i ruszano1101112. „Prawda Wilenska” tak przekazala relację swoim czytelnikom na temat pierwszego transportu ewakuacyjnego z Wilna: W niedzielę 28 stycznia o godzinie 12.00 przy 25 stopniowym mrozie odszedl z Wilnapierwszy transport. Wkaždym wagonie znajdowal się przydzielony przez wladze kolejowe piecyk. Drzewa bylo p o d dostatkiem. W czasie podrožy transportem opiekowali się dwaj konwojenci, pracownicy Glôwnego Pelnomocnika i Glôwnego Przedstawicielstwa Litewskiej SRR. Rankiem 31 stycznia transport przybyl do Bialegostoku, gdzie oczekiwal nan wicewojewoda bialostocki wraz z wyészymi urzędnikami do spraw repatriacji. Przybylych podrožnych rozwieziono cięžarowkami do mieszkan lub Punktu Rozdzielczego przy ulicy Polnej w Bialymstoku, zapewniajqc im dach nad glowąm . Tym transportem wyjechalo ponad 800 osôb, rozlokowanych w 45 wagonach. Jeden z tych wagonôw zajęla grupa aktorow, wezwanych do pracy w teatrze wojewodzkim w Bialymstoku z Mieczyslawem Dowmuntem, Bielicką, Melinąi Duszynskim na ežele113. Transport wiozący przesiedlencôw byl często przystrojony chorągfewkami bialo-czerwonymi, a w ciągu dnia obrazami o tresci religijnej114. Wagony w cza­ sie podrožy ulegaly wymianie. Częšč trasy pokonywano w wagonach krytych, a następnie przerzucano pasažerow wraz z bagažem np. do želaznych wçglarek bez dachu. W tej kwestii nie bylo žadnych regul. W rožnych miastach (Kobyle Pole k. Poznania, Instenburg czyli Wystruc), przeladowano transport z szerokich torow sowieckich na europejskie115. Na przeladunek niejednokrotnie kazano lu110 Relacja Janusza Butkiewicza z Bydgoszczy z 1996 r. i Krystyny Semmler z Wroclawia. 111 Relacja Czeslawa Babnisa z Gdanską z 1996 r., Jerzego Widejko z Nowego Targu. 112 „Prawda Wilenska” 1945, nr 32, s. 3. 113 „Prawda Wilenska” 1945, nr 25, s. 3. Przez caly styczen 1945 r. komunistyczna „Prawda Wilenska” milczaîa na temat przygotowan do akcji przesiedlenczej. Nie ukazala się na jej lamach žadne obwieszczenie do wyježdžających Polakôw. 114 Relacja Kazimierza Zdanowicza z Paslęka. 115 Relacja dr Stanislawa Borowkina z Lodzi.

258

R o z d z ia l 4

dziom czekač przez kilka dni pod golym niebem, bo wagony, w ktorych dojechali np. do stacji Losošna zabrali im Rosjanie, a polska kolej dtugo czekala na wagony z Bialegostoku, w ktorych miano kontynuowac podrož116. Ješli przesiedlency stawiali opôr i nie chcieli się wyladowac, dopôki nie zostanąpodstawione wagony na zmianę, oskaržano konwojenta o sabotaž, a podrožnych zmuszano do wyladowania się pod presją žohiierzy z automatami. Dodač trzeba, že na stacji Losošna nie bylo žadnych pomieszczen, w ktorych možna byio zaczekač na następne wagony117. Przeiadunek w Kobylim Polu odbywal się rowniež w warunkach pozostawiających wiele do žyczenia. Pomiędzy terenem, na ktôrym štai transport, a terenem, na ktôrym staly wagony do przeladunku rozpoczęto budowç. Plac zawalony byl budulcem, a dodatkową „atrakcją” bylo bloto, zaš tor od toru odlegly byl okolo 50 m, co zmuszalo podrožnych do ciągnięcia swoich rzeczy przez znaczne odleglošci118. Konwojent transportu nr 28/29 rowniež skaržyl się, že jego transport štai w Kobylim Polu pod Poznaniem 3 dni, co bylo spowodowane brakiem wagonôw do przeladunku i nagromadzeniem kilku transportôw naraz. Przy pomocy miejscowego PUR-u postaral się on o zorganizowanie dožywiania dla najbiedniejszych uczestnikôw transportu. Na ten cel uzyskal 130 kg chleba, 1,25 kg cukru dla dzieci. Na skutek nieludzkich warunkôw, w jakich przetrzymywano zmęczonych podrožą ludzi, w Kobylim Polu zmarla jedna kobieta z transportu, ktorąna miejscu pochowano119. Aby przeiadunek ludzi i ich dobytku przebiegal sprawniej niektorzy bardziej obrotni konwojenci znaležli jedyne skuteczne wyjscie funkcjonujące w panstwie sowieckim, a mianowicie lapôwki. Za kilka butelek bimbru przeiadunek w Istanburgu wyglądal zupelnie inaczej. Kolej arze pracowali z zapalem. Wagony ustawiono drzwi w drzwi. Znalazly się deski, spelniające fimkcję pomostow, po ktorych rzeczy po prostu byly przesuwane, a konie i bydlo przeprowadzone j ak po mošcie120. Przesiadki byly konieczne jeszcze z innych względow. Každa rodzina wybierala się do innego miasta, a transport np. kierowany byl na Sląsk. Przeladunku oczywiscie trzeba bylo dokonywac we wlasnym zakresie, licžąc jedynie na uczynnošč towarzyszy podrožy121. Zapisy w kartach ewakuacyjnych odnošnie docelowych miejscowosci nie mialy žadnego znaczenia. Caly transport doježdžal do konkretnego miasta, a dalėj trzeba bylo martwic się samemu. Možna bylo za lapôwkç otrzymač wagon, ktôry doczepiano do pustego skladu pociągu sowieckiego, jadącego na zachôd po zdobyczne mienie122. Przesiedlency szybko przyzwyczajali się do koczowniczego hybu žycia. Wiedzieli, gdzie možna dostač

116Akta Generalnego Pelnomocnika..., sygn. 5221/9. 117A AN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., sygn. 5221/9, s. 143, sygn. 5221/16, s. 5. 118 AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., sygn. 5221/4, s. 16. 119AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Wîlnie, sygn. 528/10, s. 395. 120Relacja Stanislawy Gortyriskiej, pseudonim „Komarowa”, udostępniona przez Irenę Gortyriską z Gorzowa Wielkopolskiego. 121 Relacja Ireny Czemik. 122 Relacja Mieczyslawa Czyzewskiego z Lodzi.

Droga do pojaltanskiej Polski

259

wrzątek, bezblędnie odnajdywali wodę zdatną do picia. Zauwažono tež, že dzieciom wyslanym na stację, kolejarki zawsze pozwalaly ugotowac ziemniaki albo kaszę. Doroslym nie zawsze się to udawalo123. Transporty przesiedlencze przypominaty obozy cyganskie. Męžczyžni pili alkohol samogon, kobiety modlily się i plakaly na przemian, a dzieci gonily się wokol ciągle stojących gdzieš po drodze wagonow124. Wypędzonym z wlasnych domow nie zawsze bylo dane spędzič šwięta juž w nowym miejscu osiedlenia. Niektorzy spędzili je w drodze. Oto krotki opis smutnych šwiąt Božego Narodzenia w po­ drožy. Nastala wigilia, bydlęcy sklad uwozil nas na „ Ziemie Odzyskane ”, a my ja k odwieczni pielgrzymi zgromadzilišmy się wokol choineczki i zaspiewalismy kolędy, czując się sami ja k wygnancy, poszukujący cieplej stajenki. Drzewko pachnialo, ozdobki tanczyly radošnie, a w naszych sercach byl žal i bol i ta iskierka može nadziei, že Bog czuwa nad narni. Požną nocą dzieci posnęly, nasycone brylami mleka w proszku i kromką chleba ze šwiąteczną wędzonką ktorą Wikcia wytrzasnęla gdzieš spod ziemi. I my z Cywinską uložylyšmy się na swoich legowiskach, a wtedy uslyszalyšmy rozdzierający krzyk kobiety z naszego wagonu. Wprost wyla z rozpaczy. Jej dziecina umarla tej nocy. Nie pomogly lekarstwa, ktorymi dziecko od Poznania ratowa.no. Zrobilo się strasznie, grožnie, šmiertelnie. Wikcia wyszeptala do mnie: Przeznaczenie i wpodrožy dopadnie, losu nie oszuka šia...125. Rowniež šwięta Wielkanocne spędzano w podrožy. Ješli bylo to mozliwe to w czasie jednego z postojow we Wielką Sobotę šwięcono „šwięconkę”. Gdy pociąg się zatrzymal w pienvsze šwięto Wielkiej Nocy przesiedlency powychodzili z wa­ gonow, postarali się o większąilošč wody, zadbali o dokladniejszątoaletę i zasiedli do symbolicznego šniadania. Daleko mu bylo do tradycyjnego posilku šwiątecznego przygotowanego w Wilnie, ale zaradne gospodynie zadbaly, žeby i na tym stole nie zabraklo ,jajeczka”. Wspominali przy tym dawne šniadania, na ktoiych byla szynka gotowana, wędzona, szynka pieczona w ciešcie chlebowym, szynka szpikowana sloninką, nadziewane lopatki cielęce, mazurki, babki i pisanki126. Nie da się policzyč ludzi, ktorzy nie przežyli podrožy. Nie ma na ten temat wystarczających materialow statystycznych. We wspomnieniach Wiktorii Kwiatfowskiej, ktorych fragment przed chwilą przytoczylam, opisana jest šmierč jeszcze jednego chlopca o imieniu Henryk, ktory w czasie postoju transportu w grudniu 1945 r. oddalil się od wagonu i zginąl rozerwany przez miny. Matka chlopca osiwiala w kilka minut. Rosjanie nie pozwolili jej nawet zabrač ciala syna ze sobą, tlumacząc, že trzeba calą sprawę wyjasnic127. Z relacji uczestniczki 13. transportu wynika, že ona rowniež byla swiadkiem šmierci malego chlopczyka, ktory zmarl na zapalenie pluc. Jechal wraz z matką odkrytym wagonem, co w warunkach zimowych bylo dužym ryzykiem. W wagonach zadaszonych dla wszystkich przesiedlencow nie starczylo 123 W. Kossacka, Repatrianci. Historia pevmego transportu, „Magazyn Wilenski” 1990, nr 9, s. 25. 124 Relacja Lucyny Kuszewskiej z Gdanską. 125 W. Witter, Obczyzna, Karta nr 21, s. 99. 126 Relacja Stanislawa Moczulskiego ze Szczecina. 127 W. Witter, dz. cyt., s. 100.

260

R o z d z ia l 4

miejsca128. W lipcu 1945 r. przybyl do Bydgoszczy transport 17 starców z Wilna. W chwili przekroczenia granicy w transporcie ewakuacyjnym bylo 40 starszych, sainotnych osób. 23 osoby zmarly w drodze do nowego domu starców na ziemiach poniemieckich. PUR ostatecznie skierowal ów transport starców do miejscowosci Szubin129. Przesiedleñcom, día których wagony towarowe staly się na kilkanascie dni domem na kólkach, zahiéralo wiele czasu porównywanie krajobrazu rodzinnego z mijanym w czasie drogi. Uderzalo ich to, že okolice i miasta przedwojennej centralnej Polski byly wyraznie zaludnione i toczylo się tam juž normalne žycie. Natomiast na terenach naležących do 1939 r. do Niemiec, mijane wsie i miasteczka, ladnie zbudowane i wkomponowane w okoliczną zielen, wyglądaly j ak wymarle. Domy i cale gospodarstwa byly w większošci porzucone przez niemieckich wiascicieli, którzy w panice uciekli na zachód. Mijano piękne, asfaltowe drogi. Wszçdzie spotykano jeszcze napisy w języku niemieckim. Czasem na niektórych drogowskazach byly dodatkowe tabliczki odręcznie wykonane w ję­ zyku rosyjskim. Od mijanych miejscowosci i okolic wialo dostatkiem, ale i jakąs obcoscią. W plynącej przez Glogów Odrze byla ogromna ilosč zatopionych barek i statków rzecznych. W miastach kręcilo się wielu žolnierzy sowieckich. Mlodzi ludzie siadali na dachy wagonów, skąd mogli lepiej podziwiac piękne krajobrazy, niž przez okno wagonu. Ale za to sadza z lokomotywy piekla w oczy. Od czasu do czasu mijano pociągi osobowe, które byly wręcz oblepione ludzmi jak muchami. Tloczno w oknach, na buforach, na dachach. Kolejarze mówili, že to szabrownicy, którzy kradli, co mogli i wywozili do Polski centralnej. Byl to wyjątkowo korzystny okres dla „niebieskich ptaków”. Na dworcach kręcili się rožni „kupcy”, obiecujący mieszkanie i pracę130. Wçdrôwka do nowego miejsca osiedlenia trwala, w zaležnošci od punktu docelowego, od kilku dni do miesiąca. Najkrócej jechaly pierwsze transporty do Bialegostoku. Kiedy tam chlonnosč osadnicza terenu wyczerpala się, rozwožono ludzi po calym teiytorium Polski, przy czym w miarę uplywu czasu przesiedleñcy trafiali coraz dalėj na zachód. Bylo to związane rowniež ze stopniowym wyzwalaniem ziem polskich spod okupacji niemieckiej i zajmowaniem ziem poniemieckich. W styczniu 1945 r., kiedy ruszyl pierwszy transport z Wilna, niemozliwy byl jeszcze wyjazd np. do Szczecina, bo tam toczyly się jeszcze walki. Jednoczešnie trzeba pamiętač, že nie tylko linia frontu decydowala o kierunku podrožy, ale rowniež wyjazd Niemców z tych terenów, które teraz mieli objąč Polacy uciekający przed sowietyzacją z Kresów. W warunkach powojennych akcja wysiedlenia Niemców nie mogla przybrač szybszego tempą, dlatego do nierzadkich zjawisk w pierwszym okresie naležalo wspólne dzielenie z nimi mieszkan lub gospodarstw przez ludnošč kresową. 128 Zaklad im. Ossolinskich we Wroclawiu, Materiafy z konkursu „Repatrianci... ", godlo: „Iskra”, sygn. 59/93/7. 129 J. Glošny, PUR w województwie bydgoskim, dz. cyt., s. 77. 130 Relacja Romana Szafarza z Koszalina.

Droga do pojaltanskiej Polski

261

TABELA Nr 25 Wykaz transportów wyslanych z rejonu Wilno w Ipólroczu 1945 r.131 Nr transportu 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26/27 28/29 30 31 32 33

Dzieñ wyjazdu 28.01. 13.02. 19.02. 28.02. 3.03. 6.03. 9.03. 13.03. 22.03. 25.03. 28.03. 3.04. 6.04. 15.04. 17.04. 22.04. 26.04. 27.04. 29.04. 30.04. 4.05. 8.05. 4.05. 9.05.

Stacja docelowa Bialystok Bialystok (wyladowano jednak w Lublinie) Lublin Bialystok Lublin Siedlce-Lublin Siedlce-Malkinia Lublin Lublin Lublin Lodz Pabianice Lodz Zdunska Wola Lodz Lodz Tonni Tonni Toniti Torah Torah Torah Torah Torah

12.05. 5.05. 7.05. 16.05. 2.06.

30 wagonów do Lodzi, 19 wagonów do Poznania Lódz-Poznah-Bydgoszcz Bydgoszcz-Torah Torah Poznah-Kutno-Lódz-Lublin-Olsztyn-Katowice-Bydgoszcz

11.06. 12.06.

Gdynia-Skiemiewice-Stargard-Poznah-Kraków-Kielce Olsztyn-Lublin-Kielce-Kraków-Gdynia-Gradzi^dz

Podróz przesiedleñców z wielu powodów byla dlužsza niž w normalnych warunkach. Tę šamą trasę, ktorą dzis pokonuje się koleją w ciągu kilku godzin, wówczas pokonywano niejednokrotnie przez parę tygodni. Do wielu miast j echano okręžną drogą. Np. we wrzesniu 1945 r. do Choszczna podrožowano przez 19 dni. Trasa przejazdu biegla zas przez następujące miasta: Glębokie - Woropajewo -W ilno - Grodno - Bialystok- Warszawę - Poznañ132. Transport nie mial pierwszeñstwa przejazdu, tak więc większošč czasu spędzano na postojach w oczekiwaniu na wolne odcinki trasy. Przesiedleñców nie informowano, j ak dlugo będzie 131AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., sygn. 522 1/11, s. 313. 132 Relacja Ryszarda Arcimowicza z Choszczna.

R o z d z ia l 4

262

trwal postój. Na granicy transporty zatrzymywaiy przeciągające się w nieskonczonošč rewizje i kontrole pasazerów. Enkawudzisci sprawdzali drobiazgowo dokumenty i liczyli wyježdžających pasažerow. Jedna z przesiedlanych wspomina: Któregos dnìa ogloszono dwugodzinny postój. Bylo to w szczerym polu. Ludzie wystawili z wagonów „ kozy ” —želazne piecyki, by ugotowac obiad, a j a poszlam napola i zbieralam kwiaty. Gdy wróciìam, pociągu nie bylo, tylko wzdluzpustych torów staly piecyki z gotującą šią zupą. Na szcząšcie z daleka zobaczylam ludzi, którzy wracali po piecyki. Pociąg odciągnięto 2-3 kilometry dalejm . TABELA Nr 26 Transporty wysylàne z innych rejonów na przelomie maja —czerwca 1945 r.134 Nr transportu Data wyjazdu 1 22.05. 1 25.05. 1 24.05. 2 2.06. 1 1 2

2.06. 21.05. 11.06.

Miejsce wyjazdu Stare Šwięciany Nowe Šwięciany Troki

Stacja docelowa Olsztyn Olsztyn

Troki

Górów Wschowa

Landwarów Nowa Wilejka Nowa Wilejka

Wschowa Górów Wschowa

Sprzęt, którym dysponowala kolej, tež pozostawial wiele do žyczenia; lokomotyw bylo zbyt mato i bardzo często psuly się na trasie. Wagony dolączone na stacjach przeladunkowych nie posiadaly przeglądu technicznego i nieraz trzeba bylo się z nich.wyladowywac z powiotem1314135. Rosyjscy maszynišci często dokonywali dodatkowych postojów, chcąc wyludzic lapowkę w postaci samogonu, zakąski (sloniny) czy pewnej sumy rubli, bez której pociąg nie mògi ruszyč. Stawka byla rožna i zaležala od zachlannošci maszynisty i mozliwosci samych pasažerow, np. 10 rubli od rodziny wiejskiej136. Jeden z przesiedlenców jadących drugim trans­ portem z Wilna, tak wspomina swojąpodrož: Pociąg zatrzymywal się często, więc w ciągu nocy niedaleko zajechališmy. Na jednym z dlužszych postojów pojaw il się kierownik transportu z listą pasaéerów. Miai dziwny wyraz twarzy. Oswiadczyl, ie trzeba zebrač trochę pieniędzy, aby zachęcič maszynistę do szybszej naprawy parowozu, który rzekomo ulegl jakiemuš uszkodzeniu. Trudno bylo zorientowac się, dia kogo w rzeczywistosci przeznaczona byla ta lapówka. Pieniądze jednak zebrano, poniewaz bylo bardzo zimno i dzieci zaczęly chorowac. Postoje pociągu

133 Zaklad im. Ossolinskich w e Wroclawiu, Materiafy z konkursu „Repatrianci... ”, Godio: Wiosenna, sygn. 59/93/4, s. 6. 134 AAN, Akta Glównego Pelnomocnika..., sygn. 523/11, s. 313. 135AAN, Akta Glównego Pelnomocnika..., Raport z podrózy shižbowej do Polski ze 122 transpor­ tu z Wilna, sygn. 522/9, s. 130. 136Relacja Bronislawa Bogdanowicza z Gdanską, Eugeniusza Sarguna z Wroclawia i Mieczyslawa Czyzewskiego z Lodzi.

Droga do pojaltanskiej Polski

263

w polu wykorzystywalismy na wyrqbywanie drzew w pobliskich lasach; bylo ono jedn akzbyt swieze, dawalo więc dužo dymu a malo cieplaul. Lapówkarstwo na kolei bylo zmorą tamtych czasów. Jeden z konwojentów, odpowiedzialny za transport wywožący przesiedleñców z Wilna do Lublina w marcu 1945 r. w swoich powojennych wspomnieniach zapisal: ,,W czasie przebiegu tego transportu mialem szczególne trudnosci na stacji Czeremcha. Zastalismy tam okolo 10 transportów ludzi. P od wagonami p a p k a z kalu ludzkiego, rozdeptanego ze sniegiem. Transporty czekaly od wielu dni w kolejce, a my z nimi. Jaksię wkrótce zorientowalem, sprawa nie byla takaprosta. Wyjeédzal ten transport, który oplacil odpowiedni okup komendantowi stacji (600-700 rubli). Co bylo robic? Naradzilem šią ze storostami wagonów i onipodjęli šią zebrania po rublu od osoby. Nadspodziewanie szybko i skladnie przebiegala ta zbiórka i ju ž wieczorem tego dnia wyjechalismy z przymusowej gosciny. Postoje jednak nie skoñczyly šią. Zdarzalo šią, že maszynista nie chcial ruszyč z miejsca bez butelki wódkim . Wymuszone sytuacją iapówki pamięta wielu przesiedleñców. Wydaje się, že požniej to zjawisko ukrócono, gdyž o lapówkach mniej m 0wiąci, którzy wyježdžali w 1946 r. Dhižsze postoje byly korzystne jedynie día polskich rolników wiozących swój žywy dobytek. Wówczas koszono zielonątrawę día krów i koni, a nieraz wypasano bydlo przy stojącym transporcie. Nieraz postoje w danym miešcie byly tak dlugie, že przesiedleñcy mogli zwiedzac miasto lub pójsc np. w Olsztynie do kina na rosyjski film. Bywalo tak, že przetrzymywano transport z przyczyn politycznych, przynajmniej w odczuciu przesiedleñców. W jednej z relacji czytamy: Przed šamą granicąpolską czekališmy 3 dni na przejazd, bo w tym czasie bylo wPolsce referen­ dum „3 x tak”, a my bylismy bezpañskimiprzybyszami. Nikogo nie interesowalo co robimy13718139. Przesiedleñcy, których zastal koniec wojny w podrožy, rowniež musieli odczekač, až rosyjscy kolejarze odpowiednio uczczą majowy „dzieñ zwyciçstwa” strzelaniną oraz alkoholem i zechcą ruszyč w dalszą drogę140. Czas podrožy dlužyl się zwlaszcza najmlodszym przesiedleñcom. Gdy pociąg stawal, dzieci natychmiast wysypywaly się, piszczaly i za každym razem myšlaly, že sąjuž na miejscu. Często skaržyly się tež rodzicom na dokuczający im glód141.

137J. F. Morelewski, Pokolenie Akowskie, Bydgoszcz 1995, s. 200. O noszeniu drzewa do parowozu wspomina wiçkszosc przesiedlanych w okresie zimowym m in. Jan Wilczynski z Bydgoszczy. 138 T. Kalicki, Bylem Pelnomocnikiem..., maszynopis, zbiory wlasne. 139 Relacja Ireny Sierakowskiej z Grudziądza. 140 Relacja Ryszaida Arcimowicza z Choszczna, Mariana Sierikiewicza z Paslęka, Jana Brzozowskiego ze Szczecina. 141 W. Witter, Obczyzna, Karta nr 21, s. 98.

264

R o z d z ia l 4

Przez granicę Z powodu dužej ilošci odježdžających transportöw z Litewskiej i Bialoruskiej SRR w prowizorycznych punktach granicznych przesiedlency dlugo oczekiwali na podstawienie wagonöw przez PKP. Gdy w Losošnie stalo za dužo transportöw, to następne wysylano przez Wolkowysk - Andrzejewicze - Swislocz, gdzie wladze graniczne bardzo niechętnie zgadzaly się na przejazd transportöw ewakuacyjnych. Niektöre transporty przeježdžaly przez punkt graniczny - Gierdawa z przeladunkiem w Instenburgu, inne jeszcze skierowano na Rrolewiec przez punkt graniczny w Pruskiej Ilawce142. Przekraczanie granicy w pamięci przesiedlencöw zapisalo się bardzo rožnie. Jedni uwažają, že w 1945 r. jej jeszcze nie bylo i nie pamiętają žadnej kontroli. Inni podają, že przed przekroczeniem granicy miala miejsce szczegölowa rewizja. Transport przed przekroczeniem nowej granicy zatrzymywany byl na bocznicy jakies malej, zniszczonej stacji kolejowej, niemal w szczerym polu i natychmiast otaczany przez žolnierzy radzieckich, uzbrojonych w karabiny z naložonymi na nie bagnetami lub w pistolety maszynowe typu pepesza. Mniej więcej dwöch žolnierzy przypadalo na jeden wagon. Obok žolnierzy pojawiala się dose znaezna grupa oficeröw i celnikow. Komendant transportu polecii przesiedlencom przygotowac się do kontroli dokumentöw i przygotowac bagaž do kontroli143. Rosjanie przeprowadzali dokladną rewizję. Z wagonöw trzeba bylo wszystko wystawic na peron, a formalnošci trwaly caly dzien. Kontrolę rozpoczynano od liczenia ludzi, potem sprawdzano dokumenty. Efekt kontroli byl rožny. Czasami zdejmowano z transportu ludzi, pod zarzutem, že karty ewakuacyjne nie są ich wlasnošcią. W transporcie 122 z Wilna uniemožliwiono z tego powodu dalszą podrož trzem osobom. Ponadto zdjęto jeszcze dwöch tzw. „tranzytowcöw” tj. osoby, ktöre wracaly przez Wilno z glębi Związku Radzieckiego, poniewaž nie byli wpisani do spisöw wagonowyeh. Podobnie bylo w transporcie nr 14 z Wilna do Lodzi. Z tego transportu tež zdjęto 3 osoby144. Z wilenskiego transportu nr 76 straž graniezna wyladowala 3 rodziny, ktörych nazwiska widnialy w polskich spisach wagonowyeh, natomiast nie bylo ich na listach rosyjskich. W rosyjskich spisach wagonowyeh często poprzekręcane byly imiona, na­ zwiska, daty urodzenia, ktöre nie zgadzaly się z kartami ewakuacyjnymi. Czasami na listach brakowalo dzieci. Wszystko to znacznie przedlužalo kontrolę graniezną. Często zbierano wszystkie karty ewakuacyjne i konfrontowano je z wykazem ko­ mendantą transportu145. W Gierdawie z transportu nr 126 dnia 23 maja 1947 r. zdjęto 142AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika, sygn. 523/21, s. 31. 143 Relacja Czeslawa Babnisa z Gdanską. AAN,Akta GeneralnegoPelnomocnika..., R aportzpodrožy..., dz. cyt., sygn. 5221/9, s. 131; Rejonowy Pelnomocnik w Wilnie, sygn. 528/10, s. 397. 145 AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., Usterki w transportach na granicy, sygn. 522 1/16, s. 24-25.

Droga do pojaltanskiej Polski

265

41 osöb, w tym 29 zdemobilizowanych z armii sowieckiej i polskiej. Zatrzymanie zdemobilizowanych motywowano brakiem jakichš dokumentöw. Wsröd pozostaJych zatrzymanych dominowali wypuszczeni z obozöw sowieckich. Pierwszej grupie oswiadczono, že ješli w ciągu najbližszej doby nadejdzie pozwolenie z Moskwy, 0 ktöre wladze graniczne prosily, wszyscy będą mogli przejechač. W przeciwnym razie zawröci się ich do Wilna. Pozostale osoby w trybie przymusowym zostaly skierowane do Wilna146. Podczas kontroli dokumentöw sowiecka straž graniczna wypytywala o pieniądze i zloto oraz straszyla, že kto nie odda, pojedzie z powrotem147. Wiele kobiet przestraszylo się i oddawalo swoje kosztownosci, dzięki czemu Rosjanie zebrali ich mnöstwo. Niektörym kazano pokazač portmonetki. Nieuczciwi urzędnicy odbierali tež rosyjskie pieniądze, ješli do ich posiadania się przyznano. Oczywiscie nie dawano za odebrane pieniądze žadnego pokwitowania. Niektörzy stracili osobistą bižuterię, niepotrzebnie trzymanąna palcach, czy na szyi: pieršcionki, zlote lancuszki. Nie nie pomoglo tlumaczenie, že to pamiątki. Argumentacja enkawudzistek odbierających bezprawnie pieršcionki zaręczynowe byla wyssana z palca. Möwily: možna mieč tylko jedną rzecz ze zlotą przy sobie. Na odebraną bižuterię ze zlotą lub srebra czasami dawano pokwitowanie, co jednak i tak nie mialo większego znaczenia, bo nigdy jej nie odzyskano148. Skargi na nieprawne odbieranie mienia obywatelom polskim wplywaly oczywi­ scie do odpowiednich urzędow, ktöre jednak wobec samowoli celniköw czuly się bezradne. Co j akis czas otrzymywano informaeję podobnądo tej: Wczasie przekraczania granicy w dniu 19 marca 1946 r. zabrano obywatelom polskim następujące rzeczy, będące ich wlasnosciq: 2 zlote bransoletki (Stefan Gancewicz, Weronika Balcewicz), zloty pieršcionekz trzema brylantami (JadwigaJankowska), zloty pier­ šcionekz perlą (Maria Andris), zloty pieršcionekz ametystem (Stanislaw Usewicz), zlotą obrączka (Stefania Baibach). Najwięcej takich skarg na temat odbioru bižuterii ze zlotą lub srebra wplynęlo na celniköw kontroli granicznej w Losošnie 1w Gierdawie. Opröcz wymienianej juž bižuterii padly lupem celniköw tež srebme sztučce149. * Zabierano ksiąžeczki zatrudnienia, gdzie szczegölowo byly odnotowane wszystkie miejsca pracy i czas pracy. W jednym z transportow na granicy odbierano polskie ksiąžki, swiadeetwa szkolne, zašwiadczenia o pracy, ktöre następnie palono. Odbieranie polskich ksiąžek naležalo jednak do rzadkošci. Wielu rodzinom udalo się przewiezc klasykę literatury polskiej z domowej biblioteezki, a celnicy rzadko się nią interesowali. Wšrod wielu przesiedlencöw panowalo

146AAN, Akta Generainego Pelnomocnika..., Raport, sygn. 5221/19, s. 12. 147 Relacja Janusza Andruszkiewicza z Krakowa. Jego rodzinie udalo się ukiyč trochę bižuterii w smalcu. 148 Relacja Roman Szafarza z Koszalina, Janiny Trybockiej z Olsztyna, E. Banasikowski, Na zew ziemi wilenskiej, s. 413, Relacja Stanislawy Gortynskiej. 149Archiwum w Wilnie, Akta Glöwnego Przedstawiciela Litwy do spraw ewakuaeji, sygn. 841/ ll ,n r 6 .

266

R o z d z ia l 4

przekonanie, že na granicy mogą im odebrač ksiąžki, czasopisma, fotografie czy dokumenty, dlatego w miarę možnošci starali się je ukryč. Metryki chowano np. w rozkręconym lustrze150. Do wyjątkowych sytuacji naležalo obieranie na granicy bagažu, na ktöry się mialo zezwolenie. Np. Stefanii Wojtkiewicz, bylemu pracownikowi Urzędu Peinomocnika w czerwcu 1946 r. wojsko sowieckie na granicy w Losošnie odebralo pianino151. Jednej rodzinie zabrano stary pamiątkowy sekretarzyk, ktöry w czasie podrožy spelnial rolę apteczki lekarza transportowego. Cenne rzeczy pröbowano ukryč w rožnych nietypowych miejscach, np. srebme sztučce w sieczce dla konia. NKWD poszukiwalo tež zbiegöw. Dingimi szpikulcami sprawdzano wiçksze bagaže152. W miarę uplywu czasu množyly się trudnošci z przewiezieniem przez granicę polskich ksiąžek. W transporcie nr 126 z Wilna odebrano przesiedlencom ksiąžki. Zatrzymanie nastąpilo z tego powodu, že wlasciciele nie dokonali ich ocenzurowania w „Glawlicie”. Urząd Peinomocnika, po otrzymaniu wiadomosci o zatrzymaniu ksiąžek, czynil energiczne starania u strony litewskiej, w Glawlicie, a takže oddelegowal radcę prawnego do punktu granicznego w Gierdawie w celu poczynienia interwencji. Sprawa ulegla zwloce, gdyž Glawlit LSRR po uzyskaniu zarządzenia Glawlitu ZSRR w Moskwie na wyslanie cenzora do Gierdawy ostatecznie odmöwil, poniewaž jego jedyny pracownik znający język polski byl zajęty cenzūrą gazety polskiej „Prawdy Wilenskiej” i dlatego oddalač się z Wilna na dlužszy czas nie mögl. Ponadto ksiąžki te musialy byč spisane, co zajęlo rowniež dužo czasu. Ksiąžki z 86 skrzyn i worköw zostaly przepakowane do 68 skrzyn, następnie spisa­ ne i ocenzùrowane przez Glawlit. W tenninie pözniejszym zostaly przewiezione do Warszawy wraz z sprawozdaniem calego zajscia na granicy. Ogölny koszt związany z przewozem z powrotem ksiąžek z Gierdawy do Wilna, dokonaniem ich spisu (prawie 10 tys. egzemplarzy) dla cenzury, przepakowaniem, zaladunkiem do transportu nr 127 wyniosl ponad 12 tys. rubli153. Na stacji granicznej w Losošnie kolo Bialegostoku na „ziemi niczyjej” trans­ port pod golym niebem byl rozladowywany, oczekiwal na polski sklad wagonöw towarowych. Z wzglçdu na brak rampy i braku większej ilošci torow (tory byly zarzucone rožnego rodzaju želastwem i polamanymi rzeczami) przeladunek odbywal się w trudnych warunkach, co došč często konezylo się rožnymi wypadkami, glöwnie skaleczeniami. Przenoszenie swoich rzeczy do innych wagonöw bylo dla wielu polskich rodzin nie lada problemem, zwlaszcza, že došč często kobiety wyježdžaly tylko z dziečmi lub z rodzicami. Na szczęšcie wšrod przesiedlencöw 150 Relacja Krystyny Olesiuk z Gdanską. 151 Archiwum w Wilnie, Akta Glownego Przedstcmiciela Litwy do spravv ewakuacji, sygn. R. 841/11. O paleniu polskich ksiąžek i dokumentow wspomina rowniež w swojej relacji Jadwiga Lonczak z Pu!aw, ktora przyjechala do Polski w czenvcu 1946 r. 152 Relacja Jana Rymszewicza z Sopotu, Ireny Sulkowskiej z Warszawy, Aleksandra Siemaszko z Somonina, Jozefą Sušwiflo z Olsztyna, Leonardy Szulc z Pulaw, Kazimierza Zdanowicza z Paslęka, Bronislawa Szczerbinskiego z Warszawy. 153 AAN, Akta Glownego Peinomocnika..., Sprawa transportow nr 126 i 127, sygn. 523/29, s. 94-95.

Droga do pojaltahskiej Polski

267

panowala atmosfera žyczliwošci i pomagano sobie przy przeladunku. Wspolna niedola bardzo lączyla wygnancow. Dlatego nawet ješli dla bezpieczenstwa towarzysze podrožy umawiali się wczesniej, že się nie znają, trudno bylo tej umowy dotrzymač. W czasie drogi rozmawiano, a co odwažniejsi spiewali piosenki partyzanckie. Gdy w Sokolce do wagonu podszedl stražnik czy urzędnik i powiedzial do nich To ju ž je s t Polska wywofywalo to u podrožnych straszne odczucie obcošci i zdziwienie. Niejeden Kresowiak wowczas pomyšlal: a niby skąd my jedziemy?154 Przytoczmy tu fragment opisu podrožy, zachowany w pamięci dziecka wowczas 12-letniego: Pociąg podąžal ku polskiej granicy. Zatrzymališmy šią w szczerym polu, w pobližu malej stacyjki. Nie pamiątam nazwy tej miejscowosci. Z uwagi na zmianę torow z szerokich na wąskie, podstawiono nam inne wagony. Zrodzil się problem z przeladunkiem. Trzeba bylo dokonač wielkiego wysilku, by to uczynič. Wladze sowieckie poganialy, žeby robic. to szybciej. Lokomotywa zostala skierowana w celu nabrania wody, nas zostawiono wlasnemu losowi. Nowe wagony nie pasowafy drzwi w drzwi, bo byly zle ustawione. Sądzilišmy, že to zostalo zrobione specjalnie, žeby byly klopoty z przeladunkiem. Zaczęto wzajemnie sobie pomagac. Byly tež takie wagony, gdzie jechaly prawie same kobiety z dziečmi. Každy pilnowal swego dobytku, wartosciowsze rzeczy ladowano najpierw. Byly takie przypadki, že częšč dobytku zostala na torach, widzielismy to np. po pociągu, ktory jechal przed narni. M ialpodobne problemy z przeladunkiem ja k my. Przy torach staly skrzynki, pudla ifortepian. Vfyglądalo ja k p o bojowisku. Gdy odjechalismy kawalek, može kilometr, transport zatrzymano i služba graniczna i pracownicy NKWD przystqpili do kontroli. Kazali otwierac skrzynki i pokazywac wszystko. Czegoš szukają nawet p o d wagonami. Uczepili šią ojca - gdzie są kozy, w karde pisze, že są trzy, a jedzie jedna —pokažcie. Moja mama mowi, že „skuszali” i ušmiecha šią do nich. Przewracali stare ksiąžki, widac te tež ich interesowaly. Znaležli story samowar. Myšlelišmy, že go nam zabiorą, ale machnąli rąką. Wswoich papierach coš ponotowali i wyszli z wagonu155. Czasami przekraczano granicę przy bardzo pobiežnej kontroli. Kierownik transportu zebrai tylko karty i przekazal kontroli granicznej. Do wagonow nawet nie wchodzono. Nieraz lagodnąkontrolę zawdzięczano wczesniejszej zbiorce pieniędzy dla rosyjskiego naczelnika stražy granicznej156. Stąd pewnie ta rozbiežnošč w relacjach o tym, jak wyglądala kontrola graniczna. Po prostu dla niektorych byla ona bardzo surowa, dla innych tak lagodna, že nie zapisano w pamięci mo­ mentu przekraczania granicy. W tej kwestii nie bylo žadnych regul. Po przekroczeniu granicy sytuacja się zmieniala na korzyšč przesiedlencow, gdyž urzędy PUR zapewnialy zaopatrzenie ludnošci w žywnošč, często w postaci suchego prowianu lub gorących posilkow. 154 R. Kiersnowski, Tam i wtedy. W Podweryszkach, w Wilnie i w puszczy 1939-1945, Warszawa 1995, s. 217. 155 Relacja Henryka Kujawy z Olsztyna. 156 J. F. Morelewski, Pokolenie akowskie, Bydgoszcz 1995, s. 201.

268

R o z d z ia l 4

Oczywiscie tam röwniez zdarzaty się niedociągnięcia, szczegölnie w okresach wielkiego nasilenia ruchu transportowego, kiedy punkty rozdzielcze byfy przeladowane. Punkty rozdzielcze zorganizowane byly w Bialymstoku, Lublinie, Kutnie, Poznaniu (Kobyle Pole) i w Olsztynie157. Kontrola wyježdžających na podstawie badan historiografii litewskiej wyglądala następująco. Polacy byli kontrolowani na stacji zaladunkowej i na stacji granicznej. Czasami Przedstawiciele Rejonowi namszali prawo, odbierali dokumenty, bili i znęcali się nad wyježdžającymi Polakami. Z drugiej strony kontrola graniczna byla często niedokladna, dlatego częšč ludzi wyježdžala nieprawnie. Praca w kontroli granicznej byla bardzo cięžka, bo w spisach bylo dužo nieprawidlowosci np. niezgloszonych nie skrešlono. Nie uzgadniano wzajemnych list w urzędzie rejonowym i jednostronnie je podpisywano158. Do tej wypowiedzi wlasciwie nie možna mieč zastrzežen. Polacy rzeczywiscie falszowali dokumenty ewakuacyjne i listy wagonowe, ale tylko tak mogli umožliwič im wyjazd do kraju. Moim zdaniem tu nie možna mieč pretensji do postawy polskich urzędnikow, ale do niesprawiedliwego prawa, ktöre uniemožliwialo wyjazd do wlasnej ojczyzny i za walkę z niemieckim okupantem karato więzieniem lub zsylkąna Sybir. Zanim jeszcze podpisano umowy o ewakuacji, ci ktörzy nie planowali walki z bronią w ręku, a zdawali sobie sprawę z grožącego im niebezpieczenstwa, uciekali nielegalnie na Zachöd. Pözniejszy profesor prawa i reaktor „Tygodnika Powszechnego”, Stanislaw Stomma tak to wspomina: Opušcilem Wilno z dwojgiem przyjaznych ludzi 7 lipca 1944 r. na jakim š przypadkowym samochodzie cięžarowym. Byl to ostatni moment, bo nazajutrz pierscien bolszewicki ju ž miasto zamknąl. Ze wzglądu na moje mlodziencze zwiqzki ze „ Slowem ” oraz grupą „Polityki” Gedroycia i Bochenskich bylem oczywiscie w rozumieniu NKWD „przestępcą Mierzila mnie narzucana ludnošci polskiej chwilowa orientacja polityczna, nakazująca wspöldzialanie z Sowietami ... Nie chcialem na to patrzeč159. Tak trzezwo na owczesną rzeczywistosc patrzalo niewielu. Dopiero po wielu przejsciach podejmowano decyzję o przesiedleniu, a faktycznie o ucieczce przed NKWD i ratowaniu wlasnego žycia. Polacy, ktörzy nie otrzymali oficjalnego pozwolenia na wyjazd w postaci karty ewakuacyjnej, pröbowali uciec z sowieckiego „raju”, ukrywając się w transporcie ewakuacyjnym. Rosjanie wiedzieli, že w akcji „Ostra Brama” bralo udzial kilkanašcie tysięcy uzbrojonych ludzi. Udalo się schwytac tylko częšč. Zdawali sobie sprawę, že reszta ukrywa się i stara się wykorzystac každąokazję, by opušcič Litwę. Po zlikwidowaniu AK zdarzalo się, že NKWD urządzalo podobne do niemieckich lapanki na ulicach Wilna. Zabierano mlodych męžczyzn i wywožono ich do obozöw na wschöd. W transporcie ewakuacyjnym najczęšciej chowano się w sianie, ktöre stanowilo pokarm na drogę dla zwierząt. W ten sposöb wyježdžalo z Wilenszczyzny wiele osöb i to z pozytywnym skutkiem. Tak bylo np. jesienią 157 AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., sygn. 523/11, s. 31. 158 N. Kairiūkštyte, dz. cyt., s. 130. 159 S. Stomma, Trudne lekcje historii, Krakow 1998, s. 118.

Droga do pojaltanskiej Polski

269

1945 r. w transporcie z Nowych Šwięcian. Oczywiscie wymagalo to konspiracji i niewiele osöb bylo wtajemniczonych w przerzut tych ludzi, najczęšciej zresztą akowcöw. Rzadziej zdarzalo się, žeby osoba wyježdžająca z Wilenszczyzny bez odpowiednich dokumentöw przebywala w czasie drogi w rožnych wagonach160. Krystyna Grzybowska jesienią 1945 r. Wyježdžala z Wilna jako siostra w wagonie dla matek z malymi dziecmi. W tym wagonie ukrylo się dwöch akowcöw, oczy­ wiscie bez dokumentöw ewakuacyjnych. Wagon ten byl pobiežnie skontrolowany z powodu krzyku dzieciami. Ale przed odjazdem pociągu zostala aresztowana jedna matka. Kobieta ta byla zmuszona zostawic w wagonie ošmiomiesięczne dziecko, ktörym zaopiekowaly się inne matki. Po przekroczeniu granicy akowcy ci opuscili transport161162. Opis innej z takich udanych ucieczek transportem ewakuacyjnym znaležč možemy röwniez w pracy Bronislawa Krzyžanowskiego pt. „Wilenski matecznik”. Oto krötki fragment: Stanislaw Szabunia nie chcialjechač do Polski ani na prawe, ani na lewe dokumenty. Uwazal, že twarz jego po tak dlugim pobycie w więzieniu jest zbyt dobrze znana enkawudzistom. Postanowiono więc, že Szabunia drogą do PRL-u odbędzie w skrzyni. Transportu podjęli šią šwiąci ludzie - Janina i Tadeusz Cywinscy, nasi „Lisica” z „Puchalą”. Tadeusz wlasnie wröcil z lagru, zwolniony z racji inwalidztwa: mial zlamane ręce w czasie skoku z gmachu gestapo. Mieli dwoje dzieci. Po wszystkich przejšciach teraz ten niezwykly bagaž. Odpomošč psychiczna tej rodziny byla nadludzka. Szabunia zostal zaladowany do skrzyni i odwieziony na stację towarowq. Odprowadzalem ten transport do punktu granicznego w Gierdawie. Wszystko poszlo pomyslnie161. O przewoženiu akowcöw w skrzyniach w transportach ewakuacyjnych wspomina w swoich relacjach więcej przesiedlencöw163164. Przykladem može byč tutaj požniejszy profesor polonistyki w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, znawca epoki romantyzmu, Czeslaw Zgorzelski. W swojej biograficznej pracy pt. „Przywolane z pamięci” tak pisze: Przed granicą - po przeladowaniu rzeczy do wagonöw przystosowanych na węžsze tory - ju ž w czasie zmroku zapadającej nocy skrylem šią w pozostawionym schowku w ciemnym kącie wagonu, p o d dachem z największych, zrącznie uložonych pakunköw. Bylo mi duszno i niewygodnie, ale wytrzymalbym calą dobą, aby tylko dojechač bezpiecznie do domu. Nie trzeba bylo siedzieč tam až tak dlugo. Rewizji pociągu dokonywali stražnicy, pijani ju ž prawie calkowicie. Nie zechcieli nawet (czy može nie mogli?) wejsc do wagonu. Zapytali tylko przy otwartych drzwiach: co wiozą? ilu ludzi jedzie? Sprawdzili w swych dokumentach i poszli dalejX(A.

160 Relacja Mieczyslawa Czyzewskiego z Lodzi. 161 Relacja Dominika Rodzinskiego z Paslęka, Bronislawa Szczerbinskiego z Warszawy. 162 B. Rrzyžanowski, Wilenski matecznik, Warszawa 1993, s. 290-291. 163 Relacja Wandy Walinowicz z Olsztyna, ktöra podaje, ze w jej transporcie ukryty byl w skrzy­ ni mlody 27-letni męžczyzna o imieniu Jözef, A. Milosz, „Lietuvis ” w dowodzie, Karta, nr 7, s. 41. 164 Cz. Zgorzelski, Przywolane z pamięci, Lublin 1996, s. 330-331.

270

R o z d z ia l 4

A oto krotki fragment relacji Franciszka Chebiny - „Štai” z AK, ktory rowniež przedostal się przez nową granicę ukryty w transporcie. Cięžkie to byfy dnie i noce. Zostalem sam. Pahstwo Turlowie, u ktorych mieszkalem po wyježdzie žony, tež szykowali šią do wyjazdu. 20 wrzešnia okolo godziny siodmej wieczorempani Tūrio poprosila mnie do swojego pokoju, gdzie czekala na mnie staruszka z laseczką w ręku. Wyszlišmy do lasku, gdzie mi oznajmila, bym następnego dnia od rana, až do skutku, czekal na stacji Landwar6w, a wlasciwie poza stacją. Z jednego wagonu będzie powiewala biala chusta, tam mam šią niepostrzeženie udač, a reszty dowiem šią na miejscu. Potem staruszka, podpierając šią laseczką odeszla. Tej nocy nie spalem. Balem šią, že to može byč prowokacja, ale nerwowo bylem ju ž wyczerpany, a innej drogi ocalenia nie bylo. Zrobilem wszystko, ja k mi polecono. W wagonie bylem oczekiwany. Juž p o odsuniąciu szafy, za ktorą mnie upchniąto, transport ruszyl. Ja odmawiając rožaniec i litanią czekalem swego losu. Czekali tež przezacni pasažerowie naszego wagonu, ktorzy ryzykowali swoim lošėm. W wagonie byfy przewažnie starsze panie i dwoch starszych mąžczyzn. Tak dojechališmy do stacji Losošna. Postoj, prewierka dokumentow, wchodzenie z psam i do šrodka wagonow. Moi gospodarze ju ž oczekiwali na NKWD ze šuto zastawionym stolem i wodką. Ja wstrzymując oddech slyszalem ich rozmowy. Minuty stawaly šią wiekami. Nareszcie uslyszalem wyskakiwanie kontroli. Po parų godzinach kontroli, transport ruszyl, znaležlišmy šią w Sokolce,južpo stronie PRL-u. WBiafymstokupo serdecznym podziąkowaniu za tak bohaterskąpostawą i ocalenie mnie, poprosilem 0 podanie mi nazwisk, odmowili. Byli to ludzie wybitnie inteligentni, z ktorych twarzy emanowala dobroč i žyczliwošč. Tacy ludzie mogli pochodzič tylko z kochanej JVilehszczyzny165. Nie tylko ludzie związani z partyzantką probowali przekroczyč granice nielegalnie, bez wymaganych dokumentow. Zygmunt Pabis jako dziecko ukryty zostal w wagonie pod ležącą krową. Jego rodzice mieli klopoty z zalatwieniem mu papierow na wyjazd i na czas podrožy oddali go pod opiekę stryja. Swojądrogę do kraju tak wspomina: Na granicy wszyscy ludzie musieli opušcič wagony i NKWD rewidowalo caly transport. Ja w tym czasie bylem schowanypod krową Slyszalem ja k žolnierze bagnetami szukają w sianie, ktore bylo uložone blisko krowy. Po rewizji i odpowiednich lapowkach wszyscy z powrotem weszli do wagonow166. Ludzie związani z konspiracją, czlonkowie oddzialow partyzanckich nie zawsze decydowali się na wyjazd transportem ewakuacyjnym, woleli zaryzykowač ucieczkę przez tzw. zieloną granicę. Wczesnąwiosną 1945 roku zostal zmontowany szlak przerzutu žolnierzy polskich pozostających pod bronią. Inspektorėm do przerzutu oddzialow partyzanckich przez granicę sowiecko-polską z terenu Wilenszczyzny 1 Nowogrodczyzny, major „Lawicz” mianowal kapitana J. Bronkowskiego ps. „Dzik”. Oddzial „Chorąžego”, liczący 60 osob, byl pierwszym oddzialem, ktory przeszedl rozpracowanym szlakiem i z bronią w ręku przekroczyl granicę sowiec165 Relacja Franciszka Chabiny, maszynopis, autor wspomnien byl więžniem politycznym na Mokotowie w latach 1948-1954. 166 Relacja Zygmunta Pabisa z Gdanską.

Droga do pojaltanskiej Polski

271

ko-polską. Wykonania decyzji o wycofaniu lub rozwiązaniu polskich oddzialow partyzanckich początkowo odmowil komendant „Polnocnego Zgrupowania” w Okręgu Nowogrodzkim porucznik Ludwik Nienartowicz ps. „Mazepa”, ktory proponowal zmienič nazwę AK na „Samoobronę Kresow Wschodnich” i dalėj kontynuowac walkę z sowieckim okupantem. Jednak po spotkaniu z majorem „Lawiczem”, ktore prawdopodobnie odbylo się na przelomie maja-czerwca 1945 roku, „Mazepa”, zrezygnowal i podporządkowal się rozkazom Komendantą Okręgu Wilenskiego. Wkrotce do inspektora kapitana „Dzika” przybyl oddzial „Lalusia” liczący 53 partyzantow. Tuž za nim przybyl oddzial „Romana” liczący 18-20 partyzantow i oddzial „Hansa” zložony z 12 osob. Prawdopodobnie dwa ostatnie oddzialy „Romana” i „Hansa” tworzyly jeden oddzial pod dowodztwem „Šmialego”. Po przejšciu granicy oba oddzialy zboczyly o osiem kilometrow na poludnie od wyznaczonej trasy, gdzie w okolicach Sokolki doszlo do starcia, podczas ktorego zginęlo kilku partyzantow i kilkunastu bylo rannych. Reszta przedostala się do lasow augustowskich. W lipcu 1945 roku porucznik A. Boryczko otrzymal od szefa sztabu Okręgu Wilenskiego AK majora W. Chrząszczewskiego rozkaz udania się w rejon Bialegostoku i przyjęcia tych oddzialow partyzanckich, ktore przekroczyly granice, partyzanci z tych oddzialow rozmieszczeni byli w rožnych przedsiębiorstwach i urzędach. Brak jest danych potwierdzających informację o przekroczeniu gra­ nicy sowiecko-polskiej przez inne grupy i oddzialy polskiej partyzantki z Okręgu Wilenskiego. Warunki dojšcia do granicy w koncu czerwca 1945 roku znacznie się pogorszyly. Wedlug meldunku majora „Lawicza” na granicy nastąpilo zagęszczenie terenu przez oddzialy NKWD. Dlatego tež dowodztwo Okręgu Wilenskiego AK przewidywalo w przyszlošci, že przejšcia przez granicę będą realizowane tylko w ostatecznosci. Na początku czerwca 1945 roku w Wilnie zostal aresztowany Delegat Rządu J. Dobrzynski, a w šlad za nim aresztowano wiele osob z wilenskiej Delegatury Rządu. W polowie czerwca 1945 roku major „Lawicz” zdecydowal się na natychmiastowe opuszczenie Wilenszczyzny. Major A. Olechowicz zostawil do dyspozycji znaczną kwotę z kasy Okręgu na potrzeby likwidacji struktur Okręgu. Wedlug relacji K. Piertaszkiewicza, szefa czwartego oddzialu (kwatermistrzostwo), w kasie Okręgu Wilenskiego AK w tym czasie bylo okolo 85 tysięcy dolarow w banknotach i monetach. W wyniku aresztowan niektorych ludzi z tego oddzialu i po wręczeniu zapomog dla oddzialow partyzanckich skarbiec Okręgu zostal wywieziony z Wilenszczyzny przez ks. pulk. W. Ježniowskiego początkowo do Siedlec, a požniej do Otwocka pod Warszawą, a stamtąd do Krzyža Wielkopolskiego, gdzie kasa zostala przekazana kasjerom Wiktorov/i Jodko i Janinie Jodko. Pieniądze te byly częšciowo užyte jako zapomogi dla przybywających do Polski akowcow z Wilenszczyzny. Wedlug meldunku majora „Lawicza”, zložonego tuž po przybyciu do Warszawy, na terenie Wilenszczyzny pozostalo: a) oddzialy okolo 400 ludzi uzbrojeni,

272

R o z d z ia l 4

b) siatka okolo 1000 ludzi uzbrojeni, c) okolo 2 tysiące ludzi spoza AK nie mogących legalnie opušcič swego terenu. Częšč z niek na skutek zarządzen wladz o rejestraeji ujawnila šią. Zdarzają šią wypadki, že ujawniającym šią wladze ulatwiają wyjazd167. Okręg Wilenski AK nie odbudowai juž więcej swoich Struktur na terenie Wilenszczyzny i przeniosl się na teren Polski centralnej i polnocnej. Polskie oddzialy, ktöre w 1945 r. zostaly na terenie Wilenszczyzny, byly tropione przez oddzialy NKWD. Niektöre z nich dzialaly jeszcze przez kilka miesięcy, a niektöre placöwki jeszcze przez kilka lat, dopöki nie zostaly rozbite przez obtawy NKWD. Po przybyciu do Warszawy mjr A. Olechnowicz ze Struktur Okręgu Wilenskiego AK powolal Ošrodek Mobilizacyjny Okręgu Wilenskiego AK, ktory dzialal na Pomorzu i w Polsce centralnej praktycznie do 1948 r., kiedy to polskie wladze bezpieczenstwa aresztowaly caly sztab na ežele z dowödztwem tej organizacji. W toku procesu pplk A. Olechnowicz zostal skazany w 1950 r. na karę šmierci. Wyrok wykonano w Warszawie w więzieniu Mokotowskim w 1951 r.168169

Bezpieczeristwo w czasie podrožy Od chwili opuszczenia swoich domostw Polacy naraženi byli na rabunek mienia ze strony zdemoralizowanych wojną osob rožnej narodowosci, rožnego stanu i zawodu. Tylko niewielu przesiedlencom udalo się dowieze na miejsce resztki swego dobytku. Niektorzy tracili swoje mienie jeszcze przed zaladowaniem do pociągu. Jedna z wyježdžających wowczas osob tak wspomina te wydarzenia: W dniu 2.05.1946 roku przybylem do Jaszun, celem objącia ladującego šią tam transportu, stwierdzilem od ražu, že wojt miejscowy, w towarzystwie innych funkcjonariuszy radzieckich, dokonuje kontroli dokumentow i tym spošrod repatriantow, ktorzy nie wywiązali šią z dostaw naturalnych w postaci chociažby kilku litrow mleka, zabiera bydlo, wzglądne inne przedmioty wedlug swego uznania. Przy mnie zabrano rower i usilowano wyladowac krową, czemu j a šią stanowezo sprzeciwilem. Początkowo grožono mi aresztowaniem i rozwiqzaniem transportu, požniej jednak wobec mojego stanowczego opom, dalszych konjrskat zaniechanom . Zanim jeszcze ruszono ze staeji, pod oslonąnocy zdarzaly się proby usilowania dokonania rabunkow w wagonach, ktore jednak probowali udaremnič sami przesiedlency. W czasie zaladunku tracono kury, siano, phigi170. Podrožujący po drodze wielokrotnie tracili swoje bagaže na skutek rabunkow. Dlatego tež na zebraniach starostow, ktorych na czas podrožy wybierano spošrod przesiedlencow, polski konwojent wydawal takie polecenia, žeby zabezpieczyc 167 J. Wolkanowski, dz.cyt., s. 338. 168 Tamže, s. 337-339. 169AAN,j4&ta Generalnego Pelnomocnikads. Repatriacji, sygn. 522/71, Raportzdn. 14.05.1946 r., s. 435. 170AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., sygn. 5221/9, s. 130, 142.

Droga do pojaltanskiej Polski

273

się w paiki, siekierki i wszystko, co može shižyč do obrony. Zalecono röwniez, žeby nikogo nie wpuszczac do wagonöw. Röwniez sami podrožni starali się tak zorganizowac, žeby choč trochę się zabezpieczyč. Wybierano spošrod siebie tzw. straže transportu, skladające się z 2-3 męžczyzn z každego wagonu. Pröby wdarcia się do wagonöw mialy miejsce zaröwno na dworcach, j ak i w szczerym polu, glöwnie nocą. Przez otwory w dachu lub w podlodze zlodzieje pröbowali wyciągnąč coš z ba­ gažu przesiedlencöw. Nikt nie mögl się czuč bezpiecznie. Napady z bronią w ręku spotykaly przesiedlencöw po obu stronach nowej granicy. Tracono swoje rzeczy w Wilnie, Bialymstoku, Poznaniu, Warszawie Wschodniej171. Przykladowo przy zaladunku transportu nr 99 na stacji Wilno 3 czerwca 1946 r. pojawila się na rampie zorganizowana banda rabusiöw z rewolwerami, ktöra okradala wyježdžających Polaköw. Jednego z nich udalo się nawet policji kolejowej zatrzymač, ale następnego dnia go wypuszczono172173.Przesiedlency sami musieli się bronič. W transporcie nr 68, ktöry odszedl z Wilna 6 marca 1946 r. na skutek napadu bandytöw, mających na sobie wojskowe ubrania Armii Czerwonej, zginęly jeszcze przed wyjazdem na rampie dwie osoby: Piotr Jarmolowicz i Izabela Kieržanska, a 16 innych zostalo ramiych. Napady rabunkowe zdarzaly się rowniež krötko po wyjezdzie z rodzinnych stron. Dwunasty transport Polaköw ewakuowanych na zachöd, odchodzący z Wilna w kwietniu 1945 r., zatrzymany zostal w Druskiennikach, a wagony zajęlo do swych celöw wojsko. Jadących i ich dobytek wyladowano na rampie kolejowej, na ktörej oczekiwano nadejšcia nowego skladu wagonöw. Zatrzymanie i przerwa w podrožy, stworzyly wdzięczną sytuację do oficjalnej i nieoficjalnej grabiežy i rabunku. Oto sprawozdanie z jednego z takich transportöw przesiedlenczych z Wilenszczyzny: Z miejsca wyruszylismy dnia 4.05.1946 roku o godzinie 6.00 i tegož dnia o godzinie 23.00 stanęlišmy w Instenburgu. Z Instenburga wyruszylismy dnia 5.00 o godzinie 2.30. Gdy pociąg ruszyl, do wagonu sluzbowego, w ktörym opröcz mnie znajdowal šią jeden repatriant, pan Michiejewski Pawel, wtargnęlo trzech uzbrojonych žolnierzy, ktörzy po zgaszeniu swiatla i sterroryzowaniu nas rewolwerami, ograBili nas, zabierając nam walizki, ubranie oraz obuwie, ktöre zostalo z nas sciągnięte przemocą. Po dokonaniu rabunku i wyrzuceniu zarobkowych przedmiotöw z wagonu, jeden z opryszköw dal sygnal latarką kieszonkowq na zewnqtrz, na skutek czego pociąg raptownie stanąl ip o wyjsciu bandytöw, natychmiast ruszyl w dalszą drogę. Razem z rzeczami, zrabowano mi röwniez znajdujące się w walizce listy wagonowe. Transportprzepuszczono przez granicę na podstawie list sporządzonych i podpisanychprzeze mnie w Gierdawie, w dniu 6.05.1946 roku o godzinie 10.50m .

171 Relacja Leszka Bednarczuka z Krakowa, Stanislawa Borowkina z Lodzi, Bronislawa Szczerbinskiego z Warszawy, Aleksandra Siemaszko z Somonina. 172AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Wilnie, Raport, sygn. 528/10, s. 101. 173 AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika do spraw repatriacji 523/71, Raport z dnia 14.05.1946 roku, s. 435.

274

R o z d z ia l 4

Nieprzyjemnąprzygodę mieli pasazerowie transportu nr 11 z Wilna do Lodzi. Pomiędzy stacjami Lachôw i Malkina do wagonu nr 7 wsiadl lejtnant (porucznik) i dwôch žolnierzy, ktorzy po wypiciu wodki pod grožbą rewolweru rozpoczęli rabunek, zabierając zegarki, plaszcze i žywnošč. Po zatrzymaniu się pociągu na stacji Kity, dzięki pomocy polskich žolnierzy z transportu, udalo się rosyjskich wojskowych rozbroič i odebrač zrabowane rzeczy, a napastnikow przekazač komendantowi wojskowemu na stacji Malkina174. Przesiedlency, wyježdžający z Wilna 20 maja 1946 r. Rôwniez, po stronie polskiej przežyli nocny napad žolnierzy radzieckich na transport. Probowali oni przeklenstwami, pogrožkami („otwieraj, budu strielac”) i strzelaniną wymusic otwarcie zaryglowanych drzwi. Na szczęšcie nikomu nic się nie stalo175. Gorszą przygodę przežyli przesiedlency z transportu nr 17, odchodzącego we wrzesniu 1946 r. z Jaszun. W czasie podrožy z Lidy do stacji Mosty w nocy dokonano napadu rabunkowego na Weronikę Szandymską. Kobieta nie zdąžyla ze wzglçdu na krôtki postoj transportu w Jaszunach zaladowac rzeczy do wagonu i zmuszona byla jechač samotnie na platformie wraz ze swym bydlem. W czasie jazdy dwôch osobnikôw poranilo ją tępym narzędziem w glowę i zlamalo palce u rąk. Zrabowali jej pieniądze i dokumenty. Lekarz stwierdzil cięžkie obraženie glowy, ktôre wywolato zapalenie opon mozgowych. Wedlug slow lekarza stan tej kobiety byl beznadziejny. W tym transporcie mialo tež miejsce dužo kradziežy butôw, kožuchow itp.176 Konwojent transportu nr 64 z Wilna w swoim sprawozdaniu dla Glôwnego Pelnomocnika rowniež skaržyl się na brak bezpieczenstwa w czasie drogi. Pisze on m.in. tak: Na stacji przeladunkowej vv Instenburgu transporty naražone byfy na kradzieže i rabunek. Częšciowo wypfywaio to z niedbalosci ludzi, ktorzy pomimo wielokrotnych ostrzežen, nie pilnowali swojej wlasnosci. Wobec niektôrych wypadkow byli jednak bezradni. Mianowicie, kiedy transport ruszyl ze stacji Istenburg w kierunku Gierdawy, w czasie biegu pociągu, do wagonu wskoczyli uzbrojeni męžczyzni i dokonali rabunku. Czterech poszkodowanych zglosilo się do konwojenta transportu dopiero na stacji Skondowo i nie možna bylo ju ž nic zrobič177. W Polsce na transporty ewakuacyjne najczęšciej napadali rosyjscy žolnierze. Bardzo dužo opisôw nieprzyjemnych zajšč z nimi možna znaležč we wspomnieniach z pierwszych lat powojennych. Nocączęsto slychač bylo krzyki, strzelaninę. Do stojących bez ochrony wagonôw probowano się dostač przez zaryglowane od šrodka drzwi. Zmęczeni podrožą przesiedlency nie zawsze w porę się budzili. Niektôrych bronil przed kradziežą pies, ktôry we wlasciwym momencie zaszczekal lub ugryzl w rękę osobnika, ktôry wsadzil rękę do wagonu, probując otworzyc 174AAN , Akta Rejonowego Pelnomocnika..., Sprawozdanie, sygn. 528/10, s. 400. 175 Relacja Henryka Kujawy z Olsztyna. 176AAN, Akta Glôwnego Pelnomocnika..., Raport, sygn. 523/217, s. 154. 171AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., Sprawozdanie Komendantą transportu z marca 1946 r. nr 64, sygn. 5221/16, s. 106.

Droga do pojaltahskiej Polski

275

wagon od šrodka178. W czasie drogi zdarzafy się tež zabojstwa. W nocy 16 czerwca 1946 r. o godz. 1.30 zamordowano Marię Jurewicz, ewakuującą się z Wilna transportem nr 105/106 do Olsztyna. Zabojstwa dokonal nieznany osobnik mowiący po rosyjsku, zanim dotarto do stacji granicznej w Gierdawach. Pröbowal on podwažyč drągiem zasuwę wagonową i przez zrobiony przez siebie otwör wystrzelil do wnętrza wagonu. Kula trafila stojącąna przeciw zasuwy Marię Jurewicz, ktorej zgon nastąpil po uplywie kilku minut. Cialo tragicznie zmarlej wladze pozwolüy zabrač braciom do Polski i pochowac w Olsztynie179180. Jedna z kobiet wyježdžających z Wilna drugim transportem opisala takąnieprzyjemną przygodę, w ktorej sama musiala brač udzial: Na trasie do Torunia zatrzymal się nasz pociąg w Janowie. Kolejarze powiadomili nas, že transport wyruszy stamtąd dopiero za kilka dni. Zaproponowali nam wypoczynek w barakach. Poniewaz bylismy wymęczeni leženiem w ciasnych wagonach towarowych, przyjęlišmy propozycję kolejarzy z ulgą. Z rozkoszą rozložylišmy się na slomie, po jednej stronie męžczyzni, po drugiej kobiety. Byla piękna, ciepla, gwiazdzista noc. Wpewnym momencie przez otwarte drzwi wtargnęlo dwöch Rosjan, uzbrojonych w gumowe paly. Zaczęli nas bič, zaczynając od kobiet. W momencie, gdy zbližal się do mnie z podniesioną palą, nie wiem, co we mnie wstqpilo, powiedzialam w myslach: „ Ty kacapie, mnie nie uderzysz ”. Zerwalam się tak szybko, že nie zorientowalam się, ja k wpadlam na Rosjanina i wytrucilam mu latarkę z ręki. Pędzilam pędem przez otwarte drzwi w stronę stacji, slysząc w oddali tylko smiech Rosjanina ijego slowa; „udrala”. Wpadlam na dworzec ipowiadomilam straž kolejowq, že nas biją. Dla siedmiu uzbrojonych kolejarzy nie byla to nowina. Straž kolejowa wygonila Rosjan, a nam kazala wracac z powrotem do wagonöw i zaryglowac się od srodkam . Tracono mienie rowniež na skutek balaganu organizacyjnego. Zdarzają się wypadki, že repatriantom giną w transportach bagaže zaladowane podczas organizowania transportöw na stacjach wyjazdowych do oddzielnych wagonöw przeznaczonych wylącznie dla bagažu. Są tež wypadki, že transporty w drodze na sta­ cjach węzlowych z niewyjasnionych dotychczas przyczyn rozbijane są na częšci, skierowane następnie do rožnych stacji docelowych, przy czym inwentarz žywy zaladowany do oddzielnych wagonöw trafia do jednej miejscowosci, natomiast wlasciciel jego do drugiej. Kierownicy transportöw nieraz nie doprowadzają przesiedlehcöw do kohcowej stacji docelowej - opuszczając ich w polowie drogi, nie wiedzą często, gdzie oni mają bye wyladowani w czasie trwania transportu, nie są poinformowani o siedzibach Punktöw Etapowych itd. W związku z tym zarządzono, ažeby: 178 Relacja Janiny Trybockiej z Olsztyna. Rowniez Zofia Melechöwna z Torunia w swojej relacji opisuje straszne rabunki dokonywane przez Rosjan na polskich przesiedlencach na dworcu w Legnicy. Žolnierze rosyjscy kolbami pröbowali się wdzierac do wagonöw stojących na stacji, w ktörych nocowali „repatrianci”. Nie wszystkim udato się zabarykadowac. Niektörym odebrano walizki z rzeczami przywiezionymi zza Buga. 179AAN, Akta Glownego Pelnomocnika..., Raport z 3.06.1946 r., sygn. 523/16, s. 119-123. 180 Relacja Anny Wasilewskiej z Mrągowa.

276

R o z d z ia l 4

1) przesiedlency byli zaladowani do wagonow razem ze swoim cafym mieniem ruchomym i inwentarzem martwym, a nie oddzielnie, ja k to w niektôrych wypadkach miaio wczesniej miejsce, 2) inwentarz žywy zaladowany do oddzielnych wagonow i doglądany przez specjalnych dozorcôw, wyznaczonych przez samych ewakuowanych w porozumieniu z kierownikiem transportu, byl doczepiony do ogôlnego transportu. Kierownik transportu byl zobowiqzany dopilnowac, žeby transport wpelnym skladzie doszedl do stacji docelowej, 3) o ile transport z przesiedlencami nie bylprzeznaczony do rozladowania w jednym punkcie osiedlenia (tak najczęsciej bywalo), a do kilku, naležalo umieszczac w jednym wagonie lub w kilku następnych, ludzi przeznaczonych do jednego punktu (stacji). Do tej grupy,, repatriantôw ” naležalo juž na miejscu zaladowania wyznaczyc przewodnika, podlegającego w czasie trwania trans­ portu kierownikowi transportu, 4) kierownik transportu po przybyciu do koncowej stacji docelowej powinien byl zglosič šią do miejscowego kierownika Punktu Etapowego lub Inspektora Osadnictwa i po przekazaniu spisu osôb ewakuowanych zložyč protokolarne sprawozdanie z odbytej podrožy, ze szczegolnym uwzglqdnieniem: daty wyjazdu i daty przybycia transportu, liczby miejsc, stonu materialnego podrožujących, gdzie przesiedlency zostali rozladowani w czasie podrožy oraz wszelkich trudnosciach, brakach, niedociągniąciach, na jakie transport napotkal w drodze, 5) przed zaladowaniem przesiedlencôw do wagonow naležalo sprawdzic, czy wagony te są zaopatrzone w piecyki i w dostateczną Hose opalu. Piecyki muszą bye mocno przymocowane do podlogi wagonu. Kategorycznie zabroniono umieszczania ludzi w wagonach nieopalonych, 6) ze wzglqdu na to, že podrož trwala zazwyczaj od 6 do 12 i więcej dni, nale­ žalo poinformowac ewakuujqcych, aby zaopatrzyli šią w odpowiedniu ilosc žywnošci i naezynia do gotowaniam. Takie byly odgôme zarządzenia, ale žyde pokazalo, že tylko w niewielkim stopniu udalo się je zrealizowac. Rzeczywistosc powojenna znaeznie odbiegala od jakichkolwiek humanitamych zasad przesiedlania ludzi. Tmdnosci transportowe wywarly znaezne piętno na przebiegu calej akcji ewakuacyjnej. Ciągle brakowalo wagonow, panowala ogôlna dezorientaeja informacyjna, odnošnie terminôw wyjazdôw. Wiele rodzin oczekiwalo na rampie po 2-3 tygodnie. W miarę zbližania się ostatecznych terminôw zakonezenia akcji przesiedlenczej urzędnicy rejonowych pelnomocnikow dąžyli do tego, aby wysylac po jednym transporcie dziennie, ale kolej nie byla w stanie podolač temų planowi ze wzglçdôw technicznych. Poniewaž cala akeja znaeznie się przedlužala, zapisy na dany transport po pewnym czasie stawaly się nieaktualne, a więc powtarzalo się zapisy po kilka razy181182. 181AAN, List Glôwnego Petnomocnika Rządu Tymczasowego RP ds. ewakuaeji ludnošei do Zastępcy Glôwnego Pelnomocnika Rządu Tymczasowego do Spraw ewakuaeji iv Wîlnie, sygn. 522 l/l, s. 72-73. 182AAN, Akta Gtôwnego Pelnomocnika..., sygn. 523/16, s. 69.

Droga do pojaltanskiej Polski

277

Warunki aprowizacyjne, sanitarne i zdrowotne w czasie drogi Podczas transportu do granicy posūki byiy sporządzane we wlasnym zakresie z zapasôw zywnosci zabranej z domu. Posūki byiy skromne i skiadaiy się najczęšciej z žytniego chleba ze smalcem lub sloniną. Kiopoty byiy z gotowaniem. Na postojach tylko czasami rozdawano dorosiym gorącą wodę, tzw. „kipiatok”. Gotowanie posiîkôw odbywaio się podczas postoju transportu na bocznicach znacznie odlegiych od stacji kolejowych, często uszkodzonych lub zniszczonych. Ciepią strawę najczęšciej stanowiia zacierka. Aby ugotowac posiiek naležalo z kamieni, cegly lub uiomkôw betonu sporządzič palenisko, nazbierač drewna lub węgla, rozniecič ogien i ustawic gamek z jedzeniem. Zdarzalo się, že nieoczekiwanie transport ruszyl w dalszą drogę, wôwczas gorący gamek z niedogotowaną strawą zabieralo się do wagonu. Po dwôch, trzech dniach podrožy usprawniano przygotowywanie posilkôw. Cegly lub kamienie niezbędne do urządzenia paleniska zabierano do wagonu. Praktycznie przebiegalo to tak, že po zatrzymaniu się transportu, przed wagonem každa rodzina rozkladala palenisko i rozpoczynala poszukiwanie opalu, z czym na ogôl nie bylo kîopotu, wykorzystywano wszystko, drewno ze zniszczonych budynkôw i ogrodzen, galęzie drzew, rozsypany wzdluz tom węgiel, stare podklady kolejowe, zniszczone meble itp. Možna bylo tež kupič, a w zasadzie wymienic papierosy na węgiel od maszynisty pociągu. Powažnym problemem bylo zaopatrzenie w wodę. Wagony nie posiadaîy zbiomikôw do przechowywania wody. Každa rodzi­ na starala się, mieč wiadro czy dzban na wodę. Na každym postoju w miarę možliwosci uzupelniano wodç w wiadrach, ktôra rozchlapywala się w czasie jazdy183. Gdy postôj się przedlužal, w miarę možliwošci opuszczano wagon. Zdarzalo się, že kierownik miejscowej szkoly zglosil się do konwojenta transportu i zaproponowal nocleg w budynku szkoly (np. w Kužnicy Bialostockiej). Dla zmarzniętych podrožnych, czekających na lokomotywç, byla to propozycja godna uwagi. Kobiety z transportu bardzo szybko organizowaly w budynku szkolnym obfite, jak na te warunki, šniadanie dla dzieci z wlasnych produktôw oraz tego, co udalo się kupič. Budynek szkolny byl tež miejscem noclegu. Zaš miejscowy ksiądz zaprosil do siebie wszystkich księžy z transportu. Ta solidamošč międzyludzka pomagala przežyč tmdne chwile184. Sytuacja aprowizacyjna pasažerow poprawiala się w miarę uplywu czasu i zbližania się do celu podrožy. Najmniej pomocy otrzymali od panstwa pierwsi przesiedlency, ei mogli liczyč tylko na otrzymaną w punktach PUR-u lub na stacji kolejowej, gorącą wodę185. Stopniowo sytuacja się poprawiala, ale wlasciwie až do zakonezenia 183 Relacja Czeslawa Babnisa z Gdanską, Mani Pudzianowskiej z Sulechowa i Zofii Krystyny Pawlowicz z Koszalina, Haliny Radziwon z Wroclawia. 184 Relacja Swiçtoslawa Pieskowa z Lodzi. 185 Relacja Janusza Andraszkiewicza z Krakowa z 1996 r. i Ryszarda Arcimowicza z Choszczna z 1996 r.

278

R o z d z ia l 4

akcji podrožnym brakowaio jedzenia. PUR niosi pomoc w tym zakresie na miarę srodkow, ktorymi dysponowal, a te nie byly wystarczające. Przykladowo na 1000 osob jadących piątym transportem z Wilna otrzymano w Bialymstoku 140 kg chleba i 2 kg cukru, a požniej w Siedlcach 240 kg chleba, 50 kg kaszy, 175 kg mąki razowej i 3 kg sera. Zywnosci tej bylo tak mato, že nie wiadomo bylo, wedlug jakich kryteriow to dzielič186. Inny transport otrzymai od placowki PUR w Nakle 2 wiadra šledzi solonych dla wszystkich przesiedlencow187. Do 1947 r. PUR zaopatrywany byl w artykuly žywnošciowe przez wydzial aprowizacji i handlu Urzędow Wojewodzkich. Pomoc materialną niosl przesiedlencom takže Košciol. Siostry zakonne przynosily na stację kotly z zupą, ktorą nalewaly do naczyn będących wlasnošcią podrožujących. Rozdawaly tež chleb188. Brakowaio jedzenia nie tylko dla ludzi, ale rowniez dla zwierząt. Agnieszka Iwaneczko wspomina tę podrož okropnie: Bydlo glodne, brudne chwialo šią na nogach. Ja tež cale noce nie spalam, prawie nic nie jadlam, bylom doslownie ja k manekin. Zakopalam šią w siano, žeby nie slyszeč ryku bydla i kwiku swih. Modlilam šią do Boga, žeby šią wreszcie skonczyla udrąka...189. W sprawozdaniu komendantą transportu nr 64 jadącego z Wilna: Pierwsza placowka PUR-u w Korszynie zaopatruje ludzijadących w transporcie niewystarczajqco. Dla transportu nr 64 otrzymalem dla 700 ludzi 70 kg chleba, po jeanym cukierku na dziecko i trochą mleka w proszku. Normy ustanowione przez zarząd centralny PUR przewidywaly po 250 gram chleba na osobą, 10 gram cukru na doroslego, 50 gram cukru na dziecko do lat siedmiu, pol šledzia na osobą, 50 gram mleka w proszku na dziecko. Po pobraniu tego prowiantu ludzie zacząli šią owanturowac, urągając na wszystko i wszystkich. Trzeba bye Salomonem, by tą Host otrzymanych produktowpodzielič na wszystkich. Dodač trzeba, že Korszyn je s tpierwsząplacowką PUR na terenie Polski, gdzie przesiedlehcy otrzymywali kawalek chleba190. Do konca 1946 r. PUR ciągle odczuwal brak srodkow zywnosciowych i paszy. Wiele niedomagan wyplywalo jednak z przyezyn subiektywnych. Np. w dniu 9 maja 1946r. przesiedlencom nie wydano w Bydgoszczy chleba z tego powodu, že byl to dzien šwiąteczny (I rocznica kapitulacji Niemiec). W placowkach PUR-u nie przygotowano większych zapasow, a magazyny PUR byly pozamykane. Generalnie jednak w tym czasie starano się jednak zapewnic przesiedlencom na šniadanie chleb z kawą, a na obiad i kolację chleb i zupę191. Na odwrocie karty ewakuacyjnej PUR dokonywal adnotację o udzielonej zapomodze. Požyczki i zapomogi udzielane byly przez komisje powiatowe PUR, komisje wojewodzkie PUR i Bank Rolny192. 186AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika..., sygn. 528/10, s. 403. 187 Relacja Stanislawa Moczulskiego ze Szczecina. 188Archiwum Wschodnie, J. Hiyniewska, Wspomnienia, sygn. 11/2396. 189Archiwum Wschodnie, Wspomnienia Agnieszki Iwaneczko, sygn. 11/2206. 190AAN, Akta Glownego Pelnomocnika..., Raport dotyczący spraw związanych z prowadzenie transportow do Polski, sygn. 523/16, s. 104. 191 Archiwum UMK, J. Glošny, PUR w woj. bydgoskim 1945—1950, Torun 1964, praca magisterska, s. 75. 192Tamze, s. 117.

Droga do pojaltanskiej Polski

279

Przesiedlency mogli tež liczyč na zwykląžyczliwošč ludzką. Pomocy potrzebowali zwlaszcza powracający z zsyiki. Nawet ješli ich sytuacja materialna byla katastrofalna nieîatwo im bylo przyjąč coš od tych, ktorzy się nad nimi litowali. Wilnianka przeježdžającaprzez Poznan w 1946 r. tak opisuje swojąprzygodę w czasie postoju w drodze na Ziemie Odzyskane: Wracąjąc z poczty rozglądafyšmy się po miešcie. Patrzylišmy na idących ludzi, podziwialismy ich szyk i elegancję. Kobiety byfy ladnie uczesane i ubrane. Ich suknie i obuwie bardzo rožnilo się od naszego ubrania. Dopiero wtedy zdafyšmy sobie sprawę, že my, dwie najwiqksze „ elegantki” w naszym wagonie,jestešmy tak nędznie ubrane. Mialam na sobie dlugą suklenką z falbankąpod szyją i przy rękawach, ktôre uszylam z podszewki starego plaszcza, na nogach dlugie, męskie buty z cholewami, a na glowie beret uszyty z podartego, aksamitnego plaszcza. Marysia miala spodnicę z worka, na nogach pantofle ze szmat. Wpewnym momencie zrobil się wokôl nas tlum. Ludzie od ražu poznali, že jestešmy z Rosji. Zaczęli pytač, ja k tam bylo. Jakišpanpowiedzial: „Zbierzmy dla nichpieniądze " i nastawil czapkę, a ludzie zaczęli rzucač monety. Tego bylo nam za wiele. Ucieklyšmy stamtąd, nie zabierając pieniędzy. Plakalysmy w wagonie môwiqc, že doszlyšmy do tego, že traktują nas jak žebraczki. Starsze panie przekonywaiy nas jednak, že jestešmy glupie, a tę zebraną sumę naležalo wziąč, gdyž ei ludzie rzucając pieniądze, kierowali się dobrym sercem. Po tejprzygodzie balyšmy sięjuž wychodzic na ulicęm . Tygodnie spędzone w podrôzy byîy dla wszystkich jednym wielkim koszmarem. W bydlęcych wagonach ludzie rodzili się i umierali. Bardzo wielu chorowalo. W transportée nie zawsze možna bylo spotkač wykwalifikowanego lekarza, chociaž wladze polskie czynily starania, žeby takowy byl. Zresztą ci lekarze, ktôrzy zgodzili się pelnič opiekę lekarską nad transportem, często byli bezradni wobec warunkôw, w jakich przyszlo im pracowac. Chorych z každym dniem podrôzy przybywalo, a warunki sanitame pozostawialy wiele do žyczenia. Szczegôlnie dotkliwie przežywano podrož zimą. Jeden z przesiedlanych wspomina: Byl styczen 1945 r. Aby nie zamarznąč w drodze do Prus Wschodnich, skradlišmy z dworca warszawskiego piec želiwny. Poniewaž byl bardzo cięžki, ciągnęlišmy go we czterech. Musielismy sobie zalatwic węgiel i drzewo. Mielišmy tež problem z umocowaniem tego pieca fak, žeby nie przewrôcil się i nie spowodowal požaru193194. Ktoš inny zaš dodaje: Najmilszym wspomnieniem wyniesionym z tej niecodziennejpodrožy, byl sen w wagonie, w ktôrym jechaly krowy. Což to byla za frajda, môc od czasu do czasu przespač się na parującym cieplem boku krowy. Krowa byla sympatyczna igošcinna, ležala swobodnie žując bez przerwy porozrzucane siano195. Podrož przesiedlencôw odbywala się w ekstremalnych warunkach. Na trans­ port przypadalo od 500 do 1000 osôb, ktôre podrožowaly przez zniszczone wojną ziemie do nowego miejsca osiedlenia ok. 2 tygodni. Wycienczeni drogą przesie­ dlency wymagali stalej opieki lekarskiej. Od początku calej akcji ewakuacyjnej czyniono starania o przydzielenie do každego transportu wagonu sanitamego dla 193 Archiwutn Wschodnie, J. Hryniewska, Wspomnienia, sygn. 11/2396, s. 2. 194 Relacja NN, zbiory wlasne. 195 T. Piaskowska, Serce zostalo w Wilnie, Wrocîaw 1995, s. 125.

280

R o z d z ia t 4

chorych, jednego wagonu-izolatora dla chorych z otwartą gruzlicą lub inną chorobązakažną oraz jednego wagonu dla karmiących matek i malych dzieci. Liczba tych wagonów míala byč zwiększana w razie zgloszenia się u lekarza rejonowego większej ilošci chorych lub dzieci, w praktyce i przydzielenie tych trzech wago­ nów bylo dužym problemem. Celem dokonania dezynfekcji wagonów przyjęto do pracy 20 dezynfekatorów, którzy peinili swe obowiązki do wrzesnia 1945 r, kiedy to sprawą dezynfekcji wagonów zainteresowal się tzw. „Sanitamoj-Kontrolnyj Punkt”. Wobec tego, že transporty nigdy prawie nie odchodzily w wyznaczonym terminie, ludnosč ewakuowana skazana byla na parodniowe oczekiwanie na wagony pod golym niebem, na deszczu i chlodzie. Starania lekarzy sanitamych o uzyskanie najprymitywniejszego chočby schroniska w pobližu rampy zaladunkowej dlugo nie dawaly rezultatu. W Wilnie dopiero po uzyskaniu dla zaladunku transportów dogodniejszej rampy, tzw. Lidzkiej, w koñcu 1945 r., znaleziono w jej pobližu lokal skladający się z 3 pokoi i kuchni, w którym po przeprowadzeniu niezbędnego remontu urządzono schronisko i punkt sanitamy pierwszej pomocy. W punkcie tym urządzono aptekę oraz ustalono dyžury sióstr transportowych w czasie zaladunku transportu. Tam tež dopiero od marca 1946 r. Opieka Spoleczna rozpoczęla rozdawnictwo gorącej kawy zbožowej dla wszystkich oraz zupy i chleba dla najbiedniejszych. W ambulansie udzielono 11 142 porad lekarskich oraz 4920 zabiegów. Starania lekarzy sanitamych 0 urządzenie chočby prowizorycznych ustępow w pobližu rampy zaladunkowej nie daly pozytywnego rezultatu i stan asenizacji przy rampie przedstawial się przez caly czas katastrofalnie196. W obawie przed wybuchem epidemii oraz ze względu na brak dobrej wody do picia w czasie drogi, zarządzono przymusowe szczepienia przeciw dyzenterii 1 tyfusowi dla wszystkich od 12 do 60 lat. Obowiązkowych szczepien dokonywaly polikliniki i ambulatoria, swiadectwa zaš o odbytym szczepieniu lub tež 0 zwolnieniu od szczepien z powodu choroby musialy byč potwierdzone przez lekarzy sanitamych Urzędu Pelnomocnika. W okresie nasilenia zachorowañ zakažnych miejskie wladze sanitame wydaly zarządzenie, by nie wydawac ,,wiz” bez przedstawienia swiadectwa o szczepieniu. Juž z chwilą podania wagonów zaczynala się praca personelu transportowego. Po dezynfekcji wagonów lekarz transportowy przyjmowal zgloszenia chorych do wagonów specjalnych. W ciągu drogi lekarz czuwal nad stanem zdrowia wszyst­ kich chorych, udzielal pomocy tym, którzy się zglaszali, siostra zas wykonywala wszystkie jego polecenia. Dwa razy dziennie mial dokonywac się obchód transportu 1zaopatrywanie wszystkich potrzebujących w lekarstwa. Nie dysponujemy pelnymi danymi statystycznymi na temat opieki lekarskiej. Od chwili utworzenia Referatu Lekarskiego tj. od 5 kwietnia 1945 r., do koñca ewakuacji odeszlo z Wilna i prowincji 327 transportów, z tego 314 zaopatrzonych w apteczki i opiekę lekarską: z Wilna 106, z prowincji 208. W transportach przesiedleñczych udzielono 38 271 porad lekarskich, dokonano 27 692 zabiegów (banki, zastrzyki), przyjęto 151 porodów. 196AAN, Akta Glównego Pelnomocnika..., Pismo Naczelnika Wydziahi Zdrowia z dnia 12.12.1946 r., sygn. 523/21, s. 10.

Droga do pojaltanskiej Polski

281

W wagonach sanitamych przewieziono 5,7 tys. osob, w wagonach „matki i dziecka” jechalo prawie 4 tys. osob. 356 przesiedlencow w trakcie podrožy ulokowano w szpitalach w kraju, 154 w domach starcow, 90 w sierocincach, a 57 osob wedlug oficjalnych danych w czasie podrožy zmarlo197. Przy poparciu i wspolpracy rady lekarskiej Wydzial Zdrowia, zorganizowal 3 transporty tzw. szpitalne, obejmujące cięžko i przewlekle chorych ze szpitali oraz domow prywatnych. Dla chorych samotnych i biednych w tych transportach zorganizowano kuchnię i rozdawnictwo chleba oraz gorącej zupy. W transportach tych przewieziono 238 obložnie chorych oraz 661 lžej chorych. Lącznie z opieką spoleczną zorganizowano 16 transportow dla starcow, inwalidow, sierot i matek z dziečmi. Oprocz tego, w okresie od maja 1945 r. do lutego 1946 r., zorganizo­ wano dla personelu sanitamego przy zwyklych transportach 35 wagonow specjalnych, w ktorych przebywalo šrednio 15 osob. W požniejszym okresie wladze litewskie kategorycznie odmowily zgody na tworzenie takich wagonow. Wkrotce po utworzeniu Referatu Zdrowia, samorzutnie wylonila się koniecznošč utworzenia na miejscu, w Urzędzie Glownego Pehiomocnika w Wilnie, ambulansu dla pracownikow i ich rodzin oraz podopiecznych Opieki Spolecznej. Zglaszającym się chorym udzielano nie tylko porady lekarskie lecz w miarę možnošci zaopatrywano bezplatnie w odpowiednie lekarstwa z wlasnej apteki oraz dokonywano mniejszych zabiegow. Wedlug danych Wydzialu Zdrowia w ambulansie tym udzielono ok. 4 tys. porad i zabiegow osobom z zewnątrz, zložono prawie 600 wizyt domowych, 185 osob skierowano do szpitah. Pracownikom Urzędu Pehiomocnika i czlonkom ich rodzin udzielono rowniež ponad 3,2 tys. porad i ok. 4 tys. zabiegow198. Na zorganizowanie wlasciwej opieki dla každego transportu ciągle brakowalo pieniędzy. Koszt podrožy konwojenta, iekarza i siostry wynosil przeciętnie, przy skrupulatnym liczeniu wydatkow 2200 rubli na osobę. Strona polska starala się, žeby z každym transportem wyježdžalo 3 konwojentow, lekarz i 2 siostry. Pokrycie kosztow ich podrožy wynosilo ponad 13 tys. rubli. Na te wydatki nie bylo kwitow i Urząd Pehiomocnika štai przed altematywą: albo wypuszczac transpt>rty bez konwojentow i opieki sanitamej, albo uzyskač zwiększenie odpowiednich sum pieniędzy. Poniewaž dodatkowych funduszy na ten cel nie znaleziono, opieka na kolejnymi transportami byla bardzo ograniczona199. Lekarze starali się o swoj wyjazd bardzo szybko. Z czasem ich swobodę wyjazdu znacznie ograniczono, poniewaž wiele tysięcy Polakow na Wilenszczyžnie pozbawionych byloby opieki lekarskiej. Brakowaloby rowniež opieki sanitamej dla kolejnych transportow. Urząd Pehiomocnika w porozumieniu z delegacją lekarzy zaproponowal, aby sami lekarze ustalili kolejnošč swych wyjazdow w ten sposob, 197Tamže, s. 11. 198 Tamže, s. 11. 199 AAN, Akta Glownego Pelnomocnika..., Sprawozdanie z dn. 18.05.1945 r., sygn. 523/29, s. 30; Miesięczny budžet Urzędu Pelnomocnika wynosil 500 tys. rubli miesięcznie, a np. koszta wyslania odpowiedniej obslugi dla 30 transportow w majų 1945 r. wynosil 390 tys.

282

R o z d z ia l 4

by czekającej na dalsze transporty ludnošci zapewnic opiekę lekarską. 25 marca 1945 r. zwolano w Wilnie ogôlne zebranie lekarzy, zarejestrowanych na wyjazd do Polski, na ktorym zostala wybrana rada lekarska. Do jej obowiązkow naležalo ustalenie kolejnošci wyjazdôw poszczegolnych lekarzy oraz troska o zdrowie ewakuowanych. Po dhigich staraniach uzyskano zgodę Rady Komisarzy Ludowych LSRR na wydanie ewakuowanym, zapisanym na dany transport produktow žywnosciowych, przyshigującym im na kartki žywnošciowe na okres 15 dni200. Jak vvyglądala opieka medyczna nad podrožującymi, možemy zorientowac się na podstawie sprawozdan samych lekarzy, ktorzy zobowiązani byli do szczegôlowego opisu pomocy medycznej, j aka zostala udzielona przesiedlencom. W transporcie nr 14, wyježdžającym z Wilna 17 kwietnia 1945 r. zanotowano w czasie drogi: Host udzielonych porad wpociqgu sanitamym bylo kolo 60, w tym opatmnki chimrgiczne (oparzenia, opatmnki po zranieniach). Trzy wypadki byly bardzo cięžkie: 1) Postrzal w glowę w Biatymstoku kulą niewiadomego pochodzenia. 2) Krwotok maciczny. 3) Distorsio kolana —podejrzenie pęknięcia rzepki. Nadmieniam, že apteczka nie miala nic wtedy z rzeczy potrzebnych, co do tych wypadkôw, ktôre miaiam. Musialam užyč swoich lekarstw! Ležących chorych bylo pięč: (hemiplegia, šlepota kompletna stamszki, dwoje dzieci z wysypkąi owszeniem, dyfteryt, dyzenteria). Leki z apteczki wykorzystalam w niewielkim stopniu, poniewaz nie nadawaly się zupelnie do wypadkôw czternastego transportu. W czasie drogi bylo bardzo dužo dzieci i doroslych gorączkujących. Naležalo zwrôcic uwagę wladz i wystarac. się o transporty (wagony) zakryte dachem, bo zimno, deszcz nie tylko niszczy resztki mienia emigrantôw. Po przyježdzie do Lodzi, jedno dziecko zmarlo w dwa dni po rozwiązaniu transportu. Na stacjach brakowalo gorącej wody. Ludzie kupowali rozcienczone mleko, ktôre bylo zrôdlem chorôb! Towarzystwo PUR powinno udzielič jadącym choč trochę gorącej zupy, bo žadnego zainteresowania jadącymi PUR nie ma. Tak šamo Warszawa - nie opiekuje się zupelnie. Czerwony Krzyž, ja k Warszawski tak ifilia Czerwonego Krzyža - Lubelski. Absolutnie nic, ani kropli wody! Odczuwa się w ogôle brak opieki nad repatriantami, tylko w Kutnie dano nam zupę i chleb, a dzieci dostaly mleko na receptę lekarską! Muši byč tež stoty, bezwzględny kontakt między konwojentem i lekarzem sanitamym, pociągi zamknięte przynajmniej dla dzieci. Bez porozumienia się z konwojentami wladze kolejowe nie powinny rozdzielač transportu w nocy i zostawiac na los dzieci bez jedzenia i rodzin - co mialo miejsce w czternastym transporcie - w nocy oddzielili wagony —polowa transportu o tym nie wiedziala i rzeczy poszly same, w nieznane bez opieki201. W innym sprawozdaniu czytamy: Transport nr 17 odszedl z Wilna 26.04. o godzinie 23.00 przybyl do punktu rozdzielczego w Poznaniu 29.04. o godzinie 18.00. Podczas podrožy zglosilo się do wagonu sanitamego 73 chorych ambulatoryjnych. 200AAN, Akta Giôwnego Pelnomocnika..., sygn. 523/29, s. 16-17. 201 AAN, Akta Giôwnego Pelnomocnika..., Sprawozdanie z XIV transportu, sygn. 523/199, s. 8-9.

Droga do pojaltanskiej Polski

283

W wagonie sanitamym ležalo 6 chorych. Ponad to lekarz wzywany byl 26 razy do poszczegôlnych wagonôw. Najcząšciej skaržono šią na choroby przewodu pokarmowego, drôg oddechowych, drôg moczowych i choroby kobiece. W czasie drogi mial miejsce jeden bfyskawiczny porôd. Kobietę bezpošrednio po porodzie przewieziono na noszach do szpitala w Biatymstoku, zas chorą z poronieniem w toku —przewieziona karetkąpogotowia ratunkowego do kliniki položniczo-ginekologicznej w Poznaniu, w celu dokonania zabiegu. Następnego dnia z powrotem przewieziono j ą do pociągu. Naležy dodač, že warunki sanitarne, w jakich jechala ewakuujqca šią ludnosc byly wyjqtkowo oplakane. Wagony na stacji w Wilnie byly podane po bardzo niedokladnym oczyszczeniu. N atlok w wagonach stwarzai takie warunki, že dostanie šią do chorego, iežącego w gląbi wagonu, w celu jego zbadania, nieraz bylo bardzo utrudnione. Brak ustąpow w wagonach i na stacjach powoduje wprost niewiarygodne zanieczyszczenie torôw i stacji, zwlaszcza tych, na ktôrych są dlužsze postoje. Na stacjach nie moina bylo zdobyc gotowanej wody, a nieraz byly nawet trudnosci ze zdobyciem zwyklej wody. Konieczne bylo wydawanie wrzqtku i gorącej strcrwy chociaž dla niezamožnej ludnošci ewakuujqcej šią na wiąkszych stacjach, gdzie postoje byly zwykle dlugie. Nieraz uzyskanie polqczenia telefonicznego z miastem, nawet na dužych stacjach, napotykalo nieprzezwyciąžone trudnosci, zwlaszcza w dni swiqteczne, np. w Poznaniu, wobec wczesnej godziny policyjnej i oddalenia stacji towarowej, na ktôrej stal naszpociqg, 10 km od miasta, pogotowie ratunkowe zostalo sprowadzone do chorej z poronieniem w toku dopiero rano następnego dnia przez jednego ze wspôlpodrôznych, ktôry musial udač šią do miasta pieszo. Na wiąkszych stacjach, a nawet w punkcie rozdzielczym w Poznaniu, nie bylo przedstawicieli PUR-u w chwiliprzybyciapociągu. Do Poznania transport przybyl w niedzielą w godzinach popoludniowych a przedstawiciel PUR-u przybyl na miejsce postoju dopiero w poniedzialek rano202. Siostra, sprawująca opiekę medyczną nad wyježdžającymi z Wilna, dwudziestym transportem z przesiedlencami, w swoim sprawozdaniu zapisaia: W czasie postoju liczna gromada pacjentôw odwiedza wagon sanitarny, dužo mdfny opatrunkôw z powodu oparzenia kolo piecykôw, dužo otartych nôg, kilka zgloszen z biegunką i obsfrukcją. Liczne szeregi matek z zaziąbieniem dzieci z powodu deszczu i dziur w dachach wagonôw. Pogoda sprzyja w tym dniu, suszymy materace, tapczany poduszki, koldry itd. 2.05.1945 r. rano o swicie jestesm y w Warszawie. W czasie krôtkiego postoju kilka rodzin zdąžylo wyladowac šią. Jedziemy dalėj do Kutna, sporo ludzi chcialoby tutaj wysiqsc. Obiecują postôj dwie godziny, lecz zachodzi zmiana, w Kutnie zatrzymujemy šią 20 minut, nikt nie zdąžyl wyladowac šią i ludzie zrozpaczeni ja d ą dalėj. Trzeciego maja rano zatrzymujemy šią kolo Poznania na stacjiprzeladunkowej Kobyle Pôle, postôj trwa 4 dni. Liczba chorych powiąksza šią, na stacjach brak wody gotowanej, liczne niedyspozycje žolądkowe: ujednych biegunką u innych obstrukcja. Zprzemączenia i niewygôd ludzie mdle202 AAN, Akta Glôwnego Pelnomocnika..., Sprawozdanie dr Czesnakowskiej, w: sygn. 523/199, s. 14-15.

284

R o z d z ia t 4

ją. Мату liczne zgloszenia do ambulansu sanitarnego z innych transportow, gdzie brakuje pomocy lekarskiej. Wpewnym momencie zglasza się felczer z miejscowego ambulatorium z prošbą o udzielenie pomocy rodzącej z transportu wroclawskiego. Chorą zglosila się do ambulansu na stacji przedparų godzinami. Felczer dal je j skierowanie do szpitala položniczego w Poznaniu i zadzwonil do Czerwonego Krzyža, aby zaopiekowali się chorą, lecz dostal odpowiedz, že nie mają srodkow do przewiezienia chorej do szpitala, muši udzielič je j potrzebnej pomocy we wlasnym zakresie. Zrozpaczony felczer zglosil się do naszego wagonu sanitarnego z prošbą o pomoc. Warunkow do odbycia porodu w ambulatorium nie bylo žadnych —duža sala, chlodna, brudna, brak wody gorącej, wiadra, mydla, jakiejkolwiek pošcieli lub szmaty, naga kwadratowa ležanka, stol i dwa taborety - to wszystko, brak nawet kubla do wody - tak przedstawial się ambulans 10 km od Poznania. Porod odbyl się normalnie w nienormalnych warunkach sanitarnych. Po dwoch godzinach musialam opušcič chorą gdyž pociąg nasz odjechal na stację przeladunkową chorą pozostala sama bez žadnej opieki, bo pan felczer pojechal na noc do domu, a Czerwony Krzyž nie byl w stanie udzielič pomocy. Odchodząc poprosilam felczera, žeby chociaž następnego dniapostaralsię ochviežč chorą do szpitala. Odpowiedzial mi „Poležy sobie tutajparę dni ipojedzie dalėj transportem. Chorą skaržyla się, že to ju ž je j trzeci tydzieh w podrožy, wszędzie gdzieprzyjadą nie та dla nich miejsca, odprowadzają dalėj, teraz mająjechač do Prus, od Miku dniju ž nie jedli chleba, brakuje kartofli i karmy dla krow, dzieci sąglodne, a pomo­ cy nie та z nikąd. Szostego maja przeladowujemy się na lory, klika wagonow jest krytych; 1 sanitarny, 2 dla dzieci, 2 dla starcow, službowy, 2 uniwersyteckie —reszta to lory. Wagony są brudne. Z wagonu sanitarnego usunięto dwa wozy nawozu. Przez cale noce pada deszcz, ludzie i caly ich dobytek mokną. Со chwila ktoš zglasza się do wagonu sanitarnego z prošbą „ choč chwileczkę ogrzač się, osuszyč, a ješli mi da —wypiję szklankę gorącej wody ”. Los ludzi na lorach w noc deszczowąjest oplakany. Siodmy maja Inowroclaw. Jedna z chorych w wagonie sanitarnym pani Kordniewiczowa Maria, cierpiąca od wielu lat na gošciec stawowy i ogolne oslabienie liczy 72 lata, prosi žeby j ą wyladowac w Inowrachviu, w szpitalu lub w schronisku, bo ju ž nie та sily jechač dalėj. Zglaszam się z je j corką do PUR-u z prošbą o miejsce schronisku. Pan kierownik schroniska twierdzi stanowczo, iž miejsc wolnych nie та i nie przewiduje się, jednak usilnie prosimy, chociaž na parę dni, zanim corka znajdziepracę iprywatne mieszkanie. Pan kierownikpowiada „ anipracy ani mieszkania nie wolno znaležč bez zezwolenia PUR-u. Czujemy wrogie nastawienie do repatriantow, idziemy do kierownika PUR-u - po dlugich i ostrych prošbach, ošwiadczyl, že będzie 180 miejsc wolnych następnego dnia. Pani Kordniewiczowa može byč przyjęta do schroniska p o d jednym warunkiem, že nikomu w transporcie nie powiemy, že będą wolne miejsca w schronisku. Wyladowanie z transportu odbędzie się w pošpiechu. W razie gdyby ktoš pytai, to trzeba powiedziec, že chorą umieszczamy w szpitalu. Do szpitala chorejprzyjąč nie možna, bo chorą nie gorączkuje, a lekarzpowiedzial, že i tak chorej nie pomože, poniewaž brakuje lekarstw.

Droga do pojaltanskiej Polski

285

Ôsmego maja Torun. Meldųjemy kierownikowi PUR-u przybycie 20-go trans­ portu - wyczytujemy na twarzy niezadowolenie z powodu napfywu repatriantôw. Podając zwrotnie Ilawa —nie ma mieszkan, brakpracy, schroniska przepelnione, odsylam transport dalėj. Ludzie na dworcu snują šią j ak blędne owce, nie wiedzą co majų robič z sobą, czy wracac, czy tež jechač dalėj napastwę losu203. A oto fragment kolejnego sprawozdania: Dnia 4 maja o godzinie 9-tej rano siedzę w konsulacie, czekam na papiery i suchy prowiant, wreszcie o godzinie 15 minui 30 zalatwiająformalnošci. Za godzinę jestem juž na dworcu przy transporcie. Zastaję na miejscu krzątającą šią siostrą Jankowskq, lekki balagan, kilka blado skrzywionych twarzy w tak zwanym ušmiechu chronicznym pacjentôw. Urządzam wagon sanitamy z piecykiem, calosc wypada niezle, mam 5 ležących chorych, miądzy ktôrymi znajduje šią lekarz, co prawda najciąžej chorą, bowiem na zapalenie miąšnia sercowego i nie praktykują od 15 lat. Po krôtkich slowach dr Staniszewska zgadza šią na lekarza transportowego, chociaž biedaczka sama trzyma šią ledwo na nogach. Cieszą šią, že pani doktor zgodzila šią petnič junkcją lekarza transportowego, bowiem kilkakrotnie zapytywano mnie, czy to prawda, že nie ma lekarza, zaprzeczalam žywo i cieszylam šią, že utrzymany zostalprestiž wydzialu lekarskiego. Wieczorem o godzinie 20.00 przyszedl lekarz sanitamy, prosilam go, by zrobil obchôdpociągu, po obchodzie lekarskim o godzinie 22.00 w yjazdz Wilna. Piątego maja jestešmy na granicy i w ciągu dnia mamy 11 zgloszen, przewažnie z niestrawnošcią i kilka ran ciątych, jedno pąkniącie košei strzalkowej (male dziecko). 6 maja liczba chorych wzrasta, mamy 27 zgloszen, przewažnie z žolądkami (biegunka, niestrawnosc), ludzie skaržą šią na brak wygôd, co prawda wody przegotowanej na žadnej staeji nie ma, ludzie nie nadąžają gotowae wody, a zatem piją surową. Dnia 7 maja zglasza šią 20 chorych, przewažnie same serca. Dwa ciąžkie przypadki z obrząkami nôg. 8 maja 35, robotypelno i wsządziepani doktor, ušmiechniąta udzielaporady. Chorych 27, miądzy ktôrymi czteromiesiączne dziecko na zapalenie pluc, stan ciąžki. Doktor naznacza cybazol, banki i kamforą. Robimy co možemy, by dociągnąč dziecko do staeji, gdzie bądzie možnazostawičje w szpitalu. 10 maja mamy 15 chorych, a jednak dziecko czuje šią žle, matka irytuje šią, a tu przeladoWanie šią na lory, mimo že prosilam o kryty wagon sanitamy, nie dostalam, więc wszyscy chorzy i dzieci byly p o d golym niebem. Wsządzie slychač narzekania, ludzie denenvują šią, že zimno, a tu na dodatek zaczyna kropič deszcz. Stoimy w Jablonowie ju ž 3 dni, nareszeie ruch. Wszyscy myšlą, že ju ž ruszamy, a tu tylko przestawiają na bližsze tory, ludzie špieszą šią do swoich lor i tu wypadek—58-letnipasažer lamie sobiepodudzie, stan ciąžki, nastawiomy nogą z panią Staniszewskq, zakladamy szyną, chory z wraženia i bôlu traci przytomnošč, žona dostaje histerii, domaga šią chirurgą, idą w poszukiwaniu chirurgą do Jablonowa i szcząšliwie trafiam na chirurgą, proszą o przybycie do transportu. Doktor obiecuje przyjšč za godziną, w miądzyczasie odježdžamy z gošcinnego Jablonowa, ktôry obdarzyl nasz transport kartojlami, zlamaniem i pogorszeniem stonu dziecka chorego na zapalenie plue. Torun wita 203 AAN,Akta GlôwnegoPelnomocnika..., Sprawozdanie siostry transportowej, A. Mierkiewicz. Transport nr 20, Wilno - Torun, sygn. 523/199, s. 26-29.

286

R o z d z ia i 4

nas grzmotem, bfyskawicą i ulewą, mimo wszystko ruszam naposzukiwaniepomocy lekarskiej. Po 4 godzinach poszukiwania i kolatania dostają skierowanie do szpitala miejskiego, chociaž napotykam i tu na rožne trudnošci, leczprzemawiam do sere rodaköw i przewožę karetką stražacką uszczęšliwioną matkę z dzieckiem na internę, a chorego ze zlamaniem na c h iru rg ių . Transporty nr 30 i 31 byly polączone w jeden wspölny. Ekwipimek wagonu sanitamego byl na ogöl dobry. W wagonie sanitamym rozmieszezono 5 ložek, 1 tapezan 1 1 ležak. Do wagonu sanitamego przyjęto 6-ciu chorych: 2 staruszki w wieku okolo 70 lat, 3 chorych sparaližowanych (kobieta 70 lat, męžczyzna 37 lat i mlodzieniec 21 lat) oraz gorączkującego po trzecim zastrzyku szczepionki przeciw tyfusowi w wieku powyžej 50 lat. Poza tym zglosilo się jeszcze kilku innych chorych, lecz lekarz transportowy nie przyjąl ich z powodu braku miejsc. Wsröd nich byla jedna chorą z atakiem kamicy nerkowej, ktöra ulokowala się w swoim wlasnym wago­ nie. Przyjmowanie chorych do wagonu sanitamego odbywalo się bez przemyšlanego planu i bez uprzedniego przeprowadzenia obehodu wszystkich wagonöw, ktöry umožliwilby zorientowanie się, z j akimi przypadkami ma się do czynienia. Niektörzy chorzy, ktörych možna by ulokowac gdzie indziej, znaležli się w wagonie sanitamym, a dla powažniej chorych nie bylo juž miejsc. Siostra transportowa nie orientowala się, jakie medykamenty zawiera apteezka. Specjalny wagon dla matek z malymi dzieemi umieszezony zostal z dala od wagonu sanitamego i dzięki temų panowal w nim chaos. Do wagonu tego powstawiano w nieladzie wözki z malymi dzieemi, a obok nich tapezany oraz inne rzeczy, będące wlasnošciąjadących matek. Siostra transportowa, ze względu na znaczne oddalenie tego wagonu sanitamego, nie mogla przeprowadzic naležytego nadzom204205. W transporcie nr 19 od początku podrožy z Wilna w wagonie sanitamym znajdowalo się 3 chorych ležących. Na dmgi dzien podrožy umieszezono jeszcze 2 chorych. Czwarta, dwudziestoletnia chorą z cięžkim omdleniem, po przebyciu w wagonie sanitamym kilku godzin, opuscila wagon w stanie dobrym. Piąta chorą byla osiemdziesięcioletnią staruszką z ogolną sklerozą i oslabieniem mięšnia sercowego. Požniej umieszezono jeszcze jedną chorą lat 72 z oslabieniem mięšnia sercowego. Podczas calej podrožy zglosilo się o pomoc lekarskądo wagonu sanitamego 81 chorych, w tym 21 chorych z zaburzeniami žolądkowymi i jelitowymi. Stan sanitamy wagonöw podczas podrožy do chwili przeladunku na wagony towarowe byl zadowalający. Na początku podrožy w Wilnie stwierdzono u dwöch osöb silne zawszenie. Przeniesiono te osoby z wagonu, w ktörym znajdowaly się, z powodu przepelnienia (22 osoby) do wagonu z mniejsząilošciąosob (8 osöb) dla šcišlejszej izolacji. W jednym z wagonöw jechala kobieta w 9 miesiącu ciąžy, ktöra przebywala podczas calej podrožy w swoim wagonie pod ciągląkontroląi opiekąpoložonej. Cięžama dojechala do miejsca w stanie dobrym. 204AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., Sprawozdanie siostry transportowej Jadwigi Kowzon z 21 transportu, w; sygn. 5221/199, s. 36-37. 205 AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., Sprawozdanie z inspekeji 30 i 31 transportow, sygn. 523/199 s. 59-58.

Droga do pojaltanskiej Polski

287

Podobnie jak w innych transportach przesiedlenczych apteczka nie byla zaopatrzona w wystarczającą ilošč leköw dla zachorowan žolądkowych i jelitowych, srodköw opatrunkowych, spirytusu denaturowanego, srodköw dezynfekcyjnych. W wagonie sanitamym brakowalo mydla dla užytku lekarza i siostry. Podczas postoju transportu maszynista lokomotywy nie uprzedzal podrožnych žadnym sygnalem przed ruszeniem pociągu, dlatego zdarzaly się wypadki przy wsiadaniu do wagonöw podczas ruchu pociągu. Byly wypadki oddalenia się od transportu i pozostania, poniewaz nie byl zaznaczony czas postoju. Przesiedlency skaržyli się röwniez na to, že do przeladunku dawano wagony platformy (węglarki) - brudne, nie sprzątnięte, z mialem węglowym. Czasu na uporządkowanie wagonöw nie bylo, poniewaž przeladunek mūšiai się odbyč w bardzo krötkim czasie. Wagony užywane do przeladunku byly zupelnie sanitarnie nieprzygotowane. Wagon sanitamy urządzony na platformach w ogöle nie odpowiadal humanitarnym wymogom przewozenia chorych, zwlaszcza podczas zlej pogody206. Opieka medyczna i warunki sanitame wyježdžających z Wilna transportem 41 pozostawiala röwniez w ide do žyczenia. Wagony podano przesiedlencom pözno (godz. 19.30), a w dodatku nie umyte. Dezynfekcji dokonano pobiežnie. Lekarz transportowy mial do dyspozycji swojej wagon sanitamy i wagon dla matek i dzieci, izolator natomiast przedstawiciele strouy litewskiej cofiięli, uzasadniając to tym, že przepisy sowieckie przewidują izolator, nie wspomina się tam natomiast wcale 0 wagonie sanitamym i wobec tego wagon ten jest przez nich uwažany za izolator (Oswiadczenie I zastępcy Glöwnego Przedstawiciela. P. Pranculisa). Po dtužszej dyskusji na ten temat Pranculis zgodzil się przydzielič dmgi wagon wtedy, kiedy będą znajdowac się w transporcie chorzy z otwarta gružlicą. Po udowodnieniu Przedstawicielowi Rejonowemu Zylinskasowi, že w transporcie jest jeden chory z otwartą gružlicą, przydzielono ponownie wagon izolacyjny, ale w znacznym oddaleniu od wagonu sanitamego. Do wagonu sanitamego przyjęto dwöch chorych, do izolatora-1 gruzlika. W wagonie dla matek z dziecmi ulokowalo się kilka matek z okolo 10 malymi dziecmi. W miejscu zaladowania, jeszcze przed podaniem wa­ gonow, u jednej z jadących kobiet rozpocząl się poröd, wobec czego lekäfrz trans­ portowy zmuszony byl odwiezc ją samochodem do szpitala. Wody przy studni nie chlorowano, bo wyznaczone siostry nie zjawily się. Ubikacja na stacji towarowej byla zanieczyszczona207. W wilenskim transporcie nr 64 nocą z 19 na 20 lutego 1946 r. rowniež w czasie jazdy w wagonie sanitamym odbyly się 2 porody. Dwoje dzieci przyszlo na swiat między stacją Instenburg i punktem granicznym Gierdawa 1wraz z matkami zostaly potem umieszczone w szpitalu w Olsztynie208. Niestety, wsröd najmlodszych przesiedlehcow zdarzaly się tež zgony. W jednym z raportöw dla Generalnego Pelnomocnika czytamy: Symbolem opieki me206 AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., Sprawozdanie lekarza transportowego nr 19, sygn. 523/199, s. 75-76. 207 AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., Sprawozdanie z inspekcji sanitamej 41 transportu, sygn. 523/199, s. 97-98. 208AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., sygn. 523/16, s. 93-94.

288

R o z d z ia l 4

dycznej w czasie drogi byly trumienki ze zwlokami dzieci, umocowane na dachach wagonöw, ktöre wieziono do Polski2™. Žeby nie byč goloslownym przytoczmy tutaj fragment raportu w sprawie šmierci dziecka w czasie oczekiwania ludnošci na podstawienie wagonöw. Ladowanie przesiedlehcöw do wagonöw ogloszono urzqdowo na 17.11.1945 r. o godz. 8.00. Irena Nowicka z trzy i polmiesiącznym niemowląciem, Krzysztofem Nowickim przybyla na rampą w celu zaladowania šią do wagonu o godz. 11.00. Wagon podano dopiero dn. 18.11 o godz. 5.00. Wgodzinach rannych dnia 18.11 Nowicka zameldowala, ze dziecko je j je st ciąžko chore i že blaga o zaladowanie je j do wagonu. Wszystkie wagony, ktöre w tym czasie podano byly przepeinione ludzmi i Nowicka w dalszym ciqgu wraz z dzieckiem przebywaia na dotkliwym zimnie. O godz. 11.00 matka zaniepokojona stanem dziecka udala šią do miasta do lekarza dr Zenobii Piotrowskiej, ktöra skonstatowala obustronne zapalenie pluc. O godz. 12.00 nastqpila smierč niemowlącia. Zaröwno matka, ja k i swiadkowie stwierdzili, že dziecko po przybyciu na stacją zaladunkową byto calkowicie zdrowe, zachorowalo zaš w nocy z 17 na 18 listopada209210. W transporcie nr 13, odchodzącym z Wilna 15 kwietnia 1945 r., rowniež mial miejsce zgon jednego z podrožnych. W czasie podrožy niektörzy siedzieli na węglarkach, a kapryšna wiosenna pogoda ich nie oszczędzala. Padai deszcz, a tempe­ ratūra byla bliska zeru211. Wskutek tych cięžkich warunköw w Lodzi zmarla jedna kobieta. Zgony w czasie przesiedlenia nie byly zjawiskiem częstym, ale nie možna zaprzeczyč, že nie mialy miejsca. Možna przyjąč jednak, že straty poniesione przez ludnošč niemieckąw czasie ich transportu do Ojczyzny, co ostatnio došč często jest podkrešlane w pracach, ktöre podejmująkwestię wypędzenia Niemcöw po drugiej wojnie, nie byly wyžsze od liezby zgonöw przesiedlanych i repatriowanych obywateli polskich z ZSRR. Warunki, w jakich odbywala się powojenna „wędrowka ludöw” znacznie odbiegaiy od wymogöw sanitamych, dlatego najslabsi nie byli w stanie jej przežyč212. Przed przekroczeniem granicy, jak i po jej przekroezeniu, kilka razy pytając o chorych dokonano przeglądu sanitamego transportu. Przeprowadzono tež kilka razy dezynfekcję. Odbywala się ona w warunkach bardzo prymitywnych i polegala m.in. na zniszczeniu odziežy, kąpieli osobistej i obsypaniu czlowieka bez względu na wiek i pleč amerykanskim detergentowym proszkiem. Po takiej dezynfekcji wracalo się do tego samego wagonu ijechalo dalėj. Praktycznie dezynfekowano tylko odziež, ktorąludzie mieli na sobie. W Polsce, na niektörych stacjach PKP, dzialaly placöwki Panstwowego Urzędu Repatriacji, ktöre mialy za zadanie udzielič wszelkiej informaeji i pomocy rowniež materialnej, osobom ewakuowanym. Jednak nie na wszystkich stacjach otrzymywano posilek z PUR, więc w dalszym ciągu rodzice, 209 AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., sygn. 522 1/19, 210 AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., Raport siostry transportowej, sygn. 19, s. 424, Rejonowy Pelnomocnik w Wilnie, sygn. 528/10, s. 325. 211 AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Wilnie, Sprawozdanie, sygn. 528/10, s. 399. 212 J. Misztal, Wysiedlenia i repatriaeje obywateli polskich z ZSRR, a wysiedlenia i przesiedlenia Niemcöw z Polski. Proba bilansu, dz. cyt., s. 73.

Droga do pojaltanskiej Polski

289

jak i caly transport gotowal posūki we wîasnym zakresie. Byly tež punkty sanitame, na ktorych petnify dyžury przewaznie dziewczçta z PCK. Placöwka PUR i punkty PCK znajdowafy się na stacjach kolejowych, a transport z reguty zatrzymywal się na odleglych od stacji bocznicach, a nawet często na šlepych torach w szczerym polu. Transport zatrzymywal się nieraz na dlužszy okres na stacjach, a wlasciwie poza nimi, w miejscach w ktorych nie bylo ani placöwek PUR, ani punktöw PCK. Naczelnik stacji byl często jednoczešnie zawiadowcą ruchu i kasjerem w jednej osobie. Na wiçkszych stacjach bylo więcej kolejarzy oraz placöwki Služby Ochrony Kolei213. W jednym ze swych sprawozdan Pelnomocnik Rejonowy z Wilna alarmowal: Czynnikiem powstrzymujqcym od wyjazdu są röwniez wiadomoscipochodzące od ludzi, ktörzy wyjechali poprzednimi transportami. Na trasie Wilno —Poznan nie možna na žadnej stacji otrzymač gorącej wody. Wedlug relacji lekarzy transportowych ok. 20% osöb jadących w transporcie choruje na dyzenterię, szczegôlnie dzieci. Placöwki PUR-u nie wykazuju wlasciwego zainteresowania transportami. Na torze w Kobylim Polu (12 km od Poznania) od kilku dni stoją wilenskie transporty, ktorych oddziai PUR nie wie dokądskierowac. Ludzie ei są bez cieplej stra­ wy. Zapasy ¿ywnosci zabrane z Wilna skohczyly šią. Ludnošč zalatwia swoje naturalne potrzeby na torach, obok stloczonych jeden przy drugim pociągow. Gnijący kai i roję much grožą epidemią. Napropozycje naszych konwojentôw wyznaczenia z posröd ewakuowanych męžczyzn, ktörzy usunęliby nieczystošci, przedstawiciel PUR-u wzruszyl ramionami i odpowiedzial, že nie ma lopai214. Pierwszy transport odszedl z Wilna stosunkowo najlepiej przygotowany. We wszystkich wagonach byly piecyki i dostateczna ilošč paliwa. Do drugiego trans­ portu strona litewska przydzielila na 54 wagony juž tylko 15 piecykow i tlumaczyla się ich brakiem. Žeby nie zamarznąč po drodze ewakuowani do reszty wagonöw postarali się o wlasne „kozy”. Odpowiedzialny za dopilnowanie, žeby w žadnym wagonie nie brakowalo piecykow, byl wyznaczony przez Urząd Rejonowy starosta wagonowy215. Potem bylo coraz gorzej. Wiele peiypetii bylo z transportem nr 72, ktöry odszedl z Wilna z dužym opöznieniem. Wagony ktöre podano 15 marCà 1946r. calkowicie nie nadawaly się do zaladunku. Ten sklad wagonöw nie zostal zaakceptowany, ani przez polskiego kierownika zaladunku, ani litewskiego Przedstawiciela. Wagony mialy polamane šciany i drzwi, dziurawe dachy, a wewnątrz po 15-20 cm gnoju. Niektöre wagony byly nieumyte po węglu i cemencie. Na dodatek pogoda tež nie dopisywala. Temperatūra wahala się od —15°C do +3°C. Na nowe wagony czekano dwa dni. One rowniež nie byly w najlepszym stanie, ale žeby sprawy nie przedlužač, częšč z nich przyjęto i zaladowano ludzi stojących na rampie216.

213 Relacja Czeslawa Babnisa z Gdanską z 1996 r. 214AAN, Akta GlôwnegoPelnomocnika..., Sprawozdanie z 18.05.1945 r., sygn. 523/29, s. 30. 215AAN, Akta Glôwnego Pelnomocnika..., sygn. 523/29, s. 11. 216 AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Wilnie, sygn. 528/10, s. 287.

290

R o z d z ia t 4

Rozwiqzaníe transportu Pociągi z przesiedleñcami z Litwy byfy zaopatrzone w litery RG, co oznaczalo repatrianci- ludnosč miejska (gorodskaja) lub RS - repatrianci - ludnošč wiejska (sielskaja) w zaležnošci od tego, czy jadąprzesiedlency z miasta czy z e wsi. Mialo to pomagač w orientacji j aki transport znajduje się w drodze i przyspieszyč jego skierowanie na ziemie zachodnie217. Tymczasem z powodu braku wagonów i parowozów transporty ewakuacyjne nie zawsze doježdžaiy do stacji docelowej ustalonej w Wilnie. Nie liczyla się tež wola samych przesiedleñców. Przykladowo ješli založyli, že j adą do Torunia, to i tak wladze kolei mogly rozwiązač transport w Ostródzie i tam wyladowac wszystkich swoich podrožnych218. Sytuację ratowalo tylko to, že jeszcze przez j akis czas przyshigiwalo im prawo bezplatnego poruszania się po kraju, dlatego najczęšciej zatrzymywali się w wyznaczonym im miescie i wysylali kogos z rodziny, kto dzięki wlasnym staraniom jechal dalėj, nawet na dachu pociągu i sprawdzal, czy warto kontynuowac podrož, czy lepiej zostač juž w przypadkowo wybranym przez los miasteczku. Przy odrobinie szczęscia i większej przedsiębiorczošci przesiedleñców potrafiono walczyc o swoje prawa. Jedna z Wilnianek, gdy jej transport chciano rozwiązač w Bialogardzie, udaia się do odpowiednich wladz i swojąstanowcząpostawą zaiatwila, že ich wagon najpierw odstawiono na bocznicę, a požniej doczepiono do pociągu osobowego jadącego w stronę Gdanską. W spotkaniu z przedstawicielami PŪR-u argumentowala, že jej obiecano osiedlenie się w Gdansku, že tam ma znajomych, že côrka ma zdawac na studia i ona nie chce jechač na Ziemie Odzyskane. Zlitowano się nad tą zdeterminowaną kobietą i pozwolono jej jechač dalėj. Ale poniewaž Gdansk nie przyjmowal juž wówczas „repatriantów”, jej wa­ gon dojechal tylko do Lęborka. Tam tež wraz z rodzina zatrzymala się i osiedlila na stale219. Rožnie wspominano ostatnie dni podrožy. Wielu cieszylo się, že juž są daleko od Sowietów. W Bialymstoku spotykaly się transporty z przesiedleñcami z rožnych stron Kresów Wschodnich. Panowal zgielk, ludzie wzajemnie dopytywali się, skąd j adą. Byly tež transporty z wojskiem sowieckim, niektóre nie zatrzymując się mknęly prosto na wschód. Mówiono, že na front japoñski. Wsród transportów stalo wielu mieszkañców Bialegostoku, którzy dopytywali się o krewnych lub znajomych, glosno wymieniając nazwiska220. W Bialymstoku niektóre transport z przesiedleñcami wital wileñski biskup M. Jalbrzykowski. Udzielal on im blogoslawieñstwa na dalsządrogę, a w niedzielę byl na peronie ustawiony oltarz polowy i byla odprawiana día nich msza, pierwsza

217 AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Duksztach, sygn. 528/2, s. 148. 218 Relacja Józefa Suswilly z Olsztyna. 219 Relacja Ireny Sierakowskiej z Grudziądza. 220 Relacja Romana Szafarza z Koszalina,

Droga do pojultahskiej Polski

291

na terenie Polski. Potem transporty kierowano do b. Prus Wschodnici221. Bywafy i mniej przyjemne powitania. W dniu przyjazdu transportu do Lodzi w Niedzielą Palmową podpite towarzystwo przywitalo zmęczonych, znękanych, niepewnych jutra ludzį „ dowcipem ” - Zaspiewajcie „ Rotą ”, to dostaniecie zupę22223. Jeden z pracowniköw PUR-u tak wspomina swoje spotkanie z najbližszymi w Lodzi: Pöznym popoludniem udalem šią ciąžarėwką na stację. Tam zastalem tlok samochodöw, dorožek i zaprzęgow konnych, oczekujących na transport. Pociąg przybyl okolo pölnocy. Byla mrožna grudniowa noc. Stanąl ogromny sznur szesčdziesięciu zaryglowanych od wewnqtrz wagonöw, broniących šią w ten sposöbprzed czyhającymi na každym postoju zlodziejami. Panowala cisza. Lomocząc kijem šciany wagonöw, nawolywalem swoją rodziną. Wreszcie uslyszalem zbiorowy okrzyk: „Jest tutaj”. Wyglądali trochą j ak cyganie, uwądzeni dymem piecyka „kozy”, opalanej notabene calymi nocami przez nielegalnego „pasažera”, uciekiniera z sowieckiego lagru. Wykazal on niebywaly talent w dostarczaniu kradzionego wągla spod rąki strazniköw na postojach. Zona zabrala ze sobą do czekającej ciąžaröwki jeszcze kilka osöb z wagonu, z ktörymi šią zaprzyjažnila w czasie drogim . Szczegölna radošč towarzyszyia Wilnianom, ktörzy wracali z Katugi. Przytoczmy tutaj fragment wspomnien jednego z takich zesiancöw z ostatnich dni podrožy. W Brzešciu zatrzymališmy šią na dtworcu p o d wiaduktem. Wysypalismy šią z wa­ gonöw. Mieszkancy miasta przechodzący nad torami z zainteresowaniem šią nam przyglądali, ich gromadka powiąkszala šią [...J. Szybko doczepiono lokomotywą i wstecznym biegiem przesuniąto pociąg daleko od miasta. Na noc wagony zamkniąto i drzwi obwiuzano drutem, j ak drogocenną paczką [...]. W Bialej Podlaskiej nie byloprzedstawicieli wladz ani orkiestry, nie moglišmy wyjščprzez drzwiprzymocowane drutem. Což mielišmy robič? [...]. Z každego wagonu plynąla inna melodia i rozbrzmiewac zacząly innepiosenki. „ Z mlodejpiersi šią wyrwalo ” i niešmiertelna „ Marsz, marsz, Polonia. ” Od šciany dworca oderwalo šią kilka malych postaci. „Chlopcy to przeciež naši! [...J. Podbiegli do wagonöw i rozkrącili druty. Chwila niepowtarzalna, jedyna, znowu stališmy na polskiej ziemi! Widzialem žolnierza, ktöry ukląkl na ziemi i calowal ziemią, inny przežegnal šią szerokim znakiem krzyža [...J. Padlišmy sobie w objącia, podrzucilišmy do göry malcöw, ktörzy nas uwolnili. Gwar, krzyki, ruch [...]. Wreszcie zjawil šią j akis przedstawiciel wladzy z wojskowym w mundurze, polecil nam ustawic šią w kolumną, powiadomil o noclegach w koszarach. Nazajutrz otrzymamy dokumenty i bądziemy mogli wracac do domu. Kiedy ustawialismy šią, widzialem kilka postaci, ktöre pozostaly na dworcu, mial niedlugo przyježdžač ekspres Moskwa - Warszawa. Noc spądzilišmy w ludzkich warunkach, rano polecono nam zglosič šią do fotografa. Zastanawial nas sposöb, w jaki dokonywano zdjąč en face i z profilu. Jeszcze wiąksze bylo nasze zdumienie, gdy wydano nam dokumenty. Na každym 221 Relacja Henryka Kujawy z Olsztyna. 222 Relacja Ireny Rakusy-Laszczewskiej. 223 T. Kalicki, Bylem Pelnomocnikiem..., maszynopis, s. 21, zbiory wlasne.

292

R o z d z ia l 4

zdjąciu widnial dūžy numer ewidencyjny, jakbyšmy wracali z obozu koncentracyjnego. Zaswiadczono, že NN urodzony tam i tam zostal zwolniony i wraca do miejsca zamieszkania. Zostal zwolniony? Skąd? Jasno zrozumielišmy, že zostališmy zewidencjonowani, že od owego dnia będziemy miec wlasne kartoteki w šcišle okrešlonym biurze i w ten sposöb w naszym žyciorysie, w obecnej rzeczywistosci pozostanie plama, ktorej, j ak šią okazalo po wielu, wielu latach, niczym nie možna bylo zmyč, a ktora zawažyla na losach wielu z nas, a takže i moich [...]. Mimo więc radošci z powrotu do ojczyzny, odczuwalismy niepoköj i glęboką gorycz jakiejš przegranej224. Konwojent z obshigą medyczną często wracal do Wilna, do granicy pociągiem osobowym, a od granicy tzw. okazją tj. na lokomotywie lub z transportem radzieckim. Po powrocie do Wilna skladali pisemne sprawozdanie dla Glöwnego Pelnomocnika. Po przyježdzie swoje pierwsze kroki kierowano do punktu informacyjnego PUR-u. Przy transportach pojawialy się tež osoby, ktore proponowaly pracę z mieszkaniem na Ziemiach Odzyskanych dla niektorych grup zawodowych np.: lekarzy. Na dworcach pojawiali się rožni „kupcy”, ktörzy namawiali przesiedlencöw, žeby jechali do nich225. Na mięjscu przeznaczenia i rozwiązania transportu, często przez kilka dni czekano w wagonach, až wyszukano sobie miejsce zamieszkania. Latem tymczasowo kierowano przesiedlencöw do szköl226278.Oto fragment relacji z pienvszych dni po przyježdzie: Po dwöch tygodniach koszmarnej jazdy przybylišmy do Tczewa. Tu odczepiono 7 wagonöw i odstawiono j e na bocznicę, gdzie staly przez parą dni. Nie lepiej dzialo šią w Gdansku. Wyladunek odbywal šią až w piąciu miejscach (Oruni, Wrzeszczu, Gdansku, Oliwie, Klodniu). To rozrzucenie transportöw po wielu punktach utrudnialo opieką PUR-u nad „repatriantami”. Podobnie wspomina ostatnie dni podrožy Krystyna Bochwicöwna. W swoim pamiętniku zapisala: Rano budzimy się w Ilawie. Z dachu wagonu leje šią deszcz. Stoimy, bo chcą nas tu wyladowac, žebyšmy zaludnili Prusy, ale niki z nas nie chce tu zostač. Klonicki ježdzil i starai šią, žeby nas puszczono. Udalo šią. Wieczorem pojechališmy w kierunku Gdanską221. Röwnie beznadziejnie przedstawiala się sprawa przewiezienia przesiedlencöw ze stacji na nowe miej sce osiedlenia. Wladyslaw Juchniewicz z Oszmiany rozžalony pisal: Od siedmiu tygodni mieszkamy w okropnych warunkach w wagonach22*. Do przewozu przesiedlencöw od stacji wyladowania do miejsc nowego osiedlenia PUR užywal furmanek, samochodöw PKS za oplatą(np. w wojewödztwie bydgo-

224 T. Ginko, Wspomnienia z Kalugi 1944-1946, s. 61. 225 Relacja Romana Szafarza z Koszalina. 226 Relacja Bronislawa Szczerbinskiego z Warszawy, Janiny Trybockiej z Olsztyna. 227 Archiwum Wschodnie, K. Bochwicöwna, Pamiętnik dni 1945 r., sygn. 11/952. 228 Gdansk 1945, red. M. Mroczko, Gdahsk 1996, s. 124.

Droga do pojaltanskiej Polski

293

skim 18 zl za kilometr), a od jesieni 1945 r. wlasnych pojazdôw mechanicznych. Srodkôw transportu ciągle jednak brakowalo229. Ješli przesiedlency mieli jakąš mozliwosc, odwofywali się do vvyžszych instancji, aby zlagodzič niesprawiedliwosc, ktôrej doswiadczali w nowym miejscu osiedlenia. Dzięki ich pismom, wiemy dzisiaj jak przebiegala akcja osadnicza przybyszôw zza Buga. W jednym z takich raportôw z Dolnego Sląska czytamy m.in.: Zajmując šią osiedleniem przybylej z ZSRR mojej rodziny wpowiecie Milicz, natknąlem šią i stwierdzilem niesprawiedïiwy stosunek tamtejszych wladz do osadnikôw zdemobilizowanych žobiierzy i przesiedlencôw, co tež wywofywalo u nich zrozumiale rozgoryczenie. Transporty ewakuacyjne byty kierowane bezplanu i bez przewodnikôw, bez uprzedzenia o tym takprzesiedlencôw, ja k i wladz miejsca przeznacženia transportu. Na miejscuprzedstawiciele PUR-u i wladz administracyjnych zaproponowali przybyszom wyladowanie šią z wagonôw i „poszukač sobie ” osad, oferując domostwa wybrakowane, najgorsze (wies Biedaczka) lub zrujnowane. „Repatrianci”przyjechaliz dokumentami „opisami m ieniapozostawionego” za Bugiem, gdzie zostawili domy zdatne do užytku, a gospodarstwa wyposazone w urządzenia i inwentarz. Ludnošč ewakuowana wierzyla, že dokumenty te nie są swistkiem papieru i zostaly wydane po to, aby služyty za podstawą przydzialu im odpowiedniego gospodarstwa, w zamian za mienie pozostawione za Bugiem. Stąd tež mieli okrešlone wymagania, co do domôw i gospodarstw, a wymagan tych i opisôw mienia pozostawionego organy osadnictwa nie respektowali, proponują c poszukač sobie osad i to wsrôd najgorszych, bo wybrakowanych. Natomiast najlepsze gospodarstwa i przeciątne zostaly zająte wlasnie przez osoby mniej uprawnione do tego. Wiosną i latem zeszlego roku naplywala tu fala przewaznie mlodych ludzi i samotnych, ktôrzy przejąli przez siebie wybrane gospodarstwa i otrzymawszy odpowiednie dokumenty osadnicze, dzisiaj ani myslą ustąpič miej­ sca zaslužonemu zolnierzowi, czy tež rodzinie przesiedlonej ze wschodu230231. Na koniec jeszcze jeden fragment wspomnien z ostatniego dnia podrôzy, ktôry wiele môwi o nastroj ach j akie panowaly wsrôd przesiedlencôw. Gdy nasz trans­ port zatrzymal šią na stacji w Poznaniu garstka mlodych ludzi, chyba stïïdentôw zaspiewala nam naprzywitanie znacząco, jakby na nas napadając: „Nie rzucim ziemi skąd nasz rô d ” Ja jako 16-letnia dziewczyna przyjąlam to bardzo bolesnie. Rozumialam o co im chodzi i w duchu przyznawalam im racją. Myšlalam wtedy, dlaczego tak latwo dalismy šią wyrzucic. Byla to mala manifestacja kontra tym, ktôrzy wyjechali z rodzinnych stron bez slowa sprzeciwum . Po rozwiązaniu transportu setki przesiedlencôw oblegalo punkty etapowe PUR-u, ktôry borykal się z wieloma problemami. Urząd ten nie mial wystarczającej ilošci potrzebnych

229 J. Glošny, PUR iv wojewôdztwie bydgoskim, dz. cyt., s. 119. 230AAN, Akta MZO, Raport dla Dowôdcy 2 Dywizji Piechoty z dnia 19.04.1946 r., sygn. 196/67, s. 69. 231 Relacja Zofii Melechôwnej z Torunia.

294

R o z d z ia i 4

srodków finansowych, aby w peini sprostač swöjemu zadaniu. Ponadto wystçpowaly tam liczne przejawy niedbalstwa, braku odpowiedzialnosci, nieuczciwosci ze strony niektórych pracowników. Przesiedleñcy, chcąc zapewnic sobie i swoim najbližszym lepszy start w nowym miejscu zamieszkania, chętnie podejmowali pracę w tym urzędzie.

ROZDZIAt 5 PIERWSZY OKRES POBYTU NA NOWYCH ZIEMIACH

Nie frasuj swojej duszy. Co my teraz možemy zrobič? Ani my tutejsze, ani tamtejsze —ani Wilniuki, ani Polaki. My teraz jakieš repatrianty Z. Zakiewicz, „Wilio, w glębokošciach morza”

Pod opiekq Panstwowego Urzędu Repatriacyjnego Do kierowania przemieszczaniem się ludnošci powoiany zostal w kraju 7 pazdziemika 1944 r. Panstwowy Urząd Repatriacyjny. Zakres dzialania PUR, okrešlony w artykule 2 dekretu PKWN, obejmowal wszystkie czynnošci związane z organizacją „repatriacji ludnošci z obszaröw innych paristw na terytorium panstwa polskiego” oraz ich planowym rozmieszczeniem na ziemiach polskich. W okresie PKWN obszar ziem wyzwolonych spod okupacji niemieckiej sięgal Wisly, a problem repatriacji i przesiedlen ograniczal się do ZSRR. W wyniku reorganizacji dokonanych w ciągu 1945 r. rola PUR ulegla istotnej zmianie. De iure pozostal on jedynym urzędem odpowiedzialnym za przeprowadzenie powojennych migracji obywateli polskich. Dekret z 7 maja 1945 r. rozszerzyl jeszcze zakres dzialalnošci PUR o migracje wewnętrzne, powierzając mu organizowanie powrotu wysiedlonych przez niemieckiego okupantą do poprzednich miejsc zamieszkania oraz przesiedlenia na tereny odzyskane ludnošci z innych okręgow panstwa polskiego. W rzeczywistosci znaczenie PUR-u nie wzroslo, przeciwnie, zostalo powaznie ograniczone. Zajmowal się on tylko organizacją transportu migrantöw i opieką nad nimi w granicach kraju. Wszelkie inne dzialania ležaly w kompetencji Biurą Generainego Pelnomocnika Rządu do Spraw Repatriacji, utworzonego wiosną 1945 r. i w sierpniu tegož roku przeksztalconego w dwa urzędy: Urząd do Spraw Repatriacji Obywateli Polskich z ZSRR oraz Urząd do Spraw Repatriacji Obywateli polskich z Zachodu - tym okresleniem obejmowano caly swiat poza Związkiem Radzieckim. Zadaniem urzędow, nazwijmy je w skröcie wschodnim i zachodnim, bylo organizowanie i przygotowanie repatriacji i skierowanie repatriantöw do pogranicznych punktöw przyjęcia PUR. PUR i oba urzędy, wschodni i zachodni, jak rowniež Delegatura przy Ministerstwie Komunikacji oraz Glöwni Pelnomocnicy

R o z d z ia l 5

296

rządu do spraw ewakuacji ludnošci z poszczególnych republik podlegali bezpošrednio Generalnemu Peinomocnikowi Rządu do Spraw Repatriacji. Generalnym Petnomocnikiem byl Wladyslaw Wolski, po wlączeniu PUR do Ministerstwa Administracji Publicznej, mianowany podsekretarzem stanu w tym ministerstwie. On to przez caly okres trwania masowych ruchów ludnošci skupial najwazniejsze ogniwa polityki panstwowej w tym zakresie. Byl on w pelnym tego slowa znaczeniu „ministrėm migracji” o bardzo szerokich uprawnieniach. Istniejące przy MSZ Biuro do Spraw Repatriacji mialo Charakter pomocniczy i ograniczalo się do posrednictwa między Generalnym Petnomocnikiem i jego aparatem, a polskimi przedstawicielstwami dyplomatycznymi1. 13 lutego 1945 r. Rada Ministrów podjęla uchwalę, aby natychmiast przystąpič do masowego przesiedlenia Polaków i Zydów, obywateli polskich, objętych umowami o wzajemnej wymianie ludnošci z zachodnimi republikami ZSRR. W memo­ riale, skierowanym w marcu do prezesa Rady Ministrów i przewodniczącego KRN, Wolski wskazywat, že terminy przewidziane umowami, choc zostaly przedtužone, nakazują wzmoženie tempą przesiedlen, co przy zachowaniu dotychczasowego trybu postępowanie jest niewykonalne. Oceniat sytuację jako bardzo powažną; przepetnienie punktów etapowych PUR-u grozilo rozpowszechnieniem się epidermi tyfusu, brak zaš srodków transportu nie pozwalal na przewiezienie ludzi do miejsc osiedlenia. Do tego dochodzita zupelna niešwiadomošč co do chlonnošci terenu z uwagi na ciągle nie rozwiązany problem wysiedlania Niemców2. Po opuszczeniu transportu ewakuacyjnego przesiedlency najczęšciej kierowali swoje pierwsze kroki do punktów PUR-u. Panstwowy Urząd Repatriacyjny udzielat im pomocy materialnej, ale takže i moralnej, podnosząc na duchu zmęczonych drogą tutaczy. Dzięki ludziom pracującym w tym urzędzie, wygnancy kresowi mieli poczucie, že panstwo troszczy się o nich, oczywišcie na miarę swoich ograniczonych možliwošci. Dlatego nawet mala, jednorazowa zapomoga pienięžna w wysokošci 200 zt na osobę, za ktorą kupowano zywnosc, byla przez nich bardzo ceniona. W punktach etapowych PUR-u zdobywano tež pierwsze informacje o najbližszych. W dobie powojennej „wędrowki ludów” rozproszenie rodzin kresowych bylo tak duže, že ich wzajemne poszukiwania trwaiy nieraz wiele miesięcy. W tej kwestii oprócz urzędnikow PUR pomoc przesiedlencom niósl rowniež tygodnik „Repatriant”, na tamach którego publikowano adresy osób poszukiwanych. Dziwna im się wydawala wówczas Polska, do której przyježdžano. Pelno w niej bylo žolnierzy radzieckich, czerwonych flag, portretów Stahna i hasel propagandowych. Przesiedlencom przynoszono owoce z ogródka, kartki pocztowe ze znaczkami, žeby mogli zawiadomic rodzinę o swoim tymczasowym miejscu zamieszkania. Wiele osób plakato. Na dužych dworcach kolejowych dzialaly catodobowo punkty PUR, w których zdobywano pierwsze informacje na temat kierunków i czasu odjazdu kolejnych transportów. Miejskie mūry tež byly poobklejane adresami i infor1 K. Kersten, Repatriacja ludnošci, dz. cyt., s. 92. 2 Tamže, s. 95.

Pierwszy okres pobytu . ..

297

macjami, wywieszonymi przez wędrujących przez Polskę Wilniukow3. Przy ocenie PUR-u trzeba pamiętač, že dzialo się to wszystko w chaosie powojennym, w bardzo niepewnych politycznie i gospodarczo czasach, dlatego pomoc materialna udzielona przybywającym na nowe ziemie Polakom, nie može byč mierzona ilošcią otrzymanych posilkow, par butow czy puszek z konsenvą z darow UNRR-y4. Nie da się dokladnie okrešlič, jaką pomoc materialną od panstwa otrzymali naplywający z Wilenszczyzny przesiedlency. Z pomocy PUR-u korzystali przeciež nie tylko przybysze z tego regionu. Žeby wyobrazič sobie, jak duža byla pomoc materialna PUR-u na rzecz przesiedlencow, przytoczmy tutaj liczby ilustmjące dzialalnošč jednego z oddzialow PUR-u w Bialymstoku. W okresie od 25 stycznia do 25 maja 1945 r. przez Bialystokprzeszlo 112 transportow o lącznej liczbie 3484 wagonow, mieszczących ponad 50 tys. ,/epatriantow”. Z tej liczby wyladowalo się w Bialymstoku przeszlo 20 tys., pozostali pojechali dalėj na zachod. Z LSRR w tym czasie przyjechalo 31 transportow z ponad 28 tys. osob, z czego pozostalo w Bialymstoku prawie 4 tys. Dla przybywających zza linii Curzona do wojewodztwa bialostockiego czynnych bylo 11 punktow etapowych i 9 inspektoratow osadnictwa, mających za zadanie bezpošrednią opiekę nad nimi. Wydano wowczas 89 476 posilk6w, 39 710 kg chleba i zapomog doraznych na sumę 1 356 800 zl. Dzieci otrzymywaly cukier i ryž na podstawie opinii lekarza. Bialostocki oddzial PUR-u troszczyl się rowniež o pracę dla rolnikow, fachowcow i inteligencji. W tym celu zorganizowal biuro pracy, ktore zatrudnilo szereg osob. W ciągu tych czterech miesięcy w wojewodztwie bialostockim osadzono na gospodarstwach rolnych 1200 rodzin5. Po przyježdzie do kraju przesiedlency mogli zabiegač o doražne zapomogi pienięžne na podstawie karty ewakuacyjnej i podania. Wysokošč zapomogi wahala się od 200 do 1000 zl i udzielana byla jednorazowo na punktach etapowych. Prawo 0 ubieganie się o zapomogę wygasalo po roku od daty zarejestrowania się na jednym z punktow etapowych. Przewidywano, že wysokošč zapomogi može w następnych latach wzrosnąč do 2500 zl na rodzinę6. Reasumując dzialalnošč PUR-u možna powiedzieč, že przyjmowal on transporty ewakuacyjne na ziemiach polskich, często lokowal w swoich domach noclegowych, žywil w stolowkach do chwili znalezienia zatrudnienia, czasami dostarczal šrodkow lokomocji. Pobyt w punktach etapowych PUR wahal się od kilku godzin do kilku miesięcy. PUR posiadal tez punkty sanitame, apteki, magazyny žywnošciowe, odziežowe, a nawet žiobki dla dzieci. Prowadzil tež dokladną rejestrację i wszystkich przesiedlencow i repatriantow, ktorzy przechodzili przez punkt etapowy 1 przesylal spisy rejestracyjne placowkom РСК, со ogromnie ulatwialo wzajemne poszukiwania. Pomagal w skontaktowaniu się z rodzinami przebywającymi na terenach rosyjskich; względnie ulatwial przesiedlenie tych rodzin do kraju. Dzial praw3 Relacja Waclawa Dziewulskiego z Gdanską. 4 Relacja Romana Szafarza z Koszalina. 5 AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Wilnie, Dzialalnošč PUR w Bialymstoku, sygn. 528/2, s. 9. 6 AAN, Akta ZG PUR w Lodzi, sygn. VIII/3, Wažniejsze zarządzenia dotyczące aprowizacji, s. 23.

R o z d z ia l 5

298

ny PUR regulowal sprawy mienia zostawionego na wschodzie, wy dawat orzeczenia z waznoscig, s^dow% na mocy ktoiych przesiedlency mieli otrzymac rownowartosc w nowym miejscu osiedlenia. PUR byl w statym kontakcie z urz?dem zatrudnienia, ktöry prowadzil ewidencj? wolnych miejsc pracy. W samym PUR-ze tez zatrudnito si? wielu Kresowiaköw7. Problem miejsca osiedlenia si? ludnosci przybywaj^cej zza Buga jest dosyc zlozony. Trudno m.in. precyzyjnie ustalic, gdzie osiedlilo si? najwi?cej Wilnian. Zrödla najcz?sciej podaj^ich liczb? wl^cznie z pozostalymi „repatriantami”, jak ich okreslaj^polscy demografowie i socjologowie. Historycy problemem tym szczegölowo si? nie zajmowali, powtarzali tylko wyniki badan tych ostatnich, otrzymanych na podstawie analizy danych ze spisu ludnosci z 1950 r. Zebrano w nim informacje o miejscu zamieszkania ludnosci bezposrednio przed wybuchem II wojny swiatowej - w sierpniu 1939 r. - oraz o calosci przemieszczen zaröwno w okresie wojennym, jak i powojennym. Poniewaz ogromna wi?kszosc uchwyconych ruchow ludnosci odbywala si? w latach 1945-1950, nieliczne wczesniejsze zmiany miejsca zamieszkania zaliczono do okresu powojennego. Ruchy ludnosci w pierwszych powojennych latach, b?d^ce konsekwencjg. wydarzeri z okresu wojny oraz przesuni?cia granic Polski, w znacznej mierze uksztaltowaly Struktur? i rozmieszczenie ludnosci, jakie obserwujemy obecnie. Wiele rodzin, ktörym wpisano w karcie ewakuacyjnej konkretn^ stacje docelow^, nie wiedzialo dok^d konkretnie jedzie, gdzie si? zatrzyma, gdzie zacznie nowe zycie. Ludnosc zwi^zana od pokolen z Wilenszczyzncj. nie miala na nowych ziemiach punktöw zaczepienia. Dotyczy to zwlaszcza osadniköw z 1945 roku. Pözniej zatrzymywano si? w regionach, gdzie wczesniej juz osiedlili si? krewni, s^siedzi, znajomi. Wilnianie opuszczali swojq. ojcowizn? jeszcze w czasie trwania dzialan wojennych, kiedy kraj nie byl jeszcze przygotowany na ich przyj?cie, a oni sami tez nie wiedzieli, co ze sob£|. pocz^c. Wielu z nich osiadlo w Okr?gu Mazurskim, jak wöwczas si? nazyvvalo obecne wojewodztwo warmihsko-mazurskie. Przewozona ludnosc nie chciala daleko zapuszczac si? w gl^b Polski lub na Ziemie Zachodnie, bo wielu zywilo nadziej?, ze to jest tylko etap przejsciowy, ktory b?dzie trwal krötko i powröczj. tarn, sk^d przybyli. Migranci przybywaj^cy na poczqtku na Ziemie Zachodnie i Pölnocne zastawali wsie przewaznie wyludnione, a gospodarstwa opuszczone. W tych warunkach wybierano gospodarstwa najmniej zniszczone i w dobrym stanie. Najcz?sciej nowi osadnicy nie znali granic gospodarstw, ale starali si? obj^c jak najwi?ksze, Sprzyjal temu brak przepisöw ustalaj^cych normy i zasady przydzialu ziemi. Zajmowano zagrody porzucane przez dawnych wlascicieli, zaj?te przez ludnosc niemieck^. W miejscowosciach, gdzie powstaly polskie wladze administracyjne, osadnicy po wybraniu odpowiedniego gospodarstwa zglaszali si? do urz?du gminy z oswiadczeniem ch?ci jego zaj?cia. Wladze gminy po rozpatrzeniu takiej propozycji wydawaly zaswiadczenie, w ktorym wyrazaly zgod? na osiedlenie si? danego osobnika w obranym gospodarstwie. Osiedlanie odbywalo si? w wielkim chaosie. Osiedlal PUR, 1Dzialalnosc PUR w Gdansku, „Repatriant” 1946, nr 33, s. 6.

Pierwszy okres pobytu ...

299

wöjt, softys, wczesniej przybyly sąsiad. Ale wtedy nie bylo innych možliwošci osiedlania. W 1945 r. organizujące się wladze terenowe nie byly w stanie kierowac przydzialem gospodarstw i ich mienia8. Teoretyczne docelowe miejsce osiedlenia wybierano po dftigich naradach w gronie rodziny i znajomych juž w Wilnie. Dopiero po przyježdzie zmieniano wpisane w dokumenty przesiedlencze miejscowosci. Najpierw szukano krewnych i znajo­ mych, a dopiero wtedy decydowano o nowym miejscu zamieszkania. W jednej z relacji czytamy: Gdy dotarlišmy do Siedlec - celu naszej podrožy - okazalo się, že brat möj zostal wyslany na front. Nie miafysmy, gdzie pöjsc. Przygodny woznica zabral nas na swöj wöz i powiedzial, že zawiezie nas na Rozkosz. Pamiętam, co odpowiedziala mu mama: Ja wiem, že nie przyjechalam tu na rozkosz, ale na biedę. Woznica wyjasnil, ze Rozkosz to nazwa ulicy, przy ktörej je s t szkola —tarn lokuje się repatriantöw, ktörzy nie mają się gdzie podziač. W tej szkole mieszkalysmy dwa tygodnie - spalismy w dužej sa liz mnöstwem ludzi i ... szczuröw9. Mlodziež wilenska bardzo chciala kontynuowac naukę, dlatego na miejsce swego osiedlenia chętnie wybierala miasta, gdzie powstawaly wyžsze uczelnie10. Redaktorka „Tygodnika Powszechnego” Jozefą Henelowa w swojej relacji pisze: Osiedlilismy się w Krakowie ze względu na UJ i na wielu przyjaciöl, ktörzy ju ž tam wczesniej przyjechali. Zrazu mieszkalismy w barakach PUR- potem zwolnil się poköj u znajomych11. Wielu kresowiaköw po opuszczeniu transportu najpierw odszukiwalo przyjaciöl z Wilna, žeby zatrzymač się u nich przez jakiš czas i poczekač np. na powröt ojca z obozu jenieckiego, a dopiero pözniej decydowano się poszukač czegoš na stale. Przyslowiowe siedzenie na walizkach przez wiele tygodni, a czasami i lat, kątem u kogoš z rodziny, bez poczucia stabilizacji towarzyszylo prawie wszystkim. Naplywający przez caly rok 1945 i 1946 Wilnianie goscili nieraz przez parę miesięcy kolejnych przybyszöw zza Buga12. Takich wypowiedzi jak ta ponižej spotkač možemy wiele w zbiorach wspomnien Wilniukow z tego okresu.: Mieszkanie je s t naparterze. Trzy ladnepokoiki, kuchenka, lazienka, balkonik. W największympokojustajezielona kanapa z Wilna. Stöl je s tponiemiecki. N ad ložkiem wiesza dziadek wielki obraz Chrystusarmodlącego się w Ogrojcu. N ad ložkiem mamy obrazek z Matką Boską Ostrobramską. Reszty rzeczy nie wypakowujemy. Niech zostaną w kufrach. Babcia möwi: Moje serce czuje, že my wröcim się do Wilna szybciej niž kto mysli. Dobrze, že my blisko dworca. Potem w šwięta Božego Narodzenia dzielimy się oplatkiem. Mama pla-

8 S. Lach, Osadnictwo wiejskie na ziemiach zachodnich i pölnocnych Polski w latach 1945-1950, Shipsk 1983, s. 93. 9 Relacja Alicji Morgan z Bydgoszczy. 10 Relacja Ryszarda Adamowicza z Gdanska, Ewy Baccarelli z Sopotu, Jana Jerzego Bekiera z Lodzi, Bronislawa Bogdanowicza z Gdanska. 11 Relacja Jözefy Henelowej z Krakowa. 12 Relacja Ireny Borowskiej z Warszawy, Jana Brzozowskiego ze Szczecina.

300

R o z d z ia l 5

cze, bo nie ma z narni taty. A babcia möwi: Žeby my następne šwięta ju ž spędzali w Wilnieu. Mieszkancy Wilenszczyzny, ješli tylko nie posiadali žywego inwentarza, chętnie zatrzymywali się w miešcie i tam szukali swojego nowego dachu nad glową. Najpierw trafiali do noclegowni PUR-u lub korzystali z gošcinnošci swoich krewnych i znajomych. Ješli nie mieli žadnej z tych mozliwosci nocowali po prostu w wagonach, odstawionych na bocznicy dworca. Osiedlanie w miastach przebiegalo zywiolowo. Przesiedlency naplywali w zorganizowanych grupach i indywidualnie. Osiedlaniem przesiedlencöw zajmowal się glöwnie Inspektorat Osadnictwa PUR i Zarząd Miejski. Sklepy, warsztaty rzemiešlnicze, mlyny i drobne przedsiębiorstwa przemyslowe przydzielane byly rowniež przez te instytucje. W warunkach braku koordynacji i wspolpracy pomiędzy wladzami zdarzaly się przypadki, že jeden i ten sam obiekt przydzielono dwöm, a niekiedy i więcej osadnikom1314. Trzeba pamiętač, že žyde w miešcie bezpošrednio po zakonczeniu dzialan wojennych wiązalo się z wieloma dolegliwošciami. W wielu miastach brakowalo šwiatla, gazu i wody. Ta ostatnia czerpana byla najczęšciej z nielicznych studzien, najczęšciej jednak z rzek i jezior. W otwartych zbiomikach wodnych pelno bylo wytluczonych granatami zdechlych ryb, a nawet ludzkich trupöw. Nie więc dziwnego, že pierwsi mieszkancy Olsztyna masowo skaržyli się na chorobę jelit spowodowaną piciem zakažonej wody. Chorobę tę powszechnie nazywano „olsztynianką”. Opröcz kilku piekami, gdzie otrzymywano przydzialowy chleb, fimkejonowaly jeszcze apteki i sklepy z rybami. Komunikacja miejska najczęšciej nie funkcjönowala15. Po opuszczeniu transportu zaczynalo się normalne žycie. Každy zaczynal od zera, bo to, co przywieziono ze sobą, bylo praktycznie zerem. Bardzo wie­ lu Wilnian kierowalo swoje pierwsze kroki do Lodzi, nawet ješli nie mialo tarn najbližszej rodziny. Miasto to w ich oczach pelnilo funkeję zastępczej stolicy. Tu znajdowaly się wszystkie urzędy i inslytueje panstwowe. Warszawa, zwlaszcza lewobrzezna, byla wowezas morzem odstraszających gruzöw i ruin16. Dr Stanislaw Borowkin z Lodzi tak wspomina tarnten okres: My repatrianci z transportu nr 16 maj i polowę czerwca 1945 r. mieszkalismy w wiliach letniskowych w Kolumnie (25 km od Lodzi w kierunku Sieradza). Poniewaz planowalismy, jeszcze będąc w Wilnie dojechač do Lodzi, bo ktos nas poinformowal, že to miasto nie ucierpialo w trakeie dzialan wojennych, a więc latwiej niž w innych miejscowosciach będzie možna znaležč mieszkanie i pracę, pierwsze tygodnie pobytu w nowej Polsce pošwięcilišmy przede wszystkim poszukiwaniu tego mieszkania. Do Lodzi przeprowadzilismy się w drugiejpolowie czerwca, dlatego že wille vv Kolumnie byly przewidziane przez PUR jako miejsce naszego tymezasowego pobytu, a nie stalego. W Kolumnie otrzymališmy 600 zl zapomogi dla calej rodziny oraz posūki na obiad 13 Zaklad Narodowy im. Ossolinskich. Dziaf rękopis6w (Wroclaw), B. Jakiel, Wspomnienia

z repatriaeji, sygn. 58/93. 14 S. Lach, Osadnictwo wiejskie, dz. cy t, s. 94. 15 C. Vetulani, Pionierzy izabytkl Wspomnienia, Olsztyn 1972, s. 39, 103.

Pierwszy okres pobytu . ..

301

zupa i chleb, na šniadanie i kolację kawę z mlekiem, chleb i „ coš do chleba Dzięki temų nie cierpielišmy glodu. PUR nie pom ėgi nam w znalezieniu stalego mieszkania, o co trudno mieč pretensje, bo chyba nie ležalo to w jego možliwošciach. Dziękipomocy znajomego, ktory nam wskazal, gdzie je s t wolne mieszkanie, ulokowališmy się na stale w dwupokojowym mieszkaniu z kuchnią, z przedpokojem i urządzeniem sanitarnym. Bylo ono obszeme, lecz wilgotne. Nie mielišmy mebli, wobec czego musielišmyje zrobič sami z desek kupowanych od sąsiadow—Lodzian. Przynosili je oni z domow, zajmowanych w czasie wojny przez Zydow (z getta). Wyrywali tam podlogi, futryny, drzwi itp. na opai. Z desek zmajstrowalismy stol 1 lawy, ze skrzyni (w ktorej przywiežlišmy częsc dobytku —szaįkę na naczynia oraz na produkty žywnošciowe, ložko przyniešlišmy ze zrujnowanego getta (w pierwszych miesiącach spališmy n apodlodzef1. Pierwsze mieszkanie w miešcie, przydzielone przez PUR, bylo często związane z pracąi wymagalo gruntownego remontu. Pewne grapy zawodowe jak np.: kolejarze czy nauczyciele, otrzymywaly mieszkania službowe. W odczuciu przesiedlencow w tej kwestii decydowalo prawo: kto pierwszy ten lepszy. Skaržyli się tež, že urzędnicy administracyjni zachowywali do swej dyspozycji mieszkanie, ktore potrzebujący uzyskiwali za odstępne (po zaplacie). W większych miastach najczęšciej zdobywano mieszkanie przemierzając kilometry ulic, nawiązując kontakty, pytając przypadkowo spotkanych przechodniow. Jak się juž zamieszkalo w danym budynku, to trzeba bylo wywiesič bialo-czerwoną chorągiew jako znak, že dom ten jest juž zajęty161718. Po wysiedleniu Niemcow niektorzy przybysze zza Būga otrzymywali pokoje w domach i hotelach robotniczych19. Przesiedlency kresowi choč byli ludžmi biednymi w większošci wypadkow nie wyobražali sobie, že možna wejšč do cudzego mieszkania i czekač až niemieccy wlašciciele go opuszczą. Dlatego zmęczeni wędrowką nie zwažali na wybite szyby, wyrwane klamki, kontakty i oprawki ošwietleniowe, tylko zadawalali się tym, že mają. wreszcie dach nad glową. Po swoich przejšciach žyciowych nie potrafili grabič i krzywdzič mieszkających tu jeszcze Niemcow. Zupelnie inaczej zachowywali się ludzie z centralnej Polski, ktorzy przyježdžali na nowe-ziemie, žeby się wzbogacič. Bez skrupulow wchodzili do mieszkan Niemcow i czekali kiedy ei tylko wyjadąi zostawiąim cale mienie. Wilnianki z Niemkami prowadzily handel wymienny np. za parę jajek otrzymano 2 ręczniki, za kawalek sloniny 2 gamki20. Polacy z Kresow rozumieli co znaczy stracič wszystko. Wypędzanie Niemcow, ktorego byli niejednokrotnie šwiadkami, najczęšciej rodzilo w nich wspolczucie. Ci, ktorzy jako pierwsi dotarli do Gdanską, przez szereg dni mieszkali w wagonach przy staeji Gdansk-Wrzeszcz. Centrum miasta bylo zniszczone, a w dzielnicach nieco oddalonych domy byly zajęte, często pozomie, bo sprytni 16 Relacja Tadeusza Grabowskiego ze Szczecina. 17 Relacja Stanislawa Borowkina z Lodzi. 18 Relacja Tadeusza Czepluna i Wladyslawa Puchalskiego z Olsztyna. 19 Relacja Natali Mienickiej z Lodzi. 20 Relacja Krystyny Szostakowskiej ze Slupska.

R o z d z ia l 5

302

szabrownicy zakladali zamki i stopniowo wywozili, co się dalo. Dopiero po wysiedleniu Niemcow po 1946 r. latwiej možna bylo przy dobrych znajomošciach znaležč lokal, w ktorym dalo się zamieszkač2123.W cytowanym juž w tej pracy pamiętniku znajdujemy następującąrefleksję: Po przyježdzie do Gdanską tydzien przebywališmy w wagonie. Mama od rana do nocy uganiala się za zdobyciem mieszkania. Nie bylo prawie komunikacji, a bylo daleko do wszystkich instytucji. Nie bylo žadnej opieki, otrzymywališmy tylko obiady. 6 paždziernika przyjechališmy do Oliwy. Bylišmy i tak wybrancami losu, bo ludzie do nor się wprowadzali... Nasze mieszkanie bylo ladne, nowiutkie, šlicznie tapetowane z balkonikiem. Brakowalo tylko szyb w oknach. O meble bylo latwo, bo Niemcow wyrzucali, a od nich možna bylo nabyč tanio lub za darmo11. TABELA N r2 7 Osadnictwo wiejskie kresowiaków w województwie gdanskim wg stana z dn. 1.09.1946 r.23 Powiat

Uose rodzin osiedlona a gospodarstwie

Ilosc rodzin, które otrzymaly akty nadani

Uose rodzin, które nie otrzymaly jeszeze aktów nadani

44

44

-

Gdynia Kartuzy Košcierzyna Tczew

10 90 203 259

9 16 57 104

1 74 146 155

Starogard Gdanski

104

3

101

Wejherowo Razem:

159 869

233

Gdansk

-

159 159

Wilnianie, którzy dotarli do Wroclawia pierwszy okres pobytu w tym miescie równiez oceniają jako bardzo tradny. W punkcie etapowym PUR do ogrzewanych pomieszczen przyjmowano zimą 1945 r. tylko dzieci, starców i niedolęžnych. Resztę umieszczano w wielkiej sali gimnastycznej, nieogrzewanej, z powybijanymi szybami. Nawet ješli się mialo znajomych wsród pracowników PUR, zalatwienie mieszkania trwalo dose dlugo, tym bardziej, že ze względow bezpieczenstwa sta­ rano się o mieszkanie w centrum miasta. Nowym mieszkancom dokuczala kiepska komunikacja, napady i rabunki Sowietów24. Równiez w roku 1946 nie bylo latwo znaležč sobie mieszkania we Wroclawiu. Niektórzy przesiedlency przez kilka tygodni musieli mieszkač w wagonie ustawionym na bocznicy przy ul. Rychtalskiej. Dzieci zostawaly same w wagonach, a rodzice calymi dniami szukali nowego lokum. Obawiano się bowiem korzystač z ofert tzw. posredników, którzy za oplatą

21 Relacja Krystyny Olesiuk z Gdanska. 22 Archiwum Wschodnie, K. Bochwicz, Paraiętnik dnia 1945 r., sygn. 11/952. 23AAN, Akta ZG PUR sygn. X I/112, s. 143. 24 Relacja Ryszarda Filipowicza z Wroclawia.

Pierwszy okres pobytu . ..

303

proponowali kompletnie umeblowane mieszkania25. Ogolnie mozna stwierdzic, ze poszukiwania mieszkania trwaly od kilku dni do kilku miesi?cy. Ci, ktorzy pozniej trafili na Ziemie Zachodnie do malych miasteczek latwiej zdobywali wlasny k^t. Nie musieli bye przez wiele miesi?cy dzikimi lokatorami u znajomych, ale bez problemu znajdowali cos dla siebie. Wielu przesiedlencow z Kresow staralo si? o przyznanie im ekwiwalentu za mienie pozostawione za Bugiem w miescie, chociaz na Wilenszczyznie mieszkali na wsi. Niestety, nie zawsze bylo to mozliwe. Podania w tej sprawie kierowano nawet do ministra Wolskiego. Ch?c zamiany thimaezono najcz?sciej klopotami zdrowotnymi lub utratq. m?skich czlonkow rodziny w czasie wojny, co ich zdaniem uniemozliwialo podj?cie ci?zkiej pracy na roli. Gdy w miastach zacz?fy tworzyc si? nowe miejsca pracy porzucano, przydzielone wczesniej gospodarstwo rolne26. Przesiedlency nie otrzymywali obiektow na wlasnosc. Decyzj? w sprawie wyrazenia zgody na administrowanie miejskich obiektow poniemieckich wydawal Centralny Zarzqd PUR w porozumieniu z Glownym Urz?dem Tymczasowego Zarz^du Panstwowego. Osiedlanie ludnosci miejskiej juz od 1945 r. nastr?czalo wiele trudnosci. Miejskie obiekty poniemieckie zostaly juz zaj?te przez wczesniej przybylych miejscowych lub tzw. dzikich osadnikow. Nauczyciele, urz?dnicy, mimo ze uzyskali prac?, nie mogli si? doprosic przydzialu mieszkan. Taki stan rzeezy wyst?powal zwlaszcza w wi?kszych miastach27. Ludnosc wiejska z duzymi oporami godzila si? na wyjazd na Ziemie Odzyskane. W wi?kszosci nie do konca byla zorientowana w sytuacji mi?dzynarodowej Polski i liezyla na rychle przywrocenie dawnych granic. Dodatkowym argumentem, zeby nie wyjezdzac za daleko, byla troska o zwierz?ta, ktore wieziono ze sob^. Karma bardzo szybko si? konczyla. Oto kolejny fragment wspomnien z tego okresu: Po jednodniowym pobycie w Bialowiezy pojechalismy do Hajnowki (odl. ok. 18 km) i tu p o d golym niebem mieszkalismy ok 10 dni p o d budynkiem PUR. Po tym czasie otrzymalismy mieszkanie w zdewastowanym domku od wladz miejskich: malehka kuchenka ipokoik. Wczesniej nieplanowalismy, gdzie Samieszkamy. O miejscu osiedlenia w Hajnowce zdecydowala bliskosc dawnego miejsca zamieszkania. Myslelismy o rychlym powrocie do Szerszewa. Bylismy pewni, ze granica Polski zostanie przesuniqta na wschod. Potem tez miejsca zamieszkania nie zmienialismy, bo ciqgle liezylismy na pow rot do rodzinnych stron28. 25 Zaklad Narodowy im. Ossolinskich we Wroclawiu, Materiafy z konkursu „Repatrianci”, E. Bator, Wspomnienia, sygn. 59/93. 26AAN, Akta ZC PUR, Podanie, sygn. XI/104, s. 18. 27 J. Glošny, dz. cyt., s. 70. Sytuacja prawno-wlasnošciowa osadnikow miejskich przez wiele lat nie byla uregulowana. Dopiero ustawa z dnia 28.05.1957 r. przewidziala do sprzedažy następujące kategorie obiektow: domy jednorodzinne, wielorodzinne i dzialki budowlane. Nabywający sprzedawaną nieruchomošč miejską przesiedleniec, ktoremu przyslugiwal ekwiwalent za mienie pozostawione poza granicami Polski, mial zaliezoną wartošč pozostawionego mienia, Dziennik Ustaw RP 57, nr31, poz. 132. 28 Relacja Mikolaja Topolskiego z Goręczyna.

304

R o z d z ia l 5

Osoby bardziej ¿yciowo zaradne potrafily za litr samogonu kupič od žotnierzy radzieckich krowę, która miala byč pognana na wschód. Jesli przesiedlency zza Buga otrzymywali zdewastowane gospodarstwa, bez inwentarza žywego i martwego, starali się o przyznanie im paczek z UNRR-y. Na wsi, z powodu braku odziežy, zdarzalo się, že rodzice nie posylali dzieci do szkoly29. Ruch przesiedlenczy odbywal się dose spontanieznie. Nawet jesli osadnicy byli kierowani przez PUR, przejmowanie przez nich obiektów rolnych i miejskich odbywalo się w sposób prawnie nieustalony. Wzbudzalo to nieufnošč do wiadzy panstwowej i niepewnosc, co do posiadania. Powodowalo tež peregrynacje przesiedlenców z miejsca na miejsce w poszukiwaniu coraz lepszych obiektów, a przez to utmdnialo i tak cięžką sytuację transportową i žywnošciową zwlaszcza na ziemiach zachodnich. Prowadzilo tež do dewastacji obiektów przez czynniki nieodpowiedzialne30. Pierwsze zetknięcie z nowym miejscem zamieszkania nie wzbudzalo u przybyszy ze wschodu wielkiego optymizmu. To, co zastali, nie zawsze bylo lepsze od tego, co musieli porzueič. Zostawili swoje, wchodzili na eudze ziemie, a tam przeìadunek rzeczy z wagonu na furmankę przyslaną przez soltysa trwal krótko. Jechališmy wozem okolo pięciu kilometrów. Dookola uprawne pola, pastwiska i ląki, na których nasze krowy skubaly trawę, równina. Jakže inny krajobraz od Wilehszczyzny pelnej lasów, pagórków i strumieni, tej naszej cudownej ojezystej ziemi. Zamieszkališmy w budynku, w którym polow aprzeznaczona byla na szkolę, a polowa na mieszkanie dia nauczyciela. W budynku panowal balagan. Na podlodze walafy się sterty papierzysk, šciany straszyly dziurami p o wyrwanych kontaktach, z každego kąta wialo chlodem. Ale byl to dom, prawdziwy domi Przyjęto nas serdecznie. Ludzie z róznych stron Polski, glównie poznaniacy obdarowali nas ložkami, stolami, krzeslami i tym podobnymi meblami. Przydaly się bardzo, bo z sobą przywiezlismy tylko maszynę do szycia i zegar kominkowy. Sprzątając z siostrami dom znajdowalysmy wsródpocztówek z róznych stron Niemiec szpileczki krawieckie z kolorowymi glówkamPl. Przesiedlency nie mogli czuč się w nowym miejscu bezpiecznie. Często stawali się ofiarą rabunków ze strony Sowietów, którzy w nocy napadali na gospo­ darstwa rolne. Dochodzilo nawet do morderstw na przesiedlencach. Žolnierze najczęšciej odbierali im krowy i konie. Sytuacja ta doprowadzala nawet do porzucania przez nich przydzielonych im gospodarstw32. Szczególnie na tzw. Ziemiach Odzyskanych stan bezpieczenstwa pozostawial wiele do žyczenia. Notowano kradzieže koni, napady na pociągi, wlamania do mieszkan, gwalty i zabójstwa. Walka z bandytyzmem, kradziežami, szabrem nie byla latwa. Liczba posterunków

29 AAN, Akta ZC PUR, Korespondencja z ministerstwami, sygn. XI/ 101. 30AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika.. Tezy w sprawie zasad i technik uwlaszczenia i dzierzawy sygn. 5221/108, s. 37. 31 Archiwum Wschodnie, K. Bochwicz, Pamiętnik dnia 1945 r , sygn. 11/952. 32 AAN, Akta ZG PUR, Sprawozdanie z prac dziahi osadnictwa, sygn. XI/9.

Pierwszy okres pobytu ...

305

i ich obsada nie odpowiadala potrzebom. Ludnošč, organizacje spoleczne i instytucje występowaiy do wladz z postulatami poprawy bezpieczenstwa3334. Ci, którzy trafili na wies, borykali się z wieloma problemami. Agnieszka Iwaneczko tak to wspomina: Po tej koszmamej drodze wyladowano nas na Ziemi Odzyskanej w Morągu. Zwierzęta slaniaty šią na nogach wyglądaty jo k potwory, chetalo się šmiač i plakač patrząc na nie. Dobrzy ludzie przynosili nam jesč. Ojciec po krótkim odpoczynku zacząt rozglądač šią za jakimiš zabudowaniami. Po tygodniu poszukiwah znalazi w Milakowie opuszczoną kolonią, malowniczo položoną, ale bez okien i drzwi. Za to byla stodola i chlew, no i dach nad glową. Nadchodzila zima i nie bylo šią nad czym zastanawiac. Pojechališmy tam. Do smierci nie zapomną tejpierwszej nocy, gdy leželišmy napodlodze ju ž zasypiając, a tu tabuny szczurów powylazily ze wszystkich kątow, kradnąc nam resztki žywnošci. Ojciec z Bolkiem (sierotą, który przyjechal z narni) tlukli te szczury, a my choc padalyšmy ze zmączenia, nie zmružylyšmy oka. Jeszcze przez szereg lat trwala wojna z nimi, truto je, topiono, lapano w pulapki, bo kotów nie bylo3Ą. Na Mazurach, gdy gospodarstwo bylo duže, PUR przydzielal je dwom rodzinom ze Wschodu. Rodzilo to nowe konflikty, bo trudno bylo sprawiedliwie podzielič mieszkanie i zabudowania, które przez wiele lat miaJy jednego wlasciciela35. W miarę naplywu nowych transportów przesiedlenczych wzrastaly tradnošci związane z ich osiedleniem. Wielu sposród juž osiedlonych zmuszonych bylo mieszkač w chlewach, stodolach, na poddaszach, gdyž zarządcy zajmowali pomieszczenia przeznaczone dia przesiedlenców ze Wschodu. W 1945 r. w województwie bydgoskim notowano wiele napadów na przesiedlenców. Byly takže wypadki trucia inwentarza, podpalen zabudowan zajętych przez przesiedlenców. Na przelomie 1945/1946 r. w tym samym województwie nie možna bylo usunąč ok. 3,5 tys. tymczasowych zarządcow, dysponujących bezprawnie gospodarstwami poniemieckimi i nie chcących się z nich usunąč. W tym samym czasie wiele set rodzin Kresowiaków przebywalo w punktach etapowych PUR, nie mogąc doczekač się przydzialu gospodarstw. Poprawa nastąpila w 1947 r.36 Trudne początki towarzyszyly wszystkim przesiedlencom. To, co otrzyinywali w zamian za majątek pozostawiony za Bugiem, nawet jesli stworzone bylo przez wyžszą gospodarczo cywilizację niemiecką, bylo często tak zdemolowane, zniszczone przez Armię Czerwoną i polskich szabrowników, že wiele czasu uplynęlo, zanim dom stawal się domem. Do tego zalamanie psychiczne, które na rožne sposoby przezywali wygnancy z Wilna, nie sprzyjalo szybkiej adaptacji do nowego srodowiska. Oni ciągle czuli się „nie na swoim”. Przez wiele miesięcy, a czasami lat nie brali się za remont przydzielonych im mieszkan, liczyli na to, že može będą wracac, a može pojadągdzieš dalėj. Poczucie tymczasowosci nie sprzyjalo dąže-

33 S. Lach, Osadnictwo wiejskie..., dz. cyt., s. 140. 34 Relacja Agnieszki Iwaneczko z Milakowa. 35 Relacja Kazimierza Zdanowicza z Paslęka. 36 J. Glošny, dz. cyt., s. 93.

306

R o z d z ia l 5

niom do poprawy warunków zycia. Nawet nie rozpakowywano walizek, bo nigdy nie bylo wiadomo, kiedy znowu trzeba b?dzie ruszyc w drog?37. Jak wyglqdalo osadnictwo Wilnian na terenie dzisiejszych Mazur, mozemy sobie wyobrazic dzi?ki listom pisanym w tym czasie do rodziny. Oto fragment takiego listu z maja 1945 r. W Olsztynie nim dali nam gospodarkq czekalismy 8 dm w takich barakach... Tamprzyjezdzajq_ transporty ze Wschodu jeden za drugim. Jesc dajq, bo je s t kuchnia, radio gra, je s t taka duza sala, gdzie mlodziez urzqdza rozne zabawy. Co wieczór chodzi siq do miasta do kina. 7 maja wydali nam papiery, do której wsi ip o jakim Niemcu gospodarkq siq otrzyma ... Przyjéchala furmankapo nas ze wsi, zaladowalismy siq i pojechali. Przyjechalismy do wioski i zaraz do soltysa. Ten nas zaprowadzil na tq gospodarkq. Gospodarka pierwsza klasa, wszystko murowane i pokryte czerwona dachówkq, dookola ogrodzone, brama na zamek, a w stajni wszystko betonowe, swiatlo elektryczne. Chalupa nieje st taka duza, na dole kuchnia ipokój, a na górze drugipokój...38 Nie wszyscy zyskali na przymusowej przeprowadzce na zachód. Przez wiele lat Wilnianie zadawalali si? ciasnymi mieszkaniami ze wspólnq. kuchnia i lazienk% W okresie jesienno-zimowym ogrzewali je malymi zeliwnymi piecykami, które rzadko dawaiy wystarczajq.ce cieplo. Skarzono si? na wilgoc i zaciekajqce dachy. Nawet tak skromnych pomieszczen nie dawano przybyszom na wlasnosc. To jeszcze bardziej niszczylo u kresowiaków wszelkq. inicjatyw? przeprowadzania kapitalnych remontów. Jeszcze dzis mozna spotkac na wsi na Mazurach domy repatriantów, w których ludzie i zwierz?ta zyjq. w jednym budynku. To nie jest takie przypadkowe, ze na tzw. Ziemiach Odzyskanych, które po wojnie glównie zostaiy zasiedlone przez Zabuzan, panuje najwi?kszy regres gospodarczy. Nie wszystko mozna wythnnaczyc negatywnymi skutkami dia gospodarki rolnej tworzeniem na tych ziemiach PGR-ów. Spustoszenie psychiczne, jakie przezyli nowi mieszkancy na skutek przesiedlenia bylo, moim zdaniem, tak duze, ze przyczynilo si? do ich mniejszej inicjatywy na rzecz poprawy zycia materialnego w nowym miejscu zamieszkania. Jak juz wspomnialam, Polacy z Kresów ch?tniej osiedlali si? w miastach. Tymczasem ówczesnym polskim wladzom zalezalo, zeby przesiedleñcy ze Wschodu przede wszystkim zasiedhh gospodarstwa rolne, opuszczane masowo przez Niemców. W pierwszym okresie Zabuzanie niech?tnie podejmowali to wezwanie. Dlatego wsród przesiedleñców rozdawano rozne broszurki o tresci propagandowej, które mialy ich przekonac do wyjazdu na ziemie zachodnie. Pisano w nich m.in., ze wszystkie trudnosci towarzysz^ce przejmowaniu nowych ziem zostaiy usuni?te, ze. rolnicy b?dq. zaopatrywani w gospodarstwa rolne i potrzebny do pracy inwentarz. Zgodnie z ich tresciq. na terenie b. Prus Wschodnich ziemia przeznaczona día prze­ siedleñców byla juz obsiana oziminq.. Tlumaczono, ze tereny te sq. bógate, dobrze zagospodarowane, a dobre drogi zapewniaj q. Iqcznosc z miastem. Na wsi doskonale Iqld i pastwiska pozwalajq. na zakladanie hodowli zwierz^t domowych. Sady i ogrody pizy 37 Relacja Waclawa Dziewulskiego i Henryka Kujawy. 38 AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., sygn. 5221/108, s. 59.

Pierwszy okres pobytu . ..

307

kazdym gospodarstwie miaiy poprawic dodatkowo budžet rolnika. Opalu mialo bye pod dostatkiem, gdyž uciekający Niemcy pozostawili duže zapasy drzewa, węgla i toriu. Piękne wille, lasy, ogrody i rzeki będą, jak ich zapewniano „nagrodą za poniesiony trud”, w pracach polowych39. To co Wilnianie zastali, bardzo rožnilo się od zapewnien owczesnej propagandy. Obiecywano, že tam klueze do mieszkan otrzymuje się zaraz po przyježdzie, že czekają puste mieszkania, zaklady pracy. Niektorzy w to uwierzyli. Zofia Melechowna tak wspomina po latach: Wysiedlismy w Legnicy. Mama zostala na kupie naszyeh toboikow, pilnując m.in. kolowrotka, beczulki do kiszenia kapusty, a ja z tatusiem poszlam p o klueze. Na ulicy przy dworcu stafy porzucone fortepiany, na ktorych pijani Sowieci grali nogami. Doszlismy do jakiegoš urzędu i spytalismy o klueze. Tam zaczęli šią šmiač i mowic „Jakie klueze? ” Wezpan cale miasto. Wszystko stoi otworem. Sam poszukaj sobie dachu nad glową. Mieszkania rzeczywiscie byly puste, ale w bardzo oplakanym stanie. W šrodku zastalismy porozpruwane pierzyny, meble, j akies gamki, ogolnie wielki balagan.. Trafilismy do domu, gdzie stafy jeszcze zostawione przez Niemcow na kuchni sezerniale kartofle, zalane wodq. Zrobilo to na mnie straszne wrazenie. Czulam, že ktoš uciekal z tego domu w wielkim poplochu, a my teraz do niego wchodzimy. Posprzątalam jeden pokoj, žeby się wreszeie przespač i zamieszkac. Ojciec poszedl po mamą i zamieszkališmy w tym domu, ale tylko jedną noc, bo rano obudzilo nas walenie kolbami w drzwi. Otworzylam drzwi i usfyszalam stanowczy rozkaz: „ Uchaditie, wont stą d ”. To bylo cos koszmarnego, bo wydawalo się nam, že ucieklišmy od nich tak daleko, a tu w nowym domu Sowiet kaže się nam wynosic To miala bye Polska? Okazalo się, že w tej dzielnicy miala bye baza sowiecka i jeszcze nie bylo dokladnie wyznaczonego p o d nią terenu. Gdy wyszlismy z tego domu, czulismy šią okropnie. Po trzech tygodniach tulaczki, p o okradzeniu z tych paru toboikow, ciqgle nie wiedzielismy, gdzie šią udač. Wrocilismy znowu , na dworzec40. Pomoc materialnątež otrzymywali ci najbardziej zaradni. W jednym z pism nadeslanych do Ministerstwa Ziem Odzyskanych czytamy m.in.: Wojtowie wgminach ja k zobaczą interesantą- repatrianta —dostają, že tak šią wyražą drgowek i malo kiedy zalatwia się go lagodnie, a przewažnie z krzykiem, lajaniem i wytykami p o co tu jechal i kto go tu ciągnąl- nie znoszę kacapow itp. Urzędnicy biorą przyklad od swoich kierownikow i traktują ich podobnie, odkladając często zalatwianie spraw „na pojutrze” nie patrząc na przebyte przez niego pieszo dziesiątki kilometrow. W bardzo wielu przypadkach wodka je s t najlepszym bodžcem do zalatwienia sprawy z miejsca, a na taki bodziec nie každego stač41. Przesiedlencom zza Buga przyshigiwafy peine ulgi, ale rožnie byly one w praktyce respektowane. Gminy niechętnie przyznawaly im ulgi w podatkach. Przydzialy 39 AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Wilnie, „Jednošč Narodowa” z dnia 6.06.1945 r., sygn. 5282, s. 8-9. 40 Relacja Zofii Melechowny z Torunia. 41 AAN, Akta MZO, sygn. 1662, s. 8.

308

R o z d z ia t 5

nasion siewnych, invventarza žywego w odczuciu Kresowian tež nie byly sprawiedliwie dzielone. Zdarzalo się, že ktoš dostawal np. drugiego konia, podczas gdy inny rolnik nie dostawal wcale. Sprawiedliwy podzial dobr poniemieckich byl bardzo trudny42. Sytuacja materialna nowych osadnikow uzaležniona byla od tego, gdzie zostali osiedleni i na ile miejsce osiedlenia zostalo okradzione przez szabrownikow z Polski centralnej. Szabrownicy dzialali często w zorganizowanych grupach. Zajmowali gospodarstwa i mieszkania poniemieckie, rozkradali co się dalo, następnie znikali i dopiero wtedy obejmowali je przesiedlency ze Wschodu43. Bylo i tak, že w jednym gospodarstwie na strychach i w szopie pod slomą ukrywano meble i narzędzia rolnicze, a obok staly zupelnie puste zabudowania. Wysiedlani Niemcy pozostawiali tež na swoich gospodarstwach znaczną częšč inwentarza žywego, ale miejscowi rolnicy lub szabrownicy pozalatwiali sobie zašwiadczenia kupna, poparte przez dwoch šwiadkow, przez co repatrianci byli dodatkowo poszkodowani44. W wielu rejonach, do ktorych wysylano transporty z Wilenszczyzny, w pierwszych tygodniach najwięcej do powiedzenia miala komendantūra sowiecka. Dochodzilo do licznych napadow i gwalt6w, powodowanych przez maruderow powracającej z frontu Amui Radzieckiej. Zaopatrzenie w žywnošč w stolowkach bylo bardzo zle, najczęšciej podawano koninę. Dodatkowo przesiedlencow dotknęla epidemia tyfusu45. Kresowiacy przez j akis czas žyli z zapasow zabranych z rodzinnych stron. Przed glodem ratowal ich wzięty ze sobą z domu worek mąki, mleko od kozy czy krowy, ktora j akims cudem przežyla drogę do Polski. Jak najszybciej starano się podjąč pracę, žeby otrzymač kartki žywnošciowe. Sytuację aprowizacyjną przesiedlencow ratowaly tež paczki z UNRR-y46, najczęšciej puszki z koniną, margaryna nazywane przez Wilnian „malpim smalcem”, dužo rzadziej trafiala się czekolada lub inne slodycze47. Warunki, w jakich znaležli się przesiedlency, bezpošrednio po osiedleniu, zaležaly glownie od stanu obiektow rolnych przeznaczonych w danėj miejscowošci do osiedlenia. Wilnianie przybywający w pienvszej polowie 1945 r. obejmowali na ogol gospodarstwa malo zniszczone, z częšciowo obsianymi polami, z inwentarzem martwym, a nieraz nawet i žywym. Natomiast przesiedlency osiedleni po 1945 r. obejmowali zazwyczaj gospodarstwa zniszczone lub przynajmniej ograbione z mienia ruchomego, przedstawiającego pewną wartošč. Mimo wielu trudnošci, na jakie napotykali, naleželi do najbardziej pewnych osadnikow, co 42 Tamže, s. 9. 43 Relacja Bronislawa Bogdanowicza z Gdanską. 44 AAN, Akta MZO, sygn. 1662, s. 9. 45 Relacja Mieczyslawa Czyžewskiego z Lodzi. 46 UNRRA - Administracja Narodow Zjednoczonych do Spraw Pomocy i Odbudowy, utworzona w 1943 r. w Waszyngtonie z inicjatyvvy USA, Wielkiej Brytanii, ZSRR, Chin. Uldad podpisalo 48 panstw. Celem organizacji byla pomoc po zakonczeniu dzialan wojennych krajom alianckim, ktore nie mialy dostatecznych šrodkow finansowych, by zapewnič import niezbędnych towarow. Ogolem wartošč udzielonej Polsce pomocy wyniosla 453 tys. dolarow. 47 Relacja Rrystyny Olesiuk z Gdanską.

Pierwszy okres pobytu . ..

309

bylo spowodowane tym, ze nie mieli mozliwosci powrotu do dawnych miejsc zamieszkania. Duzym walorem tej grupy bylo to, ze skladala si? na ogól z kompletnych rodzin48. Mieniem poniemieckim przydzielanym nowym osadnikom na wsi dysponowaly nast?pujXce instytucje: Pañstwowy Urz^d Repatriacyjny, powiatowe i wojewódzkie Urz?dy Ziemskie, Oddzial Osadnictwa Urz?du Wojewódzkiego, Tymczasowy Zarz^d Pañstwowy, Zwiqzek Samopomoc Chlopska, wójtowie, a nawet soltysi. Ponadto o przyznanie okreslonych obiektów wyst?powaly jednostki wojskowe, uczelnie, zaklady przemyslowe. W tym stanie rzeczy trudno mówic o skoordynowaniu wysilków osadniczych. Pewna ilosc gospodarstw porzuconych przez Niemców przej?ta zostala w sposób niekontrolowany przez miejscow^ ludnosc polsk^. Te porzucane gospodarstwa byly najcz?sciej bezprawnie przywlaszczane przez miejscowych zamoznych gospodarzy i nie byly to wcale odosobnione przypadki. Jeszcze w kwietniu 1948r. Powiatowa Komisja Kontroli Spolecznej ujawnila w województwie bydgoskim 200 bezprawnych posiadaczy gospodarstw poniemieckich. Znaczn^. cz?sci^. ruchomego i nierachomego mienia poniemieckiego zawladn?li soltysi, gdyz oni przede wszystkim dokonywali spisu obiektów opuszczonych i porzuconych. Osiedlani na wsi przesiedleñcy nie otrzymywali tytulu wlasnosci49. Miejscowe wladze nie zawsze przychylnym okiem patrzaly na przybywaj ^cych ze Wschodu. Tak bylo np. w województwie poznañskim. Starosta Powiatowy w Czamkowie na posiedzeniu Powiatowej Rady Narodowej zlozyl wniosek, zeby wstrzymac osiedlanie repatriantów w powiecie czamkowskim, motywuj^c wniosek tym, jakoby 80% gospodarstw poniemieckich zaj?li przesiedleñcy ze Wschodu. Podana przez starost? cyfra nie byla zgodna z rzeczywistosci^, gdyz wedlug sprawozdania kierownika Powiatowego PUR w Czamkowie, zaj?tych bylo niecale 50% ogólnej liczby gospo­ darstw poniemieckich. Tymczasem w punkcie etapowym w Czamkowie bylo jeszcze 26 rodzin repatriantów, oczekuj^cych na osiedlenie od kilku miesi?cy, co obci^zalo kosztami wyzywienia skarb pañstwa. Po próbach interwencji Komisarz Ziemski oswiadczyl, ze nie dopusci do osiedlenia repatriantów i usuwania miejscowych ludzi, a w razie dalszego ich osadzania, przegoni kijami. Po sprawdzeniu przez urz?dników PUR, kto zajmuje te gospodarstwa, okazalo si?, ze byli to najcz?sciej mlodzi ludzie, którzy nie mieli nikogo na utrzymaniu, w przeciwieñstwie do przesiedleñców, którzy mieli pod swojq. opiekq. wielodzietne rodziny. Do tego najcz?sciej gospodarstwa te byly zaj?te przez gospodarzy, którzy mieli wlasne gospodarstwa rolne. Podobna sytuacja, jak w Czamkowie, wyst?powala równiez w s^siednich powiatach województwa poznañskiego np. w K?pnie50. W zasadzie przyj?to tak^zasad?, zeby nie usuwac przesiedleñców ze Wschodu z gospodarstw spomych. W celu rozpatrzenia i zalatwienia spomych spraw o go­ spodarstwa powolane zostaly w powiatach komisje rozjemcze. Na szczeblu woje-

48 S. Bieñkowska, dz. cyt., s. 113-115. 49 J. Glosny, dz. cyt., s. 17. 50 AAN, Akta Generalnego Pelnomocnika..., sygn. 5221/46, s. 319-320.

310

R o z d z ia l 5

wódzkim dzialaia Komisja odwoiawcza. Do 5 maja 1949 r. w województwie olsztynskim, gdzie glównie trafili rolnicy z Wilenszczyzny bylo 2548 gospodarstw spomych, z tego rozwiązano 2271 spraw51. Przesiedlencom na wsi przyslugiwalo zwolnienie z podatków na okres 1 roku. Ponadto w 1947 r. Ministerstwo Ziem Odzyskanych przyznalo PUR-owi dodatkowe kredyty, przeznaczone na specjalne zapomogi w wysokosci 1500-2000 zi na rodzinę. Ježeli sytuacja rodziny zabužanskiej byla szczególnie trudna, PUR mògi wyplacic jej zapomogę w wysokosci 5 tys. zi. Oprócz wymienionych ulg przesiedlency posiadali takže uprawnienia do: rewindykowania inwentarza i innego mienia ruchomego przynaležnego do przyznawanych im gospodarstw, a znajdujących się we wladaniu osób postronnych; przydzialów odziežy i dostaw UNRRA; przydzialu koni i bydla pochodzenia krajowego i zagranicznego; korzystania z ulg podatkowych oraz ulg przy oplatach za uslugi Panstwowego Przedsiębiorstwa Traktorów i Maszyn Rolniczych52.

Trudnošci asymilacyjne Między przesiedlencami zza Būga, a ludnošciąautochtonicznąstosunki ukladaly się rožnie. Wilnianie czuli się wypędzeni ze swojej „malej ojczyzny”. Nie mając možliwošci powrotu szukali szybkiej stabilizacji, a ta w warunkach powojennego balaganu nie zawsze byla od ražu možliwa. Koledzy w szkole wyšmiewali ich kresowy dialekt, ale z perspektywy czasu wydaje się, že wynikalo to bardziej z kon­ taktu z pewnym nowym zjawiskiem, niž ze zlošliwošci53. Wzajemne uprzedzenia i antagonizmy wšrod uczniow byly szczegolnie silne w kilka latach bezpošrednio po wojnie, kiedy stale naplywala nowa mlodziež, rožniąca się ubiorem, mową, stopniem znajomošci kultury polskiej i kultūrą žycia codziennego. Mlodziež grupowala się wedlug pochodzenia terytorialnego, a wobec uczniow z innych grup terytorialnych stosowala rožne ošmieszające wyzwiska. Od lat 50. na terenie szkoly antagonizmy i uprzedzenia dzielnicowe zaczęly powoli ustępowač54. Kontakty koležensko- towarzyskie utrzymywano glownie w šrodowisku kresowym, dopiero po wielu latach zaczęlo się to zmieniač. Na terenie miast szybciej niž na wsi zacieraly się rožnice regionalne oraz częšciej zawierano malženstwa mieszane55. Wilnianka z Warszawy tak wspomina tamten okres: Do nas ciągle przyježdžali jacyš ludzie z rožnych transportow, mielišmy dach nadglową i moglišmy udzielač go innym. Wladze Torunia i mieszkancy „tubylcy” tego miasta byli bardzo žle ustosunkowani do nas - repatriantow. Niejednokrotnie sfyszalo się: 51 Archiwum Panstwowe w Olsztynie, S. Bienkowska, Osadnictwo rolne w wojewödztwie olsztynskim w latach 1945-1958, Warszawa 1976, maszynopis pracy doktorskiej, s. 56. 52 S. Bienkowska, dz. cyt., s. 115. 53 Relacja Leszka Bednarczuka z Krakowa. 54 B. Maroszek, dz. cyt., s. 134. 55 Z. Dulczewski, Spoleczne aspekty migracji na Ziemiach Zachodnich, Poznan 1964, s. 152.

Pierwszy okres pobytu ,..

311

„po co ta biedota do nas przyjechala? Po co nam uniwersytet, gdy tyle wieköw obchodzilišmy šią bez niego i bylo dobrze Razil ich nasz jązyk, nas - ich obyczaje. Potem wszystko zaczęio zmieniač šią na lepsze i po parų latach te podzialy praktycznie zniknąly56. Nie tylko przesiedlency z ziem wlączonych do ZSRR byli w pierwszym okresie negatywnie odbierani przez autochtonöw, ale röwniez oni sami, zwlaszcza w srodowiskach wiejskich, odnosili się do nowych sąsiadow pelni uprzedzen. Bardzo surowo oceniali tych, ktörzy w czasie wojny byli wpisani na niemieckąlistę narodową, a potem byli rehabilitowani. Zarzucali Mazūrom i Šlązakom karierowiczostwo i brak patriotyzmu. Ludnošč rodzima terenöw nowych oceniana byla tež negatyw­ nie przez przybyszöw ze względu na poslugiwanie się wartosciami z kręgu kultury niemieckiej i językiem niemieckim57. W procesie integracji ludnošci naplywającej po wojnie na Ziemie Zachodnie z ludnošcią miejscową największą rolę odegrala szkola i košciol katolicki! W odczuciu kaplanöw kiemjących parafiami na tym terenie, przesiedlency zza Būga byli bardzo religijni i przywiązani do Košciola. Na nich opieralo się organizowanie žycia parafialnego, pozostala ludnošč zostala wprost wciągnięta w wir ich žycia religijnego, asymilując swoje tradycje i zwyczaje z dynamicznąwiększošcią58. W öwczesnej sytuacji na większošci obszaröw ziem zachodnich i pölnocnych, istotnąrolę odgrywal stosunek silniejszego, ktörym okazywala się wladza i ludnošč naplywowa do slabszego, czyli ludnošci miejscowej. Wladza panstwowa i samorządowa skladala się tylko w niewielkim stopniu z miejscowych mieszkahcöw. Przewaga ludnošci naplywowej wynikala nie tylko z jej hczebnej przewagi po wysiedleniu Niemcöw, ale i z jej ruchliwošci, solidamošci ludzi jadących z obawą do nieznanego kraju. Miejscowa ludnošč byla pozbawiona nie tylko warstwy inteligencji, ale i męžczyzn zaciągniętych do wojska niemieckiego. Dla nieobeznanych z sytuacją ludzi naplywowych byl to grzech największy. Odrębnošč kulturową i obyczajową nazywano niemiecką, a ludzi miejscowych autochtonami, co bylo wyrazem uwažania tych ludzi za gorszych. Zdarzaly się duže nadužycia, np. zajmowano cale gospodarstwa, wyrzucano ich wiašcicieli lub zajmowano czyjš dom pod nieobecnošč gospodarzy i nie dopuszczano do ich powrotu59. Pozytywnie zapisali się w pamięci Wilnian Kaszubi, ktörzy chętnie pomagali nowym osiedlencom, zwlaszcza na wsi. Wspölnie podejmowano pracę w polu, gospodynie uczyly się nawzajem specjalöw kulinamych swoich regiono w60. Wladze lokalne w miarę przychylnie traktowaly przybyszöw zza Buga. Natomiast ludnošč zamieszkalą na stale w danėj miejscowošci lub dzieci w szkole traktowala przesiedlencöw jako coš gorszego. Naplywająca ze Wschodu inteligencja z racji posiadanego wyksztalcenia zajmowala stanowiska w urzędach i szkolach, 56 Relacja Zuzanny Kowszyk-Gindifer z Warszawy. 57 B. Maroszek, Ksztaltowanie się jednolitego spoleczefistwa w wojewödztwie gdahskim w la­ tach 1945-1964, Gdansk 1965, s. 106. 58 R. Zielinski, J. Majdecki, Księža znad Odry, Warszawa 1976, s. 22. 59 Relacja Stanislawa Ziemianskiego z Starogardu Gdanskiego. 60 Relacja Heleny Szalewicz z Wejherowa.

312

R o z d z ia l 5

co nie zawsze podobalo się miejscowej ludnošci. Na wsi przybysze zza Būga obejmowali najczęšciej gospodarstwa poniemieckie i nie zawsze naležycie dbali o nie, traktując je jako tymczasowe zródlo utrzymania. Nadal marzyli o powrocie do swoich rodzinnych stron i nawet nie starali się dorównac autochtonom w utrzymaniu gospodarstwa na pewnym poziomie. Przejawialo się to m.in. w zaniechaniu remontu nabytych zabudowan gospodarskich, rzadkim stosowaniu nowoczesnych maszyn rolniczych, co prowadzilo do osiągania gorszych plonów61. Przesiedlency z Kresów Wschodnich charakteryzowali się nie tylko duzym potencjalem tradycyjnej kultury etnicznej, ale przede wszystkim šwiadomošcią kultury i w znacznym stopniu takže šwiadomošcią przynaležnošci narodowej, które byly wynikiem žycia w diasporze kulturalnej wsród narodowosci litewskiej, bialoruskiej i tatarskiej. Odznaczali się patriotyzmem i dužąaktywnošciąspoleczną, z czym wiązala się otwartosc ich kultury. Wsród tej ludnošci znalazla się inteligencja z Wilenszczyzny, która osiedlila się glównie w miastach. Wykazywala ona dužą aktywnosc w organizowaniu žycia spolecznego i kulturalnego swojej nowej „malej ojczyzny”. Zabužanie byli tež grupą dynamiczną w sensie rozwoju naturalnego. Dynamizm demograficzny szedl w parze z dynamika spoleczno-kulturalną62.

Rozmieszczenie ludnosci kresowej na ziemiach Polski pojaftariskiej Cala akcja przesiedlencza miala Charakter bardziej spontaniczny niz planowy. Rzqd polski pröbowal nad ni^panowac, tworzyl wytyczne, ktöre tylko w ogölnym zarysie udalo si? zrealizowac. Owczesna administracja zdolala jedynie zachowac ogölny geograficzny kierunek przesiedlen ze wschodu na zachöd, zgodnie z röwnoleznikowym ukladem stref glebowo-klimatycznych, ktörych podobienstwo mialo ulatwic przyszlq, adaptacj? rolniköw stanowi^cych wi^ksz^. cz^sc repatriantöw. Kazdy region na ziemiach wcielonych do ZSRR mial swöj odpowiednik na Ziemiach Odzyskanych pod wzgl^dem warunköw naturalnych, krajobrazowych i rodzaju gospodarki wiejskiej. Dzi^ki odpowiedniemu kierowaniu transportöw Polacy z Grodzienszczyzny i Wilenszczyzny osiedlac si? mieli glöwnie na Pomorzu, Warmii i Mazurach. Trudnosci gospodarcze, nieporz^dek, brak zorganizowanej administracji utrudnial ogromnie ewakuowanym w pierwszym powojennym okresie ustabilizowanie si?, byl przyczyn^nowych w^dröwek, a nawet wyjazdöw do Polski centralnej. Wielu jeszcze przez wiele lat szukalo swego miejsca63. W miar? postQpuj^cej stabilizacji politycznej panstwa trudnosci zmniejszaly si?, ale nie ust^pily. Cala akcja musiala byc przeprowadzona stosunkowo szybko i w szerokich rozmiarach. 61 Relacja Jerzego Widejko z N owego Targu. 62 E. Wojnowski, Warmia i Mazury w latach 1945-1989. Spoleczenstwo-gospodarka-kultura, „Komunikaty Mazursko-Warminskie” 1996, nr 2, s. 184. 63 K. Zygulski, Repatrianci na ziemiach zachodnich. Studium socjologiczne, Poznan 1962, s. 69.

Pierwszy okres pobytu . ..

313

Szybkie osiedlenie ludnošci mialo istotny wplyw na trwalosc nowych zachodnich granic, mialo tworzyc fakty dokonane, ktöiych nikt nie mögl przekrešlič64. W lutym 1945 r. powolano Biuro Ziem Zachodnich przy Radzie Ministröw, ktöre zbieralo dane statystyczne dotyczące przedwojennej liczby ludnošci na tych terenach, shižące do opracowania orientacyjnej powojennej chlonnošci osiedlenczej, nieodzownej do wstępnego opracowania planu osiedlehczego na najbližszy okres65. W 1945 r. zostal opracowany wstępny plan przesiedlen i nowego osadnictwa na tych wyludnionych obszarach. Plan przyjęty przez Radę Ministröw 12 czerwca 1945 r. zakiadal osiedlenie 2,5 min ludzi na Ziemiach Odzyskanych - jeszcze przed okresem zniw 1945 r. Ta pierwsza fala osiedlen miala się skladač z repatriantöw z ZSRR w liczbie ok. 0,5 min., z Zachodu 150 tys. i z przesiedlencöw z innych częšci Polski w liczbie 1850 tys. Oczywiscie nie udalo się tej liczby ludnošci osiedlič. Ten plan, jak zresztą wiele innych založen programowych polskich komunistöw, zupelnie nie hczyl się z öwczesnymi realiami66. Wlączono więc naukowcow do usprawnienia akcji przesiedlenczej. W czerwcu 1945 r. utworzono w Krakowie Biuro Studiow Osiedlehczo-Przesiedlenczych. Przy tym Biurze dzialala od listopada 1945 r. Rada Naukowa dla Zagadnien Ziem Odzyskanych - organ doradczy i opiniodawczy Ministrą Ziem Odzyskanych. Przewodniczącym Rady byl pelnomocnik rządu ds. repatriacji Wladyslaw Wolski, dyrektorem Biurą Rady - doc. dr Rajmund Bulawski. W sklad Rady wchodzili profesorowie wyžszych uczelni, glownie takich dziedzin nauki, jak: statystyka, geografia, socjologia, ekonomia, historia. Uznano jednak polityczną koniecznošč szybkiego zasiedlania Ziem Zachodnich, dlatego zaakceptowano przejšciową praktykę, že transporty osadniköw nie zawsze byly planowo rozmieszczane w poszczegölnych wsiach67. Na temat tego, gdzie osiedlač zabužanskich Polaköw, zdania byly podzielone. Na pierwszej Sesji Rady Naukowej dla zagadnien Ziem Odzyskanych, ktöra odbyla się w dniach 30.07.-1.08.1945 r. w Krakowie Rajmund Bulawski wyglosil referat, w ktörym powiedzial m.in. Nikt nie będzie kwestionowal poczucia narodowego i patriotyzmu repatriantöw wschodnich ,ale nie možna mieč wqtpliwosci, že ludnošč ta ulegla dužemu wstrzqsowi psychicznemu i zalamaniu materialnemu. Czy možna tą ludnošč w obecnym stanie rzeczy uwažač za element odpowiedni doprzeciwstawienia się ludnošci niemieckiej, ktöra nie od razu zniknie calkowicie zprzyznanych nam terytoriöw ? Moim zdaniem powinni oni byč wpierwszej kolejnošci lokowani na dawnych ziemiach polskich, gdzie wsröd žyczliwego otoczenia odzyskiwaliby sity moraine. Chlopöw powinno się kierowac przede wszystkim na gospodarstwa poukraihskie, dalėj na gospodarstwa poniemieckie, ktörychjest dužo zwlaszcza w Poznahskiem i na Pomorzu; bezrolni i robotnicy rolni powinni bye dopuszczeni do udzialu wparcelacji majqtköw wszędzie tam, gdzie nie starczy ludnošci miejscowej [...]. 64 J. Czemiakiewicz, Repatriacja ludnošcipolskiej z ZSRR 1944-1948, Warszawa 1987, s. 36. 65 S. Lach, Osadnictwo wiejskie na ziemiach zachodnich i pölnocnych Polski w latach 1945-1950, Shipsk 1983, s. 27. 66J. Pietrucha, Ludnošč Polski zachodniej ipölnocnej, Warszawa 1972, s. 43. Szerzej: Cz. Osękowski, Spoleczehstwo Polski Zachodniej i Pölnocnej w latach 1945-1956, Zielona Göra 1994. 67 J. Pietrucha, dz. cyt., s. 45.

314

R o z d z ia l 5

Ježeli okaže šią koniecznym przesiedlič repatriantôw wschodnich na Ziemie Odzyskane naležaloby wybrac dla nich tereny, na ktôrych dzialania wojenne daly šią stosunkowo slabo we znaki i stworzyc z nich specjalne rejony, ktöre cieszylyby šią specjalną opieką panstwa albo tež rozproszyč ich tak, aby stanowili tylko niewielki odsetek wsrôd zasobniejszej ludnošci autochtonicznej. Osoby 0 wysokich kwalifikacjach zawodowych mogą szukač zatnidnienia na calym terytorium Polski. W dyskusji prof. S. Inglot byl innego zdania. Trzeba dač przybyszom ze wschodu miejsce, ktôrego na starych ziemiach nie ma a ponadto pozbawieni majątku moją oni jedyną szansą odzyskania czegoš choč w cząšci na Ziemiach Odzyskanych6*. W pierwszym etapie, w latach 1945-1947, z koniecznošci zasiedlane byly glôwnie tereny položone wzdtuž czynnych w owym czasie szlaköw kolejowych. Dotyczy to zwlaszcza ludnošci rolniczej, ktöra wioząc ze sobą inwentarz žywy 1 martwy, nie mogla się osiedlač w miejscowosciach položonych daleko od linii kolejowej, bo PUR nie byl w stanie zapewnic im transportu kolowego. Dla Polaköw przybywających z LSRR przewidziano 5 następujących szlaköw transportowych: Wilno - Bialystok - Lapy - Ostrolęka - Wielbark - Olsztyn. Wilno - Bialystok - Lapy - Malkinia - Warszawa - Modlin - Dzialdowo - Hawa - Malbork - Elbląg - Braniewo. Wilno - Bialystok - Warszawa - Kuino - Bydgoszcz - Pila - Krzyž - Starogard - Szczecin. Wilno - Bialystok - Malkina - Warszawa - Kutno - Poznan. Wilno - Bialystok - Malkinia - Warszawa - Skiemiewice - Koluszki - Częstochowa - Katowice. W kwietniu 1945 r. dyrektor PUR-u M. Sapiecha wydal tež okölnik w sprawie kierowania transportöw z zaleceniem, aby nie wysylac przesiedlencöw do Lublina, Rzeszowa, Zamošcia, Warszawy, Krakowa i Lodzi, z wyjątkiem osöb, ktôre w tych miastach mają zapewnioną pracę lub oparcie w rodzinie. Zalecano rowniež, aby osoby chore albo takie, ktöre zaniemogą w podrožy, wyladowac po drodze w wiçkszych ošrodkach, ažeby zaoszczędzič im trudu dalszej podro­ žy i zapewnic opiekę lekarską. Na zachöd i w ogöle na tereny przyfrontowe, na ktörych administracja polska dopiero się organizowala, miano wysylac rodziny silniejsze, mogące sprostač warunkom pracy pionierskiej6869. Przesiedlency z Kresöw przybywali na ogöl w zwartych grupach, nierzadko z księdzem i nauczycielem na ežele i osiadali po sąsiedzku, zasiedlając calą wies lub jej częšč, podobnie jak w dawnym miejscu zamieszkania. Zazwyczaj wynikalo to z faktu, že caly transport rozladowany w danym powiecie pochodzil z jednego czy dwöch powiatöw wschodnich. Przybywając ze swym inwentarzem, narzędziami, 68 R. Bulawski, Problemy osadniczo-przesiedlencze Ziem Odzyskanych, „Biuro Studiöw Osadniczo-przesiedlenczych”, z. 2, Krakow 1945, s. 97-98. 69 AAN, Akta Generainego Pelnomocnika..., Okölnik nr 9 w sprawie kierowania transportöw, sygn. 522/ 49.

Pierwszy okres pobytu . ..

315

zapasami ziama siewnego itp., stanowili wažny element stabilizacji na ziemiach nowych w tym burzliwym okresie70. Do Glöwnego Pelnomocnika Rządu Tymczasowego RP do spraw ewakuacji w Wilnie naplywaly pisma od wojewödzkich oddzialöw z calej Polski, ktöre mogly služyč pomocąprzy kierowaniu ludzi do konkretnego rejonu. I tak np. Oddzial w Lublinie zglaszal w maju 1945 r. duze zapotrzebowanie na pracowniköw fizycznych. Poszukiwano robotniköw rolnych, ogrodniköw, pomoc domową, krawcöw, piekarzy, stolarzy. Izba Rolnicza zglaszala miejsca pracy dla agronomöw i instruktoröw rolniczych. Sugerowano tež, že na terenie wojewödztwa lubelskiego pracownicy umyslowi natrafią na powažne tmdnosci przy uzyskaniu pracy71. Naplywaly tež prošby od starostöw powiatowych z prošbąo przyslanie z Wilna ludzi o konkretnej profesji. Np. Starostwo Powiatowe w Mlawie zglosilo w Wilnie swoje zapotrze­ bowanie na lekarzy i techniköw72. Wiosną 1945 r. Gdansk oczekiwal fachowcöw wodociągowych i kanalizacyjnych. Dyrekcja Lasöw Panstwowych w Bialymstoku zglosila zapotrzebowanie na techniköw lešnych i budowlanych73. Miejsce pracy bylo bardzo często brane pod uwagę przy wyborze miejsca zamieszkania, zaröwno przez urzędy sterujące osadnictwem, jak i przez samych zainteresowanych. Skladając podania o wyjazd, zwlaszcza w okresie pözniejszym, niejednokrotnie powolywano się na korespondencję (telegramy, listy) z propozycją pracy. Do Panstwowego Urzędu Repatriacyjnego oraz innych instytucji zajmujących się osadnictwem wplywaly rožne pisma z nowymi propozycjami w zakresie osadnictwa Kresowiaköw, m.in. Związek Uzdrowisk Polskich w Krakowie wyszedl z inicjatywą kierowania przesiedlencöw z okolic uzdrowisk, takich jak: Druskienniki, Troki, Werki, Narocz, Dryswiaty, Braclaw, Nowojelina do powiatöw: Susz, Mragowo, Pisz, Morąg, (Okręg Mazurski) Kartuzy, Sztum, Slawno, Lębork (öwczesne wojewödztwo gdanskie), Kamien, Kolobrzeg, Koszalin Pomorze Zachodnie. Motywowano to tym, že ludnošč, ktöra dotychczas zamieszkiwala w pobližu uzdrowisk potrafi swoją wytwörczosc gospodarczą dostosowac do potrzeb uzdrowiska74. Przy osiedlaniu Kresowiaköw brano rožne rzeczy pod uwagę, ale najczęšciej decydowala o tym pustka demograficzna, jaka powstala w efekcie wysiedlenia Niemcöw z ziem nowych, dlatego tež wlasnie tam spotkač možemy najwięcej ludzi, ktörych korzenie rodowe tkwią na ziemiach wschodnich. Na podstawie relacji i wspomnien osöb, ktöre pierwsze znalazly się na Pomorzu Zachodnim wynika, že wyludnienie bylo bardzo duže. Spotykano wsie i miasta zupelnie pu­ ste, ktöre dopiero nieco požniej wypelnialy się powracającymi uciekinierami nie70 L. Kosinski, Procesy Iudnosciowe na Ziemiach Odzyskanych w latach 1945-1960, Warszawa 1963, s. 47. 71AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika Rządu..., Pismo z dnia 5.05.1945, sygn. 523/55. 72 AAN, Tamže, Pismo Starosty Powiatowego z Wąbrzežna, sygn.57, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Wilnie, sygn. 528/7, s. 6. 73 AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Wilnie, sygn. 528/7, s. 10, 14. 74 AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika Rządu..., Pismo dyrektora Biurą Ziem Zachodnich do podsekretarza Wl. Wolskiego z dn. 18.08.1945, sygn.523/42.

316

R o z d z ia l 5

mieckimi. Wyludniony byl szczególnie pas Wahl Pomorskiego - tereny o dužym natęženiu walk. Stopniowo sytuacja ulegala jednak zmianie. Po objęciu tych ziem przez polską administrację rozpocząl się naplyw na te tereny polskich osadników, którzy przybywali tu z wlasnej inicjatywy lub byli kierowani przez rozne organizaeje i instytucje75. Wiosną 1946 r. Glówny Pelnomocnik w Wilnie otrzymal pismo w sprawie osadnietwa kolejarzy. Zalecano w nim, žeby przesiedleñców z tej branžy kierowac wylącznie na tereny Dolnego Sląska i Pomorza Zachodniego, poniewaž juž tylko DOKP we Wroclawiu i w Szczecinie dysponuje jeszcze shizbowymi mieszkaniami día pracowników kolei. W tym samym czasie do Wilna przyszla ofer­ ta Pañstwowego Zakladu Przemyshi Drzewnego z Koszalina z propozycjąpracy dla stolarzy, lakiemików i malarzy76. Wedhig obliezen Jana Czemiakiewicza w latach 1945-1948 osiedlilo się na Ziemiach Odzyskanych 1 235 148 przybyszów z ZSRR, tj. 78% ogóíu ewakuowanej ludnosci polskiej z ZSRR. Ponad polowa z nich zasiedlila województwa: szczeciñskie, wroclawskie i sląskie. Pozostali (42,5%) osiedlili się w województwach: bialostockim, olsztyñskim, gdañskim i poznanskim. Na Ziemiach Odzyskanych osiedlilo się 121 846 przesiedleñców z Litwy, co stanowilo 9,8% wszystkich przybylych z ZSRR77. Chronologicznie rzecz ujmując: w 1945 r. na Ziemiach Odzyskanych osiedlilo się ok. 40 tys. osób pochodzących z LSRR, co stanowi 32% wszystkich Kresowiaków osiedlonych w tym roku, najwięcej w Olsztyñskiem, Gdañskiem i Szczeciñskiem. W 1946 r. prawie 82 tys. (67,2%) osób osiedlilo się w tym rejonie, z tego najwięcej w województwach: gdañskim, olsztyñskim, wroclawskim. W 1947r. na ziemie te przybylo juž tylko ponad 6 tys. osób, z tego najwięcej wybralo okolice Gdañska i Szczecina. Naležy zwrócic uwagę, že wielu kresowiaków jedynie przejsciowo znajdowalo się na terenie Ziem Odzyskanych, przenosząc się indywidualnie do innych częšci Polski. Natomiast na ziemiach dawnych, sytuacja przedstawiala się następująco: w 1945 r. przybylo z LSRR 33,7 tys. osób, zajmując glównie: lubelskie, kieleckie, warszawskie, pomorskie. Z kolei w 1946 r. osiedlilo się tutaj 41,5 tys. Polaków, glównie w województwach: pomorskim, bialostockim i lódzkim. W 1947 roku nie osiedlano przybyszów z Wileñszczyzny na ziemiach dawnych, gdyž nie bylo tam dla nich ani pracy, ani mieszkañ, choč z pewnošcią w ramach lączenia rodzin jakas niewielka liczba Wilnian tam zamieszkala78. Niewątpliwie w województwach olsztyñskim i gdañskim, ze względu na bliskosc granicy polsko-radzieckiej, osiedlili się Polacy, którzy przybyli z ZSRR i nie koizystali z dzialalnosci Glównego Pelnomocnika Rządu do Spraw Repatriacji. Bliska odleglosč, a takže znaezna liczba obiektów poniemieckich pozwolila im osiedlič się w tej ezęsei Polski. Ponad polowę osiedlonych (52%) w dwóch województwach Ziem Odzyskanych, a więc gdañskim i olsztyñskim stanowili ewakuowani z Litwy. Až 51,5% wszyst75 S. Lach, Osadnictwo wiejskie na ziemiach zachodnich i pólnocnych Polski w latach 1945-1950, Shipsk 1983, s. 27. 76 AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Nowej Wilejce, Pismo z dn. 14.03.1946 r., sygn. 528/1, s. 42. 77 J. Czemiakiewicz, Repatriacja ludnosci..., dz. cyt., s. 205. 78 Tamže, s. 195.

Pierwszy okres pobytu . ..

317

kich osiedlonych w 1945r. na Ziemiach Odzyskanych osiedlilo się wlasnie w tych wojewödztwach. O 1,59% wzrösl wskaznik udzialu w osadnictwie „repatriantöw” z Litwy w osadnictwie tych wojewödztw w 1947 r. i wynosil on 52,6% (43 117osöb) wszystkich osiedlonych79. Gdy z kolei wezmiemy pod uwagę grupy spoleczne, z ktörych wywodzila się przybywająca stamtąd ludnošč, to na podstawie dokonanych przez Czerniakiewicza obliczen možna dojšč do następujących wniosköw. Polscy chlopi z Litwy zasiedlali przede wszystkim woj. olsztynskie, szczecinskie, gdanskie i bialostockie. Rodziny robotnicze zatrzymaly się w wojewödztwach: wroclawskim, šląskim, warszawskim, poznanskim. Rzemiešlnicy osiedlali się glöwnie w gdanskim, olsztynskim, poznanskim i wroclawskim, pracownicy umyslowi na Pomorzu i Mazurach. Jednoczešnie do Krakowa dotarli röwniez przedstawiciele tej grupy, choč z pozostalych šrodowisk starano się nie kierowac tam nikogo. Bylo to związane z rynkiem pracy oraz atrakcyjnošcią tego historycznego miasta dla wielu Wilnian. Nauczyciele osiedlali się przede wszystkim na Pomorzu i Sląsku. Tam wiele poniemieckich szköl czekalo na polskich pedagogöw. Bylo to zgodne z owczesnąpolitykąpahstwa, ktöre dąžylo do szybkiej polonizacji Ziem Zachodnich. Przesiedlency odbierali tę sytuację jako wyzwanie dla siebie i došč chętnie po utracie wlasnej ojcowizny zatrzymywali się tam, gdzie liczono na ich kompetencje i pracę. Pisząc o osadnictwie wilenskiej inteligencji nie možna zapominač o roli, jaką odegrala w ich przypadku Lodz w pierwszym okresie po wojnie. Uczeni ze zmjnowanej stohcy oraz Wilna stanowili podstawę kadrową przyszlych wyžszych uczelni w tym miešcie: Uniwersytetu Lödzkiego, Politechniki, Akademii Medycznej80. Požniej wie­ lu profesoröw z USB wspöltworzylo röwniez uniwersytety w Toruniu i Wroclawiu, a takže pomagali w odbudowie Uniwersytetu Warszawskiego i Poznanskiego. Uczestniczyli w tworzeniu Akademii Lekarskich (pözniej przemianowanych na Medyczne) w Bialymstoku, Gdansku, Lublinie i Poznaniu oraz organizacji licznych placöwek Polskiej Akademii Nauk, w tym m.in. instytutöw: Biochemii, Biofizyki, Biologii Doswiadczalnej, Fizyki, Historii, Matematyki; zakladöw: Astronomii, Geofizyki, Nauk Geologicznych oraz Muzeum Ziemi81. *’ Najliczniejsza gmpa wykladowcöw znalazla się w Toruniu, gdzie w oparciu o kadrę USB utworzony zostal w 1945 r. Uniwersytet Mikolaja Kopemika. W orga­ nizacji Wszechnicy Torunskiej dužą rolę odegrali profesorowie: Tadeusz Czezewski—kierownik I Katedry Filozofii UMK, Wladyslaw Dziewulski, kierownik Katediy 79 J. Czemiakiewicz, dz. cyt., s. 204. 80 J. Korowajczyk, Naukowe Wilno w powojennej Lodzi, „Nasza Gazeta” 1996, nr 6, dn. 5.02, s. 9-10. Z grona wykladowcow i studentow USB wyszlo wielu wybitnych uczonych, ktorzy wniesli istotny wklad w rozwoj nauki nie tylko w Polsce, ale takže na swiecie. Kilkų najwybitniejszych zasililo szeregi wykladowcow uniwersytetow w USA, Wielkiej Brytanii oraz krajach Am. Pld. i zachodniej Europy. Profesorowie USB uczestniczyli w tworzeniu polskich emigracyjnych instytucji naukowych, takich jak, Polish University College, Polski Uniwersytet na Obczyznie, Polskie Towarzystwo Historyczne w Wielkiej Brytanii; L. Zasztowt, Alma Mater Vilnensis Clandestina 1939-1945, »Lithuania” 1994, nr 4, s. 104—105. 81 L. Zasztowt, dz. cyt., s. 116.

318

R o z d z ia l 5

Astronomii i dyrektor Obserwatorium Astronomicznego UMK, Konrad Górski - kierownik Zakladu Literatury polskiej XIX w., dziekan Wydzialu Humanistycznego UMK w latach 1945-1947, Leon Jesmanowicz - dziekan Wydziahi Matematyki, Fizyki i Chemii UMK, Ryszard Mienicki - kierownik Katedry Historii Europy Wschodniej oraz Katedry Archiwistyki UMK, Edward Passendorfer - dziekan Wydzialu Matematyczno-Przyrodniczego UMK, Stefan Srebmy - kierownik Katedry Języka i Literatury Greckiej UMK82. Sposród wykladowców USB wysokąpozycję naukową w kraju zdobyli w okresie powojennym profesorowie: historyk Henryk Lowmiañski, etnograf Kazimieiz Moszyñski, fizycy Henryk Niewodniczañski i Szczepan Szczeniowski, biolog Jan Dembowski, lekarze: Stanislaw Hiller, Stanislaw Leiežynski, Wlodzimierz Mozolowski i Micha! Reicher. Sposród wykladowców Wydzialu Teologicznego USB, až pięciu otrzymalo w okresie powojennym sakrę biskupią. Byli to księža profesorowie: Michal Klepacz - kierownik katedry Teologii Fundamentalnej USB, od 1946 r. biskup ordynariusz diecezji lódzkiej, Ignacy Swirski - kierow­ nik Katedry Teologii Moralnej USB, od 1946 r. biskup ordynariusz podlaski, Czeslaw Falkowski - kierownik Katedry Historii Košciola USB, od 1949 r. bi­ skup lomžynski, Antoni Pawlowski - od 1950 r. biskup ordynariusz wroclawski, Wladyslaw Suszynski - od 1948 r. biskup administrator apostolski archidiecezji w Bialymstoku83. Wykladowcy Wyžszej Szkoly Plastycznej USB stworzyli dwie instytucje artystyczne. Jeden zespól z Bronislawem Jamonttem (1886-1957), Jerzym Hoppenem (1891-1969), Stefanem Narębskim (1892-1966), a takže Kozmą Czurylą(zm. 1951) stworzyl Wydzial Sztuk Plastycznych na Uniwersytecie Mikolaja Kopemika w Toniniu. Inny zespól z Ludomirem SJendziñskim (1889-198C), Kiystyną Wróblewską (ur.l904) i Leonem Kosmuskim (1904-1952) przyjechal do Krakowa, gdzie utworzyl Katedrę Rysunku na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej. Do Krakowa przyj échala težmalarka Janina Oswięcimska-Golubiew. Wielu artystów osla­ dlo ostatecznie w Trójmiescie (Stanislaw Homo-Poplawski, Waclaw Dawidowski), Lodzi (Benedykt Kubicki), Poznaniu i Warszawie (Kazimierz Kwiatkowski). W ich twórczosci będą niekiedy pojawiac się motywy starego Wilna. Przejmujący obraz Slendziñskiego „Oratorium, Wyjscie z Wilna” z oddalającym się jakby widokiem wileñskich kosciolów oddaje atmosferę požegnan z rodzinnym miastem84. Znaczna gmpa Wydzialu Lekarskiego USB zasilila Akademię Lekarskąw Gdan­ sku (m.in. Komei Michejda, Zdzislaw Kieturakis, Oleñski)85. Częšč kadry Wydzialu 821. Slawiñska, dz. cyt., s. 77. Podaje jeszcze następujące nazwiska naukowców wywcxlzących się z Wileñszczyzny: ZofiaAbramowiczówna, Barbara Krysiniel-Józefowiczowa, Halina Turska, Stanislaw Kolankowski, Ryszard Mienicki, Zdzislaw Wlodarski, Leonid Zytowicz, Maria ZnamierowskaPruefferowa, Helena i Wlodzimierz Holubowiczowie, Wladyslaw Dziewulski, Wilhemina Iwanowska iinni. 83 Tamže, s. 117. 84 K. Brakoniecki, J. Kolowski, Wileñskie srodowisko artystyczne 1919-1945, Olsztyn 1989, s. 41. 85 50 latAkademii Medycznej w Gdansku. Profesorowie i docenci. Szkice do biografu, red. A. Bilkiewicz, Z. Machaliñski, t. 4, Gdansk 1995; Do osób wywodzących się ze srodowiska wileñskiego

Pierwszy okres pobytu . ..

319

Rolnego zatrzymala się w Poznaniu: profesorowie Witold Staniewicz, Janusz Jagmin, Waclaw Lastowski. Stosunkowo nieliczni wykladowcy trafili do Lublina; na UMCS- przyrodnicy i iizycy, na KUL - historycy sztuki jak Marian Morelowski, Piotr Bohdziewicz, Rajmund Gostkowski, Antoni Maslinski. Rejestr to na pewno niepelny, ale wystarczająco obrazuje, že tradycje USB dotariy do wszystkich nienial wyžszych uczelni w Polsce86. W maju 1945 r. przybyla do Torunia duža grupa aktorow z Miejskiego Teatru z Wielkiej Pohulanki i Teatru Komedii Muzycznej „Lutnia”. Większošč z nich zamieszkala w domu przy ul. Miciewicza 2487. Zespol ten przywiozl ze sobą kostiumy i rekwizyty, co bardzo szybko zostalo wykorzystane. Juž w pierwszych dniach czerwca 1945 r. wystawiono w Toniniu, przygotowywanąjeszcze w Wilnie, komedię E. Golza pt.: Podwojna buchalteria. Požniej jednak na skutek trudnosci finansowych aktorzy z Teatru Muzycznego „Lutnia ” przeniešli się do Lodzi. Razem z teatrem dramatycznym i muzycznym przybyl do Torunia prowadzony przez Irenę Pikiel i Janinę Badorską Wilenski Teatr Kukielki „Bajka”. Najpierw rozpocząl swoje žycie teatralne w Bydgoszczy w poniemieckim lokalu teatru marionetek, ale juž w 1946 r. zostal przeniesiony do Torunia, gdzie znalazl się pod opiekąRobotniczego Towarzystwa Przyjaciol Dzieci, udzielającegc mu pomocy materialnej. W 1950 r. teatr ten upanstwowiono88. Analiza udziahi Kresowiakow w grupie ludnošci miejskiej i wiejskiej wskazuje, že na tych obszarach, gdzie ich jest mniej, skupiają się oni raczej w miastach, natomiast na terenach, gdzie ich udzial jest znaczniejszy, tam stanowią przede wszystkim ludnošč wiejską89.

naleželi m.in.: Ignacy Abramowicz, Henryk Elert, Jerzy Giedroje, Stanislaw Hiller, Aleksander Lewinski, Ksenia Lutomska, Michai Reicher, Witold Sylwanowicz, Helena Szostakiweicz-Sawicka. 861. Slawinska, Szlakami moich wöd, dz. cyt., s. 77; Renoma USB sprawila, že wszyscy pro­ fesorowie Uczelni, ktorzy w latach wojny znaležli się za granicą - zostali zaproszeni na obce uniwersytety. Dotyczy to takich specjalnošci jak Fizyka, matematyka, astronomia, ale takže nauki humanistyezne. Np. Manfred Kridl, Waclaw Ledniecki, Bogdan Zawadzki, Antoni Zygmund, Wiktor Sukiennicki, Bogumil Jasinowski, Tadeusz Kowzon, Tedeusz Zawadzki. 87 E. Andruchowicz, Žycie kulturalne Torunia w latach 1945-1950, Tonui 1980, MPS w Archiwum UMK, sygn. 34087, s. 109; Przybyli do Torunia wowezas m.in.: Kazimierz Brusikiewicz, Alfons Lodzihski, Stanislaw Milski, Maria Minceröwna, Hanka Skaržanka, Franciszek Rychlowski, Wladyslaw Suszynski i wielu innych. 88 Tamže, s. 111-116. Warto dodač, iž wilenscy aktorzy z Teatru Dramatyczno-Muzycznego „Lutnia” i Teatru „Na Pohulance”, po krotkim epizodzie torunskich, stworzyli teatr olsztytiski. Z Wilna pochodzili: režyser i kierownik artystyezny Stanislaw Milski, režyser Zygmunt Chmielewski, scenografowie: Wieslaw Makojnik, Edmund Grajewski, aktorzy Maria Koscialkowska, Jozef Kozlowski, Jan Kumakowicz, Igor Przegrodzki, Witold Rychert, Hanna Skaržanka, Wanda Stanislawska-Lothe, Wladyslaw Surzynski, Eugenia Šniežko-Szainaglowa. 89L. Kosinski, Pochodzenie terytorialne ludnošci Ziem Zachodnich w 1950 roku, „Dokumentacja Geograficzna” 1960, z. 2, s. 12. Tam tež bližsze dane na temat tego, jak to się przedstawia w poszczegölnych wojewödztwach.

320

R o z d z ia l 5

Osadnictwo duchowienslwa wilenskiego na terytorium Polski pojaftanskiej Za przykladem wilenskiego metropolity R. Jalbrzykowskiego przybylo do Polski wielupolskich kaplanôw, czçsto nawet z cal^dotychczasow^parafi^, szukaj^c miejsca w nowych diecezjach. Do tego typu kaplanôw nalezy ks. Stanislaw Lachowicz, ktory w 1945 r. przybyl do Korsz prawie z cal^. swojq. parafi^. turmonck^90. Trudno w sposob dokladny ustalic geografiç osiedlania siç ksiçzy i osôb zakonnych, gdyz nie bylo w tym wzglçdzie planôw i celowego dzialania. Osadnictwo ksiçzy rozkladalo siç podobnie jak osadnictwo przesiedlencôw i nie bylo rôwnomieme. Do niektorych regionôw trafialo kilku ksiçzy, gdzie indziej nie bylo ich wcale. Ksiçza wilenscy kierowali zwykle pierwsze kroki na ziemiç bialostockq.. Duze zapotrzebowanie na kaplanôw bylo na Ziemiach Odzyskanych, na ktôrych znalazlo siç 58 kaplanôw z dawnej Archidiecezji wilenskiej91. 38 z nich udalo siç do administracji olsztynskiej, 15 do administracji wroclawskiej, czterech do gdanskiej, 1 do opolskiej92. Piçtnastu wilenskich kaplanôw osiedlilo siç rôwniez na terenie administracji gorzowskiej, gdzie sytuacja wyznaniowa byla szczegôlnie trudna i wymagala wielkiego wysilku organizatorskiego. Pracowal tu m.in. ksi^dz Bronislaw Czapiewski, ktory przybyl na Ziemie Odzyskane w czerwcu 1946 r. i zorganizowal od podstaw parafiç Kolczyglowy w woj. szczecinskim. W tamtejszej parafii poswiçcil 5 kosciolôw filialnych i obslugiwal jeszcze 4 inne koscioly. Wszystkie koscioly jako poewangelickie trzeba bylo dostosowac do potrzeb liturgii katolickiej, 10 kosciolôw musial poddac gruntownemu remontowi i przerobkom. Niektôrzy kaplani ze wschodu (np. ks. Feliks Kaczmarek w Karlinie, ks. prefekt Witold Szymczukiewicz w Kartuzach) przywiezli ze sobq. sprzçt liturgiczny, ktory bardzo siç przydal po przejçciu kosciolôw poniemieckich93. Ksiçza z Kresôw doswiadczali oczywiscie wszystkich bol^czek, ktôre towarzyszyly wçdrowcom zza Buga. Na Sl^sku musieli mieszkac przez kilka tygodni 90Ks. S. Lachowicz bylpözniej dziekanemreszelskim. Zmarf w K^trzynie w 1967 r. Bezposredni^ przyczyn^. smierci byio szykanowanie i przesiuchiwanie przez Shizb? Bezpieczenstwa w K^trzynie. Wi^cej w artykule ks. St. Kozakiewicza, Kaplani ziemi wilenskiej na Warmii i Mazurachpo 1945 r., Wilno - Olsztyn. Kontynuacje tradycji kulturalnej, Olsztyn 1992, s. 11. 91 Spis duchowiehstwa w granicach obecnej RP na 1948 rok podaje nastgpuj^ce dane dotycz^ce kaplanow z archidiecezji wilenskiej, pracuj^cych poza terenem swojej diecezji: Archidiecezja warszawska - 4, gnieznienska - 5, poznanska - 7, diecezja krakowska - 4, plocka - 2, sandomierska - 1 , lubelska - 4, podlaska - 1 , cz^stochowska - 1 , lödzka - 1 0 , wloclawska - 8, katowicka - 1 , chehninska - 7, gdanska - 5, warminska - 34, administracja Dolnego Sl^ska - 10, administracja gorzowska - 15. 92 R. Marek, Kosciöl rzymsko-katolicki wobec ziem zachodnich i pölnocnych, Warszawa 1976, s. 304. Kosciöl nie od razu aprobowal zmian§ granic Polski, co spowodowalo wieloletnie utrzymanie na ziemiach nad Odrg_ i Baltykiem tymczasowej administracji koscielnej. Stan tymczasowosci trwal na tych ziemiach az do 28.06.1972 r. Wtedy to dopiero nastqpilo przystosowanie granic admi­ nistracji koscielnej do ustalonych w 1945 r. granic panstwowych. 93 W. Urban, Duszpasterska siejba kaplanöw —repatriantöw na Ziemiach Odzyskanych w latach 1945-1970, Wroclaw 1972, s. 53.

Pierwszy okres pobytu . ..

321

w wagonach. W czasie dlužszych postojöw dochodzili do najbližszych kosciolöw, by odprawic mszę šwiętą. Juž po osiedleniu się w miastach musieli mieszkač zazwyczaj prywatnie. Nieraz poglębialo to tęsknotę za opuszczoną ojczyzną i nadzieję na rychly powröt94. Jeden z kresowych kaplanöw Jan Marciniak tak wspomina pierwsze dni pobytu na nowych ziemiach: Zacząlišmy organizowac žy d e religijne, a röwnoczesnie i gospodarcze. Ludzie zniechęceni siedzieli napaczkach w przekonaniu, že za parą miesięcy wröcq do domu. Nie chcieli się zabierač do pracy na roll. Trzeba bylo w kazaniach i w rozmowach prywatnych tlumaczyc, že idzie zima, že ježeli się nie posieje, to na drugi rok czeka glöd. Nabožehstwa, slowo polskie, piešni religijne lagodzily bol spowodowany wykorzenieniem ludzi z ich rodzinnych stron. Ludzie szukając miejsca osiedlenia pytali, czy w tym miejscu je s t košciol i polski ksiądz95. Organizowanie kosciolöw z polskimi duchownymi na Ziemiach Zachodnich prowadzilo do spięč z pozostającym tu jeszcze klerem niemieckim, nie zawsze chętnym do wspöldzialania i starającym się bronič niemieckiego stanu posiadania. Duchowienstwo niemieckie chcialo utrzymač wladzę košcielną i nie dopušcič do mianowania księžy polskich pelnoprawnymi rządcami parafii, nawet w przypadku, gdy te byly opuszczone przez duchownych niemieckich. Odmawiano więc często polskim duchownym prawa do wykonywania pelnego zakresu poslug duchowych. Najtrudniejsza sytuacja występowala do 1.09.1945 r., kiedy polscy rządcy košcielni objęli wyznaczone diecezje. Od tego czasu bowiem juž w sposöb formalny w Polsce zachodniej i patnocnej powstala polska administracja košcielną. Początki byly jednak bardzo skomplikowane. W 1945 r. księža niemieccy stanowili w Polsce za­ chodniej i pölnocnej większošč duchowienstwa. Prowadzili oni pracę duszpasterską wsröd ludnošci niemieckiej i rodzimej. Naplywający zaš na te ziemie księža polscy zajmowali się poshigami religijnymi wsröd osiedlającej się ludnošci polskiej96. Z zakonami ženskimi bywalo rožnie. Siostry bemardynki z wilenskiego klasztoru z košciolem pod wezwaniem šw. Michala Archaniola z koniecznošci opušcily miasto juž w 1944 r., przeniosly się w okolice Lodzi i tam w Rudzie Pabianickiej založyly swoją placowkę97. W latach 1945-1946 nie mając žadnych perspektyw dalszej dzialalnošci, prawie wszystkie siostry ze Zgromadzenia Misjonarek Šwiętej Rodziny, rowniež przeniosly się na teren Polski Ludowej. Latem 1945 częšč siöstr wyjechala z Wilna. Pozostale wyjechaly rok požnej. Likwidując placöwki siostry zabieraly ze sobąw miarę možhwošci to, co stanowilo wyposaženie ich dotychczasowych domöw zakonnych. Ströj swiecki, ktöry nosily do czasöw wojny, w pewnym sensie uiatwil udzial w zbiorowej podrožy. Wszystkie siostry, przesiedlone do Polski udawaly się najpierw po dyspozycję do przeložonej generalnej, rezydującej w Bialymstoku, a następnie podejmowaly pracę zgodnie z jej decyzją. Juž w roku 1945 94 W. Urban, Archidiecezja wrociawska w latach 1945-1965, „Nasza Przeszlošč” 1965, s. 50. 95 W. Urban, Duszpasterski wklad księžy repatriantöw w archidiecezji wroclawskiej w latach 1945-1970, Wroclaw 1970, s. 19. 96 C. Osękowski, Spoleczenstwo Polski Zachodniej i Pölnocnej w latach 1945-1956, Zielona Göra 1994, s. 216. 97 Zakony šw. Franciszka w Polsce w latach 1772-1970, red. J. R. Bar, Warszawa 1978, s. 46.

322

R o z d z ia t 5

zorganizowafy 6 domow zakonnych na Warmii i Mazurach w Gižycku, Olsztynie, Szczytnie, Mrągowie, Omecie, w Nowym Dworze koto Morąga, dwa domy založono w Polsce Centralnej (w Mtawie i w Konstantynowie koto Lodzi). W Gižycku siostry zamieszkaiy w dužym domu opuszczonym przez baptystow. Prowadzily tam przedszkole i gimnazjum. Siostry misjonarki objęty budynki klasztome w Omecie po siostrach katarzynkach, ktore wyjechaly do Niemiec. W Chelmnie siostry „repatriantki” przez kilka miesięcy prowadzily w domu piywatne przedszkole989. Siostry Karmelitanki Bose opušcity Wilno 22.04.1945 r. i wyjechaly do domu macierzystego w Krakowie. Stamtąd udaly się na iundację do Wroclawia". Siostry serafitki z domu zakonnego w Wilnie rowniež w ramach przymusowej ewakuacji stamtąd wyjechaly. Najpierw jednym z pierwszych transportow wyjechala s. Georgia Sieczko, ktora opowiedziala o losie siostr w Wilnie. Pod koniec listopada 1945 r. zdecydowano o powrocie pozostalych siostr serąfitek, co nastąpilo wiosną 1946 r. W Wilnie pozostala tylko jedna siostra z tego zgromadzenia s. Seweryna Hoffinan, ktora juž do Polski nie wrocila (zm. W 1959 r. w Braslawiu)100. Jedna z siostr benedyktynek tak wspomina swoj wyjazd z Wilna: Siostry chciafy wyjechac do Polski i wedlug pierwotnego planu mialy jechač wszystkie. Jednak ks. bp Jalbrzykowski chcąc ratowac klasztor, zarządzil', že Kseni ma zostač w Wilnie, aprzeorysza wyjechac do Polski. Siostry mialy siępodzielič dobrowolnie. Wyjechalysmy 94 transportem z Wilna do Warszawy, po prostu do Polski, bez konkretnego punktu docelowego. Nie pamiętam ja k dlugo trwalapodrož, može tydzieh. Mialysmy do dyspozycji 2 wagony. W nich: 12 siostr, moi rodzice, jedna pani —przyjaciolkaklasztoru, o. JacekMatusiewicz OSB i ... koza. A inwentarzmartwy:przede wszystkim paramenty košcielne i ksiąžki z biblioteki szkolnej i starodruki oraz archiwum benedyktynek wilehskich. Na meble nie bylo miejsca, zresztą wywozenie ich podlegalo ograniczeniom. Nie pozwolono nam wziąč np. ani fortepianu i pianina, ani maszyny do szycia. Przemycona podstępem szafa, rozložona udawala legowisko.jakies komody, fotele. Trochępošcieli i osobistych rzeczy. Wnaszych wagonach na granicy normalna kulturalna rewizja. Nawet nie bardzo patrzyli, co mamy. W innych wagonach bylo gorzej: rwetes, krzyk, rewizja osobista, czasem wyrzucanie czegoš z wagonu [...]. O wyzywienie w czasiepodrožy každy šią sam troszczyl, nic nie dostarczano. Mialysmy samowar, więc na stacjach možna bylo ugotowac herbatę, a w Olsztynie rodzina jednej z siostr dostarczyla nam nowej zywnosci. Ojciec Jacek odprawil na peronie Mszę šwiętą, ludzie się zeszli, siostry ubraly w habity. W Olsztynie dostalysmy zaproszenie od SS. Nazaretanek, žeby na razie zatrzymač się u nich w Warszawie. Siedzialysmy u nich do sierpnia, jednoczešnie szukając dla siebie miejsca. Po uzgodnieniu z Prymasem Hlondem i zalatwieniu wszelkich formalnošci, pozwolono nam na zajęcie pobenedyktyhskiego Žarnowca na Pomorzu 98 A. T. Gronkiewicz, Zgromadzenie Siostr Misjonarek Sw. Rodziny w latach 1939-1947, Rzym 1979, s. 95. 99 B. J. Wanat, Zakon karmelitow bosych w Polsce, s. 644. 100 o. J. Bar, Historia domow siostr serąfitek, Krakow 1962 r., maszynopis w Archiwum Generalnym SS. Serąfitek.

Pierwszy okres pobytu . ..

323

(pusty od czasöw pruskiej kasaty). W Zarnowcu znalazfyšmy się 10 sierpnia wieczorem. Graty przyjechafy na przyslanych z Gminy furmankach, a my z kozą na piechotę, 6 km ze stacji kolejowej w Krokowie. Z klasztom pustego przez 80 lat niewiele zostalo, kilkapokoi. Reszta rozebrana na ceglę.... Pravvdępowiedziawszy nie miafysmyprawie nie z rzeczy koniecznych do žycia. Samowar rozstawifysmy na podwörku, bo kuchnia tež byla zajęta. Ludnošč wioski byla zachwycona powrotem Siöstr i pospieszyla z pomocą žywnosciowu. Rano znajdowalysmy p o d drzwiami worek kartofli, koszyk jajek, maslo, jakąš mąkę, kuraki, chleb. I tak przez rok prawie do pierwszych zbioröw. Z UNRRY dostalyšmy koce, potem konia. Razem z drugą Siostrąpodjęfyšmy pracę w miejscowej szkole. Inna Siostra zaczęla leczyč ludzi. Bardzo to bylopotrzebne, bo wpromieniu wielu kilometröw nie bylo žadnego lekarzam . Pozwolilam sobie naprzytoczenie tutaj tak dtugiego fragmentu wspomnien, bo uwažam, že swietnie ukazuje on typową drogę wysiedlonych z Wilna do nowego miejsca osiedlenia i oddaje atmosferę tamtych czasöw, od ktorych dzieli nas juž ponad pol wieku. Wraz z duchowienstwem i wiemymi archidiecezji wilenskiej rozpowszechnii się na nowych ziemiach kult Matki Boskiej Ostrobramskiej. Szybko rosią liczba kosciolöw noszących jej imię. Do 1986 r. bylo ich 23. Kult ten rozpowszechnii się wszędzie tam, gdzie po wojnie osiedlili się czciciele Madonny. W wielu košeiolach warszawskich czczona j ėst w ryngrafach, medalionach, reliefach, obrazach, ikonach, albumach, medalach, sztandarach. Ulica Ostrobramska zdobi warszawski Grochöw. W Poznaniu, w biurze księgami Sw. Wojciecha na poezesnym miejscu znajduje się przewieziony w 1945 r. obraz z przedwojennego oddziahi tejže księgami w Wilnie. Gorącym kultem otoezona jest Ostrobramska w košciolach archidiecezji bialostockiej, ktörej jest patronką. W prokatedrze w Bialymstoku od 1945 r. odprawiana jest nowenna do opieki Matki Milosierdzia przed Jej šwiętem. Wprowadzil to nabozenstwo ostatni polski metropolitą wilenski arcybiskup Romuald Jalbrzykowski. W Gdansku wizerunek Madonny Wilenskiej znajduje się w wielu košciolach m.in.: w Bazyhce Mariackiej, we franciszkariskim košeiele Trojcy Swiętej^ w košciele Najšwiętszego Serca Pana Jezusa we Wrzeszczu. W większošci przypadköw obrazy te zostaly przywiezione przez przesiedlencöw z Wilna. Przejawy kultu wilen­ skiej Matki Milosierdzia spotykamy röwniez w okolicach Gdanską wsröd Kaszuböw. W dawnym košeiele szkolnym w Kartuzach od 1946 r. znajduje się obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej. Obraz ten zostal ufimdowany przez jednego z mieszkancöw jako wotum dziękczynne za szczęšliwe wyjšcie z obozu w Stutthofie. Profesorowie USB w Wilnie, a następnie UMK w Toruniu Dargiewicz i Hoppen przekazując swoją milošč i tęsknotę do Ostrobramskiej - namalowali jej obrazy. Obraz prof. Dargiewicza znajduje się w bocznym oltarzu košeiola Wniebowzięcia Matki Boskiej, a prof. Hoppena w kaplicy Ostrobramskiej w katedrze we Wloclawku101102.

101 Relacja Siostry Idy Malejko z Zamowca z maja 1996 r., maszynopis w zbiorach wlasnych. 102 M. Skrzypek, Kult Matki Božej Ostrobramskiej, Torun 1989, zbiory wlasne.

324

R o z d z ia l 5

Wilnianie rozpowszechnili na ziemiach zachodnich nie tylko kult Matki Boskiej Ostrobramskiej, ale rowniež kult niektórych šwiętych. Patronami kosciotów poewangelickich, przejmowanych przez Katolików ze Wschodu stali się np. Sw. Kazimierz (kosciól w Kartuzach) i sw. Andrzej Bobola (kosciól w Polęczynie). O takim wyborze patrona parafìi decydowali księža naplywający na te ziemie, księža z diecezji wilenskiej lub sami wiemi, którzy prosili swoich nowych duszpasterzy o powierzenie nowo wyšwięconej poniemieckiej šwiątyni opiece wlasnie tych šwiętych10304.

Represje polityczne wobec osób pochodzqcych z Wileriszczyzny, „Akcja X " Bardzo wiele osób wyjechalo z Wilna, bo spodziewalo się represji ze strony wladz radzieckich i NKWD. Liczyli na to, že wieleset kilometrów od rodzinnego miasta będą mogli spokojnie žyč, ksztalcič się, pracowac. Ale nie zawsze tak bylo. Jeszcze wiele lat po wojnie niektórzy będąmusieli ukrywac się pod falszywymi nazwiskami. Nawet ješli przejechali szczęšliwie granicę, mogli zostač w Polsce aresztowani. Takie sytuacje jak opisana w ponižszym raporcie kierownika Lódzkiego Oddziahi PUR pewnie nie naležala do rzadkošci: ,J)nia 14.02.1946 r. zglosilo się do mnie do Biurą dwóch wojskowych z žądaniem wydania imiennego spisu osób przybyfych transportem nr 59 z Wilna. Poniewaž nie mieli skierowania w tej sprawie do PUR, tylko legitymowali się pisemkiem wystawìonym w języku rosyjskim przez swoje wladze, to skierowalem ich tego samego dnia do Zarządu Centralnego PUR. Zarząd Centralny PUR skierowal ich do Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczehstwa w Lodzi, gdzie otrzymalipìsmo nr 18/46 K.U., nakazujące wydac mi imienny spis i miejsce zamieszkania osób przybylych wyzej wymìenionym transportem,04. Wilnianie nie mieli dobrych stosunków z wladzami komunistycznymi. Wielu z nich za swojąprzynaležnošč do AK kilka lat po wojnie będzie szykanowana, więziona, zwalniana z pracy. Profesorowie wyžszych uczelni np. K. Górski, Elzenberg w Toniniu zostali poslani na platne urlopy, bez prawa wykiadania, starsi asystenci czy adiunkci, przewaznie juž po doktoratach, zostali wyrzuceni w listopadzie 1949r. Z listy pracowników UMK skrešlila ich w Ministerstwie anonimowa ręka, papier wyszedl bez podpisu (nikt nie miai odwagi tego aktu podpisač), ale rektor Koranyi uznal to pismo za obowiązujące. Studentami zaopiekowal się Urząd Bezpieczenstwa; oznaczalo to przeshichania, aresztowania i więzienia. Zastosowano - jak się wydaje - podwójne kryterium wybom: 1 ) doswiadczenie sowieckie - za „niewychowalnych” uznano tych, co za dužo widzieli w bratniej republice, chyba že sklonni byli o tym zapomnieč; 2 ) jawne wspóldzialanie z „osrodkiem reakcji” tj. Koscioiem. Dwa grzechy lącznie zashigiwaly na bezwzględny ostracyzm: wyrzucono więc Czeslawa Zgorzelskiego, Irenę Slawinską, Leokadię Mahmowicz0wnę, Zofię Abramo103 Relacja Aliny Kistowskiej z Kartuz i ks. H. Grzenii z Grabowa k. Košcierzyny. l04AAN,AktaG eneralnegoPelnom ocnika...,R aportz 1.03.1945 r., sygn. 522/1/46, s. 123.

Pierwszy okres pobytu ...

325

wicz i wielu innych. Niektórzy wrócili pózniej na torunskq. uczelni?. Gtówny cìos mierzyt w humanistyk?, przede wszystkim w filologie obce: germanistyk?, anglistyk? i romani styk?. Zniszczono je brutalnie, uznaj^c nie bez racji - ze znajomosc j?zyków obcych otwiera drog? do kultury Zachodu, nieznajomosc zas - skutecznie zamyka. Nie otrzymali oni oczywiscie zadnych wyjasnien, jak latwo si? domyslic, ich akta personalne „wlasnie zagin?ty”105. Postawa przesiedlenców na nowych miejscach osiedlenia charakteryzowala si? poczuciem niezawinionej krzywdy i cz?sto nienawisciq. do Zwiqzku Radzieckiego. W malym stopniu interesowaly ich przemiany spoleczno-gospodarcze jak reforma rolna, nacjonalizacja przemyshi, wobec których Kresowiacy mieli wyrobiony pogl^d na podstawie wlasnych doswiadczen zyciowych. Wi?kszosc Kresowiaków posiadala albo zdecydowanie negatywny stosunek do kierunków przemian politycznych w Polsce, a w najlepszym razie nacechowany byl on wstrzémi?zliwoscÌ3. i rezerwq, Zdecydowanie odcinano si? od wszystkiego co bylo zwi^zane z rusyfikacj^i sowietyzacj^. Polski106. Osobny problem, odnosz^cy si? do spraw politycznych, to rola przesiedlenców w organizowaniu antykomunistycznego podziemia niepodleglosciowego. Wiele dzialaj^cych w latach 1945-1947 na Pomorzu organizacji antykomunistycznych rekrutowala si? sposród mlodziezy kresowej. W 1948 r. Ministerstwo Bezpieczenstwa Pubhcznego przeprowadzilo nawet specjalnq. akcj? nazwan^,Akcj^.X”, któramiala doprowadzic do rozpracowania srodowisk wilenskich w komunistycznej Polsce. Na poczqtku lipca 1947 roku, do poszczególnych WUBP rozeslano z MBP polecenie rozpracowania elementu napfywowego z województwa wilehskiego. Wynikiem tej akcji bylo opracowanie list osób przybylych z Wilenszczyzny oraz rozpocz?cie nastawiania agentury w rozpracowywanym srodowisku. Ponowiono t? akcj? w czerwcu 1948 r. Dnia 7 czerwca do wszystkich WUBP na terenie Polski skierowano pismo, w którym m.in. czytamy: Repatriacja wilehska wg naszej klasyfikacji jest OSRODK1EM NIEBEZPIECZNYM. W zwiqzku z tym polecam przeprowadzic nastqpujqce przedsiqwziqcia operacyjne: » 1. wziqc na ewidencjq wszystkich repatriantów z Wilna oraz przybylych wiqzniów z ZSRR uwzglqdniajqc przy tym: a) przynaleznosc organizacyjnq (AK- WIN itd.) b) szczebel organizacyjny c) czy ujawniony i kiedy d) jakie zajmuje stanowisko obecnie, zawodowe, spoleczne. 2. Na podstawie posiadanych przez Was materialów, w zwiqzku z nadszarpniqtym w swoim czasie okrqgiem wilehskim A K ustalic:

1051. Slawinska, Szlakami moich wód, Lublin 1998, s. 137. 106 T. Gosztold, Przesiedlehcy z Kresów Pólnocno-Wschodnich II RP na Pomorze w latach 1945-1948, w: Pomorze - trudna Ojczyzna?, red. A. Sakson, Poznan 1996, s. 317-326.

326

R o z d z ia l 5

a) wszystkich jego b. Czlonkow b) schematycznie nakrešlič struktūrą okręgu i obsadą personalną i wziąč ich w aktywne opracowanie. 3. Za pomocą operatywnych przedsięwzięč wszcząč silne poszukiwanie za b. komendantem okręgu wilenskiego A K Pohoreckim107 oraz szefem wywiadu Kuleszą. 4. Uaktywnic istniejącą agentūrą ze srodowiska wilenskiego i nastawic j ą wg wymogow chwili. 5. Przeprowadzic nowe korzystne werbunki, w celu ustalenia ich obecnejpracy wywrotowej (...). O wynikach przeprowadzonych przez Was przedsięyvzięč poinformowac szczegolowym raportem do dnia 30 czerwca '48. Z dokumentu tego možna wnioskowac, iž „Akcja X ”, obejmująca swym zasięgiem wszystkich Wilnian, miala rozpocząč šią najwczesniej 1 lipca 1948 roku. Jednak rozpoczęla šią wczesniej. Soma „Akcja X ” stala šią olbrzymim polowaniem na Wilnian. Oto cytaty, mogące unaocznič rozleglosč aresztowah. „ Uzyskane w sledztwie wyjscia (chodzi o pierwszych aresztowanych) są p rzezpodejrzanych traktowane jako towarzyskie. Po ustaleniu jednak, že kontakty te pochodzą z wilenskiego naležy j e traktowac jako kontakty natury organizacyjnej. Z tychpowodow stosujemy areszty w stosunku do wszystkich osob związanych z „grupą wilehską” i zprzeprowadzoną „akcjąx”. Zatrzymanie tych osob muši przyniešč w rezultacie ustalenie ich kontaktow organizacyjnych i form ich dzialalnosci. W stosunku do masy zatrzymanych osob nie možna uzyskač odgornie žadnych materialow kompromitujących oprocz znanych nam ogolnie zadah i charakteru konspiracji tych osob. Dlatego tez szczegolnie watne je s t zorganizowanie (...) naležytego sledztwa w celu rozpracowania každej osoby. Akcję X na Waszym terenie prowadzic naležy wszelkimi dostępnymi warn srodkami i mėtodami operacyjnymi i przyniešč ona musi w wyniku calkowitq likwidację grup dywersyjnych i szpiegowskich na waszym terenie, bazujących na elemencie wilehskim. (...) naležy zatrzymywac na zasadzkach wszystkie osoby pochodzące „zza Buga Przyjšcie tych ludzi na zasadzkę oznacza, že są one zwiqzane w takiej czy innej formie z grupą wilehskq. „Akcję X ” planowano prowadzic, až do zupelnego rozbicia podziemia wilenskie­ go i wykorzystania wszystkich posiadanych w tym kierunku informacji. W czerwcu 1948 r. w rękach „bezpieki” znaležli się wszyscy najwazniejsi oicerowie dawnego Okręgu Wilenskiego. Liczba aresztowanych Wilnian zwiększala się z každym dniem. „Akcja X” byla operacją dlugofalową i zatrzymania kontynuowano wraz z uplywającym czasem. 9 wrzesnia aresztowany zostal we Wroclawiu Konstanty Jarmolkiewicz. 16 listopada 1948 r. aresztowany zostal we wsi Bielaszyce, pow. Glubczyce, woj. šląsko-dąbrowskie, Aleksander Nietobodowski, žolnierz oddzia-

107 Pplk Antoni Olechnowicz „Pohorecki” - prawdopodobnie jest to bląd maszynowy.

Pierwszy okres pobytu . ..

327

iu „Göry” - „Doliny”. W jego domu UBP zarekwirowal pamiętniki Polskiego Oddzialu Partyzanckiego (najprawdopodobniej oddziahi „Lupaszki”). Staly się one z czasem jednym z materialöw dowodowych w procesie Szendzielarza. 1 grudnia w Olsztynie zatrzymany zostal por. Wladyslaw Subortowicz. W pazdziemiku-listopadzie trwają aresztowania w Gdansku. Zostalo zatrzymanych szereg dalszych osöb. Dnia 29 listopada w Gdansku, zatrzymany zostal por. Waclaw Sawicz. Do ostatnich chwil pröbowal skontaktowac się z Olechnowiczem. Nie wiedzial o jego aresztowaniu. Wiedzial jednak, že takowe trwają. Aresztowania trwaly i w 1949 roku. M.in. we wrzesniu 1949 roku aresztowano 4 osoby związane z por. Zygmuntem Augustowskim „Hubertem”. Naležaly do jego siatki informacyjnej na Wybrzezu do kwietnia 1946 roku. Maszyna „bezpieki” pracowala sprawnie. Co dziesięč dni do MBP wplywaly „Raporty specjalne”, informujące o postępach sledztwa i prowadzonej „Akcji X”. Przekazywano takže najwazniejsze dane uzyskane od aresztowanych. Jako zalączniki wysylano niektöre protokoly przesluchan. Pracujący nad daną sprawą oficerowie ježdzili po kraju, pomagając w sledztwie kolegom z innych WUBP. Akėja „X” - aresztowania na wielką skalę w tak skupionym srodowisku, nie mogly rozejšč się zupelnie bez wiesci. Spora grupa Wilnian szybko dowiedziala się o aresztowaniu Olechnowicza czy Walickiego. Natychmiast tež posypaly się wzajemne ostrzeženia i zaczęto wymieniac informacje o aresztowanych. Trudno dziš zreasumowac dokladnie jej skutki. Nie pozwala na to niewielki ciągle zakres dostępnego materialu. Wedlug jednak niepelnych ustalen przyjmuje się, iž aresztowano w ramach „Akcji X” okolo 6 tys. osöb, z czego okolo dwöm tysiącom wytoczono proces. Jak widac nie wszyscy z aresztowanych zostali skazani. Na wolnosc wyszedl m.in. por.Lech Beynar, pözniejszy Pawel Jasienica. Jego uwolnienie nie jest jednak związane z jego rzekomą wspolpracą z MBP , ale ze staraniami, wspomnianego juž, Boleslawa Piaseckiego, ktöry w ten sposöb chcial uratowac od niechybnej šmierci wybitnego pisarza, a zarazem towarzysza partyzanckich šciežek .Noszący identyczne nazwisko (choč tylko bardzo daleki krewny) Waclaw nie mial juž takiego szczęšcia. 26 czerwca 1949 roku Sąd Rejonowy we Wroclawiu skazal Waclawa Beynara na karę šmierci. Žycie uratowala mu decyzja prezydenta 0 skorzystaniu z prawa laski z dnia 5 wrzesnia 1949. Wyrok zamieniony zostal na dožywocie. Jednak najbardziej charakterystyczne dla losöw aresztowanych czlonköw Okręgu Wilenskiego AK. byly tak zwane procesy pokazowe. Procesy przeciwko tzw. grupie bydgoskiej albo grupie „Cecylia”, rozpoczęly się w Bydgoszczy w marcu 1949 roku. Rozprawa glöwna, przeciwko Jerzemu Lozinskiemu, Wladyslawowi Subortowiczowi i Witoldowi Milwidowi, trwala natomiast od 22 sierpnia do 3 wrzesnia. Byl to typowy proces propagandowy. Na ulicach rozwieszono glošniki, nadające transmisje z gmachu sądu przy ul. Jagiellonskiej. Lozinski, Subortowicz 1 Milwid oskarženi zostali o wspolpracę z Niemcami podczas okupacji i wszy­ scy skazani na karę šmierci. Wyroki šmierci wykonano 12 listopada 1949 roku w podziemiach więzienia kamo-šledczego przy ul. Waly Jagiellonskie, w godzi-

328

R o z d z ia l 5

nach przedwieczomych. Zwloki zamordowanych zakopano w nocy na cmentarzu przy ul. Szubinskiej w Bydgoszczy108. Na karę smierci skazano takze Waclawa Lozinskiego. W czerwcu 1949 roku skazany on zostal przez Sąd Okręgowy w Bydgoszczy na karę 12 lat więzienia, ale na apelację prokuratora Sąd Apelacyjny w Bydgoszczy w styczniu 1950 roku zamienil mu wyrok na karę smierci. Swiadczyc to može o zacieklosci, z jaką traktowano Wilnian. 23 paždziemika 1950 roku zacząl się glówny proces Okręgu Wileñskiego. Wszystkie dotychczasowe byly tylko przygotowaniem spoleczeñstwa, mialy stanowič tlo. Proces zorganizowano w sposób typowo propagandowy. Stanęli obok siebie: Komendant Okręgu - pplk Antoni Oìechnowicz„Pohorecki”, dowódca V Wilenskiej Brygady Partyzanckiej - mjr Zygmunt Szendzielarz „Lupaszko”, jego zastępca a zarazem dowódca VI Brygady Wilenskiej dzialającej na Bialostocczyžnie - por. Lucjan Minkiewicz „Wiktor”, oficer kontrwywiadu Komendy Okręgu - por. Henryk Borowski oraz dwie kobiety: žona Minkiewicza - Wanda oraz Lidia Lwow, związana z „Lupaszką”. Zestaw oskaržonych miai pokazac spoteczenstwu rožne „winy” AK. Oskaržony przeciež byl szef siatki wywiadowczej, wspolpracującej z Anglikami - pplk Oìechnowicz, dowódcy „band lesnych”, oficer kontrwywiadu, prowadzący z rozkazu Komendy Okręgu rozmowy z Abwehrąna terenie Wilna. Byl to więc typowy proces pokazowy. Odbywal się on przy pelnej sali, a jego przebieg rejestrowany byl na tasmie filmowej i przez znajdujących się na sali rządowych dziennikarzy. Proces miai w swoich založeniach pokazac spoleczeñstwu Armię Krajowąw czamym swietle. Založeniem prowadzących proces sędziow i prokuratora bylo ukazanie AK jako organizacji wspolpracującej z Niemcami podczas wojny, mordującej najlepszych synów Polski, zajmującej się napadami bandyckimi. Same za siebie m0wiątytuly prasowych publikacji: Na žoldzie Gestapo i anglosaskiego wywiadu10910, Od wspólpracy z okupantem - do siužby w obcym wywiadzien0, Galeria zdrajców i mordercówm, W czasie okupacji wspólpraca z gestapo w wolnej Polsce —dywersja i szpiegostwo112, Szpiedzy i mordercy z A K 11314, Wydawali rozkazy bezwzględnej walki przeciwko demokratycznemu ruchowi i Polsce Ludowej. Przywódcy Ošrodka Wileñskiego AKpotwierdzająpopelnione morderstwa, rabunki i akty dywersjixu, Broñ hitlerowcy a rozkazy—gen. Kopañski, Anders i Bór-Komorowski115, (...) Zeznania bandytów z AKpotwierdzają zarzuty oskarženia116. Warto tutaj takže przytoczyč tytuly prasy emigracyjnej. Pokazowy proces AK-owców z Wilna. 108 P. Niwiñski, dz. c y t, s. 432 109 „Dziennik Bahycki” 152:24.X.1950. 110 „Žycie Warszawy” z 25.X. 1950. ' 111 „Dziennik Lódzki” 292:24.X.1950. 112 „Dziennik Baltycki” 153:25.X.1950. n.3 „Dziennik Bahycki” z 25.X. 1950. 114 „Žycie Warszawy” z 27.X.1950.. 115 „Ilustrowany Kurier Polski” z 26.X.1950. 116 „Glos Wybrzeža” z 25.X.1950.

Piervvszy okres pobytu . ..

329

Więžniowie i komunišci w roli šwiadkow poslusznie przytakųją klamstwom oskarženia111. Jakže odbiegają one tonem od krajowych. Wobec takiego nastawienia nietrudno bylo przewidzieč wyrok. Prokurator žąda najwyžszego wymia.ru karym , Prokurator zažądal kary šmierci dlaprzedstawicieli anglo-amerykanskiej Vko!umnyu9. Odczytanie wyroku odbylo się 2 listopada 1950 roku. Na karę šmierci skazano wszystkich czterech męžczyzn, kobietom dając „tylko” kary więzienia - od 12 do 15 lat. Miala to byč zapewne jakas forma laski ze strony wladzy ludowej. Wyroki wykonano po 3 miesiącach. 8 lutego 1951 roku, zapewne w podziemnych pomieszczeniach więzienia mokotowskiego strzalem w tyl glowy zastrzelono: por. Henryka Borowskiego ps. „Trzmiel”, por. Lucjana Minkiewicza „Wiktora”, pplk Antoniego 01echnowicza „Pohoreckiego”, mjr Zygmunta Szendzielarza, „Lupaszkę”. W 10-minutowych odstępach, bez księdza, zapewne bez žadnego odczytywania wyroku. Zachowano tylko porządek alfabetyczny prowadzonych na kažn oficerow. Pokazowe procesy nie zakonczyly jednak sprawy wilenskiego AK. Jeszcze co najmniej w 1954 roku problem rozpracowania reszty vvilenskiego šrodowiska byl aktualny. Krąžyly odpisy zeznan, rozkazy aresztowan za przynaležnošč do wilenskiej AK. W 1952 roku rozpoczęto kolejną akcję przeciwko Wilnianom. W Bydgoszczy nosila ona kryptonim „Kino” i zarejestrovvana zostala pod nr. 00011/52. Pod observvacje wzięto następną grupę osob. I tradycyjnie juž, czynnikiem decydującym o aresztowaniu bylo pochodzenie z Wilenszczyzny120. Možna przyjąč, iž aresztowanych w latach 1948-1952 Wilnian bylo ponad 10 tys. Liczba wysoka, ješli ušwiadomič sobie, iž większošč z nich nie byla w zasadzie zaangažowana w žadną powojenną konspirację. Wielu spošrod nich zostalo jednak skazanych. Zazwyczaj wyroki byly bardzo wysokie, nawet jak na okres stalinizmu. W ponad 50 przypadkach wydano wyroki šmierci. Pada więc pytanie: dlaczego tak ostro zostali potraktowani? Trudno dač dzisiaj jednoznacznąodpowiedz. Srodowisko akowcow z Wilenszczyzny bez wątpienia wykazywalo wielką solidamošč i wiernošč idealom niepodleglošci. UBP, jako wiemy wykonawca sowieckich rozkazow, postępowalo w myšl zasady: Wladze sowieckie nie spoczną na laurach, poki nie wylapią i nie skažą na šmierč lub katorgą tych obywateli sowieckich, ktorzy w czasie wojny ošmielili się walczyč w szeregach Armii Krajowej, chočby to byla walka przeciw Niemcomm . Možna tylko raz jeszcze podkrešlič skalę przešladowan ludzi Wilenszczyzny. Zapevvne konkretne liczby, a nie szacunkowe dane, porownane zwlaszcza z innymi gmpami ludnošciowymi, bylyby wymowniejsze. Niestety, dziš są w zasadzie niemožliwe do podania. Možna tylko szacowač, a szacunek ten wskazuje jednoznacznie na olbrzymią rolę, jaką Okręg Wilenski spelnil w pierwszych latach 117 „Dziennik Polski” i „Dziennik Žolnierza” z paždziemika 1950 roku. 118 „Žyde Warszawy” z 1.XI. 1950. 119 „Rzeczpospolita” z 1.XI. 1950 120 P. Niwinski, dz. cyt., s. 433. 121 G. Lipinska, Ješlizapomnę o nich..., Paryž 1988, s. 378

330

R o z d z ia l 5

walki z komimistycznym režimem, w podtrzymywaniu wiary w niepodlegląPolskę, w jednoczeniu rozbijanego przez totalitaryzm wilenskiego, a pošrednio i calego polskiego spoleczenstwa122. Ogolnie naležy stwierdzic, že Wilnianie byli przez ôwczesne wladze panstwowe przesladowani, nie za swoje pochodzenie terytorialne, nie za to, že urodzili się w Wilnie lub w jego okolicy, ale poniewaz srodowisko wilenskie, zwlaszcza to inteligenckie, reprezentowalo prawicowe poglądy polityczne. Im tmdniej, po swoich doswiadczeniach zyciowych, bylo uwierzyc w idee socjalizmu i przyjazn polsko-radzieckąniž osobom pochodzącym np. z Warszawy. Przywodcç ZSRR winili za utratę swojej ojcowizny i skazanie na tulaczkę. Do tego byli silnie związani z Koscioiem katolickim, co tež na przelomie lat czterdziestych i pięčdziesiątych nie bylo mile widziane. Inteligencja wilenska, ktöra wlączala się np. w dzialalnošč Akademickiej Sodalicji Marianskiej, byla naražona na rožnego typu represje123. Žeby nie byč goloslownym przytoczmy tutaj fragment j ednego ze sprawozdan z 1945 r.: Repatrianci obcnviają się partii j ak diabel šwięconej wody i dlatego ze šwiecą ich trzeba szukač w radach powiatowych, miejskich czy gminnych, na stanowiskach burmistrzôw czy wöjtöw, względnie na jakichš innych kierowniczych stanowiskach, bo na te kandydatôw dają partie, w ktôrych brak repatriantôw124. Na koniec oddajmy jeszcze raz glos jednemu z tych, ktörzy przežyli calą gehennę rozstania z Wilnem, žeby zobaczyč jak dzisiaj oceniają tarnten czas: To prawda, stracilišmy piękne i kochane miasto, patrzyiem na dawne mūry poprzez izy, aie przeciež jest to tragedia jednego, odchodzącego pokolenia. Nieraz nienawidzilismy PRL-u, jego klamstw, glupoty i blichtru, aie nikt ze znanych mi rodakow nie žalowal swojego wyjazdu. Wpierwszej chwili wszystko tu za Bugiem wydawalo się mi wspaniale, bialy chleb, ktôrego bylo p o d dostatkiem, sklepy i kiną, žywe i ciekawe gazety ... Wobec vilniuskich wspomnieh nawetpolski socjalizm zdawal się znosny. Nie tu nie zadawalalo, ale dalo się žyč! Lata nadziei przeplataly się z klęskami. Przezywalismy trudne chwile adaptaeji, nie co kiedyš planowane, nie ziszczalo się. Kohczylismy inne szkoly niz nom przeznaczono, co innego studiowalismy, ženilišmy się z innymi dziewezynami, niž szykowal nam los w rodzinnym miešeie. Wwiększošci wyszlismy ja k to się môwi na swoje. Bo chyba wlasnie ta sytuaeja tulacza wyzwala w czlowieku sily, ktôrych byč može nie znalazlby w swym wilensldm ogrôdku. Mysl powrotu, postawienia na swoim, wraca coraz rzadziej, bardziej przy kieliszku niž w rozsądnych kalkulacjach125. Mimo bardzo trudnego okresu powojennego w zasadzie nie žalowano, že zdecydowano się na wyjazd w nieznane. Dzięki temų zachowano wlasną tožsamošč narodową, co nie byloby možliwe w sowieckiej Litwie. Wiele osöb wywodzących się 122 P. Niwinski, dz. cyt., s. 456. 123 Relacja Jerzego Michala Brzozowskiego z Bydgoszczy. Autor w 1950 r. zostal aresztowany i dopiero po 9 miesiącach sledztwa zwolniony. T. Grabowski za to, že byl prezesem Sodalicji, spędzit w wiçzieniu 3,5 roku. 1254AAN, Akta MZO, sygn. 196/1662, s. 9. I2S J. Dunin-Horkowicz, Co bylo a nie jest, czyli kilka lata mlodosci mojej w Wilnie, Lodz 1991, s. 65.

Pierwszy okres p obytu ...

331

z Wilenszczyzny postawilo w swoiixi žydu na naukę. Dzieci przesiedlencow pięly się bardzo szybko po rožnych szczeblach szkolnictwa, w większošci zdobywając wyžsze wyksztalcenie. W nowym miejscu zamieszkania mogli pracowač w swoim zawodzie. Nie mieli problemow ze zdobyciem pracy. Žyli i žyją w warunkach dužo lepszych niž ich bracia Polacy, ktorzy z rožnych powodow zostali za linią Curzona126.

126 Relacja Krystyny Szostakowskiej ze Shipska.

ZAKONCZENIE xodus ludnosci polskiej z Wilenszczyzny, wl^czonej w latach II wojny swiatowej do Repub liki Litewskiej, byl wymuszony zmianq. granic oraz represjami stosowanymi przez Rosjan wobec najbardziej patriotycznej cz?sci spoleczenstwa polskiego. Przez wiele lat temat ten nie mogl bye przedmiotem badan historycznych. Wilnianie tylko w gronie najblizszych opowiadali o tym, co dzialo si? w latach 40. na Kresach II RP. W odroznieniu od wyp?dzonych z Europy Wschodniej Niemcow, nie wolno im bylo tworzyc organizaeji ziomkowskich. Nie mogli starac si? o odszkodowanie za mienie pozostawione za Bugiem, a o doswiadezonej niesprawiedliwosci musieli milczec. Nazwano ich repatriantami, a w dowodach osobistych wpisywano im urodzony w ZSRR. Przesiedlenie wieluset tysi?cy Polakow z Kresow Wschodnich przeprowadzono na zyezenie Stalina, przy akceptacji pozostalych mocarstw, majgcych wplyw na powojenny uklad w Europie. W XX wieku, zdaniem wielu politykow zachodnich, najlepszym sposobem rozwi^zania nabrzmialych problemow narodowosciowych jest tworzenie panstw narodowych. Idea pi?kna, ale wcielenie jej w zycie bardzo cz?sto wi^ze si? z uzyeiem sily w stosunku do mniejszej grupy etnieznej, znajduj^cej si? w strefie przygranicznej danego panstwa. Zarowno przesiedlenie przymusowe, jak i dobrowolne na skutek zmiany granic zawsze wi^ze si? z poczuciem krzywdy osob, ktore zostaj^mu poddane. W wyniku transferu ludnosci polskiej z Wilenszczyzny po 1944 r. powstala w Polsce grupa przymusowych przesiedlencow nazywana przez historykow i socjologow „repatriantami”. Czystka odbyla si? z pogard^dla godnosci ludzkiej, w ur^gajrcych warunkach sanitamych, w bydl?cych wagonach, pod konwojem enkawudzistow rewiduj^cych wagony i scigaj^cych czlonkow polskich organizaeji niepodleglosciowych, bez wiedzy przesiedlonych o nowym miejscu osiedlenia. Rosjanie zakladali, ze problem polski rozwi^zq. trzema sposobami poprzez: - przesiedlenie cz?sci ludnosci na poniemieckie ziemie wl^czone do Polski, - deportowanie do lagrow i przymusowe osiedlanie na Syberii elementu naj­ bardziej aktywnego narodowosciowo,

Zakonczenie

333

- pozostawienie w miejscu zamieszkania częšci ludnošci wiejskiej, w przekonaniu o možliwošciach jej szybkiej rusyiikacji i sowietyzacji. Rzadko przy opuszczaniu stron rodzinnych towarzyszyl Wilnianom przymus fizyczny, jak bylo w przypadku Niemcöw. Tego, co przeszli nie možna nazywac wypędzeniem. Teoretycznie mogli przeciež zostač na miejscu, przyjąč obywatelstwo ZSRR i budowac dobrobyt panstwa sowieckiego. Dia wielu polskich przesiedlencöw wyjazd z Wilenszczyzny byl ucieczką przed represjami za przynaležnošč do Armii Krajowej. Jednak možna powiedziec, že nie byla to taka sama ucieczka, jaką przežyli ci, ktörzy opušeili Ukrainę. Przy ich domach nie stali Litwini, gotowi spalič calą rodzinę žywcem, ješli ošmieliliby się zostač. Z drugiej strony, wyjazd polskiej elity kulturalnej byl Litwinom na rękę. Caly ten proces, ktöry pröbowalam opisač w niniejszej pracy, najbardziej trafnie okrešlič možna dwoma terminami: „przesiedlenie” i „ewakuaeja”. Z tym ostatnim okrešleniem nie zgadza się litewska historiografia, uwažając, že možna go užywač tylko w sytuacjach zagroženia lub klęski žywiolowej1. Moim zdaniem Polakom po 1944 roku towarzyszylo w dužym stopniu zagroženie utraty žycia zaröwno fizycznego, jak i duchowego, dlatego w powyžszej pracy stosowalam najczęšciej zamiennie oba te okrešlenia. Sytuacja Polakow na Kresach byla tragiezna, zanim rozpoczęla się ewakuaeja. Wielu Polakow ze srodowisk inteligenckich stracilo dotychczasową pracę i žeby przežyč podejmowalo pracę fizyczną w lesnietwie, rolnictwie czy budownietwie. Często wysprzedawano wczesnie zgromadzone dobra i dorywezo zajmowano się handlem. Większošč zamieniala mieszkania na gorsze i mniejsze. Mieszkancy Wilna niejednokrotnie byli po prostu z rodzinnych domöw wyrzucani przez wladze okupacyjne. Znacznie pogorszyla się sytuacja materialna wszystkich rodzin polskich, zwlaszcza že wielu męžczyzn okres wojny spędzalo w obozach pracy lub na zeslaniu, a ci, ktörzy uniknęli tego losu, wlączyli się w czasie wojny w konspiraeję. Po 1944 r. za przynaležnošč do AK znaležli się w aresztach i więzieniach sowieckich. Wielu z nich jeszcze kilka lat po wojnie będzie rąbač drzewo w tajdze syberyjskiej lub cięžko pracowac w kopalniach radzieckich. Tysiące Wilnian stracilo swoich najbližszych na skutek represji stosowanych wobec nich w-czasie wojny i bezpošrednio po jej zakonezeniu. To nie dzialania wojenne odbieraly im žycie, ale bestialska polityka kolejnych okupantöw. Wojna zabrala wielu z nich beztroskąmlodošč i pozbawila normalnego procesu nauki. Wczesnie uczynila doroslymi, odpowiedzialnymi nie tylko za siebie, ale rowniež za najbližszych2. Uklad z 22 wrzesnia 1944 roku, na mocy ktörego Polacy wyježdžah z Wilen­ szczyzny przez obie strony byl rožnie interpretowany. Zawieral wiele niedomöwien, ktöre w praktyce rodzily hezne nieporozumienia między urzędami kiemjącymi ak­ ėją ewakuacyjną. Realizacja umowy polsko - litewskiej trwala dwa lata i nie objęla 1 N. Kairiustyte, Lenku reapatriaeja is Lietuvos 1944-1947, w: Lietuvos Rytai, Vilnius 1993, s. 124-139. 2 Relacje Janiny Adamowicz-Tomczak z Sopotu, Ryszarda Adamowicza z Gdanską, Janusza Andruszkiewicza z Krakowa, Bronislawa Bogdanowicza z Gdanską, Zofii Dabrowskiej z Warszawy, Tadeusza Grabowskiego ze Szczecina.

334

Zakonczenie

wszystkich ch?tnych. Rozpocz?la si? z kilkumiesi?cznym opoznieniem w stosunku do pierwotnych planow i zakonczyla si? o wiele wczesniej pod duzym naciskiem strony litewskiej. Litwini uwazali wowczas, ze przesiedlenia dysharmonizuj 3. zycie gospodarcze ich kraju. Rzeczywiscie dla zniszczonego wojn^ malego panstwa, nawet juz samo podstawianie transportow kolejowych dla przesiedlencow bylo duzym obci^zeniem. Z drugiej strony wyjazd az tak duzej ilosci Polakow tez nie byl dla Republiki Litewskiej oplacalny. Dlatego w miar? uplywu czasu mnozyly si? trudnosci, ktore trzeba bylo pokonac, zeby wyjechac do Polski. Najwi?cej z nich wyniklo w kwestii okreslania narodowosci wyj ezdzaj ^cych. Strona litewska bardzo cz?sto zglaszaj^cym ch?c wyjazdu probowala udowodnic, ze posiadali narodowosc litewskq. i nie przyznawala im prawa wyjazdu do kraju. Na masowy wyjazd Polakow z Wilna zlozylo si? kilka czynnikow. Wiele tysi?cy wyjezdzalo, bo grozila im wywozka do lagrow w gl%b ZSRR. Niektorzyw procesach pokazowych lub na skutek tortur i zlych warunkow w wi?zieniach sowieckich skazani byli na smierc. Po zakonczeniu dzialan wojennych polska inteligencja chciala zyc i pracowac w godnych warunkach, zgodnie ze swoimi kwalifikacjami, a to w rodzinnym miescie nie bylo juz mozliwe. Profesorowie uniwersyteccy musieliby np. pracowac w kopalni lub rqbac drzewo w tajdze i tylko samemu Panu Bogu mogli si? poskarzyc na swoj los. Wiele rodzin polskich wyjechalo, bo ich zdaniem byla to jedyna droga zachowania wlasnej tozsamosci narodowej. Chciano, zeby ich dzieci chodzity do polskich szkol, a wiele wskazywalo na to, ze na Wilenszczyznie poddane b?d^. one msyfikacji. Polacy wyjezdzali z Wilenszezyzny rowniez dlatego, ze ustroj gospodarczy wprowadzony przez Rosjan okradal ich z dorobku wielu pokolen. Bogatsi chlopi zdawali sobie spraw?, ze bardzo szybko socjalistyczna wladza odbierze im ziemi?. Opuszczali Litw?, by nie znalezc si? w kolchozach. Ustroj komunistyczny byl systemem totalitamym i w wielu dziedzinach zycia naruszal godnosc osoby ludzkiej i wolnosc jednostki. Wyj ezdzaj ^.cy Polacy znali to z autopsji. Za liniq. Curzona zostali tylko ci, ktorzy nie zalatwili wszystkich formalnosci zwi^zanychz wyjazdem. Zostaly tez te osoby, ktore ludzily si?, ze wybuchnie III wojna swiatowa i „tarn wroci Polska”. Wraz z Polakami z Wilenszezyzny o wyjazd starali si? przedwojenni obywatele litewscy narodowosci polskiej, ale tylko niewielki procent tej ludnosci wywalczyl sobie prawo wyjazdu do Ojczyzny. Owczesny rz^d polski nie zrobil nie, zeby umozliwic Poloni litewskiej przyjazd do kraju. Wowczas nie oczekiwano wiele. Ludzie gotowi byli zostawic wszystko i w bydl?cych wagonach wyjechac do kra­ ju. Podobnie jak Wilnianie z pewnosci^. poradziliby sobie na nowych ziemiach. Niestety Polakom z Kowna, Wilkomierza, Kiejdan i Poniewieza po krotkim okresie wahania zakazano wyjazdu do Ojczyzny. Mieszkajq. tarn do dzisiaj stopniowo trac^c wlasnq. tozsamosc. Exodus Polakow z Wilenszezyzny dokonal si? w trudnym, powojennym okresie, w trakeie trwaj^cych jeszcze dzialan wojennych, w ogolnym chaosie gospodarezym i politycznym. Oba panstwa polskie i litewskie, probuj^c wcielic

Zakonczenie

335

podpisaną we wrzešniu 1944 r. umowę w žycie, staraly się j ak najlepiej wywiązač z tego zadania. Urzędnicy kierujący ewakuacją probowali panowač nad transferem ludnošci, ktory nie miešcil się w žadnych planach wladz panstwowych. Przy organizacji wyjazdow Polacy potrafili przejšč ponad podzialami politycznymi. Zarowno ei ze Związku Patriotow Polskich, jak i związani z Armią Kraj ową pracowali nad tym, žeby jak najwięcej Polakow moglo zamieszkač w kraju. W tej sprawie interes ogolnonarodowy zwycięžyl. Na pytanie ilu Polakow wyjechalo nie možna dač jednoznacznej odpowiedzi, podając dokiadną liczbę. Bez ryzyka možna powiedzieč, že na pewno bylo ich ponad 200 tysięcy. Nawet ježeli statystyki litewskie podają mniejszą liczbę, to nie wynika ona z blędnego opracowania materialu statystycznego. Stalo się tak dlatego, že nie uwzględniono wielu tysięcy Polakow, ktorzy znaležli się w Polsce pojaltanskiej, a na listach wagonowych nie figurowali. Byli to przede wszystkim žolnierze Wojska Polskiego i Armii Radzieckiej, ktorzy po zdemobilizowaniu nie wrocili juž na ojcowiznę. Zestawienia liczbowe nie uwzględniają tych, ktorzy nielegalnie przekraczali granice ukryci w transporcie ewakuacyjnym lub z oddzialem partyzanckim opušeili rodzinne strony. Dane nie uwzględniają tež osob znajdujących się na przyklad na robotach w Niemczech lub na emigraeji. Polakow ewakuujących się z Wilenszczyzny rozproszonych na terenie calego kraju jest dužo więcej niž dotychczas podawaly žrodla polskie i litewskie. Statystyka jest nadal košeią niezgody między historykami polskimi i litewskimi jeszcze z jednego powodu. Naukowcy litewscy nie akceptujądanych šwiadczących o tym, že tak wielu Polakow mieszkalo wowczas na terenie Wilenszczyzny i musialo wyjechač. Zarzucają Polakom falszowanie statystyk ludnošci, sami zaš nie zawsze piszą prawdę. Na pytanie, jacy Polacy wowczas wyježdžali, odpowiadają, že jency i uciekinierzy wojenni oraz ei, ktorzy osiedlili się tutaj po 1920 roku. Nie jest to prawdą. Aby się o tym przekonač, možna bylo przešledzič dokumenty ewakuacyjne, w ktorych wpisywano miejsce urodzenia. Przypadki podania tam np. Warszawy czy Krakowa jako miejsca urodzenia byly odosobnione. Kairiustyte uwaža rowniež, že»Polacy, ktorzy zglaszali się na wyjazd, byli spolszczonymi Litwinami i Bialorusinami. Jako dowod na to przytacza litewskie brzmienie nazwisk osob wyježdžających w ramach ewakuacji do Polski, gdy tymezasem litewskie brzmienie nazwisk wynikalo z tego, že w okresie okupaeji, a požniej ewakuacji, urzędnicy litewscy zapisyvvali polskie nazwiska wedlug zasad ortografii litewskiej. W moim odczuciu nie možna w rejonach przygranicznych wywodzič narodowošci danėj osoby na podstawie zapisu jej danych personalnych w spisach lub innych dokumentach. Litvvini nie tylko nie zachowują oryginalnej pisowni osob obeej narodowošci, ale zmieniają nawet nazwy geografiezne, co naležy juž do rzadkošci. Oczywišcie na styku rožnych narodowošci dochodzi do mieszanych malženstw, przyjmowania kultury i języka sąsiadow. Ostatecznie jednak o tožsamošei narodowej powinna decydowač wola jednostki i co za tym idzie przyjęcie kultury danego narodu.

336

Zakonczenie

Ocena akcji przesiedlenczej Polakow wedlug Kairiustyte moim zdaniem jest subiektywna. Pisze ona, že: Repatriacja byla jedną z metod spolszczenia Litwinôw, dlatego že częšč Litwinôw chociaž czula się Litwinami chciala wyjechač do Polski. Inni chociaž mieli litewskie nazwiska, nie znali języka litewskiego i czuli się Polakami. Niektôrzy Litwinipodrabiali dokumenty, žeby tylko wyjechac do Polski. Nawet w paszportach zmieniali narodowosc i ženili się z osobami pochodzenia polskiego, žeby otrzymač karty ewakuacyjne. (...) Repatriacja miala ujemne konsekwencje dla Litwy, bo spowodowala wyjazdy Litwinôw, zwlaszcza zpoludniowej częšci kraju. Okolo 10% osôb wyježdžających do Polski mialo litew­ skie nazwiska, co stanowiloby ok. 18 tysięcy osôb. Tę chęč wyjazdôw rzekomych Litwinôw Kairiustyte thimaczy malowniczym przedstawieniem w prasie polskiej wolnosci oraz tym, že Polska znajduje się bližej zachodniej Europy, a stamtąd latwiej bylo wydostac się do amerykanskiej i angielskiej strefy wplywôw. Wsrôd masy Polakow wyježdžających z Wilna byli takže Litwini, ale moim zdaniem byly to przypadki odosobnione i najczęšciej dotyczyly osôb z rodzin mieszanych. Byla tež pewna grupa Litwinôw, ktôra obawiala się NKWD i wolala sprobowac žycia od nowa na emigracji. Dlatego tež sugestia Kairiustyte dotycząca liczby wyježdžających w tak dužej ilošci Litwinôw, figurujących na listach wagonowych, jest wedlug mnie nieprawdziwa. Raczej bylabym sklonna uwažac, že w czasie ewakuacji zachodzilo zjawisko odwrotne. Wielu Polakow z powodu potraktowania ich jako Litwinôw nie wyjechalo. Za dowôd tego, že tak rzeczywišcie bylo, može poslužyč fakt, že mimo bardzo surowego traktowania mniejszošci narodowych przez caly okres powojenny na terenie Republiki Litewskiej nadal pod koniec XX wieku bardzo wiele osôb podaje w spisach ludnošci lub rožnego rodzaju dokumentach narodowosc polską. Analizując šamą ocenę akcji przesiedlenczej Polakôw z LSRR dokonana przez Kairiustyte naležy dodač, že rowniež jej interpretacja dotycząca rožnicy w liczbie między tymi, ktôrzy się zapisywali na wyjazd, a tymi, ktôrzy wyjechali, wyplywa z tego, že rejestrowaly się osoby nie mające prawa wyjazdu, moim zdaniem jest blędna. Prawie polowa Polakôw zarejestrowanych na wyjazd nie ewakuowala się. Bylo to spowodowane dužymi trudnošciami, gdzie ludnošč wiejska miala przy zglaszaniu się na wyjazd. Tylko w niewielkim stopniu wyplywalo to z braku odwagi w podejmowaniu decyzji o wyjezdzie w nieznane strony czy z silnego przywiązania do swojej ojcowizny. Možna založyč, že gdyby nie stawiano žadnych przeszkôd w zglaszaniu się na transport, to z LSRR wyjechaîoby wôwczas okolo 400 tysięcy osôb, a Litwa odczulaby bardzo bolešnie pusikę demograficzną, powstalą w wyniku wyjazdu tak dužej liczby osôb. Ponad 40 tysięcy wyjechalo stamtąd jeszcze w latach pięčdziesiątych w ramach tzw. „drugiej repatriacji”. Wiçkszosc, nie mając dostatecznej pomocy z kraju, musiaîa zostač tam na zawsze. Kairiustyte uwaža tež, že rozbiežnošci statystyczne wykazane po zakonczeniu akcji przesiedlenczej na podstawie žrodel polskich i litewskich pokazują wyražnie, že wielu Polakôw wyjechalo nielegalnie. Jednak obawiam się, že každa z nas rozumie to inaczej. Wedlug Kairiustyte nielegalnie —znaczy, že nie mieli prawa

Zakonczenie

337

wyjechac. Moim zdaniem Polacy z Kresöw wlasnymi mėtodami urzeczywistniali to, co im z punktu widzenia prawa międzynarodowego naležalo się, czyli wyjezdžali do wlasnego kraju. Wielu Polaköw musialo by wyjechac na Wschöd, gdyby nie dzialala Komörka Legalizacyjna, bo to wlasnie osoby związane w czasie wojny z AK opuszczaly nielegalnie Litwę. Nie byli nimi jednak Litwini. Twierdzenie, že w ramach ewakuacji Litwa stracila na wszystkie czasy znaczną częšč litewskiego narodu, ktöra w Polsce nie miala warunköw do podtrzymywania litewskosci, nie wydaje się byč zgodne z prawdą. Wedhig historiografii litewskiej ewakuacja przyniosla znaczne straty Litwie i duže zyski Polsce. Jest to bardzo duže uproszczenie. Rzeczywiscie na Ziemie Zachodnie naplywaly rzesze Polaköw, ktöre wypelnialy pusikę demograficzną, powstaląpo przesiedleniu Niemcöw. Do Gdanską, Torunia Wroclawia Szczecina i przybyl personel naukowy, ktöry zasilil powstające uczelnie i instytuty. Jednak czy ich wyjazd z Wilna byl stratą dla Litwy? Przeciež nie Republika Litewska przyczynila się do wysokiego poziomu intelektualnego USB. Trudno bylo oczekiwac po polskiej elicie intelektualnej, že będzie chciala po zmianie granic kraju zostač w Wilnie i pracowac na rzecz obcego panstwa. Miejsca, w ktörych osiedlili się Wilnianie z pewnošcią wiele zyskaly, ale nie možna twierdzic, že Polska zyskala kosztem Litwy. Podobnie uwagi o materialnym wzbogaceniu się wyježdžających Polaköw budzą moję zastrzeženia. Litwinom wydawalo się, že skoro przesiedlency otrzymywali dobra poniemieckie, to nie powinni byli zabierač ze sobątak dužego bagažu. Po pierwsze Kresowiacy wywozili z Wilenszczyzny swoją wlasnosc i to tylko jej niewielką częšč. Po drugie dobra poniemieckie, ktöre im obiecywano na skutek grabiežczej polityki Armii Czerwonej, nie mialy juž takiej wartosci, jaką posiadaly w 1944 roku, gdy decydowano, že będą stanowily ekwiwalent za mienie pozostawione za Bugiem. Na pewno wsröd tak dužej ilošci Polaköw przybylych z Kresöw byfy osoby, ktöre na nowym miejscu osiedlenia mialy lepsze warunki mieszkaniowe niž w swoich rodzinnych stronach, ale bywalo tež gorzej. Poza tym nie da się wszystkiego sprawdzic do rachunku materialnyclvzysköw i strat. O kosztach moralnych i emocjonalnych, jakie poniešli ewakuujący się Polacy w historiografii polskiej i litewskiej nie ma ani slowa. Polacy z Wilenszczyzny pod wplywem przymusu sytuacyjnego musieli opušcič rodzinne strony i niewątpliwie stanowilo to dla nich ogromne pošwięcenie. Na skutek masowych przesiedlen Polaköw zmienil się bilans demograficzny Republiki Litewskiej. Zwlaszcza wyjazd ok. 100 tys. Polaköw z Wilna doprowadzil w ostatecznym efekcie do depolonizacji miasta. Ludnošč polska, ktöra pozostala w swoich rodzinnych stronach, zostala pozbawiona warstw przywödczych. W tej sprawie istniala pelną zgodnošč narodo wych interesöw litewskich oraz dlugotrwalych interesöw sowiecko-rosyjskich. Celem polityki carskiej, jak i bolszewickiej byla zawsze odsunięcie jak najbardziej na zachöd polskiej obecnošci kulturalnej

338

Zakonczenie

i polskich wptywöw politycznych. Wraz z wyjazdem ziemianstwa i elity naukowej miasta Wilna nastąpil praktycznie tež koniec swiata kresowo-ziemianskiego3. To jak wyglądala ewakuacja Litwinöw z powojennej Polski nie bylo przedmiotem badan niniejszej pracy. Možna jednak powiedziec, že wyjazdy Litwinöw mialy jednostkowy Charakter i nie wplynçfy na liczebnošč mniejszošci litewskiej w Polsce, ktöra w latach czterdziestych ksztaltowala się na poziomie okoio 10 tys. osöb, zamieszkujących glöwnie wojewödztwo bialostockie. Starano się przestrzegač röwniez dobrowolnosci wyjazdu do swojej ojczyzny. Zgodnie z literą ukiadu z 22 wrzesnia 1944 roku oficjalnie wladze polskie nie zastosowaly bezpošredniego przymusu wobec ludnošci litewskiej. Ze wzglçdu na niewielką liczbę Litwinöw problem transféra tej grapy etnicznej praktycznie nie istnial. Litwini byli zdecydowanie negatywnie usposobieni do wyjazdu na wschöd. Czynnikiem nie bez znaczenia bylo to, iž w rzeczywistosci wyjechac mieli do Związku Radzieckiego, a nie na niepodleglą Litwę. Mimo akcji propagandowej przeprowadzonej na początku 1945 r. niechętny stosunek Litwinöw do ewakuacji nie ulegl zmianie. W początkach kwietnia 1945 r. Sztachelski informowal Ministerstwo Administracji Publicznej, že Litwini wrogo ustosunkowują się do ewakuacji, zrywając plakaty obwieszczające o niej i umieszczając wrogie Polsce i Polakom napisy. Wytworzony przez lokalne wladze obraz „wroga” sugerowal koniecznošč wysiedlenia Litwinöw. m.in. wojewoda bialostocki dąžyl do tego, aby wszyscy Litwini wyjechali na wschöd. Presja migracyjna, jaką wywieraly na Litwinöw wladze administracyjne na szczeblu gminnym i powiatowym, sprawila že uwidocznila się wsröd nich tendencja do deklarowania zmiany narodowosci. Częšč ludnošci litewskiej podawala narodowošč polską. Ten swoisty parasol ochronny zabezpieczač mial przed przesiedleniem do LSRR. Ciągle obawiano się tež zastosowania srodköw przymusu. Ewakuacja zachowala jednak dobrowolny Charakter. W czerwcu 1945 r. polska i litewska komisja ewakuacyjna zaprzestaly dzialalnošci. Do 1 maja 1945 r. wyjechaly zaledwie 3 osoby narodowosci litewskiej z Ciechanowca i 15 osöb (5 rodzin) z Sejn4. Powojenna migracja Litwinöw miala dwukierunkowy Charakter. Ješli tylko nieliczni wyježdžali na sowiecką Litwę, to na przelomie 1944/1945 roku zdecy­ dowanie wiçcej przybylo ich do Polski zza wschodniej granicy. Po zakonczeniu dzialan wojennych na Suwalszczyznç zaczęli bowiem powracac Litwini przesiedleni na Litwę w latach wojny przez niemieckie wladze okupacyjne. Nie mogli oni skorzystač z postanowieh ukladu z 22 wrzesnia 1944 r., poniewaž prawo do ewakuacji z LSRR do Polski przystugiwalo tylko Polakom i Žydom posiadającym polskie obywatelstwo. Nielegalna imigracja Litwinöw przez zieloną granicę spowodowala wzrost napięcia w rejonie wojewödztwa biaiostockiego. Często politewskie gospodarstwa zajęli juž Polacy. W rezultacie w wielu gospodarstwach bylo po dwöch gospodarzy: Polak i Litwin. Spory między dawnymi i nowymi wlascicielami skladaly się na konflikt między obu narodowosciami, poglębiając 3 T. Gosztald, Wypędzeni, „Ziemia Oszmianska” 1996, nr 4, s. 1-3. 4 K. Tarka, Litwini w Polsce 1944-1997, Opole 1998, s. 22.

Zakonczenie

339

wzajemny antagonizm. Granic? przekraczafy tez litewskie oddzialy partyzanckie. Na terenie Polski nie prowadzily jednak dzialalnosci zbrojnej. Partyzanci przekraczali granic?, chc^c przeczekac oblawy organizowane na Litwie, wyleczyc rany. Po krötkim odpoczynku w bazach na Suwalszczyznie powracali na Litw?5. Skoro tylko nieliczni Litwini zdecydowali si$ opuscic Polsk$, mozna przypuszczac, ze podobnie byloby z Polakami na Wilenszczyznie, gdyby Litwa nie znalazla si? w radzieckiej strebe wplywöw. Poczucie zagrozenia ze strony Rosji Sowieckiej bylo tak duze, ze Polacy masowo wyjezdzali z Wilna, a kilka tysi^cy Litwinöw nie chcialo zaj^c ich miejsca i wybrali pobyt w kraju, ktöry nie zawsze respektowal ich prawa jako mniejszosci narodowej. Zdaj? sobie spraw§, ze podj^lam si$ trudnego zadania opisu powojennego dra­ matu Polaköw na Kresach Pölnocno-Wschodnich. Nie wszystkie szczegöly tego opisu zostaly w nim wystarczaj^co uwzgl^dnione. Nielatwo jest pisac zbiorowq. biografi? tak bogatej kulturowo spolecznosci. Przy pierwszej tego typu syntezie musialy pojawic si? bl?dy lub niedomöwienia. Obawiam siq m.in. o zapis poprawnego brzmienia niektörych nazwisk, ktörych w tekscie jest wiele, ale z racji korzystania z r^kopismiennych zrödel nie zawsze moglam je poprawnie odczytac. Rowniez bardzo pobieznie potraktowalam losy ludnosci wilenskiej w powojennej Polsce. Zasygnalizowalam tylko w ostatnim rozdziale swojej pracy pewne problemy, z ktörymi borykala si? ludnosc kresowa. Chc^c opracowac to zagadnienie bardziej szczegolowo, musialabym dokonac kwerendy calego ogromnego zespohi archiwalnego PUR-u i wszystkich jego oddzialöw, przez ktöre przewijali si? Wilnianie. Z przykrosci^ musz§ stwierdzic, ze na to nie pozwolil mi czteroletni czas studiöw doktoranckich. Losy Wilnian, a zwlaszcza srodowisk inteligenckich, same w sobie sq. tak zlozone, ze mog^byc przedmiotem nast^pnej rozprawy naukowej.

5 Tamze, s. 30.

BIBLIOGRAFIA ŽRODLA I. Žrodla archiwalne: L ARCHIWUM AKT NOWYCH W WARSZAWIE • Generalny Peinomocnik Rządu Tymczasowego RP do Spraw Repatriacji w Warszawie 1944-1947» sygn. 522/1, teczki: 1-120, 541. • Glowny Peinomocnik do Spraw Ewakuacji Polakow w Wilnie sygn. 523, teczki: 1 - 2 2 0 . • Ministerstwo Ziem Odzyskanych, sygn. 196: teczki: 67-73,498-499, 706, 777, 1001, 1002-1024, 1030, 1659, 1662. • Peinomocnik Rejonowy Rządu Tymczasowego do spraw Ewakuacji z LSRR, sygn. 528, teczki: Druskieniki 1-3; Dukszty 2-6, Ignalino 1-7; Jaszuny 1-10, Kiejdany 2-10, Kowno 2, 10-13, Landwarow 2-8; Niemenczyn 2, 3, 4, 16; Nowa Wilejka 1-14, Nowe Šwięciany 2-5; Olkieniki 1, Orany 2-13; Podbrodzie 1-9; Poniewiež 2-5; Rudziszki 2-3; Rzesza 2-3; Szumsk 1-5; Šwięciany 1-7; Troki 1-11, 14; Wilno 2-7, 10, 16-22; Wilkomierz 4. • Związek Patriotow Polskich w Wilnie, sygn. 130, teczki: 8-9, 141, 179, 180, 840, 1379-1402,2152. 2. ARCHIWUM WSCHODNIE WWARSZAWIE • Zespol relacji: sygn. 11/12,19, 70,1 2 0 ,3 3 3 ,4 0 2 ,4 2 3 ,4 9 8 ,5 8 3 , 941,1079, 1435. 3. LIETUVOS CENTRINIS VOLSTYBINIS ARCHYVAS [Litewskie Centralne Archiwum Panstwowe w Wilnie] • Akta Najwyžszego Przedstawiciela LSRR do spraw Ewakuacji, sygn. R 841/1, R 841/2, R 841/ 3, R 841/7, R 841/8R, R 841/9, 841/10, R 841/11, R 840/1. 4. ZAKLAD NARODOWYIM. OSSOLINSKICH. DZIAL RĘKOPISOW WE WROCLAWIU: • BatorE., Wspomnienia, sygn. 59/93. • Jakiel B., Wspomnienia z repatriacji, sygn. 58/93.

Bibliografia

341

• • • • • • • •

Jaroszewicz E., Moje lata na Ziemiach Odzyskanych, sygn. 59/93. KozlowskaR., Wspomnienia, sygn. 59/93. Lackuatowicz Cz., Repatrianci, sygn. 59/93. Lisiecki S., Jak wyjechalem z Wilna zza Buga, sygn. 56/81; 16733/1. Lukowicz J., Wspomnienia, sygn. 59/93. Mlodecki W , Wspomnienia, sygn. 59/93. Staniewicz W., Wilnoi Wilehszczyzna w latach II wojny swiatowej. Stasio H., Osadnictwo polskie po 1945 r. na Ziemiach Zachodnich i Polnocnych, sygn. 58/93. • Wolanska E., Repatrianci, sygn. 59/93.

II. Wydawnictwa zrödlowe: • Armia Krajowa na Nowogrodczyznie i Wilehszczyznie (1941—1945), oprac. Z. Boradyn, A. Chmielarz, H. Piskunowicz, Warszawa 1997. • Armia Krajowa w dokumentach 1939—1945, t. 1-6, Londyn 1970—1989. • Biala ksiqga. Fakty i dokumenty z okresu dwoch wojen swiatowych, oprac. W. Sukiennicki, Paryz 1964. • Biale plamy. ZSRR—Niemcy 1939-1941, WTilno 1990. • Dokumenty i materialy do historii stosunköwpolsko-radzieckich, t. 8 , War­ szawa 1974. • Kucharski K., Konspiracyjny ruch niepodleglosciowy w Wilnie w okresie od 09.1939 r. do 25.05.1941 r., Bydgoszcz 1994. • Lossowski R, Likwidacja USB przez wladze litewskie w grudniu 1939 r. Dokumenty i materialy, Warszawa 1991. • Maly rocznik statystyczny 1939, Warszawa 1939. • Narodowy Spis Powszechny z dnia. 03.12.1950 r, Miejsce zamieszkania ludnosci w sierpniu 1939, GUS - Warszawa 1955 (material powielany). • Narodowy spis powszechny z dnia 03.12.1950 r. (1 —miejsce zamieszkania ludnosci z 08.1939 r), Warszawa 1954. • NKWD o Polsce i Polakach. Rekonensans archiwalny, red. W. Tvfaterski, A. Paczkowski, Warszawa 1996. • NKWD opolskim podziemiu 1944-1948. Konspiracjapolska na Nowogrod­ czyznie i Grodziehszczyznie, red. T. Strzembosz, Warszawa 1997. • Okrqg Mazurski w reportazach Jakuba Prawina. Wybör dokumentow 1945, oprac. T. Baryla, Olsztyn 1996. • Pi^ta J., Roman W. K., Szczurowski M., Polacy internowani na Litwie 1939-1940, Warszawa 1997. • Popinski K., Kokurin A., Drogi smierci. Ewakuacja wiqzieh sowieckich, Warszawa 1995. • Powröt zolnierzy A K z sowieckich lagröw. Wybör dokumentow z archiwow sowieckich, t. V, oprac. A. Paczkowski, Warszawa 1995. • Sprawa Polska w czasie II wojny swiatowej na arenie miqdzynarodowej. Zbiör dokumentow, Warszawa 1965.

342

B ib lio g r a fia

• Teheran - Jalta - Poczdam. Dokumenty konferencji szefów rzqdów trzech wielkich mocarstw, oprac. W. T. Kowalski, Warszawa 1972. • Wschodnie losy Polaków, red. W. Mysliwski, t. 1-4 , Lomža 1991.

III. Relacje i wspomnienia zebrane przez autorkę w latach 1996-1998: Adamowicz Tomczak Janina - Sopot; Adamowicz Ryszard - Gdansk; Andraszkiewicz Janusz - Krakow; Arcimowicz Ryszard - Choszczno; Babnis Czeslaw - Gdansk; Baccarelli Ewa - Sopot; Bednarczuk Leszek - Krakow; Bekier Jerzy Jan - Lodz; Bogdanowicz Bronislaw - Gdansk; Borowska Irena - Warszawa; Borowkin Stanislaw - Lodz; Bortkiewicz Wanda - Ostróda; Brzozowski Jerzy Michal - Bydgoszcz; Brzozowski Jan - Szczecin; Budarkiewicz Wlodzimierz - Nowy Targ; Butkiewicz Janusz - Bydgoszcz; Byjos Jadwiga - Gdynia; Chmielecki Antoni - Bydgoszcz; Christa Stanislawa - Sopot, Cichocka Halina - Gdansk; Cwietkowa Leokadia - Wilno; Cybulski Jan Radoslaw - Warszawa; Czekan Józef - Kętrzyn; Czepulon Tadeusz -Kwidzyn; Czyžewski Mieczyslaw - Lodz; Dąbrowska Zofia - Warszawa; Dawidowicz Aleksander - Warszawa; Doboszynski Leon - Warszawa; Doboszynski Wladyslaw - Gdansk; Dolinska Anna - Gorzów Wielkopolski; Domanska Zofia - Gdansk; Donczewa Maria - Otwock; Dunin Janusz - Lodz; Druždžel Weronika - Warszawa; Dziewulski Waclaw - Gdansk; Fiedorowicz Teresa- Gdansk; Filipowicz Ryszard - Wroclaw; Gajewski Wladyslaw - Zakopane; Gawrys Celina - Opole; Ginkowa Wanda - Katowice; Gortynska Irena - Gorzów Wielkopolski; Górski Aleksander Olsztyn; Grabowiecka Weronika - Kobierzyce; Grabowski Tadeusz - Szczecin; Gromnicki Jan - Gdynia; Grunt - Mejer Zygmunt - Wroclaw; Grzesiak Józef Wroclaw; Henelowa Jozefą - Krakow; Hrybacz Janusz - Gorzów Wielkopolski; Hrynkiewicz Andrzej - Krakow; Iwaneczko Agnieszka - Milkowo; Iwanowska Wilhelmina - Torun; Iwanowski Lech - Warszawa; Jakutowicz Konstancja - Warszawa; Jakutowicz Maria - Gdansk; Juniewicz Bronislaw - Gdansk; Jankowska Jadwiga - Kolbudy; Janukowicz Celestyn - Gdansk; Kalembkowa Helena - Gdansk; Kawula Irena - Gdansk; Kisly Czeslaw - Olsztyn; Kistowska Alina - Kartuzy; Klosinski Zygmunt - Lask; Kolankowski Stanislaw - Sopot; Kolikowski Waclaw - Paslęk; Koltan - Lowicka Maria - Tczew; Koneczna - Adamus Danuta - Gdansk; Konstantynowicz Czeslawa - Paslęk; Koposow Stanislaw - Gorzów Wielkopolski; Korejwo Marian - Gdansk; Koroszanska - Piszczek Lucja - Wilno; Korwowska Janina - Chorzów; Kowalska Irena - Opole; Kowszyk - Gindifer Zuzanna - Warszawa; Kotas Irena - Bartoszyce; Krauze Kazimierz - Kętrzyn; Kuczynska Pelagia - Jaszewice; Kujawa Henryk - Olsztyn; Kwiatkowska Regina - Bialystok; Leonowicz Jadwiga - Krakow, Lonczak Jadwiga - Pulawy; Lawrynowicz Henryk - Radom; Lotarewicz Czeslaw - Krakow; Lubkowska Alicja - Krakow; Lukaszewicz Józef Wroclaw; Lukszto Jadwiga - Lodz; Mahrburg Zygmunt - Warszawa; Malawko Tadeusz - Warszawa; Malawko Stanislawa - Zielona Gòra; Malejko Ida Zofia - Zamowiec; Malijewski Tomasz - Paslęk; Markiewicz Jerzy - Warszawa;

Bibliografia

343

Melechówna Zofia - Tornò; Michejda Andrzej - Warszawa; Mieniecka Natalia - Lòdi; Milkiewicz Franciszek - Gdansk; Misztal Irena - Elk; Moczulski Stanislaw Czeslaw - Szczecin; Morgan Alicja - Bydgoszcz; Muszalski Zbigniew - Gdansk; Narębska - Dębska Barbara - Torun; Nazaruk Bronislaw - Dól; Niewiadomska Jadwiga - Warszav/a; Nowakowska Wanda - Lodž; Okulewicz Irena - Warszawa; Olesiuk Krystyna - Gdansk; Pabiš Jadwiga - Gdansk; Pabiš Zygmunt - Gdansk; Pasierbska Helena - Gdansk; Pawlowicz Zofia - Koszalin; Pawlowska Emilia - Olsztyn; Pieskow Šwiętoslaw - Lodz; Plicht Bogna - Sopot; Pokrzywiecka Halina; Poplawski Stanislaw - Sopot; Praszewska Jadwiga - Szczecin; Puchalski Wladyslaw - Lidzbark Warminski; Pudzianowska Maria - Sulechów; Putowski Jerzy-Wroclaw; Puzewicz Antoni - Bydgoszcz; Rodzinski Dominik - Paslęk; Radziwon Halina - Wroclaw; Rakusa - Leszczewska - Irena; Reszko Barbara - Warszawa; Ristowska Olga -Rzeszów ; Rudzinski Mieczyslaw-Warszawa; Rudzinski Witold-Warszawa; Rymszewicz Jan-Sopot; Sadkowska Danuta - Krakow; Sargun Eugeniusz -Wroclaw; Semmler Krystyna-Wroclaw; Siemaszko Aleksandr - Somonino; Sienkiewicz Marian - Paslęk; Sierakowska Irena - Grudziądz; Skorko-Baranska Maria - Warszawa; Slawinska Irena Zofia - Lublin; Sobolewski Henryk - Sopot; Stanislawska Maria - Warszawa; Steckiewicz Stanislaw - Sopot; Strawinska-Matejun Helena; Sulkowska Irena-Warszawa; Surwillo Jerzy - Wilno; Suswillo Józef - Olsztyn; Szablowska Helena - Szczecin; Szadziewicz Romualda - Morąg; Szafasz Roman - Koszalin; Szalewicz Helena - Wejherowo; Szczerbinski Wladyslaw - Warszawa; Szoka Celina - Lòdi; Szostakowska Krystyna - Slupsk; Szorobowicz Teresa - Ostróda; Szturo Feliks- Kobylka; Szuba Janina - Tornò; Szulc Leonarda - Pulawy; Szumska Tamara — Sopot; Szynkowski Tadeusz - Zalesie Gome; Tekielska Halina - Warszawa; Tobjasz Zofia - Ostrów; Tomasik Ewa - Warszawa; Tomaszewski Longin-Warszawa; Topolski Mikolaj - Goręczyno; Trybowska Janina - Olsztyn; Ulewicz Weronika - Wilno; Urbankiewicz Jerzy - Lodz; Ūm iai Jadwiga —Wroclaw; Walinowicz Wanda - Olsztyn; Wasąg MieCzyslaw - Bydgoszcz; Wasilewska Anna - Mrągowo; Wędziagolski Michal - Kraków; Widejko Jerzy - Nowy Targ; Wierzbicki Józef - Warszawa; Wilczynska Ewa - Szczecin; Wiczynski Jan - Bydgoszcz; Wiszczycka - Rajszel Helena - Szczecin; Zachara Maria- Warszawa; Zagalowa Janina Maria - Warszawa; Zaleski Wojciech - Częstochowa; Zawiejski Brunon- Kępno; Zdanowicz Kazimierz - Paslęk; Ziemaianski Stanislaw - Stargard Gdanski; Zgorzelwski Czeslaw —Lublin; Zwirko Teresa -»Warszawa; Zakiewicz Zbigniew - Gdansk; Zujewski Aleksander - Bydgoszcz; Žuromska Anna - Gdansk; Zygiewicz Janina - Kutno.

344

B ib lio g r a fia

IV. Zbiory prywatne • Instytut im. J. Pilsudskiego w Nowym Jorku, Akta Ministerstwa Informacji i Dokumentacji, Wilno i Willenszczyzna w latach 1939-1941 (relacje), sygn. box. 181, zbiory prywatne prof. Cz. Blocha w Lublinie. • Syrewicz K., Žyde codzienne Wilna w zapiskach kronikarskich: luty-czerwiec 1945 r, mps, zbiory prywatne Longiną Tomaszewskiego w Warszawie.

V. Wspomnienia i relacje opublikowane 1. Awulowa J., Wilehskie wspominki i nie tylko, Torun 1996. 2. Blum A., Bron i orty narodowe. Z Wilna przez Francję i Szwajcariq do Wloch. Wspomnienia. Fotografie. Dokumenty, Londyn 1985. 3. CywinskaJ., W okupowanym Wilnie, Bydgoszcz 1997. 4. Czekan J., Ž yde Akowca, Bydgoszcz 1995. 5. Dunin-Horkawicz J., Co bylo a nie jest, czyli kilka lat mlodosci mojej w Wilnie, Lodž 1991. 6 . Dunin-Horkawicz J., Przystanek na wyspie wolnosci, Lublin 1993. 7. Ginko T., Wspomnienia z Kalugi 1944-1946, Bydgoszcz 1993. 8 . Godlewski J., Naprzelom ie epok, Warszawa 1990. 9. Hoppen-Zawadzka J., Lagierniczki, Lodz 1991. 10. Iwanowski K., Wspomnienia z kresowej mlodosci, Bydgoszcz 1995. 11. Iwanowski K., Zapis dla syna, Bydgoszcz 1993. 12. Janowicz L., Wagary na Trzykrzyskiej, czyli przestroga dla poetöw, Staszöw 1993. 13. Jurewicz A., Lida, Biatystok 1990. 14. Kiersnowski R., Tam i wtedy. W Podweryszkach, w Wilnie i w puszczy 1939—1945, Warszawa 1995. 15. Klosinski R., Bylem wiqzniem lagru nr 0321 w Saratowie, Bydgoszcz 1996. 16. Klosinski Z., Partyzantem byč. Moja dzialalnošč w AK, Gdansk 1995. 17. Kocięcka W , Oddajcie mi Swiętego Mikolaja. Wspomnienia z Kresöw Wschodnich, Poznan 1993. 18. Korejwo M., Moje šciežkipartyzanckie, Bydgoszcz 1995. 19. Kossacka W , Repatriand. Historia pewnego transportu, „Magazyn Wilenski” 1990, nr 9, s. 25-26. 20. Lutz-Gajewska K., Piąty jezdziec, Krakow 1996. 21. Lapin K., Glos z Litwy. Lata 1922-1939, Gdansk 1998. 22. Mackiewiczowa J., Polacy na Litwie w latach II wojny swiatowej, Bydgoszcz 1997. 23. Marelewski F. F., Pokolenie akowskie, Bydgoszcz 1995. 24. Mejer-Grunt Z., Zawadzka-Hoppen L, Iwanowski L., Koniec epopei, Bydgoszcz 1996. 25. Meysztowicz W , Gawędy o czasach i ludziach, Londyn 1993.

Bibliografia

345

26. Mianowski S., Swiatktöry odszedl Wspomnienia Wilnianina 1895—1945, Warszawa 1995. 27. Michejda K , Wspomnienia chirurgą, Krakow 1986. 28. Michniewicz M., Wspomnienia studentą Uniwersytetu Wilehskiego z lat 1940-1942, „Wilenskie Rozmaitosci” 1998, s. 11 29. Mitkiewicz L., Wspomnienia kowiehskie 1938—1939, Warszawa 1989. 30. Nagrabiecka W , Czai się w nas ziemia, Warszawa 1995. 31. Nagrabiecki J., Idąc na haslo; zapiskipartyzanta, Warszawa 1989. 32. Noniewicz C., Wspomnieniaz Wilehszczyzny, „Magazyn Wilenski” 1993, nr 3-4, s. 13-21. 33. Okęcka-Bromkowa M., Wilehska dorožka. Reportaže literackie z lat 1960-1995, Olsztyn 1998. 34. PiaskowskaT, Sercezostalo w Wilnie, Wroclaw 1995. 35. Sienkiewicz J., Zywot ja k slohce. Wspomnienia ks. Pralata Jozefą Obrębskiego, Wilno 1996. 36. Stomma S., Trudne lekcje historii, Krakow 1998. 37. Szyksztanin-Janiczakowna D., 281 dni w szponach NKWD, Bydgoszcz 1997. 38. Warakomski R., Komörka legalizacyjna sztabu Okręgu Wilehskiego A K w latach 1939-1947, Bydgoszcz 1996. 39. Wolski W, Kartki kontrowersyjne, Krakow 1980. 40. Vetulani C., Pionierzy i zabytki. Wspomnienia, Olsztyn 1972. 41. Zawadzka-Hoppen J., Czas grožy, Bydgoszcz 1998. 42. Zawadzka-Hoppen J., Wilenskie reminiscencje, Bydgoszcz 1996. 43. Zawadzka-Hoppen J., Cywinska J., Dziejepowstania i dzialalnošč Szkofy Siöstr Najswietszej Rodziny z Nazaretu w Wilnie w latach 1906-1940, Bydgoszcz 1996. 44. Zgorzelski Cz., Przywolane zpam ięci, Lublin 1996. 45. Zakiewicz Z., Wilio, w glębokošciach morza, Krakow 1993.

VI. Opracowania OPRACOWANIA NIEPUBLIKOWANE 1. Adamczyk R., Kosciól na Kresach Wschodnich w latach 1939—1941, Torun 1991, maszynopis pracy magisterskiej wAUM K, sygn. 63902. 2. Andruchowicz E., Ž yde kulturalne Torunia w latach 1945—1950, Torun 1980, maszynopis wAUM K sygn. 34087. 3. Bienkowska S., Osadnictwo rolnicze w województwie olsztyhskim w latach 1945-58, Warszawa 1976, maszynopis pracy doktorskiej w AP w Olsztynie. 4. Glošny J., PUR w województwie bydgoskim (1945-1950), praca magisterska, Torun 1964, sygn. 16704. 5. Hankiewicz M., Przeobraženia ludnosciowe w Toniniu i w powiecie toruhskim w latach 1939-1945, maszynopis wAUM K, sygn. 21436. 6. Kalicki T, Bylem pelnomocnikiem. Zdarzenia ifakty z lat 40., zbiory wlasne.

346

B ib lio g r a fia

7. Niwinski P., Garnizon konspiracyjny m. Wilna 1939-1945, maszynopis, zbiory wlasne. 8 . Niwinski R, Okręg Wilehski Arm iiKrajowej w latach 1944-1948, Lublin 1997, maszynopis pracy doktorskiej, zbiory wlasne. 9. Skrzypek M., Kult matki Božej Ostrobramskiej, Torun 1989, zbiory wlasne. OPRACOWANIA PUBLIKOWANE 1. Atlas Ziem Odzyskanych, red. J. Zaremba, Warszawa 1947. 2. Bacinski A., Dzieje Diecezji Gdahskiej w ostatnim 20-leciu (1945—1965), „Nasza Przeszlošč” 1965, NR 2 , s. 166. 3. Banasiak S. Dzialalnošč osadnicza PUR na Ziemiach Odzyskanych w la­ tach 1945-1947, Poznan 1963. 4. Banasikowski E., Na zew ziemi wilehskiej, Warszawa 1990. 5. Basinski E., Wjednym organizmie. Podstawy i przebiegprocesu integracyjnego nad Odrą i Baltykiem, Warszawa 1977. 6 . Basta A., Zamętp o d Ostrą Bramą, Warszawa 1991. 7. Batowski H., Polska dyplomacja na obczyžnie 1939—1941, Krakow 1991. 8 . Blaszczyk G., Litwa wspolczesna, Warszawa 1992. 9. Bockowski D., Jakpisklęta z gniazd. Dzieci polskie w ZSRR w okresie I wojny swiatowej, Warszawa 1995. 10. Bogowski H., Wilno i ziemia wilehska. Garse informaeji historycznych, o ktorych naležy pamiętač, podejmując temai dotyczący stosunköw polsko-litewskich, Lodz 1991. 11. Borodziewicz W , Szösta Wilehska Brygada AK, Warszawa 1992. 12. Borawski R, Tatarzy w dawnej Rzeczpospolitej, Warszawa 1986. 13. Brakowiecki K., Kolowski L, Wilehskie srodowisko artystyczne 1919— -1945, Olsztyn 1989. 14. Brianski W., Polacy w lagrach radzieckich w latach 1944—1947, Bialystok 1987. 15. Brzozowski Z., Sz., L itw a - Wilno 1910-1945, Editions Spotkania, Paryž 1987. 16. Brzozowski J., Krasucki S., „Burza” naKresach Wschodnich, Bydgoszcz 1994. 17. Bubnys A., Nie bylišmy sojusznikami - dlaczego? Stosunki litewsko-polskie na Wilehszczyznie w latach 1943—1944, „Lithuania” 1991, nr 1/2, s. 65-73. 18. Bubnys A., Stosunki litewsko-polskie na Wilehszczyznie w latach 1943-1944, „Lithuania” 1991, s. 65-73. 19. Budecki Z., Stosunki polsko-litewskie po wojnie swiatowej 1918—1928, Warszawa 1928. 20. Bugaj F. N., Specjalna teezka Stalina. Deportacje i reemigraeje Polaköw, „Zeszyty Historyczne” 1994, nr 107.

Bibliografia

347

21. Bugaj T., Dzieci polskie w ZSRR i ich repatriacja 1939-1952, Jelenia Gòra 1982. 22. Bulota J., Reportaže z wilehskich podzìemi, Wilno 1966. 23. Bulawski R., Problemy osadniczo-przesiedlehcze Ziem Odzyskanych, BSOP, RNdZZO - 1 sesja, z. 2, Krakow 1946. 24. Caban J., Polacy internowani w ZSRR w latach 1944-1947, Transporty i obozy, Lublin 1990. 25. Ciechanowicz J., Trzynastu sprawiedliwych, Wilno 1993. 26. Ciszewski E, Ž yde i dzialalnošč naukowo-spoleczna prof, dr nauk me­ dy cznyeh Janiny Hurynowicz, Warszawa 1989. 27. Czemiakiewicz J., Przemieszczenia ludnosci polskiej z terenów przylączonych do ZSRR po 17.09.1939 roku, Warszawa 1994. 28. Czemiakiewicz J., Przemieszczenia Polaków i Zydów na Kresach Wschodnich II Rzeczpospolitej w ZSRR 1939-1959, Warszawa 1991. 29. Czemiakiewicz J., Repatriacja ludnosci polskiej z ZSRR w latach 1944-1948, Warszawa 1987. 30. Dawidowicz A., Polacy na Wìlehszczyznie A. D. 1995, Lomža 1996. 31. Dawnis H .5Lekarze z Kresów na Warmii i Mazurach, „Znad Wilii” 1996, nr z 15.02., s. 1-5. 32. Dominiczak H., Proces zasiedlania woj. Zielonogórskiego w latach -1 9 5 0 , Zielona Gòra 1975. 33. Dobrowolski K., Uwagi o osadnictwie Ziem Zachodnich. I Sesja Rady Naukowej dia zagadnieh Ziem Odzyskanych, z. 3, Kraków 1945. 34. Dobrzycki W , Pierwsze lata Polski Ludowej na Ziemiach Zachodnich i Pólnocnych, Warszawa 1970. 35. Dola K., Kosciól katolicki na Opolszczyznie w latach 1945—1965, „Nasza Przeszlošč” 1965, s. 81. 36. Drogi integraeji spoleczehstwa w Polsce XIX—X X w., Wroclaw 1976. 37. Dulczewski Z., Korzenie wspólczesnosci. Wspomnienia mieszkahców Opolszczyzny, Opole 1987. * 38. Dulczewski Z., Spoleczne aspekty migracji na Ziemiach Zachodnich, Poznan 1964. 39. Dziewulski W , Podzwonne Wszechnicy Batorego, „Goniec Rresowy” 1997, nr 24, s. 3-9. 40. Dziurzynski R, Osadnictwo rolne na Ziemiach Odzyskanych, Warszawa 1983. 41. Dziewonski K., Kosinski L., Rozwój i rozmieszezenie ludnosci Polski wX Xw ieku, Warszawa 1967. 42. Dzwonkowski R., Polacy na dawnych Kresach Wschodnich. Zproblematyki narodowosciowej i religijnej, Lublin 1994. 43. Eberhardt R, Polska granica wschodnia 1939-1945,Warszawa 1993. 44. Eberhardt R, Przemiany narodowosciowe na Bialorusi, Warszawa 1994. 45. Eberhard R, Przemiany narodowosciowe na Litwie, Warszawa 1997.

348

B ib lio g r a fia

46. Erdman J., Droga do Ostrej Bramy, Warszawa 1990. 47. Feliksiak E., Skorko-Baranska M., Wilno jako ognisko oswiaty w latach proby 1939-1945, Bialystok 1991. 48. Fikus D., Pseudonim Lupaszko, Warszawa 1990. 49. Gasztold T., NadNiemnem i Oszmianką. Z dziejöw A K na Wilehszczyznie i Nowogrödczyznie, Koszalin 1991. 50. Gasztold T., JVypędzeni, „Ziemia Oszmianska” 1996, nr 4, s. 1-3. 51. Gierdych J., Oprzyszlošci Ziem Wschodnich RP. Bilans dwudziestolecia. Skutki ostatniej. Stan obecny. Propozycje i wnioski, Londyn 1946. 52. Gižejewska M., Stosunki narodowosciowe na kresach wschodnich IIRP, w: Polityka narodowosciowapahstw Europy Srodkowo-Wschodniej, red. J. Kloczowski, Lublin 1993, s. 103-106. 53. Glowacki A., Ocalič i repatriowac. Opieka nad ludnošciąpolską w giębi ZSRR [1943-1946], Lodž 1994. 54. Glowacki A., Uwagi o tworzeniu terenowych Struktur organizacyjnych ZPPwZSRR (1943-1945), W rodlw 1986. 55. Glowacki A., Sowieci wobec Polaköw na ziemiach wschodnich II RP 1939-1941, Lodz 1998. 56. Gotubiew A., Znaczenie USB dla Ziem Pölnocno-Wschodnich, Warszawa 1937. 57. Görski K., Divide et impera, Bialystok 1995. 58. Görski K., Pamiętniki, Torun 1995. 59. Gronkowicz A. T., Zgromadzenie Siostr Misjonarek sw. Rodziny w latach 1939-1947, Rzym 1979. 60. Grzelak Cz., Wilno 1939, Warszawa 1993. 61. Grzeš B., Deportacje nauczycieli do ZSRR 1939—1941, Warszawa 1995. 62. Hadaczek B., Kresy w literaturzepolskiejXXwieku. Szkice, Szczecin 1993. 63. Hajnicz A., Zdrada Zachodu - f akt czy obsesja?, „Gazeta Wyborcza” 1999, styczen, s. 4 - 15. 64. Hlebowicz A., Košciol odrodzony. Katolicyzm w pahstwie sowieckim 1944-1992, Gdansk 1993. 65. Hrynkiewicz J., Ich losy. Wychowanköw i absolwentöw gimnazjum im. Jana Šniadeckiego w Oszmianie 1939—1945, Gdansk 1990. 66 . Iwanicki M., Ukraihcy, Bialorusini, Litwini i Niemcy w Polsce w latach 1918-1990, Siedlce 1991. 67. Jackiewicz M., Polskie žy d e kulturalne w Republice Litewskiej 1991— -1940, Olsztyn 1997. 68 . Jadacki J. L, Slawni Wilnianie. Filozofowie, Wilno 1994. 69. Jalta, szkice ipolemiki, red. M. M. Drozdowski, Warszawa 1996. 70. Jasiewicz K., Lista strat ziemiahstwa polskiego 1939-1956, Warszawa 1995. 71. Jasudowicz T., Widmo krąžy po Europie. Bezprawie paktu Ribbentrop-M olotow, Torun 1993.

Bibliografia

349

72. Kairiustyte N., Lenku Repatriacja is Lietuvos 1944-1947m., w: Lietuvos Rytai, Vilnius 1993, s. 124-1939. 73. Karowajczyk W , Naukowe Wilno wpowojennej Lodzi, „Nasza Gazeta”, luty 1996, s. 10. 74. Karski J., Wielkie mocarstwa wobec Polski 1919—1945. Od Wersalu do Jalty, Warszawa 1992. 75. Kersten K., Historiapolityczna Polski 1946-1956, Warszawa 1984. 76. Kersten K., Jalta wpolskiejperspektywie, Londyn-Warszawa 1989. 77. Kersten K., Migracja ludnosci rolniczej na Ziemie Zachodnie w 1945, „Kwartalnik Historyczny” 1960, nr 3. 7 8 . Kersten K., Repatriacja ludnosci polskiej po II wojnie swiatowej. Studium historyczne, Wroclaw 1974. 79. Kiosek E., Swoi i obey na Görnym Sląsku od 1945, Wroclaw 1993. 80. Kobeckaite H., Polityka Litwy wobec mniejszosci narodowych, w: Polityka narodowosciowa pahstw Europy Srodkowowschodniej, red. J. Kloczowski, Lublin 1993, s. 209-217. 81. Kochanowski J., Przesunięcie granic, „Karta” 1998, nr 24, s. 65-68. 82. Kolbuszewski J., Kresy, Wroclaw 1996. 83. Kolomejczyk N., Ziemie Zachodnie w dzialalnošci PPR, Poznan 1967. 84. Kopeč H., Zjawiska demografiezne towarzyszące zmianom granic Polski. BSOP, RNdZZO - II sesja, Krakow 1946, z. 1. 85. Korbei J., Polska ludnošč rodzima. Migracje wprzeszlosci iperspektywie - analiza uwarunkowah, Opole 1996. 86 . Korzen J., Dramai narodöw baltyckich, Warszawa 1987. 87. Kosinski L., Pochodzenie terytorialne ludnosci Ziem Zachodnich w 1950 roku, Warszawa 1960. 88 . Kosinski L., Rozwöj i rozmieszczenie ludnosci Polski w dwudziestym wieku, Warszawa 1967. 89. KosmanM., Uniwersytet Wilehski 1579—1979, Wroclaw 1981. 90. Kowalski W , Polityka zagraniczna R P 1944—1947, Warszawa \ 9 J \ . 91. Kowalski W., Wilno 17-19 wrzesnia 1939, „Magazyn Wilenski” 1990, nr 15/16, 5-7. 92. Kozlowski R., Struktūra i organizaeja PUR w woj. Pomorskim w latach 1945-1951, „Zapiski Historyczne” 1974, t. XXXIX. 93. Krahel T., Archidiecezja wilehska, w: Ž yde religijne w P olscepod okupacją 1939-1945. Metrepolie wilehska i lwowska, zakony, red. Z. Zielinski, Katowice 1992. 94. Krahel T., Martyrologium duchowiehstwa Archidiecezji wilehskiej (1939-1946), w: Martyrologia duchowiehstwa polskiego 1939-1956, red. B. Bejze, A. Galinski, Lodz 1992, s. 85-96. 95. Krahel T., Wilehskie Seminarium Duchowne w czasie II wojny sw., „Wiadomosci Košcielne” 1982, nr 1 s. 106-114. 96. Krajewski Z., Polacy w Republice Litewskiej 1918-1940, Lublin 1998.

350

B ib lio g r a fia

97. Krajewski Z., Ž yde spoleczno-kulturalne Polaköw w Republice Litewskiej w latach 1918-1940, „Dzieje Najnowsze” 1996, nr 2, s. 65-70 98. Krasniewska W., Skaržanka B., Po wyzwoleniu 1944-1956, Poznan 1990. 99. Kresy - po ją d e i rzeczywistosc, red. K. Handke, Warszawa 1997. 100. Krupska Z., Mniejszosd narodowe i religijne na ziemiachpolskich w swietle dokumentacji Centrainego Archiwum MSW (1944-1945), w: Polityka narodowosciowapanstw Europy Srodkowowschodniej, red. J. Kloczowski, Lublin 1993., s. 106-118. 101. Krzyžanowski B., Wilehski matecznik 1939-1944, Paryž 1979. 102. Kumorek M., Z Kresöw do peczarskich lagröw, Warszawa 1990. 103. Kusiak E, Oficerowie 1 Armii Wojska polskiego w latach 1944—1945, Wroclaw 1987. 104. Kwilecki A., Rola spoleczna nauczyciela na Ziemiach Zachodnich w swietle pamiętnikow nauczycieli - osadniköw, Poznan 1960. 105. Lewandowska S., Ž yde codzienne Wilna w latach II wojny swiatowej, Warszawa 1997. 106. Leszczynski J., Kn memu Wilnu, Lodz 1995. 107. Liszewski K., Wojnapolsko-sowiecka 1939, Warszawa 1987. 108. Lach S., Osadnictwo wiejskie na ziemiach zachodnich i pölnocnych Polski w latach 1945-1950, Slupsk 1983. 109. Lossowski P Litwa a sprawy polskie 1939-1940, Warszawa 1982. 110. Lossowski P., Po tej i tamtej stronie Niemna, Stosunki polsko-litewskie 1883-1939, Warszawa 1985. 111. Lossowski R, Polska - Litwa. Ostatnie sto lat, Warszawa 1991. 112. Lossowski R, Stosunki polsko-litewskie 1921-1939, Warszawa 1997. 113. Los S J., Warunki bytowania ludnosdpolskiej na Ziemiach Odzyskanych, Lublin 1947. 114. Mackiewicz L, Fakty, przyroda, ludzie, Londyn 1984. 115. Mackiewicz I , Drogapani, Londyn 1984. 116. Mackiewicz J., Ponary. Katyh, Los 1985. 117. Mackiewicz L, Zwyciqstwoprowokacji, Poznan 1986. 118. Makowski B., Litwini w P olsce 1920-1939, Warszawa 1986. 119. Marek R., Kosciöl rzymsko-katolicki wobec ziem zachodnio-pölnocnych, Warszawa 1976. 120. Maroszek B., Ksztaltowanie sięjednolitego spoleczehstwa w wojewödztwie gdahskim w latach 1945-1964, Gdansk 1965. 121. Marynski A., Wspölczesne migracje ludnosd w poludniowej częšci pogranicza polsko-radzieckiego i ich wpfyw na rozmieszczenie sil wytwörczych tego obszaru, Krakow 1963. 122. Marynski A., Wspölczesne wqdröwki ludöw. Zarys geografii migracji, Wroclaw 1966.

Bibliografia

351

123. Materialy zródlowe do dziejów sybirackich, wyd. Zwi^zek Sybiraków - Oddzial w Krakowie, Kraków 1995. 124. Milosz Cz., Dialog o Wilnie, Warszawa 1984. 125. Milosz Cz., Szukanie ojczyzny, Kraków 1992. 126. Miskiewicz A., Drogi Tatarówpolskich, „Goniec Kresowy” 1995, nr 3, s. 18-19. 127. Miskiewicz A., 50 lat temu wyruszyli na Zachód osadnicy, „Glos znad Niemna” 1995, nr 34, s. 6 . 128. Monografia Pahstwowej Szkoly Technikum im. J. Pilsudskiego w Wilnie, Warszawa 1991. 129. Ochmanski J., Historia Litwy, Warszawa 1990. 130. Olechnowicz M., Akcja zaludniania Ziem Zachodnich, „Przegl^d Zachodni”, 1947, z .3 ,s. 218-223. 131. OsQkowski C., Pionierzy w mundurach na Ziemi Lubuskiej, Zielona Gòra 1985. 132. Os^kowski C., Spoleczehstwo Polski Zachodniej i Pótnocnej w latach 1945—1956, Zielona Gòra 1994. 133. Ozorowski E., Archidiecezjalne Wyzsze Seminarium Duchowne wBiatymstoku 1945-1980, Bialystok 1981. 134. Paczoska A., Dzialalnosc ZPP na Wilenszczyznie w latach 1944-1946, „Wilenskie Rozmaitosci” 1999, nr 2, s. 10. 135. Pahstwowy Urzqd Repatriacyjny na Pomorzu Zachodnim od 1.04.1945 do 31.12.1947 K, Szczecin 1948. 136. Pasierbska H., Wilehska Golgota, Sopot 1993. 137. Pasierbska H., Wilenskie Ponary, Gdansk 1996. 138. Paszkowski-Krok J., Mój biegp r z e z X X wiek, Lublin 1990. 139. Pawlikowski M., Sumienie Polski, Rzecz o Wilnie i kraju wilehskìm, Londyn 1946. 140. Pelczynski G., Najmniejsza mniejszosc. Rzecz o Karaimach polskich, Warszawa 1995. * 141. Piechnik L., Dzieje Akademii Wilehskiej, t. 1 - 4 , Rzym 1984. 142. Pietkiewicz J., Kupujemy wlasny dom na Ziemi Odzyskanej, Warszawa 1967. 143. Pietrucha J., Ludnosc Polski zachodniej ipólnocnej, Warszawa 1972. 144. Pigcdziesiqt lat Akademii Medycznej w Gdahsku, red. S. Raszeja, t. 1-4, Gdansk 1995. 145. Piqcdziesiqciolecie przesiedlenia Kresowiaków na Pomorze Zachodnie. Poczqtki i dokonania. Skróty referatów, oprac. A. Brzozowski, Szczecin 1995. 146. Pi?ta J., Roman K. W , Szczurowski M., Polacy internowani na Litwie 1939-1940, Warszawa 1997. 147. Podlaski K., Skaradzinski B., Bialorusini, Litwini, Ukraihcy, Bialystok 1990.

352

B ib lio g r a fia

148. Poksinski J., Zolnierze AK w Ludowym Wojsku Polskim [lipiec 1944-mqj 1945], „Wi?z” 1993, nr 7, s. 117-137. 149. Polacy, Litwini Niemcy w krqgu wzajemnego oddziafywania. Z zagadnieh Litwy Pruskiej i stosunköw niemiecko-litewskich i polsko-litewskich w IIpol XIXw iXXw. (do 1939), Olsztyn 1992. 150. Polska - Kresy —Polacy. Studia historyczne, red. S. Ciesielski, T. Kulak Wroclaw 1994. 151. Polska na szachownicy wielkich mocarstw, red. A. Sudol, Torun 1995. 152. Polozenie ludnoscipolskiej na terytorium ZSRR i wschodnich ziem IIRP w czasie II wojny, red. A. Marszalek, Torun 1990. 153. Pomorze —trudna Ojczyzna?, red. A. Sakson, Poznan 1996. 154. Poniatowska A., PUR na Pomorzu Zachodnim w latach 1945-1951, „Przeglqd Zachodnio-Pomorski” 1964, nr 2. 155. Pozarskas M., W spölpracaprzyjaciöl zrodzona przez socjalizm, Kowno 1984. 156. Pracownicy nauki i dydaktyki UMK [1945-1994], Materiafy do biografii, red. S. Kalembka, Torun 1995. 157. Prawdzic-Szlaski J., Nowogrodczyzna w walce 1940-1945 , Londyn 1976. 158. Repatrianci na Ziemi Lubuskiej, wyd. Wojewödzki Zarzqd Rolnictwa, Zielona Göra 1957. 159. Rezultaty i perspektywy akcji osadniczo-przesiedlenczej. Rok 1945 na terenie wojewodztwa pomorskiego, Gdansk 1946. 160. Ruch migracyjny miqdzy Odrq a Bugiem, „Studia i rozprawy” 1960, z 9. 161. Sempolinski L., D rugapolowa zycia, Warszawa 1985. 162. Sielicki F., Losy mieszkahcow Wilehszczyzny w latach 1939—1946. Okupacja sowiecka i niemiecka, wywözki, partyzantka, repatriacja, Wroclaw 1994. 163. Siemaszko Z. S., Wsowieckim osaczeniu 1939-1943, Londyn 1991. 164. Siemaszko H., Przez trup Polski, Warszawa 1989. 165. Siwinski W , Litwa - droga do niepodleglosci, Warszawa 1990. 166. Skaradzinski B., Podlaski K., Bialorusini, Litwini, Ukraihcy (nasi wrogowie, czy bracia), Bialystok 1990. 167. Skorko-Baranska M., Wilno jako ognisko oswiaty w latach proby, Bialystok 1991. 168. Skrobacki A., Album lekarzy —pionieröw Okrqgu Mazurskiego 1945-1946, Olsztyn 1980. 169. Skrzypek A., O drugiej repatriacji Polakow z ZSRR [1954-1959], „Kwartalnik Historyczny” 1991, nr 4, s. 64. 170. Slabek H., Osadnictwo rolne repatriantow na ziemiach dawnych po 1944, „Kwartalnik Historyczny” 1964, nr 2, s. 443-461. 171. SlawinskaI., Mojagorzkaeuropejska ojczyzna. Wyborstudiow, Warszawa 1988.

Bibliografia

353

172. Slawinska L, Szlakami moich wod, Lublin 1998. 173. Sowietyzacja Kresöw Wschodnich II Rzeczpospolitej po 17 wrzesnia 1939, red. A. Sudol, Bydgoszcz 1998. 174. Spolecznosč Akademickich USB na Obczyznie, „Alma Mater Vilnensis”, Londyn 1950. 175. Spoleczehstwo bialoruskie, litewskie i polskie na ziemiach pölnocnowschodnich II Rzeczpospolitej (Bialorus Zachodnia i *Litwa Wschodnia w latach 1939-1941), red. M. Gižejewska, T. Strzembosz, Warszawa 1995. 176. Srebrakowski A., Klub Wlöczqgöw Senioröw w Wilnie (Pröba zarysu historii), w: Polska Kresy Polacy. Studia historyczne, red. S. Ciesielski, Wroclaw 1994, s. 163-171. 177. Srebrakowski A., Sejm Wilehski 1922. Idea i je j realizacja, Wroclaw 1995. 178. Sudol A., Losy ludnošcipolskiej i dorobku kultury narodowej na Kresach Wschodnich po 17 wrzesnia 1939 roku, „Wilenskie Rozmaitošci” 1999, nr 2, s. 8-9. 179. Sukiennicki W., Legenda i rzeczywistosc. Wspomnienia i uwagi о 20 la­ tach USB w Wilnie, Londyn 1968. 180. Stanek A., Historia chirurgii w Uniwersytecie Stef ana Batorego w Wilnie w latach 1919-1939, Gdansk 1995. 181. Stomma S., Rozmyšlając nad etapami, „Lithuania” 1990, nr 1, s. 4-11. 182. Surwillo J., Rachunki nie zamknięte. Wilenskie slady na drogach cierpien, Wilno 1992. 183. Syzdek E., Dzialalnošč Wandy Wasilewskiej w latach drugiej wojny swiatowej, Warszawa 1981. 184. Szylejko Z., Lepsza strona czasu, Londyn 1992. 185. Swietlikowski R, Wotalo nas Wilno. Z dziejöw Garnizonu Miejskiego A K Okręgu Wilehskiego, Poznan 1991. 186. Szylkin H., Wilenszczyzna w obiektywie, Zielona Gora 1997. y 187. Tarka К., Konfrontacja czy wspölpraca? Litwa wpolityce Rządu Polskiego na uchodzstwie 1939-1945, Opole 1996. 188. Tarka К., Litwini w Polsce 1944—1997, Opole 1998. 189. Tomaszewski L., Kronika wilehska 1939—1941, Warszawa 1994. 190. Tomaszewski L. Wilno w konspiracji i w walce 1941-1945, „Lithuania” 1991, nr 1/2, s. 52-63. 191. Tomaszewski L., Wilno w pierwszym okresie okupacji wrzesieh 1939 —czerwiec 1941, „Lithuania” 1991, nr 4/5, s. 63-70. 192. Uniwersytet Mikolaja Kopemika. Wspomnienia pracownikow, Torun 1995. 193. Urban W , Duszpasterski wklad księžy repatriantöw w archidiecezji wroclawskiej w latach 1945-1970, Wroclaw 1970. 194. Utracona ojczyzna. Przymusowe wysiedlenia, deportacje iprzesiedlenia jako wspölne doswiadczenie, red. H. Orlowski, A. Sakson, Poznan 1996.

354

B ib lio g r a fia

195. Wapinski R., Pierwsze lata wladzy ludowej na Wybrzezu Gdahskim, Gdansk 1970. 196. Wapinski R., Polska i male ojczyzny Polaköw. Z dziejöw ksztaltowania siq swiadomosci narodowej w XIX i X X wieku p o wybuch drugiej wojny swiatowej, Wroclaw 1994. 197. Wardzynska M., Terror na okupowanej Wilehszczyznie w latach 1941— -1943, „Miesi^cznik Wilenski” 1993, nr 5, s. 21-23; nr 6, s. 22-23. Wardzynska M., Sytuacja ludnosci polskiej w generalnym Komisariacie Litwy. Czerwiec 1941-lipiec 1944, Warszawa 1993. 198. Wielhorski W , Los Polaköw w niewoli sowieckiej 1939-1945, Wyd. Rada Ziem Wschodnich RP, Londyn 1956. 199. Wilno —Wilehszczyzna jako krajobraz i srodowisko wielu kultur I Miqdzynarodowa konferencja 21—24.09.1989. Streszczenia i tezy referatöw, Bialystok 1989. 200. Wisniewski W , Ostatni z rodu. Rozmowy z Tomaszem Zanem, Warszawa 1989. 201. Wilno - Olsztyn. Kontynuacje tradycji kulturalnej, red. A. Staniszewski, Olsztyn 1992. 202. Wojnowski E., Warmia i Mazury w latach 1945-1989, „Komunikaty Mazursko-Warminskie” 1996, nr 2, s. 181-192. 203. Wittlin T., Piesniaczka Warszawy, Hanka Ordonöwna i je j swiat, Warszawa 1990. 204. Wojnowski E., Warmia i Mazury w latach 1945—1947, Olsztyn 1968. 205. Wojnowski E., Obiektywno-historyczne uwarunkowania procesu osiedlehczego na Warmii i Mazurach w latach 1945—1948, w: 40-lecie osadnictwa i regulacji rolniczych na Ziemiach Zachodnich i Pölnocnych, Wroclaw 1986. 206. Wrzesinski W , Proces zasiedlenia wojewödztwa olsztyhskiego w latach 1945-1949, w: Problemy rozwoju gospodarczego i demograficznego Ziem Zachodnich w latach 1945-1958, red. B. Grachman, J. Ziölkowski, Poznan 1960. 207. Zasiedlanie i zagospodarowanie Dolnego Slqska w latach 1945-1949, Wroclaw 1983. 208. Zielinski R., Majdecki J., Ksiqza znad Odry, Warszawa 1976. 209. Zaron R, Deportacje na Kresach 1939-1941,Warszawa 1990. 210. Zolynski J., Wlqczeniepolskich ziem wschodnich do ZSRR [1939-1940]. Problemy ustrojowe iprawne, Wroclaw 1994. 211. Zycie codziennepolskich zeslahcow w ZSRR w latach 1940-1946. Studia, red. S. Ciesielski, Wroclaw 1997. 212. Zycie religijne p o d okupacjq 1939-1945. Metropolia wilehska i Iwowska. Zakony, red. ks. Z. Zielinski, Katowice 1992. 213. Zygulski K., Repatrianci na Ziemiach Zachodnich. Studium socjologiczne, Poznan 1962.

ZALĄCZNIKI

Z a lą c z n ik i

357

ZALĄCZNIK NR 1 Uklad pomiędzy Polskim Komitetem Wyzwolenia Narodowego a Rządem Litewskiej Socjalistycznej Republiki Rad, dotyczący ewakuacji obywateli polskich z terytorium Litewskiej S.S.R. i ludnošci litewskiej z terytorium Polski1

DZIALI Zasadv ogolne Artvkul 1. Obydwie ukladające się Strony zobowiązują się po podpisaniu niniejszego Ukladu przystąpič do ewakuacji wszystkich obywateli narodowosci litewskiej, zamieszkalych w wojewodztwie bialostockim oraz w innych okręgach Polski, gdzie m ogąsię znaležč obywatele narodowosci litewskiej, ktorzy zechcąprzesiedlič się z terytorium Polski do Litewskiej S.S.R. jak rowniez przystąpič do ewa­ kuacji wszystkich Polakow i Zydow, będących obywatelami polskimi do 17 wrzešnia 1939 r., mieszkających w powiatach Wilenskim, Trockim, Šwięciahskim, Zarasajskim i innych Litewskiej S.S.R. i chcących przesiedlič się na terytorium Polski. Ewakuacja dotyczy jedynie tych wymienionych w ustępie 1-ym osob, ktore wyrazily chęč ewakuowania się i co do przyjęcia ktorych wyražona jest zgoda Rządu Litewskiej S.S.R. i Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. Ewakuacja jest dobrowolną i dlatego przymus nie može bye stosowany, ani bezpošrednio ani pošrednio. Chęč ewakuowania się može byč wyražona zarowno ustnie jak i pisemnie. Rząd Litewskiej Socjalistycznej Republiki Rad oswiadeza, že ewakuowanych na terytorium Litewskiej Socjalistycznej Republiki Rad rozmieszcza się zgodnie z ich žyczeniem, albo wydziela się ich ziemię dla prowadzenia indywidualnego gospodarstwa w rozmiarach nie mniejszych od tych, z ktorych korzystali oni do czasu ewakuacji, lecz nie wyzej 10-15 ha na jedno gospodarstwo, albb stwarza się im warunki otrzymania pracy wedhig ich wyksztalcenia i specjalnošci. Wloscianie, ktorzy przesiedlają się na terytorium Litewskiej Socjalistycznej Republiki Rad, j eželi nawet nie mieli ziemi w chwili ewakuacji, to na ich žyczenie otrzymająprzydzial ziemi na zasadach ogolnyęh. Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego oswiadeza, že ewakuowani z te­ rytorium Litwy rolnicy otrzymają ziemię w rozmiarach przewidzianych ustawą o reformie rolnej. Wloscianie, ktorzy przesiedlają się na terytorium Polski, ježeli nawet nie posiadają ziemi w chwili ewakuacji, otrzymają w razie žyczenia, przydzial ziemi na zasadach ogolnych. Dla wszystkich innych ewakuowanych stworzy się warunki, ažeby mogli otrzymač pracę wedhig swego wyksztalcenia i specjalnošci.

1AAN, Akta Glownego Peinomocnika ds. ewakuacji Polakow z Litwy, sygn. 523/1, s. 2-10.

Z a lą c z n ik i

358

Artvkul 2. Strony ustalają, že rozpoczną omowioną wyžej ewakuację na wyzwolonych w momencie podpisania Ukiadu terenach Polski i Litwy od dma 1 grudnia 1944 r. i zakoncząjądo dnia 1 kwietnia 1945 r. Na terenach Polski i Litwy, ktore do dnia podpisania Ukiadu nie zostaly jeszcze wyzwolone od niemieckich okupantow, ewakuację naležy rozpocząč w miesiąc po wypędzeniu przeciwnika i zakonczyč ją w terminie trzymiesięcznym. W okresie od 15 paždziemika do 1 grudnia 1944 r. przeprowadza się ewidencję - liczby, miejsca zamieszkania i narodowošci osob žyczących się ewakuowač. Na žyczenie jednej ze Stron - termin ewakuacji može byč po wzajenmym uzgodnieniu przedtužony, w szczegolnošci celem zapewnienia prawa do ewakuacji jencom oraz osobom wywiezionym przez okupantow. Artvkul 3. 1. Ustanowič dla osob ewakuujących się z terytorium Litewskiej S.S.R. do Polski, jak rowniež z Polski na terytorium Litewskiej SSR następujące ulgi: a) anulowač wszelkie zaleglošci dotyczące dostaw w naturze, podatkow pienięžnych i oplat ubezpieczeniowych; b) na wypadek ježeli ewakuowany przekaže swe plony panstwu w miejscu z ktorego wyježdža, druga Strona zwroci mu przekazane plony w tej samej ilošci, w miejscu osiedlenia; c) zwolnič w r. 1944 i 1945 wszystkie przesiedlane gospodarstwa, zarowno na terytorium Litewskiej SSR jak tež i na terytorium Polski od wszystkich paristwowych podatkow pienięžnych jak rowniež od oplat ubezpieczeniowych; d) udzielič ewakuowanym na miejscu ich rozsiedlenia pienięžnej požyczki na zagospodarowanie się i inne potrzeby; w wysokošci 5000 rubli - zlotych na jedno gospodarstwo do zwrotu w przeciągu 5 lat; e) w związku z zainteresowaniem gospodarczym obydwoch Stron, aby ewakuowani zasiali w calošci gruntą przeznaczone pod oziminę, ustanawia się, že ei z pošrod ewakuowanych, ktorzy zasiali juž oziminę, otrzymują w miejscach osiedlenia rowniež gruntą zasiane oziminą, w miarę možnošci w tym samym rozmiarze.2 2. Zezwolič ewakuowanym na wywoz: odziežy, obuwia, bielizny, pošeieli, produktow žywnošciowych, sprzętow domowych, wiejskiego inwentarza gospodarezego, uprzęžy i innych przedmiot6w domowego i gospodarskiego užytku - ogolnej wagi do 2 ton na jednąrodzinę, jak rowniež naležącego do ewakuowanego gospodarstwa bydla i ptactwa domowego.

Z a lą c z n ik i

359

3. Osobom specjalnych zawodów jak: robotnikom, rzemiešlnikom, medykom, artystom, uczonym itp. pozostawia się prawo wywozu przedmiotów niezbędnych do wykonania zawodu. 4. Nie zezwala się na wywóz: a) gotówki, pieniędzy papierowych, zlotych i srebmych wszelkich rodzajów, z wyjątkiem polskich zlotych papierowych w granicach nie wyžej 1000 zlo­ tych na jedną osobę lub tež pieniędzy sowieckich nie wyzej 1000 rubh na osobę; b) zlotą i platyny w stopach, proszku i w lomie; c) szlachetnych kamieni w stanie nieobrobionym; d) dziel sztuki i starožytnošci j eželi jedne lub drugie stanowią kolekcję lub tež w oddzielnych egzemplarzach, o ile nie stanowią wlasnosci rodzinnej ewakuowanego; e) broni [z wyjątkiem strzelb mysliwskich] i przedmiotów wojennego rynsztunku; f) fotografii [poza zdjęciami osobistymi], planów, map; g) aut i motocykli; h) mebli, drogą želazną lub autami, z powodu trudnošci transportowych, spowodowanych okresem wojennym. 5. Strony ukladające się zobowiązują się, že dobytek pozostawiony na miejscu przez ewakuowanych będzie specjalnie opisany. Opisu dokonują wspólnie Pelnomocnicy i Przedstawiciele Stron. Przy zestawieniu opisów dobytku pozostawionego przez ewakuujących się Pelnomocnicy i Przedstawiciele Stron będą uwzględniač, wedlug ustalonych formularzy, zarówno ilosciowy jak i jakosciowy stan majątku [formularze spisów - patrz zalącznik nr 1 niniejszego Ukladu]. 6. Wartosc pozostawionego po ewakuacji dobytku ruchomego, a rowniež i pozostawionych nieruchomosci z wyjątkiem ziemi zwraca się ewakuowanym wedlug oceny ubezpieczeniowej, zgodnie z ustawami obowiązującymi w Panstwie Polskim i odpowiednio w Litewskiej Socjalistycznej Republice Rad. W razie braku oce­ ny ubezpieczeniowej majątek ocenia się przez Pelnomocników i przedstawicieli Stron. Ukladające się Strony zobowiązują się do przestrzegania, aby oprožnione na skutek przesiedlenia domy w miastach i osiedlach wiejskich byly zostawione w pierwszym rzędzie do dyspozycji przesiedlonych.7 7. Pozostawiony dobytek oddaje się pod opiekę panstwa. Za uszkodzenie powierzonego dobytku winni pociągnięci będą do odpowiedzialnosci.

Z a tą c z n ik i

360

Artvkul 4. Osoby wyježdžające na podstawie niniejszego Ukladu i wywožony przez nich dobytek - zvvalnia się od jakichkolwiek oplat związanych z wyjazdem. Artvkul 5. Przewoz ewakuowanych z terytorium Polski do Litewskiej Socjalistycznej Republiki Rad i z terytorium Litewskiej Socjalistycznej Republiki Rad do Polski bierze na siebie Rząd Litewskiej Socjalistycznej Republiki Rad, wydzielając w miarę možnošci šrodki transportowe, a takže dając možnošč transportu dla Peinomocnikow tak polskiej jak i litewskiej Strony. Artvkul 6. Wszystkie wydatki związane z przejazdem ewakuowanych od punktu przesiedlenia do punktu przeznaczenia, wydatki na utrzymanie calego aparatu oraz wszystkie pozostale wydatki związane z ewakuacją- rozklada się odpowiednio na každą z Ukladających się Stron. Po zakonczeniu ewakuacji obydwie Ukladające się Strony okrešlają wartošč: wydanego ewakuowanym zboža za przekazany im na miejscu plon, wydzielonego dla nich zasięwu, rekompensaty za pozostawiony przez ewakuowanych rachomy i nieruchomy majątek oraz pozostalych wydatkow poniesionych przez Strony i dokonująmiędzy sobą. rozrachunku, wedlug uzgodnienia, pieniędzmi lub w naturze: produktam! gospodarstwa wiejskiego lub przemyslu.

DZIALII Peinomocnicv i Przedstawiciele. Artvkul 7. Každa z Ukladających się Stron na terytorium drugiej Strony wyznacza Pelnomocnikow Glownych. Druga Strona w tych samych punktach naznacza Przedstawicieli Glownych. Pelnomocnicy Glowni i Przedstawiciele Glowni mająpo dwoch zastępcow i wyznaczają ze swej strony Pelnomocnik6w rejonowych i Przedstawicieli rejonowych. Artvkul 8. Na wypadek powstania kwestii spomych rozstrzyga się je wedlug wzajemnego Ukladu pomiędzy Pelnomocnikiem Glownym i Przedstawicielem Glownym.

Z a lą c z n ik i

361

Ježeli na tej drodze porozumienie nie zostanie osiągnięte, kwestie spome rozstrzygają - Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego i Rząd Litewskiej Socjalistycznej Republiki Rad. Pelnomocnicy Glówni i Przedstawiciele Glówni mogą miec ekspertów oraz personel techniczny. Artvkul 9. Praktyczne wykonanie ewakuacji j ak rovvniež obrona interesów wskazanych w artykule 1. osób, oraz pomoc dia nich wklada się w ręce Pelnomocników Glównych i Przedstawicieli Glównych obydwóch Stron. W zakresie czynnošci Pelnomocników Glównych i Przedstawicieli Glównych wchodzi: a) ustalenie liczby, miejsca zamieszkania oraz narodowosci wymienionych w artykule 2. niniejszego Ukladu podlegających ewakuacji osób, jak równiež piecza nad ich rejestracją; b) nadzór i kontrola prawidlowego wypelnienia niniejszego Ukladu; c) wspóldzialanie w regulamym funkcjonowaniu organizacji i planowym biegu ewakuacji i nadzór nad nią, a równiez opracowanie odpowiednich zarządzen technicznych. Artvkul 10. Ukladające się Strony zobowiązują się dostarczyč do rozporządzenia Pelno­ mocników Glównych i ich funkcjonariuszy powiatowych - pötrzebnych srodków i materialów, mogących im ulatwic wykonanie zadania. Podobnie Ukladające się Strony zobowiązująsię zabezpieczyč mozliwie szybkie wspóldzialanie przy wykonaniu niniejszego Ukladu ze strony swych urzçdôw pañstwowych, samorządowych i instytucji spolecznych. m

Artvkul 11. Pelnomocnicy Glówni mająprawo stale i bez przeszkód komunikowac się ze swymi organami mocodawczymi za pomocą radia, telegrafu, poczty i kurierów. Dowody dia pelnomocników Glównych i ich zastçpcôw, Pelnomocników powiatowych i ich zastçpcôw, jak równiez dia Przedstawicieli Glównych, wystawiają Resorty Spraw Zagranicznych obydwóch Stron [Wzory odpowiednich dowodów - patrz zalączniki nr 2 i 3 do niniejszego Ukladu].

Z a l^ c z n ik i

362

DZIAL III Organizacia ewakuacii

Artvkul 12. Zestawienie spisow ewakuuj^cych si? dokonywa si? wspolnie przez Pelnomocnikow i Przedstawicieli Stron. Artvkul 13. Spisy ewakuuj^cych si? zawieraj^. nast?puj^ce dane: 1) Nazwisko, imi?, imi? ojca; 2) Data i miejsce urodzenia; 3) Narodowosc; 4) Stan rodzinny; 5) Obecne miejsce faktycznego zamieszkania [ze wskazaniem wojewodztwa, powiatu, gminy, wsi i miasta]; 6) Zaj?cie; 7) Ilosc sztuk bydla, podlegaj^cego ewakuaeji; 8) Uwagi. Artvkui 14. 1. Strony ustalaj^, ze miejsce pobytu Pelnomocnikow Glownych b?dq. nast?puj^ce: Sejny i Wilno. 2. Miejscami pobytu Pelnomocnikow rejonowychpolskiej Strony b?d^: Dukszty, Ignalino, Swi?ciany, Nowe-Swi?ciany, Pobrady, Rzesza, Mickuny, Szumsk, Troki, Wilno, Nowowilejka, Rudziszki, Landwarowo, Ejszyszki, Jaszuny, Druskieniki, Olkieniki - w Litewskiej SSR i Pelnomocnikow rejonowych litewskiej Strony b?dcj.: Sejny, Punsk, Berezniki, Smolany, Widugiry - w Polsce. Wyznacza si? na Pelnomocnikow rejonowych z jednym zast?pc^ i z pomocniczym personelem. W razie wyniklej potrzeby Pelnomocnicy rejonowi mog^ bye wyznaczeni rowniez i w innych punktach Polski i Litwy. 3. Ustalenie pragn^cych si? ewakuowac i zestawienie ich spisow wykonywa si? z jednej i z drugiej Strony w nast?puj%cym porz^dku: a) Pelnomocnicy wspolnie z Przedstawicielami drugiej Strony oglaszaj^. w miejscowej prasie [oraz w oddzielnych odbitkach] i podajet. do wiadomosci ludnosci za pomoeq. miejscowych organow wladzy - uzgodnione przez Strony oficjalne obwieszczenia do ludnosci polskiej i zydowskiej i odpowiednie takiez do ludnosci litewskiej o moznosci i porz^dku ewakuaeji, b) Pelnomocnicy i Przedstawiciele kazdej Strony w punktach ich dzialalnosci, w ustalone wspolnie dni, przyjmuj^ zgloszenia zycz^cych sobie ewaku-

Z a lą c z n ik i

363

owač się [w pisemnej lub ustnej formie] w miarę možnošci z dokumentami stwierdzaj ącymi ich narodowošč, nie požniej j ak w terminie trzymiesięcznym od dnia obwieszczenia. Na podstawie zgloszen osobistych Peinomocnicy zestawiają [w ciągu dziesięciu dni] spisy žyczących sobie ewakuowač się na swoim odcinku, celem skierowania ich do wyžszych Pelnomocnikow i Przedstawicieli. Zatwierdzenie list przez Peinomocnikow rejonovvych jednej Strony i Przedstawicieli drugiej Strony j ėst dostatecznym dla przeprov/adzenia ewakuacji osob oznaczonych w spisach. W poszczegolnych skomplikowanych wypadkach može zajšč jednak potrzeba zatwierdzenia listy ewakuacyjnej przez Pelnomocnika Glownego i Przedstawiciela Glownego Stron. Peinomocnicy Glowni i rejonowi w najkrotszym terminie zatwierdzają listy i okrešlająpraktyczny plan ewakuacji. Artvkui 15. Osobom ewakuującym się na podstawie niniejszego Ukladu pozostawia się przy zbiorowym wyježdzie prawa zabrania ze sobą rodziny, przyczem w sklad rodziny mogą wchodzič [na podstawie wyražonego przez poszczegolnych czlonkow rodziny žyczenia] i mogą byč ewakuowani: zona, dzieci, matka, ojciec, wnuki i wychowankowie, a rowniež i inni domownicy, o ile prowadza wspolne gospodarstwo z ewakuowanymi. Dzieciom od 14-tu lat przyznaje się prawo wyraženia osobišcie žyczenia pozostania lub ewakuowania się. Artvkui 16. Przy ewakuacji, w miarę možnošci, pienvszej kolejnošci wyslania podlegają osoby niezdolne do pracy, chorzy, inwalidzi, starcy, samotne kobiety i dzieci, osoby pozostające na opiece panstwowa, a rowniež czionkowie rodzin znajdujących się na terytorium drugiej Strony. * Artvkui 17. Ukladające się Strony zgadzają się, by sprawdzanie wywiezionego dobytku na pogranicznych punktach kontrolnych przejazdowych odbywalo się metodą reprezentacyjną i aby tylko w poszczegolnych wypadkach stosowač kontrolę powszechną. Artvkui 18. Kontrolne przejazdowe punkty na terytorium Litewskiej S.S.R. sąnastępujące: Warena, Kapczamiestis, Wejsejąj, Gudialaj i Lazdijaj. Do wskazanych punktow

Z a lą c z n ik i

364

wyznacza się Przedstawicieli Polskiej Strony. W związku z realną koniecznošcią mogąbyč uruchomione i inné kontrolne punkty przejazdowe. Artvkul 19. Przy przekazaniu partji ewakuowanych Przedstawiciel Pañstwa wysyiającego, wręcza za pokwitowaniem Przedstawicielowi Pañstwa przyjmującego listę osób, znajdujących się w transporcie. Každa ze Stron, w miarę možnošci zawczasu, komunikuje wladzom pogranicznym o kolejnošci tego rodzaju transportów. Artvkul 20. O zawarciu niniejszego Ukladu przez obydwie umawiające się Strony podaje się do ogólnej wiadomosci w specjalnym komunikacie. Artvkut 21. Uklad niniejszy zostat zestawiony w języku polskim i litewskim w dwôch egzemplarzach; przyczem przy interpretacji oba teksty uwazane sąza autentyczne. Artvkui 22. Uklad niniejszy wchodzi w žycie z dniem podpisania.

Z upowaznienia Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego Przewodniczący PKWN [Osôbka-Morawski]

Lublin, 22 wrzesnia 1944 r.

Z upowažnienia Rządu Litewskiej S.S.R. Przewodniczący Rady Komisarzy Ludowych Litewskiej Socjalistycznej Republik! Rad [Gedvilas]

Z a ią c z n ik i

365

Zalącznik Nr 2 Pismo Rejonowych Peinomocnikôw z Litwy Kowienskiej do Prezydenta Krajowej Rady Narodowej Boleslawa Bieruta w Warszawie z dnia 14.01.1946 r.1 Ludnošč polska na terytorium b. Republiki Litewskiej z uczuciem najwyészej radošci powitala wiadomosc о zawarciu między LSRR, a Polską ukladu о repatriacji z dnia 22 czerwca 1944 roku. Fakt ten, będący wyrazem mądrej polityki Związku Radzieckiego i nowopowstającego panstwapolskiego, dąžącej do skupienia grup narodowosciowych w ich etniczno-historycznych granicach, zostal zrozumiany, jako wydarzenieprzelomowe o historycznej donioslošci, jako zwycięstwo prawa samookrešlania narodôw oraz zapoczqtkowaniaprzyjaznej i harmonijnej wspôipracy między narodem polskim i îitewskim. Ludnošč polska, ktôra tak dužo wycierpiala w okresie rzqdôw faszystowsko-nacjonalistycznych orazprzeszla martyrologię za rzqdôw bw aw ych okupantôw niemieckich, z największą ufnošcią zaczęla się garnąčpod opiekuncze skrzydla Rządu Demokratycznej Polski i rozumiala, že otwierają się przed nią szerokie perspektywy pracy i wszechstronnego rozwoju w granicach wlasnego panstwa. Przebiegprac rejestracyjnych oraz ewakuacyjnych w czterech rejonach na terytorium b. Republiki Litewskiej podwazyl w sposôb bardzo bolesny wiarę ludnošci polskiej w zasadę zgodnej wspôipracy między obu narodami orazpoderwal w je j oczach wiarę w autorytet Rządu Demokratycznej Polski. Termin przyjmowania zgloszeh na wyjazd do Polski zostal w tych rejonach, z powodôw dla ludnošci polskiej niezrozumialych, skrôcony do paru tygodni, a nawet kïïku dni, jakkolwiek w ogloszeniach, podpisanych przez obie strony, wyraznie byl wskazany dwumiesięczny okres rejestracji. W ten sposôb ogromna większošč ludnošci polskiej nie mogla skorzystač z postanowieh ukladu. Od pierwszego dnia rejestracji przekrešlono przyjętą w calym šwiecie demokratyczną zasadę samookrešlania, uznając za jedyny dowôd przynaležnošci narodowej zapisy w paszportach, wydanych w okresie rządow reakcyjnych. Przy zapisach na transporty w sposôb jednostronny zakwestionowano prawomocnošč wM u kart ewakuacyjnych. Wreszcie Strona Litewska zajęla nieprzejednane stanowisko, iž prawo do ewakuacjiprzysluguję tylko tym Polakom, ktôrzy do dnia 17 wrzešnia 1939 rokuposiadali obywatelstwo polskie, jakkolwiek poprzednio we wszystkich wspôlnych oglosze­ niach publicznych oraz komunikatach prasowych powyzsze wymaganie stosowane bylo wylqcznie do ludnošci zydowskiej. Oto dla ilustracji tytul ogloszenia, zapowiadającego otwarcie rejonôw ewakuacyjnych i zaopatrzonego w podpisy obu stron: „ Zawiadomienia dlaPolakôw i bylych obywateli polskich narodowošci zydowskich, zamieszkalych w Litewskiej SRR. W ten sposôb cala dotychczasowapraca w tych czterech rejonach zostala przekrešlona. Ježeli się przy tym uwzględni tą okolicznošč, iž wielu Polakôw, zarejestrowanych za zgodą Strony Litewskiej na transport, wyzbylo się ju ž w czerwcu 1AAN, Generalny Peinomocnik..., sygn. 5221/36, s. 169-171.

366

Z a ią c z n ik i

rb., kiedy prawo wyjazdu nie bylo kwestionowane, calego swego mienia; j eželi šią do tego doda fakty bezprawnego odbierania kart ewakuacyjnych oraz bezwzględnego šciągania w calošci wszelkich swiadczen na rzeczpanstwa, to rozgoryczenie ludnošcipolskiejjej desperacja oraz zwątpienie w moc ojcowskiej opieki Rządu Demokratycznego Polski w stosunku do osöb zarejestrowanych muszą šią wydac zjawiskiem zrozumiafym. Ludnošč polska, zamieszkala na terytorium b. Republiki Litewskiej, znajdowala šią w warunkach specjalnych, podobnych do tych, w jakich musieli žyč, pracowac i trwac naši rodacy w Niemczech. Oblicze spoleczne oraz polityczne tej ludnošci röwniez posiada cechy odrąbne. Juž od chwili powstania b. Republiki Litewskiej rząd nacjonalistyczno-faszystowski zacząl w sposob systematyczny i konsekwentny ignorowac fakt istnienia na terytorium panstwa litewskiego paruset tysiącznej rzeszy ludnošci polskiej. W myšl twierdzenia, iž „Polaköw w Litwie nie ma ” rozpocząto bezwzglądną akcją wynaradawiania ludnošci polskiej. Przede wszystkim do paszportöw wpisywano olbrzymiej wiąkszošci Polaköw w sposob przymusowy narodowošč polską. Nastąpnie do szköl polskich uniemožliwiono dostąp tej cząšci dziatwy i mlodziežy polskiej, ktörej rodzice w paszportach mieli narodowošč litewską. Opröcz tego Polakom uniemozliwiono uzyskanie pracy w urządach, a nawet w wolnych zawodach. W tych warunkach o každą placowką kulturalną lub gospodarczą naležalo staczač uporczywą walką i nigdy nie bylo pewnošci, czy nowa ustawa nie przekrešli wywalczonej polskiej placöwki. Tak wiąc wydane w ostatnich latach rządow Smetony nowe ustawy: o stowarzyszeniach, ö organizacjach gospodarczych, o prawie nabywanie nieruchomošci miejskich i wiejskich, oraz dziedziczenia gospodarstw rolnych tylko za pozwoleniem Ministrą Rolnictwa - postawily zaröwno dalszą egzystencje organizacjipol­ skich, jo k i kwestią bytu materialnego ludnošci polskiej p o d znakiem zapytania. W tych warunkach ciąžkiej i uporczywej walki dokonywala šią selekcja ludnošci polskiej —przetrwal tylko element niezlomny, ktöry dziš pragnie najgorącej pra­ cowac w kraju dla dobra narodu. Odmawianie mu tego prawa muši spowodowac gląboki zaw öd i rozczarowanie. Po zlikwidowaniu p o pierwszej wojnie šwiatowej wiąkszej wlasnošci rolnej w Litwie, oblicze spoleczne ludnošci polskiej skrystalizowalo šią, jako grupy rzemiešlniczo-robotniczej oraz drobno-wlošciahskiej, czyli wybitnie demokratyczne. Taki Charakter miafy nieliczne organizacje polskie, np. Zawodowy Związek Ludzi Pracy, Zjednoczenie Rolniköw oraz polskie spöldzielnie kredytowe. Ludnošč polska na terytorium b. Republiki Litewskiej trzymala šią z dala od wszelkich sporöw partyjnych i politycznych. Glöwnym je j dąženiem zawsze bylo zachowanie bytu narodowego oraz materialnego. Ludnošč ta, nie dając posluchu propagandzie reakcji emigracyjnej, z radošcią powitala utworzenie Rządu Demokratycznej Polski i od ražu z najwiąkszą ufnošcią oraz masowo zacząla šią garnąč p o d opiekuncze jego skrzydla. Dzisiaj pragnie ona mozliwošci wyjazdu do kraju, aby wziąč udzial w budowie wolnej i demokratycznej Polski zaprzyjažnionej z narodami Związku Radzieckiego. Naši

Z a ią c z n ik i

3 67

rodacy na Ukrainie i Bialorusi posiadali na podstawie postanowien Traktatu Ryskiego (art. VI. p.2) možliwošč wyjazdu do kraju. Tylko ludnoščpolska, zamieszkala na terytorium b. Republiki Litewskiej (podobnie ja k i w innych krajach baltyckich) jako panstwo, ktore šią odervvalo od b. Imperium Rosyjskiego, technicznie z tego prowa skorzystač nie mogla, jakkolwiek prawo to przyslugiwalo wszystkim osobom, zamieszkatym na terytorium przedrozbiorowej Rzeczpospolitej Polskiej i uznającym swąprzynaležnošč do narodowošci polskiej. Wobec braku jakiejkolwiek reprezentacji spolecznej ludnošci polskiej, zamieszkalej na terytorium dawnej Republiki Litewskiej, my - jako Pebiomocnicy Rejonowi Rządu Rzeczpospolitej Polskiej —najusilniejprosimy Obywatela Ministrą o uwzględnienie najgorętszych pragnieh ludnošci polskiej, zamieszkalej w naszych rejonach, o otoczenie je j serdeczną opieką i zapewnienie zardwno možliwošci zarejestrowania šią, ja k i wjazdu do kraju w drodze ewakuacji na zasadzie Ukladu miądzy LSRR a Polską z dnia 22 wrzešnia 1944 roku. PODPISALI: Pelnomocnik Rejonowy Pelnomocnik Rejonowy Pelnomocnik Rejonowy Pelnomocnik Rejonowy

w Kiejdanach w Kownie w Poniewiežu w Wilkomierzu

— K. Lutkiewicz - Z. Mirowski - A. Umiaž - M. Chwalinski

Z a lą c z n ik i

368

Zaiącznik Nr 3 Raport lekarza sanitamego z transportu Niemenczyn - Bezdany Nr 5, sporządzony dla Wydziatu Lekarskiego Urzędu Pelnomocnika w Wilnie.2 Dnia 9 kwietnia o godzinie ösmej rano wyjechalam pociągiem z Wilna do Bezdan, gdzie zastalam gromadkę liidzi, czekających od parų dni na transport. Zrobilam przegląd chorych. Stan: chory ze zlamaną od parų miesięcy nogą i chorą z ropniami na obu kolanach. O godzinie szesnastej zostafypodane wagony i rozpocząl šią ladunek, ktöry trwal do požnego wieczora! 10.IV. o godzinie czternastej p o calkowitym zaladowaniu się i zalatwieniu ostatecznych formalnošci, transport odjechal przeježdžając przez Wilno i ku wielkiemu zdziwieniu skierowany na Lidą. Nastąpnego dnia tj. 11 kwietnia o godzinie dziewiqtej trzydziešci dojechališmy do Swisloczy, gdzie zostališmy wyladowani. Z powodu niewlasciwej trasy, a przede wszystkim braku wagonöw na punkcie granicznym przesiedzielišmy 4 noce i 5 dni. Wprzeciągu tego czasu kilka osöb zachorowalo na grypą, a jedno siedmiomiesiączne dziecko dostalo zapaleniapluc, ktörejednak bahkami i zastrzykami udalo šią zlikwidowac (dziecko ulokowano w mieszkaniu). Drobne skaleczenia, natarcia trafialy šią dosyč cząsto, takže material opatrunkowy wyczerpal šią jeszcze po tej stronie. 15. IV. Po rewizji i sprawdzaniu dokumentöw zaladowalismy šią do polskich wagonöw i o godzinie dziewiqtej trzydziešci wyjechalismy jadąc na czeremchą [...] w czasie parų minutowego postojv. na stacji Narewka zostalam nagle zaalarmowana, ze w wagonie czwartym j ėst konająca dziewiącioletnia dziewczynka. Zachorowalo nagle, objawy: calkowita bezwladnosc; temp 39,9°C. Dziecko slabe, chorowite na serce, dobą nie mialo nie w žolądku —natychmiast otrzymalo gorzkiej soll i zastrzyk kamforowy. Wpunkcie czerwonego krz)>ža otrzymalam dla niej witaminy C - p o paru dniach dziecko bylo calkowicie zdrowe. W Czeremsie p o razpierwszy zostališmy zaprowiantowani w PUR. 17.IV. Wyjechališmy z Czeremchy jadąc przez Bialystok, Lowicz, Malkinią, Warszawą, Kutno, Toruh, Bydgoszcz do Inowroclawia, gdzie mielišmy šią rzekomo wyladowac. Bylo to 20.IV. W každym w wyzej wspomnianych punktöw bylišmy zaopatrywani w prowiant. W drodze z Bydgoszczy do Inowroclawia zmarlo miesiączne dziecko (jedno z blizniqt), ktöre bylo bardzo slabe od urodzenia. Na jednym z mniejszych postoi dziecko zostalo pochowane. W Inowroclawiu nie przyjąto transportu i skierowano do Starogardu. Byla to wielka sobota, wiąc konwojent wystaral šią do zwolnienia go z transportu, w celu spądzenia šwiąt w Lodzi. Otrzymal z PUR- u dwudniowy urlop, jednak juž w ogöle do transportu nie wröcil. Po pöltora dniowym postoju w Inowroclawiu pojechališmy dalėj przez Naklo, Pilą do Starogardu. Na tej trasie tež zmarlo dwu miesiączne dziecko, ktöre prawdopodobnie mialo zapalenie pluc i nie udalo šią uratowac. Rodzicepochowali na ementarzu z ksiądzem w Storogardzie. Tu röwniez dostališmy žywnošč, ale transportu nie rozladowano, skierowujqc jeszcze dalėj na zachöd do 2 AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika..., sygn. 523/200, s. 77.

Z a fą c z n ik i

369

miasteczka Resko (Regenwald), gdzie jednak tež nie przyjęto, z powodu braku kierownictwa PUR i ostatecznie o 25 km odResko na Pomorzu zachodnim w miešcie powiatowym Lobez PUR w dniu 26.IV. Przyjąl nasz transport. 27.IV. Wyjechalam z Lobez i 29.TV. Bylam w Warszawie. Po dziesięciodniowym pobycie, w celu zalatwienia formalnosci paszportowych, wyjechalam 09. V. O godzinie siôdmej pięčdziesiąt pięč na Bialystok i po przejšciu punktu granicznego w Brzostowicy, jadąc przez Wolkowysk, Lidą w dniu 13. V. Wrôcilam do Wilna”.

Z a tą c z n ik i

370

Zalącznik Nr 4 Transporty kolejowe z Wilna3 Nr transportu i 1 2.

Data odejscia 2

Nr transportu 3

4

28.01.1945 г. 12-13.02.

51. NAUCZYCIELSKI 52.

23.08. 23.09.

3. 4. 5. 6

19.02. 28.02. 3.03. 6.03.

53. 54. 55. NAUCZY CIELSKI 56.

12.11. 15.12. 18.09. 20.12.

9.3.

57. 58. 59. 60 61. WOJSKOWY 62. 63 64. 65. WOJSKOWY

31.12. 17.01.1946 г.

7 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15.

1

16 17. 18. 19. 20. 21+23 22. INWALIDZI 24.

1

25.+ 27 26. SIEROCINCE 28. 29. 30. 31. 32 33. 34. 35. UNIWERSYTECKI 36. 37.+ 38 39. 40.+ 41 42. 43. NAUCZYCIELSKI _ 44.

13.03. 22.03. 25.03. 28.03. 3.04. 14-15.04. 15-17.04. 17.04. 22.04.. 26.04. 18-19. 29.04. 30.04. 4.05. 8.05. 9.05. 5.05. 12.05. 7.05. 7.05. 16.05. 30.05. 12-13. 13.06. 1.07. 8.07. 5.07. 11.07. 3.07. 4-5.07. 6.07. 13.07. 12.07.

66. 67. 68. 69. 70. WOJSKOWY 71. 72. 73. 74. 75. 76. 77. 78. 79. 80. 81. 82. 83. 84. 85. 86. 87. 88 89. 90.

Data odejšcia

21.01. 25.01. 12-13.10.1945 r. 10.02.1946 г. 20.09.1945 г. 18.02.1946 г. 19.11.1945 г. 22.09.1945 г. 2.03.1946 г. 6.03.1946 г. 11.03.1946 г. 12.12.1945 г. 13.03.1946 г. 17.03. 30.03. 25.03. 6.04. 12.04. 16.04. 19.04. 21.04. 25.04. 27.04. 29.04. 2.05. 4 - 5.05. 7.05. 9.05. 12.05. 14.05. 17.05. 18.05.

3 AAN, Akta Rejonowego Pelnomocnika w Wilnie, sygn. 528/2, s. 116. Wykaz nie zawiera wszystkich transportów wyslanych z Wilna.

371

Z a lą c z n ik i i

1 45. 50. II CZĘŠČ

46. 47.M ATKIZDZIEČM I

1

48. 49. 5 0 . 1 CZĘŠČ

2

3

4

14.07.

91.

21.05.

92. 93-94.

23.05. 25.05.

11. 11. 7.08. 17.08. 7.09. 16.09. 28.10.

Z a t^ c z n ik i

372

Zal^cznik Nr 5 Wykaz poröwnawczy inwentarza zapisanego na II transport w Rejonie Orany na dzien 21.03.1946 r.4

K ro w y

S w in ie

O w ce

N r w agonu

9

10

и

1

-

-

1

-

-

-

1

-

1

2

2

-

1

1

3

2

7

1

1

1

1

3

4

5

M ich iejer W la d y sla w

O rany

-

1

1

D z icz k a n ie c W alerian

W ojdagi

-

1

U rb a n o w icz Stan islaw

R adunek

2

C z em ia w sk i A lek san d er

A d an iszk i

2

zam ieszk an ia

l

2

W ardzinska G en o w efa

j.w .

J a tk iew icz W aclaw

j.w .

Strum ilo H elen a

Jocze

S ie le w ic z Jan

j.w .

-

D a rzy n k iew icz B o le s la w

E jszy szk i

-

G arzejew sk i M ie c z y sla w

M alejk an y

-

1 -

1

2

1

O w ce

8

-

S w in ie

7

-

K ro w y

M iejsce

K on ie

L iczb a zw ierz^t na listach w a g o n o w y c h

K o n ie

N a z w isk o , im i?

L iczb a zw ierz^t zarejestrow an ych

6

2

-

-

2

2

2

1

1

-

-

-

1

1

1

-

-

-

1

-

-

-

-

-

-

-

2

2

2

E jszy szk i

2

H a ra sin o w icz S tan islaw

j.w .

1 1

2 2 2

2 3

2 3 3

O rany

K o k o sz y n J ö z e f

j.w .

-

M ile w sk a W eronika

j.w .

-

1 1

1 1

-

-

1

1

2

2

2

K ozaryn W alerian

Szark u cie

O le sz k ie w ic z Jan

j.w .

G öreck a Janina

E jszy szk i

L e o n o w ic z P a w e l

B ialop iotry

1

2

2

2

E d elsztejn M o n sza

E jszy szk i

-

-

-

-

A n trop ik Z ygm un t

K iju cic

L u b lan iec Piotr

E jszy szk i

3 2

N arkun W la d y sla w

W ierzan co

N o w ik -N o w ic k i j ö z e f

N a szk u n ce

R zin o stro w icz S tan islaw

A d a m iszk i

C ierp icki N a p o le o n

N acza

1 1 1 1 1 1

P akulo S tan islaw

E jszy szk i

K o ze n ie w sk i Jan

j.w .

C zep ik W la d y sla w Struk ow sk i S tan islaw

-

2

1

2

1

4

-

2

1

-

2 1 -

2 -

1 -

2

1 2

-

1 1

-

-

-

-

j.w .

2 2

3 4

2 2

4

j .w

1

2

-

-

-

-

-

-

-

R o za n o w sk i A n tö n i

M u raw sk i Piotr

1

-

-

-

2

1

-

-

3 2 2

3

-

1 1 1

1 1 -

1 -

1 1 1 1 1 1 -

1 1 1

1 1 1 1 1 l

2 2

-

-

1

1

-

-

2

1

-

W arena

1

1

1

-

-

-

-

1 1

-

-

-

-

-

1 1 1 -

1 1

1 -

1 -

1 -

1 1 1

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

1 1 1 1

1

1

-

-

K orejw o Stanislaw

j.w .

1 -

-

In ow roclaw N o w g id a n c e

M ile w sk i A n ton i

1

-

S liw ick a L u cyn a

1 1

1

-

1 1 1 1 1 1 1 1 1

R u d zis A d am

1

-

1

-

1

1 1

-

1

4 AAN, AktaGtöwnego Pehiomocnika..., Zal^czniknr 1, sygn. 523/218, s. 185-187.

2

2 2 2 3 3 3 3 4 4 4 5 5 5 6 6 7 8 8 8 9 9

10 10 10 11

373

Z a tą c z n ik i

1 Plūst Wincenty Bobnis Wladyslaw Dzikiewicz Franciszek Czepik Witold Konopacka Zofia Bomblewicz Jozef Bomblewicz Waleria Mandziarz Wladyslaw Tubilewicz Stanisląw Leonowicz Jozef Sklulas Jan Jacunska Teresa Jasoficz Stefania Dubrawska Jadwiga Wolosowicz Antoni Lenkiewicz Antoni Szymanowska Aleksandra Antulowa Felicja Dobrowolski Michal Kužminski Michal Bolądz Jaroslaw Jasowiczowa Maria Žabicki Blažej Znamierowska Wanda Antroprk Franciszka Krupowicz Feliks Bejnarowicz Zygmunt Paukicznacz Wiktor Jasowicz piotr Bieniakowski Benedykt Korszul Benedykt Mieježewski Jozef Razem

2 Buciszki Jurszyszki Orany Ejszyszki Pozgynda Antoniszki Antoniszki Tuwsiny Ejszyszki j.w. Orany j.w. Ejszyszki j.w.w j.w. Kolešniki Gumbi szki Ejszyszki j.w. j.w. Bolądzie Polstoki j.w. j.w. Ejszyszki j.w. j.w. Wajzbuniszki Bolądzie Michnokienie Nowosady Pozgrynda

3

4

5

1 1 1 2 1 2 1 2 2 1 1

2 2 2 3 2 4 2 2 2 2 1 1 1 2

2

-

2 1 2 1 -

1 1 -

2 1 -

2 1 2 2 1 2 1 61

1 2 2 1 1 2 1 1 1 1 2 3

1 2 2 2 3

1 40

-

2 2 4 2 2 2 2 2 1 1 2 2 2 -

6 2 2 1 3 1 4 2 3 2 2 2 1 1 2

8 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

7

1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 -

-

1 1

-

1

-

-

2 10

-

-

-

10 1 1

-

-

1 1

1 1

-

-

9

1

-

1 1

-

-

-

1 1

-

-

-

-

1

1

-

-

1

1

1 1

1 -

1 -

-

-

-

-

-

-

2

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

1 1

-

4

-

-

-

-

-

-

-

6 6 2

1

1 1 1 1 1 1

1

2 2 1 1 2 2 1 1 2 2 4 1 89

3

8 2 2 2 2 -

124

-

1 -

1 1 1 1 -

40

1 1 1 -

56

-

1 -

-

1

-

1

-

-

1 1 1 1

1 1 1 1

-

27

26

n 11 11 11 12 12 13 13 13 14 14 15 15 16 16 16 17 17 17 17 18 18 18 19 19 19 20 20 22 22 22 23 f 23 -

Z a ią c z n ik i

374

Z alącznik N r 6

Raport Pelnomocnika Rejonowego w Druskiennikach dla Giôwnego Pelnomocnika do spraw Edukacji w L.S.R.R w Wilnie5 Dnia 12.02.1946 r. oglosilem w moim rejonie zapisy na transport wagonowy podając termin odejšcia wyèej wymienionego transportu na miesiąc marzec. Dnia 13.03.1946 r. zawiadomilem, že transport odejdzie 24 marca. Zapisalo się 616 osôb. Spisy wagonowe zostaly dostarczone do Centrali litewskiej dn. 18.03.1946 r. Dnia 18.03.1946 r. oglosilem, že wizy będą wydawane 22.03.1946 r. Wczesniej, mimo iž wszystko bylo przygotowane przystąpič do wydawania wiz nie moglem, poniewaz strona litewska zapowiedziala przyjazd przedstawicieli Centrali litewskiej wyznaczonych specjalnie do kontroli. Dnia 21.03.1946 r. zwolalem zebranie, na ktôre przybyli uprzednio wyznaczeni starostowie wagonowi i powazniejsi obywatele z osôb wyježdžających transportem nr 1. Na zebraniu omôwilem sprawy dotyczące obowiqzkôw starostôw wagonowych. Zostal jednoczešnie zebrany i zorganizowany komitet przesiedlenczy w liczbie 13 osôb. Wyjasnilem znaczenie i cele komitetu przy organizowaniu transportu, zaladunku, w czasie podrožy i po przyježdzie do kraju. Dnia 21.03.1946 r. wieczornym pociągiem z Wîlna przybyl delegat Związku Patriotôw Polskich zaproszony przeze mnie celem przeprowadzenia zebrania informacyjnego o sytuacji w Polsce. Jednoczešnie przybyli przedstawiciele Centrali litewskiej w osobach ob. Markauskasa i Zubryckiego. Poczqtkowo wydanie wiz szlo cięžko (Markauskas odrzucil 50%), ale po paru godzinach sprawa zaostrzyla šią o tyle, že przedstawiciel litewski przerwal wydawanie wiz, zakwestionowal zaswiadczenia z gminy, ktôre uznal jako niewystarczające, žądając dokumentôw polskich (paszporty, akty obywatelstwa itp.) oswiadczyl, že zbyt wiele je s t Polakôw z Litwy Kowiehskiej, zdyskwalifikowal wymeldunki z milicji, mimo iž go uswiadomilem, že pieczęč NKWD przyklada na karty ewakuacyjne obywateli polskich. Wreszcie zažądal przedstawienia specjalnych zaswiadczen NKWD, stwierdzajqcych przynaležnošč panstwowq sprzed 1939 r. Zapowiedzial, že žąda zwrotu celem kontroli wszystkich wydanych ju ž wiz, že transport dnia 24.03.1946 r. nie odejdzie, poniewaž onporozumie się z Wilnem, transport odwola i zažąda specjalnego trybu postępowania przy wydawaniu „ wiz ”. Poczym ūdai się na pocztę. Jednoczešnie delegat ZPPprzeprowadzal zebranie informacyjne w sali, ktorą wyznaczyly na ten cel organizacje partyjne. Zebranie ja k mi zameldowano bylo halašliwe, gdyž ludnošč oburzona postępowaniem ob. Markauskasa udala się na zebranie w stanie najwyžszego podniecenia. Ja natomiast poszedlem do NKWD z jednym z czlonkôw partii komunistycznej, gdzie z przedstawicielami wladz bezpieczenstwa uzgodnilišmy nasz punkt widzenia, co do warunkôw, w jakich ma się odbywac ewakuacja ludnošci polskiej z ZSRR. Zprzyjemnošcią mogę stwierdzic, že spotkalem się z calkowitym zrozumieniem sytuacji. Ošwiadczono mi, že moję žądania i argumentacje są sluszne, že wladze 5 AAN, Akta Giôwnego Peinomocnika.., sygn. 523/217, s 32-23.

Z a tą c z n ik i

375

sowieckie nie dopuszczą do tego, žeby Polacy wyjezdiali z ZSRR byli rozgoryczeni, ie mowy nie ma o odwolaniu transportu lub zatrzymaniu kogokolwiek z osöbfigurujących na spisach [...]. Popow rocie do urzęduzastalem zastępcę ob. Markauskasa ob. Zubryckiego przy wydawaniu wiz. Odchodząc do NKWD poradzilismy mu wspölnie z czlonkiem partii komunistycznej zaprzestania dręczenia ludzi - do czego zastosowal šią. Tymczasem ob. Markauskas zostal wezwany z poczty do NKWD, gdzie prawdopodobnie otrzymal ziosliwe instrukcje, gd yi p o powrocie wydawal wizy bez przeszköd, a i do godz. 12-tej w nocy, poczym ūdai šią do mnie wraz ze starymi kolegami na kolacją, ktöra uplynąla w nastroju lagodnym, przy akompaniamencie rosyjskich piosenek spiewanych przez zaproszonego przeze mnie czlonka partii komunistycznej. Dnia 23.03.1946 r. wydawalismy wizy nadal, po czym strona litewska zostala wezwana do NKWD jeszcze raz, gdzie musiala zalatwicprzychylnie dla ludnošci polskiej sprawą poskrešlanych kröw, swin, uli itp. Muszą zaznaczyč specjalnie przychylny stosunek wladz bezpieczenstwa i partyjnych.ježeli chodzi o ludnošč ewakuującą šią —wszelkie moje interwencje byfy brane p o d uwagą z calą zyczliwosciq, niejednokrotnie möwiono mi, ie žyczą sobie, abym nie mialpowodu do skarg lub niezadowolenia. Pewnego dnia np. dowiedzialam šią, že urządnicy z gminy pobierają stosunkowo wysokie oplaty za wszelkiego rodzaju zaswiadczenie (po 20, 30, 10 rubli). Otöi kazano wszystkie pieniądze ju i pobrane ludnošci zwröcic, a nadal trzymywac šią taksy 3 ruble za sztuką, gdzie wchodzila tzw. herbowa piecząč. Przy otrzymaniu rozmaitych zaswiadczen (oplacenie mieszkania, swiatla) itp. repatrianci zbyt dlugo musieli czekač, gdyi aparat gminy niezbyt sprawnie dzialal, a jednego dnia urządnicy oswiadczyli, ie muszą jechač do Olity i ie zaswiad­ czen wydawac nie bądą. Zwröcilem šią poczqtkowo do przedstawicieli Strony litewskiej proponując wspölna interwencją w gminie, niestety przedstawiciel odmöwil, motywujqc, ie nie moie rniec wplywu na wladze samorzqdowe i ie go to malo obchodzi. W ostatniej chwili naczelnik NKWD šciągnąl z samochodu (doslownie) wyjeidiajqcych urządnikow i kazal mi szybko pracowac zaznaczajqc, ie sabotainiköw nie szanuje. „ Wojenkomat ” specjalnie na 3 dni p rzed transportem przyjechal do Druskiennik, ieby zalatwic sprawy „zdjącia z uczotu”. Dowödca pulku stacjonujqcego w Druskiennikach zaproponowal bezplatne samochody ciąiorowe dla przewiezienia ludzi i rzeczy na dworzec. Z samochodöw skorzystalo 40% ludnošci. Zarząd Kurortu chcial kilka osöb zatrzymac w dniu odjazdu p o d pozorem niezalatwienia röinych formalnošci rozrachunkowych - na mojąprošbą NKWD sprawy te zalatwilo pozytywnie. v Dnia 23.03.1946 r. przybyli do Druskiennik ob. Inspektor Baturo, siostra transportowa i konwojent. Dnia 24.03.1946 r. dzwonilišmy do centrali Polskiej (gdyi z litewskq nie moina bylo šią polqczyc) w sprawie wagonöw, ktöre jednak nie nadeszly. Dnia 25.03. rano kolej zakomunikowala, i e wagony dojadą miądzy godzinq 12.00 a 14.00. Natychmiast starostowie wagonöw zawiadomili ludnošč,

376

Z a ią c z n ik i

žeby jechala na dworzec, przy czym muszę zaznaczyč, že stosunek urzqdników kolejowych we wszeïkich sprawach zwiqzanych z transportem byl ¿yczliwy. O godz. 15-tej podano wagony, ale poniewaè byly zanieczyszczone przez bydlo, dlatego oficjalni przyjęlišmy o godz. 16-tej, godzinę pošwięcając na sprzątanie, a tymczasem wszyscy repatrianci zjechali na dworzec i rozpoczęli ladowanie. Zaladunek trwal 6 godzin.

Z a ią c z n ik i

377 Z alącznik N r 7

Zažalenie Leokadii Huryn skierowane do Pelnomocnika Rejonowego Rządu do Spraw Ewakuacji w LSRR w Nowej Wilejce6 Wraz z matką jestem zapisana na transport Nr 100, ktöry odježdža 27 b.m. B rada moi Stanislaw i Frandszek są zarejestrowani w rejonie Nowa Wilejka i zapisani na transport Nr 35, odchodzący dziš. Od dlužszego czasu/prawie od miesiąca/ staram šią o uzyskanie zgody przedstawidela Rejonowego LSRR na wyjazd ich wraz z narni z Wilna. Kilkakrotnie žądal on dodatkowych dowodöw obywatelstwa, tožsamošci i narodowosci, ktöre z wielkim trudem otrzymalam. Jednak pomimo to zgody na wyjazd przez Wilno nie udzielil, gdyž na zaswiadczeniach o narodowosci i obywatelstwie, wydanych przez przewodniczącego „sielsowiet” i rejonu Ryliszki m. Wilno, nie bylo zdjęč. Žadnych innych tožsamošci (z fotografių) moi brada nie posiadają gdyž zdali je w ubieglym roku w wydz. paszportowym VII komisariatu milicji m. Wilna przy wybieraniu radzieckich dowodöw osobistych. Dowodöw tych nie otrzymali, gdyž w trakcie ich wybierania zostali zatrzymani i dopiero zimą roku biežącego zostali zwolnieni z obozöw z glębi ZSRR. Posiadają obaj odpowiednie zaswiadczenia o zwolnieniu i zezwoleniu napowröt do stalego miejsca zamieszkania. Zameldowani zostali na ich podstawie oraz karty ewakuacyjnej. Radzieckich dowodöw tožsamo­ šci otrzymač obecnie nie mogą, gdyž o ile šią j e wybiera, trzeba zwracac kartą. Przed kilkoma dniami ponownie zwracalam šią do naczelnika wydz. paszportowego VII komendy milicji w Wilnie z prošbą o wyszukanie zdanych przez nich w roku ubieglym dowodöw tožsamošci, co jednak spotkalo šią z kategoryczna odmowu. Wobec tego udalam šią wilehskiego rejonowego radzieckiego Komitetu Wykonawczego z prošbą o opieczątowanie zdjąč na wydanych zašwiadczeniach o obywatelstwie i narodowošci. Prošbie mej jednak odmöwiono, tlumacząc šią brąkiem zarządzeh w tej sprawie. Nie mając obecnie žadnej innej drogi zwracam šią do ob. Pelnomocnika z proš­ bą o pomoc w zalatwieniu, gdyž bez niej moi brada nie bądą mogli wyjechac. Nowa Wilejka, 23. V. 1946 rok. /—/ L. Huryn Za zgodnošč: p.o. Pelnomocnika Rejonowego ”

6 AAN, Akta Glöwnego Pelnomocnika.. Ewakuacja ludnošci z poszczegolnych rejonöw, sygn. 523/18, s. 18.

Z a lą c z n ik i

378

Z alącznik N r 8

Pismo Pelnomocnika Rejonowego w Nowych Šwięcianach do Pana Pelnomocnika Glownego w Wilnie zestycznia 1946 r.7 Wdniu 29.1.1946 roku zglosili šią do mnie obywatele Žebrowski Leon s. Boleslawa oraz Gruszecki Czeslaw s. Norbertą urodzeni w roku 1928, z prošbą o interwencję w następującej sprawie: „ Wajenkomat” w Swiecianach przyslal wyžej wymienionym obywatelom wezwanie dla stawienia šią do wajenkomatu, jednoczešnie mają oni zabrač ze sobą zywnosc oraz inne rzeczy na 10 dni. Na skutek mojej interwencji telefonicznej w miejscowym „ Wojenkomacie ” i zwrocenie uwagi, že obywatele zapisani na wyjazd do Polski i posiadający karty ewakuacyjne nie mogą bye powolywani, odpowiedziano mi, že to sąjednomiesiączneprzecwiczenia i obywatele ci bezwarunkowo muszą šią stawic w dniu 1.02.1946 roku. Zaznaczam, že zapisani oni są na transport na 25.02.1946 roku bowiem w przeciwnym wypadku zostaną ukarani. Proszą wiąc рапа Glownego Pelnomocnika o szybką interwencją. Z alącznik N r 9

Relacja Marii Zachara z domu Wawrzynczyk z Warszawy z marca 1996 roku, nadeslana w odpowiedzi na pytania z ankiety8 Dane: ur. 15.04.1939r. Wilno Wiek w chwili przybycia do Polski - 6 lat Wyksztalcenie wyzsze

W chwili wybuchu wojny rodzice moi mieszkali w Wilnie na Antokolu. Matka byla asystentem na Wydziale Prawa i Nauk Spolecznych (od 1938 roku doktor praw). Ojciec od 1934 roku magister filozofii w zakresie psychologii i biologii, w 1938 roku uzyskal stopieh doktora. W 1934 roku rozpocząl studia medyczne. Od 1938 roku byl stypendystą Funduszu Kultury Narodowej, a na rok 1940 mial zapewnione stypendium naukowe na studia neurofizjologiczne w Anglii. Wojna to wszystko przerwala. Na początku wojny matka pracowala w artelu szwedzkim jako ksiągowa, potem zajmowala šią domem. Ojciec pracowal jako lekarz, prowadząc jednoczešnie ožywioną dzialalnošč konspiracyjną (AK Okrąg Nowogrodek). Cząsto zmieniališmy miejsce pobytu (Nowa Wilejka, Horodo, Požyžma k/Lidy). W lipcu 1944 roku ojciec zostal aresztowany i marcu 1945 roku wywieziony w gląb Rosji: obozy Suchobezwodnoje, potem Workuta. Do Polski wro7 AAN, Akta Glownego Pelnomocnika..., Sprawozdania z pracy rejonow, sygn. 523/214, s. 148. 8 Relacja Marii Zachaiy z Warszawy, zbiory wlasne.

Z a lą c z n ik i

379

cil dopiero 6 paždziemika 1955 roku. Po aresztowaniu ojca wrocilismy do Nowej Wilejfd, wkrotce potem i matka zostala aresztowana. Wyszla z wiązienia 8 marca 1945 roku. Zwalniano matki, ktorych dzieci mialy ponižej 3 lat, a brat moj Antoni mial dwa i p o l roku. O ile wiem, dla rodziny bylo oczywiste, že naležy wyjechac do Polski. Gdy matka byla aresztowana papiery na wyjazd zložyla moja babka. Anatolia z Landsbergow Wilkiewiczowa. Mielišmy wyjechac w kohcu kwietnia, ale po powrocie mamy wyjazd naležalo przyspieszyč, gdyž zachodzila obawa ponownego aresztowania. Dzięki koležance ojca zatrudnionej w urzędzie repatriacyjnym udalo šią uzyskač miejsce w transporcie, ktory opuszczal Wilno 26 marca 1945 roku. Nasze mieszkanie w Wilnie bylo zająte przez Rosjan i dobytek, jaki zabralismy bardzo skromny, przy tym z uwagi na pospiech zapakowany bardzo nietypowo. Trzy kobiety (babcia, mama i ciocia - siostra mamy) i dwoje dzieci nie mogly zdobyč wygodniejszego miejsca. Najeden wagon towarowyprzypadlopięč rodzin. Dla nas zostal srodek wagonu. Nasze nieforemne pakunki budzily niechąč i drwiny. My z bratem mielišmy do dyspozycji ložeczko dziecinne. Niechąč otoczenia utkwila mi w pamiąci. Z opowiadah rodziny wiem, že wspoltowarzysze podrožy pytali matką, gdzie je s t je j mąž. Nie mogla mowic, že zostal wywieziony i mowila, že pozostawil j ą z dziečmi. Budzilo to komentarze w rodzaju: „Nic dziwnego, kto by zpanią wytrzymal! ” Wiem tež, že na jednym z postojow posądzono moją matką 0 to, že zabrala przydzial žywnošci dlapozostalych osob. Nieporozumienie zostalo wyjasnione, ale atmosfera podrožy byla przykra. Dopiero p o d koniec podrožy wiadomosc o aresztowaniu ojca jakoš dotarla do pozostalych osob w wagonie 1žegnali moją matką zyczliwie, žycząc powrotu mąža. Na temai trasy podrožy nie potrafią nic powiedziec. Z innych szczegolow podrožy wiem, že gdy pociąg ruszylze stacji w Wilnie bylo ju ž ciemno. Moja babcia zacząla glošno mowic „P od Twoją obroną... ”, a ludzie to podchwycili. Podrož trwala przeszlo dwa tygodnie i 15 kwietnia 1945 r. z calą pewnošcią bylišmy w Lodzi, gdzie z okazji urodzin otrzymalam prezent: niebieski grzebieh i lustereczko. Zostališmy tam zakwaterowani w jakimš malutkim pokoiku na piątrze, gdzie poruszališmy šią skacząc p o naszych bagažach. Trzeba bylo poruszač šią cicho, w skarpetkach, žeby nie przeszkadzoč sąsiadom. Mama przyniosla j a ­ kus zupą rozdzielaną w urządzie repatriacyjnym. W Lodzi przebywalismy bardzo krotko, gdyž mama zawiadomila o naszym przyježdzie rodziną iprzyjechalpo nas z Krakowa szwagier mėgo ojca. Mial nas odwiezc do Wlodzislawia k. Jądrzejowa do najstarszej siostry ojca Marii Urbanowej. Okazalo siąjednak rzeczą niemožliwą dostanie šią do pociągu, ludzie jechali na dachach i zderzakach. Možna bylo natomiast pociągiem dostač šią do Krakowa. Tym razem wagon zrobil na mnie wraženie wrącz luksusowego, przede wszystkim dlatego, že oprocz nas byla tam jedna rodzina. Nie pamiątam ich nazwiska, ale byli to jacyš dalecy znajomi, bar­ dzo dla nas žyczliwi i serdeczni. Przez rok mieszkališmy w Krakowie, potem matka otrzymala pracą na Uniwersytecie Wroclawskim, dokądprzyjechalo dužo Wilnian. Do podjącia takiej

380

Z a ią c z n ik i

decyzji przyczynil šią profesor Seweryn Wyslouch, p o d ktörego kierunkiem matka pracowala w Wilnie. Jesienią 1946 roku wyjechalismy więc do Wroclawia i zamieszkališmy w Oporowie w czteropokojowym domku z ogrodem. Choč dom byl bardzo zdewastowany —bez drzwi, okien, a nawet ram okiennych, wydal šią mnie i тети mlodszemu bratu žiemių obiecaną. Zachwyt nasz wzbudzil szczegolnie ogröd, w ktörym bylo dužo jablek. Przez cafy czas pobytu we Wroclawiu podstawu utrzymania naszej piącioosobowej rodziny byla praca mojej matki. Babcia miala emeryturą bardzo niską, a ciocia z uwagi na swöj stan zdrowia nie mogla otrzymač stalej pracy. Matka pracowala na Uniwersytecie, a ponadto miala p o l etatu w jakiejš bibliotece (nazwy nie pamiątam). Z caląpewnošcią docieraly tež do naspaczki UNRRA. We Wroclawiupozostališmy do 1953 roku, potem przeniešlišmy šią do Warszawy, gdzie moja matka podjąlapracą w Instytucie Historii PAN. Z mojej rodziny nikt na terenie Wilenszczyzny nie pozostal. Ani moi rodzice, ani ту z bratem nie odwiedzalismy Wilna.

Z a lą c z n ik i

381 Z a l ą c z n ik

Nr IO

Relacja Romualdy Szadziewicz z Morąga z czenvca 1996 roku9 Dane: ur. 29 pazdziemik 1918 rok w Dzwinsku na Lotwie. Imię i nazwisko: Romualda, Zofia Ostaniewicz, obecnie Szadziewicz Wiek w chwili przybycia do Polski: Dwadziescia siedem lat. Wyksztalcenie: podstawowe - siedem klas szkoly powszechnej.

W czasie wojny, przed wyjazdem w miejscowosci tzw. miasteczko Kowalczuki, pocz. Kowalczuki gm. Szumska, pow. Wilensko-Trocki. Do Polski przyjechališmy zLotwy 1921 r. do Wilna do cioci. Zamieszkališmy na ulicy Ostrobramskiej 5. Nasza rodzina skladala šią z czterech osöb. Мата, tato, siostra i ja. Tato najpierw dostal pracą ogrodnika u pana Moczulaka kolo Wilna. Po tragicznym požarze naszego domu, Tato zrezygnowal i przeszedl do pracy w Dyrekcji Lasöw Pahstwowych w Wilnie w charakterze gajowego, gdziepracowal do wojny w Nadlesnictwie Kiena. Mielismy deputat rolny, trzymalismy inwentarz, bylo dužo pracy, ktorą bardzo lubilam i po szkole podstawowej pomagalam mojej Mateczce. Siostra starsza uczyla šią juž w Szkole Handlowej, a ja przy gospodarstwie domowym. Wlasnie z tego utrzymywala šią nasza rodzina, spokojna wierna Panų Bogu, Ojczyžnie i w stosunkach miądzysąsiedzkich i miądzyludzkich bardzo przyjazna. Так piąknie choč skromnie przeszlo пат žy d e do wybuchu wojny. Rok 1939 byl rokiem rozpoczącia dlugoletniej tragedii, rozpaczy, glodu, chlodu, ląku, przeraženia, ale dosyč wyliczanki. Wszystkim pokrzyžowalo šią w žydu, wszyscy znosili cierpienia z rožnych powodöw i bez powodöw. Zobaczylišmy Niemcöw dumni, butni, okrutni, przežylišmy pogrom Zydöw, ogromna rozpacz tych ludzi ju ž w sercu zostawila tragiczny slad. 17 wrzesnia po raz pierwszy zo­ baczylišmy wojsko radzieckie, przekroczyli granice. Zobaczylišmy tych szcząšliwcöw „z raju czerwonego za želazną kurtynom. Strachpadl na wszystkich, wszyscy bąli spotykač šią i glošno rozmawiac ze sobą. Potem oddali nas Litwinom i od ražu zapelnilo šią Litwinami. Tato zostai zwolniony bez žadnego wypowiedzenia. Musielišmy opušcič mieszkanie službowe. Mama zachorowala na ostry gošciec znieksztalcający. Brak lekarstw, žywnošci, opalu, mydla, brak wszystkiego, do tego przeraženie aresztowania, šmierč, donosicielstwo przez zlych ludzi, ciągle transporty na wschöd, przesuwajq šią przez stacje, špiewy šwiątych piešni, placz, jąki, ja k tu možna žyč! A jednak trzeba. Zabrali nas do rozladowania wagonöw, skrzynki przenosilišmy na samochody i wozilišmy do Miednik, wyladowališmy i z powrotem na stacje do pracy; nie traktowali nas žle, ale wszystkie dziewcząta šią baly. Tam w Miednikach zobaczylišmy tzw. „partyzantöw”, rozbrojono nasze biedne wojsko, tylko možna bylo spojrzeč 9 Zbiory wiasne.

382

Z a ią c z n ik i

na nich, tragedia, i to šią przezywalo wszystko. Szosa z Wilna do Minską prowadzila przez nasze Kowaluczki, mieszkanie od szosy može 20 metröw, przychodzilišmy odjednych oprawcöw do drugich i odwrotnie. Tato nie mögl tego przežyč, cierpial psychicznie do tego doszlo zapalenie pluc i w 1942 r. w paždzierniku umiera. Mamie coraz gorzej stawy odmawiają posluszehstwa, czuje šią ciąžarem dla nas. Przežywališmy bombardowania, požary, walki wrącz i wszystko co w tym piekle stworzonym przez ludzi dla ludzi možna bylo przežyč. Sowieci w poplochu uciekali, grzązly im i psuly šią samochody, czolgi w piasku „akurat koto nas szosa nie byla brukowana na dlugošci ošmiu kilometröw ”. Straszna i nądzna to byla armia radziecka, ale ludzi žal. Przyszli Niemcy oswobodzili nas, nowe znöwporządki, nowy strach. Rozkazali nam —niepracującym dziewczątom —išč do pracy na torfowni, pracowalismy z jencam i radzieckimi. To byl straszny okres, choč sama bylam glodna, przezywalam ich glöd, chlöd te tortury, bicie i te ciągle wrzaski Niemcöw. Sluchy chodzą, že sowieci odnoszą zwyciąstwo. Oczywiscie wzywajq nas znöw i znöw, zaczynają šią koszmarne dni, niepewne žyde, znöw aresztowania, nocne rewizje, wywözki, podsluchy, straszni, brudni, glodni, wyczerpani, ale zwyciąžają. N.K.W.D. wsządzie przy rewizjach niszczy wszystko: wyrywająpodlogi, prują bagnetami pošciel, plądrują strychy, piwnice, komörki. Robili rewizję u sąsiada, szukali ich ziącia, przyszli do nas wyprowadzil mnie na podwörko, drugi w domu pilnowal mamą i siostrą z malą coreczką. Stalam p o d jablonką a on z pistoletem wycelowanym we mnie grozii i pytai czy widzialam tego czlowieka, möwilam, že chyba sto razy. Ląku nie czulam, myšlalam o mamie i siostrze, až wreszcie kazal išč. Gdzie? Do domu. B ogu dziąki w domu nie zlego tylko ten strach. Sąsiada ij ego syna - 1 7 la t-za b ra li i wywiezli, zaraz, ale ziącia ich nie znaležli. Zbližal šią koniec wojny, cząsto widzialam ja k pądzono cale stada bydla na wschöd, piąkne sztuki, ale biedne ryczące, kulawe, bito goniono, a mnie žal bylo tych stworzen, ale což o ludzi tež nikt nie dbal. Wreszcie oczekiwany koniec wojny. 9 maja bylam w Szumsku na mityngu. Czy šią cieszylam? Wojna šią skohezyla i to byla radošč, ale przeraženie ogarnialo ja k my Polacy bądziemy žyč w obeym pahstwie. Rygor Związku Radzieckiego, jązyk, flagi, hymny nie do zniesienia ja k žyč. Chorą mama, ktorą gošciec zdąžyl zrobič inwalidką, siostra z dzieckiem, ktörej mąž zginąl i ja. Siostra dostala pracą na poezeie w Kowaluczkach, a j a zająlam šią domem. O ja k to ciąžko bylo. Znöw wiosna, smutna wiosna. Doszly sluchy, že w Szumskupow stal Komitet Wyzwolenia Narodowego, možna zarejestrowac i uzyskač pozwolenie na wyjazd transportem na ziemie Odzyskane. Ja šią decyduje mama tež by chciala, ale wie, že to wielki klopot bądzie z nią. Siostra chcą zostač, rozpaczapo mąžu. Mnie žal grobu taty zostawic i tych miejsc mojego dzieeihstwa i tej tragieznej mlodošci. Jednak decyduje šią, mowią siostrze, zabieram mamą i uciekam do Polski. Czas ucieka koniec rejestraeji zbliža šią jestem w rozpaczy. Ostatecznie wybieram šią do Szumska, siostrze zostawiam je j decyzją. Dziąki Panų Bogu zdecydowala šią.

Z a lą c z n ik i

383

Zalatwiiam wszystkie sprawy; transport zalatwiony termin wyznaczony jestem ja k w gorączce. Nadszedl dzieh požegnanie mojego swiata, zostanie pamięč i ta piękna, radosnego dziecihstwa i ta tragiczna rozpaczliwa mlodošci. Dužo nie bylo do zabrania; trochę ubrania, zywnosci, pieluszki, косе i obrazy, i ksiąžki, Biblie i rözne zywoty Swiętych i Matki Boskiej to šią zebralo worek. Dužo wyszabrowali nam z domu, Medy z domu uciekalismy na w iesprzed bombardowaniem na tydzieh. W tym transporcie jechali prawie tylko rolnicy, dobrzy ludzie pomagali nam we wszystkim. Na granicy bylo trochę klopotu, gdy sprawdzali со wieziemy. U nas najgorzej bylo z ksiąžkami oglądali, wertowali, patrzyli to się przeciągalo. Czas šią kohczyl, ludzie zacząli šią denerwowac, со wieziemy, že nas nie zabiorą tym transportem. Na szczęšcie zakohczylo šią pomyšlnie, moglismy zaladowac šią i ruszyč na Pomorze. Dostalismy zupy rybne, sledziowe wiem, že nie jadlam, siedzialam przy drzwiach otwartych, nie moglam spät, bylam chybapölprzytomna, bo z tejpodröžy nie wiem jakaš pustka mnie opanowala, niepewnosc, žal czy coš jeszcze to tak jakby jechalismy caly czas pustą trasą, W Oisztynie transport šią zatrzymal, mo­ glismy wyjsc, rozejrzeč šią pogoda byla ladna, a przygnębienie straszne. Przyszli nawet ze služby zdrowia, proponowali mamą zostawic w szpitalu w Oisztynie, ale šią balam bo nie wiadomo bylo, gdzie nas zawiozą. Podobno mieli nas zawiesc do Elbląga, ale dojechališmy do Morąga i tu byl koniec podrözy w nieznane. Wyladowalismy šią па rampie. Mlodzi męžczyžni od ražu poszli obejrzeč za tym szczęšciem, gdzie go znaležč, puste domy, pola, gospodarcze zabudowania. My poszlismy szukač wody i trochę się rozejrzeč: obraz straszny, miasto zniszczone domy w dobrym stanie, ocalale ju ž pozajmowane, stoją ruiny, rozwalone i popalone na starym miešcie kolo Ratusza možna ju ž bylo coš kupič albo wyhandlowac coš za cos. Ja nawet kupilam malehki wiejski serek. Noc przebylismy na rampie, byla noc trochę zimna, nie spalam. Nazajutrz przyjechal samochöd zabral nas do PUR-u dostalismy pokoik, možna bylo swobodniej odetchnąč. W Morągu bylišmy 1 czej'wca 1946 r, wspöltowarzyszy ju ž nie spotkalam, každy szukal gospodarstwa ja k najlepiej urządzič šią. Jeszcze dodam, že podrož byla spokojna nie bylodcradziežy, wszyscy dowiezli wszystko со zabrali, со možna bylo zabrač. Nie domagano šią žadnych oplat ani lapöwek. W naszym transporcie nie nie zabrano, przynajmniej nie siyszalam. Myšlę, že karta ewakuacyjna byla zgodna z rzeczywistošcią. My wiezlismy o wiele mniej dobytku niž možna bylo, bo musielišmy lepsze czy dobre rzeczy wymienic na žywnošč u rolniköw, a resztę wyszabrowali i nie ju ž nie mielišmy. Obok PUR-u byla kuchnia tam po zarejestrowaniu šią, mielišmy darmowe obiady. Byly tež magazyny zponiemieckimi meblami i ciuchami, byly chyba darmowe przejazdy wposzukiwaniu pracy. Nie pamiętam czy mielišmy zapomogi i czy wymieniano lity na zlotöwki. Nie siyszalam i nie mialam žadnych ostrych konfliktöw z wladzami, ani z ludnošcią autochtoniczną. Bardzo przežylam kiedy wypędzali Niemcöw. Byli zgrupowani akurat p o d oknami pokoju, biedni ludzie targali swöj dobytek na plecach na wözkach

Z a fą c z n ik i

384

i cóz z tego. Žal mi zwykfych ludzi, niczym nie zawiniq, a muszą cierpieč. Trudno patrzec. Cel osiągniąty, ale wizja dalszejprzyszlošci raczej tragiczna, nie ma widoku na mieszkanie, a i napracę. Mamą oddalam do szpitala, w tym czasie siostra dostala pracą w biurze PUR-u i mieszkanko. Trochą optymizmu weszlo w nasze serca. Na dzialalnošč PUR-u nie narzekam. Chyba spelnilo dobrze swoją misję. Z rodziny niki nie zostal Znajomych trochą zostalo. Moze wyjechali następnym transportem. Tu w tej Polsce ju ž nie podjąlam žadnej nauki, nawet žadnych kursów. Musialam opiekowac šią chorą mamą i ošmiomiesiączną coreczką Lulą, bardzo kochaną spokojną, ušmiechniątą. Nawet w tych trudach podrožy nigdy nie plakala. Nie taką wyobrazalam Polską na Ziemiach Odzyskanych, ale može i lepiej, že wyjechalismy, ale tąsknią za tamtymi moimi stronami, widzą wszystko ja k w kalejdoskopie przesuwają šią obrazy te sprzed wojny i ludzie chyba tam byli lepsi. Nie mialam i nie mam žadnej lącznošci, žadnego kontaktu, teraz to ju ž za poíno i mój wiek i stargane zdrowie ju ž nie podolają.

i

Z a lą c z n ik i

385 Z a l ą c z n ik N r 11

Relacja Krystyny Semmler z d. Truszkowskiej z Wroclawia z lipca 1996 roku10 Dane: ur. 13.05.1933 Wilno W chwili przybycia do polski 13 lat Wyksztalcenie wyžsze Przed wojną zródlem utrzymania rodziny byla pensja ojea — Stanislawa Truszkowskiego, zawodowego oficera, kapitana 1 pulku artylerii lekkiej w Wilnie. Mieszkalismy na Antokolu na ulicy Przejazd 6 w jednym z nowo wybudowanych wówczas domów. Obok w sąsiedztwie mieszkal ówczesny wiceprezydent Wilna Teodor Nagórski. Z chvvilą wybuchu wojny ojeiee poszedl oczywiscie na front, a mama musíala natychmiast likwidowac dobytek i gdzieš uhyc się z narni tzn. z moja siostrą Barbarą, mającą wówczas 3 lata i ze mną. (6-letnią osobą) Mama sprzedala meble i „ calą resztę ”jakiemus Zydowi i przeniešlismy šią na WilcząLapę w przeciwlegly kraniec miasta. Pamiętam tež, že mama ciągle uczyla ñas nowego nazwiska —teraz mialyšmy się nazywac Zalewskie. Ojciec dostal się do niewoli niemieckiej, z której udalo się mu uciec. Wówczas rodzice próbowali utrzymač się z handlu. Do spólki ze znajomymi založyli sklepik spozywczy na Pohulance, nieopodal cerkwi. Niewiele z tego wyszlo. Potem ojciec gdzieš „zniknąl”, a mamapracowala jako kasjerka w lažni miejskiej na ul. Tatarskiej. W styczniu 1942 r pojawil się ojciec i zabral mnie ze sobą do Breuakoñ. Jak się dužo pózniej dowiedzialam, ojciec dzialal w konspiraeji, w V Batalionie 77 Pulku AK. Ojciec byl dowódcu tego batalionu. W roku 1942/43 rozpoczęlam naukę wszkole w klasie drugiej. Do pierwszej w ogóle nie chodzilam. W lipeu 1943 r. przystąpilam do I Komunii Swiętej, a zaraz po tej uroczystosci zostalam odwieziona przez ojea na Litwę. AK szykowalo się do dzialan i ojciec musial byc wolny i spokojny. Na Litwę jechalam do cioci i wuja, u których ju ž byla moja mama z moją siostrą. Na majątku Nacuny bylišmy do whvezenia na Litwę Rosjan. Wuj zostal aresztbwany, a my tzn. ciotka z rocznym dzieckiem i mama z narni wyrzucona. Dzięki znajomym wuja udališmy się do Syratyszek, gdzie mama pracowala przy karmieniu krów i swiñ, j a przy pracach polowych, takich jak: sadzenie kapusty, zrywanie lišei tytoniu itp. po jakimš czasie przyjechal wuj wypuszezony z więzienia. Tam tež uezylam się w szkole litewskiej. Początki byly žalosn eja ani slowa po litewsku, a nauczycielka ani slowa po polsku. Može nie chciala? Wiecznie zostawiala mnie po lekcjach, bo nie umialam po litewsku, a do domu bylo ok. 4 km. No i tarnte žirny nie byly tak lagodne. Wędrowalo się w drewniakach i w czym, kto mial. To trwalo do kwietnia 1946 roku. Stawia pañi pytanie, co zmienila wojna w moim žydu? - Wszystko. Utracilišmy zasobny dom, swoje miejsce na ziemi, zginąl brat ojea, nie wiedzielismy nie o losie ojea. Mama zostala sama z 2 dzieci bezjakichkolwiek zasobów, w tym co na sobie. 10 Zbiory wlasne.

386

Z a tą c z n ik i

Nie wiem kto formalnie podejmowal decyzję o wyježdzie do Polski. Pewnie wuj, ale bylo to zupelnie oczywiste, chociažjego rodzina odpokolen mieszkala na Litwie. Byli to ludzie majętni, a wszyscy zostalipozbawieni ziemi, domow, niki nie wahal šią ani chwili —wszyscy chcieli wyjechač. Rosjanie, wlašciwie bolszewicy wystarczająco pokazali, co potrafią i co chcą zrobič. Nie wiem, kiedy zarejestrowano šią na wyjazd. Wiem, že byly ogromne trudnošci i dlugo czekalo šią na decyzją. Wyjazd nastąpil w ostatnich dniach marca 1946 r. z Kiejdan. Przypuszczam, že trudnošci powodowalo obywatelstwo litewskie wuja. Przygotowanie do wyjazdu nie trwalo dlugo, bo nie mielišmy praktycznie nic do zabrania. Caly swoj dobytek wložylišmy do jednego kufra. Ciotka z wujem mie­ li trochą wiącej rzeczy - glownie podstawowe sprząty domowe. To, co zabrališmy, to dowiežlišmy. Co pozostalo? Wszystko. My stracilišmy wszystko ju ž w 1939 r., ale wuj mial spory majątek ziemski, trzodą chlewną, stado krdw, sporo koni, „fabryką” - gorzelnią, maszyny rolnicze, a nawet tzw. czworaki z žyczliwymi sobie ludžmi - bo tam wszyscy, to byli litewscy Polacy. Jechališmy transportem kolejowym w wagonie towarowym, na šrodku ktorego štai okrągly želazny piecyk stanowiący „ kuchnią ”. Podrož na trasie Kiejdany - Luczany (dziš Gižycko) trwala ponad 2 tygodnie. Z mijanych miast pamiątam Olsztyn, gdzie chcielišmy wysiąšč, ale nam nie pozwolono. Napadow rabunkowych w naszym transporcie nie bylo, a czy wuj, mama musieli placič lapowki —tego nie wiem. Wiem, že w czasie staran o wyjazd wuj mūšiai ciągle placič. Do Luczan — Gižycka przyjechališmy na Wielkanoc 1946 r. Dano mamie do wyboru Luczany lub Dobre Miasto. Mama o niczym nie mającpojącia, spytala, gdzie je s t czynna szkola i tak trąfilišmy do Gižycka. Przydzielono nam mieszkanie 2-pokojowe w dwupiątrowej kamienicy. Golutenkiel Wszystko bylo wyszabrowane. Spabyšmy napodlodze. Požniej trochą mebli dostališmy z magistratu - stol, 3 krzesla ogrodowe, 2 gamki. Wuj zostal skierowany wraz z bratem do administrowania poniemieckiego majątku. Trochą nas domeblowali - szafa, kredens, ložka. I tak žylismy dobrych 6-7 lat. PUR byl bardzopomocny. Chodzilam co dzieh p o zupą dla nas. Byl to nasz glownyposilek. Mamąprzyjąto do pracy w PUR—ze, potem przeniesiono do magistratu. Nasza sytuacja materialna byla bardzo ciąžka. Z PUR-u otrzymališmy tež coš do ubrania i paczki žywnošciowe (suchary, džem i paluszki), ktorych wczešniej nie znalam. Ludnošč autochtoniczna to byli Niemcy lub „ niemieccy ” Polacy. Niemki sprzedavvaly swoj dobytek, žeby mieč z czego žyč. Byli to ludzie niezamožni, bo bogaci dawno uciekli do Niemiec. Marny byl los niemieckich Polakow, ich wiecznieposądzano o szpiegostwo, klamstwo itd. Mialam takiego kolegą w szkole, ktory dla Niemcow byl Polakiem, a dla Polakow Niemcem. Bylo mu bardzo trudno žyč z tym ustawicznym piątnem. Ojciec za swoją dzialalnosč partyzancką zostal aresztowany i osadzony w wiązieniu na Lukiszkach w Wilnie. Stamtąd wywieziono go do Riazania do obozujenieckiego. Wrocil stamtądpožnajesienią 1947 lub 1948 r.

Z a lą c z n ik i

387

Z alącznik N r 12

Relacja Jana Wilczynskiego z Bydgoszczy z kwietnia 199611 Dane: ur. 17.12.1928 r. Wilno Wiek w chwili przybycia do Polski - 18 lat Wyksztalcenie šrednie Wojna 1939 roku zastala nas tj. Ojca Kazimierza, brata Konstantego i mnie Jana w majątku rodzinnym holo Grodna. Dom mielismy w Wilnie przy ul. Rydza Smialego 33. Ojciec jako oficer rezerwy zostal zmobilizowany. Ja z bratem zostalem w (Borysowszczyznie) naszym majątku. Tam przebywalismy do stycznia 1940 roku. Umieszczono nas w nieogrzewanej spižarni (zimno, strupy, wszy, brak ubrania zimowego. Gdy nas jako sieroty (matka zmarla w 1938 roku) chcieli wywiezc do przytulku w Moskwie fom al o imieniu Mojsiej saniami przewiözl nas do Grodna do Stryjenki. Tarn mieszkalismy przy ulicy Orzeszkowej 21. Gdy wladze sowieckie odnalazfy nas w Grodnie, a bylo to w polowie marca 1940 roku postanowilismy uciekač przez granicę do Wilna. Mimo olbrzymich sniegöw, częšč drogi z Biniakoh do Wilna pokonywalismy piechotą. W 1940 roku spotkalismy šią w Wilnie, lecz nie w naszym domu na ulicy Rydza (ojciec byl ranny). Nasza sytuacja materialna p rzed wojną byla dobra, dom w Wilnie typu lokatorskiego. Majątek na Godziehszczynie. Wojna nam zabrala majątek, w domu nie moglišmy mieszkač, po powtörnym wkroczeniu wojsk sowieckich do Wilna musielismy šią ukrywac: ojciec po klasztorach i punktach dla uchodzcöw, brat byl na wsi, gdzie pom agal w pracach gospodarskich. Ja bylem caly czas w Czamym Borze 14 km od Wilna. Byl to punkt opieki Czerwonego Krzyža. Dom ten prowadzily siostry Urszulanki. Tak dotrwalem do maja 1941 roku. Dom Urszulanek opustoszyl, rodziny uchodzcöw chowaly šią po okolicznych gospodarstwach. Przychodzili tylko po ¿ywnosc, kogo Rosjanie zlapali, tego wywiezli w gląb Rosji. Ja wröcilem do Wilna. W czerwcu 1941 roku nareszcie bylismy razem W“naszym domu na Rydza. Ojciec wraz z sędziąpanem R. Rudobielskim ukrywal šią w domu. W chwili pojawienia šią NKWD, ktörych prowadzil Žyd w cywilu z wielkq ksiągą, uciekli tajemnym przejsciem do drugiej posesji pana Bizunowicza. Tak, ostatnie dni sowieckie 1941 roku byly okrutne. Ojciec posylal nas na ulicą Ostrobramską 29. Tam z okna napierwszym piątrze u stryja Edwarda moglišmypatrzeč, kto zostal wywieziony. Na miasto padl terror, bylo wymarle, smigaly tylko „poluterki ” (samochody pöltowarowe) z aresztowanymi. Ten stan wojny postawil mnie z wyžyn dobrobytu do nizin uböstwa. 24 czerwca na moje imieniny Wilno zostalo zająte przez wojska niemieckie. W dniu tym o swicie bylem w piwnicy, gdy przyszedl brat i powiedzial tajemniczo, ze ma dla mnie prežent, ale muszą wyjšč z nim na ulicą. Cala ulica Rydza byla 11 Relacja Jana Wilczynskiego z Bydgoszczy, zbiory wlasne.

388

Z a ią c z n ik i

zastawiona ciągnikami artyleryjskinti wraz z cięžkimi armatami cal 105 lub 125 mm. Rosjanie šledzili i czekali, a Niemcy ježdzilipo chodnikach. Zrozumialem, že jeden koszmar minąl, ale co przyniesie następny. W 1942 roku bratzacząlpracowac wprzedsiębiorstwie litewskim „Lagaminas ”. Ojciec mūšiai handlowac i sprzedawac wlasne rzeczy, žeby przežyč. Litwini się bardzopanoszyli szczegölnie „szaulisi” (narodowa organizacjafaszystowska). Niemcy zajęli się w tym okresie sprawą žydowską. Polakami z pewnošcią chcieli zająč się požniej. Tej žirny 1941—1942 Litwini urządzali šwięto. Otrzymali coš w rodzaju autonomii. W tę noc oswietlono najbardziej Koszary Ignatowskie. Wtedy tež powstal dūžy ruch partyzancki. Brat uczęszczal do szkoly podchorąžych AK przy IBrygadzie Juranda. Ja uczęszczalem na tajne nauczanie. Ojciec handlowal Tak minąl rok 1943 i zacząl się 1944, ktöry przyniösl duže zmiany. Brat poszedl do lasu, a j a związalem się z polskim podziemiem w tzw. „ Szarych Szeregach ”. Wiosną tego roku zlapali nas Litwini oraz Niemcy przy przenoszeniu zapalnikow potrzebnych dla podziemia. Siedząc w areszcie poznalem podle metody litewskie. Ta sprawa nie podlegala policji litewskiej, przejęli nas Niemcy. Po 2 tygodniach zostališmy zwolnieni —z Niemcami bylo latwiej coš zalatwic. Nadszedl czas, kiedy nasze lešne oddzialy zaczęly rozbrajač jednostki litewskie tzw. „Plechawiczusöw ” (nazwa ta pochodzila od nazwiska generala). W kwietniu lub majų p o d Murowaną Oszmionką doszlo do calkowitego pogromu dywizji litewskiej, my panowalismy na tych terenach. Na terenie Puszczy Rudnickiej częsciowo panowalipartyzanci sowieccy. W lipcu dotarl 3 front bialoruski do Wilna. W tym czasie miasto zamieniono na „Festungsplatz” twierdzę. Walki uliczne trwaly do 12 lipca. Dom nasz zostal spalony przez Niemcöw chcących zatrzymač pancerne natarcie. Palono cale dzielnice, zostališmy bez niczego. Ogien strawil wszystko. Brata i zlapanych AK-owcöw Sowieci wywiezli do Kalugi. Po przejšciu frontu zamieszkališmy z ojcem u pani Litomskiej. Ona wyjechala na wieš, a my mielišmy pilnowac mieszkania. Pilnowanie bylo bardzo trudne, gdyž Rosjanie p o d pretekstem poszukiwah, plądrowali wszystko. W tym mieszkaniu przežylem ostatnie bombardowanie niemieckie, byl to nalot dywanowy. Po bombardowaniu musielišmy opušcič tę przystan i przeniešč się na ulicę Wielką Stefanską 25. Tam mieszkalem do wyjazdu tj. do opuszczenia Wilna. Los wojny bardzo przetrzebil naszą rodzinę. Częšč zostala wywieziona do Kazachstanu, częšč zginęla lub zostala zamordowana. Ci co przežyli byli bardzo biedni. Na wiosnę 1945 roku rozpoczęto repatriację do Polski, zaczęfy wyježdžač cale rodziny. Wpoczqtkowejfaziepozwalano zabierač wszystko. Brat ucieklz Kalugi i tež ponownie znalazl się w Wilnie. Wyjechal do kraju jako ochrona transportu. Rosjanie powoli, lecz systematycznie znowu robili lapanki, donosy i wywozili do Rosji. Kto byl niepewny o swöj los wyježdžal j ak najszybciej. My trwališmy do 1946 roku. Mieszkališmy na ui. Stefahskiej z Ruskim oficerem. Byl porządnym czlowiekiem o nazwisku Michal Maksymowicz Kordakow. Jemu dužo zawdzięczamy. Ja naležalem do samoobrony, ktorą stawiališmy, aby zapobiegač kradziežy i rabunku ludno-

Z a tą c z n ik i

389

sei polskiej. Broni mielišmy dužo. Poza tym produkowalem falszywq Grdziehskq Machorką. Wkoheu zaczęto nam deptač po piątach, musielišmy uciekač do Polski. Žadnych widoköw napow röt do Wilna nie widzialem w tamtym czasie. Wspölnie z ojeem i stryjem podjąlišmy decyzją o wyjezdzie. Zglosilišmy chąč wyjazdu w kwietniu 1946 roku. Kierowalismy šią wlasnym bezpieczehstwem. Obawialismy šią, že w koheu nas i tak dopadną Sowieci. Wyjazd nastqpil 31 kwietnia 1946 roku z Wilna. Mielišmy trudnošei z wyjazdem z powodu mojego roku urodzenia (1928 — ten rocznik podlegal wojenkomatowi. Ksiąža z kosciola p o d wezwaniem „ Wszystkich Swiątych ” zmienili metryką urodzenia na rocznik 1929. Druga trudnošč to byla taka, že nasz transport byl transportem walizkowym i ilošč zabieranych rzeczy byla ograniezona. W tym czasie ju ž nikt nie odradzal wyjazdu —miasto bylo prawie puste. Duchowiehstwo w wiąkszošci wyjechalo. W tym czasie bylo czynnych kilka kosciolöw w tym Ostra Brama. W naszym przypadku przygotowania do wyjazdu trwaly bardzo krötko. Wfyjechališmy calą rodziną transportem 105. Nie mielišmy žadnych mebli, inne rodziny tež musialy je pozostawic. Dowiežlišmy wszystko. Podrož trwala 8 dni (czekanie na rampie 3 dni). Jechališmy z Wilna do Kowna, Wierzbalowa, przez o ile pamiątam Instenburg - Prusy, Olsztyn, Toruh, do Bydgoszczy. W czasie drogi na paru stacjach dawano tylko wrzqtek, žadnego dodatkowego wyžywienia nie otrzymališmy. Na czas podrožy byla tzw. ochrona pociqgu - bez broni parų mąžczyzn. Transport byl biedny i žadnych napadöw nie bylo. Natomiast stale domagano šią oplat, lapöwek w postaci wödki i jedzenia. Na terenie Prus musielišmy nosie z lasu drewno do parowozu. Bylo to straszne, olbrzymie trawy i ani žywego ducha. (czasami zauwažylem kogoš w lesie). Przekroczenie granicy Polski i Prus przy naszym transporcie przebiega bar­ dzo spokojnie. Stosunek wladz litewsko-rosyjskich w 1946 roku by nieprzychylny. Zobaczyli z pewnošcią že miasto staje šią wymarle i puste. Mniej wiącej od 100 transportu stawia.no wyježdžającym trudnošei. Slyszalem, že w poczqtkowej fazie ewakuaeji byly wypadki zakazu wywozu bibliotek. Trešci karty ewakuacyjnej byly z reguly niezgodne z rzeczywistošciq tzn. wieziono mniej niž tam podawano. Miejsca zamieszkania nie zmieniališmy do momentu mojego aresztowania przez UB. Pomocy z PUR—u nie otrzymywališmy. Jedynie znajomi nam trochą pomagali. Zaczqlem pracowac w Wytwömi Wöd Gazowych. Jednoczešnie zaczqlem ucząszczač do gimnazjum. Stosunek wladz do Wilnian bylzly. Miejscowa ludnošč nazywala nas „Ruskami ” —przybyszami znad Buga. W szkole byly konßikty. To szybko jednak šią zmienilo, ja k nas lepiejpoznano. Sporn znajomych zostalo w Vnlnie. Po wojnie odwiedzilem Wilno trzykrotnie. Ostatnio bylem tam z darami na Wielkanoc 1994.

390

Z a lą c z n ik i Z a l ą c z n ik

Nr 13

Raport Petnomocnika Rejonowego w Szumsku dla Glownego Pelnomocnictwa Rządu RP do spraw ewakuacji w L.S.R.R. w Wilnie w sprawie trudnosci stawianych przesiedlericom przez miejscowe wladze12 Niniejszym donoszę co następuje: w zwiqzku z tym, iž planowa ewakuacja zacząla šią realizowac repatriantom tutejszego Rejonu stawiane sąprzez miejscowe wladze coraz wiąksze wymagania. Dla obywateli ewakuujących šią do Polski, miejscowe wladze ustalily nastąpujący tryb postąpowania: repatriant udaje šią najpierw do referatu wojskowego, ktory šią znajduje w tutejszej gminie i otrzymal zezwolenie z powiatowego „ Wajendomatu ” w Wilnie na skrešlanie z ewidencji wojskowej. Naczelnik tego referatu, ob. Tunkiewicz najpierw bada czy wszystkie podatki pieniąžne i dostawy w naturze są uregulowane calkowicie, a nastąpnie odsyla repatrianta do miejscowego oddzialu NKWD, na czele ktorego stoi ob. Bczkarow, a ten z kolei odsyla do miejscowego „Finoddielu”. W „Finoddiele” žądają oplacenia wszystkich podatkow pieniąžnych.o ile nie są uregulowane, a gdy takowe zostaną uregulowane calkowicie, zmuszają do podpisania 4 požyczki wojennej. Dopiero gdy tym žądaniom stanie šią zadošč, repatriant na karde ewakuacyjnej otrzymuje klauzulą: „z Finoddielom razszczytalsia” i udaje šią zpow rotem do NKWD, a ten ostatni daje zezwolenie na skrešlenie z ewidencji wojskowej; czyniąc rowniez odpowiednią notatką na karde ewakuacyjnej. Gdy z ewidencji wojskowej repatriant zostanie skrešlony, udaje šią do gminy celem wymeldowania šią, a ta skierowuje go do miejscowego Partorgą ob. Kalinouskasa. Ten ostatni žąda oplacenia dostaw w naturze na pierwsze polrocze 1946 r., ponadto pozostawienia nasion na zestaw wiosenny. Gdy tym wymaganiom nie zadosčuczyni, repatriant nie može uzyskač zgody Partorgo na wymeldowanie šią z gminy. Zwazywszy, že: miejscowa ludnošč posiada gospodarstwa w znacznej mierze karlowate, gleba jest nieurodzajna (przewaznie piaszczysta i siwa), urodzaj w 1945 r. byl mamy, uregulowanie dostaw w naturze, wprzedmiocie mleka ija j z gory napol roku —jestfizyczną niemožliwošcią —powyzsze wymagania dla ewakuujących šią stają šią dotkliwym ciosem i z tego powodu znaczna Hose obywateli zarejestrowanych nie bądzie mogla wyjechac, o ile žądania miejscowych wladz nie zostaną zlagodzone. Powyzsze wymagania stawiane są repatriantom zarowno przez gminą szumską j ak i turgielską. W tej ostatniej wymagania są stosowane w formie bardziej ostrej. Ponadto miejscowe NKWD zastrzeglo karty ewakuacyjne repatriantow i w wypadku braku swojej notatki o zgodzie na wyjazd, bądzie usuwalo takich obywateli z transportu. Donosząc o powyiszym, proszą o informaeje. Kowalczuki, dnia 01.04.1946 r. 12 AAN, Akta Glownego Petnomocnika..., Ewakuacja ludnošei z poszczegolnych rejonow, sygn. 523/218, s. 352-354.

Z a ią c z n ik i

391 Z a l ą c z n ik n r 14

Pismo Pelnomocnika Rejonowego w Nowych Šwięcianach do Glównego Pelnomocnika do spraw edukacji w Wilnie z dnia 26.01.1946 r.13 Wobec nieustępliwego stanowiska Strony Litewskiej w sprawie: rejestracji obecnej wydawanie akt ewakuacyjnych opóznionych zapisów va transport, donoszę co następuje: Ad. a) Jak ju ž poprzednio donosilem ob. Stanionis je st absolutnie nieustąpliwy, a więc od obywateli chcących šią zarejestrowac wymaga przede wszystkim: dowodu tožsamošci, zas kto ma zamiar zapisač šią temų vie wydajq paszportów. Ludzie okazują sprawki z Gminy, które poprzednio wydawano, obecnie nie są honorowane przez ob. Stanionisa, albowiem sam musi je sprawdzic, są one wedlug jego zdania nieodpowiednie. Dia ob. Dereszkiewicza, jednego z jego poprzedników, byly one wystarczajqce do przerobienia okoio 600 obywateli na Litwinów. Тети zaš są niewystarczające do stwierdzenia narodowoscì polskiej. Poza tym, ja k sadzą, wskutek jego interwencji, Gmina Nowošwiącianska zaprzestala wydawac sprawki dotyczące stwierdzenia narodowoscì. Powoluje šią on па jakies wskazówki, które rzekomo miai otrzymač od wladz mìejscowych NKWD, które jego mają podobnie straszyč. Np. Zydzi b. obywatele polscy nie są rejestrowani, pomimo okazania dowodów stwierdzających obywatelstwo Polskie. Następnie pomimo zarejestrowania rodziców ob. Tarejlisa, о którym poprzednio pisalem i posiadania wszystkich dokumentów odmawia rejestracji, žądając dowodu tožsamošci. Inna natomiast zainteresowana, okazalapaszport sowiecki, wydany napodstawiepaszportu sowieckiego z 1941 r, ksiąžeczki wojsk. polskiej, metryki urodzenia dzieci oraz dokumentu rodziców, polisą ubezpieczeniową, dia niego to wszystkó nie wystarcza, žąda on metryki šlubu, bowiem može to byč zona innego. Dalėj ob. Kawszyn Antoni z rodziną okazal obecny paszport, gdzie w roku 1939 stwierdzono narodowosc„Lenkas”, polisą ubezpieczeniowąz 1924 r, jednakrejestracji odma­ wia, žądając udowodnienia narodowoscì oraz obywatelstwa. Są to najbardziej typowe przyklady odmowy, spotkanie obecnie, prawie že nagminne oraz wpisane na listą wonmkowa—bezwzglądnym jednakjest, že každy musi mieč dowód tožsamošci, czy to rejestrujący šią, czy zapisujący šią na transport, czy chcący otrzymač opožnioną kartą ewakuacyjną. Ob. Januszewski Edward, wrócil z Rosji posiadając sprawką zwolnienia, oraz paszport wydany w Rosji (Workuta) oraz udowodnienie obywatelstwa, ob. Stanionis odmówil rejestracji, žądając doku­ mentu z fotografią oraz ostatniego meldunku.

13AAN, Akta Glównego Pelnomocnika..., sygn. 523/214, s

136-138.

392

Z a tą c z n ik i

Ad.2) Ješli chodzi o wydawanie spožnionych kart ewakuacyjnych, to tutaj te same tmdnošci. Jedne osoby strona litewska powykreslala, niektôrych zaš nie wiem, na podstawie jakich danych zatrzymywal karty i chce te osoby powykreslac, czym šią kieruje nie wiem. W dniu dzisiejszym np. zg h sii šią ob. Wilun Ignacy, ktdry przedstawil: obecne paszporty stwierdzajqce narodowosc oraz uzupelnienie powyiszego sprawki z gminy (jedną zalączam jako wzôr) oraz czasow polskich swiadectwo przemyslowe i tzw. „aktprzyrzeczenia”. Ob. Stanionis odmôwil wydania kart ewa­ kuacyjnych, albowiem musi sam sprawdzac sprawki w gminie Koltynianskiej, lecz kiedy to nastqpi nie wiadomo. Ludzie placzq, wychodzq jakby z tortur, môwiqc že za czasow litewskich ich przepądzono, odmawiano wszystkich praw, obecnie chcą ich zatrzymac. A d .S )

Ješli chodzi o transporty ob. Stanionis, nie omawialze mną w tym kierunku; czy mamy transport, lecz zechcial zlikwidowac Rejon i na gwalt projektuje transpor­ ty. Ja osobiscie nie biorą odpowiedzialnosci za to, ježeli transporty nie dojdą do skutku. Na obecny transport tj. na 29.01.1946 r. Mamy zaledwie 8 wagonôw ludzi, 4 sluzbowe oraz okolo 7 wagonôw bydia, wiąc razem 19 wagonôw. Przypuszczam, že transport następny tj. 07.02.1946 r. nie dojdzie do skutku. Ale trudno, nasza centrala nie ma glosu, zaš strona litewska czyni, co chcą. Gdy natomiast chodzi o zapisy na transport obecny, to sprawdza te dokumenty, ktôre obecnieprzyjąl i na podstawie ktôrych zgodzil šią zarejestrowac. Poza tym odpoprzednio zarejestrowanych wymaga bezwzglądnieposwiadczenia tožsamošci (paszportu), obywatelstwa oraz innych dokumentôw. Jak zaš wiadomo poprzednio rejestrowano na podstawie „spraw ekz gminy”, dowodôw niemieckich bez fotografii i tym podobne. Innym zaš odbierano dokumenty w wydziale paszportowym przy stemplowaniu dokumentôw —tzn. tožsamošci z fotografių, wiąc czemu majų udowodnic tožsamošč, tego nie wiem. Ob. Stanionis takowych nie rejestruje na transport, paszportôw czlowiek nie otrzymuje, wiąc co majų robič, jestem tutaj bezradny. Poza tym gmina Nowošwiąciianska nie wydaje zcéwiadczenia na wlasnošč bydia, žądając oplaceniapodatkôwza rok biežący 1946podobno, zapierwszy kwartal Czy stanowisko to je st sluszne —nie wiem. Uwažam, že ješli ob. Stanionis nie zmieni swego postępowania, polowa osôb z naszego Rejonu nie wyjedzie. Wobec osiągających šią z zapisami na transport, ošwiadczyl ob. Stanionis, že wyjadq oni požniej tj. w miesiącu marcu jedynie z walizkami i po 40 osôb w wagonie. Chcialbym wiedziec, czy takową instrukcją wydano przez Litewską Centralą. Proszą wiąc o niezwlocznq interwencją w sprawie zmiany stanowiska ob. Stanionisa, albowiem wymaga tego nasza racja stanu oraz interes obywateli ewakuujqcych šią. Pelnomocnik Rejonowy Nowo Swiąciany.

Z a l^ c z n ik i

393 Z a l ^ c z n ik N r 15

Wykaz osöb skreslanych z kart ewakuacyjnych z powodu wywiezienia do Rosji 15 I V - 31 VIII 1946 r.14 Nr karty ewakuacyjnej

Nazwisko i imi?

l

89962 89974 14869 71356 76934 88802 100539 100816 62931 82111

Imi§ ojca

2

Albowicz Stanislawa Albowicz Jan Aleksandrowicz Konstanty Alenowicz Jozef Alabuszew Jerzy Antoniewicz Waclaw Antropik Tomasz Arcichowski Piotr Astik Boleslaw

3

1927 1928 1904

Jerzy

1922 1921

Ludwik Antoni Piotr Franciszek Jan

Aszako Jolanta Atonowicz Maciej Aukszetulewicz Jozef

99626 84194 87241

Balcenowicz Henryk Balandanowicz Piotr Bankowski Jan

102682 110048

Bartoszewicz Antoni Bartoszewicz Antoni Bartoszewicz Franciszek Bartosewicz Piotr Bekisz Janina Bliszkiewicz Jadwiga

Stanislaw Zofia

Bogacki Wojciech Bogdziewicz Olga Bondar Wiktor Borejno-Wysocki Stanislaw Borkowski Julian Borusewicz Kazimierz Borysewicz Leonard Borysewicz Witold

Czeslaw Feliks Aleksander Jan

89998 100509 89819 97383 89831 14909 57291 57292 14474 35573 85547 64678 79108 82183 105970 97875

Chmielewska Helena Cichor Stefan Czemiawska Anastazja Czerwinski Edward Czesnowicz Franciszek Dauksza Jan Ditkiewicz Wiera Dobolin Stanislaw

4

Stanislaw Stanislaw Antoni

73606 25074

102683 106145 81566 73068

Rok urodzenia

Jozef Mikolaj Zygmunt Jan

Stanislaw Pawel Dominik Jerzy

Michal Kajetan Tomasz Tomasz Ignacy Jan Kazimierz

1926 1911 1893 1922 1916 1889 1917 1927 1926 1923 1916 1923 1922 1918 1901 1923 1923 1918 1906 1901 m

1922 1924

Wiktor Jan

1927 1922 1926 1908 1921

Jan Jakub Karol

1927 1929 1915

14 AAN, Akta Rejonowego Petnomocnika w Wilnie, sygn. 528/6, s. 22. Spisy zawieraj^nr karty ewakuacyjnej, nazwisko i dat? urodzenia. Na liscie dominuj^ m?zczyzni i mlode kobiety. Zob. tez Generalny Pefriomocnik 5221/21, s. 90-91 tam lista aresztowanych w styczniu 1945 r.

Z a tą c z n ik i

394 2

1

83049 88184 101420 48798 31633 3116 93649 90054 99717 70412 104031 54385 103379 75986 0635 38192 74710 59509 59510 14437 80383 32826 96057 69337 29590 84615 80169 30424 89928

Dobrowolski Stanislaw Dodudž Helena Dordzik Alina Dowsin Janusz Drahowicz Jan Drozdowicz Michal Drozdowski Aleksander Drutowino Grzegorz Dudko Jozef Dziengielewski Czeslaw Filipp Jan Gajnutdinow Michal Galewska Joanna Gamiewicz Wladyslaw Gawerski Piotr Gedymin Tomira Gedzwits Wladyslaw Gieczewski Juliusz Gieczewski Romuald Giedroje Helen Gierwatowski Wladyslaw Gluza Tadeusz Gojrzewski Waclaw Golangowski Antoni Goldyn Edward Gotowski Wladyslaw Gotowski Michal Grosberg A dolf Grodž Aleksandra Grygulewicz Edward Gryncewicz Mieczyslaw Gryniewicz Jan Grzbowski Michal Grzybowski Henryk

3

Jakub Henryk Albin Wieslaw Boleslaw Wladyslaw Antoni Adam Boleslaw Franciszek Mezamudin Romuald Jerzy, Jozef Wincenty Feliks Feliks Michal Julian

4

1898 1915 1925 1934 1902 1914 1926 1903 1924 1908 1910 1912 1907 1900 1914 1904 1924 1926 1909 1903

Ludwik Romuald Jozef Jozef

1925 1923 1928 1923

Blazej Blazej Karol Aleksander

1917 1906 1898 1915 1927 1921

Bronislaw Stanislaw Filip

98968 59325 82121 94002 84394 82444 32692 32695 32696

Gulbinowicz Ryszard Gutowski Witold Gutowski Jerzy Gutowski Waclaw

Bazyli Michal Alfons, Stanislaw Waclaw Stanislaw

87332 103398 103399 94075

Herman Karol Hryniewicz Andrzej Hryniewicz Marian Hryniewicz Ferdynand

Adam Benedykt Benedykt Wladyslaw

48952 33468

Hubin Marcin Ichilczyk Maria

Jan

1903 1938 1939 1900 1900

87772 66773 85714

Iwaszkiewicz Bronislaw Jackiewicz Adam

Antoni Piotr

1919 1903 1923

Jaczynska Helena

A dolf

1927

1918 1913 1927 1921 1892 1922 1898

395

Z a l^ c z n ik i 2

1

85715

Jaczyriska Helena

103718 52517

Jakielis Bronislaw Jankowski Jakub Jankowski Jan

3

Adam Wincenty

4

1912 1910 1914 1920

45627 80825 102065 73287 63004

Julewicz Franciszek Juniewicz Helena Jurewicz Pawel Jussel Janina Wanda

Jakub Jakub Jozef Jozef’ Jozef Kasper Boleslaw Zygmunt Adam Wladyslaw Aleksy Jozef Franciszek Franciszek Jan

70460 93863 95886

Juszczyriski Michal Kaczanowska Wanda Kadacz Eugeniusz

Szymon Wladyslaw Marian

1913 1921

48509

Kalukin Henryk

Jan

1904

91128 48593

Kaminski Ludwik Karas Stanisiaw

Piotr Franciszek

1891 1900

10657 48679 81999 38273 84645

Kardzis Adela Karpowicz piotr

Wiktor Jan Konstanty Jozef

1926 1928 1923 1904

Kazimierz Kazimierz Antoni Stanisiaw Pawel Leon Wladyslaw Jan Ksawery Kazimierz Pawel Szczepan Jozef

1904

52518 87075 87076 87077 55729 84529 66554 88783

96078 75823 82135 82137 98680 53773 88181 10509 97077 95616 2847 43191 88302 88303 88831 85406 87571 99560 83780

Januszkiewicz Waclaw Januszkiewicz Albin Januszkiewicz Stanisiaw Jarmiolo Michal Jazdowski Waclaw Jenesz Regina Jeremicz Jan Jeremicz Jan Jewscigniejew Michal

Kaszewski Mieczyslaw Kçzkiewicz Eugeniusz Kochanowski Stefan Korbutowicz Zdzislaw Kirko Wladyslaw Kizyk Petronela Kizyk Mieczyslaw Klodnicki Wyszard Kozakiewicz Witold Kozlowska Eugenia Krasodomski Zbigniew Korbutowicz Benedykt Korbutowicz Piotr Kowalczyk Roch Kuncewicz Stefan Konopacki Henryk Konopacki Zbigniew Krasowski Wincenty Kruchlik Alojzy Kumozycki Boleslaw Klem Arnold Kozowski Stanisiaw

Boleslaw Boleslaw Feliks Mieczyslaw Jozef Emil Floriana

1919 1921 1923 1888 1917 1913 1903 1916 1908 1908 1931 1921 1925

1916

1926 1923 1899 1926 1893 1889 1939 1926 1923 1923 1913 1894 1922 1925 1889 1907 1891 1919 1913

Z a t^ c z n ik i

396 2

1

27804 51391 52413 75729 95002 10520 35691 70828 81309 81310 51185 3230 35706 18984 44132 54920 2847 66403 43191 90767 92602 84589 1952 40489 81732 97965 66397 10409 54800 1919 35233 64929 65908 83716 89438 88575 73146 10294 82532 92168 103043 86223 32697 90967 97122 73726 100993

Kosiak Wladyslaw Kowzan Henryk Kowszyn Wladyslaw Kakosiewicz Stanislaw Krupowski Stanislaw Komar Hipolit Kunowski Andrzej Kijowski Kajetan Kilarska Janina Kilarski Adam Klimanowicz Marian Kirdejko Stanislaw Klyszko Mikolaj Koczan Bronislaw Krawczuk Franciszek Kosowski Bartlomiej Kowalczyk Roch Kruczek Jan Kuncewicz Stefan Kurz Henryk Kojmer Waclaw Komar Antoni Kotomski Henryk Kowakowski Lech Kozak Zygmunt Krupienczyk Kazimierz Krupienczyk Henryk Kurylonek Teodor Kryowivz Halina Kucharczyk Karol Kukielka Lech Lachowicz Malwina Leonowicz Wladyslaw Leonowicz Kazimierz Lesczewski Stanislaw Lewicki Józef Lewihski Stanislaw Linkowski Aleksander Lisowski Jan Lubienski Waclaw Lubniewska Stefania Ludkiewicz Adam Lutowicz Wladyslaw Latuszynska Maria Lawiynkowicz Antoni Lukaszewicz Wladyslaw Lukaszewicz Wlodzimierz

3

4

Wladyslaw

1923 1923 1905 1924

Stanislaw Julian Feliks Stanislaw

1917 1896 1905 1912

Wincenty Konstanty Klemens Stanislaw Wladyslaw Zygmunt Jozef Borys

1911 1910 1923 1911 1918

Leon Jan Wladyslaw Szczepan

1912 1915 1908 1913

Anna, Jozef Ernest Jozef Jozef Franciszek Stanislaw Jan

1897 1894 1920 1911 1907 1929 1906 1894 1914

Kazimierz Kazimierz Michal Mikolaj Franciszek Stanislaw Pawel Bonifacy Michal Antoni Jozef Kazimierz Rudolf Julian Jan Waclaw Pawel Konstanty Witkacy Wladyslaw Jozef Filip

1925 1916 1921 1899 1927 1880 1907 1924 '

1897 1883 1928 1881 1911 1892 1902 1906 1908 1928 1911

397

Z a i^ c z n ik i

1 87093 54390 36208 58136 91277 62795 45126 76457 109075 72379 110484

2 Lyszkiewicz Henryk Malecki Marian Malinowski Stanislaw Milewska Helena Milewski Julian Macienkiewicz Mieczyslaw Malewski Boleslaw Markiel Aleksander Markowski Romuald

66695 59321 90240 88105 72024 75411

Martynelis Aleksander Maslinska Zofia Michalkiewicz Stanislaw Michniewicz Antoni Michniewicz Julian Micianiec Henryk Mickiewicz Jan Miczkowski Stanislaw

29587 45245 90292

Mielewski Gabriel Mikulewicz Romuald Mikonow Stanislaw Mikuliski Stanislaw

95449 69492 89059 92668 58995 16270 72873 84749 96665 61280 10369 21660 71089 30024 101934 9184 76789 42824

Mikulicz Radek Stanislaw Miodowski Stanislaw Mironowicz Jerzy Misikualski Jozef Miszkuro Stanislaw Molodecki Wladyslaw Morozöwna Janina Mozejko Michal Muraszko Antoni Naborowska Hanna Nazarewicz Tadeusz Niechwiadowicz Henryk Niemczyk Aleksander Nowicki Michal Nowoszynski Czeslaw Ochocki Stanislaw Oklinski Jan Oleksikowa Jadwiga

21586 88495 92552

Oleszewicz Jan Oleszkiewicz Wanda Olszewki Roman

61749 102073 95121 74835

Orlowska janina Oszmianczuk Boleslaw Owsianko Zofia Pakul Jan

102126

Pawlow Michal

3

Jan Jozef Wincenty

4

1926 1887 1905 1902 1921

Jozef Julian Julian Boleslaw Wincenty Adam

1923 1912 1912 1922

Zygmunt Konstanty Antoni Bernard Marcin Stanislaw

1898 1926 1907 1915 1910 1923

Wladyslaw Stanislaw Adam Jan Piotr

1927 1895

Konstanty Pawel Michal Mikolaj Jozef Antoni Waclaw A dolf Wincenty Antoni Witalis Michal Jozef Franciszek Wladyslaw Jan Stanislaw Jozef Zenon Antoni Piotr Jozef

1903 1930 1899 1906 1915 1883 1923 1903 1919 1900 1905 1918 1897 f905 1897 1908 1921 1927 1884 1920 1906 1936 1901

Hilary Wincenty

1910

Wladyslaw Augustyn Jan

1923 1910 1908

Z a t^ c z n ik i

398

38420 90521

3

2

1

80693 88146 70834 67975 58315

Pieciul Czeslaw

Jan

PieczulIzabela Pietrkowski Boleslaw Piotrowicz Mieczyslaw Podrez Kazimierz

Maciej Antoni Jan Teodor

Popendo Stanislaw

Michal Boleslaw Feliks Wladyslaw

92497 45214

Paszkowski Zdzislaw Piotrowski Rajmund Pietrzykowski Stefan

99825 68934 90229 5170

Peitkiewicz Piotr Polujanski Wiktor Piotrowski Stefan Pietrzykowski Stefan

94052 55738 103554 17679 94974

Przymuszalko Sulpicjusz Pieslak Wiktor Piwcewicz Wincenty Piznal Tadeusz

Witold Jozef Feliks Stanislaw Andrzej Franciszek Jan Ignacy

Postnik Irena Pilecki Henryk Raczkowski Mieczyslaw Rawa Konstanty

Aleksander Boleslaw Wincenty Jan

Rodkiewicz Wladyslaw Rodziewicz Jozef Romanowski Pawel Rusonowicz Jan

Jozef Michal Jan

84823 83900 386 58853 51403 37579 84309 66740 9263 105379 98434 82032 45483 55244 88409 39857 85524 56466 94861 99281 103816 96921 99063 71358 58082 71051 77678 88754 83564

Rabkowska Helena Rodzikowski Jan Romanowski Bronislaw Rukszta Feliks Rychter Jan Rychtet Maria Rynkiewicz Jan Rynkiewicz Henryk Rudawy Tomasz Rynkiewicz Leopold Szymorek Wiktor Szymanowiak Eugeniusz Siemiaszko Henryk Stachowski Stanislaw Sokolnik Michal Strumillo Ewa Suszkiewicz Zbigniew Sakowicz Mieczyslaw Szymoniuksztis Wladyslaw Symonowicz Boleslaw Swietlikow Karol Szukiel Witalis

Stefan

Franciszek Tadeusz Jozef Franciszek

4

1923 1915 1930 1892 1900 1925 1894 1900 1911 1907 1912 1896 1928 1899 1927 1891 1926 1924 1922 1901 1922 1905 1927 1907

Stanislaw Stefan Piotr

1906 1903 1920 1920 1911 1924 1900

Jan Antoni Stanislaw Boleslaw Napoleon Andrzej Onufry

1927 1922 1927 1928 1905 1906 1900

Wladyslaw Antoni Antoni Boleslaw

1925 1910 1921 1898

Rudolf

1915 1909

Wladyslaw Aleksander

Zygmunt

399

Z a ï^ c z n ik i

1

2

3

4

52563

Strzalkowski Wiktor

Franciszek

1923

86631 97300 38885 51369

Satkiewicz Waclaw Sakowicz Kazimierz Sieradzki Mieczyslaw Sokolinslci Piotr

Stanislaw Wincenty Waclaw Ludwik

1910 1908

74551 57945 39653 65522 83010 96347

Soltanowicz Jözef Soltanowicz Zygmunt Szadejko Jözef Stankiewicz Czeslaw

Franciszek Adam Jan Stanislaw

1923

75231 99451

Stankiewicz Edward Staszkiewicz Michal Stempnowski Ludwik Slusarski Stanislaw

Piotr Stanislaw A dolf Maksymilian

1908 1906 1928

72431 70760

Stomma Wladyslaw Szatkowski Aleksander

55138 5140 53330 87791 100193

Szlejter Ferdynant Szlejter Irena Szyffers Pawel Stundius Janina Szluinska Helena

Witold Hipolit Wincenty Ferdynand

1903 1915 1895 1921

Mikolaj Adam Jan

1903 1926 1916

75998 29722 92894

Szumski Konstanty Szymonowicz Jan Swiçcicki Janusz

Antoni

9445

Szymonowski Jan Tomaszewski Edward Tomiza Gedymin Trepczynski Zbigniew Truskowska Krystyna Trzaslowski Waclaw Tubis Stanislaw Tyminski Waclaw

Edward Marian Jözef Longin

1897 1906 1927 1904 1911 1914

Konstanty Czeslaw Dominik

1890 1927 1912

Franciszek Boleslaw

1923 1907 1-923 1923 1914 1900

80416 38192 90914 41357 71128 101424 61343 95654 100655 42004 88415 24294 71257 17932 95045 40302 43063 97080 64013 44037 89447 38676

Urban Antoni Urban Alfred Urbanowicz Antoni Urszulak Stanislaw Wçckowicz Czeslaw Wiazewicz-Jazewicz Stanislaw Wickiewicz Henryk Wojciechowski Jözef Wolyriski Stanislaw Wilkiewicz Stanislaw Witkowski Alojzy Wojenski Adam Wilkiewicz Antoni Wiellowicz Wiktor Wierzbicka Janina Wolk Karaczewski Kajetan

Justyn Jözef Antoni Bronislaw Jan Jözef Franciszek

1891 1900 1901 1926

1907 1911

Roman Aleksander Stanislaw Jan

1917 1915 1918 1921 1927 1892 1895 1899 1906

Edward

1887

Wawrzyniec Jözef Jan Stanislaw

Z a t^ c z n ik i

400

99010 37207 37269 98461 13775 16854 88805 100067 101963

Wojtkewicz Jana Wojnicz Helena Wröblewski Stanislaw Werycho A dolf Zabielowicz Jadwiga Zablocka Jadwiga Zacharzewski Bronislaw Zaj^czkowska Janina Zalucka Nadzieja

104991 57449 104992 13554

Zawadzka Wladyslawa Zawadzki Jan Zawadzki Józef Zawadzki Mieczyslaw Zawisza Bohdan

40468 99972

Zeligowski Jözef Zemajtis Jerzy

81883 64145

Zacios Wladyslaw Zarzydzki Wladyslaw Zubko Irena Zieminowicz Konstanty Zienkiewicz Wladyslaw

99529 90235 88467 17106 106320 45365 73423 54812 92852 92734

3

2

I

32654

Zimnoch Edward Zinius Pius Zelazowik Maria Zemlo Waclaw Zebrowski Gerard Zebrowski Ignacy Zukowski Waclaw

4

Jan

1914

Wiktor Jözef

1923 1920

Antoni Kazimierz

1887 1906

Jözef Julian Jözef

1923 1910 1928 1898 1911

Taras Wladyslaw Jan Edward Jan Waclaw Stanislaw Antoni Franciszek Piotr Jerzy Antoni Stanislaw Antoni Jerzy Jan Pawel Wiktor Mateusz Antoni

1911 1905 1924 1927 1897 1923 1898 1888 1922 1912 1906 1925 1916 1908 1904 1931 1908 1922

Zai^czniki

401 Z al ^ cznik N r 16

Zawiadomienie do ludnosci polskiej i zydowskiej zamieszkalej na terytorium LSRR.15 Archtwum

íb

Ákf Nowych

ZAWIADOMIENIE d o ludnoáci polskiej i zyd ow sk iej, zam ieszkate] nap erytoriu i Litew skiej SRR Na podsSAwk a»aawy, xavartcj w LuMiafe mfcdxy Ru^teic Líkwskiej Socjailstycznc] Repubííki Rad a Polsfcim KomiUítem W •woltal» Nuodowcga z ünla 22 w rztínía 1944 r., dotycajtícj cwakuíjcji ludnoSci ¡ite'wskfe) r. Urytorium Polskí orar obyuTiteü pcUfcick s terytorkni LHcvsktóJ SRR — Gtówuy Pelnomocnlk Pokkieco Remítela WyzwoteaSa Narodowcjjo i Gí¿wny,PraeüsUwlsjel Uicw&klcj SocjaKitycwwj Rcpufclfici Rad «awiadaroiaía wszy«ikich yabútów i ty ú ó v , ktárzy ¿o date 17 wrztíUsU 1939 r» byli obywateíana potekiuü, »ttwcsxkaíydt na tcryíortua Ltewsktel -SRR, o rospocKCckJ lilac nad wjjiowadzcnicra w ¿yete vynüenkmej umowy. .Wcdíuc tcj umowy wanaiki cvakuacji sa TiasNpuJtcni Kto p a prawtr do cwakuacji fiwax.uasíl pcxlkaaja obywaleic pol^.cj i ¿ydovskkj narodowaSci, ramleszkaii w pou iatack: Wllcñsklsi, Trodcint. ¿wieeiaiUkim, Zarasajskim, O ütskimi muy d i Líicwskicj SRR, którxy cIící» przente¿¿ $R úa Pclikl

sdkicii .podalkó’a' ^ dslw ow ch 1 latach J9-H i 1945 zwolnkmfc • opía* ufcczpkcaeukiwyd»; y A d) evaktio«ranl otraynvH w wiejacacU 'osiedlenía s k pofyczki ^ '- r . pienR¿ne na úiweaurx gcJpodarskí i lanc^"Mlrisby " « A w d ío sci | 5fe)0 alotycli na kazde j*3$?ci¿arsiwo z w rir^tca psfcioktnku; -V f c) ewakuowa&i. ktúrzy Vaslali v %iicwskiei SRR oziininy, '* otrxynwd* na jaícísaick uslc^eniv Pólice aasícvy zimowe.

malUwltfwtejsaméíiioici. j\ •VvV OY T 'V Co 1 u ' iaklcj Utócl nanea labrad zc soba WtVfittwwrf

C'AT.kuowaui raof.a ze suba aabrac: odziet. oteiwíe, bicUzue, pedckil, proilukty spciywcze, sprzgt domowy rtinancaia rolniezeeo, -Jiirra¿ i irme przedRiisiy yáytku dontowe«© i L'ospodarskicéo. wh¿ í vgólnci da 2 tor.it na todziflg, 3 lakíc liydío i- drób, nalctHoe do

cvakuowancgo.

Osoby aawodów s?et|a(«jch, jak npn rofcotsie/, rscadeííuicy, iekítr2e, a rty id , przeowjticy cwakovi \ i. p. taaia pravo zahraó Vt sob,i pxzedmíoty, potrztíbnc im úla WFkouywaitia swego xawodu.

Dokad «alciy kk ro w ai deklaracje ó zaiuíarze ewakuacH Rozracliunkí za aüciUe, poxostawioae p nce cwakuosvaaego Obywutele, chc*c/ pfzenkáC si« d c J’oUki, wínul na podxUwic tmaawy lubelskiej z dnu 22 wrzeifite 19-14 r. ztozy¿ dtiüamcjc písenme lub u.süx Rejón swym Peí&omcicmko» Poteki&zo KomUelu Wyzwoiente Narodowego i Reioitowyra Prxeilstaw'kúckmi j¿zadu LnevskfcJ SRR. daiaraMcya'» v s ¡hM«íc w ram taci, wymieaíuaydj w kofiCOwym zsigpío itkUcjszega zawíadomtaua, lub to± Qfdvm&ttiu Ptínotíiocttikoví Poiskfc$3A Komltclu Wyzaraiecfe Narodoweg» í (itówncnbi P m dstevlcitíaw í Rauta Lltewsktej SRR, kiórych «íc«Jzib;\ jest AVÜaiíra. Tercaüi sktedaaía tiektaracy} o ewakuacli D dd v acfe oti obyw»t«U, ktírey zamierzate e»akuows¿ sis wedftu: wymieníctwro pürzíiufcn, hed* prxyjnjowanc do — .......~~ Waruukl roztni««zcx k !4«y cvíjkuala sw na ix x b sn rá w w w y ¡aSw^kici z «Na ):■'[ V 1/ A y 2¿ « m ilita JS44 r. * terytorium Uicwskiei SRR do Pnlsk!, tyda komystaU a nastsptíatysh tile: a) vv'ssysikic aiCttrcfiaí-iíwaBO E>£?zDstaloic! « doíu'^'arh zr i:zte r« , padattack pierJalnjíli i oplatach abBrpteííeníowyoJi instan» «Oídovane; fc> jeteH síe zd» v U üw iltiel SPR swój urndzaj — í& trzy m un w Polsee, Uwn, cJzic *i« oslcdk, u k ^ iloiá tyeUic / | ^ prodakl¿w; ^'w szysütíe prieníesionc do Polskí jospodarstwa zosla«^ w

O nüeni'.i, poxostawionym j¡rzcz ewakuovanejcí), spomitizaL sie na inieíscu spevjaltty epis przex Rejonov'ago Ptínomocnika PolikJejjo KomUclu Wye^oítKla Natodowc^u í Retuno«'ego Przedsiavicíela. Rzadu Lltevükícj SRR. Wartotó pouüiavrkntego po cwakusiejl doñytku ruchotif&co» - równlci I poaostavlonych nlcrcdtojposcí, z wyj4íkíc¿n star.!, zwraca s¿v evakuovanym wedíug oecny ybtzpkczc»Iou.cj ze«'Jnia z csíawami, oba-wiazuiqcemi w Paóslwic Pcsskim. W razio braku oceny. ubezpRaaííiiawc}, miente zostaic ocer.íor.s przcz Rfcjonowego Pclrtomocnika l^olskicgo Kmnliclu WyzwülcTtla NartKÍawcgti i Rcjouowcgo PrsedsUiwlcWta Rzatiu U tevskieí SRR. Owiby, wy}ei/

0

m dicuiYi,y v /c i y

О 0 (fil - 8 ^

I

ö S y , с о ® tjf d

■ i W

y e o i /

./ 0

/

db*

Vo

&

'*u /

'oU tA ^

ы А А ѵ .

r ^

^

І

А 7

J 1\ а



Я

.

IL -

Ѵ '-^ І Г Г Т № fd (u ^ r ? L '

? \ ^ *нк -

į

s

^

. Zast. Przew. Кот. Obywat.

v

*

Zaswiadczenie o obywatelstwie polskim.

Z asw iad czen ie о ob yw atelstw ie polsk im Jana K op osow a, zbiory w lasn e.

MAGISTRAS M. WILNA

N

t

A 'C< •Л ' • V V.*Vл' V4 T' l '•"ічѴж*.''Ѵ .'•*-?. • •• v*y» *©* Vi.' NS »i* ■ • .

- ; 1.VV,

■» -

«--fA, V

« •;

jX

* , • ..,

' ’ѵч".Ѵ-'°

..'*

s § 'Z & ю

N

p

I-v r£Г >) S £ N

Zaiączniki

407 N r 22

Z alącznik

Karta ewakuacyjna Waclawa Dziewulskiego wraz z odpisem.21

"

GMSvvny Pelnomocnik Poiskiego Komitetu Wyzwolenia Narodov/ego L enkijos Tautinio Išsivadavimo Komiteto Vyliausiasis {galiotinis

5 —«

..U

'•

V L ffį

F 8

K a r t» e w a k u a e y §n a Evakuacijos lapas

J94.1.t.

m - t-

I

Wydana obyvvatelovi ....»L Duotas piliečiui

~apskrities Powriatu (ulicv) (gatvės)

mieszka.ncowi gyventojuj

... (.2........gminy (miasia) J valsčiaus (miesto)

jako dowpd, že za pozwoieniem Giownego Peinomocnika Poiskiego Komitetu Wyzwoienia Narodovvego dla eivakuscji pažynifrit, kacT jfs Lenkijos Tauiiuio Išsivadavimo Komiteto Vyriausiojo Įgaliotinio evakuacijai Lietuvos TSR tena terytonum l-ucws kis; SRR ewaKt leryiorium Lttevvskiej ewakuuje šių do ritorijoje leidimu evakuoįasųj ; T ' . 'eidimų evakuoįasĮij: v

i .

. gminy. valsčių

..woje\v6dziwa. __

9

- \ ~ l?,vV

Wraz z ntm‘ ew:ai««ję'?te następujące czionkowie jego rodziny: Su juo kati,«, ėyakuajasi’J ie jo Šeimos nariai: Stosunek do gtoary rodziny Santykis su šeimos galva

Nazwisko, imię, Imic ojca Pavardė, vardas ir tėvo vardas

Miesiąc i rok urodzenia Gimimo metai ir mėnuo

■ ~U w a g a P

j

,s

t a b a

1

y

■****►./

yy

y

yy

y



¡y .

' -‘

’v ‘ • • •7 •

y .

....................... ..... ........................ ...........................................

--------------/

&

• Obywatel Pilietis

.....

przevvozL % . ..šabą kcni.. su savim vežasi arkliu g6w___-

£4

, siewnixosv. sėjamų mašinų

muki i t. t_ miiių ir ktr

rogac!zny..... galvijų

klaidi

owiec avių

koz-----r-.-..., inwentarza: pluožkų ' inventoriaus: plfl-

, grabarek .....; prodųktdvv žywnošciowycb ~PP. .cįįoO/v tym ziarna, krup, grėbiamų mašinų maisto produktų cut.tyš jų grfidų, kruopų,

„ctn., przedmiotow uzytku doroosvegoJffJLfL namų apyvokos”daiktų.

■7 M . P. A . V.

Rejonovry Pelnomocnik dla etvakuacjL Rajoninis jgaiiotinis evakuacijai

rejonu .................................. rajOriUi (poapis) —(parašas)

Rejpnosvy Przedstawiciel..___,__ ______ Rajoninis Atstovas

„rejonu_________ !................. rajonui (podpls)—(parašai)

Sj>. .Spinduly*"

n Karta ewakuacyjna Waclawa Dziewulskiego z Gdanską, zbiory wlasne.

408

Zaiączniki

L ie i, г г * Vì.'nioua m - . l - r . CCÍ- r. Й « ......*

9¥8:Г#* litai 3 tomemfliumiib

aŽi.E_lS,K£j-./tA —npo-.uęs* . .............T M . °"4 jl¿ s a m a t* &&Är.I s? s r ifis r a i i ne— i5

;víc:-„ -яід-езсаогіг;«. ': b h /?._ y '

V c g . H r .

s?2*s>

3 3

... ?£j¿Lí ’345 m.... *j . r., /¡r en

. d.

ірЯ*ЯІМі

■ ’-i З^ізаатгт ^ * ч ~>

f >'Ѵ Л :г» /wr?



. ■ Т Г чІ .І,..>ѵГ—

М/ . / /

J

'к а т , do Nr Ke# _/,.? J

¿3

Й Ä*Mpw5..

- /

yf-sy/fe/rt-'Z S

^ 'r i y ž a d

C c id -« -^ ’

/,4 * oA «¿7» S \ /,?f * ė'3

itiSSS

¿??*£,3 -

^7įf

c / ^ t y A C i/-r7 ~ J rr^ .......

/V o 5a3 LU'.į’ «4 S1.?0^46.4at, 4f)Qfl

.... o / 2 ? -

’, yt* o V’Z'V-, « f ./_"r> *^..WW

te C, -

Z '■ 7j% cči

t:.

1' t x.^4fjr.Mž¿7 >dia 1

k w ilu

ifa g ii

I

.

r

24 Zašwiadczenie Wiktora Kujawy. Zbiory wlasne.

s iM iis o s v e g o n a k - ž y

d o l« |c z y ū o d d z i d n l e

z a ^ v v ia d -

415

Zalączniki

N r 26

Z alącznik

Blankiet zaswiadczenia z PUR-u, wydawany przesiedlanym z Wileñszczyzny polskim rolnikom.25 i į

'

?

Į

i j

N r . k s ie g i

e w ld e n c y ïn e j

Zaswi »dc^cnic jPanstwpwy Orzad fíepatriacyjny zaawMcza, «t repatriante«’). osaämkewi oiWtinu v tizytkowanie tymezasowe goepodantwo reim*, v/v wsi greet ady

gmíiiy

nzvtkow relnycb,

iw

о «texane

ha

tnvakuowiuiym.

Precz tego oddam: w »xytkowanie: Î. ) B n t l y n k i

»)

2 ) Inventara zfwy

__ _

__ _ _ e

b )

ó

in ùeiscew oî;’, ажісій, ре>.--:г!, »T);cwòiiihi*ì

s ia n o w f a e e J feïa scm S é Sfcftrbu P a iis iw » f į & į 6 į f a t * o

d tM k ç

фафишмА... R 2 Ę W O I > .4 tC Z Ą C Y

P o w la t o ir a J K o p t s j i O r .a d n ic tn a R o I n t g o e

► a Roíac*»©.

26 Akt nadania ziemi dia Stanislawa Zdanowicza, udostępniony przez syna Kazimierza z Paslęka, zbiory wlasne.

■cavali*. ’ р-иДѵиал.. /

N

( c ;fw?

r % ¡jd c'L ^ -я ¿fo

íf

iі Q ^•(гЛслхч* -2.*âJ(?v «»AAo-. ^А-а.ѵ|ілiy4»mДлч£ -ЗУ* p-u-t^J-ÿ І^-АцкЯ О 6 пй, . /V1*.\\Лч\Л,

й-

е $ \к х Л

^ {( л Д « » < ѵ /Ѵ C

Иѵѵч^

Zalączniki

i. . .

п л

i? _ 6 ч

v

X

р и -С Ч І^ ,^

X

й

^**''ЬаЯ-ч^ІА'Ѵ\Ч^

ѵч)>c>,

;

...... І

С\«Ди ^¿і-О^ги^ /^¿}г/^рг{лкс/.

р ю - ^ ^ < Л іс Л - і« ѵ \^

[Í0

і* Ѵ С Ч \

p v v îl.jj-t< ilie i Ü ^

ч

j

|* . £ > Д л . ч іЗ ч іѵ ч ѵ ч

^

С ^ О -А л Л ѵ ѵ ч у

'ё и ^ Х . І Л -

- - ^ -u’[.b7 .

Ѵ ѵ \с ч л п о |

|>и*ыХй Лк $ ѴЧ/ѴІЛ. /tįvVYV. ..$Л>Хл tX.\Äo 54 й «С' àb '-f iò v t m į , Л-л^ѵчЛ.сч «Я\ ^ч.рІілл\ѵл^ ; . U •

I i

t

^4jX »/i-h4y v

л "

^чѵл*л-^1віД

^Vvjt\»»-wlA. n tKwjtoAvit уи^ЧчД/ІЛ*Хѵ

NĄklĄ ш т і -

Уір‘М\ Ѵс&Ч**)*?